Sri
Vasantha Sai
Sri
Vasantha SaiPrawa autorskie 2014 r. Sri Vasantha Sai Books &
Publications Trust
Rozdział
1
LĘK
Dziś
Swami dał wiadomość z Mahabharaty, napisaną przez C.
Rajagopalchari:
"Lęk jest silnym
uczuciem instynktowym, chociaż można
go
przezwyciężyć mocą woli lub silnym motywem takim, jak
miłość,
wstyd lub nienawiść albo co najzwyklejsze - przez
dyscyplinę.
Jest zwyczajną naturą
człowieka patrzenie lekceważąco na
niższe
poziomy prowadzenia się lub umiejętności. Bogaty gardzi
ubogim,
piękny pospolitym, silny słabym. Odważni .ludzie
potępiają
tchórzy."
"Teraz piszesz o
lęku Madhura Bhakthi, dałem więc to."
Zobaczmy. Swami powiedział
mi, aby nie bać się w związku z Madhura Bhakthi. W powyższej
książce autor mówi, że lęk można przezwyciężyć siłą woli
albo silnym motywem takim, jak miłość, wstyd bądź nienawiść
lub też co powszechniejsze - poprzez dyscyplinę.
Spójrzmy teraz na mój lęk.
Boję się, że nikt nie wierzy w moją Madhura Bhakthi, ponieważ
Swami był w formie fizycznej. Tu powiada się, że lęk ten można
przezwyciężyć mocą woli. Czym jest moc mojej woli? Ja nie mam
mocy woli. To jest zadanie Swamiego. On oddzielił formę od Siebie.
Ja jestem tą formą. Jego zadaniem jest zmiana Ery Kali na Sathya
Yugę poprzez Jego Wolę. Zatem czegokolwiek lękam się, Swami to
zmienia. Dlatego nie może być porażki. Chociaż może się zdawać,
że jest porażka, na pewno będzie zwycięstwo. Podjęłam mocne
postanowienie, że zmienię całe Uniwersum i wyzwolę wszystkich.
Następną kwestią jest, że
lęk można przezwyciężyć silnym motywem miłości. Miłość moja
do Swamiego jest bardzo silna. Zrezygnowałam ze wszystkiego dla tej
Premy. Wyrzekłam się wszystkiego. wyrzekłam się wszystkich
szakthi i stanu Awatara. Moja silna miłość jest taka, że chcę
poślubić Swamiego. Cokolwiek się dzieje, moja miłość nigdy nie
chwieje się. Niezależnie od tego jak bardzo inni próbowali
ingerować i usiłowali mnie powstrzymać, ja nigdy nie przestaję.
Znajduję tylko stale nowe sposoby, aby osiągnąć Go. Stąd też
moja miłość jest bazą dla Sathya Yugi.
Nie jestem
usatysfakcjonowana jedną formą Sathya Sai. Dlatego robię z
wszystkich mężczyzn Sathya Sai, a z wszystkich kobiet Vasanthę.
Potem wszyscy zawrą związek małżeński. To musi się zdarzyć i
to oświadczają Nadis (Liście Palmowe - tłum.) Swamiego i moje.
Jednakże niektórzy powstrzymali mnie przed zobaczeniem Swamiego.
Jak
wstyd może mieć wpływ na lęk? Kiedy byłam dzieckiem, wstydziłam
się wychodzić z domu. Stąd też poprosiłam Swamiego, aby w
czasach Awatara Prema Sai nikt nie widział mego ciała, gdy ukończę
piąty rok życia. Nienawidziłam ciała. Od urodzenia bałam się
starości, choroby i śmierci. Dlaczego urodziliśmy się? Jest to
wskutek karmy poprzednich żywotów. Ja nigdy przedtem się nie
narodziłam, obawiam się więc. Powinniśmy się wstydzić, że
znowu urodziliśmy się. Przybyliśmy tu wskutek karmy poprzednich
żywotów. Napisałam o tym przedtem szczegółowo. Dlatego
stosowałam tak wiele sadhany.
Stąd też zmienię swoje ciało w jyothi (światło, czyt. dżjoti -
tłum.) i połączy się ono w ciele Swamiego. Chciałam poślubić
Boga i połączyć się z Nim od najmłodszego wieku. Potem
stosowałam więcej sadhany,
aby obdarzyć wyzwoleniem wszystkich. Wszyscy osiągną stan Jeevan
Muktha i będą żyć w nim. Zatem wstyd oraz nienawiść, jaką
odczuwałam, daje teraz korzyść całemu światu. Są to rzeczy,
których ludzie nie rozumieją, ponieważ idee są nowe dla świata.
Ciało dano po to tylko, aby
osiągnąć Boga. Wszyscy niewłaściwie używają ciała. Jednak w
Sathya Yudze wszyscy osiągną Boga ciałem.
Na koniec mowa jest o tym,
że lęk zazwyczaj usuwany jest dyscypliną. Dzięki swemu ojcu
prowadziłam życie zdyscyplinowane. Prowadził on życie
zdyscyplinowane, pełne wigoru, zgodnie z bardzo dokładnym
codziennym planem. Prowadził on takie życie, nie odstępując od
dyscypliny ani na moment. Nauczył on tego mnie i moje dzieci. On
wykonywał wszelkie czynności odpowiednio.
Tu,
w Aszramie, mamy plan i stosujemy się do dyscypliny. Ponieważ
prowadziłam zdyscyplinowane życie, moje zmysły, umysł i intelekt
są zdyscyplinowane i funkcjonują właściwie. Sen, jedzenie,
medytacja i łazienka - wszystko jest zgodnie z prawidłowym czasem.
Dyscyplina jest podstawą sadhany.
To nie jest tylko na poziomie fizycznym, ale również na poziomie
umysłu. Umysł nigdy nie pomyśli o niczym innym tylko o Bogu. od
młodości słuchałam opowieści o bhaktach w nocy, przed snem.
Stosowałam japę, dhyanę oraz inne praktyki - wszystko z wielką
troską i uwaga. Sprawiłam, że mój umysł i pięć zmysłów
zostało zdyscyplinowanych. Stąd też umysł mój teraz zawsze
wymawia imię Boga albo śpiewa bhadżan.
Teraz nie ma potrzeby, aby
był określony czas na to, by wykonywać wszystkie te rzeczy.
Wszystko dzieje się automatycznie. To jest dyscyplina. Jeżeli
czujesz się głodny, jesz. Zegar wewnętrzny mówi ci, że jesteś
głodny albo spragniony. Mój zegar wewnętrzny mówi tylko o moim
głodzie i pragnieniu Boga. inni przypominają mi o zegarze
zewnętrznym i mówią, abym pila, szła do łazienki i jadła. Moje
życie jest dziwne. Tylko dyscyplina daje wyzwolenie wszystkim na
świecie. Lęk jest podstawową przyczyną wszystkiego i sprawił, że
prowadzę życie z duchową dyscypliną. Dom nasz był prowadzony z
dyscypliną w wojskowym stylu.
C. Rajagopalchari mówi
następnie o postaciach w Mahabharacie i opisuje naturę zwyczajnego
człowieka. Mówi, że na ludzi bez umiejętności spogląda się z
góry.
"Jest
zwyczajną ludzką naturą patrzenie lekceważąco na
niższe
poziomy prowadzenia się lub umiejętności. Bogaty gardzi
ubogim,
piękny pospolitym, silny słabym. Dzielni ludzie
potępiają
tchórzy."
Opisuje on tu przykłady
zwykłej natury człowieka. Zobaczmy. Kiedy pisałam "Liberation
Here Itself Right Now!" ("Wyzwolenie Tutaj Teraz
Natychmiast!" - tłum.), cz. 2. wielbiciel z Andhra Pradesh
zobaczył moje Nadi i udał się do Puttaparthi po błogosławieństwa
Swamiego. Swami następnie wziął je od nich na darszanie.
Wielbiciel wtenczas zawołał: "Swami, Swami mam tylko jeden
egzemplarz!" Dopiero wtedy Swami oddał.
Potem wzięliśmy drugą
książkę, aby uzyskać podpis Swamiego. Zanieśliśmy książkę i
Nadis do Anila Kumara, który powiedział, że zdobędzie dla nas
podpis Swamiego. Spotkaliśmy się w jego domu i wszyscy byli bardzo
szczęśliwi, czytając Nadi. Powiedział, aby przyjść następnego
dnia i że poprosi Swamiego. Dał on jednak Nadi Chiranjeevi Rao.
Dzień później Rao wezwał mnie do biura. Miał na biurku moją
pierwszą książkę i pokazał mi formę Swamiego, krążącą w
moim krwiobiegu i zapytał: "Czy masz rogi na głowie? Dlaczego
jesteś taka zarozumiała?! Dlaczego to napisałaś? Nie wchodź już
więcej do Prashanthi!"
Swami podpisał tamtą
książkę w domu Chettiara. Potem Swami puścił książkę w obieg
Swoimi własnymi rękoma. Następnie Swami poprosił Chettiara, aby
powiedział Rajanowi, który pracuje w księgarni, aby umieścił tę
książkę na stoisku Prashanthi. Daliśmy dwa egzemplarze Rajanowi,
aby przeczytał. Po przeczytaniu powiedział on: "jeżeli
umieścimy książkę w księgarni, wizerunek Swamiego zostanie
zniszczony!" Następnie nie zgodzili się wziąć książki i
umieścić jej w księgarni. Dopiero po pięciu latach Swami wezwał
mnie do Puttaparthi, a było to po odprawieniu Chiranjeevi Rao. Po
czym z radością poszłam na darszan.
Następnie w 2007 r. Swami
poprosił mnie, abym napisała "Last 7 Days of God"
("Ostatnich 7 Dni Boga" - tłum.). Swa mi zaakceptował
pierwszy egzemplarz książki w Sai Kulwant Hall w trakcie porannego
darszanu. Ponownie wezwano mnie do biura, gdzie człowiek ,
otworzywszy książkę "May 27 to May 27" ("Od maja 27
do maja 27" - tłum.), wskazał zdjęcie i chrząknął: "Czym
jest to Radha Krishna Kosmiczne Łono?!" Pokazali mi oni również
Nadi i powiedzieli, abym już więcej nie przychodziła. Wypowiadając
słowa 'Radha Krishna Kosmiczne Łono", człowiek ten sprowadził
znaczenie do podstawowego poziomu, insynuując znaczenie tego świata,
żądzę mężczyzny i kobiety! Po czym Swami poprosił nas, abyśmy
zbudowali Vishwa Brahma Garbha Kottam, tak więc 'Radha Korisha Łono
Kosmiczne' przyjęło formę świątyni Garbha Kottam. Tam, w środku,
umieszczono stopy Swamiego i moje ręce. Nie ma łona!
Gdyby żona lekarza napisała
wiadomość od Swamiego w taki sposób, można by to zaakceptować.
Gdyby któraś organizacja napisała, też by zaakceptowano. Maharani
pisze, oni akceptują. Ale ja jestem prostą, wiejską kobietą,
która niczego nie wie o świecie. Piszę tylko to jak to jest, co
Swami mówi mi w medytacji. Oni postrzegają wszystko z poziomu tego
świata; Swami jest mężczyzną, ona jest kobietą.
Powszechne jest, że bogacz
spogląda z góry na ubogiego. Kiedy Kuchela chciał zobaczyć
Krysznę, nie wpuszczono go do pałacu. Był ubogi i miał na sobie
podarty i połatany ubiór. Nie wpuszczono go więc do środka.
Powiedziano o tym jednak Krysznie. Gdy Kryszna usłyszał, wybiegł
na zewnątrz, aby przyjąć Swego przyjaciela i wprowadził go do
środka. Kuchela przyniósł tylko aval, spłaszczony ryż jako
podarunek dla Kryszny. Kryszna rozkoszował się nim i obdarzył
stosem bogactw Kuchelę. Świat postrzegał go tylko jako żebraka.
Jednak Bóg przyjął jego oddanie, darząc go większym szacunkiem.
Piękny spogląda z pogardą
na brzydkiego. Na dworze Kamsy była kobieta, Trivakra, której ciało
było pogięte w trzech miejscach. Dawała ona wszystkim pastę
sandałową. Wszyscy drwili i śmiali się z niej z powodu jej
szpetoty. Gdy przyjechał Kryszna i Balarama, ona spostrzegła ich na
ulicy. Wtenczas Kryszna poprosił ją o pastę sandałową, a ona
bezzwłocznie dała mu ją. Następnie On nadepnął Swoimi stopami
na jej stopy i podniósł ją za ręce i ujął podbródek. Ciało
jej wyprostowało się i przyjęła ona piękną formę. Wszyscy
widzieli jej brzydką formę i gardzili. Jednakże Kryszna dostrzegł
jej piękno wewnętrzne.
Zwykły człowiek robi
różnice między bogatym a ubogim, pięknym a brzydkim, dzielnym a
tchórzem - wszystko to jest z poziomu człowieka. Bóg nigdy nie
widzi tych rzeczy zewnętrznych. On widzi poziom wewnętrzny. Uczy to
nas ważnej lekcji. Swami dał powyższy cytat i wiadomość. Musimy
darzyć szacunkiem wszystkich. Bóg tylko wie.
W swoim życiu daję
wyzwolenie zarówno bogatym, jak i ubogim, dobrym i niegodziwym, a
nawet alkoholikom. Nie widzę różnic. Wszyscy urodzili się z Boga.
Dowodzę więc tego, co Swami powiedział, przykładem swego życia i
pokazuję to w swoim życiu. W każdej wsi są niższe kasty, tak
zwani nietykalni. Mieliśmy jednak takie kobiety, które pracowały w
naszym domu, sprzątając i myjąc naczynia itd. Cała rodzina żyje
w domu.
Rozdział
2
WODOSPAD
VIDYA
9
październik 2014 r. Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, proszę powiedz coś.
Swami:
Chodźmy do Swargi.
(Swami
i ja idziemy do Swargi...)
Swami:
Napisz o Wodospadzie Vidya.
Vasantha:
Swami, nie wiem jak.
Swami:
Po prostu spróbuj i zobacz.
Vasantha:
Dobrze, Swami. Nicola kupiła białe sari takie, jakie opisałeś.
Ona kupiła również pierścień.
Swami:
Dobrze, dobrze.
Vasantha:
Swami, niczego nie dajesz Sam, lecz sprawiasz, że inni kupują.
Swami:
Ale powiedziałem jaki kolor, wzór, wszystko o pierścieniu.
Koniec
medytacji
W dniu 9. października
Swami i ja poszliśmy do Swargi. Spacerowaliśmy. Swami wskazał na
wodospad i poprosił mnie, abym napisała o 'Wodospadzie Vidya'.
Powiedziałam Mu, że nie wiem, jak napisać, ale Swami poprosił
mnie, abym spróbowała. Potem znowu 10. października udaliśmy się
do Swargi i usiedliśmy pod drzewem. Ponownie zapytałam Swamiego,
jak napisać.
10 październik 2014 r.
Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, proszę powiedz coś.
Swami:
Chodź, pójdźmy.
(Swami
i ja idziemy do Swargi i siadamy pod drzewem...)
Vasantha:
Swami, prosiłeś mnie, abym napisała o wodospadzie,
ale nie
napisałam. Jak napisać?
Swami:
Pisz, wyjdzie. Kiedy ktoś widzi wodospad, daje to radość.
Vasantha:
Swami, mam napisać o Wodospadzie Mądrości?
Swami:
Prawidłowo. Pisz.
Vasantha:
Swami, kiedy stosujemy sadhanę,
przychodzi mądrość.
Daje to tak wiele radości.
Swami:
Prawidłowo. Napisz o tym. Każdy człowiek ma mądrość w sobie,
ale nie wykorzystuje jej.
Vasantha:
Tak, Swami, Sathyam jest Stanem Istnienia.
Kiedy okazujemy Premę,
przychodzi mądrość. Jest to Stan Stawania się.
Swami:
Bardzo dobrze. Napisz o tym.
Vasantha:
Dobrze, Swami.
(Kwiaty
zaczynają spadać na nas...)
Vasantha:
Co to jest, Swami?
(Swami
i ja spoglądamy w górę i widzimy papugę.)
Swami:
Och, Suka! Tu jesteś.
Suka:
Obsypuję kwiatami i jestem bardzo szczęśliwy, że widzę
Was
razem. Wkrótce matka zostanie wyleczona, a Ty przybędziesz.
Wówczas
będę szczęśliwy.
Swami:
Zdarzy się to wkrótce.
Koniec medytacji
Zobaczmy. Wszyscy na świecie
są pełni radości, widząc wodospad. Prawda ta dotyczy zwłaszcza
dzieci. Jesteśmy blisko Courtrallam, które słynie z rozlicznych
wodospadów. Pojechaliśmy tam przed kilkoma laty i radowaliśmy się.
Tam Nicola zrobiła mi zdjęcie pod wodospadem. Na zdjęciu widać
światło na moim brzuchu. Swami powiedział, że jest to
Vishwagarbha, Kosmiczne Łono.
Kiedy pojechałam do
Prashanthi Nilayam w 2007 r. , wezwano mnie do biura bezpieczeństwa.
Tam człowiek chrząkał, wskazał na zdjęcie w jednej z moich
książek i powiedział: "Uch! Radha Krishna Kosmiczne Łono!
Nie wchodź więcej do aszramu!" Wtenczas zabroniono mi
wchodzenia do aszramu. Jak na ironię, natychmiast po tym ogromna
dekoracja Radha Kryszna, utworzona ze świateł, została umieszczona
przez to samo biuro bezpieczeństwa!
To Vodospad Courtrallam
pośrednio oddzielił mnie od Swamiego. Stało się to wskutek
ignorancji jednej osoby. Jednakże trzy lata później
zmaterializowała się prawda jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. Swami
narysował rysunek tej świątyni, którą potem zbudowaliśmy. On
również odebrał zaproszenie na otwarcie świątyni i plany budowy.
To Kosmiczne Łono Kadha Krishna daje światu Nowe Stworzenie i
dokonuje transformacji Ery Kali w Sathya Yugę. Stąd wszyscy
otrzymają wyzwolenie. Nawet człowiek ignorant narodzi się z
naszego Kosmicznego Łona. Swami też go odprawił tak, jak uprzednio
zrobił to z Chiranjeevi Rao.
Tradycją jest
przyprowadzanie chorych umysłowo do wodospadu i pozwalanie, aby się
tam kąpali. Mówi się, że siła wody, która spada na głowę
dobra jest dla chorych psychicznie. Wielu stosuje masaż olejkiem
zanim stanie pod wodospadem.
Ale ja chcę napisać o
Wodospadzie Jnana, Wodospadzie Mądrości. Kiedy stosujemy coraz
więcej sadhany , rodzi się mądrość. Mądrość ta daje
wiele radości i wyzwala człowieka z cyklu narodzin i śmierci.
Każdy człowiek wypełniony jest mądrością w sobie, ale nie wie,
że ona tam jest. Człowiek chce tylko rozmawiać o sprawach tego
świata, posiadać rzeczy materialne i gromadzić bogactwo. Prowadzi
fałszywe życie, pełne kłamstw. Gdyby miał świadomość, że
wszystko jest czasowe, że radość jest nietrwała, mógłby
skierować umysł ku Bogu i życiu duchowemu. Radość, jaka z tego
płynie, to 'Wodospad Mądrości', który obdarza nas błogością.
Wówczas człowiek poznaje fałszywą naturę rzeczy tego świata i
staje się świętym.
Spójrzmy
na moje życie. Nie chciałam świata. Chciałam tylko Boga.
Praktykowałam wiele sadhany
w tym celu i w końcu osiągnęłam Sathyam. Sathyam jest Stanem
Istnienia. Od tej Prawdy przybywa Wodospad Mądrości i płynie woda.
Napisałam ponad 180 książek wypełnionych Mądrością, Mądrością,
której przedtem świat nie znał. Jest to Mądrość Sathya Yugi,
życie przybywającego Awatara, Prema Sai, Ponad
Wedami
i Ponad
Upaniszadami.
Wszystko to zrodziło się z Mądrości. Jedynie Mądrość daje
radość i nie tylko mnie, ale całemu światu. Z tego powodu wszyscy
staną się Jeevan Muktha.
Przyczyną
wszystkiego są moje uczucia. Istnieje ogromna wiedza w sercu u
wszystkich, jednak ludzie marnują czas na sprawy tego świata.
Wskutek Mądrości, która wypływa ze mnie, Stupa wyszła na
zewnątrz. Stupa to wodospad nektaru, a nie zwykły wodospad! Nektar
ten wchodzi we wszystkich i robi z każdego Jeevan Muktha. Amrita ta
wypełnia Przestrzeń i idzie do wszystkich. Każdy widzi deszcz,
kiedy pada on z nieba. Jednak tego deszczu nektaru nie można
zobaczyć fizycznymi oczyma. Ta ulewa nektaru otwiera oko mądrości
u wszystkich. Wtenczas każdy uświadomi sobie prawdę o życiu.
Źródłem Gangesu są stopy
Mahawisznu. Jednak wskutek ogromnej siły wody Pan Sziwa pozwala, aby
spływała ona po Jego zmatowiałym loku, pozwalając na to, aby
Ziemia była w stanie udźwignąć ciężar wody. Gdyby tak nie było,
Ziemia nie byłaby w stanie tego unieść. Tak samo Jnana Ganges
przybyła ze stóp Mahawisznu. Mahalakszmi zawsze masuje stopy
Mahawisznu. Teraz zstąpiła ona na Ziemię. Jnana Ganges przyszła
do jej rąk, a ona pisze to jako słowa Mądrości. Idą one do Stupy
jako uczucia. Następnie Stupa robi z tego wszystkiego wibracje,
które wypełniają Przestrzeń. Przedtem napisałam, że Stupa jest
również gigantycznym piórem piszącym moje uczucia w Przestrzeni.
Amrita, która wylewa się z mojej Sahasrary, jest atramentem w tym
piórze.
Wodospad daje ludziom
czasową przyjemność i radość. Ale moja nektarowa Mądrość
obdarza człowieka wolnością i trwałą radością. Wszyscy
doświadczą błogości stanu Jeevan Muktha. To zaiste zmienia świat.
Człowiek pogrążony jest w
Samsara Sagara i prowadzi życie w fałszu. Mimo iż nie ma tu
trwałej radości, człowiek nie uświadamia sobie tego. Ten
najpotężniejszy Awatar przybył tu i nauczał ludzkość 84 lata.
Ale jak wielu uświadomiło to sobie i osiągnęło wyzwolenie? Stąd
też Swami chce dać wszystkim smak wyzwolenia przynajmniej raz.
Jakże wiele On mówił każdego dnia, od rana do wieczora, udając
się do wielu miejsc. Jakże ciężko On pracował nieustannie dla
człowieka! Swami dał świadomość człowiekowi, nauczał Wed
i Upaniszad
w prosty sposób i wyjaśnił wszystko za pomocą krótkich
opowieści. Jakże wiele On zrobił! Ten miłosierny Bóg przybył
tu, aby odkupić ludzkość. Uczynił On z całego świata jedność.
Ponieważ Swami chciał, aby wszyscy zostali wyzwoleni, wziął całą
karmę świata na Swoje ciało, a potem je opuścił.
Wskutek mego płaczu, łez,
tęsknoty i szlochania Swami teraz przybywa ponownie w nowym ciele.
Następnie weźmie On cały świat pod jeden parasol i ustanowi
ojcostwo Boga oraz braterstwo człowieka. Dlatego ja również
wzięłam karmę świata na swoje ciało i cierpię. Piszę tak
wiele; Mądrość ta jest dla świata. Wychodzi po to, aby zmienić
wszystkich.
Płakałam z tęsknoty za
Bogiem od samych narodzin. Łzy te są jak wodospad, który przybywa
jak wody Pralayi (Potopu, unicestwienia - tłum.). Wchodzą one we
wszystkie umysły i zmywają głębokie wrażenia, Samskary. Zmywają
one głębokie wrażenia nagromadzone na przestrzeni niezliczonych,
minionych żywotów i sprawiają, że umysły u wszystkich stają się
puste. Następnie Sathya Swamiego i moja Prema wchodzą i wypełniają
pustą przestrzeń u wszystkich. Wskutek Tego Era Kali nie ulega
destrukcji poprzez Pralayę. Tylko głębokie wrażenia u wszystkich
ulegają destrukcji za pomocą moich łez Pralayi.
11 październik 2014 r.
Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, piszę teraz o wodospadzie.
Swami:
Bardzo dobrze. Piszesz o Wodospadzie Mądrości.
Vasantha:
Swami, proszę powiedz o wodospadzie moich łez.
Swami:
Twoje łzy są jak Pralaya. Wchodzą one we wszystkie umysły
i
niszczą głębokie i stare wrażenia. Uczucia naszej Sathyam, Premy
i Jnany wchodzą potem we wszystkich i wypełniają ich.
Koniec
medytacji
Dziś
chciałam, aby pojechali i kupili białe sari w pomarańczowe kwiaty.
Poprosiłam Amara i Eddy`ego, aby pojechali do Tirumangalam.
Powiedziałam: "Mam białe sari w pomarańczowe kropki.
Popatrzcie na sari i kupcie coś podobnego." Amar wziął sari z
szafki. Kiedy otworzyliśmy je, aby popatrzeć, zobaczyliśmy, że
Swami napisał i narysował na nim:
QOAIT
(do góry nogami) S 8
27 V
forma stopy,
forma palca,
28 / 22
W
niniejszym rozdziale pisze, że Mahalakszmi trzyma w dłoniach stopy
Mahawisznu. To z Jego stóp ręce moje biorą amritę i piszą Prawdę
oraz Mądrość. Swami pokazuje to w sari za pomocą liter. QOA
oznacza
Królowa Adi Mulam 1
dokonuje
transformacji i odwraca S, Sai
do góry nogami i Swami teraz przybywa z 8,
co symbolizuje Vaikuntę jako drzewo Aswatta.
27
jest dniem naszych zaślubin. V
oznacza zwycięstwo, a 28
dotyczy yug. Mahalakszmi urodziła się z Oceanu Mleka w 28 yugach.
Swami i ja jesteśmy tu jak dwie równoległe linie. Oboje jesteśmy
tacy sami. Idziemy tą samą ścieżką, ale nie spotykamy się.
Zbudowaliśmy taką samą ścieżkę z Ziemi do Nieba. My 2
(oboje
- tłum.) jesteśmy wszędzie.
Sari
w pomarańczowe koła oznacza, że Sathya Sai staje się wszystkimi:
Ekohum
Bahushyam. Staje
się to Sathya Yugą, gdzie istnieje tylko Swami we wszystkim. Swami
poprosił mnie, abym kupiła białe sari w pomarańczowe kwiaty.
Oznacza to, że jestem Czystą Świadomością, która ma czystość
Agni. Moja czystość Agni sprawia, że Sathya Sai budzi się w 84
lakh żywych gatunków w całym Uniwersum. Uczucia Swamiego i moje
wchodzą wszędzie. Oboje jesteśmy w każdym i we wszystkim.
Uchwyciłam
się mocno stóp Swamiego przez 75 lat swojego życia. Stąd też
Jego stopy i moje ręce dają Nową Yugę. Dlatego umieściliśmy
stopy Swamiego i moje ręce w Garbha Kottam. Widać to na sari w
formie palca V i stopy. Daje to Amrit Yugę, Sai Yugę, Sathya Yugę,
Jnana Yugę. Sari jest dowodem na to. Kropki na sari to atomy, które
wypełnione są Sathya i Premą, napełniającymi Stworzenie.
Swami
napisał na sari D2 238.
Co
oznacza D?
D
oznacza Divine (Boskość - tłum.), 38 to rok mego urodzenia - 1938.
23 to dzień moich i Swamiego narodzin. Suma cyfr 2 2 3 3 8 wynosi
15. Pokazuje to pozostałe zasady mego ciała, o których Swami
powiedział, że oczyszczę je i ofiaruję Mu. Wówczas moja forma
ulegnie transformacji w jyothi
(światło, czyt. dżioti - tłum.) i połączy się ze Swamim.
Wzór
na pallu był podobny do odręcznego rysunku Swamiego z "Liberation
Here Itself Right Now!" ("Wyzwolenie Tutaj Teraz
Natychmiast!", cz. 1 - tłum.), na którym Swami i ja stoimy
pośród wielu planet. Było to wtedy, kiedy miałam wizję Swamiego
i swoją. Swami zabrał mnie do regionu solarnego i pokazał wiele
różnych światów. Taki sam wzór był na sari.
Wzór
ten pokazuje nasze uczucia to biel, dla Sathyi kolor pomarańczowy, a
Prema wypełnia wszystkie światy. Sari pokazuje jak przybywa Sathya
Yuga.
Swami
pokazał na sari dowód na to, o czym piszę. Na rysunku jest 7 linii
w regionie solarnym. Pokazuje to 7 czakr Stupy, które zmieniają
świat. Obramowanie wypełnione jest pomarańczowymi kwiatami o
różnych kształtach i wzorach. Pokazuje to, że wszystkie jeevy
(dusze indywidualne, czyt. dżiwy - tłum.), chociaż mają różne
imiona i formy, mają takie same uczucia Sathya, Prema i Jnana.
Zadaniem
Swamiego jest połączenie wszystkich religii, pokazanie wszystkich
ścieżek jako jednej. Zasadą zdaje się być Advaitha, Vashista
Advaitha, Dvaitha, ale wszystko stanowi jedno. Swami i ja pokazujemy
naszym zadaniem istotę wszystkich religii. Religia, kasta, wyznanie,
imię i forma - wszystko to różni się, jednak podstawa jest jedna.
Uczucia są takie same - Sathyam, Prema i Jnana. Wszyscy będą żyć
na ścieżce prawości.
Przeczytałam
w dyskursie w "Sanathana Sarathi" z września 1996 r.,
gdzie Swami powiada:
"Jaki
jest Brahmanandam? Jest to najwspanialszy,
najwyższy
i najszczęśliwszy stan błogości. Skąd pochodzi ta
błogość?
Otrzymuje się ją z czystej mądrości. Na tym świecie
podstawą
narodzin człowieka jest szczęście, które rodzi się z
mądrości.
Jednakże obecnie człowiek nie jest w stanie uświadomić
sobie
tego i nie wie, czym jest prawdziwe szczęście."
Poprzez
swój Wodospad Mądrości pokazuję światu, że błogość z
Mądrości jest prawdziwa.
Swami
dał odpowiedni dowód dla niniejszego rozdziału. Dopiero w 1996 r.
zaczął On rozmawiać ze mną w medytacji.
Rozdział
3
VIDYA
LUSTRA
12
październik 2014 r. Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, czy powiesz coś?
Swami:
Powiedziałem ci przedtem, że wszyscy widzą świat jak lustro.
Świat jest twoim lustrem. Widzisz swoich 19 cech* we wszystkich i
doświadczasz piękna Boga w każdym i we wszystkim. Ponieważ
chcesz,
aby wszyscy widzieli takie same piękno, całe twoje życie
upływa na pokucie.
Nie dbasz o ciało, nie patrzysz w lustro.
Jednakże ciało przypomina ci:
"Jestem tu", zwracając na
siebie uwagę. Ale ty nie myślisz o ciele, staje się
ono piękne.
Vasantha:
Swami, proszę, zrób jedną rzecz prawidłową, to mi
wystarczy.
Wówczas poczekam.
Swami:
Twoje ciało niebawem stanie się całkowitością, perfekcyjne,
piękne i dziewicze.
Vasantha:
Chcę ofiarować to ciało Tobie, ale nie takie. Musi się ono
zmienić całkowicie.
Swami:
To się stanie.
Vasantha:
Mam lekki ból pleców, proszę wylecz to.
Swami:
Nie obawiaj się, powoli zostanie to uleczone. Wszystko to ma
związek z tym, że więcej chodzisz.
Vasanta:
Swami, piękny pierścień i sari. To mi wystarczy.
Koniec
medytacji
*
19 rodzajów uczuć Radhy -
patrz książka elektroniczna "Kadha Kryszna książka
zaślubin".
Świat jest zwierciadłem.
Jakiekolwiek cechy istnieją w człowieku, odbijają się w nim. Oto,
co mówi Swami: "Świat jest taki jak ty." Spójrzmy na
przykład z Mahabharathy. Poproszono Duryodhanę , aby obszedł
świat i przyprowadził jedną dobrą osobę. Kiedy jakiś czas
później powrócił, powiedział, że obszedł świat i nie mógł
znaleźć nikogo dobrego. Wszyscy byli źli. Zatem świat ukazał się
mu taki, jakim on sam był. Ponieważ miał złą naturę,
odzwierciedliła się ona w taki sposób i widział takim cały
świat. Ponieważ był zły, zdawało się mu, że 580 crore (liczba
z siedmioma cyframi - tłum.) ludzi jest złych.
Poproszono także
Dharmaraję, aby znalazł dobrego człowieka. Jakiś czas później
wrócił i powiedział, że wszyscy są dobrzy. Nie mógł on znaleźć
on sam był dobry, widział cały świat jako dobry. Nie widział
złego. Świat jest więc lustrem, które odbija to, jacy jesteśmy.
W ten sposób wszyscy na świecie widzą własne odbicie. Świat jest
lustrem. Swami porównał to z moim życiem. Widziałam piękno Boga
w całym stworzeniu poprzez swoich 19 cech. Widziałam piękno Boga
wszędzie w każdym i we wszystkim. Widziałam tylko Jego piękno w
każdym i we wszystkim w stworzeniu. Stąd też chcę pokazać to
piękno wszystkim. Chcę, aby wszyscy widzieli to, co ja widzę.
Przyjrzyjmy się teraz
Dharmarajy. Widział on wszystko jako dobro. Według niego nie było
nikogo złego na świecie. Uświadomił on to sobie, ale nie pokazał
światu. Każdy widzi świat ze swojej własnej perspektywy, nie
pokazując tego innym. Ojciec nie może pokazać synowi, co sam widzi
na świecie. Jest tak, ponieważ oni różnią się. Mają różny
wzrok i odmienny punkt widzenia. Ojciec ma inny bagaż karmiczny i
głębokie wrażenia niż jego syn. Wszyscy widzą zgodnie ze swoją
karmą.
Najpierw zobaczyłam piękno
Boga. Jest tak, ponieważ od najmłodszego wieku chciałam poślubić
Boga. Miałam tę samą myśl przez 24 godziny na dobę. To mój
Kryszna powiedział mi, że przybył ponownie jako Sathya Sai w
Puttaparthi. Pojechałam zobaczyć Swamiego. Wiedziałam na pierwszym
dsarszanie, że jest On moim Kryszną.
Potem ujrzałam Jego piękno
w każdym ruchu. Czym jest to piękno? Uczyniło mnie ono szaloną.
Dokądkolwiek On się udał, jechaliśmy za Nim. Puttaparthi,
Kodaikanal, Whitefield - widzieliśmy Jego piękno i radowaliśmy się
nim. Bardziej radowaliśmy się pięknem w Kodaikanal. Swami
zastosował wiele specjalnych sztuczek, aby odebrać moje listy,
rozdziały, kartki ślubne, aby pobłogosławić rzeczy, książki
itd. Wszyscy cieszyliśmy się tak bardzo. Przybywał On w Swoim
powoziku i bawił się ze wszystkimi. Widziałam piękno Jego formy.
Kiedy zabroniono mi widzieć Swamiego, radowałam się Jego pięknem
w całym stworzeniu. Z piękna tego uzyskałam mądrość, o której
pisałam w formie vidyi. Zwierzę, ptak, piasek, drzewo, szkielet i
więcej. Pisałam o mądrości, którą znalazłam we wszystkim i o
lekcjach, których się nauczyłam.
Swami powiedział, że
jeżeli jest guru z wieloma uczniami, żaden z nich nie stanie się
jak ten guru. Jest tak, ponieważ wszyscy są inni: myśli, umysł i
zmysły. Ale chcę, aby wszyscy byli jak ja. Jak to możliwe? Jest to
zadanie Swamiego. Ponieważ widziałam piękno Boga w każdym i we
wszystkim, uświadomiłam sobie, że wszyscy są moimi guru. Aby
okazać wszystkim wdzięczność, poprosiłam Swamiego, aby obdarzył
świat wyzwoleniem, co byłoby moją Daksziną (zapłatą dla guru -
tłum.).
Oto przykład. Jestem w
Aszramie. Jak widzieć Boga wszędzie? Gdy widzę Eddy`ego, jego
pojmowanie, moc pamięci i mądrość, pokazuje mi to piękno Boga.
Widząc Freda, postrzegam jego niezłomność jako piękno Boga.
Jakże bardzo cierpi jego ciało, ale on robi wszystko
systematycznie, nigdy nie opuszcza żadnej części programu w
Aszramie. Jest to piękno Boga w nim. Widziałam jak bardzo cierpiał
Amar wskutek niemal śmiertelnego wypadku, ale miał odwagę, by
pozostać tu. Jego rodzice chcieli, aby wrócił, ale on chciał tu
pozostać. Widziałam piękno Boga w nim.
Widziałam zawsze
uśmiechniętą twarz Vimali, chociaż ona bardzo cierpi, a mimo to
uśmiecha się. Jej uśmiechnięta twarz przypomina mi o Bogu. Jest
jak świeżo rozkwitnięty kwiat, zawsze uśmiechnięty. Widziałam
Yamini, która cierpiała z powodu ogromnego zawodu w młodości,
jednak skupiła umysł na życiu duchowym. Poświęciła się i
przybyła tu dla Boga. Widzę piękno Boga w jej poświęceniu.
Następnie jest Nicola. Ona zawsze śmieje się i sprawia, że
wszyscy się śmieją i okazuje miłość wszystkim. Widziałam to
jako piękno Boga. Srilatha i Prabhakar przyjechali do Aszramu, kiedy
Karunya miał cztery lata. Wyrzekli się oni świata w młodym wieku
i przyjechali tu. Widziałam to jako piękno Boga.
Dr i Pani Dixit oboje są
uczonymi, wykształconymi ludźmi, którzy zrezygnowali ze
wszystkiego i przyjechali tu. Piękno to przypomina mi o Bogu.
Przyciąga mnie ono. JP zajmował ważne stanowisko w rządzie
centralnym w Ministerstwie Obrony w Delhi. Kiedy przyjechałam tu,
jego cała rodzina zobaczyła mnie. Wszyscy zrezygnowali ze stanowisk
i przyjechali tu. Nie ma znaczenia, ile chorób pojawia się u niego,
on nigdy nie rezygnuje ze swoich aszramowych obowiązków. Postrzegam
tę odwagę, aby kontynuować cały czas, jako piękno Boga w nim.
SV musi tutaj zarządzać
całą administracją, jak również wieloma projektami. Mimo iż
cierpi bardzo, radzi ze wszystkim sam. To on daje formę myślom
Swamiego - jest to Stupa, Garbha Kottam oraz 108 świątyń. Są
łucznicy, którzy wypuszczają strzały niego ze wszystkich stron:
rząd, personel, działania dobroczynne, budowle i kwestie finansowe.
Wiele problemów pojawia się jak strzały, ale on dzielnie
kontynuuje i nigdy się nie cofa, tylko idzie naprzód. W odwadze tej
ujrzałam piękno i Boga. Dowodzi on, że jest Vaikunta Vasi i
spełnia największe na świecie zadanie Swamiego. Aszramici pomagają
mu całym sercem.
Tak samo widzę piękno Boga
w każdej rzeczy i w każdej osobie na świecie. Wszyscy będą
radować się jak ja i ujrzą piękno Boga. Dlatego modlę się do
Boga i proszę o wyzwolenie świata. Ale nawet Jeevan Muktha nie
widzi piękna Boga pod takim samym kątem czyli z takiej perspektywy.
Swami i ja zabieramy od wszystkich głębokie wrażenia. Wzięliśmy
grzechy wszystkich na nasze ciała. Czynimy wszystkich pustymi. Teraz
Sathya Swamiego i moja Prema oraz Mądrość wchodzą w każdego i we
wszystko. Wskutek tego świat staje się Vasanthamayam, Sathya Sai
mayam i wszyscy będą radować się jak ja. Jest tak, ponieważ
wszyscy stają się Vasanthą i Sathya Sai. To nigdy przedtem nie
zdarzyło się na świecie.
W każdej osobie są
głębokie wrażenia, zgromadzone na przestrzeni tysięcy narodzin. U
każdego jest też mądrość. Jednak umysł i myśli u człowieka
kierują się tylko ku sprawom świata, do przywiązania i 'ja i
moje'. Wskutek tego wszyscy stale rodzą się i umierają. Kiedy
Swamiego Sathyam i moja Prema wejdą we wszystkich, sprawi to, że
czakry Kundalini obudzą się u każdego. Wszyscy wtenczas uświadomią
sobie Prawdę, a Mądrość zostanie ujawniona. Istnieje we mnie moc,
aby zrobić z Ery Kali Sathya Yugę. Wszyscy mają taką moc w sobie,
ale marnują ją, wykorzystując ją na sprawy tego świata,
zabiegając o 'ja i moje'.
Teraz uczucia Swamiego i
moje wchodzą we wszystkich i sprawiają, że wszyscy budzą się i
uzyskują stan Jeevan Mukthi. Wszyscy ujrzą piękno Boga jak ja. Jak
uzyskałam tę moc? Wszystko jest wskutek mojej pokory. To jest
ważne. Wskutek pokory widzę wszystkich jako swego guru. Z
wdzięczności dla wszystkich poprosiłam o wyzwolenie świata. Mimo
iż istnieje we mnie ogromna moc, pokora powoduje, że jestem uczniem
wszystkich. Jest tak dlatego, ponieważ nauczyłam się lekcji od
wszystkich. Swami powiedział, że jestem Adi Guru, ale ja powiadam,
że uczniem Adi. Nauczyłam się lekcji od wszystkich. Z wdzięczności
poprosiłam o wyzwolenie świata. Jest to moja Guru Dakszina.
Wszyscy widzą tylko siebie
na tym świecie. Jacy są, odbija się to w nich. Nigdy nie patrzę w
lustro, ponieważ wyrzekłam się wszystkiego w wieku 22. lat i
przestałam patrzeć w lustro. Ponieważ nie dbałam o ciało, nigdy
nie patrzyłam w lustro. Nie wiedziałam, jak wyglądam i jaka jest
moja twarz. Odprawiałam jedynie surową pokutę. Nie było czasu,
aby myśleć o sobie. Stąd też ciało teraz przypomina mi: "Jestem
tu! Dlaczego nie patrzysz na mnie?"
Kiedy Swami opuścił Swoje
ciało, cierpiałam bardziej przez ostatnie trzy lata. Jeszcze
bardziej dotkliwie w ciągu minionych sześciu miesięcy, kiedy byłam
przykuta do łóżka. Jednakże zmieniam ciało z postarzałego na
młode, piękne i dziewicze, ponieważ jest to moje pragnienie od
urodzenia do chwili obecnej. Od młodego wieku bałam się starości,
choroby i śmierci. Na koniec moje ciało stanie się młode, piękne
i dziewicze i ulegnie transformacji w jyothi (światło, czyt. dzjoti
- tłum.) i połączy się z ciałem Swamiego. Swami powiedział, że
wszyscy widzą swoje odbicie na świecie, świat jest lustrem.
Kiedyś w wizji Swami wziął
mnie do domu. Zanim weszliśmy, wzięliśmy kąpiel i dopiero
weszliśmy. Swami wziął mnie do pokoju lustrzanego. Gdziekolwiek
spojrzeliśmy, widzieliśmy tylko siebie. Jest to Sathya Yuga. Sathya
Yuga jest Yugą wielkiego lustra. Widać tylko odbicie Swamiego i
moje. Gdziekolwiek się nie spojrzy, widać tylko nas oboje, ale w
różnych formach. Kiedy przyjechaliśmy do Aszramu, Swami to mi
pokazał. Nie mogłam zrozumieć tego w tamtym czasie. Teraz
rozumiem.
Przez jedną yugę świat
będzie naszym czystym odbiciem, naszym lustrzanym odbiciem. Co
oznacza kąpiel? Jest to poświęcenie i uczynienie ciała świętym.
Zanim wszyscy wejdą do Sathya Yugi, ochrzczę ich swoimi łzami,
kąpiąc każdego. Chrzcimy wszystkich, robiąc ich czystymi, a potem
obdarzymy wyzwoleniem świata. Jai Sai Ram.
Rozdział
4
VIDYA
PAPUGA
14
październik 2014 r. Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, proszę powiesz mi, o czym mam pisać?
Swami
wskazał na Sukę w formie papugi, siedzącego nad nami
na
drzewie i powiedział...
Swami:
Napisz o vidya papuga
Vasantha:
Co mam napisać o papudze?
Swami:
Napisz, że umysł jest jak papuga. Człowiek ćwiczy swój umysł
i
powtarza wszystko jak papuga. Stąd też stale rodzi się i umiera.
Vasantha:
Dobrze, Swami, napiszę. Przybądź wkrótce, Swami.
Chcę widzieć
Ciebie.
Swami:
Przybędę wkrótce.
Koniec
medytacji
Przyjrzyjmy
się temu teraz. W rozdziale 2, Vidya Wodospad, wspomniałam, że
Mędrzec Suka przybywa w wizji jako papuga. W trakcie wizji zapytałam
Swamiego, o czym mam pisać, a On wskazał na Dewa Sukę w formie
papugi i powiedział, abym napisała o Vidya Papuga. Kiedy
powiedziałam, że nie wiem, jak pisać, Swami powiedział, że
człowiek ćwiczy swój umysł i powtarza wszystko jak papuga.
Papuga
powtarza wszystko, czego uczy się ją. Ponieważ umysł działa w
taki sam sposób, Swami porównuje go do papugi. Wskutek tego
nieustannego sposobu zachowywania się tworzą się głębokie
wrażenia, prowadzące człowieka do nieustannych narodzin. Wrażenia
te są głęboko wyryte w umyśle. Wrażenia z poprzedniego żywota
stają się kolejnym życiem. Umysł jest papugą.
Pięć
zmysłów funkcjonuje zgodnie z umysłem. Jedni ludzie stosują się
do dobrych zwyczajów, a inni do złych. Ma to również związek z
towarzystwem, w jakim człowiek przebywa. Ci, którzy przebywają w
złym towarzystwie, mają złe zwyczaje; ci zaś, którzy szukają
dobrego, mają dobre zwyczaje. Swami zawsze powiada: "Powiedz
mi, w jakim towarzystwie przebywasz, powiem ci, kim jesteś."
Spójrzmy
na przykład w opowieści. Kiedyś myśliwy złapał dwie papugi.
Jedną sprzedał rzeźnikowi, a drugą aszramowi. Papuga aszramu
zawsze powtarzała: "Rama! Kryszna!". Gdy ktoś przyszedł,
powtarzała ona te same imiona codziennie. Podobnie jak papuga
aszramu papuga, która mieszkała u rzeźnika też powtarzała to, co
usłyszała. Zatem papuga w sklepie rzeźnika powtarzała jedynie:
"Złap go! Uderz go! Zabij go!" Taka więc była różnica
między nimi.
Papuga
powtórzy to, co usłyszy. Jest jak umysł. Jeżeli dołączymy do
dobrego towarzystwa, umysł będzie praktykował duchowość, jakę,
jogę, bhadżany, oddawanie czci Bogu. Jednakże jeżeli ktoś
dołączy do złego, zawsze będą uczucia gniewu, zazdrości, 'ja i
moje' oraz inne złe cechy.
Papuga
siedzi zarówno na ręce An dal, jak i Matki Minakszi. Obie pragnęły
poślubić Boga. Byłam jak Andal i chciałam poślubić Krysznę.
Podobnie jak u niej umysł mój i serce stale powtarzały tylko
jedno. Byłam jak papuga, która powtarza: "Chcę Boga. Chcę Go
poślubić. Chcę połączyć się z Nim." To recytowanie było
nie tylko wczorajsze ani dzisiejsze, było ono zwyczajem stałym
przez 75 lat. "Swami, chcę Ciebie, kocham Ciebie."
Powtarzałam tylko te słowa przez 75 lat. Ta skupiona myśl
przybiera gigantyczną formę i dokonuje transformacji Ery Kali w
Sathya Yugę. W tej nowej Erze wszyscy będą jak ja, pragnąc
poślubić tylko Boga. Pragnienie to daje Nowe Stworzenie.
Ponieważ
Andal pragnęła poślubić Boga, trzyma ona papugę. Pojazdem
Kaamadevy jest również papuga. Andal prosi go, aby połączył ją
z Panem Kryszną. Andal ofiarowała cześć Kaamadevie po to, aby
połączyć się z Bogiem. Mimo iż nie oddawałam czci Kaamadevie,
chciałam być jak Andal i poślubić Boga oraz połączyć się z
Nim. Jest to moje pragnienie całego życia.
Papuga
siedzi również na ręce Matki Minakszi. Minakszi chciała poślubić
Pana Sziwę. Jednakże Pan Sziwa pogrążony był w Nishta. Ponieważ
Parvathi chciała poślubić Pana Sziwę, odprawiała pokutę. Dewy
wysłały Kaamadevę, aby przeszkodził Panu Sziwie w pokucie. Sziwa
otworzył Swoje trzecie oko i spalił Kaamadevę, boga pragnienia.
Następnie Sziwa poślubił Parvathi. Rathidevi, żona Kaamadevy
udała się do Wisznu z płaczem mówiąc, że Sziwa spalił
Kaamadevę. Pan pocieszył ją i powiedział, że kiedy następnym
razem będzie Awatarem sprawi, że Kaamadeva będzie jego synem.
Zatem w Dwapara Yudze aspekt Kaamadevy urodził się jako Pradyumna,
syn Kryszny i Rukmini.
W
moim życiu syn mój Aravindan jest aspektem Kaamadevy. Swami i ja z
kamy uczyniliśmy naszego syna. Papuga, która siedzi na rękach
bogiń, jest symbolem kontroli pragnienia i żądzy. Tylko jeżeli
człowiek kontroluje pragnienia, może poślubić Boga. Andal czciła
Kaamadevę, a wskutek pokuty Parvathi, Pan spalił kaamę. Dopiero
wtedy devi poślubiła Boga.
W
swoim życiu poprzez czystość Ognia spaliłam karmę i kamę
świata. Swami i ja wykonaliśmy Kaamadahanę i Karmasamharę. Oboje
wzięliśmy karmę i uczucia kaamy na nasze ciała i cierpieliśmy.
Dopiero po tym Swami obdarzył wyzwoleniem świata. Tak samo nasz syn
cierpiał bardzo. Jest on aspektem Kaamadevy. Wskutek karmy
wszystkich moje ciało jest dotknięte i nie może chodzić
odpowiednio. Troje spaliliśmy kaamę. Wszystko to jest dla narodzin
Nowego Stworzenia, które przybędzie wolne od żądzy. Wszyscy w
Nowym Stworzeniu będą dziećmi Kaamadahany, dziećmi wolnymi od
żądzy. Bądą jak riszi i żony riszich.
Jakiś
czas temu Swami dał małą papugę z drewna, która była związana
niebieską nicią. Nić była owinięta wokół papugi dziewiętnaście
razy. W Nowym Stworzeniu wszyscy związani są moimi dziewiętnastoma
cechami*
(*Patrz:
19 cech czyli uczuć Radhy w książce "Radha Kryszna Książka
Zaślubin.").
Pokazuje to również, że moich dziewiętnaście cech nie pozwala,
aby weszła we mnie żądza. Niebieska nić symbolizuje Sai Krysznę,
którego obdarzam miłością. W ten sposób dajemy Nowe Stworzenie.
Niebieski symbolizuje także nieskończoność. Powiedziałam, że po
narodzinach jednego dziecka lub dwojga mąż i żona powinni żyć
jak brat z siostrą i stosować w praktyce celibat. Dlatego Swami dał
papugę związaną nicią.
W
2007 r. pojechaliśmy do Puttaparthi. Swami poprosił mnie, abym
kupiła sari papuziego koloru z obramowaniem w kolorze kasztanowym.
Szukaliśmy we wszystkich sklepach, zanim w końcu znaleźliśmy w
sklepie Aszramu. Było to jedwabne sari z nićmi na końcu nie
zawiązanymi. Otworzyliśmy sari i zawiązaliśmy nici na każdym
końcu. Swami powiedział, że Kaamadeva utkał sari Jego (Swamiego)
uczuciami. Kiedy sfotografowano sari, widać formę Kaamadevy
tkającego. Na zdjęciu widać rękę Vimali. Miałam na sobie to
sari w dniu 27. maja. Swami dał dobry darszan i wróciliśmy. Gdy
poszłam zdjąć sari, żółte nici wplątały się w moją
Mangalyę. W ten sposób Swami pokazał, że Kaamadeva wziął Jego
uczucia i utkał sari. Tylko Jego uczucia mogą zawiązać Mangalya
Sutrę wokół mojej szyi. Wszystko to się zdarzyło, aby pokazać.
Wspomniane sari jest na okładce książki "Shiva Shakthi
Principle" ("Zasada Sziwa Szakthi" - tłum.).
Swami
i ja przybyliśmy, aby pokazać światu tę zasadę. Dopiero po
Kaamadahanie odbyły się zaślubiny. Kaamadeva, tkający sari
papuziego koloru z uczuć Swamiego, pokazuje Kaamadahanę, kontrolę
pragnień i spalanie żądzy. Nici, które zaplątały się wokół
mojej Mangalyi, pokazują, że zaślubiny ze Swamim odbyły się
dopiero po Kaamadahanie. Zasada ta rozrasta się jako Nowe
Stworzenie. W Nowym Stworzeniu wszystkie małżeństwa będą tylko
między Sathya Sai i Vasanthą dopiero po Kaamadahanie, spaleniu
żądzy.
Suka
Dewa w wizji też ukazał się jako papuga. Kiedyś, gdy Swami i ja
rozmawialiśmy w medytacji, Mędrzec Suka w formie papugi usiadł na
drzewie. Suka przebywał w łonie swojej matki 12 lat, nie chcąc
urodzić się. W końcu Kryszna zawołał go, aby przyszedł
zapewniając, że Maya go nie złapie. Suka bał się narodzić z
powodu Mayi. Kiedy zatem w końcu urodził się, biegł do lasu,
wołając: "Bóg! Bóg!". Jest on jak papuga, wołająca
tylko Boga.
Kiedy
pisałam "Beyond the Upanishads" ("Ponad Upaniszadami"
- tłum.), wypłakiwałam się Swamiemu, że wszyscy na świecie
powinni wejść w moje łono. Gdy się urodzą, muszą być jak Suka
i powtarzać: "Bóg, Bóg". Wskutek tego dziwnego
pragnienia przybyła Vishwa Brahma Garbha Kottam. Jest to Kosmiczne
Łono. Tu łączą się moje uczucia i Swamiego. Stąd również
nasze wibracje wychodzą i przechodzą przez Stupę, wypełniając
wszystkich. Wszyscy na świecie staną się Jeevan Muktha. Wszyscy
będą mieć nasze cechy i wołać jedynie Boga jak Suka Dewa. Jest
to zadanie awataryczne Swamiego, Jego mistrzowski plan.
Kiedy
tłumaczyliśmy, Eddy powiedział mi, że w książce "Ananda
Sutra" jest wizja papugi. Zobaczmy.
5
sierpień 2008 r. Medytacja poranna
Swami:
Całą noc płakałaś...
Vasantha:
Nie mogę żyć bez Ciebie, Swami. Kiedy będziesz rozmawiać ze
mną, w sposób taki, jak rozmawiasz ze Swoimi studentami? Nie chcę
żyć.
Swami:
Nie płacz, wkrótce będziemy razem. Jestem tylko dla ciebie.
Chodź, chodź, pójdziemy do Swargi...
Wizja
Udajemy
się do Swargi. jest tak kukułka, paw i papuga. Swami
pyta
kukułkę: "Kto dał ci słodki głos?" Brahma wziął jej
słodki głos i stworzył ciebie. Och, pawiu! Jak przybyło do ciebie
to uderzające
piękno?
Widząc to piękno, Brahma stworzył ciebie. Och, papugo, jaki
przybyła do ciebie moc mówienia? Ponieważ ona zawsze prosi o tę
samą
rzecz, Brahma dał jej niewinną mowę. Teraz ona
sama
stała się Brahmą. Ona weźmie każde swoje uczucie i
stworzy
wszystko oddzielnie....
Vasantha:
Swami, nie chcę tego wszystkiego...Chcę tylko Ciebie.
Swami:
Jestem tylko dla ciebie. Po to robię to wszystko.
Koniec
medytacji
Jestem
jak papuga, która powtarza te same słowa: "Chcę Ciebie,
Swami, kocham Ciebie." Całe moje życie to tylko te dwa zdania.
Napisałam o tym w pierwszej książce. Powtarzam to od samych
narodzin. Swami powiedział, że słowa te stwarzają papugę. Jest
to Stworzenie Vasanthamayam. W Nowym Stworzeniu wszystko przybywa
poprzez moje uczucia i naturę. Paw pokazuje wszech przenikającą
formę Boga, Sarvatho
Pani Padam. Stworzenie
kukułki przybywa poprzez moje słodkie wołanie Boga. W ten sposób
wszyscy i wszystko przybywa wskutek moich uczuć. Stworzenie rodzi
się poprzez moje uczucia. Jest to zadanie Stupy i Vishwa Brahma
Garbha Kottam. Wchłaniają one uczucia Swamiego i moje. Wibracje,
które wyłaniają się z tych uczuć, wchodzą w każdego i we
wszystko w Stworzeniu. W Nowym Stworzeniu będą ci sami ludzie,
takie same formy, takie same imiona, ale wewnątrz będą inne
uczucia. Tylko uczucia zmieniają się. Tylko nasze uczucia wejdą w
każdego i we wszystko. Jest to Vasanthamayam.
Czym
jest papuga? Swami powiedział, że symbolizuje ona umysł. Umysł u
wszystkich widzi świat i doświadcza zarówno radości, jak i
smutku. Wszystko jest stworzeniem zwierciadła umysłu człowieka.
Jaki jest jego umysł, odbija się to w nim jako świat. Kiedy umysł
kieruje się ku Bogu, widzi się Boga na całym świecie. Widzimy, że
tylko Bóg przenika wszystko. Kiedy zmienimy umysł i myślimy tylko
o Bogu, nie ma narodzin ani śmierci. Jeśli natomiast nie, umysł
powtarza ten sam cykl: narodziny, wzrastanie, edukacja, kariera,
małżeństwo, dzieci i śmierć. Cały cykl ponownych narodzin
powtarza się stale poprzez wskutek papuziego umysłu. Stąd też
Swami porównuje umysł do papugi.
Mój
umysł stale skupiony jest na Swamim i wokół Niego. Swami jest
Bogiem. Wskutek tego widzę Boga na całym świecie. Widzę piękno
Boga we wszystkich rzeczach i cały czas. Dzięki temu moje bindu
otworzyło się i jestem w stanie stwarzać Nowe Stworzenie. Tu każdy
i wszystko jest jak ja - Vasanthamayam, Sathya Mayam, Sai Mayam.
Świat ukazuje się taki, jaki jest umysł.
Ludzie
pytają: "Świat tu jest! Jak może on zniknąć?" Świat
pozostaje taki, jaki jest. Tylko my się zmieniamy. Musimy widzieć
Boga, który rzeczywiście przenika cały świat. Cały świat jest
Bogiem. Jest to istota wszelkich Vidyi, o których piszę. Pokazuję,
że Bóg istnieje w każdym i we wszystkim, ukazując wewnętrzną
mądrość we wszystkich rzeczach. Napisałam "Vidya Paw" i
połączyłam to z wszech przenikającą formą Boga.
'Sarvatho
panipadam tatsarvathokshi siromukham,
Sarvatah
sruthiimalloke sarvamavruthya tishthati.'
'Z
rękoma, stopami, oczami, głową, ustami i
uszami,
przenikającymi wszystko,
On
przenika całe Uniwersum.'
Kiedy
postrzegamy cały świat jako ciało Uniwersum jedynego Boga,
uzyskujemy Błogość. Odwróćcie umysł od 'ja i moje' , a
uwolnicie się od cyklu narodzin i śmierci. Skierujcie umysł ku
Bogu, a Bóg obdarzy was błogością i miłością. W ten sposób
uzyskuje się Mukthi.
Swami
przybył, aby to zademonstrować. Jest to wieczne przesłanie
świętych, mędrców i eposów. Tu i teraz Sam Bóg przyjął formę
Awatara i pokazuje to za moim pośrednictwem. W Nowym Stworzeniu
wszyscy będą Jeevan Muktha i będą widzieli Boga we wszystkich
rzeczach i cały czas. Będzie to Pratyaksha Pramana, bezpośrednie
doświadczenie wszystkich. Nie będą to słowa, lecz prawdziwe
doświadczenie. Jeżeli będziecie stosować sadhanę
taką, jaką ja stosowałam, nieustanie tęskniąc i wołając Boga
przez 75 lat, otworzy się wasze bindu. Będziecie wtedy mogli
stworzyć Uniwersum Vasanthamayam, Amarmayam, Fredmayam.
Bóg
podzielił Siebie na dwoje - na moją formę i Jego formę. Sprawił,
że tęsknię i płaczę. Dzięki temu przybywa Nowe Stworzenie. Dla
Boga są moje łzy i tęsknota i zmiana Uniwersum. Jest to Vidya
Papuga. Wszyscy musicie zmienić umysł. Bądźcie jak papuga w
aszramie, a nie w sklepie rzeźnika, gdzie papuga powtarza tylko:
"Złap, bij, zabij!" Zmieńcie umysł i stańcie się
papugą aszramu. Umysł wasz jest teraz jak umysł w sklepie
rzeźnika! Zatem: "Zmieńcie go! Zmieńcie go!"
Cokolwiek
się dzieje, myślcie tylko o Bogu w każdych okolicznościach.
Myślcie, czytajcie i kontemplujcie o tym najpotężniejszym Bogu.
Tylko to odkupi was od cyklu narodzin i śmierci. Zamieńcie swój
umysł papugi sklepu rzeźnika na umysł papugi aszramu. Jai Sai Ram!
Odniesiecie zwycięstwo.
Rozdział
5
JAK
OTWORZYĆ SERCE BOGA?
15
październik 2014 r. Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, nic mnie nie interesuje. Chcę tylko Ciebie.
Swami:
Przybędę wkrótce. Nie martw się tym. Bądź szczęśliwa; pisz,
siedź i rozmawiaj.
Vasantha:
Swami, skończyłam Vidya Papuga. Powiedz, o czym teraz pisać?
Swami:
Napisz o tym jak otworzyć serce Boga, którym kluczem.
Vasantha:
Nie wiem, Swami. Przedtem więcej rozmawiałeś ze mną.
Teraz nie
rozmawiasz.
Swami:
Teraz jesteś w stanie Jnana Purnam, Całkowitej Mądrości.
Pisz
sama. Twoje oddanie, twój płacz, szloch i tęsknota - wszystko to
są
klucze do otwarcia serca Boga.
Vasantha:
Dobrze, Swami. Najpierw pokazałeś Srebrną Wyspę.
Zastanawiałam
się, dlaczego nie było tam piasku, a tylko srebrne podłoże.
Wtedy
powiedziałeś wszystko.
Swami:
W tamtym czasie nie wiedziałaś o niczym, zatem wyjaśniałem
wszystko. Teraz uzyskałaś Absolutną Mądrość, pisz więc.
Koniec
medytacji
Zobaczmy. Swami poprosił
mnie, aby napisać o otwieraniu serca Boga, ale którym kluczem?
Niczego nie wiem. Poprosiłam Swamiego, aby mi coś powiedział.
Kiedy Swami pokazał mi Srebrną Wyspę, byłam zaskoczona i
zastanawiałam się, dlaczego ziemia była srebrna. Były róże bez
kolców i łódź bez wioseł. Bałam się, ponieważ nie wiedziałam
o tym niczego. Potem On ujawniał wszystko po trochu stopniowo i
napisałam w formie książek to, o czym On powiedział. Powiedział
On, że teraz osiągnęłam stan Jnana Purna, stan Całkowitej
Mądrości. Ale Mądrość ta też jest wymazywana. Jestem ponad
Mądrością, jestem pusta. Jeżeli pomyślę i kontempluję, czasami
wiedza płynie, kiedy zaczynam mówić. Moje oddanie, płacz i szloch
z tęsknoty za Swamim od najmłodszego wieku to klucz, który otwiera
serce Boga.
16
październik 2014 r. Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, jak napisać o otwieraniu serca Boga?
Swami:
Bóg jest ucieleśnieniem miłości. On obdarza miłością
wszystkich.
Ale ty otwierasz Jego serce swoją Premą i łzami.
Wskutek tego
Okazuje On osobista miłość tobie. A mimo to nie
jesteś
usatysfakcjonowana i chcesz, aby wszyscy doświadczyli takiej
samej radości.
Ale jak Bóg może obdarzać miłością wszystkich?
Poprzez swoją pokutę
robisz wszystko. Cały świat będzie tylko
nami dwojgiem. Robisz z
wszystkich Vasanthę i Sathya Sai. To nigdy
przedtem nie zdarzyło się
na świecie. Tylko my oboje będziemy
każdym i wszystkim.
Vasantha:
Teraz rozumiem, Swami, napiszę. Ale chcę dotknąć Twoich
stóp.
Tęsknię tylko do tego.
Swami:
To zdarzy się wkrótce. Przybędę.
Vasantha:
Dlaczego ludzie nie rozumieją ważnego znaczenia Mukthi Nilayam?
Swami:
Myślisz o lekarzach; przedtem o dwóch, a teraz znowu o dwóch.
Dlaczego martwisz się o to, czy przyjadą? Kiedy przybędę, wszyscy
przyjadą.
Koniec
medytacji
Bóg jest ucieleśnieniem
miłości, który obdarza Swoją miłością wszystkich jednakowo.
Mimo to nie wyraża On osobistych uczuć wobec osób indywidualnych.
Bóg najpierw jest w stanie Duszy Pierwotnej i nazywany jest Param,
Po czym przybywa On w stanie Mahawisznu. Tu spoczywa Bóg na Adi
Seszy. W krytycznych okresach na świecie mędrcy i święci udają
się do Mahawisznu i proszą Go, aby został Awatarem. Dopiero wtedy
zstępuje On na świat. Zstępuje On na Ziemię w formie i z imieniem
i ustanawia dharmę, jednakże nigdy nie okazuje osobistej miłości
nikomu. Nie okazuje miłości Swojej żonie ani dzieciom; serce Jego
pozostaje zamknięte. Dopiero teraz wskutek mojej miłości i łez
Swami otwiera Swoje serce. Moje uczucia są kluczem do otwarcia Jego
serca. W odpowiedzi na moją miłość Jego serce otwiera się i
obdarza mnie On osobistymi uczuciami. Następnie chciałam
doświadczyć Go i pragnęłam, aby On mnie doświadczył.
Wszyscy wielbiciele
doświadczają Boga Mieszkańca, ale ja chcę doświadczyć fizycznej
formy Boga, imienia i formy Bhagawana Sathya Sai. Tylko z tego powodu
On i ja przybywamy ponownie jako Prema Sai i Prema. Nie jestem jednak
usatysfakcjonowana tym i chcę, aby On mnie doświadczał. Jest to
bardzo trudne zadanie. Istnieje wiele praw, zasad i przepisów.
Bóg po raz pierwszy
doświadczy miłości. Bóg nie ma doświadczania. Ponieważ nie jest
możliwe, aby Bóg doświadczał na świecie takim, jaki on jest,
zmienia On Ziemię w Niebo. Wtedy Bóg otworzy Swoje serce i obdarzy
mnie miłością. To wskutek naszych rozmów, które przechodzą
przez Stupę, świat się zmienia. Jest to cicha rewolucja.
Przyczyną tego wszystkiego jest moje oddanie i miłość dla
Swamiego. Wskutek tego mojego pragnienia Swami podjął mistrzowski
plan. Związek naszych serc stał się Vishwa Brahma Garbha Kottam, a
mój kręgosłup wyszedł na zewnątrz jako Stupa Kundalini. Przynosi
to Pierwsze Stworzenie Boga. Tu istniejemy tylko my dwoje w każdym i
we wszystkim.
Wszyscy na świecie łatwo
doświadczali darszanu, sparszanu i sambaszanu Swamiego. Tylko ja nie
miałam niczego. Wypłakuję się o jeden dotyk, spojrzenie i słowo.
Jest to zadanie Awatara. Ponieważ nie mogę uzyskać jednej formy
Sathya Sai sprawiam, że cały świat staje się Sathya Sai. Jest to
Jego zadanie awataryczne. Jest to moje pragnienie. Następnie wskutek
mojej skupionej pokuty otworzyło się bindu i stwarza ono cały
świat zgodnie z moim pragnieniem.
Wczoraj, jak zwykle,
recytowałam o godzinie 17.30 i wyobrażałam sobie, że przede mną
jest krzesło Swamiego i przy każdym powtarzaniu 'Sai Ram'
ofiarowałam inny kwiat u Jego stóp. Jedną ręką trzymałam
japamalę, a drugą wykonywałam gest ofiarowania. Powiedziałam:
"Och...kwiaty świata, przybądźcie do mnie. Ofiaruję każdy z
was u stóp Swamiego." Kontynuowałam powtarzanie w ten sposób.
Niebawem przyszedł Fred i dał mi zdjęcie Swamiego jako pocztę,
którą znalazł. Widać na nim Swamiego, który siedzi na krześle w
Whitefield, Aszram Brindavan. Ma obie ręce uniesione w
błogosławieństwie i stos rozmaitych kwiatów jest u Jego stóp.
Był tam jaśmin, lotos, róże i wiele najrozmaitszych kwiatów.
Byłam zszokowana i powiedziałam Fredowi, w jaki sposób
recytowałam.
Później przyszedł Eddy i
powiedziałam mu, pokazując zdjęcie. On natychmiast rzekł: "Spójrz
na ręce Swamiego - jedna pokazuje dwa palce, a druga trzy, co tworzy
liczbę 23, datę twoich urodzin." Odparłam: "Dziękuję
Ci Swami za ten odpowiedni dowód!" Potem Swami powiedział:
"U
kogoś, kto ma czyste serce, dzieje się to, o czymkolwiek
pomyśli."
Jest to odpowiednie dla
tego, o czym piszę teraz. Osiągnęłam Stan Czystości. O
czymkolwiek pomyślę, dzieje się. Jak myślę, przybywa to jako
Nowe Stworzenie. Wszystko jest według tego jak czuję. Kiedy
później, wieczorem popatrzyliśmy na zdjęcie połączenia
Swamiego, było na nim kilka kropli amrity. Byłam bardzo szczęśliwa,
ponieważ nie zdarzyło się to od dłuższego czasu.
Jakiś czas temu Swami dał
wiersz jako pocztę. Było to po tym, kiedy opuścił On Swoje ciało,
gdy byłam strapiona. Zobaczmy, kilka linijek z niego pasuje do
niniejszego rozdziału:
Ty
osłem jesteś, który dźwiga wszystkie nasze ciężary
Tyś
boskim kluczem jest, który otwiera drzwi nieśmiertelności.
Kiedy
byłam w Australii, wielu przybyło, aby mnie zobaczyć, usłyszeć i
porozmawiać. Pewien organizator powiedział, że nikt nie powinien
iść , aby zobaczyć się ze mną, ponieważ jestem osłem. Później
Swami powiedział mu w trakcie interview: "Ona nie jest osłem,
lecz boskim kluczem. Tylko Ja rozmawiam z nią w medytacji. Okazuj
jej odpowiedni szacunek." (donkey
- osioł; divine
key
- boski klucz, gra słów - tłum.).
Chwilę później trzy
dziewczęta z Argentyny miały interview ze Swamim. Powiedziały one,
że chcą pojechać do Vadakkampatti, aby zobaczyć się ze mną.
Swami powiedział im: "Ona jest Radhą. Radha jest kluczem do
siedziby Kryszny." Tak więc Swami dał im pozwolenie, aby mogły
przyjechać do mnie. Powiedziały mi one o wszystkim, kiedy mnie
odwiedziły. W powyższym wierszu, który Swami dał w 2011 r. , mówi
On, że jestem zarówno 'osłem', jak i 'boskim kluczem'.
Zobaczmy. Osioł niesie
brudne ubrania wszystkich. Kiedy dhobi wypierze wszystko, zwierzę to
obładowane jest czystymi ubraniami. Ja jestem osłem, który bierze
wszystkie grzechy świata i niesie na swoich plecach. Zmywam grzechy
łzami i oddaję z powrotem czyste ubrania. Są to czyste umysły.
Sprawiam, że wszystkie umysły są czyste, a potem je oddaję.
Jestem zatem boskim kluczem, który otwiera drzwi nieśmiertelności.
Jest to wyzwolenie świata. Wszyscy będą się radować. Kiedyś,
gdy byłam w Vadakkampatti, Swami pokazał mi wizję drzwi. Gdy je
otworzył, była za nimi Vaikunta. Powiedział mi wówczas, że jest
to moja prawdziwa siedziba, ale że nie mogę wejść tam teraz.
Przynosimy zatem Vaikuntę na Ziemię.
Ostatnio
Swami dał wiele wiadomości z drzwiami i kluczami. Jeden był bardzo
piękny i były na nim kamienie. Napisane było tam słowo Love
i były dwa serca. Poprzez związek naszych serc otwieramy drzwi
nieśmiertelności. Swami dał wiele wiadomości o kluczu Swego
serca.
Swami powiedział
dziewczętom z Argentyny, że Radha jest kluczem otwierającym
siedzibę Kryszny. Jest to prawda. Siedzibą Kryszny jest Vaikunta.
Teraz razem z Bogiem Vaikunta Pati, Sathya Sai, otwieram drzwi
Vaikunty i sprowadzam ją na Ziemię.
16 październik 2014 r.
Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, co powiedziałeś o kluczu Swego serca?
Swami:
Bóg nigdy nie okazuje Swoich uczuć z głębi serca. Teraz dzieje
się
to po raz pierwszy. To twoja Prema, płacz i szloch z tęsknoty
za Mną powoduje,
że Moje serce topnieje. Otwiera się więc Moje
serce. Twój nieustanny
płacz sprawia, że Moje całe ciało jest w
serca. Całkowicie ono topnieje. Ty jesteś
w Moim sercu. Kiedy
stwarzam Pierwsze Stworzenie poprzez uczucia
Swego serca, staje się
ono Vasanthamayam. Ty widzisz Mnie wszędzie;
wszystko jako
Sathyamayam. Ja widzę ciebie we wszystkim
jako Vasanthamayam.
Przybywa to jako Nowe Stworzenie, w pełni są tam
tylko nasze
uczucia.
Koniec medytacji
Bóg nigdy nie ujawnia
Swoich uczuć z głębi serca. Zdarzyło się to po raz pierwszy.
Zdarzyło się to wskutek Jego i mojej Premy. Bóg zstępuje jako
Awatar w stanie Świadka. Nigdy nie okazuje On uczuć z głębi
serca. Robi On to po raz pierwszy i jest to wskutek moich uczuć, łez
i pokuty. Płaczę nieustannie. Wszystko idzie do Niego i topi Jego
serce. On odpowiada i okazuje Swoje uczucia. Rozpoczęło się to w
1996 r., kiedy Swami zaczął rozmawiać ze mną w medytacji.
Powiedział, że jestem Jego Szakthi, Jego Radha. Teraz płaczę
więcej i bardziej tęsknię za Nim. Stąd też pokazuje On, że
całe Jego ciało staje się sercami. Jego ciało wypełnia się
sercami, które topnieją w odpowiedzi na moją Premę.
Kiedy Swami stwarza Pierwsze
Stworzenie, wypełnia się ono uczuciami z głębi serca. Powiedział
On, że staje się ono Vasanthamayam. Jest tak, ponieważ Purusza i
Prakrithi są tacy sami. Bóg i Stworzenie są tacy sami. Jakie jest
więc Jego serce? Tylko ja jestem w Jego sercu. Jego uczucia z głębi
serca rozrastają się jako Stworzenie i stają się Vasanthamayam.
Widzę piękno Bhagawana Sri Sathya Sai w każdym i we wszystkim.
Oznacza to, że widzę wszystko jako Saimayam, wszystko przenika
Sathyam. On widzi wszystko jako Vasanthamayam, wszystko jest Premą.
Poprzednio Swami powiedział: "Kiedy byłem w stanie Yuga Nidra,
obudziłaś mnie, abym zobaczył piękno Uniwersum. Ale Ja spojrzałem
na ciebie i zobaczyłem, że piękno twego serca rozrasta się jako
Stworzenie." To Swami powiedział, a ja o tym napisałam
przedtem. Moje serce rozrasta się jako Stworzenie i tak samo Jego.
On widzi mnie wszędzie, a ja widzę Go w każdym i we wszystkim.
Przybywa to jako Stworzenie Vasanthamayam Sathyamayam, Sathya Yuga.
17 październik 2014 r.
Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, piszę dziś o kluczu do Twego serca. Jak napisać?
Swami:
Nikt na tym świecie nie otwiera serca Boga. Dzieje się to po raz
pierwszy. Jest tak, ponieważ Bóg zstępuje jako Awatar, ale nie
otwiera
serca Swego. Nie daje On tytułu Padma Shri, Padma Busham,
ale ty
jesteś Sai Hrudaya Padma Vaasinyai, Sai Padma Dehavasinyai.
Vasantha:
Dobrze, Swami, spróbuję napisać. Swami, umysł mój zawsze
myśli
o czymś, Mówię sobie: "Nie jestem zwierzęciem. Myślę tylko
o Bogu."
Swami:
Nie martw się o nikogo.
Vasantha:
Swami, czym jest banknot 10. rupii s/s - 2 SV?
Swami:
S/S to Purnam. SV przybywa jako Hiranyagarbha i daje
Nowe
Stworzenie.
Vasantha:
Bardzo dobrze! A co z 40/50?
Swami:
Pokazuje to (4 0) cztery Yugi jako Purnam poprzez (5 0) stan
Purnam
Pięciu Elementów.
Koniec
medytacji
Kiedy
zapytałam Swamiego o klucz i Jego serce, ponownie powiedział On, że
ja jestem kluczem otwierającym serce Boga. Serce Boga nigdy nie jest
otwarte. On nigdy nie pokazuje Swego serca otwartego. Jednakże tym
razem ten najpotężniejszy Awatar zstąpił tylko po to, aby zmienić
świat. Stąd też okazuje On teraz uczucia Swoje z głębi serca.
Spójrzmy
na imię, które dał Swami: 'Sai Hrudaya Padma Vaasinyai' - ta,
która mieszka w lotosowym sercu Boga i 'Om Sri Sai Padma
Dehavasinyai' - ta, której całe ciało to serca. Wskutek mego
oddania całe ciało Swamiego stało się sercami i stopiło się
poprzez moje oddanie. Ponieważ jestem z Nim w każdym sercu, dał
mi On to imię.
W
mojej pierwszej książce Swami powiedział, że Jego forma krąży
po całym moim ciele. Pokazał mi On to, a ja napisałam o tym. Kiedy
wezwano mnie do biura w Puttaparthi, Rao wskazał gniewnie na
wspomniany rysunek i powiedział, że nie mogę już więcej
wchodzić do Prashanthi. Teraz całe ciało Swamiego stało się
sercami, a moja forma jest w każdym. Oznacza to, że wypełnia On
mnie Swoją Sathyam. Osiągam Sathyam i wypełniam Go swoją Premą.
Tak więc teraz przybywa On jako Prema Swami, nie w stanie Świadka,
lecz w stanie Prema. Wszystko to jest dla Jego planu awatarycznego.
Rząd
Indii nagradza obywateli medalami takimi, jak Padma Bhusan i Padma
Shri. Swami dał mi taki stan. Swami napisał: 'Kocham ciebie' na
kluczu, a na banknocie sto rupii było napisane:
s/s - 2 SV
S/S
to Purnam i SV
przybywa jako Lingam Hiranyagarbha
i daje Nowe Stworzenie.
4 0/5 0
- Wszystkie cztery Yugi są Purnam dzięki SS
i Vasancie, która sprawiła, że Pięć Elementów jest Purnam. Jest
to dowód na wszystko, o czym napisałam.
Dziś,
kiedy dano nowe ubiory dla nauczycieli Centrum Edukacji, było coś
napisane w języku tamilskim na dnie pudełka, w którym były sari.
Zostało tam napisane:
Ucieleśnieniem
miłości jest Radha
Napisałam,
że Radha jest kluczem siedziby Kryszny; ja jestem kluczem serca
Swamiego. Tylko miłość otwiera serce Boga. Swami dał
natychmiastowy dowód na to, o czym napisałam.
Nicola
przybiegła i powiedziała, że zobaczyła małego żółtego i
niebieskiego ptaka przed Garbha Kottam. Oba fruwały radośnie i
przeglądały się w kulistych ozdobach ze stali nierdzewnej na
poręczy przy schodach. Gdy zapytałam Swamiego, powiedział On:
"Pokazują one, że wkrótce będziemy razem."
Takie
same ptaki są na okładce "Sai Digest" ("Trawienie
Sai" - tłum.), co napisałam wcześniej. Spójrzmy, co się
zdarzyło owego dnia.
23
listopad 2007 r.
Z
okazji Urodzin Swamiego mówiłam na satsangu o 'mocy pragnienia
ostatniego atomu.' Nagle dwa małe ptaki upadły przed nami na
podłogę. Zdjęcie na wspomnianej okładce pokazuje je.
Jeden
ptak jest rodzaju żeńskiego i jest żółtego koloru, a drugi
rodzaju męskiego i jest barwy pawiej, ciemno niebieskiej. Wygląda
na to, że niebieski ptak nie żyje. Ptak rodzaju żeńskiego usiadł
w pobliżu, pazurami obejmuje pazury ptaka rodzaju męskiego tak,
jakby trzymał go za ręce. Aszramici spryskali oba ptaki vibuthi.
Chwilę później żółty ptak zaczął fruwać, a niebieski
dołączył do niego, jakby zmartwychwstał.
W
medytacji Swami powiedział:
"Ptaki
te symbolizują ciebie i Mnie. Zstąpiliśmy z góry. Na koniec
naszego zadania odejdziemy razem. Ptaki te nie mogą żyć bez
siebie. Nawet w czasie śmierci jeden trzyma się drugiego. Ponieważ
umierający ptak trzymał się towarzyszki, życie wróciło do
niego. Jest to 'śmierć bez umierania'. Urodziliśmy się w stanie
narodzin bez narodzin,
odejdziemy w śmierci bez
stanu umierania.
Ptak
rodzaju żeńskiego odfrunął wcześniej niż rodzaju męskiego.
Przybyli razem i odeszli. Jest to podobne do połączenia się ze
Swamim. Połączę się w Nim, a potem Swami odejdzie.
Swami
powiedział:
"Jesteśmy
nierozłącznymi ptakami miłości. Będziemy razem w naszych
ostatnich chwilach i odejdziemy. Ptaki to pokazują."
W
owym czasie nie wiedziałam, że Swami opuści ciało. Swami,
niebieski ptak, opuścił ciało. Ale ja uchwyciłam się mocno Jego
stóp, płacząc i tęskniąc. Siła życia wraca do ciała i oboje
odfruniemy. Jesteśmy dwoma ciałami o jednej sile życia. Pokazał
On to samo za pomocą rysunku, na którym leży On na moich kolanach.
Jak powiedziałam wcześniej, w owym czasie nie wiedziałam, że On
opuści ciało. Zatem teraz widać dwa ptaki fruwające znowu
szczęśliwie przy Garbha Kottam. Oba patrzą na swoje odbicie w
kulistej ozdobie poręczy schodów przy wejściu. Jest to Sathya
Yuga. Tu tylko Swami i ja odbijamy się na świecie, co symbolizuje
kulista ozdoba. W Nowym Stworzeniu istnieją tylko dwoje - On i ja,
Sathya i Prema. Stąd też to doświadczenie przybywa jako Sathya
Yuga. Widzimy tylko siebie w całym Stworzeniu. Jest to prawidłowe.
Swami jest teraz w ciele niewidzialnym w Garbha Kottam. Wkrótce
przybędzie w ciele widzialnym. Kiedy przybędzie, rozpocznie się
Sathya Yuga.
Swami
powiedział, że jestem kluczem do Jego serca. Otworzył On Swoje
serce i pokazał Swoje uczucia. Uczucia te przyjmują teraz formę.
Swami i ja nigdy nie widzieliśmy się, nie rozmawialiśmy, ani nie
dotknęliśmy się blisko. Wszystko to są tylko uczucia. Uczucia te
wchodzą we wszystko i zmieniają wszystko. Wszyscy stają się
Sathya Sai i Vasantha. Swami mówił wiele razy: "Ty jesteś
kluczem do Mojej boskości." Napisałam o tym wiele razy.
Każdy
człowiek ma tylko jeden klucz. Jeżeli otworzy on go ku Bogu, ukryty
dom skarbca Mądrości zostanie ujawniony i będzie on żyć w
błogości. Kiedy jednak otworzy on ku światu, w przeciwną stronę,
otworzy na życie tym światem i na zmartwienia. Kiedy ktoś wpadnie
w przyjemności tego świata, rodzi się i umiera nieustannie. Na tym
polega różnica operowania kluczem. Bóg istnieje w sercu u
wszystkich jako Mieszkaniec. Kiedy skierujemy się ku Niemu, nasze
życie będzie tylko radością, w którym cieszymy się Bogiem.
Prowadzimy życie duchowe.
Skarby
tego świata są zniszczalne. Niczego nie przynosicie na ten świat i
niczego nie zabieracie, opuszczając go. Bądźcie więc ostrożni
przy otwieraniu kluczem i obracaniu nim. Umysł jest kluczem. Serce
jest domem. Otwiera się go na dwa sposoby; istnieją dwoje drzwi.
Jedne drzwi prowadzą do skarbca Boga. Jeżeli otworzycie drugie
drzwi, zaprowadzą one do Samsara Sagara. Tu istnieje tylko skarbiec
przyjemności narodzin i śmierci. Wybierajcie więc prawidłowo.
Otworzyłam
serce Boga. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie. Moją
miłością do Niego jest Stała Zintegrowana Świadomość. Umysł
mój nie myśli o niczym innym, nawet ani przez chwilę. Tylko Bóg,
Bóg, Bóg...Swami, Bhagawan Sri Sathya Sai Baba.
18
październik 2014 r.
Dziś
Swami dał dziwny kawałek drewna w kształcie lingamu, z kwadratowym
wycięciem na końcu. Na jednym końcu SS jest czerwone, a na drugim
OM i V. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: "Otworzyłaś
zamek drzwi serca Sathya Sai."
Rozdział
6
JA
W TOBIE, TY WE MNIE
23
październik 2014 r. Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, dziś są moje urodziny, ale Ty nie dałeś niczego!
Swami:
Azhwar powiedział: "Całkowicie wypełniam sobą Ciebie,
Ty
wypełnij całkowicie Sobą mnie." Jest to tylko pieśń. Ty
pokazujesz
to w praktyce. Pokazałem w pierwszej książce, że
całkowicie wypełniłem
ciebie Sobą, krążąc w każdej komórce
krwi twego ciała. W pierwszej
książce pokazałem, że w pełni
jestem w twojej krwi. W drugiej książce
dałem ci 108 imion: Sai
Avirbhava Dehinyai, Sai Hastha Booshanayai, Sai
Kanta Kaarayai, Sai
Udara Vyaapakaayai itd. Dałem je, aby pokazać, że jesteś
w Moim
ciele. Całkowicie zamieniamy: "Ja w tobie, ty we Mnie."
Dlaczego
nadal prosisz o dowody i wiadomości?
Vasantha:
Swami od pierwszej książki proszę o dowody.
Swami:
I to jest dobrze. Teraz osiągnęłaś Najwyższą Mądrość. O
czymkolwiek piszesz, wszystko jest Narayanam.
Nie ma potrzeby mieć poczty
ani dowodów.
Vasantha:
Dobrze, Swami, rozumiem. Teraz pisujesz na sari.
Swami:
Tak, nosisz sari, na których napisałem.
Koniec
medytacji
Teraz przyjrzyjmy się temu.
Bardzo płakałam rano w dniu 23. Czym są urodziny bez Swamiego?
Powiedziałam Swamiemu: "Urodziłam się w dniu Amavasya, w dniu
ciemności, żyję w ciemności, kiedy przybędzie Swami i usunie tę
ciemność?" W odpowiedzi na to Swami porównał moje życie do
życia Azhwara, który powiedział:
'
O Kryszna! Kładę siebie w Tobie, a Ty we mnie'
Swami powiedział, że jest
to tylko pieśń i że ja pokazuję to w praktyce. Gdy pisałam
pierwszą książkę, Swami pokazał, że jest On w każdej komórce
mego ciała, krążąc we krwi. Pokazał On to w wizji. Później
napisałam o tym. Zamieściliśmy także rysunek w książce
"Liberation Here Itself Right Now!" ("Wyzwolenie Tutaj
Teraz Natychmiast!" - tłum.), cz. 1. Gdy wezwano mnie do biura
w Prashanthi w 1998 r. , człowiek krzyknął gniewnie: "Jak to
napisałaś? Czy masz rogi?" Następnie wyprowadził mnie on z
Prashanthi.
W trakcie pisania drugiej
książki Swami dał 108 imion. Następnie dał On imiona dotyczące
każdego członka Jego ciała, mówiąc, że ja stałam się nimi.
Poniższe imiona pokazują, że połączyłam się w Swamim.
59.
Ta,
w której ciele połączył się Sai.
101.
Ta,
która jest ozdobą ręki Sai.
102.
Ta,
która jest klejnotem zdobiącym koronę Sai.
104.
Ta,
która żyje w oddechu Sai.
105.
Ta,
która jest słowami Prawdy Sai.
106.
Ta,
która jest girlandą zdobiącą szyję Sai.
107.
Ta,
która wypełniła brzuch Sai.
108.
Ta,
która jest pyłkiem kurzu u stóp Sai.
Zatem
On wypełnia Sobą mnie, a ja wypełniam Go sobą. Pokazuje to, jak w
praktyce funkcjonuje pieśń Azhwara, którą ukazujemy światu. Czy
Bóg dał komuś 108 imion? Dał On je tylko mnie. To nigdy przedtem
nie zdarzyło się na świecie. Jest to Narayanam.
Jak
stałam się każdym Jego członkiem? Wszystko stało się wskutek
mojej sadhany,
surowej pokuty i wylewania łez. Ta jedna Vasantha istnieje we
wszystkich członkach Sathya Sai. Stąd też Uniwersum Vasantha Sai
staje się Sarvatho Pani
Padam,
kosmicznymi członkami ciała Boga. Jestem wszech przenikającymi
stopami, oczyma, rękoma, ramionami, ustami, nogami itd. Bhagawana.
Jest to Nowe Stworzenie. Ja wypełniam Go, a On wypełnia mnie. Tylko
my dwoje we wszystkim, Sathya i Prema wchodzą we wszystko.
Przed
kilkoma miesiącami Swami dał zdjęcie, na którym widać moją
formę w Jego gałce ocznej. Było tam napisane: 'Jesteś Moją gałką
oczną. Ochraniam ciebie jak powieka chroni oko.'. Moją formę widać
w Jego dwojgu oczach. Zobaczmy, co się zdarzyło w Vadakkampatti
przed wieloma laty. W owym czasie odkleiła mi się siatkówka.
Lekarze chcieli operować oko. Modliłam się jednak do Swamiego
mówiąc, że nie chcę iść do lekarza. Dwa dni później siatkówka
powróciła, lekarze byli bardzo zaskoczeni. Następnie dziewięć
lat później Swami miał operację oczu. Po czym w dyskursie
powiedział, że przed dziewięcioma laty nie widział On na jedno
oko. Wtedy to dał mi On Swoją siatkówkę! Teraz pokazuje, że moja
forma jest w Jego oczach. Jest to wypełnianie mnie całkowicie w
Nim. Krew, która krąży w moim ciele z Jego formą, pokazuje, że
On wypełnia Sobą mnie.
Kiedy
byłam małym dzieckiem, często płakałam: 'Węże pełzają po
moim ciele!" Dopiero teraz Swami powiedział, że od urodzenia
moja Kundalini w pełni funkcjonowała. Napisałam o tym w
poprzednich rozdziałach. Swami pokazał to za pomocą pieśni, którą
dał: "O Samotny Lotosie", gdzie opisuje On, iż jest ze
mną w każdej czakrze Kundalini - od Muladhary do Sahasrary.
Napisałam o tym przedtem wiele razy.
Dla
dobra świata i aby stanowić przykład sadhaki, odprawiałam pokutę
i stosowałam sadhanę.
Całe życie wypełnione duchową praktyką pokazuje, w jaki sposób
każdy może osiągnąć poszczególny etap Kundalini i sprawić, że
każda czakra będzie funkcjonować. Stosowałam sadhanę,
aby być doskonałym przykładem dla świata. Dopiero teraz Swami
ujawnia wszystkie prawdy.
Urodziłam
się z Niego. On podzielił Siebie na dwoje. On przyjął jedną
formę, a ja drugą. W ostatnich chwilach moje ciało stanie się
jyothi i połączy się w Jego ciele. To nigdy przedtem nie zdarzyło
się na świecie. W ten sposób On pokazuje, że jestem Jego Szakthi.
Jest to Narayanam.
Na
początku On zstąpił jako Awatar, a ja byłam w Nim. On oddzielił
mnie jako formę, która weszła w łono mojej matki. Teraz poprzez
sadhanę
pokazuję, że On jest we mnie całkowicie. Pokazują to imiona,
które On mi dał. Teraz opuścił On ciało, przybędzie On
ponownie ze mnie. Ja przybyłam z Niego. Teraz przybędzie On ze
mnie. Takie jest znaczenie tego, że ja wypełniam siebie Nim. On
wypełnia Siebie mną. Nasze dwa ciała stanowią jedno. Pokazuje to
moje życie. Co jest w jednym ciele, istnieje również w drugim.
Wczoraj
na moje urodziny Srilatha przyniosła małą kartkę, na której było
napisane:
Niech każdy świt
Nowego Roku jaśnieje
radością i pięknem,
niech Nowy Rok przyniesie
klejnoty pokoju,
harmonii, spokoju i obietnicę
spełnienia marzeń.
Swami mówi, że jest świt
Nowego Roku. Ponieważ pozostały tylko dwa miesiące, opisuje On go
jako świt. Da on pokój, radość, harmonię i piękno. Wszystkie
moje marzenia spełnią się. Daje On to i obiecuje, że moje
pragnienia urzeczywistnią się. Jakie jest moje marzenie? Jest nim
to, aby cały świat wypełniony został pokojem. Teraz są tylko
kawałki (peace - pokój, pieces - kawałki; gra słów - tłum.).
Nie ma harmonii myśli, słowa i czynu. Jest to powód zaniepokojenia
i braku spokoju. Gdy Swami przybędzie, moje marzenia zostaną
spełnione.
Wczoraj Swami powiedział o
spełnianiu życzeń i że ja spełniam Jego życzenia. Teraz
powiedział, że moje marzenia zostaną spełnione. Składa On
obietnicę, że wszystko to się zdarzy i że Kali Yuga zmieni się w
Sathya Yugę. Jakie są moje marzenia? Pierwsze, że Swami powinien
przybyć. Następnie, że przychodzi Sathtya i wszyscy uzyskują
wyzwolenie. Następnie wszyscy będą żyć w harmonii, Swami musi
wezwać mnie, Stupa i Garbha Kottam muszą zacząć funkcjonować, a
ja muszę osiągnąć Go. Następnie oboje opuścimy świat razem.
24 październik 2014 r.
Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, czym jest świt Nowej Ery?
Swami:
Jest to twoja era. Teraz wszystko kończy się, a ty uzyskasz
spokój. Wszystkie twoje pragnienia spełnione.
Po
moich urodzinach wszystko będzie dobrze. Uzyskam spokój. Bardziej
cierpiałam przez ostatnich sześć miesięcy. Spokój przybędzie do
mnie i wszystkie pragnienia będą spełnione. W tej samej medytacji
Swami powiedział:
Vasantha:
Piszę Narayanam,
Swami?
Swami:
Tak, pisz, Ramayana
znaczy opowieść o Ramie. Rama plus
Ayanam. Ayanam znaczy opowieść,
Ramayanam znaczy opowieść
o Ramie. Narayanam znaczy opowieść o
Narayanie. Rama to imię Awatara.
Tu Narayana zstępuje jako Awatar.
Jego imieniem jest również Narayana.
Sathya Narayana. Aspekt tego
samego Narayany zstąpił z imieniem
Ramy i Kryszny. Narayana
przybywa ze Swoim własnym imieniem. Jest to
po to, aby pokazać Jego
pełnię. Swami przybył jako Sathya Narayana,
aby pokazać, że jest
On taki sam jak Narayana, Absolut. Jego imię pokazuje,
że totalność
przybyła w formie. Jednak Rama i Kryszna mają specyficzne
imiona,
aby pokazać, że są oni aspektami Pierwotnego Bytu, Absolutu.
Koniec
medytacji
Awatar
Swami, Narayana, ma trzy inkarnacje...plus czwartą:
1.
Najpierw jako Shirdi Sai, który położył fundament.
2.
Potem Sathya Sai, który całkowicie pokazuje
zadanie
Awatara
3.
Awatar Prema Sai nie ma zadania i przybywa, aby
radować
się Sathya Yugą.
4.
Ponieważ Sathya Sai chce pokazać całkowicie
wszystko,
przybywa On ;ponownie jako Prema Swami,
aby
dokończyć Swoje zadanie.
Sathya
Sai Baba opuścił Swoje ciało i przybywa w innej formie, jest więc
ogółem czterech Awatarów. Jest tak, ponieważ zadanie jest
ogromne, a On potrzebuje przyjąć cztery formy. Jest to totalność,
kompletny Awatar Pierwotnej Duszy, Absolut.
*
Shirdi Sai, Awatar Sziwa
*
Sathtya Sai , Awatar Sziwa Szakthi
*
Prema Swami
Prema
Sai, Awatar Szakthi
Swami
przybył i podzielił Siebie na dwoje. Swami jest Sziwą, ja jestem
Szakthi. Przybyliśmy, aby zademonstrować i obudzić Szakthi w ciele
każdej osoby i połączyć ją z Sziwą. Zatem związek Sziwa
Szakthi będzie w ciele u wszystkich. Jest to stan Jeevan Muktha.
Swami
i ja przybyliśmy oboje i cierpieliśmy bardziej. Poprzedni Awatarzy
przybyli i unicestwili niegodziwych; ciała złych osób zostały
zabite. Było to łatwe zadanie. Swami i ja zmieniamy umysły i
zmysły u wszystkich, bardzo trudne zadanie. Nie tniemy innych ciał,
zamiast tego nasze własne ciała. W ten sposób bierzemy karmę
świata i grzech na nasze ciało.
Rozdział
7
VIDYA
GWIAZDA
Pewnego
dnia Swami i ja udaliśmy się do Swargi. Tam poprosiłam Swamiego:
"Proszę, powiedz mi o czym mam pisać." To w Swardze Swami
pokazał mi lotos, wodospad, Słońce i Księżyc, a o tym wszystkim
napisałam jako Vidya. Teraz poprosił On mnie, abym spojrzała na
niebo i popatrzyła na gwiazdy. Następnie poprosił mnie, abym
napisała o 'Vidya Gwiazda'.
24
październik 2014 r. Medytacja
Vasantha:
Swami, powiedz coś o gwiazdach. Są tam niezliczone gwiazdy. Jak to
się stało, że jedną z gwiazd nazwano Dhruva?
Swami:
Dhruva był małym chłopcem, który sprawował całkowitą pokutę.
Wskutek pokuty osiągnął stan gwiazdy, otrzymał więc imię
gwiazda Dhruva. Jest to Gwiazda Polarna. Gdy statki na morzu patrzą
na gwiazdę Dhruva, znają prawidłowy kierunek. Jest ona jasna i
tkwi w jednym miejscu. W taki sam sposób poprzez czystość
Arundhathi też osiągnęła stan gwiazdy. Dlatego jedna z gwiazd
znana jest jako gwiazda Arundhathi. W trakcie ślubu panna młoda
patrzy na gwiazdę Arundhathi i mówi się jej, aby była jak ona.
Siedem gwiazd otrzymało również nazwę w związku z Saptha
Riszimi.
Koniec
medytacji
Kontemplowałam nad
gwiazdami. Czym są gwiazdy? Istnieją niezliczone gwiazdy na niebie.
Jedna z nich nazywa się Dhruva, która zawsze świeci wyraźnie i
jasno i jeżeli ludzie nie wiedzą, w jakim kierunku zmierzają, ona
pokazuje im drogę. Gdy spojrzą na niebo, wiedzą, gdzie jest
północ.
Dhruva
był małym chłopcem, który chciał usiąść na kolanach swego
ojca. Ale jego macocha nie pozwoliła mu na to. W okrutny sposób
powiedziała mu, że najpierw musi pokutować i narodzić się jako
jej syn! Dopiero wtedy będzie mógł usiąść na kolanach ojca.
Jakże okrutna była wobec małego dziecka. Jednak sprawiło to, że
chłopiec udał się sam do lasu i zaczął pokutować. Siedział
samotnie i zaczął stosować wyrzeczenia. Wszyscy przychodzili i
ostrzegali małego chłopca mówiąc, aby przestał, ale on nie
słuchał i kontynuował. Wtedy to przybył Mędrzec Narada i dał
chłopcu inicjację mantrą 'Om
Namo Bhagavate Vasudevaya'.
Chłopiec zaczął pieczołowicie powtarzać i na koniec otrzymał
darszan Boga. Pan powiedział mu, aby wrócił do swego ojca i zajął
należne mu miejsce na jego kolanach. Zapewnił chłopca, że
osiągnie Go później i nagrodził go stanem gwiazdy. Zatem Dhruva
stał się Gwiazdą Północną (Gwiazdą Dhruva), której nazwa
pochodzi od jego imienia. Jest to Gwiazda Północna, która prowadzi
wszystkich jako Gwiazda Polarna, Gwiazda Północna.
Moja pokuta różni się. Ja
nie pokazuję ścieżki, lecz poprosiłam o wyzwolenie dla
wszystkich. Sprawuję surową pokutę, skupioną tylko na Bogu. Chcę
tylko Boga. Wskutek siedemdziesięciu pięciu lat tej skupionej
pokuty otworzyło się moje bindu. Stamtąd wibracja wychodzi
poprzez moją Sahasrarę w formie gwiazdy. Daje to wszystkim
wyzwolenie.
Kiedy Dharmaraja uświadomił
sobie, że nadchodzi Kali Yuga, on oraz Pandawowie opuścili swoje
królestwo. Zmierzali oni w północnym kierunku. Udali się oni w
swoją ostatnią podróż, aby osiągnąć Boga. Gwiazda Dhruva
prowadzi wszystkich podróżników na świecie w kierunku północnym.
Jednakże wewnętrzne znaczenie jest takie, że trzeba iść ścieżką
ku Bogu, ku Niemu; ścieżką wyzwolenia. Osiągnęłam Boga, chcę
jednak, aby wszyscy osiągnęli Go jak ja. Stąd też poprosiłam o
wyzwolenie świata. Wskutek tego otworzyła się moja Sahasrara i
wyłoniła się wibracja gwiazdy, wypełniająca świat. Wchodzi ona
w każdego i we wszystko. Wskutek mojej pokuty Swami dał to imię:
Om Sri Sai Sai
Shirasa-alankrutha Syamanthakamayai Namaha
Ta, która jest klejnotem
zdobiącym koronę Sai.
Klejnotem, który zdobi
koronę Sai, jest wibracja gwiazdy, zmieniająca wszystko.
Spójrzmy na następną
gwiazdę i na to, jak ona funkcjonuje w moim życiu. Żoną Vashisty
jest Arundhathi. Jej imię nosi również gwiazda, znana jako Alcor,
Gwiazda Poranna. Gwiazda ta umieszczona jest w pobliżu gwiazdy jej
męża - Gwiazdy Mędrca Vashista. Wskutek słynnej pokuty stała się
ona (żona Vashisty - tłum.) gwiazdą. W hinduskiej kulturze
istnieje rytuał, obchodzony w trakcie ślubu. Pan młody kładzie
stopę panny młodej na żarnach. Następnie pokazuje pannie młodej
gwiazdę Arundhathi. Oznacza to, że panna młoda powinna mieć
czystość Arundhathi. Dlaczego stawia on stopę na żarnach? Po to,
aby wskazać na Ahalyę.
Ahalya była żoną Risziego
Gautamy. Pewnego dnia Indra przyjął formę jej męża i przebywał
z nią. Gdy Gauthama dowiedział się o tym, rzucił klątwę na
żonę, która zamieniła się w kamień. Minęły tysiące lat i
pozostawała ona w tym stanie. Następnie w Treta Yudze Sri Rama
przechodził w pobliżu miejsca, gdzie ona została zamieniona w
kamień. Postawił stopę na tym kamieniu, który bezzwłocznie
zamienił się z powrotem w Ahalyę. Rytuał stawania na kamieniu i
patrzenia na gwiazdę Arundhathi stanowi część każdych zaślubin.
Dlaczego żona wielkiego risziego nie była w stanie rozpoznać, że
Indra przyjął formę jej męża? W jakże wielkim stopniu stosowano
zasadę czystości w tamtych czasach.
W swoim życiu już od
młodego wieku chciałam poślubić Boga, ale wszyscy w mojej
rodzinie powiedzieli, że nie jest to możliwe. Wskazali mi trzech
chłopców i poprosili, abym wybrała jednego. Nie wiedziałam o
niczym. Jednak moja Prajnana wybrała odpowiedniego chłopca,
ponieważ był to tylko Bóg, który był w jego formie. Później
Swami pokazał tę prawdę prosząc, abym porównała Jego zdjęcie z
fotografią ślubną tego, którego poślubiłam. Gdy połączono
obie formy na zdjęciach, dokładnie pasowały. Zrozumiałam wówczas,
że poślubiłam tylko Swamiego; Boga w innej formie. Jak to się
stało?
Byłam młoda, nie
wiedziałam o niczym, ale moja Prajnana wiedziała. Tu Prajnana
oznacza czystość. Ponieważ czystość jest siłą mego życia,
zawsze dbam, aby była silna. Jeżeli któryś z moich pięciu
zmysłów skieruje się ku czemu innemu niż ku Swamiemu, powiem, że
utraciłam czystość. Jeżeli moje oczy zobaczą coś innego niż
Boga, powiem, że utraciły one czystość. Jeżeli moje uszy usłyszą
o czymś innym niż o Bogu, powiem, że utraciły one czystość.
Jestem bardzo uważna w związku z tym, zawsze jestem czujna, by
chronić czystość. Zawsze mam świadomość. To ta czystość
obdarza wyzwoleniem świata.
Gdy Swami dał Mangalyę w
2001 r., poprosił, abym przyjechała do Jaskini Vashista.
Powiedział, że tam mnie poślubi. Pojechaliśmy wszyscy do Jaskini
Vashista. Ujrzałam tam Mędrca Vashistę i Arundhathi, którzy
pobłogosławili mnie. Połączyłam się ze Swami w tej jaskini jako
Czysta Świadomość; były to nasze zaślubiny. To jest czystość.
Spójrzmy na inne gwiazdy,
Saptha Riszich. Na niebie jest siedem gwiazd połączonych razem,
zwanych Saptha Riszis. W astronomii Zachodu konstelacja ta znana jest
jako Ursa Major, Wielka Niedźwiedzica albo Wielki Wóz. Wskutek
ogromnej mocy ich pokuty otworzyło się kolejno siedem czakr i
osiągnęli oni Sahasrarę. Kiedy otworzyła się ona, wyłoniły się
wibracje gwiazdy. Wchodzą one we wszystkich ludzi i sprawiają, że
ludzie prowadzą życie jak owych siedmiu Riszich oraz ich żony. To
się dzieje w Nowym Stworzeniu Sathya Yugi.
Gdy Swami po raz pierwszy
powiedział mi w medytacji o Stupie, opisał ją szczegółowo.
Następnie sporządziłam odpowiedni szkic. Dopiero później
zobaczyliśmy odczyt Liści Palmowych, gdzie potwierdzono wszelkie
szczegóły wraz z dokładnymi wymiarami. W owym czasie przeczytałam
o gwieździe pięcioramiennej, co jest poniżej. Spójrzmy, co Annie
Besant, znana teozofistka, mówi o gwieździe pięcioramiennej, którą
ujrzałam w wizji Stupy:
"Gwiazdę
pięcioramienną widzi się tylko w głębokich stanach
kontemplacyjnych w
trakcie medytacji nad boskim źródłem.
Formę tę generuje ten,
kto siedzi w medytacji, wypełniając
umysł dążeniem, aby
objąć całą ludzkość, by ją zaprowadzić
ku wyższemu ideałowi,
który wyraźnie świeci przed jego
oczyma. Jest to symbol
najwyższego osiągnięcia. Posługiwano
się nim przez wiele
stuleci jako symbolem Boga,
zamanifestowanego w
człowieku."
Formę gwiazdy, którą
zobaczyłam w medytacji, pokazał mi Bóg. Wyszła ona na zewnątrz
jako Stupa i jest mocą wibracji, która zabierze wszystkich do Boga.
Zobaczmy,
co Swami powiedział o embrionie Awatara. Kiedyś, gdy byliśmy w
Puttaparthi, pięcioramienną gwiazdę, okoloną kołem, zobaczyliśmy
w zsiadłym mleku. Swami powiedział, że gwiazda w mleku symbolizuje
embrion Awatara. Embrion człowieka to koło z punktem czyli jądrem
w środku. Embrion człowieka mieści się w wodnistej cieczy;
embrion Awatara w mleku. Są to rzeczy, które ujawnił Swami i nie
są one znane światu. Jest to wskutek Narayanam.
Jedynie
On zna Swoją Prawdę, którą następnie Sam ujawnia. Taka sama
forma gwiazdy jest na szczycie Stupy. Wskazuje to na uczucia Swamiego
i moje, wychodzące w świat i dające narodziny Nowemu Stworzeniu.
Stworzenie Gwiazdy rodzi się bezpośrednio z Boga.
Swami poprosił również,
aby zrobić wisiorek według takiego samego wzoru, z rubinem w
środku. Po czym Swami poprosił nas, abyśmy zrobili pierścień z
szafirem i kolczyki według tego samego wzoru. Wszystko to pokazuje,
że kiedy moje ciało rozrasta się jako Stworzenie, kontroluję
dziewięć planet i Pięć Elementów. Swami i ja kontrolujemy
wszystko w związku z narodzinami Sathya Yugi.
W czasie inauguracji Stupy
Swami poprosił mnie, abym kupiła sari w kolorze niebieskiego nieba
z obramowaniem w kolorze kasztanowym. Powiedział, że na sari będą
gwiazdy. Powiedział nawet do którego sklepu pójść, aby kupić
sari. Sklep nazywał się 'Rajmahal' , dom Rajy.
Następnie Swami przysłał
pieniądze przez Vimalę, 3000 rupii. Pojechaliśmy do sklepu i
zobaczyliśmy różne sari w kolorze niebieskiego nieba i w końcu
znaleźliśmy odpowiednie. Było na nim pełno gwiazd. Gdy zrobiono
zdjęcie sari, widać było formę Swamiego we wszystkich gwiazdach.
Dopiero wtedy ubrałam sari. Swami powiedział, że jest to kosmiczne
sari. Niebieski kolor, wypełniony gwiazdami, pokazywał Przestrzeń.
Powiedział On (Swami - tłum.), że u tego, kto opuszcza ciało
przyczynowe, Przestrzeń staje się ubiorem. W dniu inauguracji Stupy
Swami powiedział: "Uzyskałaś ciało kosmiczne, niebo jest
twoim ubiorem, gwiazdy twoją ozdobą." Sari kosztowało 3700
rupii. Swami dał 3000 rupii. Codziennie wypłakiwałam się
Swamiemu. Sathyam, mój wnuk, przyjechał i dał 1000 rupii. Wtenczas
Swami powiedział: "Ponieważ jest on Moim aspektem, za jego
pośrednictwem dałem resztę pieniędzy." Napisałam o tym
wszystkim w książce "Prema Sai", cz. 4.
Annie Besant napisała, że
gwiazda pięcioramienna pokazuje, iż Bóg zamanifestował się w
człowieku. Widać to na sari. Następnie On (Swami - tłum.)
pokazuje rozrost tego za pomocą kolczyków, które symbolizują Pięć
Elementów; wisiorka i pierścienia, które symbolizują dziewięć
planet. Zatem w Nowym Stworzeniu Bóg manifestuje się we wszystkim.
Jest to Sathya Yuga. Ja rozrastam się jako Uniwersum, a Bóg
manifestuje się w każdym i we wszystkim.
Kiedy byłam młoda, miałam
może sześć lat, uwielbiałam chodzić do kina. Jeździliśmy do
kina pod strzechą w Kalligudi. W tamtym czasie myślałam: "Jakże
młode i piękne są wszystkie gwiazdy!" Nigdy nie myślałam,
że się zestarzeją, zachorują i w końcu umrą. Ponieważ od
dzieciństwa bałam się starości, choroby i śmierci, myślałam,
że jeżeli zostanę gwiazdą filmową, ucieknę przed owymi trzema.
Jednak mniej więcej po kilku latach poznałam prawdę. Moje ulubione
gwiazdy zmarły, zestarzały się i zachorowały. Uświadomiłam
sobie, że ich piękno tworzył makijaż oraz chwyty kamery. Nie było
to prawdziwe piękno. Zapomniałam o swoim pragnieniu i zaczęłam
pokutować. Był to jedyny sposób na to, aby moje ciało uczynić
młodym i pięknym. Napisałam o tym przedtem w wielu książkach.
Jakie było to dziecko,
które chciało poślubić Boga i zawsze pozostawać młode i piękne?
Dlaczego te myśli przyszły do mnie? Myślałam o wielu sposobach,
aby to osiągnąć. Zobaczyłam gwiazdy filmowe i czytałam
opowieści. Dopiero potem uświadomiłam sobie, że nie jest to
trwałe piękno. Wtenczas całkowicie skierowałam się ku Bogu. Gdy
miałam 22 lata, podjęłam wiele postanowień. Nie chodziłam już
do kina, nie czytałam czasopism ani beletrystyki. Przestałam
patrzeć w lustro. Postanowiłam nie nosić kosztownych sari i nie
zdobić siebie biżuterią. Wszystko to pomogło mi w życiu
pokutniczym. W końcu osiągnęłam Boga.
Gdy byłam w Szkole
Katolickiej, czytałam o życiu Jezusa. Napisane tam było, że kiedy
się narodził, ujrzano nową gwiazdę na niebie. Trzej Królowie
podążali w jej kierunku, aby Go znaleźć. Nauczyłam się
następującej piosenki o gwieździe:
Gwiazdo cudu,
gwiazdo światła, gwiazdo świetlista
królewskiego piękna,
Na Zachód stale
podążająca, prowadź nas ku swemu
światłu doskonałemu.
Jest tu mowa o gwieździe,
która pokazuje drogę tam, gdzie jest Bóg. Tak samo Liście Palmowe
Stupy mówią, że pojawi się nowa gwiazda i będzie ją widać na
niebie. Jest to gwiazda, która zaprowadzi wszystkich do wyzwolenia.
Jest dwadzieścia siedem
gwiazd urodzinowych. Wszyscy ludzie urodzili się pod jedną z nich.
Pisząc o tym pomyślałam, że istnieje dziwny zbieg okoliczności
między gwiazdą, pod którą się urodziłam, a rzeką Chitravathi.
Moja gwiazda urodzeniowa nazywa się Chitra. Swami powiedział mi,
abym najpierw dała Prema Szakthi rzece Chitravathi. Po czym dałam
Szakthi wielu innym rzekom i morzom. Swami opuści Swoje ciało,
wchodząc do rzeki Chitravathi, gdzie płynie moja Prema Szakthi. W
ostatnich chwilach połączę się w fizycznym ciele w Swamim.
Oznajmiły to starożytne Liście Palmowe. Kiedy Swami wejdzie do
Chitravathi, wcześniej ja połączę się w Nim.
Tylko moja Prema przywiodła
i przyprowadza Go ponownie na świat. Sai Kryszna, którego
przyprowadziłam, na koniec połączy się ze mną z powrotem, z
Chitravathi, tą, której gwiazdą jest Chitra.
Dzień zaślubin Swamiego i
mój to 27 maj 2001 r. Wewnętrzne znaczenie tego jest, że poprzez
nasze zaślubiny 5 Elementów i 27 gwiazd dostaje się pod naszą
kontrolę. Jesteśmy dwojgiem, którzy przybyli z Jednego - jest to
27.5. 2001.
W szkole nauczyciele dają
gwiazdę za dobre sprawowanie oraz czarny znaczek za złe zachowanie.
Awatara symbolizuje gwiazda, czarny znaczek człowieka. Swami i ja
bierzemy czarne znaczki karmy i grzechu wszystkich. One są przyczyną
tego, że człowiek stale się rodzi i umiera. Człowiek rodzi się w
Oceanie Samsara. Awatar rodzi się z Oceanu Mleka. A teraz jak
gwiazdka pięcioramienna pokazuje dystynkcje wojskowe, tak samo my
dajemy gwiazdę stanu Jeevan Muktha. Im wyższa ranga, tym więcej
gwiazdek.
Przedtem Swami powiedział:
'Tara Puttaparthi Sathya', TPS. Jest to pieczęć, która jest na
każdej rzeczy zmaterializowanej przez Swamiego. Teraz Swami stawia
tę pieczęć gwiazdy na każdym, sprawiając, że wszyscy stają się
nieśmiertelni. Ten najpotężniejszy Awatar wykonuje największe
zadanie i zmienia Kali w Sathya Yugę.
Swami poprosił mnie, abym
zrobiła Mangalyę Chintamani i dał wzórt. Chontamani to dwa
trójkąty, jeden wskazuje ku górze, a drugi ku dołowi. Oba tworzą
gwiazdę sześcioramienną. Trójkąt wskazujący ku górze
symbolizuje mnie. Wchodzę do czakry serca. Trójkąt skierowany ku
dołowi symbolizuje Swamiego, który zstępuje z góry do serca. Nasz
związek w sercu to Vishwa Brahma Garbha Kottam. Tam jednoczą się
nasze uczucia. Sześcioramienną gwiazdą jest Vishwagarbha. Jest to
Kosmiczne Łono, Nowe Stworzenie rodzi się i jest wysyłane w świat
przez Stupę.
Gdy mieszkałam w
Vadakkampatti, przeczytałam w książce, że znak gwiazdy blisko
linii serca na dłoni pokazuje, iż Swami akceptuje oddanie
wielbiciela. Kiedy spojrzałam na swoją dłoń, były tam dwie
gwiazdy. Obie już zniknęły.
Kiedy pisałam niniejszy
rozdział, Swami dał papierowe pudełko o ośmiu bokach, które jest
gwiazdą ośmioramienną. Wskazuje to na Vaikuntę i jest dowodem na
to, o czym napisałam.
Rozdział
8
SATHYA
NARAYANAM
21
październik 2014 r. Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, co napisałeś na sari - 'Narayanam'?
Swami:
Jak eposem jest Mahabharatha,
Ramayana
i Bhagavatham,
tak samo jest Narayanam,
Sathya
Narayanam.
Piszesz naszą opowieść, nasz epos.
Vasantha:
Teraz rozumiem, Swami. Jestem bardzo szczęśliwa.
Koniec
medytacji
Przyjrzyjmy
się temu. Kiedy Thiru wyjeżdżała, dała mi inne sari z wyrazami
'Narayanam' w pisowni hindi. Gdy zapytałam Swamiego, powiedział On
o wielkiej Mahabharacie,
Ramayanie
i
Bhagavatham,
co napisali Vyasa i Valmiki. Tak samo teraz Swami daje nową nazwę
'Narayanam,
Sathya Narayanam'
temu, co piszę. Piszę wszystkie opowieści o Swamim. Jest epos o
Nim. Stąd też Swami nazwał go 'Sathya
Narayanam'.
Swami
nazywa się Sathya Narayana. Ramayanę
napisał Valmiki, podczas gdy Vyasa napisał Bhagavatham
i Mahabharathę.
Eposy te są o życiu Awatara. O tym, co oni zrobili. Ponieważ
jednak jestem Szakthi Swamiego, piszę opowieść o Swamim w inny
sposób. On i ja rozmawiamy w medytacji codziennie. Książki, które
piszę, są zapisem uczuć Awatara i Jego Szakthi. Ramayana
jest jedynie zapisem zdarzeń. Nic nie zostało napisane o uczuciach
Ramy i Sity. Vyasa nie opisuje uczuć Kryszny. Gdyby Rama i Sita
napisali swój epos, znalibyśmy ich uczucia. Ale tu piszę o
uczuciach Swamiego i swoich. Jest to epos uczuć. Ramayana
jest zapisem zdarzeń. Sathya
Narayanam
oparta jest na uczuciach. Ja sama piszę bezpośrednio o uczuciach
Swamiego i swoich. Ten bezpośredni zapis naszych uczuć zmienia
świat.
W
każdej Erze ustanawia się dharmę. Jednakże człowiek zapomina o
dharmie i narusza ją, stąd też ona zanika. Zatem przybywa Awatar,
usuwa zagrożenia dharmy, chroniąc ją przed złem. W obecnych
czasach przybył najpotężniejszy Awatar i chce zmienić ludzi,
którzy zapomnieli o dharmie. Człowiek zapomniał, kim jest i żyje
jak zwierzę. Stąd też Bóg zstępuje i pragnie zmienić ludzi. Nie
ma sensu samo cięcie ciał, tak jak to czynili poprzedni Awatarzy.
Przybyli oni, zabili asury i złych królów. Złe cechy, które w
nich były, weszły w tych, którzy przybyli w kolejnej Erze. Stąd
też wszyscy w Kali wypełnieni są złymi cechami. Awatar Sathya Sai
przybył, aby zmienić te cechy oraz umysły u wszystkich. O tym
piszę. Swami i ja pokazujemy naturę Pierwszego Stworzenia, które
przychodzi od Boga. Jest to czyste Stworzenie.
Wiele
ludzi napisało i opublikowało w książkach historię życia i
nauki Swamiego. Co ja piszę, nie jest takie. Jest to prawdziwa
opowieść o Sasthya Narayana, przyczyna tego, że jest On Awatarem,
jakie jest Jego zadanie i jak ono się kończy. Są to rzeczy,
których nie ogranie zwyczajny człowiek. Jest to Najwyższa Mądrość
i rozumiana przez urzeczywistnione dusze. Swami powiedział, że w
nadchodzącej Sathya Yudze wszyscy zrozumieją.
"...W
przyszłości nikt nie będzie czytał zwykłych czasopism.
Wszystkie
czasopisma będą podawały tylko naszą opowieść,
wszelkie
sztuki, filmy będą opowiadać tylko naszą opowieść.
Każdy
będzie w stanie Jeevan Muktha, wszyscy będą
radować
się naszym życiem." (Sathya Sai Baba w medytacji)
Opowieści o Awatarze będą
publikowane w książkach i czasopismach. Będą filmy i sztuki o Nim
i o mnie. Swami napisał wiele książek. Sam Bóg napisał! Wszystko
co napisał, są to nauki dla świata. Napisał On dla człowieka,
aby się zmienił. Teraz Swami powiedział, że to, o czym On mi
mówi, różni się. Jest to dla Jego misji. Nie ma znaczenia, czy
osoba indywidualne zmieni się czy nie. Swami zmienia wszystko za
moim pośrednictwem, to jest Jego misja. Pisze On zatem za moim
pośrednictwem.
Mahabharathę
podyktował Vyasie Pan Vinayaka, który napisał wszystko. Tu, w
Narayanam,
Swami mi mówi, a ja piszę. Bóg mówi Swojej Szakthi. To jest
różnica. Ten Bhagawan, Sathya Narayana przybył, aby nauczać ludzi
Jnany, Sathya i Dharmy. Zmienia On umysły wszystkich, nie
unicestwiając nikogo. Dlatego uczucia są konieczne. Stąd też
piszę o uczuciach Boga. Uczucia te wychodzą i zmieniają świat.
Kiedy ludzie czytają Mahabharathę
i Ramayanę,
którą napisali inni, mogą powstać w nich wątpliwości. Jest tak,
ponieważ zdarzenia były interpretowane i wyjaśnione z punktu
widzenia pandytów i uczonych. Wszyscy wyjaśniają z własnego
punktu widzenia. Uczeni wygłaszają wykłady o Ramayanie
i Mahabharacie
w oparciu o własne doświadczenie życiowe i uczucia. Prawdziwego
znaczenia nikt nie zna. Wyjaśnione są zdarzenia, ale nie ma uczuć
za nimi. To, o czym piszę, są to uczucia boskie, które zmieniają
świat. Tamte eposy oparte są na zdarzeniach, epos o Swamim i o mnie
oparty jest na uczuciach.
Piszę o uczuciach tak,
jakimi one są. Nie można ich zmienić. Napisałam o życiu
przyszłego Awatara Prema Sai, o zdarzeniach z Jego życia i o Jego
uczuciach, o przyczynach powstawania zdarzeń i jak łączą się one
z poprzednimi awatarami. Napisałam również o przyszłym życiu
obecnego Awatara. O tym, jak On opuści świat. Nie każdy może
pisać o przyszłości w taki sposób. Ponieważ Bóg wie o tym, że
będzie przyszłym Awatarem, On Sam opowiedział o Sobie, a ja
napisałam. To Sam Bóg wszystko mówi.
W 'Vidla Stworzenie'
napisałam, że Azhwar sprawia, iż para starszych ludzi staje się
młoda i że starsza pani staje się piękna i młoda. Ulega ona
transformacji w niebiańską pannę. Powiedziałam Swamiemu: "Twoi
wielbiciele tak zrobili, dlaczego Ty nie uczynisz mnie młodą?"
Swami powiedział, że On nie może zrobić niczego. To moje bindu,
które stwarza Nowe Stworzenie, również mnie zmieni.
Bindu zawiera wszelkie moce.
Robi ono to, czego pragniemy. Moje bindu zmienia Kali w Sathya Yugę.
Stwarza ono Nowe Stworzenie, które jest zgodne z moim życzeniem.
Stąd też Swami powiedział, że bindu spełnia wszelkie życzenia.
Bindu trzyma moc stwarzania. Moje bindu otworzyło się wskutek
intensywnej i trudnej pokuty. Stwarza ono Stworzenie zgodnie z moim
pragnieniem. Nie chcę stwarzać nowych ciał w swoim Stworzeniu.
Wszyscy będą tacy, jacy są.
Spójrzmy na przykład. W
rodzinie jest matka, ojciec i dwoje dzieci. Imiona i formy pozostaną
takie, jakie są, ale uczucia wewnątrz zmienią się. Uczucia tego
świata zostaną wymazane i ludzie wypełnieni zostaną uczuciami
boskimi Sathyi, Premy, Dharmy, Jnany i Ahimsy. Wszyscy zostaną
stworzeni takimi jak ja. Jaka jest ta Vasanta, takie będzie
Stworzenie. Zatem bindu stwarza zgodnie z moim życzeniem i zmienia
wszystkich tak, aby mieli dobre cechy.
Jak ja chcę zmienić
siebie? Chcę tylko zmienić swoje ciało. Postarzałe ciało musi
stać się młode, piękne i dziewicze. Dopiero wtedy ciało to
będzie ofiarowane Bogu, Swamiemu. Moje zmysły, ego, intelekt i
świadomość - wszystko to połączyło się ze Swamim w 2002 r, w
Jaskini Vashista. Pozostało tylko ciało fizyczne. Chcę zmienić
swoje ciało i ofiarować je Bogu. Zatem zgodnie z moim życzeniem
bindu zmienia również moje ciało. Swami powiedział: "Wszystkie
formy w Stworzeniu pozostają takie, jakie są. Tylko cechy zmieniają
się." U mnie jest przeciwnie. Moje cechy pozostają takie,
jakimi są, tylko ciało zmienia się. Dlaczego zmienia się ciało?
Zmienia się ono ponieważ reprezentuje ono Prakrithi, Uniwersum.
Stąd też Uniwersum staje się dziewicze, nietknięte, jak Pierwsze
stworzenie, które przychodzi bezpośrednio od Boga.
Nikt
na świecie nie wie o Nowym Stworzeniu. Nikogo nie było, aby
zobaczył i napisał o tym. Jest to więc nowy świat i Swami
poprosił mnie, abym napisała. Jest to Sathya
Narayanam
i pokazuje, jak Pierwsze Stworzenie przybywa od Boga. To, że moje
ciało staje się piękne oznacza, że piękno Boga widać w Jego
Kosmicznym Ciele. Akcja Ramayany
toczy się w Treta Yudze, a Bhagavatham i Mahabharathy w Dwapara
Yudze. Ery te stale powtarzają się. Było wiele Yug Treta i
Dwapara, które skończyły się. Pierwsza Yuga nigdy nie przybędzie
ponownie.
Tak
więc ten najpotężniejszy Awatar przybył, aby zademonstrować jak
przybywa Pierwsza Era i jaka ona jest. Jest to Narayanam.
Akcja Sathya
Narayanam
toczy się kiedy przybywa Pierwsze Stworzenie. Swami teraz to
demonstruje i pokazuje światu. To, że staję się młoda pokazuje,
iż Stworzenie Sathya Yugi pozostaje wiecznie młode, świeże. Gdy
ta jedna Vasantha rozrasta się jako Uniwersum, wiecznie będzie pora
Wiosny, piękna i młoda.
Sari, na którym zostało
napisane Narayanam, było żółte z ozdobą 'nici kurczęcia'. Swami
zawsze nazywa mnie 'Nithya Kalyani' albo 'Nithya Sumangali'. Wskazuje
na to żółty kolor. Dlatego Swami prosił mnie, abym nosiła żółte
sari. Każdego dnia moje uczucia są takie jak panny młodej. To się
dzieje w Sathya Yudze. Związek Sathyi i Premy daje wszystkim
codziennie uczucia świeżo poślubionych. Żółty symbolizuje także
pomyślność. Pan Narayana zawsze nosi Pitambhara, żółte dhothi.
Żółty pokazuje także, iż jest to pomyślny Złoty Wiek. To tu
Bóg i Jego Szakthi żyją razem w idealnej rodzinie.
Spójrzmy na ozdoby 'nici
kurczęcia'. Symbolizuje to kwokę. Ona zawsze trzyma kurczaki pod
sobą, ochraniając je. Kwoka nie pozwala, aby choć jeden kurczak
wyszedł i z powrotem wciąga go pod siebie. Zatem w Sathya Yudze
cały świat staje się dziećmi Swamiego i moim. Nigdy nie
pozwolimy, aby zeszły one ze ścieżki Dharmicznej. Jeżeli zejdą,
zostaną złapane i przyciągnięte z powrotem. Będą one tylko pod
nami.
Thiru
kupiła żółte sari w Puttaparthi. Zatem prawidłowe sari i
odpowiednie miejsce. Narayana przybywa, aby wyjaśnić Narayanam.
Jakąkolwiek książkę piszę, wszystko to staje się jednym eposem
Narananam, Sathya
Narayanam.
Napisałam wszystko tylko o naszych uczuciach, uczuciach Swamiego i
swoich, Boga i Jego Szakthi.
Rano 23. października
wyszliśmy na werandę, aby zobaczyć Swamiego. Zobaczyłam obraz
Vinayaki, tańczącego radośnie i powiedziałam: "Codziennie
najpierw odmawiam twoje imię! Wypłakuję się tobie, abyś
przywiódł mi z powrotem Swamiego. Ale niczego nie zrobiłeś!"
Eddy rzekł: "Zmień i zamiast tego módl się do Murugi!"
Rozmawialiśmy o tym i śmialiśmy się.
Wieczorem Srilatha
przyniosła kartkę, którą znalazła w biurze Miry. Była ona w
kolorze kasztanowym, z pięknym, złotym Vinayaką, okolonym ozdobą.
Było pięć białych klejnotów i pięć czerwonych. Gdy zapytałam
Swamiego, powiedział On: "Powiedziałaś, że niczego on nie
robi dla ciebie. Pokazuje to, że teraz Vinayaka wychodzi ze Stupy w
wibracji gwiazdy. Dopiero po tym wyłania się Nowe Stworzenie."
Pięć czerwonych kamieni
wskazuje na czerwone bindu, a pięć białych, na białe bindu. Sziwa
i Szakthi jednoczą się i wyłaniają ze Stupy w wibracji gwiazdy
pięcioramiennej. Białe jest dla Sathyam Swamiego, a czerwone dla
mojej Premy. Wchodzimy w każdego i we wszystko, jednocząc i trzęsąc
i tworząc Nowe Stworzenie . Kolor kasztanowy kartki jest taki sam
jak szaty konwokacyjnej Swamiego. Teraz On przybywa i obdarza
stopniem stanu Jeevan Mukthi wszystkich.
Rozdział
9
OD
GARDŁA DO STÓP
13
październik 2014 r. Medytacja poranna
(Swami
i ja siedzieliśmy pod drzewem Parijatha...)
Vasantha:
Swami, poprzednio dałeś trzy rysunki pod drzewem Parijatha.
Na
jednym Kryszna siedzi, a Radha leży na Jego kolanach. Na następnym
ja płaczę, Ty leżysz ma moich kolanach. Na trzecim Prema Sai i
Prema bawią się
ze swoim dzieckiem. W tamtym czasie nie wiedziałam
jak Radha i Ty
opuściłeś ciało.
Swami:
Tak, dlatego dałem rysunki. Przybędę wkrótce. Nie martw się.
Nie
płacz. Nie jestem jak Radha. Przybędę wkrótce.
Vasantha:
Dobrze, Swami. Jaka jest Sathya Yuga? Jacy będą bogaci i ubodzy?
Swami:
Rolnik żyje szczęśliwie ze swoją rodziną. Tak samo człowiek
zamożny będzie żyć ze swoją rodziną. Nikt nie będzie mieć
zazdrości ani
innych uczuć, lecz będzie żyć szczęśliwie w
swoim stanie. Jacy byli
ielbiciele Pandurangi, tak samo wszyscy będą
wykonywać swoją pracę i zawody.
Vasantha:
Dobrze, teraz rozumiem. Jest to Sathya Yuga. Przybądź
wkrótce
Swami, w przeciwnym razie jak to wytrzymam?
Swami:
Nie martw się. Przybędę wkrótce.
Vasantha:
Pójdę dziś do Garbha Kottam. Pobłogosław mnie.
Swami:
Idź, wszystko będzie dobrze.
Vasantha:
Muszę wkrótce być wyleczona.
Swami:
Wkrótce będziesz wyleczona.
Koniec
medytacji
Zobaczmy. Jakiś czas temu
Swami dał trzy rysunki. Na jednym widać Krysznę siedzącego pod
drzewem Parijatha, Radha leży na Jego kolanach. Ona opuściła ciało
na kolanach Kryszny. Na następnym rysunku, gdzie jest też drzewo
Parijatha, płaczę, głowa Swamiego jest na moich kolanach. Na
trzecim rysunku widać Prema Sai i Premę z ich dzieckiem. Oboje
rozmawiają radośnie, a ich dziecko bawi się w pobliżu. W tamtym
czasie myślałam: "Skoro Swami leży na moich kolanach,
dlaczego płaczę?" W owym czasie nie mogłam zrozumieć.
Dopiero teraz rozumiem.
Radha opuściła swoje ciało
i Swami też opuścił Swoje. Wydaje się, że tylko Prema Sai i
Prema są szczęśliwi. Dopiero dziś przypomniałam sobie o
rysunkach i stale płakałam, ponieważ Swami nie przybył. Ale Swami
powiedział: "Wkrótce przybędę. Radha i Kryszna są inni."
Dopiero kiedy Swami przybędzie, rozpocznie się Sathya Yuga. Jeżeli
nie, Stupa, Garbha Kottam i 108 świątyń - wszystko to jest na
próżno. Liście Palmowe zarówno Swamiego, jak i moje mówią, że
Swami przybywa ponownie wskutek moich łez i tęsknoty. Mimo to On
jeszcze nie przybył. Dlatego płaczę codziennie. Minęło już trzy
i pół roku od chwili, kiedy On opuścił świat.
Zapytałam również
Swamiego jaka będzie Sathya Yuga. Jaka będzie ona dla zamożnego
człowieka i ubogiego rolnika. Swami wtenczas wyjaśnił za pomocą
przykładu.
Ubogi rolnik będzie żyć
ze swoją rodziną szczęśliwie. Doskonale będzie wykonywać
wszystkie swoje zadania od rana do wieczora, bez wysiłku i w myślach
o Bogu. Bogaty człowiek też będzie żył doskonale i szczęśliwie.
W Sathya Yudze nikt nie będzie miał negatywnych, ani złych uczuć
lub cech. Wszyscy będą wypełnieni Sathya Premą i Jnaną. Wszyscy
będą iść ścieżką dharmy. Wszyscy będą żyć jak Rama i
Sita, u których nawet umysł nie zboczył z dharmy. W Sathya Yudze
wszyscy będą żyć w taki sposób, umysły nigdy nie zboczą.
Dharma będzie stać na czterech nogach.
Wszyscy wielbiciele Bhaktha
Vijayam byli tacy. Wykonywali wszystko perfekcyjnie. Gospodarz domu,
tkacz, rzeźnik, fryzjer, garncarz , wykonawcy wszystkich zawodów
byli tacy sami. Każdy z nich miał doskonałe oddanie Bogu,
wykonując obowiązki bezbłędnie. Żyli oni jak święci i mędrcy.
Żyli jak rodziny riszich. Stąd też nie było zazdrości i
nienawiści, niczego.
Teraz jesteśmy w Kali
Yudze. Znamy naturę tej Ery. Jak wszyscy będą żyć w tej Erze?
Gdy słyszymy o Sathya Yudze, wydaje się, że jest to sen i napawa
nas zdumieniem, w jaki sposób ludzie będą żyć. Wydaje się to
przeciwieństwem życia obecnego. W Treta Yudze, ludzie, którzy żyli
w królestwie Ramy, prowadzili spokojne życie dharmy. W Dwapara
Yudze powstało więcej różnic, a mimo to człowiek jakoś dawał
sobie radę, aby żyć w pokoju.
W Kali Yudze wszędzie
istnieją różnice. Dharma stoi na jednej nodze, a człowiek
zapomniał o ścieżce dharmicznej. Swami przybył tu na 84 lata.
Jakże wiele On nauczał. Jednak obecna Era jest jak kara. Bóg żył
pośród ludzi 84 lata i pokazał ścieżkę, ale ludzie poszli swoją
drogą, nie stosując się do nauk Swamiego. Zatem Swami chce zmienić
Kali na Sathya Yugę. Dlatego Swami przybył na świat. Aby wszystko
zmienić, wziął On karmę świata na Swoje ciało, a potem odszedł.
Ja również wzięłam karmę świata, ale nie opuściłam ciała.
Pozostaję tu i cierpię. Ponieważ Swamiego nie ma tu, cierpienie
jest nie do wytrzymania. Płaczę i szlocham z tęsknoty za Swamim,
aby przybył On ponownie. Gdy przybędzie, ustanowi On Sathya Yugę.
12 październik 2014 r.
Dziś, jak zwykle, sprzątali
mój pokój, podczas gdy brałam kąpiel. W tym czasie Dr Dixit
czyścił zdjęcia na biurku i przypadkowo chwycił w materiał
lingam tak, że rozbił się on na podłodze. Po kąpieli przyszedł
do mego pokoju płacząc i powiedział mi, co się stało.
Powiedziałam mu, aby nie płakał i rzekłam: "Wszystko jest
wolą Boga."
13 październik 2014 r.
Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, dlaczego stłukł się lingam?
Swami:
Teraz jesteś wyleczona. Dlaczego myśleć o lingamie?
Vasantha:
Nie Swami, ból nadal jest. Nie jestem całkowicie wyleczona.
Chcę
codziennie wykonywać abhishekam.
Swami:
Jest to twój zwyczaj. Jeżeli chcesz, rób abhishekam.
Vasantha:
Swami, wezmę paduki z Garbha Kottam albo będę używać
małych
paduków.
Swami:
Wystarczą małe paduki. Rób codziennie abhishekam i pij wodę.
Vasantha:
Swami, nie przybyłeś i przestałeś dawać wiadomości.
Dlaczego
zostawiłeś mnie w tym krytycznym czasie?
Swami:
Nie mów w ten sposób. Zawsze jestem z tobą. Przybędę wkrótce.
Vasantha:
Kupują sari Bala Kryszna, proszę pobłogosław je.
Koniec
medytacji
Zobaczmy. Dlaczego lingam
się stłukł? Prawie przed trzema laty, kiedy byłam bardzo chora,
Swami dał ten lingam i poprosił mnie, abym wypijała codziennie
wodę po wykonaniu abhishekam. Kiedy więc lingam się stłukł,
byłam bardzo załamana. Ciało moje jest w złym stanie, nie
wyzdrowiałam całkowicie. Płaczę, ponieważ lingam stłukł się w
krytycznym czasie. Zazwyczaj wykonuję abhishekam codziennie.
Zainstalowaliśmy paduki
Swamiego w Garbha Kottam przed trzema laty. Chodziłam tam
codziennie i wykonywałam abhishekam oraz archanę (czyt. arczana,
sypanie kwiatów, tłum.). Jednak przez ostatnich sześć miesięcy
nie byłam w stanie tego robić, ponieważ nie czuję się dobrze.
Wobec tego jedyne abhishekam wykonuję dla lingamu tutaj. A skoro
tego już nie ma, Swami powiedział mi, abym wykonywała abhishekam
dla małych paduków, a potem wypijała wodę. Kiedy zainstalowano
złote paduku Swamiego w Garbha Kottam, te, które nosiłam ze sobą
cały czas, żaliłam się Swamiemu. Potem kupiliśmy małe i student
Swamiego sprawił, że On je pobłogosławił i dał mi je. Tych
teraz będę używała codziennie.
13 październik 2014 r.
Medytacja wieczorna
Swami:
Chodź, dlaczego płaczesz?
Vasantha:
Swami, dlaczego lingam się stłukł? Czy coś Ci się stało?
Swami:
Nic się nie stało. Nie płacz.
Vasantha:
Dlaczego stłukł się? Nie mogę żyć.
Swami:
Nie płacz, to trucizna wychodzi z naszego ciała.
Vasantha:
Swami, stłukły się części formy Szakthi?
Swami:
Fred naprawi tę część. Nie martw się, jest to część
ostatniej karmy.
Teraz wszystko poszło z naszego ciała.
Vasantha:
Bardzo dobrze, Swami, ale daj dowód. W przeciwnym razie nie
będę
mogła w to uwierzyć. Jest to wielka rzecz.
Swami:
Na pewno dam.
Vasantha:
Swami, kupili sari Bala Kryszna takie, o jakim powiedziałeś. Czy
jest prawidłowe?
Swami:
Jest prawidłowe. Jest to dowód na to, że dzieje się wszystko o
czym ci mówię.
Vasantha:
Dobrze, Swami, napisz na jednym sari, a potem ubiorę je. Jeżeli
jest
to poprawne, daj dowód albo napisz.
Swami:
Na pewno dam dowód.
Koniec
medytacji
O czymkolwiek Swami mówił,
nie byłam usatysfakcjonowana i czułam, iż był to zły omen, że
lingam spadł. Co stało się Swamiemu? Mimo iż ze wszystkimi
rozmawiam i śmieję się radośnie, moje serce zawsze płacze z
tęsknoty za Swamim. Żaliłam się Swamiemu: "Dlaczego to się
stało? czy coś Ci się stało?" Swami powiedział, że nie mam
się martwić, że nic się nie stało. Ponownie zapytała,, dlaczego
to się stało. Dopiero wtedy Swami powiedział, że pokazało to, iż
wszelka trucizna opuściła nas i żeby się nie matwić, ponieważ
On czuje się dobrze.
Zobaczmy. Swami powiedział,
że teraz trucizna wyszła i dlatego wąż na lingamie stłukł się.
Mimo to nadal prosiłam Swamiego, aby pokazał dowód na to. Ponieważ
Swami przestał dawać wiadomości, płakałam i prosiłam Go, aby
pokazał za pomocą pisma na sari, które kupiono. Byłam bardzo
przybita. Wieczorem Srilatha i Yamini wróciły z Madurai z sari.
Swami prosił mnie, abym ubrała sari z wzorem Balakriszna, ponieważ
jestem niewinnym dzieckiem. Kupiły one prawidłowe oraz trzy inne
sari. Otworzyły je, aby sprawdzić czy zostało coś na nich
napisane. Da dwóch nie było niczego, ale na sari z ciemno różowym
i niebieskim obramowaniem, w kolorze połączenia ciała, zostało
coś napisane w kilku miejscach.
Zobaczmy, co Swami napisał:
S
Y
w kole i LG
- 19.
Swami powiedział, że w Sathya Yudze wszyscy będą żyć w Bogu,
Kochać w Bogu Live - żyć, Love - kochać - tłum.). Wszyscy
uzyskają 19 cech moich uczuć. Swami powiedział też, abym ubrała
sari w rocznicę otwarcia Aszramu , 19. października.
Przybyć
(Come)
- Płaczę z tęsknoty za Swamim: "Kiedy przybędziesz, kiedy
Ty przybędziesz?" Dlatego napisał On 'come'
na sari. Następnie napisał On - 107
- za pomocą Stupy (7) wszyscy staną się 1 i Purnam (0). Bóg,
Szakthi i Ctworzenie są takie same, Purnam. Potem w innym miejscu -
S V
- Sathya sai i Vasantha. Następnie 11
- pokazuje to, że On i ja, oboje jesteśmy jedno i tacy sami. Było
tam również małe
7,
co wskazuje na siedem czakr Kundalini. Kupili mi również białą
halkę pod sari. Tam Swami napisał -
J 7,
co wskazuje na zwycięstwo Stupy. Swami dał odpowiednie dowody
poprzez sari. Byłam więc bardzo szczęśliwa i powiedziałam, że o
wszystkim napiszę.
14 październik 2014 r.
Medytacja poranna
Vasantha:
Powiedziałeś, że trucizna opuściła ciało? Czy to naprawdę się
stało, Swami?!
Swami:
Tak, trucizna odeszła. Pokazuje to stłuczony wąż. Złe cechy u
wszystkich ludzi są jak węże, które zatruwają ich. Każdy ma w
sobie taką truciznę.
Vasantha:
Czy mam o tym napisać, Swami?
Swami:
Pisz. Wszystko to zdarzyło się tylko po to. Twój Jnana Agni,
Ogień Mądrości spala grzechy świata. Twoja Czystość Ognia czyni
wszystkich
na świecie doskonałymi. Od robaka po Brahmę wszyscy
będą żyć w
sposób dharmiczny, będą prowadzić życie
doskonałe. Jest to Sathya Yuga.
Ty postrzegasz każdego i wszystko
oczyma mądrości i piszesz o tym w
Vidyach. Uczucia te wyłaniają
się z ciebie i zmieniają świat, czyniąc
życie doskonałym dla
wszystkich.
Vasantha:
Swami, dziś umyję głowę. Proszę, pobłogosław mnie.
Swami:
Myj, nic się nie stanie.
Vasantha:
Kiedy mam ubrać tamte sari?
Swami:
19. października, w rocznicę otwarcia Aszramu.
Vasantha:
Czym jest 107?
Swami:
Poprzez 7
czakr Stupy wszystko staje się 1
i Purnam (0) -
LG
- Love God*, Żyj w Bogu.
(* Kochaj Boga - tłum.)
Koniec
medytacji
Zobaczmy. Fred potrafił
naprawić lingam, składając dwie części u podstawy Szakthi, ale
nie mógł przyłączyć węża, który rozpościera kaptur nad
lingamem. Stąd też Swami powiedział prawidłowo, że symbolizuje
on truciznę, która wychodzi z naszych ciał. Wszystkie złe cechy
to trucizna i pokazuje to wąż. Wszyscy pełni są cech, które są
jak trucizna. Są to takie cechy, jak: gniew, zazdrość, nienawiść,
iluzja, łakomstwo, duma, żądza i pragnienie; wszystko to są
trujące węże w człowieku. Wszyscy mają w sobie te węże.
Jedynie czyste serce wie o Bogu i mądrości. Swami powiedział, że
mój Jnana Agni spala grzechy i karmę wszystkich na świecie. Swami
powiedział, że wszyscy mają w sobie jadowite węże.
W poprzednim rozdziale
napisałam, że każde ciało ma w sobie Nadi Ida i Pingala (kanały
energetyczne Kundalini - tłum.), które są jak dwa węże. Gdy
wznoszą się one do góry, człowiek otrzymuje amritę z Sahasrary.
Gdy schodzą w dół, pcha to człowieka do cyklu narodzin i śmierci.
Wszyscy muszą oczyścić siebie, aby sprawić, że węże będą
wznosiły się. Gdy przychodzi zła myśl, musimy wyciąć ją
natychmiast. Moja Czystość Ognia robi cały świat perfekcyjnym. Od
maleńkiego robaka do Pana Brahmy wszyscy będą wykonywali doskonale
przypisane sobie obowiązki. Wszyscy będą żyć, idąc ścieżką
dharmy. Nigdy nie odstąpią od dharmy. Jest to Sathya Yuga.
Patrzę na wszystko w
Stworzeniu oczyma mądrości. Piszę o wszystkim, co widzę i
postrzegam jako Vidye. Upaniszady to Vidye, o których Swami
powiedział, że trudno jest je zrozumieć. Jednakże piszę o
wszystkim w łatwy sposób. Możecie zapytać: "Jak mamy nauczyć
się mądrości od mrówki, wron i roślin?" Ale napisałam o
wszystkim. Wszyscy patrzą zwyczajnymi oczyma, ale ja widzę każdego
i wszystko oczyma mądrości. Wskutek tego biorę dobre cechy od
każdego.
11 październik 2014 r.
Medytacja w południe
Vasantha:
SV zadał pytanie. Dlaczego Bóg leży na łożu Adiseszy? Czy
istnieje jakiś szczególny powód?
Swami:
Węże są jadowite. Wszyscy mają w sobie Nadis Ida i Pingala. Owe
Nadis są jak węże. Muszą one wspinać się, w przeciwnym razie
stają się
jadowite. Ponieważ cechy człowieka takie, jak: gniew,
łakomstwo, 'ja i moje' są
jak jadowite węże, wszyscy muszą
kontrolować swoich 5 zmysłów, umysł oraz
ego. Gdy Nadi idą do
góry i łączą się w czakrze Adźnia, rozkwita tysiąc
płatkowy
lotos. Wtenczas wydziela się amrita. Człowiek musi kontrolować
truciznę i przetwarzać ją na amritę. Symbolizuje to Bóg, który
leży na
Adiseszy. Zostaniesz wyleczona. Nie martw się o dwie
rzeczy: o to, że
przybywam oraz o wyleczenie twojego kręgosłupa.
Nie martw się.
Vasantha:
Dobrze, rozumiem Swami.
Koniec
medytacji
Wąż
jest jadowity. W każdej osobie są Nadi Ida i Pingala. Są one jak
węże. Wskutek sadhany
wznoszą się one i człowiek staje się jnani, człowiekiem
mądrości. Jednakże ten, kto niczego nie robi, pozostaje w życiu
tego świata. Schodzenie wspomnianych węży jest przyczyną złych
cech, których przybywa w człowieku. Zatem wszyscy muszą
kontrolować zmysły, umysł oraz intelekt. Człowiek musi
kontrolować jadowite węże w sobie i zrobić z jadu amritę. Stąd
też Pan spoczywa na Adiseszy, co jest symbolem dla pokazania światu.
Musimy
kontrolować jadowite węże, które są w umyśle. Są to wszystko
złe cechy. Ten, kto kontroluje zmysły i umysł, uzyskuje stan
Jeevan Muktha. Swami powiedział mi to 11. października, a teraz,
13. października spadł lingam i Adisesza odpadł od niego. Wszystko
zostało zrobione, aby pokazać to światu i dla zadania
awatarycznego.
To
dla tego ogromnego zadania przybył najpotężniejszy Awatar i
przywiódł mnie z Sobą. Przybyliśmy, aby dokonać transformacji
Kali i zrobić z niej Sathya Yugę. Na ścieżce sadhany
przekraczana jest każda czakra i osiąga się Boga. Jednakże w
trakcie tej podróży człowiek przedtem osiąga Wiszudę, czakrę
gardła. Tu człowiek musi być bardzo ostrożny. Kto dojdzie do
czakry Wiszuda wskutek sadhany,
może stać się Yoga Brastha. Jest to upadły dążący. To tu
istnieje zarówno trucizna, jak i amrita. Symbolizuje to Pan, który
leży na łożu Adisesza. Musimy kontrolować truciznę, zmienić ją
w amritę, a osiągniemy wówczas nieśmiertelny stan Boga. Jeśli
zaś nie, wtenczas jadowite węże staną się waszym łożem,
potkniecie się i upadniecie.
Gdy
ubijano Ocean Mleka, najpierw wyłoniła się trucizna Halahala.
Kiedy zobaczyły to dewy i asury, uciekły ze strachu. Udały się do
Pana Sziwy i poprosiły o pomoc. Wówczas Sziwa wypił truciznę. W
tym momencie przybiegła Parvathi Devi i położyła rękę na Jego
gardle, nie pozwalając, aby trucizna dostała się do ciała. Stąd
też jest On Nilakantha, Tym z niebieskim gardłem.
Następnie
Mahalakszmi wyłoniła się z Oceanu Mleka, niosąc girlandę.
Położyła girlandę na Mahawisznu i położyła ręce na Jego
stopach, rozpoczynając wykonywać Pada Sevę (służbę dla Stóp -
tłum.). Pokazuje to jej całkowite podporządkowanie się Bogu.
Jeżeli podporządkujemy się Bogu, wtedy dwa jadowite węże nie
dotkną nas i osiągniemy Go. Jeżeli nie, będziemy musieli cierpieć
w trującym oceanie. Wypełnia on nasze ciało i dostajemy się w
pułapkę cyklu narodzin i śmierci.
Dziś
przeczytałam w "Sanathana Sarathi" (periodyk wydawany w
Prashanthi |Nilayam - tłum.), gdzie Swami w żywy sposób opisuje
piękno Sziwy. Pomyślałam wtenczas o tym, jak Sai Sziwa wziął
truciznę Halahala karmy i grzechu świata, a potem opuścił ciało.
Pozostaję tu, cierpiąc, czekając na Jego powrót. Teraz Sai Sziwa
odciął trujące węże od naszego ciała i pokazał to za pomocą
potłuczonego lingamu. Przedtem Parvathi zatrzymała truciznę w
gardle Sziwy swoimi rękoma. Teraz ja uchwyciłam się stóp Sai
Sziwy i zatrzymuję truciznę Kali Yugi. Swami po to opuścił Swoje
ciało i teraz przybędzie ponownie.
Dlatego
stłukł się lingam z Adiseszą i wykonuję abhishekam dla małych
paduków Swamiego. Stłuczenie lingamu, trucizna wychodząca z ciała
oraz to, że wykonuję abhishekam dla paduków, stanowi prawidłowy
dowód dla niniejszego rozdziału. Muszę wykonywać abhishekam.
Zatrzymując truciznę, wchodzącą w ciało Sziwy, Parvathi
pokazuje, że jest Jego Devi. Ja poprzez swoje działanie pokazuję,
że nie tylko jestem Devi Mahawisznu. lecz Matką Kosmosu. Stąd też
Swami (Sai Sziwa) i ja dzielimy się trucizną świata, a Parvathi
zatrzymała truciznę. Taka jest różnica.
Rozdział
10
PRZEZWYCIĘŻYMY
Przed
kilkoma dniami Yamini znalazła pocztę w książce „Wyzwolenie Tutaj Teraz
Natychmiast!” („Liberation Here Itself Right Now!”) cz. 2 . Był to wycinek
gazetowy z nagłówkiem „Święta Przestrzeń”. Było to zatytułowane
„Przezwyciężymy” i było radą od przedstawicieli różnych religii. Przyszło to w
czasie gdy przechodzę przez wiele cierpień. Ciało choruje wskutek karmy świata,
a umysł mój ‘choruje’, ponieważ Swami nie przybył. W ten sposób Swami pocieszył
mnie. Spójrzmy na pierwszy cytat, który jest z Biblii:
„…Nauczyłem się przeto zadowolonym być w
każdych okolicznościach. Wiem jak żyć, gdy rzeczy są trudne. Wiem jak żyć, gdy
rzeczy są pomyślne. Gotowy jestem na wszystko, biorąc siłę od tego, który
mieszka we mnie.”
(Fillipian 4, wers 11)
Mowa tu o
tym, że Bóg istnieje we wszystkich jako Mieszkaniec. Jest On w formie
maleńkiego, niebieskiego światła. Gdy stosujemy sadhanę, Bóg w nas obdarza łaską. Prowadzi nas kiedy jesteśmy
zagubieni. W ten sposób człowiek uczy się być zadowolonym w każdych
okolicznościach, z jaką ma do czynienia. Człowiek w swoim życiu nie podąża
prostą ścieżką. Jest ona pełna wzlotów i upadków. Ścieżka stale zmienia się.
Jednego dnia doświadczamy szczęścia, następnego smutku. Dlatego nazywa się to
‘Samsara Sagara’, oceanem życia na świecie. W każdej chwili fale uderzają w
nas, wielki ocean burzy się i rzuca nas wszędzie. Jest to stale zmieniający się
ocean, mamy do czynienia ze szczęściem, smutkiem, dobrym zdrowiem, chorobą,
trudnościami, problemami, radością, sławę, niesławą i odrobiną spokoju! Życie
jest jak wiecznie zmieniający się ocean. Nikt nie wie, co przyniesie następny
dzień. Nagle możemy mieć do czynienia z trudnościami albo doświadczyć wielkiej
pomyślności. Nigdy nie możemy wiedzieć! Cokolwiek zatem pojawia się, zawsze
musimy być gotowi zmierzyć się z tym.
Bhagavad Gita określa
ten stan jako Sthitaprajna. Tu człowiek mocno jest usytuowany w mądrości, w
prawdzie życia. Jest spokojny, ma opanowany umysł bez względu na to, co się w
życiu dzieje. Człowiek, który posiada mocną wiarę w Boga i usytuowany jest w
Jego Prawdzie, nigdy nie będzie niczym dotknięty. Ten sam Bóg daje człowiekowi
odwagę i siłę, aby zmierzył się on ze wszystkim.
W swoim
życiu stale bałam się wiecznie zmieniającej się natury mego ciała. Bałam się
starości, choroby i śmierci. Aby uciec przed tym trojgiem, mocno uchwyciłam się
Bhagawana Sathya Sai. Jednak obecnie cierpię z powodu starości i choroby. Aczkolwiek
choroba moja jest w imię karmy świata. Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu,
aby zmienić umysł ludzi i obdarzyć każdego stanem Jeevan Muktha. Dlatego
cierpię, ponieważ wzięłam na siebie karmę i grzech świata. Ale to Swwami dał
siłę, aby radzić sobie ze wszystkim.
Następnym
jest znany filozof tamilski Chanyka Niti. Napisał on, że:
„Ten, kto pielęgnuje życzliwość wobec wszystkich
stworzeń, w sercu swoim przezwycięża wszelkie trudności, otrzyma bogactwa na
każdym kroku.”
Odpowiada
to mojemu stanowi. Okazuję współczucie wszystkim stworzeniom. Współczucie to
jest nie tylko dla tych, którzy żyją, lecz także dla tego, co jest nieożywione.
Jest tak, ponieważ gdy byłam bardzo młoda, uczęszczałam do szkoły katolickiej.
Tam nauczyłam się piosenki:
„Wszystkie rzeczy jasne i piękne, wszystkie
stworzenia duże
i
małe,
Wszystkie rzeczy mądre i cudowne, to Bóg
stworzył je
Wszystkie.”
Tego
nauczał Jezus, a ja demonstruję. Wskutek mojej całkowitej mądrości każde
stworzenie, od robaka poczynając, a na Brahmie kończąc, staje się mądre i
cudowne. Swami i ja wchodzimy w każdego i w każde stworzenie, we wszystko w
Uniwersum. Nasza Mądrość, Prawda i Prema wchodzą we wszystko. Zatem wszyscy
stają się mądrzy i cudowni. Wszystkie religie nauczają tej samej Prawdy. To
Bhagawan Sri sathya Sai pokazuje światu. Wszystkie religie są takie same;
„ścieżek jest wiele, cel jest jeden”. Swami i ja demonstrujemy to.
Wskutek
tego współczucia poprosiłam o wyzwolenie dla wszystkich. Najpierw okazałam
miłość i oddanie Krysznie. Potem skierowałam to ku Bhagawanowi Sri Sathya Sai.
W odpowiedzi na to oddanie wyzwolił mnie On. Ale ja chciałam, aby wszyscy
radowali się wyzwoleniem, jakie osiągnęłam. Jest tak, ponieważ moim zwyczajem
od bardzo młodego wieku było dzielenie się z innymi wszystkim, co dostałam.
Poprosiłam więc Swamiego, aby wyzwolił wszystkich. Jeżeli nie, nie chcę tego.
Poprosiłam o to ze względu na współczucie, jakie mam dla wszystkich. Poprosiłam
Swamiego, aby wyzwolił nie tylko ludzi, lecz również wszystkie inne stworzenia.
Jest tak, ponieważ widziałam Boga w każdym i we wszystkim, w żyjących i w
nieożywionych. Ponieważ chcę Go doświadczyć we wszystkich rzeczach, daje On
wyzwolenie wszystkim. Pragnienie, aby doświadczyć, staje się Nowym Stworzeniem.
Po to Swami i ja wzięliśmy karmę i grzech od wszystkich. Doświadczyłam tak
wiele cierpienia i tak wiele trudności, a mimo to przezwyciężyłam wszystko
wskutek łaski Boga. Jest to zadanie Swamiego.
Spójrzmy
na kolejny cytat, który jest z Dalai Lamy:
„Bez względu na rodzaj trudności, jak bolesne
jest doświadczenie, jeżeli utracimy nadzieję, będzie to nasze prawdziwe
nieszczęście.”
(Dalai Lama XIV)
Jest to
we wszystkich wiadomościach, które Swami napisał do mnie. Od narodzin do chwili
obecnej w swoim życiu przeszłam przez wiele trudności i wiele bolesnych
doświadczeń. Aby jeden człowiek mógł osiągnąć wyzwolenie, musi rodzić się
tysiące razy i doświadczać minionej karmy. Musi całkowicie podporządkować się
Bogu i stosować intensywną sadhanę.
Dopiero wtedy osiąga wyzwolenie. Jeżeli jeden człowiek cierpi tak bardzo, co
dopiero z trudnościami 580 crore ludności, które wzięłam na swoje ciało. Każdy
krok, który stawiam, jest ku Bogu i dla dobra świata. Jestem bardzo
przygnębiona, że Swami opuścił świat. Mimo to za każdym razem mówi On, że
przybędzie ponownie. Minęło już trzy i pół roku. Zawsze użalam się: „Kiedy On
przybędzie? Dlaczego wciąż jestem na tym świecie?”
Aby mnie
pocieszyć, Swami daje wiele wiadomości prosząc, abym nie traciła nadziei i
potwierdza, że przybędzie. Dał wiele takich wiadomości. Chociaż nie utraciłam
nadziei, nie potrafię powstrzymać łez: „Kiedy On przybędzie, kiedy Go zobaczę?”
Jest to jedyna rzecz w moim umyśle. Stąd też Dalai Lama ostrzega, że prawdziwym
nieszczęściem w życiu jest utrata nadziei. Życie oparte jest na nadziei.
Wieczorem, przed snem planujemy, co będziemy robić następnego dnia, dokąd
pójdziemy. Jeżeli ktoś nie będzie mieć nadziei, że przeżyje noc, jak może on
planować, co będzie następnego dnia. Zatem nadzieja daje odwagę i wiarę w
życiu.
W
traktacie na temat Gity Vinobhaji
daje opowieść. Każdy człowiek posiada nadzieję, że obudzi się po śnie. Gdyby
tej nadziei nie było w nim, on nigdy by nie spał. Jeżeli spędziłby całą noc
martwiąc się, że mógłby umrzeć z powodu ukąszenia przez węża albo wskutek
napaści intruza, choroby itd., leżałby przebudzony całą noc, nie mogąc zasnąć.
Stąd też każdy człowiek ma nadzieję i śpi spokojnie. Lew jest odważnym
zwierzęciem, które też ma nadzieję, że obudzi się rano. Dopiero wtedy zasypia.
Wszystkie zwierzęta są takie same. Czy lew myśli: „Jeżeli zasnę, czy coś może
się stać? Wyznaczę dwóch lwów ochroniarzy, aby czuwali nade mną w trakcie snu.
Wszystko jest załatwione, zatem dwa lwy nie będą sypiać w nocy i będą stać na
straży, gdy jeden lew śpi!”
Kiedy
przeczytałam tę opowieść w książce, nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Każde
stworzenie śpi w nocy z nadzieją, że obudzi się rano i nadal będzie żyć. Jest
to nadzieja. Mam dziwną nadzieję, że Bóg, który opuścił ciało, przybędzie
ponownie. Nigdy nie tracę tej nadziei. Jednak wciąż płaczę z tęsknoty za Nim.
To moje łzy, tęsknota i płacz z głębi serca przyprowadza Go ponownie. On
przybędzie, a potem wyzwoli cały świat. Żyję z tą silną nadzieją.
Spójrzmy
na następny cytat, który pochodzi od świętego Suufi, Jalauddina Rumi:
„Jak poznasz trudności, będąc istotą ludzką,
skoro zawsze odfruwasz ku perfekcji niebios? Gdzie zasiejesz nasiona smutku
swego? Robotnicy potrzebują ziemi, aby ją czyścić i kopać motyką, ale nie nieba
nieokreślonego Pragnienia.”
(Rumi)
Człowiek
żyje na Ziemi, jednak stale zagubiony jest w marzeniach, wyobrażając sobie, że fruwa
po niebie coraz wyżej. Jest on człowiekiem, myśli jednak, że jest aniołem! Jest
to zwyczaj każdej istoty ludzkiej, poczynając od małego dziecka, a kończąc na
rodzicach i osobach bardzo starych. Wszyscy żyją w świecie marzeń, wyobrażając
sobie lepsze życie, podczas gdy są kimś innym. Połowę dnia spędza się na
marzeniach. Pozostałą część przeznacza się na prawdziwe życie.
Ludzkie
życie jest mieszaniną zmartwień, smutku, rozpaczy, czasami radości oraz zarówno
dobrych, jak i złych chwil. Ale człowiek chce uciec i wyobraża sobie inny
świat. Życie jest mieszaniną niezliczonych uczuć oraz doświadczeń. Gdy
pojawiają się trudności, człowiek powinien stawić im czoła dzielnie i
zdecydować jak najlepiej przeciwstawić się im. Ziemia jest polem działania.
Człowiek urodził się na Ziemi, aby pracować i zmierzyć się z konsekwencjami
swoich działań w przeszłości. Nie można tylko marzyć i odsuwać zdarzeń. Trzeba
się z nimi zmierzyć.
Aby
otrzymać pomoc w zmaganiu się z trudnościami, musimy modlić się do Boga.
Ścieżka duchowa obdarza spokojem i siłą, by stawić czoła trudnościom. Pokazuje
nam, że jesteśmy odpowiedzialni za wszystko, co się dzieje w naszym życiu
wskutek nasion z poprzedniego żywota. Nie pomoże nam siedzenie, marzenie,
wyobrażanie sobie i pragnienie innego życia! Gdy to piszę, przypomina mi się
opowieść:
…Był
sobie sprzedawca szkła, który mieszkał na wsi. Codziennie brał swoje wyroby i
sprzedawał je na ulicach. Pewnego dnia czuł się zmęczony i usiadł pod drzewem.
Zamknął oczy i zobaczył siebie jako potężnego króla, który mieszka w pałacu,
gdzie jest służba dokoła. Jakież wspaniałe życie miał jako król. Król był
bardzo bogaty i miał dużo ornamentów. Sprzedawca szkła wyobrażał sobie, iż jest
królem, którego wszyscy zarówno lękają się, jak i szanują. Ujrzał siebie jako
króla rządzącego, wobec którego wszyscy są posłuszni. Któregoś dnia król
zezłościł się i kopnął jednego z dworzan! W tym czasie noga sprzedawcy szkła
naśladowała ruch nogi króla. Kopnął on koszyk z wyrobami ze szkła, którego
zawartość rozsypała się i potłukła na tysiące kawałków! Słysząc dźwięk
tłuczonego szkła, mężczyzna podskoczył i krzyknął: „Straciłem wszystko!
Straciłem środki na życie, jak będę teraz jadł i dbał o rodzinę?” Wszystko to
stało się dlategom że wyobrażał sobie lepsze życie i marzył o nim.
Wszyscy
tracą czas, myśląc o przeszłości albo marząc o przyszłości, nie żyjąc obecnym
życiem. Człowiek nie jest w stanie zmierzyć się z trudnościami i smutkiem,
które sam sobie stworzył, aby mieć postęp w życiu. Zamiast tego spędza czas,
wyobrażając sobie życie wolne od zmartwień. „Gdybym tylko był bogaty,
wykształcony, miał pracę i był żonaty – życie byłoby lepsze.”
Spójrzmy
na moje życie. Jako małe dziecko słuchałam opowieści o Andal. Wyobrażałam sobie
zaślubiny z Kryszną. Chciałam poślubić Boga i połączyć się z Nim tak jak ona.
Przez całe życie wyobrażałam to sobie i Yath
Bhavam Tat Bhavathi. Stało się jak myślałam i tak się zdarzyło. Moja
skoncentrowane wyobrażenia, trwające 75 lat, stały się prawdą. Ale nie tylko
poślubię Boga, lecz wskutek mocy mojej wyobraźni wszyscy poślubią Boga.
Istnieje tak ogromna moc w intensywnej myśli. Moc ta zmienia Kali w Sathya
Yugę. Jednak człowiek musi skupiać uwagę tylko w sposób duchowy, a nie
dotyczący tego świata.
Ludzie
nie myślą o swoim obecnym życiu, lecz zatracają się w wyobrażaniu sobie
lepszego. A to stwarza ich kolejny żywot. Dlatego Swami powiada, aby nie myśleć
o przeszłości ani o przyszłości, lecz tylko o teraźniejszości. Nikt nie myśli o
swoim życiu codziennym. Ludzie myślą tylko o przeszłości i przyszłości.
Człowiek jest jak robak na liściu. Aby przedostać się na sąsiedni liść, robak
najpierw umieszcza połowę ciała na nowym liściu i dopiero wtedy zostawia poprzedni
liść, przesuwając się do przodu.
To
wskutek wyobraźni i marzeń człowiek stwarza swoje kolejne ciało, jeszcze zanim
zakończy obecne życie! Umiera, zostawia ciało i rodzi się ponownie w nowym
ciele, które sam stworzył. Dotyczy to imienia, formy, miejsca pobytu, religii,
rodziców, wszystkiego. Swami dał każdemu z nas potężny umysł. Dlaczego zatem
wykorzystujemy go, aby wyobrażać sobie życie na tym świecie? To zamyka nas w
cyklu narodzin i śmierci. Dlaczego nie myśleć o Bogu? Gdy myślicie o Bogu, wasz
potężny umysł wyzwoli was i oswobodzi. Nie będzie już więcej narodzin. Ale
człowiek marnuje potężny umysł , swoją wewnętrzną moc na sprawy tego świata.
Wszystko to jest jak odpady. Pomyślcie jak przeżyć życie prawidłowo. Jak możesz
skorzystać z tej rzadkiej okazji. Tego nauczał Bhagawan ludzkość przez 84 lata.
„Zawsze powstają trudności, które skłaniają
ciebie, abyś myślał, że twoi krytycy mają rację.”
(Ralph W.
Emerson)
Gdy
człowiek napotyka wiele trudności, może myśleć, że krytyka innych dotycząca
jego jest prawdą. Kiedy Gandhi zaangażował się w walkę o wolność, natrafił na
wiele trudności. Wielu ludzi krytykowało go: „Jak wywalczysz wolność od
potężnego rządu brytyjskiego?” A mimo to on nigdy nie słuchał tych, którzy
krytykują. Nadal szedł tą samą drogą, a wszyscy Hindusi podążali za nim. Na
koniec wywalczył wolność dla Indii i uciszył tych, którzy krytykowali go. Nie
była to wojna Mahabharaty, lecz wojna
braku przemocy. Była to wojna, w której nie skrzywdził on innych. Sami
bojownicy o wolność cierpieli.
Sokrates
był wielkim filozofem, który mówił o prawdzie i duchowości. Było jednak wielu,
którzy nienawidzili go. Traktując go jak wroga, zawsze krytykowali go. Na
koniec otruli go. Mimo iż zmarł, nauki jego pozostają w sercach ludzi. W taki
oto sposób wszyscy wielcy ludzie mieli do czynienia z opozycją i krytyką. Mimo
iż musieli zmierzyć się z wieloma trudnościami, nigdy nie poddali się krytyce,
gdy czuli, że mają rację.
Kiedy
zwyczajni ludzie mają do czynienia z trudnościami, mogą mieć skłonność do tego,
aby myśleć, że ci, którzy ich krytykują, mają rację. Zamiast stanowczo obstawać
przy swojej wierze i mieć odwagę dotyczącą swoich przekonań, pozwalają na to,
aby krytyka powodowała wahania w nich. Tracą wiarę w siebie i wątpią w swoje
przekonania.
Tak samo
wielu w moim życiu krytykowało: „Jak jest możliwe dać Mukthi wszystkim? Swami
nawet nie oświadczył, kim ona jest. Swami nie rozmawia z nią w medytacji, ona
sama pisze książki!” Jak wiele krytycyzmu? A mimo to Swami Sam odebrał każdą
książkę, rozdział oraz list, który napisałam. On Sam podpisał pierwszą książkę
i puścił ją w obieg. Powiedział im, aby umieścili książkę w księgarni. Jednak
ludzie wciąż nie wierzą. Jest tak dlatego, że to, o czym piszę, jest nowe i unikatowe.
Ludzie nie są w stanie przyswoić sobie tego, o czym piszę i pytają: „Jak jest
możliwe dać wyzwolenie światu? Nigdy przedtem nie słyszeliśmy o tym, to nie
może być prawda!’
Przed
kilkoma dniami żaliłam się Swamiemu: „Nie przybyłeś! Jak ludzie zaakceptują to,
co piszę?” Swami powiedział, że to, co piszę, nie zależy od akceptacji innych. Jest
to tylko po to, aby moje uczucia wypełniły Przestrzeń. Moje uczucia zmieniają
formy. Jest to prawda. Nie dbam o pochwałę ani krytykę innych. Moje pisanie
jest po to, aby zmienić świat. Jest to Najwyższa Prawda. Piszę to, co Swami
mówi mi, abym pisała. Wszyscy riszi, siddhowie i święci oznajmiają to samo w
odczytach Liści Palmowych zarówno Swamiego, jak i moich. Wszystko jest
rzeczywiste i prawdziwe. Pochwała i obwinianie nie mogą dotknąć Prawdy. Tylko
sprawy tego świata można chwalić lub ganić. Gdy ktoś otrzymuje pochwałę, jest
szczęśliwy, a obwinianie daje smutek. Nie ma równowagi w życiu, tylko wzloty i
upadki.
Jest więc
zadaniem tego najpotężniejszego Awatara zmiana Kali bez pralayi (unicestwienia,
potopu – tłum.). Tu forma oraz imiona każdego i wszystko pozostaje tak jak
jest, jednak uczucia Swamiego i moje wchodzą we wszystko, zmieniając uczucia
każdego. Jest to Sathya Yuga, Sai Yuga, Złota Yuga. Zmiana Żelaznej Kali na
Złoty Wiek jest niewidzialną alchemią. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na
świecie. Stąd też jest trudno wszystkim zrozumieć.
Za każdym
razem proszę Swamiego o dowód. A potem znowu proszę o dowód na dowód! Czy to
rzeczywiście Swami rozmawia ze mną? Pytam w ten sposób od 1996 r. Dopiero kiedy
przychodzi dowód, piszę to, co Swami mi powiedział. Nie jest to jeden dowód, ja
proszę wiele, wiele razy. Dopiero wtedy piszę książki. Sama nie wierzę, że to
Swami rozmawia ze mną i myślę: „Czy to mówi mój umysł?” W odpowiedzi na to
Swami mówi mi zawsze: „Nie masz umysłu, połączył się on we Mnie w Jaskini
Vashista.” Dopiero kiedy daje On dowód i potwierdza wszystko, wtedy piszę.
Jestem
swoim własnym największym krytykiem! Nie jest to krytycyzm, który sprawia mi
trudności, lecz krytyka samej siebie. Pytam, analizuję, kontempluję, badam,
proszę o dowód i dopiero wtedy piszę. To jest moje życie. Wskutek tego
osiągnęłam Najwyższą Sathyam.
Wszyscy
muszą analizować, krytykować i badać siebie sami. Jest to najlepsza formuła na
postęp duchowy. Wszyscy w moim domu pisali pamiętniki analizy samego siebie,
czego nauczył mnie ojciec. Nauczyłam tego zwyczaju swoje dzieci. Nie krytykuj
innych, zamiast tego zbadaj siebie. Tylko wtedy będziesz mógł osiągnąć Boga.
Kiedy cierpisz i przechodzisz przez trudności, nie szukaj przyczyny dalej lecz
u siebie. Nie obwiniaj innych za swoją własną niedolę. Kontempluj i badaj
siebie, odpowiedź jest w tobie. To robiłam.
Dziś
Vimala znalazła pocztę! Była ona w formie cytatu w kawałku gazety buddyjskiej
zakonnicy z Nepalu, która nazywa się Ani Choying Drolma. Doskonale to tu pasuje
i łączy się z innymi częściami. Radzi ona:
„W oczach kwiatu świat wygląda jak kwiat, a w
oczach ciernia świat wygląda jak cierń.”
Jest to
prawidłowe. Ci, którzy mają oczy jak kwiaty, postrzegają świat jako kwiaty.
Napisałam o tym przedtem wiele razy, posługując się przykładem Duryodhany i
Dharmarajy. Świat jest odbiciem naszego umysłu. Umysł jest lustrem. Jeżeli są
ciernie w twoich oczach, widzisz świat jak ciernie. Jaki jest umysł, taki
wydaje się świat. Zatem najpierw zmieńcie umysł. Tego nauczał Swami 84 lata.
Jeżeli złe myśli przyjdą do waszego umysłu, wyrzućcie je. W przeciwnym razie
przyjmą one gigantyczną formę. Najpierw musimy analizować samych siebie i
zmienić się. Nie szukajcie wad u innych. Patrzcie na swoje własne wady, a nie
istniejące u innych. Jeżeli macie cierniste oczy, widzicie wady i grzech u
wszystkich. Jeżeli macie oczy jak kwiaty, widzicie dobre cechy. To jest moje
życie. Widziałam dobre cechy u wszystkich. Czuję, że nauczyłam się lekcji od
wszystkich. Wszyscy na świecie są moimi guru. Z wdzięczności dla wszystkich
poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wyzwoleniem, co byłoby moją Daksziną (zapłatą
dla guru – tłum.).
Spójrzmy
na opowieść o Surdasie, który patrzył na świat w sposób zły. Kiedyś Surdas
spojrzał na zamężną kobietę w sposób nieodpowiedni. Gdy uświadomił sobie swój
błąd, wziął cierń z pobliskiego krzewu i wyłupał nimi oczy, oślepiając siebie.
Po czym
spędzał czas, śpiewając chwałę Kryszny. Pewnego dnia chciał pójść do Brindavan,
ale nie miał nikogo, kto by go tam zabrał. W tym czasie podszedł do niego mały
chłopiec, wziął go za rękę i oboje radośnie poszli do Brindavan. Gdy podeszli,
Kryszna pobłogosławił ich Swoim darszanem i Radhy. Surdas ujrzał wizję własnymi
oczami; oboje stali przed nim. Kryszna powiedział, że to On w formie małego
chłopca przyprowadził go do Brindavan. Surdas napełniony był błogością, widząc
przed sobą Radhę i Krysznę. Wtenczas Kryszna powiedział mu, że przywróci mu
wzrok, aby zawsze mógł widzieć. Ale Surdas rzekł: „Widziałem Twoją formę i
Radhy. Proszę spraw, abym znów był niewidomy. Nie chcę widzieć niczego na tym
świecie.” To jest życie Surdasa. Ze względu na niewłaściwe spojrzenie oślepił
on siebie cierniami.
Ilu na
świecie ma złe myśli, uczucia i spojrzenie? Dlatego wszyscy stale rodzą się i
umierają. Jeżeli dokonacie własnej transformacji, będziecie mogli osiągnąć Boga
i uwolnić się z cyklu narodzin i śmierci. W tym celu musimy stosować surową sadhanę.
Jak wiele
Bhagawan nauczał? Jednak nikt nie stosuje się do Jego słów. Musimy się zmienić.
Każda religia uczy jak radzić sobie z trudnościami. Człowiek musi stać się
czujnym i osiągnąć Boga. Próbujcie więc stale.
Widzę
kwiaty wszędzie, które są pięknem Boga. Nigdy nie widzę cierni na tym świecie.
Stąd też Swami stworzył dla mnie Srebrną Wyspę, gdzie róże są bez kolców. Róże
zazwyczaj miewają kolce, ale Swami pokazał mi różę bez kolców. Podobnie w Nowym
Stworzeniu wszyscy zmieniają się poprzez moich 19 cech oraz uczucia. Wszyscy
stają się różami bez kolców. Jest to Sathya Yuga, Nowe Stworzenie.
Rozdział 11
VIDYA LOTOS
9 październik 2014 r. Medytacja
poranna
(Swami i ja udajemy się do Swargi. Swami pyta…)
Swami: Czy widzisz lotos? Dlaczego nie napiszesz o
Vidyi Lotos? Lotos rodzi się w błocie, ale nie dotyka niczego. Nazywam ciebie
zatem Samotnym Lotosem. Wskutek sadhany sprawiasz,
że zawsze jestem z tobą. Twoje łzy z powodu rozdzielenia leją się jak powódź,
zmywająca błoto świata. Zatem teraz wszyscy ludzie będą żyć jak lotosy w
Gangesie.
Vasantha: Swami, urodziłam się w Oceanie Mleka. Tylko
masowałam Twoje stopy. Nie myślałam o Twoim pięknie. Przybyłam tu i ujrzałam
Twoje piękno. Twój chód, siedzenie w fotelu, samochodzie i powoziku. Za każdym
razem widziałam tylko Twoje piękno.
Swami: Sprawiłem ci wielki kłopot powodując, że
urodziłaś się na Ziemi.
Vasantha: Nie, Swami. Uczyniłeś mnie szczęśliwą! Gdybyśmy
się tu nie narodzili, nie ujrzałabym Twego piękna. Widziałam je w każdym ruchu,
jednak nie miałam szczęścia widzieć Ciebie blisko, rozmawiać ani dotknąć
Ciebie.
Swami: Nie martw się. Gdy przybędę, doświadczysz
Mnie, wszystkiego.
Vasantha: Teraz niczego, Swami? Również i dziś nie mogłam pójść do Garbha
Kottam.
Swami: Po swoich urodzinach przybędzie do ciebie
pełna siła, staniesz się jak Sat, Moja Szakthi.
Vasantha: Dobrze, Swami, proszę daj odpowiedni
pierścień i sari.
Swami: Dam odpowiedni pierścień i sari.
Vasantha: Chcę Twoje białe sari w pomarańczowe kwiaty.
Swami: Na pewno dam.
Koniec
medytacji
Swami
poprosił mnie, abym napisała o Vidyi Lotosu. Uważa się, że lotos jest bardzo
czystym kwiatem. Widuje się wszystkich bogów i boginie z lotosami. Lakszmi
siedzi na czerwonym lotosie, Saraswathi na białym. Bogowie i boginie trzymają
lotos w ręce. Jest tak, ponieważ jest to święty i uświęcony kwiat. Mimo iż
lotos rodzi się w błotnistej wodzie, nie dotyka go błoto. Dlatego uważa się, że
jest czysty i święty.
Wszystkich
na tym świecie można porównać do lotosu. Każdy rodzi się w błocie tego świata.
Jednakże ten, kto żyje bez przywiązania ‘ja i moje’, jest jak lotos. Błoto
świata nie dotyka go. Jednakże wszyscy żyją w błocie świata, dotykani przez
rzeczy świata. Istnieje niewiele rzadkich dusz, które znają prawdę o życiu.
Tylko Bóg jest prawdziwy. Nic na świecie nie jest prawdziwe. Owe rzadkie dusze
prowadzą życie bez przywiązania i stają się świętymi i mędrcami. Następnie
pokazują oni wszystkim ścieżkę osiągania.
Niczego
nie zabieramy ze sobą, kiedy opuszczamy świat. Urodziliśmy się z pustymi rękoma
i odejdziemy w taki sam sposób. Jednakże między narodzinami a śmiercią człowiek
posiada wiele rzeczy: ja i moje, sława, rodzina, bogactwo, pozycja itd. Całe
swoje życie spędza na gonitwie za posiadaniem. Kiedy jednak opuszcza świat,
żadna z rzeczy, które posiada, nie idzie z nim. Dlatego święci i mędrcy
nauczali, że trzeba żyć na świecie jak lotos i przez nic nie być dotykanym.
Powinniśmy żyć tu, ale nie być dotykani przez nikogo. Jeżeli nie będziemy tego
robić, na pewno będziemy stale rodzić się i umierać. Istnieje szansa
osiągnięcia Boga tylko jeżeli jest się człowiekiem. Dewy muszą narodzić się na
Ziemi jako ludzie, jeżeli chcą osiągnąć Mukthi. Nie mogą one osiągnąć
wyzwolenia w Niebie. Każdy musi wiedzieć o tym i to pamiętać.
Spójrzmy
na przykład. Słoń Gajendra chciał ofiarować lotos Bogu. Gdy wszedł do wody, aby
zerwać kwiat, krokodyl mocno schwycił jego nogę. Słoń krzyknął: ’O Adi Mulam’,
trzymając lotos w trąbie. Bhagawan Wisznu bezzwłocznie posłał Swoją czakrę,
ścinającą krokodyla. Tak więc Gajendra został uwolniony. Woda przypomina Samsara
Sagara, ocean życia na tym świecie. Tu, pod wodami, czai się wiele atrakcji
tego świata, gotowych uchwycić się człowieka jak krokodyl. Jeżeli ktoś wezwie
Boga, Pan Sam przybędzie, by uratować z tego oceanu. Wtenczas człowiek może
ofiarować Bogu lotos swego życia jako akt czci. Takie jest prawdziwe znaczenie
opowieści. Gdzie jest Vaikunta? Istnieje tylko na odległość wezwania? Jeżeli
zawołacie Boga z pełną wiarą i oddaniem, On natychmiast odpowie na wasze
wołanie.
To samo
zdarzyło się w życiu Shankaracharyi. Gdy był jeszcze chłopcem, chciał się
wyrzec wszystkiego i stać się sanyasinem. Jednak jego matka chciała, aby się
ożenił i prowadził zwyczajne życie. Ale chłopiec miał wielką tęsknotę, aby
wyrzec się wszystkiego dla Boga. Bóg wiedział o tym. Pewnego dnia chłopiec
poszedł kąpać się w rzece. W tym czasie schwycił go krokodyl i mocno trzymał go
szczękami. Chłopak krzyknął do matki: „Musisz pozwolić mi wyrzec się
wszystkiego i być sanyasinem, w przeciwnym razie zje mnie krokodyl.” Matka
zgodziła się natychmiast, a krokodyl puścił go. Jak to możliwe, że głodny
krokodyl zrezygnował tak łatwo z pożywienia i pozwolił chłopcu odejść? Wszystko
jest boskim planem Boga. Chłopak stał się później słynnym Shankaracharyą,
wielkim nauczycielem. Kiedy matka chciała, aby prowadził zwyczajne życie i
ożenił się, Bóg przyjął formę krokodyla. Chłopiec powiedział matce, że jeżeli
nie pozwoli mu wyrzec się ‘krokodyla’ - życia na tym świecie, umrze. Dopiero w
chwili zagrożenia życia Shankaracharya został Apath Sanyas. Tu człowiek
postanawia zostać sanyasinem, gdy staje w obliczu zagrożenia i kiedy zagrożenie
życia nie zostanie natychmiast usunięte. Są to wszystko przykłady, które
pokazuje Bóg.
W taki
sposób Shankaracharya stał się wielkim propagatorem Advaithy. Uruchomił wiele klasztorów
i stał się słynnym nauczycielem. To on jest twórcą słynnych wersów ‘Bhaja
Govindam’, w których oznajmia, że musimy śpiewać imię Boga cały czas. Niczego
nie zabieramy ze sobą w naszych ostatnich chwilach.
Wszyscy
są zanurzeni w Samsara Sagara i schwytani przez krokodyla ‘ja i moje’. Podane
opowieści uświadamiają nam, że ‘ja i moje’ to krokodyl, który uchwycił nas
mocno; wszystkie jego aspekty istnieją w nas. W konsekwencji rodzimy się i
umieramy nieustannie, ciągle będąc w błocie Samsara Sagara. Wszyscy muszą
uzyskać świadomość i skierować umysł ku ścieżce do Boga, ścieżce duchowości.
Wówczas osiągniemy Boga.
Musimy
być jak Gajendra. Mimo iż jesteśmy schwytani przez ocean życia na tym świecie,
musimy robić wszystko jak ofiarę Bogu; każda czynność musi się stać oddawaniem
czci. Umysł nie powinien być dotykany przez to, co wykonujemy. Musimy pamiętać,
że Bóg jest wszystkim. Kiedy wykonujemy
czynność nie pozwalając, aby dotknęła ona umysł, stale pamiętając o Bogu, będzie
to Karma Yoga. Wtenczas każda czynność, jaką będziemy wykonywać, staje się
yogą, łączącą nas z Bogiem. Kiedy nie mamy przywiązania, oczekiwań owoców
działania i jesteśmy bez pragnień, wszystko staje się yogą. Jeśli natomiast
nie, wówczas wszelkie czynności stają się karmicznymi konsekwencjami, które wiążą
jeevę (czyt. dżiwę, duszę – tłum.). W konsekwencji człowiek stale rodzi się i
umiera.
Wszyscy w
obecnym życiu jako ludzie mają szansę osiągnąć Boga. Wykonujcie wszelkie
działania w zjednoczeniu z Bogiem. Yoga uwalnia nas od kolejnych narodzin.
Jeżeli będziemy przywiązani do działań, które wykonujemy, utworzą się głębokie
wrażenia i zostaniemy schwytani w cykl narodzin i śmierci. Jest to krokodyl, od
którego musimy się uwolnić. Gajendra jest przykładem ścieżki Bhakthi Yoga. To,
że stale pamiętał o Bogu, przywiodło Boga do niego. Shankaracharya to jnani,
który dzięki mądrości wiedział, że życie
na świecie jest jak śmierć. Zatem Bóg przyjął formę krokodyla, aby mógł
on stać się sanyasinem.
Obaj
osiągnęli Boga na swojej, indywidualnej ścieżce. Bhaktha modli się do Boga z
topniejącym sercem, aby uwolnił go z krokodylego uścisku życia na świecie.
Wtenczas Sam Bóg przybywa, aby uwolnić z Sansara Sagara. Albo można iść ścieżką
Shankaracharyi i wyrzec się świata wiedząc, iż jest on nierzeczywisty i
czasowy. Kiedy ktoś będzie modlić się do Boga w taki sposób, On Sam stanie się
krkodylem i uwolni nas od Mayi świata. Wówczas człowiek uzyskuje Prawdę, Boga.
Jak
uwolnicie się z uścisku tego krokodyla? Jak on was zostawi? Módlcie się do Boga
ze szczerym sercem, a tylko Jego łaska wyciągnie was z niego.
Spójrzmy
na moje życie. Ponieważ urodziłam się na tym świecie na nowo, bałam się widzieć
go oraz jego ludzi. Wskutek tego lęku uchwyciłam się mocno Kryszny, kiedy byłam
bardzo młoda. W tamtym czasie nie wiedziałam o niczym myśląc, że robiłam
wszystko ze strachu. Chciałam być jak Andal – poślubić Boga i połączyć się w
Nim. Dorastałam, stałam się dojrzała i zobaczyłam starość, chorobę i śmierć i
znowu zostałam napełniona lękiem. Kontemplowałam nad sposobami, jak uciec od
tego. W końcu uświadomiłam sobie, że istnieje tylko jeden sposób i jest nim
poślubienie Boga oraz połączenie się w Nim. Czułam: „Jeżeli poślubię Boga, nie
narodzę się ponownie i nie będę widziała tego świata ani jego ludzi.”
Potem
zapragnęłam, aby się nie starzeć i nie umrzeć. Stało się to we mnie głębokim
wrażeniem. Myślałam, że chociaż Awatarzy urodzili się w minionych Erach, tacy
jak Rama w Treta Yudze i Kryszna w Dwapara Yudze, oddaje się im cześć jako
młodym. To samo dotyczy Sity i Radhy. Myślałam, że moje pragnienie, aby
poślubić Boga i połączyć się w Nim, jest jedynym sposobem ucieczki przed
krokodylem śmierci, choroby i starości. Był tylko jeden sposób i było nim
poślubienie Boga. Wtenczas zawsze byłabym młoda, piękna i pełna szczęścia.
Żyłam więc jak lotos. Nic na świecie nie dotyka mnie i ja nie dotykam niczego.
Potem
moje życie zmieniło się. Wyszłam za mąż w zwyczajny sposób. Prowadziłam życie
rodzinne, urodziło się troje dzieci. Po narodzinach trzeciego dziecka chciałam
się wyrzec wszystkiego jak Shankaracharya. Wtenczas rozpoczęłam surową pokutę.
Będąc w wieku 22. lat, wyrzekłam się wszystkiego, podejmując wiele postanowień,
włącznie z tym, aby nie patrzeć w lustro. Myślałam: „Jeżeli ktoś patrzy w
lustro, myśli: „Jaka jestem piękna! Będę nosić tę ozdobę, to sari i zrobię
siebie jeszcze piękniejszą!” A potem człowiek widzi siwe włosy, zmarszczki i
nadejście starości. Tak więc nigdy nie patrzyłam w lustro. Wyrzekłam się
również noszenia biżuterii i zaczęłam ubierać się w tanie sari za trzydzieści
rupii. W ten sposób utraciłam indywidualność i nie pozostało we mnie ‘ja’.
Nie
miałam czasu patrzeć w lustro, ani myśleć o sobie. Cały czas spędzałam na
czytaniu Bhagavad Gity. Gdy skończyłam, rozpoczynałam od nowa.
Stosowałam w praktyce w swoim życiu każdy wers Gity. Przeczytałam również wiele innych książek duchowych. Całe
moje życie upłynęło w taki sposób. Dopiero wtedy dowiedziałam się o Swamim, a
Swami zaczął rozmawiać ze mną. Ujawnił On prawdę o tym, kim jestem. Ale ja nie
chciałam tego „Ja”, które daje mi tożsamość. Chciałam tylko Jego. Mimo iż
usilnie próbowałam na wiele różnych sposobów, aby zapewnić sobie jedno Jego
słowo, dotyk i Jego widok, nie powiodło mi się. Rozmawiałam z Nim tylko w
medytacji. Konwersacje te stały się wieloma książkami, o których powiedział, że
mam je pisać. Książki wypełnione są Mądrością. Połączyłam się ze Swamim w
Jaskini Vashista. Po czym On ujawnił mi, że to On mnie poślubił. Powiedział mi
On tylko to.
Mogę być
Szakthi Boga, ale nie wiem o niczym. Urodziłam się jako zwykła wiejska kobieta
i osiągnęłam Boga. Stało się to wskutek 50. lat sadhany. Po czym Swami powiedział mi, że jestem Jego Szakthi.
Odepchnęłam to, rezygnując z tego stanowiska i powiedziałam Swamiemu, że chcę
tylko Jego. Nie chcę żadnych mocy. Wskutek tego ‘nie chcenia’ moce wychodzą ze
mnie i zmieniają świat. Jestem jak lotos, który nie dotyka rzeczy świata.
Jednakże kiedy weszłam w życie duchowe, również nie dotknęłam niczego, żadnej
mocy, ani stanowiska, którymi mnie obdarzono. Nie dotknęłam rzeczy świata, ani
duchowych. Tylko dlatego Sam Swami nazwał mnie ‘Samotnym Lotosem’. Pokazał On
naturę mojego życia duchowego.
Chociaż
stosowałam sadhanę, jestem jak
naiwne, niewinne dziecko, które nie wie o niczym. Stąd też Swami napisał:
„Jestem z tobą w Muladharze”. Był On ze mną gdy przekraczałam każdą czakrę i ze
mną na każdym etapie i w każdym stanie. Na koniec osiągnęłam czakrę Adźnia,
gdzie łączą się Sziwa i Szakthi. Mój lotos serca czyli czakra wyszła na
zewnątrz jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. To tu nasze dwa serca łączą się.
Wskutek sadhany mój kręgosłup wyszedł
na zewnątrz jako Stupa Kundalini. Owe dwa rozprzestrzeniają nasze uczucia na
zewnątrz, dokonując transformacji Uniwersum.
Gdy
wyłoniłam się z Oceanu Mleka, uchwyciłam się lotosowych stóp Mahawisznu. Nie
patrzyłam na Jego piękno. Jednak dla Jego zadania jako Awatara oboje zstąpiliśmy
na Bhoolokę (czyt. bulokę, Ziemię – tłum.). Dopiero kiedy moja sadhana była kompletna, ujrzałam
Swamiego. Był to Mahawisznu, jak Kryszna, który powiedział: „Jestem w
Puttaparthi jako Sathya Sai.” Zobaczyłam Go i przyciągnęło mnie Jego piękno. A
gdy przyjechaliśmy do Aszramu, przebywaliśmy tam dwa miesiące i spędzaliśmy
miesiąc ze Swamim, gdziekolwiek On był. Tam w pełni radowałam się pięknem
Swamiego. We wcześniejszych dniach Swami chodził samodzielnie. Jakże wielkie
było piękno Jego każdego ruchu. Potem przyjeżdżał w samochodzie albo siedział
na podium. Był to inny rodzaj piękna. A potem znowu On zmienił i przywożono Go
w powoziku, jak w Kodaikanal. Dało mi to niewysłowioną radość i błogość. Kiedy
przyjechał w fotelu, również było piękno.
Dopiero
gdy przybyłam na Ziemię, zobaczyłam Jego piękno, bowiem przedtem nie znałam
tego. W Vaikuncie, Oceanie Mleka, nie ma doświadczania. Istnieje tylko spokój.
Bóg jest jaki jest. On nie pokazuje żadnego ruchu. Dopiero gdy przybyliśmy na
świat, zobaczyłam piękno Jego każdego ruchu. Utraciłam błogość Vaikunty.
Przybyłam tu i powstrzymano mnie przed widywaniem Swamiego, nie mogłam zatem
radować się także i tu.
Wskutek sadhany postanowiłam uczynić cały świat
jak Sathya Sai. Wszyscy w Stworzeniu będą Sathya Sai i Vasanthą. Wskutek mojej
pokuty będziemy oboje radować się w całym Stworzeniu. Będziemy tu tylko my
oboje. Jeżeli Bóg chce radować się i doświadczać, musi przybyć na Ziemię. Jak
powiedziałam wcześniej, w Vaikuncie i w Oceanie Mleka nie ma doświadczania.
Chcę doświadczyć Go, zstąpiliśmy więc. Jednak wszystkie drzwi zostały
zamknięte. Znalazłam wtedy nowy sposób. Wskutek mego płaczu i tęsknoty
otworzyło się moje bindu, stwarzając nowe Stworzenie. W 84 lakhs gatunków
wszystkie formy męskie są Sathya Sai, a formy żeńskie Vasanthą. Będziemy tylko
my dwoje, którzy będą radować się i doświadczać. Dlatego Swami powiedział, że
jestem Samotnym Lotosem. Kto tu będzie, aby nas powstrzymać?
W całym
Stworzeniu nie będzie to imię i forma Sathya Sai i Vasanthy, która będzie
doświadczać wszystkiego, lecz wszystko to będą nasze cechy w każdym. Wszyscy
mężczyźni będą Sathya, Prawdą, a wszystkie kobiety Premą, Czystą Miłością.
Każdy będzie posiadać całkowitą Mądrość. Z tego powodu wszyscy będą Jeevan
Muktha i będą radować się Bogiem. Kiedy ktoś jest wyzwolony, jest w stanie
połączenia się, opuszczając ciało. Zatem wskutek mojej pokuty wszyscy staną się
Jeevan Muktha.
Ponieważ
nie będzie zwyczajnych ludzi, nie będzie cech gniewu, pragnienia, ani innych
indywidualnych uczuć. Nikt nie powstrzyma u nikogo uczuć Sathya, Prema i Jnana.
Będzie spokój. Nie będzie kaamy, karmy, głębokich wrażeń, ani konsekwencji
działania. Wszyscy są w stanie Jeevan Muktha, jak lotos. Wskutek moich łez
robię z ‘Ziemi - błota’ Niebo. Wszyscy stają się tam lotosami, czystymi,
nietkniętymi przez błoto. Moje łzy stały się Świętą Ganges. Wszyscy będą żyć w jej
wodach jak lotosy.
Przed
trzema dniami weszłam po schodach Vishwa Brahma Garbha Kottam i poszłam do
wewnętrznego Sanktuarium. Dotknęłam stóp Swamiego i płakałam. Wszyscy byli
bardzo szczęśliwi. Następnego dnia poszłam znowu, weszłam, a kapłan dał mi
kwiat, abym ofiarowała stopom Swamiego w trakcie recytowania Ashtotram. Po czym
ofiarowałam Arathi. Musiałam stać w jednym miejscu dwadzieścia minut. Wracając
do Suddha Satwa, miałam wiele bólu w nogach. Poszliśmy znowu wczoraj,
ofiarowałam Arathi i wyszłam. Dziewięć stopni prowadzi do Garbha Kottam. Dziś
nie mogłam pójść i miałam więcej bólu w prawej nodze od biodra po palec stopy.
Nie mogłam chodzić.
Gdy piszę
niniejszy rozdział pamiętam, iż cierpię tylko za karmę świata. Swami i ja
wzięliśmy cały grzech na nasze ciało. Swami opuścił Swoje ciało i przybędzie w
nowym. Ja pozostaję i cierpię tak bardzo. Miałam operację kręgosłupa i leżę w
łóżku. Dopiero teraz zaczęłam chodzić i jestem szczęśliwa. Prawdę mówiąc, to
krokodyl grzechu i karmy świata ciągnie mnie za nogę i nie pozwala mi wejść do
Garbha Kottam. Tak więc jest to przyczyna mojego cierpienia obecnie. Dzięki
łasce Swamiego krokodyl wkrótce puści moje ciało. Swami powiedział, że jest to
ostatnia część karmy świata i powód, dla którego to się stało.
Wczoraj
Swami napisał VE 59 na figurce
Vinayaki Srilathy. Gdy zapytałam o to Swamiego powiedział On: „Vasantha jest
wieczna, liczba 59 wskazuje na 59. Imię:
‘Om Sri Sai Aavirbhaava Dehinyai Namaha’
‘Ta, w której ciele Sai połączył się.’
Powiedział
On ponownie: „Nic nie może mieć wpływu
na ciebie; Ja jestem w twoim ciele.” Ciało na zewnątrz jest moje, ale wewnątrz
wypełnione jest Sathyam, Swamim. Przedtem wymieniliśmy nasze cechy. Teraz Swami
wypełniony jest moją Premą i przybywa ponownie jako ‘Prema Swami’. Swami zawsze
wskazuje na to imię.
Swami dał
Mangalyę Lotos, którą niedawno umieściłam na swojej Mangala Sutrze.
Jest to
ośmio- płatkowy lotos ze stopami Swamiego. Zrobiła go dla mnie Kodai. Noszę to
teraz. Pokazuje on, że Swami jest Mahawisznu, a ja Mahalaszmi. Ponieważ
Mahalakszmi zawsze masuje stopy Mahawisznu, Mangalya jest w formie stóp z
lotosem. Mahalakszmi nigdy nie widzi niczego prócz tego i jest całkowicie
skupiona na tym jednym punkcie. To samo dotyczy teraz mnie. Skupiam się tylko
na Swamim. Swami dał 108 imion w sanskrycie, imiona w języku tamilskim oraz 89
imion dla ciała. Ale ja powiedziałam, że chcę być tylko pyłkiem kurzu u Jego
stóp:
‘Om Sri Sai Sai Paada Dhulikaayai Namaha’
‘Ta,
która jest kurzem u stóp Swamiego’.
Zawsze
myślę o Jego stopach, tylko to jest moim stanem. Dlatego paduki Swamiego są
zainstalowane w Garbha Kottam.
Wiele
części ciała Boga określanych jest jako lotos: lotosowe oczy, lotosowe stopy,
lotosowa twarz, lotosowe serce. Lotos wyłania się z Jego pępka. Używa się
lotosu dla opisania świętych części ciała Boga.
Oznajmione
zostało w 13. Rozdziale Gity:
„Sarvatah panipadam tatsarvathokshi
siromukham,
Sarvtah
sruthiimalloke sarvamavruthya tishthati.’
‘Z
rękoma, stopami, oczyma, głową, ustami i
uszami,
przenikającymi wszystko,
Przenika
On całe Uniwersum”.
Ręce Boga,
ramiona, nogi, stopy itd. przenikają wszędzie. Dlatego ten potężny Awatar
przybył. Cały świat to lotosowe członki Boga. Wszystko staje się członkami
Boga. Wszystko staje się czyste, jak lotos, nie dotykający i nie dotykany przez
świat. Ludzie żyją jako Jeevan Muktha. Wszyscy będą zachowywać się jak Bóg.
Jego lotosowe stopy pokazują, że wszyscy będą szli ścieżką dharmy. Lotos
wyłaniający się z Jego pępka pokazuje, że jak Brahma wszyscy rodzą się z Niego
i są dziećmi nieśmiertelności, dziećmi Mądrości. Oczy lotosowe pokazują, że
wszyscy będą widzieć tylko Boga cały czas i we wszystkich rzeczach. Lotosowe
serce pokazuje, że tylko Bóg będzie mieszkać w sercach u wszystkich. Lotosowa
twarz pokazuje, że wszyscy będą wypełnieni promieniejącą Mądrością. Jest to
twarz Sathya Yugi.
Rozdział
12
CZTERY WIDOKI MAYI
19 październik 2014 r. Medytacja
poranna
(Swami
i ja jesteśmy w Swardze…)
Vasantha: Swami, piszę o Puruszy i Prakrithi. Proszę, powiedz
coś o Prakrithi.
Swami:
Chitszakthi Boga rozrasta się jako Prakrithi.
Vasantha: Swami,
wyjaśnienie Chitszakthi w książce „Jnaeeshwaree” jest
bardzo mocne i cudowne.
Co to jest?
(Przybywa
Narada…)
Swami: Narada,
powiedz o Prakrithi.
Narada: Swami, kiedyś zapytałem Ciebie, co to jest
Maya. Powiedziałeś, że jesteś spragniony i że najpierw powinienem przynieść Ci
wody z pobliskiego domu. Poszedłem do tego domu, zobaczyłem piękną dziewczynę,
ożeniłem się i urodziły się dzieci. Przyszła powódź i wszystko zostało
stracone. Płakałem. „Gdzie jest żona, dzieci i bogactwo?” Pokazałeś mi: to jest
Maya. Życie w ciągu dziesięciu lat trwało dziesięć minut. W ten sposób
dowiedziałem się,, czym jest Maya.:
Swami: Suka,
ty powiedz o Mayi.
Suka: Swami,
bałem się Mayi, nie zgodziłem się przyjść na świat. Ty powiedziałeś, abym przyszedł,
ponieważ Maya nie uchwyci się mnie. Niczego nie wiedziałem o Mayi.
Swami: Viswamitra, teraz ty powiedz.
Viswamitra: Swami, widząc moc pokuty Vashisty, porzuciłem
swoje królestwo i praktykowałem surowość. Dewy przysłały Menakę, aby mi
przeszkodziła. Wpadłem w Mayę. Maya jest potężna. Jest to Prakrithi.
Swami: Jest to
natura Prakrithi. Tego, którego złapała, Maya wpycha dalej i głębiej w iluzję. Kto
chce życia duchowego, zabierany jest do Boga przez Mahamayę. Prakriti działa i
funkcjonuje na dwa sposoby.
Vasantha: A co ze mną? Ty nie przybyłeś.
Swami: Ty zmieniasz cały świat z Mayi na Mahamayę,
prowadzisz wszystkich w górę i dajesz wyzwolenie. To nigdy przedtem się nie
zdarzyło. Jest to nasze zadanie. Gdy przybędę, cały świat się zmieni. Tylko
twoje uczucia zmieniają świat. Pokazujesz jak uczucia człowieka wpędzają go w
pułapkę Mayi i powodują powtarzające się narodziny. Twoje uczucia robią z
wszystkich Jeevan Muktha.
Vasantha:
Dlaczego kwiat spadł na krzesło?
Swami:
Położyłaś go na Moim zdjęciu, a Ja położyłem go na twoim krześle. Jest to
odpowiedź Boga.
Koniec
medytacji
Dziś
skończyłam „Purusza Prakrithi Vidya”. Książka Jnanadevy „Jnaeeshwaree” jest
traktatem o Bhagavad Gicie. Święty
daje w niej cudowne wyjaśnienie Puruszy i Prakrithi. Jest wiele książek o Gicie, które są różnymi interpretacjami
wersów. Napisałam książkę „Sai Gita
Pravachanam” (czyt. Sai Gita Prawaczanam – tłum.) opartą na tym, w jaki sposób
stosowałam w praktyce każdy rozdział Gity.
Jnanadeva
pisze o Purusza Prakrithi. Prakrithi jest Mula Prakrithi, Pierwotnym
Stworzeniem. Uniwersum różni się od Mula Prakrithi. Spójrzmy na to, co oznajmia
Sri Kryszna w Gicie:
„Moja pierwotna Materia (Prakrithi), znana
jako Wielki Brahman, jest łonem wszelkich stworzeń; w łonie tym Ja umieszczam
nasienie wszelkiego życia. Narodziny wszelkich stworzeń są następstwem
kombinacji materii i ducha…
Wszystkich ciał, które rodzą się z różnych
łon, ta Pierwotna Materia, Prakrithi, jest Matką, podczas gdy Ja jestem Ojcem
dającym nasienie…” (Bhagavad Gita – XIV: 3-4)
Jest to
Pierwsze Stworzenie. Pierwsze Stworzenie wypełnione jest taką samą totalnością
jak Bóg. Teraz w Kali Yudze Swami i ja demonstrujemy to. Pierwsze Stworzenie
jest Purnam, totalne, ponieważ pochodzi bezpośrednio od Boga. Bóg jest Purnam.
Mula Prakrithi jest Purnam. Zatem Stworzenie, które wyłania się, także jest
Purnam. Ponieważ jednak umysł człowieka staje się coraz bardziej
zanieczyszczony, Uniwersum również staje się zanieczyszczone. Nazywa się to
zmianą Er. Prawdę mówiąc, Era się nie zmienia. Ewidentna zmiana spowodowana
jest tym, jak człowiek postrzega wszystko. Zmienia się tylko jego umysł.
Spójrzmy
na przykład z Dwapara Yugi. Pewnego dnia dwaj mężczyźni udali się na dwór
Dharmarajy, aby rozstrzygnąć spór. Zwyczajem króla było rozstrzygać spory
swoich poddanych. Jeden z mężczyzn powiedział: „Sprzedałem pole tamtemu
człowiekowi. Gdy orał je, znalazł naczynie ze skarbami. Przyszedł i dał mi je
nalegając, że jest to moje. Powiedziałem jednak, że skoro sprzedałem mu pole,
wszystko co się na nim znajduje, należy do niego. To nie jest moje.” Obaj
powiedzieli, że skarb nie należy do żadnego z nich. Dharmaraja powiedział im,
aby przyszli dzień później, a wtedy wyda orzeczenie.
Następnego
dnia wrócili obaj. Tym razem ten, który sprzedał i ten, który kupił kłócił się
i powiedział: „Jest to mój skarb!” Dzień wcześniej obaj czuli, że skarb nie
należy do nich. A teraz każdy z nich twierdził, że skarb na pewno należy do
niego. Ten, który sprzedał, powiedział:
„Sprzedałem tylko pole, a nie naczynie ze skarbem.” Ten, który kupił
powiedział: „Kupiłem pole i wszystko, co się na nim znajduje.”
Jakże
obaj zmienili swoje umysły z dnia na dzień! Dharmaraja natychmiast powiedział,
że zaczęła się Kali. Dzień później król ten zobaczył mężczyznę i kobietę
rozmawiających ze sobą na ulicy i znowu powiedział: „Kali się rozpoczęła. Nie
możemy dłużej żyć na tym świecie!” On oraz pozostali Pandavowie wyrzekli się
wszystkiego i rozpoczęli ostatnią podróż do Boga, udając się na północ.
W taki
sam sposób rozpoczyna się każda Era. To zachowanie ludzi określa Erę. Jest to
Kali Yuga. Jnanadeva wyjaśnia to tak: „Prakrithi nie jest w stanie Purnam,
zatem nie usatysfakcjonowana.” W Pierwszym stworzeniu Bóg jest Purnam,
Uniwersum jest Purnam, wszyscy ludzie są Purnam. Teraz nie jest tak. Ponieważ
człowiek nie jest Purnam, nie jest on w stanie percypować totalności Uniwersum
Boga, zatem Era zmienia się.
Teraz
zobaczmy. Swami powiedział, że Chitszakthi Boga rozrasta się jako Prakrithi.
Chitszakthi jest dynamiczną świadomością w Nim. Gdy Bóg jest w stanie
nieruchomym, Jego Chitszakthi czyli dynamiczna świadomość trzęsie Nim. On się
budzi i chce stwarzać. Wówczas Chitszakthi rozrasta się jako Stworzenie,
Prakrithi. Bóg jest Purnam, Chitszakthi jest Purnam i całe Uniwersum jest
Purnam.
Maya
Narady
W
medytacji Swami prosi Naradę, aby opowiedział o Mayi. Narada daje opowieść.
Kiedyś Narada poprosił Wisznu, aby wyjaśnił, czym jest Maya. Pan rzekł:
„Narada, jestem bardzo spragniony, przynieś wodę, wtedy powiem ci.” Narada udał
się szukać wody. W końcu dotarł do domu i poprosił młodą kobietę o wodę. Kiedy
wróciła z nią, zobaczył, że jest bardzo piękna. Zapomniał o Bogu, Jego
pragnieniu i misji. Za zgodą ojca poślubił dziewczynę i zaczął mieszkać na wsi.
Z biegiem
czasu urodziły się im dzieci i prowadził on życie w rodzinie. Pewnego dnia
powódź zalała wieś i każdy usiłował uciec przed nieuchronnym nieszczęściem. Narada
również zabrał wartościowe rzeczy, rodzinę i wszedł do wód powodziowych. Jednak
wznosząca się woda porwała jego rodzinę. Narada zaczął szlochać i krzyczeć.
Utracił żonę, dzieci i majątek. W tym czasie ukazał się przed nim Wisznu i
zapytał: „Hej, Narada! Co się stało z wodą dla Mnie?” Narada oprzytomniał i
uświadomił sobie, że dał się złapać w sidła Mayi. Taka jest moc Mayi.” Życie
dziesięciu lat trwało dziesięć minut!
Oto jak
Bóg stwarza Mayę! Może On uczynić, co zechce. Dziesięć minut zdawało się trwać
dziesięć lat. Jnanadeva powiada, że Chitszakthi jest potężniejsza i cudowna.
Jakże bardzo wpędziła ona w iluzję Devariszi Naradę. Ów Devariszi zawsze jest
przed Narayaną; nie ma nikogo na tym
świecie, ani w trzech światach, kto posiadałby taką swobodę. Może on widywać
Narayanę w dowolnym czasie. A mimo to jakże potężna Maya uchwyciła się go!
Narada tylko zapytał, czym jest Maya, a potem doświadczył jej pełnych mocy.
Jest on mieszkańcem Vaikunty; Triloka Sanchari, który recytuje ‘Om Namo Narayana’ z każdym oddechem!
Bywa w trzech światach, śpiewając chwałę Boga. Nazywa się on Devariszi. Jest on
w stanie widzieć Boga, Mahawisznu w każdym czasie. W moim Nadi (Liście Palmowe
– tłum.) pisze on i nazywa Boga ‘Mayavą’! ‘Dlaczego sprawiasz, że Matka cierpi tak
bardzo?’ Dlaczego zatem pyta on Boga: „ Czym jest Maya?” W ten sposób
demonstruje on jak Maya może uchwycić się nawet wielkich dusz, Devariszich.
Zatem
ludzie tego świata, bądźcie ostrożni. Bądźcie świadomi Mayi. Wszyscy żyją na
świecie Mayi. Wszystko jest Mayą. Wszystkie rzeczy są zniszczalne. Musimy
zmienić swój umysł i skierować go ku Bogu. Wtenczas Maya nie będzie mogła
dotknąć nas. O tym piszę we wszystkich książkach. Najpierw musimy odepchnąć
wszystko jako Mayę i udać się w podróż wewnętrzną. Tu sprawujemy pokutę.
Człowiek uzyskuje urzeczywistnienie Jaźni i otrzymuje mądrość. Kiedy widzi
świat zewnętrzny, jego wizja zmienia się. Widzicie wtedy wszystko jako Boga,
nie ma Mayi. Jest to urzeczywistnienie Boga. Uświadomienie sobie, że Jeden stał
się zaiste wieloma. To demonstruję w swoim życiu.
Sprawowałam
surową pokutę sześćdziesiąt lat. Nie myślałam o niczym innym niż Bóg. Dopiero
po tym zobaczyłam świat zewnętrzny. Ujrzałam piękno Boga w każdym i we
wszystkim. A teraz piszę o tym w oparciu o własne doświadczenie. Kiedy pisałam
to, Eddy zadał pytanie: „Czy Maya świata fizycznego jest taka sama w świecie
subtelnym i przyczynowym?” Powiedziałam mu, że w podróży duchowej oddzielamy
pięć warstw i przekraczamy świat fizyczny, subtelny i na koniec uzyskujemy ciało
przyczynowe. Zanim jednak ktoś osiągnie ciało przyczynowe, wciąż istnieje
możliwość, że złapie Maya. Ten, kto pokona Mayę w ciele przyczynowym, osiąga
Boga.
Swami
poprosił, abyśmy nazwali budynki różnymi światami: fizyczny, subtelny i
przyczynowy. Swami pokazał, że aszramici żyją w świecie przyczynowym. Chociaż
budynek nazywa się ‘świat przyczynowy’, gdzie jest wasz umysł? Możecie żyć w
świecie przyczynowym, jeśli jednak umysł jest w świecie fizycznym, nie jest
możliwe osiągnięcie Boga. Niezbędna jest świadomość z minuty na minutę. Narada
pokazuje to za pomocą swojego życia. Jest on przed Bogiem i może – jeśli zechce
– pozostać w Vaikuncie, i nigdy nie ruszać się. Jednak jedna myśl Mayi oddzieliła
go od Boga. Tego uczy on nas na przykładzie swego życia.
Święci i
mędrcy zawsze są ostrożni. Co wobec tego z ludźmi świata? Wszyscy muszą być
ostrożni, ponieważ można potknąć się w każdej chwili. Można żyć w świecie
fizycznym, ale umysł zawsze będzie w Bogu. Jest to życie w świecie
przyczynowym. Swami powiedział mi przedtem, że jest to mój stan. Jestem tu, ale
żyję całkowicie pogrążona w Bogu, w ciele nad przyczynowym. Dlaczego Swami
zapytał Naradę o Mayę? Po to, aby ci, którzy to czytają, byli ostrożni i mieli
pełną świadomość czym jest życie na świecie. Jeżeli będziecie to robić,
opuścicie ten świat szczęśliwie i osiągniecie Boga.
Mędrzec
Suka
Następnie
Swami prosi Maharisziego Sukę, który opowiada, że nie chciał wyjść z łona matki
przez 12 lat. Z tego powodu jego ojciec, Mędrzec Vyasa, poprosił Bhagawana
Krysznę, aby zawołał go i aby się urodził. Kryszna przybył i zawołał do
dziecka: „Chodź dziecko! Wyjdź!” Ale dziecko odmówiło i powiedziało: „Boję się
Mayi!” Kryszna wtenczas zapewnił chłopca: „Maya nie może uchwycić się ciebie,
wyjdź!” Suka wyłonił się i pobiegł do lasu, wołając: „Bóg! Bóg! Bóg!” Nigdy nie
mieszkał w swoim domu. Jego ojciec, Vyasa, pobiegł za nim, wołając: „O, synu
Suka!” Syn odwrócił się i zapytał: „Kto jest ojcem? Kto jest synem?” Chłopiec
uciekł; Maya nie mogła dotknąć go.
Vyasa
nazywa się Vyasa Bhagavan. Napisał on Mahabharatę,
Bhagavatham, zebrał Purany i
pogrupował Wedy na cztery działy. Ponieważ
zrobił tak dużo, Kryszna w Bhagavad Givie
oznajmia: „Z mędrców jestem Vyasa…”
Nazywa
się on zatem Bhagavan Vyasa. Ale ten sam Vyasa został schwytany przez Mayę i
wołał Sukę: „Synu, synu!” Suka odwrócił się i pouczył ojca o Mayi, mówiąc: „Kto
jest ojcem? Kto jest synem?” Dlatego Jnanadeva mówi, że Maya jest cudowna i
Prekrithi jest cudowna. Jeżeli to się przytrafiło Viasie, jaki jest wobec tego
los zwykłego człowieka? O, człowiecze, myśl, myśl! Jeżeli Devarishi Narada i
Bhagavan Vyasa zostali złapani przez Mayę, co zatem z wami? Myślcie i czytajcie
to stale. Dopiero wtedy uzyskacie świadomość.
Mimo iż
Suka był wysoce rozwinięty, Vyasa posłał go do króla Janaki, aby uczył się od
niego. Chciał, aby jego syn miał pieczęć guru. Suka pojechał więc do Janaki. Gdy
tam był, Janaka zapytał Sukę: „Co widziałeś po drodze?” Suka odpowiedział: „Wszędzie
widziałem lalki z cukru. Jedna lalka z cukru sprzedawała cukier drugiej.
Widziałem lalki z cukru, które chodziły i rozmawiały.” Wtenczas Janaka zapytał:
„Co zobaczyłeś tu?” Suka odpowiedział: „Widziałem schody z cukru, lalki z cukru
wchodzące i schodzące, poruszające się wszędzie.” Janaka zapytał: „Co widzisz
teraz?” Suka odpowiedział: „Widzę jedną lalkę z cukru rozmawiającą z drugą!
Jedna lalka z cukru mówi do drugiej lalki.” Janaka wtenczas odparł: „Prawidłowo,
ty jesteś jnani, wiesz wszystko, idź już.” W taki sposób otrzymał on pieczęć
guru. Suka widział słodycz Boga wszędzie. Kiedy pobiegł do lasu, wołając „Bóg!
Bóg!”, drzewa, rośliny, pnącza i kwiaty odpowiedziały: „Co? Co?” Dokądkolwiek
udał się, budził Boga w każdym i we wszystkim.
Poprosiłam
o wyzwolenie nie tylko dla tych, którzy są na tym świecie, ale również dla
wszystkich w całym Stworzeniu. Oznacza to, że Mieszkaniec jest obudzony we wszystkich
rzeczach. Wszyscy ludzie będą żyć w stanie Jeevan Muktha. 84 lakh żyjących
gatunków uzyska stan Boga. Jest to Purnam. Bóg jest Purnam, Jego Szakthi czyli
Moc jest Purnam. Zatem cała Prakrithi też jest Purnam, totalna i perfekcyjna.
Tylko dlatego przybył tu ten najpotężniejszy Awatar.
Swami
przybył na świat, aby ustanowić dharmę na bazie miłości. Swami uczył i
wygłaszał 84 lata, pokazując tak wiele. Ale człowiek nie obudził się ani nie
uzyskał świadomości. Stąd też przywiódł On mnie tu, abym zademonstrowała jak
przybywa Sathya Yuga. Jak stwarza się Stworzenie od nowa.
Swami zna
wszystko. Jakże wiele On wszystkim pokazał. Wszyscy radowali się Jego
wszechobecnością, wszechmocą i wszechwiedzą 84 lata. Zna On tysiące minionych
żywotów i przyszłe żywoty wszystkich. Wszyscy muszą mieć świadomość, że ‘Bóg
widzi wszystko, co zrobiliśmy, co robimy i co zrobimy.’ On wie, czy zła myśl
przychodzi do twego umysłu. Powiedział On: „Ja jestem w tobie, wokół ciebie,
obok ciebie, nad tobą i pod tobą!” Tak więc wszyscy muszą być czujni i zmienić
swoje umysły.
Na tym
świecie jak wielu doświadczyło Swamiego? Gdybyście poprosili wszystkich, aby
napisali o swoich doświadczeniach, pojawiłyby się miliony książek. Jakże wielu
miało doświadczenie! Niezależnie od tego, do której formy i imienia Boga ludzie
modlili się, Sathya Sai przybył i rozwiązał ich problemy. Skąd On wie o
wszystkim? Jest to wszechwiedza. Zawsze jestem zaskoczona Jego wszechwiedzą i
wszechmocą. Tylko ten Bóg pokazał to wszystko ludzkości. Poprzedni Awatarzy nie
robili jak On. Jak wiele laski i współczucia okazał ludzkości? Kiedy ktoś
zapyta mnie: „O czym pisałaś dzisiaj?”, nie pamiętam. Ale ten Bóg wie wszystko.
Viswanitra i Maya
Spójrzmy teraz na Viswamitrę. Swami zapytał
go: „Co to jest Maya?” Viswamitra opowiedział o swoim doświadczeniu. Był on
potężnym królem, który widząc moc pokuty Vashisty, chciał być taki jak on. Wyrzekł
się wszystkiego i zaczął odprawiać pokutę. Stał się znanym Rajariszim, a na
koniec Brahmariszim. Kiedyś, gdy pokutował, dewy wysłały niebiańską pannę
Menaka, aby przeszkodziła mu. Viswamitra został oczarowany jej pięknem i wpadł
w Mayę. Urodziło się im dziecko. Bezzwłocznie Viswamitra uzyskał świadomość i
już więcej nie patrzył na Menakę, ani na dziecko. Menaka zostawiła dziecko pod
drzewem i wróciła do świata niebiańskiego.
Kiedyś
król Trishaku chciał pójść do Swargi w fizycznym ciele. Viswamitra wykonał
wielką yagę i pokutę za niego i posłał go w ciele fizycznym do Nieba. Jednakże
będący w Niebie wypchnęli go, nie pozwalając wejść. Nikt nie może wejść do
Nieba w ciele fizycznym. Wówczas Viswamitra stworzył Niebo między Ziemią i
Niebiosami, zwane Trishanka Swarga. Viswamitra opisuje jak wpada w Mayę. Był on
wielkim riszim, który potrafił stworzyć Swargę, wpadł jednak w pułapkę Mayi. W
taki sposób trzej riszi opowiedzieli Bhagawanowi Sathya Sai o swoich
doświadczeniach z Mają.
Co wobec
tego ze zwykłym człowiekiem? Jaki jest jego los? Pokutując, modliłam się do
Swamigo i na koniec połączyłam się w Nim. Chciałam jednak, aby wszyscy na świecie
radowali się tym samym. Ponieważ tylko ta jedna forma Boga może wyzwolić
wszystkich na świecie, uchwyciłam się Go i poprosiłam o tę łaskę. Swami zgodził
się obdarzyć nią. Wskutek Jego łaski i współczucia On i ja wzięliśmy grzech
oraz karmę wszystkich. Swami opuścił ciało, a ja pozostaję tu i moje ciało
cierpi. Teraz On przybędzie ponownie, a Stupa i Garbha Kottam zaczną
funkcjonować i przybędzie Sathya Yuga.
W czasie
Dipavali i w miesiącu Adi wszystkie sklepy mają przecenę. Ludzie gromadzą się i
tłoczą się w sklepach, otrzymując rabat od 20% do 50%. Sprzedawcy w sklepie i
na rogach ulic wołają przechodniów: „Przyjdźcie, przyjdźcie, przecena!”
Tu, w
Mukthi Nilayam jest 100% przeceny na Mukthi, ale nikt nie przychodzi. Nie chcą
Mukthi, tylko przecenione sari i klejnoty! Cóż za świat Mayi?! Przybył
najpotężniejszy Awatar i był tu 84 lata. Powołał Samithi, centra Sevy, utworzył
klasy Bal Vikas i więcej. Bóg przybył i daje swobodnie wyzwolenie wszystkim,
ale nikt tego nie chce. Nikt nie chce Mukthi! Jest tak ponieważ człowiek ma
zwyczaj utworzony na przestrzeni tysięcy wcieleń, że rodzi się i umiera. Jest
on mocno utrwalony w nim.
Jak ten
zwyczaj może go opuścić? Jak wiele Swami nauczał? Świat jest zniszczalny,
rzeczy tego świata i związki są tylko czasowe. Ale nikt nie zwracał uwagi.
Wszyscy nadal żyli swoim zaśmieconym życiem. Zacznijcie przynajmniej teraz,
stosujcie sadhanę i osiągnijcie
Mukthi.
Gdy
tłumaczyliśmy, Eddy opowiedział mi zabawną historię. Kiedyś kobieta miała
interview i stale prosiła Swamiego, aby dał jej wyzwolenie. Prosiła bez
przerwy. W końcu Swami odwrócił się do niej i powiedział: :Tak, dam ci. Czy jesteś
gotowa?” Kobieta była zaskoczona i rzekła: „Tak, Swami, ale najpierw muszę
wrócić do domu i pożegnać się z rodziną!”
Cóż za
dziwny świat! Bóg stoi przed tobą. Prosisz o wyzwolenie wiele razy, On w końcu
godzi się, a ty pytasz, czy możesz wrócić następnego dnia, ponieważ najpierw
musisz pożegnać się z mężem! Kto jest twoim mężem? Czym jest twoja rodzina? Dlaczego
prosisz o wyzwolenie, nie znając jego znaczenia? Wyzwolenie znaczy uwolnienie się
z cyklu narodzin i śmierci. Kontemplujcie nad tym. Módlcie się do Swamiego albo
do innej formy Boga, a On przyjdzie i pomoże wam. Jakże wyraźnie Swami pokazał
Swą wszechobecność, wszechmoc i wszechwiedzę światu! Ale jaki jest pożytek? Jak
wielu odniosło korzyść? Może garstka?
Rozdział
13
SZIWA
BRAHMA WISZNU
Rano Srilatha pokazała, że coś
zostało napisane na kawałku nowego materiału:
3J8SA
8B7M 100S0 BIM211
19 październik 2914 4. Medytacja
wieczorna
Vasantha: Dobrze,
Swami. Co napisałeś na materiale – 3J8SA?
Swami: 3 (Bóg, Szakthi i Stworzenie), Jai, mają zwycięstwo.
8 dotyczy zstąpienia Vaikunty. SA wskazuje na Sathyam; wszystko
staje
się Prawdą.
Vasantha: Swami,
czym jest 8B7M?
Swami: Poprzez
7 czakr w Mukthi Nilayam, Baba schodzi z (8) Vaikunty.
Vasantha: Swami,
czym jest 100S0?
Swami:
Istnieje tylko 1. Wszystko jest
Purnam (00). Sathya Yuga
Purnam (0).
Vasantha: A potem
BIM211?
Swami: Z Jednego Baby wyszło dwoje, 11 wskazuje na Puruszę i
Prakrithi,
chociaż 2., są tacy sami.
Vasantha: Teraz rozumiem, Swami. Napiszę. Chcę napisać o
Twojej wszechwiedzy i wszechmocy.
Koniec
medytacji
Swami
powiedział, że Bóg, Szakthi i Stworzenie są takie same i uzyskują zwycięstwo. Wszystko
staje się Sathyam, jest to Sathya Sai Yuga. Świat staje się Vaikuntą. Vaikunta
oznacza Vishwa Brahma Garbha Kottam, gdzie łączą się nasze uczucia. Następnie
uczucia te wychodzą przez siedem czakr Stupy i robią ze świata Vaikuntę. Ponieważ
wszystko wyłania się ze Swamiego i mnie (Purnam), wszyscy na świecie są Purnam.
Istnieje tylko Jeden Purnam. Jest to Sathya Yuga. Dwie równoległe linie
pokazują Puruszę i Prakrithi. Mimo iż dwoje, są oni tacy sami. Są oni jak dwie
równoległe linie. Jest to zadanie awataryczne Swamiego. To się zdarzy w Sathya
Yudze. Swami przynosi Vaikuntę na Ziemię. Nie jest to Trishanku Swarga; jest to
Sathya Sai Swarga, Niebo. Sam Bóg je stwarza, robiąc z Ziemi Niebo. Wszyscy
będą żyć szczęśliwie w stanie Jeevan Muktha. Będzie to jednak przez określony
czas, 800 lat. Po czym wraca stara Kali jako druga Kali. Obudźcie się więc
teraz i powstańcie, stosujcie sadhanę, módlcie się całym sercem do Boga,
abyście się już nie rodzili.
Mahamaya i Maya
Prakrithi
funkcjonuje na dwa sposoby. Ci, którzy oczarowani są iluzją tego świata,
wpychani są weń coraz bardziej. Jest to moc Mayi. Wskutek tego stale są
narodziny. Tu Prakrithi funkcjonuje jako Maya. Tych, którzy uświadamiają sobie,
dlaczego się narodzili, jaki jest cel życia i którzy kontemplują nad prawdą o
tym, kim są, analizując swoje działanie i stosując sadhanę, Prakrithi wznosi
coraz wyżej. Tu Prakrithi funkcjonuje
jako Mahamaya i tak się nazywa. Prakrithi działa na dwa sposoby. Swami
powiedział, że zabieram cały świat z Mayi do Mahamayi. Zabieram wszystkich w
górę i daję wyzwolenie całemu światu. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na
świecie. Jest to Jego zadanie i dlatego przywiódł mnie On tutaj. Teraz
funkcjonuję jako Prakrithi.
Stosuję
całkowitą pokutę i osiągnęłam Boga. Kiedy już osiągnęłam Boga powiedziałam, że
nie chcę radować się tym sama. Chcę, aby cały świat cieszył się tym samym, w
przeciwnym razie nie chcę tego. Wtenczas Swami zgodził się obdarzyć wyzwoleniem
świata. Zabieram więc cały świat do góry, ku Bogu. Dlatego Ziemia staje się
Niebem, a wszyscy ludzie uzyskują Jeevan Mukthi. Jest to Mahamaya. Kali jest
poziomem Mayi, Sathya Yuga jest poziomem Mahamayi. Taka jest różnica między
nimi dwoma. Wczoraj Eddy znalazł zdjęcie w swoim pokoju. Było bardzo dziwne. Za
każdym razem widać inną formę Boga, gdy odwraca się zdjęcie pod innym kątem.
Jest to jedno zdjęcie, na którym widać trzy formy. Kiedy zapytałam Swamiego
powiedział On, że to ja wykonuję trzy zadania.
19 październik 2014 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Swami, czym są trzej na zdjęciu – Brahma,
Wisznu i Sziwa?
Swami: Ty jesteś nimi trzema. Jako Sziwa spalasz
wszelką karmę i kaamę. Jako Brahma stwarzasz Nowe Stworzenie swoimi uczuciami.
Jako Mahawisznu ochraniasz wszystkich, dając wyzwolenie świata. Tak więc trzej
stanowią Jedno.
Vasantha: Dobrze, Swami.
Koniec
medytacji
Sziwa
jest Panem unicestwiania. Jestem jak On i unicestwiam wszystko w Kali. Napisałam
w poprzednim rozdziale że ‘Kali Yuga’ nie oznacza zmiany ery lecz zmianę
umysłu. Wszyscy mają złe myśli, uczucia i cechy zwierzęce. Stąd też Swami i ja
wzięliśmy grzechy i karmę wszystkich na nasze ciało. Unicestwiamy wszelką kaamę
i karmę ludzi. Moje łzy są jak Pralaya. Wchodzą one we wszystkie umysły i
usuwają z nich złe cechy i również niszczą głębokie wrażenia. Kiedy funkcjonuję
w taki sposób, jestem Sziwą. To Swami ma na myśli. Jako Sziwa zmieniam u
wszystkich czakry Kundalini.
Szakthi
leży uśpiona u każdego u podstawy kręgosłupa w Muladharze. Sziwa jest w Adźni.
Zmieniam Kundalini tak, że Szakthi podnosi się i łączy się z Sziwą w czakrze
Adźnia. Jest to moc Mayamayi. Człowiek pozostaje w Mayi aż do Wiszudy, czakry
gardła. Dopiero gdy ktoś się wzniesie ponad nią, osiąga Mahamayę. Jest to moje
zadanie jako Sziwy, który unicestwia.
Następnie
Swami powiedział, że jestem jak Brahma, Stwórca i stwarzam Nowe Stworzenie.
Wskutek mojej nieustannej sadhany,
trwającej 75 lat, tęsknoty tylko za Bogiem, otworzyło się moje bindu. W bindu
znajduje się matryca, na podstawie której można stwarzać od nowa. Stworzenie to
pojawia się zgodnie z życzeniami i pragnieniami tego, kto uzyskuje ten stan.
Płakałam wtenczas za świat. Chcę, aby wszyscy byli jak ja i tęsknili jedynie za
Bogiem, pragnęli tylko Boga. Nikt nie powinien mieć przywiązania do życia na
świecie. Wszyscy są tylko związani z Bogiem i lękają się świata. Stwarzam więc
wszystko od nowa zgodnie z moim pragnieniem.
Zobaczyłam
piękno Boga na świecie. Czystość moja jest taka, że nigdy nie myślę o niczym
innym niż o Bogu, nawet przez chwilę. Moich pięć zmysłów pochłoniętych jest
tylko w Bogu. Tak samo moich 19 cech wchodzi we wszystkie rzeczy i ludzi
świata, zmieniając ich. To robi moje bindu. Stwarza ono wszystkie rzeczy i
ludzi według mojej matrycy. Jest to Stworzenie Vasanthamayam. Dlatego Swami
powiedział, że jestem Brahma. Wszyscy posiadają bindu. Stan Brahmy jest w
bindu. Wszyscy to mają. Bindu stwarza stosownie do życzeń ludzi.
Przykład:
człowiek pragnie doskonałego zdrowia, obfitego bogactwa, żony, rodziny,
pozycji, imienia, określonej formy i określonego miejsca pobytu. Wszystko,
czego pragnie, stwarza jego następne wcielenie. Brahma, który jest w bindu,
stwarza jego kolejne narodziny, zgodnie z jego własnymi życzeniami i
pragnieniami. To bindu u każdego stwarza tysiące narodzin.
U tego,
kto uświadamia sobie cel narodzin, stosuje sadhanę,
bindu stwarza wyższe narodziny. Tu człowiek jest bardziej świadomy duchowo. Tu
bindu stwarza stale wyższe stany. Wraz z tym pojawia się coraz większa
świadomość. Na koniec człowiek osiąga Boga. Nie ma już więcej stwarzania, tylko
ostateczne połączenie się. Podróż jeevy (czyt. dziwy, duszy – tłum) dobiega
końca.
Wisznu
jest Bogiem, który podtrzymuje i ochrania wszystkich. Jest On w sercu u
wszystkich. Sziwa jest w czakrze Adźnia, znanej jako Trzecie Oko. Brahma jest w
bindu, który leży za nim (Trzecim Okiem – tłum.), a Mahawisznu spoczywa w
sercu. Zatem wszyscy ludzie mają w sobie tę Trójcę. Ale my uważamy, że istnieją
trzej różni bogowie, na zewnątrz nas. Wszystko jest tylko w nas.
Wisznu
jest w moim sercu. Modliłam się do Sai Mahawisznu od najmłodszego wieku.
Pragnęłam poślubić Krysznę i połączyć się w Nim. Po to stosowałam wiele różnych
form sadhany. Czytałam o życiu
świętych, mędrców i zrealizowanych dusz. Chciałam być jak oni: Ramakrishna,
Vivekananda, wielbiciele Bhaktha Vijayam, Azhwarzy i Nayanmarzy, wszyscy. Czytałam opowieści o
ich życiu i chciałam być jak oni. W szczególności chciałam poślubić Boga i
połączyć się w Nim jak Andal. Jest to pragnienie mojego całego życia. W końcu
Swami ujawnił, że poślubiłam tylko Boga, Bhagawana Sathya Sai Babę. Po czym
Swami zaczął ujawniać Swoje uczucia. To wskutek intensywnej sadhany i pokuty Swami połączył się w
moim sercu. Tak więc moje serce wyszło na zewnątrz jako świątynia Vishwa Brahma
Garbha Kottam. Jest to świątynia związku serca mojego i Swamiego. Ponieważ
zawsze trzymam się stóp Mahawisznu, zainstalowaliśmy wewnątrz paduki Swamiego.
Mahawisznu w moim sercu wyszedł na zewnątrz jako Garbha Kottam. Pan Sziwa w
czakrze Adźnia wyszedł na zewnątrz jako Stupa. Stupa jest moją Kundalini.
Pokazuje ona jak to funkcjonuje.
Świątynią
Sziwy jest Stupa. Świątynią Wisznu jest Vishwa Brahma Garbha Kottam. Na górze
Stupy jest lotos o tysiącu płatkach, Sahasrara. Gdy się ją osiąga, otwiera się
bindu. Tu można stwarzać Nowe Stworzenie. Zatem Sahasrara jest świątynią
Brahmy.
Dlatego
Swami powiedział, że jestem Brahma, Wisznu i Sziwa. Ale ja mówię, że oni trzej
są u wszystkich. Demonstruję, jak oni funkcjonują w moim życiu. Wszyscy ludzie
posiadają taką samą moc w sobie, jednak marnują ją w sposób tego świata,
uganiając się za imieniem, sławą, rodziną, majątkiem, wszystkimi rzeczami
zniszczalnymi.
Sziwa
funkcjonuje w każdym na poziomie Mayi, ponieważ moc ta wpycha do życia tego
świata. Wskutek tego wszyscy stale rodzą się i umierają. Tak samo moc stwórcza
Brahmy wpycha ludzi do Mayi. Człowiek stwarza jedynie tysiące narodzin opartych
na swoich pragnieniach. Wszystko jest stwarzane ich własnym sposobem. Stwórcza
moc Brahmy funkcjonuje tylko na poziomie Mayi. Ta sama prawda dotyczy Sziwy. Jego
moc nie jest stosowana do unicestwiania w tobie złych cech, lecz tylko po to,
aby zniszczyć ciebie, wpychając do Mayi. Stąd człowiek rodzi się ponownie.
Ponieważ
wasze serce jest tylko na poziomie tego świata. Nie ma miejsca dla Mahawisznu.
Mahawisznu jest Bogiem, który ochrania. Może On uchronić ciebie przed cyklem
narodzin i śmierci. Jednak odbywa się to stosownie do twojej własnej sadhany i wysiłku. Kiedy ktoś przychodzi
do poziomu duchowego i stosuje sadhanę,
otwiera się świątynia serca. Wisznu zaczyna funkcjonować. Ale wy otwieracie
drzwi do swego serca mężowi, żonie, dzieciom, rodzicom, przyjaciołom, wrogom,
pracy, setkom ludzi! Jest tylko jedno krzesło, ale jest ono zapełnione twoimi
uczuciami ‘ja i moje’. Przestrzeń w sercu jest bardzo mała. Jest tylko jedno
siedzenie. Jednakże człowiek umieszcza tam setki krzeseł dla niezliczonej
liczby ludzi. Wypełniasz serce wszystkimi swoimi przywiązaniami tego świata,
zarówno tymi, których kochasz, jak i tymi, których nienawidzisz. Nie ma zatem
miejsca do siedzenia dla Boga! On nie ma miejsca.
Przeczytałam
to samo w ‘Sanathana Sarathi”. Tam Swami mówi:
„Dajesz miejsce wszystkim, mężowi, żonie,
dzieciom, ale
nie Bogu! Wszyscy myślą, że Swami tylko
powtarza się,
mówiąc o tych samych rzeczach. Ile razy
człowiek napełnia
żołądek takim samym pożywieniem? Ile worków
ryżu
spożył? A mimo to nadal je!”
Tak samo
ktoś może zapytać: „Dlaczego ona zawsze się powtarza? Jest to mój obowiązek.
Wypełniacie wasze serca, dając miejsce mężowi, żonie, dzieciom, imieniu,
sławie, pozycji, bogactwu, krewnym itd. Z radością dajecie siedzenie wszystkim!
Następnie wypełniacie resztę złymi cechami, które powstają wskutek owych
przywiązań! Jest więc trudno Mahawisznu znaleźć miejsce w twoim sercu, ponieważ
nie ma wolnych siedzeń! Wszystkie są zajęte. Dlatego wasze żywoty związane są
tylko z Brahmą i Sziwą. Brahma stwarza każde nowe narodziny, a moc Sziwy wpycha
cię w Mayę. Stwarza On każdą śmierć. Nie ma miejsca dla Wisznu. Teraz obudźcie
się i powstańcie z Mayi, skierujcie swoje życie ku duchowości, wtenczas
Mahamaya pomoże wam. Mahawisznu przybędzie, aby was ochraniać.
Ludzie
powiadają: „Jestem wielbicielem Wisznu, wielbicielem Sziwy. Jeżdżę na
pielgrzymki, stosuję japę. Jakże wiele robię!” To wszystko nie wystarczy i robi
się to tylko po to, aby spełnić własne pragnienia. Wasze oddawanie czci Bogu
jest jak praca w niepełnym wymiarze godzin. Cały etat spędzacie z rodziną i
poświęcacie go sobie. Dlatego Swami dał zdjęcie Trójcy i poprosił mnie, abym
porównała je z własnym życiem. Wszyscy macie to samo w sobie. Proszę, zmieńcie
swój umysł i życie. Najpotężniejszy Bóg przybył tu, aby tego nauczać i sprawia,
że ja to demonstruję.
19
październik 2014 r. Medytacja poranna
Vasantha: Dlaczego kwiat spadł?
Swami: Ty kładziesz na Moim zdjęciu,
Ja kładę na twoim krześle.
Jest to odpowiedź Boga.
19
październik 2014 r. Medytacja w południe
Vasantha: Swami, chcę Ciebie całkowicie.
Swami: Ponieważ
Rama nie był całkowity, nie postąpił On prawidłowo wobec Swojej żony i dzieci.
Nie był On całkowity. Kryszna nie był całkowity, ponieważ nie zrobił niczego
dla Radhy. Ja nie jestem całkowity. Nie zrobiłem niczego dla ciebie, ani
dzieci. Teraz przybywam w całkowitej Totalności. Pokażę światu kim jesteś,
dopiero wtedy nasze zadanie zakończy się.
Vasantha: Swami, spadł obraz Radha
Kryszna. Boję się.
Swami: Nie obawiaj się. Pokazuje to, że zstąpili
oni, aby zacząć
Mukthi Nilayam i że odejdą razem.
Vasantha: Rozumiem, Swami.
Koniec medytacji
Potem
zastanawiałam się, dlaczego prosiłam, aby Swami był w Totalności. Swami
wyraźnie powiedział, że Awatar Rama nie był Purnam, kompletny, ponieważ niczego
nie zrobił dla Swojej żony. Rama posłał ciężarną Sitę do lasu. Dopiero w
aszramie Valmiki Sita urodziła Lavę i Kuszę. Dopiero 12 lat później Rama
dowiedział się, że chłopcy są Jego synami. Wysłał wówczas wiadomość, aby
sprowadzić Sitę z powrotem do Ayodyi, ale ona nie chciała tam wrócić. Zamiast
tego weszła w Ziemię, która się otworzyła i zabrała ją z powrotem do siebie.
Potem Rama również opuścił świat.
Kryszna
również nie był kompletny. Radha była Jego Chitszakthi. Kiedy wyjechał do
Gokulam, nigdy więcej jej nie zobaczył. Dopiero w jej ostatnich chwilach, gdy
ona stale płakała, dał On jej darszan. Położył jej głowę na Swoich kolanach,
włożył na jej palec pierścień z niebieskim kamieniem. Wtenczas ona opuściła
ciało. Tak samo Swami poślubił mnie. Dzieci się urodziły, a On odszedł. Zatem
Swami powiedział, że owi trzej Awatarzy są niekompletni, nie są całością czyli
Purnam.
Teraz
przyprowadzam Swamiego z powrotem łzami i tęsknotą. Przybędzie On teraz w
stanie Purnam. Oznajmi On światu, kim jestem. Dopiero wtedy nasze zadanie
zostanie ukończone. Jednak wszystko zdarzyło się zgodnie z mistrzowskim planem
Boga. Dlaczego Rama postąpił jak postąpił? Dlaczego Kryszna zrobił jak zrobił?
Było to w moim umyśle, raną w sercu. Dlatego Swami powiedział, że przybędę jako
Jego żona w czasach Awatara Prema Sai, a ja postawiłam kilka warunków, zanim
zgodziłam się. Powiedziałam, że jeżeli ma się urodzić dziecko, On musi być przy
porodzie. Dlaczego prosiłam o to? Dlatego, ponieważ mam w sobie głębokie
wrażenie Sity.
Zadaniem
mistrzowskim Swamiego jest teraz położyć kres niedociągnięciom u każdego
Awatara. Dlaczego On mnie zostawił? Dlatego, ponieważ muszę płakać i tęsknić za
Nim z powodu rozdzielenia. Muszę pokutować i postanowić, że ‘jeżeli nie mogę
osiągnąć jednego Sathya Sai zrobię, że cały świat będzie Sathya Sai’. Wszystkie
kobiety będą Vasanthą, a potem wyjdą za mąż. Za pomocą tego planu zmienia się
cały świat z Ery Kali na Sathya Yugę. Rodzi się Nowe Stworzenie. Swami teraz to
pokazuje.
O
godzinie 7.00 rano zobaczyłam jaśmin pod podnóżkiem. Poprosiłam Amara, aby go
podniósł. Jest to podnóżek do nowego, dużego krzesła, gdzie Swami położył
kwiat. Nigdzie nie było jaśminu, jak ten się pojawił? Wczoraj Swami położył
kwiat na górze krzesła, a dziś pod podnóżkiem. Jestem pełna bólu od głowy po
palce stóp. Teraz bardzo boli mnie stopa. Nie mogę wejść na schody do Garbha
Kottam. Zatem Swami dał kwiaty, aby pokazać, że troszczy się o mnie od głowy do
palców stóp!
Wczoraj o
godzinie 5.30 spadł obraz Radha Kryszna w pokoju Freda. Przyniósł go, aby mi
pokazać. Eddy i Vimala też słyszeli jak spadł. Nic się nie stało z ramą ani
szkłem. Mimo to bałam się. „Dlaczego spadł?” Kiedy zapytałam Swamiego,
powiedział On, że przybyliśmy, aby zapoczątkować Mukthi Nilayam, a potem razem
opuścimy świat.
Swami
jest tu. Kiedy opuścił Swoje ciało powiedział, że jest tu, pokazując wiele
dowodów. Napisałam o wszystkim w książkach. Swami teraz wrócił tu po tym, kiedy
był w wielu miejscach. Teraz jest On w Vishwa Brahma Garbha Kottam w Swoim
pokoju. To tu rozmawiamy razem w medytacji. Pokazuje On to za pomocą obrazu.
Jakże
wiele Swami robił i robi dla świata. Przybył tu dla ludzi Kali, pokazując im tak
dużo. Ujawnił On Swoją wszechobecność, wszechmoc i wszechwiedzę. Przywrócił On
życie Walterowi Cowan`owi. Amerykaninowi Joel`owi utworzył natychmiast tęczę na
niebie. Jakże wiele rzeczy On zrobił! On wie, co jest w umyśle u każdego.
Któregoś
dnia w pokoju interview pokazał On mapę Australii pewnemu człowiekowi, a potem
ulicę i dom. Człowiek ten powiedział: „To jest mój dom, Swami!” Wtenczas Swami
powiedział mu, aby wszedł do swego domu. Człowiek ten stał przy ścianie i
wszedł do swego domu. Jak on się dostał do swego domu? Żadnego lotu? Paszportu?
Lotniska? Podróży? Gdzie znajduje się pokój interview Prashanthi, a gdzie jest
Australia? Jedna chwila w Indiach, następnie w swoim domu! Bez paszportu! Bez
lotu! Jedna minuta w pokoju interview w Prashanthi, a następnie w swoim domu. Wszystko
jest wszechobecnością, wszechmocą i wszechwiedzą Swamiego. Swami pokazał tak
wiele światu wciągu 84. lat.
Kiedyś
ktoś poprosił Go, aby zmaterializował żywe stworzenie. Swami natychmiast
zmaterializował małą małpkę, która skakała i bawiła się w pokoju interview. Wszyscy,
którzy tam byli, byli tego świadkami. Jakże wiele On pokazał, ale ludzie o
małpich umysłach nie zmienili się. Bóg jest przed nami. Jakże wiele On uczynił,
by pokazać, że jest Bogiem. Ale dlaczego nie stosowaliście się do Jego nauk i
nie praktykowaliście tego, co powiedział? Jak wiele pokazał Swami ludziom Kali
Yugi? Przeszedł On z Kaszmiru w Himalajach do Kanyakumari. Chodził pośród
ludzi. Stawał na samochodach, ścianach i drzewach! Czy któryś z poprzednich
Awatarów zrobił to, co On?
Gdy myślę
i piszę to, płaczę! Jak bardzo musiały boleć nogi Boga? On jest Bogiem, On nie
ma bólu. On może zrobić wszystko. Kiedy jednak myślę o tym, serce moje pełne
jest bólu. Jak wiele mówił i chodził? Jakże wiele uczynił dla ludzi. Dewy ani
riszi nie są w stanie widzieć Go. Ponieważ Bóg jest w Oceanie Mleka, nie mogą
oni Go widzieć. Jest tam tylko kilka dewów i riszich, którzy widują Go w
pewnych chwilach. Proszą oni, aby uczynił coś dla świata, dopiero wtedy Bóg
inkarnuje się. Jak wiele pokuty odprawiali riszi w jaskiniach? Nie jedząc, nie
pijąc ani nie śpiąc?! Mają oni tak wiele miłości dla Boga, a mimo to nie mogą
widywać Go. Jakże chętnie dewy ujrzałyby Boga, ale nie mogą.
Człowiek
Kali Yugi ma wielkie szczęście, większe niż riszi i dewy. Bóg chadzał pośród
ludzi jako zwykły człowiek. Żył obok nich jako zwyczajny człowiek. Dewy i riszi
tęsknią za darszanem Boga! Jakże łatwo wszyscy tu widzieli, dotykali i
rozmawiali z Nim. Jednak wszyscy ujrzeli, ale nie widzieli. Wszyscy mówili, ale
nie powiedzieli. Wszyscy dotykali, ale nie dotknęli. Nikt nie uświadomił sobie,
kim On jest Naprawdę. Jest On Pierwotnym Bytem, Bogiem! Rozmawialiście z Nim,
ale ponieważ nie uświadomiliście sobie, kim On jest, żadne słowa naprawdę nie
zostały wypowiedziane. Niczego nie usłyszano. Nie zrozumieliście Jego słów. Nie
uświadomiliście sobie, że jest On Pierwotną Duszą. Wszyscy dotykali Swamiego,
ale nie dotknęli, ponieważ nie uświadomili sobie, że dotykają Boga. Stąd też
wszyscy stale rodzą się i umierają.
Swami nie
dał mi ani jednego dotyku. Gdyby dał, bezzwłocznie opuściłabym ciało, ponieważ
wiem, kim On jest. Siła życia nie pozostałaby w moim ciele. Natychmiast
osiągnęłabym Jego stopy. Stąd też On nie dał mi. Dlatego zrealizowane dusze i
dewy nie przybywają do Niego. Wszyscy ludzie świata widzą, dotykają i
rozmawiają z Nim, ale nie widzieli oni Jego rzeczywistości, nie dotknęli Jego
rzeczywistości. Nie pojęli Jego Prawdy. Gdyby wiedzieli, że jest On Pierwotną
Duszą, Bogiem, wszyscy bezzwłocznie zmarliby na darszanie, uzyskując
wyzwolenie. Gdyby kilka urzeczywistnionych dusz zmarło w taki sposób, nikt nie
zbliżyłby się do Swamiego. Wszyscy baliby się opuścić świat, ponieważ chcą żyć.
Nikt nie przyjechałby do Puttaparthi, byłoby tam pusto!
Człowiek
chce żyć pełnią życia, przywiązany do ciała i do stanu ‘ja i moje’, który się z
nim wiąże. Dewy i riszi tęsknią za Jego darszanem, sparszanem i sambaszanem.
Chcą oni żyć z Bogiem, na poziomie fizycznym, w formie człowieka. Zatem w
Sathya Yudze, w czasach Prema Sai, świat będzie pełen dewów, riszich, siddhów
oraz urzeczywistnionych dusz. Ci, którzy będą z nami w Gunaparthi, będą dewami
i riszimi.
Po
siedemdziesięciu latach Prema Sai i Prema, Swami i ja, opuścimy świat. W owym
czasie wszyscy siddhowie, dewy i riszi też opuszczą świat. Ich Atma wejdzie w
formę człowieka i będzie w niej żyła 70 lat, a potem oni opuszczą tę formę.
Napisałam o tym w poprzedniej książce. Wszyscy na świecie muszą obudzić się z
Mayi. Uświadomić sobie swoją rzeczywistość oraz to kim są. Kontemplujcie stale
nad cudami i lilami Swamiego. Dopiero wtedy uświadomicie sobie.
Myślałam
o wszechobecności, wszechmocy i wszechwiedzy Swamiego przez minione dwa dni. Płakałam
bez przerwy. Moim zadaniem jest pisać o chwale Swamiego. Jeżeli nie jesteście w
stanie uświadomić sobie tej Prawdy, zostawcie ją. Piszę o Wyższej Mądrości,
ponieważ On wypełnił mnie Sobą całkowicie. Jest to coś, czego zwyczajny
człowiek nie jest w stanie ogarnąć. Jest tak, ponieważ prowadzi on życie na
poziomie zmysłów. To, o czym piszę, jest ponad zmysłami, Wyższa Mądrość. Skąd
znam tę Mądrość? Stąd, że nieustannie myślałam o Swamim 75 lat. Stało się to
moim Okiem Mądrości. Wszyscy postrzegacie rzeczy z perspektywy tego świata.
Lotos jest kwiatem, papuga ptakiem, wodospad, kaskada wody. Tak, widzę to samo
co wy, jednak postrzegam mądrość istniejącą w tym. Łączę wszystko z Bogiem. Aby
to uchwycić, trzeba stosować sadhanę.
Możemy to osiągnąć tylko wskutek praktyki duchowej.
Wszyscy
wiedzą, że Uoaniszady, Purany i Wedy są Wyższą Mądrością. Napisałam o
Mądrości Upaniszad w prosty sposób tak, że nawet osoba niewykształcona potrafi
zrozumieć. W taki sposób napisałam Vidye. Każdy i wszystko w stworzeniu może
nauczyć nas jak Upaniszady, co jest
Vidyą. Piszę w prosty sposób, widząc Boga we wszystkim. Wszystko to jest Wyższa
Mądrość napisana w sposób, że wszyscy mogą łatwo pojąć, a potem zastosować w
praktyce. Jak wiele książek wypełnionych mądrością napisał Swami? Wystarczy w
życiu stosować w praktyce jedną rzecz, a będziemy mogli osiągnąć Boga. Piszę
jeden rozdział codziennie. Razem tworzy to 365 rozdziałów w roku, wypełnionych
Mądrością.
Prawdę
powiedziawszy, nie piszę dla innych. Swami nauczał wszystkich. Piszę, a moje
uczucia wychodzą w świat poprzez Stupę, zmieniając wszystko. Piszę tylko po to.
Rozdział
14
VIDYA
OWOCU CHLEBOWCA
20 październik 2014 r.
W jednej
z moich starych książek o satsangu Swami napisał: ‘Spełnianie życzeń’, a potem
powiedział mi: „Ty jesteś spełnianiem Moich życzeń, ponieważ spełniasz Moje
zadanie.”
Bóg
spełnia wszystkie nasze życzenia. Daje, czego pragniemy. Jest drzewo, które
nazywa się Kalpavriksha (czyt. kaplawriksza – tłum.), drzewo spełniające
życzenia. Ale tu mówi On, że spełniam Jego zadanie. Jego zadanie bardzo różni
się. Jak wypełniam Jego zadanie? Zadanie to zmienia Erę Kali na Sathya Yugę. Ale
jak je wykonuję? Tylko płaczę, pragnąc i tęskniąc za Bogiem. Owych
siedemdziesiąt pięć lat łez zmieniają świat z Kali Yugi na Sathya Yugę.
Wszystko to są Jego sztuczki. Swami oddzielił mnie od Siebie i sprawia, że
zawsze płaczę. W ten sposób wypełniam Jego zadanie. Daje to Nowe Stworzenie i Sathya Yugę.
20 październik 2014 r. Medytacja:
wieczorna
Vasantha: Swami, kiedy zobaczę Twoją piękną twarz? Kiedy
dotknę
Twoich pięknych stóp? Twoich pięknych rąk?
Swami:
Prawidłowo. Wielu przybyło do Mnie. Gdy ich pragnienia zostały spełnione,
myśleli, że jestem Bogiem. Jeżeli nie, odjechaliby. Wszyscy prosili o ślub,
dzieci, pracę, o rozwiązanie swoich problemów i wyleczenie chorób. Jeżeli te
pragnienia nie były spełnione, wyjeżdżali. Nie poznali rzeczywistości.
Vasantha: Dobrze, Swami. Jutro nie mam o czym pisać.
Swami: Pisz Vidye.
Vasantha: Swami,
czy mam jakieś pragnienie?
Swami: Nie masz żadnego pragnienia. Chcesz tylko
Mnie. Dlatego
piszesz tylko najwyższą mądrość. Ty jesteś Moją Szakthi.
Vasantha: Ty mów, a ja napiszę. Nie powiedziałeś światu
otwarcie.
Jest to skazą na mojej czystości.
Swami: Nie płacz. Przybędę wkrótce i wszystko
ujawnię. Tylko twoja
czystość zmienia Kali na Sathya Yugę.
Koniec
medytacji
Zobaczmy,
co Swami powiedział o widzeniu, ale nie widzeniu. Bóg jest drzewem spełniającym
życzenia. Wszyscy jeżdżą do Niego, aby ich życzenia i pragnienia zostały
spełnione. Jak wiele życzeń każdy ma: praca, pieniądze, małżeństwo, dzieci,
edukacja, zdrowie, wszystkie rzeczy? Kiedy jednak pragnienia nie zostaną
spełnione, zostawiają Swamiego. Swami nazywa to widzeniem, ale nie widzeniem,
dotykaniem, ale nie dotykaniem. Wszyscy wiedzą, że Bóg jest wszechobecny,
wszechwiedzący i wszechmocny. Jeżeli małe pragnienie nie zostanie spełnione,
zostawiają Swamiego. Człowiek widzi, że jest On Bogiem, ale nie urzeczywistnił
Go. Dopiero kiedy ktoś stosuje intensywną, skupioną sadhanę, widzenie to różni się; dotyk jest inny.
17 październik 2014 r. Medytacja wieczorna
Vasantha: Swami,
czy mam napisać Vidyę Purusza Prakrithi?
Swami: Tak, pisz.
Vasantha: Bardzo trudno jest przetłumaczyć.
Swami: Nie
martw się, jestem z tobą.
Vasantha: Swami, proszę daj temat dla Vidyi.
Swami: Napisz o Vidyi owocu chlebowca.
Vasantha: Nie wiem, Swami. Spróbuję. Przedtem napisałam
wiele
wierszy. Jakże wiele wierszy powiedziałeś mi! Teraz nie jestem w stanie
napisać ani jednego wiersza. Ty powiedz wiersz.
Swami: Co mam ci powiedzieć?
Czy mam pieścić ciebie jak małe dziecko
Albo dziwić się, że istniejesz jako Najwyższa
Jnani?
Nie wiem.
Mądrość twoja jest jak Everest, najwyższy
szczyt
Prema twoja głębią oceanu
Nie potrafię więc powiedzieć.
Mogę z Nieba Ziemię zrobić, z Ziemi Niebo
Ale Bóg nie jest w stanie wiedzieć
Jak bardzo tęskni serce twoje
Bóg nie jest w stanie wiedzieć.
Jestem w stanie Ziemię zmierzyć
Nie jestem w stanie mądrości twej zmierzyć.
Vasantha: Swami,
co Ty mówisz? Bóg może wszystko uczynić!
Swami: Tak,
Bóg może zrobić wszystko, ale nie potrafi wyjaśnić kim jesteś.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. W wierszu Swami pyta:
‘Czy mam pieścić ciebie jak małe dziecko albo
patrzeć na ciebie jak na wielkiego Jnani?’
Kiedy
ktoś wznosi się ponad mądrość, staje się jak małe dziecko. Ponieważ mądrość
zostaje wymazana jak tylko jest ujawniona. O czymkolwiek piszę rano, do
wieczora zostaje wymazane z umysłu. Najwyższy Jniani i małe dziecko są tacy
sami. Swami powiedział, że nie jest w stanie poznać szczytu mojej mądrości, ani
głębi mojej Premy. Ale ja powiedziałam, że Bóg zna wszystko. Napisałam o tym w
poprzednim rozdziale. On zna przeszłe, obecne i przyszłe życie wszystkich.
Jednak ten wszystko- wiedzący Bóg powiedział, że nie potrafi poznać szczytu
mojej mądrości, ani głębi mojej Premy. Jeżeli Bóg to mówi, co zwyczajny człowiek
może wiedzieć o mnie? Wszystko jest wskutek mojej pokory.
Nauczyłam
się lekcji poczynając od robaka, a na Brahmie kończąc, nauczyłam się od każdego
i wszystkiego. Napisałam o tych lekcjach w formie Vidyi. Jest to mądrość.
Mądrość ta przyszła do mnie, ponieważ od najmłodszego wieku uczyłam się czegoś
od każdego i wszystkiego.
Nigdy nie
szukam wad u nikogo, zamiast tego szukam ich u siebie. Widziałam dobre cechy u
innych i nauczyłam się od nich. Aby okazać wszystkim swoim guru wdzięczność,
poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wszystkich wyzwoleniem, co byłoby moją Guru
Daksziną (zapłatą dla guru – tłum.). Uczenie się od wszystkich obdarza mnie
mądrością, o której piszę formie Vidyi.
Swami
mówi o głębi mojej Premy. Oblałam Premą cały świat. Wskutek tego odmówiłam
doświadczania Jeevan Mukthi. Powiedziałam, że tylko wtedy będę radować się tą
błogością, kiedy wszyscy na świecie doświadczą tego samego. Cokolwiek mam,
dzielę się z innymi. Jest to moją naturą i jest Premą, której Swami nie jest w
stanie zrozumieć. Swami może z Ziemi zrobić Niebo, ale nie potrafi poznać
tęsknoty targającej moim sercem. To powiedział Swami. Jeżeli On nie potrafi
zmierzyć mojej mądrości i Premy, co mogą zrozumieć ludzie tego świata? On może
uczynić wszystko, ale nie potrafi wyjaśnić mnie. To Swami powiedział. Swami
stworzył mnie w dziwny sposób.
Szakthi
przybywa stosownie do Sziwy; oboje są sobie równi. Ponieważ jednak Bóg jest w
stanie Świadka, nie ma On doświadczania. Bez doświadczania nie jest On w stanie
wyjaśnić całkowicie. Dopiero gdy On doświadczy, pozna smak i głębię mojej
Premy. Nie mogę jej wyjaśnić. Dałam 1/1000 swojej Premy ludziom, rzekom i
oceanom, ale to tylko zwiększyło moją Premę. Nie jestem w stanie jej wyjaśnić,
ani Bóg nie może. Stale się ona wylewa. Powiedziane jest:
‘…Brahmavid Brahmaiva Bhavathi’
‘Ten, kto zna Brahmę, w końcu sam staje się
Brahmanem.’
Ten, kto
zna Brahmę, nie potrafi wyjaśnić Go. Gdyby wyjaśnili, oznaczałoby to, że nie
poznali Go. Tak samo jest ze stanem Premy. Jest tak dlatego, że Bóg jest
ucieleśnieniem Premy. Swami zawsze mówił: „Bóg jest Miłością, Miłość jest
Bogiem.” Nie jesteśmy w stanie wyjaśnić Stanu Brahmy, ani Stanu Premy. Moja
Prema osiąga Stan Purnam. Sathya Purnam i Jnana Purnam. Wskutek tego Viswamitra
powiada o mojej Premie:
„…Zobaczyłem kropkę w odległości. Nie potrafię
wyjaśnić.”
Napisałam
o tym w książce. Jeżeli Brahmariszi nie jest w stanie wiedzieć, co ze zwykłym
człowiekiem?
Nie
wiedziałam, co ma być następnym, o czym mam pisać, zapytałam więc Swamiego.
18 październik 2014 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Kiedy przybędziesz? Nie jestem w stanie tego
znieść i
zawsze płaczę, Swami.
Swami: Nie
płacz. Przybędę.
Vasantha: Kiedy
przybędziesz? Czy mamy zobaczyć Nadi? One też nie
powiedzą. Jak mam napisać o
Owocu Chlebowca?
Swami: Napisz,
że zanim owoc zostanie pokrojony, najpierw trzeba
posmarować ręce olejem.
Vasantha: Tak, Swami. Upaniszada Eswvasya oznajmia:
‘Eshavasyam
Idam Sarvam’. Skóra całkowicie pokrywa owoc,
który jest w środku. Musimy
użyć boskiego oleju duchowości przed
krojeniem i smakowaniem. Jeżeli nie, lepki
miąższ dotknie rąk.
Swami: Bardzo
poprawnie. Napisz o tym.
Vasantha: Jest to owoc Samsara Sagara. Wszyscy smakują
tę słodycz.
Swami: Napisz to.
Vasantha: Napiszę o Purusza Prakrithi.
Swami: Pisz cokolwiek.
Vasantha: Przybądź wkrótce. Jest to wszystko, czego
chcę.
Koniec
medytacji
Zanim
pokroi się owoc chlebowca, trzeba posmarować ręce olejem. Powiedziałam, że
wydaje się to jak wers w Upaniszadach,
gdzie mowa jest, iż musimy pokryć świat Bhavaną Boga (bhavana – uczucie –
tłum.). Cały ten owoc pokryty jest skórą. Musimy użyć boskiego oleju
duchowości, a dopiero potem kroić i smakować. Jeżeli nie, biały miąższ czyli
lep życia na świecie przyklei się do rąk. Mówi się, że jest to owoc ‘Samsara
Sagara’. Samsara Sagara pokrywa wewnątrz wszystkie jeevy (czyt. dżiwy, dusze –
tłum.). Kiedy owoc się pokroi, w środku jest wiele mniejszych, które złączone
są ze sobą.
Pokazuje
to, że wszyscy zanurzeni są na świecie w oceanie życia: rodzina, imię, sława
oraz w wielu, bardzo wielu rzeczach, które są do każdego przywiązane. Lep
symbolizuje rzeczy, które przykleiły się do wszystkich takie, jak przywiązania.
Tak więc przed wejściem w Samsara Sagara, pokryjcie siebie boskim olejem
duchowości. Wtenczas nic was nie dotknie. Esavasyam
Idam Sarvam znaczy pokryć cały świat Bhavaną dla Boga. Dopiero wtedy życie
tego świata nie dotknie was. Jeżeli Bhavana pokryje nas, nie zanurzymy się w
oceanie życia na tym świecie, lecz odkupimy siebie z cyklu narodzin i śmierci.
Cały owoc
chlebowca pokryty jest kolczastą skórą, która jest jak skóra krokodyla. Słodkie
owoce, które są w środku, otoczone są krokodylami przywiązania. Przywiązania te
dotykają was i wiążą was, nie pozwalając skosztować słodyczy w was. Jeżeli
jednak będziecie mieli boskie uczucia, nic na świecie nie dotknie was. Uczucie
dotyku jest powodem narodzin i śmierci. Jeżeli ktoś dotyka jedynie Boga,
zobaczy Jego słodycz w różny sposób. Nie jest to słodycz tego świata ‘ja i
moje’, mąż, żona, rodzina itd. Wszystkie te smaki są zniszczalne.
Kiedy ktoś stosuje sadhanę, musi być
ona wykonywana ze smakiem Boga.
Jest to
prawdziwy smak. Za każdym razem, gdy zobaczycie owoc chlebowca, bądźcie
ostrożni i pamiętajcie o tej Vidyi. Kiedy położy się owoc chlebowca w domu,
jego zapach czuje się na ulicy. Jest tamilskie przysłowie, które powiada:
‘Możesz mieć owoc chlebowca zamknięty za siedmioma ścianami, jednak jego woń
będzie można wyczuć.’
Są to
vasany człowieka. Porównanie owocu chlebowca do umysłu, vasany owocu chlebowca.
Mimo iż zamkniecie umysł za siedmioma ścianami, wybiegnie on i pokaże, co jest
ukryte w środku. Jest tak, ponieważ wypełniony on jest ‘ja i moje’,
przywiązaniami i pragnieniami. Z tego się on składa. Stąd też wszyscy muszą być
bardzo ostrożni i patrzeć, dokąd umysł wędruje, gdzie skacze wskutek waszych
pragnień! Zetnijcie wasze pragnienia.
Porównuję
owoc chlebowca do ciała człowieka. Wy też pokryci jesteście twardą skórą jak
krokodyl. Oznacza to, że jesteście w pułapce Samsara Sagara, w paszczy
krokodyla, który czyha pod wodami życia na świecie. Gdy przetniecie skórę
owocu, słodki owoc jest przywiązany do białego miąższu. Ten miąższ to wasz
Samsara Sagara. Istnieją w was niezliczone narodziny, które wzięliście, linia
pragnień oraz przywiązania ‘ja i moje’. Wszyscy połączyli się ze sobą na
przestrzeni tysięcy żywotów, które wzięliście. Kiedy jednak ktoś stosuje sadhanę, kontroluje umysł i zmysły, jest
to jak olej, który został użyty sprawiając, że można łatwo radzić sobie z
owocem. Żaden sok życia na świecie nie
dotknie was, lep się do was nie przyklei. Radośnie możecie spożywać słodycz
Boga. Shankaracharyę krokodyl chwycił w paszczę. Ale on oznajmił, że wyrzeknie
się wszystkiego i stanie się sanyasinem. Krokodyl natychmiast zostawił go.
Jak on go
zostawił? Było to wskutek silnego wyrzeczenia. Jeżeli stanowczo wyrzekniemy się
wszystkiego skóra owocu chlebowca jak u krokodyla sama się otworzy i będziemy
kosztować słodyczy Boga. W środku są wielkie nasiona. Są to nasiona pragnień,
które powodują, że bierzecie narodziny i śmierć. Dlatego nie szukajcie winy w
nikim, akceptujcie wady, które macie w sobie. Dopiero wtedy będziecie mogli
dokonać własnej transformacji. Jeżeli nie, nic się nie zdarzy.
Łatwo
jest zostawić Samsara Sagara, wyrzec się rodziny, przyjaciół, pieniędzy, nosić
szatę barwy ochry i udać się do aszramu. Łatwo! Każdy może to zrobić. Prawdę
jednak mówiąc, trzeba wyrzec się pragnień i uciec z umysłu. To jest prawdziwe
wyrzeczenie, prawdziwy sanyasin. Zewnętrzne wyrzeczenie nie jest takie dobre.
Usunięcie wszystkich rzeczy, prowadzenie prostego życia i noszenie szaty barwy
ochry; wszystko to jest łatwe. Zmiana umysłu oraz kontrola zmysłów – to jest
prawdziwe wyrzeczenie. Ci, którzy to robią, są prawdziwymi sanyasinami. W
przeciwnym razie jaki jest sens? Wszystko to jest na pokaz. To nie jest
prawdziwe wyrzeczenie.
W
poprzednim rozdziale była mowa o tym, że pewien człowiek poprosił Swamiego, aby
zmaterializował żywe stworzenie. Dlaczego Swami wybrał małpę? On może zrobić
wszystko. Dlaczego małpa? Dlatego, że wszyscy mają małpi umysł
W lesie,
w ogrodzie albo w aszramie pojawia się wiele małp, ale są to sanyasini. W
naszym aszramie małpa pojawiła się dwa razy. Swami powiedział, że był to
Hanuman. Małpa wykonała pradakshinę wokół Stupy, a potem poszła sobie. Zróbcie
ze swego małpiego umysłu Rama Dutta, jak Hanuman, posłaniec Ramy. Będą was
czcili inni. Jak Hanuman, który zawsze recytował imię Ramy, sprawcie, że wasz
umysł cały czas będzie śpiewać imię Boga. Wtedy wasz małpi umysł stanie się
umysłem Hanumana. Esavasyam Idam Sarvam,
oznacza pokryć świat Bhavaną dla Boga. Jednakże wszyscy na świecie pokrywają go
swoim ‘ja i moje’ i umysłem. Wskutek własnego uczucia dotyku stale rodzą się i
umierają. To pokazuje owoc chlebowca. Jest on pokryty skórą jak skóra
krokodyla. Poprzez sadhanę usuńcie
skórę krokodyla i pokryjcie świat imieniem i dowolną formą Boga, którą życzycie
sobie czcić.
21 październik, 2014 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Swami,
Swami, kiedy przybędziesz? Dlaczego zostawiłeś
mnie? W którym świecie jesteś teraz?
mnie? W którym świecie jesteś teraz?
Swami: Jestem
w świecie Vasantha.
Vasantha: Co
Swami?! Żartujesz. Jaki jest świat Vasantha?
Swami: Jest to Visha Brahma Grbha Kottam. Jestem tu.
Kiedy wyjdę,
uczynię z całego świata świat Vasantha.
Vasantha: Swami, jutro jest Dipavali i urodziny.
Proszę, daj dobrą
wiadomość.
wiadomość.
Swami: Dam.
Vasantha: Swami, wielu przyjeżdża i daje rzeczy. Ty nie
dałeś niczego.
Swami: Daję za pośrednictwem wszystkich.
Vasantha: Swami,
wszystko to jest na poziomie tego świata. Nie jestem
jak inni. Ty jesteś właścicielem
mojej Mangala Sutry. Daj mi coś specjalnego.
Swami: Dobrze, dam, nie płacz.
Vasantha: Swami, płacz to moja praca. Co to są za
urodziny,
skoro nie przybywasz?
Swami: Na pewno przybędę, nie płacz.
Vasantha: O czym
mam pisać dzisiaj, Swami?
Swami: Pisz o Vidyi Owocu chlebowca.
Vasantha: Nie wiem, jak pisać.
Swami: Pisz, wyjdzie.
Koniec
medytacji
Więcej
płakałam i pytałam Swamiego, gdzie On jest, w którym świecie się znajduje. Powiedział,
że jest w świecie Vasantha, Vishwa Brahma Garbha Kottam. Teraz jest On tam. Wkrótce
wyjdzie w ciele widzialnym i zrobi z całego świata Vasathamayam. Wiele ludzi
przyjechało na moje urodziny, dając sari, bransoletki na nogi i pierścienie na
palce stóp, ale jaki jest pożytek? Swami nie dał niczego. Płakałam więc stale w
taki sposób. Swami powiedział, że to On daje za ich pośrednictwem. Ale jest to
powszechne dla wszystkich. Tylko Bóg daje wszystko. Ale ja nie jestem nikim
zwyczajnym. On poślubił mnie! Mangala Sutra należy tylko do Niego. Dlatego
prosiłam Go o coś specjalnego. Gdy płakałam, Swami powiedział, że da.
Dziś,
wyjeżdżając, Thiru dała drugie sari. Swami napisał tam Narayanam w języku hindi. Kiedy płaczę, Swami pociesza mnie
natychmiast. Potem Swami napisał wyraz ‘Eposy’ na odwrocie książki, którą
przyniosła Yamini. Jakiś czas temu Swami powiedział mi w medytacji, że o
czymkolwiek piszę, wszystko to są eposy. Opowieść o naszym życiu nie pojmują
obecnie. W przyszłości wszyscy będą czytać w książkach i czasopismach o naszym
życiu. Będą oglądać filmy i dramaty o naszym życiu.
Nie piszę
po to, aby inni czytali i radowali się! Piszę, aby zmienić świat. Nie są to
zwyczajne słowa, mają one moc dokonania zmiany Ery Kali na Sathya Yugę.
Rozdział 15
VIDYA DRABINY
Przed
dwoma dniami Nicola patrzyła na moją rękę. Zauważyła, że linie na ręce
utworzyły kształt drabiny. Ja też to zobaczyłam. Było 7 szczebli drabiny. Potem
zapytałam o to Swamiego.
Swami
powiedział: „Jesteś drabiną. Przybyłaś z Vaikunty, aby zabrać ludzkość do
Nieba. Stałaś się drabiną, po której wszyscy będą wchodzić.”
Przyjrzyjmy
się temu. Drabiny używa się, aby wspinać się do góry. Przybyłam jak drabina,
aby wznieść ludzkość. Wtenczas Ziemia staje się Niebem. Tylko dlatego się
narodziłam. Jest to zadanie awataryczne Swamiego. Przywiódł mnie On, aby to zademonstrować.
Od młodego wieku płakałam z tęsknoty za Bogiem. Pragnęłam poślubić Go i
połączyć się w Nim. Po to stosowałam intensywną sadhanę. Zawsze myślę o Swamim. Swami pokazał, że tylko On mnie
poślubił. Mimo to nie przerwałam sadhany,
lecz kontynuowałam z wielką gorliwością. Potem zapragnęłam, aby wszyscy tak jak
ja stali się Jeevan Muktha. Po to stosowałam surową pokutę i wszystkie czakry
Kundalini otworzyły się jedna po drugiej.
Na
koniec otworzyła się moja Sahasrara zaraz po bindu. Za pomocą bindu można
stwarzać wszystko. Tak ogromna moc istnieje w bindu. Moc ta znana jest jako
Bindu Szakthi. Modliłam się gorliwie do Swamiego, aby wszyscy stali się jak ja
i płakali oraz żyli tylko dla Boga. W tym celu Stworzenie stanie się
Vasanthamayam. Ta jedna Vasantha rozrasta się jako całe Uniwersum. Wszyscy
zostaną wypełnieni moimi uczuciami, nie tylko istoty ludzkie, ale również
ożywione rzeczy w Stworzeniu. Jest to zadanie Swamiego.
Wskutek
sadhany moja Kundalini wyszła jako
Stupa. Stupa jest drabiną łączącą Niebo z Ziemią. Wszyscy muszą wejść po tej
drabinie do Nieba. Zatem moje ciało rozrasta się jako Uniwersum i wszyscy
wchodzą po mnie. Owych 7 czakr pokazuje,
że Vaikunta jest ponad siedmioma morzami. Siódmym niebem jest łagodna woda
kokosu. Swami pokazał to jako Srebrną Wyspę. Przybyłam z Vaikunty, aby zrobić z
Ziemi Niebo. Taki jest powód moich narodzin. Jest to zadanie Swamiego. Przedtem
było widać gwiazdy na mojej ręce. Teraz gwiazdy zniknęły i widać drabinę.
Gwiazdy symbolizują moje uczucia, które przyjmują wibracje gwiazdy.
Teraz
Swami pokazał drabinę. Drabina symbolizuje Stupę. Widzieliśmy również na mojej prawej
ręce linie, które tworzyły pięć Y, co wskazuje na nową Yugę. Pokazuje to, że
Kali Yuga zmienia się na Sathya Yugę. Wszystko to dzieje się wskutek mojej
stałej zintegrowanej świadomości. Zawsze jestem świadoma i myślę o Bogu. To
skoncentrowanie daje mądrość. Swami powiedział, że wskutek mojej stałej
zintegrowanej świadomości otwiera się moja prajnana. Prajnana to Brahman. Zatem
Bóg, Bhagawan Sathya Sai jest we mnie i prosi, abym pisała wszelką mądrość,
będącą wewnątrz.
Każdy
ma w sobie drabinę. Każda drabina ma 7 czakr. Ten najpotężniejszy Awatar
przybył tu i nauczał tego całą ludzkość. Musimy zatem myśleć o Bogu, stosować sadhanę i wspinać się po drabinie, aby
osiągnąć Go. Jednakże ludzie nie korzystają z tej drabiny. Obecnie schodzą z
niej. Zawsze pamiętajcie, że rzeczy tego świata są zniszczalne. Marnujecie
życie, żyjąc tym światem. A potem bierzecie narodziny i stale umieracie. Cykl
narodzin i śmierci nigdy nie kończy się.
Osiągnijcie
więc świadomość. Dosyć już życia tym światem! To, co uważacie za szczęście, nie
jest prawdziwym szczęściem. Człowiek bierze narodziny, uczy się, a potem
zawiera związek małżeński. Po czym rodzą się dzieci. Następnie starzeje się on
i na koniec umiera. To dzieje się prawie z każdym. Nie jest to nic nowego. To
zdarzyło się nie tylko w obecnym życiu, ale również w minionych setkach waszych
żywotów i zdarzy się w przyszłych żywotach. Czym obecnie się radujecie? Wasze
życie jest pełne cierpienia - choroby, starość i na koniec śmierć. Wszystko
jest zniszczalne. Idźcie więc ścieżką duchową. Idźcie ku Bogu. Stosujcie sadhanę. Wtenczas otworzy się wam każda
czakra. Wówczas będziecie mogli osiągnąć Boga. Tego naucza Swami.
Jakże
wiele On nauczał. Przez 84 lata jakże wiele On głosił. Żaden Awatr nie zrobił w
taki sposób. Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu, musimy więc skorzystać. W
przeciwnym razie nasze życie będzie zmarnowane. Wedy, Śastry, Purany i Upaniszady – wszystkie nauczały tego. Niestety w naszym codziennym
życiu tym światem nie ma czasu na czytanie. Człowiek zawsze biega wszędzie.
Rozważcie to; Swami dał istotę wszelkich Śastr w krótkich i prostych słowach:
Kochajcie wszystkich i służcie
wszystkim; Zawsze
Pomagajcie, nigdy nie krzywdźcie.
Musimy
się do tego stosować. Ludzie Kali Yugi żyją w sposób przeciwny. Tak więc nigdy
nie potrafią zrozumieć nawet tych prostych nauk. Ponieważ krzywdzenie innych
jest dla nich łatwe, nie potrafią prowadzić takiego życia. Odwet jest dla nich
łatwy. Złość, zazdrość, łakomstwo, egoizm ‘ja i moje’ – wszystko to jest dla
nich łatwe. Zatem proste nauki Swamiego są bardzo trudne. Umysł uczył się tego
z jednego żywota na drugi.
Sathyam Vada, Dharmam Chara
Mów Prawdę i prowadź życie zgodne
z Dharmą.
Obecnie
ludzie nie wiedzą, czym jest dharma. Dharma Kali Yugi jest inna, wszystko jest
przeciwieństwem. Musimy więc obudzić się i powstać. Jai Sai Ram.
Rozdział
16
NARODZINY
AWATARÓW
W książce
„Easwaramma Wybrana Matka” Swami wskazał na akapit dotyczący Awatara Buddhy.
Zapytałam o to Swamiego w medytacji.
27 wrzesień 2014 r. Medytacja
Vasantha: Czym
jest to, na co :wskazałeś o Budddzie oraz innych Awatarach, rodzących się ze
światła?
Swami: Wszyscy urodzili się ze światła, które weszło
i narodzili się w taki sposób. Jednak nikt nie potrafi tego dowieść. Tylko ty
to zrobisz, kiedy twoje ciało stanie się jyothi i połączy się we Mnie. Jest to
dowód. Udowodnisz, że wszyscy Awatarzy rodzą się w ten sposób. Na tym świecie
nikt nie wie o tym.
Koniec
medytacji
Zobaczmy.
W książce „Easwaramma Wybrana Matka” Swami mówi, że Pan Buddha urodził się, gdy
światło weszło w łono Jego matki. Dalej Swami mówi, że tak samo było w
przypadku Jezusa oraz Ramakrishny Paramahamsy. Kryszna też narodził się w taki
sam sposób.
W obecnej
Erze światło weszło w łono Easwarammy i Swami się narodził. Swami powiedział,
że światło wyłoniło się z Jego ciała i weszło w łono mojej matki. Tak ja się
urodziłam. Chociaż Awatarzy rodzą się ze światła, opuszczają świat w różny
sposób. Czy ktokolwiek wiedział jak się narodzili? Tylko Swami to ujawnił oraz
wszystkie wielkie prawdy dotyczące Awatara. Żaden nie jest poczęty jak
zwyczajni ludzie. Zanim Awatar zstąpi, dokonany zostaje wybór matki i wszystko
jest wybrane.
Nie wiem
o niczym. Urodziłam się jako wiejska dziewczyna. Ale moja rodzina oraz wszyscy
przodkowie są oddanymi Vaisznawitami i znanymi poetami. Urodziłam się w tej
linii. Gdy miałam trzy lub cztery lata, stałam się ogromnie oddana Panu
Krysznie i chciałam poślubić Go oraz połączyć się w Nim. To pragnienie powstało
we mnie, kiedy usłyszałam opowieść o Andal. Mimo to wyszłam za mąż w zwyczajny
sposób i prowadziłam zwykłe życie. Po narodzinach trojga dzieci wyrzekłam się
wszystkiego i odprawiałam surową pokutę. Dopiero Swami stopniowo mówił mi moją
własną opowieść. Po trochu ujawniał mi On, kim jestem, jak się narodziłam i
kogo poślubiłam.
Chciałam
być jak Andal, poślubić Boga i połączyć się w Nim. Jednakże moje pragnienie
było trochę inne, ponieważ chciałam poślubić fizyczną formę Boga i połączyć się
w Nim. Wszyscy w mojej rodzinie powiedzieli, że nie jest to możliwe i prowadziłam
zwyczajne życie. Dopiero potem Swami ujawnił mi wszystko. Nikt inny na świecie
nie miał takiego pragnienia jak ja. Potem dowiedziałam się od Swamiego, że
wszystko to jest dla zadania Awatara. Tylko dlatego stosowałam ogromną i
intensywną pokutę. To Swami powiedział mi później, że poślubiłam tylko Jego w
innej formie. Ale nie mogłam widzieć, dotknąć ani rozmawiać ze Swamim. Sprawiło
to, że stale płakałam. Nie pokutowałam w lesie, z dala od wszystkich. Moją
jedyną pokutą jest płacz z tęsknoty za Bogiem i oblewanie Go skupioną Premą. Ta
pokuta czyni to, co niemożliwe, możliwym. Poprosiłam Swamiego, aby obdarzył
wyzwoleniem świata.
To
wskutek mojej pokory traktuję wszystkich jako swego guru i uczę się lekcji od
każdego i wszystkiego. Zapisałam te wszystkie lekcje i napisałam o nich w
formie Vidyi. Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich na nasze ciała w intencji wyzwolenia
świata. Swami opuścił Swoje ciało, ale teraz przybędzie ponownie w nowym ciele
wskutek mego tulenia i płaczu. Jest to również zadanie Awatara. Czy któryś
Awatar opuścił ciało w szpitalu? To Swami pokazał. Moje ciało cierpiało i
cierpi tak bardzo. Kiedy Swami przybędzie, moje ciało w końcu zmieni się na
formę młodą, piękną i dziewiczą. Potem przemieni się ono w jyothi i połączy się
w fizycznej formie Swamiego. Stanie się to na oczach świata. W ten sposób
dowiodę, że urodziłam się ze światła i że moje ciało ponownie zamienia się w
światło i łączy się ze Swamim. Zazwyczaj człowiek rodzi się wskutek związku
swoich rodziców. Awatarzy rodzą się ze światła. Dowodzę tego.
Swami
ujawnił tak wiele rzeczy w czasach, gdy jest Awatarem. Ten najpotężniejszy z
Awatarów zstąpił na ten świat i w każdej minucie pokazuje rzeczy, których nie
znano. Dlatego miałam dziwne pragnienie od młodości, aby poślubić Boga i połączyć
się w Nim.
Jaki jest
embrion Awatara? Kto wie?
Swami pokazał go kiedyś w Puttaparthi. Jest on w
formie gwiazdy pięcioramiennej, otoczonej kołem. Utworzył się on w zsiadłym
mleku, które zostało włożone do lodówki. Gdy wyjęliśmy je później, była w nim
pięcioramienna gwiazda w kole. Kiedy zapytałam wtenczas o to Swamiego,
powiedział On, że jest to embrion Awatara. Zazwyczaj embrion jest w kole z
punktem pośrodku i mieści się w wodnistej cieczy. Embrion Awatara siedzi w
mleku. Nikt nigdy nie wiedział o tym. Pokazaliśmy go wówczas lekarzom, którzy
przyszli do nas i powiedzieliśmy to, o czym Swami mówił. Wszystko to są prawdy
ujawnione przez tego najpotężniejszego Awatara. Ujawnia On, jak Awatar się
rodzi, o Jego embrionie i boskim wejściu.
Człowiek
rodzi się wskutek karmy. Głębokie wrażenia w nim dokonują wyboru jego rodziców.
Tu Awatar rodzi się ze światła mądrości. Rodzą się oni wskutek boskiego wejścia
Pravesham, nie Praveshy, koncepcji. Swami ujawnia całą prawdę i mądrość
Awatara. Nie są to narodziny karmiczne, lecz narodziny karana. Zstępują oni z
określonej przyczyny. Powodem, dla którego się rodzą, jest zanik dharmy. Jakże
wiele mądrości Swami mówi i prosi mnie abym pisała, a ja piszę!
Powiedział
mi On, jak przybywa Sathya Yuga. Tu uczucia Swamiego i moje łączą się w łonie
serca. Jest to Vishwa Brahma Garbha Kottam. Jest to kosmiczne łono Brahmy. To
stamtąd wszystkie nasze uczucia
wyłaniają się i wchodzą w serca oraz umysły wszystkich, zmieniając je.
Karmiczne narodziny wszystkich zmieniają się i wszyscy stają się Jeevan Muktha.
Jest to wskutek wibracji gwiazdy, która wchodzi w ich serca.
Mahawisznu
leży w Oceanie Mleka. Mahalakszmi urodziła się z tego samego Oceanu. Ta
Vaikunta zstąpiła teraz na Bhoolokę. Teraz ich czyste uczucia wchodzą w cały
świat i zmieniają Kali na Sathya Yugę. Wszyscy ludzie mają w sobie trzy guny.
Ale Bóg rodzi się ponad nimi i jest w stanie Gunateetha. Ponieważ wszyscy rodzą
się jako nasze dzieci, jest to Pierwsze Stworzenie urodzone z Boga. Wszyscy będą
w takim samym, czystym stanie, wypełnieni mądrością. Będzie tylko Sathya.
Dharma, Jnana i Prema. Nie będzie innych cech.
Dziś
Swami dał kartkę w moim pamiętniku z 2006 r. Kartka miała symbol Yin Yang.
Symbol ten wskazuje na Sziwę Szakthi, Puruszę Prakrithi. Oboje są nierozłączni,
dwoje w jednym ciele. Swami i ja przybyliśmy, aby zademonstrować zasadę
Prakrithi. Pokazujemy, w jaki sposób Prakrithi znajduje się w Bogu. Ja to
demonstruję. Uniwersum jest w Bogu. Kiedy Bóg życzy sobie stwarzania, wyłania
się ona i manifestuje się. Ponieważ jestem Prakrithi, Swami oddzielił mnie od
Siebie. To wskutek mojej miłości do Swamiego rozrastam się jako Stworzenie. Na
koniec z powrotem połączę się w Nim. Prakrithi wyłoniła się z Boga jako Nowe
Stworzenie. Na koniec łączy się ona z powrotem w Bogu. Jest to Pralaya. Moje
życie demonstruje tę zasadę. Wyłoniłam się ze Swamiego jako światło i ponownie
stanę się jyothi i połączę się w Nim. To pokazuje symbol Yin Yang, dwoje w
jednej formie czyli ciele.
Ostatni, 17. rozdział publikowany jest oddzielnie - po życzeniach świątecznych i noworocznych Ammy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz