niedziela, 23 listopada 2014

Żyj długo...Sathya Yuga



Sri Vasantha Sai

Prawa autorskie 2014 r. Sri Vasantha Sai Books
and Publications Trust



Żyj długo...Sathya Yuga



19 listopad 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, Swami!

Swami: Przyjdź. Przedtem napisałaś wiersz o tym, aby dla każdej części Mojej,, 
aby żyły długo. A teraz Ja powiem dla ciebie.

Vasantha: Swami, nie mów dla mnie wiersza "Niech żyje długo". Nie mogę tego
 znieść.

Swami: (recytuje następujący wiersz...)

Powiem niech żyje długo dla Ammritha dhara,
Płynącemu nektarowi, który leje się z głowy twej
Niech żyje długo oko Sindoora, twe oko mądrości, mądrość lejące
Niech żyją długo oczy, które współczuciem zalewają się
Oczy te oślepły dla świata, Boga widzą jedynie
Niech żyje długo nos, którego siła życia oddechem Boga
Usta, które mówią tylko prawdę, niech długo żyją
Cokolwiek rozbrzmiewa z gardła, to tylko Bóg
Niech długo żyją uszy, które zawsze słyszą głos Mój
Niech długo żyją plecy twe i ramiona, które grzech świata
niosą
Niech długo żyje serce, gdzie trzymany jest tylko Bóg
Brzuch, który dźwiga Uniwersum całe, niech długo żyje
I wszech obejmujące ręce, niech długo żyją!
I nogi, które zawsze idą ścieżką Dharmiczną, niech żyją długo!


Teraz zobaczmy. Przedtem napisałam wiersz "Niech żyje długo" dla każdego członka i części ciała Swamiego. Dziś Swami powiedział, że chce On dać mi wiersz "Niech żyje długo", ale płakałam: "Nie rób tego! Nie chcę! Nie mów!" Ale Swami powiedział o każdym członku i różnych częściach mego ciała. Moja Sahasrara otworzyła się i wylewa się amrita. Wskutek tego są rany na mojej głowie i cierpię z powodu karmy ludzi świata. Na podstawie wiersza widzimy, że On nie mówi o moim ciele, lecz o amricie, która wypływa z głowy.

Następnie mówi On o miejscu między oczyma, gdzie jest pottu. Jest to trzecie oko, skąd wylewa się mądrość. Naturą mojej głowy jest amrita. Cechą mojego trzeciego oka jest wylewanie Mądrości. Swami mówi, że moje fizyczne oczy nie widzą świata. One nigdy nie patrzą na rzeczy świata. Są to oczy wylewające współczucie. W ten sposób mówi On, aby długo żyło moje współczucie. Jeśli chodzi o nos, wskazuje On siłę życia Boga. Każdy wdech i wydech jest tylko dla Boga. Stąd też oddech jest tylko Swamim. On nie mówi, aby nos żył długo, lecz oddech Boga we mnie. Usta moje zawsze mówią Prawdę. W moim głosie zawsze jest Prawda Boga. We wszystkich moich książkach jest tylko Prawda. Swami, Bhagawan Sathya Sai, rozmawia ze mną. Rozmowy te przyjmują formę książek. Jest to tylko Prawda.

Następnie Swami powiedział, że moje plecy i ramiona niosą grzech świata. Nieść czyli dźwigać pokazuje moją cechę, którą jest wyrozumiałość; niech więc długo żyje moja wyrozumiałość. Powiedział On, aby długo żył mój brzuch, który niesie całe Uniwersum. Pokazuje to, że jestem Prakrithi. Ponieważ moje ręce obejmują wszystkich, powiada On, aby długo żyły moje matczyne uczucia. Nogi idą tylko ścieżką dharmy, zatem Swami mówi w wierszu, aby długo żyła moja prawość.

Jest to wiersz Swamiego "Żyj długo" dla mnie. Napisałam dla Swamiego wiersz "Żyj długo" na temat Jego członków. Ale jak powiedziałam, nie chcę tego, jednak zamiast tego napisał On wiersz "Żyj długo" o moich cechach i naturze. Amrita, wyrozumiałość, mądrość, Prawda, oddech, prawość, uczucia matczyne, Prakrithi - dla wszystkiego tego mówi On: "Żyj długo!" Oznacza to, że wchodzę we wszystko w Stworzeniu. Moje cechy wchodzą we wszystkich i żyją długo tysiąc lat. Jest to wewnętrzne znaczenie, dotyczące Uniwersum, które podaje Swami. Moje ciało jest narzędziem dla zadania Boga.

Swami powiedział, że da nazwy dla mego ciała. Ponieważ jednak płakałam i powiedziałam, że nie chcę tego, zmienił On. Dał On wiersz, który wskazuje na cechy związane z każdą częścią ciała. Cechy te stają się kosmiczne i pozostaną na świecie tysiąc lat we wszystkich umysłach. Jest to Sathya Yuga. Takie jest prawdziwe znaczenie.




OM SRI SAI RAM
Amma stale wzbogaca książkę "GITA GOVINDAM" o nowe rozdziały. Książka ta jest w blogu z listopada 2014 r.

OM SRI SAI RAM

wtorek, 4 listopada 2014

GITA GOVINDAM - tom 4



Sri Vasantha Sai

Sri Vasantha SaiPrawa autorskie 2014 r. Sri Vasantha Sai Books & Publications Trust

Rozdział 1

LĘK

Dziś Swami dał wiadomość z Mahabharaty, napisaną przez C. Rajagopalchari:

"Lęk jest silnym uczuciem instynktowym, chociaż można
go przezwyciężyć mocą woli lub silnym motywem takim, jak
miłość, wstyd lub nienawiść albo co najzwyklejsze - przez
dyscyplinę.
Jest zwyczajną naturą człowieka patrzenie lekceważąco na
niższe poziomy prowadzenia się lub umiejętności. Bogaty gardzi
ubogim, piękny pospolitym, silny słabym. Odważni .ludzie
potępiają tchórzy."

"Teraz piszesz o lęku Madhura Bhakthi, dałem więc to."

Zobaczmy. Swami powiedział mi, aby nie bać się w związku z Madhura Bhakthi. W powyższej książce autor mówi, że lęk można przezwyciężyć siłą woli albo silnym motywem takim, jak miłość, wstyd bądź nienawiść lub też co powszechniejsze - poprzez dyscyplinę.

Spójrzmy teraz na mój lęk. Boję się, że nikt nie wierzy w moją Madhura Bhakthi, ponieważ Swami był w formie fizycznej. Tu powiada się, że lęk ten można przezwyciężyć mocą woli. Czym jest moc mojej woli? Ja nie mam mocy woli. To jest zadanie Swamiego. On oddzielił formę od Siebie. Ja jestem tą formą. Jego zadaniem jest zmiana Ery Kali na Sathya Yugę poprzez Jego Wolę. Zatem czegokolwiek lękam się, Swami to zmienia. Dlatego nie może być porażki. Chociaż może się zdawać, że jest porażka, na pewno będzie zwycięstwo. Podjęłam mocne postanowienie, że zmienię całe Uniwersum i wyzwolę wszystkich.

Następną kwestią jest, że lęk można przezwyciężyć silnym motywem miłości. Miłość moja do Swamiego jest bardzo silna. Zrezygnowałam ze wszystkiego dla tej Premy. Wyrzekłam się wszystkiego. wyrzekłam się wszystkich szakthi i stanu Awatara. Moja silna miłość jest taka, że chcę poślubić Swamiego. Cokolwiek się dzieje, moja miłość nigdy nie chwieje się. Niezależnie od tego jak bardzo inni próbowali ingerować i usiłowali mnie powstrzymać, ja nigdy nie przestaję. Znajduję tylko stale nowe sposoby, aby osiągnąć Go. Stąd też moja miłość jest bazą dla Sathya Yugi.

Nie jestem usatysfakcjonowana jedną formą Sathya Sai. Dlatego robię z wszystkich mężczyzn Sathya Sai, a z wszystkich kobiet Vasanthę. Potem wszyscy zawrą związek małżeński. To musi się zdarzyć i to oświadczają Nadis (Liście Palmowe - tłum.) Swamiego i moje. Jednakże niektórzy powstrzymali mnie przed zobaczeniem Swamiego.

Jak wstyd może mieć wpływ na lęk? Kiedy byłam dzieckiem, wstydziłam się wychodzić z domu. Stąd też poprosiłam Swamiego, aby w czasach Awatara Prema Sai nikt nie widział mego ciała, gdy ukończę piąty rok życia. Nienawidziłam ciała. Od urodzenia bałam się starości, choroby i śmierci. Dlaczego urodziliśmy się? Jest to wskutek karmy poprzednich żywotów. Ja nigdy przedtem się nie narodziłam, obawiam się więc. Powinniśmy się wstydzić, że znowu urodziliśmy się. Przybyliśmy tu wskutek karmy poprzednich żywotów. Napisałam o tym przedtem szczegółowo. Dlatego stosowałam tak wiele sadhany. Stąd też zmienię swoje ciało w jyothi (światło, czyt. dżjoti - tłum.) i połączy się ono w ciele Swamiego. Chciałam poślubić Boga i połączyć się z Nim od najmłodszego wieku. Potem stosowałam więcej sadhany, aby obdarzyć wyzwoleniem wszystkich. Wszyscy osiągną stan Jeevan Muktha i będą żyć w nim. Zatem wstyd oraz nienawiść, jaką odczuwałam, daje teraz korzyść całemu światu. Są to rzeczy, których ludzie nie rozumieją, ponieważ idee są nowe dla świata.

Ciało dano po to tylko, aby osiągnąć Boga. Wszyscy niewłaściwie używają ciała. Jednak w Sathya Yudze wszyscy osiągną Boga ciałem.

Na koniec mowa jest o tym, że lęk zazwyczaj usuwany jest dyscypliną. Dzięki swemu ojcu prowadziłam życie zdyscyplinowane. Prowadził on życie zdyscyplinowane, pełne wigoru, zgodnie z bardzo dokładnym codziennym planem. Prowadził on takie życie, nie odstępując od dyscypliny ani na moment. Nauczył on tego mnie i moje dzieci. On wykonywał wszelkie czynności odpowiednio.

Tu, w Aszramie, mamy plan i stosujemy się do dyscypliny. Ponieważ prowadziłam zdyscyplinowane życie, moje zmysły, umysł i intelekt są zdyscyplinowane i funkcjonują właściwie. Sen, jedzenie, medytacja i łazienka - wszystko jest zgodnie z prawidłowym czasem. Dyscyplina jest podstawą sadhany. To nie jest tylko na poziomie fizycznym, ale również na poziomie umysłu. Umysł nigdy nie pomyśli o niczym innym tylko o Bogu. od młodości słuchałam opowieści o bhaktach w nocy, przed snem. Stosowałam japę, dhyanę oraz inne praktyki - wszystko z wielką troską i uwaga. Sprawiłam, że mój umysł i pięć zmysłów zostało zdyscyplinowanych. Stąd też umysł mój teraz zawsze wymawia imię Boga albo śpiewa bhadżan.

Teraz nie ma potrzeby, aby był określony czas na to, by wykonywać wszystkie te rzeczy. Wszystko dzieje się automatycznie. To jest dyscyplina. Jeżeli czujesz się głodny, jesz. Zegar wewnętrzny mówi ci, że jesteś głodny albo spragniony. Mój zegar wewnętrzny mówi tylko o moim głodzie i pragnieniu Boga. inni przypominają mi o zegarze zewnętrznym i mówią, abym pila, szła do łazienki i jadła. Moje życie jest dziwne. Tylko dyscyplina daje wyzwolenie wszystkim na świecie. Lęk jest podstawową przyczyną wszystkiego i sprawił, że prowadzę życie z duchową dyscypliną. Dom nasz był prowadzony z dyscypliną w wojskowym stylu.

C. Rajagopalchari mówi następnie o postaciach w Mahabharacie i opisuje naturę zwyczajnego człowieka. Mówi, że na ludzi bez umiejętności spogląda się z góry.

"Jest zwyczajną ludzką naturą patrzenie lekceważąco na
niższe poziomy prowadzenia się lub umiejętności. Bogaty gardzi
ubogim, piękny pospolitym, silny słabym. Dzielni ludzie
potępiają tchórzy."

Opisuje on tu przykłady zwykłej natury człowieka. Zobaczmy. Kiedy pisałam "Liberation Here Itself Right Now!" ("Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!" - tłum.), cz. 2. wielbiciel z Andhra Pradesh zobaczył moje Nadi i udał się do Puttaparthi po błogosławieństwa Swamiego. Swami następnie wziął je od nich na darszanie. Wielbiciel wtenczas zawołał: "Swami, Swami mam tylko jeden egzemplarz!" Dopiero wtedy Swami oddał.

Potem wzięliśmy drugą książkę, aby uzyskać podpis Swamiego. Zanieśliśmy książkę i Nadis do Anila Kumara, który powiedział, że zdobędzie dla nas podpis Swamiego. Spotkaliśmy się w jego domu i wszyscy byli bardzo szczęśliwi, czytając Nadi. Powiedział, aby przyjść następnego dnia i że poprosi Swamiego. Dał on jednak Nadi Chiranjeevi Rao. Dzień później Rao wezwał mnie do biura. Miał na biurku moją pierwszą książkę i pokazał mi formę Swamiego, krążącą w moim krwiobiegu i zapytał: "Czy masz rogi na głowie? Dlaczego jesteś taka zarozumiała?! Dlaczego to napisałaś? Nie wchodź już więcej do Prashanthi!"

Swami podpisał tamtą książkę w domu Chettiara. Potem Swami puścił książkę w obieg Swoimi własnymi rękoma. Następnie Swami poprosił Chettiara, aby powiedział Rajanowi, który pracuje w księgarni, aby umieścił tę książkę na stoisku Prashanthi. Daliśmy dwa egzemplarze Rajanowi, aby przeczytał. Po przeczytaniu powiedział on: "jeżeli umieścimy książkę w księgarni, wizerunek Swamiego zostanie zniszczony!" Następnie nie zgodzili się wziąć książki i umieścić jej w księgarni. Dopiero po pięciu latach Swami wezwał mnie do Puttaparthi, a było to po odprawieniu Chiranjeevi Rao. Po czym z radością poszłam na darszan.

Następnie w 2007 r. Swami poprosił mnie, abym napisała "Last 7 Days of God" ("Ostatnich 7 Dni Boga" - tłum.). Swa mi zaakceptował pierwszy egzemplarz książki w Sai Kulwant Hall w trakcie porannego darszanu. Ponownie wezwano mnie do biura, gdzie człowiek , otworzywszy książkę "May 27 to May 27" ("Od maja 27 do maja 27" - tłum.), wskazał zdjęcie i chrząknął: "Czym jest to Radha Krishna Kosmiczne Łono?!" Pokazali mi oni również Nadi i powiedzieli, abym już więcej nie przychodziła. Wypowiadając słowa 'Radha Krishna Kosmiczne Łono", człowiek ten sprowadził znaczenie do podstawowego poziomu, insynuując znaczenie tego świata, żądzę mężczyzny i kobiety! Po czym Swami poprosił nas, abyśmy zbudowali Vishwa Brahma Garbha Kottam, tak więc 'Radha Korisha Łono Kosmiczne' przyjęło formę świątyni Garbha Kottam. Tam, w środku, umieszczono stopy Swamiego i moje ręce. Nie ma łona!

Gdyby żona lekarza napisała wiadomość od Swamiego w taki sposób, można by to zaakceptować. Gdyby któraś organizacja napisała, też by zaakceptowano. Maharani pisze, oni akceptują. Ale ja jestem prostą, wiejską kobietą, która niczego nie wie o świecie. Piszę tylko to jak to jest, co Swami mówi mi w medytacji. Oni postrzegają wszystko z poziomu tego świata; Swami jest mężczyzną, ona jest kobietą.

Powszechne jest, że bogacz spogląda z góry na ubogiego. Kiedy Kuchela chciał zobaczyć Krysznę, nie wpuszczono go do pałacu. Był ubogi i miał na sobie podarty i połatany ubiór. Nie wpuszczono go więc do środka. Powiedziano o tym jednak Krysznie. Gdy Kryszna usłyszał, wybiegł na zewnątrz, aby przyjąć Swego przyjaciela i wprowadził go do środka. Kuchela przyniósł tylko aval, spłaszczony ryż jako podarunek dla Kryszny. Kryszna rozkoszował się nim i obdarzył stosem bogactw Kuchelę. Świat postrzegał go tylko jako żebraka. Jednak Bóg przyjął jego oddanie, darząc go większym szacunkiem.

Piękny spogląda z pogardą na brzydkiego. Na dworze Kamsy była kobieta, Trivakra, której ciało było pogięte w trzech miejscach. Dawała ona wszystkim pastę sandałową. Wszyscy drwili i śmiali się z niej z powodu jej szpetoty. Gdy przyjechał Kryszna i Balarama, ona spostrzegła ich na ulicy. Wtenczas Kryszna poprosił ją o pastę sandałową, a ona bezzwłocznie dała mu ją. Następnie On nadepnął Swoimi stopami na jej stopy i podniósł ją za ręce i ujął podbródek. Ciało jej wyprostowało się i przyjęła ona piękną formę. Wszyscy widzieli jej brzydką formę i gardzili. Jednakże Kryszna dostrzegł jej piękno wewnętrzne.

Zwykły człowiek robi różnice między bogatym a ubogim, pięknym a brzydkim, dzielnym a tchórzem - wszystko to jest z poziomu człowieka. Bóg nigdy nie widzi tych rzeczy zewnętrznych. On widzi poziom wewnętrzny. Uczy to nas ważnej lekcji. Swami dał powyższy cytat i wiadomość. Musimy darzyć szacunkiem wszystkich. Bóg tylko wie.

W swoim życiu daję wyzwolenie zarówno bogatym, jak i ubogim, dobrym i niegodziwym, a nawet alkoholikom. Nie widzę różnic. Wszyscy urodzili się z Boga. Dowodzę więc tego, co Swami powiedział, przykładem swego życia i pokazuję to w swoim życiu. W każdej wsi są niższe kasty, tak zwani nietykalni. Mieliśmy jednak takie kobiety, które pracowały w naszym domu, sprzątając i myjąc naczynia itd. Cała rodzina żyje w domu.

Rozdział 2

WODOSPAD VIDYA

9 październik 2014 r. Medytacja w południe

Vasantha: Swami, proszę powiedz coś.

Swami: Chodźmy do Swargi.

(Swami i ja idziemy do Swargi...)

Swami: Napisz o Wodospadzie Vidya.

Vasantha: Swami, nie wiem jak.

Swami: Po prostu spróbuj i zobacz.

Vasantha: Dobrze, Swami. Nicola kupiła białe sari takie, jakie opisałeś. 
Ona kupiła również pierścień.

Swami: Dobrze, dobrze.

Vasantha: Swami, niczego nie dajesz Sam, lecz sprawiasz, że inni kupują.

Swami: Ale powiedziałem jaki kolor, wzór, wszystko o pierścieniu.

Koniec medytacji

W dniu 9. października Swami i ja poszliśmy do Swargi. Spacerowaliśmy. Swami wskazał na wodospad i poprosił mnie, abym napisała o 'Wodospadzie Vidya'. Powiedziałam Mu, że nie wiem, jak napisać, ale Swami poprosił mnie, abym spróbowała. Potem znowu 10. października udaliśmy się do Swargi i usiedliśmy pod drzewem. Ponownie zapytałam Swamiego, jak napisać.

10 październik 2014 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, proszę powiedz coś.

Swami: Chodź, pójdźmy.

(Swami i ja idziemy do Swargi i siadamy pod drzewem...)

Vasantha: Swami, prosiłeś mnie, abym napisała o wodospadzie, 
ale nie napisałam. Jak napisać?

Swami: Pisz, wyjdzie. Kiedy ktoś widzi wodospad, daje to radość.

Vasantha: Swami, mam napisać o Wodospadzie Mądrości?

Swami: Prawidłowo. Pisz.

Vasantha: Swami, kiedy stosujemy sadhanę, przychodzi mądrość. 
Daje to tak wiele radości.

Swami: Prawidłowo. Napisz o tym. Każdy człowiek ma mądrość w sobie, 
ale nie wykorzystuje jej.

Vasantha: Tak, Swami, Sathyam jest Stanem Istnienia. 
Kiedy okazujemy Premę, przychodzi mądrość. Jest to Stan Stawania się.

Swami: Bardzo dobrze. Napisz o tym.

Vasantha: Dobrze, Swami.

(Kwiaty zaczynają spadać na nas...)

Vasantha: Co to jest, Swami?

(Swami i ja spoglądamy w górę i widzimy papugę.)

Swami: Och, Suka! Tu jesteś.

Suka: Obsypuję kwiatami i jestem bardzo szczęśliwy, że widzę 
Was razem. Wkrótce matka zostanie wyleczona, a Ty przybędziesz. 
Wówczas będę szczęśliwy.

Swami: Zdarzy się to wkrótce.

Koniec medytacji

Zobaczmy. Wszyscy na świecie są pełni radości, widząc wodospad. Prawda ta dotyczy zwłaszcza dzieci. Jesteśmy blisko Courtrallam, które słynie z rozlicznych wodospadów. Pojechaliśmy tam przed kilkoma laty i radowaliśmy się. Tam Nicola zrobiła mi zdjęcie pod wodospadem. Na zdjęciu widać światło na moim brzuchu. Swami powiedział, że jest to Vishwagarbha, Kosmiczne Łono.

Kiedy pojechałam do Prashanthi Nilayam w 2007 r. , wezwano mnie do biura bezpieczeństwa. Tam człowiek chrząkał, wskazał na zdjęcie w jednej z moich książek i powiedział: "Uch! Radha Krishna Kosmiczne Łono! Nie wchodź więcej do aszramu!" Wtenczas zabroniono mi wchodzenia do aszramu. Jak na ironię, natychmiast po tym ogromna dekoracja Radha Kryszna, utworzona ze świateł, została umieszczona przez to samo biuro bezpieczeństwa!

To Vodospad Courtrallam pośrednio oddzielił mnie od Swamiego. Stało się to wskutek ignorancji jednej osoby. Jednakże trzy lata później zmaterializowała się prawda jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. Swami narysował rysunek tej świątyni, którą potem zbudowaliśmy. On również odebrał zaproszenie na otwarcie świątyni i plany budowy. To Kosmiczne Łono Kadha Krishna daje światu Nowe Stworzenie i dokonuje transformacji Ery Kali w Sathya Yugę. Stąd wszyscy otrzymają wyzwolenie. Nawet człowiek ignorant narodzi się z naszego Kosmicznego Łona. Swami też go odprawił tak, jak uprzednio zrobił to z Chiranjeevi Rao.

Tradycją jest przyprowadzanie chorych umysłowo do wodospadu i pozwalanie, aby się tam kąpali. Mówi się, że siła wody, która spada na głowę dobra jest dla chorych psychicznie. Wielu stosuje masaż olejkiem zanim stanie pod wodospadem.

Ale ja chcę napisać o Wodospadzie Jnana, Wodospadzie Mądrości. Kiedy stosujemy coraz więcej sadhany , rodzi się mądrość. Mądrość ta daje wiele radości i wyzwala człowieka z cyklu narodzin i śmierci. Każdy człowiek wypełniony jest mądrością w sobie, ale nie wie, że ona tam jest. Człowiek chce tylko rozmawiać o sprawach tego świata, posiadać rzeczy materialne i gromadzić bogactwo. Prowadzi fałszywe życie, pełne kłamstw. Gdyby miał świadomość, że wszystko jest czasowe, że radość jest nietrwała, mógłby skierować umysł ku Bogu i życiu duchowemu. Radość, jaka z tego płynie, to 'Wodospad Mądrości', który obdarza nas błogością. Wówczas człowiek poznaje fałszywą naturę rzeczy tego świata i staje się świętym.

Spójrzmy na moje życie. Nie chciałam świata. Chciałam tylko Boga. Praktykowałam wiele sadhany w tym celu i w końcu osiągnęłam Sathyam. Sathyam jest Stanem Istnienia. Od tej Prawdy przybywa Wodospad Mądrości i płynie woda. Napisałam ponad 180 książek wypełnionych Mądrością, Mądrością, której przedtem świat nie znał. Jest to Mądrość Sathya Yugi, życie przybywającego Awatara, Prema Sai, Ponad Wedami i Ponad Upaniszadami. Wszystko to zrodziło się z Mądrości. Jedynie Mądrość daje radość i nie tylko mnie, ale całemu światu. Z tego powodu wszyscy staną się Jeevan Muktha.

Przyczyną wszystkiego są moje uczucia. Istnieje ogromna wiedza w sercu u wszystkich, jednak ludzie marnują czas na sprawy tego świata. Wskutek Mądrości, która wypływa ze mnie, Stupa wyszła na zewnątrz. Stupa to wodospad nektaru, a nie zwykły wodospad! Nektar ten wchodzi we wszystkich i robi z każdego Jeevan Muktha. Amrita ta wypełnia Przestrzeń i idzie do wszystkich. Każdy widzi deszcz, kiedy pada on z nieba. Jednak tego deszczu nektaru nie można zobaczyć fizycznymi oczyma. Ta ulewa nektaru otwiera oko mądrości u wszystkich. Wtenczas każdy uświadomi sobie prawdę o życiu.

Źródłem Gangesu są stopy Mahawisznu. Jednak wskutek ogromnej siły wody Pan Sziwa pozwala, aby spływała ona po Jego zmatowiałym loku, pozwalając na to, aby Ziemia była w stanie udźwignąć ciężar wody. Gdyby tak nie było, Ziemia nie byłaby w stanie tego unieść. Tak samo Jnana Ganges przybyła ze stóp Mahawisznu. Mahalakszmi zawsze masuje stopy Mahawisznu. Teraz zstąpiła ona na Ziemię. Jnana Ganges przyszła do jej rąk, a ona pisze to jako słowa Mądrości. Idą one do Stupy jako uczucia. Następnie Stupa robi z tego wszystkiego wibracje, które wypełniają Przestrzeń. Przedtem napisałam, że Stupa jest również gigantycznym piórem piszącym moje uczucia w Przestrzeni. Amrita, która wylewa się z mojej Sahasrary, jest atramentem w tym piórze.

Wodospad daje ludziom czasową przyjemność i radość. Ale moja nektarowa Mądrość obdarza człowieka wolnością i trwałą radością. Wszyscy doświadczą błogości stanu Jeevan Muktha. To zaiste zmienia świat.

Człowiek pogrążony jest w Samsara Sagara i prowadzi życie w fałszu. Mimo iż nie ma tu trwałej radości, człowiek nie uświadamia sobie tego. Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu i nauczał ludzkość 84 lata. Ale jak wielu uświadomiło to sobie i osiągnęło wyzwolenie? Stąd też Swami chce dać wszystkim smak wyzwolenia przynajmniej raz. Jakże wiele On mówił każdego dnia, od rana do wieczora, udając się do wielu miejsc. Jakże ciężko On pracował nieustannie dla człowieka! Swami dał świadomość człowiekowi, nauczał Wed i Upaniszad w prosty sposób i wyjaśnił wszystko za pomocą krótkich opowieści. Jakże wiele On zrobił! Ten miłosierny Bóg przybył tu, aby odkupić ludzkość. Uczynił On z całego świata jedność. Ponieważ Swami chciał, aby wszyscy zostali wyzwoleni, wziął całą karmę świata na Swoje ciało, a potem je opuścił.

Wskutek mego płaczu, łez, tęsknoty i szlochania Swami teraz przybywa ponownie w nowym ciele. Następnie weźmie On cały świat pod jeden parasol i ustanowi ojcostwo Boga oraz braterstwo człowieka. Dlatego ja również wzięłam karmę świata na swoje ciało i cierpię. Piszę tak wiele; Mądrość ta jest dla świata. Wychodzi po to, aby zmienić wszystkich.

Płakałam z tęsknoty za Bogiem od samych narodzin. Łzy te są jak wodospad, który przybywa jak wody Pralayi (Potopu, unicestwienia - tłum.). Wchodzą one we wszystkie umysły i zmywają głębokie wrażenia, Samskary. Zmywają one głębokie wrażenia nagromadzone na przestrzeni niezliczonych, minionych żywotów i sprawiają, że umysły u wszystkich stają się puste. Następnie Sathya Swamiego i moja Prema wchodzą i wypełniają pustą przestrzeń u wszystkich. Wskutek Tego Era Kali nie ulega destrukcji poprzez Pralayę. Tylko głębokie wrażenia u wszystkich ulegają destrukcji za pomocą moich łez Pralayi.

11 październik 2014 r. Medytacja w południe

Vasantha: Swami, piszę teraz o wodospadzie.

Swami: Bardzo dobrze. Piszesz o Wodospadzie Mądrości.

Vasantha: Swami, proszę powiedz o wodospadzie moich łez.

Swami: Twoje łzy są jak Pralaya. Wchodzą one we wszystkie umysły 
i niszczą głębokie i stare wrażenia. Uczucia naszej Sathyam, Premy 
i Jnany wchodzą potem we wszystkich i wypełniają ich.

Koniec medytacji

Dziś chciałam, aby pojechali i kupili białe sari w pomarańczowe kwiaty. Poprosiłam Amara i Eddy`ego, aby pojechali do Tirumangalam. Powiedziałam: "Mam białe sari w pomarańczowe kropki. Popatrzcie na sari i kupcie coś podobnego." Amar wziął sari z szafki. Kiedy otworzyliśmy je, aby popatrzeć, zobaczyliśmy, że Swami napisał i narysował na nim:

QOAIT (do góry nogami) S 8

27 V forma stopy, forma palca, 28 / 22

W niniejszym rozdziale pisze, że Mahalakszmi trzyma w dłoniach stopy Mahawisznu. To z Jego stóp ręce moje biorą amritę i piszą Prawdę oraz Mądrość. Swami pokazuje to w sari za pomocą liter. QOA oznacza Królowa Adi Mulam 1 dokonuje transformacji i odwraca S, Sai do góry nogami i Swami teraz przybywa z 8, co symbolizuje Vaikuntę jako drzewo Aswatta.

27 jest dniem naszych zaślubin. V oznacza zwycięstwo, a 28 dotyczy yug. Mahalakszmi urodziła się z Oceanu Mleka w 28 yugach. Swami i ja jesteśmy tu jak dwie równoległe linie. Oboje jesteśmy tacy sami. Idziemy tą samą ścieżką, ale nie spotykamy się. Zbudowaliśmy taką samą ścieżkę z Ziemi do Nieba. My 2 (oboje - tłum.) jesteśmy wszędzie.

Sari w pomarańczowe koła oznacza, że Sathya Sai staje się wszystkimi: Ekohum Bahushyam. Staje się to Sathya Yugą, gdzie istnieje tylko Swami we wszystkim. Swami poprosił mnie, abym kupiła białe sari w pomarańczowe kwiaty. Oznacza to, że jestem Czystą Świadomością, która ma czystość Agni. Moja czystość Agni sprawia, że Sathya Sai budzi się w 84 lakh żywych gatunków w całym Uniwersum. Uczucia Swamiego i moje wchodzą wszędzie. Oboje jesteśmy w każdym i we wszystkim.

Uchwyciłam się mocno stóp Swamiego przez 75 lat swojego życia. Stąd też Jego stopy i moje ręce dają Nową Yugę. Dlatego umieściliśmy stopy Swamiego i moje ręce w Garbha Kottam. Widać to na sari w formie palca V i stopy. Daje to Amrit Yugę, Sai Yugę, Sathya Yugę, Jnana Yugę. Sari jest dowodem na to. Kropki na sari to atomy, które wypełnione są Sathya i Premą, napełniającymi Stworzenie.

Swami napisał na sari D2 238.

Co oznacza D? D oznacza Divine (Boskość - tłum.), 38 to rok mego urodzenia - 1938. 23 to dzień moich i Swamiego narodzin. Suma cyfr 2 2 3 3 8 wynosi 15. Pokazuje to pozostałe zasady mego ciała, o których Swami powiedział, że oczyszczę je i ofiaruję Mu. Wówczas moja forma ulegnie transformacji w jyothi (światło, czyt. dżioti - tłum.) i połączy się ze Swamim.



Wzór na pallu był podobny do odręcznego rysunku Swamiego z "Liberation Here Itself Right Now!" ("Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!", cz. 1 - tłum.), na którym Swami i ja stoimy pośród wielu planet. Było to wtedy, kiedy miałam wizję Swamiego i swoją. Swami zabrał mnie do regionu solarnego i pokazał wiele różnych światów. Taki sam wzór był na sari.

Wzór ten pokazuje nasze uczucia to biel, dla Sathyi kolor pomarańczowy, a Prema wypełnia wszystkie światy. Sari pokazuje jak przybywa Sathya Yuga.

Swami pokazał na sari dowód na to, o czym piszę. Na rysunku jest 7 linii w regionie solarnym. Pokazuje to 7 czakr Stupy, które zmieniają świat. Obramowanie wypełnione jest pomarańczowymi kwiatami o różnych kształtach i wzorach. Pokazuje to, że wszystkie jeevy (dusze indywidualne, czyt. dżiwy - tłum.), chociaż mają różne imiona i formy, mają takie same uczucia Sathya, Prema i Jnana.

Zadaniem Swamiego jest połączenie wszystkich religii, pokazanie wszystkich ścieżek jako jednej. Zasadą zdaje się być Advaitha, Vashista Advaitha, Dvaitha, ale wszystko stanowi jedno. Swami i ja pokazujemy naszym zadaniem istotę wszystkich religii. Religia, kasta, wyznanie, imię i forma - wszystko to różni się, jednak podstawa jest jedna. Uczucia są takie same - Sathyam, Prema i Jnana. Wszyscy będą żyć na ścieżce prawości.

Przeczytałam w dyskursie w "Sanathana Sarathi" z września 1996 r., gdzie Swami powiada:

"Jaki jest Brahmanandam? Jest to najwspanialszy,
najwyższy i najszczęśliwszy stan błogości. Skąd pochodzi ta
błogość? Otrzymuje się ją z czystej mądrości. Na tym świecie
podstawą narodzin człowieka jest szczęście, które rodzi się z
mądrości. Jednakże obecnie człowiek nie jest w stanie uświadomić
sobie tego i nie wie, czym jest prawdziwe szczęście."

Poprzez swój Wodospad Mądrości pokazuję światu, że błogość z Mądrości jest prawdziwa.

Swami dał odpowiedni dowód dla niniejszego rozdziału. Dopiero w 1996 r. zaczął On rozmawiać ze mną w medytacji.




Rozdział 3


VIDYA LUSTRA

12 październik 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, czy powiesz coś?

Swami: Powiedziałem ci przedtem, że wszyscy widzą świat jak lustro. 
Świat jest twoim lustrem. Widzisz swoich 19 cech* we wszystkich i 
doświadczasz piękna Boga w każdym i we wszystkim. Ponieważ chcesz, 
aby wszyscy widzieli takie same piękno, całe twoje życie upływa na pokucie. 
Nie dbasz o ciało, nie patrzysz w lustro. Jednakże ciało przypomina ci: 
"Jestem tu", zwracając na siebie uwagę. Ale ty nie myślisz o ciele, staje się 
ono piękne.

Vasantha: Swami, proszę, zrób jedną rzecz prawidłową, to mi 
wystarczy. Wówczas poczekam.

Swami: Twoje ciało niebawem stanie się całkowitością, perfekcyjne, 
piękne i dziewicze.

Vasantha: Chcę ofiarować to ciało Tobie, ale nie takie. Musi się ono
 zmienić całkowicie.

Swami: To się stanie.

Vasantha: Mam lekki ból pleców, proszę wylecz to.

Swami: Nie obawiaj się, powoli zostanie to uleczone. Wszystko to ma 
związek z tym, że więcej chodzisz.

Vasanta: Swami, piękny pierścień i sari. To mi wystarczy.

Koniec medytacji

* 19 rodzajów uczuć Radhy - patrz książka elektroniczna "Kadha Kryszna książka zaślubin".

Świat jest zwierciadłem. Jakiekolwiek cechy istnieją w człowieku, odbijają się w nim. Oto, co mówi Swami: "Świat jest taki jak ty." Spójrzmy na przykład z Mahabharathy. Poproszono Duryodhanę , aby obszedł świat i przyprowadził jedną dobrą osobę. Kiedy jakiś czas później powrócił, powiedział, że obszedł świat i nie mógł znaleźć nikogo dobrego. Wszyscy byli źli. Zatem świat ukazał się mu taki, jakim on sam był. Ponieważ miał złą naturę, odzwierciedliła się ona w taki sposób i widział takim cały świat. Ponieważ był zły, zdawało się mu, że 580 crore (liczba z siedmioma cyframi - tłum.) ludzi jest złych.

Poproszono także Dharmaraję, aby znalazł dobrego człowieka. Jakiś czas później wrócił i powiedział, że wszyscy są dobrzy. Nie mógł on znaleźć on sam był dobry, widział cały świat jako dobry. Nie widział złego. Świat jest więc lustrem, które odbija to, jacy jesteśmy. W ten sposób wszyscy na świecie widzą własne odbicie. Świat jest lustrem. Swami porównał to z moim życiem. Widziałam piękno Boga w całym stworzeniu poprzez swoich 19 cech. Widziałam piękno Boga wszędzie w każdym i we wszystkim. Widziałam tylko Jego piękno w każdym i we wszystkim w stworzeniu. Stąd też chcę pokazać to piękno wszystkim. Chcę, aby wszyscy widzieli to, co ja widzę.

Przyjrzyjmy się teraz Dharmarajy. Widział on wszystko jako dobro. Według niego nie było nikogo złego na świecie. Uświadomił on to sobie, ale nie pokazał światu. Każdy widzi świat ze swojej własnej perspektywy, nie pokazując tego innym. Ojciec nie może pokazać synowi, co sam widzi na świecie. Jest tak, ponieważ oni różnią się. Mają różny wzrok i odmienny punkt widzenia. Ojciec ma inny bagaż karmiczny i głębokie wrażenia niż jego syn. Wszyscy widzą zgodnie ze swoją karmą.

Najpierw zobaczyłam piękno Boga. Jest tak, ponieważ od najmłodszego wieku chciałam poślubić Boga. Miałam tę samą myśl przez 24 godziny na dobę. To mój Kryszna powiedział mi, że przybył ponownie jako Sathya Sai w Puttaparthi. Pojechałam zobaczyć Swamiego. Wiedziałam na pierwszym dsarszanie, że jest On moim Kryszną.

Potem ujrzałam Jego piękno w każdym ruchu. Czym jest to piękno? Uczyniło mnie ono szaloną. Dokądkolwiek On się udał, jechaliśmy za Nim. Puttaparthi, Kodaikanal, Whitefield - widzieliśmy Jego piękno i radowaliśmy się nim. Bardziej radowaliśmy się pięknem w Kodaikanal. Swami zastosował wiele specjalnych sztuczek, aby odebrać moje listy, rozdziały, kartki ślubne, aby pobłogosławić rzeczy, książki itd. Wszyscy cieszyliśmy się tak bardzo. Przybywał On w Swoim powoziku i bawił się ze wszystkimi. Widziałam piękno Jego formy. Kiedy zabroniono mi widzieć Swamiego, radowałam się Jego pięknem w całym stworzeniu. Z piękna tego uzyskałam mądrość, o której pisałam w formie vidyi. Zwierzę, ptak, piasek, drzewo, szkielet i więcej. Pisałam o mądrości, którą znalazłam we wszystkim i o lekcjach, których się nauczyłam.

Swami powiedział, że jeżeli jest guru z wieloma uczniami, żaden z nich nie stanie się jak ten guru. Jest tak, ponieważ wszyscy są inni: myśli, umysł i zmysły. Ale chcę, aby wszyscy byli jak ja. Jak to możliwe? Jest to zadanie Swamiego. Ponieważ widziałam piękno Boga w każdym i we wszystkim, uświadomiłam sobie, że wszyscy są moimi guru. Aby okazać wszystkim wdzięczność, poprosiłam Swamiego, aby obdarzył świat wyzwoleniem, co byłoby moją Daksziną (zapłatą dla guru - tłum.).

Oto przykład. Jestem w Aszramie. Jak widzieć Boga wszędzie? Gdy widzę Eddy`ego, jego pojmowanie, moc pamięci i mądrość, pokazuje mi to piękno Boga. Widząc Freda, postrzegam jego niezłomność jako piękno Boga. Jakże bardzo cierpi jego ciało, ale on robi wszystko systematycznie, nigdy nie opuszcza żadnej części programu w Aszramie. Jest to piękno Boga w nim. Widziałam jak bardzo cierpiał Amar wskutek niemal śmiertelnego wypadku, ale miał odwagę, by pozostać tu. Jego rodzice chcieli, aby wrócił, ale on chciał tu pozostać. Widziałam piękno Boga w nim.

Widziałam zawsze uśmiechniętą twarz Vimali, chociaż ona bardzo cierpi, a mimo to uśmiecha się. Jej uśmiechnięta twarz przypomina mi o Bogu. Jest jak świeżo rozkwitnięty kwiat, zawsze uśmiechnięty. Widziałam Yamini, która cierpiała z powodu ogromnego zawodu w młodości, jednak skupiła umysł na życiu duchowym. Poświęciła się i przybyła tu dla Boga. Widzę piękno Boga w jej poświęceniu. Następnie jest Nicola. Ona zawsze śmieje się i sprawia, że wszyscy się śmieją i okazuje miłość wszystkim. Widziałam to jako piękno Boga. Srilatha i Prabhakar przyjechali do Aszramu, kiedy Karunya miał cztery lata. Wyrzekli się oni świata w młodym wieku i przyjechali tu. Widziałam to jako piękno Boga.

Dr i Pani Dixit oboje są uczonymi, wykształconymi ludźmi, którzy zrezygnowali ze wszystkiego i przyjechali tu. Piękno to przypomina mi o Bogu. Przyciąga mnie ono. JP zajmował ważne stanowisko w rządzie centralnym w Ministerstwie Obrony w Delhi. Kiedy przyjechałam tu, jego cała rodzina zobaczyła mnie. Wszyscy zrezygnowali ze stanowisk i przyjechali tu. Nie ma znaczenia, ile chorób pojawia się u niego, on nigdy nie rezygnuje ze swoich aszramowych obowiązków. Postrzegam tę odwagę, aby kontynuować cały czas, jako piękno Boga w nim.

SV musi tutaj zarządzać całą administracją, jak również wieloma projektami. Mimo iż cierpi bardzo, radzi ze wszystkim sam. To on daje formę myślom Swamiego - jest to Stupa, Garbha Kottam oraz 108 świątyń. Są łucznicy, którzy wypuszczają strzały niego ze wszystkich stron: rząd, personel, działania dobroczynne, budowle i kwestie finansowe. Wiele problemów pojawia się jak strzały, ale on dzielnie kontynuuje i nigdy się nie cofa, tylko idzie naprzód. W odwadze tej ujrzałam piękno i Boga. Dowodzi on, że jest Vaikunta Vasi i spełnia największe na świecie zadanie Swamiego. Aszramici pomagają mu całym sercem.

Tak samo widzę piękno Boga w każdej rzeczy i w każdej osobie na świecie. Wszyscy będą radować się jak ja i ujrzą piękno Boga. Dlatego modlę się do Boga i proszę o wyzwolenie świata. Ale nawet Jeevan Muktha nie widzi piękna Boga pod takim samym kątem czyli z takiej perspektywy. Swami i ja zabieramy od wszystkich głębokie wrażenia. Wzięliśmy grzechy wszystkich na nasze ciała. Czynimy wszystkich pustymi. Teraz Sathya Swamiego i moja Prema oraz Mądrość wchodzą w każdego i we wszystko. Wskutek tego świat staje się Vasanthamayam, Sathya Sai mayam i wszyscy będą radować się jak ja. Jest tak, ponieważ wszyscy stają się Vasanthą i Sathya Sai. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie.

W każdej osobie są głębokie wrażenia, zgromadzone na przestrzeni tysięcy narodzin. U każdego jest też mądrość. Jednak umysł i myśli u człowieka kierują się tylko ku sprawom świata, do przywiązania i 'ja i moje'. Wskutek tego wszyscy stale rodzą się i umierają. Kiedy Swamiego Sathyam i moja Prema wejdą we wszystkich, sprawi to, że czakry Kundalini obudzą się u każdego. Wszyscy wtenczas uświadomią sobie Prawdę, a Mądrość zostanie ujawniona. Istnieje we mnie moc, aby zrobić z Ery Kali Sathya Yugę. Wszyscy mają taką moc w sobie, ale marnują ją, wykorzystując ją na sprawy tego świata, zabiegając o 'ja i moje'.

Teraz uczucia Swamiego i moje wchodzą we wszystkich i sprawiają, że wszyscy budzą się i uzyskują stan Jeevan Mukthi. Wszyscy ujrzą piękno Boga jak ja. Jak uzyskałam tę moc? Wszystko jest wskutek mojej pokory. To jest ważne. Wskutek pokory widzę wszystkich jako swego guru. Z wdzięczności dla wszystkich poprosiłam o wyzwolenie świata. Mimo iż istnieje we mnie ogromna moc, pokora powoduje, że jestem uczniem wszystkich. Jest tak dlatego, ponieważ nauczyłam się lekcji od wszystkich. Swami powiedział, że jestem Adi Guru, ale ja powiadam, że uczniem Adi. Nauczyłam się lekcji od wszystkich. Z wdzięczności poprosiłam o wyzwolenie świata. Jest to moja Guru Dakszina.

Wszyscy widzą tylko siebie na tym świecie. Jacy są, odbija się to w nich. Nigdy nie patrzę w lustro, ponieważ wyrzekłam się wszystkiego w wieku 22. lat i przestałam patrzeć w lustro. Ponieważ nie dbałam o ciało, nigdy nie patrzyłam w lustro. Nie wiedziałam, jak wyglądam i jaka jest moja twarz. Odprawiałam jedynie surową pokutę. Nie było czasu, aby myśleć o sobie. Stąd też ciało teraz przypomina mi: "Jestem tu! Dlaczego nie patrzysz na mnie?"

Kiedy Swami opuścił Swoje ciało, cierpiałam bardziej przez ostatnie trzy lata. Jeszcze bardziej dotkliwie w ciągu minionych sześciu miesięcy, kiedy byłam przykuta do łóżka. Jednakże zmieniam ciało z postarzałego na młode, piękne i dziewicze, ponieważ jest to moje pragnienie od urodzenia do chwili obecnej. Od młodego wieku bałam się starości, choroby i śmierci. Na koniec moje ciało stanie się młode, piękne i dziewicze i ulegnie transformacji w jyothi (światło, czyt. dzjoti - tłum.) i połączy się z ciałem Swamiego. Swami powiedział, że wszyscy widzą swoje odbicie na świecie, świat jest lustrem.

Kiedyś w wizji Swami wziął mnie do domu. Zanim weszliśmy, wzięliśmy kąpiel i dopiero weszliśmy. Swami wziął mnie do pokoju lustrzanego. Gdziekolwiek spojrzeliśmy, widzieliśmy tylko siebie. Jest to Sathya Yuga. Sathya Yuga jest Yugą wielkiego lustra. Widać tylko odbicie Swamiego i moje. Gdziekolwiek się nie spojrzy, widać tylko nas oboje, ale w różnych formach. Kiedy przyjechaliśmy do Aszramu, Swami to mi pokazał. Nie mogłam zrozumieć tego w tamtym czasie. Teraz rozumiem.


Przez jedną yugę świat będzie naszym czystym odbiciem, naszym lustrzanym odbiciem. Co oznacza kąpiel? Jest to poświęcenie i uczynienie ciała świętym. Zanim wszyscy wejdą do Sathya Yugi, ochrzczę ich swoimi łzami, kąpiąc każdego. Chrzcimy wszystkich, robiąc ich czystymi, a potem obdarzymy wyzwoleniem świata. Jai Sai Ram.


Rozdział 4

VIDYA PAPUGA

14 październik 2014 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, proszę powiesz mi, o czym mam pisać?

Swami wskazał na Sukę w formie papugi, siedzącego nad nami
na drzewie i powiedział...

Swami: Napisz o vidya papuga

Vasantha: Co mam napisać o papudze?

Swami: Napisz, że umysł jest jak papuga. Człowiek ćwiczy swój umysł 
i powtarza wszystko jak papuga. Stąd też stale rodzi się i umiera.

Vasantha: Dobrze, Swami, napiszę. Przybądź wkrótce, Swami. 
Chcę widzieć Ciebie.

Swami: Przybędę wkrótce.

Koniec medytacji

Przyjrzyjmy się temu teraz. W rozdziale 2, Vidya Wodospad, wspomniałam, że Mędrzec Suka przybywa w wizji jako papuga. W trakcie wizji zapytałam Swamiego, o czym mam pisać, a On wskazał na Dewa Sukę w formie papugi i powiedział, abym napisała o Vidya Papuga. Kiedy powiedziałam, że nie wiem, jak pisać, Swami powiedział, że człowiek ćwiczy swój umysł i powtarza wszystko jak papuga.

Papuga powtarza wszystko, czego uczy się ją. Ponieważ umysł działa w taki sam sposób, Swami porównuje go do papugi. Wskutek tego nieustannego sposobu zachowywania się tworzą się głębokie wrażenia, prowadzące człowieka do nieustannych narodzin. Wrażenia te są głęboko wyryte w umyśle. Wrażenia z poprzedniego żywota stają się kolejnym życiem. Umysł jest papugą.

Pięć zmysłów funkcjonuje zgodnie z umysłem. Jedni ludzie stosują się do dobrych zwyczajów, a inni do złych. Ma to również związek z towarzystwem, w jakim człowiek przebywa. Ci, którzy przebywają w złym towarzystwie, mają złe zwyczaje; ci zaś, którzy szukają dobrego, mają dobre zwyczaje. Swami zawsze powiada: "Powiedz mi, w jakim towarzystwie przebywasz, powiem ci, kim jesteś."

Spójrzmy na przykład w opowieści. Kiedyś myśliwy złapał dwie papugi. Jedną sprzedał rzeźnikowi, a drugą aszramowi. Papuga aszramu zawsze powtarzała: "Rama! Kryszna!". Gdy ktoś przyszedł, powtarzała ona te same imiona codziennie. Podobnie jak papuga aszramu papuga, która mieszkała u rzeźnika też powtarzała to, co usłyszała. Zatem papuga w sklepie rzeźnika powtarzała jedynie: "Złap go! Uderz go! Zabij go!" Taka więc była różnica między nimi.

Papuga powtórzy to, co usłyszy. Jest jak umysł. Jeżeli dołączymy do dobrego towarzystwa, umysł będzie praktykował duchowość, jakę, jogę, bhadżany, oddawanie czci Bogu. Jednakże jeżeli ktoś dołączy do złego, zawsze będą uczucia gniewu, zazdrości, 'ja i moje' oraz inne złe cechy.

Papuga siedzi zarówno na ręce An dal, jak i Matki Minakszi. Obie pragnęły poślubić Boga. Byłam jak Andal i chciałam poślubić Krysznę. Podobnie jak u niej umysł mój i serce stale powtarzały tylko jedno. Byłam jak papuga, która powtarza: "Chcę Boga. Chcę Go poślubić. Chcę połączyć się z Nim." To recytowanie było nie tylko wczorajsze ani dzisiejsze, było ono zwyczajem stałym przez 75 lat. "Swami, chcę Ciebie, kocham Ciebie." Powtarzałam tylko te słowa przez 75 lat. Ta skupiona myśl przybiera gigantyczną formę i dokonuje transformacji Ery Kali w Sathya Yugę. W tej nowej Erze wszyscy będą jak ja, pragnąc poślubić tylko Boga. Pragnienie to daje Nowe Stworzenie.

Ponieważ Andal pragnęła poślubić Boga, trzyma ona papugę. Pojazdem Kaamadevy jest również papuga. Andal prosi go, aby połączył ją z Panem Kryszną. Andal ofiarowała cześć Kaamadevie po to, aby połączyć się z Bogiem. Mimo iż nie oddawałam czci Kaamadevie, chciałam być jak Andal i poślubić Boga oraz połączyć się z Nim. Jest to moje pragnienie całego życia.

Papuga siedzi również na ręce Matki Minakszi. Minakszi chciała poślubić Pana Sziwę. Jednakże Pan Sziwa pogrążony był w Nishta. Ponieważ Parvathi chciała poślubić Pana Sziwę, odprawiała pokutę. Dewy wysłały Kaamadevę, aby przeszkodził Panu Sziwie w pokucie. Sziwa otworzył Swoje trzecie oko i spalił Kaamadevę, boga pragnienia. Następnie Sziwa poślubił Parvathi. Rathidevi, żona Kaamadevy udała się do Wisznu z płaczem mówiąc, że Sziwa spalił Kaamadevę. Pan pocieszył ją i powiedział, że kiedy następnym razem będzie Awatarem sprawi, że Kaamadeva będzie jego synem. Zatem w Dwapara Yudze aspekt Kaamadevy urodził się jako Pradyumna, syn Kryszny i Rukmini.

W moim życiu syn mój Aravindan jest aspektem Kaamadevy. Swami i ja z kamy uczyniliśmy naszego syna. Papuga, która siedzi na rękach bogiń, jest symbolem kontroli pragnienia i żądzy. Tylko jeżeli człowiek kontroluje pragnienia, może poślubić Boga. Andal czciła Kaamadevę, a wskutek pokuty Parvathi, Pan spalił kaamę. Dopiero wtedy devi poślubiła Boga.

W swoim życiu poprzez czystość Ognia spaliłam karmę i kamę świata. Swami i ja wykonaliśmy Kaamadahanę i Karmasamharę. Oboje wzięliśmy karmę i uczucia kaamy na nasze ciała i cierpieliśmy. Dopiero po tym Swami obdarzył wyzwoleniem świata. Tak samo nasz syn cierpiał bardzo. Jest on aspektem Kaamadevy. Wskutek karmy wszystkich moje ciało jest dotknięte i nie może chodzić odpowiednio. Troje spaliliśmy kaamę. Wszystko to jest dla narodzin Nowego Stworzenia, które przybędzie wolne od żądzy. Wszyscy w Nowym Stworzeniu będą dziećmi Kaamadahany, dziećmi wolnymi od żądzy. Bądą jak riszi i żony riszich.

Jakiś czas temu Swami dał małą papugę z drewna, która była związana niebieską nicią. Nić była owinięta wokół papugi dziewiętnaście razy. W Nowym Stworzeniu wszyscy związani są moimi dziewiętnastoma cechami*
(*Patrz: 19 cech czyli uczuć Radhy w książce "Radha Kryszna Książka Zaślubin."). Pokazuje to również, że moich dziewiętnaście cech nie pozwala, aby weszła we mnie żądza. Niebieska nić symbolizuje Sai Krysznę, którego obdarzam miłością. W ten sposób dajemy Nowe Stworzenie. Niebieski symbolizuje także nieskończoność. Powiedziałam, że po narodzinach jednego dziecka lub dwojga mąż i żona powinni żyć jak brat z siostrą i stosować w praktyce celibat. Dlatego Swami dał papugę związaną nicią.

W 2007 r. pojechaliśmy do Puttaparthi. Swami poprosił mnie, abym kupiła sari papuziego koloru z obramowaniem w kolorze kasztanowym. Szukaliśmy we wszystkich sklepach, zanim w końcu znaleźliśmy w sklepie Aszramu. Było to jedwabne sari z nićmi na końcu nie zawiązanymi. Otworzyliśmy sari i zawiązaliśmy nici na każdym końcu. Swami powiedział, że Kaamadeva utkał sari Jego (Swamiego) uczuciami. Kiedy sfotografowano sari, widać formę Kaamadevy tkającego. Na zdjęciu widać rękę Vimali. Miałam na sobie to sari w dniu 27. maja. Swami dał dobry darszan i wróciliśmy. Gdy poszłam zdjąć sari, żółte nici wplątały się w moją Mangalyę. W ten sposób Swami pokazał, że Kaamadeva wziął Jego uczucia i utkał sari. Tylko Jego uczucia mogą zawiązać Mangalya Sutrę wokół mojej szyi. Wszystko to się zdarzyło, aby pokazać. Wspomniane sari jest na okładce książki "Shiva Shakthi Principle" ("Zasada Sziwa Szakthi" - tłum.).

Swami i ja przybyliśmy, aby pokazać światu tę zasadę. Dopiero po Kaamadahanie odbyły się zaślubiny. Kaamadeva, tkający sari papuziego koloru z uczuć Swamiego, pokazuje Kaamadahanę, kontrolę pragnień i spalanie żądzy. Nici, które zaplątały się wokół mojej Mangalyi, pokazują, że zaślubiny ze Swamim odbyły się dopiero po Kaamadahanie. Zasada ta rozrasta się jako Nowe Stworzenie. W Nowym Stworzeniu wszystkie małżeństwa będą tylko między Sathya Sai i Vasanthą dopiero po Kaamadahanie, spaleniu żądzy.

Suka Dewa w wizji też ukazał się jako papuga. Kiedyś, gdy Swami i ja rozmawialiśmy w medytacji, Mędrzec Suka w formie papugi usiadł na drzewie. Suka przebywał w łonie swojej matki 12 lat, nie chcąc urodzić się. W końcu Kryszna zawołał go, aby przyszedł zapewniając, że Maya go nie złapie. Suka bał się narodzić z powodu Mayi. Kiedy zatem w końcu urodził się, biegł do lasu, wołając: "Bóg! Bóg!". Jest on jak papuga, wołająca tylko Boga.

Kiedy pisałam "Beyond the Upanishads" ("Ponad Upaniszadami" - tłum.), wypłakiwałam się Swamiemu, że wszyscy na świecie powinni wejść w moje łono. Gdy się urodzą, muszą być jak Suka i powtarzać: "Bóg, Bóg". Wskutek tego dziwnego pragnienia przybyła Vishwa Brahma Garbha Kottam. Jest to Kosmiczne Łono. Tu łączą się moje uczucia i Swamiego. Stąd również nasze wibracje wychodzą i przechodzą przez Stupę, wypełniając wszystkich. Wszyscy na świecie staną się Jeevan Muktha. Wszyscy będą mieć nasze cechy i wołać jedynie Boga jak Suka Dewa. Jest to zadanie awataryczne Swamiego, Jego mistrzowski plan.

Kiedy tłumaczyliśmy, Eddy powiedział mi, że w książce "Ananda Sutra" jest wizja papugi. Zobaczmy.



5 sierpień 2008 r. Medytacja poranna

Swami: Całą noc płakałaś...

Vasantha: Nie mogę żyć bez Ciebie, Swami. Kiedy będziesz rozmawiać ze 
mną, w sposób taki, jak rozmawiasz ze Swoimi studentami? Nie chcę żyć.

Swami: Nie płacz, wkrótce będziemy razem. Jestem tylko dla ciebie. 
Chodź, chodź, pójdziemy do Swargi...

Wizja

Udajemy się do Swargi. jest tak kukułka, paw i papuga. Swami
pyta kukułkę: "Kto dał ci słodki głos?" Brahma wziął jej słodki głos i stworzył ciebie. Och, pawiu! Jak przybyło do ciebie to uderzające
piękno? Widząc to piękno, Brahma stworzył ciebie. Och, papugo, jaki przybyła do ciebie moc mówienia? Ponieważ ona zawsze prosi o tę
samą rzecz, Brahma dał jej niewinną mowę. Teraz ona
sama stała się Brahmą. Ona weźmie każde swoje uczucie i
stworzy wszystko oddzielnie....

Vasantha: Swami, nie chcę tego wszystkiego...Chcę tylko Ciebie.

Swami: Jestem tylko dla ciebie. Po to robię to wszystko.

Koniec medytacji

Jestem jak papuga, która powtarza te same słowa: "Chcę Ciebie, Swami, kocham Ciebie." Całe moje życie to tylko te dwa zdania. Napisałam o tym w pierwszej książce. Powtarzam to od samych narodzin. Swami powiedział, że słowa te stwarzają papugę. Jest to Stworzenie Vasanthamayam. W Nowym Stworzeniu wszystko przybywa poprzez moje uczucia i naturę. Paw pokazuje wszech przenikającą formę Boga, Sarvatho Pani Padam. Stworzenie kukułki przybywa poprzez moje słodkie wołanie Boga. W ten sposób wszyscy i wszystko przybywa wskutek moich uczuć. Stworzenie rodzi się poprzez moje uczucia. Jest to zadanie Stupy i Vishwa Brahma Garbha Kottam. Wchłaniają one uczucia Swamiego i moje. Wibracje, które wyłaniają się z tych uczuć, wchodzą w każdego i we wszystko w Stworzeniu. W Nowym Stworzeniu będą ci sami ludzie, takie same formy, takie same imiona, ale wewnątrz będą inne uczucia. Tylko uczucia zmieniają się. Tylko nasze uczucia wejdą w każdego i we wszystko. Jest to Vasanthamayam.

Czym jest papuga? Swami powiedział, że symbolizuje ona umysł. Umysł u wszystkich widzi świat i doświadcza zarówno radości, jak i smutku. Wszystko jest stworzeniem zwierciadła umysłu człowieka. Jaki jest jego umysł, odbija się to w nim jako świat. Kiedy umysł kieruje się ku Bogu, widzi się Boga na całym świecie. Widzimy, że tylko Bóg przenika wszystko. Kiedy zmienimy umysł i myślimy tylko o Bogu, nie ma narodzin ani śmierci. Jeśli natomiast nie, umysł powtarza ten sam cykl: narodziny, wzrastanie, edukacja, kariera, małżeństwo, dzieci i śmierć. Cały cykl ponownych narodzin powtarza się stale poprzez wskutek papuziego umysłu. Stąd też Swami porównuje umysł do papugi.

Mój umysł stale skupiony jest na Swamim i wokół Niego. Swami jest Bogiem. Wskutek tego widzę Boga na całym świecie. Widzę piękno Boga we wszystkich rzeczach i cały czas. Dzięki temu moje bindu otworzyło się i jestem w stanie stwarzać Nowe Stworzenie. Tu każdy i wszystko jest jak ja - Vasanthamayam, Sathya Mayam, Sai Mayam. Świat ukazuje się taki, jaki jest umysł.

Ludzie pytają: "Świat tu jest! Jak może on zniknąć?" Świat pozostaje taki, jaki jest. Tylko my się zmieniamy. Musimy widzieć Boga, który rzeczywiście przenika cały świat. Cały świat jest Bogiem. Jest to istota wszelkich Vidyi, o których piszę. Pokazuję, że Bóg istnieje w każdym i we wszystkim, ukazując wewnętrzną mądrość we wszystkich rzeczach. Napisałam "Vidya Paw" i połączyłam to z wszech przenikającą formą Boga.

'Sarvatho panipadam tatsarvathokshi siromukham,
Sarvatah sruthiimalloke sarvamavruthya tishthati.'

'Z rękoma, stopami, oczami, głową, ustami i
uszami, przenikającymi wszystko,
On przenika całe Uniwersum.'

Kiedy postrzegamy cały świat jako ciało Uniwersum jedynego Boga, uzyskujemy Błogość. Odwróćcie umysł od 'ja i moje' , a uwolnicie się od cyklu narodzin i śmierci. Skierujcie umysł ku Bogu, a Bóg obdarzy was błogością i miłością. W ten sposób uzyskuje się Mukthi.

Swami przybył, aby to zademonstrować. Jest to wieczne przesłanie świętych, mędrców i eposów. Tu i teraz Sam Bóg przyjął formę Awatara i pokazuje to za moim pośrednictwem. W Nowym Stworzeniu wszyscy będą Jeevan Muktha i będą widzieli Boga we wszystkich rzeczach i cały czas. Będzie to Pratyaksha Pramana, bezpośrednie doświadczenie wszystkich. Nie będą to słowa, lecz prawdziwe doświadczenie. Jeżeli będziecie stosować sadhanę taką, jaką ja stosowałam, nieustanie tęskniąc i wołając Boga przez 75 lat, otworzy się wasze bindu. Będziecie wtedy mogli stworzyć Uniwersum Vasanthamayam, Amarmayam, Fredmayam.

Bóg podzielił Siebie na dwoje - na moją formę i Jego formę. Sprawił, że tęsknię i płaczę. Dzięki temu przybywa Nowe Stworzenie. Dla Boga są moje łzy i tęsknota i zmiana Uniwersum. Jest to Vidya Papuga. Wszyscy musicie zmienić umysł. Bądźcie jak papuga w aszramie, a nie w sklepie rzeźnika, gdzie papuga powtarza tylko: "Złap, bij, zabij!" Zmieńcie umysł i stańcie się papugą aszramu. Umysł wasz jest teraz jak umysł w sklepie rzeźnika! Zatem: "Zmieńcie go! Zmieńcie go!"

Cokolwiek się dzieje, myślcie tylko o Bogu w każdych okolicznościach. Myślcie, czytajcie i kontemplujcie o tym najpotężniejszym Bogu. Tylko to odkupi was od cyklu narodzin i śmierci. Zamieńcie swój umysł papugi sklepu rzeźnika na umysł papugi aszramu. Jai Sai Ram! Odniesiecie zwycięstwo.


Rozdział 5

JAK OTWORZYĆ SERCE BOGA?

15 październik 2014 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, nic mnie nie interesuje. Chcę tylko Ciebie.

Swami: Przybędę wkrótce. Nie martw się tym. Bądź szczęśliwa; pisz, 
siedź i rozmawiaj.

Vasantha: Swami, skończyłam Vidya Papuga. Powiedz, o czym teraz pisać?

Swami: Napisz o tym jak otworzyć serce Boga, którym kluczem.

Vasantha: Nie wiem, Swami. Przedtem więcej rozmawiałeś ze mną. 
Teraz nie rozmawiasz.

Swami: Teraz jesteś w stanie Jnana Purnam, Całkowitej Mądrości. 
Pisz sama. Twoje oddanie, twój płacz, szloch i tęsknota - wszystko to są 
klucze do otwarcia serca Boga.

Vasantha: Dobrze, Swami. Najpierw pokazałeś Srebrną Wyspę. 
Zastanawiałam się, dlaczego nie było tam piasku, a tylko srebrne podłoże. 
Wtedy powiedziałeś wszystko.

Swami: W tamtym czasie nie wiedziałaś o niczym, zatem wyjaśniałem 
wszystko. Teraz uzyskałaś Absolutną Mądrość, pisz więc.

Koniec medytacji

Zobaczmy. Swami poprosił mnie, aby napisać o otwieraniu serca Boga, ale którym kluczem? Niczego nie wiem. Poprosiłam Swamiego, aby mi coś powiedział. Kiedy Swami pokazał mi Srebrną Wyspę, byłam zaskoczona i zastanawiałam się, dlaczego ziemia była srebrna. Były róże bez kolców i łódź bez wioseł. Bałam się, ponieważ nie wiedziałam o tym niczego. Potem On ujawniał wszystko po trochu stopniowo i napisałam w formie książek to, o czym On powiedział. Powiedział On, że teraz osiągnęłam stan Jnana Purna, stan Całkowitej Mądrości. Ale Mądrość ta też jest wymazywana. Jestem ponad Mądrością, jestem pusta. Jeżeli pomyślę i kontempluję, czasami wiedza płynie, kiedy zaczynam mówić. Moje oddanie, płacz i szloch z tęsknoty za Swamim od najmłodszego wieku to klucz, który otwiera serce Boga.

16 październik 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, jak napisać o otwieraniu serca Boga?

Swami: Bóg jest ucieleśnieniem miłości. On obdarza miłością wszystkich. 
Ale ty otwierasz Jego serce swoją Premą i łzami. Wskutek tego 
Okazuje On osobista miłość tobie. A mimo to nie jesteś 
usatysfakcjonowana i chcesz, aby wszyscy doświadczyli takiej samej radości.
 Ale jak Bóg może obdarzać miłością wszystkich? Poprzez swoją pokutę 
robisz wszystko. Cały świat będzie tylko nami dwojgiem. Robisz z 
wszystkich Vasanthę i Sathya Sai. To nigdy przedtem nie zdarzyło się 
na świecie. Tylko my oboje będziemy każdym i wszystkim.

Vasantha: Teraz rozumiem, Swami, napiszę. Ale chcę dotknąć Twoich 
stóp. Tęsknię tylko do tego.

Swami: To zdarzy się wkrótce. Przybędę.

Vasantha: Dlaczego ludzie nie rozumieją ważnego znaczenia Mukthi Nilayam?

Swami: Myślisz o lekarzach; przedtem o dwóch, a teraz znowu o dwóch. 
Dlaczego martwisz się o to, czy przyjadą? Kiedy przybędę, wszyscy przyjadą.

Koniec medytacji

Bóg jest ucieleśnieniem miłości, który obdarza Swoją miłością wszystkich jednakowo. Mimo to nie wyraża On osobistych uczuć wobec osób indywidualnych. Bóg najpierw jest w stanie Duszy Pierwotnej i nazywany jest Param, Po czym przybywa On w stanie Mahawisznu. Tu spoczywa Bóg na Adi Seszy. W krytycznych okresach na świecie mędrcy i święci udają się do Mahawisznu i proszą Go, aby został Awatarem. Dopiero wtedy zstępuje On na świat. Zstępuje On na Ziemię w formie i z imieniem i ustanawia dharmę, jednakże nigdy nie okazuje osobistej miłości nikomu. Nie okazuje miłości Swojej żonie ani dzieciom; serce Jego pozostaje zamknięte. Dopiero teraz wskutek mojej miłości i łez Swami otwiera Swoje serce. Moje uczucia są kluczem do otwarcia Jego serca. W odpowiedzi na moją miłość Jego serce otwiera się i obdarza mnie On osobistymi uczuciami. Następnie chciałam doświadczyć Go i pragnęłam, aby On mnie doświadczył.

Wszyscy wielbiciele doświadczają Boga Mieszkańca, ale ja chcę doświadczyć fizycznej formy Boga, imienia i formy Bhagawana Sathya Sai. Tylko z tego powodu On i ja przybywamy ponownie jako Prema Sai i Prema. Nie jestem jednak usatysfakcjonowana tym i chcę, aby On mnie doświadczał. Jest to bardzo trudne zadanie. Istnieje wiele praw, zasad i przepisów.

Bóg po raz pierwszy doświadczy miłości. Bóg nie ma doświadczania. Ponieważ nie jest możliwe, aby Bóg doświadczał na świecie takim, jaki on jest, zmienia On Ziemię w Niebo. Wtedy Bóg otworzy Swoje serce i obdarzy mnie miłością. To wskutek naszych rozmów, które przechodzą przez Stupę, świat się zmienia. Jest to cicha rewolucja. Przyczyną tego wszystkiego jest moje oddanie i miłość dla Swamiego. Wskutek tego mojego pragnienia Swami podjął mistrzowski plan. Związek naszych serc stał się Vishwa Brahma Garbha Kottam, a mój kręgosłup wyszedł na zewnątrz jako Stupa Kundalini. Przynosi to Pierwsze Stworzenie Boga. Tu istniejemy tylko my dwoje w każdym i we wszystkim.

Wszyscy na świecie łatwo doświadczali darszanu, sparszanu i sambaszanu Swamiego. Tylko ja nie miałam niczego. Wypłakuję się o jeden dotyk, spojrzenie i słowo. Jest to zadanie Awatara. Ponieważ nie mogę uzyskać jednej formy Sathya Sai sprawiam, że cały świat staje się Sathya Sai. Jest to Jego zadanie awataryczne. Jest to moje pragnienie. Następnie wskutek mojej skupionej pokuty otworzyło się bindu i stwarza ono cały świat zgodnie z moim pragnieniem.

Wczoraj, jak zwykle, recytowałam o godzinie 17.30 i wyobrażałam sobie, że przede mną jest krzesło Swamiego i przy każdym powtarzaniu 'Sai Ram' ofiarowałam inny kwiat u Jego stóp. Jedną ręką trzymałam japamalę, a drugą wykonywałam gest ofiarowania. Powiedziałam: "Och...kwiaty świata, przybądźcie do mnie. Ofiaruję każdy z was u stóp Swamiego." Kontynuowałam powtarzanie w ten sposób. Niebawem przyszedł Fred i dał mi zdjęcie Swamiego jako pocztę, którą znalazł. Widać na nim Swamiego, który siedzi na krześle w Whitefield, Aszram Brindavan. Ma obie ręce uniesione w błogosławieństwie i stos rozmaitych kwiatów jest u Jego stóp. Był tam jaśmin, lotos, róże i wiele najrozmaitszych kwiatów. Byłam zszokowana i powiedziałam Fredowi, w jaki sposób recytowałam.

Później przyszedł Eddy i powiedziałam mu, pokazując zdjęcie. On natychmiast rzekł: "Spójrz na ręce Swamiego - jedna pokazuje dwa palce, a druga trzy, co tworzy liczbę 23, datę twoich urodzin." Odparłam: "Dziękuję Ci Swami za ten odpowiedni dowód!" Potem Swami powiedział:

"U kogoś, kto ma czyste serce, dzieje się to, o czymkolwiek
pomyśli."

Jest to odpowiednie dla tego, o czym piszę teraz. Osiągnęłam Stan Czystości. O czymkolwiek pomyślę, dzieje się. Jak myślę, przybywa to jako Nowe Stworzenie. Wszystko jest według tego jak czuję. Kiedy później, wieczorem popatrzyliśmy na zdjęcie połączenia Swamiego, było na nim kilka kropli amrity. Byłam bardzo szczęśliwa, ponieważ nie zdarzyło się to od dłuższego czasu.

Jakiś czas temu Swami dał wiersz jako pocztę. Było to po tym, kiedy opuścił On Swoje ciało, gdy byłam strapiona. Zobaczmy, kilka linijek z niego pasuje do niniejszego rozdziału:

Ty osłem jesteś, który dźwiga wszystkie nasze ciężary
Tyś boskim kluczem jest, który otwiera drzwi nieśmiertelności.

Kiedy byłam w Australii, wielu przybyło, aby mnie zobaczyć, usłyszeć i porozmawiać. Pewien organizator powiedział, że nikt nie powinien iść , aby zobaczyć się ze mną, ponieważ jestem osłem. Później Swami powiedział mu w trakcie interview: "Ona nie jest osłem, lecz boskim kluczem. Tylko Ja rozmawiam z nią w medytacji. Okazuj jej odpowiedni szacunek." (donkey - osioł; divine key - boski klucz, gra słów - tłum.).

Chwilę później trzy dziewczęta z Argentyny miały interview ze Swamim. Powiedziały one, że chcą pojechać do Vadakkampatti, aby zobaczyć się ze mną. Swami powiedział im: "Ona jest Radhą. Radha jest kluczem do siedziby Kryszny." Tak więc Swami dał im pozwolenie, aby mogły przyjechać do mnie. Powiedziały mi one o wszystkim, kiedy mnie odwiedziły. W powyższym wierszu, który Swami dał w 2011 r. , mówi On, że jestem zarówno 'osłem', jak i 'boskim kluczem'.

Zobaczmy. Osioł niesie brudne ubrania wszystkich. Kiedy dhobi wypierze wszystko, zwierzę to obładowane jest czystymi ubraniami. Ja jestem osłem, który bierze wszystkie grzechy świata i niesie na swoich plecach. Zmywam grzechy łzami i oddaję z powrotem czyste ubrania. Są to czyste umysły. Sprawiam, że wszystkie umysły są czyste, a potem je oddaję. Jestem zatem boskim kluczem, który otwiera drzwi nieśmiertelności. Jest to wyzwolenie świata. Wszyscy będą się radować. Kiedyś, gdy byłam w Vadakkampatti, Swami pokazał mi wizję drzwi. Gdy je otworzył, była za nimi Vaikunta. Powiedział mi wówczas, że jest to moja prawdziwa siedziba, ale że nie mogę wejść tam teraz. Przynosimy zatem Vaikuntę na Ziemię.

Ostatnio Swami dał wiele wiadomości z drzwiami i kluczami. Jeden był bardzo piękny i były na nim kamienie. Napisane było tam słowo Love i były dwa serca. Poprzez związek naszych serc otwieramy drzwi nieśmiertelności. Swami dał wiele wiadomości o kluczu Swego serca.

Swami powiedział dziewczętom z Argentyny, że Radha jest kluczem otwierającym siedzibę Kryszny. Jest to prawda. Siedzibą Kryszny jest Vaikunta. Teraz razem z Bogiem Vaikunta Pati, Sathya Sai, otwieram drzwi Vaikunty i sprowadzam ją na Ziemię.

16 październik 2014 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, co powiedziałeś o kluczu Swego serca?

Swami: Bóg nigdy nie okazuje Swoich uczuć z głębi serca. Teraz dzieje się 
to po raz pierwszy. To twoja Prema, płacz i szloch z tęsknoty za Mną powoduje, 
że Moje serce topnieje. Otwiera się więc Moje serce. Twój nieustanny 
płacz sprawia, że Moje całe ciało jest w serca. Całkowicie ono topnieje. Ty jesteś 
w Moim sercu. Kiedy stwarzam Pierwsze Stworzenie poprzez uczucia 
Swego serca, staje się ono Vasanthamayam. Ty widzisz Mnie wszędzie; 
wszystko jako Sathyamayam. Ja widzę ciebie we wszystkim 
jako Vasanthamayam. Przybywa to jako Nowe Stworzenie, w pełni są tam
 tylko nasze uczucia.

Koniec medytacji

Bóg nigdy nie ujawnia Swoich uczuć z głębi serca. Zdarzyło się to po raz pierwszy. Zdarzyło się to wskutek Jego i mojej Premy. Bóg zstępuje jako Awatar w stanie Świadka. Nigdy nie okazuje On uczuć z głębi serca. Robi On to po raz pierwszy i jest to wskutek moich uczuć, łez i pokuty. Płaczę nieustannie. Wszystko idzie do Niego i topi Jego serce. On odpowiada i okazuje Swoje uczucia. Rozpoczęło się to w 1996 r., kiedy Swami zaczął rozmawiać ze mną w medytacji. Powiedział, że jestem Jego Szakthi, Jego Radha. Teraz płaczę więcej i bardziej tęsknię za Nim. Stąd też pokazuje On, że całe Jego ciało staje się sercami. Jego ciało wypełnia się sercami, które topnieją w odpowiedzi na moją Premę.


Kiedy Swami stwarza Pierwsze Stworzenie, wypełnia się ono uczuciami z głębi serca. Powiedział On, że staje się ono Vasanthamayam. Jest tak, ponieważ Purusza i Prakrithi są tacy sami. Bóg i Stworzenie są tacy sami. Jakie jest więc Jego serce? Tylko ja jestem w Jego sercu. Jego uczucia z głębi serca rozrastają się jako Stworzenie i stają się Vasanthamayam. Widzę piękno Bhagawana Sri Sathya Sai w każdym i we wszystkim. Oznacza to, że widzę wszystko jako Saimayam, wszystko przenika Sathyam. On widzi wszystko jako Vasanthamayam, wszystko jest Premą. Poprzednio Swami powiedział: "Kiedy byłem w stanie Yuga Nidra, obudziłaś mnie, abym zobaczył piękno Uniwersum. Ale Ja spojrzałem na ciebie i zobaczyłem, że piękno twego serca rozrasta się jako Stworzenie." To Swami powiedział, a ja o tym napisałam przedtem. Moje serce rozrasta się jako Stworzenie i tak samo Jego. On widzi mnie wszędzie, a ja widzę Go w każdym i we wszystkim. Przybywa to jako Stworzenie Vasanthamayam Sathyamayam, Sathya Yuga.

17 październik 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, piszę dziś o kluczu do Twego serca. Jak napisać?

Swami: Nikt na tym świecie nie otwiera serca Boga. Dzieje się to po raz 
pierwszy. Jest tak, ponieważ Bóg zstępuje jako Awatar, ale nie otwiera 
serca Swego. Nie daje On tytułu Padma Shri, Padma Busham, ale ty
 jesteś Sai Hrudaya Padma Vaasinyai, Sai Padma Dehavasinyai.

Vasantha: Dobrze, Swami, spróbuję napisać. Swami, umysł mój zawsze 
myśli o czymś, Mówię sobie: "Nie jestem zwierzęciem. Myślę tylko o Bogu."

Swami: Nie martw się o nikogo.

Vasantha: Swami, czym jest banknot 10. rupii s/s - 2 SV?

Swami: S/S to Purnam. SV przybywa jako Hiranyagarbha i daje 
Nowe Stworzenie.

Vasantha: Bardzo dobrze! A co z 40/50?

Swami: Pokazuje to (4 0) cztery Yugi jako Purnam poprzez (5 0) stan 
Purnam Pięciu Elementów.

Koniec medytacji

Kiedy zapytałam Swamiego o klucz i Jego serce, ponownie powiedział On, że ja jestem kluczem otwierającym serce Boga. Serce Boga nigdy nie jest otwarte. On nigdy nie pokazuje Swego serca otwartego. Jednakże tym razem ten najpotężniejszy Awatar zstąpił tylko po to, aby zmienić świat. Stąd też okazuje On teraz uczucia Swoje z głębi serca.

Spójrzmy na imię, które dał Swami: 'Sai Hrudaya Padma Vaasinyai' - ta, która mieszka w lotosowym sercu Boga i 'Om Sri Sai Padma Dehavasinyai' - ta, której całe ciało to serca. Wskutek mego oddania całe ciało Swamiego stało się sercami i stopiło się poprzez moje oddanie. Ponieważ jestem z Nim w każdym sercu, dał mi On to imię.

W mojej pierwszej książce Swami powiedział, że Jego forma krąży po całym moim ciele. Pokazał mi On to, a ja napisałam o tym. Kiedy wezwano mnie do biura w Puttaparthi, Rao wskazał gniewnie na wspomniany rysunek i powiedział, że nie mogę już więcej wchodzić do Prashanthi. Teraz całe ciało Swamiego stało się sercami, a moja forma jest w każdym. Oznacza to, że wypełnia On mnie Swoją Sathyam. Osiągam Sathyam i wypełniam Go swoją Premą. Tak więc teraz przybywa On jako Prema Swami, nie w stanie Świadka, lecz w stanie Prema. Wszystko to jest dla Jego planu awatarycznego.

Rząd Indii nagradza obywateli medalami takimi, jak Padma Bhusan i Padma Shri. Swami dał mi taki stan. Swami napisał: 'Kocham ciebie' na kluczu, a na banknocie sto rupii było napisane:

s/s - 2 SV

S/S to Purnam i SV przybywa jako Lingam Hiranyagarbha i daje Nowe Stworzenie.

4 0/5 0 - Wszystkie cztery Yugi są Purnam dzięki SS i Vasancie, która sprawiła, że Pięć Elementów jest Purnam. Jest to dowód na wszystko, o czym napisałam.

Dziś, kiedy dano nowe ubiory dla nauczycieli Centrum Edukacji, było coś napisane w języku tamilskim na dnie pudełka, w którym były sari. Zostało tam napisane:

Ucieleśnieniem miłości jest Radha

Napisałam, że Radha jest kluczem siedziby Kryszny; ja jestem kluczem serca Swamiego. Tylko miłość otwiera serce Boga. Swami dał natychmiastowy dowód na to, o czym napisałam.

Nicola przybiegła i powiedziała, że zobaczyła małego żółtego i niebieskiego ptaka przed Garbha Kottam. Oba fruwały radośnie i przeglądały się w kulistych ozdobach ze stali nierdzewnej na poręczy przy schodach. Gdy zapytałam Swamiego, powiedział On: "Pokazują one, że wkrótce będziemy razem."

Takie same ptaki są na okładce "Sai Digest" ("Trawienie Sai" - tłum.), co napisałam wcześniej. Spójrzmy, co się zdarzyło owego dnia.

23 listopad 2007 r.

Z okazji Urodzin Swamiego mówiłam na satsangu o 'mocy pragnienia ostatniego atomu.' Nagle dwa małe ptaki upadły przed nami na podłogę. Zdjęcie na wspomnianej okładce pokazuje je. 

  Jeden ptak jest rodzaju żeńskiego i jest żółtego koloru, a drugi rodzaju męskiego i jest barwy pawiej, ciemno niebieskiej. Wygląda na to, że niebieski ptak nie żyje. Ptak rodzaju żeńskiego usiadł w pobliżu, pazurami obejmuje pazury ptaka rodzaju męskiego tak, jakby trzymał go za ręce. Aszramici spryskali oba ptaki vibuthi. Chwilę później żółty ptak zaczął fruwać, a niebieski dołączył do niego, jakby zmartwychwstał.


 

W medytacji Swami powiedział:

"Ptaki te symbolizują ciebie i Mnie. Zstąpiliśmy z góry. Na koniec naszego zadania odejdziemy razem. Ptaki te nie mogą żyć bez siebie. Nawet w czasie śmierci jeden trzyma się drugiego. Ponieważ umierający ptak trzymał się towarzyszki, życie wróciło do niego. Jest to 'śmierć bez umierania'. Urodziliśmy się w stanie narodzin bez narodzin, odejdziemy w śmierci bez stanu umierania.

Ptak rodzaju żeńskiego odfrunął wcześniej niż rodzaju męskiego. Przybyli razem i odeszli. Jest to podobne do połączenia się ze Swamim. Połączę się w Nim, a potem Swami odejdzie.

Swami powiedział:

"Jesteśmy nierozłącznymi ptakami miłości. Będziemy razem w naszych ostatnich chwilach i odejdziemy. Ptaki to pokazują."

W owym czasie nie wiedziałam, że Swami opuści ciało. Swami, niebieski ptak, opuścił ciało. Ale ja uchwyciłam się mocno Jego stóp, płacząc i tęskniąc. Siła życia wraca do ciała i oboje odfruniemy. Jesteśmy dwoma ciałami o jednej sile życia. Pokazał On to samo za pomocą rysunku, na którym leży On na moich kolanach. Jak powiedziałam wcześniej, w owym czasie nie wiedziałam, że On opuści ciało. Zatem teraz widać dwa ptaki fruwające znowu szczęśliwie przy Garbha Kottam. Oba patrzą na swoje odbicie w kulistej ozdobie poręczy schodów przy wejściu. Jest to Sathya Yuga. Tu tylko Swami i ja odbijamy się na świecie, co symbolizuje kulista ozdoba. W Nowym Stworzeniu istnieją tylko dwoje - On i ja, Sathya i Prema. Stąd też to doświadczenie przybywa jako Sathya Yuga. Widzimy tylko siebie w całym Stworzeniu. Jest to prawidłowe. Swami jest teraz w ciele niewidzialnym w Garbha Kottam. Wkrótce przybędzie w ciele widzialnym. Kiedy przybędzie, rozpocznie się Sathya Yuga.

Swami powiedział, że jestem kluczem do Jego serca. Otworzył On Swoje serce i pokazał Swoje uczucia. Uczucia te przyjmują teraz formę. Swami i ja nigdy nie widzieliśmy się, nie rozmawialiśmy, ani nie dotknęliśmy się blisko. Wszystko to są tylko uczucia. Uczucia te wchodzą we wszystko i zmieniają wszystko. Wszyscy stają się Sathya Sai i Vasantha. Swami mówił wiele razy: "Ty jesteś kluczem do Mojej boskości." Napisałam o tym wiele razy.

Każdy człowiek ma tylko jeden klucz. Jeżeli otworzy on go ku Bogu, ukryty dom skarbca Mądrości zostanie ujawniony i będzie on żyć w błogości. Kiedy jednak otworzy on ku światu, w przeciwną stronę, otworzy na życie tym światem i na zmartwienia. Kiedy ktoś wpadnie w przyjemności tego świata, rodzi się i umiera nieustannie. Na tym polega różnica operowania kluczem. Bóg istnieje w sercu u wszystkich jako Mieszkaniec. Kiedy skierujemy się ku Niemu, nasze życie będzie tylko radością, w którym cieszymy się Bogiem. Prowadzimy życie duchowe.

Skarby tego świata są zniszczalne. Niczego nie przynosicie na ten świat i niczego nie zabieracie, opuszczając go. Bądźcie więc ostrożni przy otwieraniu kluczem i obracaniu nim. Umysł jest kluczem. Serce jest domem. Otwiera się go na dwa sposoby; istnieją dwoje drzwi. Jedne drzwi prowadzą do skarbca Boga. Jeżeli otworzycie drugie drzwi, zaprowadzą one do Samsara Sagara. Tu istnieje tylko skarbiec przyjemności narodzin i śmierci. Wybierajcie więc prawidłowo.

Otworzyłam serce Boga. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie. Moją miłością do Niego jest Stała Zintegrowana Świadomość. Umysł mój nie myśli o niczym innym, nawet ani przez chwilę. Tylko Bóg, Bóg, Bóg...Swami, Bhagawan Sri Sathya Sai Baba.

18 październik 2014 r.

Dziś Swami dał dziwny kawałek drewna w kształcie lingamu, z kwadratowym wycięciem na końcu. Na jednym końcu SS jest czerwone, a na drugim OM i V. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: "Otworzyłaś zamek drzwi serca Sathya Sai."




Rozdział 6

JA W TOBIE, TY WE MNIE


23 październik 2014 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, dziś są moje urodziny, ale Ty nie dałeś niczego!

Swami: Azhwar powiedział: "Całkowicie wypełniam sobą Ciebie, 
Ty wypełnij całkowicie Sobą mnie." Jest to tylko pieśń. Ty pokazujesz
 to w praktyce. Pokazałem w pierwszej książce, że całkowicie wypełniłem 
ciebie Sobą, krążąc w każdej komórce krwi twego ciała. W pierwszej 
książce pokazałem, że w pełni jestem w twojej krwi. W drugiej książce 
dałem ci 108 imion: Sai Avirbhava Dehinyai, Sai Hastha Booshanayai, Sai 
Kanta Kaarayai, Sai Udara Vyaapakaayai itd. Dałem je, aby pokazać, że jesteś 
w Moim ciele. Całkowicie zamieniamy: "Ja w tobie, ty we Mnie." Dlaczego 
nadal prosisz o dowody i wiadomości?

Vasantha: Swami od pierwszej książki proszę o dowody.

Swami: I to jest dobrze. Teraz osiągnęłaś Najwyższą Mądrość. O 
czymkolwiek piszesz, wszystko jest Narayanam. Nie ma potrzeby mieć poczty
 ani dowodów.

Vasantha: Dobrze, Swami, rozumiem. Teraz pisujesz na sari.

Swami: Tak, nosisz sari, na których napisałem.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Bardzo płakałam rano w dniu 23. Czym są urodziny bez Swamiego? Powiedziałam Swamiemu: "Urodziłam się w dniu Amavasya, w dniu ciemności, żyję w ciemności, kiedy przybędzie Swami i usunie tę ciemność?" W odpowiedzi na to Swami porównał moje życie do życia Azhwara, który powiedział:

' O Kryszna! Kładę siebie w Tobie, a Ty we mnie'

Swami powiedział, że jest to tylko pieśń i że ja pokazuję to w praktyce. Gdy pisałam pierwszą książkę, Swami pokazał, że jest On w każdej komórce mego ciała, krążąc we krwi. Pokazał On to w wizji. Później napisałam o tym. Zamieściliśmy także rysunek w książce "Liberation Here Itself Right Now!" ("Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!" - tłum.), cz. 1. Gdy wezwano mnie do biura w Prashanthi w 1998 r. , człowiek krzyknął gniewnie: "Jak to napisałaś? Czy masz rogi?" Następnie wyprowadził mnie on z Prashanthi.

W trakcie pisania drugiej książki Swami dał 108 imion. Następnie dał On imiona dotyczące każdego członka Jego ciała, mówiąc, że ja stałam się nimi. Poniższe imiona pokazują, że połączyłam się w Swamim. 


 


59. Ta, w której ciele połączył się Sai.

101. Ta, która jest ozdobą ręki Sai.

102. Ta, która jest klejnotem zdobiącym koronę Sai.

103. Ta, która stała się wszech przenikającymi oczyma Sai.

104. Ta, która żyje w oddechu Sai.

105. Ta, która jest słowami Prawdy Sai.

106. Ta, która jest girlandą zdobiącą szyję Sai.

107. Ta, która wypełniła brzuch Sai.

108. Ta, która jest pyłkiem kurzu u stóp Sai.

Zatem On wypełnia Sobą mnie, a ja wypełniam Go sobą. Pokazuje to, jak w praktyce funkcjonuje pieśń Azhwara, którą ukazujemy światu. Czy Bóg dał komuś 108 imion? Dał On je tylko mnie. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie. Jest to Narayanam.

Jak stałam się każdym Jego członkiem? Wszystko stało się wskutek mojej sadhany, surowej pokuty i wylewania łez. Ta jedna Vasantha istnieje we wszystkich członkach Sathya Sai. Stąd też Uniwersum Vasantha Sai staje się Sarvatho Pani Padam, kosmicznymi członkami ciała Boga. Jestem wszech przenikającymi stopami, oczyma, rękoma, ramionami, ustami, nogami itd. Bhagawana. Jest to Nowe Stworzenie. Ja wypełniam Go, a On wypełnia mnie. Tylko my dwoje we wszystkim, Sathya i Prema wchodzą we wszystko.

Przed kilkoma miesiącami Swami dał zdjęcie, na którym widać moją formę w Jego gałce ocznej. Było tam napisane: 'Jesteś Moją gałką oczną. Ochraniam ciebie jak powieka chroni oko.'. Moją formę widać w Jego dwojgu oczach. Zobaczmy, co się zdarzyło w Vadakkampatti przed wieloma laty. W owym czasie odkleiła mi się siatkówka. Lekarze chcieli operować oko. Modliłam się jednak do Swamiego mówiąc, że nie chcę iść do lekarza. Dwa dni później siatkówka powróciła, lekarze byli bardzo zaskoczeni. Następnie dziewięć lat później Swami miał operację oczu. Po czym w dyskursie powiedział, że przed dziewięcioma laty nie widział On na jedno oko. Wtedy to dał mi On Swoją siatkówkę! Teraz pokazuje, że moja forma jest w Jego oczach. Jest to wypełnianie mnie całkowicie w Nim. Krew, która krąży w moim ciele z Jego formą, pokazuje, że On wypełnia Sobą mnie.

Kiedy byłam małym dzieckiem, często płakałam: 'Węże pełzają po moim ciele!" Dopiero teraz Swami powiedział, że od urodzenia moja Kundalini w pełni funkcjonowała. Napisałam o tym w poprzednich rozdziałach. Swami pokazał to za pomocą pieśni, którą dał: "O Samotny Lotosie", gdzie opisuje On, iż jest ze mną w każdej czakrze Kundalini - od Muladhary do Sahasrary. Napisałam o tym przedtem wiele razy.

Dla dobra świata i aby stanowić przykład sadhaki, odprawiałam pokutę i stosowałam sadhanę. Całe życie wypełnione duchową praktyką pokazuje, w jaki sposób każdy może osiągnąć poszczególny etap Kundalini i sprawić, że każda czakra będzie funkcjonować. Stosowałam sadhanę, aby być doskonałym przykładem dla świata. Dopiero teraz Swami ujawnia wszystkie prawdy.

Urodziłam się z Niego. On podzielił Siebie na dwoje. On przyjął jedną formę, a ja drugą. W ostatnich chwilach moje ciało stanie się jyothi i połączy się w Jego ciele. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie. W ten sposób On pokazuje, że jestem Jego Szakthi. Jest to Narayanam.

Na początku On zstąpił jako Awatar, a ja byłam w Nim. On oddzielił mnie jako formę, która weszła w łono mojej matki. Teraz poprzez sadhanę pokazuję, że On jest we mnie całkowicie. Pokazują to imiona, które On mi dał. Teraz opuścił On ciało, przybędzie On ponownie ze mnie. Ja przybyłam z Niego. Teraz przybędzie On ze mnie. Takie jest znaczenie tego, że ja wypełniam siebie Nim. On wypełnia Siebie mną. Nasze dwa ciała stanowią jedno. Pokazuje to moje życie. Co jest w jednym ciele, istnieje również w drugim.


Wczoraj na moje urodziny Srilatha przyniosła małą kartkę, na której było napisane:




Niech każdy świt Nowego Roku jaśnieje
radością i pięknem, niech Nowy Rok przyniesie
klejnoty pokoju, harmonii, spokoju i obietnicę
spełnienia marzeń.

Swami mówi, że jest świt Nowego Roku. Ponieważ pozostały tylko dwa miesiące, opisuje On go jako świt. Da on pokój, radość, harmonię i piękno. Wszystkie moje marzenia spełnią się. Daje On to i obiecuje, że moje pragnienia urzeczywistnią się. Jakie jest moje marzenie? Jest nim to, aby cały świat wypełniony został pokojem. Teraz są tylko kawałki (peace - pokój, pieces - kawałki; gra słów - tłum.). Nie ma harmonii myśli, słowa i czynu. Jest to powód zaniepokojenia i braku spokoju. Gdy Swami przybędzie, moje marzenia zostaną spełnione.

Wczoraj Swami powiedział o spełnianiu życzeń i że ja spełniam Jego życzenia. Teraz powiedział, że moje marzenia zostaną spełnione. Składa On obietnicę, że wszystko to się zdarzy i że Kali Yuga zmieni się w Sathya Yugę. Jakie są moje marzenia? Pierwsze, że Swami powinien przybyć. Następnie, że przychodzi Sathtya i wszyscy uzyskują wyzwolenie. Następnie wszyscy będą żyć w harmonii, Swami musi wezwać mnie, Stupa i Garbha Kottam muszą zacząć funkcjonować, a ja muszę osiągnąć Go. Następnie oboje opuścimy świat razem.


24 październik 2014 r. Medytacja w południe


Vasantha: Swami, czym jest świt Nowej Ery?

Swami: Jest to twoja era. Teraz wszystko kończy się, a ty uzyskasz 
spokój. Wszystkie twoje pragnienia spełnione.

Po moich urodzinach wszystko będzie dobrze. Uzyskam spokój. Bardziej cierpiałam przez ostatnich sześć miesięcy. Spokój przybędzie do mnie i wszystkie pragnienia będą spełnione. W tej samej medytacji Swami powiedział:

Vasantha: Piszę Narayanam, Swami?

Swami: Tak, pisz, Ramayana znaczy opowieść o Ramie. Rama plus 
Ayanam. Ayanam znaczy opowieść, Ramayanam znaczy opowieść 
o Ramie. Narayanam znaczy opowieść o Narayanie. Rama to imię Awatara. 
Tu Narayana zstępuje jako Awatar. Jego imieniem jest również Narayana. 
Sathya Narayana. Aspekt tego samego Narayany zstąpił z imieniem 
Ramy i Kryszny. Narayana przybywa ze Swoim własnym imieniem. Jest to 
po to, aby pokazać Jego pełnię. Swami przybył jako Sathya Narayana, 
aby pokazać, że jest On taki sam jak Narayana, Absolut. Jego imię pokazuje,
 że totalność przybyła w formie. Jednak Rama i Kryszna mają specyficzne 
imiona, aby pokazać, że są oni aspektami Pierwotnego Bytu, Absolutu.

Koniec medytacji

Awatar Swami, Narayana, ma trzy inkarnacje...plus czwartą:


1. Najpierw jako Shirdi Sai, który położył fundament.

2. Potem Sathya Sai, który całkowicie pokazuje
zadanie Awatara

3. Awatar Prema Sai nie ma zadania i przybywa, aby
radować się Sathya Yugą.

4. Ponieważ Sathya Sai chce pokazać całkowicie
wszystko, przybywa On ;ponownie jako Prema Swami,
aby dokończyć Swoje zadanie.

Sathya Sai Baba opuścił Swoje ciało i przybywa w innej formie, jest więc ogółem czterech Awatarów. Jest tak, ponieważ zadanie jest ogromne, a On potrzebuje przyjąć cztery formy. Jest to totalność, kompletny Awatar Pierwotnej Duszy, Absolut.

* Shirdi Sai, Awatar Sziwa

* Sathtya Sai , Awatar Sziwa Szakthi

* Prema Swami

Prema Sai, Awatar Szakthi




Swami przybył i podzielił Siebie na dwoje. Swami jest Sziwą, ja jestem Szakthi. Przybyliśmy, aby zademonstrować i obudzić Szakthi w ciele każdej osoby i połączyć ją z Sziwą. Zatem związek Sziwa Szakthi będzie w ciele u wszystkich. Jest to stan Jeevan Muktha.

Swami i ja przybyliśmy oboje i cierpieliśmy bardziej. Poprzedni Awatarzy przybyli i unicestwili niegodziwych; ciała złych osób zostały zabite. Było to łatwe zadanie. Swami i ja zmieniamy umysły i zmysły u wszystkich, bardzo trudne zadanie. Nie tniemy innych ciał, zamiast tego nasze własne ciała. W ten sposób bierzemy karmę świata i grzech na nasze ciało.



Rozdział 7

VIDYA GWIAZDA

Pewnego dnia Swami i ja udaliśmy się do Swargi. Tam poprosiłam Swamiego: "Proszę, powiedz mi o czym mam pisać." To w Swardze Swami pokazał mi lotos, wodospad, Słońce i Księżyc, a o tym wszystkim napisałam jako Vidya. Teraz poprosił On mnie, abym spojrzała na niebo i popatrzyła na gwiazdy. Następnie poprosił mnie, abym napisała o 'Vidya Gwiazda'.

24 październik 2014 r. Medytacja

Vasantha: Swami, powiedz coś o gwiazdach. Są tam niezliczone gwiazdy. Jak to się stało, że jedną z gwiazd nazwano Dhruva?

Swami: Dhruva był małym chłopcem, który sprawował całkowitą pokutę. Wskutek pokuty osiągnął stan gwiazdy, otrzymał więc imię gwiazda Dhruva. Jest to Gwiazda Polarna. Gdy statki na morzu patrzą na gwiazdę Dhruva, znają prawidłowy kierunek. Jest ona jasna i tkwi w jednym miejscu. W taki sam sposób poprzez czystość Arundhathi też osiągnęła stan gwiazdy. Dlatego jedna z gwiazd znana jest jako gwiazda Arundhathi. W trakcie ślubu panna młoda patrzy na gwiazdę Arundhathi i mówi się jej, aby była jak ona. Siedem gwiazd otrzymało również nazwę w związku z Saptha Riszimi.


Koniec medytacji

Kontemplowałam nad gwiazdami. Czym są gwiazdy? Istnieją niezliczone gwiazdy na niebie. Jedna z nich nazywa się Dhruva, która zawsze świeci wyraźnie i jasno i jeżeli ludzie nie wiedzą, w jakim kierunku zmierzają, ona pokazuje im drogę. Gdy spojrzą na niebo, wiedzą, gdzie jest północ.

Dhruva był małym chłopcem, który chciał usiąść na kolanach swego ojca. Ale jego macocha nie pozwoliła mu na to. W okrutny sposób powiedziała mu, że najpierw musi pokutować i narodzić się jako jej syn! Dopiero wtedy będzie mógł usiąść na kolanach ojca. Jakże okrutna była wobec małego dziecka. Jednak sprawiło to, że chłopiec udał się sam do lasu i zaczął pokutować. Siedział samotnie i zaczął stosować wyrzeczenia. Wszyscy przychodzili i ostrzegali małego chłopca mówiąc, aby przestał, ale on nie słuchał i kontynuował. Wtedy to przybył Mędrzec Narada i dał chłopcu inicjację mantrą 'Om Namo Bhagavate Vasudevaya'. Chłopiec zaczął pieczołowicie powtarzać i na koniec otrzymał darszan Boga. Pan powiedział mu, aby wrócił do swego ojca i zajął należne mu miejsce na jego kolanach. Zapewnił chłopca, że osiągnie Go później i nagrodził go stanem gwiazdy. Zatem Dhruva stał się Gwiazdą Północną (Gwiazdą Dhruva), której nazwa pochodzi od jego imienia. Jest to Gwiazda Północna, która prowadzi wszystkich jako Gwiazda Polarna, Gwiazda Północna.

Moja pokuta różni się. Ja nie pokazuję ścieżki, lecz poprosiłam o wyzwolenie dla wszystkich. Sprawuję surową pokutę, skupioną tylko na Bogu. Chcę tylko Boga. Wskutek siedemdziesięciu pięciu lat tej skupionej pokuty otworzyło się moje bindu. Stamtąd wibracja wychodzi poprzez moją Sahasrarę w formie gwiazdy. Daje to wszystkim wyzwolenie.

Kiedy Dharmaraja uświadomił sobie, że nadchodzi Kali Yuga, on oraz Pandawowie opuścili swoje królestwo. Zmierzali oni w północnym kierunku. Udali się oni w swoją ostatnią podróż, aby osiągnąć Boga. Gwiazda Dhruva prowadzi wszystkich podróżników na świecie w kierunku północnym. Jednakże wewnętrzne znaczenie jest takie, że trzeba iść ścieżką ku Bogu, ku Niemu; ścieżką wyzwolenia. Osiągnęłam Boga, chcę jednak, aby wszyscy osiągnęli Go jak ja. Stąd też poprosiłam o wyzwolenie świata. Wskutek tego otworzyła się moja Sahasrara i wyłoniła się wibracja gwiazdy, wypełniająca świat. Wchodzi ona w każdego i we wszystko. Wskutek mojej pokuty Swami dał to imię:

Om Sri Sai Sai Shirasa-alankrutha Syamanthakamayai Namaha

Ta, która jest klejnotem zdobiącym koronę Sai.

Klejnotem, który zdobi koronę Sai, jest wibracja gwiazdy, zmieniająca wszystko.

Spójrzmy na następną gwiazdę i na to, jak ona funkcjonuje w moim życiu. Żoną Vashisty jest Arundhathi. Jej imię nosi również gwiazda, znana jako Alcor, Gwiazda Poranna. Gwiazda ta umieszczona jest w pobliżu gwiazdy jej męża - Gwiazdy Mędrca Vashista. Wskutek słynnej pokuty stała się ona (żona Vashisty - tłum.) gwiazdą. W hinduskiej kulturze istnieje rytuał, obchodzony w trakcie ślubu. Pan młody kładzie stopę panny młodej na żarnach. Następnie pokazuje pannie młodej gwiazdę Arundhathi. Oznacza to, że panna młoda powinna mieć czystość Arundhathi. Dlaczego stawia on stopę na żarnach? Po to, aby wskazać na Ahalyę.

Ahalya była żoną Risziego Gautamy. Pewnego dnia Indra przyjął formę jej męża i przebywał z nią. Gdy Gauthama dowiedział się o tym, rzucił klątwę na żonę, która zamieniła się w kamień. Minęły tysiące lat i pozostawała ona w tym stanie. Następnie w Treta Yudze Sri Rama przechodził w pobliżu miejsca, gdzie ona została zamieniona w kamień. Postawił stopę na tym kamieniu, który bezzwłocznie zamienił się z powrotem w Ahalyę. Rytuał stawania na kamieniu i patrzenia na gwiazdę Arundhathi stanowi część każdych zaślubin. Dlaczego żona wielkiego risziego nie była w stanie rozpoznać, że Indra przyjął formę jej męża? W jakże wielkim stopniu stosowano zasadę czystości w tamtych czasach.

W swoim życiu już od młodego wieku chciałam poślubić Boga, ale wszyscy w mojej rodzinie powiedzieli, że nie jest to możliwe. Wskazali mi trzech chłopców i poprosili, abym wybrała jednego. Nie wiedziałam o niczym. Jednak moja Prajnana wybrała odpowiedniego chłopca, ponieważ był to tylko Bóg, który był w jego formie. Później Swami pokazał tę prawdę prosząc, abym porównała Jego zdjęcie z fotografią ślubną tego, którego poślubiłam. Gdy połączono obie formy na zdjęciach, dokładnie pasowały. Zrozumiałam wówczas, że poślubiłam tylko Swamiego; Boga w innej formie. Jak to się stało?

Byłam młoda, nie wiedziałam o niczym, ale moja Prajnana wiedziała. Tu Prajnana oznacza czystość. Ponieważ czystość jest siłą mego życia, zawsze dbam, aby była silna. Jeżeli któryś z moich pięciu zmysłów skieruje się ku czemu innemu niż ku Swamiemu, powiem, że utraciłam czystość. Jeżeli moje oczy zobaczą coś innego niż Boga, powiem, że utraciły one czystość. Jeżeli moje uszy usłyszą o czymś innym niż o Bogu, powiem, że utraciły one czystość. Jestem bardzo uważna w związku z tym, zawsze jestem czujna, by chronić czystość. Zawsze mam świadomość. To ta czystość obdarza wyzwoleniem świata.

Gdy Swami dał Mangalyę w 2001 r., poprosił, abym przyjechała do Jaskini Vashista. Powiedział, że tam mnie poślubi. Pojechaliśmy wszyscy do Jaskini Vashista. Ujrzałam tam Mędrca Vashistę i Arundhathi, którzy pobłogosławili mnie. Połączyłam się ze Swami w tej jaskini jako Czysta Świadomość; były to nasze zaślubiny. To jest czystość.

Spójrzmy na inne gwiazdy, Saptha Riszich. Na niebie jest siedem gwiazd połączonych razem, zwanych Saptha Riszis. W astronomii Zachodu konstelacja ta znana jest jako Ursa Major, Wielka Niedźwiedzica albo Wielki Wóz. Wskutek ogromnej mocy ich pokuty otworzyło się kolejno siedem czakr i osiągnęli oni Sahasrarę. Kiedy otworzyła się ona, wyłoniły się wibracje gwiazdy. Wchodzą one we wszystkich ludzi i sprawiają, że ludzie prowadzą życie jak owych siedmiu Riszich oraz ich żony. To się dzieje w Nowym Stworzeniu Sathya Yugi.

Gdy Swami po raz pierwszy powiedział mi w medytacji o Stupie, opisał ją szczegółowo. Następnie sporządziłam odpowiedni szkic. Dopiero później zobaczyliśmy odczyt Liści Palmowych, gdzie potwierdzono wszelkie szczegóły wraz z dokładnymi wymiarami. W owym czasie przeczytałam o gwieździe pięcioramiennej, co jest poniżej. Spójrzmy, co Annie Besant, znana teozofistka, mówi o gwieździe pięcioramiennej, którą ujrzałam w wizji Stupy:


"Gwiazdę pięcioramienną widzi się tylko w głębokich stanach
kontemplacyjnych w trakcie medytacji nad boskim źródłem.
Formę tę generuje ten, kto siedzi w medytacji, wypełniając
umysł dążeniem, aby objąć całą ludzkość, by ją zaprowadzić
ku wyższemu ideałowi, który wyraźnie świeci przed jego
oczyma. Jest to symbol najwyższego osiągnięcia. Posługiwano
się nim przez wiele stuleci jako symbolem Boga,
zamanifestowanego w człowieku."

Formę gwiazdy, którą zobaczyłam w medytacji, pokazał mi Bóg. Wyszła ona na zewnątrz jako Stupa i jest mocą wibracji, która zabierze wszystkich do Boga.

Zobaczmy, co Swami powiedział o embrionie Awatara. Kiedyś, gdy byliśmy w Puttaparthi, pięcioramienną gwiazdę, okoloną kołem, zobaczyliśmy w zsiadłym mleku. Swami powiedział, że gwiazda w mleku symbolizuje embrion Awatara. Embrion człowieka to koło z punktem czyli jądrem w środku. Embrion człowieka mieści się w wodnistej cieczy; embrion Awatara w mleku. Są to rzeczy, które ujawnił Swami i nie są one znane światu. Jest to wskutek Narayanam. Jedynie On zna Swoją Prawdę, którą następnie Sam ujawnia. Taka sama forma gwiazdy jest na szczycie Stupy. Wskazuje to na uczucia Swamiego i moje, wychodzące w świat i dające narodziny Nowemu Stworzeniu. Stworzenie Gwiazdy rodzi się bezpośrednio z Boga.

Swami poprosił również, aby zrobić wisiorek według takiego samego wzoru, z rubinem w środku. Po czym Swami poprosił nas, abyśmy zrobili pierścień z szafirem i kolczyki według tego samego wzoru. Wszystko to pokazuje, że kiedy moje ciało rozrasta się jako Stworzenie, kontroluję dziewięć planet i Pięć Elementów. Swami i ja kontrolujemy wszystko w związku z narodzinami Sathya Yugi.


W czasie inauguracji Stupy Swami poprosił mnie, abym kupiła sari w kolorze niebieskiego nieba z obramowaniem w kolorze kasztanowym. Powiedział, że na sari będą gwiazdy. Powiedział nawet do którego sklepu pójść, aby kupić sari. Sklep nazywał się 'Rajmahal' , dom Rajy.

Następnie Swami przysłał pieniądze przez Vimalę, 3000 rupii. Pojechaliśmy do sklepu i zobaczyliśmy różne sari w kolorze niebieskiego nieba i w końcu znaleźliśmy odpowiednie. Było na nim pełno gwiazd. Gdy zrobiono zdjęcie sari, widać było formę Swamiego we wszystkich gwiazdach. Dopiero wtedy ubrałam sari. Swami powiedział, że jest to kosmiczne sari. Niebieski kolor, wypełniony gwiazdami, pokazywał Przestrzeń. Powiedział On (Swami - tłum.), że u tego, kto opuszcza ciało przyczynowe, Przestrzeń staje się ubiorem. W dniu inauguracji Stupy Swami powiedział: "Uzyskałaś ciało kosmiczne, niebo jest twoim ubiorem, gwiazdy twoją ozdobą." Sari kosztowało 3700 rupii. Swami dał 3000 rupii. Codziennie wypłakiwałam się Swamiemu. Sathyam, mój wnuk, przyjechał i dał 1000 rupii. Wtenczas Swami powiedział: "Ponieważ jest on Moim aspektem, za jego pośrednictwem dałem resztę pieniędzy." Napisałam o tym wszystkim w książce "Prema Sai", cz. 4.

Annie Besant napisała, że gwiazda pięcioramienna pokazuje, iż Bóg zamanifestował się w człowieku. Widać to na sari. Następnie On (Swami - tłum.) pokazuje rozrost tego za pomocą kolczyków, które symbolizują Pięć Elementów; wisiorka i pierścienia, które symbolizują dziewięć planet. Zatem w Nowym Stworzeniu Bóg manifestuje się we wszystkim. Jest to Sathya Yuga. Ja rozrastam się jako Uniwersum, a Bóg manifestuje się w każdym i we wszystkim.

Kiedy byłam młoda, miałam może sześć lat, uwielbiałam chodzić do kina. Jeździliśmy do kina pod strzechą w Kalligudi. W tamtym czasie myślałam: "Jakże młode i piękne są wszystkie gwiazdy!" Nigdy nie myślałam, że się zestarzeją, zachorują i w końcu umrą. Ponieważ od dzieciństwa bałam się starości, choroby i śmierci, myślałam, że jeżeli zostanę gwiazdą filmową, ucieknę przed owymi trzema. Jednak mniej więcej po kilku latach poznałam prawdę. Moje ulubione gwiazdy zmarły, zestarzały się i zachorowały. Uświadomiłam sobie, że ich piękno tworzył makijaż oraz chwyty kamery. Nie było to prawdziwe piękno. Zapomniałam o swoim pragnieniu i zaczęłam pokutować. Był to jedyny sposób na to, aby moje ciało uczynić młodym i pięknym. Napisałam o tym przedtem w wielu książkach.

Jakie było to dziecko, które chciało poślubić Boga i zawsze pozostawać młode i piękne? Dlaczego te myśli przyszły do mnie? Myślałam o wielu sposobach, aby to osiągnąć. Zobaczyłam gwiazdy filmowe i czytałam opowieści. Dopiero potem uświadomiłam sobie, że nie jest to trwałe piękno. Wtenczas całkowicie skierowałam się ku Bogu. Gdy miałam 22 lata, podjęłam wiele postanowień. Nie chodziłam już do kina, nie czytałam czasopism ani beletrystyki. Przestałam patrzeć w lustro. Postanowiłam nie nosić kosztownych sari i nie zdobić siebie biżuterią. Wszystko to pomogło mi w życiu pokutniczym. W końcu osiągnęłam Boga.

Gdy byłam w Szkole Katolickiej, czytałam o życiu Jezusa. Napisane tam było, że kiedy się narodził, ujrzano nową gwiazdę na niebie. Trzej Królowie podążali w jej kierunku, aby Go znaleźć. Nauczyłam się następującej piosenki o gwieździe:

Gwiazdo cudu, gwiazdo światła, gwiazdo świetlista
królewskiego piękna,
Na Zachód stale podążająca, prowadź nas ku swemu
światłu doskonałemu.

Jest tu mowa o gwieździe, która pokazuje drogę tam, gdzie jest Bóg. Tak samo Liście Palmowe Stupy mówią, że pojawi się nowa gwiazda i będzie ją widać na niebie. Jest to gwiazda, która zaprowadzi wszystkich do wyzwolenia.

Jest dwadzieścia siedem gwiazd urodzinowych. Wszyscy ludzie urodzili się pod jedną z nich. Pisząc o tym pomyślałam, że istnieje dziwny zbieg okoliczności między gwiazdą, pod którą się urodziłam, a rzeką Chitravathi. Moja gwiazda urodzeniowa nazywa się Chitra. Swami powiedział mi, abym najpierw dała Prema Szakthi rzece Chitravathi. Po czym dałam Szakthi wielu innym rzekom i morzom. Swami opuści Swoje ciało, wchodząc do rzeki Chitravathi, gdzie płynie moja Prema Szakthi. W ostatnich chwilach połączę się w fizycznym ciele w Swamim. Oznajmiły to starożytne Liście Palmowe. Kiedy Swami wejdzie do Chitravathi, wcześniej ja połączę się w Nim.


Tylko moja Prema przywiodła i przyprowadza Go ponownie na świat. Sai Kryszna, którego przyprowadziłam, na koniec połączy się ze mną z powrotem, z Chitravathi, tą, której gwiazdą jest Chitra.

Dzień zaślubin Swamiego i mój to 27 maj 2001 r. Wewnętrzne znaczenie tego jest, że poprzez nasze zaślubiny 5 Elementów i 27 gwiazd dostaje się pod naszą kontrolę. Jesteśmy dwojgiem, którzy przybyli z Jednego - jest to 27.5. 2001.

W szkole nauczyciele dają gwiazdę za dobre sprawowanie oraz czarny znaczek za złe zachowanie. Awatara symbolizuje gwiazda, czarny znaczek człowieka. Swami i ja bierzemy czarne znaczki karmy i grzechu wszystkich. One są przyczyną tego, że człowiek stale się rodzi i umiera. Człowiek rodzi się w Oceanie Samsara. Awatar rodzi się z Oceanu Mleka. A teraz jak gwiazdka pięcioramienna pokazuje dystynkcje wojskowe, tak samo my dajemy gwiazdę stanu Jeevan Muktha. Im wyższa ranga, tym więcej gwiazdek.

Przedtem Swami powiedział: 'Tara Puttaparthi Sathya', TPS. Jest to pieczęć, która jest na każdej rzeczy zmaterializowanej przez Swamiego. Teraz Swami stawia tę pieczęć gwiazdy na każdym, sprawiając, że wszyscy stają się nieśmiertelni. Ten najpotężniejszy Awatar wykonuje największe zadanie i zmienia Kali w Sathya Yugę.

Swami poprosił mnie, abym zrobiła Mangalyę Chintamani i dał wzórt. Chontamani to dwa trójkąty, jeden wskazuje ku górze, a drugi ku dołowi. Oba tworzą gwiazdę sześcioramienną. Trójkąt wskazujący ku górze symbolizuje mnie. Wchodzę do czakry serca. Trójkąt skierowany ku dołowi symbolizuje Swamiego, który zstępuje z góry do serca. Nasz związek w sercu to Vishwa Brahma Garbha Kottam. Tam jednoczą się nasze uczucia. Sześcioramienną gwiazdą jest Vishwagarbha. Jest to Kosmiczne Łono, Nowe Stworzenie rodzi się i jest wysyłane w świat przez Stupę.

Gdy mieszkałam w Vadakkampatti, przeczytałam w książce, że znak gwiazdy blisko linii serca na dłoni pokazuje, iż Swami akceptuje oddanie wielbiciela. Kiedy spojrzałam na swoją dłoń, były tam dwie gwiazdy. Obie już zniknęły.

Kiedy pisałam niniejszy rozdział, Swami dał papierowe pudełko o ośmiu bokach, które jest gwiazdą ośmioramienną. Wskazuje to na Vaikuntę i jest dowodem na to, o czym napisałam.



Rozdział 8

SATHYA NARAYANAM

21 październik 2014 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, co napisałeś na sari - 'Narayanam'?

Swami: Jak eposem jest Mahabharatha, Ramayana i Bhagavatham, tak samo jest Narayanam, Sathya Narayanam. Piszesz naszą opowieść, nasz epos.

Vasantha: Teraz rozumiem, Swami. Jestem bardzo szczęśliwa.

Koniec medytacji

Przyjrzyjmy się temu. Kiedy Thiru wyjeżdżała, dała mi inne sari z wyrazami 'Narayanam' w pisowni hindi. Gdy zapytałam Swamiego, powiedział On o wielkiej Mahabharacie, Ramayanie i Bhagavatham, co napisali Vyasa i Valmiki. Tak samo teraz Swami daje nową nazwę 'Narayanam, Sathya Narayanam' temu, co piszę. Piszę wszystkie opowieści o Swamim. Jest epos o Nim. Stąd też Swami nazwał go 'Sathya Narayanam'.

Swami nazywa się Sathya Narayana. Ramayanę napisał Valmiki, podczas gdy Vyasa napisał Bhagavatham i Mahabharathę. Eposy te są o życiu Awatara. O tym, co oni zrobili. Ponieważ jednak jestem Szakthi Swamiego, piszę opowieść o Swamim w inny sposób. On i ja rozmawiamy w medytacji codziennie. Książki, które piszę, są zapisem uczuć Awatara i Jego Szakthi. Ramayana jest jedynie zapisem zdarzeń. Nic nie zostało napisane o uczuciach Ramy i Sity. Vyasa nie opisuje uczuć Kryszny. Gdyby Rama i Sita napisali swój epos, znalibyśmy ich uczucia. Ale tu piszę o uczuciach Swamiego i swoich. Jest to epos uczuć. Ramayana jest zapisem zdarzeń. Sathya Narayanam oparta jest na uczuciach. Ja sama piszę bezpośrednio o uczuciach Swamiego i swoich. Ten bezpośredni zapis naszych uczuć zmienia świat.


W każdej Erze ustanawia się dharmę. Jednakże człowiek zapomina o dharmie i narusza ją, stąd też ona zanika. Zatem przybywa Awatar, usuwa zagrożenia dharmy, chroniąc ją przed złem. W obecnych czasach przybył najpotężniejszy Awatar i chce zmienić ludzi, którzy zapomnieli o dharmie. Człowiek zapomniał, kim jest i żyje jak zwierzę. Stąd też Bóg zstępuje i pragnie zmienić ludzi. Nie ma sensu samo cięcie ciał, tak jak to czynili poprzedni Awatarzy. Przybyli oni, zabili asury i złych królów. Złe cechy, które w nich były, weszły w tych, którzy przybyli w kolejnej Erze. Stąd też wszyscy w Kali wypełnieni są złymi cechami. Awatar Sathya Sai przybył, aby zmienić te cechy oraz umysły u wszystkich. O tym piszę. Swami i ja pokazujemy naturę Pierwszego Stworzenia, które przychodzi od Boga. Jest to czyste Stworzenie.

Wiele ludzi napisało i opublikowało w książkach historię życia i nauki Swamiego. Co ja piszę, nie jest takie. Jest to prawdziwa opowieść o Sasthya Narayana, przyczyna tego, że jest On Awatarem, jakie jest Jego zadanie i jak ono się kończy. Są to rzeczy, których nie ogranie zwyczajny człowiek. Jest to Najwyższa Mądrość i rozumiana przez urzeczywistnione dusze. Swami powiedział, że w nadchodzącej Sathya Yudze wszyscy zrozumieją.

"...W przyszłości nikt nie będzie czytał zwykłych czasopism.
Wszystkie czasopisma będą podawały tylko naszą opowieść,
wszelkie sztuki, filmy będą opowiadać tylko naszą opowieść.
Każdy będzie w stanie Jeevan Muktha, wszyscy będą
radować się naszym życiem." (Sathya Sai Baba w medytacji)


Opowieści o Awatarze będą publikowane w książkach i czasopismach. Będą filmy i sztuki o Nim i o mnie. Swami napisał wiele książek. Sam Bóg napisał! Wszystko co napisał, są to nauki dla świata. Napisał On dla człowieka, aby się zmienił. Teraz Swami powiedział, że to, o czym On mi mówi, różni się. Jest to dla Jego misji. Nie ma znaczenia, czy osoba indywidualne zmieni się czy nie. Swami zmienia wszystko za moim pośrednictwem, to jest Jego misja. Pisze On zatem za moim pośrednictwem.

Mahabharathę podyktował Vyasie Pan Vinayaka, który napisał wszystko. Tu, w Narayanam, Swami mi mówi, a ja piszę. Bóg mówi Swojej Szakthi. To jest różnica. Ten Bhagawan, Sathya Narayana przybył, aby nauczać ludzi Jnany, Sathya i Dharmy. Zmienia On umysły wszystkich, nie unicestwiając nikogo. Dlatego uczucia są konieczne. Stąd też piszę o uczuciach Boga. Uczucia te wychodzą i zmieniają świat. Kiedy ludzie czytają Mahabharathę i Ramayanę, którą napisali inni, mogą powstać w nich wątpliwości. Jest tak, ponieważ zdarzenia były interpretowane i wyjaśnione z punktu widzenia pandytów i uczonych. Wszyscy wyjaśniają z własnego punktu widzenia. Uczeni wygłaszają wykłady o Ramayanie i Mahabharacie w oparciu o własne doświadczenie życiowe i uczucia. Prawdziwego znaczenia nikt nie zna. Wyjaśnione są zdarzenia, ale nie ma uczuć za nimi. To, o czym piszę, są to uczucia boskie, które zmieniają świat. Tamte eposy oparte są na zdarzeniach, epos o Swamim i o mnie oparty jest na uczuciach.

Piszę o uczuciach tak, jakimi one są. Nie można ich zmienić. Napisałam o życiu przyszłego Awatara Prema Sai, o zdarzeniach z Jego życia i o Jego uczuciach, o przyczynach powstawania zdarzeń i jak łączą się one z poprzednimi awatarami. Napisałam również o przyszłym życiu obecnego Awatara. O tym, jak On opuści świat. Nie każdy może pisać o przyszłości w taki sposób. Ponieważ Bóg wie o tym, że będzie przyszłym Awatarem, On Sam opowiedział o Sobie, a ja napisałam. To Sam Bóg wszystko mówi.

W 'Vidla Stworzenie' napisałam, że Azhwar sprawia, iż para starszych ludzi staje się młoda i że starsza pani staje się piękna i młoda. Ulega ona transformacji w niebiańską pannę. Powiedziałam Swamiemu: "Twoi wielbiciele tak zrobili, dlaczego Ty nie uczynisz mnie młodą?" Swami powiedział, że On nie może zrobić niczego. To moje bindu, które stwarza Nowe Stworzenie, również mnie zmieni.

Bindu zawiera wszelkie moce. Robi ono to, czego pragniemy. Moje bindu zmienia Kali w Sathya Yugę. Stwarza ono Nowe Stworzenie, które jest zgodne z moim życzeniem. Stąd też Swami powiedział, że bindu spełnia wszelkie życzenia. Bindu trzyma moc stwarzania. Moje bindu otworzyło się wskutek intensywnej i trudnej pokuty. Stwarza ono Stworzenie zgodnie z moim pragnieniem. Nie chcę stwarzać nowych ciał w swoim Stworzeniu. Wszyscy będą tacy, jacy są.

Spójrzmy na przykład. W rodzinie jest matka, ojciec i dwoje dzieci. Imiona i formy pozostaną takie, jakie są, ale uczucia wewnątrz zmienią się. Uczucia tego świata zostaną wymazane i ludzie wypełnieni zostaną uczuciami boskimi Sathyi, Premy, Dharmy, Jnany i Ahimsy. Wszyscy zostaną stworzeni takimi jak ja. Jaka jest ta Vasanta, takie będzie Stworzenie. Zatem bindu stwarza zgodnie z moim życzeniem i zmienia wszystkich tak, aby mieli dobre cechy.

Jak ja chcę zmienić siebie? Chcę tylko zmienić swoje ciało. Postarzałe ciało musi stać się młode, piękne i dziewicze. Dopiero wtedy ciało to będzie ofiarowane Bogu, Swamiemu. Moje zmysły, ego, intelekt i świadomość - wszystko to połączyło się ze Swamim w 2002 r, w Jaskini Vashista. Pozostało tylko ciało fizyczne. Chcę zmienić swoje ciało i ofiarować je Bogu. Zatem zgodnie z moim życzeniem bindu zmienia również moje ciało. Swami powiedział: "Wszystkie formy w Stworzeniu pozostają takie, jakie są. Tylko cechy zmieniają się." U mnie jest przeciwnie. Moje cechy pozostają takie, jakimi są, tylko ciało zmienia się. Dlaczego zmienia się ciało? Zmienia się ono ponieważ reprezentuje ono Prakrithi, Uniwersum. Stąd też Uniwersum staje się dziewicze, nietknięte, jak Pierwsze stworzenie, które przychodzi bezpośrednio od Boga.

Nikt na świecie nie wie o Nowym Stworzeniu. Nikogo nie było, aby zobaczył i napisał o tym. Jest to więc nowy świat i Swami poprosił mnie, abym napisała. Jest to Sathya Narayanam i pokazuje, jak Pierwsze Stworzenie przybywa od Boga. To, że moje ciało staje się piękne oznacza, że piękno Boga widać w Jego Kosmicznym Ciele. Akcja Ramayany toczy się w Treta Yudze, a Bhagavatham i Mahabharathy w Dwapara Yudze. Ery te stale powtarzają się. Było wiele Yug Treta i Dwapara, które skończyły się. Pierwsza Yuga nigdy nie przybędzie ponownie.

Tak więc ten najpotężniejszy Awatar przybył, aby zademonstrować jak przybywa Pierwsza Era i jaka ona jest. Jest to Narayanam. Akcja Sathya Narayanam toczy się kiedy przybywa Pierwsze Stworzenie. Swami teraz to demonstruje i pokazuje światu. To, że staję się młoda pokazuje, iż Stworzenie Sathya Yugi pozostaje wiecznie młode, świeże. Gdy ta jedna Vasantha rozrasta się jako Uniwersum, wiecznie będzie pora Wiosny, piękna i młoda.

Sari, na którym zostało napisane Narayanam, było żółte z ozdobą 'nici kurczęcia'. Swami zawsze nazywa mnie 'Nithya Kalyani' albo 'Nithya Sumangali'. Wskazuje na to żółty kolor. Dlatego Swami prosił mnie, abym nosiła żółte sari. Każdego dnia moje uczucia są takie jak panny młodej. To się dzieje w Sathya Yudze. Związek Sathyi i Premy daje wszystkim codziennie uczucia świeżo poślubionych. Żółty symbolizuje także pomyślność. Pan Narayana zawsze nosi Pitambhara, żółte dhothi. Żółty pokazuje także, iż jest to pomyślny Złoty Wiek. To tu Bóg i Jego Szakthi żyją razem w idealnej rodzinie.

Spójrzmy na ozdoby 'nici kurczęcia'. Symbolizuje to kwokę. Ona zawsze trzyma kurczaki pod sobą, ochraniając je. Kwoka nie pozwala, aby choć jeden kurczak wyszedł i z powrotem wciąga go pod siebie. Zatem w Sathya Yudze cały świat staje się dziećmi Swamiego i moim. Nigdy nie pozwolimy, aby zeszły one ze ścieżki Dharmicznej. Jeżeli zejdą, zostaną złapane i przyciągnięte z powrotem. Będą one tylko pod nami.

Thiru kupiła żółte sari w Puttaparthi. Zatem prawidłowe sari i odpowiednie miejsce. Narayana przybywa, aby wyjaśnić Narayanam. Jakąkolwiek książkę piszę, wszystko to staje się jednym eposem Narananam, Sathya Narayanam. Napisałam wszystko tylko o naszych uczuciach, uczuciach Swamiego i swoich, Boga i Jego Szakthi.

Rano 23. października wyszliśmy na werandę, aby zobaczyć Swamiego. Zobaczyłam obraz Vinayaki, tańczącego radośnie i powiedziałam: "Codziennie najpierw odmawiam twoje imię! Wypłakuję się tobie, abyś przywiódł mi z powrotem Swamiego. Ale niczego nie zrobiłeś!" Eddy rzekł: "Zmień i zamiast tego módl się do Murugi!" Rozmawialiśmy o tym i śmialiśmy się.

Wieczorem Srilatha przyniosła kartkę, którą znalazła w biurze Miry. Była ona w kolorze kasztanowym, z pięknym, złotym Vinayaką, okolonym ozdobą. Było pięć białych klejnotów i pięć czerwonych. Gdy zapytałam Swamiego, powiedział On: "Powiedziałaś, że niczego on nie robi dla ciebie. Pokazuje to, że teraz Vinayaka wychodzi ze Stupy w wibracji gwiazdy. Dopiero po tym wyłania się Nowe Stworzenie."

Pięć czerwonych kamieni wskazuje na czerwone bindu, a pięć białych, na białe bindu. Sziwa i Szakthi jednoczą się i wyłaniają ze Stupy w wibracji gwiazdy pięcioramiennej. Białe jest dla Sathyam Swamiego, a czerwone dla mojej Premy. Wchodzimy w każdego i we wszystko, jednocząc i trzęsąc i tworząc Nowe Stworzenie . Kolor kasztanowy kartki jest taki sam jak szaty konwokacyjnej Swamiego. Teraz On przybywa i obdarza stopniem stanu Jeevan Mukthi wszystkich.



Rozdział 9

OD GARDŁA DO STÓP

13 październik 2014 r. Medytacja poranna
(Swami i ja siedzieliśmy pod drzewem Parijatha...)

Vasantha: Swami, poprzednio dałeś trzy rysunki pod drzewem Parijatha. 
Na jednym Kryszna siedzi, a Radha leży na Jego kolanach. Na następnym 
ja płaczę, Ty leżysz ma moich kolanach. Na trzecim Prema Sai i Prema bawią się 
ze swoim dzieckiem. W tamtym czasie nie wiedziałam jak Radha i Ty 
opuściłeś ciało.

Swami: Tak, dlatego dałem rysunki. Przybędę wkrótce. Nie martw się. Nie 
płacz. Nie jestem jak Radha. Przybędę wkrótce.

Vasantha: Dobrze, Swami. Jaka jest Sathya Yuga? Jacy będą bogaci i ubodzy?

Swami: Rolnik żyje szczęśliwie ze swoją rodziną. Tak samo człowiek 
zamożny będzie żyć ze swoją rodziną. Nikt nie będzie mieć zazdrości ani 
innych uczuć, lecz będzie żyć szczęśliwie w swoim stanie. Jacy byli 
ielbiciele Pandurangi, tak samo wszyscy będą wykonywać swoją pracę i zawody.

Vasantha: Dobrze, teraz rozumiem. Jest to Sathya Yuga. Przybądź 
wkrótce Swami, w przeciwnym razie jak to wytrzymam?

Swami: Nie martw się. Przybędę wkrótce.

Vasantha: Pójdę dziś do Garbha Kottam. Pobłogosław mnie.

Swami: Idź, wszystko będzie dobrze.

Vasantha: Muszę wkrótce być wyleczona.

Swami: Wkrótce będziesz wyleczona.

Koniec medytacji

Zobaczmy. Jakiś czas temu Swami dał trzy rysunki. Na jednym widać Krysznę siedzącego pod drzewem Parijatha, Radha leży na Jego kolanach. Ona opuściła ciało na kolanach Kryszny. Na następnym rysunku, gdzie jest też drzewo Parijatha, płaczę, głowa Swamiego jest na moich kolanach. Na trzecim rysunku widać Prema Sai i Premę z ich dzieckiem. Oboje rozmawiają radośnie, a ich dziecko bawi się w pobliżu. W tamtym czasie myślałam: "Skoro Swami leży na moich kolanach, dlaczego płaczę?" W owym czasie nie mogłam zrozumieć. Dopiero teraz rozumiem.

Radha opuściła swoje ciało i Swami też opuścił Swoje. Wydaje się, że tylko Prema Sai i Prema są szczęśliwi. Dopiero dziś przypomniałam sobie o rysunkach i stale płakałam, ponieważ Swami nie przybył. Ale Swami powiedział: "Wkrótce przybędę. Radha i Kryszna są inni." Dopiero kiedy Swami przybędzie, rozpocznie się Sathya Yuga. Jeżeli nie, Stupa, Garbha Kottam i 108 świątyń - wszystko to jest na próżno. Liście Palmowe zarówno Swamiego, jak i moje mówią, że Swami przybywa ponownie wskutek moich łez i tęsknoty. Mimo to On jeszcze nie przybył. Dlatego płaczę codziennie. Minęło już trzy i pół roku od chwili, kiedy On opuścił świat.

Zapytałam również Swamiego jaka będzie Sathya Yuga. Jaka będzie ona dla zamożnego człowieka i ubogiego rolnika. Swami wtenczas wyjaśnił za pomocą przykładu.

Ubogi rolnik będzie żyć ze swoją rodziną szczęśliwie. Doskonale będzie wykonywać wszystkie swoje zadania od rana do wieczora, bez wysiłku i w myślach o Bogu. Bogaty człowiek też będzie żył doskonale i szczęśliwie. W Sathya Yudze nikt nie będzie miał negatywnych, ani złych uczuć lub cech. Wszyscy będą wypełnieni Sathya Premą i Jnaną. Wszyscy będą iść ścieżką dharmy. Wszyscy będą żyć jak Rama i Sita, u których nawet umysł nie zboczył z dharmy. W Sathya Yudze wszyscy będą żyć w taki sposób, umysły nigdy nie zboczą. Dharma będzie stać na czterech nogach.

Wszyscy wielbiciele Bhaktha Vijayam byli tacy. Wykonywali wszystko perfekcyjnie. Gospodarz domu, tkacz, rzeźnik, fryzjer, garncarz , wykonawcy wszystkich zawodów byli tacy sami. Każdy z nich miał doskonałe oddanie Bogu, wykonując obowiązki bezbłędnie. Żyli oni jak święci i mędrcy. Żyli jak rodziny riszich. Stąd też nie było zazdrości i nienawiści, niczego.

Teraz jesteśmy w Kali Yudze. Znamy naturę tej Ery. Jak wszyscy będą żyć w tej Erze? Gdy słyszymy o Sathya Yudze, wydaje się, że jest to sen i napawa nas zdumieniem, w jaki sposób ludzie będą żyć. Wydaje się to przeciwieństwem życia obecnego. W Treta Yudze, ludzie, którzy żyli w królestwie Ramy, prowadzili spokojne życie dharmy. W Dwapara Yudze powstało więcej różnic, a mimo to człowiek jakoś dawał sobie radę, aby żyć w pokoju.

W Kali Yudze wszędzie istnieją różnice. Dharma stoi na jednej nodze, a człowiek zapomniał o ścieżce dharmicznej. Swami przybył tu na 84 lata. Jakże wiele On nauczał. Jednak obecna Era jest jak kara. Bóg żył pośród ludzi 84 lata i pokazał ścieżkę, ale ludzie poszli swoją drogą, nie stosując się do nauk Swamiego. Zatem Swami chce zmienić Kali na Sathya Yugę. Dlatego Swami przybył na świat. Aby wszystko zmienić, wziął On karmę świata na Swoje ciało, a potem odszedł. Ja również wzięłam karmę świata, ale nie opuściłam ciała. Pozostaję tu i cierpię. Ponieważ Swamiego nie ma tu, cierpienie jest nie do wytrzymania. Płaczę i szlocham z tęsknoty za Swamim, aby przybył On ponownie. Gdy przybędzie, ustanowi On Sathya Yugę.


12 październik 2014 r.

Dziś, jak zwykle, sprzątali mój pokój, podczas gdy brałam kąpiel. W tym czasie Dr Dixit czyścił zdjęcia na biurku i przypadkowo chwycił w materiał lingam tak, że rozbił się on na podłodze. Po kąpieli przyszedł do mego pokoju płacząc i powiedział mi, co się stało. Powiedziałam mu, aby nie płakał i rzekłam: "Wszystko jest wolą Boga."

13 październik 2014 r. Medytacja w południe

Vasantha: Swami, dlaczego stłukł się lingam?

Swami: Teraz jesteś wyleczona. Dlaczego myśleć o lingamie?

Vasantha: Nie Swami, ból nadal jest. Nie jestem całkowicie wyleczona. 
Chcę codziennie wykonywać abhishekam.

Swami: Jest to twój zwyczaj. Jeżeli chcesz, rób abhishekam.

Vasantha: Swami, wezmę paduki z Garbha Kottam albo będę używać 
małych paduków.

Swami: Wystarczą małe paduki. Rób codziennie abhishekam i pij wodę.

Vasantha: Swami, nie przybyłeś i przestałeś dawać wiadomości. 
Dlaczego zostawiłeś mnie w tym krytycznym czasie?

Swami: Nie mów w ten sposób. Zawsze jestem z tobą. Przybędę wkrótce.

Vasantha: Kupują sari Bala Kryszna, proszę pobłogosław je.

Koniec medytacji

Zobaczmy. Dlaczego lingam się stłukł? Prawie przed trzema laty, kiedy byłam bardzo chora, Swami dał ten lingam i poprosił mnie, abym wypijała codziennie wodę po wykonaniu abhishekam. Kiedy więc lingam się stłukł, byłam bardzo załamana. Ciało moje jest w złym stanie, nie wyzdrowiałam całkowicie. Płaczę, ponieważ lingam stłukł się w krytycznym czasie. Zazwyczaj wykonuję abhishekam codziennie.

Zainstalowaliśmy paduki Swamiego w Garbha Kottam przed trzema laty. Chodziłam tam codziennie i wykonywałam abhishekam oraz archanę (czyt. arczana, sypanie kwiatów, tłum.). Jednak przez ostatnich sześć miesięcy nie byłam w stanie tego robić, ponieważ nie czuję się dobrze. Wobec tego jedyne abhishekam wykonuję dla lingamu tutaj. A skoro tego już nie ma, Swami powiedział mi, abym wykonywała abhishekam dla małych paduków, a potem wypijała wodę. Kiedy zainstalowano złote paduku Swamiego w Garbha Kottam, te, które nosiłam ze sobą cały czas, żaliłam się Swamiemu. Potem kupiliśmy małe i student Swamiego sprawił, że On je pobłogosławił i dał mi je. Tych teraz będę używała codziennie.

13 październik 2014 r. Medytacja wieczorna

Swami: Chodź, dlaczego płaczesz?

Vasantha: Swami, dlaczego lingam się stłukł? Czy coś Ci się stało?

Swami: Nic się nie stało. Nie płacz.

Vasantha: Dlaczego stłukł się? Nie mogę żyć.

Swami: Nie płacz, to trucizna wychodzi z naszego ciała.

Vasantha: Swami, stłukły się części formy Szakthi?

Swami: Fred naprawi tę część. Nie martw się, jest to część ostatniej karmy. 
Teraz wszystko poszło z naszego ciała.

Vasantha: Bardzo dobrze, Swami, ale daj dowód. W przeciwnym razie nie 
będę mogła w to uwierzyć. Jest to wielka rzecz.

Swami: Na pewno dam.

Vasantha: Swami, kupili sari Bala Kryszna takie, o jakim powiedziałeś. Czy
 jest prawidłowe?

Swami: Jest prawidłowe. Jest to dowód na to, że dzieje się wszystko o 
czym ci mówię.

Vasantha: Dobrze, Swami, napisz na jednym sari, a potem ubiorę je. Jeżeli jest 
to poprawne, daj dowód albo napisz.

Swami: Na pewno dam dowód.

Koniec medytacji

O czymkolwiek Swami mówił, nie byłam usatysfakcjonowana i czułam, iż był to zły omen, że lingam spadł. Co stało się Swamiemu? Mimo iż ze wszystkimi rozmawiam i śmieję się radośnie, moje serce zawsze płacze z tęsknoty za Swamim. Żaliłam się Swamiemu: "Dlaczego to się stało? czy coś Ci się stało?" Swami powiedział, że nie mam się martwić, że nic się nie stało. Ponownie zapytała,, dlaczego to się stało. Dopiero wtedy Swami powiedział, że pokazało to, iż wszelka trucizna opuściła nas i żeby się nie matwić, ponieważ On czuje się dobrze.

Zobaczmy. Swami powiedział, że teraz trucizna wyszła i dlatego wąż na lingamie stłukł się. Mimo to nadal prosiłam Swamiego, aby pokazał dowód na to. Ponieważ Swami przestał dawać wiadomości, płakałam i prosiłam Go, aby pokazał za pomocą pisma na sari, które kupiono. Byłam bardzo przybita. Wieczorem Srilatha i Yamini wróciły z Madurai z sari. Swami prosił mnie, abym ubrała sari z wzorem Balakriszna, ponieważ jestem niewinnym dzieckiem. Kupiły one prawidłowe oraz trzy inne sari. Otworzyły je, aby sprawdzić czy zostało coś na nich napisane. Da dwóch nie było niczego, ale na sari z ciemno różowym i niebieskim obramowaniem, w kolorze połączenia ciała, zostało coś napisane w kilku miejscach.

Zobaczmy, co Swami napisał:

S Y w kole i LG - 19. Swami powiedział, że w Sathya Yudze wszyscy będą żyć w Bogu, Kochać w Bogu Live - żyć, Love - kochać - tłum.). Wszyscy uzyskają 19 cech moich uczuć. Swami powiedział też, abym ubrała sari w rocznicę otwarcia Aszramu , 19. października.

Przybyć (Come) - Płaczę z tęsknoty za Swamim: "Kiedy przybędziesz, kiedy Ty przybędziesz?" Dlatego napisał On 'come' na sari. Następnie napisał On - 107 - za pomocą Stupy (7) wszyscy staną się 1 i Purnam (0). Bóg, Szakthi i Ctworzenie są takie same, Purnam. Potem w innym miejscu - S V - Sathya sai i Vasantha. Następnie 11 - pokazuje to, że On i ja, oboje jesteśmy jedno i tacy sami. Było tam również małe 7, co wskazuje na siedem czakr Kundalini. Kupili mi również białą halkę pod sari. Tam Swami napisał - J 7, co wskazuje na zwycięstwo Stupy. Swami dał odpowiednie dowody poprzez sari. Byłam więc bardzo szczęśliwa i powiedziałam, że o wszystkim napiszę.

14 październik 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha: Powiedziałeś, że trucizna opuściła ciało? Czy to naprawdę się 
stało, Swami?!

Swami: Tak, trucizna odeszła. Pokazuje to stłuczony wąż. Złe cechy u 
wszystkich ludzi są jak węże, które zatruwają ich. Każdy ma w sobie taką truciznę.

Vasantha: Czy mam o tym napisać, Swami?

Swami: Pisz. Wszystko to zdarzyło się tylko po to. Twój Jnana Agni, 
Ogień Mądrości spala grzechy świata. Twoja Czystość Ognia czyni wszystkich 
na świecie doskonałymi. Od robaka po Brahmę wszyscy będą żyć w 
sposób dharmiczny, będą prowadzić życie doskonałe. Jest to Sathya Yuga. 
Ty postrzegasz każdego i wszystko oczyma mądrości i piszesz o tym w 
Vidyach. Uczucia te wyłaniają się z ciebie i zmieniają świat, czyniąc 
życie doskonałym dla wszystkich.

Vasantha: Swami, dziś umyję głowę. Proszę, pobłogosław mnie.

Swami: Myj, nic się nie stanie.

Vasantha: Kiedy mam ubrać tamte sari?

Swami: 19. października, w rocznicę otwarcia Aszramu.

Vasantha: Czym jest 107?

Swami: Poprzez 7 czakr Stupy wszystko staje się 1 i Purnam (0) - LG - Love God*, Żyj w Bogu.

(* Kochaj Boga - tłum.)

Koniec medytacji

Zobaczmy. Fred potrafił naprawić lingam, składając dwie części u podstawy Szakthi, ale nie mógł przyłączyć węża, który rozpościera kaptur nad lingamem. Stąd też Swami powiedział prawidłowo, że symbolizuje on truciznę, która wychodzi z naszych ciał. Wszystkie złe cechy to trucizna i pokazuje to wąż. Wszyscy pełni są cech, które są jak trucizna. Są to takie cechy, jak: gniew, zazdrość, nienawiść, iluzja, łakomstwo, duma, żądza i pragnienie; wszystko to są trujące węże w człowieku. Wszyscy mają w sobie te węże. Jedynie czyste serce wie o Bogu i mądrości. Swami powiedział, że mój Jnana Agni spala grzechy i karmę wszystkich na świecie. Swami powiedział, że wszyscy mają w sobie jadowite węże.

W poprzednim rozdziale napisałam, że każde ciało ma w sobie Nadi Ida i Pingala (kanały energetyczne Kundalini - tłum.), które są jak dwa węże. Gdy wznoszą się one do góry, człowiek otrzymuje amritę z Sahasrary. Gdy schodzą w dół, pcha to człowieka do cyklu narodzin i śmierci. Wszyscy muszą oczyścić siebie, aby sprawić, że węże będą wznosiły się. Gdy przychodzi zła myśl, musimy wyciąć ją natychmiast. Moja Czystość Ognia robi cały świat perfekcyjnym. Od maleńkiego robaka do Pana Brahmy wszyscy będą wykonywali doskonale przypisane sobie obowiązki. Wszyscy będą żyć, idąc ścieżką dharmy. Nigdy nie odstąpią od dharmy. Jest to Sathya Yuga.

Patrzę na wszystko w Stworzeniu oczyma mądrości. Piszę o wszystkim, co widzę i postrzegam jako Vidye. Upaniszady to Vidye, o których Swami powiedział, że trudno jest je zrozumieć. Jednakże piszę o wszystkim w łatwy sposób. Możecie zapytać: "Jak mamy nauczyć się mądrości od mrówki, wron i roślin?" Ale napisałam o wszystkim. Wszyscy patrzą zwyczajnymi oczyma, ale ja widzę każdego i wszystko oczyma mądrości. Wskutek tego biorę dobre cechy od każdego.

11 październik 2014 r. Medytacja w południe

Vasantha: SV zadał pytanie. Dlaczego Bóg leży na łożu Adiseszy? Czy 
istnieje jakiś szczególny powód?

Swami: Węże są jadowite. Wszyscy mają w sobie Nadis Ida i Pingala. Owe 
Nadis są jak węże. Muszą one wspinać się, w przeciwnym razie stają się
 jadowite. Ponieważ cechy człowieka takie, jak: gniew, łakomstwo, 'ja i moje' są 
jak jadowite węże, wszyscy muszą kontrolować swoich 5 zmysłów, umysł oraz 
ego. Gdy Nadi idą do góry i łączą się w czakrze Adźnia, rozkwita tysiąc 
płatkowy lotos. Wtenczas wydziela się amrita. Człowiek musi kontrolować 
truciznę i przetwarzać ją na amritę. Symbolizuje to Bóg, który leży na 
Adiseszy. Zostaniesz wyleczona. Nie martw się o dwie rzeczy: o to, że 
przybywam oraz o wyleczenie twojego kręgosłupa. Nie martw się.

Vasantha: Dobrze, rozumiem Swami.

Koniec medytacji

Wąż jest jadowity. W każdej osobie są Nadi Ida i Pingala. Są one jak węże. Wskutek sadhany wznoszą się one i człowiek staje się jnani, człowiekiem mądrości. Jednakże ten, kto niczego nie robi, pozostaje w życiu tego świata. Schodzenie wspomnianych węży jest przyczyną złych cech, których przybywa w człowieku. Zatem wszyscy muszą kontrolować zmysły, umysł oraz intelekt. Człowiek musi kontrolować jadowite węże w sobie i zrobić z jadu amritę. Stąd też Pan spoczywa na Adiseszy, co jest symbolem dla pokazania światu.

Musimy kontrolować jadowite węże, które są w umyśle. Są to wszystko złe cechy. Ten, kto kontroluje zmysły i umysł, uzyskuje stan Jeevan Muktha. Swami powiedział mi to 11. października, a teraz, 13. października spadł lingam i Adisesza odpadł od niego. Wszystko zostało zrobione, aby pokazać to światu i dla zadania awatarycznego.

To dla tego ogromnego zadania przybył najpotężniejszy Awatar i przywiódł mnie z Sobą. Przybyliśmy, aby dokonać transformacji Kali i zrobić z niej Sathya Yugę. Na ścieżce sadhany przekraczana jest każda czakra i osiąga się Boga. Jednakże w trakcie tej podróży człowiek przedtem osiąga Wiszudę, czakrę gardła. Tu człowiek musi być bardzo ostrożny. Kto dojdzie do czakry Wiszuda wskutek sadhany, może stać się Yoga Brastha. Jest to upadły dążący. To tu istnieje zarówno trucizna, jak i amrita. Symbolizuje to Pan, który leży na łożu Adisesza. Musimy kontrolować truciznę, zmienić ją w amritę, a osiągniemy wówczas nieśmiertelny stan Boga. Jeśli zaś nie, wtenczas jadowite węże staną się waszym łożem, potkniecie się i upadniecie.

Gdy ubijano Ocean Mleka, najpierw wyłoniła się trucizna Halahala. Kiedy zobaczyły to dewy i asury, uciekły ze strachu. Udały się do Pana Sziwy i poprosiły o pomoc. Wówczas Sziwa wypił truciznę. W tym momencie przybiegła Parvathi Devi i położyła rękę na Jego gardle, nie pozwalając, aby trucizna dostała się do ciała. Stąd też jest On Nilakantha, Tym z niebieskim gardłem.

Następnie Mahalakszmi wyłoniła się z Oceanu Mleka, niosąc girlandę. Położyła girlandę na Mahawisznu i położyła ręce na Jego stopach, rozpoczynając wykonywać Pada Sevę (służbę dla Stóp - tłum.). Pokazuje to jej całkowite podporządkowanie się Bogu. Jeżeli podporządkujemy się Bogu, wtedy dwa jadowite węże nie dotkną nas i osiągniemy Go. Jeżeli nie, będziemy musieli cierpieć w trującym oceanie. Wypełnia on nasze ciało i dostajemy się w pułapkę cyklu narodzin i śmierci.




Dziś przeczytałam w "Sanathana Sarathi" (periodyk wydawany w Prashanthi |Nilayam - tłum.), gdzie Swami w żywy sposób opisuje piękno Sziwy. Pomyślałam wtenczas o tym, jak Sai Sziwa wziął truciznę Halahala karmy i grzechu świata, a potem opuścił ciało. Pozostaję tu, cierpiąc, czekając na Jego powrót. Teraz Sai Sziwa odciął trujące węże od naszego ciała i pokazał to za pomocą potłuczonego lingamu. Przedtem Parvathi zatrzymała truciznę w gardle Sziwy swoimi rękoma. Teraz ja uchwyciłam się stóp Sai Sziwy i zatrzymuję truciznę Kali Yugi. Swami po to opuścił Swoje ciało i teraz przybędzie ponownie.


Dlatego stłukł się lingam z Adiseszą i wykonuję abhishekam dla małych paduków Swamiego. Stłuczenie lingamu, trucizna wychodząca z ciała oraz to, że wykonuję abhishekam dla paduków, stanowi prawidłowy dowód dla niniejszego rozdziału. Muszę wykonywać abhishekam. Zatrzymując truciznę, wchodzącą w ciało Sziwy, Parvathi pokazuje, że jest Jego Devi. Ja poprzez swoje działanie pokazuję, że nie tylko jestem Devi Mahawisznu. lecz Matką Kosmosu. Stąd też Swami (Sai Sziwa) i ja dzielimy się trucizną świata, a Parvathi zatrzymała truciznę. Taka jest różnica.




Rozdział 10

PRZEZWYCIĘŻYMY

Przed kilkoma dniami Yamini znalazła pocztę w książce „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” („Liberation Here Itself Right Now!”) cz. 2 . Był to wycinek gazetowy z nagłówkiem „Święta Przestrzeń”. Było to zatytułowane „Przezwyciężymy” i było radą od przedstawicieli różnych religii. Przyszło to w czasie gdy przechodzę przez wiele cierpień. Ciało choruje wskutek karmy świata, a umysł mój ‘choruje’, ponieważ Swami nie przybył. W ten sposób Swami pocieszył mnie. Spójrzmy na pierwszy cytat, który jest z Biblii:

„…Nauczyłem się przeto zadowolonym być w każdych okolicznościach. Wiem jak żyć, gdy rzeczy są trudne. Wiem jak żyć, gdy rzeczy są pomyślne. Gotowy jestem na wszystko, biorąc siłę od tego, który mieszka we mnie.”
(Fillipian 4, wers 11)

Mowa tu o tym, że Bóg istnieje we wszystkich jako Mieszkaniec. Jest On w formie maleńkiego, niebieskiego światła. Gdy stosujemy sadhanę, Bóg w nas obdarza łaską. Prowadzi nas kiedy jesteśmy zagubieni. W ten sposób człowiek uczy się być zadowolonym w każdych okolicznościach, z jaką ma do czynienia. Człowiek w swoim życiu nie podąża prostą ścieżką. Jest ona pełna wzlotów i upadków. Ścieżka stale zmienia się. Jednego dnia doświadczamy szczęścia, następnego smutku. Dlatego nazywa się to ‘Samsara Sagara’, oceanem życia na świecie. W każdej chwili fale uderzają w nas, wielki ocean burzy się i rzuca nas wszędzie. Jest to stale zmieniający się ocean, mamy do czynienia ze szczęściem, smutkiem, dobrym zdrowiem, chorobą, trudnościami, problemami, radością, sławę, niesławą i odrobiną spokoju! Życie jest jak wiecznie zmieniający się ocean. Nikt nie wie, co przyniesie następny dzień. Nagle możemy mieć do czynienia z trudnościami albo doświadczyć wielkiej pomyślności. Nigdy nie możemy wiedzieć! Cokolwiek zatem pojawia się, zawsze musimy być gotowi zmierzyć się z tym.

Bhagavad Gita określa ten stan jako Sthitaprajna. Tu człowiek mocno jest usytuowany w mądrości, w prawdzie życia. Jest spokojny, ma opanowany umysł bez względu na to, co się w życiu dzieje. Człowiek, który posiada mocną wiarę w Boga i usytuowany jest w Jego Prawdzie, nigdy nie będzie niczym dotknięty. Ten sam Bóg daje człowiekowi odwagę i siłę, aby zmierzył się on ze wszystkim.

W swoim życiu stale bałam się wiecznie zmieniającej się natury mego ciała. Bałam się starości, choroby i śmierci. Aby uciec przed tym trojgiem, mocno uchwyciłam się Bhagawana Sathya Sai. Jednak obecnie cierpię z powodu starości i choroby. Aczkolwiek choroba moja jest w imię karmy świata. Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu, aby zmienić umysł ludzi i obdarzyć każdego stanem Jeevan Muktha. Dlatego cierpię, ponieważ wzięłam na siebie karmę i grzech świata. Ale to Swwami dał siłę, aby radzić sobie ze wszystkim.

Następnym jest znany filozof tamilski Chanyka Niti. Napisał on, że:
„Ten, kto pielęgnuje życzliwość wobec wszystkich stworzeń, w sercu swoim przezwycięża wszelkie trudności, otrzyma bogactwa na każdym kroku.”

Odpowiada to mojemu stanowi. Okazuję współczucie wszystkim stworzeniom. Współczucie to jest nie tylko dla tych, którzy żyją, lecz także dla tego, co jest nieożywione. Jest tak, ponieważ gdy byłam bardzo młoda, uczęszczałam do szkoły katolickiej. Tam nauczyłam się piosenki:

„Wszystkie rzeczy jasne i piękne, wszystkie stworzenia duże
 i małe,
Wszystkie rzeczy mądre i cudowne, to Bóg stworzył je
Wszystkie.”

Tego nauczał Jezus, a ja demonstruję. Wskutek mojej całkowitej mądrości każde stworzenie, od robaka poczynając, a na Brahmie kończąc, staje się mądre i cudowne. Swami i ja wchodzimy w każdego i w każde stworzenie, we wszystko w Uniwersum. Nasza Mądrość, Prawda i Prema wchodzą we wszystko. Zatem wszyscy stają się mądrzy i cudowni. Wszystkie religie nauczają tej samej Prawdy. To Bhagawan Sri sathya Sai pokazuje światu. Wszystkie religie są takie same; „ścieżek jest wiele, cel jest jeden”. Swami i ja demonstrujemy to.

Wskutek tego współczucia poprosiłam o wyzwolenie dla wszystkich. Najpierw okazałam miłość i oddanie Krysznie. Potem skierowałam to ku Bhagawanowi Sri Sathya Sai. W odpowiedzi na to oddanie wyzwolił mnie On. Ale ja chciałam, aby wszyscy radowali się wyzwoleniem, jakie osiągnęłam. Jest tak, ponieważ moim zwyczajem od bardzo młodego wieku było dzielenie się z innymi wszystkim, co dostałam. Poprosiłam więc Swamiego, aby wyzwolił wszystkich. Jeżeli nie, nie chcę tego. Poprosiłam o to ze względu na współczucie, jakie mam dla wszystkich. Poprosiłam Swamiego, aby wyzwolił nie tylko ludzi, lecz również wszystkie inne stworzenia. Jest tak, ponieważ widziałam Boga w każdym i we wszystkim, w żyjących i w nieożywionych. Ponieważ chcę Go doświadczyć we wszystkich rzeczach, daje On wyzwolenie wszystkim. Pragnienie, aby doświadczyć, staje się Nowym Stworzeniem. Po to Swami i ja wzięliśmy karmę i grzech od wszystkich. Doświadczyłam tak wiele cierpienia i tak wiele trudności, a mimo to przezwyciężyłam wszystko wskutek łaski Boga. Jest to zadanie Swamiego.

Spójrzmy na kolejny cytat, który jest z Dalai Lamy:

„Bez względu na rodzaj trudności, jak bolesne jest doświadczenie, jeżeli utracimy nadzieję, będzie to nasze prawdziwe nieszczęście.”
(Dalai Lama XIV)

Jest to we wszystkich wiadomościach, które Swami napisał do mnie. Od narodzin do chwili obecnej w swoim życiu przeszłam przez wiele trudności i wiele bolesnych doświadczeń. Aby jeden człowiek mógł osiągnąć wyzwolenie, musi rodzić się tysiące razy i doświadczać minionej karmy. Musi całkowicie podporządkować się Bogu i stosować intensywną sadhanę. Dopiero wtedy osiąga wyzwolenie. Jeżeli jeden człowiek cierpi tak bardzo, co dopiero z trudnościami 580 crore ludności, które wzięłam na swoje ciało. Każdy krok, który stawiam, jest ku Bogu i dla dobra świata. Jestem bardzo przygnębiona, że Swami opuścił świat. Mimo to za każdym razem mówi On, że przybędzie ponownie. Minęło już trzy i pół roku. Zawsze użalam się: „Kiedy On przybędzie? Dlaczego wciąż jestem na tym świecie?”

Aby mnie pocieszyć, Swami daje wiele wiadomości prosząc, abym nie traciła nadziei i potwierdza, że przybędzie. Dał wiele takich wiadomości. Chociaż nie utraciłam nadziei, nie potrafię powstrzymać łez: „Kiedy On przybędzie, kiedy Go zobaczę?” Jest to jedyna rzecz w moim umyśle. Stąd też Dalai Lama ostrzega, że prawdziwym nieszczęściem w życiu jest utrata nadziei. Życie oparte jest na nadziei. Wieczorem, przed snem planujemy, co będziemy robić następnego dnia, dokąd pójdziemy. Jeżeli ktoś nie będzie mieć nadziei, że przeżyje noc, jak może on planować, co będzie następnego dnia. Zatem nadzieja daje odwagę i wiarę w życiu.

W traktacie na temat Gity Vinobhaji daje opowieść. Każdy człowiek posiada nadzieję, że obudzi się po śnie. Gdyby tej nadziei nie było w nim, on nigdy by nie spał. Jeżeli spędziłby całą noc martwiąc się, że mógłby umrzeć z powodu ukąszenia przez węża albo wskutek napaści intruza, choroby itd., leżałby przebudzony całą noc, nie mogąc zasnąć. Stąd też każdy człowiek ma nadzieję i śpi spokojnie. Lew jest odważnym zwierzęciem, które też ma nadzieję, że obudzi się rano. Dopiero wtedy zasypia. Wszystkie zwierzęta są takie same. Czy lew myśli: „Jeżeli zasnę, czy coś może się stać? Wyznaczę dwóch lwów ochroniarzy, aby czuwali nade mną w trakcie snu. Wszystko jest załatwione, zatem dwa lwy nie będą sypiać w nocy i będą stać na straży, gdy jeden lew śpi!”

Kiedy przeczytałam tę opowieść w książce, nie mogłam powstrzymać się od śmiechu. Każde stworzenie śpi w nocy z nadzieją, że obudzi się rano i nadal będzie żyć. Jest to nadzieja. Mam dziwną nadzieję, że Bóg, który opuścił ciało, przybędzie ponownie. Nigdy nie tracę tej nadziei. Jednak wciąż płaczę z tęsknoty za Nim. To moje łzy, tęsknota i płacz z głębi serca przyprowadza Go ponownie. On przybędzie, a potem wyzwoli cały świat. Żyję z tą silną nadzieją.

Spójrzmy na następny cytat, który pochodzi od świętego Suufi, Jalauddina Rumi:

„Jak poznasz trudności, będąc istotą ludzką, skoro zawsze odfruwasz ku perfekcji niebios? Gdzie zasiejesz nasiona smutku swego? Robotnicy potrzebują ziemi, aby ją czyścić i kopać motyką, ale nie nieba nieokreślonego Pragnienia.”
                                               (Rumi)

Człowiek żyje na Ziemi, jednak stale zagubiony jest w marzeniach, wyobrażając sobie, że fruwa po niebie coraz wyżej. Jest on człowiekiem, myśli jednak, że jest aniołem! Jest to zwyczaj każdej istoty ludzkiej, poczynając od małego dziecka, a kończąc na rodzicach i osobach bardzo starych. Wszyscy żyją w świecie marzeń, wyobrażając sobie lepsze życie, podczas gdy są kimś innym. Połowę dnia spędza się na marzeniach. Pozostałą część przeznacza się na prawdziwe życie.

Ludzkie życie jest mieszaniną zmartwień, smutku, rozpaczy, czasami radości oraz zarówno dobrych, jak i złych chwil. Ale człowiek chce uciec i wyobraża sobie inny świat. Życie jest mieszaniną niezliczonych uczuć oraz doświadczeń. Gdy pojawiają się trudności, człowiek powinien stawić im czoła dzielnie i zdecydować jak najlepiej przeciwstawić się im. Ziemia jest polem działania. Człowiek urodził się na Ziemi, aby pracować i zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań w przeszłości. Nie można tylko marzyć i odsuwać zdarzeń. Trzeba się z nimi zmierzyć.  

Aby otrzymać pomoc w zmaganiu się z trudnościami, musimy modlić się do Boga. Ścieżka duchowa obdarza spokojem i siłą, by stawić czoła trudnościom. Pokazuje nam, że jesteśmy odpowiedzialni za wszystko, co się dzieje w naszym życiu wskutek nasion z poprzedniego żywota. Nie pomoże nam siedzenie, marzenie, wyobrażanie sobie i pragnienie innego życia! Gdy to piszę, przypomina mi się opowieść:

…Był sobie sprzedawca szkła, który mieszkał na wsi. Codziennie brał swoje wyroby i sprzedawał je na ulicach. Pewnego dnia czuł się zmęczony i usiadł pod drzewem. Zamknął oczy i zobaczył siebie jako potężnego króla, który mieszka w pałacu, gdzie jest służba dokoła. Jakież wspaniałe życie miał jako król. Król był bardzo bogaty i miał dużo ornamentów. Sprzedawca szkła wyobrażał sobie, iż jest królem, którego wszyscy zarówno lękają się, jak i szanują. Ujrzał siebie jako króla rządzącego, wobec którego wszyscy są posłuszni. Któregoś dnia król zezłościł się i kopnął jednego z dworzan! W tym czasie noga sprzedawcy szkła naśladowała ruch nogi króla. Kopnął on koszyk z wyrobami ze szkła, którego zawartość rozsypała się i potłukła na tysiące kawałków! Słysząc dźwięk tłuczonego szkła, mężczyzna podskoczył i krzyknął: „Straciłem wszystko! Straciłem środki na życie, jak będę teraz jadł i dbał o rodzinę?” Wszystko to stało się dlategom że wyobrażał sobie lepsze życie i marzył o nim.

Wszyscy tracą czas, myśląc o przeszłości albo marząc o przyszłości, nie żyjąc obecnym życiem. Człowiek nie jest w stanie zmierzyć się z trudnościami i smutkiem, które sam sobie stworzył, aby mieć postęp w życiu. Zamiast tego spędza czas, wyobrażając sobie życie wolne od zmartwień. „Gdybym tylko był bogaty, wykształcony, miał pracę i był żonaty – życie byłoby lepsze.”

Spójrzmy na moje życie. Jako małe dziecko słuchałam opowieści o Andal. Wyobrażałam sobie zaślubiny z Kryszną. Chciałam poślubić Boga i połączyć się z Nim tak jak ona. Przez całe życie wyobrażałam to sobie i Yath Bhavam Tat Bhavathi. Stało się jak myślałam i tak się zdarzyło. Moja skoncentrowane wyobrażenia, trwające 75 lat, stały się prawdą. Ale nie tylko poślubię Boga, lecz wskutek mocy mojej wyobraźni wszyscy poślubią Boga. Istnieje tak ogromna moc w intensywnej myśli. Moc ta zmienia Kali w Sathya Yugę. Jednak człowiek musi skupiać uwagę tylko w sposób duchowy, a nie dotyczący tego świata.

Ludzie nie myślą o swoim obecnym życiu, lecz zatracają się w wyobrażaniu sobie lepszego. A to stwarza ich kolejny żywot. Dlatego Swami powiada, aby nie myśleć o przeszłości ani o przyszłości, lecz tylko o teraźniejszości. Nikt nie myśli o swoim życiu codziennym. Ludzie myślą tylko o przeszłości i przyszłości. Człowiek jest jak robak na liściu. Aby przedostać się na sąsiedni liść, robak najpierw umieszcza połowę ciała na nowym liściu i dopiero wtedy zostawia poprzedni liść, przesuwając się do przodu.

To wskutek wyobraźni i marzeń człowiek stwarza swoje kolejne ciało, jeszcze zanim zakończy obecne życie! Umiera, zostawia ciało i rodzi się ponownie w nowym ciele, które sam stworzył. Dotyczy to imienia, formy, miejsca pobytu, religii, rodziców, wszystkiego. Swami dał każdemu z nas potężny umysł. Dlaczego zatem wykorzystujemy go, aby wyobrażać sobie życie na tym świecie? To zamyka nas w cyklu narodzin i śmierci. Dlaczego nie myśleć o Bogu? Gdy myślicie o Bogu, wasz potężny umysł wyzwoli was i oswobodzi. Nie będzie już więcej narodzin. Ale człowiek marnuje potężny umysł , swoją wewnętrzną moc na sprawy tego świata. Wszystko to jest jak odpady. Pomyślcie jak przeżyć życie prawidłowo. Jak możesz skorzystać z tej rzadkiej okazji. Tego nauczał Bhagawan ludzkość przez 84 lata.

„Zawsze powstają trudności, które skłaniają ciebie, abyś myślał, że twoi krytycy mają rację.”
                                    (Ralph W. Emerson)

Gdy człowiek napotyka wiele trudności, może myśleć, że krytyka innych dotycząca jego jest prawdą. Kiedy Gandhi zaangażował się w walkę o wolność, natrafił na wiele trudności. Wielu ludzi krytykowało go: „Jak wywalczysz wolność od potężnego rządu brytyjskiego?” A mimo to on nigdy nie słuchał tych, którzy krytykują. Nadal szedł tą samą drogą, a wszyscy Hindusi podążali za nim. Na koniec wywalczył wolność dla Indii i uciszył tych, którzy krytykowali go. Nie była to wojna Mahabharaty, lecz wojna braku przemocy. Była to wojna, w której nie skrzywdził on innych. Sami bojownicy o wolność cierpieli.

Sokrates był wielkim filozofem, który mówił o prawdzie i duchowości. Było jednak wielu, którzy nienawidzili go. Traktując go jak wroga, zawsze krytykowali go. Na koniec otruli go. Mimo iż zmarł, nauki jego pozostają w sercach ludzi. W taki oto sposób wszyscy wielcy ludzie mieli do czynienia z opozycją i krytyką. Mimo iż musieli zmierzyć się z wieloma trudnościami, nigdy nie poddali się krytyce, gdy czuli, że mają rację.

Kiedy zwyczajni ludzie mają do czynienia z trudnościami, mogą mieć skłonność do tego, aby myśleć, że ci, którzy ich krytykują, mają rację. Zamiast stanowczo obstawać przy swojej wierze i mieć odwagę dotyczącą swoich przekonań, pozwalają na to, aby krytyka powodowała wahania w nich. Tracą wiarę w siebie i wątpią w swoje przekonania.

Tak samo wielu w moim życiu krytykowało: „Jak jest możliwe dać Mukthi wszystkim? Swami nawet nie oświadczył, kim ona jest. Swami nie rozmawia z nią w medytacji, ona sama pisze książki!” Jak wiele krytycyzmu? A mimo to Swami Sam odebrał każdą książkę, rozdział oraz list, który napisałam. On Sam podpisał pierwszą książkę i puścił ją w obieg. Powiedział im, aby umieścili książkę w księgarni. Jednak ludzie wciąż nie wierzą. Jest tak dlatego, że to, o czym piszę, jest nowe i unikatowe. Ludzie nie są w stanie przyswoić sobie tego, o czym piszę i pytają: „Jak jest możliwe dać wyzwolenie światu? Nigdy przedtem nie słyszeliśmy o tym, to nie może być prawda!’

Przed kilkoma dniami żaliłam się Swamiemu: „Nie przybyłeś! Jak ludzie zaakceptują to, co piszę?” Swami powiedział, że to, co piszę, nie zależy od akceptacji innych. Jest to tylko po to, aby moje uczucia wypełniły Przestrzeń. Moje uczucia zmieniają formy. Jest to prawda. Nie dbam o pochwałę ani krytykę innych. Moje pisanie jest po to, aby zmienić świat. Jest to Najwyższa Prawda. Piszę to, co Swami mówi mi, abym pisała. Wszyscy riszi, siddhowie i święci oznajmiają to samo w odczytach Liści Palmowych zarówno Swamiego, jak i moich. Wszystko jest rzeczywiste i prawdziwe. Pochwała i obwinianie nie mogą dotknąć Prawdy. Tylko sprawy tego świata można chwalić lub ganić. Gdy ktoś otrzymuje pochwałę, jest szczęśliwy, a obwinianie daje smutek. Nie ma równowagi w życiu, tylko wzloty i upadki.
Jest więc zadaniem tego najpotężniejszego Awatara zmiana Kali bez pralayi (unicestwienia, potopu – tłum.). Tu forma oraz imiona każdego i wszystko pozostaje tak jak jest, jednak uczucia Swamiego i moje wchodzą we wszystko, zmieniając uczucia każdego. Jest to Sathya Yuga, Sai Yuga, Złota Yuga. Zmiana Żelaznej Kali na Złoty Wiek jest niewidzialną alchemią. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie. Stąd też jest trudno wszystkim zrozumieć.

Za każdym razem proszę Swamiego o dowód. A potem znowu proszę o dowód na dowód! Czy to rzeczywiście Swami rozmawia ze mną? Pytam w ten sposób od 1996 r. Dopiero kiedy przychodzi dowód, piszę to, co Swami mi powiedział. Nie jest to jeden dowód, ja proszę wiele, wiele razy. Dopiero wtedy piszę książki. Sama nie wierzę, że to Swami rozmawia ze mną i myślę: „Czy to mówi mój umysł?” W odpowiedzi na to Swami mówi mi zawsze: „Nie masz umysłu, połączył się on we Mnie w Jaskini Vashista.” Dopiero kiedy daje On dowód i potwierdza wszystko, wtedy piszę.

Jestem swoim własnym największym krytykiem! Nie jest to krytycyzm, który sprawia mi trudności, lecz krytyka samej siebie. Pytam, analizuję, kontempluję, badam, proszę o dowód i dopiero wtedy piszę. To jest moje życie. Wskutek tego osiągnęłam Najwyższą Sathyam.

Wszyscy muszą analizować, krytykować i badać siebie sami. Jest to najlepsza formuła na postęp duchowy. Wszyscy w moim domu pisali pamiętniki analizy samego siebie, czego nauczył mnie ojciec. Nauczyłam tego zwyczaju swoje dzieci. Nie krytykuj innych, zamiast tego zbadaj siebie. Tylko wtedy będziesz mógł osiągnąć Boga. Kiedy cierpisz i przechodzisz przez trudności, nie szukaj przyczyny dalej lecz u siebie. Nie obwiniaj innych za swoją własną niedolę. Kontempluj i badaj siebie, odpowiedź jest w tobie. To robiłam.

Dziś Vimala znalazła pocztę! Była ona w formie cytatu w kawałku gazety buddyjskiej zakonnicy z Nepalu, która nazywa się Ani Choying Drolma. Doskonale to tu pasuje i łączy się z innymi częściami. Radzi ona:
„W oczach kwiatu świat wygląda jak kwiat, a w oczach ciernia świat wygląda jak cierń.”

Jest to prawidłowe. Ci, którzy mają oczy jak kwiaty, postrzegają świat jako kwiaty. Napisałam o tym przedtem wiele razy, posługując się przykładem Duryodhany i Dharmarajy. Świat jest odbiciem naszego umysłu. Umysł jest lustrem. Jeżeli są ciernie w twoich oczach, widzisz świat jak ciernie. Jaki jest umysł, taki wydaje się świat. Zatem najpierw zmieńcie umysł. Tego nauczał Swami 84 lata. Jeżeli złe myśli przyjdą do waszego umysłu, wyrzućcie je. W przeciwnym razie przyjmą one gigantyczną formę. Najpierw musimy analizować samych siebie i zmienić się. Nie szukajcie wad u innych. Patrzcie na swoje własne wady, a nie istniejące u innych. Jeżeli macie cierniste oczy, widzicie wady i grzech u wszystkich. Jeżeli macie oczy jak kwiaty, widzicie dobre cechy. To jest moje życie. Widziałam dobre cechy u wszystkich. Czuję, że nauczyłam się lekcji od wszystkich. Wszyscy na świecie są moimi guru. Z wdzięczności dla wszystkich poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wyzwoleniem, co byłoby moją Daksziną (zapłatą dla guru – tłum.).

Spójrzmy na opowieść o Surdasie, który patrzył na świat w sposób zły. Kiedyś Surdas spojrzał na zamężną kobietę w sposób nieodpowiedni. Gdy uświadomił sobie swój błąd, wziął cierń z pobliskiego krzewu i wyłupał nimi oczy, oślepiając siebie.

Po czym spędzał czas, śpiewając chwałę Kryszny. Pewnego dnia chciał pójść do Brindavan, ale nie miał nikogo, kto by go tam zabrał. W tym czasie podszedł do niego mały chłopiec, wziął go za rękę i oboje radośnie poszli do Brindavan. Gdy podeszli, Kryszna pobłogosławił ich Swoim darszanem i Radhy. Surdas ujrzał wizję własnymi oczami; oboje stali przed nim. Kryszna powiedział, że to On w formie małego chłopca przyprowadził go do Brindavan. Surdas napełniony był błogością, widząc przed sobą Radhę i Krysznę. Wtenczas Kryszna powiedział mu, że przywróci mu wzrok, aby zawsze mógł widzieć. Ale Surdas rzekł: „Widziałem Twoją formę i Radhy. Proszę spraw, abym znów był niewidomy. Nie chcę widzieć niczego na tym świecie.” To jest życie Surdasa. Ze względu na niewłaściwe spojrzenie oślepił on siebie cierniami.
Ilu na świecie ma złe myśli, uczucia i spojrzenie? Dlatego wszyscy stale rodzą się i umierają. Jeżeli dokonacie własnej transformacji, będziecie mogli osiągnąć Boga i uwolnić się z cyklu narodzin i śmierci. W tym celu musimy stosować surową sadhanę.

Jak wiele Bhagawan nauczał? Jednak nikt nie stosuje się do Jego słów. Musimy się zmienić. Każda religia uczy jak radzić sobie z trudnościami. Człowiek musi stać się czujnym i osiągnąć Boga. Próbujcie więc stale.

Widzę kwiaty wszędzie, które są pięknem Boga. Nigdy nie widzę cierni na tym świecie. Stąd też Swami stworzył dla mnie Srebrną Wyspę, gdzie róże są bez kolców. Róże zazwyczaj miewają kolce, ale Swami pokazał mi różę bez kolców. Podobnie w Nowym Stworzeniu wszyscy zmieniają się poprzez moich 19 cech oraz uczucia. Wszyscy stają się różami bez kolców. Jest to Sathya Yuga, Nowe Stworzenie.







Rozdział 11

VIDYA LOTOS



9 październik 2014 r. Medytacja poranna
                   (Swami i ja udajemy się do Swargi. Swami pyta…)


Swami:  Czy widzisz lotos? Dlaczego nie napiszesz o Vidyi Lotos? Lotos rodzi się w błocie, ale nie dotyka niczego. Nazywam ciebie zatem Samotnym Lotosem. Wskutek sadhany sprawiasz, że zawsze jestem z tobą. Twoje łzy z powodu rozdzielenia leją się jak powódź, zmywająca błoto świata. Zatem teraz wszyscy ludzie będą żyć jak lotosy w Gangesie.

Vasantha:  Swami, urodziłam się w Oceanie Mleka. Tylko masowałam Twoje stopy. Nie myślałam o Twoim pięknie. Przybyłam tu i ujrzałam Twoje piękno. Twój chód, siedzenie w fotelu, samochodzie i powoziku. Za każdym razem widziałam tylko Twoje piękno.

Swami:  Sprawiłem ci wielki kłopot powodując, że urodziłaś się na Ziemi.

Vasantha:  Nie, Swami. Uczyniłeś mnie szczęśliwą! Gdybyśmy się tu nie narodzili, nie ujrzałabym Twego piękna. Widziałam je w każdym ruchu, jednak nie miałam szczęścia widzieć Ciebie blisko, rozmawiać ani dotknąć Ciebie.

Swami:  Nie martw się. Gdy przybędę, doświadczysz Mnie, wszystkiego.
Vasantha:  Teraz niczego, Swami?  Również i dziś nie mogłam pójść do Garbha Kottam.

Swami:  Po swoich urodzinach przybędzie do ciebie pełna siła, staniesz się jak Sat, Moja Szakthi.

Vasantha:  Dobrze, Swami, proszę daj odpowiedni pierścień i sari.

Swami:  Dam odpowiedni pierścień i sari.

Vasantha:  Chcę Twoje białe sari w pomarańczowe kwiaty.

Swami:  Na pewno dam.

Koniec medytacji

Swami poprosił mnie, abym napisała o Vidyi Lotosu. Uważa się, że lotos jest bardzo czystym kwiatem. Widuje się wszystkich bogów i boginie z lotosami. Lakszmi siedzi na czerwonym lotosie, Saraswathi na białym. Bogowie i boginie trzymają lotos w ręce. Jest tak, ponieważ jest to święty i uświęcony kwiat. Mimo iż lotos rodzi się w błotnistej wodzie, nie dotyka go błoto. Dlatego uważa się, że jest czysty i święty.

Wszystkich na tym świecie można porównać do lotosu. Każdy rodzi się w błocie tego świata. Jednakże ten, kto żyje bez przywiązania ‘ja i moje’, jest jak lotos. Błoto świata nie dotyka go. Jednakże wszyscy żyją w błocie świata, dotykani przez rzeczy świata. Istnieje niewiele rzadkich dusz, które znają prawdę o życiu. Tylko Bóg jest prawdziwy. Nic na świecie nie jest prawdziwe. Owe rzadkie dusze prowadzą życie bez przywiązania i stają się świętymi i mędrcami. Następnie pokazują oni wszystkim ścieżkę osiągania.

Niczego nie zabieramy ze sobą, kiedy opuszczamy świat. Urodziliśmy się z pustymi rękoma i odejdziemy w taki sam sposób. Jednakże między narodzinami a śmiercią człowiek posiada wiele rzeczy: ja i moje, sława, rodzina, bogactwo, pozycja itd. Całe swoje życie spędza na gonitwie za posiadaniem. Kiedy jednak opuszcza świat, żadna z rzeczy, które posiada, nie idzie z nim. Dlatego święci i mędrcy nauczali, że trzeba żyć na świecie jak lotos i przez nic nie być dotykanym. Powinniśmy żyć tu, ale nie być dotykani przez nikogo. Jeżeli nie będziemy tego robić, na pewno będziemy stale rodzić się i umierać. Istnieje szansa osiągnięcia Boga tylko jeżeli jest się człowiekiem. Dewy muszą narodzić się na Ziemi jako ludzie, jeżeli chcą osiągnąć Mukthi. Nie mogą one osiągnąć wyzwolenia w Niebie. Każdy musi wiedzieć o tym i to pamiętać.

Spójrzmy na przykład. Słoń Gajendra chciał ofiarować lotos Bogu. Gdy wszedł do wody, aby zerwać kwiat, krokodyl mocno schwycił jego nogę. Słoń krzyknął: ’O Adi Mulam’, trzymając lotos w trąbie. Bhagawan Wisznu bezzwłocznie posłał Swoją czakrę, ścinającą krokodyla. Tak więc Gajendra został uwolniony. Woda przypomina Samsara Sagara, ocean życia na tym świecie. Tu, pod wodami, czai się wiele atrakcji tego świata, gotowych uchwycić się człowieka jak krokodyl. Jeżeli ktoś wezwie Boga, Pan Sam przybędzie, by uratować z tego oceanu. Wtenczas człowiek może ofiarować Bogu lotos swego życia jako akt czci. Takie jest prawdziwe znaczenie opowieści. Gdzie jest Vaikunta? Istnieje tylko na odległość wezwania? Jeżeli zawołacie Boga z pełną wiarą i oddaniem, On natychmiast odpowie na wasze wołanie.

To samo zdarzyło się w życiu Shankaracharyi. Gdy był jeszcze chłopcem, chciał się wyrzec wszystkiego i stać się sanyasinem. Jednak jego matka chciała, aby się ożenił i prowadził zwyczajne życie. Ale chłopiec miał wielką tęsknotę, aby wyrzec się wszystkiego dla Boga. Bóg wiedział o tym. Pewnego dnia chłopiec poszedł kąpać się w rzece. W tym czasie schwycił go krokodyl i mocno trzymał go szczękami. Chłopak krzyknął do matki: „Musisz pozwolić mi wyrzec się wszystkiego i być sanyasinem, w przeciwnym razie zje mnie krokodyl.” Matka zgodziła się natychmiast, a krokodyl puścił go. Jak to możliwe, że głodny krokodyl zrezygnował tak łatwo z pożywienia i pozwolił chłopcu odejść? Wszystko jest boskim planem Boga. Chłopak stał się później słynnym Shankaracharyą, wielkim nauczycielem. Kiedy matka chciała, aby prowadził zwyczajne życie i ożenił się, Bóg przyjął formę krokodyla. Chłopiec powiedział matce, że jeżeli nie pozwoli mu wyrzec się ‘krokodyla’ - życia na tym świecie, umrze. Dopiero w chwili zagrożenia życia Shankaracharya został Apath Sanyas. Tu człowiek postanawia zostać sanyasinem, gdy staje w obliczu zagrożenia i kiedy zagrożenie życia nie zostanie natychmiast usunięte. Są to wszystko przykłady, które pokazuje Bóg.

W taki sposób Shankaracharya stał się wielkim propagatorem Advaithy. Uruchomił wiele klasztorów i stał się słynnym nauczycielem. To on jest twórcą słynnych wersów ‘Bhaja Govindam’, w których oznajmia, że musimy śpiewać imię Boga cały czas. Niczego nie zabieramy ze sobą w naszych ostatnich chwilach.

Wszyscy są zanurzeni w Samsara Sagara i schwytani przez krokodyla ‘ja i moje’. Podane opowieści uświadamiają nam, że ‘ja i moje’ to krokodyl, który uchwycił nas mocno; wszystkie jego aspekty istnieją w nas. W konsekwencji rodzimy się i umieramy nieustannie, ciągle będąc w błocie Samsara Sagara. Wszyscy muszą uzyskać świadomość i skierować umysł ku ścieżce do Boga, ścieżce duchowości. Wówczas osiągniemy Boga.

Musimy być jak Gajendra. Mimo iż jesteśmy schwytani przez ocean życia na tym świecie, musimy robić wszystko jak ofiarę Bogu; każda czynność musi się stać oddawaniem czci. Umysł nie powinien być dotykany przez to, co wykonujemy. Musimy pamiętać, że Bóg jest wszystkim.  Kiedy wykonujemy czynność nie pozwalając, aby dotknęła ona umysł, stale pamiętając o Bogu, będzie to Karma Yoga. Wtenczas każda czynność, jaką będziemy wykonywać, staje się yogą, łączącą nas z Bogiem. Kiedy nie mamy przywiązania, oczekiwań owoców działania i jesteśmy bez pragnień, wszystko staje się yogą. Jeśli natomiast nie, wówczas wszelkie czynności stają się karmicznymi konsekwencjami, które wiążą jeevę (czyt. dżiwę, duszę – tłum.). W konsekwencji człowiek stale rodzi się i umiera.

Wszyscy w obecnym życiu jako ludzie mają szansę osiągnąć Boga. Wykonujcie wszelkie działania w zjednoczeniu z Bogiem. Yoga uwalnia nas od kolejnych narodzin. Jeżeli będziemy przywiązani do działań, które wykonujemy, utworzą się głębokie wrażenia i zostaniemy schwytani w cykl narodzin i śmierci. Jest to krokodyl, od którego musimy się uwolnić. Gajendra jest przykładem ścieżki Bhakthi Yoga. To, że stale pamiętał o Bogu, przywiodło Boga do niego. Shankaracharya to jnani, który dzięki mądrości wiedział, że życie  na świecie jest jak śmierć. Zatem Bóg przyjął formę krokodyla, aby mógł on stać się sanyasinem.

Obaj osiągnęli Boga na swojej, indywidualnej ścieżce. Bhaktha modli się do Boga z topniejącym sercem, aby uwolnił go z krokodylego uścisku życia na świecie. Wtenczas Sam Bóg przybywa, aby uwolnić z Sansara Sagara. Albo można iść ścieżką Shankaracharyi i wyrzec się świata wiedząc, iż jest on nierzeczywisty i czasowy. Kiedy ktoś będzie modlić się do Boga w taki sposób, On Sam stanie się krkodylem i uwolni nas od Mayi świata. Wówczas człowiek uzyskuje Prawdę, Boga.

Jak uwolnicie się z uścisku tego krokodyla? Jak on was zostawi? Módlcie się do Boga ze szczerym sercem, a tylko Jego łaska wyciągnie was z niego.

Spójrzmy na moje życie. Ponieważ urodziłam się na tym świecie na nowo, bałam się widzieć go oraz jego ludzi. Wskutek tego lęku uchwyciłam się mocno Kryszny, kiedy byłam bardzo młoda. W tamtym czasie nie wiedziałam o niczym myśląc, że robiłam wszystko ze strachu. Chciałam być jak Andal – poślubić Boga i połączyć się w Nim. Dorastałam, stałam się dojrzała i zobaczyłam starość, chorobę i śmierć i znowu zostałam napełniona lękiem. Kontemplowałam nad sposobami, jak uciec od tego. W końcu uświadomiłam sobie, że istnieje tylko jeden sposób i jest nim poślubienie Boga oraz połączenie się w Nim. Czułam: „Jeżeli poślubię Boga, nie narodzę się ponownie i nie będę widziała tego świata ani jego ludzi.”

Potem zapragnęłam, aby się nie starzeć i nie umrzeć. Stało się to we mnie głębokim wrażeniem. Myślałam, że chociaż Awatarzy urodzili się w minionych Erach, tacy jak Rama w Treta Yudze i Kryszna w Dwapara Yudze, oddaje się im cześć jako młodym. To samo dotyczy Sity i Radhy. Myślałam, że moje pragnienie, aby poślubić Boga i połączyć się w Nim, jest jedynym sposobem ucieczki przed krokodylem śmierci, choroby i starości. Był tylko jeden sposób i było nim poślubienie Boga. Wtenczas zawsze byłabym młoda, piękna i pełna szczęścia. Żyłam więc jak lotos. Nic na świecie nie dotyka mnie i ja nie dotykam niczego.

Potem moje życie zmieniło się. Wyszłam za mąż w zwyczajny sposób. Prowadziłam życie rodzinne, urodziło się troje dzieci. Po narodzinach trzeciego dziecka chciałam się wyrzec wszystkiego jak Shankaracharya. Wtenczas rozpoczęłam surową pokutę. Będąc w wieku 22. lat, wyrzekłam się wszystkiego, podejmując wiele postanowień, włącznie z tym, aby nie patrzeć w lustro. Myślałam: „Jeżeli ktoś patrzy w lustro, myśli: „Jaka jestem piękna! Będę nosić tę ozdobę, to sari i zrobię siebie jeszcze piękniejszą!” A potem człowiek widzi siwe włosy, zmarszczki i nadejście starości. Tak więc nigdy nie patrzyłam w lustro. Wyrzekłam się również noszenia biżuterii i zaczęłam ubierać się w tanie sari za trzydzieści rupii. W ten sposób utraciłam indywidualność i nie pozostało we mnie ‘ja’.

Nie miałam czasu patrzeć w lustro, ani myśleć o sobie. Cały czas spędzałam na czytaniu Bhagavad Gity.  Gdy skończyłam, rozpoczynałam od nowa. Stosowałam w praktyce w swoim życiu każdy wers Gity. Przeczytałam również wiele innych książek duchowych. Całe moje życie upłynęło w taki sposób. Dopiero wtedy dowiedziałam się o Swamim, a Swami zaczął rozmawiać ze mną. Ujawnił On prawdę o tym, kim jestem. Ale ja nie chciałam tego „Ja”, które daje mi tożsamość. Chciałam tylko Jego. Mimo iż usilnie próbowałam na wiele różnych sposobów, aby zapewnić sobie jedno Jego słowo, dotyk i Jego widok, nie powiodło mi się. Rozmawiałam z Nim tylko w medytacji. Konwersacje te stały się wieloma książkami, o których powiedział, że mam je pisać. Książki wypełnione są Mądrością. Połączyłam się ze Swamim w Jaskini Vashista. Po czym On ujawnił mi, że to On mnie poślubił. Powiedział mi On tylko to.

Mogę być Szakthi Boga, ale nie wiem o niczym. Urodziłam się jako zwykła wiejska kobieta i osiągnęłam Boga. Stało się to wskutek 50. lat sadhany. Po czym Swami powiedział mi, że jestem Jego Szakthi. Odepchnęłam to, rezygnując z tego stanowiska i powiedziałam Swamiemu, że chcę tylko Jego. Nie chcę żadnych mocy. Wskutek tego ‘nie chcenia’ moce wychodzą ze mnie i zmieniają świat. Jestem jak lotos, który nie dotyka rzeczy świata. Jednakże kiedy weszłam w życie duchowe, również nie dotknęłam niczego, żadnej mocy, ani stanowiska, którymi mnie obdarzono. Nie dotknęłam rzeczy świata, ani duchowych. Tylko dlatego Sam Swami nazwał mnie ‘Samotnym Lotosem’. Pokazał On naturę mojego życia duchowego.

Chociaż stosowałam sadhanę, jestem jak naiwne, niewinne dziecko, które nie wie o niczym. Stąd też Swami napisał: „Jestem z tobą w Muladharze”. Był On ze mną gdy przekraczałam każdą czakrę i ze mną na każdym etapie i w każdym stanie. Na koniec osiągnęłam czakrę Adźnia, gdzie łączą się Sziwa i Szakthi. Mój lotos serca czyli czakra wyszła na zewnątrz jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. To tu nasze dwa serca łączą się. Wskutek sadhany mój kręgosłup wyszedł na zewnątrz jako Stupa Kundalini. Owe dwa rozprzestrzeniają nasze uczucia na zewnątrz, dokonując transformacji Uniwersum.

Gdy wyłoniłam się z Oceanu Mleka, uchwyciłam się lotosowych stóp Mahawisznu. Nie patrzyłam na Jego piękno. Jednak dla Jego zadania jako Awatara oboje zstąpiliśmy na Bhoolokę (czyt. bulokę, Ziemię – tłum.). Dopiero kiedy moja sadhana była kompletna, ujrzałam Swamiego. Był to Mahawisznu, jak Kryszna, który powiedział: „Jestem w Puttaparthi jako Sathya Sai.” Zobaczyłam Go i przyciągnęło mnie Jego piękno. A gdy przyjechaliśmy do Aszramu, przebywaliśmy tam dwa miesiące i spędzaliśmy miesiąc ze Swamim, gdziekolwiek On był. Tam w pełni radowałam się pięknem Swamiego. We wcześniejszych dniach Swami chodził samodzielnie. Jakże wielkie było piękno Jego każdego ruchu. Potem przyjeżdżał w samochodzie albo siedział na podium. Był to inny rodzaj piękna. A potem znowu On zmienił i przywożono Go w powoziku, jak w Kodaikanal. Dało mi to niewysłowioną radość i błogość. Kiedy przyjechał w fotelu, również było piękno.

Dopiero gdy przybyłam na Ziemię, zobaczyłam Jego piękno, bowiem przedtem nie znałam tego. W Vaikuncie, Oceanie Mleka, nie ma doświadczania. Istnieje tylko spokój. Bóg jest jaki jest. On nie pokazuje żadnego ruchu. Dopiero gdy przybyliśmy na świat, zobaczyłam piękno Jego każdego ruchu. Utraciłam błogość Vaikunty. Przybyłam tu i powstrzymano mnie przed widywaniem Swamiego, nie mogłam zatem radować się także i tu.

Wskutek sadhany postanowiłam uczynić cały świat jak Sathya Sai. Wszyscy w Stworzeniu będą Sathya Sai i Vasanthą. Wskutek mojej pokuty będziemy oboje radować się w całym Stworzeniu. Będziemy tu tylko my oboje. Jeżeli Bóg chce radować się i doświadczać, musi przybyć na Ziemię. Jak powiedziałam wcześniej, w Vaikuncie i w Oceanie Mleka nie ma doświadczania. Chcę doświadczyć Go, zstąpiliśmy więc. Jednak wszystkie drzwi zostały zamknięte. Znalazłam wtedy nowy sposób. Wskutek mego płaczu i tęsknoty otworzyło się moje bindu, stwarzając nowe Stworzenie. W 84 lakhs gatunków wszystkie formy męskie są Sathya Sai, a formy żeńskie Vasanthą. Będziemy tylko my dwoje, którzy będą radować się i doświadczać. Dlatego Swami powiedział, że jestem Samotnym Lotosem. Kto tu będzie, aby nas powstrzymać?

W całym Stworzeniu nie będzie to imię i forma Sathya Sai i Vasanthy, która będzie doświadczać wszystkiego, lecz wszystko to będą nasze cechy w każdym. Wszyscy mężczyźni będą Sathya, Prawdą, a wszystkie kobiety Premą, Czystą Miłością. Każdy będzie posiadać całkowitą Mądrość. Z tego powodu wszyscy będą Jeevan Muktha i będą radować się Bogiem. Kiedy ktoś jest wyzwolony, jest w stanie połączenia się, opuszczając ciało. Zatem wskutek mojej pokuty wszyscy staną się Jeevan Muktha.

Ponieważ nie będzie zwyczajnych ludzi, nie będzie cech gniewu, pragnienia, ani innych indywidualnych uczuć. Nikt nie powstrzyma u nikogo uczuć Sathya, Prema i Jnana. Będzie spokój. Nie będzie kaamy, karmy, głębokich wrażeń, ani konsekwencji działania. Wszyscy są w stanie Jeevan Muktha, jak lotos. Wskutek moich łez robię z ‘Ziemi - błota’ Niebo. Wszyscy stają się tam lotosami, czystymi, nietkniętymi przez błoto. Moje łzy stały się Świętą Ganges. Wszyscy będą żyć w jej wodach jak lotosy.

Przed trzema dniami weszłam po schodach Vishwa Brahma Garbha Kottam i poszłam do wewnętrznego Sanktuarium. Dotknęłam stóp Swamiego i płakałam. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi. Następnego dnia poszłam znowu, weszłam, a kapłan dał mi kwiat, abym ofiarowała stopom Swamiego w trakcie recytowania Ashtotram. Po czym ofiarowałam Arathi. Musiałam stać w jednym miejscu dwadzieścia minut. Wracając do Suddha Satwa, miałam wiele bólu w nogach. Poszliśmy znowu wczoraj, ofiarowałam Arathi i wyszłam. Dziewięć stopni prowadzi do Garbha Kottam. Dziś nie mogłam pójść i miałam więcej bólu w prawej nodze od biodra po palec stopy. Nie mogłam chodzić.

Gdy piszę niniejszy rozdział pamiętam, iż cierpię tylko za karmę świata. Swami i ja wzięliśmy cały grzech na nasze ciało. Swami opuścił Swoje ciało i przybędzie w nowym. Ja pozostaję i cierpię tak bardzo. Miałam operację kręgosłupa i leżę w łóżku. Dopiero teraz zaczęłam chodzić i jestem szczęśliwa. Prawdę mówiąc, to krokodyl grzechu i karmy świata ciągnie mnie za nogę i nie pozwala mi wejść do Garbha Kottam. Tak więc jest to przyczyna mojego cierpienia obecnie. Dzięki łasce Swamiego krokodyl wkrótce puści moje ciało. Swami powiedział, że jest to ostatnia część karmy świata i powód, dla którego to się stało.

Wczoraj Swami napisał VE 59 na figurce Vinayaki Srilathy. Gdy zapytałam o to Swamiego powiedział On: „Vasantha jest wieczna, liczba 59 wskazuje na 59. Imię:

Om Sri Sai Aavirbhaava Dehinyai Namaha’
‘Ta, w której ciele Sai połączył się.’

Powiedział On ponownie: „Nic  nie może mieć wpływu na ciebie; Ja jestem w twoim ciele.” Ciało na zewnątrz jest moje, ale wewnątrz wypełnione jest Sathyam, Swamim. Przedtem wymieniliśmy nasze cechy. Teraz Swami wypełniony jest moją Premą i przybywa ponownie jako ‘Prema Swami’. Swami zawsze wskazuje na to imię.

Swami dał Mangalyę Lotos, którą niedawno umieściłam na swojej Mangala Sutrze. 



Jest to ośmio- płatkowy lotos ze stopami Swamiego. Zrobiła go dla mnie Kodai. Noszę to teraz. Pokazuje on, że Swami jest Mahawisznu, a ja Mahalaszmi. Ponieważ Mahalakszmi zawsze masuje stopy Mahawisznu, Mangalya jest w formie stóp z lotosem. Mahalakszmi nigdy nie widzi niczego prócz tego i jest całkowicie skupiona na tym jednym punkcie. To samo dotyczy teraz mnie. Skupiam się tylko na Swamim. Swami dał 108 imion w sanskrycie, imiona w języku tamilskim oraz 89 imion dla ciała. Ale ja powiedziałam, że chcę być tylko pyłkiem kurzu u Jego stóp:

Om Sri Sai Sai Paada Dhulikaayai Namaha’
‘Ta, która jest kurzem u stóp Swamiego’.

Zawsze myślę o Jego stopach, tylko to jest moim stanem. Dlatego paduki Swamiego są zainstalowane w Garbha Kottam.

Wiele części ciała Boga określanych jest jako lotos: lotosowe oczy, lotosowe stopy, lotosowa twarz, lotosowe serce. Lotos wyłania się z Jego pępka. Używa się lotosu dla opisania świętych części ciała Boga.

Oznajmione zostało w 13. Rozdziale Gity:

„Sarvatah panipadam tatsarvathokshi siromukham,
Sarvtah sruthiimalloke sarvamavruthya tishthati.’
‘Z rękoma, stopami, oczyma, głową, ustami i
uszami, przenikającymi wszystko,
Przenika On całe Uniwersum”.

Ręce Boga, ramiona, nogi, stopy itd. przenikają wszędzie. Dlatego ten potężny Awatar przybył. Cały świat to lotosowe członki Boga. Wszystko staje się członkami Boga. Wszystko staje się czyste, jak lotos, nie dotykający i nie dotykany przez świat. Ludzie żyją jako Jeevan Muktha. Wszyscy będą zachowywać się jak Bóg. Jego lotosowe stopy pokazują, że wszyscy będą szli ścieżką dharmy. Lotos wyłaniający się z Jego pępka pokazuje, że jak Brahma wszyscy rodzą się z Niego i są dziećmi nieśmiertelności, dziećmi Mądrości. Oczy lotosowe pokazują, że wszyscy będą widzieć tylko Boga cały czas i we wszystkich rzeczach. Lotosowe serce pokazuje, że tylko Bóg będzie mieszkać w sercach u wszystkich. Lotosowa twarz pokazuje, że wszyscy będą wypełnieni promieniejącą Mądrością. Jest to twarz Sathya Yugi.







Rozdział 12

CZTERY WIDOKI MAYI

19 październik 2014 r. Medytacja poranna
(Swami i ja jesteśmy w Swardze…)

Vasantha:  Swami, piszę o Puruszy i Prakrithi. Proszę, powiedz coś o Prakrithi.

Swami: Chitszakthi Boga rozrasta się jako Prakrithi.

Vasantha: Swami, wyjaśnienie Chitszakthi w książce „Jnaeeshwaree” jest 

bardzo mocne i cudowne. Co to jest?

(Przybywa Narada…)

Swami: Narada, powiedz o Prakrithi.

Narada:   Swami, kiedyś zapytałem Ciebie, co to jest Maya. Powiedziałeś, że jesteś spragniony i że najpierw powinienem przynieść Ci wody z pobliskiego domu. Poszedłem do tego domu, zobaczyłem piękną dziewczynę, ożeniłem się i urodziły się dzieci. Przyszła powódź i wszystko zostało stracone. Płakałem. „Gdzie jest żona, dzieci i bogactwo?” Pokazałeś mi: to jest Maya. Życie w ciągu dziesięciu lat trwało dziesięć minut. W ten sposób dowiedziałem się,, czym jest Maya.:

Swami: Suka, ty powiedz o Mayi.
Suka: Swami, bałem się Mayi, nie zgodziłem się przyjść na świat. Ty powiedziałeś, abym przyszedł, ponieważ Maya nie uchwyci się mnie. Niczego nie wiedziałem o Mayi.

Swami:  Viswamitra, teraz ty powiedz.

Viswamitra:  Swami, widząc moc pokuty Vashisty, porzuciłem swoje królestwo i praktykowałem surowość. Dewy przysłały Menakę, aby mi przeszkodziła. Wpadłem w Mayę. Maya jest potężna. Jest to Prakrithi.

Swami: Jest to natura Prakrithi. Tego, którego złapała, Maya wpycha dalej i głębiej w iluzję. Kto chce życia duchowego, zabierany jest do Boga przez Mahamayę. Prakriti działa i funkcjonuje na dwa sposoby.

Vasantha:  A co ze mną? Ty nie przybyłeś.

Swami:  Ty zmieniasz cały świat z Mayi na Mahamayę, prowadzisz wszystkich w górę i dajesz wyzwolenie. To nigdy przedtem się nie zdarzyło. Jest to nasze zadanie. Gdy przybędę, cały świat się zmieni. Tylko twoje uczucia zmieniają świat. Pokazujesz jak uczucia człowieka wpędzają go w pułapkę Mayi i powodują powtarzające się narodziny. Twoje uczucia robią z wszystkich Jeevan Muktha.

Vasantha: Dlaczego kwiat spadł na krzesło?

Swami: Położyłaś go na Moim zdjęciu, a Ja położyłem go na twoim krześle. Jest to odpowiedź Boga.

Koniec medytacji
Dziś skończyłam „Purusza Prakrithi Vidya”. Książka Jnanadevy „Jnaeeshwaree” jest traktatem o Bhagavad Gicie. Święty daje w niej cudowne wyjaśnienie Puruszy i Prakrithi. Jest wiele książek o Gicie, które są różnymi interpretacjami wersów.  Napisałam książkę „Sai Gita Pravachanam” (czyt. Sai Gita Prawaczanam – tłum.) opartą na tym, w jaki sposób stosowałam w praktyce każdy rozdział Gity.  

Jnanadeva pisze o Purusza Prakrithi. Prakrithi jest Mula Prakrithi, Pierwotnym Stworzeniem. Uniwersum różni się od Mula Prakrithi. Spójrzmy na to, co oznajmia Sri Kryszna w Gicie:

Moja pierwotna Materia (Prakrithi), znana jako Wielki Brahman, jest łonem wszelkich stworzeń; w łonie tym Ja umieszczam nasienie wszelkiego życia. Narodziny wszelkich stworzeń są następstwem kombinacji materii i ducha…
Wszystkich ciał, które rodzą się z różnych łon, ta Pierwotna Materia, Prakrithi, jest Matką, podczas gdy Ja jestem Ojcem dającym nasienie…” (Bhagavad Gita – XIV: 3-4)

Jest to Pierwsze Stworzenie. Pierwsze Stworzenie wypełnione jest taką samą totalnością jak Bóg. Teraz w Kali Yudze Swami i ja demonstrujemy to. Pierwsze Stworzenie jest Purnam, totalne, ponieważ pochodzi bezpośrednio od Boga. Bóg jest Purnam. Mula Prakrithi jest Purnam. Zatem Stworzenie, które wyłania się, także jest Purnam. Ponieważ jednak umysł człowieka staje się coraz bardziej zanieczyszczony, Uniwersum również staje się zanieczyszczone. Nazywa się to zmianą Er. Prawdę mówiąc, Era się nie zmienia. Ewidentna zmiana spowodowana jest tym, jak człowiek postrzega wszystko. Zmienia się tylko jego umysł.

Spójrzmy na przykład z Dwapara Yugi. Pewnego dnia dwaj mężczyźni udali się na dwór Dharmarajy, aby rozstrzygnąć spór. Zwyczajem króla było rozstrzygać spory swoich poddanych. Jeden z mężczyzn powiedział: „Sprzedałem pole tamtemu człowiekowi. Gdy orał je, znalazł naczynie ze skarbami. Przyszedł i dał mi je nalegając, że jest to moje. Powiedziałem jednak, że skoro sprzedałem mu pole, wszystko co się na nim znajduje, należy do niego. To nie jest moje.” Obaj powiedzieli, że skarb nie należy do żadnego z nich. Dharmaraja powiedział im, aby przyszli dzień później, a wtedy wyda orzeczenie.
Następnego dnia wrócili obaj. Tym razem ten, który sprzedał i ten, który kupił kłócił się i powiedział: „Jest to mój skarb!” Dzień wcześniej obaj czuli, że skarb nie należy do nich. A teraz każdy z nich twierdził, że skarb na pewno należy do niego.  Ten, który sprzedał, powiedział: „Sprzedałem tylko pole, a nie naczynie ze skarbem.” Ten, który kupił powiedział: „Kupiłem pole i wszystko, co się na nim znajduje.”

Jakże obaj zmienili swoje umysły z dnia na dzień! Dharmaraja natychmiast powiedział, że zaczęła się Kali. Dzień później król ten zobaczył mężczyznę i kobietę rozmawiających ze sobą na ulicy i znowu powiedział: „Kali się rozpoczęła. Nie możemy dłużej żyć na tym świecie!” On oraz pozostali Pandavowie wyrzekli się wszystkiego i rozpoczęli ostatnią podróż do Boga, udając się na północ.

W taki sam sposób rozpoczyna się każda Era. To zachowanie ludzi określa Erę. Jest to Kali Yuga. Jnanadeva wyjaśnia to tak: „Prakrithi nie jest w stanie Purnam, zatem nie usatysfakcjonowana.” W Pierwszym stworzeniu Bóg jest Purnam, Uniwersum jest Purnam, wszyscy ludzie są Purnam. Teraz nie jest tak. Ponieważ człowiek nie jest Purnam, nie jest on w stanie percypować totalności Uniwersum Boga, zatem Era zmienia się.

Teraz zobaczmy. Swami powiedział, że Chitszakthi Boga rozrasta się jako Prakrithi. Chitszakthi jest dynamiczną świadomością w Nim. Gdy Bóg jest w stanie nieruchomym, Jego Chitszakthi czyli dynamiczna świadomość trzęsie Nim. On się budzi i chce stwarzać. Wówczas Chitszakthi rozrasta się jako Stworzenie, Prakrithi. Bóg jest Purnam, Chitszakthi jest Purnam i całe Uniwersum jest Purnam.

Maya Narady

W medytacji Swami prosi Naradę, aby opowiedział o Mayi. Narada daje opowieść. Kiedyś Narada poprosił Wisznu, aby wyjaśnił, czym jest Maya. Pan rzekł: „Narada, jestem bardzo spragniony, przynieś wodę, wtedy powiem ci.” Narada udał się szukać wody. W końcu dotarł do domu i poprosił młodą kobietę o wodę. Kiedy wróciła z nią, zobaczył, że jest bardzo piękna. Zapomniał o Bogu, Jego pragnieniu i misji. Za zgodą ojca poślubił dziewczynę i zaczął mieszkać na wsi.

Z biegiem czasu urodziły się im dzieci i prowadził on życie w rodzinie. Pewnego dnia powódź zalała wieś i każdy usiłował uciec przed nieuchronnym nieszczęściem. Narada również zabrał wartościowe rzeczy, rodzinę i wszedł do wód powodziowych. Jednak wznosząca się woda porwała jego rodzinę. Narada zaczął szlochać i krzyczeć. Utracił żonę, dzieci i majątek. W tym czasie ukazał się przed nim Wisznu i zapytał: „Hej, Narada! Co się stało z wodą dla Mnie?” Narada oprzytomniał i uświadomił sobie, że dał się złapać w sidła Mayi. Taka jest moc Mayi.” Życie dziesięciu lat trwało dziesięć minut!

Oto jak Bóg stwarza Mayę! Może On uczynić, co zechce. Dziesięć minut zdawało się trwać dziesięć lat. Jnanadeva powiada, że Chitszakthi jest potężniejsza i cudowna. Jakże bardzo wpędziła ona w iluzję Devariszi Naradę. Ów Devariszi zawsze jest przed Narayaną;  nie ma nikogo na tym świecie, ani w trzech światach, kto posiadałby taką swobodę. Może on widywać Narayanę w dowolnym czasie. A mimo to jakże potężna Maya uchwyciła się go! Narada tylko zapytał, czym jest Maya, a potem doświadczył jej pełnych mocy. Jest on mieszkańcem Vaikunty; Triloka Sanchari, który recytuje ‘Om Namo Narayana’ z każdym oddechem! Bywa w trzech światach, śpiewając chwałę Boga. Nazywa się on Devariszi. Jest on w stanie widzieć Boga, Mahawisznu w każdym czasie. W moim Nadi (Liście Palmowe – tłum.) pisze on i nazywa Boga ‘Mayavą’! ‘Dlaczego sprawiasz, że Matka cierpi tak bardzo?’ Dlaczego zatem pyta on Boga: „ Czym jest Maya?” W ten sposób demonstruje on jak Maya może uchwycić się nawet wielkich dusz, Devariszich.

Zatem ludzie tego świata, bądźcie ostrożni. Bądźcie świadomi Mayi. Wszyscy żyją na świecie Mayi. Wszystko jest Mayą. Wszystkie rzeczy są zniszczalne. Musimy zmienić swój umysł i skierować go ku Bogu. Wtenczas Maya nie będzie mogła dotknąć nas. O tym piszę we wszystkich książkach. Najpierw musimy odepchnąć wszystko jako Mayę i udać się w podróż wewnętrzną. Tu sprawujemy pokutę. Człowiek uzyskuje urzeczywistnienie Jaźni i otrzymuje mądrość. Kiedy widzi świat zewnętrzny, jego wizja zmienia się. Widzicie wtedy wszystko jako Boga, nie ma Mayi. Jest to urzeczywistnienie Boga. Uświadomienie sobie, że Jeden stał się zaiste wieloma. To demonstruję w swoim życiu.

Sprawowałam surową pokutę sześćdziesiąt lat. Nie myślałam o niczym innym niż Bóg. Dopiero po tym zobaczyłam świat zewnętrzny. Ujrzałam piękno Boga w każdym i we wszystkim. A teraz piszę o tym w oparciu o własne doświadczenie. Kiedy pisałam to, Eddy zadał pytanie: „Czy Maya świata fizycznego jest taka sama w świecie subtelnym i przyczynowym?” Powiedziałam mu, że w podróży duchowej oddzielamy pięć warstw i przekraczamy świat fizyczny, subtelny i na koniec uzyskujemy ciało przyczynowe. Zanim jednak ktoś osiągnie ciało przyczynowe, wciąż istnieje możliwość, że złapie Maya. Ten, kto pokona Mayę w ciele przyczynowym, osiąga Boga.

Swami poprosił, abyśmy nazwali budynki różnymi światami: fizyczny, subtelny i przyczynowy. Swami pokazał, że aszramici żyją w świecie przyczynowym. Chociaż budynek nazywa się ‘świat przyczynowy’, gdzie jest wasz umysł? Możecie żyć w świecie przyczynowym, jeśli jednak umysł jest w świecie fizycznym, nie jest możliwe osiągnięcie Boga. Niezbędna jest świadomość z minuty na minutę. Narada pokazuje to za pomocą swojego życia. Jest on przed Bogiem i może – jeśli zechce – pozostać w Vaikuncie, i nigdy nie ruszać się. Jednak jedna myśl Mayi oddzieliła go od Boga. Tego uczy on nas na przykładzie swego życia.

Święci i mędrcy zawsze są ostrożni. Co wobec tego z ludźmi świata? Wszyscy muszą być ostrożni, ponieważ można potknąć się w każdej chwili. Można żyć w świecie fizycznym, ale umysł zawsze będzie w Bogu. Jest to życie w świecie przyczynowym. Swami powiedział mi przedtem, że jest to mój stan. Jestem tu, ale żyję całkowicie pogrążona w Bogu, w ciele nad przyczynowym. Dlaczego Swami zapytał Naradę o Mayę? Po to, aby ci, którzy to czytają, byli ostrożni i mieli pełną świadomość czym jest życie na świecie. Jeżeli będziecie to robić, opuścicie ten świat szczęśliwie i osiągniecie Boga.

Mędrzec Suka

Następnie Swami prosi Maharisziego Sukę, który opowiada, że nie chciał wyjść z łona matki przez 12 lat. Z tego powodu jego ojciec, Mędrzec Vyasa, poprosił Bhagawana Krysznę, aby zawołał go i aby się urodził. Kryszna przybył i zawołał do dziecka: „Chodź dziecko! Wyjdź!” Ale dziecko odmówiło i powiedziało: „Boję się Mayi!” Kryszna wtenczas zapewnił chłopca: „Maya nie może uchwycić się ciebie, wyjdź!” Suka wyłonił się i pobiegł do lasu, wołając: „Bóg! Bóg! Bóg!” Nigdy nie mieszkał w swoim domu. Jego ojciec, Vyasa, pobiegł za nim, wołając: „O, synu Suka!” Syn odwrócił się i zapytał: „Kto jest ojcem? Kto jest synem?” Chłopiec uciekł; Maya nie mogła dotknąć go.

Vyasa nazywa się Vyasa Bhagavan. Napisał on Mahabharatę, Bhagavatham, zebrał Purany i pogrupował Wedy na cztery działy. Ponieważ zrobił tak dużo, Kryszna w Bhagavad Givie oznajmia: „Z mędrców jestem Vyasa…”

Nazywa się on zatem Bhagavan Vyasa. Ale ten sam Vyasa został schwytany przez Mayę i wołał Sukę: „Synu, synu!” Suka odwrócił się i pouczył ojca o Mayi, mówiąc: „Kto jest ojcem? Kto jest synem?” Dlatego Jnanadeva mówi, że Maya jest cudowna i Prekrithi jest cudowna. Jeżeli to się przytrafiło Viasie, jaki jest wobec tego los zwykłego człowieka? O, człowiecze, myśl, myśl! Jeżeli Devarishi Narada i Bhagavan Vyasa zostali złapani przez Mayę, co zatem z wami? Myślcie i czytajcie to stale. Dopiero wtedy uzyskacie świadomość.

Mimo iż Suka był wysoce rozwinięty, Vyasa posłał go do króla Janaki, aby uczył się od niego. Chciał, aby jego syn miał pieczęć guru. Suka pojechał więc do Janaki. Gdy tam był, Janaka zapytał Sukę: „Co widziałeś po drodze?” Suka odpowiedział: „Wszędzie widziałem lalki z cukru. Jedna lalka z cukru sprzedawała cukier drugiej. Widziałem lalki z cukru, które chodziły i rozmawiały.” Wtenczas Janaka zapytał: „Co zobaczyłeś tu?” Suka odpowiedział: „Widziałem schody z cukru, lalki z cukru wchodzące i schodzące, poruszające się wszędzie.” Janaka zapytał: „Co widzisz teraz?” Suka odpowiedział: „Widzę jedną lalkę z cukru rozmawiającą z drugą! Jedna lalka z cukru mówi do drugiej lalki.” Janaka wtenczas odparł: „Prawidłowo, ty jesteś jnani, wiesz wszystko, idź już.” W taki sposób otrzymał on pieczęć guru. Suka widział słodycz Boga wszędzie. Kiedy pobiegł do lasu, wołając „Bóg! Bóg!”, drzewa, rośliny, pnącza i kwiaty odpowiedziały: „Co? Co?” Dokądkolwiek udał się, budził Boga w każdym i we wszystkim.

Poprosiłam o wyzwolenie nie tylko dla tych, którzy są na tym świecie, ale również dla wszystkich w całym Stworzeniu. Oznacza to, że Mieszkaniec jest obudzony we wszystkich rzeczach. Wszyscy ludzie będą żyć w stanie Jeevan Muktha. 84 lakh żyjących gatunków uzyska stan Boga. Jest to Purnam. Bóg jest Purnam, Jego Szakthi czyli Moc jest Purnam. Zatem cała Prakrithi też jest Purnam, totalna i perfekcyjna. Tylko dlatego przybył tu ten najpotężniejszy Awatar.

Swami przybył na świat, aby ustanowić dharmę na bazie miłości. Swami uczył i wygłaszał 84 lata, pokazując tak wiele. Ale człowiek nie obudził się ani nie uzyskał świadomości. Stąd też przywiódł On mnie tu, abym zademonstrowała jak przybywa Sathya Yuga. Jak stwarza się Stworzenie od nowa.

Swami zna wszystko. Jakże wiele On wszystkim pokazał. Wszyscy radowali się Jego wszechobecnością, wszechmocą i wszechwiedzą 84 lata. Zna On tysiące minionych żywotów i przyszłe żywoty wszystkich. Wszyscy muszą mieć świadomość, że ‘Bóg widzi wszystko, co zrobiliśmy, co robimy i co zrobimy.’ On wie, czy zła myśl przychodzi do twego umysłu. Powiedział On: „Ja jestem w tobie, wokół ciebie, obok ciebie, nad tobą i pod tobą!” Tak więc wszyscy muszą być czujni i zmienić swoje umysły.

Na tym świecie jak wielu doświadczyło Swamiego? Gdybyście poprosili wszystkich, aby napisali o swoich doświadczeniach, pojawiłyby się miliony książek. Jakże wielu miało doświadczenie! Niezależnie od tego, do której formy i imienia Boga ludzie modlili się, Sathya Sai przybył i rozwiązał ich problemy. Skąd On wie o wszystkim? Jest to wszechwiedza. Zawsze jestem zaskoczona Jego wszechwiedzą i wszechmocą. Tylko ten Bóg pokazał to wszystko ludzkości. Poprzedni Awatarzy nie robili jak On. Jak wiele laski i współczucia okazał ludzkości? Kiedy ktoś zapyta mnie: „O czym pisałaś dzisiaj?”, nie pamiętam. Ale ten Bóg wie wszystko.

Viswanitra i Maya

 Spójrzmy teraz na Viswamitrę. Swami zapytał go: „Co to jest Maya?” Viswamitra opowiedział o swoim doświadczeniu. Był on potężnym królem, który widząc moc pokuty Vashisty, chciał być taki jak on. Wyrzekł się wszystkiego i zaczął odprawiać pokutę. Stał się znanym Rajariszim, a na koniec Brahmariszim. Kiedyś, gdy pokutował, dewy wysłały niebiańską pannę Menaka, aby przeszkodziła mu. Viswamitra został oczarowany jej pięknem i wpadł w Mayę. Urodziło się im dziecko. Bezzwłocznie Viswamitra uzyskał świadomość i już więcej nie patrzył na Menakę, ani na dziecko. Menaka zostawiła dziecko pod drzewem i wróciła do świata niebiańskiego.

Kiedyś król Trishaku chciał pójść do Swargi w fizycznym ciele. Viswamitra wykonał wielką yagę i pokutę za niego i posłał go w ciele fizycznym do Nieba. Jednakże będący w Niebie wypchnęli go, nie pozwalając wejść. Nikt nie może wejść do Nieba w ciele fizycznym. Wówczas Viswamitra stworzył Niebo między Ziemią i Niebiosami, zwane Trishanka Swarga. Viswamitra opisuje jak wpada w Mayę. Był on wielkim riszim, który potrafił stworzyć Swargę, wpadł jednak w pułapkę Mayi. W taki sposób trzej riszi opowiedzieli Bhagawanowi Sathya Sai o swoich doświadczeniach z Mają.

Co wobec tego ze zwykłym człowiekiem? Jaki jest jego los? Pokutując, modliłam się do Swamigo i na koniec połączyłam się w Nim. Chciałam jednak, aby wszyscy na świecie radowali się tym samym. Ponieważ tylko ta jedna forma Boga może wyzwolić wszystkich na świecie, uchwyciłam się Go i poprosiłam o tę łaskę. Swami zgodził się obdarzyć nią. Wskutek Jego łaski i współczucia On i ja wzięliśmy grzech oraz karmę wszystkich. Swami opuścił ciało, a ja pozostaję tu i moje ciało cierpi. Teraz On przybędzie ponownie, a Stupa i Garbha Kottam zaczną funkcjonować i przybędzie Sathya Yuga.

W czasie Dipavali i w miesiącu Adi wszystkie sklepy mają przecenę. Ludzie gromadzą się i tłoczą się w sklepach, otrzymując rabat od 20% do 50%. Sprzedawcy w sklepie i na rogach ulic wołają przechodniów: „Przyjdźcie, przyjdźcie, przecena!”

Tu, w Mukthi Nilayam jest 100% przeceny na Mukthi, ale nikt nie przychodzi. Nie chcą Mukthi, tylko przecenione sari i klejnoty! Cóż za świat Mayi?! Przybył najpotężniejszy Awatar i był tu 84 lata. Powołał Samithi, centra Sevy, utworzył klasy Bal Vikas i więcej. Bóg przybył i daje swobodnie wyzwolenie wszystkim, ale nikt tego nie chce. Nikt nie chce Mukthi! Jest tak ponieważ człowiek ma zwyczaj utworzony na przestrzeni tysięcy wcieleń, że rodzi się i umiera. Jest on mocno utrwalony w nim.

Jak ten zwyczaj może go opuścić? Jak wiele Swami nauczał? Świat jest zniszczalny, rzeczy tego świata i związki są tylko czasowe. Ale nikt nie zwracał uwagi. Wszyscy nadal żyli swoim zaśmieconym życiem. Zacznijcie przynajmniej teraz, stosujcie sadhanę i osiągnijcie Mukthi.

Gdy tłumaczyliśmy, Eddy opowiedział mi zabawną historię. Kiedyś kobieta miała interview i stale prosiła Swamiego, aby dał jej wyzwolenie. Prosiła bez przerwy. W końcu Swami odwrócił się do niej i powiedział: :Tak, dam ci. Czy jesteś gotowa?” Kobieta była zaskoczona i rzekła: „Tak, Swami, ale najpierw muszę wrócić do domu i pożegnać się z rodziną!”

Cóż za dziwny świat! Bóg stoi przed tobą. Prosisz o wyzwolenie wiele razy, On w końcu godzi się, a ty pytasz, czy możesz wrócić następnego dnia, ponieważ najpierw musisz pożegnać się z mężem! Kto jest twoim mężem? Czym jest twoja rodzina? Dlaczego prosisz o wyzwolenie, nie znając jego znaczenia? Wyzwolenie znaczy uwolnienie się z cyklu narodzin i śmierci. Kontemplujcie nad tym. Módlcie się do Swamiego albo do innej formy Boga, a On przyjdzie i pomoże wam. Jakże wyraźnie Swami pokazał Swą wszechobecność, wszechmoc i wszechwiedzę światu! Ale jaki jest pożytek? Jak wielu odniosło korzyść? Może garstka?





Rozdział 13

SZIWA BRAHMA WISZNU

Rano Srilatha pokazała, że coś zostało napisane na kawałku nowego materiału:

3J8SA 8B7M 100S0 BIM211

19 październik 2914 4. Medytacja wieczorna

Vasantha: Dobrze, Swami. Co napisałeś na materiale – 3J8SA?

Swami: 3 (Bóg, Szakthi i Stworzenie), Jai, mają zwycięstwo. 
8 dotyczy zstąpienia Vaikunty. SA wskazuje na Sathyam; wszystko 
staje się Prawdą.

Vasantha: Swami, czym jest 8B7M?

Swami: Poprzez 7 czakr w Mukthi Nilayam, Baba schodzi z (8) Vaikunty.

Vasantha: Swami, czym jest 100S0?

Swami: Istnieje tylko 1. Wszystko jest Purnam (00). Sathya Yuga
 Purnam (0).

Vasantha: A potem BIM211? 

Swami:  Z Jednego Baby wyszło dwoje, 11 wskazuje na Puruszę i 
Prakrithi, chociaż 2., są tacy sami.

Vasantha:  Teraz rozumiem, Swami. Napiszę. Chcę napisać o 
Twojej wszechwiedzy i wszechmocy.

Koniec medytacji

Swami powiedział, że Bóg, Szakthi i Stworzenie są takie same i uzyskują zwycięstwo. Wszystko staje się Sathyam, jest to Sathya Sai Yuga. Świat staje się Vaikuntą. Vaikunta oznacza Vishwa Brahma Garbha Kottam, gdzie łączą się nasze uczucia. Następnie uczucia te wychodzą przez siedem czakr Stupy i robią ze świata Vaikuntę. Ponieważ wszystko wyłania się ze Swamiego i mnie (Purnam), wszyscy na świecie są Purnam. Istnieje tylko Jeden Purnam. Jest to Sathya Yuga. Dwie równoległe linie pokazują Puruszę i Prakrithi. Mimo iż dwoje, są oni tacy sami. Są oni jak dwie równoległe linie. Jest to zadanie awataryczne Swamiego. To się zdarzy w Sathya Yudze. Swami przynosi Vaikuntę na Ziemię. Nie jest to Trishanku Swarga; jest to Sathya Sai Swarga, Niebo. Sam Bóg je stwarza, robiąc z Ziemi Niebo. Wszyscy będą żyć szczęśliwie w stanie Jeevan Muktha. Będzie to jednak przez określony czas, 800 lat. Po czym wraca stara Kali jako druga Kali. Obudźcie się więc teraz i powstańcie, stosujcie sadhanę, módlcie się całym sercem do Boga, abyście się już nie rodzili.

Mahamaya i Maya

Prakrithi funkcjonuje na dwa sposoby. Ci, którzy oczarowani są iluzją tego świata, wpychani są weń coraz bardziej. Jest to moc Mayi. Wskutek tego stale są narodziny. Tu Prakrithi funkcjonuje jako Maya. Tych, którzy uświadamiają sobie, dlaczego się narodzili, jaki jest cel życia i którzy kontemplują nad prawdą o tym, kim są, analizując swoje działanie i stosując sadhanę, Prakrithi wznosi coraz wyżej.  Tu Prakrithi funkcjonuje jako Mahamaya i tak się nazywa. Prakrithi działa na dwa sposoby. Swami powiedział, że zabieram cały świat z Mayi do Mahamayi. Zabieram wszystkich w górę i daję wyzwolenie całemu światu. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie. Jest to Jego zadanie i dlatego przywiódł mnie On tutaj. Teraz funkcjonuję jako Prakrithi.

Stosuję całkowitą pokutę i osiągnęłam Boga. Kiedy już osiągnęłam Boga powiedziałam, że nie chcę radować się tym sama. Chcę, aby cały świat cieszył się tym samym, w przeciwnym razie nie chcę tego. Wtenczas Swami zgodził się obdarzyć wyzwoleniem świata. Zabieram więc cały świat do góry, ku Bogu. Dlatego Ziemia staje się Niebem, a wszyscy ludzie uzyskują Jeevan Mukthi. Jest to Mahamaya. Kali jest poziomem Mayi, Sathya Yuga jest poziomem Mahamayi. Taka jest różnica między nimi dwoma. Wczoraj Eddy znalazł zdjęcie w swoim pokoju. Było bardzo dziwne. Za każdym razem widać inną formę Boga, gdy odwraca się zdjęcie pod innym kątem. Jest to jedno zdjęcie, na którym widać trzy formy. Kiedy zapytałam Swamiego powiedział On, że to ja wykonuję trzy zadania.

19 październik 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, czym są trzej na zdjęciu – Brahma, Wisznu i Sziwa?

Swami:  Ty jesteś nimi trzema. Jako Sziwa spalasz wszelką karmę i kaamę. Jako Brahma stwarzasz Nowe Stworzenie swoimi uczuciami. Jako Mahawisznu ochraniasz wszystkich, dając wyzwolenie świata. Tak więc trzej stanowią Jedno.

Vasantha:  Dobrze, Swami.

Koniec medytacji

Sziwa jest Panem unicestwiania. Jestem jak On i unicestwiam wszystko w Kali. Napisałam w poprzednim rozdziale że ‘Kali Yuga’ nie oznacza zmiany ery lecz zmianę umysłu. Wszyscy mają złe myśli, uczucia i cechy zwierzęce. Stąd też Swami i ja wzięliśmy grzechy i karmę wszystkich na nasze ciało. Unicestwiamy wszelką kaamę i karmę ludzi. Moje łzy są jak Pralaya. Wchodzą one we wszystkie umysły i usuwają z nich złe cechy i również niszczą głębokie wrażenia. Kiedy funkcjonuję w taki sposób, jestem Sziwą. To Swami ma na myśli. Jako Sziwa zmieniam u wszystkich czakry Kundalini.

Szakthi leży uśpiona u każdego u podstawy kręgosłupa w Muladharze. Sziwa jest w Adźni. Zmieniam Kundalini tak, że Szakthi podnosi się i łączy się z Sziwą w czakrze Adźnia. Jest to moc Mayamayi. Człowiek pozostaje w Mayi aż do Wiszudy, czakry gardła. Dopiero gdy ktoś się wzniesie ponad nią, osiąga Mahamayę. Jest to moje zadanie jako Sziwy, który unicestwia.

Następnie Swami powiedział, że jestem jak Brahma, Stwórca i stwarzam Nowe Stworzenie. Wskutek mojej nieustannej sadhany, trwającej 75 lat, tęsknoty tylko za Bogiem, otworzyło się moje bindu. W bindu znajduje się matryca, na podstawie której można stwarzać od nowa. Stworzenie to pojawia się zgodnie z życzeniami i pragnieniami tego, kto uzyskuje ten stan. Płakałam wtenczas za świat. Chcę, aby wszyscy byli jak ja i tęsknili jedynie za Bogiem, pragnęli tylko Boga. Nikt nie powinien mieć przywiązania do życia na świecie. Wszyscy są tylko związani z Bogiem i lękają się świata. Stwarzam więc wszystko od nowa zgodnie z moim pragnieniem.

Zobaczyłam piękno Boga na świecie. Czystość moja jest taka, że nigdy nie myślę o niczym innym niż o Bogu, nawet przez chwilę. Moich pięć zmysłów pochłoniętych jest tylko w Bogu. Tak samo moich 19 cech wchodzi we wszystkie rzeczy i ludzi świata, zmieniając ich. To robi moje bindu. Stwarza ono wszystkie rzeczy i ludzi według mojej matrycy. Jest to Stworzenie Vasanthamayam. Dlatego Swami powiedział, że jestem Brahma. Wszyscy posiadają bindu. Stan Brahmy jest w bindu. Wszyscy to mają. Bindu stwarza stosownie do życzeń ludzi.

Przykład: człowiek pragnie doskonałego zdrowia, obfitego bogactwa, żony, rodziny, pozycji, imienia, określonej formy i określonego miejsca pobytu. Wszystko, czego pragnie, stwarza jego następne wcielenie. Brahma, który jest w bindu, stwarza jego kolejne narodziny, zgodnie z jego własnymi życzeniami i pragnieniami. To bindu u każdego stwarza tysiące narodzin.

U tego, kto uświadamia sobie cel narodzin, stosuje sadhanę, bindu stwarza wyższe narodziny. Tu człowiek jest bardziej świadomy duchowo. Tu bindu stwarza stale wyższe stany. Wraz z tym pojawia się coraz większa świadomość. Na koniec człowiek osiąga Boga. Nie ma już więcej stwarzania, tylko ostateczne połączenie się. Podróż jeevy (czyt. dziwy, duszy – tłum) dobiega końca.

Wisznu jest Bogiem, który podtrzymuje i ochrania wszystkich. Jest On w sercu u wszystkich. Sziwa jest w czakrze Adźnia, znanej jako Trzecie Oko. Brahma jest w bindu, który leży za nim (Trzecim Okiem – tłum.), a Mahawisznu spoczywa w sercu. Zatem wszyscy ludzie mają w sobie tę Trójcę. Ale my uważamy, że istnieją trzej różni bogowie, na zewnątrz nas. Wszystko jest tylko w nas.

Wisznu jest w moim sercu. Modliłam się do Sai Mahawisznu od najmłodszego wieku. Pragnęłam poślubić Krysznę i połączyć się w Nim. Po to stosowałam wiele różnych form sadhany. Czytałam o życiu świętych, mędrców i zrealizowanych dusz. Chciałam być jak oni: Ramakrishna, Vivekananda, wielbiciele Bhaktha Vijayam, Azhwarzy  i Nayanmarzy, wszyscy. Czytałam opowieści o ich życiu i chciałam być jak oni. W szczególności chciałam poślubić Boga i połączyć się w Nim jak Andal. Jest to pragnienie mojego całego życia. W końcu Swami ujawnił, że poślubiłam tylko Boga, Bhagawana Sathya Sai Babę. Po czym Swami zaczął ujawniać Swoje uczucia. To wskutek intensywnej sadhany i pokuty Swami połączył się w moim sercu. Tak więc moje serce wyszło na zewnątrz jako świątynia Vishwa Brahma Garbha Kottam. Jest to świątynia związku serca mojego i Swamiego. Ponieważ zawsze trzymam się stóp Mahawisznu, zainstalowaliśmy wewnątrz paduki Swamiego. Mahawisznu w moim sercu wyszedł na zewnątrz jako Garbha Kottam. Pan Sziwa w czakrze Adźnia wyszedł na zewnątrz jako Stupa. Stupa jest moją Kundalini. Pokazuje ona jak to funkcjonuje.

Świątynią Sziwy jest Stupa. Świątynią Wisznu jest Vishwa Brahma Garbha Kottam. Na górze Stupy jest lotos o tysiącu płatkach, Sahasrara. Gdy się ją osiąga, otwiera się bindu. Tu można stwarzać Nowe Stworzenie. Zatem Sahasrara jest świątynią Brahmy.

Dlatego Swami powiedział, że jestem Brahma, Wisznu i Sziwa. Ale ja mówię, że oni trzej są u wszystkich. Demonstruję, jak oni funkcjonują w moim życiu. Wszyscy ludzie posiadają taką samą moc w sobie, jednak marnują ją w sposób tego świata, uganiając się za imieniem, sławą, rodziną, majątkiem, wszystkimi rzeczami zniszczalnymi.

Sziwa funkcjonuje w każdym na poziomie Mayi, ponieważ moc ta wpycha do życia tego świata. Wskutek tego wszyscy stale rodzą się i umierają. Tak samo moc stwórcza Brahmy wpycha ludzi do Mayi. Człowiek stwarza jedynie tysiące narodzin opartych na swoich pragnieniach. Wszystko jest stwarzane ich własnym sposobem. Stwórcza moc Brahmy funkcjonuje tylko na poziomie Mayi. Ta sama prawda dotyczy Sziwy. Jego moc nie jest stosowana do unicestwiania w tobie złych cech, lecz tylko po to, aby zniszczyć ciebie, wpychając do Mayi. Stąd człowiek rodzi się ponownie.

Ponieważ wasze serce jest tylko na poziomie tego świata. Nie ma miejsca dla Mahawisznu. Mahawisznu jest Bogiem, który ochrania. Może On uchronić ciebie przed cyklem narodzin i śmierci. Jednak odbywa się to stosownie do twojej własnej sadhany i wysiłku. Kiedy ktoś przychodzi do poziomu duchowego i stosuje sadhanę, otwiera się świątynia serca. Wisznu zaczyna funkcjonować. Ale wy otwieracie drzwi do swego serca mężowi, żonie, dzieciom, rodzicom, przyjaciołom, wrogom, pracy, setkom ludzi! Jest tylko jedno krzesło, ale jest ono zapełnione twoimi uczuciami ‘ja i moje’. Przestrzeń w sercu jest bardzo mała. Jest tylko jedno siedzenie. Jednakże człowiek umieszcza tam setki krzeseł dla niezliczonej liczby ludzi. Wypełniasz serce wszystkimi swoimi przywiązaniami tego świata, zarówno tymi, których kochasz, jak i tymi, których nienawidzisz. Nie ma zatem miejsca do siedzenia dla Boga! On nie ma miejsca.

Przeczytałam to samo w ‘Sanathana Sarathi”. Tam Swami mówi:

Dajesz miejsce wszystkim, mężowi, żonie, dzieciom, ale
nie Bogu! Wszyscy myślą, że Swami tylko powtarza się,
mówiąc o tych samych rzeczach. Ile razy człowiek napełnia
żołądek takim samym pożywieniem? Ile worków ryżu
spożył? A mimo to nadal je!”

Tak samo ktoś może zapytać: „Dlaczego ona zawsze się powtarza? Jest to mój obowiązek. Wypełniacie wasze serca, dając miejsce mężowi, żonie, dzieciom, imieniu, sławie, pozycji, bogactwu, krewnym itd. Z radością dajecie siedzenie wszystkim! Następnie wypełniacie resztę złymi cechami, które powstają wskutek owych przywiązań! Jest więc trudno Mahawisznu znaleźć miejsce w twoim sercu, ponieważ nie ma wolnych siedzeń! Wszystkie są zajęte. Dlatego wasze żywoty związane są tylko z Brahmą i Sziwą. Brahma stwarza każde nowe narodziny, a moc Sziwy wpycha cię w Mayę. Stwarza On każdą śmierć. Nie ma miejsca dla Wisznu. Teraz obudźcie się i powstańcie z Mayi, skierujcie swoje życie ku duchowości, wtenczas Mahamaya pomoże wam. Mahawisznu przybędzie, aby was ochraniać.

Ludzie powiadają: „Jestem wielbicielem Wisznu, wielbicielem Sziwy. Jeżdżę na pielgrzymki, stosuję japę. Jakże wiele robię!” To wszystko nie wystarczy i robi się to tylko po to, aby spełnić własne pragnienia. Wasze oddawanie czci Bogu jest jak praca w niepełnym wymiarze godzin. Cały etat spędzacie z rodziną i poświęcacie go sobie. Dlatego Swami dał zdjęcie Trójcy i poprosił mnie, abym porównała je z własnym życiem. Wszyscy macie to samo w sobie. Proszę, zmieńcie swój umysł i życie. Najpotężniejszy Bóg przybył tu, aby tego nauczać i sprawia, że ja to demonstruję.

19 październik 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha: Dlaczego kwiat spadł?

Swami: Ty kładziesz na Moim zdjęciu, Ja kładę na twoim krześle. 
Jest to odpowiedź Boga.

19 październik 2014 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, chcę Ciebie całkowicie.

 Swami: Ponieważ Rama nie był całkowity, nie postąpił On prawidłowo wobec Swojej żony i dzieci. Nie był On całkowity. Kryszna nie był całkowity, ponieważ nie zrobił niczego dla Radhy. Ja nie jestem całkowity. Nie zrobiłem niczego dla ciebie, ani dzieci. Teraz przybywam w całkowitej Totalności. Pokażę światu kim jesteś, dopiero wtedy nasze zadanie zakończy się.

Vasantha: Swami, spadł obraz Radha Kryszna. Boję się.

Swami:   Nie obawiaj się. Pokazuje to, że zstąpili oni, aby zacząć 
Mukthi Nilayam i że odejdą razem.

Vasantha:  Rozumiem, Swami.

Koniec medytacji

Potem zastanawiałam się, dlaczego prosiłam, aby Swami był w Totalności. Swami wyraźnie powiedział, że Awatar Rama nie był Purnam, kompletny, ponieważ niczego nie zrobił dla Swojej żony. Rama posłał ciężarną Sitę do lasu. Dopiero w aszramie Valmiki Sita urodziła Lavę i Kuszę. Dopiero 12 lat później Rama dowiedział się, że chłopcy są Jego synami. Wysłał wówczas wiadomość, aby sprowadzić Sitę z powrotem do Ayodyi, ale ona nie chciała tam wrócić. Zamiast tego weszła w Ziemię, która się otworzyła i zabrała ją z powrotem do siebie. Potem Rama również opuścił świat.

Kryszna również nie był kompletny. Radha była Jego Chitszakthi. Kiedy wyjechał do Gokulam, nigdy więcej jej nie zobaczył. Dopiero w jej ostatnich chwilach, gdy ona stale płakała, dał On jej darszan. Położył jej głowę na Swoich kolanach, włożył na jej palec pierścień z niebieskim kamieniem. Wtenczas ona opuściła ciało. Tak samo Swami poślubił mnie. Dzieci się urodziły, a On odszedł. Zatem Swami powiedział, że owi trzej Awatarzy są niekompletni, nie są całością czyli Purnam.

Teraz przyprowadzam Swamiego z powrotem łzami i tęsknotą. Przybędzie On teraz w stanie Purnam. Oznajmi On światu, kim jestem. Dopiero wtedy nasze zadanie zostanie ukończone. Jednak wszystko zdarzyło się zgodnie z mistrzowskim planem Boga. Dlaczego Rama postąpił jak postąpił? Dlaczego Kryszna zrobił jak zrobił? Było to w moim umyśle, raną w sercu. Dlatego Swami powiedział, że przybędę jako Jego żona w czasach Awatara Prema Sai, a ja postawiłam kilka warunków, zanim zgodziłam się. Powiedziałam, że jeżeli ma się urodzić dziecko, On musi być przy porodzie. Dlaczego prosiłam o to? Dlatego, ponieważ mam w sobie głębokie wrażenie Sity.

Zadaniem mistrzowskim Swamiego jest teraz położyć kres niedociągnięciom u każdego Awatara. Dlaczego On mnie zostawił? Dlatego, ponieważ muszę płakać i tęsknić za Nim z powodu rozdzielenia. Muszę pokutować i postanowić, że ‘jeżeli nie mogę osiągnąć jednego Sathya Sai zrobię, że cały świat będzie Sathya Sai’. Wszystkie kobiety będą Vasanthą, a potem wyjdą za mąż. Za pomocą tego planu zmienia się cały świat z Ery Kali na Sathya Yugę. Rodzi się Nowe Stworzenie. Swami teraz to pokazuje.

O godzinie 7.00 rano zobaczyłam jaśmin pod podnóżkiem. Poprosiłam Amara, aby go podniósł. Jest to podnóżek do nowego, dużego krzesła, gdzie Swami położył kwiat. Nigdzie nie było jaśminu, jak ten się pojawił? Wczoraj Swami położył kwiat na górze krzesła, a dziś pod podnóżkiem. Jestem pełna bólu od głowy po palce stóp. Teraz bardzo boli mnie stopa. Nie mogę wejść na schody do Garbha Kottam. Zatem Swami dał kwiaty, aby pokazać, że troszczy się o mnie od głowy do palców stóp!

Wczoraj o godzinie 5.30 spadł obraz Radha Kryszna w pokoju Freda. Przyniósł go, aby mi pokazać. Eddy i Vimala też słyszeli jak spadł. Nic się nie stało z ramą ani szkłem. Mimo to bałam się. „Dlaczego spadł?” Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On, że przybyliśmy, aby zapoczątkować Mukthi Nilayam, a potem razem opuścimy świat.

Swami jest tu. Kiedy opuścił Swoje ciało powiedział, że jest tu, pokazując wiele dowodów. Napisałam o wszystkim w książkach. Swami teraz wrócił tu po tym, kiedy był w wielu miejscach. Teraz jest On w Vishwa Brahma Garbha Kottam w Swoim pokoju. To tu rozmawiamy razem w medytacji. Pokazuje On to za pomocą obrazu.

Jakże wiele Swami robił i robi dla świata. Przybył tu dla ludzi Kali, pokazując im tak dużo. Ujawnił On Swoją wszechobecność, wszechmoc i wszechwiedzę. Przywrócił On życie Walterowi Cowan`owi. Amerykaninowi Joel`owi utworzył natychmiast tęczę na niebie. Jakże wiele rzeczy On zrobił! On wie, co jest w umyśle u każdego.

Któregoś dnia w pokoju interview pokazał On mapę Australii pewnemu człowiekowi, a potem ulicę i dom. Człowiek ten powiedział: „To jest mój dom, Swami!” Wtenczas Swami powiedział mu, aby wszedł do swego domu. Człowiek ten stał przy ścianie i wszedł do swego domu. Jak on się dostał do swego domu? Żadnego lotu? Paszportu? Lotniska? Podróży? Gdzie znajduje się pokój interview Prashanthi, a gdzie jest Australia? Jedna chwila w Indiach, następnie w swoim domu! Bez paszportu! Bez lotu! Jedna minuta w pokoju interview w Prashanthi, a następnie w swoim domu. Wszystko jest wszechobecnością, wszechmocą i wszechwiedzą Swamiego. Swami pokazał tak wiele światu wciągu 84. lat.
Kiedyś ktoś poprosił Go, aby zmaterializował żywe stworzenie. Swami natychmiast zmaterializował małą małpkę, która skakała i bawiła się w pokoju interview. Wszyscy, którzy tam byli, byli tego świadkami. Jakże wiele On pokazał, ale ludzie o małpich umysłach nie zmienili się. Bóg jest przed nami. Jakże wiele On uczynił, by pokazać, że jest Bogiem. Ale dlaczego nie stosowaliście się do Jego nauk i nie praktykowaliście tego, co powiedział? Jak wiele pokazał Swami ludziom Kali Yugi? Przeszedł On z Kaszmiru w Himalajach do Kanyakumari. Chodził pośród ludzi. Stawał na samochodach, ścianach i drzewach! Czy któryś z poprzednich Awatarów zrobił to, co On?

Gdy myślę i piszę to, płaczę! Jak bardzo musiały boleć nogi Boga? On jest Bogiem, On nie ma bólu. On może zrobić wszystko. Kiedy jednak myślę o tym, serce moje pełne jest bólu. Jak wiele mówił i chodził? Jakże wiele uczynił dla ludzi. Dewy ani riszi nie są w stanie widzieć Go. Ponieważ Bóg jest w Oceanie Mleka, nie mogą oni Go widzieć. Jest tam tylko kilka dewów i riszich, którzy widują Go w pewnych chwilach. Proszą oni, aby uczynił coś dla świata, dopiero wtedy Bóg inkarnuje się. Jak wiele pokuty odprawiali riszi w jaskiniach? Nie jedząc, nie pijąc ani nie śpiąc?! Mają oni tak wiele miłości dla Boga, a mimo to nie mogą widywać Go. Jakże chętnie dewy ujrzałyby Boga, ale nie mogą.

Człowiek Kali Yugi ma wielkie szczęście, większe niż riszi i dewy. Bóg chadzał pośród ludzi jako zwykły człowiek. Żył obok nich jako zwyczajny człowiek. Dewy i riszi tęsknią za darszanem Boga! Jakże łatwo wszyscy tu widzieli, dotykali i rozmawiali z Nim. Jednak wszyscy ujrzeli, ale nie widzieli. Wszyscy mówili, ale nie powiedzieli. Wszyscy dotykali, ale nie dotknęli. Nikt nie uświadomił sobie, kim On jest Naprawdę. Jest On Pierwotnym Bytem, Bogiem! Rozmawialiście z Nim, ale ponieważ nie uświadomiliście sobie, kim On jest, żadne słowa naprawdę nie zostały wypowiedziane. Niczego nie usłyszano. Nie zrozumieliście Jego słów. Nie uświadomiliście sobie, że jest On Pierwotną Duszą. Wszyscy dotykali Swamiego, ale nie dotknęli, ponieważ nie uświadomili sobie, że dotykają Boga. Stąd też wszyscy stale rodzą się i umierają.

Swami nie dał mi ani jednego dotyku. Gdyby dał, bezzwłocznie opuściłabym ciało, ponieważ wiem, kim On jest. Siła życia nie pozostałaby w moim ciele. Natychmiast osiągnęłabym Jego stopy. Stąd też On nie dał mi. Dlatego zrealizowane dusze i dewy nie przybywają do Niego. Wszyscy ludzie świata widzą, dotykają i rozmawiają z Nim, ale nie widzieli oni Jego rzeczywistości, nie dotknęli Jego rzeczywistości. Nie pojęli Jego Prawdy. Gdyby wiedzieli, że jest On Pierwotną Duszą, Bogiem, wszyscy bezzwłocznie zmarliby na darszanie, uzyskując wyzwolenie. Gdyby kilka urzeczywistnionych dusz zmarło w taki sposób, nikt nie zbliżyłby się do Swamiego. Wszyscy baliby się opuścić świat, ponieważ chcą żyć. Nikt nie przyjechałby do Puttaparthi, byłoby tam pusto!

Człowiek chce żyć pełnią życia, przywiązany do ciała i do stanu ‘ja i moje’, który się z nim wiąże. Dewy i riszi tęsknią za Jego darszanem, sparszanem i sambaszanem. Chcą oni żyć z Bogiem, na poziomie fizycznym, w formie człowieka. Zatem w Sathya Yudze, w czasach Prema Sai, świat będzie pełen dewów, riszich, siddhów oraz urzeczywistnionych dusz. Ci, którzy będą z nami w Gunaparthi, będą dewami i riszimi.

Po siedemdziesięciu latach Prema Sai i Prema, Swami i ja, opuścimy świat. W owym czasie wszyscy siddhowie, dewy i riszi też opuszczą świat. Ich Atma wejdzie w formę człowieka i będzie w niej żyła 70 lat, a potem oni opuszczą tę formę. Napisałam o tym w poprzedniej książce. Wszyscy na świecie muszą obudzić się z Mayi. Uświadomić sobie swoją rzeczywistość oraz to kim są. Kontemplujcie stale nad cudami i lilami Swamiego. Dopiero wtedy uświadomicie sobie.

Myślałam o wszechobecności, wszechmocy i wszechwiedzy Swamiego przez minione dwa dni. Płakałam bez przerwy. Moim zadaniem jest pisać o chwale Swamiego. Jeżeli nie jesteście w stanie uświadomić sobie tej Prawdy, zostawcie ją. Piszę o Wyższej Mądrości, ponieważ On wypełnił mnie Sobą całkowicie. Jest to coś, czego zwyczajny człowiek nie jest w stanie ogarnąć. Jest tak, ponieważ prowadzi on życie na poziomie zmysłów. To, o czym piszę, jest ponad zmysłami, Wyższa Mądrość. Skąd znam tę Mądrość? Stąd, że nieustannie myślałam o Swamim 75 lat. Stało się to moim Okiem Mądrości. Wszyscy postrzegacie rzeczy z perspektywy tego świata. Lotos jest kwiatem, papuga ptakiem, wodospad, kaskada wody. Tak, widzę to samo co wy, jednak postrzegam mądrość istniejącą w tym. Łączę wszystko z Bogiem. Aby to uchwycić, trzeba stosować sadhanę. Możemy to osiągnąć tylko wskutek praktyki duchowej.

Wszyscy wiedzą, że Uoaniszady, Purany i Wedy są Wyższą Mądrością. Napisałam o Mądrości Upaniszad w prosty sposób tak, że nawet osoba niewykształcona potrafi zrozumieć. W taki sposób napisałam Vidye. Każdy i wszystko w stworzeniu może nauczyć nas jak Upaniszady, co jest Vidyą. Piszę w prosty sposób, widząc Boga we wszystkim. Wszystko to jest Wyższa Mądrość napisana w sposób, że wszyscy mogą łatwo pojąć, a potem zastosować w praktyce. Jak wiele książek wypełnionych mądrością napisał Swami? Wystarczy w życiu stosować w praktyce jedną rzecz, a będziemy mogli osiągnąć Boga. Piszę jeden rozdział codziennie. Razem tworzy to 365 rozdziałów w roku, wypełnionych Mądrością.

Prawdę powiedziawszy, nie piszę dla innych. Swami nauczał wszystkich. Piszę, a moje uczucia wychodzą w świat poprzez Stupę, zmieniając wszystko. Piszę tylko po to.










Rozdział 14

VIDYA OWOCU CHLEBOWCA

20 październik 2014 r.

W jednej z moich starych książek o satsangu Swami napisał: ‘Spełnianie życzeń’, a potem powiedział mi: „Ty jesteś spełnianiem Moich życzeń, ponieważ spełniasz Moje zadanie.”

Bóg spełnia wszystkie nasze życzenia. Daje, czego pragniemy. Jest drzewo, które nazywa się Kalpavriksha (czyt. kaplawriksza – tłum.), drzewo spełniające życzenia. Ale tu mówi On, że spełniam Jego zadanie. Jego zadanie bardzo różni się. Jak wypełniam Jego zadanie? Zadanie to zmienia Erę Kali na Sathya Yugę. Ale jak je wykonuję? Tylko płaczę, pragnąc i tęskniąc za Bogiem. Owych siedemdziesiąt pięć lat łez zmieniają świat z Kali Yugi na Sathya Yugę. Wszystko to są Jego sztuczki. Swami oddzielił mnie od Siebie i sprawia, że zawsze płaczę. W ten sposób wypełniam Jego zadanie. Daje to  Nowe Stworzenie i Sathya Yugę.

20 październik 2014 r. Medytacja: wieczorna

Vasantha:  Swami, kiedy zobaczę Twoją piękną twarz? Kiedy dotknę 
Twoich pięknych stóp? Twoich pięknych rąk?

Swami: Prawidłowo. Wielu przybyło do Mnie. Gdy ich pragnienia zostały spełnione, myśleli, że jestem Bogiem. Jeżeli nie, odjechaliby. Wszyscy prosili o ślub, dzieci, pracę, o rozwiązanie swoich problemów i wyleczenie chorób. Jeżeli te pragnienia nie były spełnione, wyjeżdżali. Nie poznali rzeczywistości.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Jutro nie mam o czym pisać.

Swami:   Pisz Vidye.

Vasantha: Swami, czy mam jakieś pragnienie?

Swami:  Nie masz żadnego pragnienia. Chcesz tylko Mnie. Dlatego 
piszesz tylko najwyższą mądrość. Ty jesteś Moją Szakthi.

Vasantha:  Ty mów, a ja napiszę. Nie powiedziałeś światu otwarcie.
 Jest to skazą na mojej czystości.

Swami:  Nie płacz. Przybędę wkrótce i wszystko ujawnię. Tylko twoja 
czystość zmienia Kali na Sathya Yugę.

Koniec medytacji

Zobaczmy, co Swami powiedział o widzeniu, ale nie widzeniu. Bóg jest drzewem spełniającym życzenia. Wszyscy jeżdżą do Niego, aby ich życzenia i pragnienia zostały spełnione. Jak wiele życzeń każdy ma: praca, pieniądze, małżeństwo, dzieci, edukacja, zdrowie, wszystkie rzeczy? Kiedy jednak pragnienia nie zostaną spełnione, zostawiają Swamiego. Swami nazywa to widzeniem, ale nie widzeniem, dotykaniem, ale nie dotykaniem. Wszyscy wiedzą, że Bóg jest wszechobecny, wszechwiedzący i wszechmocny. Jeżeli małe pragnienie nie zostanie spełnione, zostawiają Swamiego. Człowiek widzi, że jest On Bogiem, ale nie urzeczywistnił Go. Dopiero kiedy ktoś stosuje intensywną, skupioną sadhanę, widzenie to różni się; dotyk jest inny.

17 październik 2014 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, czy mam napisać Vidyę Purusza Prakrithi?

Swami:   Tak, pisz.

Vasantha:  Bardzo trudno jest przetłumaczyć.

Swami: Nie martw się, jestem z tobą.

Vasantha:   Swami, proszę daj temat dla Vidyi.

Swami:   Napisz o Vidyi owocu chlebowca.

Vasantha:  Nie wiem, Swami. Spróbuję. Przedtem napisałam wiele 
wierszy. Jakże wiele wierszy powiedziałeś mi! Teraz nie jestem w stanie 
napisać ani jednego wiersza. Ty powiedz wiersz.

Swami:  Co mam ci powiedzieć?

Czy mam pieścić ciebie jak małe dziecko
Albo dziwić się, że istniejesz jako Najwyższa Jnani?
Nie wiem.
Mądrość twoja jest jak Everest, najwyższy szczyt
Prema twoja głębią oceanu
Nie potrafię więc powiedzieć.
Mogę z Nieba Ziemię zrobić, z Ziemi Niebo
Ale Bóg nie jest w stanie wiedzieć
Jak bardzo tęskni serce twoje
Bóg nie jest w stanie wiedzieć.
Jestem w stanie Ziemię zmierzyć
Nie jestem w stanie mądrości twej zmierzyć.

Vasantha: Swami, co Ty mówisz? Bóg może wszystko uczynić!

Swami: Tak, Bóg może zrobić wszystko, ale nie potrafi wyjaśnić kim jesteś.

Koniec medytacji  

Teraz zobaczmy. W wierszu Swami pyta:

‘Czy mam pieścić ciebie jak małe dziecko albo
patrzeć na ciebie jak na wielkiego Jnani?’

Kiedy ktoś wznosi się ponad mądrość, staje się jak małe dziecko. Ponieważ mądrość zostaje wymazana jak tylko jest ujawniona. O czymkolwiek piszę rano, do wieczora zostaje wymazane z umysłu. Najwyższy Jniani i małe dziecko są tacy sami. Swami powiedział, że nie jest w stanie poznać szczytu mojej mądrości, ani głębi mojej Premy. Ale ja powiedziałam, że Bóg zna wszystko. Napisałam o tym w poprzednim rozdziale. On zna przeszłe, obecne i przyszłe życie wszystkich. Jednak ten wszystko- wiedzący Bóg powiedział, że nie potrafi poznać szczytu mojej mądrości, ani głębi mojej Premy. Jeżeli Bóg to mówi, co zwyczajny człowiek może wiedzieć o mnie? Wszystko jest wskutek mojej pokory.

Nauczyłam się lekcji poczynając od robaka, a na Brahmie kończąc, nauczyłam się od każdego i wszystkiego. Napisałam o tych lekcjach w formie Vidyi. Jest to mądrość. Mądrość ta przyszła do mnie, ponieważ od najmłodszego wieku uczyłam się czegoś od każdego i wszystkiego.

Nigdy nie szukam wad u nikogo, zamiast tego szukam ich u siebie. Widziałam dobre cechy u innych i nauczyłam się od nich. Aby okazać wszystkim swoim guru wdzięczność, poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wszystkich wyzwoleniem, co byłoby moją Guru Daksziną (zapłatą dla guru – tłum.). Uczenie się od wszystkich obdarza mnie mądrością, o której piszę  formie Vidyi.

Swami mówi o głębi mojej Premy. Oblałam Premą cały świat. Wskutek tego odmówiłam doświadczania Jeevan Mukthi. Powiedziałam, że tylko wtedy będę radować się tą błogością, kiedy wszyscy na świecie doświadczą tego samego. Cokolwiek mam, dzielę się z innymi. Jest to moją naturą i jest Premą, której Swami nie jest w stanie zrozumieć. Swami może z Ziemi zrobić Niebo, ale nie potrafi poznać tęsknoty targającej moim sercem. To powiedział Swami. Jeżeli On nie potrafi zmierzyć mojej mądrości i Premy, co mogą zrozumieć ludzie tego świata? On może uczynić wszystko, ale nie potrafi wyjaśnić mnie. To Swami powiedział. Swami stworzył mnie w dziwny sposób.

Szakthi przybywa stosownie do Sziwy; oboje są sobie równi. Ponieważ jednak Bóg jest w stanie Świadka, nie ma On doświadczania. Bez doświadczania nie jest On w stanie wyjaśnić całkowicie. Dopiero gdy On doświadczy, pozna smak i głębię mojej Premy. Nie mogę jej wyjaśnić. Dałam 1/1000 swojej Premy ludziom, rzekom i oceanom, ale to tylko zwiększyło moją Premę. Nie jestem w stanie jej wyjaśnić, ani Bóg nie może. Stale się ona wylewa. Powiedziane jest:

‘…Brahmavid Brahmaiva Bhavathi’
‘Ten, kto zna Brahmę, w końcu sam staje się Brahmanem.’

Ten, kto zna Brahmę, nie potrafi wyjaśnić Go. Gdyby wyjaśnili, oznaczałoby to, że nie poznali Go. Tak samo jest ze stanem Premy. Jest tak dlatego, że Bóg jest ucieleśnieniem Premy. Swami zawsze mówił: „Bóg jest Miłością, Miłość jest Bogiem.” Nie jesteśmy w stanie wyjaśnić Stanu Brahmy, ani Stanu Premy. Moja Prema osiąga Stan Purnam. Sathya Purnam i Jnana Purnam. Wskutek tego Viswamitra powiada o mojej Premie:

„…Zobaczyłem kropkę w odległości. Nie potrafię wyjaśnić.”

Napisałam o tym w książce. Jeżeli Brahmariszi nie jest w stanie wiedzieć, co ze zwykłym człowiekiem?
Nie wiedziałam, co ma być następnym, o czym mam pisać, zapytałam więc Swamiego.

18 październik 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Kiedy przybędziesz? Nie jestem w stanie tego znieść i 
zawsze płaczę, Swami.

Swami: Nie płacz. Przybędę.

Vasantha: Kiedy przybędziesz? Czy mamy zobaczyć Nadi? One też nie 
powiedzą. Jak mam napisać o Owocu Chlebowca?

Swami: Napisz, że zanim owoc zostanie pokrojony, najpierw trzeba 
posmarować ręce olejem.

Vasantha:  Tak, Swami. Upaniszada Eswvasya oznajmia: 
Eshavasyam Idam Sarvam’. Skóra całkowicie pokrywa owoc, 
który jest w środku. Musimy użyć boskiego oleju duchowości przed 
krojeniem i smakowaniem. Jeżeli nie, lepki miąższ dotknie rąk.

Swami: Bardzo poprawnie. Napisz o tym.

Vasantha:  Jest to owoc Samsara Sagara. Wszyscy smakują tę słodycz.

Swami:  Napisz to.

Vasantha:  Napiszę o Purusza Prakrithi.

Swami: Pisz cokolwiek.

Vasantha:  Przybądź wkrótce. Jest to wszystko, czego chcę.

Koniec medytacji

Zanim pokroi się owoc chlebowca, trzeba posmarować ręce olejem. Powiedziałam, że wydaje się to jak wers w Upaniszadach, gdzie mowa jest, iż musimy pokryć świat Bhavaną Boga (bhavana – uczucie – tłum.). Cały ten owoc pokryty jest skórą. Musimy użyć boskiego oleju duchowości, a dopiero potem kroić i smakować. Jeżeli nie, biały miąższ czyli lep życia na świecie przyklei się do rąk. Mówi się, że jest to owoc ‘Samsara Sagara’. Samsara Sagara pokrywa wewnątrz wszystkie jeevy (czyt. dżiwy, dusze – tłum.). Kiedy owoc się pokroi, w środku jest wiele mniejszych, które złączone są ze sobą.

Pokazuje to, że wszyscy zanurzeni są na świecie w oceanie życia: rodzina, imię, sława oraz w wielu, bardzo wielu rzeczach, które są do każdego przywiązane. Lep symbolizuje rzeczy, które przykleiły się do wszystkich takie, jak przywiązania. Tak więc przed wejściem w Samsara Sagara, pokryjcie siebie boskim olejem duchowości. Wtenczas nic was nie dotknie. Esavasyam Idam Sarvam znaczy pokryć cały świat Bhavaną dla Boga. Dopiero wtedy życie tego świata nie dotknie was. Jeżeli Bhavana pokryje nas, nie zanurzymy się w oceanie życia na tym świecie, lecz odkupimy siebie z cyklu narodzin i śmierci.

Cały owoc chlebowca pokryty jest kolczastą skórą, która jest jak skóra krokodyla. Słodkie owoce, które są w środku, otoczone są krokodylami przywiązania. Przywiązania te dotykają was i wiążą was, nie pozwalając skosztować słodyczy w was. Jeżeli jednak będziecie mieli boskie uczucia, nic na świecie nie dotknie was. Uczucie dotyku jest powodem narodzin i śmierci. Jeżeli ktoś dotyka jedynie Boga, zobaczy Jego słodycz w różny sposób. Nie jest to słodycz tego świata ‘ja i moje’, mąż, żona, rodzina itd. Wszystkie te smaki są zniszczalne.

Kiedy ktoś stosuje sadhanę, musi być
ona wykonywana ze smakiem Boga.

Jest to prawdziwy smak. Za każdym razem, gdy zobaczycie owoc chlebowca, bądźcie ostrożni i pamiętajcie o tej Vidyi. Kiedy położy się owoc chlebowca w domu, jego zapach czuje się na ulicy. Jest tamilskie przysłowie, które powiada: ‘Możesz mieć owoc chlebowca zamknięty za siedmioma ścianami, jednak jego woń będzie można wyczuć.’

Są to vasany człowieka. Porównanie owocu chlebowca do umysłu, vasany owocu chlebowca. Mimo iż zamkniecie umysł za siedmioma ścianami, wybiegnie on i pokaże, co jest ukryte w środku. Jest tak, ponieważ wypełniony on jest ‘ja i moje’, przywiązaniami i pragnieniami. Z tego się on składa. Stąd też wszyscy muszą być bardzo ostrożni i patrzeć, dokąd umysł wędruje, gdzie skacze wskutek waszych pragnień! Zetnijcie wasze pragnienia.

Porównuję owoc chlebowca do ciała człowieka. Wy też pokryci jesteście twardą skórą jak krokodyl. Oznacza to, że jesteście w pułapce Samsara Sagara, w paszczy krokodyla, który czyha pod wodami życia na świecie. Gdy przetniecie skórę owocu, słodki owoc jest przywiązany do białego miąższu. Ten miąższ to wasz Samsara Sagara. Istnieją w was niezliczone narodziny, które wzięliście, linia pragnień oraz przywiązania ‘ja i moje’. Wszyscy połączyli się ze sobą na przestrzeni tysięcy żywotów, które wzięliście. Kiedy jednak ktoś stosuje sadhanę, kontroluje umysł i zmysły, jest to jak olej, który został użyty sprawiając, że można łatwo radzić sobie z owocem.  Żaden sok życia na świecie nie dotknie was, lep się do was nie przyklei. Radośnie możecie spożywać słodycz Boga. Shankaracharyę krokodyl chwycił w paszczę. Ale on oznajmił, że wyrzeknie się wszystkiego i stanie się sanyasinem. Krokodyl natychmiast zostawił go.

Jak on go zostawił? Było to wskutek silnego wyrzeczenia. Jeżeli stanowczo wyrzekniemy się wszystkiego skóra owocu chlebowca jak u krokodyla sama się otworzy i będziemy kosztować słodyczy Boga. W środku są wielkie nasiona. Są to nasiona pragnień, które powodują, że bierzecie narodziny i śmierć. Dlatego nie szukajcie winy w nikim, akceptujcie wady, które macie w sobie. Dopiero wtedy będziecie mogli dokonać własnej transformacji. Jeżeli nie, nic się nie zdarzy.

Łatwo jest zostawić Samsara Sagara, wyrzec się rodziny, przyjaciół, pieniędzy, nosić szatę barwy ochry i udać się do aszramu. Łatwo! Każdy może to zrobić. Prawdę jednak mówiąc, trzeba wyrzec się pragnień i uciec z umysłu. To jest prawdziwe wyrzeczenie, prawdziwy sanyasin. Zewnętrzne wyrzeczenie nie jest takie dobre. Usunięcie wszystkich rzeczy, prowadzenie prostego życia i noszenie szaty barwy ochry; wszystko to jest łatwe. Zmiana umysłu oraz kontrola zmysłów – to jest prawdziwe wyrzeczenie. Ci, którzy to robią, są prawdziwymi sanyasinami. W przeciwnym razie jaki jest sens? Wszystko to jest na pokaz. To nie jest prawdziwe wyrzeczenie.

W poprzednim rozdziale była mowa o tym, że pewien człowiek poprosił Swamiego, aby zmaterializował żywe stworzenie. Dlaczego Swami wybrał małpę? On może zrobić wszystko. Dlaczego małpa? Dlatego, że wszyscy mają małpi umysł
W lesie, w ogrodzie albo w aszramie pojawia się wiele małp, ale są to sanyasini. W naszym aszramie małpa pojawiła się dwa razy. Swami powiedział, że był to Hanuman. Małpa wykonała pradakshinę wokół Stupy, a potem poszła sobie. Zróbcie ze swego małpiego umysłu Rama Dutta, jak Hanuman, posłaniec Ramy. Będą was czcili inni. Jak Hanuman, który zawsze recytował imię Ramy, sprawcie, że wasz umysł cały czas będzie śpiewać imię Boga. Wtedy wasz małpi umysł stanie się umysłem Hanumana. Esavasyam Idam Sarvam, oznacza pokryć świat Bhavaną dla Boga. Jednakże wszyscy na świecie pokrywają go swoim ‘ja i moje’ i umysłem. Wskutek własnego uczucia dotyku stale rodzą się i umierają. To pokazuje owoc chlebowca. Jest on pokryty skórą jak skóra krokodyla. Poprzez sadhanę usuńcie skórę krokodyla i pokryjcie świat imieniem i dowolną formą Boga, którą życzycie sobie czcić.

21 październik, 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, Swami, kiedy przybędziesz? Dlaczego zostawiłeś 
mnie? W którym świecie jesteś teraz?

Swami: Jestem w świecie Vasantha.

Vasantha: Co Swami?! Żartujesz. Jaki jest świat Vasantha?

Swami:  Jest to Visha Brahma Grbha Kottam. Jestem tu. Kiedy wyjdę, 
uczynię z całego świata świat Vasantha.

Vasantha:  Swami, jutro jest Dipavali i urodziny. Proszę, daj dobrą 

wiadomość.

Swami: Dam.

Vasantha:  Swami, wielu przyjeżdża i daje rzeczy. Ty nie dałeś niczego.

Swami:  Daję za pośrednictwem wszystkich.

Vasantha: Swami, wszystko to jest na poziomie tego świata. Nie jestem 
jak inni. Ty jesteś właścicielem mojej Mangala Sutry. Daj mi coś specjalnego.

Swami:  Dobrze, dam, nie płacz.

Vasantha:  Swami, płacz to moja praca. Co to są za urodziny, 
skoro nie przybywasz?

Swami:  Na pewno przybędę, nie płacz.

Vasantha:   O czym mam pisać dzisiaj, Swami?

Swami:  Pisz o Vidyi Owocu chlebowca.

Vasantha:  Nie wiem, jak pisać.

Swami:  Pisz, wyjdzie.

Koniec medytacji

Więcej płakałam i pytałam Swamiego, gdzie On jest, w którym świecie się znajduje. Powiedział, że jest w świecie Vasantha, Vishwa Brahma Garbha Kottam. Teraz jest On tam. Wkrótce wyjdzie w ciele widzialnym i zrobi z całego świata Vasathamayam. Wiele ludzi przyjechało na moje urodziny, dając sari, bransoletki na nogi i pierścienie na palce stóp, ale jaki jest pożytek? Swami nie dał niczego. Płakałam więc stale w taki sposób. Swami powiedział, że to On daje za ich pośrednictwem. Ale jest to powszechne dla wszystkich. Tylko Bóg daje wszystko. Ale ja nie jestem nikim zwyczajnym. On poślubił mnie! Mangala Sutra należy tylko do Niego. Dlatego prosiłam Go o coś specjalnego. Gdy płakałam, Swami powiedział, że da.

Dziś, wyjeżdżając, Thiru dała drugie sari. Swami napisał tam Narayanam w języku hindi. Kiedy płaczę, Swami pociesza mnie natychmiast. Potem Swami napisał wyraz ‘Eposy’ na odwrocie książki, którą przyniosła Yamini. Jakiś czas temu Swami powiedział mi w medytacji, że o czymkolwiek piszę, wszystko to są eposy. Opowieść o naszym życiu nie pojmują obecnie. W przyszłości wszyscy będą czytać w książkach i czasopismach o naszym życiu. Będą oglądać filmy i dramaty o naszym życiu.

Nie piszę po to, aby inni czytali i radowali się! Piszę, aby zmienić świat. Nie są to zwyczajne słowa, mają one moc dokonania zmiany Ery Kali na Sathya Yugę.





Rozdział 15

VIDYA DRABINY

Przed dwoma dniami Nicola patrzyła na moją rękę. Zauważyła, że linie na ręce utworzyły kształt drabiny. Ja też to zobaczyłam. Było 7 szczebli drabiny. Potem zapytałam o to Swamiego.

Swami powiedział: „Jesteś drabiną. Przybyłaś z Vaikunty, aby zabrać ludzkość do Nieba. Stałaś się drabiną, po której wszyscy będą wchodzić.”

Przyjrzyjmy się temu. Drabiny używa się, aby wspinać się do góry. Przybyłam jak drabina, aby wznieść ludzkość. Wtenczas Ziemia staje się Niebem. Tylko dlatego się narodziłam. Jest to zadanie awataryczne Swamiego. Przywiódł mnie On, aby to zademonstrować. Od młodego wieku płakałam z tęsknoty za Bogiem. Pragnęłam poślubić Go i połączyć się w Nim. Po to stosowałam intensywną sadhanę. Zawsze myślę o Swamim. Swami pokazał, że tylko On mnie poślubił. Mimo to nie przerwałam sadhany, lecz kontynuowałam z wielką gorliwością. Potem zapragnęłam, aby wszyscy tak jak ja stali się Jeevan Muktha. Po to stosowałam surową pokutę i wszystkie czakry Kundalini otworzyły się jedna po drugiej.

Na koniec otworzyła się moja Sahasrara zaraz po bindu. Za pomocą bindu można stwarzać wszystko. Tak ogromna moc istnieje w bindu. Moc ta znana jest jako Bindu Szakthi. Modliłam się gorliwie do Swamiego, aby wszyscy stali się jak ja i płakali oraz żyli tylko dla Boga. W tym celu Stworzenie stanie się Vasanthamayam. Ta jedna Vasantha rozrasta się jako całe Uniwersum. Wszyscy zostaną wypełnieni moimi uczuciami, nie tylko istoty ludzkie, ale również ożywione rzeczy w Stworzeniu. Jest to zadanie Swamiego.

Wskutek sadhany moja Kundalini wyszła jako Stupa. Stupa jest drabiną łączącą Niebo z Ziemią. Wszyscy muszą wejść po tej drabinie do Nieba. Zatem moje ciało rozrasta się jako Uniwersum i wszyscy wchodzą po mnie.  Owych 7 czakr pokazuje, że Vaikunta jest ponad siedmioma morzami. Siódmym niebem jest łagodna woda kokosu. Swami pokazał to jako Srebrną Wyspę. Przybyłam z Vaikunty, aby zrobić z Ziemi Niebo. Taki jest powód moich narodzin. Jest to zadanie Swamiego. Przedtem było widać gwiazdy na mojej ręce. Teraz gwiazdy zniknęły i widać drabinę. Gwiazdy symbolizują moje uczucia, które przyjmują wibracje gwiazdy.

Teraz Swami pokazał drabinę. Drabina symbolizuje Stupę. Widzieliśmy również na mojej prawej ręce linie, które tworzyły pięć Y, co wskazuje na nową Yugę. Pokazuje to, że Kali Yuga zmienia się na Sathya Yugę. Wszystko to dzieje się wskutek mojej stałej zintegrowanej świadomości. Zawsze jestem świadoma i myślę o Bogu. To skoncentrowanie daje mądrość. Swami powiedział, że wskutek mojej stałej zintegrowanej świadomości otwiera się moja prajnana. Prajnana to Brahman. Zatem Bóg, Bhagawan Sathya Sai jest we mnie i prosi, abym pisała wszelką mądrość, będącą wewnątrz.

Każdy ma w sobie drabinę. Każda drabina ma 7 czakr. Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu i nauczał tego całą ludzkość. Musimy zatem myśleć o Bogu, stosować sadhanę i wspinać się po drabinie, aby osiągnąć Go. Jednakże ludzie nie korzystają z tej drabiny. Obecnie schodzą z niej. Zawsze pamiętajcie, że rzeczy tego świata są zniszczalne. Marnujecie życie, żyjąc tym światem. A potem bierzecie narodziny i stale umieracie. Cykl narodzin i śmierci nigdy nie kończy się.

Osiągnijcie więc świadomość. Dosyć już życia tym światem! To, co uważacie za szczęście, nie jest prawdziwym szczęściem. Człowiek bierze narodziny, uczy się, a potem zawiera związek małżeński. Po czym rodzą się dzieci. Następnie starzeje się on i na koniec umiera. To dzieje się prawie z każdym. Nie jest to nic nowego. To zdarzyło się nie tylko w obecnym życiu, ale również w minionych setkach waszych żywotów i zdarzy się w przyszłych żywotach. Czym obecnie się radujecie? Wasze życie jest pełne cierpienia - choroby, starość i na koniec śmierć. Wszystko jest zniszczalne. Idźcie więc ścieżką duchową. Idźcie ku Bogu. Stosujcie sadhanę. Wtenczas otworzy się wam każda czakra. Wówczas będziecie mogli osiągnąć Boga. Tego naucza Swami.


Jakże wiele On nauczał. Przez 84 lata jakże wiele On głosił. Żaden Awatr nie zrobił w taki sposób. Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu, musimy więc skorzystać. W przeciwnym razie nasze życie będzie zmarnowane. Wedy, Śastry, Purany i Upaniszady – wszystkie nauczały tego. Niestety w naszym codziennym życiu tym światem nie ma czasu na czytanie. Człowiek zawsze biega wszędzie. Rozważcie to; Swami dał istotę wszelkich Śastr w krótkich i prostych słowach:

Kochajcie wszystkich i służcie wszystkim; Zawsze
Pomagajcie, nigdy nie krzywdźcie.


Musimy się do tego stosować. Ludzie Kali Yugi żyją w sposób przeciwny. Tak więc nigdy nie potrafią zrozumieć nawet tych prostych nauk. Ponieważ krzywdzenie innych jest dla nich łatwe, nie potrafią prowadzić takiego życia. Odwet jest dla nich łatwy. Złość, zazdrość, łakomstwo, egoizm ‘ja i moje’ – wszystko to jest dla nich łatwe. Zatem proste nauki Swamiego są bardzo trudne. Umysł uczył się tego z jednego żywota na drugi.


Sathyam Vada, Dharmam Chara
Mów Prawdę i prowadź życie zgodne z Dharmą.

Obecnie ludzie nie wiedzą, czym jest dharma. Dharma Kali Yugi jest inna, wszystko jest przeciwieństwem. Musimy więc obudzić się i powstać. Jai Sai Ram.




Rozdział 16

NARODZINY AWATARÓW

W książce „Easwaramma Wybrana Matka” Swami wskazał na akapit dotyczący Awatara Buddhy. Zapytałam o to Swamiego w medytacji.

27 wrzesień 2014 r. Medytacja

Vasantha: Czym jest to, na co :wskazałeś o Budddzie oraz innych Awatarach, rodzących się ze światła?

Swami:  Wszyscy urodzili się ze światła, które weszło i narodzili się w taki sposób. Jednak nikt nie potrafi tego dowieść. Tylko ty to zrobisz, kiedy twoje ciało stanie się jyothi i połączy się we Mnie. Jest to dowód. Udowodnisz, że wszyscy Awatarzy rodzą się w ten sposób. Na tym świecie nikt  nie wie o tym.

Koniec medytacji

Zobaczmy. W książce „Easwaramma Wybrana Matka” Swami mówi, że Pan Buddha urodził się, gdy światło weszło w łono Jego matki. Dalej Swami mówi, że tak samo było w przypadku Jezusa oraz Ramakrishny Paramahamsy. Kryszna też narodził się w taki sam sposób.

W obecnej Erze światło weszło w łono Easwarammy i Swami się narodził. Swami powiedział, że światło wyłoniło się z Jego ciała i weszło w łono mojej matki. Tak ja się urodziłam. Chociaż Awatarzy rodzą się ze światła, opuszczają świat w różny sposób. Czy ktokolwiek wiedział jak się narodzili? Tylko Swami to ujawnił oraz wszystkie wielkie prawdy dotyczące Awatara. Żaden nie jest poczęty jak zwyczajni ludzie. Zanim Awatar zstąpi, dokonany zostaje wybór matki i wszystko jest wybrane.

Nie wiem o niczym. Urodziłam się jako wiejska dziewczyna. Ale moja rodzina oraz wszyscy przodkowie są oddanymi Vaisznawitami i znanymi poetami. Urodziłam się w tej linii. Gdy miałam trzy lub cztery lata, stałam się ogromnie oddana Panu Krysznie i chciałam poślubić Go oraz połączyć się w Nim. To pragnienie powstało we mnie, kiedy usłyszałam opowieść o Andal. Mimo to wyszłam za mąż w zwyczajny sposób i prowadziłam zwykłe życie. Po narodzinach trojga dzieci wyrzekłam się wszystkiego i odprawiałam surową pokutę. Dopiero Swami stopniowo mówił mi moją własną opowieść. Po trochu ujawniał mi On, kim jestem, jak się narodziłam i kogo poślubiłam.

Chciałam być jak Andal, poślubić Boga i połączyć się w Nim. Jednakże moje pragnienie było trochę inne, ponieważ chciałam poślubić fizyczną formę Boga i połączyć się w Nim. Wszyscy w mojej rodzinie powiedzieli, że nie jest to możliwe i prowadziłam zwyczajne życie. Dopiero potem Swami ujawnił mi wszystko. Nikt inny na świecie nie miał takiego pragnienia jak ja. Potem dowiedziałam się od Swamiego, że wszystko to jest dla zadania Awatara. Tylko dlatego stosowałam ogromną i intensywną pokutę. To Swami powiedział mi później, że poślubiłam tylko Jego w innej formie. Ale nie mogłam widzieć, dotknąć ani rozmawiać ze Swamim. Sprawiło to, że stale płakałam. Nie pokutowałam w lesie, z dala od wszystkich. Moją jedyną pokutą jest płacz z tęsknoty za Bogiem i oblewanie Go skupioną Premą. Ta pokuta czyni to, co niemożliwe, możliwym. Poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wyzwoleniem świata.

To wskutek mojej pokory traktuję wszystkich jako swego guru i uczę się lekcji od każdego i wszystkiego. Zapisałam te wszystkie lekcje i napisałam o nich w formie Vidyi. Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich na nasze ciała w intencji wyzwolenia świata. Swami opuścił Swoje ciało, ale teraz przybędzie ponownie w nowym ciele wskutek mego tulenia i płaczu. Jest to również zadanie Awatara. Czy któryś Awatar opuścił ciało w szpitalu? To Swami pokazał. Moje ciało cierpiało i cierpi tak bardzo. Kiedy Swami przybędzie, moje ciało w końcu zmieni się na formę młodą, piękną i dziewiczą. Potem przemieni się ono w jyothi i połączy się w fizycznej formie Swamiego. Stanie się to na oczach świata. W ten sposób dowiodę, że urodziłam się ze światła i że moje ciało ponownie zamienia się w światło i łączy się ze Swamim. Zazwyczaj człowiek rodzi się wskutek związku swoich rodziców. Awatarzy rodzą się ze światła. Dowodzę tego.

Swami ujawnił tak wiele rzeczy w czasach, gdy jest Awatarem. Ten najpotężniejszy z Awatarów zstąpił na ten świat i w każdej minucie pokazuje rzeczy, których nie znano. Dlatego miałam dziwne pragnienie od młodości, aby poślubić Boga i połączyć się w Nim.

Jaki jest embrion Awatara? Kto wie? 



Swami pokazał go kiedyś w Puttaparthi. Jest on w formie gwiazdy pięcioramiennej, otoczonej kołem. Utworzył się on w zsiadłym mleku, które zostało włożone do lodówki. Gdy wyjęliśmy je później, była w nim pięcioramienna gwiazda w kole. Kiedy zapytałam wtenczas o to Swamiego, powiedział On, że jest to embrion Awatara. Zazwyczaj embrion jest w kole z punktem pośrodku i mieści się w wodnistej cieczy. Embrion Awatara siedzi w mleku. Nikt nigdy nie wiedział o tym. Pokazaliśmy go wówczas lekarzom, którzy przyszli do nas i powiedzieliśmy to, o czym Swami mówił. Wszystko to są prawdy ujawnione przez tego najpotężniejszego Awatara. Ujawnia On, jak Awatar się rodzi, o Jego embrionie i boskim wejściu.

Człowiek rodzi się wskutek karmy. Głębokie wrażenia w nim dokonują wyboru jego rodziców. Tu Awatar rodzi się ze światła mądrości. Rodzą się oni wskutek boskiego wejścia Pravesham, nie Praveshy, koncepcji. Swami ujawnia całą prawdę i mądrość Awatara. Nie są to narodziny karmiczne, lecz narodziny karana. Zstępują oni z określonej przyczyny. Powodem, dla którego się rodzą, jest zanik dharmy. Jakże wiele mądrości Swami mówi i prosi mnie abym pisała, a ja piszę!

Powiedział mi On, jak przybywa Sathya Yuga. Tu uczucia Swamiego i moje łączą się w łonie serca. Jest to Vishwa Brahma Garbha Kottam. Jest to kosmiczne łono Brahmy. To stamtąd  wszystkie nasze uczucia wyłaniają się i wchodzą w serca oraz umysły wszystkich, zmieniając je. Karmiczne narodziny wszystkich zmieniają się i wszyscy stają się Jeevan Muktha. Jest to wskutek wibracji gwiazdy, która wchodzi w ich serca.

Mahawisznu leży w Oceanie Mleka. Mahalakszmi urodziła się z tego samego Oceanu. Ta Vaikunta zstąpiła teraz na Bhoolokę. Teraz ich czyste uczucia wchodzą w cały świat i zmieniają Kali na Sathya Yugę. Wszyscy ludzie mają w sobie trzy guny. Ale Bóg rodzi się ponad nimi i jest w stanie Gunateetha. Ponieważ wszyscy rodzą się jako nasze dzieci, jest to Pierwsze Stworzenie urodzone z Boga. Wszyscy będą w takim samym, czystym stanie, wypełnieni mądrością. Będzie tylko Sathya. Dharma, Jnana i Prema. Nie będzie innych cech.

Dziś Swami dał kartkę w moim pamiętniku z 2006 r. Kartka miała symbol Yin Yang. Symbol ten wskazuje na Sziwę Szakthi, Puruszę Prakrithi. Oboje są nierozłączni, dwoje w jednym ciele. Swami i ja przybyliśmy, aby zademonstrować zasadę Prakrithi. Pokazujemy, w jaki sposób Prakrithi znajduje się w Bogu. Ja to demonstruję. Uniwersum jest w Bogu. Kiedy Bóg życzy sobie stwarzania, wyłania się ona i manifestuje się. Ponieważ jestem Prakrithi, Swami oddzielił mnie od Siebie. To wskutek mojej miłości do Swamiego rozrastam się jako Stworzenie. Na koniec z powrotem połączę się w Nim. Prakrithi wyłoniła się z Boga jako Nowe Stworzenie. Na koniec łączy się ona z powrotem w Bogu. Jest to Pralaya. Moje życie demonstruje tę zasadę. Wyłoniłam się ze Swamiego jako światło i ponownie stanę się jyothi i połączę się w Nim. To pokazuje symbol Yin Yang, dwoje w jednej formie czyli ciele.


Ostatni, 17. rozdział publikowany jest oddzielnie - po życzeniach świątecznych i noworocznych Ammy.