W
dniu 7.09.2014 otrzymaliśmy z Aszramu Mukthi Nilayam
poniższy,
dodatkowy tekst FINAL SPINAL UPDATE (KRĘGOSŁUPOWY FINAŁ -
UAKTUALNIENIE) z następującym komentarzem:
Sai
Ram
Please find attached some special chapters, which Amma has asked us to release.
Please find attached some special chapters, which Amma has asked us to release.
Sai
Ram
Załączamy specjalne rozdziały, o opublikowanie których prosiła
nas Amma
KRĘGOSŁUPOWY
FINAŁ - UAKTUALNIENIE
Sri
Vasantha Sai
Prawa
autorskie 2014 r. : Sri Vasantha Sai Books & Publications Trust
Drodzy
czytelnicy,
Ponieważ
wiele ludzi zatroskanych pytało o stan zdrowia Ammy, poprosiła nas,
abyśmy zamieścili Uaktualnienie w książce "Kręgosłupowy
Finał" i podzielili się z wami ważnymi doświadczeniami,
przez które przeszła przed przyjęciem do szpitala oraz tym, co
zdarzyło się później.
Przed kilkoma dniami (26.
lipiec 2014 r.), kiedy brałam kąpiel, skrzyżowałam nogi tak, abym
mogła podrapać stopę. Kiedy namydliłam i zaczęłam szorować
skórę, moja noga nagle poślizgnęła się. Zdążyłam uchwycić
się kranu, aby nie upaść. Byłam wstrząśnięta i krzyknęłam
głośno ze strachu. Vimala, która była ze mną, upewniła mnie, że
nic złego się nie dzieje i że po prostu straciłam równowagę.
Wyszłam z łazienki i wróciłam do łóżka. Gdy zakończyli
podawanie lekarstwa, usunęli pas (podtrzymujący - tłum.) i
ponownie położyli mnie. Gdy tylko głowa moja dotknęła poduszki,
krzyknęłam: "Swami, Swami!". Moje ręce automatycznie
sięgnęły po Jego zdjęcie. Cierpiałam z powodu silnego ataku
zawrotów głowy i kołowacizny.
Cały pokój zaczął się
kręcić. Było to nie do zniesienia. Próbowałam usiąść, ale ci,
którzy byli ze mną, usiłowali uspokoić mnie i sprawili, że
pozostałam tam, gdzie byłam; cały czas zapewniali mnie, że
wszystko będzie dobrze. Płakałam i szlochałam i nie mogłam
powstrzymać drżenia ze strachu. Zaledwie przed miesiącem
cierpiałam z powodu takiego samego doświadczenia. Powiedzieli mi,
abym zamknęła oczy i próbowała trzymać głowę spokojnie tak
dalece, jak to tylko możliwe. Byłam pełna lęku, moje serce
łomotało, a łzy lały się po policzkach. Byłam bardzo
przestraszona. Nie wiedziałam, co się ze mną dzieje.
Wszystko to miało miejsce o
godzinie 10.00. Leżałam na łóżku, bojąc się poruszyć i
zaczęłam recytować. Eddy, Vimala i Amar usiedli naprzeciwko mnie w
rzędzie, usiłując pocieszyć mnie najlepiej jak potrafili. Nie
wiedziałam, co się dzieje i mogłam tylko modlić się do Swamiego.
Ponieważ byłam pełna lęku, usta moje zrobiły się bardzo suche.
Widząc to, zaczęli mi podawać łyki wody. Zazwyczaj wstaję co
trzy godziny. Po raz kolejny miałam wstać o godzinie 13.00, aby
zjeść lunch i pójść do łazienki. Kiedy tak leżałam, zawroty
głowy były mniejsze i zapytali mnie, czy nie zechciałabym
spróbować wstać, ponieważ był czas na lunch i pójście do
łazienki. Powiedziałam, że spróbuję.
Przygotowali wszystko wokół
mnie jak zwykle, a potem Eddy podniósł mnie. Gdy tylko moja głowa
przestała dotykać poduszki, znowu zaczęła się straszliwa
kołowacizna. Krzyknęłam, a oni położyli mnie z powrotem na
poduszce. Byłam bardzo przestraszona. 'Dlaczego to się znowu
dzieje? Co Swami robi?' Nie byłam w stanie opanować łez i byłam
bardzo przygnębiona. Wszyscy usiłowali pocieszać mnie i
powiedzieli, że poczekamy pewien czas i spróbujemy później. Nie
byłam w stanie niczego jeść i nawet bałam się pić zbyt wiele
wody, ponieważ nie mogłam wstać i pójść do łazienki. Wszyscy
siedzieli przy mnie i pocieszali mnie najlepiej jak potrafili.
Następnie o godzinie 16.00
zgodziłam się, aby ponownie spróbować wstać; wszyscy mieliśmy
nadzieję, że zawroty głowy osłabły na tyle wystarczająco, abym
mogła usiąść i pójść do łazienki. Kiedy jednak byłam w
połowie drogi, pokój zaczynał kręcić się gwałtownie; trzęsłam
się i płakałam, nie będąc w stanie znieść tego doświadczenia.
Znowu się położyłam. Upłynęło sześć godzin od chwili, kiedy
byłam ostatnio w łazience. Eddy zadzwonił do kilku miejscowych
lekarzy, jednak żadnego z nich nie było w zasięgu. Na koniec
zadzwonił do lekarki ze Srivilliputhur, która mimo iż sama nie
mogła przyjechać, powiedziała o dwóch lekarstwach, które
powinnam wziąć. Ale jak pojechać i wziąć je? Nie było nikogo w
Aszramie z wyjątkiem trojga; wszyscy pozostali pojechali, aby karmić
pielgrzymów w Chatur Giri, z okazji dorocznej uroczystości.
Nagle wrócił Fred i
poproszono go bezzwłocznie, aby pojechał po lekarstwo na rowerze.
Wyjechał on natychmiast. Był telefon od innej lekarki, która
powiedziała, że jej córka wraca do domu z Trichy, gdzie się uczy
i że zatrzyma się w drodze i też przywiezie lekarstwo! Było już
około godziny 17.00. Wciąż niczego nie jadłam od godziny 7.00 i
nie byłam w łazience od godziny 9.30. Fred przywiózł lekarstwo i
wzięłam tabletki. Chwilę później przyjechała córka lekarki,
Geetha i przywiozła inne lekarstwo. Następnie około godziny 18.00,
niemal godzinę po zażyciu lekarstwa, powiedziałam, że spróbuję
wstać.
Wtenczas powiedzieli:
"Jeżeli nie będziesz mogła stanąć, przynajmniej spróbuj
usiąść i miej zamknięte oczy." Nałożą mi pas
podtrzymujący i spróbujemy pójść do łazienki. Bardzo się
bałam, ponieważ przy każdej próbie powracały zawroty głowy.
Jednak potrzebowałam pójść do łazienki. Wypiłam dużo wody i
czułam dyskomfort. Gdy wstałam, powróciły zawroty głowy, ale oni
wszyscy podtrzymywali mnie i zapewniali, że będzie dobrze. Jakoś
udało im się założyć pas podtrzymujący i usiadłam płacząc,
trzymając oczy mocno zamknięte, byłam wypełniona lękiem, a głowa
moja wirowała. Co się ze mną dzieje? Powoli obrócili mnie, tak
więc mogłam wstać z łóżka. Uchwyciłam się ich cała mocno;
obawiając się, że poślizgnę się albo upadnę. Udało im się
sprawić, że stanęłam i wszyscy czworo powoli zaprowadzili mnie do
łazienki.
Oczy moje były zamknięte.
Bałam się. Powiedzieli mi, abym nie patrzyła w dół, ponieważ
zawroty głowy będą gorsze. Pociłam się, płakałam i kręciło
mi się w głowie, usta były suche i łzy lały się z oczu. Łkałam
i wzywałam Swamiego. Czas prowadzenia mnie do łazienki zdawał się
być jak wieczność. Wejście było zbyt wąskie, jednak wszystkim
nam udało się przecisnąć. Kiedy obrócili mnie, abym przeszła
przez drzwi łazienki, bardzo się przestraszyłam i bardziej kręciło
mi się w głowie. Wszyscy podtrzymali mnie, tak więc nie zataczałam
się. Nie byłam w stanie iść dalej, płakałam i trzęsłam się!
Co się ze mną dzieje? Uchwyciłam się dwóch kranów, aby stanąć
pewniej.
Potem jakoś wszystkim udało
się zaprowadzić mnie z powrotem do łóżka. Płakałam i trzęsłam
się, a oni w końcu położyli mnie. Ból brzucha minął. Leżałam
i powoli zaczęłam czuć się odrobinę lepiej. O godzinie 19.00
dali mi więcej lekarstw, a ja powiedziałam wszystkim, aby poszli
spać. Trzymałam ich przy łóżku 8 godzin. W końcu zaczęłam
czuć się trochę lepiej. W owym czasie nikt nie jadł, nie pił
wody, ani nawet nie chodził do łazienki. Oni po prostu byli przy
mnie, troszcząc się o mnie.
Następnego ranka o godzinie
4.00 przyszli do mego pokoju. Czułam się lepiej, a oni podnieśli
mnie i miałam trochę zawrotów głowy, ale udało się pójść do
łazienki, umyć zęby i umyć twarz. Znowu się położyłam. Nie
spałam całą noc, myśląc o dniu i co się zdarzyło. O godzinie
7.00 przynieśli mi śniadanie i byłam w stanie wstać, mając
nieznaczne zawroty głowy.
Dwie lekarki przyjechały ze
Srivilliputhur o godzinie 8.00. Jedna natychmiast wypytała o
wszystko i powiedziała, że zmierzy mi ciśnienie krwi. Ona i Geetha
zmierzyły mi ciśnienie i powiedziały, że jest wysokie. Lekarka
powiedziała, że jest to również przyczyna zawrotów głowy i
stwierdziła, że muszę brać inny lek razem z innymi dwoma.
Natychmiast wysłała kierowcę, aby przywiózł lekarstwo z
Tirumangalam. Gdy wrócił, wzięłam lekarstwo. Wszyscy usiedli
dokoła mnie zapewniając, że wszystko będzie dobrze i że wkrótce
wrócę do normy.
Po godzinie lekarka
zmierzyła mi ciśnienie krwi ponownie - spadło ono. Obie lekarki
poradziły, że powinnam przyjmować lekarstwo rano i wieczorem
przynajmniej przez pięć dni i ograniczać je stopniowo.
Powiedziała, że wróci następnego dnia, aby skontrolować mi
ciśnienie. Poprosiła również Vimalę, aby mierzyła mi ciśnienie
krwi dwa razy dziennie i zapisywała wynik. Mimo iż zawroty głowy
znacznie zmalały i czułam się bardziej normalnie, nie byłam w
stanie siedzieć przez dłuższy czas, ani chodzić bez pomocy.
Wszyscy tu karmili mnie i doglądali. Musieli mnie postawić na nogi
pięć razy dziennie. Dopiero po tym byłam w stanie medytować
odpowiednio.
27
lipiec 2014 r. Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, przysłałeś lekarki w odpowiednim czasie. Ustaliły one
przyczynę i dały odpowiednie lekarstwo.
Swami:
Tak, bierz lekarstwo. Wtenczas zostaniesz wyleczona.
Vasantha:
Twoja uzdrawiająca ochrona działa za pośrednictwem lekarki.
Swami:
Tak, poczujesz się lepiej.
Vasantha:
Swami, nie mogłam spać w nocy. Gdy zamknęłam oczy, zobaczyłam
wiele rzeczy i ludzi, którzy ukazali się przede mną.
Swami:
To lęk i zmartwienia są tego powodem.
Vasantha:
Swami, mój umysł utracił czystość. Przestał myśleć o Tobie,
a zamiast tego myślał o wszystkich rzeczach. Byłam pełna wielu
wątpliwości.
Swami:
Twój umysł zawsze utkwiony jest we Mnie. Wypełniona jesteś
wątpliwościami, myśleniem: "Dlaczego ta choroba przyszła do
mnie?"
Vasantha:
Swami, czym jest kartka, na której napisałeś: 'Nie zapominaj, że
zawsze jestem'? Wydaje się, że zdanie nie jest pełne.
Swami:
Znaczy ono, abyś nie zapominała, że zawsze jestem z tobą.
Vasantha:
Teraz rozumiem, Swami, Czym jest kartka: 'love, love, love Swami,
Vasantha Prema'?
Swami:
Kocham ciebie, a ty kochasz Mnie. Nasza miłość stwarza Prema
Yugę, nową Erę.
Vasantha:
Teraz rozumiem.
Koniec
medytacji
Ponownie zapytałam Swamiego
w medytacji dzisiaj.
28 lipiec 2014 r. Medytacja
poranna
Vasantha:
Swami, lekarka ze Srivilliputhur przyjechała. Czuję się lepiej.
Wszystko jest tylko Twoją łaską, Swami.
Swami:
Bierz lekarstwo, które ci dały. Wszystko będzie dobrze. Wkrótce
zostaniesz wyleczona.
Vasantha:
Swami, widziałam wiele miejsc i ludzi w swoich snach...co to
znaczy? Ty nie przychodzisz w moich snach!
Swami:
Cokolwiek widzisz, wszystkich, którzy są wokół ciebie i blisko
ciebie , wszyscy oni są Mną. Cały jestem w nich. Przed ślubem nie
rozmawiałaś z żadnymi mężczyznami z wyjątkiem swoich dwóch
ciotecznych braci. Teraz wielu jest z tobą. Rozmawiasz z nimi
wszystkimi. To Ja jestem w nich wszystkich. To rzeczywiście zmienia
świat. Wszyscy są tylko Sathya Sai. Widzisz tylko Sathya Sai w
każdym i we wszystkim. Stąd też nie czujesz, ani nie postrzegasz
żadnych różnic. Przybywa to jako Sathya Yuga, Era Sathya Sai.
Koniec
medytacji
Umysł mój zajęty był
wieloma różnymi myślami. Byłam wypełniona tak wielkim lękiem
dotyczącym ciała. Dlatego wypłakiwałam się Swamiemu, że
utraciłam czystość myśli. Myślę o wszystkich rzeczach, które
się dzieją, zamiast o Nim. Modliłam się: "Umysł ten
połączył się z Tobą, dlaczego zatem myśli on o wielu innych
rzeczach? Nie myślę o Tobie, Swami!"
Swami wtenczas powiedział,
że czyjekolwiek lub jakiekolwiek formy widzę, wszystkie są Jego
formami.
Po ślubie powiedziałam
Swamiemu: "Nigdy w swoim życiu nie rozmawiałam z żadnymi
mężczyznami tylko z dwoma kuzynami. Ty również nie powinieneś
rozmawiać z żadnymi paniami." Jednakże On powiedział mi, że
nie jest to możliwe w życiu na tym świecie. Następnie nauczył
mnie i pokazał, jak zachowywać się wobec innych. Nie wiedziałam,
jak żyć na tym świecie. To tylko On pokazał mi i prowadził mnie.
Często przed ślubem kontemplowałam: 'Czym jest czystość w życiu
małżeńskim? Żona nie powinna rozmawiać z nikim innym tylko z
mężem, a mąż musi rozmawiać tylko ze swoją żoną! On nigdy nie
powinien rozmawiać z innymi paniami'. Gdy wyszłam za mąż, powoli
zaczęłam uświadamiać sobie, że nie jest to możliwe. Taka była
moja natura.
Kiedy przybyłam do Aszramu,
wszystko się zmieniło. Powiedziałam: "Tylko Bóg jest
Puruszą, mężczyzną, wszyscy inni są kobietami." Teraz nie
widzę różnicy między nimi. Tu wszyscy zachowują się wobec
siebie jak siostra i brat. Wszyscy są dziećmi jednego Boga.
Byłam bardzo chora przez
ostatnie dwa miesiące. Vimala i Eddy robią tak wiele dla mnie,
podczas gdy Fred i Amar całkowicie im pomagają. Nigdy nie myślę:
'On jest mężczyzną, ona jest kobietą'; takie myśli nigdy nie
przychodzą do mego umysłu. Umysł teraz zmienił się całkowicie.
Nowe doświadczenia, przez jakie przeszłam, dały mi to nowe i
odmienne wyjaśnienie czystości.
Spójrzmy na inne zdarzenie.
Przed kilkoma miesiącami miałam straszliwy ból bioder. Yamini i
Vimala musiały użyć lekarstwa. Jednak w owym czasie nie pozwalałam
im, ponieważ byłam bardzo wstydliwa. Powiedziałam, że sama użyję
lekarstwa na przedzie swego ciała, a one niech użyją z tyłu. Nie
pozwalałam im dotykać swoich bioder. Taki jest zakres mojej
nieśmiałości i wstydliwości. W tamtym czasie nie pozwalałam
paniom dotykać swoich bioder. Teraz mężczyźni prowadzą mnie
wszędzie, trzymając mnie, podnosząc mnie, pomagając mi na wiele
sposobów. Jak to się stało?
Jest tak, ponieważ nie mam
już uczuć dotyczących ciała. Kiedy więc wszyscy dotykają go,
niczego nie czuję. Teraz jestem ponad ciałem. Nie czuję, że ten
jest mężczyzną, a tamta jest kobietą. Czuję, że wszyscy oni są
jak moje matki. Teraz mam pięć matek. Byłam bardzo młoda, kiedy
utraciłam swoją własną matkę. W tamtym czasie moja babcia i moje
ciotki troszczyły się o mnie. Byłam pupilką w całej rodzinie.
Teraz, w krytycznym czasie, mam cztery matki. Sri Rama miał trzy
matki: Kausalyę, Kaikei i Sumitrę - trzy obdarzały Go miłością
i uczuciem.
Podobnie, mam więcej niż
jedną matkę. Mam cztery: Eddy i Vimala są moimi prawdziwymi
matkami, jak Kausalya. Fred i Amar są moimi macochami, jak Kaikei i
Sumitra. Wszyscy czworo współpracują ze sobą. Wszystko to
zdarzyło się dla Sathya Yugi.
Ponieważ czuję, że
wszyscy oni są Swamim, nie powstaje uczucie różnic. To tylko Swami
powiedział i wyjaśnił wszystko. Ekspansja tego przybywa jako
Sathya Yuga. Wszyscy tu są Sathya Sai.
28 lipiec 2014 r. Medytacja
w południe
Vasantha:
Piszę w formie rozdziału to, o czym powiedziałeś.
Swami:
Pisz, dlatego powiedziałem ci to wszystko.
Vasantha:
Napiszę, Swami, ale proszę daj dowód.
Swami:
Jakże wielka była twoja czystość w okresie małżeństwa! Nie
zrezygnowałaś z niej.
Vasantha:
Swami, Ty jesteś moją matką, ojcem, guru i Bogiem. Ty jesteś
przyjacielem i przewodnikiem. Jesteś dla mnie wszystkim.
Swami:
Ponieważ czujesz, że jestem dla ciebie wszystkim, stałem się
każdym i wszystkim. Jestem ojcem, matką, przyjacielem, mężem,
żoną, jestem wszystkimi znajomymi. Ja jestem wszystkim. To ten
szczyt czystości przynosi Sathya Yugę. Tylko ty i Ja istniejemy w
każdym związku. My oboje żyjemy we wszystkich. W ten sposób
pokazujesz, że kogokolwiek i cokolwiek widzisz, wszystko to jest
tylko Sathya Sai. Kogokolwiek i cokolwiek Ja widzę, wszyscy są
tylko tobą, Vasanthą Sai. Zatem twoje uczucia wchodzą we wszystkie
kobiety, a moje we wszystkich mężczyzn.
Vasantha:
Proszę pokaż, że to, co piszę, nie będzie mieć wpływu na moje
ciało.
Swami:
Nie martw się, nic nie będzie miało wpływu na ciebie.
Koniec medytacji
Modlę się do Swamiego: "Ty
jesteś moją matką, ojcem, guru, przyjacielem i Bogiem. Ty jesteś
wszystkimi moimi znajomymi." To wskutek tych uczuć postrzegam
wszystkich jako Sathya Sai w Sathya Yudze. Swami będzie postrzegać
wszystkie stworzenia płci żeńskiej jako mnie. Tu nie chodzi tylko
o ludzi, ale o każdy aspekt Stworzenia z osobna. Moje uczucia wejdą
we wszystkie stworzenia płci żeńskiej, a uczucia Swamiego we
wszystkie płci męskiej. Każdy związek to tylko my dwoje. To
znaczy - mąż, żona, dzieci, rodzice, teściowa, synowa, wujowie,
ciotki, dziadkowie, przyjaciele itd. Będzie tylko Vasantha Sai i
Sathya Sai we wszystkich. Przynosi to Vasanthamayam Sathya Yugę.
Jest
to szczyt mojej czystości. Jak powiedziałam, nie rozmawiałam z
innymi mężczyznami, tylko ze swoim mężem, a to sprawia, że
wszyscy mężczyźni są Sathya Sai. Wskutek tego, co powiedziałam,
że On nie powinien rozmawiać z innymi paniami tylko ze mną,
wszystkie kobiety stają się Vasanthą. Jest to bardzo unikatowe
zadanie obecnego Awatara. Aby to pokazać Swami sprawił, że bardzo
cierpię. Ale wskutek każdego epizodu związanego z cierpieniem
rodzi się nowa mądrość. Wylewa się to do Stupy i wychodzi,
wypełniając świat. Wszyscy stają się Sathya Sai, Jego odbiciem.
Nie tylko ludzie, ale również rośliny, kwiaty, drzewa, zwierzęta,
ptaki, owady - każdy aspekt Stworzenia z osobna jest Nim. Mimo iż
nazwy i formy różnią się, uczucia w środku są takie same. Są
to Sathya,
Prema
i Jnana.
Kiedy osoby Sathya i Prema zawrą związek małżeński, urodzą się
dzieci mądrości. Kiedy się połączą, mądrość się narodzi i
powstanie w człowieku.
Wczoraj Swami dał kartkę.
Słowo 'love' zostało napisane 14 razy, Prema 1., Swami 1. i
Vasantha 1. Kartka była pełna serc. To wskutek Premy Vasanthy i
Swamiego czternaście światów wypełnionych zostaje miłością i
przybywa Stworzenie Serca. Jest to Sathya Yuga, Sathya Sai Yuga.
2 sierpień 2014 r. Godzina
21.00
Gdy Eddy wyszedł z pokoju,
nagle przed oczyma ujrzałam wizję.
Wizja
Był piękny, srebrny
posąg dzieciątka Vinayaka. Następnie ożył on
i zaczął się śmiać i
rozmawiać ze mną. Po czym ukazał się srebrny posąg Matki Durga,
była jasna i świecąca. Ona też zaczęła
rozmawiać, śmiać się
i wołać do mnie. Ujrzałam wiele
postaci, dzieci, kobiety
i mężczyzn - wszyscy
idą w procesji,
przybywają z każdej strony. Co się dzieje?
Co to jest? Następnie
Vinayaka zaczął wypychać ich, zakopując
ich pod ziemię. "Swami,
Swami! Co się dzieje?"
Następnie Matka Durga
wzięła trójząb, dźgała ludzi i
wpychała ich do wody...
Vasantha:
Co to jest?
Swami:
Wszyscy oni wyszli z twego ciała. Wszyscy zostali zabici; wszystko
to jest karma ludzi.
Vasantha:
Jak długo jeszcze Karma, Swami?
Swami:
Teraz jest już ostatnia.
Koniec wizji
Naprawianie
Kręgosłupa
Ból trwał przez następnych
dziesięć dni. Cierpiałam z powodu ostrych zawrotów głowy, bólu
pleców i nóg. Ponieważ mój kręgosłup został uszkodzony, byłam
w stanie tylko leżeć w łóżku. Potem ból stał się tak wielki,
że nie byłam w stanie dłużej go znieść. SV podjął wszelkie
starania, aby zabrano mnie do Madurai, do lekarza. Tam miano
przeprowadzić badania, aby ustalić, co jest źle.
Bałam się jednak jechać
do szpitala. Jest on daleko od Aszramu. Bałam się, ponieważ miałam
ogromny ból. "Jak pojadę tak daleko?" Modliłam się
stale do Swamiego, aby napisał, do którego szpitala powinniśmy
pojechać. Rano byłam bardzo niespokojna i płakałam. Nagle
przyszła wiadomość od Swamiego. Była w formie pięknej kartki. Na
górze kartki zostało napisane: 'Jayalaxmi', a pod spodem:
Każdego dnia Bóg myśli
o tobie
W każdej godzinie Bóg
dogląda ciebie
W każdej minucie Bóg
troszczy się o ciebie
Ponieważ w każdej
sekundzie On kocha ciebie
Pod tym był rysunek
'szpitala' z Panem Danvanthri, stojącym z dwoma lekarzami przy
każdym boku. Było ich razem czterech. Byłam bardzo szczęśliwa,
że Swami dał odpowiedni dowód na to, do jakiego szpitala powinnam
pojechć. Byłam bardzo szczęśliwa, że Swami pokazał dokąd
pojechać i udowodnił, że jest On ze mną, prowadząc oraz robiąc
wszystko w każdej chwili. Pod spodem zostało napisane:
Szczęśliwy dzień
Doktora
Obrazek miał kolor
połączenia i był pokryty różowymi sercami, aby udowodnić, że
całkowicie połączyłam się w Swamim. Swami pokazał wyraźnie, do
którego szpitala powinnam pojechać.
Ponieważ nie byłam w
stanie jechać samochodem, przyjechał ambulans i udaliśmy się do
szpitala. Gdy przybyliśmy, zawieziono mnie na wózku do sali nagłych
wypadków. Powiedziano mi tam, że dr Raja Pandian, konsultant i
specjalista ortopeda ds. kręgosłupa najpierw mnie obejrzy. Jednak
przedtem przyszedł inny lekarz i powiedział, że dr Raja Pandian
przysłał wiadomość, iż najpierw trzeba zrobić zdjęcie
rentgenowskie. Ale ponieważ byłam w ogromnym bólu, musieli
przedtem dać mi zastrzyk, aby można było to zrobić.
W końcu zabrano mnie na
prześwietlenie. Jednakże z powodu bólu nie byłam w stanie leżeć
na boku, a zdjęcie można było zrobić tylko gdybym leżała na
brzuchu, płasko. Nie jestem w stanie wam powiedzieć przez jakie
męczarnie przeszłam. W końcu zabrano mnie do sali. Czekała tam na
mnie kartka składana. Na pierwszej stronie były kształty w pełni
rozwiniętych kwiatów. W Środku widać było Swamiego, który
siedział i pisał słowa: 'Kocham ciebie'. Na dole z
przeciwnej strony było różowe serce z pięcioma płatkami
pomarańczowymi, które z niego wychodziły. W środku było S. Z
każdej strony wychodziła biała wstążka, a na końcu było złote
koło. A w kole srebrny krzyż i serce oraz VS w złotym kolorze.
Krzyż symbolizuje moje
cierpienie, a serce pokazuje moje serce. Cała rzecz wyglądała jak
stetoskop. Swami dał to, aby mnie upewnić, że jadę do szpitala.
Przed kilkoma dniami napisał On BP na sari. Wtenczas wszyscy
powiedzieli: "Baba Prema", ale później uświadomili
sobie, że dotyczy to 'Ciśnienia Krwi' ('Blood Pressure'), które
wzrosło wskutek bardzo ostrego bólu, z powodu którego cierpiałam.
Jakże prawidłowo Swami wszystko pokazał.
Jak już wspomniałam, kiedy
robiono badanie rentgenowskie, nie można było wykonać poprzecznego
zdjęcia mego kręgosłupa, ponieważ leżałam na boku. Nie było to
możliwe, ponieważ miałam zbyt silny ból. Wobec tego zasugerowali
oni, że spróbują ponownie dzień później, kiedy ból ulegnie
zmniejszeniu i będzie można go kontrolować. Jednakże lekarz
również powiedział: "Jeżeli to nie będzie możliwe, trzeba
będzie zrobić skan Przy pomocy Rezonansu Magnetycznego Jądrowego."
Po moim ostatnim doświadczeniu, gdy stwierdziłam, że było to jak
przebywanie w piekle, bardzo się bałam. Wszyscy zapewnili mnie, że
badanie rentgenowskie zostanie wykonane prawidłowo.
Dzień później Eddy wszedł
do sali, gdzie wykonuje się prześwietlenia i poprosił, aby
obracano mnie bardzo wolno. Gdy wyszedł, przyszedł chłopak i mocno
chwycił mnie za ramiona. Wówczas powoli obrócono mnie. Było to po
to, aby można było wykonać pełne poprzeczne zdjęcie kręgosłupa,
a możliwe to było przy całkowitym kontrolowaniu mnie zarówno z
lewego, jak i z prawego boku. Gdy obracali mnie, krzyczałam z bólu
do Swamiego. Ale chłopak, który trzymał moje ramiona, tylko
poklepywał palcami moją rękę tak, jakby grał na tabli! Ja byłam
w bólu, a on grał na bębnie! W końcu udało się zrobić zdjęcia
rentgenowskie i pozwolono mi wrócić do swego pokoju. Za każdym
razem, gdy opuszczałam pokój, przenoszono mnie z łóżka na wózek,
a potem powtarzano te czynności, co było jeszcze dodatkową
męczarnią!
Gdy wróciliśmy do naszego
pokoju, poinformowano nas, że badanie rentgenowskie zostało
wykonane prawidłowo. Następnie lekarz powiedział, że operacja
jest konieczna i że przeprowadzona zostanie następnego dnia. Jednak
przedtem wysłano mnie na wiele badań. Zobaczmy.
Ponieważ w trakcie badania
EMG (graficzny zapis prądu elektrycznego, związany ze ściąganiem
mięśni - tłum.) płakałam, nie mogąc się opanować, pozwolili,
aby Eddy wszedł do środka ze mną. Kiedy leżałam, odwróciłam
się, a Eddy pokazał mi obrazek Andal i Pana Ranganatha na ścianie.
Byłam bardzo, bardzo szczęśliwa. Jak ona chciałam się połączyć
i poślubić Boga. Był to odpowiedni obrazek, aby podnieść mnie na
duchu.
Po przeciwnej stronie w
małej salce leżał na łóżku mężczyzna z wieloma przewodami,
podłączonymi do głowy. Leżał spokojnie. Ja byłam następna.
Przyszedł technik i powiedział, że musi zbadać reakcję moich
mięśni i nerwów. Zapytał mnie, która strona bardziej boli.
Powiedziałam mu, że lewa, a on powiedział, że zbada ją najpierw.
Wziął moją lewą rękę i przyciskał wiele małych podkładek, z
których wychodziły przewody elektryczne, znajdujące się na całej
mojej ręce, palcach i ramieniu. Za każdym razem, gdy to robił,
modliłam się do Swamiego i wołałam: "Sai Ram!"
Powiedział on: "Jeżeli
będzie się pani poruszać za każdym razem, będę musiał robić
to jeszcze raz. Proszę się nie ruszać!" Policzyłam - 28
razy! Następnie przeszedł on do mojej lewej nogi i naciskał 35
razy. Jedyne, co mogłam robić, było powtarzanie "Sai Ram"
oraz próbowanie, aby nie poruszyć się. Miałam mnóstwo bólu.
Lewa strona została skończona, wtenczas przeszedł on do prawej
strony. Więcej bólu. Powiedziałam Eddy`emu: "Jezus miał
cztery gwoździe; a ja teraz miałam ponad sto!" Wreszcie to się
zakończyło i wyjechaliśmy stamtąd. Następnie był ECG, echogram.
To było łatwe i nie miałam bólu. Tym razem byłam sama, ponieważ
nie pozwolono nikomu wchodzić ze mną. W taki oto sposób przeszłam
przez wiele badań.
Później wróciłam do
swego pokoju. Przyszedł anestezjolog, a ja błagałam go: "Proszę
nie dawać mi chloroformu, nie chcę utracić przytomności!"
Zapewnił mnie mówiąc: "Chloroformu już się nie stosuje.
Proszę się nie martwić, wszystko będzie dobrze!" Przez
pozostałą część dnia przychodziło wiele różnych ludzi i
pobierano mi krew; zdarzyło się to trzy albo cztery razy. Noc przed
operacją spędziłam płacząc bez przerwy. Swami dał wiadomość:
"Jako
że Jam jest Panem Bogiem twym, który trzyma prawą rękę twoją i
powiada ci: Nie lękaj się, Ja dopomogę ci." (Izak
41.13)
Po przeczytaniu tego byłam
trochę spokojniejsza i usatysfakcjonowana. Teraz wiedziałam, że
cokolwiek się zdarzy, Swami będzie trzymał mnie za rękę.
9 sierpień 2014 r.
Medytacja poranna
Vasantha:
Boję się bólu i wejścia w stan utraty przytomności.
Swami:
Nie martw się. Dałem wiadomość. Trzymam i jestem z tobą.
Vasantha:
Swami, wejdź w strzykawkę dr Raja Pandiana i wejdź w moje ciało
i lecz mnie.
Swami:
Na pewno będę w zastrzyku.
Vasantha:
Dobrze, Swami.
Swami:
Wezmę od ciebie ból.
Vasantha:
Nie, nie Swami, nie bierz. Sama zniosę go.
Swami:
Wzięłaś cierpienie świata, dlaczego zatem nie mam wziąć
twojego cierpienia? Wezmę. Nic nie będzie miało wpływu na ciebie.
Koniec medytacji
Poprosiłam Swamiego:
"Proszę, nie pozwól, abym miała ból i utraciła świadomość."
Pokazałam wiadomość lekarzowi, który powiedział, aby się nie
martwić i że będzie po wszystkim po dziesięciu minutach. Rano
przyjechało łóżko na kółkach i zabrano mnie piętro niżej. SV,
Vimala, Fred i Eddy towarzyszyli mi do sali operacyjnej. Wwieziono
mnie do środka i byłam zupełnie sama. Zaczęłam płakać.
Wszystkie pielęgniarki i lekarze przyszli, aby mnie pocieszyć.
Kiedy przybył dr Raja Pandian, powiedziałam: "Boję się
znieczulenia, proszę, abym nie utraciła przytomności!"
Odparł: "Będzie pani
świadoma przez cały czas i będzie słyszeć wszystko, co się
będzie działo. Otrzyma pani tylko znieczulenie miejscowe. Będzie
pani słyszeć, jak rozmawiamy i myśleć: "Czy jest to rozmowa
czy kołysanka!"
Następnie pielęgniarki
ubrały mnie! Podłączyły kroplówkę do mego ramienia, które z
kolei podłączono do torby z płynem. Wokół drugiego ramienia była
opaska ciśnieniomierza, tak więc mogli cały czas kontrolować
ciśnienie krwi. Następnie na palcu był plastykowy zacisk, który
służył do rejestrowania tętna w trakcie operacji. Drugie ramię
zostało ozdobione canellą, aby lekarstwa można było łatwo podać,
gdyby okazało się to konieczne. Przyszedł dr Raja Pandian i
powiedział, aby się nie martwić: "Będzie po wszystkim po
dziesięciu minutach". Następnie oznajmił, że będę leżeć
na brzuchu w trakcie operacji kręgosłupa.
Przyszedł personel i
położył kilka poduszek, a następnie położono mnie na brzuchu.
Następnie lekarz wstrzyknął 'cement' do mego kręgu, założył
dwa szwy, po czym położono mnie na plecach. Kiedy przewracano mnie,
zapytałam: "Czy operacja została już przeprowadzona?"
Odparł: "Wszystko zakończono!" Byłam zszokowana, nie
było bólu, a ja niczego nie czułam. Było po wszystkim tak szybko.
Powiedział on ponownie: "Zrobiliśmy wszystko." Przez
pewien czas leżałam na sali pooperacyjnej, po czym zabrano mnie z
powrotem do mego pokoju. Było po wszystkim. Byłam bardzo
szczęśliwa, że Swami 'trzymał mnie za rękę' przez cały czas i
że w trakcie całej operacji nie było bólu.
9 sierpień 2014 r.
Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, wszystko stało się tak, jak powiedziałeś, że się
stanie. Nie miałam bólu i również byłam przytomna.
Swami:
Powiedziałem, że nic nie będzie miało na ciebie wpływu.
Vasantha:
Dziękuję Ci, Swami, wszystko odbyło się prawidłowo. A teraz
pozwól mi wyzdrowieć i powrócić do Aszramu.
Swami:
Wkrótce poczujesz się dobrze i z radością pojedziesz do Aszramu.
Koniec medytacji
Modliłam się i
powiedziałam Swamiemu: "Bądź w zastrzyku i w każdym
lekarstwie. Bądź ze mną i wejdź we mnie, lecz mnie." Tak,
dotrzymał On obietnicy i dowiódł prawdziwości słów, które
napisał. Dzień później przyszła inna poczta:
"Spokojny
bądź, Pan Bóg twój zawsze z tobą będzie."
Następnego dnia przyszedł
neurolog. Nazywa się on S M. S. Meenakszi Sundaram. Przyszedł i
rozmawiał ze mną delikatnie, dając mi wiele odwagi. Codziennie
wypytywał, jaka była wiadomość i poprosił mnie, abym go
pobłogosławiła. Dałam mu dwie książki. Zanim odszedł, dotknął
moich stóp i poprosił, abym pobłogosławiła go. Następnie
przyprowadził młodego lekarza, aby zrobił to samo. Wszyscy lekarze
byli bardzo uprzejmi.
Gdy wykonywano badanie EMG
powiedziałam, że Jezusa ukrzyżowano, przybijając obie ręce i
dwie stopy, ale ja mam gwóźdź w każdym palcu nogi, w palcach rąk,
w obu ramionach, w każdej dłoni, w stopach i nogach. Dlatego Swami
pokazał krzyż na kartce, a potem dał wiadomość: H. O. P. E
(NADZIEJA - tłum.):
'Hold
On
Pain
Ends'.
(Trzymaj
Się Ból Się Kończy
- tłum.)
Kiedy myślałam o
wszystkim, co się zdarzyło, przyszedł wiersz do mego umysłu:
Gdy 5 lat miałam
Poślubić Krysznę
chciałam
Gdy byłam w wieku lat
75.
Kryszna poślubił mnie.
Jakież dziwne to!
Pierwszy ślub, wszyscy
krewni świętują szczęśliwie
w domu naszym.
Drugie zaślubiny, w
sposób ukryty świętują ludzie niektórzy.
Trzecie zaślubiny, Swami
w niewidzialnym ciele jest
Ja w szpitalu jestem,
ciało bólu
Ale świat cały
świętować będzie
Takie rozwiązanie jest
dla Kali Yugi
Jest to wyzwolenie dla
wszystkich.
Mimo iż było wiele bólu w
szpitalu, wiadomości od Swamiego dały mi radość i siłę.
Codziennie o godzinie 4.00
recytuję Jnana Mukthi Ganesz, potem Durga Gauatri 108 razy. Kiedy
modliłam się do Matki Durgi, przybyła i dała mi darszan.
Poszłyśmy do Stupy i usiadłyśmy razem na lotosowej podstawie.
Powiedziała: "Ty jesteś Durga, to jest twój tron...Stupa
twoim kręgosłupem. Vishwa Brahma Garbha Kottam twoim sercem."
Na koniec modlę się do Pana Venkatesza, recytując Jego imię 108
razy. Ponieważ cierpiałam tak bardzo, ofiarowałam Mu swoją
Mangalyę w intencji powrotu Swamiego. Przybył On i powiedział, że
wszystko teraz jest Jego odpowiedzialnością.
Codziennie przychodzili
lekarze, aby mnie zobaczyć, dodając mi odwagi. Wszyscy powiedzieli,
że teraz kręgosłup jest bardzo silny i że nic już nie będzie
mieć na niego wpływu. Potem Swami powiedział, że ból, będący
powodem mego cierpienia, On Sam weźmie na Siebie. Mimo to byłam
zdecydowana, że On nie powinien. Jednak Swami nalegał.
Cierpienie, przez jakie
przeszłam, spowodowane jest przez Pięć Elementów. Pięć
Elementów jest zanieczyszczonych przez Kali Yugę. Stąd też pięć
zmysłów mego ciała cierpi. Wskutek tego cierpienia pięć warstw u
wszystkich zostaje usuniętych. Taka jest przyczyna mego wyjazdu do
szpitala i wypisania się zeń dziesięć dni później. Dni te są
dla Pięciu Elementów oraz pięciu zmysłów u wszystkich. Dlatego
Swami dał wiadomość, na której jest On ze stetoskopem i napisał
'mój hotel'. Na zdjęciu widać, jak osłuchuje serce człowieka, a
na górze zostało napisane:
'Lekarz,
szpital i pielgrzymka do serca medycyny'.
Swami powiedział i dowodzi
teraz, że lekarze, szpitale i pielgrzymki - wszystko to jest teraz
dla mnie takie same; jest to medycyna serca. Swami powiedział:
"Pobyt w szpitalu będzie jak pielgrzymka". Dlaczego Swami
napisał: 'hotel'? Jest tak dlatego, ponieważ znajdują się tam
wszelkie udogodnienia: telewizja, posiłki, kuchnia, wszwszystkie
dogodności dla odwiedzających. Wszystkie pielęgniarki i lekarze
mieli twarze uśmiechnięte, dodając mi odwagi. Wielu lekarzy
poprosiło mnie, abym ich pobłogosławiła.
Bardzo się bałam jechać
do szpitala. Miałam lęk przed szpitalami i lekarzami od młodości.
Swami dał wiadomość:
'Gwiazdy
spadać mogą, lecz obietnice Boga będą
stać i spełnione
zostaną.'
Więcej
płakałam w szpitalu. Byłam w ogromnym bólu. Musieli podnosić
mnie, przenosząc z jednego miejsca na drugie. Powiedziałam: "Jestem
jak kawałek deski karam,
przenoszonej wszędzie, z jednego miejsca do drugiego! Jak piłka,
rzucana między ludzi, podawana jestem od jednego do drugiego!"
Płakałam więc. Nie byłam w stanie medytować i ciągle płakałam
coraz więcej. Jak medytować? Płakałam, ale medytacja nie
pojawiała się. Płakałam i powiedziałam Swamiemu, aby zabrał
moje ciało. Dlatego dał On tę wiadomość. A Swami:
'Nigdy
się nie dowiesz jak bardzo kocham ciebie.'
Swami dał inną wiadomość,
aby dodać mi więcej odwagi i sprawić, abym wszystko zniosła.
Cierpiałam i płakałam więcej w szpitalu.
'Bóg
jest w stanie zrobić wszystko natychmiast, więcej niż
prosimy i wyobrażamy
sobie'.
To prawda. Swami zawsze daje
więcej niż proszę, dowodząc tego.
Pewnego dnia wszyscy
zadawali duchowe pytania, a ja podawałam odpowiedzi. Gdy Nicola
czytała mi na głos pytania i odpowiedzi, przyleciał mały ptak i
usiadł na zewnątrz, na oknie. Kiedy próbowali zrobić zdjęcie,
odfrunął. Zapytałam Swamiego w medytacji o ptaka, który był
żółty, czarny i biały.
Medytacja
Swami:
Przed wieloma wiekami żył wielki święty, który wiedział o
wszystkich rzeczach. Wiedział, że w przyszłości przybędzie
Awatar i zmieni Yugę w Złoty Wiek. Czekał wiele stuleci, aby to
się stało. Wie, że zdarzy się to w czasach obecnego Awatara.
Przybył, aby ujrzeć Mnie i przyleciał w formie ptaka, aby zobaczyć
ciebie. Kiedy zjednoczymy się i zobaczymy ze sobą, przybędzie on,
aby zobaczyć się z nami.
(Ponieważ
byłam w tak wielkim bólu, poprosiłam
Swamiego w medytacji, aby
zabrał mnie gdzieś,
by zmienić mój umysł.)
Vasantha:
Swami, nie wyleczyłeś mnie. Jestem w tak ogromnym bólu!
Swami:
Przybędę wkrótce. Jeżeli nie, to jak zadanie ma być dokonane?
Chodź, pójdźmy gdzieś.
Vasantha:
Dobrze, Swami, proszę zmień mój umysł.
Wizja (Swami i ja
udaliśmy się do Patala Loki...)
Swami pokazał wszystko i
rzekł: "Jest to Król Bali." Bali przybył
i przywitał nas
serdecznie. Powiedział: "Mam wielkie
szczęście, że widzę
Was."
Swami:
Tak. Masz wielkie szczęście, że masz nasz darszan.
Bali:
Mam ogromne szczęście. Swami, zmierzyłeś Ziemię jedną
stopą, drugą niebo.
(Wtedy to dowiedziałem się o Twojej mocy.
Matka osiąga wszystko
wskutek pokuty. Ona trzyma się Twoich
pełnych mocy stóp i
trzyma je na kolanach. Jak
zmierzyć jej moc?! Ona
osiągnęła wszystko pokutą. Jakże wiele
mocy Matki ujawniasz mi.
Swami:
Jakakolwiek miara mocy istnieje we Mnie, jest to
również jej. Wskutek
tej mocy ona zmienia Kali w
Sathya Yugę.
Vasantha:
Teraz rozumiem, Swami.
Swami:
Oddzieliłem Siebie od Siebie dla Swojej misji i
przybyłem w formie
żeńskiej i męskiej.
(Swami i ja
wychodzimy...)
Vasantha:
Swami, jakże wiele ujawniasz mi, ale ja nie jestem Ciebie godna.
Swami:
Nie powtarzaj tych samych słów. Ty jesteś Moją Szakthi. Masz
wszystkie moce. Wkrótce wyzdrowiejesz. Wtenczas cały świat się
dowie.
Koniec medytacji
Swami powiedział, że mam
tak wiele mocy, jednak nie wiem o tym. Nie mam "ja". Jak
wobec tego wiedzieć? Gdybym nawet miała "ja", nie
użyłabym tego dla siebie.
Dzień później wróciliśmy
do Aszramu. Szpital był również pielgrzymką Swamiego. Mimo iż
byłam w ogromnym bólu i bardziej cierpiałam, całe doświadczenie
pokazało tylko miłość, łaskę i współczucie Swamiego.
17 sierpień 2014 r.
Medytacja. Godzina 24.00
Vasantha:
Swami, teraz czuję się lepiej. Ty robisz wszystko.
Swami:
Tak, tylko robię.
Vasantha:
Swami, było tak wiele bólu. Badali oni każdą kończynę i organ
mego ciała! Jaki jest powód?
Swami:
Wszystko to było dla dobra świata; są to grzechy świata.
Vasantha:
Swami, pojechaliśmy tylko w sprawie kręgosłupa, ale oni badali
wszystko. Wszystko jest Twoją łaską.
Swami:
Ty jesteś Prakrithi. Kiedy rozrastasz się jako Prakrithi,
oczyszczonych zostaje Pięć Elementów. Wszystkie zostały
zanieczyszczone. Wszystko to jest symboliczne. Wskutek tego 5 warstw
w człowieku zostało oczyszczonych. Oczyszczasz więc wszystko na
poziomie indywidualnym i wszystko dzieje się na poziomie kosmicznym.
Vasantha:
Teraz jestem szczęśliwa, Swami. Ale nie dałeś poczty przez
ostatnich 10 dni! Jakże wiele dawałeś przedtem!
Swami:
Dodawałem ci odwagi za pomocą wszystkiego, gdyby tak nie było,
nie pojechałabyś do szpitala.
Vasantha:
Swami, czy naprawdę jestem Twoją Szakthi?
Swami:
Dlaczego wątpisz? Ty jesteś Moją Szakthi.
Koniec medytacji
Za każdym razem, gdy mam
zastrzyk, modlę się do Swamiego: "Ty jesteś moją podporą i
uzdrowicielem! Tylko Ty powinieneś wejść w lekarstwo albo zastrzyk
i leczyć mnie." Swami dowiódł tego, gdy wróciliśmy do
Aszramu. W dniu 18. sierpnia przyjechała lekarka ze Srivilliputhur i
zdjęła szwy z mego kręgosłupa. Najpierw usunęła plaster. Kiedy
go odkleiła, była plama suchej krwi w kształcie serca! Był to
cudowny dowód na to, co Swami powiedział mi, kiedy pisałam
pierwszą książkę. Swami powiedział, że On jest w każdej
komórce krwi, która krąży w moim ciele. Teraz pokazał On cudowny
dowód. Jakże wielu przyszło pocieszyć mnie, gdy byłam w
szpitalu!
Napisałam wiersz:
Gdzie poczta moja jest?
Chłopiec mały zabawkę
gubi
Dostaje inną z ogromną
radością
W szkole chłopiec traci
przyjaciela
Nie szkodzi, dostanie
innego
Chłopiec w koledżu
utracił oceny
Znowu uczy się pilnie,
aby je odzyskać
Jeśli chłopak traci
matkę
Ojciec jego bezzwłocznie
bierze inną, macochę
Człowiek może utracić
żonę, ponownie się ożeni i żyje dalej
Człowiek traci biznes
Znowu rozpoczyna inny
biznes
Straciłam pocztę,
utraciłam wszystko
(Od tłumacza: W książce "KRĘGOSŁUPOWY FINAŁ: SZCZYT CIERPIENIA", publikowanej w czerwcu 2014, nie mieszczą się dalsze rozdziały. Stąd też kolejne znajdują się pod UAKTUALNIENIEM.)
KRĘGOSŁUPOWY
FINAŁ :SZCZYT CIERPIENIA
(od rozdziału 41)
Rozdział 41
NATURA
JEST NAUCZYCIELEM
Swami
dał wiadomość z dyskursu z dnia 22. stycznia 1982 r. Zobaczmy:
"Czym
lub kim jest Bóg? Gdy szuka się odpowiedzi na to pytanie,
człowiek
odkrywa, że Bóg jest chwałą immanentną w naturze.
Ziemia
obraca się wokół osi z prędkością tysiąca mil na godzinę. W
konsekwencji
mamy zmianę dnia i nocy, co pomaga nam żyć na
tym
globie. W dodatku porusza się ona wokół Słońca z prędkością
sześćdziesięciu
sześciu tysięcy mil na godzinę, powodując
istnienie
pór roku, co przynosi deszcz dla upraw i wegetację i
podtrzymuje
życie człowieka. Ziemia nie korzysta z owych
obrotów,
ale ludzie są w stanie przetrwać, radować się życiem
oraz
odnosić korzyść dzięki nim.
Natura
zaiste musi się śmiać się z tych bezpłodnych szaleństw,
nie
kończących się pogoni oraz niezliczonych nieszczęść, na
które
ludzie zdają siebie, szukając osiągnięcia tego, co jest
nieosiągalne!
Musicie szukać w naturze świętych lekcji, która
ma
dla was. Wtenczas zrozumiecie jak głęboka i wieczna jest
prawda,
jaką ona wam przekazuje!"
Zobaczmy. Swami powiedział,
że powinnam wyjaśnić Jego dyskurs z 1982 r. Chwała Boga przenika
całą naturę. Ziemia obraca się wokół swojej osi z prędkością
tysiąca mil na godzinę. Jak ona obraca się, wirując, zawieszona w
przestrzeni? Kto trzyma ją? Pokazuje to chwałę Boga. Jeżeli
położymy globus na stole, on spadnie. Jak Ziemia się obraca
niezawodnie wokół swojej osi, nie zatrzymując się? Jeżeli nie
będziecie mieć klucza, aby nakręcić zegar, on stanie. Kto dal
klucz i nakręcił Ziemię tak, aby obracała się z prędkością
tysiąca mil na godzinę? Jakież dziwne!
Dobrze, ona obraca się, ale
jak wszyscy, którzy są na niej, ludzie i całe Stworzenie stoją i
nie czują tego? Gdy wsiądziemy do autobusu albo samolotu, możemy
mieć mdłości albo zawroty głowy. Jak to jest, że świat się
kręci, a my czujemy się dobrze, stojąc spokojnie? Wszystko to jest
chwałą Boga. To wskutek obrotów mamy dzień i noc. Gdyby tak nie
było, połową nie byłby zawsze dzień, a a drugą połową zawsze
noc. Jest to mądrość Boga, Jego moc wszechwiedząca. Ziemia obraca
się wokół Słońca z prędkością sześćdziesięciu sześciu mil
na godzinę. Dzięki temu przychodzą i odchodzą pory roku: zima,
lato, wiosna i jesień. To dzięki zmianom pór roku otrzymujemy
żywność i odbywa się wegetacja, a człowiek może żyć. W
przeciwnym razie, jak mógłby on przetrwać? Dzięki temu jest on w
stanie radować się życiem, bogactwem, imieniem, sławą, pozycją
i przywiązaniem do zmysłu 'ja i moje'.
Widząc
niezliczone, bezsensowne działania, natura zaiste
musi
się śmiać.
Och,
człowiecze, gdybyś miał moją siłę, co byś zrobił?!
Wepchnij
mnie do oceanu i stwórz swoją własną naturę...tak
ona
się śmieje.
Wszystko stale się zmienia
. Mimo iż widzicie to przed oczyma, wciąż próbujecie i posiadacie
bogactwo, moc i związki, wszystko. Jakże wielu narodzin i śmierci
byliście świadkami, a mimo to nie uświadomiliście sobie, jaki
jest prawdziwy cel życia i dlaczego narodziliście się. Narodziny
zostały wam dane tylko po to, aby osiągnąć Boga, aby uzyskać
stan bez narodzin. Zatem zauważajcie chwałę Boga w naturze cały
czas i na Ziemi w każdym i we wszystkim. Nie każdy może ujrzeć
formę Boga przed swoimi oczyma. Jednakże możemy widzieć Jego rękę
za całą naturą. Możemy widzieć Jego chwałę we wszystkich
rzeczach.
Pokazuję to w swoim życiu.
Widzę chwałę Boga we wszystkim. Cokolwiek widzę, odcinam
znaczenie tego świata i łączę to z Bogiem. Chwała Boga istnieje
wszędzie, nie tylko w Himalajach, ale i w małej skale. Nie tylko w
Gangesie, ale i w małym strumyku w ogrodzie na tyłach. Napisałam o
tym we wszystkich książkach.
Swami mówi, że natura uczy
nas świętych lekcji. Każdy atom natury ma dla nas lekcję. To jest
moje życie. Nauczyłam się lekcji od każdego i od wszystkiego.
Dlatego poprosiłam o Powszechne Wyzwolenie. Ponieważ każdy i
wszystko czegoś mnie nauczyło, jestem wdzięczna. Wdzięczność ta
daje wyzwolenie świata. Wszyscy są moimi guru. Swami nauczał tego
w 1982 r. A ja zademonstrowałam to w całym swoim życiu.
Swami
położył kwiat o ośmiu płatkach w kolorze połączenia, mający
środek żółty i pomarańczowy. Kolor pomarańczowy symbolizuje
Swamiego, a żółty mnie. Kwiat o ośmiu płatkach symbolizuje
Vaikuntę. Swami i ja zstąpiliśmy stamtąd i robimy świat taki sam
jak Vaikunta. Jeżeli spojrzymy na Stworzenie jak na prawdę,
ujrzymy, że Bóg i Stworzenie to zaiste Bóg. Jedno i drugie jest
prawdą. Bóg jest Sarvatho
Pani Padam,
Jego ręce, nogi, oczy, usta itd. są wszędzie. On jest Uniwersum.
Najpierw
odpychamy świat, postrzegając go jako Mayę. Następnie wskutek
intensywnej sadhany,
wznosimy się wyżej i widzimy, że w istocie Bóg i świat są tym
samym. Wszystko jest Prawdą. Nie istnieje nic prócz Sathyam. Po to
przybył tu ten najpotężniejszy Bóg jako Sathya Sai i nauczał 84
lata. Ale jak wielu odniosło korzyść?
Swami powiedział o wielkim
riszim, który przyszedł do Niego płacząc, że utracił okazję.
Dewa powiedział, że nie chce Nieba z jego przyjemnościami, lecz
tylko bliskości Boga. Mukthi można osiągnąć jedynie poprzez
ludzką formę i narodziny; obudźcie się więc wszyscy, powstańcie.
8
lipiec 2014 r. Medytacja, godzina 4.00
Vasantha:
Swami chcę pójść i zobaczyć się z Durgą.
Swami:
Dobrze, spróbuj i pójdź. Jeżeli nie, pójdź za dwa dni.
Vasantha:
Dlaczego to mówisz? Jeżeli powiesz idź, pójdę.
Swami:
Pójdź kiedy będzie ci pasować, w przeciwnym razie poczekaj i
pójdź za dwa dni.
Vasantha:
Dobrze, Swami, kiedy przybędziesz? Jest to jedyna rzecz, jaką mam
w umyśle. Jeżeli nie przybędziesz, nie będę mogła kontynuować
dłużej, Nie mogę dłużej żyć.
Swami:
Wkrótce przybędę, w przeciwnym razie jak można zakończyć nasze
zadanie? Nie płacz.
Vasantha:
Jak nazywa się dewa?
Swami:
Jest to po prostu dewa, on nie ma imienia.
Vasantha:
Powiedziałeś, że przyniesie on wiadomość.
Swami:
Przyniesie ci on Moją wiadomość.
Vasantha:
Dobrze, Swami, proszę wybacz mi moje błędy, które popełniłam.
Proszę, przybądź wkrótce. Chcę chodzić i siedzieć.
Swami:
Wkrótce wszystko będzie dobrze.
Vasantha:
Napisz jedną rzecz bezpośrednio: kiedy przybędziesz. Napisz to,
wtedy zostanę wyleczona.
Swami:
Nie martw się, jedno i drugie zdarzy się.
Koniec
medytacji
Rano
Nicola przyniosła kartkę z literami w telugu w środku.
Wysłaliśmy
ją do Rao, Ragavera, Srinvasana, który powiedział, że wszystko to
znaczy 'bez
porażki.'
Medytacja
Vasantha:
Czym jest to, co napisałeś - 'bez
porażki'?
Swami:
Powiedziałaś mi, że 'jeżeli nie przybędę, nie będę mogła
żyć, umrę'. A Ja powiedziałem, że jeżeli nie przybędę, jak
zadanie można ukończyć? Powiedziałem, że na pewno przybędę i
że twoje ciało zostanie wyleczone. Taki jest powód wiadomości.
Wszystko zdarzy się bez porażki. Na pewno przybędę.
Koniec medytacji
Zobaczmy kartkę.
Była czystej bieli. Na pierwszej stronie była roślina z formą różowego serca i kwiatem o pięciu płatkach. W środku był kwiat o sześciu płatkach oraz kwiat ośmiu płatkach. Wskazuje to na Stworzenie Serca Premy, które przybywa poprzez wibracje gwiazdy pięcioramiennej. Jakie jest znaczenie kwiatu o sześciu płatkach, o ośmiu płatkach oraz kwiatu o pięciu płatkach? Kwiat o ośmiu płatkach symbolizuje Vasanthę; kwiat o sześciu płatkach oznacza Vishwa Brahma Garbha Kottam, a kwiat o pięciu płatkach to Chintamani, związek naszych serc. Serce symbolizuje Stupę. To poprzez Stupę przybywa teraz Stworzenie Serca i wychodzi. Zielone motyle fruwają radośnie: jeden duży, drugi mały. Jest to Stworzenie Serca Swamiego i moje. Uwolnieni od głębokich wrażeń, wszyscy fruwają swobodnie jak motyle. Swami i ja rozerwaliśmy kokon karmy każdego. Słowa w kole to "Ja kocham ciebie.' Wszystko odbywa się poprzez miłość.
Była czystej bieli. Na pierwszej stronie była roślina z formą różowego serca i kwiatem o pięciu płatkach. W środku był kwiat o sześciu płatkach oraz kwiat ośmiu płatkach. Wskazuje to na Stworzenie Serca Premy, które przybywa poprzez wibracje gwiazdy pięcioramiennej. Jakie jest znaczenie kwiatu o sześciu płatkach, o ośmiu płatkach oraz kwiatu o pięciu płatkach? Kwiat o ośmiu płatkach symbolizuje Vasanthę; kwiat o sześciu płatkach oznacza Vishwa Brahma Garbha Kottam, a kwiat o pięciu płatkach to Chintamani, związek naszych serc. Serce symbolizuje Stupę. To poprzez Stupę przybywa teraz Stworzenie Serca i wychodzi. Zielone motyle fruwają radośnie: jeden duży, drugi mały. Jest to Stworzenie Serca Swamiego i moje. Uwolnieni od głębokich wrażeń, wszyscy fruwają swobodnie jak motyle. Swami i ja rozerwaliśmy kokon karmy każdego. Słowa w kole to "Ja kocham ciebie.' Wszystko odbywa się poprzez miłość.
Spójrzmy, na co Swami
wskazał w książce "Miracle Maya" ("Maya Cudu"
- tłum.).
Swami powiedział:
Ponieważ Moja forma jest
Boska, przyciąga ona każdego.
Stąd też łatwo jest
utkwić (skupić) umysł i stosować
sadhanę.
Kiedy
praktykujesz
sadhanę.
doświadczasz Jego formy. Jednakże doświadczenie każdej osoby
zgodne jest z jej odpowiednią sadhaną,
naturą oraz mentalnym podejściem, niesionym od poprzednich wcieleń.
Doświadczenia bhakthy są czyste tylko wtedy, kiedy uzyskał on
absolutną mądrość. Bóg zapala lampę mądrości w sercu u
wszystkich takich wielbicieli. Poprzez oddanie i sadhanę
baktha ulega powoli transformacji, a kiedy transformacja jest
całkowita, Bóg ujawnia Siebie w całej Swojej chwale. Sukszma Sai i
Stula Sai staj się jednym. Tylko wtedy wizja sadhaki będzie
odnosiła się do formy fizycznej Sai.
Rozdział 42
PODPIS NA SARI
7 lipiec 2014 r. Medytacja w
południe
Vasantha:
Swami, pójdę do Garbha Kottam na Guru Purnima. Proszę, daj mi
sari.
Swami:
Dam.
Koniec medytacji
Po południu poprosiłam
Nicolę, aby poszła poszukać sari od Swamiego. Powiedziała, że
zobaczy wieczorem w swoim pokoju. Powiedziałam, aby zobaczyła w
pokoju Galatii. Odparła: "Najpierw sprawdzę w swoim pokoju.
Jeżeli nie będzie, poszukamy w szafce i zobaczymy, czy Swami
napisał na którymś sari."
8 lipiec 2014 r.
Nicola
przyszła z torbą do pokoju o godzinie 7.30. W środku było sari.
Sari miało dwie naklejki, na którym było coś napisane. MMM
30 GK
zostało napisane na jednym sari, a na drugim 33. Na torbie w
tamilskim zostało napisana 'VijayLakshmi',
'Zwycięstwo Lakszmi.'
Sari było z żółtej bawełny. W jednym rogu sari było to samo
pismo, a litera T wyglądała jak drzewo. Amar zrobił zdjęcie i
powiększył je. Przyjrzeliśmy się uważniej i zobaczyliśmy, że
było to
T Swami.
Swami podpisał. Było coś napisane w jednym rogu, czego nie
mogliśmy zrozumieć. Drugie sari także miało dwie naklejki. Na
jednej była liczba 33.
Gdy
zapytałam Swamiego o liczbę 33 na naklejce, powiedział On, że
wskazuje ona zarówno na mój kręgosłup, mający 33 kręgi, jak i
na Stupę, która ma wysokość 33. stóp. Kiedy zapytałam o drugą
naklejkę z MM 30 GK, powiedział On, że 3 są Purnam (0): Bóg,
Szakthi i Stworzenie przybywają z Mukthi Nilayam. GK to Garbha
Kottam. Chciałam ubrać sari na Guru Purnima i pójść do Garbha
Kottam. Zatem napisał On w ten sposób. Pismo w rogu zostało
powiększone i zobaczyliśmy, że był to podpis Swamiego: 'Swami'
.Litera
T była 'do góry nogami'. Pokazuje to przewrócone 'do góry nogami'
drzewo, drzewo Aswatta. Drzewo Aswatta Boga jest teraz zasadzone na
Ziemi. Zatem Pierwsze Stworzenie teraz przybywa od Swamiego.
8 lipiec 2014 r. Medytacja,
godzina 16.00
(Poprosiłam
Swamiego, aby zabrał mnie gdzieś
i
opowiedział opowieść.)
Swami:
Dobrze, chodźmy do Swargi.
(Swami
i ja usiedliśmy w pobliżu wodospadu. Słyszeliśmy
słowa:
Narayana, Narayana!)
Swami:
Przybywa Narada.
Narada:
Szczęśliwy jestem, że widzę Was oboje.
Vasantha:
Poproś Swamiego, aby mówił do mnie. Nigdzie nie chodzimy. Nie mam
medytacji.
Narada:
Teraz wszystko się skończyło. Swami przybywa. Oboje będziecie
szczęśliwi, Wszystko to jest dla zadania awatarycznego.
Swami:
Widzisz, wszystko to jest dla zadania awatarycznego. Wkrótce
przybędę, bądź szczęśliwa.
Vasantha:
Dziś przyjrzymy się moim włosom i zetniemy je.
Swami:
Jeżeli tak czujesz, zetnij.
Koniec medytacji
Byłam bardzo szczęśliwa,
że zobaczyłam Naradę. W moim Nadi (Liście Palmowe - tłum.)
Narada też mówi, iż tylko 'Mayava sprawia, że cierpię tak
bardzo'. Mówi w sposób odważny. Powiedziałam mu więc: "Swami
nie przybył i nie rozmawia ze mną w medytacji. Mówi tylko, że
wszystko jest wyłącznie dla zadania awatarycznego.
Po umyciu głowy, włosy
zmatowiałe nie rozdzieliły się, lecz stały się jeszcze bardziej
poplątane. Płakałam więc stale i chciałam je ściąć. Jednak
lekarka i aszramici poprosili mnie, abym nie ścinała. Miałam wiele
bólu i nie mogłam ich czesać. Moje włosy były jak zmatowiałe
loki Sziwy. Wtenczas poprosiłam Eddy`ego, aby wyciął kołtuny i
wyciął je on w wielu miejscach, aby uwolnić włosy.
9 lipiec 2014 r. Medytacja.
Godzina 24.30
(Nie
mogłam spać...)
Vasantha:
Dlaczego dałeś rysunek Vinayaki, niosącego naczynie z amritą?
(Swami
dał rysunek Vinayaki, niosącego naczynie z amritą, był wąż
wokół jego talii, pod girlandą.)
Swami:
Jest to 'naczynie amrity'. On chroni twoją amritę, używając jej
do usuwania wszelkich przeszkód. Cokolwiek się pojawia, on usuwa i
ratuje ciebie.
Vasantha:
Czym jest wąż, Swami?
Swami:
Symbolizuje grzechy, które niesiesz, karmę świata. Wszystko jest
pod Jego kontrolą, zatem kręgosłup jest leczony.
Vasantha:
Bardzo dobrze, Swami! Czy to naprawdę się stanie?
Swami:
Tak, codziennie modlisz się do Ganeszy Jnana Mukthi i Durgi. Zatem
wszystko się zdarzy.
Koniec medytacji
9 lipiec 2014 r. Medytacja.
Godzina 4.00
Vasantha:
Ciężko pracujesz, aby mnie uratować. Durga, Ma, proszę, usuń
karmę z moich nóg.
Durga:
Usunę.
Vasantha:
Ganesza, proszę powiedz swemu Ojcu, aby przybył wkrótce. Usuń
wszystkie moje przeszkody.
Ganesza:
Ty jesteś moją matką. Na pewno wszystko usunę tobie. Zrobię
wszystko. Nie martw się.
Vasantha:
Swami, jestem bardzo szczęśliwa. Jeżeli wszystko stanie się tak,
jak oni mówią, oni oboje pomogą mi.
Swami:
Wszystko się zdarzy.
Vasantha:
Proszę, daj dowód. Dopiero wtedy uwierzę.
Swami:
Na pewno dam. Zobaczysz, że teraz wszystko się zdarzy. Modlisz się
codziennie do obojga. Na pewno wszystko się zdarzy.
Vasantha:
Swami, dałeś sari, nie wiem jednak jak je ubiorę i jak pójdę do
Garbha Kottam. Musisz pomóc mi ubrać je.
Swami:
Pomogę ci. Tak, nałóż i przyjdź. To karma świata, która
sprawiła, że twoje włosy splątały się i zmatowiały. Wszyscy
powiadają, aby nie ścinać, jednak z mocnym postanowieniem obcięłaś
wszystko.
Koniec medytacji
Po śniadaniu Sri Latha
przyniosła kartkę, białą, na której były kwiaty w kolorze
połączenia.
Na dole zdjęcie Swamiego zostało wycięte i wklejone. Było tam napisane:
Na dole zdjęcie Swamiego zostało wycięte i wklejone. Było tam napisane:
'Moja
najdroższa Matko, twój delikatny dotyk, wypełnia mnie
miłością.'
Na odwrocie były rysunki i
kwiaty.
Tu Swami przykleił dwa serca, połączone razem oraz małego Vinayakę. Gdy to zobaczyłam, byłam bardzo szczęśliwa. Swami natychmiast dał dowód na moją wizję. Vinayaka trzyma naczynie z amritą w ręce, a wokół talii jest jadowity wąż. Pokazuje to truciznę grzechów świata. Trzyma on mocno węża pod girlandą. Niszczy on grzechy i ratuje naczynie z amritą. To dziś powiedział mi Swami i Vinayaka.
Tu Swami przykleił dwa serca, połączone razem oraz małego Vinayakę. Gdy to zobaczyłam, byłam bardzo szczęśliwa. Swami natychmiast dał dowód na moją wizję. Vinayaka trzyma naczynie z amritą w ręce, a wokół talii jest jadowity wąż. Pokazuje to truciznę grzechów świata. Trzyma on mocno węża pod girlandą. Niszczy on grzechy i ratuje naczynie z amritą. To dziś powiedział mi Swami i Vinayaka.
W
taki oto sposób mój kręgosłup zostanie wyleczony. Od Muladhary do
Sahasrary, naczynie z amritą, wszystkie czakry są teraz uzdrawiane
i leczone. Po czym nasze dwa serca będą w związku, błogie.
Dotknęłam Vinayaki i poprosiłam go, aby usunął wszystkie
przeszkody. Zatem Swami dał 'twój
delikatny dotyk wypełnia mnie miłością.'
Amar przyniósł nowy,
różowy plastykowy talerz. Na odwrocie zostało napisane: 'Talerz
Durga'. Poprosiłam Durgę, aby usunęła cierpienie z moich nóg.
Swami dał teraz prawidłowy dowód.
Swami podpisał Sari w różny
sposób. Swami dał wiele wiadomości ze Swoim podpisem; wszystkie
różne: 'Sathya Sai', 'Baba'. S.Sai'. To jest też inne i jest
podpisane 'Swami'.
W mojej książce "Maya
Cudu" napisałam o piśmie Swamiego. Napisałam, że to ich
umysł pisze. Kto oczyści siebie i ofiaruje oraz podporządkuje
wszystko Bogu, nie ma ego. Jest całkowicie czysty. Wtedy takie pismo
jest prawidłowe i pojawia się nieskażone, bezpośrednio od
Swamiego. Jeśli natomiast nie, wszystko to jest mieszaniną ich
własnych myśli oraz uczuć; jest to pismo umysłu.
Swami ujął w nawias, co
następuje:
"Jak
uczucia mogą stać się czyste i nie dotknięte? Jest to tylko
wskutek całkowitego
skupienia ich na jednym kierunku.
Wszystkich pięć zmysłów
powinno być całkowicie pochłoniętych
w zupełnym skupieniu.
Doświadczenie takiego skoncentrowanego
oddania będzie tylko
wtedy, kiedy wszystkie zmysły i intelekt
będą pod kontrolą, a
ego anulowane. Jest to stan czystej
świadomości, który
ujawni prawdę."
Jest to prawidłowy dowód,
na który wskazał Swami z "Mayi Cudu". O czymkolwiek Swami
i ja rozmawiamy, On daje dowód, dopiero wtedy piszę.
Rozdział
43
POWRÓT
WIOSNY
Rano
Swami dał piosenkę zatytułowaną "Jest to model Sathya Yugi"
i oznajmił, że 'wiosna' ma melodię 'Migotania, migotania małej
gwiazdy'.
Wiosna,
wiosna wkrótce przybywa
Trawa
jest zielona, kwiaty kwitną
Ptaki
z południa powracają,
Pszczoły
wszędzie bzykają
Liście
pąki wszędzie mają
Wiosna,
wiosna wreszcie tu jest.
Zobaczmy. Swami narysował
żółty słonecznik z kolorem różowym i niebieskim w środku.
Niżej był motyl pomarańczowo żółty. Zaśpiewaliśmy tę
piosenkę. Ponieważ więcej płakałam, zapytałam o nią Swamiego.
9
lipiec 2014 r. Medytacja w południe
Vasantha:
Chcę tylko Ciebie.
Swami:
Dlaczego płaczesz? Za kilka dni przybędę. Chodź, wejdźmy do
środka.
Vasantha:
Swami, moje życie jest zmarnowane. Nie mogę widzieć Ciebie. Nie
jestem w stanie robić rzeczy dla siebie. Sprawiam wszystkim kłopot.
Swami:
Nie płacz, Wkrótce wszystko będzie dobrze.
Vasantha:
Czym jest piosenka, Swami? Czy jest to o Sathya Yudze?
Swami:
Nie, wiosna wkrótce przybywa. Vasantham przybywa. Będzie jak
przedtem. Mukthi Nilayam jest modelem Sathya Yugi.
Vasantha:
Dobrze, Swami.
Koniec
medytacji
Myślałam, że 'Pora
wiosenna przychodzi', ale Swami powiedział, że oznacza to, iż
'Vasantham przybywa'. Wkrótce wyjdę z bólu. Wtedy to Mukthi
Nilayam stanie się modelem Sathya Yugi. Gdy będę wolna od bólu,
Swami przybędzie. Wtenczas Stupa i Garbha Kottam będą
funkcjonować, a Mukthi Nilayam zmieni się i stanie się modelem
Sathya Yugi.
Nie wychodziłam ze swego
pokoju od półtora miesiąca. Gdy wyjdę, podejmę na nowo swoje
czynności. To uczyni mnie szczęśliwą oraz innych również
szczęśliwymi. Będą zmiany w Mukthi Nilayam. Mukthi Nilayam jest
modelem Sathya Yugi, ponieważ nic ze świata nie wchodzi tutaj.
Żyjemy tylko dla zadania Swamiego. Tu Vishwa Brahma Garbha Kottam
jest Vaikuntą. Stupa to Mula Stambha, Pierwotny Filar.
Kiedy obcięłam włosy,
przyszła do mnie myśl. Wszyscy są dumni ze swoich włosów,
zwłaszcza panie. Jeżeli włosy kręcą się, będzie jeszcze więcej
dumy. A teraz moje włosy zmatowiały. Wszyscy prosili mnie, abym ich
nie ścinała, ale ja obcięłam. Swami też powiedział, abym
próbowała pozbyć się zmatowienia i nie obcinała, ale wycięłam
część tych, które były zmatowiałe. Dopiero po tym Swami
powiedział, że mam silną beznamiętność. Wszystkie kołtuny i
włosy zmatowiałe to grzechy i karma świata, która pojawiła się
w nich. To uniemożliwiało amricie wyłonienie się z Sahasrary.
Zrobię wszystko dla świata. Poświęcenie jest w mojej krwi. Nie
myślę więc wcale o sobie. Poświęcam wszystko Bogu, każdego i
wszystko. Gdy byłam dzieckiem, być może w trzeciej klasie,
śpiewałam piosenkę:
Kto chce być wychwalany
przez innych, wad nie znajduje
Ci, którzy nie chcą być
zapomniani przez innych
Zawsze wychwalają dobre
cechy u innych
Pokorę wszystkim
okazują.
To pokazuję w całym swoim
życiu. W rezultacie Kali Yuga zmienia się w Sathya Yugę.
Nauczyłam się tego, gdy
byłam w trzeciej klasie, może miałam siedem lat. Piosenka ta
głęboko wyryła się w moim umyśle, gdy byłam w takim wieku.
Wskutek tego zawsze myślę o wszystkich głęboko i nigdy nie
znajduję wad u innych. Czuję, że powinnam znaleźć wady u siebie.
Jeżeli coś się stanie, nigdy nie szukaj wad u innych, a zamiast
tego pomyśl, jakie wady są w tobie. Nigdy nie myślę o innych,
lecz zamiast tego myślę o sobie, o tym, co jest we mnie. Napisałam
o tym w wielu książkach.
Musimy zrobić plan zajęć
od rana do nocy, nie pozostawiając czasu na to, by myśleć źle o
innych. Kogokolwiek widzę, uczę się od niego dobrych cech. Dlatego
traktuję wszystkich jak swego guru. Jeżeli będziemy postrzegać
wszystkich jako swego guru, w sposób naturalny powstanie w nas
pokora. Jestem pokorna wobec wszystkich. Stąd też poprosiłam o
wyzwolenie dla wszystkich jako Guru Dakszinę. Nie sprzeczajcie się
z nikim. Świadomość siebie (myślenie o sobie cały czas) ujawnia
ego. Nie zmuszajcie innych, aby akceptowali to, o czym myślicie i
mówicie, jakoby tylko to było słuszne. Zróbcie miejsce dla
wszystkich opinii. Jest to pokora. Wskutek tej pokory przybywa
wyzwolenie świata, a Era Kali staje się Sathya Yugą.
Swami nazwał mnie również
'Awatarem pokory'. Jest to nowy Awatar. Ponieważ żyłam w taki
sposób, pokonałam ego i osiągnęłam Sathyam. Swami zaczął
rozmawiać ze mną. Wyciągam Prawdę od Swamiego i ujawniam ją
wszystkim poprzez swoje książki oraz pisanie. Wszyscy muszą
osiągnąć stan bez ego.
Nie jest ważne, czego
uczyliśmy się albo ile stopni naukowych uzyskaliśmy, istotne jest,
aby praktykować. Uczyłam się zacytowanego wiersza, mając siedem
lat, stosowałam w praktyce jego przesłanie i ogromną korzyść
otrzymuje świat. Swami powiedział, że powinniśmy kochać
wszystkich; jest to miłość dla wszystkich, okazujcie miłość
wszystkim, miejcie szacunek dla opinii innych ludzi. Róbcie to,
ponieważ Bóg istnieje we wszystkich.
Spójrzmy, na co Swami
wskazał w "Mayi Cudu" w związku z tym, o czym piszę:
17 grudzień 2013 r.
Medytacja
Swami:
Dlaczego płaczesz?
Vasantha:
Swami, nie chcę tego Mukthi Nilayam. Pojadę w Himalaye i będę
pokutowała.
Swami:
Pokuta? Po co?
Vasantha:
Aby uzyskać więcej Twojej miłości. Jestem ubogą wieśniaczką,
nie umiem śpiewać, ani tańczyć, ani jak mówić z gracją. Nie
wiem o niczym, aby móc uczynić Ciebie szczęśliwym albo uzyskać
Twoją miłość.
Swami:
Jesteś wieśniaczką, nie potrafisz tańczyć, ale sprawiasz, że
Ja tańczę!
Vasantha:
Czy sprawiłam, że tańczyłeś?
Swami:
Tańczę do twego rytmu dla wyzwolenia świata. Nie potrafisz
śpiewać, ale sprawiasz, że Ja śpiewam!
Vasantha:
Co śpiewałeś?
Swami:
Śpiewałem twoją chwałę w 108. imionach. Śpiewałem twoją
mantrę. Powiadasz, że nie potrafisz mówić z powodu swojej Premy,
a potem publikujesz to, o czym mówię, w swoich książkach.
Wszystkie formy to Maya. Wszystkie są zniszczalne. Nic nie jest
trwałe. Istnieje tylko jeden sposób, aby pokonać Mayę. Trzeba
praktykować sadhanę
i opróżnić siebie ze wszystkiego. Dopiero wtedy Prawda zostanie
ujawniona.
Koniec
medytacji
Sathyi nie można poznać,
będąc w Mayi. Trzeba użyć rozróżniania i osiągnąć mądrość,
aby poznać Boga w sobie.
Swami, nie chcę jedności
Chcę dwoistości
Wszyscy powiadają
samadhi
A ja mówię jest to sen
Chcę dwoistości
Chcę rozmawiać z Nim
Nie chcę suchości
Płaczu chcę
Płacz więcej miłości
robi
Szaloną mnie robi!
Szalona się staję, za
Bogiem szaleję
Szaleństwo za Bogiem
wyzwolenie światu daje
Sprawia, że tylko płaczę
10 lipiec 2014 r.
Rano Nicola przyniosła
Boską wiadomość - zdjęcie stóp Swamiego. Nad nimi tęcza, blisko
Jego stóp serce, a niżej były słowa:
'Przymykaj
oczy na wady u innych, ale otwieraj je, aby
widzieć swoje własne
wady.'
Baba...
Jest to doskonały dowód na
to, o czym napisałam.
Rozdział 44
ROZPRAWA O AMRICIE
9 lipiec 2014 r. Medytacja,
godzina 16.00
Swami:
Chodź, pójdźmy do Swargi.
(Swami
i ja idziemy do Swargi. Swami pyta...)
Swami:
O czym myślisz, kiedy widzisz wodospad?
Vasantha:
Myślę o Twojej wylewającej się miłości. A Ty o czym myślisz?
Swami:
Myślę o twoich łzach. Łzy te zmieniają świat w Ocean Mleka.
Vasantha:
Dziś napisałam o wierszu, którego nauczyłam się, gdy byłam
młoda.
Swami:
Bardzo dobrze. Uczyłaś się, praktykowałaś i pokazałaś to
światu.
Vasantha:
Czym jest to, co dałeś, Swami? 'Wiecznie
trwająca miłość jest rzadką i cenną rzeczą'?
Swami:
To jest twoja miłość. Zmienia ona Erę Kali w Sathya Yugę.
Vasantha:
Czym jest ta perła, Swami?
Swami:
Jest to Lingam Hiranyagarbha, który daje Nowe Stworzenie.
(Swami
i ja siedzimy na huśtawce, potem kładę się na kolanach
Swamiego...)
Vasantha:
Swami, czy ktoś leży na kolanach Boga?
Swami:
Czasami Radha leżała, ale nie cały czas.
Vasantha:
Proszę, powiedz, na jaki temat mam napisać.
Swami:
Napisz cokolwiek.
Vasantha:
Daj mi, o czym napisać.
Swami:
O naszej Srebrnej Wyspie, o Słońcu i Księżycu razem. Napisz o
tym w nowy sposób.
Vasantha:
Napiszę. Wszystko powinno być dobrze.
Koniec medytacji
Swami powiedział mi, abym
napisała o Słońcu i Księżycu na Srebrnej Wyspie. Napisałam o
tym przedtem wiele razy, ale powiedział On teraz, aby napisać po
nowemu. Czym jest Księżyc? Księżyc symbolizuje Premę oraz serce
w Dwapara Yudze. Wszystkie gopi w Gokulam zawsze były w
skoncentrowanych myślach o Krysznie. Jakąkolwiek pracę wykonywały,
ich umysł zawsze był skupiony na Krysznie. To nad brzegami Yamuny
tańczyły one rasalilę, a Kryszna i Radha byli w środku, natomiast
gopi wokół nich. Wskutek tego oddania każda gopi tańczyła ze
swoim Kryszną. Wszystkie zapomniały o sobie, śpiewały i tańczyły
w błogości. Straciły one wszelką świadomość siebie.
Zdarzyło się to ponownie,
kiedy Sri Kryszna poślubił 10 000 księżniczek, które zostały
uwięzione przez Narakasurę. Po tym, gdy zabił On demona, wszystkie
chciały tylko Kryszny. Pewnego dnia Narada chciał sprawdzić
Krysznę. Zastanawiał się: "Jak On wchodzi do każdego domu?"
Ujrzał Krysznę siedzącego w jednym domu, a w innym domu kąpał On
dziecko, a w jeszcze innym rozmawiał z księżniczkami. Był jeden
Kryszna w każdym domu. Jak jest to możliwe?
To ich własny Mieszkaniec
przyjął formę. Wskutek ich skoncentrowanego skupienia na Krysznie,
umysł pogrążony był tylko w Krysznie. Ukazała się Jego forma.
Wszyscy inni mieli formę swoich uczuć. Mieszkaniec Kryszna wyszedł
na zewnątrz jako forma. A tJayadewa i Chaitanya - obaj mieli
skupione oddanie dla Boga, śpiewali i tańczyli. Całkowicie
zapomnieli o sobie. Jest to rasalila. Rasalila oznacza, że gopi plus
Kryszna przyjmują formę.
Tu rasalila to amrita rasa
Boga. Oni pili amritę Boga, zatem Mieszkaniec sprawił, że śpiewali
i tańczyli w błogości. Uczucia przyjmują formę. Tu razalila
oznacza pożywienie będące wiedzą. Każdy i wszystko jest
ofiarowane Bogu jako prasad, wtenczas Bóg wielkości koniuszka
ziarna ryżu (Mieszkaniec) wypełnia całe ciało. Jest to Sharira
Nivedan - ofiarowanie siebie Bogu. Wtenczas On całkowicie wypełnia
nasze ciało. Nie istnieje już "ja", tylko Bóg.
Jeżeli
chodzi o gopi, ich skupione oddanie Krysznie stworzyło wiele form.
Każda miała jednego Krysznę; uczucia przyjęły formę. Później,
u Chaitanyi i Jayadewy Mieszkaniec rozrósł się i wypełnił ich
całe ciało. Wówczas Atma połączyła się w Paramatmie jako
rasalila. Amrita od Boga rozrosła się i wypełniła rasą w całym
ich ciele. Bóg jest Rasavisa. Jest On ucieleśnieniem nektaru rasa;
to
jest rasalila, tamto jest rasalila.
Jeśli
chodzi o mnie, chcę formy Swamiego, tylko Jego formy. Odprawiam
pokutę, stałą, zintegrowaną sadhanę,
skupioną
na
jednej formie przez 75 lat. Ale nie osiągnęłam jednej fizycznej
formy Sathya Sai. Ze względu na to postanowiłam, że z wszystkich
mężczyzn zrobię Sathya Sai, a ze wszystkich kobiet Vasanthę Sai i
sprawię, że wszyscy zawrą związek małżeński. Jest to
przyjmowanie formy przez moje uczucia. Nie są to formy Sathya Sai i
Vasanthy, lecz nasze uczucia wchodzą we wszystkich. Moje uczucia
wchodzą we wszystkie kobiety, a uczucia Swamiego we wszystkich
mężczyzn. Nie ma znaczenia, jakie jest imię i forma, wszystko to
są tylko uczucia. W Sathya Yudze wszyscy będą mieli inne imiona i
formy, ale będą wypełnieni naszymi uczuciami.
W Dwapara Yudze uczucia gopi
stworzyły formę Mieszkańca, który wyszedł na zewnątrz. W Sathya
Yudze Mieszkaniec u wszystkich będzie miał uczucia Swamiego i moje.
To Mieszkaniec sprawia, że wszystkie formy funkcjonują zgodnie z
naszymi uczuciami. Jest to natura Pierwszego Stworzenia, które
przybywa bezpośrednio od Boga. Jakie jest Pierwsze Stworzenie?
Istnieje tylko Czysta Świadomość, Bóg, Moc Kosmiczna. Gdy Bóg
chce stwarzać, pragnie Stworzenia. Jego moc czyli Szakthi rozrasta
się jako Uniwersum, manifestując się jako Stworzenie. To Swami i
ja teraz demonstrujemy. Swami oddzielił Swoją moc od Siebie i
zrobił moją formę. Rozrasta się ona jako Uniwersum i Stworzenie.
Wskutek intensywnej pokuty
moje bindu otwiera się i wyłania się Stworzenie, które jest
zgodne z naszym życzeniem. Zatem wszyscy mężczyźni będą mieli
uczucia Swamiego, a wszystkie kobiety moje uczucia. Wszystko to
dzieje się wskutek tego, że rozmawiamy w medytacji przez minionych
28 lat. Zatem nasze uczucia przyjmują formę. Jest to Księżyc,
wiecznie trwająca Prema. Promieniejący Księżyc w Pełni na
Srebrnej Wyspie - Vaikunta. W Vaikuncie istnieje promienistość
pełnej Premy, która przybiera formę Księżyca.
To zdarzyło się
wielbicielom Pandurangi w różny sposób. Zgodnie z ich różnymi
uczuciami Pan przyjął różne formy. Przyjął On formę w
określonym celu oraz zgodnie z uczuciami i potrzebami. Jest to
'forma uczuć z przyczyną'. Wszystko jest według potrzeb.
Na przykład - Sakkubai
chciała pojechać do Pandaripuram. Jej teściowa przywiązała ją
do słupa, ale Panduranga przybył w formie kobiety i usunął
wszystkie sznurki. Kobieta powiedziała: "Przywiąż mnie do
słupa i pojedż do Pandaripuram." Sakkubai pojechała, a
kobieta stała się nią; Panduranga przyjął formę Sakkubai i
pozostał miesiąc.
Garncarz, Korakumbai miał
dwie ręce ucięte; w owym czasie Panduranga przyjął formę jego
młodszego brata.
W taki oto sposób Pan
przyjął wiele form, aby dopomóc wielbicielom. Wszystko zostało
zrobione zgodnie z oddaniem i potrzebami wielbicieli. Przybył On i
ciężko pracował. Przykład: jako Sakkubai wykonywał On wszelką
jej robotę w domu, doglądając wszystkiego jak ona. Robił on
garnki gliniane dla Korakumby, a w przypadku gopi - śpiewał i
tańczył. Teraz jest inaczej. W Sathya Yudze Bóg, Mieszkaniec
funkcjonuje we wszystkich imionach i formach...wszystkich kastach, w
każdym wyznaniu, religii, we wszystkich krajach i we wszystkich
zawodach...Istnieje On we wszystkich i funkcjonuje. Niżej widzimy
cztery kategorie:
Gopi
|
Uczucia przyjmują formę Kryszny. Gopi panna
młoda - Kryszna Pan Młody - Rasalila
|
Jayadewa
i Gowranga
|
Uczucia powodują, że Mieszkaniec wypełnia
ciało i
rozrasta się wewnątrz - Rasalila Amrita.
|
Panduranga
Wielbiciele
|
Uczucia przyjmują formę stosownie do przyczyny
- uczucia
stwarzają formę zgodnie z potrzebą i bhava
|
Ludzie Sathya Yugi
|
Mieszkaniec funkcjonuje zgodnie z indywidualnym
imieniem i formą.
|
Skoncentrowana Prema gopi
przyjęła formę Kryszny; ich amrita sprawiła, że Mieszkaniec
wyszedł na zewnątrz jako forma. Są one Mumukszu. Nikt inny przed
nimi nie miał tego stanu.
Jayadewa i Chaitanya - ich
amrita rozprzestrzeniła się po całym ciele i radowali się. Ich
Atma jest panną młodą, Mieszkaniec panem młodym. Tu wszelka
błogość jest wewnątrz, Prema bhakthi.
Wielbiciele Pandurangi - Ich
uczucia i potrzeby oraz konieczność przyjęła formę w różnych
związkach: mąż, żona, brat, przyjaciel, służący. Ich amrita
przyjęła formę dla specyficznej przyczyny, aby im dopomóc.
Napisałam o tym pieśń:
Nie mamy nikogo, kto by
dopomógł
Proszę przyślij kogoś
Forma ukazała się, aby
nam pomóc
Sathya Yuga jest Erą
wypełnioną amritą, która wychodzi z mojej Sahasrary. Wszyscy
osiągają stan Jeevan Muktha i będą jak Jayadeva i Gawranga. Będą
wykonywali wszelką pracę w błogości. Nie taniec ani śpiew, lecz
w błogości wykonywanie wszystkich obowiązków - domowych,
zawodowych, szkolnych; wszystko perfekcyjnie - jak Panduranga robił
dla wielbicieli.
Przyjrzyjmy się rasalili.
Swego czasu chłopiec Narasimha Mehta został wysłany przez swoją
szwagierkę. Mówiąc: "Wyjdź z domu. Nie przebywaj tu" -
wygoniła go. Chłopiec był bardzo załamany i poszedł do lasu.
Znalazł tam świątynię Sziwy i zobaczył lingam Sziwy. Siedział
tam całą noc, recytując i śpiewając Sziwie. Zagubił się w
myślach o Bogu. Sziwa ukazał się przed nim i zapytał: "Czego
chcesz?"
"Daj mi tylko to, co
lubisz" - odparł chłopiec. Owej nocy Sziwa zabrał chłopca do
lasu i schowali się za drzewem. Pan Sziwa pokazał mu miejsce, gdzie
Kryszna i gopi tańczyły rasalilę. Każda gopi miała swojego
Krysznę, tańcząc przy świetle Księżyca. Po dłuższym czasie
powrócili. Sziwa rzekł: "Ponieważ to lubię, pokazałem ci
to."
Chłopiec
nadal recytował. W tym czasie wszyscy go szukali. Znaleźli go i
zabrali do domu. Stał się on wielkim wielbicielem Narasimha
Mehta.
Zatem Pan Sziwa lubił rasalilę. Jakże wiele błogości i oddania
miały gopi, aby przyciągnąć Pana Sziwę? Jeżeli sam Bóg lubi
takie oddanie, co my możemy powiedzieć o tym? Narasimha został
wielbicielem znanym ze względu na swoje poezje i pieśni. Jedną z
jego pieśni bardzo lubił Mahatma Gandhiji i śpiewał ją w czasie
zbiorowej modlitwy. Oto jej fragment:
Zapytać możesz, kto to
jest Waisznawita?
Powiem, kim on jest
To ten, który zna
cierpienie innych
Spala on cierpienie
wszystkich
Ale dumy nie ma
Nie ma on kaama, krodha,
hipokryzji
(Cały
wiersz jest na końcu niniejszego
rozdziału.)
Była
to ulubiona pieśń Gandhiji`ego, którą wszyscy śpiewali razem w
czasie modlitw. On jest tym, który nie mówi kłamstw i zawsze myśli
o pomyślności innych. Obecnie wszyscy powiadają: "Jestem
Waisznawitą, Saiwitą, wielbicielem Sai". Tu on podaje
definicje oraz cechy
wielbiciela. Mówi, że jedynie osoba o określonych cechach jest
prawdziwym wielbicielem,
a nie mówi, że jest ona Waisznawitą, Saiwitą czyli wielbicielem
Sai, jeżeli nie ma w sobie wspomnianych cech. Mówi on, że człowiek
nie powinien mieć złości, żądzy ani nie powinien być hipokrytą
nawet we śnie. Nawet we śnie powinna istnieć harmonia myśli,
słowa i uczynku.
On jest tym, który usuwa
trudności wszystkim, ale nie jest dumny. Jedynie taka osoba jest
prawdziwym wielbicielem. Powiada on, że będzie najszczęśliwszy i
będzie miał szczęście, jeżeli spotka kogoś takiego. Pieśń
napisana została w piętnastym stuleciu. Jaką szansę mamy spotkać
obecnie takiego wielbiciela? Kali Yuga jest w najgorszej fazie. Kto z
istniejących w niej, pasuje do wymienionych cech? Zatem należałoby
być bardzo ostrożnym, jeżeli się powiada, iż jest się
wielbicielem Sathya Sai albo Sziwy. Jak wiele Swami nauczał przez 84
lata? Kto stosuje się do Jego nauk?
Swami pokazał wizję pod
pełnią Księżyca - taniec Kryszny i gopik. Tańczyli i śpiewali
rasalilę. Minionej nocy tu, w Aszramie, zobaczyli Księżyc w pełni
z ogromnym pierścieniem dokoła.
Fred zrobił zdjęcie. Zapytałam Swamiego. Swami powiedział, że Sathya Yuga funkcjonuje z Księżycem czyli Premą w centrum. Księżyc ten to symbolizuje. Księżyc jest w środku pierścienia, a dokoła jest Sathya Yuga. To powiedział Swami i to pokazało niebo i Księżyc zanim zaczęłam dziś pisać.
Fred zrobił zdjęcie. Zapytałam Swamiego. Swami powiedział, że Sathya Yuga funkcjonuje z Księżycem czyli Premą w centrum. Księżyc ten to symbolizuje. Księżyc jest w środku pierścienia, a dokoła jest Sathya Yuga. To powiedział Swami i to pokazało niebo i Księżyc zanim zaczęłam dziś pisać.
10 lipiec 2014 r. Medytacja
Vasantha:
Swami, napisałam rozprawę o Amricie.
Swami:
Tę nektarową rozprawę pisałaś całe swoje życie. Twoje życie
jest nią.
Vasantha:
Powiedz, o czym napisać.
Swami:
Napisałaś bardzo dobrze. Dlaczego pytasz Mnie?
Vasantha:
Swami, ja nie napisałam, tylko Ty piszesz wszystko. Co takiego
dałeś? 'Atma
do Army, najlepsze życzenia'?
Swami:
Jest to Złota Yuga, gdzie wszyscy uświadomią sobie, iż są Atmą.
Koniec medytacji
Zobaczmy.
Swami dał piękny arkusz złotego papieru do owijania. Przykleił
doń 'Najlepsze
życzenia Atma do Atmy'
z trzema różami - jedna różowa, jedna żółta i jedna
pomarańczowa. Pokazuje to Swamiego - kolor pomarańczowy, a żółty
i różowy to Prema. Wskutek naszej Premy Era staje się Złotą
Yugą. W Erze tej wszyscy będą Atmą; wszyscy urzeczywistnią Jaźń.
Jest to stan Jeevan Muktha.
Wczoraj Swami dał kartkę z
perłą przymocowaną do kartki o ośmiu bokach, gdzie zostało
napisane:
'Wiecznie
trwająca miłość jest rzadką i Cenną rzeczą; jest to
wiadomość.'
Swami powiedział, że moja
wiecznie trwająca miłość daje Hiranyagarbhę, który daje Nowe
Stworzenie światu.
Poprzez
moją Premę przybywa Lingam i rodzi się Nowe Stworzenie. Perła
również symbolizuje Księżyc i jego światło. Swami dał inną
kartkę, abym pisała. Pokazuje ona Krysznę i Balaramę, bawiących
się z cielakiem. Na odwrocie zostało napisane: Om
Sri sai Vasantha Saiesaiya Namaha.
Pokazuje to błogi świt Sathya Yugi. Wtenczas wszystko będzie jak
Gokulam, każdy będzie bawić się z Kryszną. Na koniec Swami dał
inne Swoje zdjęcie w Ooty na huśtawce. W mojej pierwszej książce
Swami powiedział, że wszyscy w Ooty to gopiki i gopasy. Zatem dziś
napisałam o wszystkim, o wspomnianym zdjęciu też.
^^^
Vaishnav
Jan to
(Wersja
pierwsza)
Ten, kto jest Waishnawitą
(Wielbicielem Wisznu)
Zna ból innych
Robi dobro dla innych
nie pozwalając, by duma
weszła do umysłu jego.
Waisznawita toleruje i
wychwala cały świat.
Nie mówi źle o innych
Dotrzymuje obietnicy,
działania i myśli są czyste
matka twoja błogosławiona
jest zaiste.
Waisznawita postrzega
wszystkich jednakowo, odrzuca
łakomstwo i chciwość
kobiety szanuje jak
własną matkę
choć język jego
umęczony będzie, nie wypowie nieprawdy
Nigdy nie tyka własności
cudzej.
Waisznawita nigdy nie
ulega przywiązaniom świata
wyrzekł się on żądzy
wszelkiego rodzaju i gniewu
Poeta Narsi chciałby
ujrzeć taką osobę, dzięki której zaletom
cała rodzina zbawienie
otrzymuje
Narasimha
Mehta
(Wersja druga)
Mów jedynie jak boskość
w człowieku, która czuje ból drugiego
Która dzieli smutek
drugiego, a dumą gardzi
Która traktuje siebie
jak najniższego z najniższych
Nie mówi złego słowa o
nikim
Błogosławiona jest
matka, która urodziła syna takiego
Który patrzy na każdego
jak równego sobie,
Żądzy wyrzekł się on
Czci kobiety jak matkę
swoją
Którego język nie zna
smaku fałszu
Nie pożąda on dóbr
świata tego kogoś innego
Nie tęskni on za
bogactwem świata tego (ani za sławą)
Ponieważ podąża on
ścieżką wyrzeczenia
Na ustach jego święte
imię Ramy zawsze
Wszystkie miejsca
pielgrzymowania są w nim
Pokonał on łakomstwo,
wolny jest od oszustw, żądzy i gniewu
Poprzez niego Narasimh ma
wizję boskości
A jego przyszłe
pokolenia zbawienie uzyskają.
Narasimha
Mehta
Rozdział
45
SŁOŃCE I KSIĘŻYC CZĘŚĆ 2
Teraz
przyjrzyjmy się Słońcu. Słońce i Księżyc są razem na Srebrnej
Wyspie. One zawsze są razem w każdym czasie. Dlaczego Swami pokazał
to mnie w 1996 r., stwarzając Srebrną Wyspę? Słońce symbolizuje
mądrość. W Sathya Yudze wszyscy będą mieli Premę i Jnanę,
Mądrość. Takie jest znaczenie Słońca i Księżyca, występujących
razem i dlatego Swami pokazał mi.
Wczoraj
Swami dał naklejkę z mantrą Om
Sri Sai Vasantha Saiesaiya Namaha.
Na odwrocie był rysunek diamentu oraz słowa: 'diament
OM'. Kiedy zapytałam Swamiego
o znaczenie, powiedział On: "W Sathya Yudze sprawiasz, że
wszyscy mają die minds*. Sathya zaczyna się od OM. Wskutek twego
oddania Bóg łączy twoje imię ze Swoim i robi mantrę." (*
die minds - umysły, które
zmarły - tłum.)
Zobaczmy.
Mantra
p0kazuje związek Słońca i Księżyca. Bóg jest ucieleśnieniem
Wszechwiedzy i Mądrości. Ja jestem tylko Premą. Zatem Mądrością
jest Słońce, Prema jest Księżycem. To pokazuje mantra.
- Czym jest prawdziwa
Mądrość. Musimy rozmyślać nad tym.
- Kim jestem?
- Dlaczego się urodziłem?
- Kiedy zakończy się cykl
narodzin i śmierci?
Gdy
będziemy kontemplować w ten sposób, zaświta mądrość. Najpierw
musimy dokonać analizy swego życia, a potem powstanie mądrość.
Wszyscy riszi, święci i mędrcy odprawiali pokutę i
urzeczywistnili mądrość. Wskutek kontemplacji i doświadczenia
dali oni światu mądrość Upaniszad.
Upaniszady
wypełnione są Mądrością. Jeżeli stale będziemy kontemplować
nad tym, co mówią Upaniszady,
narodzi się w nas Mądrość. Kiedy riszi i święci pokutowali,
amrita kapała w nich i postała Mądrość.
Człowiek poszukuje
szczęścia na zewnątrz - poprzez bogactwo, imię, sławę i
rodzinę. Wszystko, co jest na zewnątrz niego, jest zniszczalne.
Żadna z owych rzeczy nie obdarzy stanem bez narodzin. W istocie są
one przyczyną niezliczonych narodzin. Tu człowiek stale robi to
samo. Jest to Maya. Ale pewnego dnia obudzi się on z iluzji i
Mądrość zaświta, a człowiek odkupi siebie z cyklu narodzin i
śmierci.
Człowiek
musi skierować umysł ku Bogu, a wtenczas przyjdzie Mądrość Boga.
Od narodzin nie chciałam tego świata. Chciałam tylko Boga.
Pragnęłam poślubić Boga i połączyć się z Nim jak Andal. Od
najmłodszego wieku wyobrażałam sobie, że Kryszna mnie poślubił.
Jest to Yath Bhavam Tat
Bhavathi.
Stało się to prawdą i rzeczywiście poślubiłam Boga. Jednak nie
wiedziałam o tym. Widziałam, że ludzkość cierpi, nie wiedząc z
jakiego powodu. Powodem tego, że cierpią jest, iż pogrążeni są
w życiu tego świata. Chcę pokazać wszystkim, czym jest prawdziwe
szczęście. Wtedy to poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wszystkich
wyzwoleniem. Gdy wszyscy będą w stanie Jeevan Muktha, uświadomią
sobie Prawdę o świecie i uświadomią sobie, co jest zniszczalne, a
co trwałe.
Swami dał kalendarz z 2003
r., gdzie napisał:
"Serce to film, a
umysł to obiektyw, skieruj obiektyw
ku
światu, zdjęcia świata pokażą się na sercu. Skieruj obiektyw ku
Bogu,
przekaże on zdjęcia Boskości."
To
jest moje życie.
Wszyscy
na świecie zwracają się ku życiu zewnętrznemu. Zatem serce
porusza się tylko w sprawach tego świata. Ja od urodzenia kieruję
swoje serce ku Bogu, zatem wszystkie obrazy dotyczą tylko Boga. Moje
serce od urodzenia całkowicie skierowane jest ku Bogu. Mając
szesnaście lat, poślubiłam Swamiego w innej formie. To On usiłował
skierować mój umysł ku światu. Jednak moje serce nigdy nie
kieruje się ku światu. Swami Sam powiedział: "Próbowałem
zwrócić (ciebie), ale nie mogłem." Mądrość ta przyszła do
mnie, Swami o światłości miliona Słońc. Wyciągam mądrość od
Niego i ujawniam ją światu. Mądrość ta przyjmuje formę książek,
które piszę. Wszyscy znają Upaniszady,
ale nikt nie zna tego, co jest ponad Upaniszadami
i ponad Wedami,
ani nie wie o życiu kolejnego Awatara. Napisałam o wszystkim.
Napisałam również nową interpretację sutr: Brahma,
Sziwa, Ananda, Yoga, Prema
i Shanthi. Piszę wszystko w nowy sposób, w sposób bardzo prosty,
aby wszyscy mogli łatwo zrozumieć. Jest to Mądrość. Kiedy ktoś
zawsze skupiony jest na Bogu, przybywa coraz więcej Mądrości.
Swami i ja wzięliśmy
grzechy wszystkich na nasze ciała dla dobra świata. Pokazuje to
kalendarz z 2003 r., kiedy wszystko się zaczęło. Wskutek tego
Swami daje wyzwolenie świata.
Rano Swami dał kartkę ze
stycznia 1996 r. Był tam cytat:
'Wszelka
radość, do której dążysz, jest w tobie. Ale
człowiek,
który posiada ogromne bogactwo w żelaznej skrzyni,
nie
ma pojęcia, gdzie jest klucz.'
Wszelka
radość i szczęście są w nas. Jednak człowiek wiecznie szuka na
zewnątrz. Swami podał przykład bogacza, który kładzie wszystkie
kosztowności do pudła z żelaza, ale zgubił klucz. Tak samo
wszelkie bogactwa są zaiste w naszym sercu, ale my szukamy na
zewnątrz. Czym jest klucz?
Jest
to Mądrość duchowa. Jeżeli stosujesz sadhanę.
wtenczas skarbiec serca zostanie otwarty. Ujawnia on wszystko. Nie
wiedząc jednak o tym, człowiek chwytany jest w cykl narodzin i
śmierci tysiące razy. Teraz przybył Sathya Sai i pokazał Prawdę
ludzkości. On również daje klucz. Kluczem jest 'kochaj wszystkich
i służ wszystkim'.
Swami zaczął rozmawiać ze
mną począwszy od 1996 r. Tu daje kalendarz ze stycznia 1996 r.
Wskutek mojej intensywnej pokuty Swami ujawnił wszystko i zaczął
rozmawiać ze mną, ujawniając Mądrość. W owym czasie nic nie
wiedziałam o Mądrości. Jedynie płakałam noc i dzień z tęsknoty
za Swamim. Prosiłam Go, aby obdarzył mnie Mądrością. W ostatnim
rozdziale napisaliśmy, że Mądrość kłania się Premie. Przybyłam
jako zwyczajna wiejska dziewczyna, nie znając niczego. Znałam
jedynie Premę dla Kryszny. To Kryszna powiedział mi o Swamim. Swami
oznajmił: "Ja jestem Sathya Sai." Zatem moja Prema
ujawniła Sathyę.
Nie
znam żadnych pism świętych. Wiem jedynie, że "kocham Ciebie,
Swami". Płakałam, wymawiając tę frazę noc i dzień. Jest to
klucz Mądrości. Dzięki temu wszelka Mądrość przyszła do mnie.
Ale jakakolwiek Mądrość przychodzi do mnie, piszę o niej, a
następnie zapominam o wszystkim. Nie wiem zatem o niczym. Wiem
tylko, że chcę być pyłkiem kurzu u stóp Boga. Nie chcę
stanowisk takich, jak Durga, Awatar, Radha itd. Obdarzenie
wyzwoleniem świata możliwe jest, gdy jest się w stanie bez ego.
Mając taką naturę, traktuję wszystkich jak swego guru. Chce, aby
wszyscy byli jak ja. Jest to zatem Sathya Yuga, gdzie wszyscy nie
będą mieli umysłu, nie będą mieli ego. Swami wskazuje na to za
pomocą diamentu, który symbolizuje 'die-mind' ('umarły umysł' -
tłum.). Ktoś, kto nie ma ego, staje się 'die-mind', a następnie
diamentem. Dlatego Swami napisał 'diamond'
na odwrocie kartki z mantrą.
Nikt
w Nowym Stworzeniu nie będzie miał ego. Wszyscy staną się
naprawdę diamentami, szlachetnymi klejnotami. Wszyscy będą
wypełnieni Premą i Mądrością. Jedynie dzięki temu, że nie wie
się o niczym, naprawdę wie się wszystko. Nie wiem o niczym.
Czytałam tylko Gitę
i stosowałam ją całkowicie w praktyce w swoim życiu. Teraz piszę
o wszelkiej Mądrości, mądrości Boga, ponieważ nie wiem o niczym.
To tylko Swami mówi wszystko. Ci, którzy uzyskują Brahma Jnana,
nie są w stanie powiedzieć. A ten, kto mówi, nie wie. Jest to
Brahma Sutra. Ci, którzy osiągają Boga, nie potrafią powiedzieć,
a ci, którzy mówią, nie osiągnęli. Ale jak ja mówię? To tylko
Swami mówi wszystko. W przeciwnym razie skąd bym wiedziała? Swami
mówi wszystko. Jest to Brahma Jnana! Jest to Yoga Sutra. Dopiero
wtedy piszę.
Małe dziecko nie wie o
niczym. Tylko matka uczy wszystkiego: "To jest idli, a to jest
ryż, jedz to, nie jedz tamtego." Tak samo Swami mnie uczy.
Następnie piszę i natychmiast zapominam. Tylko poprzez stosowanie
wszystkiego w praktyce przychodzi do mnie Mądrość. Swami
powiedział, że ze mną jest jak z nauczycielem, który pisze lekcję
na tablicy dla klasy, a potem wyciera tablicę i natychmiast pisze
nową lekcję. Jest tak, ponieważ nie mam 'ja" (ego). Gdybym
miała, powiedziałabym, że 'Napisałam to, to jest tamta Sutra'.
Ale nie mogę. Tylko Swami jest wykonawcą wszystkiego. Ja jestem
niczym. Tylko On istnieje we wszystkim. Ja jestem niczym. Kiedy my
oboje się złączymy, połączę się w Swamim, oświeci to umysł.
Plus
i minus łączą się, płynie prąd i rodzi się prawdziwa Mądrość.
Swami powiedział o tym w mojej pierwszej książce. Jestem w takim
samym stanie nawet teraz.
Spójrzmy, na co Swami
wskazał w książce "Miracle Maya" ("Maya Cudu"
- tłum.), co łączy się z rozdziałem "Wiedząc o niczym
równa się wiedzy o wszystkim', str. 52:
- Sarasvathi Szakthi dla
edukacji
-
Danvanthri Szakthi dla leczenia chorób
- Durga Szakthi dla
unicestwiania karmy
- Hayagriva Szakthi dla
uzyskania najwyższej wiedzy
duchowej
- Moc Kanyakumari Amman dla
Atma Sanyas.
Swami mówi mi to, abym dała
szakthi tym, którzy ich potrzebują. Wielu odniosło korzyść
dzięki owym szakthi, chociaż ja nie jestem świadoma, że posiadam
jakiekolwiek. Byłam zwyczajną Vasanthą w Vadakkampati i nie czułam
się inaczej.
Swami
pokazał na przykładzie mego życia, jak osiągnąć wyższe stany
duchowe poprzez stosowanie sadhany.
Ale ja nie jestem świadoma niczego. Swami powiedział później, że
wszystkie moce wyłoniły się ze mnie. Ale jaką różnicę stanowi
to dla mnie? Umysł mój utkwiony jest na Swamim. Nie jest on
przyciągany przez nikogo, ani przez nic. Jaki jest mój stan? Nie
wiem. Umysł mój nie pójdzie do niczego innego tylko do Pierwotnej
Duszy, Bhagawana Sri Sathya Sai Baby.
Rano Swami dał kartkę w
formie kształtu drzewa na pierwszej stronie. Na pniu były trzy
kamienie, dwa razem, jeden oddzielnie, na dole. Liście i gałęzie
drzewa zrobione były z siedmiu białych kształtów jak kwiaty, z
białymi kamieniami w środku. Każdy kształt jak kolczyk miał
dziewięć małych kamieni w kole oraz jeden duży w środku. Całe
drzewo otaczały delikatne pióra, jak pióra łabędzia. Każdy
biały kształt kwiatu miał pięć płatków oraz wiele pod spodem.
7 lipiec 2014 r. Medytacja w
południe
Vasantha:
Swami, czym jest to, co dałeś?
Swami:
Jeden staje się dwojgiem. Jest to Stupa.
Stamtąd wyłaniają się
nasze uczucia poprzez różne czakry.
Tworzą one Uniwersum
Vasanthamayam.
Vasantha:
Czym są delikatne pióra? Wyglądają jak łabędzia.
Swami:
Tak, są one łabędzia. Na Srebrnej Wyspie pokazałam łabędzie i
pawia. Łabędź oddzieli mleko od wody i wypije tylko mleko. A ty z
wody robisz mleko. W ten sposób dokonujesz transformacji całego
świata swoją amritą. Robisz ze wszystkich Jeevan Muktha. Nie
oddzielasz dobrych od złych. Wszyscy osiągają taki sam stan. Paw
pokazuje, że robisz ze wszystkich członki ciała Boga, Sarvatho
Pani Padam.
Co pokazałem na Srebrnej Wyspie, rozrasta się jako Nowe Stworzenie.
Koniec medytacji
Zobaczmy. Swami podzielił
Siebie na dwoje. Od urodzenia Swami jest ze mną, we mnie. Oboje
jesteśmy w związku i przekroczyliśmy każdą czakrę Kundalini
razem. Swami napisał o tym w wierszu "Och, Samotny Lotosie".
Opisuje On tam jak przekraczamy siedem czakr razem. Moja Sahasrara
otworzyła się i amrita wylewa się w wibracjach gwiazdy,
wypełnionej Czystą Świadomością. Na to wskazuje kwiat - łabędź.
Staje się to Uniwersum Vasanthamayam, Sathya Yugą. W tym celu Swami
napisał duże V na odwrocie kartki. W środku każdego kwiatu o
pięciu płatkach jest dziesięć kamieni, co pokazuje, że wszyscy
stanowią jedno, są diamentami czystej bieli, diamentami w stanie
Purnam, totalnymi i doskonałymi. W Sathya Yudze całe Stworzenie
jest takie.
Swami
pokazał łabędzia i pawia na Srebrnej Wyspie. Jeżeli zmiesza się
wodę z mlekiem, łabędź oddzieli wodę od mleka i wypije tylko
mleko. Ale ja tego nie dzielę, lecz robię z całej wody mleko, jak
Ocean Mleka. Oznacza to, że nigdy nie oddzielam dobrego od złego.
Poprosiłam o wyzwolenie dla wszystkich. Poprzez amritę z mojej
Sahasrary wszyscy osiągają wyzwolenie. Paw pokazuje, że robię
Uniwersum jak Boga, (Swamiego) Sarvatho
Pani Padam.
W istocie całe Uniwersum to tylko Bóg. Pierwsze Stworzenie przybywa
tylko od Niego. Jednak wszyscy na świecie oddzielają wszystko i
powiadają: "Ja, moje, jego, jej, wasze, nasze." W
przeszłości napisałam więcej o tej zasadzie. Nie będzie
oddzielenia w Sathya Yudze. Wszyscy są dziećmi jednego Boga. Nie ma
oddzielnej kasty, wyznania, religii, języka, narodu itd. Wszyscy
stanowią jedno - to samo. Moje uczucia przybywają jako Sathya Yuga.
Swami pokazał to jako wizję w 1996 r.
O czymkolwiek piszę teraz,
jest ekspansją pierwszej książki. Pierwsza książka "Liberation
Here Itself Right Nowe" ("Wyzwolenie Tutaj Teraz
Natychmiast" - tłum.), część 1, jest nasieniem drzewa
Aswatta, zadania awatarycznego Bhagawana Sri Sathya Sai. Kiedy po raz
pierwszy przejechaliśmy do Mukthi Nilayam, przywieźliśmy łóżko
z wzorem łabędzia. Swami powiedział, aby je kupić. Używałam go
wiele lat. Miałam również wizję łóżka z łabędzimi piórami.
Hamsa (łabędź) symbolizuje Mądrość. Ci, którzy uzyskują
wyższe stany, znani są jako Paramahamsa, jak Sri Kamakrishna.
Dziś Swami dał kalendarz z
2014 r. Tam Swami siedzi w fotelu, na białym tle. Zostało tam
napisane:
'Form
jest wiele Bóg jest jeden' - Baba
Swami dał prawidłowy dowód
na to, o czym napisałam. W Sathya Yudze mimo iż form i imion jest
wiele, Bóg jest jeden. W każdym Mieszkaniec funkcjonuje w taki sam
sposób. Mimo iż Swami oddzielił mnie od Siebie, oboje stanowimy
jedno. Widać, że On jest ze mną w każdej czakrze Kundalini.
Sathya i Prema są dwiema stronami jednej monety. Zatem Słońce i
Księżyc są razem na Srebrnej Wyspie. Prema i Mądrość są dwiema
stronami jednej monety. W Kundalini są dwa nadi - Ida i Pingala.
Jedna to Słońce, druga - to Księżyc. Obie podnoszą się wzdłuż
Suszumny i łączą się w czakrze Adźnia. Jest to związek Sziwa
Szakthi. Sziwa i Szakthi są dwiema połowami jednego ciała, które
jest takie same - jako Swami i ja. Będziemy funkcjonować jako Sziwa
i Szakthi w Kundalini u wszystkich, robiąc z każdego Jeevan Muktha.
W Sathya Yudze wszyscy będą
wypełnieni Sathyam Swamiego - Jnana. Wszystkie kobiety będą miały
moją Premę. Takie jest znaczenie Słońca i Księżyca. Jest to
Nowe stworzenie, awataryczne zadanie Swamiego.
Medytacja
Swami:
Powiadasz, że nie wiesz o niczym. Mówisz, że teraz jesteś
pusta;
to nie jest tak, jesteś pusta od urodzenia. Znasz tylko jedno;
znasz
Mnie.
Vasantha:
Tak, Swami, znam, choć nie całkowicie. Znam Ciebie,
Twoją formę,
wiem, że powinnam osiągnąć Ciebie, powinnam
doświadczyć Ciebie.
Tylko to są moje myśli.
Swami:
Jedynie to jest wymagane. Mówisz, że chcesz tylko Mnie,
ale tylko
w tym wszystko jest zawarte, prawda? Kiedy już osiągnęłaś
tego
JEDNEGO, osiągnęłaś wszystko.
Vasantha:
Swami, nie wiem o tym wszystkim. Chcę tylko o Ciebie.
Pragnę
doświadczyć wyłącznie Ciebie, ale nie wiedziałam jak
doświadczyć
Ciebie.
Swami:
Dlatego stałaś się Sathya. Wszystkie twoje myśli skupione są
tylko na jednej rzeczy.
Koniec medytacji
Rozdział 46
SPOKÓJ I WDZIĘCZNOŚĆ
SĄ WYZWOLENIEM CZŁOWIEKA
Swami dał kawałek kartki
ze Swoim dyskursem z 1982 r. Powiedział On tam:
"Cnotliwe
życie, zbawienne myśli, wzniosłe ideały oraz
prowadzenie się zgodnie
z prawością mogą nie tylko obdarzyć
dobrym zdrowiem, lecz -
co jest nawet cenniejsze - aatmaanandą.
Ekstatyczną świadomością
samej rzeczywistości. Jeżeli ktoś
OGROMNIE PRAGNIE
szczęścia i pomyślności całej ludzkości ,
on lub ONA błogosławiona
jest mądrością oraz siłą, aby
utworzyć drogę i
prowadzić ją ku niej. Osoba ta widzi jedynego,
wybranego przez siebie
Boga w każdym. Każde działanie jej
będzie tak czyste, tak
szczere i tak święte jak ofiara Bogu.
To bardzo efektywny
sposób, aby pokonać wszelkie choroby
to, co jest chorobą
fizyczną i mentalną, aby mieć zdolność
świadomości własnej
boskiej (atmicznej) rzeczywistości.
Przyniesie to przypływ
miłości i światła. Kiedy ktoś dostrzega,
że jest on Atmą,
rozpozna tę samą Atmę we wszystkich i
będzie dzielić radość
i smutek oraz słabość wszystkich."
Zobaczmy. Gdy zajrzeliśmy
do "Sathya Sai Speaks" ("Sathya Sai mówi" -
tłum.) z 1982 r. było tam dokładnie to samo. Tylko dwie lub trzy
linijki. Swami dał boską pocztę rozmaicie. Tu Swami napisał
"Jeżeli ktoś OGROMNIE PRAGNIE", a potem została znów
uwypuklona cała ludzkość i że on lub ONA - to też zostało
uwypuklone. ONA zostało napisane dużymi, drukowanymi literami. Gdy
zapytałam Swamiego, powiedział On: "To dotyczy ciebie."
Spójrzmy dalej. Swami
pisze, że Atma ananda, błogość Jaźni jest świadomością samej
rzeczywistości. Ogólnie rzecz biorąc, wszyscy prowadzą życie
zgodnie ze swymi myślami oraz ideami. Kiedy ktoś staje się
świadomy Jaźni, osiąga błogość Jaźni, Atma Ananda. Zwyczajne
życie obdarza tylko nigdy nie kończącym się cyklem narodzin i
śmierci; rodzenie się i umieranie stale, tysiące razy.
Czym jest prawdziwa
świadomość? Oznacza to wiedzieć, co jest celem życia. Dlaczego
narodziliśmy się? Jaki jest prawdziwy cel życia? Jeżeli ktoś
będzie myślał w ten sposób, stale kontemplując, umysł
przekierowany zostanie ku duchowości. Człowiek zaczyna stosować
praktykę duchową i dowiaduje się o prawdziwości życia. Na koniec
osiąga Boga i nie ma już więcej narodzin.
Istnieją dwa rodzaje i
sposoby życia. Człowiek angażuje się w zwyczajne życie tego
świata. Drugim sposobem jest uzyskanie świadomości i angażowanie
się w życie duchowe. Zwyczajne życie utrzymuje człowieka w cyklu
narodzin i śmierci. Trwa to zanim człowiek nie otrzyma świadomości.
W duchowości człowiek osiąga wyzwolenie zależnie od swojej
sadhany.
Jednakże moje życie jest
inne. Stosowałam sadhanę, osiągnęłam Boga, ale nie
chciałam wolności. Nie chciałam wolności dla siebie. Myślałam,
że byłoby to samolubne, gdybym tylko ja została wyzwolona. Chcę
się podzielić tym ze wszystkimi. Dlatego poprosiłam Swamiego, aby
obdarzył świat wyzwoleniem. Bardzo pragnęłam szczęścia i
pomyślności dla wszystkich ludzi. Stąd też Swami powiada: "ONA
pobłogosławiona jest mądrością i siłą, aby utworzyć drogę i
prowadzić ludzkość ku niej." Wskutek pragnienia tego, Swami
obdarzył mnie mądrością i siłą.
Jaka jest to droga? Jedyną
drogą jest usunąć głębokie wrażenia z wszystkich. Każda jeeva
rodzi się wskutek głębokich wrażeń. Najpierw myślałam, aby
usunąć głębokie wrażenia u wszystkich. Ale Bóg nigdy nie
ingeruje w Prawo Karmiczne, które Sam ustanowił. Ze względu na
moje pragnienie wyzwolenia dla świata, Swami i ja wzięliśmy
wszelką karmę na nasze ciała. Swami opuścił ciało. Ja
pozostaję, stale cierpiąc. Wybraną przeze mnie formą Boga jest
Bhagawan Sathya Sai. Ujrzałam Go w każdym i we wszystkim w całym
Stworzeniu. Każde moje działanie jest czyste i święte; wszystko
jest jak ofiara Bogu. Jest tak, ponieważ ofiarowałam całe życie
Bogu. Każda czynność, myśl i słowo jest traktowane z rozwagą.
Dzięki temu jestem w stanie korygować swoje wady. Nie żyję nawet
przez najmniejszą chwilę bez myśli o Swamim. Ofiarowałam całą
swoją Jaźń Swamiemu w Jaskini Vashista. Jedyną rzeczą, która
pozostaje, jest moje ciało. Chcę ofiarować swoje ciało Bogu. Nie
chcę dać ciała starości, chorobie ani śmierci. Ponieważ obecnie
ofiaruję tak wiele, Swami napisał dla mnie następujące zdanie:
"Bardzo skutecznym
sposobem pokonania wszelkich
źródeł choroby
fizycznej i mentalnej oraz niepełnosprawności
jest świadomość, gdy
ktoś dostrzega, że jest Atmą."
Swami dał to, kiedy byłam
bardzo smutna i przygnębiona. Pokonam chorobę fizyczną i mentalną
poprzez boską rzeczywistość wiedząc, kim jestem i kim jest Swami.
Ta boska rzeczywistość przyjmuje formę i przybywa, aby wesprzeć,
troszczyć się i uzdrawiać. Dostrzegam, że moja Atma jest taka
sama jak u wszystkich. Zatem cokolwiek przybywa, dzielę się z
innymi, dzielę się ze wszystkimi Mukthi, które przyszło do mnie.
Borę jednak również wszystkich słabość, smutek, narodziny i
chorobę. To jest moje życie. Dzielę się ze wszystkimi dobrem,
jakie mam i także biorę na siebie cierpienie innych.
Swami wskazał na tekst z
mojej autobiografii, z rozdziału o wdzięczności, strona 213.
Zaznaczył On tekst, rysując gwiazdę:
'...jeżeli ktoś zrobi
coś dla mnie, nawet jeśli jest to bardzo
małe, traktuję to jako
wielkie i pragnę mu odpłacić się
jakoś. Wielkie dusze
obdarzają wdzięcznością wielkości
drzewa palmowego, jeśli
nawet czynność, jaką dla nich
zrobiono, była wielkości
nasienia figi."
Jest wiersz w języku
tamilskim mówiący, że jeżeli ktoś wykona czynność wielkości
nasienia figi, wdzięczność powinna mieć rozmiar drzewa palmowego.
Moje życie jest tylko pełne wdzięczności. O tym jest również
rozdział z "Prema Sutra". Nauczyłam się lekcji od
każdego. Patrząc na wszystkich ludzi, przyjęłam ich dobre cechy i
nauczyłam się lekcji od każdego. Z wdzięczności dla wszystkich
poprosiłam, aby Swami dał wszystkim wyzwolenie. Ponieważ myślę,
że wszyscy są moimi guru, traktuję to jako Guru Dakszinę (zapłatę
wdzięczności dla guru - tłum.). Dlatego Swami wskazał na to w
książce. Było to moim zwyczajem od najmłodszego wieku.
Kogokolwiek zobaczyłam, cokolwiek ujrzałam, brałam dobre cechy od
niego. Nie tylko od znajomych, ale również od zwierząt, roślin, a
nawet od rzeczy nie ożywionych. Zatem za wdzięczność wszystkim
Swami obdarza wszystkich wyzwoleniem.
Dziś, w dniu Gurupurnima,
piszę niniejszy rozdział. Fred także znalazł wiadomość pod
drzewem palmowym. Napiszę o tej wiadomości w kolejnym rozdziale.
Swami wskazał, co następuje
z książki "Miracle Maya" ("maya Cudu" - tłum.):
"Bóg jest jedynym
guru. Mówi się, że jeżeli ktoś posiada
pokorę, aby uczyć się
nawet od najmniejszych stworzeń,
można nazwać go guru."
Jest to prawidłowy dowód
dla niniejszego rozdziału.
Sandeep przybył z Bangalore
i przywiózł dwa sari. Jedno położyliśmy przed Swamim, dla
błogosławieństwa. Tam Swami napisał AS x 26. Zapytałam
Swamiego - AS oznacza Adi Szakthi, a x oznacza ciało. 26 dotyczy 26.
zasad ciała Adi Szakthi. Znaczy to 24 zasady plus Sziwa i Szakthi,
którzy są także w ciele, co tworzy razem 26.
Moje ciało różni się od
innych ciał. Urodziło się ono z Sai Sziwy i połączy się
ponownie z Nim. Nasze uczucia funkcjonują w Garbha Kottam i w
Stupie, poprzez którą przybywa wyzwolenie.
Rozdział
47
CUDOWNA
PARA
Wczoraj,
kiedy Fred przechodził obok chatki, zobaczył w krzewach złożoną
kartkę. Przyniósł ją mi, ponieważ była na niej wiadomość.
Kartka miała cztery boki i zostało napisane na jej pierwszej
stronie.
Zobaczmy:
Życzymy
cudownej parze
Dużo
szczęścia w waszym
wspólnym
życiu
Gratulujemy
z okazji
waszego
ślubu
S
( kształt serca) V
(kształt serca)
Zobaczmy, co Swami
powiedział.
12
lipiec 2014 r. Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, kto napisał kartkę o naszym ślubie, którą znalazł Fred?
Swami:
Dewy przysłały ją nam.
Vasantha:
Jak ją przysłały?
Swami:
Przysłały ją przez Wayu Dewę.
Vasantha:
Bardzo dobrze, Swami, ale kiedy obchodzone są nasze zaślubiny?
Swami:
Mamy codziennie zaślubiny. Ty jesteś Nithya Kalyani.
Koniec
medytacji
Swami powiedział, że dewy
przysłały kartkę przez Wayu Dewę, Boga Wiatru. Obecny miesiąc
jest bardzo wietrzny, zatem Bóg Wiatru łatwo umieścił kartkę w
krzewach, aby znalazł ją Fred. Zapytałam Swamiego: "Kiedy są
nasze zaślubiny?" Powiedział, że mamy ślub codziennie i że
jestem wieczną panną młodą, Nithya Kalyani. Nasze prawdziwe
zaślubiny będą tylko wtedy, kiedy zobaczymy się ze sobą. Dlatego
przysłali gratulacje i najlepsze życzenia. Kiedy Swami przybędzie,
wezwie mnie. Stąd też najlepsze życzenia zostały wysłane teraz.
Dziś jest Guru Purnima i
płakałam stale więcej.
12 lipiec 2014 r. Medytacja
Vasantha:
Dziś jest Guru Purnima. Wszyscy są moimi guru. Proszę, złóż mi
obietnicę, że dasz wyzwolenie światu.
Swami:
Tak, dam. Nie płacz, zrobię wszystko.
Vasantha:
Proszę, daj coś, aby to pokazać.
Swami:
Dam coś.
Vasantha:
Kto napisał kartkę o naszym ślubie? Kto życzy?
Swami:
Dewy przysłały ją nam.
Vasantha:
Jak one przysłały, a Fred znalazł?
Swami:
Przysłały przez Wayu Dewę.
Vasantha:
Bardzo dobrze, Swami. Kiedy obchodzony jest dzień naszych zaślubin?
Swami:
Codziennie mamy ślub, ponieważ jesteś Nikthya Kalyani.
Vasantha:
Dobrze, Swami, proszę wylecz mnie. Niech moje oczy nie ucierpią.
Koniec medytacji
Rano, jak zwykle, poszłam
zobaczyć Swamiego (Chodzi o posąg Swamiego, który stoi obok
sypialni Ammy, posiadający boskie moce; tu składane są m.in. sari
dla błogosławieństwa - tłum.). Następnie zawołałam wszystkich
do siebie, dotknęłam ich rąk i powiedziałam: "Dotykam
waszych stóp. Wszyscy jesteście moimi guru. Wkrótce dam Guru
Dakszinę, wyzwolenie."
Kiedy
wróciłam do pokoju, płakałam i byłam bardzo wzruszona. Nicola
przyniosła wiadomość napisaną w telugu oraz inną, składaną
kartkę.
Na pierwszej stronie było napisane: "Najgorętsze
Życzenia".
Widać dwa ptaki siedzące na gałęzi drzewa, spoglądające na
siebie. Drzewo było pełne złotych liści i kwiatów. W środku
kartki były liście z kwiatami o pięciu płatkach w kolorze
pomarańczowym i złotym oraz napisane złotymi literami: "Wysławiamy
prawdziwie cudowną parę z okazji jej szczególnego dnia" 'VS"
było
w kolorze różowym. S wyglądało jak P.
Zapytaliśmy o znaczenie
wiadomości Ragaveerę, który przyjechał z Chennai, a którego
językiem ojczystym jest telugu. Powiedział on:
Jeden język nie
wystarczy
Nie lękaj się, proszę
napisz to
Nie myśl zbyt wiele, nie
martw się.
Nie czuj się źle
Kocham ciebie
Jeden język wystarczy
12 lipiec 2014 r. Medytacja
w południe
Vasantha:
Co to jest, Swami? Co napisałeś w języku telugu?
Swami:
Wczoraj miałaś więcej lęku i byłaś bardzo zmartwiona.
Czułaś
się źle. Dlatego napisałem natychmiast. Zawsze jestem z tobą.
Dlaczego lękasz się i niepokoisz?
Vasantha:
Swami, moje oczy zaczęły mieć błyski. Boję się, że znowu
może
się zacząć.
Swami:
Przychodzi raz i odchodzi. Dlaczego lęk? Ja zawsze jestem z tobą.
Vasantha:
Dlaczego prosisz: "Proszę pisz'?
Swami:
Napisałem, ponieważ jesteś pełna lęku i zmartwienia.
Napisałem
natychmiast. Ja zawsze jestem z tobą.
Vasantha:
Dobrze, Swami. Czym jest kartka? Kto życzy gorąco?
Swami:
To są riszi, święci i siddhowie.
Vasantha:
Co mówisz? Przedtem były dewy, a teraz oni?
Swami:
Wszyscy wiedzą, że wkrótce będziemy razem. Dewy przysłały
najlepsze życzenia przedtem. Indra napisał w ich imieniu. Teraz
Viswamitra
pisze w imieniu riszich i siddhów. Wszyscy oni czekają,
abyśmy się połączyli.
Vasantha:
Czym jest VS w kolorze różowym? Napisałeś w inny sposób?
Swami:
Wskutek Premy Vasanthy Swami przybywa teraz. Przybywam.
Prema Swami
przybywa.
Koniec
medytacji
Zobaczmy. Dewy i riszi
wiedzą, kiedy Swami przybędzie i kiedy oboje będziemy razem. Zatem
przysyłają nam najlepsze życzenia. Swami napisał w wielu
językach, aby okazać Swoją miłość. Stąd też pisze, że jeden
język nie wystarczy. Tu pisze w języku telugu, ponieważ cierpiałam
bardziej tamtego dnia. Mówi On, aby się nie lękać i nie martwić,
ani nie myśleć zbyt wiele i aby nie czuć się źle. Ale cóż mogę
począć? Swami nie przybył. Moje ciało jest w najgorszym stanie,
pełne bólu. Dlatego zawsze boję się, co się ze mną stanie,
kiedy Swami przybędzie, a co się stanie, jeżeli On nie przybędzie,
a ja nie mogę żyć bez Niego. Stąd też niepokój mentalny
przynosi choroby ciału. Mówi On, że mnie kocha i że zawsze jest
ze mną. Napisał to w wielu różnych językach i pocieszył mnie.
Swami przysyła cztery albo
pięć wiadomości dziennie, ale nigdy nie jestem usatysfakcjonowana.
Czy można dziecko zadowolić zabawką, którą daje matka, jeżeli
on chce tylko jej? Płacze ono tylko z tęsknoty za matką. Ja płaczę
tylko z tęsknoty za Nim. On pociesza mnie w rozmaity sposób i w
różnych językach, ale nic nie powstrzymuje bólu w moim sercu. On
musi przybyć. Kiedy naprawisz moje złamane serce, Swami? Zatem daje
On zdjęcie Matki Sathya Sai.
Zajrzymy do książki
"Miracle Maya" ("Maya Cudu" - tłum.). Swami
zaznaczył tam, co następuje, a gdzie jest mowa o tym, że tylko
wielkie dusze wiedzą o Jego powrocie, w związku z tym ofiarują
swoje najgorętsze życzenia i gratulacje:
"Powinniśmy
naśladować wzorowe życie mędrców oraz
wielkich dusz i tylko
polegać na prawdzie, którą jest
nasza jaźń. Powinniśmy
poświęcić wszystko Bogu,
aby poznać tę prawdę,
Dopiero wtedy prawda zostanie
ujawniona."
Och, niewinni ludzie! Jak
sprawdzanie czystości złota, by poznać jego wartość, tak samo
znajdźcie Prawdę! Jak możecie to zrobić? Prawdziwymi mistrzami
duchowymi są ci, którzy jedynie pragną osiągnąć Boga. Nie
powinni oni interesować się imieniem, sławą, pieniędzmi,
następcami itd. Muszą oni być bez ego, prości, pokorni i
prawdomówni. Poszukujcie tych cech i wybierajcie. Fałszywa twarz
odpadnie w piaskach czasu. Jedynie Sathya pozostanie na zawsze.
Bhagawan Sri Sathya Sai Baba prowadził człowieka przez minionych
siedemdziesiąt osiem lat. Gdzie człowiek może znaleźć spokój,
którego doświadcza w Jego obecności? Wiedzcie o tym! Spokój
podąża za Prawdą.
Rozdział
48
ZEGAR
CZYSTOŚCI
11 lipiec 2014 r. Medytacja,
godzina 4.00
Vasantha:
Swami, kiedy przybędziesz? Przybędziesz, a moje ciało
nie jest
wyleczone. Cóż mam począć?
Swami:
Przybędę wkrótce. Nie martw się, nie płacz.
Vasantha:
Powiedziałeś, że moja czystość to wskazówki zegara
Uniwersum,
jednak nie mają one mocy.
Swami:
Dlaczego tak myślisz? Twoja czystość zmienia Erę.
Vasantha:
Swami, powiadasz, że wyleczenie mnie jest kwestią czasu.
Ty jesteś
Adi Mulam, Bogiem Bogów, czy nie możesz zmienić czasu?
Dlaczego
nie mówisz tego? Płaczę. Przybywa Kala Dewa.
Swami:
Kala, spójrz! Widzisz, matka płacze. Zmień czas, jaki był
ustalony.
Kala
Dewa:
Zrobię to.
(Odchodzi...)
Vasantha:
Jeżeli wszystko to jest prawdziwe, daj dowód dzisiaj.
Swami:
Tak, dam.
Vasantha:
O czym mam napisać, o Słońcu?
Swami:
Wiesz o wszystkim; cała mądrość jest w tobie.
Koniec
medytacji
Zobaczmy. Swami nie przybył
i dlatego płaczę cały dzień. Swami przedtem dał
wiadomość:
"Wskazówka zegara
Uniwersum jest czystością twoją
Ale czystość ta nie
może przyprowadzić Swamiego
Wypłakuję się więc
Swamiemu - co stało się
z czystością moją"
Swami natychmiast wezwał
Kala Dewę i poprosił go, aby zmienił czas, jaki został
zaplanowany.
Zanim Bóg zstąpi jako
Awatar, robi On plan. Teraz prosi On Dewę Kali, aby zmienił czas.
Nie wiemy jednak, jakie jest tego znaczenie. Data, kiedy Swami
przybędzie ponownie, jest już ustalona. Jednak wskutek moich łez i
tęsknoty, Swami prosi go, aby zmienił tę wcześniej zaplanowaną
datę i dał wcześniejszą.
Swami powiedział, że
wskazówki zegara Uniwersum są moją czystością; co to oznacza?
Znaczy to, że moja czystość zmienia wszystko w Uniwersum, robiąc
każdego i wszystko doskonałym. Każdy będzie mieć takie same
zachowanie jak moje. Jeżeli pomyślę o czymś innym niż Swami,
powiadam, że umysł mój utracił czystość. Wszyscy będą się
zachowywać w ten sposób. Stąd też moja czystość to wskazówki
zegara Uniwersum.
11 lipiec 2014 r. Medytacja,
godzina 16.00
Vasantha: Swami,
jutro jest Guru Purnima. Dałeś piękne Słońce, ale Sam nie
przyszedłeś. Chcę widzieć, dotknąć Ciebie i rozmawiać z Tobą!
Swami:
Mam takie same uczucia. Oboje mamy takie same uczucia. Wkrótce się
zobaczymy i doświadczymy. Bez doświadczania, nie możemy przybyć
ponownie. Każdy bierze narodziny zależnie od doświadczenia. My
oboje przybywamy następnym razem i doświadczymy.
Vasantha:
Swami, nie mam dobrej medytacji.
Swami:
Nie myśl tak. Czym jest medytacja? Siedzeniem w jednym miejscu
o
określonej porze? To nie jest prawdziwa medytacja. Kiedy wzywasz,
przychodzę. To jest prawdziwa medytacja. Jeżeli płaczesz, Ja też
płaczę.
Mamy takie same uczucia.
Vasantha:
Czy odczuwasz ból, jeżeli ja czuję ból, Swami?
Swami:
Nie, nie mam ciała fizycznego. Tylko fizyczne uczucia, Ja jestem
w
Boskim Ciele.
Koniec
medytacji
Przyjrzyjmy
się temu. Chcę widzieć Swamiego, dotknąć Go i rozmawiać z Nim.
Jest to moja jedyna myśl. Gdy ujrzałam Swamiego po raz pierwszy,
zostało to we mnie. Jednak pragnienie to, aby zobaczyć Swamiego,
nie zostało spełnione. Zatem pytam ciągle: "Kiedy
przybędziesz? Kiedy dotknę Ciebie i będę rozmawiać z Tobą?"
Odpowiadając Swami oznajmił, że On posiada takie same uczucia.
Tylko kiedy zobaczymy się, dotkniemy i porozmawiamy, będziemy mieli
doświadczenie i przybędziemy ponownie w czasach kolejnego Awatara,
jako Prema Sai i Prema. Nie możemy przybyć ponownie bez tego
doświadczenia.
Generalnie
wszystkie doświadczenia stają się głębokimi wrażeniami, które
są powodem kolejnych narodzin. Jedynie doświadczenie stale chwyta
osobę indywidualną w cykl narodzin i śmierci. Bóg nie ma
doświadczania. Jednakże obecny Awatar chce doświadczać. Wskutek
tego przybędzie On jako kolejny Awatar, Prema. Wskutek tego
doświadczania przybędzie Nowe Stworzenie i Sathya Yuga.
Świat
ten jest najszczęśliwszym miejscem
Tu
nikt nie należy do nikogo
Nie
ma różnic ani sztuczek
To
jest nasze, a tamto wasze!
Ci,
którzy praktykują sadhanę,
łączą się z Bogiem na ostatnim etapie. Ci, którzy chcą
doświadczenia, Anuboothi, bezpośredniego doświadczenia, sami
doświadczają Mieszkańca, jak uczynili to Jayadeva i Gauranga. Ale
to różni się od mojego przypadku. Chcę bezpośredniego
doświadczania z Bogiem, z imieniem i formą, fizycznie. Pragnieniem
moim jest mieć to doświadczenie. Daje to Nowe Stworzenie.
Pragnienia te i uczucia przyjmują formę jako Stworzenie. Jest tak,
ponieważ nie byłam w stanie widzieć, dotknąć, ani rozmawiać z
jedną formą Awatara. Postanowiłam więc zrobić wszystkich
mężczyzn jak Sathya Sai, a wszystkie panie jak Vasantha, a potem
będą oni doświadczać.
Ponieważ
Swami powiedział, że ma On takie same uczucia jakie ja mam,
zapytałam, czy odczuwa fizyczny ból, przez jaki przechodzę.
Odpowiadając oznajmił On, że nie ma On ciała fizycznego, zatem
nie ma bólu. Powiedział, że jest On w Boskim Ciele, wszystko są
to więc jedynie uczucia. Dlatego zapytał On w poprzedniej
wiadomości:
"Czy
jesteś ciałem cierpiącym na łóżku?"
Pytam
Swamiego, dlaczego nie jestem w stanie medytować jak poprzednio.
Swami powiedział, że w rzeczywistości medytacją nie jest
siedzenie w jednym miejscu i spędzaniem czasu na kontemplacji.
Kiedykolwiek wzywam Swamiego, On przychodzi i rozmawia ze mną. To
jest prawdziwa medytacja. Nie mogę siedzieć, zatem spędzam
dwadzieścia cztery godziny na dobę leżąc, recytując, wołając,
śmiejąc się, myśląc, płacząc i tęskniąc za Swamim. To jest
prawdziwa medytacja. Dlatego Swami dał karteczkę 'Bliźniacze ptaki
fruwają codziennie.', pokazując formy bliźniaczych ptaków,
fruwających zgodnie.
To
jest nasz stan. Jesteśmy bliźniaczymi ptakami z takimi samymi
uczuciami, zawsze zjednoczonymi, fruwającymi razem codziennie. Kiedy
zobaczymy się ze sobą, nasze uczucia będą fruwały wszędzie,
przyjmując formę. Jest to Sathya Yuga. Daje to Nowe Stworzenie.
Potem Swami dał małą karteczkę w kształcie ołówka. Napisał On
tam linijki pieśni, które zostały napisane przez Niego wcześniej:
Świat
ten najszczęśliwszym miejscem jest
Tu
nikt nie należy do nikogo
Nie
ma różnic ani sztuczek
To
jest nasze; tamto wasze.
Spójrzmy
na całą pieśń:
Życie
piękną sztuką sceniczną jest
Tu
nikt nie jest niczyim niewolnikiem
Nie
ma niesprawności umysłu
Nikt
nie myśli, że tamci to jego znajomi
A
tamci są inni
Różnic
nie ma
Wrogości
nie ma
Nie
ma sztuczek, ani targowania się
Napisałam
tę pieśń dawno temu. Swami dał cztery linijki na karteczce. Jest
to Sathya Yuga, wszyscy są jednym, dziećmi jednego Boga. Nie ma
kasty, wyznania, religii ani narodu. Wszyscy stanowią jedno, nie ma
różnic.
Raport
specjalny
SZPITALNY
PRZEGLĄD
Byłam bardzo zaniepokojona,
ponieważ zbliżał się dzień miesięcznego badania kontrolnego.
16
wrzesień 2014 r. Medytacja
Vasantha:
Wkrótce jedziemy do lekarza na badania kontrolne.
Swami:
Jedź, wszystko będzie dobrze. Wszystko jest jednością.
Koniec
medytacji
Wieczorem,
w dniu 16-go, Yamini pokazała mi słowa: 'Bogar Nadi;, napisane w
jednym z moich notesów. Wszyscy spojrzeli i widzieli. Gdy zajrzeli
do książki z Nadi (Liście Palmowe - tlum.) i znaleźli stronę z
Nadi Siddhy Bogara dla Swamiego. Mówi się tam:
"Przybywa
On teraz jako lekarz, który nauczał
o
chorobie w człowieku."
Byłam
bardzo szczęśliwa, kiedy zobaczyliśmy to; wszyscy byli szczęśliwi.
17
wrzesień 2014 r. Medytacja
Vasantha:
Jutro jedziemy do lekarza, Swami,. Patrz i rób wszystko
za ich
pośrednictwem.
Swami:
Tak, będę robił wszystko nimi. Dlatego napisałem 'Bogar Nadi'
w
twoim rękopisie,
Vasantha:
Napisane jest tam również, że jesteśmy lekarzami Kali Yugi.
Swami:
Tak.
Koniec
medytacji
W
dniu 18. września 2014 r. rozpoczęliśmy podróż o godzinie 9.
rano. Pojechaliśmy dwoma samochodami. Modliłam się do Swamiego,
aby coś pokazał, aby pokazał, że On jest ze mną. Nagle
zobaczyłam wyraz 'Sathyan',
namalowany na samochodzie przed nami. Potem na innym pojeździe
dostawczym było napisane SBG,
Natychmiast powiedziałam: "Sai
Baba God"
("Sai Baba Bóg" - tłum.). Gdy dojechaliśmy do szpitala,
usiedliśmy i czekaliśmy na lekarza ogólnego. Zobaczyliśmy tę
lekarkę, a ona powiedziała nam, aby nadal brać dwa lekarstwa.
Potem poszliśmy poczekać przed gabinetem dr. Raja Pandiana.
Czekaliśmy i czekaliśmy i w końcu powiedziano nam, że jest on na
sali operacyjnej. Przyszedł, gdy minęło południe. Siedziałam na
wózku gotowa, aby wjechać do jego gabinetu. Wyszedł on i
powiedział, abym wstała i weszła do środka. Eddy pomógł mi
wstać i weszłam do gabinetu, a następnie usiadłam. Gdy spojrzałam
na niego, zaczęłam płakać. Zapewnił mnie: "Teraz wszystko
jest dobrze. Proszę się nie martwić!"
Powiedziałam,
że kiedy leżałam w szpitalu dziesięć dni, cały czas słyszałam
dźwięki bhadżanów. Powiedział, że dobrze jest słyszeć
bhadżany. Wyszliśmy szczęśliwi, a następnie poszliśmy do
dermatologa. Lekarka obejrzała wszystko i powiedziała, że jest
dobrze. Dała mi dwa nowe lekarstwa, abym umyła włosy i powiedziała
mi, abym nadal brała tabletki przeciwalergiczne. Następnie
poszliśmy zobaczyć ENT, doktora Arun Prabhu Ganeshana. Mówił do
nas bardzo długo. Pokazał moje książki, które były przy nim i
zapytał: "Jak pani to wszystko napisała? Odpowiedziała pani
poprawnie na wszystkie pytania, jakie zostały postawione." Po
czym powiedział, że aparat słuchowy jest gotowy i że dopasują mi
go w gabinecie. Gdy poprzednio przebywałam w szpitalu dr Arun zrobił
odlew mego ucha. Jest to bardzo dobry lekarz.
Następnie
wyszliśmy i pojechaliśmy do gabinetu aparatów słuchowych. Wyszedł
z niego człowiek i podszedł do naszego samochodu, aby dopasować
aparat słuchowy, ponieważ nie mogłam wejść po schodach do jego
gabinetu. Powiedział wówczas, aby siedzieć i słuchać wszystkich
dźwięków piętnaście minut. Powiedział, aby zadawano mi wiele
pytań dotyczących różnych dźwięków, które usłyszę. Jakże
wiele dźwięków: skutery, klaksony, autobusy, drzwi samochodów
otwierające się i zamykające się, a/c w samochodzie! Po czym
wrócił i oznajmił, że dźwięk klaksonu był bardzo głośny dla
moich uszu. Powiedział, że dopasuje go w swoim gabinecie. Dodał,
że muszę nosić aparat słuchowy przez dziesięć dni, a potem zdać
sprawozdanie dotyczące poziomu głośności dźwięków, aby w razie
potrzeby można było je dostosować.
Następnie
aparat dopasowano i wróciliśmy do Aszramu. Nie jestem w stanie
powiedzieć, jak wiele różnych dźwięków słyszałam w trakcie
jazdy. W końcu dotarliśmy do Aszramu. Wyjechaliśmy z niego o
godzinie 9.00, a teraz była godzina 15.30. Nikt w tym czasie nie
jadł, ani nie korzystał z toalety. Nie byłam w stanie znieść
dźwięku, jaki tworzył mój kaszel i kichanie. Słyszałam także w
uchu dźwięk bhadżanów, jednak tym razem było to jak przez
mikrofon. Nawet uderzenie małej spinki do włosów o podłogę
wydawało się głośne.
Potem
usiadłam i wypiłam trochę mleka i zjadłam przekąskę. Gdy
jadłam, powiedziałam, że dźwięk jest taki, jak pociągu z
żywnością (pociągu towarowego), jadącego po torach! Wszyscy się
śmiali. Następnie umyłam zęby i powiedziałam, że było to tak
jakby przejeżdżał pociąg ekspresowy. Każdy dźwięk z osobna,
jaki słyszałam, stał się głośny i podwyższony. Dźwięk
wentylatora przy suficie był dla mnie bardzo głośny i był jak
bomba, która eksploduje. Gdy zabierano naczynia z tacy, było to jak
dźwięk miecza wyciągniętego do walki. Powiedziałam, że jest to
jak na polu bitwy Kurukszetra w Mahabharacie!
Wszędzie tylko dźwięki, dźwięki, dźwięki! Jestem w pokoju, ale
słyszę, jak ludzie przychodzą i wychodzą. Dźwięk bhadzanu,
który usłyszałam w trakcie pobytu w szpitalu, stał się jak z
głośnika.
Kiedy
wracaliśmy ze szpitala, ponownie poprosiłam Swamiego, aby pokazał,
że to On robił wszystko. Gdy skręciliśmy i przejechaliśmy
przystanek autobusowy, zobaczyłam wielkie litery, które tworzyły
napis:"Gdy kończy
się cierpienie, będzie ci komfortowo." Byłam
bardzo szczęśliwa i czułam, że Swami jest ze mną tak, jak
powiedział, że będzie.
19
wrzesień 2014 r. Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, dlaczego dajesz aparat słuchowy? Nie chcę go. Nie chcę
niczego. Ty jesteś jednym okiem, to mi wystarczy. Proszę, daj mi
siłę. Dziś poszłam do Durgi, jutro pójdę do Vinayaki, a jutro
do Garbha Kottam. Potem codziennie będę chodziła do Garbha Kottam,
aby odmawiać astothram, robić abhishekam i ofiarować Arathi.
Swami:
Nie płacz. Na pewno będziesz chodziła.
Vasantha:
Zanim przebywałam w szpitalu, dawałeś wiele wiadomości. jakże
wiele dałeś! Nim pojechałam wczoraj, napisałeś 'Bogar Nadi'. W
taki sam sposób daj mi siłę, abym mogła chodzić. Nie chcę
aparatu słuchowego. Jest on bezużyteczny dla mojego zadania!
Chodzenie i mówienie wystarczy.
Swami:
Nie płacz, na pewno dam.
Koniec medytacji
Bardziej użalałam się
Swamiemu i myślałam:
'Dlaczego się
narodziłam? Tylko po to, aby leżeć w łóżku, patrzeć
na sufit przez ostatnie
cztery miesiące? Urodziłam się tylko
po to? Jak wykonać Jego
zadanie> Nie chcę aparatu słuchowego.
Dobrze jest być
głuchoniemym...Chcę tylko mieć siłę, aby
chodzić. To mi
wystarczy. Pójdę do Garbha Kottam codziennie,
dotknę paduków
Swamiego, wykonam abishekam i ofiaruję
Arathi - wszystko to
zrobię. Potem będę czekała na Swamiego.
To mi wystarczy.'
W taki sposób wypłakiwałam
się Swamiemu. Wszyscy pocieszali mnie, jednak wciąż płakałam.
Wtenczas Swami pocieszył mnie.
Po południu Yamini
przyniosła kartkę. Było tam moje zdjęcie, gdy wchodziłam do
Aszramu po raz pierwszy. Na odwrocie zostało napisane 'boskie
dzieci'. Pod fotografią była kartka ze zdjęciem kobiecej ręki,
trzymającej bukiet róż. W ten sposób Swami pokazuje, że moje
zadanie jest dla narodzin boskich dzieci. Jest to Nowe Stworzenie.
Jest ro jedyny powód, mego wejścia do Aszramu pierwszego dnia.
Kwiaty w ręce kobiety wskazują Vishwa Brahma Garbha Kottam, Jest to
dom serca Swamiego i mojego, gdzie nasze serca i uczucia jednoczą
się. Stąd boskie wibracje wychodzą w świat poprzez Stupę.
Wszyscy zostaną zmienieni - staną się dziećmi boskimi. Tylko
dlatego Swami pokazał tę wiadomość. Przybyłam tu tylko dla
zadania Swamiego. To Swami wyraźnie pokazuje w poczcie.
Wczoraj poszłam do Świątyni
Durgi. Było to po raz pierwszy od czterech miesięcy. Pojechaliśmy
do szpitala i wszyscy tam byli tylko Tobą! Ale wystarczy już
lekarzy i myślenia tylko o nich przez ostatnie cztery miesiące! Już
więcej myśli o lekarzach nie powinno przyjść do mego umysłu!
Kiedy byłam młoda, doktor Mama dbał o mnie! Jakże wielu lekarzy
przyszło w moim życiu: 'Vaidyo Marayana Hari!' (Lekarz
zaiste jest Bogiem.)
Przyjrzyjmy się temu.
Dlaczego myślę o lekarzach? Jakże wiele lat! Byłam chora od
czasu, kiedy Swami opuścił Swoje ciało. Jakże wielu lekarzy -
wszyscy przyjeżdżają i wyjeżdżają. Jak wiele lekarstw? Dlatego
tak bardzo wypłakiwałam się: 'Czy urodziłam się tylko po to?'
Gdy byłam w najmłodszym
wieku doktor Mama dbał o mnie. On mnie kąpał i troszczył się o
mnie. To on skorygował moje uszy, kiedy jedno z nich bardziej
odstawało niż drugie. Nałożył mi czapkę na głowę, aby ucho
przylegało. Wtedy powiedział, że uszy Gandhiji`ego były takie
same. Nauczył mnie on Gity. Był bojownikiem o wolność, nie
żonatym, który rozdawał wszystkim darmowe lekarstwa. Dlatego
wszyscy nazywali go Doktor Brat. Siedział w więzieniu wiele razy.
Jako dziecko nalegałam, aby
zabierano mnie do lekarza za każdym razem, gdy poczułam się źle.
Kiedy byłam w piątej klasie, zabrano mnie ze szkoły na rok, abym
odpoczęła. Gdy wróciłam, nie pozwolono mi wchodzić na schody,
spałam więc w pokoju, gdzie jadano zakąski, na parterze. Zawsze
byli lekarze, lekarze, lekarze.
Wtenczas rozpoczęłam życie
duchowe i postanowiłam nie chodzić już do lekarza. Nigdy nie
widziałam lekarza przez wiele, wiele lat. Kiedy Swami opuścił
Swoje ciało, tak dużo mi się przytrafiło. Mimo to nie jeżdżę
do lekarza, ale oni wszyscy przyjechali tu! SV jeździł, odwiedzał
wszystkich lekarzy, wyjaśniał moje objawy, a potem przywoził mi
lekarstwa. Dentysta tu przyjechał, lekarze, fizjoterapeuci, a nawet
był tu przenośny aparat rentgenowski. Wszystko przybyło! Ja nie
jeździłam nigdzie! Co tydzień przyjeżdżali lekarze ze
Srivilliputhur, badali wszystko i pytali, czy nie czuję się źle.
Jakże wielu lekarzy tu przyjechało z całego świata? Wypłakiwałam
się więc
Swamiemu, że całe moje
życie to lekarze. Pocieszył mnie On.
19 wrzesień 2014 r.
Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, czym jest poczta, którą dałeś, boskie dzieci
prawidłowo
pokazują moje zadanie?
Swami:
Tak, Powiedziałaś, że zapomniałaś o zadaniu, Poczta pokazuje,
kiedy po raz pierwszy weszłaś do Mukthi Nilayam oraz zadanie
dotyczące
Nowego Stworzenia.
Vasantha:
Bardzo dobrze, Swami. Teraz będę wykonywała swoją pracę.
Proszę, daj mi siłę, abym chodzi la. Swami, jest więcej dźwięku.
Co słyszę cały czas?
Swami:
Zobacz, czy po dwóch albo trzech dniach będzie zbyt wiele dźwięku.
Jeżeli tak, powiedz im, aby skorygowali.
Vasantha:
Swami, moim jedynym celem jest chodzić prawidłowo i abym
była
zdrowa. Dałeś odpowiednią wiadomość. Jestem bardzo szczęśliwa.
Nigdy nie opuść mnie Swami.
Swami:
Nie mów tego. Nigdy ciebie nie opuszczę.
Vasantha:
Proszę, daj mi si lę, abym robiła wszystko.
Swami:
Zawsze jestem z tobą, nie martw się.
Koniec
medytacji
Leżę,
płacząc więcej. Potem odwróciłam się na bok, spojrzałam na
zdjęcie Swamiego i na posąg Kryszny w kącie pokoju. Wypłakiwałam
się Krysznie:
'Dlaczego
to życie? Dlaczego tu się narodziłam? Spojrzałam
na
zdjęcie Swamiego. Dlaczego ingerowałeś w moje życie?
Kochałam
Krysznę i byłam Mu bardzo oddana, aby połączyć się
z
Nim! Dlaczego wmieszałeś się w moje życie, a potem
zostawiłeś
mnie w połowie drogi?"
20
wrzesień 2014 r. Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, chcę widzieć Ciebie. Jak bardzo płaczę! A Ty nie
przybyłeś. Byłam niewinną, wiejską dziewczyną, która nie
wiedziała o niczym. Modliłam się do Kryszny, chcąc jedynie
połączyć się w Nim. Dlaczego przyszedłeś i wmieszałeś się w
moje życie, a potem odszedłeś w połowie drogi?
Swami:
Nie myśl w ten sposób. Kryszna nazywany jest Mira, Prabhu, Radha
Prabhu...po jakimś czasie, w latach, które nadejdą, stanę się
Vasantha Prabhu. W przyszłości nikt nie będzie czytać zwyczajnych
czasopism. Wszystkie czasopisma będą pisać opowieści o nas,
wszelkie przedstawienia, filmy będą tylko opowieścią o nas. Każdy
będzie w stanie Jeevan Muktha, wszyscy będą radować się naszym
życiem. Nie płacz więc.
Vasantha:
Dlaczego zawsze myślę o lekarzach w tych ostatnich miesiącach>
Wstyd, że wypłakiwałam się im! Skoro zawsze żaliłam się Tobie,
dlaczego wypłakuję się im?!
Swami:
Nie martw się, wszystko będzie dobrze.
Koniec
medytacji
Ponieważ
więcej płakałam, Swami pocieszył mnie w taki sposób. Powiedział
mi, aby tak nie myśleć. Jak wszyscy mówią teraz Kryszna, Radha
Prabhu i Mira Prabhu, tak samo w przyszłości On znany będzie jako
Vasantha Prabhu. W owym czasie nie będzie zwyczajnych czasopism. W
Kali Yudze czasopisma pełne są brudu i nieczystości, co niszczy
umysł człowieka. Nie będzie więc zwyczajnych czasopism w
przyszłości. Wszystkie czasopisma i filmy w kinie będą tylko
opisywać nasze życie i pokazywać sceny z niego. W taki sam sposób
Swami pocieszył mnie. Powiedział On ponownie, że teraz jest to
znak końca cierpienia.
20
wrzesień 2014 r.
Swami
dał kawałek żółtego papieru, na którym napisany był wyraz
'krzyż'.
Wskazuje to na krzyż, na którym niosę grzechy świata. Potem
Yamini przyniosła inną kartkę, na której napisane było w języku
tamilskim. Tekst brzmiał:
'
W młodości ona też chciała połączyć się z Kryszną. Wszystkie
jej
wysiłki były tylko po to. Jednak nie było to możliwe. Zatem
ona
ponownie się narodziła. Teraz ona narodziła się, aby
połączyć
się z Bogiem, z ciałem fizycznym.'
Było
to na karteczce z moim Nadi.
Radha
próbowała połączyć się z Kryszną, ale nie było to możliwe.
Opuściła więc świat, leżąc na Jego kolanach. Urodziłam się
ponownie, aby teraz połączyć się ze Swamim. To oznajmiają
wszystkie Nadi. Moje ciało stanie się jyothi (czyt. dżjoti,
światło - tłum.) i połączy się z ciałem Swamiego. Ze względu
na to Swami przybędzie ponownie. Moje ciało wyzdrowieje i połączy
się w ciele Swamiego. Dziś żaliłam się Swamiemu, że wmieszał
się On w moje życie.
Bawiłam
się lalką Kryszna, gdy byłam dzieckiem i pragnęłam poślubić Go
i połączyć się z Nim tak, jak uczyniła to Andal. Dlaczego
wszedłeś w moje życie? To tylko Kryszna powiedział mi: "Urodziłem
się w Puttaparthi. Przyjedź i zobacz Mnie." Pojechałam i
zobaczyłam Swamiego i wiedziałam, że On jest moim Kryszną. teraz
zadanie Swamiego kończy się. Kiedy On przybędzie, wszystko
dobiegnie końca w prawidłowy sposób.
Rozdział
49
CYGAŃSKI
KLOWN
W
Boskim dramacie awatarycznym On bohaterem jest
Ja
bohaterką nie jestem
Lecz
klownem
Wszystkie
włosy ścięłam
Karma
świata we włosy wchodzi
Zatrzymuje
Amritę z Sahasrary mojej
Ścięłam
je więc!
Z
obu stron włosy moje jak rogi wyglądają
Pewien
człowiek zapytał mnie: 'rogi masz?'
'Dlaczego
tę książkę napisałaś?!'
Wyprosił
mnie on
A
teraz to, o czym powiedział, stało się
O
człowiecze, dobrym wróżbitą jesteś
'Jednak
nie wiesz, że te rogi dwa
Zabijają
grzechy twoje.'
Nie
jestem w stanie odpoczywać właściwie
Jak
cyganka ubieram się codziennie
Ta
myśl rozśmiesza wszystkich
Ale
ten klown nie tylko was rozśmiesza
Daje
wam również szczęśliwe i pomyślne życie.
Zobaczmy. Kiedy wstaję i
chodzę, pokazuję swoje włosy i ubiór i żartuję z tymi, którzy
tu są, mówiąc im to, co napisane zostało wyżej. Jestem klownem
w awatarycznym dramacie. Rozmawialiśmy i żartowaliśmy w ten
sposób. Potem napisałam wiersz. Wczoraj Fred napisał wiersz. Kiedy
ktoś w Puttaparthi zobaczył moją pierwszą książkę, przeczytał
moje Nadis (Liście Palmowe - tłum.) i zapytał: "Jak napisałaś
tę książkę, czy masz rogi na głowie? Wyjdź." Stało się
to w 1998 r. Gdy przyjechaliśmy tu w 2002 r. , Swami pokazał konia
Premę z rogami na zdjęciu zrobionym w trakcie Prema yagni. Potem na
Vaikunta Ekadasi pokazał On rydwan OM, na którym był,
przejeżdżający konia Prema. Koń stał się ścieżką.
Nie myłam głowy, ani nie
czesałam włosów od miesiąca. Fizycznie nie byłam w stanie tego
zrobić. Moje włosy stały się bardzo zmatowiałe. Potem w dniu 7.
lipca Swami poprosił mnie, abym umyła włosy. Jednak zmatowiałe
kołtuny nie chciały wyjść, wycięłam więc wszystkie. Swami
powiedział, że są to kołtuny karmy i grzechu. Uniemożliwiały
one Amricie wypływać w świat. Ścięłam więc wszystko dla dobra
wyzwolenia świata. Zatem tamten człowiek miał rację, jeśli
chodzi o rogi. Wiedział, że rogi są, ale nie pochodzą one z dumy,
lecz są po to, aby zabić grzechy i karmę świata.
Nie jestem w stanie chodzić,
ani mieć na sobie sari, gdy jestem w łóżku. Przecięliśmy więc
je na pół, noszę więc pół-sari. Na górze trzeba mieć
wiązanie. Mówię, że jest to jak ubiór cyganki. Z tego względu
mówię, że jestem jak klown. To ten klown sprawia, że wszyscy
śmieją się w tutejszym dramacie. Daję wszystkim szczęśliwe,
pomyślne życie.
Zanim zaczynam medytować,
recytuję do Jnana Mukthi Ganeszy. Recytuję i modlę się do
Ganeszy: "Ty moim synem jesteś, przybądź do mnie."
12
lipiec 2014 r. Medytacja, godzina 16.00
Vasantha:
Swami, chcę dzieciątka Ganeszę. Od dnia, w którym dałeś
obrazek jako pocztę, myślę o Nim. Chcę bawić się i rozmawiać z
Nim.
Swami, proszę.
Swami:
Chcesz, aby wszyscy na świecie byli twoimi dziećmi i chcesz
nosić
je w swoim łonie, Ganeszę również.
Swami
wzywa Vinayakę. Przybiega On i siada na
moich kolanach. Ściska
mnie mocno, a ja rozmawiam z nim.
Swami:
Och, Ganesza, usuń wszelkie przeszkody Matce.
Ganesza:
Dobrze, zrobię to wszystko. A potem Matko przybędę, usiądę
na
twoich kolanach i będę się bawił. Wybiega.
Vasantha:
Swami, co to jest? Podobnie jak Dhruva sprawował on
pokutę, aby
siedzieć na moich kolanach?
Swami:
Nie martw się. On przyjdzie.
Vasantha:
Swami, chcę być dzieckiem siedzącym na Twoich kolanach.
Swami:
Jesteś Moim dzieckiem, Moją matką. Ty jesteś Moją Szakthi.
Vasantha:
Co mówisz, Swami?
Swami:
Tak, jesteś Moim dzieckiem. Troszczyłem się o ciebie od narodzin.
Ty jesteś Moją Szakthi. Teraz jesteś Moją matką, dając ponowne
narodziny.
Rodzę się wskutek twojej Premy.
Vasantha:
Dobrze, Swami, ale chcę być dzieckiem na Twoich kolanach.
Swami:
Zawsze będziesz na moich kolanach.
Vasantha:
Kiedy skończy się moje cierpienie?
Swami:
Wkrótce wszystko będzie dobrze.
Koniec
medytacji
Kiedyś Swami dał pocztę,
w której Ganesza w formie dzieciątka pisze: "Najdroższej
Matce". Począwszy od tamtego dnia prosiłam o Jego małą
formę dzieciątka. Poprosiłam więc Swamiego, a On go wezwał.
Kiedy przybył, usiadł na moich kolanach. Objęłam Go i byłam
bardzo szczęśliwa i rozmawiałam z Nim.
Swami powiedział, aby
usunąć wszelkie moje przeszkody. Ganesza bezzwłocznie rzekł, że
usunie wszystkie, a potem przyjdzie i usiądzie na moich kolanach.
Następnie zeskoczył z moich kolan i wybiegł. Wtenczas zapytałam
Swamiego: "Dlaczego powiedziałeś w taki sposób? Kiedy małemu
Dhurvie macocha nie pozwoliła siadać na kolanach ojca, udał się
on do lasu i odprawiał surową pokutę." Przyszło to do mego
umysłu i bezzwłocznie zapytałam Swamiego. Ale Vinayaka powiedział:
"Przyjdę i usiądę na twoich kolanach po usunięciu wszystkich
przeszkód."
Kiedy pisałam pierwszą
książkę, miałam wizję małego Vinayaki, który łączył się z
moim oddechem.
13 lipiec 2014 r. Medytacja,
godzina 4.00
(Zanim
zaczęłam medytować, modliłam się...)
Vasantha:
Och Vinayaka, dziecko moje, nie przybyłeś.
Vinayaka:
Najpierw wykonam swoje obowiązki, a potem przyjdę, Matko.
Wtedy
usiądę na twoich kolanach.
Vasantha:
Swami, dlaczego powiedziałeś o Vinayace?
Swami:
On skończy wykonywać obowiązki, a potem przyjdzie.
Koniec
medytacji
Rozdział
50
ADI
SHAKTHI STAJE SIĘ ADI WIATREM
Wiersz
Jestem Adi Shakthi Boga
Ale Adi wiatrem chcę być
Szakthi zawsze oddziela
się od Niego
Od Oceanu Mleka do
słonego oceanu Ziemi
Tego pyłku kurzu On nie
jest w stanie usunąć ze Swoich
stóp
Kiedy czyści i myje
stale
Ale gdzie tylko kroki Swe
stawia, tam 'Vasantha kurz' jest
Zawsze zdjęcie Swamiego
trzymam przy sobie
Ale teraz zamieniłam je
na zdjęcie stóp Swamiego.
VS
13 lipiec 2014 r. Medytacja
w południe
Vasantha:
Swami, czy mam trzymać przy sobie zdjęcie Twoich stóp, czy
mam je
zamienić?
Swami:
Dlaczego chcesz zamienić?
Vasantha:
Chcę być pyłkiem kurzu u Twoich stóp, nie żoną
Twoją.
to rozdzielenie; kurzu nie można oddzielić.
Swami:
Twoja miłość do Mnie sprawia, że tak mówisz. Jesteś bardzo
bystra. Dobrze, trzymaj to zdjęcie.
Vasantha:
Swami,
kiedy
przybędziesz? Posłałeś Kaladevę, aby zmienił czas.
Swami:
Data, która została poprzednio ustalona, zmienia się. Przybędę
szybko.
Vasantha:
Dobrze, Swami, jeżeli będę pyłkiem kurzu u Twoich stóp, nie
będzie miało znaczenia, jak często myjesz, nigdy nie odejdę.
Koniec medytacji
Teraz zobaczmy. Swami
poślubił mnie, ale ze względu na zadanie awataryczne, On oddzielił
się ode mnie. Nie wiedziałam, że poślubiłam Jego. Dopiero po
wielu latach ujawnił mi On prawdę. Ponieważ jestem Jego Szakthi,
On oddzielił się ode mnie i wykonuje Swoje zadanie. Zawsze płaczę,
aby ujrzeć Go, dotknąć i rozmawiać z Nim chociaż raz.
Równocześnie zawsze mówię, że chcę być tylko pyłkiem kurzu u
Jego stóp. Jeżeli będę pyłkiem kurzu u Jego stóp, On nie będzie
mógł oddzielić mnie od Siebie. Bez względu na to jak bardzo i jak
wiele razy będzie On oczyszczał się z kurzu, on zawsze powróci.
Chcę więc być Adi wiatrem, kurzem wszędzie. W Nowym Stworzeniu
rozprzestrzeniam się jako Vasanthamayam. Jestem więc całym
piaskiem, kurzem, każdym ziarnem i każdą cząsteczką. Nie tylko
Swami, ale wszyscy będą chodzić po mnie. Stąd też powiedziałam
Swamiemu, że chcę być kurzem. Nie chcę być Adi Szakthi , lecz
pyłkiem kurzu Adi wiatru.
14 lipiec 2014 r. Medytacja,
godzina 4.00
Nie mogłam spać w nocy i
miałam wizję wielu ludzi, których
nie znam.
Wizja
Byłam w wiejskim
krajobrazie i szłam ścieżką. Wszyscy
szli ku mnie! Kim oni są?
Bardzo się bałam. Dlaczego to
wszystko się dzieje?
Przyszedł Vinayaka i odepchnął wszystkich.
Modliłam się do Durgi,
która przybyła z trójzębem i wszystkich
odsunęła. Wrzuciła
wszystkich do olbrzymiego ognia. Następnie Matka przyjęła formę
kosmiczną.
Durga: Dałaś mi
miejsce. Teraz wejdę w ciebie.
(Następnie weszła ona
we mnie całkowicie. Przestraszyłam się.)
Vasantha: Swami, Swami,
co to jest? Boję się.
(Modliłam się i
płakałam.)
Swami: Nie obawiaj się.
Przedtem myślałaś, że oni wszyscy dali
ci swoje Szakthi. A potem
ty rozdałaś te Szakthi wszystkim. To się zdarzyło, a teraz
wszystko wraca do ciebie. Jest to Pralayam. Po czym
wyłoni się Stworzenie.
Wszelkie Szakthi pochodzą od ciebie.
Durga staje się teraz
twoim kręgosłupem. (Przybywa Savithri...)
Teraz ona weszła w twoje
serce. (Potem przybywa Sarasvathi...) Ona weszła w twój umysł.
Teraz staje się twoim
intelektem.
(Przybył Vinayaka i
wszedł w moje nozdrze.)
Teraz zdejmij swoją
Mangalyę z Durgi. Najpierw dałaś jej; a teraz ona przychodzi do
ciebie. Usuń wszystko ze swojej Mangalya Sutry.
Vasantha: Swami, Ty daj
Mangalyę. Wystarczy wisiorek z Twoją podobizną. Będę trzymać go
tu. Chcę Twojej formy, Swami. Proszę,
Swami, to będzie moja
Mangalya.
Swami: Dobrze, dam.
Koniec wizji
Teraz zobaczmy. W nocy nie
byłam w stanie spać. Wiele wizji różnych ludzi przychodziło do
mego umysłu. Zobaczyłam ścieżkę z kwiatami, drzewa i wielu
ludzi, których przedtem nigdy nie widziałam. Dlaczego to się
dzieje? Bałam się. Nagle przybył Vinayaka i odsunął wszystkich
ludzi. Następnie przyszła Matka Durga z trójzębem. Użyła go,
aby ciągnąć ludzi, wepchnąć ich do ognia i unicestwić ich.
Następnie Matka Durga przyjęła gigantyczną formę, kosmiczną
formę i powiedziała: "Przedtem przybyłam z ciebie i dałaś
mi miejsce, teraz wchodzę w ciebie." Następnie połączyła
się we mnie.
14 lipiec 2014 r. Medytacja,
godzina 4.00
Gdy zapytałam Swamiego, co
się stało On upewnił mnie, mówiąc: "Nie obawiaj się. Jest
to karma, która pozostawała w twoim ciele. Następnie Matka Durga
spaliła wszystko i weszła w ciebie." W tym czasie pojawiła
się Savithri Dewi i powiedziała, że ona też wejdzie we mnie i że
jestem Adi Szakthi. Potem Saraswathi i Gayatri; wszystkie weszły we
mnie.
Kiedy zapytałam Swamiego o
to, co się dzieje, powiedział, że najpierw widziałam je
wszystkie, dające mi swoje moce. Potem powiedział, że jestem Adi
Szakthi; dającą odpowiednie miejsce dla wszystkich. Następnie
Swami powiedział, że teraz wszystkie wejdą we mnie: Durga do mego
kręgosłupa, Saraswathi do umysłu i intelektu, a Savithri do serca.
Vinayaka wszedł we mnie przez nos, jako mój oddech.
Swami powiedział, że to,
iż wszyscy wchodzą we mnie to laya, łączenie się we mnie.
Następnie kiedy Swami przybędzie, Garbha Kottam i Stupa zaczną
funkcjonować. Wyłoni się Nowe Stworzenie. Swami pokazuje Swoje
zadanie awataryczne przeze mnie, ukazując jak przybywa Nowe
Stworzenie. Pokazuje On, jak wyłaniają się wszystkie moce -
najpierw Layam, połączenie, a potem stwarzanie. Tylko po
pralayi (unicestwieniu) rodzi się Nowe Stworzenie.
Pokazujemy tu jak Pierwsze
Stworzenie przybywa bezpośrednio od Boga. Uczucia Swamiego i moje
wchodzą we wszystkich; wszyscy stają się Jeevan Muktha. W owym
czasie ciało każdego będzie miało Kundalini Matki Durgi. Ona
usuwa przeszkody w każdej czakrze Kundalini. Matka Savithri będzie
w sercu u wszystkich. Będzie mieć ona pewność, że nikt nie
odstąpi od dharmy w myśli, słowie ani uczynku. Dharma to czystość.
Sarasvathi zarządza intelektem i umysłem. Obdarzy ona wszystkich
mądrością. Vinayaka będzie żył w oddechu wszystkich; każdy
oddech będzie tylko recytowaniem imienia Boga. Jest to Vasanthamayam
i Sathya Yuga.
Proszę Swamiego, aby dał
dowód na wszystko. Rano Nicola przyniosła kartkę, gdzie zostało
napisane:
'Pragnę pokazać ci,
kiedy jesteś sama albo w ciemności,
zadziwiające światło
twego istnienia.'
Pod spodem był motyl w
kole. Proszę Swamiego, aby dał dowód na to, co zdarzyło się w
nocy, w przeciwnym razie nie będę pisała. Swami dał więc
powyższą wiadomość. Jestem sama w ciemności, nie wiem, co robić.
Leżę w łóżku od dwóch miesięcy, stąd też Swami dał tę
wiadomość. Motyl był złoty i w kole. Wskazuje to Złotą Yugę.
Wszyscy żyją szczęśliwie, fruwając jak motyle. Za pomocą tego
Swami pokazuje jakże wiele światła i mocy istnieje we mnie - Adi
Szakthi. Dziś Swami pokazał to jako dowód dla medytacji oraz
wizji.
Swami powiedział ponieważ
dałam Mangalyę Durdze, powinnam teraz ją zdjąć i nosić.
Symbolizuje ona Jego, dającego jej miejsce na zewnątrz, a teraz ona
weszła we mnie. Widać to po tym, że Mangalya wraca do mnie.
Powiedziałam, że nie chcę padam, Mangalyi Jego stóp, lecz chcę
Jego zdjęcie, które byłoby wisiorkiem na mojej Mangalyi. Akurat
wtedy, gdy tłumaczyliśmy, wielbiciel w wieku dziewięćdziesięciu
lat przyjechał z Puttaparthi i dał mi w prezencie dwie fotografie
Swamiego. Przyjechał on z tak daleka, aby zobaczyć mnie. Przyszedł
do mego pokoju i dał mi prezent. Było to zdjęcie Swamiego w
Mandirze; dwie oprawione kopie.
Poprosiłam o małe zdjęcie
i Mangalyę, ale Swami przysłał dwa zdjęcia z Puttaparthi. Zdjęcia
były duże, nie małe.
Przed medytacją Sri Latha
przyniosła małą Mangalyę pottu od grupy Yavatmal. Znalazła ją
na jednej z tac, której używa się do podawania prezentów.
Zapytałam Swamiego: "Grupa
Yavatmal dała Mangalyę pottu. Czy mam zdjąć Mangalyę pottu z
Durgi?"
Swami powiedział: "Nie,
tamta była przedtem, Mangalya poprzedniego ciała. Nie bierz jej.
Przyszła nowa Mangalya pottu, ale nie jest złota. Nałóż ją na
Durdze."
14 lipiec 2014 r. Medytacja
w południe
Vasantha:
Swami, dziś umyłam włosy. Ty jesteś uzdrowicielem,
podporą i
troszczącym się. Jestem bardzo szczęśliwa.
Swami:
Ja zawsze jestem z tobą, nie martw się.
Vasantha:
Codziennie dbamy o moje włosy, proszę pomóż nam.
Swami:
Nie martw się. Wszystko będzie dobrze.
Vasantha:
Zabiorę Mangalyę Durdze. A co robić potem?
Swami:
Weź i trzymaj ją. Noś Mangalyę Vadakkampatti.
Vasantha:
Swami, chcę Twoje zdjęcie.
Swami:
Dobrze. Noś tę Mangalyę Vadakkampatti, na której jest nasze
zdjęcie.
Vasantha:
Mamy wisiorek, który jest grawerowany, ale chcę mieć
z Twoim
zdjęciem. Czy mogę wykorzystać kryształową japamalę?
Swami:
Jeżeli chcesz, możesz ją wykorzystać.
Vasantha:
Poprzednio dałeś kryształowe serce; czy mam nosić je teraz?
Swami:
Dobrze. Jeżeli chcesz, noś.
Koniec
medytacji
Spójrzmy.
Zobaczyliśmy, jaki jest pomyślny czas, aby zmienić Mangalyę i
ustaliliśmy, że jest on od godziny 15.10 do 15.30. Zdejmę Mangalyę
Vadakkampatti z naszymi formami, którą dała Kodai i nałożę
tamtą. Nałożę też kryształowe serce i będę też mieć włosy
Swamiego. Jego włosy są moim talizmanem. Potem zdjęliśmy Mangalyę
z Durgi i zamieniliśmy ją na Mangalyę Yavatmal. Następnie zdjęłam
Padam Mangalyę, którą nosiłam. Tę obiecałam dać Durdze. Swami
powiedział, że ponieważ Durga jest teraz we mnie, aby zdjąć jej
Mangalyę i odłożyć ją. Zmieniliśmy więc wszystko, gdy leżałam
w łóżku. Jakież to dziwne. Czy ktokolwiek na świecie uczynił
tak jak ja? Co miesiąc zmieniam Mangalyę. Powodem jest, że każda
symbolizuje inny etap i inną zasadę przybywania Nowego Stworzenia.
Teraz, ponieważ leżę w łóżku, zmieniłam i zawiązałam
Mangalyę i sama zawiązałam nić. Jest to jak w przypadku cygana
albo hippisa, który prowadzi życie niekontrolowane. Jest to zadanie
awataryczne Pana.
13
lipiec 2014 r. Medytacja
Vasantha:
Dlaczego nie potrafię już więcej medytować prawidłowo?
Poprzednio siedzieliśmy i rozmawialiśmy.
Swami:
Przedtem chodziliśmy do wielu miejsc, Srebrna Wyspa, tak wiele
działań. Potem przybyliśmy do Mukthi Nilayam, świata
przyczynowego. Tu siedzimy i rozmawiamy jedynie o mądrości. Teraz
siedzimy i rozmawiamy.
Vasantha:
Swami, proszę, przybądź wkrótce. Teraz jest miesiąc Adi, okres,
w którym wysiewa się nasiona na polach. Potem w miesiącu Thai
przychodzi pora dobrych żniw. Przybądź teraz, Ty jesteś
nasieniem. Potem bogate plony pojawią się wszędzie, jest to Sathya
Yuga.
Swami:
Jakże ty wszystko kojarzysz!
Vasantha:
Wszystko jest Twoją łaską.
Koniec
medytacji
W
obecnym miesiącu wszyscy rolnicy wysiewają nasiona na polach. Potem
w miesiącu Thai są bogate plony. Istnieje tamilskie przysłowie:
"Zasiewaj nasiona w Adi!"
Powiedziałam
więc Swamiemu: "Ty jesteś nasieniem. Przybądź teraz, a
Sathya Yuga będzie olbrzymim plonem." Poprzednio napisałam na
ten temat sztukę zatytułowaną "Żniwa".
Rozdział
51
NASIENIE
STAJE SIĘ KWIATEM
KWIAT
STAJE SIĘ NASIENIEM
W
dniu 13. lipca 2014 r. Swami dał kartkę. Zapytałam Go o nią w
medytacji.
Vasantha:
Czym jest kartka, Swami? Nie rozumiem. Wygląda jakby pisało ją
dziecko.
Swami:
Zobacz i napisz.
Vasantha:
Swami: 'Ja w tobie Kwiat we mnie', a potem 'Ja we mnie
Kwiatem w
tobie.' Napiszę na dwa sposoby.
Swami:
Bardzo dobrze, Pisz.
Koniec
medytacji
Przyjrzyjmy się wierszowi,
który dał Swami:
Akurat dlatego, że
mogłem
Nie znaczyło, że ujrzę
Ale zobaczyłem ten
cudowny kwiat
I mocą mnie on napełnił
Uchwycić piękno jego
Czułam, że to obowiązek
mój
Pokazać przyjaciołom
swoim
Jakie swoje nasiona Bóg
posyła
Aby przyjemność nam dać
I uchwycić ten skarb
Który rośnie zawsze
Bez wiedzy naszej
A któregoś dnia wiosną
Nasienie zaśpiewa
Kwiat rozkwitnie
A potem powróci do
źródła swego
W dwóch pierwszych
linijkach mówi Swami. Następnie mówi On, że ujrzał mnie jako
cudowny kwiat, który napełnił Go mocą. Czym jest ta moc?
Chciałam, aby obdarzył On wyzwoleniem świata, aby zatem wykonać
ten obowiązek, ujawnia On Swoje pełne moce. Zadanie jest bardzo
trudne. Karma jest przeszkodą, aby wyzwolić wszystkich. Bóg nigdy
nie ingeruje w Prawo Karmiczne, które Sam ustanowił. Dlatego Swami
i ja wzięliśmy karmę wszystkich na nasze ciała. Jest to ogromne
zadanie dla tego Awatara.
Pokazuję
wszystkim na świecie, kim są moi wszyscy przyjaciele, jak Bóg
stwarza wszystko tylko ze Swego nasienia. Jest On Ojcem wszystkich.
Nasienie Boga to Mieszkaniec. Istnieje On w każdym atomie
Stworzenia. Jest On wielkim skarbem, o którym świat niczego nie
wie. Ludzie nie znają Jego wartości. Wskutek
sadhany
Mieszkaniec budzi się i pokazuje Siebie jako rzeczywistość, Prawdę
we wszystkich. Jednak człowiek o tym nie wie i wpada w Mayę rzeczy
oraz życia na tym świecie.
Świat ten jest rzeczywiście
pułapką, siecią iluzji. Człowiek łapany jest w sieć 'ja i
moje'. Wskutek tego zawsze chwytany jest w cykl ustawicznych narodzin
i śmierci. Obecny Awatar przybył, aby pokazać ludzkości, czym
jest prawdziwa błogość. Pewnego dnia Swami powróci, rozpocznie
się wiosna, a Mieszkaniec we wszystkich obudzi się. Kwiat w
człowieku rozkwitnie ze śpiewającego nasienia i Stworzenie
Vasanthamayam, Sathya Yuga rozpocznie się. Potem powrócimy do
Źródła. Jest to zatem 'nasienie Swamiego, ja jestem kwiatem.'
Spójrzmy w inny sposób.
Urodziłam się na tym świecie po raz pierwszy. Nie wiem, jak tu
żyć. Nie rozumiem świata, ani jego ludzi. Potem ujrzałam cudowny
kwiat, którym jest Bhagawan Sathya Sai. Powiedział mi On, że
jestem Jego Szakthi i napełnił mnie Swoimi mocami. Chciałam
uchwycić się Jego, wykonywałam więc wszystkie obowiązki. Czym
jest mój obowiązek? Pisanie książek oraz ujawnianie chwały Boga
i dzielenie się tym. Jestem tu również po to, aby cierpieć z
powodu karmy świata. Pokazuję światu, czym jest nasienie Boga.
W
Bhagavad
Gicie
Sri Kryszna oznajmia, że jest On nasieniem dającym życie
wszystkim:
"Umieszczam
nasienie w łonie wielkiej Prakrithi."
Wskutek
sadhany
jestem teraz Wielką Prakrithi. Rozrastam się jako Stworzenie. Modlę
się do Swamiego, aby wszyscy na świecie weszli w moje łono.
Wszyscy są moimi dziećmi i powinni urodzić się tylko Jemu i mnie.
Wszyscy powinni jeść tylko pożywienie Sai i pić Sai rasa, którą
ja piję. Chcę pokazać ukryty skarb we wszystkich sercach. Wskutek
mojej sadhany,
płaczu i tęsknoty Swami teraz powraca. W dniu Jego powrotu
rozpocznie się wiosna. Jest to nasienie sprawiające, że wszyscy
będą śpiewać jak Mieszkaniec. Tylko wtedy będę szczęśliwa i
rozkwitnę. Po czym Stupa i Garbha Kottam zaczną funkcjonować, a
Swami i ja powrócimy do naszego Źródła. Przybędziemy ponownie
jako Prema Sai i Prema w czasach następnego Awatara.
Mieszkaniec
we wszystkich jest jak nasienie. Stosujemy sadhanę
i sprawiamy, że Mieszkaniec ujawnia skarb wewnątrz. Skarbem tym
jest bliskość i radość z obecności Boga. Swami i ja pokazujemy
to jako Jego zadanie awataryczne - jako nasienie i kwiat. Nasienie i
kwiat nie różnią się od siebie, są one takie same. Kwiat
pochodzi z nasienia, a nasienie z kwiatu. Pochodzę od Swamiego i
powrócę do Niego. Tak samo jest ze wszystkimi. Wszyscy przybyli od
Boga i ponownie wrócą do Niego. Nasienie staje się kwiatem, kwiat
staje się nasieniem. My oboje stanowimy jedno. Przybyłam od
Swamiego; Swami teraz przybywa ponownie wskutek moich działań.
Omawiany wiersz okalała
zieleń, a litery są żółte. W środku jest słonecznik w kolorze
połączenia. Widać, że dwa motyle siedzą na kwiecie i spoglądają
na siebie, natomiast niżej jest różowy kwiat o siedmiu płatkach z
kołem żółtym, niebieskim i pomarańczowym. Różowy kwiat o
siedmiu płatkach pokazuje, że wskutek mojej miłości do Boga
Kundalini wyszła na zewnątrz i przyjęła formę Stupy. Siedem
płatków symbolizuje siedem czakr Kundalini. Koło niebieskie i
różowe symbolizują Premę Radhy i Kryszny. Słonecznik symbolizuje
Sahasrarę; gdy Słońce wschodzi, kwiat kwitnie. Z mojej Sahasrary
amrita wylewa się i sprawia, że świat jest wiecznie zieloną
Sathya Yugą. Wszyscy będą pić nektar i fruwać swobodnie jak
motyle.
Swami dał obrazek Pana
Srinivasy Siedmiu Wzgórz z dwiema małżonkami. Oznacza to, że
Szakthi Muladhary łączy się z Sahasrarą poprzez siedem czakr
Kundalini. Teraz moje postanowienie urzeczywistnia się.
W moim domu wszyscy żyli w
rozdzieleniu od męża lub żony. Mężczyźni nosili imiona Pana
Siedmiu Wzgórz, a kobiety miały imiona Jego małżonki.
Postanowiłam, że Szakthi Kundalini u wszystkich musi się połączyć
z Sziwą Sahasrary. Sprawiam, że Dewi idzie do góry i łączy się
z Panem Siedmiu Wzgórz. Zadanie to jest już ukończone. Wszyscy
uzyskają stan Jeevan Muktha.
Zobaczmy, na co Swami
wskazał na stronie 60. w książce "Miracle Maya" ("Maya
Cudu" - tłum.), co łączy się z niniejszym rozdziałem. Tu
Swami mówi w inny sposób o nasienie i kwiecie. Jedno i drugie nie
różnią się.
"Swami w tobie
odbija twoją naturę. Swami we mnie mówi
zgodnie z moimi
uczuciami. Dlatego powinniśmy się całkowicie
oczyścić. Tylko w
czystym lustrze odbicie będzie doskonałe. Jeżeli
lustro jest brudne,
odbicie nie będzie wyraźne. Jeżeli chcesz
oczyścić siebie, musisz
stosować sadhanę i sprawić, że Bóg
ujawni Siebie całkowicie.
Musisz działać zgodnie z zasadami
Gity. Gita mówi, że Pan
ujawni Siebie poprzez pięć etapów -
Saakshi, Hanumantha,
Bartha, Bhoktha i na koniec na etapie
Maheswara. Na tym etapie
Jiwa i Sziwa stanowią jedno."
Rozdział
52
OGROMNA
MOC SADHANY
Dziś Swami dał kartkę w
kolorze połączenia (jasno purpurowy). Były tam dwa lśniące
serca, które okalało wiele gwiazd pięcioramiennych oraz dwie
sześcioramienne. Na drugiej stronie kartka była taka sama, ale
miała dwa lśniące serca oraz mniejsze zwyczajne i było wiele
gwiazd pięcioramiennych oraz dwie sześcioramienne. Na pierwszej
stronie było napisane:
Na tym ruchliwym świecie
Twoja obecność uspokaja
mnie,
Głos, który mnie koi
Dotyk, który otuchę mi
daje
(na
odwrocie...)
Miłość, która pomaga
mi pamiętać
Co jest najważniejsze
każdego dnia.
Swami napisał to, ale my
oboje tylko rozmawiamy w medytacji. Powiedział, że tylko moja
obecność daje Mu spokój. Kiedy rozmawiamy, miłość moja daje Mu
ukojenie. Dotyk mój daje Mu otuchę. Jakież to dziwne! Chcę Jego
darszanu, sparszanu i sambaszanu, a On mówi, że rozmowa, dotyk i
obecność daje Mu otuchę w medytacji. Jakaż to dziwna rzecz! Chcę
tylko fizycznego darszanu. A On mówi tylko o medytacji. Miłość
moja pomaga Mu każdego dnia utrzymywać w pamięci Jego zadanie. W
przeciwnym razie rozmawiałby On z Indrą, Swoim przyjacielem w
Swardze i zapomniałby o świecie. Moje postanowienie sprawia, że
pamięta On o Swoim zadaniu; o najważniejszej rzeczy każdego dnia.
Poprzednio, gdy Swami był w
Puttaparthi, zawsze był zajęty, całkowicie zaangażowany. Nie miał
czasu, aby myśleć o niczym innym. Obecnie nie ma On już tego
zadania, nasze rozmowy w medytacji są dla Niego ważne. Rozmowy te
wypełniają Garbha Kottam i Stupę. Kiedy On przybędzie, jedno i
drugie zacznie funkcjonować, a wibracje gwiazdy Stupy wyjdą na
zewnątrz i wypełnią świat, robiąc Sathya Yugę. Stąd też
pierwsza strona kartki ma nasze dwa serca, nasze rozmowy, a druga ma
trzy serca, co pokazuje Stworzenie Serca. Gwiazda sześcioramienna
pokazuje związek naszych serc, Chintamani.
Zobaczmy, co Swami
powiedział w medytacji.
15 lipiec 2014 r. Medytacja
Vasantha:
Co napisałeś, Swami? Widzenie, dotykanie i rozmowa dają Mi
otuchę?
Swami:
Tak, patrzenie, dotykanie i rozmowa z tobą w medytacji daje Mi
więcej otuchy.
Vasantha:
Tak, Swami, ale nie jestem w stanie medytować z Tobą prawidłowo.
Swami:
Dlaczego tak mówisz? Gdybyś nie medytowała codziennie, jak
mogłabyś napisać te rozdziały? Są to nasze uczucia, które
zmieniają świat.
Koniec medytacji
Swami jest w Boskim Ciele i
jest usatysfakcjonowany. Rozmawiałam z Nim w medytacji od swojej
pierwszej książki, jednak nadal chcę widzieć tylko Jego fizyczne
ciało, dotknąć i rozmawiać. Swami powiedział w pierwszej
książce, że rozmawiamy ze sobą w ciele światła. Jedynie te
rozmowy medytacyjne dają światu wyzwolenie.
Przed medytacją Swami dał
boską wiadomość, zatytułowaną "Moc Sadhany":
"Moc Sadhany:
Niezgłębiona jest moc sadhany, niezależnie
od tego czy jest to
Namasmarana, czy medytacja. Jest to
podróż
ku wnętrzu, w głąb serca.
Sadhana
oczyszcza serce
człowieka z wszelkich
jego złych cech, oczyszcza je i
sprawia, że lśni ono
pełnym blaskiem, czyniąc je odpowiednim
darem dla Boga, naszego
Stwórcy, który z kolei robi
serce to Swoim domem.
Sadhana ponownie robi z nas
pełnię. Sprawia, że
jesteśmy świadomi boskiej iskry w nas.
Sadhana jest wewnętrzną
podróżą ku Bogu Wszechmocnemu."
Przyjrzyjmy
się temu. Swami mówi tu, że moc sadhany
jest zaiste niewymierna. Widać to na przykładzie mego życia. Jest
to podróż ku wnętrzu. W trakcie życia na świecie wielu ludzi
rozwija sporo złych cech wskutek swego przywiązania do 'ja i moje'.
Sadhana
jest bardzo subtelna i nie można jej poznać łatwo. Ale ten, kto
stosuje sadhanę,
otrzymuje 'świadomość' i poprzez świadomość zaczyna analizować
swoje zachowanie. Człowiek zaczyna wówczas odkrywać ukryte
subtelne, głębokie wrażenia w sobie. Dzięki temu jest on w stanie
usunąć je. Wrażenia te nie pochodzą tylko z obecnego życia, lecz
zostały zgromadzone na przestrzeni wielu tysięcy żywotów. Teraz
człowiek musi usunąć je uważnie.
Na
ścieżce sadhany
człowiek stawi czoła próbom i trudnościom. W tym czasie trzeba
być ostrożnym. Wskutek sadhany
człowiek wyższe stany uzyskuje. Tu także mogą pojawić się małe
wady nieświadomie i człowiek potyka się. Wtenczas staje się on
Yoga Brastha, upadłym dążącym. Zatem ścieżka sadhany
nie jest łatwa. Trzeba uważnie obserwować każdą myśl, słowo i
uczynek i oczyszczać siebie. Dopiero wtedy człowiek osiąga Boga.
Jeżeli będziemy modlić się do Boga całym sercem, On dopomoże
nam. Całe moje życie to tylko sadhana:
Życie to jest tylko z
minuty na minutę świadomością.
To
życie pokutnicze obdarza Mukthi cały świat. Wyzwolenie świata
jest szczytem sadhany.
Kiedy ktoś stosuje intensywną i surową sadhanę,
osiąga Boga. Jeżeli chodzi o moją sadhanę,
poprosiłam Swamiego o łaskę, aby obdarzył świat wyzwoleniem i
zmienił Erę Kali na Sathya Yugę. To jest moc mojej sadhany.
Od robaka do Brahmy, od niegodziwego alkoholika do świętego,
wszyscy uzyskają wyzwolenie. Jest to ogromna moc sadhany,
a napisałam o tym we wszystkich swoich książkach.
Urodziłam
się jako zwyczajna, wiejska dziewczyna, ale poprzez surową sadhanę
osiągnęłam ten stan. Swami dał mi 108 imion. Jednym z imion jest
Sadhana Priyayai,
co znaczy 'ta, która lubi sadhanę.'
Swami
narysował rysunek dwojga ludzi, którzy medytują i napisał pod
spodem: wdech 'so',
wydech 'ham'.
Kobieta, medytująca radośnie też jest na rysunku. Napisałam o
sadhanie
i sadhakach
na wykresie w dwóch kolumnach w książce "Miracle Maya"
("Maya Cudu" - tlum.). Mówię tam o tym, jak należy się
oczyszczać. Sadhana
daje tak ogromną moc, że dzięki niej uzyskuje się wiele
'stanowisk': Radha, Durga, Lakszmi, Saraswathi itd. Odepchnęłam
wszystkie, włącznie ze stanem Awatara, pragnąć tylko Boga.
Ponieważ wszystko odepchnęłam, moje moce wzrosły jeszcze
bardziej; daje to wyzwolenie świata.
Spójrzmy
na to, co Swami wskazał w książce "Miracle Maya", co
łączy się z obecnym rozdziałem. Wskazuje On tam na dwa akapity na
stronie 37, rozdział 5 - "Stosowanie mocy siddhi":
"Otrzymaliśmy
zabawki w postaci mocy siddhi i wpadliśmy
w pułapkę. Swami jest
świadkiem gry, która się rozgrywa.
Musimy wiedzieć o tym i
krzyczeć do Swamiego:' Swami,
nie chcę tych zabawek!
Chcę tylko Ciebie!' Wtenczas
Swami przybiegnie do nas
i weźmie nas w Swoją
ochronę."
Moce siddhi są zwyczajnymi
zabawkami. Jak długo zamierzacie bawić się nimi? Jaki jest pożytek
ze stosowania siddhi? Czy pomagają one w osiągnięciu Boga? Czy
pomagają one tym, którzy są świadkami stosowania ich? Nie!
Wszystko to Maya, iluzja. Musicie wszystko przeciąć silną
beznamiętnością, dopiero wtedy będziecie mogli wspiąć się
wyżej w sadhanie.
Rozdział
53
YUGA
CZYSTOŚCI
15
lipiec 2014 r. Medytacja, godzina 4.00
Vasantha:
Zmieniłam Mangalyę, umieszczając nasze dwie formy.
Swami:
Poprzednio napisałaś, że wszystkie kobiety zamężne powinny
umieścić fotografię swego męża na swojej Mangalya Sutrze.
Wtenczas
kogokolwiek zobaczą, zachowają czystość i będą
stosować się do dharmy.
Teraz to pokazujesz.
Vasantha:
Swami, proszę powiedz coś. Jestem znudzona!
Swami:
Chodź!
Vasantha:
Swami, Eddy i Vimala usługują mi tak bardzo. Dlaczego tak się
stało?
Swami:
Kiedyś, w czasach Awatara Kryszny, gdy Kryszna był w Mathura,
niektóre gopi i gopasy pojechali odwiedzić Go. Poprosili Go:
"Chcemy
przyjechać i usługiwać Ci." Kryszna
odpowiedział: "Podobnie jak obecny
Awatar, przybędę ponownie
i będziecie usługiwać Mi." Niektórzy
chłopcy przyjechali i
przebywali ze mną, usługując Mi. Zawsze byli blisko
Mnie.
Niektórzy są z tobą, usługując tobie. Jest to dzięki łasce,
jaką
uzyskali w poprzednim życiu.
Vasantha:
Swami, Kryszna powiedział mi, że "Jestem w Parthi, przyjedź
i zobacz Mnie." Wtenczas pojechaliśmy, aby zobaczyć Ciebie.
Tak samo
przybądź na Krishna Janmasthami i udowodnij, że słowa te
są prawdą.
Przybądź na Krishna Janmasthami.
Swami:
Na pewno przybędę.
Vasantha:
Kiedy przybędziesz Swami? Chcę widzieć Ciebie.
Swami:
Wkrótce przybędę. Zobaczymy się ze sobą. Na pewno przybędę
wkrótce.
Vasantha:
Powiedziałeś, że Durga to mój kręgosłup, ale teraz mam więcej
bólu.
Swami:
Teraz wszystko skończyło się. Wszystko będzie dobrze po kilku
dniach.
15
lipiec 2014 r. Medytacja; medytacja w południe
Vasantha:
Czy mam napisać o Eddy`m i Vimali oraz o gopikach i gopasach?
Swami:
Pisz. Wszyscy usługują. Jednakże ich służba jest inna. Tak
matka
troszczy się o dziecko. Pisz, dopiero wtedy wszyscy będą
wiedzieć.
Koniec
medytacji
Zobaczmy. Nałożyłam
Mangalyę Vadakkampatti z formą Swamiego i swoją. Przedtem
napisałam, że każda kobieta zamężna powinna nosić zdjęcie
swego męża na Mangalya Sutrze. Potem ktokolwiek spojrzy na nie,
będzie wiedział kogo poślubiła i pomyśli: "Och! Ona jest
jego żoną." Wszyscy będą tak myśleć. Kobiety nie będą
patrzeć na innych mężczyzn, ponieważ zdjęcie przypomni im o
związku z mężem. W ten sposób czystość będzie ochraniana.
Każdy mężczyzna i kobieta będzie prowadzić życie dharmiczne.
Czym jest czystość? Kiedy
Renuka poszła nabrać wody z rzeki, ujrzała odbicie Gandharwy,
który był na niebie i pomyślała wówczas: 'jakież piękno'.
Nigdy nie widziała Go fizycznie, ujrzała tylko odbicie, jednak
natychmiast utraciła czystość. Dzban gliniany pękł. Wtenczas
Purashurana, postępując zgodnie z poleceniem swego ojca, ściął
głowę matce. To jest czystość. Kiedyś Indra przybył w formie
Mędrca - Risziego Gowthany i udawał, że jest mężem Ahalyi, żony
tego mędrca. Gdy Riszi Gowthama dowiedział się o tym, przeklął
żonę, która zamieniła się w kamień. Dopiero w czasach Ramy -
dotyk stopy Ramy sprawił, że odzyskała ona naturalną formę. Taka
jest miara czystości, która została ustanowiona. Jest to czystość,
do jakiej stosowano się w Bharacie (Indiach - tłum.).
W obecnej Erze Kali nie ma
takiej czystości. Mężczyźni i kobiety przebywają swobodnie razem
we wszystkich miejscach. Dlatego powiedziałam, że wszystkie kobiety
powinny nosić zdjęcie swego męża na Mangalya Sutrze, wtenczas nie
będą się zachowywały w sposób niewłaściwy. Swami powiedział,
że to pokazuje wyższy stan mojej czystości. W Sathya Yudze moja
czystość wejdzie w każdego i każdy będzie jak ja. Zmysły, myśl,
intelekt, umysł - wszystko to będzie skupione tylko na jednym
punkcie - Swamim. Jeżeli zobaczę, pomyślę albo usłyszę o czymś
innym niż o Swamim, płaczę, że utraciłam czystość. Ta
najwyższa czystość obdarza świat wyzwoleniem.
Tu, kiedy jestem chora i
płaczę, będąc przykuta do łóżka, usługują mi bardzo. Za
każdym razem pytam: "Co mogę zrobić, aby odpłacić?"
Jakże bardzo troszczą się o mnie. Powiedziałam więc Swamiemu:
"Jakże wiele oni robią..."
Swami wówczas opowiedział
następującą opowieść. W Dwapara Yudze Kryszna wyjechał do
Mathura. Pewnego dnia niektóre gopi i gopasy pojechali Go odwiedzić.
Zapytali: "Jak możemy Ci tu służyć?" Ale Kryszna
odparł: "Teraz nie jest to możliwe. Kiedy przybędę jako
następny Awatar, przyjdźcie." Teraz, w obecnej erze, ci sami
chłopcy pojechali służyć Swamiemu, będąc zawsze z Nim. Tak samo
niektórzy są tu ze mną. To Swami powiedział. Doglądają oni mnie
tak, jak matka pielęgnuje dziecko.
Kiedy leżę w łóżku, nie
mogę wstać o własnych siłach. Wtenczas Eddy podnosi mnie. Gdy
siedzę, Vimala nakłada mi szelki. Potem prowadzą mnie do łazienki.
Vimala przytrzymuje mnie z tyłu, podczas gdy Edy i Amar trzymają
moje ręce. Eddy zostawia mnie w środku, a Vimala zostaje ze mną i
pielęgnuje mnie. Leje wodę i myje mnie. Jestem jak niemowlę, o
które troszczy się matka w trakcie kąpieli. Vimala kąpie mnie.
Siedzę na stołku, a ona namydla mnie i myje mnie całą. Potem
zmienia ubranie; jestem jak dziecko. Przedtem nawet nie mogłam
siedzieć ani jeść. W owym czasie karmiono mnie w łóżku łyżką,
dając miękkie pożywienie jak dla niemowlęcia. Jakże bardzo
troszczą się oni o mnie.
Kiedy moje włosy
zmatowiały, Vimala, Eddyi Amar pomogli mi. Amar stosował oliwę, a
Vimala i Eddy usuwali kołtuny i robili bardzo wiele, aby rozczesać
moje włosy. Tak było od rana do wieczora. Za każdym razem gdy
usługują mi, zastanawiam się; "Co mam im zrobić?" Amar
codziennie musi organizować mi wszystkie lekarstwa. Niektóre z nich
biorę przed posiłkiem, a inne po jedzeniu. Jak wiele - 21
codziennie oraz sporo płynów. Wszystko robi on perfekcyjnie.
W Mukthi Nilayam wszyscy
usługują całym sercem. Poświęcili własne życie i przybyli tu
dla Boga, aby pomagać Bogu i mnie. Ale tu, w usługiwaniu mi
osobiście, istnieje różnica. Jest to jak matka troszczy się o
dziecko. Cóż więc mogę uczynić dla nich? Spytałam zatem
Swamiego, który powiedział: "Tylko po to otrzymali oni łaskę
od Kryszny." Nie wiem, którzy chłopcy służą Swamiemu
wskutek łaski Kryszny. Swami nie powiedział.
Fred codziennie składa
wszelkie pranie znakomicie i przynosi je z powrotem do pokoju
następnego dnia. Rano, o godzinie 4.00 Fred przychodzi z Eddy`m i
Vimalą, aby mnie obudzić i zaprowadzić do łazienki. Gdy biorę
kąpiel, sprzątają oni mój pokój i codziennie ścielą łóżko.
Eddy i Vimala nie tylko są tu moimi matkami, oni również
usługiwali w Puttaparthi. Vimala pracowała dwadzieścia trzy lata
jako starsza pielęgniarka w Szpitalu Ogólnym. Przed siedmioma laty
zapytała Swamiego, czy może tu przyjechać. Swami dał pozwolenie i
przyjechała. Eddy dwa lata pełnił służbę w stołówce Swamiego
, a teraz jest tu.
Każdego dnia wstaję co
trzy godziny. W tym czasie oni robią tak wiele. Eddy gotuje dla mnie
trzy razy dziennie. Vimala pomaga, sprząta i bierze udział w
czynnościach kuchennych, napełnia wodą. W nocy, gdy dziecko
płacze, matka troszczy się o nie. Ale tu moją matką jest Eddy.
Eddy przychodzi co dwie godziny, aby mnie zobaczyć, nalewa wodę i
pyta, czy czegoś potrzebuję. Dogląda mnie całą noc i nie śpi.
Cóż więc mogę zrobić dla nich? Kiedy idę do łazienki, ze
względu na to, że ręce moje nie są w stanie chwytać, Vimala myje
moje ciało jak małego dziecka. Myje ona wszystko. Mam więc dwie
matki. Codziennie od rana do wieczora tak wiele pracy. O czym Swami
mówi, piszę codziennie od ośmiu do dziesięciu stron. Eddy
zapisuje rozdziały. Co mogę powiedzieć - matka, ojciec pisze,
pomocnik gotuje. Tylko dlatego pytam Swamiego, co mogę zrobić dla
nich. Oni robią tak wiele.
Nikt nie wykonuje takiej
służby w swojej rodzinie. Teraz wszystko jest tylko łaską Boga.
W książce "Miracle
Maya" ("Mayi Cudu" - tłum.) Swami wskazał, co
następuje:
"Twarz
Radhy widzi tylko Kryszna, piękno Kryszny widzi
tylko
Radha."
Twarz Radhy może widzieć
tylko Kryszna. Powiedział On również, że piękno Kryszny może
widzieć tylko Radha. Jak to jest? Jest tak, ponieważ Radha i
Kryszna są dwiema stronami jednej monety. Kryszna jest Prawdą.
Radha jest odbiciem. Kryszna jest formą, Radha uczuciami. Piękno
formy Kryszny, Jego wewnętrzne piękno widzi tylko Radha. Tylko ona
może znać Prawdę Kryszny. Zatem jedynie Radha może radować się
pięknem Kryszny.
Jest to prawdziwa czystość.
Powiadam więc, że wszystkie kobiety powinny mieć formę swego męża
na szyi, na swojej Mangalya Sutrze. Oznajmi to, że tylko ona należy
do męża, a mąż należy do niej. Jest to prawdziwa czystość.
Wszyscy muszą stosować się do tego. W Sathya Yudze wszyscy muszą
stosować się do tego. Zasada Premy Radhy i Kryszny jest podstawą
Sathya Yugi. Ich miłość kontynuuje Swami i ja.
Dziś Srilatha przyniosła
obrazek Radhy i Kryszny. Widać oboje opierających się o krowę.
Krowa dotyka stóp Kryszny, podczas gdy Radha trzyma dzban. Za nimi
są ptaki Krouncha (czyt. krauncza - tłum.). Ptaki Krouncha nie mogą
żyć odseparowane od siebie. Jeżeli jeden z nich umrze, drugi też
umrze. Swami i ja jesteśmy jak tamte dwa ptaki.
Valmiki
zobaczył, że jeden taki ptak został zastrzelony przez myśliwego,
a drugi wpadł w ogień i zmarł. Ujrzawszy to, utworzył on
Ramayanę.
Rama i Sita są ptakami Krouncha, Radha i Kryszna tak samo. Swami i
ja jesteśmy tacy sami. Nie potrafię żyć bez Niego. Stąd też On
teraz przybywa ponownie. Kiedy piszę o czystości, Sita i Rama są
podstawą. Ich umysł też nigdy nie odstąpił od dharmy. Teraz
Swami i ja demonstrujemy to. Poprzez swoją czystość rozrastam się
jako Vasanthamayam. Wszyscy będą żyć w taki sposób, nasze
uczucia wejdą we wszystkich. Wszyscy będą żyć w czystości. Jest
to Sathya Yuga, Yuga Czystości.
Rozdział
54
NACZYNIA
JNANY
Dziś rano Swami dał
wiadomość przez Srilatę. Widać na niej przy Stupie różowy lotos
ze zdjęciem Swamiego i moim. Okalała to girlanda, a w środku były
kwiaty. Pod spodem zostały napisane słowa:
"Nasze
to połączenie atomów. Jak ktoś może
opisać to połączenie.."
Swami...
16 lipiec 2014 r. Medytacja
w południe
Vasantha:
Swami, czym jest to co dałeś o połączeniu atomów?
Swami:
Nasze połączenie jest połączeniem każdego atomu. Jest to Stupa.
Połączyliśmy się w Stupie. Kiedy Stupa zacznie funkcjonować,
będzie Wielki Wybuch, atomy wyjdą na zewnątrz i wypełnią całe
Uniwersum. Każdy atom to my dwoje połączeni.
Vasantha:
Jeżeli tak jest, dlaczego umysł mój zawsze wypełniony jest
zmartwieniami, myśleniem o jednej rzeczy lub o drugiej?
Swami:
Jest tak wskutek naszego rozdzielenia. Kiedy jesteśmy rozdzieleni,
niepokoisz się i płaczesz z tęsknoty za Mną. Ja też niepokoję
się i myślę o tobie. Stąd też daję wiadomości. Kiedy Rama i
Sita byli rozdzieleni, oboje niepokoili się, myśląc o sobie. Kiedy
przyjdziemy razem, nasze atomy połączą się.
Koniec medytacji
Spójrzmy na połączenie
się Swamiego i moje; połączenie atomów. Najpierw istnieje tylko
Bóg. Następnie pragnie On stwarzać. Natychmiast ukazuje się
Pierwotny Filar, Mula Stambha. Wypełniony on jest stale
pomnażającymi się atomami. Kiedy on eksploduje, ma miejsce 'Wielki
Wybuch' i zaczyna się stwarzanie.
Obecnie, w Kali Yudze Swami
stwarza Sathya Yugę. Jest inaczej. Podzielił On Siebie na dwoje -
na Siebie i mnie. Ja myślę i płaczę z tęsknoty za Nim, będąc
rozdzielona. Wskutek tego moja Kundalini wyszła na zewnątrz jako
Stupa Mukthi. Uczucia Swamiego i moje wychodzą z Garvha Kottam i
wchodzą w Stupę. Tylko nasze uczucia ją wypełniają. Wypełniona
jest ona rozmowami, jakie przeprowadzamy. Kiedy Swami przybędzie,
Stupa zacznie funkcjonować. W owym czasie nasze uczucia wybuchną i
w formie wibracji gwiazdy wypełnią całe Uniwersum. Połączenie
naszych uczuć wypełni każdy atom Uniwersum. Era Kali zmieni się w
Sathya Yugę. Nasze uczucia wejdą w każdą żywą istotę i
zamienią ją w stan Jeevan Muktha. Wszyscy będą prowadzić życie
zgodnie z dharmą oraz wypełnione mądrością. Nie będzie
ignorancji. To Swami pokazuje za pomocą wspomnianej wiadomości.
Widać nas oboje w Muladharze, podstawą jest czerwony lotos; aż do
Sahasrary, gdzie nasze uczucia łączą się. Sprawia to, że każdy
atom w Uniwersum jest w stanie naszego połączenia się. W
girlandzie są kształty jak atomy.
Wczoraj Swami dał niebieską
kartkę jak okładka, gdzie w środku nie było niczego. Na pierwszej
stronie był Ganesza, a dokoła niego złoty motyw, a z każdej
strony paw. Zapytałam Swamiego o to w medytacji.
Swami:
Vinayaka teraz wychodzi i rozpoczyna się Nowe Stworzenie.
Wszyscy
są jak pawie, 'Sarvatho
Pani Padam'
- wszech przenikającą formą
Boga. Jest to Złota Yuga.
Vasantha:
Dobrze, Swami.
Swami:
Czy wiesz, czym jest Jnana Putra?
Vasantha:
Nie wiem.
Swami:
Jest to Vinayaka. Jest on Jnana Putra.
Pan Sziwa miał owoc.
Oznajmił Swoim dwom synom - Vinayace i Subramanianowi: "Który
z was obejdzie dokoła świat pierwszy, otrzyma owoc." Muruga
wyruszył natychmiast i szybko okrążał świat na swoim pojeździe
- pawiu. Pan Ganesza spokojnie chodził wokół Ojca Sziwy i Matki
Parvathi, mówiąc: "Moi rodzice są światem." Sziwa dał
mu owoc. Jest więc on naszym Jnana Putra. Pokazuje to wewnętrzną
ścieżkę ku Bogu - nie można znaleźć jej na świecie.
Vasantha:
Bardzo dobrze, Swami. Daj mi mądrość, abym nie myślała o
ciele
i umyśle.
Swami:
Nie martw się, zawsze piszesz mądrość.
Koniec medytacji
Owoc
mądrości.
Przyjrzyjmy się temu teraz.
Pan Vinayaka to Jnana Putra, syn mądrości. Swami opowiedział
opowieść o owocu mądrości. Pan Sziwa i Parvathi wezwali swoich
synów i powiedzieli: "Mamy tylko jeden owoc. Kto pierwszy
okrąży świat, dostanie owoc." Natychmiast Pan Muruga wyruszył
dokoła świata na swoim pojeździe, pawiu. Ganesza obszedł tylko
dokoła swoich rodziców i oznajmił: "Wy jesteście moim
światem." Pan Sziwa dał mu owoc bezzwłocznie.
Jest to Jnana Palam, Owoc
Mądrości. Swami nazywa go więc Jnana Putra. Jaki jest pożytek z
wędrowania dokoła świata? Należałoby obejść Boga dokoła.
Dopiero wtedy przybędzie owoc mądrości. Bóg pokazuje tę prawdę
światu za pomocą Swoich dzieci. Człowiek zawsze okrąża świat,
angażując się w jego sprawy. Wskutek 'ja i moje' gromadzi własność
tego świata. Jednak nie ma z tego pożytku, bowiem wpycha to jedynie
w cykl narodzin i śmierci. Jeżeli podobnie jak Ganmesza będziemy
podążać wewnętrzną ścieżką duchową, osiągniemy mądrość i
Boga. Przybędzie wyzwolenie, a człowiek nie będzie miał już
więcej narodzin.
W naszym Nowym Stworzeniu
przybył najpierw Ganesza, symbolizujący OM. Po czym następuje
stwarzanie. Tu wszyscy są dziećmi mądrości, dziećmi Boga.
Vinayaka jest Panem Mądrości. Zatem wszyscy modlą się do niego.
Nawet dzieci modlą się do niego, aby uczyć się dobrze. Od
najmłodszych do najstarszych - wszyscy modlą się do niego.
Powiadają: "Kiedy zdam egzamin, rozbiję dla ciebie orzech
kokosowy." Rozbijanie kokosowego orzecha jest symbolem
rozbijania ego. Tylko ten, kto zetnie ego, uzyskuje mądrość. W
Sathya Yudze wszyscy są Jnana Putra, dziećmi mądrości. Ganesza
jest pierwszym synem Sziwy i Szakthi, kiedy zatem przybędzie Sathya
Yuga, wszystkie szakthi Kundalini połączą się z Sziwą i ludzie
uzyskają mądrość. To Swami pokazuje za pomocą kartki.
Kiedyś Swami zabrał mnie
do drzewa spełniającego życzenia i ofiarował mi owoc.
Powiedziałam jednak: "Ty zjedz najpierw, a potem daj mnie."
Swami wziął kęs i dał. Ofiaruję więc najpierw wszystko tylko
Swamiemu. Jest to moja natura. Ofiaruję siebie Bogu, Swamiemu.
Poprzez ofiarowanie Swamiemu, daje On nivedam - Prawdę jako prasad.
Rozdział
55
ŁAKNIENIE
TYLKO BOGA
16
lipiec 2014 r. Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, czym jest obrazek Miry?
Swami:
Mąż Miry powiedział, że jeżeli pójdzie ona do świątyni, nie
będzie mogła wrócić do pałacu. Wyrzekła się więc wszystkiego
i opuściła pałac. Ty wyrzekłaś się wszystkiego dla Mnie.
Vasantha:
Dobrze, Swami, rozumiem.
Koniec
medytacji
Nicola przyniosła
następującą wiadomość na kartce, gdzie jest Mira, która siedzi
przy tamburze.
Nie łaknę pożywienia
ani domu
Dla ukochanego mego
jestem samotna
Kiedy wyleczę się z
tego odrzucenia?
To samo zostało napisane w
hindi. Ozdobione zostało to dużą różą, obok której była
mniejsza z pąkiem oraz cztery liście. Niżej była także mała
róża.
Zobaczmy. Kiedy Mira była
młoda, bawiła się Giri Dari, lalką Kryszna. Gdy wyszła za mąż,
zabierała lalkę ze sobą dokądkolwiek szła i modliła się. Rana,
król i jej małżonek, zbudował świątynię, w której mogła ona
siedzieć i śpiewać. Przychodziło wielu świętych i mędrców,
aby słuchać pieśni o chwale Kryszny. Zwyczajni ludzie też
przychodzili, aby się dołączyć. Krewny z pałacu zobaczył to i
doradził jej mężowi, że nie jest dobrze, aby królowa siadywała
pośród zwyczajnych ludzi, śpiewała i tańczyła. Rana powiedział
Mirze, aby nie chodziła do świątyni, w przeciwnym razie będzie
musiała opuścić pałac. Mira była zakłopotana i wysłała list
do Swamiji`ego w Brindavan, którego znała. Powiedział on jej:
"Jeżeli chcesz Boga, musisz wyrzec się wszystkiego." Mira
opuściła pałac i sama udała się do Brindavan. Spędzała czas
modląc się, płacząc i na koniec połączyła się z Panem w
tamtejszej świątyni.
Są
to słowa Miry: "Nie
łaknę pożywienia, ani domu." Oznajmiła,
że chce tylko Boga. Jest to prawidłowe u tego, kto pragnie tylko
Boga. Musicie wyrzec się wszystkiego dla Boga. To pokazuje ona na
przykładzie swego życia. Była ona gotowa wyrzec się życia w
pałacu dla Boga. Życie jej uczy świat tej lekcji. Cokolwiek
zdarzało się w jej najmłodszym wieku, zawsze mocno trzymała się
Kryszny. Zatem na koniec połączyła się w Nim.
Spójrzmy na moje życie.
Swami najpierw pokazał mnie w wizji jako Mirę, a Siebie jako
Krysznę, gdzie zawieraliśmy związek małżeński. Ujrzawszy to,
przestraszyłam się i bez przerwy płakałam. Wybiegłam z pokoju
medytacji i nie medytowałam. Myślałam: "On jest
najpotężniejszym Awatarem, a ja zwyczajną kobietą, jakże mogę
poślubić Go?" Potem modliłam się do Swamiego i napisałam
list.
"Dlaczego pojawiła się
ta wizja? Czy to prawidłowe? Jak mogę poślubić Ciebie, Ty jesteś
najpotężniejszym Awatarem. Kim jest Rana, mąż Miry i Kryszna?"
Potem kilka dni później przyszło czasopismo "Sanathana
Sarathi" ("Wieczny Woźnica" - periodyk wydawany w
Prashanthi Nilayam, tłum.). W tamtejszym dyskursie Swamiego
przeczytałam, że "Mężem Miry jest Kryszna, nie Rana."
Swami powoli dodawał mi odwagi, pokazując wiele wizji i rozmawiając
ze mną.
Jak Mira wyrzekłam się
wszystkiego. Potem Swami pokazał mi wiele różnych stanów. Ale ja
też się ich wyrzekłam, mówiąc: "Chcę tylko Swamiego, nie
mam żadnego innego łaknienia ani pragnienia. Mój głód i
pragnienie to tylko Swami."
Spójrzmy na książkę
"Miracle Maya" ("Maya Cudu" - tłum.), str. 60:
"Oddawanie czci
Panu, który jest Mieszkańcem, zgodne jest z
twoją naturą. Pan
ujawnia Siebie stosownie do wysiłku, sadhany,
przebudzenia wielbiciela
oraz zgodnie z boską łaską. To uczucia
każdej duszy stwarzają
formy Pana. Jeżeli uczucia są czyste,
wówczas forma Pana jest
czysta. Przyczyną wszystkiego jest
Prema i skupione oddanie.
Trzeba mieć wyjątkowe oddanie
stopom Pana."
Wspomniana wizja Miry
pokazała mi, że moją ścieżką jest Madura Bhava. Do tamtej pory
nazywałam Swamiego 'Matką'. Wszystkie moje listy były takie.
Dopiero potem Swami pokazał prawdę. Moja jest tylko Madura Bhava
Bakthi. Pierwsza wizja Miry pokazała moją prawdziwą naturę.
15 lipiec 2014 r. Medytacja,
godzina 16.00
Vasantha:
Swami, na kartce z kalendarzem z 2004 r. pokazane jest,
że moje
urodziny są 23 października, ostatniego dnia Dasary?
Swami:
Kiedy wezwę ciebie, będziesz przebywała ze Mną dziewięć dni.
Napisałaś o tym "Nowa Navarathri'. Wtedy rozpocznie się
Sathya Yuga.
Każdy kraj będzie częścią rezydencji Boga.
Koniec
medytacji
Swami dał kalendarz z 2004
r., a ja napisałam:
"W tamtym roku poje
urodziny przypadły na Dasara, dziesiątego
dnia po Navarathri.
Uczciliśmy, robiąc tradycyjnych dziewięć
stopni oraz układając na
nich lalki i obrazki. Teraz, gdy
Swami przybędzie, On mnie
wezwie. Wtenczas oboje będziemy
przebywali razem w Domu
Wzgórza przez dziewięć dni.
Osoby z Aszramu i rodzina
też będzie z nami."
Napisałam o tym w rozdziale
zatytułowanym "Nowa Navarathri." W owym czasie Garbha
Kottam i Stupa zaczną funkcjonować, a wszystkie kraje staną się
pokojami w rezydencji Boga. Uniwersum to zaiste rezydencja Boga,
każdy kraj ma oddzielny pokój.
Swami dał kartkę, gdzie
został napisany wiersz:
"Matko, wiem, że
urodziny twoje to dzień, aby życzyć
tobie
życia marzeń twych i aby powiedzieć ci, jak bardzo
kocham ciebie. Zawsze
mogę zwierzyć się z moich najgłębszych
myśli i uczuć dla
ciebie i powiedzieć tobie, że zawsze jesteś,
aby pomagać i troszczyć
się."
Jak powiedziałam wcześniej,
zawsze nazywałam Swamiego 'Matką'. On jest moją Matką. Nazywałam
Go Matką od najmłodszego wieku. Troszczył się On o mnie jak Matka
od mego najmłodszego wieku. To Swami dawał mi ukojenie, wkładając
kciuk do buzi, abym zasnęła. Lękając się, krzyczałam w nocy:
"Węże, węże!" Powiedział, że to On, uspokajał mnie.
Wszystkie myśli, uczucia i emocje weszły w Niego. On zawsze pomagał
mi i opiekował się mną. Jakie jest marzenie Swamiego? Jego jedynym
marzeniem jest Sathya Yuga. Tylko dlatego przywiódł mnie On na ten
świat. Jakże bardzo kocham Go! Tylko On o tym wie. Każdego dnia
daje mi On wiadomości jak tamta.
Rozdział
56
REZERWUAR
MOCY
17 lipiec 2014 r.
Dziś Swami dał kartkę. Na
pierwszej stronie był duży kwiat o sześciu płatkach, okolony
białym, lśniącym tłem. W środku kartki Swami napisał:
JV
Życząc ci pięknego
dnia oraz
Wielu dni szczęścia i
miłości
Gratulacje
Pod tym były cztery
kształty V, a na górze jeszcze trzy. Na odwrocie był taki sam
kwiat z piórkami delikatnymi jak u łabędzia, okalającymi główny
pręcik, a potem dziesięć płatków w złotym środku, a pod spodem
'Na zawsze JV' . W środku była laurowa korona z GA. Pod tym były
słowa:
Osiągnąć krawędź SV
Zapytałam o to Swamiego w
medytacji.
17 lipiec 2014 r. Medytacja
w południe
Vasantha:
Swami, kto przysyła życzenia?
Swami:
Powiedziałem ci przedtem, że niektórzy przysyłają życzenia.
To
jest od gandharwy.
Vasantha:
Swami, przedtem dewy dały! Czy gandharwy nie są również dewami?
Swami:
Nie, dewy i gandharwy różnią się. Jednego znamy, jest to Murali.
Vasantha:
Co takiego napisałeś: "Na
zawsze, JV osiągnąć krawędź"?
Swami:
Ponieważ osiągnęliśmy krawędź, napisałem JV, Jai Vasantha.
Twoje zwycięstwo.
Vasantha:
Czym jest siedem V w środku?
Swami:
Symbolizuje to siedem czakr. Poprzez nie wszyscy osiągną stan
Jeevan Muktha.
Vasantha:
Swami, napisałeś literę A i kochać. Co to jest?
Swami:
Adi Szakthi i Adi Mulam, miłość serca daje Nowe Stworzenie.
Vasantha:
Swami, zrobiłam z Twojego laminowanego zdjęcia wisiorek,
który
jest Twoją formą.
Swami:
Nie ma nikogo innego na świecie, kto szalałby za Bogiem jak ty.
Vasantha:
Cóż mam począć, Swami. Chcę Twojej formy!
Koniec
medytacji
Jakiś czas temu Swami dał
dwie kartki z życzeniami, jedną od dewów, a drugą od riszich.
Swami powiedział, że to oni ofiarują swoje najlepsze życzenia na
dzień naszego połączenia się. Swami powiedział wówczas, że
wielu innych ofiarowało swoje najlepsze życzenia. A tamta kartka
jest od gandharwy. W świecie niebiańskim one zawsze śpiewają
chwałę Boga. Swami powiedział, że w naszej rodzinie urodziło się
trzech gandharwów: zięć oraz dwóch wnuków. Jednym z nich był
Murali, syn Aravindana, który zmarł niedawno. W owym czasie Swami
pokazał mi go w Gandharwa Loce. To on teraz przyniósł kartkę,
ofiarując wszelkie, najlepsze życzenia. JV znaczy ja pokonałam,
jest to moje zwycięstwo.
W środku Swami napisał
siedem V, co symbolizuje czakry Kundalini oraz Stupę. Swami i ja
dochodzimy teraz do końca krawędzi Jego zadania. Kiedy On
przybędzie, zadanie będzie ukończone.
Wieczorem, 17-go Swami dał
kartkę ze Stupą Sarva Dharma w Puttaparthi oraz następujący
cytat:
"Rezerwuar
mocy jest w tobie."
Atma jest oceanem, naturą
Parkairthi jest fala tego
rozległego, wiecznego,
bezgranicznego oceanu, a Jivi
(osoby indywidualne) są
zaledwie kroplą tej fali. Nie
możesz porzucić fali
ani oceanu. Kiedy już raz wejdziesz w
głębiny oceanu,
wszystko na zewnętrznych warstwach jest
spokojem, pobudzeniem,
hałasem, zamieszaniem. Zatem
również w najgłębszym
zakamarku serca istnieje
rezerwuar Szakthi, gdzie
musisz się schronić.
Baba
Swami powiedział to
przedtem, a teraz ja to pokazuję na przykładzie swego życia. Swami
mówi, że Atma jest oceanem, rezerwuarem wszelkich mocy. Temu, kto
stosuje sadhanę, wchodząc w głąb, Atma ujawnia wszelkie
prawdy. Tu, w Mukthi Nilayam, zbudowaliśmy Stupę. Jest to moja
Kundalini. Jest to rezerwuar mocy. To poprzez te moce wewnęrzne Kali
zmienia się w Sathya Yugę. Obdarzają wyzwoleniem wszystkich.
Każdy z osobna ma taki sam
rezerwuar mocy w sobie. Jeżeli myślisz o Atmie, stosujesz sadhanę,
moce zostają ujawnione. Ale człowiek myśli, że jest ciałem i
łączy swoje życie z nim oraz z tymi, którzy związani są z 'ja i
moje'. To wiecznie trzyma go w cyklu narodzin i śmierci. Swami
powiedział, że Atma jest oceanem Prakrithi, natura jest falą, a
Jivi, osoba indywidualna jest kroplą tej fali. Nie jest ona nawet
kroplą wody!
Dlaczego zatem człowiek
marnuje całe swoje życie uganiając się, zarabiając i wędrując
wszędzie, gromadząc imię i sławę? Wszystko to są bezużyteczne
dążenia. Tego Swami nauczał ludzkość osiemdziesiąt cztery lata.
Narodziny w ciele człowieka zostały dane, aby człowiek
urzeczywistnił Atmę. Jeżeli jej nie pozna, wszystko jest stracone.
Stąd też Swami przybył na świat i przywiódł mnie tu, aby
pokazać, jaki jest prawdziwy cel życia. Wszyscy muszą obudzić się
i powstać.
Stupa jest rezerwuarem uczuć
Swamiego i moich. Uczucia te wejdą we wszystkich i zmienią ich w
Jeevan Muktha. Wskutek współczucia Swami przybył jako Awatar i
chce pokazać człowiekowi przynajmniej raz czym jest Atma i jaką
moc, która jest w niej ukryta, może on osiągnąć. Zatem obdarza
On wyzwoleniem wszystkich.
Czy nie jesteś znudzony,
o człowiecze? Rodząc się i umierając
stale? Co za życie!
Człowiek wraca do domu
codziennie, je to samo pożywienie i warzywa i mówi żonie: "Te
same warzywa i samba?" Wybiega i idzie do hotelu i spożywa inne
dania. Ale ten sam człowiek nie jest znudzony cyklem narodzin i
śmierci, takim samym życiem, mając nowe narodziny.
Każde narodziny takie
same, tylko żona, dzieci i potrawy
się zmieniają. Dosyć!
Obudźcie się i powstańcie z mayi.
Zobaczmy, co Swami wskazał
z książki "Maya Cudu", strona 112, gdzie mówi On o wielu
różnych form mayi Boga.
Swami dokonuje wielu cudów
na całym świecie i ze Swego ogromnego współczucia przyjmuje On
wiele form, aby ochraniać Swoich wielbicieli. Kiedy Swami przybywa
do nas, aby ratować, nie jesteśmy świadomi, że jest to On i
dopiero później to sobie uświadamiamy. Wszystkie te doświadczenia
dają chwilową radość i są pożyteczne, podsycając ogień
oddania, zwłaszcza w sercach nowych wielbicieli. Wszystko to są
Jego formy maya. Wielbiciele muszą uświadomić to sobie i wznieść
się ponad formy. Jakąkolwiek formę Swami przyjmuje, nie jest ona
trwała, nie powinniśmy więc być zadowoleni, że widzimy formę w
świecie zewnętrznym, musimy ujrzeć Go wewnątrz. W tym celu musimy
stosować sadhanę i oczyszczać umysł, uwolnić się od
wszelkich pragnień. Dopiero wtedy maya zniknie, narodzi się jnana i
Prawda zostanie ujawniona.
Wielu ludzi powiada, że
Swami przybył i zrobił to i tamto w ich domu. Ale jaka jest
prawdziwa forma Swamiego? Trzeba siebie oczyścić całkowicie,
uwolnić siebie od 'ja i moja' i stać się pustym. Trzeba
praktykować nieustanną sadhanę i wchodzić w głąb.
Wtenczas Mieszkaniec - Bóg pokaże nam Rzeczywistość. Prawda jest
Jego formą. Jak znaleźć Prawdę? Wskutek wiedzy przychodzi
mądrość. Kiedy świta mądrość wiemy, że wszystko inne prócz
Boga to Maya. Uchwyćmy się Jego i ucieknijmy z cyklu narodzin i
śmierci.
W taki sam sposób zmienia
się nasze imię i forma. Kim jesteś? W obecnym życiu masz na imię
Kryszna. W poprzednim, jakie było twoje imię? Kim będziesz i jak
będziesz wyglądać w przyszłości? Dowiedz się! Twoim imieniem
jest Atma, nie ma innych form. Atma jest wszech przenikająca. Kiedy
poznamy tę rzeczywistość, uwolnimy się. Swami przybył na świat,
tylko po to, aby tego nauczać.
Swami dał zakładkę do
książki ze Swoją twarzą.
Moje urodziny to
data, kiedy boskość rozkwita w
twoim sercu.
Sai Baba
Na odwrocie zostało
napisane:
Wiedza bez
działania jest bezużyteczna
Działanie bez
wiedzy jest niemądre
Sai Baba
Urodziny Swamiego nie są
23. listopada, lecz tego dnia, kiedy boskość rozkwita w człowieku.
To są prawdziwe urodziny. Jest to prawdziwy dzień narodzin Boga.
Jest to nie tylko dzień narodzin Boga, ale także i nasz. Musimy
stosować intensywną sadhanę i osiągnąć najwyższy stan.
Wówczas boskość rozkwitnie w sercu. Mając tego świadomość,
powinniśmy wykonywać wszelkie czynności z pełną wiedzą i
mądrością. Jeżeli wykonujemy czynności dzień i noc, z życia na
życie bez wiedzy, jest to bezużyteczne. Inna osoba może posiadać
wiedzę, jeśli jednak nie stosuje jej w praktyce, jest to
bezużyteczne. Jeżeli ktoś wygłasza nauki, a potem ich nie stosuje
w praktyce, mądrość jego jest bez pożytku. I znów - człowiek,
który działa bez wiedzy, jest - prawdę powiedziawszy - głupcem.
Musimy zatem posiąść wiedzę i stosować ją w praktyce w swoim
życiu. Dopiero wtedy poznamy prawdę Atmy.
Istnieje tylko jedna
Paramatma. Wszyscy inni to jivatmy. Wskutek sadhany jivatma
osiąga Paramarmę. Istnieje tylko jedna Paramatma, która jest
wszech przenikająca. Kiedy jivatma osiąga Paramatmę, imię jego
jivy i forma już nie istnieją.
Rozdział
57
WDZIĘCZNOŚĆ
BOGA
19
lipiec 2014 r.
Dziś
Swami dał kartkę. Na pierwszej stronie było słowo: 'Dziękuję'.
W środku był biały, owalny kształt z ząbkowaną krawędzią.
Było szesnaście krzywizn; kartka była jasno niebieska. Było sześć
ciemno niebieskich kwiatów o pięciu płatkach i cztery liście
mango, wychodzące jeden z drugiego. W środku było napisane:
Ty
zawsze robisz tak rozważne rzeczy, że wydaje się,
iż
nie wystarczy powiedzieć 'Dziękuję'. Mam nadzieję, że
wiesz,
jak wdzięczny jestem tobie...za wszystko, co robisz...SV
Kiedy zobaczyliśmy to,
wszyscy byliśmy zakłopotani. Kto mówi 'Dziękuję' i komu? SV, Sai
i Vasantha? Komu i za co jesteśmy wdzięczni? Śmialiśmy się i
byliśmy zakłopotani.
20
lipiec 2014 r. Medytacja, godzina 2.00
Vasantha:
Swami, dla kogo i przez kogo została napisana kartka dziękczynna?
Swami:
Jest ona dla SV.
Vasantha:
Dlaczego Bóg daje podziękowania, mówiąc 'Dziękuję'?
Czy któraś
forma Boga uczyniła to przedtem?
Swami:
Przybyłem tu, aby prowadzić przykładne życie dla ludzkości. SV
robi tak ogromną pracę dla zadania Awatara. Powiedziałem więc
"Dziękuję". To wskutek całej twojej miłości, jaką
Mnie obdarzasz, przybędę jako kolejny Awatar. Awatarzy zazwyczaj
nigdy nie zstępują w Sathya Yudze, ale Ja przybyłem, aby dać ci
podziękowania. Ty jesteś także Boginią, Moją Szakthi. A mimo to
okazujesz wdzięczność wszystkim. Ci, którzy są z tobą, przybyli
tylko dla ciebie i Mnie. Ponieważ pragną oni Mojej bliskości,
wszyscy przybędą z nami w czasach kolejnego Awatara. Przybędą
jako krewni, rodzina i przyjaciele. Bóg zazwyczaj nigdy nie okazuje
miłości osobom indywidualnym, ani nawet Swojej rodzinie. Jednakże
w kolejnym życiu będę okazywać miłość wszystkim. Tylko dlatego
dewy, mędrcy i riszi przybywają tu ponownie z nami. Chcą oni
fizycznej bliskości Boga.
Vasantha:
Dobrze, Swami, rozumiem. Napiszę i dam rozdział SV.
Swami:
Dobrze, pisz.
Koniec
medytacji
Zobaczmy. Tu, w Aszramie, SV
wykonuje ogromną pracę. Wszystko robi sam. Jest to wielkie zadanie
Boga, które wykonuje on sam. Obejmuje ono budowę 108. świątyń.
Codziennie pracuje tu sto osób. Zawsze zastanawiam się: 'Jak on
radzi sobie ze wszystkim sam'?
Zawsze modlę się do
Swamiego, aby dał mu pomocnika. Robiłam to przez wiele lat, ale
Swami powiedział, że on zrobi wszystko sam. Jest tak, ponieważ
jest to ogromne zadanie, opinie innych nie powinny się wmieszać.
Teraz, w tym czasie, jego
żona Jyothi powiedziała mi, że kiedy mówił on o mnie innym,
płakał. Miało to miejsce w trakcie niedawnych uroczystości w
Madurai. Stał się on bardzo uczuciowy i płakał. Powiedziałam
jej, że wiem o tym. On ma skoncentrowane oddanie dla mnie. Swami
powiedział, że jest on Vaikunta Vasi i że zstąpił tu dla Jego
zadania.
SV wyrzekł się wszystkiego
dla Boga i mnie. Ponieważ obecnie jest ogrom pracy, modlę się do
Swamiego, aby dał wiadomość dla niego. Pracuje on tak ciężko.
Była to moja modlitwa. Powiedziałam o tym ponownie Jyothi któregoś
dnia. Eddy tu był i oboje powiedzieliśmy jej. Stąd też Swami dał
teraz kartkę. Bóg mówi SV 'Dziękuję'. Czy któraś forma Boga
powiedziała to przedtem komuś na świecie? Tylko Bhagawan Sri
Sathya powiedział 'Dziękuję'. O czymkolwiek Swami myśli, On
zawsze działa zgodnie z tym. A on wychodzi i robi wszelką pracę
dla Swamiego. Stąd też Swami mówi, że nie wystarczy po prostu
powiedzieć 'Dziękuję'. Cokolwiek on robi, Swami dziękuje mu. Nikt
na tym świecie nie otrzymuje podziękowań Boga, tylko SV. To za
jego służbę całym sercem Swami dał. Swami powiedział, że w ten
sposób pokazuje On wszystkim na świecie, jak prowadzić idealne
życie.
Sri Rama pokazał światu,
jak należy prowadzić życie dharmiczne. Swami teraz pokazuje, jak
należy okazywać wdzięczność wszystkim. To wskutek wdzięczności
Swami przybędzie ponownie w Sathya Yudze. Zazwyczaj Awatar nigdy nie
zstępuje w tej Erze. Swami przybywa teraz, aby okazać wdzięczność
za moich siedemdziesiąt pięć lat tęsknoty i płaczu. Za wyjątkową
miłość, jaką obdarzam Boga (Swamiego), przybędzie On w następnej
Erze jako Prema Sai. Teraz tęsknię za Jego jednym spojrzeniem,
słowem i dotykiem, W odpowiedzi na to, w Sathya Yudze nigdy nie
oddzielę się od Niego od samych narodzin.
Wszyscy w Mukthi Nilayam,
przybyli tu, poświęcając wszystko. Przybyli tu tylko dla Boga i
mnie. Dlatego wszyscy przybędą w czasach kolejnego Awatara jako
rodzina, krewni lub przyjaciele. Jest tak, ponieważ wszyscy chcą
doświadczyć miłości Boga. Awatar nigdy nie okazuje miłości
osobie indywidualnej, ani nawet Swojej żonie i dzieciom. W
nadchodzącej Erze, Prema Sai obdarzy miłością wszystkich, nie
tylko Swoją rodzinę, lecz wszystkich krewnych i przyjaciół.
Wszystko to jest z powodu mojej tęsknoty oraz po to, aby usunąć
niedostatki poprzednich Awatarów.
SV to Vaikunta Vasi. Swami
przywiódł go dla Swego zadania. W czasach Awatara Prema Sai
przybędzie on jako mój starszy brat i drogi przyjaciel Swamiego.
20 lipiec 2014 r. Medytacja,
godzina 4.00
Vasantha:
Swami, kiedy przybędziesz? Chcę widzieć Ciebie, dotknąć i
rozmawiać! Ale za każdym razem dajesz taką samą odpowiedź. Jak
to będzie, kiedy po raz pierwszy zobaczę Ciebie? Jakże obleję
Ciebie miłością swoją!
Swami:
Kiedy zobaczymy się, taka sama miłość przyjdzie również ode
Mnie. Dewy, riszi i siddhowie chętnie czekają na to pierwsze
spotkanie. Tylko w owym czasie będzie całkowita boskość. To oni
chcą zobaczyć.
Vasantha:
Swami, Twoja forma czyni mnie szaloną.
Koniec
medytacji
Przyjrzyjmy się temu.
Tęsknię i płaczę z tęsknoty za darszanem Swamiego. Zawsze
zastanawiam się, jak to będzie, kiedy zobaczę Go po raz pierwszy.
Swami powiedział mi, że w czasie naszego pierwszego spotkania
oblejemy siebie miłością. Swami również napisał o tych
podobnych uczuciach w wielu wiadomościach. Napisałam, że kiedy
zobaczymy się ze sobą, będzie to tak jak w przypadku dwóch małp,
trzymających siebie mocno. Jest to Virat Purusza, jak dwie połowy
orzecha ziemnego. Jesteśmy rozdzieleni od długiego czasu. Kiedy
zjednoczymy się, będzie to nasieniem Sathya Yugi. Wszyscy riszi,
dewy i siddhowie z chęcią czekają na ten dzień uroczystości.
Dlatego kartki z najlepszymi życzeniami nadeszły od nich. To samo
zobaczą członkowie rodziny i aszramici.
Wtenczas rozkwitnie pełna
boskość, a Vishwa Brahma Garbha Kottam i Stupa zaczną
funkcjonować. Nigdy nie dotykam nikogo ani niczego na tym świecie.
Tęsknię tylko za tym, aby dotknąć Boga. Kiedy dotknę Go, obudzi
się boskość całego Stworzenia. Będzie to w każdym i we
wszystkim. Jest to Nowe Stworzenie. Uczucie dotyku u wszystkich
dotknie tylko Boga. Jest tak, ponieważ boskość Boga obudzi się w
każdym i we wszystkim. Jest to Sathya Yuga.
Swami pokazuje to na
pierwszej stronie wspomnianej kartki za pomocą gwiazd
pięcioramiennych, wychodzących w cztery strony świata. Ponieważ
Swami i ja jesteśmy w każdym atomie, boskość idzie do wszystkich
w Stworzeniu.
Rozdział
59
ADI
SZAKTHI - WSZYSTKIE SZAKTHI
20 lipiec 2014 r. Medytacja,
godzina 4.00
Wizja
Swami
i ja udaliśmy się nad brzeg morza; wyglądało ono jak
brzeg
Srebrnej Wyspy. Nagle piękna kobieta wyłoniła się
z oceanu i powiedziała:
"Swami,
jestem Ganga
Dewi.
Chcę dotknąć Twych stóp. Czuję, że
wtedy
stanę się czystsza."
Dotknęła
Jego stóp i odeszła, znikając w wodach oceanu. Gdy
siedzieliśmy,
wyłoniła się inna forma z oceanu. Podeszła do Swamiego:
"Jestem
Kanyakumari.
Chcę dotknąć Twoich stóp."
Po
dotknięciu ona również zniknęła. Przybyła inna i
rzekła:
"Jestem
Durga."
Po
dotknięciu Jego stóp, też odeszła. Przybyła też Kala
Dewa
wraz
z
wieloma innymi dewami.
Vasantha:
Co to jest, Swami?
Swami:
Ty jesteś wszystkim, Adi Szakthi. Tylko z ciebie one wszystkie
wychodzą na zewnątrz. Ganges przybywa z twojej czystości. Z twojej
pokuty dla wielu bogów przybywa Kanyakumari. Wskutek twojej
czystości przybywa Savithri, Z twojej wiedzy przybywa Saraswathi.
Matka Durga przybywa z twego kręgosłupa, Kundalini. Gayatri
przybywa z twoich działań. To wskutek twego pragnienia wyłania się
Matka Kali i nie będzie złych rzeczy ani ludzi. Napisz o tym.
Vasantha:
Rozumiem, Swami. Napiszę.
Koniec
medytacji
Teraz przyjrzyjmy się temu.
Kiedy Swami i ja siedzieliśmy na Srebrnej Wyspie w pobliżu morza
łagodnego soku orzecha kokosowego, przybyła bogini. A potem kolejno
jedna po drugiej, znacznie więcej się ukazało. Swami powiedział,
że wszystkie przybyły z Adi Szakthi. Najpierw Bóg pragnie
stwarzać. Natychmiast moc wyłania się z Niego. Moc ta staje się
Stworzeniem. Manifestuje się ona jako wszystko. Moc ta przyjmuje
formę Adi Szakthi. Tylko z Adi Szakthi wszystkie bóstwa, bogowie i
boginie wyłaniają się. To teraz Swami i ja demonstrujemy.
A ponieważ teraz Sathya
Yuga przybędzie w Kali, jak pokazać to Pierwsze Stworzenie? Swami
uczynił mnie Adi Szakthi. Przybyłam z Vaikunty. Tylko On jest
Panem Oceanu Mleka, który został Awatarem. Swami pokazał to w
pierwszej mojej książce jako Srebrną Wyspę. Na początku Swami
pokazał wszystkich bogów i boginie, którzy dawali mi swoje moce.
Potem pokazałam im wszystkim swoje miejsce w nadchodzącym Nowym
Stworzeniu. Niedawno Swami znowu je pokazał, ale one wszystkie
łączyły się we mnie, a każda miała określone miejsce. Teraz
Swami ponownie je pokazał - że wyłaniają się one ze mnie. Moje
cechy przyjmują formę bóstwa. Swami pisze o tym na wiele różnych
sposobów.
A teraz jest koniec. Moja
czystość przyjmuje formę Matki Gangi. Ktokolwiek kąpie się
w wodach Gangi, ma usunięte grzechy. Jest to wiara, która narodziła
się w starożytnych czasach i wciąż jest praktykowana. Obecnie
wzięłam grzechy świata na siebie. Usuwam wszystkie i daję
wyzwolenie światu. Zatem prawidłowe jest, że moja czystość
przyjmuje formę Gangesu.
Kanyakumari odprawiała
pokutę, aby poślubić Sziwę. Kiedy w końcu Sziwa zgodził się
przybyć i poślubić ją, Narada nie dopuścił do zaślubin.
Kanyakumari powiedziała, że poczeka na Sziwę do rana, ale Narada
przyjął formę kogucika i zapiał jakby już był poranek, mimo iż
było znacznie wcześniej. A ona myślała, że to przybył Sziwa.
Ponieważ nie przybył, ona wrzuciła do oceanu wszelkie weselne
rzeczy i ozdoby i kontynuowała surową pokutę. Jest zatem wieczną
dziewicą, Nithya Kalyani.
Ja też odprawiałam pokutę,
aby poślubić Boga. Ale ten Bóg, Sathya Sai, przybył i poślubił
mnie w innej formie. Ponieważ nie wiedziałam o tym, płakałam i
odprawiałam surową pokutę. Dopiero wtedy ujawnił On prawdę
dotyczącą mego ślubu. Jednak nie zostało to uczynione przed
światem. Były to zaślubiny w sekrecie. Płakałam, że sekret ten
dotyka mojej czystości. Ale Swami powiedział, że jest to dla Ery
Dziewiczej, Pierwszej Yugi. W Erze tej będą tylko uczucia Swamiego
i moje. Uczucia innych nie wmieszają się. Jest to Czysta Yuga,
która przybywa bezpośrednio od Boga. To te uczucia przyjmują formę
Kanyakumari. W moich Nadi (Liście Palmowe - tłum.) Narada mówi:
"Ten Bóg Mayava robi wiele sztuczek, zatem Amma płacze."
Durga: odprawiałam
pokutę, aby u każdego usunąć wszelkie wrażenia. Moc Kundalini
przyjęła formę Stupy Mukthi. To poprzez Stupę wszyscy uzyskają
Mukthi, wyzwolenie. Czakry Kundalini oczyszczą wszystko. Szakthi
Muladhara jest połączona z Sziwą Adźnia. Tu wszystkie jeevy będą
żyć w stanie Jeevan Muktha, będąc wiecznie wolnymi duszami. Moc
mojej Kundalini przyjmuje formę Bogini Durga. Stąd też wszyscy
modlą się do Durgi, kiedy doświadczają trudności, a ona usuwa
wszystko. Zatem moc mojej Kundalini przyjmuje formę Matki Durga.
Saraswathi utworzona
jest z mojej wiedzy, ponieważ mądrość moja skupiona jest tylko na
Bogu. Mądrość ta to tylko wiedza duchowości, tylko mądrość
Boga. Przyjmuje ona formę Saraswathi. Stąd też każda instytucja
edukacyjna czci Saraswathi.
Moja czystość jak ogień
przyjmuje formę Bogini Savithri. Nigdy nie utraciłam czystości w
myśli, słowie ani uczynku nawet na minutę. Tą miarą czystości
przyprowadzam z powrotem Swamiego, który opuścił Swoje ciało. Ta
skoncentrowana czystość staje się zaiste formą Savithri. To ona
odzyskała z powrotem życie swego męża, które zabrał Yama, Pan
Śmierci.
Gayatri: Każda
czynność, którą wykonuję, oparta jest na Bogu. Napisałam o tym,
że jest to wiele form yogi. Napisałam książkę zatytułowaną
"Sai Gita Pravachanam", gdzie wyjaśniam, że wszystkie
czynności, które się wykonuje, muszą być ofiarowane Bogu.
Działanie takie przyjmuje formę Gayatri.
Kala Devi: Ponieważ
chcę usunąć wszelkie zło z Kali Yugi, ale nie tylko z obecnej
Ery, lecz ze wszystkich poprzednich, to silne pragnienie przyjmuje
formę Matki Kali.
Swami pokazuje tu, że każda
bogini - devi i każdy bóg - dewa pochodzi z różnych aspektów
natury Adi Szakthi.
Rozdział
59
ZNACZENIE
NARODZIN DUSZY
19
lipiec 2014 r. Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, czym jest to, co dałeś i napisałeś?
'Niech
dni twoje będą wypełnione cudownymi wspomnieniami
życia
i miłością, którą się dzielisz.'
Swami, zawsze piszesz w ten
sposób.
Swami:
Jakże wiele cudownych wspomnień w naszym życiu i miłości.
Tym
dzielisz się z całym światem. Gdyby tak nie było, nudziłabyś
się.
Dlatego daję coś każdego dnia, abyś mogła o tym pisać.
Pisz o swoim życiu
i miłości i dziel się ze wszystkimi.
Vasantha:
Dobrze, Swami, napiszę.
Koniec
medytacji
Swami dał kawałek kartki
ze zdjęciem nieba, wypełnionym chmurami. Na przestrzeni w kształcie
serca widać niebo i zostało tam napisane:
'W końcu znajduję
znaczenie narodzin duszy
W tym Uniwersum strasznym
i słodkim
Ja, która czuła głód
serca Ziemi
Zmierzając ponad niebo
ku stopom Swamiego'.
Przyjrzyjmy się temu. Na
tym świecie człowiek się rodzi, ale nie uświadamia sobie swojej
Jaźni. Rośnie, żyje i myśli tylko o sławie, imieniu, rodzinie i
dzieciach. Wędruje przez życie w takich okolicznościach, szukając
szczęścia, lecz nie znajdując go. Spędza całe życie w taki
sposób, czekając z jednego żywota na drugi, póki nie przeżyje
tysięcy wcieleń.
Ten
kto pyta: "Dlaczego urodziłem się? Jaki jest cel życia?' w
końcu przekonuje się, że w istocie jest on tylko Atmą. Kiedy
zaczyna stosować sadhanę,
uświadamia sobie, że jest duszą i zaczyna czuć: 'Bóg jest we
mnie.' Myśląc stale w ten sposób, dowiaduje się, kim jest i jaki
jest cel życia. Wskutek utożsamiania siebie z ciałem, imieniem i
formą, najpierw Uniwersum wydaje się mu być straszliwym miejscem.
Kiedy jednak człowiek postrzega wszystkich jako Atmę, wszystko
staje się słodkie. Wie on, że Bóg istnieje w każdym, we
wszystkim i wszędzie; nie ma miejsca, w którym by Go nie było. To
oznajmiają Upaniszady
jako:
'Esavasyam idam sarvam'
Całe Uniwersum okryte
jest Bogiem.
Przynosi to człowiekowi
nową wiarę. Przychodzi do niego nowa siła. Pojmuje on, że jest
dzieckiem Boga. Tylko On mnie uratuje. Tylko On jest we mnie. Tego
Swami nauczał osiemdziesiąt cztery lata. Gdy myślimy w ten sposób,
Bóg przybędzie i pomoże nam. Kiedy mamy do czynienia z trudnymi
czasami, uwolni On nas od wszystkich problemów, trudności i
smutków. Bóg jest naszym Ojcem, Matką i wszelkimi związkami.
Spójrzmy na inną
wiadomość. Swami dał różową kopertę, gdzie było napisane:
Dla
mojej V
W środku była kartka,
gdzie zostało napisane:
SV
'Niech
twój dzień będzie wypełniony wieloma cudownymi
wspomnieniami
życia i miłością, którą się dzielisz'
SV
Z przodu była róża z
cyfrą 7. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: "Napisz o
tym i podziel się ze wszystkimi na świecie."
Nasze życie to tylko
cudowne wspomnienia. Żyjemy życiem medytacji, nie życiem tego
świata. Okazujemy zatem miłość wobec siebie. Teraz leżę w
łóżku. Swami daje wiele rzeczy takich , jak tamta i prosi mnie,
abym pisała i dzieliła się ze światem. Jest to prawidłowe. Potem
mówię Eddy`emu, a on wszystko zapisuje. W ten sposób Swami i ja
dzielimy się ze światem naszymi uczuciami. Robimy z uczuć
rozdziały i wydajemy je w postaci książek elektronicznych.
Wszystkie te uczucia idą do Stupy jako wibracje, które następnie
wychodzą i wypełniają Uniwersum. Nie ma znaczenia, czy moje
książki są czytywane, czy nie. Stupa rozprzestrzenia moje słowa i
uczucia poprzez wibracje gwiazdy, które wypełniają świat.
Wibracje te wchodzą we wszystkich i dzielą się one naszymi
uczuciami ze wszystkimi.
Aby to robić, Swami daje
coś każdego dnia, a ja piszę. Stąd też uczucia Vasanthy Sai i
Sathya Sai wchodzą we wszystkich i zmieniają ich w Sathyę i Premę.
Swami i ja nie tylko dzielimy się ze sobą naszymi wspomnieniami,
lecz dzielimy się nimi ze wszystkimi. Dlatego Swami napisał
'siedem'. Wskazuje to na siedem czakr Stupy, skąd wyłaniają się
nasze uczucia i wychodzą w świat.
Zobaczmy,
jak kartka ze słowami w chmurach odnosi się do mego życia.
Ponieważ urodziłam się tu po raz pierwszy, nie znam świata ani
jego ludzi. Wszystko wydaje mi się straszne. Nie potrafię tu żyć,
płaczę więc stale. Stosowałam sadhanę
intensywnie i uświadomiłam sobie, że Bóg w istocie istnieje
wszędzie. Jest On wszystkimi ludźmi i wszystkimi rzeczami. Potem
Swami wszedł w moje życie i urzeczywistniłam Go całkowicie.
Świat, który wydawał się straszny, stał się potem słodki.
Odcięłam wszelkie znaczenia tego świata i łączyłam je z Bogiem,
wszystko stało się słodkie. Modliłam się do Boga, aby dał
wyzwolenie wszystkim. Wskutek sadhany
robię z Ziemi Niebo. Rozrastam się jako Uniwersum. Moje serce
łaknie tylko stóp Bhagawana Sathya Sai. To jest moje życie, które
pokazuję jako zadanie awataryczne Swamiego.
Swami dał kartkę, na
której widać, że moja ręka pisze list.
'Moje
życie zaczyna się od ciebie i kończy na tobie.'
Widać dwie róże, które
wychodzą z jednej łodygi. Kiedy zapytałam Swamiego: "Co to
jest?", powiedział On: "Urodziłaś się ze Mnie i na
koniec połączysz się we Mnie. To jest twoje życie. Daje ono
Sathya Yugę."
Urodziłam
się ze Swamiego. Swami podzielił Siebie na dwoje. Stąd tez
urodziłam się z Niego; jestem Jego drugą połową. Napisałam o
tym w wielu książkach. Był On ze mną od samych narodzin. Wskutek
mojej surowej sadhany
w 2002 r. ofiarowałam Swamiemu wszystko swoje i połączyłam się w
Nim. Jednak ciało fizyczne nadal pozostało. Chcę ofiarować Bogu
również swoje ciało. Dlaczego mam tę myśl? Dlaczego przyszła
ona do mnie? Wszystko to jest dla zadania awatarycznego Swamiego. Na
koniec ciało moje stanie się jyothi (czyt. dzjoti, światło -
tłum.) i z powrotem wejdzie w ciało Swamiego. Napisałam o tym
wszystkim w formie książek. To jest moje życie. Moje życie
rozpoczyna się ze Swamim i zakończy się w Nim. Oboje jesteśmy
dwiema różami, wychodzącymi z jednej łodygi. Są również dwa
serca obok ręki.
Miłość Jest Na wieki
W
jednym sercu napisane jest 'miłość',
a w drugim 'na
wieki'.
Jest to serce Swamiego i moje. To ta miłość przynosi Sathya Yugę.
Swami dał również drewnianą rzeźbioną płytkę z wyrazem
'Miłość'. To ta miłość rozrasta się jako Uniwersum. Jest to
nasze Stworzenie Serca. Tam wszystkie rzeczy i każdy będzie żyć w
miłości.
Rozdział
60
NIE
CYGANIE, LECZ SPOGLĄDAJĄCY W GÓRĘ
18 lipiec 2014 r. Medytacja
w południe
Vasantha:
Dlaczego zaślubiny w czasach następnego Awatara?
Teraz tak wiele
cierpienia...
Swami:
W kolejnym życiu będziemy razem od samego początku.
Wiele dewów,
riszich, świętych i mędrców przybywa dla nas.
Nie martw się.
Będziemy żyli szczęśliwie w owym czasie. Jest to Sathya Yuga.
Vasantha:
Swami, nie napisałeś niczego. Pokazujesz tylko moje uczucia.
Swami:
W ten sposób pokazujesz, że przybyłaś od Boga. Twoje życie
różni się od innych. Napisz o tym.
Koniec
medytacji
Piszę
artykuły o świadomości, mówiąc wszystkim: "Obudźcie się,
powstańcie!" Potem w żartach pogratulowałam tu wszystkim,
którzy nie są w związku małżeńskim. Mają oni świadomość od
urodzenia, nie zostali złapani w pułapkę Mayi. Sprawiło to, że
myślałam: 'Dlaczego mam być zamężna w następnym życiu? Nie
chcę tego! Jeżeli ktoś poślubi Biga, na pewno będzie
cierpienie.' Powiedziałam więc: "Nie chcę małżeństwa."
Jak cierpiała Matka Sita, tak samo ja też cierpię. Poprosiłam
więc Swamiego, aby nie przychodził jw czasach Prema Sai; nie chcę
małżeństwa.
Swami
powiedział wtenczas, iż małżeństwo to jest dla zadania
awatarycznego Boga. Chce On odpłacić mi moją miłość. W
przyszłości On będzie tęsknić. Jak teraz ja tęsknię za Nim,
będzie On tęsknić za mną od urodzenia. W ten sposób Bóg
pokazuje, że wszyscy muszą doświadczyć owoców swoich działań.
Inną przyczyną jest, ze wszystkie dewy i riszi chcą żyć blisko
Boga. Przybędą więc oni z nami i będą naszymi krewnymi,
przyjaciółmi lub rodziną. Można być blisko Boga jedynie na
Ziemi. Tego nie można osiągnąć w Niebie. Chcą więc oni teraz
żyć z nami jako bliscy i drodzy Bogu oraz doświadczyć tego.
Żadna
inna Inkarnacja nie przybyła i nie pokazała nikomu osobistego
życia. Swami pokaże tę miłość całej rodzinie, przyjaciołom
oraz krewnym w owym czasie. Wszystko to jest wskutek łaski, jaką
uzyskałam od Swamiego. Stąd też Swami powiedział, że muszę
przybyć i poślubić Go w Sathya Yudze, w czasie Nowego Stworzenia.
Nikt nie doświadczy owoców swoich poprzednich działań. Wszyscy
doświadczą zgodnie z uzyskaną przeze mnie łaską. Poprosiłam o
łaskę, którą jest wyzwolenie świata. Zatem wszyscy doświadczą
bliskości i serdeczności Boga. To nigdy przedtem nie zdarzyło się
na świecie. Jest to coś nowego. O czymkolwiek piszę, są to
uczucia Swamiego. Daje On wiele wiadomości. Ponieważ opróżniłam
siebie całkowicie i osiągnęłam Sathyam, cokolwiek Swami ujawnia
mi, piszę to jako Prawdę dla świata. Tu nie ma 'wmieszania się
umysłu'. Wszystko jest tylko Bogiem, Bogiem, Bogiem. Swami pisze
zarówno o moich, jak i o Swoich uczuciach. Piszę to dla dobra
świata.
To,
co piszę, idzie bezpośrednio do Stupy. Zanim zachorowałam,
siadywałam, chodziłam i spacerowałam wszędzie. Teraz leżę
dokładnie naprzeciwko drzwi mego pokoju, które są naprzeciwko
Stupy. Obecnie w tym istotnym okresie wszystkie wiadomości idą
bezpośrednio do Stupy.
Jakiś
czas temu Galatia przysłała dhoti, które dostała w świątyni w
Kanadzie. Przysłali mi ją. W środku była wiadomość w języku
tamilskim i kartka. Było tam napisane:
Bardzo
lubię czas Vasanthy
Bardzo
rzeczy wszystkie
Ty
jesteś ja jestem
Zapytałam
o to Swamiego w medytacji.
Swami
powiedział: "Ty i Ja jesteśmy tacy sami. Ty jesteś Moją
Vasanthą. Ten czas Vasanthy oraz wszystkie rzeczy bardzo lubię."
Vasantha
kalam
zazwyczaj oznacza porę wiosenną. Tu Swami pokazuje, że mój pobyt,
mój czas na Ziemi jest po to, aby to pokazać. Jest to Jego zadanie
awataryczne.
Rano,
w dniu 20. lipca 2014 r., wszyscy poszli do Garbha Kottam. W tym
czasie zobaczyli olbrzymi kręgosłup na niebie, rozciągający się
od ziemi do nieba. Nicola zrobiła zdjęcie dużego formatu. Można
było widzieć poszczególne kręgi. Kiedy zapytałam Swamiego
powiedział On: "Jest to kosmiczny kręgosłup, sięga od ziemi
do nieba."
Widzieliśmy
go wiele razy przedtem, ale tylko rozciągającego się wzdłuż
nieba. A tu rozciągał się on od ziemi do nieba.
Wieczorem,
kiedy myłam zęby, zawiązano mi jeszcze jeden materiał wokół
sari, abym nie zamoczyła sari przy zlewie. Powiedziałam: "Jestem
Cyganką, jak Bóg może kochać tę Cygankę?"
Eddy
powiedział: "Kiedy Bóg, Swami przybędzie, zawoła On: "Hej,
grupa Cyganów, chodźcie." Natychmiast napisałam wiersz.
Teraz
ubiór mój jest cygański
Jak
Bóg może kochać tę Cygankę
Eddy
rzekł: grupą Cyganów jesteśmy
Swami
wezwie grupę Cyganów
Tak,
Cyganami
jesteśmy
Ale
tylko spoglądającymi w górę
Nasza
grupa
Nigdy
w dół nie patrzymy
Nigdy
na Ziemię nie patrzymy
Znamy
cel narodzin
Spoglądamy
więc zawsze w górę
Niebo
zatem schodzi
Nie
Cuganie, tylko w górę patrzący
Ludzie
świata jak Cyganie wędrują
Tu
pokazujemy, robiąc ze świata niebo
Z
Cyganów robimy w górę spoglądających
Eddy
powiedział, że wiersz ma czternaście linijek. Odparłam: "Tak,
czternaście linijek dla czternastu światów. Czternaście światów
będzie razem pod stopami jednego Boga."