niedziela, 11 stycznia 2015

YOGA SUTRA










Sri Vasantha Sai

Prawa autorskie 2014 r. Sri Vasantha Sai Books & Publications Trust



ROZDZIAŁ 1

2 kwiecień 2004 r. Chennai

W medytacji Swami poprosił mnie, abym napisała „Yoga Sutrę”.

Vasantha:  Niczego nie wiem o Yoga Sutrze. Jak mam napisać?

Swami:  Zawsze mówisz: „Nie wiem, nie wiem” Ale kiedy zaczynasz pisać, płynie. Tak samo pisz teraz.

Vasantha:  Proszę, powiedz coś o tym.

Swami:  Twoje życie to Yoga Sutra. Stupa jest Yoga Sutrą. Potrafisz napisać. Pisz.

Koniec medytacji

Po medytacji kontemplowałam. Czym jest yoga? Yoga oznacza łączenie jivatmy z Paramatmą. Jiva, która staje się Sziwą, to yoga. Niektórzy chodzą i praktykują yogę na zajęciach. Jednak uczenie się w klasie to nie jest yoga. Yoga oznacza praktykowanie. Znaczeniem yogi nie jest zdobywanie wiedzy. Jest to stosowanie w praktyce tego, czego nauczyliśmy się w życiu. Oznacza to sztukę. Istnieją 64 sztuki. Mimo iż Narada był ekspertem 64 sztuk, przepełniony był smutkiem. Nie miał spokoju. Udał się więc do Sanata Kumara, który zapytał: „Narada, co wiesz?” Odpowiedział: „Znam 64 sztuki: malowanie, taniec, śpiew itd.” Sanat Kumar zapytał ponownie: „Czy wiesz o Atmie?” Narada powiedział: „Jest to sztuka, której nie znam”. Sanat Kumar rzekł: „Jaki jest pożytek ze znajomości 64. sztuk? Jedyną prawdziwą sztuką jest wiedza o Atmie. Yoga jest po to, aby poznać Atmę, która jest wewnątrz.”

Kiedyś Swami opowiedział następującą opowieść Swoim studentom:

„Był kiedyś uczony pandyta, który opanował wszystkie Wedy i pisma święte. Pewnego dnia wyruszył do sąsiedniej wsi, do której płynęło się przez rzekę. Wynajął więc łódź i aby spędzić tam czas, zadał kilka pytań przewoźnikowi. „Czy potrafisz podać czas, patrząc na zegarek?” Prosty przewoźnik, nie umiejący pisać ani czytać, odpowiedział: „Nie”. Na to arogancki pandyta śmiał się szyderczo i powiedział mu, że jedną czwartą życia zmarnował. Kolejne pytanie dotyczyło tego, czy przewoźnik potrafi czytać gazetę, co było wówczas powszechną umiejętnością. Przewoźnik przyznał, że jest analfabetą, a zarozumiały pandyta drwiąco powiedział mu, że stracił połowę swego życia w rzece. Trzecim pytaniem, jakie postawił uczony, było czy potrafi zaśpiewać piosenkę. Przewoźnik znowu dał przeczącą odpowiedź. Pandyta powiedział prostemu przewoźnikowi szyderczo, że stracił ¾ swego życia.

Wtenczas niebo pokryło się ciemnymi chmurami i zaczął wiać silny wiatr. Rozpętała się gwałtowna burza i wirujące wody rzeki rzucały łodzią na wszystkie strony. W tym momencie nadeszła okazja, aby przewoźnik postawił pytanie. Zapytał: „Proszę pana, czy potrafi pan pływać?” Pandyta dał negatywną odpowiedź. Przewoźnik krzyknął: „Jeżeli nie potrafisz pływać, zmarnowałeś całe życie.” Bezradny pandyta został zmyty przez prąd, gdy łódź zatonęła. Niepiśmienny przewoźnik, który umiał pływać jak ryba, przepłynął rzekę i dotarł bezpiecznie do brzegu.”

Tak samo bezcelowe jest poruszanie się po oceanie Samsara, gdy uzyska się wiedzę tego świata. Jeżeli poznamy Bhagavad Gitę, łatwo przepłyniemy Samsara Sagarę (ocean życia na tym świecie – tłum.). Człowiek ;pogrążony jest w oceanie życia na tym świecie. Jaki jest pożytek ze znajomości 64. sztuk? Musimy umieć pływać w oceanie życia. Bhagavad Gita pokazuje, jak pływać. Wystarczy nauczyć się tego i stosować w praktyce w życiu. Jest 18 rodzajów yogi w Gicie. Musimy nauczyć się przynajmniej jednej yogi i stosować ją w praktyce w życiu, a potem będziemy mogli łatwo przepłynąć przez ocean. Boga nie można osiągnąć za pomocą znajomości rzeczy zewnętrznych, kina, sztuk, telewizji, pieniędzy, prestiżu, stopnia naukowego; wszystko to jest bezużyteczne. Boga nie można osiągnąć w ten sposób.

Yoga oznacza połączenie czyli powiązanie z Bogiem. Gita jest mostem, który łączy nas z Bogiem. To jest yoga. Chociaż Gita uczy 18 rodzajów yogi, istnieje ich wiele tysięcy. Napisałam o tym w książce „Sai Gita Pravachanam”. Musimy zrobić yogę ze wszystkiego w życiu. Cokolwiek się mówi, robi lub myśli, musi łączyć nas z Bogiem. Wyjaśniam to w trzecim rozdziale „Karma Yoga”. Powiedziałam, że istnieje yoga dla gotowania, kąpieli, jedzenia, spania! Jakąkolwiek czynność wykonujemy, można to robić jako ofiarę Bogu. Jest to yoga. Zwykłe czynności stają się yogą.

Jeżeli zrobicie listę wszystkich czynności, które wykonujecie od rana do wieczora, wszelkich robót - praca, czytanie, kąpiel, pisanie na komputerze, rozmowy, chodzenie, wychodzenie na zewnątrz, widzenie wszystkiego itd., okaże się, że są to czynności. Wszystkie musimy łączyć z Bogiem.

Karma + Bóg = Yoga. Co jest korzeniem karmy? Są nim uczucia. Jeżeli połączymy z Bogiem wszystkie uczucia, które powstają w umyśle, będzie to yoga. Musimy łączyć wszystko, co widzimy, słyszymy i o czym rozmawiamy, z Bogiem.

Robiłam to od najmłodszego wieku. Była to moja sadhana. Natychmiast łączyłam z Bogiem dowolne słowa, które wypowiedziano. Na ulicach, jakąkolwiek reklamę zobaczyłam, łączyłam ją z Bogiem. Spójrzmy na przykład. Kiedyś zobaczyłam reklamę OTTO. Natychmiast pomyślałam: „Jeden stał się dwojgiem, dwoje staje się Jednym” (One – jeden, two –dwoje – tłum.). Myślę w taki sposób. Człowiek powiada: „Spójrz, paw”. Tego pawia łączę z Kryszną. Gdyby ktoś mnie zapytał: „Dokąd idziesz?” Myślę: „Idę do Boga.” Jeżeli ktoś zapyta: „Skąd przyszłaś?”, myślę: „Przyszłam od Boga.” Kiedykolwiek ktoś zapyta: „Czy zjemy?” Myślę: ‘Czym jest jedzenie? Dla żołądka czy Atmy?’

W ten sposób łączę wszystko z Bogiem. Łączenie to yoga. Nie wiem, dlaczego wszystko łączyłam z Bogiem. Dopiero teraz rozumiem. Łączenie z Bogiem jest yogą. Jest to łatwy sposób. Nie ma potrzeby chodzenia na zajęcia i wykręcania, ani obracania ciała, aby przyjąć różne pozycje!

Kiedy byłam bardzo młoda, słyszałam opowieść o Andal. Od tamtego dnia chciałam poślubić Boga i połączyć się w Nim jak ona. Chciałam poślubić Krysznę. Gdy usłyszałam opowieść o niej, chciałam poślubić Go jak ona. Co oznacza poślubić Krysznę? Oznacza to połączenie się z Nim. Zaślubiny oznaczają połączenie. Swami dał doświadczenie w Jaskini Vashista, abym to zrozumiała. Jak Andal, tak samo moje ciało nie powinno upaść na ziemię i zginąć w ogniu. Musi ono połączyć się ze Swamim. Jest to moje pragnienie. Nie umrę w zwyczajny sposób. Osiągnę Boga wraz z ciałem w swoich ostatnich chwilach. Ponieważ chciałam, aby moje ciało połączyło się z Krysxzną, moja śmierć również łączy się z Bogiem. Zatem moja śmierć staje się yogą.

Łączenie wszystkiego od urodzenia do śmierci jest yogą. To ciało nie powinno upaść na ziemię. Muszę również łączyć je z Bogiem. Jest to moje pragnienie. Napisałam Brahma Sutrę i pokazałam, jak wszystkie uczucia łączą się z Bogiem. Napisałam to jako Brahma Sutre, jednak w rzeczywistości jest to zasada stawania się Bogiem. Jiva staje się Sziwą. Jest to Yoga Sutra. Cokolwiek robimy przy pomocy pięciu zmysłów, łącząc wszystko z Bogiem, jest yogą. Moje życie jest yogą. Robiłam to od najmłodszego wieku. Ktokolwiek przychodzi do mnie, mówię mu to. Cokolwiek robisz pięcioma zmysłami, łącz to z Bogiem. Swami poprosił mnie teraz, abym napisała Yoga Sutrę i dopiero teraz rozumiem, że ‘łączenie’ jest yogą.  Najpierw stosowałam to w praktyce w swoim życiu, a potem zrozumiałam, że jest to rodzaj mądrości. Teraz rozumiem, że jest to ścieżka yogi.

Wielu świętych naucza yogi. Niektórzy prowadzą zajęcia z ćwiczeniami trwającymi miesiąc lub dwa. Ludzie uczą się krok po kroku i robą postęp. Vivekananda wyjaśnił Kundalini Yogę jako Hatha Yogę, Raja Yogę. Gita naucza Dhyany, Karmy, Sanktya, Jnana Yogi itd. Wszystko to są ścieżki, które pokazują, jak łączyć siebie z Bogiem. Ale ja jestem w myślach o Bogu dwadzieścia cztery godziny na dobę. Jest to jedyna yoga, którą stosowałam w praktyce.

Nie ma sensu uczenie się różnych technik yogi. Trzeba stosować ją w praktyce w życiu. Nie wiem, czym jest Kundalini, Nie wiem, co zrobić, aby uniosła się w górę. Nie wiem, co trzeba zrobić w tym celu. Nie wiem o niczym. Znam tylko jedną rzecz – muszę osiągnąć Boga. Chcę Swamiego, chcę Jego. Ta jedna rzecz sprawiła, że umysł, intelekt, świadomość, zmysły płaczą i tęsknią tylko za Swamim. Spędziłam życie, robiąc to. Jest to ścieżka yogi, którą odkryłam. Uchwyciłam się Yogerhwara Kryszny. Wskutek tego wszystkie ścieżki yogi przyszły do mego życia.

Nie wiedziałam o niczym. Nie wiem o żadnych ścieżkach. Byłam zwyczajną wiejską dziewczyną. Wszystkim, o czym wiedziałam, było, że chcę być jak Andal, poślubić Boga i połączyć się w Nim. Ta skupiona na Bogu myśl uczyniła mnie taką, jaka jestem. To Swami prosił, abym napisała o różnych etapach mego życia i powiedział, że jest to Yoga Sutra, Brahma Sutra, Sziwa Sutra; jest to Ananda Sutra, Prema Sutra. On mi powiedział, a ja napisałam. Swami powiedział mi, abym najpierw napisała o Gicie. Nie pisałam wyjaśnień dotyczących wersów, lecz o tym, jak stosowałam w praktyce w swoim życiu każdy rozdział. Dopiero kiedy Swami poprosił mnie, abym napisała, zrozumiałam, że jest to Sankhya Yoga, Jnana Yoga, Karma Yoga itd. Jest tak, ponieważ Swami poprosił mnie, abym napisała wyjaśnienie Gity stosownie do tego , jak żyłam w życiu. Było wiele świętych, mędrców i ludzi uczonych, którzy dawali wykłady, napisali książki, prowadzili zajęcia itd. na temat Gity, ale ja nigdy nie czytałam ani nie studiowałam niczego. Nigdy nie czytałam wersów Gity. Czytałam jedynie stale  wyjaśnienie Vinobhaji na ich temat. To stało się moim życiem.

Ponieważ ojciec mój stosował w praktyce w życiu Gitę, Swami poprosił mnie, abym napisała książkę oparta o jego pamiętnik: „Żyjąc Gitą”. Miałam tylko jedną myśl i jest nią, że chcę Boga. Ofiarowałam Mu wszystko: umysł, ego, intelekt, świadomość, zmysły. Pragnienie, aby ofiarować wszystko Bogu, jest powodem, dlaczego przyszła do mnie wszelka mądrość. Wskutek tego Kundalini sama się podniosła. Następnie wyłoniła się na zewnątrz jako Stupa.

Wskutek moich myśli, skupionych na Bogu, dał mi On ten stan. Cokolwiek widzę, łączę z Bogiem. Jest to yoga. Yoga oznacza odcięcie znaczenia tego świata i łączenie z Bogiem. Wtenczas prowadzicie życie na ścieżce prawości, okazując miłość wszystkim, Premę wszystkim istotom żyjącym. Zawsze mówcie prawdę. W taki sposób prowadziłam swoje życie.

8 ścieżek Radża Yogi

Jest 8 ścieżek Radża Yogi: Yamam, Niyamam, Asanam, Pranayamam, Pratyaharam, Daaranai, Dhyanam i Samadhi.

·        Yamam – oznacza to, aby niczego nie zabijać, ahimsę, mówić prawdę, nie kraść. Praktykujcie sposoby, aby nie odstąpić od dharmy. Nie akceptowanie podarków.
·        Niyamam – czystość; być zadowolonym z tego, co się ma. Pokuta, uczenie się, podporządkowanie się Bogu.
·        Asanam  - oznacza siedzenie czyli postawę.
·        Pranayam  - kontrola oddechu.
·        Pratyaharmam – kontrola zmysłów.
·        Daaranai – utrzymywanie umysłu skupionego na jednym punkcie.
·        Dhyanam – medytacja.
·        Samadhi – najwyższy stan.

Yamam i Niyama oznacza moralny trening. Nigdy nie odniesiemy sukcesu w ćwiczeniu yogi, zanim najpierw nie opanujemy dobrego prowadzenia się. Zobaczmy Yamam. Pierwszym nakazem tutaj jest nie zabijanie. Powinniśmy wystrzegać się zabijanie wszystkiego, co żyje. Oznacza to, że nie tylko nie powinniśmy nie zabijać nikogo, ale również nikogo nie ranić. Nie ranienie musi odbywać się także na poziomie umysłu.

Nie zabijać oznacza nie tylko pchnięcie kogoś nożem. Nie jest to pełne znaczenie powściągliwości. W rzeczywistości oznacza to nie ranienie innych na poziomie umysłu. Mimo iż możemy nie ranić nożem, jednak zamiast tego ranimy umysłem. Jeżeli nasza mowa rani kogoś, jest to również ‘zabijanie’. Yoga oznacza nie ranienie innych myślą, słowem, ani uczynkiem. Dotyczy to nie tylko ludzi, ale również wszystkich rzeczy żywych.

Spójrzmy na moje życie. Nie ranię nikogo myślą, słowem ani uczynkiem. Stosowałam się do tego od najmłodszego wieku. Ponieważ nauczyłam się lekcji od wszystkich, traktuję każdego jak swego guru. Aby okazać wdzięczność, poprosiłam o wyzwolenie dla wszystkich, co byłoby Guru Daksziną. Dotyczy to nie tylko żywych stworzeń, ale również rzeczy nie ożywionych. Przykład: nigdy nie robię hałasu, ciągnąc krzesła i stoły. Myślę, że wszystko posiada zdolność odczuwania bólu. Stosowałam się do tego w swoim życiu. Czuję również, że mogę powodować ból koszowi na odpadki i szczoteczce do zębów. Zanim oczyszczę talerz z resztek, najpierw je umyję, a dopiero potem wrzucam do kosza na odpadki. Nie chcę wrzucać do kosza śliny. Poprosiłam także swoją szczoteczkę do mycia zębów, aby mi wybaczyła, ponieważ mam wiele zębów połamanych; nie chcę, aby raniły one szczoteczkę. Jest to moja natura.

PrawdaPrawda oznacza zawsze mówienie prawdy. Prawdę tę należy stosować w praktyce poprzez myśl, słowo i uczynek. Bóg jest prawdą. Jeżeli stosujemy się d prawdy, osiągamy Boga. Powinniśmy być jak Harishchandra, który zawsze przestrzega prawdy. Kiedy idziemy ścieżką prawdy, osiągamy Boga Prawdy.

Nie kraśćMówiąc najprościej oznacza to, aby nie kraść tego, co należy do innej osoby. Jednakże istnieje szersze znaczenie. Jeżeli mamy w życiu więcej rzeczy niż potrzeba, jest to także kradzież. Powinniśmy mieć tylko tyle, ile potrzebujemy, niczego dodatkowo. Ktoś może powiedzieć: „To są moje pieniądze, zarobiłem je!” Tak, możesz zarabiać, ale ci, którzy są na ścieżce do Boga, nie powinni mieć więcej rzeczy niż to konieczne. Jest również głębsze znaczenie. W rzeczywistości wszystko należy do Boga. Co jest nasze? Jeżeli nic do nas nie należy, co jest nasze? Kiedy mówimy, że coś jest nasze, podczas gdy nie jest, jest to kradzież. Bóg jedynie naszą własnością. Powinniśmy zatem tylko tęsknić za Jego bliskością i miłością. Tylko Bóg, który jest cenny i nieoceniony, jest tylko nasz. Jednak zapominamy o tym i gromadzimy rzeczy, które nie należą do nas. Jest to kradzież. Niczego nie przynosimy ze sobą, gdy się rodzimy, ani niczego nie zabieramy ze sobą, gdy umieramy.

Nie odstępuj od dharmyCzym jest dharma? Osiągnięcie Boga jest dharmą. Wszystko inne to adharma, nieprawość. Kiedy kroczymy ścieżką do Boga, jest to ścieżka dharmiczna. Naszym jedynym celem jest osiągnięcie Boga. Musimy iść tą drogą. Wyrzekłam się swojej wszelkiej dharmy, nawet stree dharmy (obowiązków kobiety zamężnej – tłum.), aby osiągnąć Boga. Wyrzekłam się wszelkiej dharmy: męża, dzieci, rodziny, bogactwa i domu. Chciałam tylko Boga, Bhagawana Sathya Sai. Przyjechałam do tego Aszramu tylko po to. Stosowałam się do zasad prawdy w myśli, słowie i uczynku, tak więc osiągnęłam Prawdę, Bhagawana Sathya Sai. Swami powiedział, że kłamstwa nigdy nie mogą zbliżyć się do mnie. Tylko prawda. Mimo iż osiągnęłam Swamiego, poświęciłam Go również dla dobra wyzwolenia świata. Zatem teraz płaczę z tęsknoty za Swamim, który zostawił mnie samą na tym świecie Mayi. Jest to nudna loka!  Przebywam tu i jestem znudzona. Nie chcę jeść ani spać. Nic mnie nie interesuje – jedzenie, spanie, leżenie, siedzenie, chodzenie, mówienie ani pisanie. Nic mnie nie interesuje. To jest moje życie. Ścieżka dharmy jest bardzo trudna.

Nie akceptowanie prezentówNie powinniśmy prosić nikogo o nic. Spójrzmy na przykład z Upaniszad. Była kiedyś wielka susza. Wszyscy opuścili swoje wsie. W owym czasie pewien człowiek pokonywał daleką drogę, ;poszukując wody. Zobaczył człowieka z niskiej kasty, który jadł ciecierzycę. Poprosił go: „Umieram, proszę daj mi coś do jedzenia. Siła życia opuszcza moje ciało!” Człowiek z niskiej kasty dał trochę ciecierzycy i głodny mężczyzna zjadł. Wtenczas człowiek z niskiej kasty zaproponował mu wodę, ale mężczyzna odmówił. Wówczas człowiek z niskiej kasty zapytał: „Zjadłeś ciecierzycę, na której była moja ślina, ale nie chcesz wody?” Mężczyzna odparł, że wtedy groziła mu śmierć; nie jest więc grzechem zjedzenie ciecierzycy. Ponieważ niebezpieczeństwo minęło, grzechem byłoby wypicie wody. „Garść ciecierzycy wystarczyła do podtrzymania życia, przyjęcie wody od ciebie byłoby grzechem.”

W erze Upaniszad ludzie mieli taką mentalność. Nie brali od nikogo niczego, czego nie potrzebowali. Wszyscy stosowali się do tej zasady skrupulatnie. Codziennie, zanim wstanę, pokazuję swoje ręce i mówię, że nie wezmę niczego nimi. Moje ręce są takimi, że zawsze powinny dawać, a nie otrzymywać. Jeżeli przybędzie do nas łaska Boga bez sadhany, to także będzie grzech. Jest to rodzaj kradzieży. Za każdym razem Swami pokazywał mi różne stany, a ja płakałam: „Czy jestem tego godna?” Dopiero kiedy nasz wysiłek i łaska Boga będą razem, zmiana będzie trwała. Musimy stosować surową sadhanę, wówczas jesteśmy obdarzani łaską Boga i otrzymujemy satysfakcję oraz szczęście. Jeżeli doświadczymy łaski Boga bez stosowania sadhany, będzie to wielki grzech. Wszystko to dotyczy Yamam.

Niyaman – Oznacza, że powinna być czystość. Zobaczmy, co Thiruvalluvar mówi o czystości: „Zewnętrzna czystość, uzyskiwana za pomocą wody, wewnętrzna czystość tylko poprzez prawdę.” Zatem prawda jest czystością. Aby mieć czystość słów, trzeba mówić tylko prawdę. Aby mieć czystość umysłu, myślcie tylko o Bogu. Dla czystości zmysłów, urzeczywistnijcie Atmę w sobie. Dla czystości intelektu, potrzebna jest jasność mądrości. Dla czystości ciała trzeba pomagać innym. Co jest symbolem czystości? Jest nim całkowite ofiarowanie siebie Bogu i wypełnienie siebie Bogiem. W tym celu musimy oczyścić się z brudu nagromadzonego z wcielenia na wcielenie. Wrażenia te muszą zostać całkowicie oczyszczone, usunięte. Robimy siebie całkowicie pustymi. Wypełnienie  Bogiem pustej przestrzeni jest miarą czystości. Nie nazywajcie nikogo czystym, kto nie osiągnął tego stanu.

Napisałam o tym przedtem, może dziesięć lat temu. Teraz, w 2014 r., Swami powiedział, że wypełniam siebie Nim. Napisałam o tym w rozdziale przed kilkoma dniami. Wypełniłam siebie całkowicie w ciele Boga. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie w żadnym czasie. Żadna z małżonek poprzednich Awatarów tego nie zrobiła. Wszystko jest wskutek mojej czystości. Całkowicie oczyściłam siebie. Zawsze mówię prawdę. Jest to czystość moich słów. Zawsze myślę o Bogu. Nie jestem w stanie żyć, nie myśląc o Nim nawet przez chwilę. Jest to czystość mojego umysłu. Dla zmysłów urzeczywistniłam Boga w sobie. Potem napisałam w pełni o mądrości, co jest czystością mojego intelektu. Dla czystości ciała chcę dać wszystkim wyzwolenie. Moje ciało stanie się wtenczas jyothi (czyt. dżjoti – światło, tłum.) i połączy się w ciele Swamiego. Symbolem mojej czystości jest wyzwolenie świata i połączenie mego ciała z fizyczną formą Swamiego. Dla czystości moja Kundalini wyłoniła się na zewnątrz jako Stupa. Ze względu na czystość mego serca, wyłoniło się ono na zewnątrz jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. Wskutek moich myśli i uczuć przybywa Nowe Stworzenie, które jest czyste. Robią one z Ery Kali czystą, dziewiczą Sathya Yugę.

Satysfakcja umysłuNastępną kwestią jest, aby zawsze mieć usatysfakcjonowany umysł. Powinniśmy być zadowoleni ze wszystkiego, co otrzymujemy w życiu. Sri Kryszna mówi w Gicie o Nithya Tripta, o tym, że drogi jest Mu ten, kto zawsze jest zadowolony. Człowiek może być wielki i bogaty na tym świecie, ale jego umysł zawsze jest w smutku, chorobie i problemach. Ubogi człowiek ciężko pracuje codziennie, aby mieć coś do jedzenia. Brak pracy oznacza brak pożywienia. Kiedy zatem ma on dość wody, spokojny sen i pożywienie, jest zadowolony. To zadowolenie jest radością. Nie można jej kupić za pieniądze. Człowiek, który jest zadowolony z tego, co ma w życiu, jest człowiekiem najbogatszym. Człowiek zawsze zadowolony to yogin. Ten, kto nie chce niczego od nikogo, nie ma lęku.

Z punktu widzenia tego świata, musimy być zadowoleni z tego, co mamy. Jednakże z perspektywy duchowej, nigdy  nie powinniśmy być usatysfakcjonowani. Powinniśmy pragnąć stosować coraz więcej sadhany. Nie przestawajcie zanim cel nie zostanie osiągnięty. W moim przypadku stosowałam coraz więcej sadhany.  Nigdy nie zaprzestałam wysiłku. Nawet teraz, stale płaczę. Swami opuścił ciało. Chcę sprowadzić Go z powrotem. Do tego czasu moje łzy nigdy nie ustaną. Zanim moje ciało nie stanie się jyothi i nie połączy się z ciałem Swamiego, moja sadhana nie ustanie.

Zawsze idź ścieżką pokutyCzym jest pokuta? Umysł staje się Sziwą; to jest pokuta. Zróbcie z umysłu Sziwę. Oznacza to skorygowanie siebie. Zawsze bądźcie zaangażowani w wysiłek korygowania siebie. Nie powinniśmy spocząć ani na chwilę. Jest to podążenie ścieżką pokuty. Walka każdej jivy nigdy nie będzie miała końca, zanim nie stanie się ona Sziwą. Musicie osiągnąć Boga. Próbujcie! Wysiłek jest pokutą. Trzeba kontrolować pięć zmysłów, przekroczyć guny i oddzielić pięć warstw. Uczyńcie siebie całkowicie pustymi i stańcie się ofiarą Bogu. Po to musimy opróżnić siebie. Nie ma potrzeby żyć w lesie, ani w jaskini. Musimy być w myślach o Bogu 24 godziny na dobę. Jest to ‘moc pokutująca’. To ja robiłam, będąc 24 godziny na dobę w myślach o Bogu. Nie potrafię oddzielić swego umysłu od Boga nawet na chwilę. Jest to moja pokuta. Byłam taka sama, kiedy mieszkałam w swoim domu. Teraz nie tylko stałam się Sziwą, ale chcę, aby wszystkie jivy osiągnęły to samo. To jest również moją pokutą.

Uczenie sięCzym jest uczenie się? W Thrikool Thiruvalluvar powiada, że nie ma pożytku uczenie się czegokolwiek w życiu bez oddawania czci wszechobecnemu Bogu. Poznawanie Boga jest uczeniem się. Nie ma pożytku z żadnego innego uczenia się, ani z wiedzy! Narada znał 64 sztuki, ale nie miał spokoju. Tęsknił za duchowością. Poznanie Boga jest Atma Vidyą. Poznanie tego wystarczy. Wiedza o Bogu to Atma Vidya. Musimy poznać Boga, a potem osiągnąć Go. Dobrze jest uczyć się w Guru Kula. Człowiek musi osiągnąć Boga, będąc w obecnym wcieleniu. Kto wie, jak długo potrwa nasze życie? Jedna rzecz jest pewna –naszego czasu stale ubywa.

Nie wiemy, jakie będą kolejne narodziny. Musimy zatem uczyć się o Bogu i poznać Go. Wiedza tego świata jest bezużyteczna. Tylko wiedza atmiczna jest przydatna. Narodziny w ciele człowieka są rzadkością. Nie wiemy, jakiego rodzaju będą kolejne narodziny. Będąc obecnie w ciele człowieka, musimy osiągnąć Boga. Jeżeli nie, będziemy musieli stale rodzić się i umierać. Ten najpotężniejszy z Awatarów przybył tu i pokazał nam to. Nauczał On ludzkość 85 lat. Jednakże jak wielu pośród mnóstwa odniosło korzyść? Moje życie jest inne. Nauczyłam się lekcji od wszystkich. Jest tak, ponieważ widzę dobro we wszystkich. Przejmuję ich dobre zwyczaje. Od samych narodzin nie wiedziałam o niczym innym, a tylko o Bogu.

Podporządkuj się Bogu -  Czym jest całkowite podporządkowanie się Bogu? Sri Kryszna mówi w Gicie:

„Ananyascinthayantho maam ye jnanah paryupasathe
Tesham nithybhiyuktanam
yogakshemam Vahaamyadham.”

“Tym, którzy czczą tylko Mnie, nie myśląc o nikim innym, którzy zawsze są pobożni, zapewniam korzyść i bezpieczeństwo”

Jest to podporządkowanie się Bogu bez myśli o czymś innym. Jest to bycie wolnym od ‘ja i moje’, ego. Wszystko musi być tylko dla Boga. Jest to całkowite podporządkowanie się. Kiedy w „Mahabharacie” Draupadi poniżano, nikt nie przybył jej na ratunek. Płakała i szlochała, błagając o sprawiedliwość. Następnie wezwała Krysznę! Najpierw położyła dłonie na klatce piersiowej i wołała. Na koniec uniosła nad głową złożone dłonie i krzyknęła: „Ratuj mnie! Ratuj mnie!” Sri Kryszna, którzy przybywa w chwili potrzeby, wysłał nie kończącą się liczbę sari, aby okryć cnotliwą Draupadi. Dushasana zmęczył się ciągnięciem jednej sari za drug, osłabł i upadł. Draupadi jest przykładem całkowitego podporządkowania się.

Kiedy to pisałam, przypomniała mi się jedna rzecz. Moje myśli przeskoczyły z „Mahabharaty” do „Ramayany”. Sugriva dał Ramie pakunek, w którym były zawinięte klejnoty. Rama otworzył pakunek i powiedział: „Spójrz Lakszmana! Są to klejnoty Sity!” Lakszmana odparł: „Nie wiem, bracie.” Następnie wziął bransoletkę do zdobienia nogi i pokazał ją Ramie. Powiedział: „Widziałem tylko to. Wiem, że tylko to należy do Sity.” Tak więc Lakszmana nigdy nie widział nic innego prócz stóp Matki Sity. Nigdy nie widział jej twarzy. Rama zdziwił się i zapytał: „Nigdy nie widziałeś twarzy Sity?” Brat odpowiedział Mu, że nie widział. Lakszmana myślał o żonie brata jak o matce i bogini. Nigdy nie widział jej twarzy. Zawsze  był pochylony, stąd też widział tylko jej stopy.

Czym jest to oddanie Lakszmana? Jakże wiele miłości i poświęcenia było między braćmi w „Ramayanie”. Lakszmana był młodszym bratem Ramy. Ale w „Mahabharacie” Dushasana ściągał sari z żony swego brata. Chciał ją obnażyć na oczach wszystkich. Czy Duryodhana i Dushasana są braćmi? Jakże ogromna różnica istnieje! Żonę jednego brata czczono jako boginię; a oni poniżyli ją. Co zdarzyło się na koniec? Bez względu na to z jakimi trudnościami mieli do czynienia Pandawowie, całkowicie podporządkowali się Krysznie. Zatem On ratował ich i ochraniał. Kryszna oznajmia w Gicie:

Tych ludzi, którzy czczą tylko Mnie, nie myśląc o nikim innym, którzy zawsze są pobożni, zapewniam korzyść i bezpieczeństwo.”

Tymi, którzy myślą o Bogu cały czas, nie chwiejąc się ani przez moment, Bóg się opiekuje. To jest moje życie. Nie zapominam o Bhagawanie ani na chwilę. Nie wiem zatem, jakie jest moje życie, co się w nim dzieje, ponieważ Swami troszczy się o wszystko. Przez ostatnich 6 miesięcy leżałam w łóżku. Jakże wiele oni robią, troszcząc się o mnie, ale wszystko to robi Swami. Wszystko to jest wskutek całkowitego podporządkowania się oraz myśli. To całkowite podporządkowanie się dale wyzwolenie świata. Jakże ogromne jest to zadanie! Chociaż nie jest to możliwe, Swami obdarza tym i spełnia moje pragnienia. Wszyscy troszczą się o mnie. Jestem jak małe dziecko, a oni robią wszystko dla mnie. Prowadzą mnie do łazienki itd.  Tak więc od małych rzeczy do dużych – wszyscy troszczą się o mnie. Jest tak, ponieważ myślę tylko o Bogu.

AsanaAsana oznacza siedzieć.  Musimy być w stanie siedzieć długi czas bez bólu. Musimy ustalić, jaki sposób siedzenia jest dla nas najodpowiedniejszy. Jeden człowiek może uważać, że takie siedzenie jest wygodne, ale drugi może tak nie myśleć. Wszyscy różnią się. Głowa, szyja, klatka piersiowa i kręgosłup muszą być wyprostowane. Jest to konieczne, aby kontrolować ciało i umysł. Wskutek praktyki wszystko jest kontrolowane. Za pomocą ćwiczenia yogi nie tylko umysł jest kontrolowany, ale każda część ciała.

Pranayama Pranayama to kontrola Prany czyli oddechu. Zanim ktoś zacznie to praktykować, musi oczyścić nadis czyli subtelne nerwy w ciele. Oczyszczanie nadis dokonuje się poprzez ćwiczenie wdechu i wydechu. Robi się to poprzez naprzemienne wdychanie i wydychanie przez dziurki nosa. Gdy praktykujemy Pranayamę przybywa wiele doświadczeń. Musimy zatem ćwiczyć pod kontrolą doskonale wyszkolonego yogina. Mówi się, że za pomocą Pranayamy można poznać myśli innych. Za pomocą obrazów w umyśle można widzieć, co się dzieje w innych miejscach.

Jak to się wszystko dzieje? Wszystko pojawia się poprzez nadis. Książki medyczne oznajmiają, że nadis to nerwy, które przenikają do każdej części ciała. To wskutek nadis myśli i uczucia krążą po ciele. U tego, kto kontroluje nadis, pojawia się moc i wzrasta. To wskutek tej mocy człowiek może osiągnąć wszystko. Może on czytać myśli innych, może słyszeć słowa innych. Jak przybywają te moce? Dzieje się to poprzez oczyszczenie nadis. Nadis są w całym ciele. Nadis robią z uczuć wibracje i rozprowadzają je po całym ciele.

Mówi się, że Pranayamę należy wykonywać w czasie Sandhya rano i wieczorem. Jest to  o świcie i zachodzie Słońca. Należy siedzieć spokojnie w jednym miejscu i stosować praktyki duchowe. Czym jest Pranayama? Ma ona związek z nadis Ida i Pingala w ciele, jak również z wdychaniem oraz wydychaniem powietrza. Miejsce, w którym spotykają się owe dwa nadis, jest między dwiema brwiami. Tu spotykają się trzy: Ida, Pingala oraz punkt między oczyma. Wskutek tego spotkania i konwergencji otwiera się trzecie oko. Swami łączy to zawsze ze zbiegiem rzeki Ganges, Yamuny i Saraswathi w Prayag.

Wskazał On na, że Ganges symbolizuje bhakthi, Yamuna karmę, a Saraswathi reprezentuje jnanę. Każda czynność, jaką wykonujemy, musi być robiona jako yoga. Takie jest znaczenie Yamuny, działania, karmy. Gopi pokazały to, wykonując wszystkie czynności i myśląc o Krysznie. Zwykłe czynności, wykonywane z myślą o Bogu, stają się yogą. Czystość Gangesu to Bhakthi Yoga. Ponieważ one (gopiki – tłum.) wykonywały wszystkie czynności z całkowitym oddaniem Krysznie, pokazuje to czystość Gangesu. Wskutek połączenia Gangesu i Yamuny  - bhakthi i karmy pojawia się Saraswathi czyli mądrość. Jakakolwiek czynność jest wykonywana z mądrością, staje się yogą. Bhakthi i karma to Ida i Pingala. Gdy obie wznoszą się i spotykają w czole, otwiera się oko mądrości. Stąd też Saraswathi to Antarvaahini. Płynie pod ziemią i nie jest widoczna.

Czym jest mądrość gopasów i gopik? Kryszna wysłał Ydhavę do gopik. Pojechał on tam i chciał poinstruować je o jnanie. Jednak wszystkie powiedziały, że nie chcą mądrości. Chciały tylko pozostawać w myślach o Krysznie. Powiedziawszy to, wszystkie błagały, aby ich umysł nie odwracał się od Kryszny. Nie czytały one Wed, Upaniszad, ani pism świętych, wszystkie osiągnęły najwyższy stan Mumukszu i zawsze były pogrążone w myślach o Bogu.

Jest to mój stan. Nie wiem, jak się medytuje. Czym jest Ida i Pingala?

Czym jest Pranayama? To pokazały gopiki w swoim życiu. Nie znam Pranayamy. Nie wiem o Idzie ani Pingali!






ROZDZIAŁ 2


29 październik 2014 r. Medytacja w południe

Vasantha:  Swami, powiedziałeś o sekrecie Awatara. Komu mówisz o Swoich sekretach?

Swami:  O Swoich sekretach mówię tylko tobie, a ty piszesz o nich. Czym jest zadanie Narayanam? Wszystko mówię tylko tobie.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Niczego nie wiem o Pranayamie. Co to jest?

Swami:  Pranayama to kontrola Prany, powietrza życia. Ty kontrolujesz swoją Pranę w sobie.

Vasantha:  Jak to się dzieje, że jestem tu, a Ciebie tu nie ma?

Swami:  Ty nie tylko kontrolujesz Pranę w sobie, ale i Sai w sobie.

Vasantha:  Dobrze, Swami, przybądź wkrótce.

Swami:  Przybędę.

Koniec medytacji

Swami powiedział, aby kontrolować Pranę. „Kontrolujesz Pranę w Sai”. Myślę tylko o Swamim, nie wiem zatem niczego o Pranayamie. Ona jest automatycznie kontrolowana i automatycznie kontrolowany jest Swami, które jest we mnie. Pokazuje to, że Prana Swamiego i moja Prana są tym samym. Przybyliśmy jako dwoje od Jednego. Swami oddzielił mnie od Siebie. Dlatego tęsknię i płaczę tylko z tęsknoty za Swamim. Nie chcę nikogo ani niczego na tym świecie. Pokazuje to, że my oboje stanowimy Jedno.

Kontrolowanie Prany to Pranayama. Ten, kto kontroluje Pranę, może kontrolować wszystko na świecie. Kiedy Prana w ciele jest kontrolowana, daje wiele mocy. To wskutek tej mocy człowiek jest w stanie zmienić miejsce Słońca i Księżyca! To mówi Vivekananda w „Raja Yodze’. Istnieje tak ogromna moc w ciele człowieka. Człowiek może osiągnąć wszystko. Pięć Elementów będzie posłusznych jego poleceniu. Gdy zawoła, przybędą również dewy; może on także wezwać duchy. To powiedział Vivekananda.

Kiedy to przeczytałam, przyszła myśl do mego umysłu. W Coimbatore był chłopiec, którego opanował duch. Straszliwie cierpiał. Zadzwonili do mnie. Modliłam się za niego i modliłam się do Swamiego, aby odkupił również ducha. Wówczas Swami zabrał mnie do świata duchów; dałam Prema Szakthi duchom. Spotkałam i miałam w medytacji  darszan wielu dewów, mahariszich, mędrców. Powodem tego jest moje skupienie na Bogu. Moja uwaga nie porusza się ku nikomu ani niczemu innemu, tylko koncentruje się na Bogu. Taka jest przyczyna.

W mojej pierwszej książce Swami pokazał Słońce i Księżyc na Srebrnej Wyspie. To tam Swami i ja rozmawialiśmy ze sobą. Swami stworzył to dla mnie. Słońce i Księżyc są w jednym miejscu. Gdy Swami opuścił ciało, dał dziewięć klejnotów i poprosił mnie, abym zrobiła wisiorek w kształcie serca z tymi dziewięcioma kamieniami. Poprosił mnie, abym umieściła go na swojej Mangalyi, co byłoby symbolem kontrolowania dziewięciu planet. Pokazał On również kontrolowanie Pięciu Elementów.

Przyjrzyjmy się teraz dokładniej Pranayamie. Ten, kto kontroluje Pranę, jest yoginem i zna całą mądrość Uniwersum. Ten, kto kontroluje umysł, potrafi kontrolować umysły innych i rządzić nimi. Ten kto kontroluje ciało, potrafi kontrolować wszystkie ciała. Wszystko to się dzieje, jeżeli ktoś kontroluje Pranę. Nie znam Pranayamy, nie wiem o niczym.

Kiedy pisałam, zrozumiałam swój stan. Ofiarowałam umysł, intelekt, zmysły, świadomość, ego i ciało Bogu. Całe moje życie było dążeniem do tego jednego celu. Połączyłam się ze Swamim. Zawsze modlę się do Swamiego, aby wszyscy osiągnęli stan Jeevan Muktha. Zatem wszyscy stają się Vasanthą, moje uczucia wchodzą we wszystkich. Uniwersum musi stać się Vasanthamayam. Zawsze modlę się o to.

Swami powiedział, że jest to Nowe Stworzenie i przybywa ono jako Sathya Yuga. Moje uczucia wejdą w ciała wszystkich. Wszystkie umysły stają się Vasanthamayam, przeniknięte przez moje uczucia. Swami powiedział, że jest to Sathya Yuga. Jak moce wszelkich yogi przyszły do mnie, skoro nie wiem niczego o yodze? Praktykowałam tylko jedną yogę całe życie. Jest to Kryszna Yoga, Sai Yoga. Nie jest to za pomocą Pranayamy w czasie Sandhya. U mnie jest dwudziesto-cztero- godzinna Pranayama. Moją Praną jest Sai. W moim wdechu jest Swami; w moim wydechu jest Swami. Wszystkie nadis, naczynia krwionośne to Sai Mayam, przeniknięte przez Swamiego. Jak to się stało?

Spójrzmy na przykład. Kiedy pisałam o Bhagavad Gicie powiedziałam, że wszystko, co robiłam od rana do wieczora, było Karma Yogą. Gdy wstałam i spojrzałam na obie ręce powiedziałam, że muszą to być ręce, które dają, a nie biorą. Zdjęcie Samiego zawsze jest przy mnie. Zatem moje oczy najpierw patrzą tylko na Niego. Pierwszy widok dnia łączę ze Swamim. W Upaniszadzie Chandogya mowa jest, że jeżeli pożywienie jest czyste, wtedy wszystko wewnątrz staje się czyste. Jeżeli wnętrze jest czyste, wtedy zawsze będą myśli o Bogu. Tu pożywienie oznacza to, co bierze każdy zmysł. Pożywieniem dla oczu jest patrzenie, widzenie najpierw Boga. Wówczas wszystko będziemy widzieć jako dobre. Dharmaraja widział, że na świecie wszyscy są dobrzy, nie było nikogo, kto byłby zły. Dryodhana powiedział, że wszyscy byli źli, nie było nikogo dobrego. Istnieje tylko jeden świat, który postrzegany jest różnie przez dwoje ludzi.

Pożywieniem dla uszu jest słuchanie. Cokolwiek słyszę, łączę ze Swamim. Łączenie jest yogą. Musimy słuchać imion, satsangu, bhadżanu itd. Rano, zanim usiądę do medytacji o godz. 4., piszę Sai Ram w kubku wody z vibuthi. Gdy skończę, najpierw wypijam tę wodę. Zatem na początku dnia łączę to, co piję, z  Bogiem. Jest to yoga. Zwykłe picie wody też staje się yogą. Miałam ten zwyczaj przez długi czas. Ponieważ ‘karmiłam’ Bogiem każdy zmysł, zostały one oczyszczone i uczynione czystymi.

Cokolwiek zatem robi się pięcioma zmysłami, co łączy się z Bogiem, jest yogą. Napisałam w Vidyi pożywienia o pożywieniu i nadis. Jak oczyszczane są w ciele nadis czyli subtelne nerwy? Czystość osiąga się Pranayamą. Jak one funkcjonują w moim ciele? Zobaczmy. Pewnego dnia, gdy ofiarowałam pożywienie Swamiemu, powiedziałam: "Nie jedz tego posiłku, jedz mnie, jedz mnie!” Płakałam, płakałam. Swami powiedział: „Jem tylko ciebie. 101 nadis zbiega się w twoim sercu. Jestem tam i jem twoją Premę. Ty jesz Mnie, napisz o tym.”

Kontemplowałam i napisałam o tym w „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.). Bóg jest Mieszkańcem w komorze serca u wszystkich. Jest On w formie małego, niebieskiego światła. Jest On jako Antaryami, Antaryatma u wszystkich. Najpierw człowiek żyje jak zwierzę. Potem zaczyna otrzymywać świadomość i pyta siebie: „Czym jest to życie? Dlaczego się urodziłem? Jaki jest cel życia?” Kiedy zaczyna kontemplować w ten sposób, Antaryami, który jest Bogiem w stanie Świadka, zaczyna chwalić go: „Kontynuuj i kontempluj w ten sposób”; najpierw jako Świadek, potem jako Upadrishta. Oznacza to, że jeżeli mamy coraz większe oddanie, Bóg pokazuje nam bliskość. Gdy nie jesteśmy w stanie czegoś zrobić, wołamy Go, a On przybywa do nas; jest to stan Bartha. Myślimy wówczas, że tylko On zrobił wszystko: „Ty robisz wszystko, Boże, owoce również należą do Ciebie.” Baktha ofiaruje wszelkie owoce Bogu; Bóg jest w stanie Bhoktha.

W końcu jiva wyrzeka się wszelkiej wolnej woli, a Mieszkaniec, który jest wewnątrz, ujawnia Siebie całkowicie. Kiedy stosujemy sadhanę, komora serca poszerza się jako Chidakash (czyt. czidakasz – tłum.) - przestrzeń serca, a Bóg całkowicie ujawnia się. On spożywa nasze oddanie i Premę. Oddanie to przepływa przez 101 nadis. Jak to się dzieje? Jest to za pomocą kontroli pięciu zmysłów, ego, świadomości, intelektu oraz umysłu. Trzeba kontrolować wszystko i skierować się ku wnętrzu. Kiedy łączymy z Bogiem pożywienie pięciu zmysłów, jest to Bóg. Gdy robimy to w ten sposób, Bóg całkowicie spożywa nas i ujawnia Siebie, obdarzając nas mądrością. Jego Sathyam wówczas rozprzestrzenia się w całym ciele poprzez 101 nadis  jako mądrość. Wtenczas mądrość jest ujawniana przez pięć zmysłów. To Swami pokazał jako „ja jem Boga”.

Gdy uczynimy siebie jako Nivedam, ofiarę, otrzymujemy Sathyam Boga jako prasad. Jest to owoc oczyszczenia 101 nadis. Ten, kto kontroluje nadis poprzez Pranayamę, jest yoginem. Zrobiłam to, ale nie poprzez Pranayamę. Robię to Premą. Zatem Pranayamam i Premayamam są tym samym. Uczymy się Pranayamy pod kierownictwem guru. Jeżeli nie, może to mieć wpływ na umysł i jest niebezpieczne. Na mojej ścieżce nie ma potrzeby posiadania guru; nie jest potrzebna yoga. Wystarczy jedna rzecz. Cokolwiek się widzi, robi, słyszy, je lub myśli, musi być łączone z Bogiem.

W dziewiątym rozdziale Gity, wers 27, Kryszna oznajmia:

O synu Kunthi, cokolwiek robisz, cokolwiek jesz, cokolwiek ofiarujesz z poświęceniem, czymkolwiek obdarzasz jako prezentem, cokolwiek robisz, pokutując, ofiaruj wszystko to Mnie.”

Co Kryszna oznajmił, robiłam w swoim życiu. Cokolwiek robię, jem, każdą czynność łączę z Bogiem. Jest to yoga. Dopiero teraz rozumiem. Spanie to yoga.

“Ananyascinthayanthi maam ye janah paryupasathe
Tesham nithyabhiyuktanam yogakshemam Vahaamyaham.”

Tym ludziom, którzy czczą tylko Mnie, nie myśląc o nikim innym, którzy są pobożni, zapewniam korzyść i bezpieczeństwo.”

Tu Kryszna mówi, że zapewnia On wszystko, aby ludzie mogli osiągnąć Boga. Oznacza to, że jeżeli ktoś stosuje sadhanę, aby osiągnąć Boga, Bóg ochrania go, aby mógł ją wykonywać. Kshema znaczy nasza ochrona. Yoga zaopatrzy nas w to, czego nie mamy, a czego potrzebujemy. Stosowałam Ananya Bhakthi bez przerwy, stało się to więc yogą.

Jak rozpoczęłam to ćwiczenie? Usiadłam w pokoju i łączyłam z Bogiem wszystkie rzeczy, które zobaczyłam. Gdy zobaczyłam drzwi, pomyślałam, że jest to wejście do Mukthi. Muszę przejść przez nie. Gdy popatrzyłam na krzesło, powiedziałam, że jest to siedzenie dla Boga. Dałam swoje serce jako siedzenie dla Boga. Gdy patrzyłam na filar, przypomniało mi to Awatara Narasimhę, który wyłonił się z filaru. Gdy spojrzałam na huśtawkę, przypomniało mi to Radhę i Krysznę. Patrząc na książkę, myślałam o Wedach. Gdy zobaczyłam kubek, pomyślałam: „Muszę wypić z niego Sai Rasam.” Patrząc na poduszkę czułam, że nie jest to zapora dla głowy, lecz droga, aby ‘zatamować myśli’. Widząc łóżko, myślałam: „Przywiążę Boga, tego, którego nie można przywiązać.” Widząc okno czułam, że widać Boga przez okno mego serca. Gdy wietrzyk wiał przez okno, powiedziałam: „Och, wietrze, czy przyniosłeś od Boga wiadomość dla mnie?”

Wyjrzałam przez okno i zobaczyłam przechodzącego mężczyznę. W umyśle powiedziałam: „O człowiecze, dokąd idziesz, zostawiając Boga?” W taki sposób łączyłam wszystko z Bogiem, idąc z pokoju do pokoju. Wówczas umysł zaczął sam łączyć wszystko z Bogiem. Dopiero teraz uświadamiam sobie, że to, co praktykowałam, było yogą.

„O Yogeshwara, O Sai Prabhu, jak wiele prawd ujawniłeś w życiu Swojej Radhy?”

Wiem tylko, jak On to pokazał. Dlaczego miałam zwyczaj łączenia wszystkiego z Bogiem? Jest to po to, abym pisała i wyjaśniała wszystkim w prosty sposób, czym jest yoga. Napisałam tak, aby wszyscy zrozumieli. Zwycięstwo dla Yogeshwary Sai Kryszny! Kto to przeczyta, może praktykować tak, jak ja praktykowałam. Wtenczas uświadomicie sobie, że to jest:

Jaga Mey Sarvam Vishnu Mayam
Sad Guru Sri Sathya Sai Mayam

Nie będzie miejsca ani rzeczy, gdzie nie ma Boga
Sad Guru Sathya Sai jest wszędzie we wszystkim

W taki sposób ćwiczyłam umysł, aby widzieć drzwi i okna jako Boga. Jest to Yath Bhavam Tat Bhavathi, jak myślałam, tak się stało. Teraz wszystkie uczucia łączę z Bogiem, a Bóg teraz wszystko łączy ze mną. Umysł, który łączył drzwi z Bogiem, teraz całkowicie połączył moje życie z Bogiem. W ten sposób Swami pokazał, że moje zaślubiny oraz życie rodzinne też są połączone z Bogiem. Najpierw trenowałam siebie, aby łączyć wszystko ze Swamim. Teraz Bóg łączy wszystko ze mną. Jeżeli ktoś daje mi nowe sari, piszę na nim vibuthi Om Sri Sai Ram. Łączę sari ze Swamim. Wtenczas Swami kładzie vibuthi albo kumkum, łącząc Siebie z sari, które mi dano. Jestem bardzo szczęśliwa. Jest to Jego boskość, która wchodzi w sari, co czyni mnie szczęśliwą.



Kiedy pisałam książki, kładłam każdy rozdział w domach, gdzie działy się cuda. Łączę to, co piszę, z Nim. Wówczas Swami kładł kumkum, pastę sandałową, vibuthi, akshata (ryż – tłum.), szafran albo kwiaty, błogosławiąc. W ten sposób Swami łączy się ze mną i ze słowami, które piszę. Gdy kładłam w domach, gdzie Swami pisze, Swami napisał wiele wiadomości, łącząc Siebie ze mną. W czasie, gdy budowano Stupę, skonsultowaliśmy się z Nadi (Liście Palmowe – tłum.) w sprawie budowania świątyń. Oznajmia się tam, że powinniśmy zgromadzić piasek z 25. świętych miejsc, włącznie z Puttaparthi, Benares, Ayodhyą itd. oraz umieścić go w fundamencie.



W owym czasie kobieta z Piuttaparthi dała mi sari. Jak zwykle napisałam w środku mantrę Swamiego. Gdy zajrzeliśmy później, zobaczyliśmy w środku dziwny, złoty piasek. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On, że jest to piasek niebiański, piasek Vaikunty. W ten sposób Swami połączył Siebie z naszym zadaniem gromadzenia piasku. Swami pisze na wszystkich sari, dając wiadomości. Swami poprosił mnie, abym pisała, piszę więc książki. Potem trzymałam je w domach, gdzie On pisze. Sygnałem Jego błogosławieństwa jest czasami prolog, napisany przez Niego.  Cokolwiek piszę, jest Prawdą, Sathyam. Aby to pokazać, Sathya Sai Sathyam łączy Siebie ze mną. W ten sposób, jeżeli łączymy siebie z Bogiem, wówczas On łączy Siebie z nami. Jest to yoga. Teraz jest to zrozumiałe. Och, czy jest to Yoga Sutra?



Najpierw Swami błogosławił w domach cudów. Po czym błogosławił On wszystkie rzeczy dla mnie Swoją własną ręką. Odebrał On wszystkie książki; potem Swami fizycznie wziął wszystkie listy, rozdziały i książki. Pobłogosławił On Mangalya Sutrę, sari oraz pierścienie na palce stóp. Wszystko i każdą rzecz pobłogosławił On własną ręką.



21 kwiecień 2004 r.



Nicola i Sandy powiedziały, że chcą praktykować beznamiętność o sile wulkanu i poprosiły mnie, abym wyjaśniła to dokładniej.



Czym jest beznamiętność? Jest to poświęcenie, jest to odcinanie. Trzeba ciąć i odpychać wszystko, co nie jest potrzebne. Patrząc na wszystko, przyjmujcie Boga jako Mayę. Łączenie? Cym jest łączenie? Łączenie to yoga. Cięcie i łączenie to Mukthi Sutra, formuła wyzwolenia. Musimy poświęcić wszystko i łączyć z Bogiem. Jest Brahma Sutra i Yoga Sutra, ale Mukthi Sutra jest bardzo krótka, zwięzła. Odepchnij wszystko inne prócz Boga, odrzucając to jako Mayę. Tylko Bóg jest Prawdą, Sathyam. Musimy całkowicie łączyć się z Bogiem.



Co robią młode kobiety w wielu 20-23 lat? Rozmawiają z mężem i dziećmi, oglądają telewizję albo idą do kina. Czytają opowieści i czasopisma, rozmawiają z przyjaciółmi. Czy któraś z nich siada w każdym pokoju i łączy wszystko z Bogiem, jak osoba szalona, całą noc nie śpiąc? Patrząc na niebo, Księżyc i gwiazdy, rozpaczając i łącząc wszystko z Bogiem? Czy ktoś postępował w taki sposób? Gdy ujrzałam niebieskie niebo, powiedziałam: „Jest to niebieska forma Kryszny.” Widok Księżyca przypominał mi o delikatnej, chłodnej twarzy Govindy. W ten sposób napisałam tysiące pieśni. Zanim przyjechałam do Aszramu, Sandy ujrzała wielką V na niebie, kiedy pisałam na tarasie wieczorem. Zaśpiewałam pieśń, łącząc niebieskie niebo z Kryszną. Teraz Swami łączy mnie na niebie. Jest to yoga.



Tak samo w Mukthi Nilayam w dniu pełni Księżyca zrobiono zdjęci. Księżyc był w kształcie V. Łączę Księżyc z delikatna twarzą Govindy, a teraz Sai Govinda łączy Księżyc ze mną.  Księżyc Govinda pokazuje Księżyc V. Łączy Go ze mną. Jest to yoga. Najpierw ja łączyłam niebo i Księżyc z Kryszną. Teraz ten sam Kryszna łączy Siebie ze mną i pokazał na niebie V i księżyc V. W ten sposób łączyłam wszystko ze Swamim. Swami połączył Swoje imię z moim i dał mantrę Om Sri Sai Vasantha Saiesaiya Namaha.



Cokolwiek robiłam zmysłami, łączyłam ze Swamim. Teraz On łączy moje imię ze Swoim. Jest to yoga.



28 październik 2014 r. Medytacja w południe



Vasantha:  Swami, piszę „Yoga Sutrę”.



Swami:  Powiedziałem ci, że twoje życie to Yoga Sutra. Wszystkie Sutry są twoim życiem. Cokolwiek praktykowałaś, jest Sutrą dla żyjących.



Vasantha: Ale ja nie wiem o niczym.



Swami:  Stosowałaś w praktyce w swoim życiu wszystkie Wedy i Upaniszady. Jak jest to możliwe? Myślałaś tylko o Bogu. Ta skoncentrowana myśl otworzyła wszystkie bramy mądrości. Mimo że powiedziałem ci, iż jesteś Mahalakszmi, Moją Szakthi, ty nie dbasz o to. Istnieje tylko jedna rzecz w twoim umyśle – chcesz Mnie. Dlatego otworzyło się twoje Bindu.



Vasantha:  Nie wiem, Swami. Nie uświadomiłam sobie, kim jestem.



Swami:  Jest tak ze względu na to, że nie masz „ja” (ego). Osoba uczona i pandyta wygłasza mowy, mówi o tym i o tamtym wskutek „ja”. Są dumni, że są pandytami. Ty nie masz „ja”. Twój umysł jest całkowicie w Bogu. Dlatego Twoja Prajnana obudziła się i pokazuje mądrość. Wszystko wychodzi przez Stupę.



Koniec medytacji



Zobaczmy. Swami powiedział, że moje życie to Yoga Sutra, wszystkie Sutry. Powiedział, że stosowałam w praktyce w swoim życiu wszystkie Wedy i Upaniszady. Mimo iż nie wiem o niczym. Mam tylko jedną myśl: „Chcę Boga, chcę Boga.” Była ona ze mną od najmłodszego wieku. Otworzyła bramy mądrości. W mojej pierwszej książce Swami powiedział, że jestem Jego Szakthi, Durgą, Lakszmi, Radhą, wszystkim – powiedział On. Ale ja wszystko odepchnęłam, odrzucając to jako stanowiska. Chcę tylko Jego: ‘Swamiego, Swamiego.’ Wskutek tego skupionego pragnienia otworzyło się moje Bindu. Wszystkie moce wyłaniają się i ujawniają mi wszelką mądrość. Wszystkie moce przyszły do mnie. Każdy, kto posiada taką wiedzę, nazywa się pandytą, uczonym i wygłasza mowy. Wszyscy gromadzą się przed nimi, a oni wszystko mówią.



Ponieważ nie mam uczuć związanych z „ja”, nie mam tożsamości. Nie wiem, kim jestem. Ponieważ chcę tylko Boga, zapomniałam o sobie. Wskutek tego obudziła się we mnie Prajnana i wszelka mądrość wyłania się ze mnie. Idzie ona przez Stupę i rozprzestrzenia się po świecie. Cały świat zostaje wypełniony Mądrością, Sathyam. Wszyscy posiadają Premę, Jnanę, Dharmę, Sathyę i Ahimsę. Jest to łatwy sposób. Myślcie tylko o Bogu. Po co uczyć się Wed i Uoaniszad i stać się pandytą i wygłaszać mowy? Jest to strata czasu. Jeżeli będziecie zawsze myśleć o Bogu, przyjdzie do was wszelka mądrość. Jest to moje doświadczenie. Nie wiem, kim jestem, ale Prajnana pokazuje ‘Prajnana Brahman’. Powodem wszystkiego jest brak ‘ja’. Nie wiem, kim jestem. Zatem najpierw usuńcie ego. Kiedy ego odejdzie, wszystko do was przyjdzie samo.







Wiele ludzi spędza czas, dowiadując się o przyjemnościach zmysłowych. Kiedy jednak przybywa wysoka dusza i naucza o celu życia, zaledwie garstka idzie posłuchać i dowiedzieć się od niej. A z tych bardzo nieliczni są w stanie uchwycić, o czym się mówi. Jednak tych, którzy rozumieją całkowicie i są w stanie osiągnąć to, o czym była mowa, jest jeszcze mniej, może jeden człowiek lub dwoje ludzi. To oświadczył Vivekananda. Zatem nie wszyscy są w stanie dojść do ścieżki Mukthi.



Chociaż ścieżka ta jest bardzo prosta, umysły ludzi nie są poprawne. Umysły są zaangażowane tylko w sprawy tego świata i nie zgadzają się na wyjście z nich. Mimo iż pokazano prawdziwą błogość, umysł pochłonięty światem, nie zgadza się opuścić go. Wielbłąd chce jeść tylko krzewy kolczaste. Ze względu na kolce jego jama gębowa jest pełna krwi. Pragnąc smaku krwi, stale je on krzewy kolczaste. Ale krew, która mu smakuje, jest jego. Jednak wskutek ignorancji myśli on, że smak ten pochodzi z krzewów.



Tak samo człowiek myśli, że istnieje radość w życiu na świecie. Jednakże prawdziwa radość istnieje tylko w sobie. Tego trzeba się nauczyć. Narodziny w ciele człowieka są bardzo rzadkie. Trzeba stosować praktykę duchową tym ciałem i osiągnąć Mukthi. Zwierzęta i dewy nie mogą osiągnąć wyzwolenia, musza narodzić się w ciele człowieka, stosować sadhanę i dopiero wtedy uzyskują wyzwolenie. Zarówno bogaci jak i ubodzy mają w życiu do czynienia z wieloma trudnościami. Jedynie ci, którzy są pośrodku, są w stanie łatwiej znaleźć równowagę umysłu.



Pranayama oznacza ćwiczenie kontroli umysłu. Tylko oddech sprawia, że całe ciało funkcjonuje. Istnieje wystarczająca moc w oddechu, aby sprawić, że każda i nawet najmniejsza część w ciele funkcjonuje. Cała maszyna funkcjonuje wskutek obracania głównego koła. Powoduje, że maleńkie koła zębate i koła funkcjonują. Tak samo Prana sprawia, że wszystkie nadis w ciele funkcjonują. Ale kontrola oddechu nie jest Pranayamą.



Na początku stwarzania istniała tylko Przestrzeń. Dopiero później wszystkie rzeczy wypełniają Przestrzeń. Gdy Bóg ma wolę stwarzania, Energia Praniczna uderza w Przestrzeń. Teraz Przestrzeń zamienia się w Uniwersum. W tym Uniwersum Przestrzeń i Energia Praniczna wypełniają wszystko i każdego wszędzie. Jest to na początku i końcu jednej Kalpy, czterech Er, kiedy wszystko, co wyłoniło się z Przestrzeni, z powrotem łączy się z nią. Kiedy Bóg ma wolę ponownego stwarzania, wszystko znowu wyłania się.



Wszystkie moce Uniwersum łączą się w Pranicznej Szakthi. To z tej samej Prany wyłaniają się wszelkie moce. Moc grawitacji, moc magnetyczna wszelkich mocy wyłania się. Gdy Moc Praniczna funkcjonuje w ciele, sprawia, że ciało działa i istnieje moc w nadis. Wszystko jest Mocą Praniczną czyli Prana Szakthi. Ta Praniczna Energia jest mocą funkcjonującą zarówno w ciele, jak i mocą funkcjonującą w Uniwersum.  Wiedza o Mocy Pranicznej i jej kontrolowaniu to Pranayamam. Pranayama pomaga człowiekowi osiągnąć wszechprzenikającą, nieograniczoną moc. Ten, kto zna Moc Praniczną, zna wszystkie światy. Ten, kto kontroluje umysł i ciało, może kontrolować ciało i umysł wszystkich na świecie. Ta Praniczna Energia jest Mocą Boga.



Skupieniem wszechobecnej Mocy Boga w jednym miejscu są świątynie. Gdy buduje się świątynię, miejscem gdzie wspomniana Moc skupia się, jest świątynne bóstwo w wewnętrznym sanktuarium. Świątynie buduje się zgodnie z Agama Śiastrą. Śpiewa się wtedy mantry i ustawia się bóstwo. W taki sposób przynosi się Kosmiczną Praniczną Energię do bóstwa. Spójrzmy na ciało człowieka. Ciało jest świątynią, serce jest wewnętrznym sanktuarium. Mieszkaniec, który istnieje w formie niebieskiego światła, jest bóstwem. Jakiejkolwiek formy i cechy Boga pragnie jiva (czyt. dżiwa, dusza – tłum.), taka jest przyciągana do niego i skupiona w sercu. Energia ta przybywa z Kosmicznej Mocy Pranicznej.



Spójrzmy na przykład. Moim osobistym bóstwem był Kryszna. Spędzałam czas, kontemplując nad Jego cechami i lilami. Następnie wskutek uczuć skupiłam się na Nim w sercu. Energia Praniczna jest przyciągana do wnętrza poprzez sadhanę. Skupiamy nasze uczucia na centrum serca poprzez wszystkie nadis, które tam zbiegają się z całego ciała. Gdy skupiamy uczucia na naszym Ishta Devatha, wybranym bóstwie, który jest w sercu, wykonujemy yogę. Skupiamy umysł, zmysły, ego, intelekt, świadomość.



Łączyłam każde uczucie z Bogiem. Zaczęło się to od uczucia dotyku, więzi uczuć, uczuć mądrości, uczuć bhavana, uczuć Sathyam, uczuć stwarzania, uczuć zdrowia i uczuć poświęcenia. Swami poprosił mnie, abym napisała i zrobiła wykres. Dopiero wtedy uświadomiłam sobie, że wszystkie moje uczucia były związane tylko ze Swamim. Swami dał na to dowód.



Kiedy pisałam o uczuciach zdrowia, ostatnią część książki napisał Swami i pobłogosławił rękopis. Potem narysował wiele linii. Gdy zapytałam, co to znaczy powiedział On, że jest to ECG mojego ciała. „Twoje ECG zaczyna się od S i kończy się na S.” Nie mogłam zrozumieć, co to znaczy. Gdy powiedziałam o tym na satsangu, stał się cud. Kiedy czytaliśmy  o Purtasi Purnima, miałam na sobie zielone sari, które Nicola wyjęła z szafki, aby wszystkim pokazać. Zobaczyliśmy wówczas, że Swami napisał takie same ECG w trzech miejscach. Po kilku dniach poszłam poszukać książki i znalazłam inną książkę pod tytułem „Vedanthri Swami”.













ROZDZIAŁ 3

W książce „Vedathri Swami” jest wiele rysunkowych przykładów ECG, EMG, EEG ludzi, pokazujących ich medytujących, śpiących i w stanie Samadhi, w stanie Turiya albo w stanie Turiya tita. Dopiero teraz rozumiem, dlaczego Swami napisał ECG na mojej książce i na sari. Kiedy ktoś siedzi w medytacji, umysł staje się spokojny. Ciało i siła życia są w spokoju. Wskutek tego maleje liczba uderzeń serca, oddech staje się głębszy i rzadszy.

W stanie Turiya oddech jest bardzo głęboki i okresowy. Zatem umysł jest związany z siłą życia i uczuciami. Jeżeli fal umysłu jest więcej, siła życia i ciało bardziej funkcjonuje. Z tego powodu uczucia gniewu i zmartwienia mają wpływ na ciało i siłę życia. Dlatego ciało cierpi z powodu wysokiego ciśnienia i pojawia się choroba serca. ECG jest pomiarem funkcji serca. Jeżeli ulega ono większemu wpływowi, ciało cierpi bardziej. EMG dokonuje pomiaru napięcia mięśni, ich skurczu i rozkurczu. W stanie Turiya nie ma świadomości ciała, ponieważ człowiek połączony jest z Bogiem. Tu ciało, umysł i siła życia uzyskuje spokój. Gdy uczucia krążą tylko wokół Boga, jest to stan yogina.

Napisałam o ‘cięciu i łączeniu’ w „Yoga Sutrze”. Cięcie to beznamiętność, łączenie jest yogą. Książka „Principle of Becoming God” („Zasada stawania się Bogiem” – tłum.) jest ekspansją Yoga Sutry. W Pralayi (Unicestwienie, Potop – tłum.) wszystko łączy się z powrotem. Wszystkie moce i szakthi łączą się z powrotem w Pranicznej Szakthi. Ta magnetyczna moc, grawitacyjna moc, moc funkcjonowania jest mocą, dzięki której wszystko się dzieje. Wszystkie moce łączą się z powrotem w Mocy Pranicznej. Potem wszystko, co jest znane i nieznane, łączy się w Przestrzeni. Wówczas Przestrzeń jest spokojna.

Gdy Bóg znowu wyraża wolę stwarzania, Energia Praniczna staje się aktywna i uderza w Przestrzeń. Wskutek tego ‘uderzenia’ wyłania się Uniwersum. W taki sam sposób Moc Praniczna jest wszechobecna. Wchodzi ona we wszystko, a wówczas wszystko zaczyna funkcjonować. Jest to zasada Puruszy i Prakrithi. Energia Praniczna to Purusza; Prakrithi jest Uniwersum, Przestrzenią. Zasada ta zawarta została w Upaniszadzie Brihadaranyaka i określona została jako Viratpurusza. Zależnie od punktu widzenia nazywana jest ona różnie:

1.      Upaaniszady – Virat Purusza
2.    Pranayama – Prana Szakthi i Przestrzeń
3.    Bhakthi Yoga – jiva i Sziwa
4.    Jnana – Purusza i Prakrithi


Tak więc zasada Purusza Prakrithi pokazana została na wiele sposobów. Celem Pranayamy jest kontrolowanie Prany. Jeżeli ktoś kontroluje Pranę i umysł, może znać umysły wszystkich; może kontrolować umysły wszystkich. Kontrolujący umysł poprzez Pranamayę są psychologami, uzdrowicielami umysłu, uzdrowicielami wiary; istnieje wiele rodzajów.  Niektórzy ludzie łączą się z duchami i robią dobro; inni łączą się ze złymi duchami i czynią zło. Niektórzy kontrolują duchy i czynią cuda. Niektórzy wiedzą, jak uzdrowić umysł i wyleczyć choroby umysłowe. Wszystko to dzieje się u tych, którzy potrafią kontrolować Pranę. To robi yogin poprzez Pranayamę i z pomocą Mocy Pranicznej. W stanie Samadhi, kiedy umysł całkowicie skupia się na Bogu, myśl jest bardzo aktywna wskutek Prany; jest ona na najwyższym poziomie.

Jak przychodzą myśli? Uczucia stają się myślami, myśli stają się działaniami. W taki sam sposób u tego, którego umysł pochłonięty jest w medytacji, przybywa stan Samadhi. W stanie Samadhi w umyśle ujawniane są  najmniejsze szczegóły. Są to rzeczy, których nie mogą poznać inni. Całe Uniwersum jest tylko wibracją myśli. Dopiero kiedy ktoś uzyska najwyższy stan ciała przyczynowego prawdę tę potrafi zrozumieć. Zwykle ten, kto jest w stanie fizycznym, postrzega Uniwersum jako wypełnione fizycznymi formami. Jednakże ten, kto osiąga stan przyczynowy, widzi wszystko jako formy myśli. To jest moje doświadczenie.

Ponieważ osiągnęłam stan Nad Przyczynowy, moje myśli i uczucia wychodzą w świat poprzez Stupę jako wibracje gwiazdy. Ponieważ formy moich myśli wypełniają całe Uniwersum, świat zmienia się na Sathya Yugę. W ten sposób Swami i ja demonstrujemy, że Purusza i Prakrithi to Uniwersum.

1 listopad 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, proszę powiesz coś o Yoga Sutrze?

Swami:  Ty jesteś prawdziwym yoginem; inni mówią, ale nie pokazują. Zmienimy Erę Kali na Sathya Yugę.

Vasantha:  Swami, czym jest stan Turiya? Niczego nie wiem o nim.

Swami:  Ty jesteś w stanie uczuć. Nie ma tego w żadnej praktyce yogicznej. Zawsze czujesz się uczuciowa, płacząc, tęskniąc i rozpaczając – te uczucia zmieniają świat, przewracając go ‘do góry nogami’.

Vasantha: Swami, ale ja też nie mogę medytować. Leżę…czym jest ta medtacja?

Swami:  Niezależnie od tego, czy leżysz, siedzisz, chodzisz, stoisz, mówisz albo jesz – dla ciebie, mimo iż wszystko różni się, jest tym samym. Ty zawsze medytujesz. Zawsze rozmawiasz z Bogiem. Nikt nie jest taki jak ty.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Kiedy zapytałam Swamiego o stan Turiya powiedział On, że jestem w ‘stanie uczuć’. Tego stanu nie ma w żadnym procesie yogicznym. To te uczucia, emocje, łzy i płacz zmieniają świat, przewracając go ‘do góry nogami’. To jest mój stan. Nie wiem, czym jest stan Turiya, ani nawet nie wiem, czym jest medytacja. Wszystko, o czym wiem, jest myślą skupioną na Swamim. Wskutek tego Era Kali staje się Sathya Yugą. Jak to jest możliwe?

Powiedziano, że yogin potrafi kontrolować umysł, uczucia i ciało innych. Wskutek mojej Premy kontroluję ciało i umysł wszystkich. Umysły u wszystkich wypełnione są głębokimi wrażeniami, zgromadzonymi na przestrzeni wielu wcieleń. Wskutek mego płaczu i łez opróżniam umysły u wszystkich. Wtedy uczucia Swamiego i moje wchodzą we wszystko i w każdego. Imię i forma wszystkich pozostają takie same, ale wszyscy funkcjonują poprzez nasze uczucia.

Jest to Pranayama. Jest to proces Energii Pranicznej. Swami powiedział również, że wszyscy tylko piszą o yodze, podczas gdy ja pokazuję ją w działaniu. Jeżeli czyjeś myśli są czyste, może on uczynić bardzo wiele dobrego dla świata. Poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wyzwoleniem świata. Tu niemożliwe staje się możliwym. Dzieje się to wskutek moich myśli skupionych na Bogu. Istnieje wielu, którzy praktykują yogę. Kiedy jednak czynią zło, stają się Yoga Brastha, upadłymi dążącymi. Jest więc istotne, aby wykorzystywać moc yogiczną dla dobra świata.

31 październik 2014 r. Medytacja wieczorna

Vasantha:  Swami, czym jest dla mnie Yoga Sutra?

Swami:  Twoje moce yogiczne zmieniają Erę Kali na Sathya Yugę. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie.

Vasantha:  Dobrze, Swami. Piszę o ECG, EMG, EKG wszystko. Czym jest stan Turiya? Niczego nie wiem o nim.

Swami:  Ty nie masz stanu Turiya. Zawsze rozmawiasz z Bogiem, wylewając Premę, wszystkie emocje.

Vasantha:  Dobrze, Swami, jak jest to możliwe, moje ECG?

Swami:  Czym jest twoje ECG? Wiecznym Stworzeniem Boga. EMG, Wiecznym Mukthi Boga, a EKG jest Wiecznie Zawsze Bogiem. Ty nie masz ciała i udowodnisz to w swoich ostatnich chwilach. *

(*ECG – Eternal Creation of God; EMG – Eternal Mukthi of God, EEG – Eternally Ever God – ang. oryginał – tłum.)

Koniec medytacji

Przyjrzyjmy się temu. Moje moce yogiczne zmieniają świat Kali na Sathya Yugę. To nigdy przedtem się nie zdarzyło. Kiedy powiedziałam Swamiemu, że niczego nie wiem o stanie Turiya, odparł On, że nie mam tego stanu. Zawsze rozmawiam z Nim. W stanie Turiya yogin otrzymuje wiedzę. W moim stanie  nie wiem o niczym. Nawet nie wiem, co to jest medytacja! Płaczę i tylko płakałam z tęsknoty za Bogiem. Te skupione uczucia zrobiły wszystko.

Swami dał definicję ECG, EKG i EMG:

ECG – Wieczne Stworzenie Boga

EKG – Wiecznie Zawsze Mukthi

EMG – Wiecznie Mukthi Boga

Swami powiedział, że nie mam ciała. Z tego względu ciało moje przemieni się w światło w moich ostatnich chwilach i połączy się w Swamim. Dlatego nie mam ECG, EMG ani EEG jak inni. Amar przyniósł książkę. Na pierwszej stronie Swami napisał 53. Gdy zapytałam Swamiego powiedział On: „To nie jest 53 lecz S3. Bóg, Szakthi i Stworzenie – wszystko jest takie same, Jedna Sathyam.”

Przed kilkoma dniami Swami dał małą kartkę, gdzie było napisane ‘C Rose’ (Rose – róża – tłum.). ‘Rose’ było wspak. Nie mogliśmy zrozumieć. Eddy wówczas powiedział, że to Róża. W medytacji Swami powiedział: „Oznacza to Stworzenie Róży.” Kiedy pisywałam listy do Swamiego, każdy list kończyłam słowami: „Twoja Roja” albo ‘Kwiat Ognia”. Rysowałam wówczas dwie róże i pisałam ‘Raja Roja’. Zatem Vasanthamayam jest całym Stworzeniem Róży. Na sari Swami napisał: ‘14/2’. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: „Tylko my dwoje jesteśmy w 14. Światach, jest to Nowe Stworzenie. Inaczej – 2 x 7 = 14 i jest dowodem Vidya Drabina. Daję dowód na wszystko, o czym piszesz.”

29 październik 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, czym jest zmiana Słońca i Księżyca poprzez moc yogiczną?

Swami:  To jesteś ty. Ja jestem Słońcem, wypełnionym Sathyam. Ty jesteś Księżycem, wypełnionym Premą. Teraz zamieniamy się miejscami. Ty jesteś Sathyam, a Ja jestem Premą. Przybywam jako Księżyc Prema, a ty jesteś Sathya Słońce, które daje mądrość. Teraz Sziwa staje się Szathi, Szakthi staje się Sziwą. Przybywam zatem ponownie jako Awatar Szakthi.

Vasantha:  Rozumiem, Swami.

Koniec medytacji

Przyjrzyjmy się temu. Wypełniłam Swamim siebie. Opróżniłam siebie, a Swami wypełnił mnie Sobą. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie. Wskutek moich uczuć i Premy, Sathya Sai, Awatar Świadek, zmienia się. Swami opuścił ciało, a teraz przybywa ponownie w odpowiedzi na moje łzy, tęsknotę i płacz. Staje się On Premą. Wypełniłam Go Premą. Poprzedni Awatarzy nigdy nie wyrażali Premy na zewnątrz. Swami teraz wyraża Premę. Jest to zamienianie przeze mnie Słońca na Księżyc i Księżyca na Słońce. Swami Vivekananda powiedział, że wskutek mocy yogicznych człowiek może zmienić miejsce Słońca i Księżyca. To, o czym on napisał w „Raja Yodze”, ja demonstruję w praktyce. Po to Swami pokazał na niebie w tym samym czasie Słońce i Księżyc na Srebrnej Wyspie. Napisałam o tym w pierwszej książce. O czym pisze Vivekananda, ja demonstruję. Wszyscy mają moc w sobie, aby zrobić to, co ja. Jednak wszyscy marnują moce yogiczne na rzeczy tego świata. Dlatego Swami poprosił mnie, abym napisała” Yoga Sutrę”.

29 październik 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, powiedziałeś o Salokyi, Samipyi i Sarupyi, proszę wyjaśnij dokładniej.

Swami:  Powiedziałem o tym w pierwszej książce. W Salokya Mukthi człowiek wchodzi w świat Boga. Tam pokazałem ci, co jest w świecie Boga. Świat Boga jest jak Srebrna Wyspa. „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” („Liberation Here Itself Right Now!” – oryg., tłum.)  , cz. 2, to Samipya. Tu pokazałem bliskość i kim jesteś. Umieściłem Prapanczę w twoim brzuchu. Trzecia książka to Sarupya, gdzie pokazuję formę Boga. Ty stworzyłaś formę Boga. Wszystko jest zawarte w tych trzech książkach. Tak więc ty uzyskałaś Sayujyam.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Swami zatytułował moją pierwszą książkę „Wyzwolenie Tutaj Teraz natychmiast!’ Książka ma trzy części, które pokazują różne stany Mukthi – Salokyam, Samipyam i Sarupyam.

Pierwszy jest Salokyam. Tu człowiek stosuje sadhanę i wchodzi w świat Boga, Salokyam. W pierwszej książce Swami zabrał mnie do Swojej siedziby – na Srebrną Wyspę. Tu Swami i ja istniejemy tylko sami. Radujemy się tam wieloma błogimi doświadczeniami. Wyspa otoczona jest morzem łagodnej wody kokosowej. Jest również łódź bez wioseł. Swami zabrał mnie do wielu miejsc. Miałam darszan wielu riszich. Płakałam z tęsknoty za Bogiem 58 lat. Potem w 1996 r. Swami zaczął rozmawiać ze mną i pokazał wszystko. Po pewnym czasie Swami powiedział, że Srebrna Wyspa to Vaikunta. Vaikunta leży za siedmioma morzami. Jest morze łagodnej wody kokosowej i łódź bez wioseł; nie potrzeba naszego wysiłku. Jest to Salokyam. Tu człowiek myśli zawsze o Bogu.

Samipyam wyjaśniony został w drugiej książce. Oznacza to zawsze być blisko Boga. Zawsze jestem w myślach o Bogu. Pewnego dnia na Srebrnej Wyspie Swami umieścił Uniwersum w moim brzuchu. Żaliłam się Jemu, ponieważ nie rozumiałam, co się dzieje. Dopiero teraz zrozumiałam, że Uniwersum wyłania się ze mnie. Moim sercem jest Kosmiczne Łono. To Swami pokazał przedtem. Tu zademonstrował On, że jesteśmy Purusza Prakrithi. W tamtym czasie nie wiedziałam o niczym. Dopiero teraz zrozumiałam. Swami i ja jesteśmy Purusza i Prakrithi. Pierwsze Stworzenie Swamiego przybywa poprzez moje uczucia. To On zademonstrował w trakcie medytacji. To jest druga książka.

Spójrzmy na trzecią część książki „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!”. Trzecia część opisuje Sarupyam. Oznacza to, że przyjmuję formę Boga. W książce Swami wyjaśnia, jak Awatarowie Sathya Sai i Prema Sai przyjmują formę. Ujawnia On, jak moje uczucia dają im formę. Jest to bardzo dziwne. Wiele lat wcześniej napisałam wiersz, w którym mówię, jak stwarzam formę Swamiego. Dlaczego napisałam w ten sposób, nie wiem. Swami pokazał w książce, że Jego zstąpienie odbywa się tylko poprzez moje uczucia. Prema Sai przybywa w taki sam sposób.

Umysł mój myślał: ”Jak jest to możliwe? Swami urodził się przede mną. Nie wiedziałam  o Nim aż do 1974 r.? Po raz pierwszy przeczytałam o Swamim w 1974 r. w książce „Sathyam Shivam Sudaram”. Po czym przeczytałam i dowiedziałam się o Nim więcej.

Dlaczego napisałam tamtą pieśń? Nie wiem dlaczego.

Dopiero teraz rozumiem. Swami opuścił Swoje ciało. Teraz przybywa On w nowym ciele wskutek mego tulenia i płaczu. Kiedy Swami opuścił ciało, płakałam i rozpaczałam. Chciałam opuścić ciało. Wtenczas Swami powiedział mi, abym skonsultowała Nadi (Liście Palmowe – tłum.). Zobaczyliśmy 40 odczytów o Swamim i o mnie. Wszyscy powiedzieli, że Swami wróci wskutek moich łez z głębi serca oraz głębokiej tęsknoty. Zatem owe trzy dzieją się obecnie. Sarupya oznacza przyjąć formę Boga. Swami przyjmuje formę wskutek moich uczuć. Oznacza to, że przybywa On wypełniony Premą. Moje uczucia przynoszą Jego nową formę. Tamtą pieśń napisałam w trzeciej części książki. Teraz staje się to prawdą.

Ostatni jest Sayujyam. Jest to etap ostatni. Tu łączę się z Bogiem. Już połączyłam się ze Swamim w 2002 r. w Jaskini Vashista. W owym czasie moje zmysły, ego, umysł, intelekt i świadomość, wszystko połączyło się z Bogiem. Pozostało tylko ciało fizyczne. Chcę, aby to ciało połączyło się również ze Swamim i to się stanie. Wszystkie Nadi Swamiego i moje oznajmiają to.

Człowiek ma cztery Purushartha: Dharma, Artha, Kama i Moksza. Piąta nazywa się Parama Bhakthi. Nie ma niczego równego temu oddaniu, ani niczego ponad nim. Swami napisał o tym. Trzy części „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” są nasieniem zadania Swamiego.






ROZDZIAL 4

28 październik 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, przetłumaczę Yoga Sutrę?

Swami:  Tak, pisz, że jest to twoje życie. Każdy żyje na świecie, myśląc o jego rzeczach. Ty żyjesz na świecie, łącząc wszystko z Bogiem. Wskutek tego świat staje się Niebem.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Od młodego wieku zawsze patrzyłam na przedmiot, odcinając znaczenie tego świata i łącząc go z Bogiem. Siadywałam w pokoju, patrzyłam na drzwi myśląc, że jest to wejście do Nieba. Gdy zobaczyłam huśtawkę, patrzyłam na nią jak na huśtawkę Radhy i Kryszny. W taki sposób łączyłam wszystko z Bogiem; wszystkie rzeczy tego świata łączone z Bogiem. Wszyscy ludzie patrzą na świat jak na świat. Jednak ja łączę świat z Bogiem. Cokolwiek widzę, widzę tylko Boga. Przybywa to jako Nowe Stworzenie. Tu całe Stworzenie to Mayam Boga. Wszędzie i wszystko to Swami, Bhagawan Sathya Sai; przybywa to zatem jako Sathya Yuga. Niczego nie wiedziałam o żadnej yodze. To jest moja yoga. Cokolwiek widziałam, łączyłam z Bogiem. Ta yoga robi ze świata świat Boga. Zwyczajny świat staje się Niebem. Jak widzicie świat teraz, tak doświadczacie go. Widziałam Boga na całym świecie, zatem staje się on światem Boga.

Wczoraj Amar dał piękną kopertę. Była pełna złotych wzorów. Na pierwszej stronie jest Vinayaka, który siedzi na ośmiokącie. Pokazuje to, że Vaikunta zstępuje jako Złota Yuga. Jest to moja yoga. Moja yoga polegająca na odcinaniu i łączeniu, sprowadza na dół Vaikuntę. Ganesza symbolizuje formę OM, która wyłania Pierwsze Stworzenie. Na odwrocie jest Swastyka, która też jest wewnątrz ośmiokąta. To też pokazuje OM.

Swami oddzielił się ode mnie, a ja płaczę i płaczę od minionych trzech i pół roku. Swami powiedział, że to też jest dla zadania awatarycznego. Oddzielenie sprawia, że płaczę i szlocham z tęsknoty za Nim. Uczucia te wychodzą przez Stupę i Garbha Kottam, dając wszystkim wyzwolenie.




Istnieje zarówno dobro, jak i zło na tym świecie i rozprzestrzenia się ono od jednej osoby do drugiej. Swami zawsze ostrzega: „Powiedz mi o swoim towarzystwie, a ja powiem ci, kim jesteś.” Kiedy więc przyłączymy się do dobrych, dobre cechy przychodzą do nas. Gdy przyłączymy się do złych, przybywają tylko złe cechy. Kiedy ktoś jest zakłopotany, to również jest przekazywane innym i oni też stają się zakłopotani. Swami powiedział, że takich ludzi nazywamy ‘kłopotającymi’. Gdy jesteśmy spokojni, spokój rozprzestrzenia się do wszystkich. To mówi Vivekananda.

Ci, którzy są w aszramach, muszą być bardzo ostrożni. Jeżeli istnieje zakłopotanie w umyśle jednej osoby, rozprzestrzenia się ono u wszystkich. Zatem wszyscy muszą być spokojni. Tylko jeżeli osoba indywidualna jest spokojna, spokój rozprzestrzeni się do wszystkich i wszyscy stają się spokojni. Tak samo jeżeli ciało osoby indywidualnej jest w dobrym stanie i silne, wówczas ci, którzy są wokół, będą mieli taką samą naturę. Podobnie, ktoś może wyleczyć innych, wykorzystując Moc Praniczną.

Spójrzmy na przykład. Wyleczyłam wielu w medytacji wskutek modlitw. Dałam 1/1000 Danvanthri Szakthi tym, którzy byli chorzy i wyleczyłam ich. Wszystkie te moce przybyły z Energii Pranicznej. Vivekananda mówi, że ten, kto kontroluje Moc Praniczną, może dać ją innym i wyleczyć ich. To ja zrobiłam. Dopiero teraz rozumiem. Danvanthri Szakthi, którą dałam innym, jest tylko Praniczną Energią. Przykłady tego można zobaczyć w moim życiu.

Wiele ludzi w obcych krajach zostało wyleczonych z chorób wskutek moich modlitw. Modliłam się i wysyłałam im vibuthi. Wszystko jest to owoc Pranayamy. Jednak nie wiem niczego o Pranayamie. Ja zrobiłam tylko Premayamam. Dałam nie tylko Danvanthri Szakthi, aby wyleczyć innych, ale również Savithri Szakthi, Prema Szakthi, Hayagriva Szakthi, Jnana Szakthi, Atma Sanyas, Durga Szakthi, Hanuman Szakthi itd.

Teraz rozumiem, że różne szakthi to tylko jedna Moc Praniczna. Moja Praniczna Energia przyjęła wiele form, mogłam zatem dać wiele szakthi. Moc Danvanthri Szakthi sprawiła, że niemy chłopiec mógł mówić. Durga Szakthi uratowała innego, przedłużając mu życie. Wiele rzeczy zdarzyło się, kiedy byłam w Vadakkampatti. Wiele rzeczy zdarzyło się w Australii, Afryce Południowej oraz w innych krajach.

Savitri była głównym koordynatorem Organizacji Sai w Afryce Południowej. Kiedy nawiązała kontakt ze mną, skontaktowałam się ze Swamim, który powiedział: „Rak unieważniony.” Gdy przyjechała do Puttaparthi, Swami przyjął ją  na interview i powtórzył to samo: „Twój rak odszedł.”



Napisałam, jak siadywałam w swoim pokoju i łączyłam wszystkie rzeczy, które zobaczyłam, z Bogiem. Teraz zobaczmy, jak łączyłam cechy człowieka. Brałam dobre cechy od wszystkich w domu i łączyłam je z Bogiem i ze sobą. Na przykład – nabrałam od swego ojca  zwyczaju medytowania, pisania pamiętnika, czytania Gity oraz książek Gandhiji`ego. Jak mój ojciec prowadziłam życie według rozkładu dnia, organizując czas prawidłowo.

Nasz dom był jak Guru Kula Vasa. Nauczyłam się wielu rzeczy od swojej babci takich, jak dobroczynność, oddanie, prostota i przebaczanie. W 1980 r. byłam bardzo chora i przykuta do łóżka. Moja babcia siadywała przy mnie i modliła się. Cierpiałam wiele lat. Każdego dnia modliła się ona: „Zabierz moje życie i daj jej.” Zawsze modliła się w taki sposób.

Kiedy wnuk cesarza Barbera Himayu był bardzo chory, modlił się on do Boga, aby zabrał mu życie i uratował chłopca. Uczyłam się tej opowieści w szkole. To samo zdarzyło się w moim życiu. Kiedy byłam bardzo chora, moja babcia modliła się jak tamten cesarz, aby jej życie zabrano i oszczędzono moje. Pewnego dnia miała nagle atak serca i zmarła. Dała swoje życie i uratowała mnie. Potem wydobrzałam. Nauczyłam się, że człowiek może poświęcić swoje życie dla dobra kogoś innego.

Nauczyłam się dobrych cech również od swoich dzieci. Kiedy rozmawialiśmy z naszymi dwoma synami o ich ślubie, żaden z nich nie poprosił, aby najpierw zobaczyć pannę młodą. Tylko my wybraliśmy dziewczęta i widzieliśmy je. Oni nie widzieli. W pamiętniku z 1983 r. napisałam o Aravindanie. On nigdy nie zadał ani jednego pytania o dziewczynie, którą wybraliśmy dla niego, nawet nie zapytał jak ona wygląda. Nie zapytał o nic. Był bardzo wstydliwy. Gdy rozmawialiśmy z nim o tym, powiedział: „Wszystko jest waszym życzeniem”. Był bardzo nieśmiały. Myślałam, że są oni jak dzieci riszich.

Jest to Brahmaczarya. Kiedy tacy ludzie wchodzą w życie gospodarza domu, urodzą się dobre dzieci. Napisałam, że jego zachowanie jest przykładem współczucia Boga. Manivannan był taki sam; on zobaczył twarz panny młodej dopiero gdy zawiązywał Mangala Sutrę. Napisałam o tych dobrych cechach wszystkich w swoim pamiętniku. Pokazałam to jako przykład. Obecnie chłopiec i dziewczyna chcą rozmawiać ze sobą przed ślubem.

Widzę dobre cechy u wszystkich i przyswajam je w życiu. Uniwersum to szkoła. Przybyliśmy tu, aby nauczyć się lekcji. Musimy uczyć się jeden od drugiego i od wszystkiego. Kiedy byłam młoda, przeczytałam wiersz w szkole:


Jeżeli chcesz szacunku innych,
Musisz stosować jedną rzecz prostą
Wychwalaj dobre cechy u innych
Mów o nich innym,
Nie zauważaj wad u innych
Przeoczaj je i bądź pokorny wobec wszystkich

Kiedy przeczytałam to w szkole, wyryło się to głęboko w moim umyśle. Kogokolwiek widzę, ich dobre cechy zostają wyryte w moim umyśle. Nie pragnę szacunku innych. Stosowałam się do tego dokładnie. Nigdy nie widzę wad u innych. Łączę wszystko z Bogiem. Łączenie to jest yogą. W naszym domu prosiłam wszystkich o wybaczenie. Jeżeli ktoś popełnił błąd, widziałam, że ich błąd to moja wada. Czułam, że to ja jestem powodem, że oni popełnili błąd. Teraz jeżdżę do wielu miejsc, do wielu domów. Nie widzę wad u nikogo, kogo spotykam. Jadę tylko dla Swamiego. Rozmawiam tylko ze Swamim; aby widzieć cuda Swamiego. To jest moja natura. Niektórzy tutaj powiedzieli mi: „Ty zrobiłaś to! Ty powiedziałaś tamto!’ Kiedy mówią oni do mnie w ten sposób, proszę ich o wybaczenie i płaczę.

Czy nikt w mojej rodzinie, w aszramie albo spośród wielbicieli Swamiego nie popełnił żadnego błędu? Czy tylko ja jestem tą, która robi błędy? Dlaczego płaczę i proszę wszystkich o wybaczenie? Nie potrafię zrozumieć. Wielu zraniło mnie, używając szorstkich słów. Akurat tak jak Dhramaraja, który powiedział, że wszyscy na świecie są dobrzy, a tylko on popełnia błędy. Chcę tylko Swamiego. Jeżeli popełnię błąd myślę, że On zostawi mnie. Dlatego wszystkiego się obawiam. Ten jeden lęk we mnie jest przyczyna wszystkiego. Dlatego nigdy nie widzę wad ani błędów u innych. Jedynie łączę dobre cechy u wszystkich ze sobą. W ten sposób łączę Swamiego ze sobą.

Łączenie to jest yogą. Jeżeli łączymy każdą dobrą cechę i dobre uczynki z nami i będziemy to praktykować w swoim życiu, będziemy łączyć siebie z Bogiem. To jest yoga. To, czego uczą na zajęciach yogi, nie jest prawdziwą yogą. Jest to zwyczajny trening ciała. Instruują: „Usiądź w ten sposób. Połóż nogi tam. Połóż rękę tu. Wdychaj tu, wydychaj tam.” Wszystko to jest tylko treningiem ciała. Jest to tylko trenowanie jak oddychać! Energia Praniczna, Energia Boga jest w każdym i we wszystkim. Jeżeli uświadomimy to sobie, przyjmiemy to dla siebie. Jest to Pranayama. Pranayama jest to wniesienie zasady Boga do naszego wnętrza. Praktykujcie to. Wówczas Energia Praniczna, która istnieje zarówno w tym, co się porusza, jak i nie porusza, w ptakach, zwierzętach, istotach ludzkich, drzewach, roślinach, pnączach itd. , ta Moc, przybywa do nas. Jest to Pranayama.

Istnieje wiele rodzajów yogi: Hatha Yoga, Kriya Yoga, Radża Yoga itd.  Każdy ma inne metody uczenia się i nauczania, jak się uczyć. Od najmłodszego wieku łączyłam z Kryszną wszystko, co zobaczyłam, usłyszałam, pomyślałam, jadłam i o czym pomyślałam. Jest to prosta Kryszna Yoga. Swami poprosił mnie, abym napisała o Yoga Sutrze. Dał mi potem świadectwo pokazujące, że cokolwiek zrobiłam przedtem było Kryszna Yogą. Przyjął On wszystko i dał świadectwo.

Nie ma potrzeby stosowania trudnej ścieżki yogi. Wytrenujcie siebie w Sai Yodze. Jedyną Sutrą jest ‘Cięcie i Łączenie’ i to wszystko. Odcinajcie znaczenie tego świata i łączcie je z Bogiem. Jest to bardzo, bardzo łatwa metoda. Jest to Sai Yoga. Trenujcie siebie w tym. Nigdy nie znajdujcie wad u innych. Jeżeli myślicie, że istnieją w nich wady, jest to tylko wasz zły wzrok. Wszystko jest po prostu waszym odbiciem. Widzicie tylko to, co jest w was.

Dostrzegajcie dobre cechy u innych. Kogokolwiek spotkacie, znajdujcie w nich dobre cechy i mówcie o nich innym. Pomyślcie o tym. Co stracicie, robiąc to? Odniesiecie tylko korzyść. Jeżeli wyćwiczycie siebie w ten sposób, na koniec stanie się to zwyczajem. Po pewnym czasie zwyczaj widzenia tylko dobrego u innych przyjdzie do was. Praktykujcie to w swoim życiu. Jest to łatwy sposób łączenia siebie z Bogiem. Tylko Bóg istnieje w każdym i we wszystkim. Czy kiedykolwiek znajdujecie wadę u Swamiego? Czy widzicie błędy w Bogu? Dlaczego zatem znajdujecie wadę w Jego Stworzeniu?

21 marzec 1981 r.

Zobaczmy, co napisałam o swoim bliskim krewnym. On źle coś zrozumiał i napisał bardzo nieprzyjemny list. Natychmiast powiedziałam: „On też jest Bogiem. Źli ludzie też są Bogiem. Źli ludzie również są Bogiem.”

Modliłam się do Kryszny: „O Kryszna, Ty też jesteś w tym złym człowieku. Mówię więc, że zły człowiek to też Bóg.”

Praktykujcie to w ten sposób. Wedy oznajmiają, że Matka jest Bogiem, Ojciec jest Bogiem, gość jest Bogiem, przyjaciel jest Bogiem, nauczyciel jest Bogiem…

Powiadam: „Zły człowiek jest Bogiem, złodziej jest Bogiem”. Musicie praktykować w ten sposób.
W „Upaniszadzie Sathya”, cz. 1, str.. 103, Swami mówi:

„Miłość do Boga jest oddaniem, które należy wyrażać jako poświęcenie. Miłość jest poświęceniem. Poświęcenie jest Prema Yogą, ścieżką miłości do Boga.”

W „Upaniszadzie Sathya”, cz. 2, str. 247:

„Ten, kto umie znaleźć swoje własne wady, a zalety u innych, potrafi mieć serce spokojne i czyste. Jeżeli potrafisz ustalić własne błędy i naprawić je, nie ma znaczenia, gdzie jesteś.”

W „Upaniszadzie Sathya”, cz. 1, str. 145 Swami mówi o czakrach Kundalini i o siódmej czakrze Sahasrara:

„Na górze leży czakra Sahasrara, rejon głowy. Istnieje tam światło, boskie światło, otoczone przez odległość w postaci płatków. Sahasrara jest jak kwiat lotosu o tysiącu płatkach. Płatki dotykają części środkowej, kiedy ktoś ma asura sampatti, cechy demoniczne. Jeżeli ktoś ma Daiva sampatti, boskie cechy, światło zaczyna dotykać płatków.”

Jakie jest wewnętrzne znaczenie? Tysiąc płatków to nasze cechy. Jest to mieszanina zarówno dobrego, jak i złego, wszystko tam jest. Zatem najpierw oczyszczamy siebie, w przeciwnym razie dowolna, zła cecha może dotknąć płomienia. To jyothi jest boskie, Bogiem. Jeżeli dotkniemy Boga pragnieniem, gniewem, zazdrością, wtedy człowiek spala się i traci łaskę. Jest to Yoga Brastha. Możemy stosować surową pokutę i osiągnąć wysoki stan, jeżeli jednak wyłonią się z nas złe cechy, możemy upaść. Jednakże ten, kto jest spokojny, pokorny i prosty, dotyka go światło Boga. Staje się wtenczas całkowicie boski. Napisałam o tym w wielu książkach.



(Ilustracja 1. – lotos na górze: zamknięty – Yogabrastha; gdy płatki dotykają małego, boskiego płomyka, płatki otrzymują moc z płomyka. Lewa strona lotosu: łakomstwo, złość, zazdrość, żądza; prawa strona – ego, umysł, ja, przywiązanie.
Ilustracja 2. – czerwone bindu i białe łączą się. Jiva staje się Sziwą. Płatki nie dotykają płomyka. Istnieje tylko Bóg, Promieniejące Światło. Jest to moc, która dokonuje transformacji ego. Nie ma ‘ja”, „ja nie jestem” – tłum.)

Vivekananda również powiedział o chorobie.

Prawdę mówiąc ci, którzy kontrolują Energię Praniczna, mogą posłać tę energię do obcych krajów i wyleczyć je. Gdy mówię do was, sprawiam, że moja Energia Praniczna funkcjonuje i rozmawiam z wami entuzjastycznie. W takim zakresie uruchamiam w sobie Praniczną Energię, że chętnie  słuchacie moich słów. Gdybym mówił bez zachęty, nie mielibyście ochoty słuchać.”

Moje pisanie i mówienie jest tego przykładem. Praniczna Energia, która jest wewnątrz, jest uruchomiona tak, że jest w stanie funkcjonowania, mówię więc i piszę. Dlatego wszyscy są przyciągani. Dopiero teraz rozumiem. Ale czym jest Energia Praniczna? Jak sprawić, aby funkcjonowała? Nie wiem o niczym, tylko Swami jest moją Praną. On jest moją Energią. Tylko On sprawia, że funkcjonuję. On jest moją mową, słowami, które wypowiadam. On jest również moim pisaniem. Dlatego wszyscy lubią słuchać, gdy mówię i czytać to, co piszę.

Nie szukajcie wad u innych. Kiedy widzimy dobro u innych i stosujemy je w praktyce, Praniczna Energia, która jest w nich, przychodzi do nas. Praniczna Energia u wszystkich ujawnia się tylko jako dobre cechy. Jest to Szakthi Boga. Wtedy łączymy wszystko z Bogiem. Jest to Pranayama. Gdy widzimy dobro u innych i sprawiamy, że ich cechy stają się naszymi, jest to Pranayama. Dotykanie nosa, naciskanie na każda dziurkę nosa oraz wdychanie i wydychanie nie jest Pranayamą. Pranayama oznacza łączenie wszystkich ludzi i rzeczy z Bogiem. Łączcie to, co widzicie, z Bogiem. To jest Pranayama.

Jakże wielka moc istnieje, kiedy nie widzimy niczego innego prócz Boga! To jest moje życie. Wyćwiczyłam siebie od młodego wieku, aby widzieć tylko Boga. Sprawiłam, że umysł, intelekt, zmysły, świadomość skupione były tylko na Bogu. Nie ma we mnie innych wrażeń prócz tego. Tylko myśli stają się wrażeniami. Jedynymi rzeczami, które zostały wyryte we mnie, są myślami o Bogu. Myśli rozprzestrzeniają się poprzez nadis i dają energię całemu ciału. Jeżeli widzimy wszędzie Energię Boga, staje się to Energią Praniczną.

W „Upaniszadzie Sathya”, cz. 1, str. 105 Swami daje odpowiedź:

Jeżeli mamy dobre cechy, Kundalini podnosi się w sposób naturalny, a jyothi w środku Sahasrary dotyka płatków. Jeżeli nie mamy dobrych cech i nie stosujemy w praktyce Yaman i Niyamam, a potem praktykujemy Pranayamę, płatki dotykają jyothi. Kiedy praktykujemy Pranayamę, podnosi się Kundalini, boskie światło jest w środku. Otacza je tysiąc płatków lotosu. Jeżeli one dotkną jyothi, pojawiają się cechy asuryczne. Jeżeli jyothi dotyka płatków, pojawiają się boskie cechy, a jiva osiąga najwyższy stan. Jeżeli przybywa nam dobrych cech, wypełnia nas Prana, a Kundalini podnosi się; osiągamy Sahasrarę. Jeżeli nie stosujemy sadhany, a Kundalini podnosi się, pojawia się wiele trudności i ma to wpływ na mózg. Ci, którzy praktykują Radża Yogę, muszą robić to pod kierunkiem eksperta – guru. Jeżeli nie, mogą zdarzyć się złe rzeczy. Niech wszyscy wezmą pod uwagę tę przestrogę.” Nie ma obawy, aby bać się Sai Yogi, której się nauczyłam. Zarówno ci, którzy żyją, jak i rzeczy nie ożywione są moimi guru. Jest tak, ponieważ nauczyłam się lekcji od wszystkich.

 Sarva Jiva Namaskaram Kesavam prati gachchhati
Kogokolwiek pozdrawiacie, dociera to do Boga

Kiedy ofiarujemy nasze Namaskaram wszystkim jivom, idzie to do Boga. Tak samo gdy obrażacie lub ignorujecie kogoś, to też idzie do Boga. Rano, kiedy się obudzę, mówię Namaskaram wszystkim jivom. Idzie to do Boga. Mmio iż wielu groziło mi i rugało mnie, raniąc moje serce, nigdy nie mszczę się, ani nie obrażam nikogo. Znoszę wszystko cierpliwie. Tylko ja stale płaczę, prosząc o wybaczenie. Gdy widzę ich osobiście, proszę ich o wybaczenie. Modlę się za tych, którzy są daleko ode mnie. Traktuję wszystkich jak swego guru.

Zobaczmy. Od wrony nauczyłam dzielić się. Wrona zawsze zawoła inne, aby podzielić się pożywieniem, które znalazła. Tak samo nie mogłabym radować się sama stanem Jeevan Muktha. Chciałam, aby wszyscy radowali się takim stanem jak ja. Jest to przykład, który pokazuje, jak nauczyłam się lekcji od wszystkich. Wszyscy są moimi guru. Mój umysł ucznia jest powodem skromności. Wszyscy zachowują się z pokorą wobec nauczycieli. Jestem pokorna wobec wszystkich, ponieważ każdy na świecie jest moim nauczycielem.

Wszyscy moi

27 kwiecień 2004 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, powiedz coś o Yoga Sutrze.

Swami:  Kiedy wracasz z jakiegoś miejsca, zaczynasz płakać z powodu rozłąki z tamtejszymi ludźmi. Czujesz, że jest to twoje własne miejsce, a oni są twoimi krewnymi. Tak myślisz i płaczesz. Napisz o tym.

Koniec medytacji

Ktoś wstaje i idzie zobaczyć wystawę. Tak samo ja wyszłam z domu i zobaczyłam Swamiego oraz świat zewnętrzny jako wystawę. Płakałam, że wszyscy są moi. Kiedy małych chłopców i dziewczynki bierze się na wystawę po raz pierwszy, ze zdumieniem patrzą na wszystko. Powiadają: „Chcę tego, chcę tamtego.” Ponieważ wszystko, co widzą, jest dla nich nowe, są bardzo szczęśliwi. Są zdumieni i pełni radości. Tak samo cała moja uwaga jest skupiona tylko na Swamim. Teraz skierowała się ona na zewnątrz.

Kupiliśmy parę paduków. Przedstawiono mnie wówczas wielbicielom Sai takim, jak Chettiar i dr Kothandapani. Rozmawiając z Chettiarem zastanawiałam się na jego związkiem ze Swamim. Opowiadał jedną opowieść za drugą. Myślałam wówczas, czy istnieje sposób, aby zyskać miłość Chettiara. Szlochałam i wypłakiwałam się Swamiemu: „Czy  nie zrobisz ze mnie szczeniaczka w domu Chettiara?”

Potem dowiedziałam się o doktorze. Swami pisywał w jego domu. Poszłam tam i rozmawiałam z nim. Stałam się im bliska. Powiedział mi, że Swami rozmawia z jego córką Gauri. Wtenczas bardziej przyciągało mnie do niej. Kiedy ona tylko zaczyna się modlić, Swami zaczyna pisać. Gdy usłyszałam o tym, myślałam o niej dzień i noc. Zapragnęłam jeździć często do ich domu. Tęskniłam za tym, aby Swami coś mi napisał. Gdziekolwiek byli wielbiciele Sai, gdzie miały miejsce lile Sai, tam chciałam być. Chciałam łączyć się z nimi.

Jak powiedziałam wcześniej, kiedy małe dziecko widzi wystawę po raz pierwszy, jest zdumione i powiada: „Chcę tego, chcę tamtego”.  Tak samo ja myślę i pragnę, aby wszyscy byli moi. Jest to również prawdą, jeżeli chodzi o Swamiego. Chcę, aby Swami należał do mnie, zatem myślę, że wszyscy oni są moimi krewnymi. Chcę także zyskać ich miłość. Dziewczyna kocha kogoś swoją siłą życia. Gdy widzi krewnych takich, jak matka, ojciec, siostra, jej umysł skacze z radości. Szlocha, aby rozmawiać z nimi w jakiś sposób. Ja też jestem w takim stanie.

Nigdy nie widzę świata. W moim świecie jest tylko Swami i ja. Na koniec zostawiłam świat wewnętrzny, wyszłam i zobaczyłam świat zewnętrzny. Jeżeli ktoś był wielbicielem Sai, chciałam z nimi rozmawiać. Kiedy po raz pierwszy przeczytałam o Swamim, tęskniłam, aby zobaczyć przynajmniej jednego Jego wielbiciela. Po 18. latach pokuty dowiedziałam się o Chettiarze. Przedtem szlochałam i płakałam, że chcę zobaczyć tylko kilka osób. Teraz uświadamiam sobie, że wszyscy należą do Swamiego. Swami jest w każdym.

Chcąc uczynić wszystkich swoimi krewnymi, poprosiłam o wyzwolenie świata. To była moja mentalność w 1992 r. i tak samo jest teraz. Myślałam: „Czy jakaś wiadomość nadeszła z domu Bose, Rao, Bose, Natarajana?” Chętnie czekałam na rozmowę telefoniczną z nimi.

W dniu 22. lipca 2004 r. Swami napisał w domu Bose:

„Bose. Rao, Natarajan – wy trzej jesteście wykształconymi osobami. Bardzo dobre cechy. Vasantha jest bardzo prosta o białym sercu. W każdej minucie płacze z tęsknoty za Mną. Wy trzej jesteście jej synami. Zawsze łączcie się z nią. W Mojej misji Mukthi Nilayam wy trzej łączcie się. Vasantha zawsze czeka na wasz telefon. Łączcie się zatem z nią zawsze.”
Wasz z Miłością, błogosławię Ojciec.

Swami napisał w ten sposób. Czekam na wiadomość.

Wcześniej przyjeżdżało wiele ludzi, czerpało radość, a potem odjeżdżało. To nie ma pożytku. W zacytowanym liście Swami mówi, że chce, aby oni dołączyli do misji Mukthi Nilayam. Mówi On, aby nie porzucić mnie, aby zawsze kontaktować się ze mną.

Swami napisał w ten sposób, aby pokazać, jak bardzo moje serce tęskni za innymi. Wcześniej wiele ludzi przyjeżdżało do Vadakkampatti i doświadczało błogości. A teraz odjechali. Zatem Swami mówi, aby zawsze łączyć się ze mną.

Kiedy wyszłam z domu, łączyłam się ze światem zewnętrznym. Umysł mój jest jak u dziecka, które po raz pierwszy ogląda wystawę. Wciąż jest taki sam. „Swami pisze, Swami mówi”. Gdy ludzie mówią mi o tym, chcę zyskać ich miłość. Nadużywając mojego białego serca, ludzie mówią o mnie w sposób niewłaściwy. Powiedzieli o wielu złych przesłaniach Swamiego. Grozili mi. Bałam się. Taka sama mentalność trwa obecnie.

Gdy to wszystko się zdarzyło, kontemplowałam nad wieloma rzeczami. Kiedy pojechaliśmy do Dehli i w drodze powrotnej żona Ruheli bardziej płakała. Ja też miałam uczucie, że Delhi jest moim miejscem, a oni wszyscy są moimi krewnymi. Dlaczego płaczę, tęskniąc za nimi? Kiedy jeżdżę do Coimbatore albo Nagerkoil, płaczę w drodze powrotnej. Dokądkolwiek jadę, zapominam o swoim domu i członkach rodziny. Myślę, że dom, w którym przebywam, jest mój.

Pytałam siebie: „Dlaczego to?” Ale nie potrafiłam zrozumieć. Pewnego razu, gdy wróciłam z domu doktora, Swami napisał: „Gauri wszyscy pojedźcie i zawieźcie Vasanthę do Vadakkampatti, a potem wróćcie.” W tym czasie płakałam, płakałam: „Dlaczego Swami oddzieliłeś mnie od Gauri?”






ROZDZIAŁ 5

Bhagawan Sri Sathya Sai jest moją siłą życia! Chcę tylko Jego. Nie potrafię żyć bez Niego…bez Niego nie potrafię żyć. Jest to moja jedyna myśl. Przedtem wypłakiwałam się Swamiemu: „Dlaczego oddzieliłeś Gowri ode mnie?” Swami napisał na karteczce:

„Vasanthu, Ja jestem tylko dla ciebie. Kim jest Gowri? Ona też jest dla ciebie. Jestem więc tylko dla ciebie, zatem wszyscy są dla ciebie.”

Po opublikowaniu mojej pierwszej książki w 1998 r. kogokolwiek zobaczyłam i ktokolwiek podszedł bliżej do mnie, płakałam: „Chcę ich! Chcę ich!” Kiedyś Viswas przyjechał z Madurai, modliłam się do Swamiego: „Chcę Viswasa! Chcę Viswasa! Chcę go!” Płakałam głośno. Wszyscy słyszeli. SV zapytał: „Dlaczego płaczesz jak szalona?” Wszyscy, którzy tam byli, byli tego świadkami. Jakim dziwnym stworzeniem jestem! Wypłakiwałam się tym, którzy byli ze mną: „Jesteście moi! Moi!” W owym czasie kilka pań bało się, że ich mężowie przyjadą do mnie i zostaną sanyasinami. Obawiały się one, że zrobię z nich sanyasinów. Rodzice obawiali się przysłać swoich synów i córki do mnie, ponieważ mogłabym sprawić, że wyrzekną się wszystkiego. Jakże bardzo płakałam z tęsknoty za wszystkimi w tamtym czasie! A teraz nikogo z nich nie ma tutaj! Jak bardzo płakałam i szlochałam z tęsknoty za nimi, a teraz oni nigdy nie przyjeżdżają, aby zobaczyć się ze mną. Dlaczego tak się zachowywałam? Myślałam: „Czy jest to jak w rodzinie, że wszyscy złoszczą się na mnie?” Bardzo płakałam z tęsknoty za nimi.

Kiedy byłam dzieckiem,  czytałam opowieść o człowieku z Hamlyn, który grał na fujarce.

„Było kiedyś miasto, w którym zalęgły się tysiące szczurów. Było ich tak wiele, że nikt nie potrafił się ich pozbyć. Pewnego dnia przybył człowiek i powiedział, że wyprowadzi szczury z miasta. Zgodzono się. Gdy przechodził przez miasto, zaczął grać na fujarce. Szczury zaczęły iść za nim, wychodząc zewsząd. Wszystkie były oczarowane jego muzyką i szły za nim. Szły za nim aż za miasto.”

Tak samo wszyscy mnie się obawiali, obawiali się iść za mną. Moja Prema dla Swamiego zalała Go i uczyniła mnie szaloną. Dlaczego wszystko to się zdarzyło? Dopiero teraz Swami podał powód, a ja rozumiem. Do jakiegokolwiek miejsca pojechałam, kogokolwiek zobaczyłam, myślałam, że są moi. Gdy spotkałam wielbicieli, łączyłam ich ze sobą i czułam, że należą do mnie. Chcę tylko Swamiego. Nie mam innych myśli, dotyczących świata. Byłam sama w swoim domu 60 lat, oddana Swamiemu. Niczego nie wiedziałam o świecie i nigdy nie myślałam o nim.

Kiedy została wydana moja pierwsza książka, wyszłam z domu po raz pierwszy. Swami sprawił, że spotkałam wiele ludzi i jeździłam do wielu miejsc. Moja samotna pokuta została zakłócona. Dopiero wtedy przyszła do mnie myśl, że na zewnątrz istnieją inni oraz świat. Moje oczy widziały tylko Boga i obdarzałam Go Premą. Gdy zobaczyłam ludzi na świecie, płakałam z tęsknoty za nimi: „Oni są moi. Chcę ich!” Płakałam i rozpaczałam. Wszyscy pytali mnie: „Dlaczego? Dlaczego?” Dopiero teraz Swami dał odpowiedź. Jest to Pranayama. Chcę tylko Boga, Swamiego. Chcę, ponieważ On jest mój. Sprawowałam w tym celu pokutę w odosobnieniu. Swami powiedział, że byłam Radhą; to, że On należy do mnie, zostało udowodnione przez Niego. Teraz szlocham, aby cały świat należał do mnie. W owym czasie płakałam z tęsknoty tylko za kilkoma ludźmi. Teraz płaczę z tęsknoty za całym światem. Chcę wszystkich. Chcę, aby wszyscy stali się moimi. Jest to moja modlitwa. Swami powiedział:

„Przedtem powiedziałaś, że wszyscy należą do ciebie i płakałaś. Teraz myślisz o Vasanthamayam. Chcesz, aby wszyscy na świecie stali się Vasanthą. Ci, o których myślałaś, są teraz podstawą Vasanthamayam.”

Teraz rozumiem. Jest to Pranayama. Pierwotna Moc, która jest we mnie, istnieje we wszystkich ludziach i wszystkich rzeczach. Zatem wszyscy są  moi. Dlatego chcę łączyć wszystkich ze sobą. On jest we wszystkim. Ten, kto osiąga ten stan, nazywa się yoginem. Jest to najwyższe, najdoskonalsze znaczenie yogi.

Wczoraj SV otworzył swoje nowe biuro. Przysłał samochód, aby zawieść tam wszystkich. Wszyscy uczestniczyli w uroczystości. SV poprosił mnie, abym napisała w nowych księgach rachunkowych. Na koniec poprosił, abym napisała coś dla niego i napisałam:

Kocham ciebie SV
Lubię ciebie SV
Jesteś moim oddechem

Kiedy wszyscy to przeczytali, byli głęboko poruszeni. W drodze do domu wszyscy mówili o tym, co się tam zdarzyło. Powiedzieli: „Jest to prawda, która pochodzi z głębi twojego serca. Zatem łzy płyną w taki sposób.”

Powiedziałam: „To, co piszę, jest nie tylko dla SV, ale również dla was wszystkich. Wszyscy jesteście moją siłą życia. W medytacji zapytałam Swamiego: „Powiedziałam, że jest On moją siłą życia, a potem powiedziałam, że wszyscy są moją siłą życia. Dlaczego?”

Swami odparł:

„Ponieważ uświadamiasz sobie, że jestem we wszystkich, myślisz, że wszyscy należą do ciebie. To sprawia, że płaczesz z tęsknoty za wszystkimi i chcesz wejść we wszystkich. Chcesz, aby wszyscy stali się Vasanthą.”

Dopiero wtedy, kiedy Swami to powiedział, zrozumiałam. Powiedział On: „Dlatego prosiłaś o wyzwolenie świata.” Tak więc ponieważ Prana u wszystkich jest Mocą Boga, wszyscy stają się moimi. Jeżeli wszyscy na świecie są moimi, wówczas Praniczna Moc w nich przychodzi do mnie. Jedynym sposobem na wykonywanie Pranayamy jest „Kochaj wszystkich”. Okazuj miłość wszystkim. Spraw, aby wszyscy byli twoi. Jest to prawdziwa Pranayama. Dokądkolwiek jadę, czuję, że jest to moje miejsce. Z kimkolwiek mam do czynienia, chcę aby stali się oni moimi. Każdy ma w sobie tę ogromną Moc. Wszyscy przybyli od Boga, powinni uświadomić sobie tę Moc i korzystać z niej. Jeżeli tak bardzo płaczę z tęsknoty za innymi, jak bardzo muszę płakać z tęsknoty za Swamim?

Kiedykolwiek jadę do Prashanthi Nilayam albo do Whitefield i nadchodzi czas, aby odjeżdżać, płaczę i tęsknię, że Swami jest mój. Gdziekolwiek On jest, jest to moje miejsce. Płaczę w ten sposób, kiedy oddzielam się od Niego. Te łzy i tęsknota mają na mnie większy wpływ przez dziesięć dni. Dopiero później wszystko uspokaja się.

7 lipiec 2004 r.

Dziś Swami wyjeżdżał do Puttaparthi. Kiedy usłyszałam o tym, Balaji i Sumana zabrali mnie samochodem, abym zobaczyła Swamiego. Czekaliśmy na zewnątrz na Swamiego. O godzinie 6.20 samochód Swamiego przejechał przez bramę i minął nas. Nie mogłam tego wytrzymać. Widziałam tylko Jego lewą rękę. W taki oto sposób płaczę i tęsknię, kiedy tylko On oddziela się ode mnie.

Każda żywa istota ewoluuje i rośnie wskutek Energii Pranicznej. Praniczna Energia jest powodem tego, że wszyscy dokonują postępu i rosną. Tak dzieje się poczynając od robaka po insekty, od małpy do człowieka, tak jest z roślinami, zwierzętami i ptakami. Najpierw człowiek przyjął formę, stał się człowiekiem, a potem Bogiem. Póki nie osiągnie tego stanu Energia Praniczna jest mu przydatna. Wskutek tej Energii ewoluuje się. Od małego robaka do poziomu człowieka, człowiek ulega postępowi i na koniec staje się Bogiem.

Vivekananda powiada, że może to trwać miliony lat! Jak wiele narodzin? Jeżeli rozwiniemy Energię Praniczną i będziemy zmieniać się po trochu, możemy osiągnąć wyzwolenie po 500 lakh (liczba 10 do potęgi 5-tej – tłum.) lat. Większość tych lat trzeba spędzić w Samsara Sagara…Nie, nie! Musimy bardziej skupić Energię Praniczną, a wówczas wystarczy, aby osiągnąć wyzwolenie w jednym wcieleniu. Jednak ta ścieżka jest otwarta tylko dla yogina, gdy Kundalini wznosi się. Wznosi się on ponad intelekt i zmysły. Nie ma on potrzeby dalszego dociekania. Stoi on we Wszechwiedzącej Prawdzie i urzeczywistnia swe doświadczenie.

Wskutek mego całkowitego skupienia się na Krysznie Kunndalini podniosła się. Wówczas szlochałam i płakałam i prosiłam Boga, aby cały świat został wyzwolony. Moja Prema pobudzała Kundalini, aby wzniosła się i dała światu wyzwolenie.

Po raz pierwszy na świecie została wzniesiona świątynia Stupa, poświęcona mocy Kundalini. Wszystko jest łaską Swamiego. Gdyby On nie mówił mi wszystkiego, jak można byłoby coś zrobić? Każdy człowiek ma w sobie tę ogromną Moc. Leży ona uśpiona w czakrze podstawy jak zwinięty wąż. Trzeba ją obudzić i sprawić, aby podniosła się. Dopiero wtedy wyłoni się Moc. Wskutek tej Mocy odkupujemy świat w szczycie Kali i robimy Sathya Yugę. Taki jest zakres Mocy, która istnieje. Pomyślcie! Jakże ogromna Moc istnieje w małej formie człowieka! Moc ta jest w stanie zmienić świat. Zatem wszyscy powinni korzystać z tej Mocy prawidłowo. Jest to Prananyam, sztuka kontrolowania Prany.

Konieczne jest, aby Kundalini w was podniosła się, aby któraś część funkcjonowała. Aby to się stało, potrzebne  jest skoncentrowanie się na Bogu. Musicie wykonywać Prema Yogę i łączyć wszystko z Bogiem. Wtenczas łatwo uzyskacie Moc. Istnieje wiele rodzajów yogi – Hatha, Radża i Kriya, że wspomnę tylko o kilku. Jednak trudno jest je stosować w praktyce. Może również istnieć lęk. Ale Pranayama, o której mówię, jest łatwa i prosta. Może stosować ją w praktyce zwykły człowiek. Cokolwiek widzimy, człowieka lub coś, we wszystkich miejscach i w każdym czasie, wszystko to jest tylko Bóg. Musimy zatem wszystko łączyć z Nim. To łączenie jest yogą. Owocem mojego łączenia jest wyzwolenie świata! Spójrzcie na ten owoc! Dlaczego wątpić?! Teraz! Dziś! Próbujcie i zyskajcie łaskę Boga.

Każdego wieczoru czytujemy książki Swamiego. Wieczorem Eddy pokazał mi następujący fragment z „Upaniszady Sathya”, tom 2, strona 55, pytanie 191:

Pyt.: „Swami, myśleliśmy, że można osiągnąć wszystkie rzeczy poprzez zaufanie do siebie. W Twoim dzisiejszym dyskursie wspomniałeś o swojej ochronie, ale również o karaniu siebie. Prosimy uprzejmie, abyś wyjaśnił.”

Swami: Bardzo często mówię wam o tych rzeczach, chłopcy – zaufanie do siebie, poświęcanie siebie i urzeczywistnianie siebie. Dodatkowo, że konieczna jest ochrona siebie oraz karanie siebie. Ochrona siebie jest zdolnością zmierzenia się ze wszystkim ze spokojem. Karanie siebie polega na umiejętności dobrowolnego badania swoich własnych błędów oraz unikaniu ich wskutek mocnego postanowienia. Karanie siebie jest to kontrolowanie poprzez skruchę możliwości pojawienia się tych błędów.”

Zobaczmy. Mam jeden zwyczaj. Jeżeli ktoś popełnia błąd, albo jeżeli ja robię błąd, karzę siebie. Kiedy prowadziłam życie rodzinne, karałam siebie za błędy popełnione przez innych. Jeżeli dzieci popełniły błąd, mówiłam im, że zrobiły je, ponieważ nie mam czystości. Wtenczas karałam siebie nie jedząc dzień albo w inny sposób. Płakały one i błagały mnie, abym jadła: „Obiecujemy, że się zmienimy , nie będziemy popełniać błędów.” Robiłam to za każdym razem, jeżeli dziecko popełniło błąd. Czułam, że nie jestem czysta, bez wad, a potem oni staną się czyści. Wina leży we mnie. Jestem odpowiedzialna za ich wady. Muszę zatem ukarać siebie za każdy błąd. Miałam również zwyczaj pisania codziennie pamiętnika ‘Badanie samego siebie’, zwyczaj, którego nauczył mnie ojciec. Prosiłam swoich troje dzieci, aby pisały pamiętnik codziennie, a potem codziennie zadawałam im trzy pytania:

·        Czy popełniłeś dziś błąd?
·        Czy zezłościłeś się?
·        Czy szukałeś wad u innych?
·        Czy pomogłeś dziś komuś?
·        Jak wiele razy ofiarowałeś cześć Bogu?

Pytałam w taki sposób i dawałam gwiazdkę za dobre działania i czarny punkt za złe. Pod koniec każdego tygodnia sumowałam punkty i dawałam drobny podarek dziecku, które spisało się najlepiej. Napisałam o tym w książkach. Wychowałam swoje dzieci w taki sposób.

Jeżeli popełniłam błąd, dawałam sobie wiele kar. Czasami jadłam tylko jeden posiłek dziennie przez cały miesiąc albo żywiłam się tylko dwa razy dziennie. Innym razem przestawałam solić wszelkie posiłki. O tym mówi Swami w „Upaniszadzie Sathya”, gdy wspomina o karaniu siebie za wady i błędy. Stosujemy to w Mukthi Nilayam wieczorem i dokonujemy analizowania siebie. Musimy analizować każdą myśl, która powstaje w nas od rana do wieczora i musimy zmieniać się. Jeżeli karzemy siebie za błędy popełnione przez innych, dociera to do ich świadomości i oni zmieniają się.

Gandhiji szedł tą samą ścieżką i osiągnął wolność dla narodu wskutek braku przemocy. Jeżeli ktoś złości się na mnie myślę, że jestem powodem jego gniewu. Wtenczas proszę o wybaczenie. Mimo iż oni mogą być powodem złoszczenia się na innych, ja nigdy nie złoszczę się. Zamiast tego myślę, że musi istnieć wada we mnie. Szukam w sobie przyczyny ich zazdrości i gniewu. Jeżeli szukamy powodu na zewnątrz, złościmy się. Zazdrość i nienawiść powstaje w nas. Kiedy szukamy powodu w sobie, uzyskujemy świadomość. Wskutek tej świadomości dokonuje się postęp duchowy.

Jeżeli okoliczności sprawiają, że złościmy się na innych albo oni złoszczą się na nas, musimy zajrzeć w głąb siebie, aby znaleźć powód. Gdy otwiera się każda czakra Kundalini, wiele dróg w umyśle też się otwiera. Kiedy yogin wspina się wyżej w duchowości, widzi on Unniwersum w jego subtelnym, przyczynowym stanie. W owym czasie widzi on poprzez ciało przyczynowe i osiąga mądrość, że Uniwersum jest tylko formą myśli. To uczucia stają się działaniami. To jest Uniwersum. Jest on mocno usytuowany w mądrości, że tylko uczucia stają się działaniem i Uniwersum. Kiedy sadhaka stosuje sadhanę, osiąga on ciało przyczynowe i odnajduje Pierwotną Przyczynę stworzenia.

Ojas jest największą z wszelkich mocy w ciele. Moc Ojas istnieje w mózgu. Ojas osiąga mózg poprzez Kundalini. Ten, kto posiada tę moc w mózgu, ma więcej kwalifikacji i mądrości. Ktoś może wygłaszać mowy polityczne w pięknym, rymującym się języku, jednak jego słowa nie są wyryte w sercach i umysłach słuchaczy. Jednakże ten, kto wypełniony jest Ojas, może mówić w prosty sposób zwyczajnym językiem. Może nawet nie wiedzieć, jak przemawiać, kiedy jednak mówi, jego słowa przyciągają umysły innych. Jego ruchy są atrakcyjne i silne. Powodem jest moc Ojas. Vivekananda powiedział, że ta moc mięśni to Ojas.

Nie wiem, czym jest Ojas. W naszym domu ojciec zawsze powtarzał następująca  modlitwę:

Om, Tejosi Tejo mayi dehi
Viryamasi viryan myi dehi
Balamasi Balam mayi dehi
Ojosi ojo mayi dehi
Manyurasi Manyur mayi dehi
Sahosi saho mayi dehi
Om Shanthi! Shanthi! Shanthi!

Jakie jest znaczenie?

O Boże, który wypełniony jesteś Tejas,
daj mi tejas.
O Boże heroizmu, uczyń mnie heroicznym.
O Boże siły, daj mi siłę,
O Boże Ojas, daj mi Ojaswi,
Uczyń moje ruchy pięknymi
O Boże przebaczania, daj mi przebaczającą
 naturę,
O Boże wyrozumiałości, daj mi wyrozumiałość.

Była to nasza codzienna modlitwa. Połączyła się z naszą krwią. Nie znałam znaczenia Ojas, ale odmawialiśmy ją. Dopiero teraz rozumiem. Ojas oznacza moc mięśni. W Arathi Swamiego śpiewamy linijkę: „Om Kara Rupa Ojaswi” – Jego forma wypełniona jest Ojas. Napisałam przedtem o tym, jak Swami narysował wiele linii i napisał następującą wiadomość w rozdziale „Zdrowie uczuć”:

Bogiem jest obecnie Sri Sathya Sai…witaj Radha

Napisałam o EMG, o mocy mięśni, funkcjonującej w ciele. Kiedy zapytałam o to Swamiego powiedział On: „Jest to ECG, EMG, EEG twego ciała.” Potem narysował takie same linie na sari. Dopiero teraz rozumiem, że EMG to Ojas.

Oto przykład, w jaki sposób Ojas ujawnia się poprzez ruch.

Jedziemy do Prashanthi Nilayam na darszan Swamiego i siedzimy w kolejce, czekając. Zanim przyjdzie Swami, zaczyna grać muzyka i słychać śpiew Wed. Wszystkie oczy zwrócone są ku wejściu, gdzie Swami nadejdzie! Wszyscy delikatnie wołają: „Swami nadchodzi!” Gdy Swami wchodzi, tysiące oczu patrzą na Jego każdy ruch. Wszyscy patrzą chętnie i uważnie. Wszystkie umysły skupione są na Nim, na Jego chodzie, Jego postawie, na tym jak On stoi, schyla się i  na wyciągniętej ręce, odbierającej listy. Czasami rozmawia On z wielbicielami i materializuje Vibuthi. Każdy ruch obdarza nas błogością.

Oczy Jego przyciągają wszystkich jak magnes. Podnosi On ręce, aby pobłogosławić wszystkich. Och, wystarczy to, abyśmy zostali odkupieni z cyklu narodzin i śmierci! Gdy Jego błogosławiące ręce poruszają się, nasze serca topnieją, z oczu leją się łzy! O błogość! O spokój! O, czy to jest Ojas? Każdy ruch ciała Swamiego daje błogość. Czy to jest Ojas? Gdziekolwiek Swami się odwraca, wielbiciele patrzą, obracając to, na czym siedzą, aby widzieć każdy Jego ruch. Jest On jak magnes, który przyciąga żelazo. Dokądkolwiek Swami idzie, ludzie odwracają się, aby patrzeć na Niego. Wyciągają szyje, aby dostrzec Go przez małą przestrzeń między wielbicielami. Usiłują dojrzeć nawet najmniejszą część Swamiego. Czym jest ta magnetyczna moc, która przyciąga wszystkich ku Niemu?

Wąż tańczy zgodnie z melodią zaklinacza wężów. Muzyka oczarowuje węża. W taki sam sposób cały świat tańczy zgodnie z różnymi ruchami tańca Zaklinacza. Świat jest oczarowany Jego ruchami. Jaki jest powód? Kiedy wiosenny wietrzyk dotyka kwiatu, rozkwita on. Tak samo jest, gdy widzimy ruchy ciała Swamiego, sprawia to, że serca rozkwitają! Dlaczego? Dlaczego umysł fruwa po niebie? Och, jest to Ojas? Nie rozumiałam przez te wszystkie dni.

Istnieje tak wielka moc w Jego Ojas. Kiedy mężczyźni i kobiety żyją w celibacie jako Brahmacharya, wzrasta Ojas. Ze wszystkich Szakthi w ciele, Ojas jest Najwyższą Mocą. Jest to moc elektryczna i magnetyczna, funkcjonująca wewnątrz jako moc mięśni. Jest to Ojas. Jest to tylko siła magnetyczna, która zamienia się w Ojas i przyciąga wszystkich.

Mój wujek ze strony ojca zawsze czytywał „Ramayanę” i wszystkim wyjaśniał. Często opowiadał o Dasarath`cie. Pewnego dnia król wezwał do siebie syna Ramę. Chłopiec podszedł do ojca. Gdy tylko podszedł do ojca, Dasaratha prosił Go, aby odszedł. Chłopiec odwracał się i odchodził. Gdy był w pewnej odległości, Dasaratha ponownie wołał Syna. Chłopiec podchodził do niego jak poprzednio. Wujek mój wyjaśnił, że Dasaratha robił to, aby mógł widzieć i radować się pięknem Ramy z przodu i z tyłu. Dasaratha radował się, widząc piękno Jego ruchów.

To piękno ruchów było z powodu Ojas i obdarzało Dasarathę wielką błogością. Tak samo ruchy Sai Ramy dają błogość i spokój. W trakcie darszanu, kiedy tłum był szczególnie duży, wszyscy mogli dojrzeć Go, tylko wyciągając szyję i rozciągając ciało. Kiedy drzwi są zamknięte, widać dziurkę do klucza. Tak samo można było zobaczyć ruchy Swamiego na darszanie przez szparę jak dziurka do klucza. Jest to Ojas.

Gdy Swami przestał chodzić w taki sposób, miał zabandażowaną rękę, przybywał w fotelu na kółkach i siadywał na podwyższeniu. Mógł poruszać tylko lewą ręką i ocierać twarz. Gdy włosy opadły Mu na twarz, odpychał je delikatnie jedną ręką. Ta mała czynność wpychała wszystkich w stan błogości. Jego oczy patrzyły tu i tam. Tysiące oczu spoglądało z wielkim oczekiwaniem, mając nadzieję, że Jego oczy spoczną na nich. U tych, na których spoczął Jego wzrok, serca skakały pod niebiosa. Czasami Swami zamknął oczy, Jego ręce poruszały się delikatnie. Wszyscy mieli świadomość, że jest On w stanie błogości. Taka sama błogość pojawiała się u tych, którzy zobaczyli Go. To jest Ojas.

Kiedy Swami przestał chodzić, każdy mały ruch dawał wszystkim błogość. To jest Ojas. Gdyby człowiek nosił pomarańczową szatę, miał bujną perukę, czy mógłby naśladować Jego ruchy? Czy pojawi się u nas błogość? Ojas Swamiego pokazuje, że jest On Bogiem. Ten, kto posiada całkowitą Ojas, powoduje w nas błogość, gdy tylko zobaczymy Go. O Swami, nasz kochany Bhagawanie, dziękujemy za pokazanie nam twojego Ojas. Wielkie dzięki Tobie! O cudowny Bhagawanie!

Zwycięstwo Twoim stopom!






ROZDZIAŁ 6

Ciało Światła Ciało Uczuć

3 listopad 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Swami, co to jest stan Turyia i mój stan?

Swami:  W stanie Turyia człowiek łączy się z Bogiem. W tym czasie jest on jak rzeka łącząca się z oceanem. Nie ma już imienia ani formy – tylko jedność z Bogiem. Twój stan jest inny.

Vasantha:  Tak, Swami. Powiedziałeś w mojej pierwszej książce, że przyszedłeś ze mnie. Gdy kończy się rozmowa, Ty wracasz do mnie.

Swami: Tu jesteśmy oboje; nie ma połączenia. Możemy zatem rozmawiać. Chciałaś tego od najmłodszego wieku i również chciałaś poślubić Boga. Jednakże jedno i drugie jest dla Stworzenia.

Vasantha:  Swami, wydaje się, że wszystko jest prawdziwe.

Swami: Tu jesteśmy w ciele subtelnym; rozmawiamy i udajemy się do wielu miejsc. Dewy, święci i mędrcy  - wszyscy oni przybywają. Ty jesteś niewinna, nie wiesz o niczym. Gdy byłaś młoda, bałaś się starości, choroby i śmierci. Tylko dlatego stosowałaś sadhanę. Twoja sadhana jest skupieniem tylko na Bogu. Pokazałem ci, kogo poślubiłaś. Przedtem nigdy nie narodziłaś się na świecie. Dlatego bałaś się, kiedy zobaczyłaś ludzi.

Vasantha:  Rozumiem, Swami.

Swami:  Tylko dlatego stosujesz sadhanę, dając wszystkim Mukthi.

Koniec medytacji

W stanie Turiya człowiek łączy się z Bogiem. Jest on w stanie Samadhi, gdzie nie ma indywidualnego imienia ani formy. Zapomina on o sobie w stanie jedności. Jest jak rzeka, która łączy się z oceanem. Nie ma formy ani imienia. Tylko kiedy wraca do stanu fizycznego, pełnej świadomości, wie, kim jest.

Spójrzmy na mój przypadek. Ja różnię się od tamtego. Swami i ja jesteśmy dwoje. W mojej pierwszej książce Swami powiedział, że rozmawiamy ze sobą w Ciele Światła. Bóg jest oddzielnie i ja istnieję oddzielnie. Jest tak dlatego, że chcę rozmawiać ze Swamim. Chciałam poślubić Boga i połączyć się z Nim od najmłodszego wielu. Chcę doświadczyć Go. To jest mój stan. Kiedy pisałam pierwszą książkę Swami powiedział, że rozmowy i doświadczenia, które mam, wszystko to jest w Ciele Światła. Jego forma wyłania się ze mnie i rozmawiamy razem. Po medytacji On z powrotem wchodzi we mnie. To pokazuje mojego Mieszkańca.

Ofiarowałam siebie Bogu w swoim ciele poprzez 101 nadis czyli subtelnych nerwów w moim ciele. Wszystkie te nerwy zbiegają się w sercu duchowym, siedzibie Mieszkańca. Ponieważ moich pięć zmysłów – umysł, intelekt, świadomość i ego – wszystko to połączyło się w Nim, nie jestem sama. Kidy tylko chcę medytować, On wyłania się ze mnie. Jest tak, ponieważ Bhagawan Sathya Sai jest moim Mieszkańcem. On mnie zjadł i wypełnia całe moje istnienie. Kiedy rozmawiamy, On wyłania się ze mnie i powraca, gdy rozmowa kończy się. Ponieważ chcę doświadczać Go, Swami i ja rozmawiamy, dotykamy się i widujemy i udajemy się razem do wielu miejsc. To w tym stanie nauczył mnie On tak wiele mądrości. Wszystko się zdarzyło.

Spójrzmy na przykład kilku wielkich świętych. Chaitanya stał się Radhą oraz Swoim Mieszkańcem, Kryszną. W ten sposób funkcjonował on w Świadomości Radhy. To samo było z Jayadevą. Obaj stosowali Madhura Bhakthi jak Radha. Jednak tylko ja jestem Radhą. Sri Kryszna powiedział mi w medytacji, że narodził się ponownie jako Sathya Sai. Wtenczas uchwyciłam się Swamiego. Jesteśmy tu oboje. Oblewałam Premą żyjącego Awatara. Wskutek sześćdziesięciu lat intensywnej pokuty zaczął On rozmawiać ze mną. Dzięki temu oraz sadhanie wypełnił On mnie Sobą, a ja wypełniłam siebie w Nim. Stąd też oblewa mnie On Swoją miłością. Wszystko to jest dla Nowego Stworzenia i jest powodem, że mój stan i doświadczanie różni się od tego, co mają inni.

Bałam się starości, choroby i śmierci od dzieciństwa. Aby uciec przed tym stosowałam sadhanę. Potem Swami spełniał moje pragnienia; jest to Jego zadanie jako Awatara. Ponieważ nigdy przedtem nie narodziłam się tutaj, boję się ludzi i świata. Dlatego Swami zawsze jest we mnie i prowadzi mnie. Dopiero teraz ujawnia On wszystkie prawdy. Moje moce yogiczne wychodzą na zewnątrz, zmieniając świat i Kali Yugę na Sathya Yugę.

W samadhi czyli w stanie Turiya dwoje staje się Jednym. W moim stanie, mimo iż Jeden staje się dwojgiem, pozostajemy jako jako Jeden. Swami powiedział: „Oddzielam Siebie od Siebie, aby kochać Siebie.” Swami oddzielił mnie od Siebie. Powiedział mi o tym, a ja napisałam o tym w wielu książkach. Jestem tą, która oddzieliła się od Niego. Swami pokazał to w mojej pierwszej książce w formie dwóch ciał Światła rozmawiających i doświadczających. W każdej medytacji On wyłania się ze mnie. Działo się to przez długi czas.

Swami teraz opuścił ciało, ale przybywa ponownie wskutek moich uczuć Premy, tęsknoty i łez. Przybywa On za moim pośrednictwem. To pokazuje Garbha Kottam. W Garbha Kottam nasze dwa serca łączą się. Najpierw On oddzielił mnie od Siebie, a teraz ja oddzielam Jego ode mnie. Dlatego przybywa On w nowej formie.

Swami i ja jesteśmy Purnam; jedno i drugie nie różnią się. Purnam oddziela się od Purnam i pozostaje jako Purnam. Bóg jest Purnam; Szakthi jest Purnam. W medytacji doświadczenie i rozmowa pozostają Purnam. Istnieje tylko Purnam. Doświadczenie, doświadczający i przedmiot doświadczania stanowią Jedno. Kiedy rozrastam się jako Prakrithi, jako Uniwersum, jest ono także Purnam. Swami demonstruje to jako Swoje zadanie. Jedno Purnam dzieli się na dwoje, które rozrasta się jako wiele, Ekohum Bahushyam – Jeden Staje się Wieloma. Bóg jest we wszystkim. Istnieje tylko jedno Światło, które staje się dwoma, a potem oświetla wiele świateł. W moim stanie istnieje tylko Światło, zarówno Jedno jak i wiele.

Kiedyś Swami dał zdjęcie, na którym widać na szczycie Stupy jyothi (czyt. dżjoti, światło – tłum.). Jest to Światło Mądrości, które przenika wszystkich jako moje książki. Ciało światła oznacza Światło Mądrości, Ciało Mądrości. Zatem Światło Mądrości daje mądrość całemu światu. Jest to Nowe Stworzenie, gdzie wszyscy są w stanie Jeevan Muktha. Mukthi oznacza Jedność. Jiva (czyt. dżiwa, dusza – tłum.) łączy się w Bogu i tylko Jeden pozostaje.

Jeevan Muktha różni się, mimo iż łączy się, imię i forma pozostaje. Jest to rzeka, która łączy się z oceanem, ale powraca z takim samym imieniem i formą. Jest to stan Jeevan Muktha. Rzeka Vasantha łączy się w Oceanie Sai, ale powraca jako woda i Rzeka Vasantha. Ale ta Rzeka opróżniła siebie i teraz posiada wszystkie cechy Oceanu Sai. Imię i forma pozostają, ale istota jest inna.

Połączyłam swój umysł, intelekt, świadomość, ego i zmysły ze Swamim w Jaskini Vashista w 2002 r. Ale wyłoniłam się stamtąd z imieniem i formą Vasantha. Jest to stan Jeevan Muktha. Jestem wypełniona cechami Sai. Mnie już nie ma, tylko jest imię i forma, nie ma indywidualności. Jest to stan wszystkich w Nowym Stworzeniu. Wszyscy będą żyjącymi Bogami. Imię i forma pozostaje, wszyscy będą tacy sami, jednak wewnątrz będą mieli świadomość Boga, świadomość Sathya Sai. Taka jest różnica między Turiyą a moim stanem. W stanie Turiya człowiek osiąga wyzwolenie i jedność z Bogiem. Moim stanem jest wyzwolenie i połączenie, ale nie połączenie się.

Mówi się, że jogin widzi Uniwersum jako formy różnych myśli. Ja widzę wszystkich jako Boga. Gdy jogin osiąga ciało przyczynowe, widzi wszystko jako formy myśli. Istnieją różnice. Poprzez swoje myśli robię wszystkich jako Jedno, formy Boga. Chcę Sathya Sai. Jest tak, ponieważ moje oczy widzą tylko Boga, nic innego prócz Swamiego. Gdzie spojrzę, cokolwiek widzę, wszystko to Sathya Sai. Tak więc Era Kali zmienia się w Sathya Yugę, wszyscy stają się Sathya Sai.

Stupa jest moją Kundalini. Moja Kundalini wznosi się i Sahasrara się otwiera, staje się aktywna i wyłania się amrita. Wibracja Stupy to wibracja gwiazdy amrity, która zmienia wszystkich na formy uczuć Boga. Oznacza to, że wiele imion i form pozostaje takimi, jakie są, jednak świadomość w każdym jest tylko świadomością Sathya Sai. Wszyscy będą świadomością Boga. Światło Stupy da wszystkim mądrość. Nie będzie różnic ani ignorancji.

Wspomniałam przedtem, że w „Yoga Sutrze” powiedziane jest, iż jogin w ciele przyczynowym widzi wszystko jako formy myśli. Jednak ja dowodzę, że tylko Bóg jest wszystkim i wszędzie. Wskutek form moich myśli każdy i wszystko staje się Sathya Sai. On jest moją jedyną formą myśli. Jeden Bóg staje się wieloma. Jogin widzi Stworzenie jako wiele form myśli, ale ja widzę wszystko poprzez jedną formę myśli. Wszyscy są Bogiem, Sathya Sai. Jeżeli jogin widzi różne formy myśli, każdy ma myśli, które się różnią. Jednak ja widzę wszędzie Boga, we wszystkim. Jedna moja myśl robi z wszystkich Sai, myśli Sathya Sai. To moja Prema i Swamiego Sathyam oraz mądrość wchodzi we wszystkie myśli. Nie ma już więcej różnych form myśli; wszyscy są taką samą, jedną myślą. Jak ta Vasantha stała się Uniwersum Vasanthamayam? To wskutek moich myśli, które stają się myślami wszystkich.

W medytacji jogin pogrążony jest w Czystej Świadomości, stan Turiya. Potem wraca do stanu przebudzenia. Zobaczmy, co Swami powiedział o moim stanie, gdy oznajmiłam, że nie potrafię medytować jak to czyniłam poprzednio:

„Ty medytujesz cały czas. Twój stan przebudzenia, snu, głębokiego snu, posiadania snów – wszystko to jest w stanie Czystej Świadomości. Ty zawsze jesteś ze Mną.”

Swami powiedział, że cały czas jestem w Czystej Świadomości. Nie istnieją różnice pomiędzy różnymi stanami. Dlatego Swami powiedział nam, abyśmy nazwali Czystą Świadomością budynek, w którym przebywam; jest to dowód na to, że żyję cały czas w Czystej Świadomości. Stąd też budynek jest barwy czystej bieli. Nic się tu nie wmiesza.

Przybyłam ze Światła; ciało Swamiego jest Światłem. Wyłoniłam się z Jego ciała. To Światło weszło w łono mojej matki i narodziłam się. Dlatego Swami pokazał nasze dwa ciała w formie Światła rozmawiającego: On i ja w ciałach Światła. Na koniec moje ciało stanie się Światłem i połączy się w ciele Swamiego. Zatem nie mam ciała. Gdybym miała ciało, wówczas pojawiłaby się tylko świadomość ciała. Nie mam ciała, zatem nie ma świadomości ciała. Dlatego nie mam uczuć głodu, pragnienia, ani tego, by pójść do łazienki. Ponieważ żadne uczucia nie łączą się z ciałem, nie ma świadomości ciała. Nie mam więc ciała.

W ciele Światła, mimo iż istnieje imię i forma, nie ma dualizmu. Nie ma dwojga, istnieje tylko jedno Światło. Istnieje tylko jedno ciało Światła. Jest to plan awataryczny Swamiego. Oboje przybyliśmy ze Światła dla dobra świata. Zatem ja stawiam pytania, a Swami Sam daje odpowiedzi. Jogin uzyskuje swój stan wskutek sadhany.    Ja nie wiem o niczym. Jak zatem uzyskałam swój stan? To Swami robi wszystko. Nie znam żadnej yogi ani niczego. Płaczę tylko z tęsknoty za Sathya Sai, wylewając uczucia. Wskutek tej tęsknoty Swami rozmawia ze mną i daje Światło Mądrości. Gdyby tak nie było, skąd bym wiedziała? Stosowałam sadhanę sześćdziesiąt lat, dopiero wtedy Swami zaczął rozmawiać ze mną, ujawniając prawdy. Jesteśmy Jedno. Ale Swami powiedział, że nie uświadomiłam sobie tego, zatem piszę wszystko i płaczę z tęsknoty za Nim. W medytacji Swami powiedział o formie uczuć.

1 listopad 2014 r. Medytacja poranna
Vasantha:  Swami, dziś zaczął się listopad, lata mijają, kiedy zobaczę Ciebie? Przybywa mi lat. Kiedy Cię zobaczę?

Swami:  Czym jest dla nas wiek? Bóg jest Kalateetha. Opuściłem ciało w wieku 84. lat. Gdy przybędę, będziesz miała 76 lat. Ja będę młodszy. Tobie też ubędzie lat. Żaden Awatar nie pokazał tego przedtem, stanu Kalateetha (nie związanego z czasem).

Vasantha:  Dobrze, Swami. Piszę Yoga Sutrę.

Swami:  Ty jesteś prawdziwym joginem. Inni mówią, ale nie pokazują. My zmieniamy Kali na Sathya Yugę.

Vasantha:  Swami, czym jest stan Turiya? Nie wiem o nim.

Swami:  Ty jesteś w stanie uczuć. Nie obejmuje tego proces yogi. Zawsze uczucie, emocjonalna, płacząca. To zmienia świat, przewracając go ‘do góry nogami.’

Vasantha:  Swami, medytacja nie jest prawidłowa, leżąc albo siedząc, czym jest taka medytacja?

Swami:  Ty zawsze jesteś w medytacji, niezależnie od tego, czy leżysz, siedzisz, chodzisz albo stoisz. Twoja jest inna. Zawsze rozmawiasz z Bogiem. Nikt nie jest taki.

Vasantha:  W najmłodszym wieku kochałam Boga. Jednak moje pragnienie wówczas i teraz nie zostało spełnione.

Swami:  Wszystko wkrótce zostanie spełnione.

Koniec medytacji

Gdybym była w stanie Turiya, żyłabym szczęśliwie. Ponieważ nie wiem o niczym, tylko płaczę z tęsknoty za Nim. Doświadczyłam stanu samadhi kilka razy. Kiedyś w Vadakkampatti, gdy wszyscy tam przyjechali, a potem znowu na Sri Lance, gdy wykonywali Pada Pudżę dla mnie. Wtedy Swami powiedział mi, abym już nie recytowała mantry ‘Om Namo Narayana’. Powiedział, że gdybym to robiła, weszłabym w stan samadhi. Swami powiedział wszystkim, aby recytowali tę mantrę, jednak mnie powiedział, abym nie robiła tego. Wszystko w moim życiu jest przeciwieństwem.

Wszyscy święci i mędrcy osiągają stan Turiya i wchodzą w samadhi. Swami mówi mi, abym nie wchodziła w ten stan. Jest tak, ponieważ On chce rozmawiać ze mną tak, jak ja chcę rozmawiać z Nim. Konwersacje te i rozmowa stały się licznymi książkami, które napisałam. Nasze uczucia wychodzą na zewnątrz poprzez Stupę i zmieniają świat. Dlatego Sam Bóg rozmawia ze mną. Inni nie mają tego doświadczenia. Ciało Światła Boga rozmawia z moim ciałem Światła; te dwa Światła rozmawiają o mądrości. Światło to wyłania się i idzie w świat. Poprzez moje uczucia przyjmujemy ciało Światła. Wskutek uczuć w ciele Światła zmienia się świat. Taka jest różnica między mną a innymi.





ROZDZIAŁ 7

Pratyahara
Pratyahara oznacza kontrolę zmysłów. Vivekananda powiedział, że ten, kto zgodnie ze swoim życzeniem łączy umysł w centrach nerwowych, stosuje w praktyce Pratyahara. Pratyahara oznacza spowodowanie, że umysł nie wychodzi na zewnątrz przez zmysły. To wychodzenie powoduje, że umysł niszczy się. Skupienie umysłu na jednym punkcie to Pratyahara. Moc umysłu jest marnowana, kiedy wychodzi on na zewnątrz. Musimy zatem kontrolować pięć zmysłów. W drugim rozdziale Gity Sri Kryszna Paramatma oznajmia, kim są ci, którzy pewnie usytuowani są w mądrości:

„Gdy jak żółw, który wycofuje wszystkie swoje członki ze wszystkich stron, on wycofuje swoje zmysły z przedmiotów zmysłów, mądrość jego staje się trwała.”

Jak żółw chowa swoje kończyny i głowę do środka, tak samo człowiek musi wycofać swoje zmysły z zewnątrz. Musi on wciągnąć je do środka. Wtedy staje się mocno usytuowany w mądrości, jego intelekt staje się stabilny. Jest to Pratyaharam, usytuowanie w mądrości. Zmysły zawsze uganiają się za sprawami zewnętrznymi. Musimy skupić je wewnątrz, na Bogu. To, co robi się w związku z Pranayamą, może mieć zastosowanie także i tu.

Cokolwiek oczy widzą, trzeba łączyć z Bogiem. Cokolwiek uszy słyszą, musi być łączone z Bogiem. O czymkolwiek mówimy, musi być o Bogu. Musimy łączyć każdy zmysł z Bogiem i usuwać go ze świata zewnętrznego. Gdy nachodzi niebezpieczeństwo, żółw chowa członki do środka. Tak samo my nie powinniśmy pozwalać, aby zmysły były uwikłane w sprawy zewnętrzne. Muszą one być wciągnięte do środka. Ten, kto to robi, ma stabilny intelekt. To oznajmia Gita. Żółw wycofuje wszystko do środka w chwili niebezpieczeństwa. Człowiek ma do czynienia z niebezpieczeństwem ze wszystkich stron cały czas. Cały świat Mayi to niebezpieczeństwo! Wszystko prócz Boga powoduje, że człowiek cierpi. Świat jest pełen niebezpieczeństwo. Musimy więc wyzwolić pięć zmysłów ze świata i ochraniać je.

Istnieje porzekadło:

„Umysł to szalona małpa, którą trudno kontrolować.”

Małpa zawsze jest w ruchu, nigdy nie siedzi spokojnie. Człowiek łapie małpę i poi ją alkoholem. Skorpion żądli ją, a ona krzyczy z powodu bólu. Wówczas wchodzi zły duch i opanowuje ją! Jaki jest wtedy stan małpy? Jest to umysł człowieka. Umysł naturalnie zawsze jest w ruchu jak małpa. Alkohol przypomina przyjemności zmysłowe, których człowiek zawsze poszukuje. Żądło skorpiona symbolizuje przywiązanie, które wzrasta poprzez ‘ja i moje’. Opanowanie przez ducha, który trzęsie człowiekiem, pokazuje naturę umysłu, który zawsze trzęsie człowiekiem. Jest więc bardzo trudno kontrolować umysł w tym stanie. Musimy analizować wszystko, stosując rozróżnianie, a potem ściąć wszelką iluzję silnym mieczem beznamiętności, patrząc na wszystko jak na nieprawdę. Wtenczas umysł uspokoi się i będzie spokojny. Zmysły będą kontrolowane. Ta kontrola zmysłów to Pratyahara. Całe moje życie jest nią.

Mój umysł, zmysły, intelekt, świadomość, ego – wszystko to jest pod kontrolą i połączyło się ze Swamim. Kiedy więc umysł jest kontrolowany i przestaje łączyć się ze zmysłami, jest to Pratyaharam. Całe moje życie jest Bogiem, myśleniem o Bogu, rozmawianiem z Bogiem. Umysł mój zawsze myśli o Nim. Łączę każdą czynność zmysłów z Bogiem. Zatem wszystkie moje zmysły zawsze są z Bogiem. Jeżeli będziemy to robić, wówczas zmysły nie wyjdą na zewnątrz. Osiągniemy dobre cechy i staniemy się ludźmi wielce moralnymi.

Pratyaharam nie można stosować bez moralności; byłoby to zwyczajnym mechanizmem, jak robot. Nie będzie owoców. Dobre cechy i moralność są podstawą wzrostu duchowego. Nikt nie powinien robić rzeczy w sposób pompatyczny i na pokaz, lecz z czystymi uczuciami. Powinniśmy prowadzić życie całkowitej czystości. Nikt nie powinien być w stanie znaleźć w nas wady. Taki jest zakres czystości, jaki należałoby osiągnąć. Dopiero wtedy należałoby podjąć ćwiczenie yogi. Wtenczas owoców przybędzie. Podstawą wszelkiej sadhany jest czystość życia i życie. Pratyahara jest bardzo trudna. Nie można jej wykonać zaledwie w kilku dniach. Trzeba mieć cierpliwość i ćwiczyć długi czas.

Daarani oznacza usytuowanie umysłu w określonym miejscu. Trudno jest skupić umysł na stałe w jednym miejscu. Istnieje jednak łatwy sposób, aby to robić. Trzeba użyć wyobraźni. Jeżeli skupicie umysł na jednym punkcie, wyobraźcie sobie, że jest tam lotos z jyothi (czyt. dżjoti, światło – tłum.) w środku. W przeciwnym razie trudno będzie skupić się na jednym punkcie. W swoim życiu nauczyłam się tylko poprzez wyobraźnię, Yath Bhavam Tat BhavathiJak myślisz, tak się staje. Kiedy byłam bardzo młoda, śpiewałam pieśni marzeń Andal i wyobrażałam sobie, że wszystkie sceny dzieją się przede mną. Wyobrażałam sobie Krysznę i siebie w scenach zaślubin. Napisałam o tym wszystkim w książkach. Spójrzmy na jeden z dziesięciu wierszy.

Wyobrażałam sobie, że nasz dom w Vadakkampatti jest cały udekorowany palmami Musa przy wejściach i liśćmi mango na drzwiach. Dom był pięknie udekorowany wszędzie Purna Kumbha. Widziałam wówczas wchodzącego Sri Govindę w ślubnym stroju. W hallu domu, pośrodku zwisał baldachim z pereł. Przybywały dewy i prosiły ojca o moją rękę. Odbywały się zaślubiny.

W ten sposób wyobrażałam sobie wszystkie sceny z wierszy Andal jako dramat, który odbywał się przed moimi oczyma. Patrzenie na różne sceny napełniało mnie wielką radością. Jakaż błogość była czerpana z wyobrażania sobie wszystkiego! Kiedy tylko byłam wolna, zamykałam oczy i byłam pochłonięta w tej wyobraźni. Patrzyłam na wszystko jak na dramat. Całe moje życie upłynęło na wyobrażaniu sobie zaślubin z Kryszną. Ponieważ robiłam to, co sobie wyobrażałam, stało się to prawdą, Yath Bhavam Tat Bhavathi. Cokolwiek czujemy, nasze bhavana staje się prawdą. Robiłam to i pewnego dnia stało się to prawdą.
W ubiegłym roku płakałam i szlochałam prosząc Swamiego o Sharira Nivedhan, ofiarowanie Mu fizycznego ciała. Moje zmysły, intelekt, świadomość, ego, umysł i wszystko połączyło się ze Swamim w Jaskini Vashista; tylko ciało pozostało. Chciałam je również ofiarować i wypłakiwałam się Swamiemu. Czułam, że ponieważ moje ciało nie jest czyste, Swami nie chciał przyjąć ofiary. Płakałam z tego powodu. Na koniec Swami powiedział mi tajemnicę o naszych zaślubinach i dowiódł czystości mego ciała. Wtedy poprosił mnie, abym przyjechała do Brindavan w dniu 27. kwietnia 2003 r.  Powiedział, że jeżeli tam przyjadę, pokaże, iż moje ciało całkowicie zostało Mu ofiarowane. Zatem szesnaścioro z nas pojechało do Mathura Brindavan.

26 kwiecień 2003 r.

Swami powiedział nam, abyśmy poszli do świątyni Bankey Bihari. Powiedział, że tam pokaże nam zaślubiny Radha Kryszna. Szliśmy wąskimi uliczkami świątynnymi. Nagle przed nami dołączyła z bocznej ścieżki ślubna procesja; grała kapela, a za nią szła duża grupa ludzi zabawnie ubranych, trzymając kolorowe parasole i tańcząc. Słychać było radosne, śpiewające głosy: „Och, droga Radha! Kryszna woła ciebie.” Jednakże nigdzie nie było widać panny młodej ani pana młodego! Radośnie podążaliśmy za procesją, która zaprowadziła nas do samej świątyni. Och, co za cud! Jest to świątynia czy sala zaślubin?

Odświętne palmy były przywiązane do filarów przy każdym wejściu, ozdoby z liści mango zwisały z każdych drzwi, powietrze nasycone było wonią pachnących wieńców kwiatów o różnych barwach. Scena wyglądała na ceremonię prowadzenia panny młodej do Sali zaślubin w wieczór ślubu. Czułam, że moje, pielęgnowane od dzieciństwa marzenia o poślubieniu Pana, spełniają się. Moje wewnętrzne pragnienie, będące tajemnicą, zostało odegrane w świątyni, aby wszyscy zobaczyli. Wszyscy wielbiciele, którzy przyjechali ze mną, byli zdumieni. Gdy byłam dzieckiem w wieku dziesięciu lat, wszystko wyobrażałam sobie w taki sposób. A teraz, pięćdziesiąt lat później, stało się to rzeczywistością.

Wszystko to się zdarzyło wskutek nieustannego wyobrażania sobie przez pięćdziesiąt lat. Jest to Daaranai. Zazwyczaj bardzo trudno jest skupić umysł na jednym punkcie; możemy robić to mniej więcej minutę. Potem umysł ucieka. Trudno jest go uspokoić. Kiedy jednak damy mu pracę, zajmie się nią. Zabieramy do niej umysł poprzez wyobraźnię. Potem staje się to działaniem. Jedynym sposobem kontrolowania umysłu jest danie mu pracy do wykonania. Początkowo wszystko wydaje się zwyczajne, ale w przyszłości pojawi się wielki owoc! Cokolwiek robiłam w wyobraźni, stało się prawdą. Moje zaślubiny były tylko z Kryszną. Swami udowodnił to. Napisałam o tej opowieści w „Bliss Bliss Bliss” („Błogość Błogość Błogość” – tłum.), cz. 2. Spójrzmy teraz na prosty przykład.

Przed trzema laty, gdy przyjechała do mnie Geetha, pokryła ona oliwą moją głowę i ciało i robiła masaż. Potem robiła to sam, wyobrażając sobie wszystko w medytacji. Kiedy była w Nagerkoil, brała oliwę na jeden palec i robiła masaż codziennie na moim zdjęciu w swoim domu. Pewnego dnia moje prawdziwe włosy pojawiły się na tym zdjęciu. Dr Vidhi powiedział, że codziennie medytował i robił w swojej wyobraźni abhishekam dla mnie. Potem pewnego dnia miód i vibuthi pojawiło się na moim zdjęciu. Spójrzmy na innego wielbiciela. Codziennie wyobrażał sobie, że goli Swamiego. Potem medytował. Gdy pewnego dnia zapomniał to zrobić, zobaczył, że włosy rosną na zdjęciu Swamiego! Wszystko to jest owocem jego bhavana. Jakiekolwiek bhavana wykonujemy z oddaniem, Swami przyjmuje. Wszystko to są przykłady.

Najpierw musimy wyobrazić sobie nasze osobiste Bóstwo i jakim chcemy, aby było. Kiedy będziemy robić to codziennie, wyobraźnia stanie się medytacją. Najpierw wyobrażanie, potem staje się to mądrością. Spójrzmy na przykład. Gdy Geetha nałożyła oliwę na moje włosy, plotła warkocz. Kiedy to robiła, mówiła sobie, że trzy części warkocza to Bhakthi, Jnana i Karma Yoga. Kiedy trzy łączą się, pojawia się mądrość. Jest to mądrość, która pochodzi z wyobraźni. Gdy mądrość rozrasta się, beznamiętność łączy się z jnaną i rodzi się prawda. Prawda jest ekspansją mądrości.

Ktoś zapytał: „Jak sprawić, aby umysł pogrążył się w medytacji?” Powiedziałam: „Czegokolwiek zapragniesz, wyobrażaj sobie tak.” Geetha robiła to na swój sposób i odniosła korzyść. Wielu tak robiło i odniosło korzyść. Utrzymujcie Swamiego w umyśle; wyobrażajcie sobie, że robicie abhishekam dla Jego stóp. Niektórzy chcą robić archanę.  Wyobrażajcie sobie, że Swami siedzi przed wami, a wy ofiarujecie wiele kwiatów Jego stopom. Kiedy będziemy to robić, pojawi się radość z wyobrażania sobie. Ta wyobraźnia, mimo iż nieprawdziwa, stanie się prawdą pewnego dnia. Yath Bhavam Tat Bhavathi. Jeżeli będziecie sobie wyobrażać w jeden sposób, umysł zmęczy się i będzie chciał wyjść na zewnątrz. Zmieniajcie więc często wyobrażenia. Dziś ofiaruję jaśmin, jutro róże, innego dnia tulsi. Zmieniajcie w ten sposób. Wówczas umysł nie wyjdzie na zewnątrz. Podejmowanie wysiłku, aby skupić umysł to Daaranai, skupianie go nieustanne na jednej rzeczy.

Kiedy tłumaczyłam o świątyni Bankey Bihari i zaślubinach Radha Kryszna, przyszedł Fred z całkiem nową kopertą. W środku była stara Kankan, zdjęcie Swamiego z 2001 r., gdzie zostało napisane:

„Ahimsa to przejście do Boskości” – Baba

Na innym zdjęciu Hiranyagarbha lingam, gdzie było napisane:

„Odległość między Bogiem a tobą jest taka sama jak odległość między tobą i samym tobą.”

W kopercie była również mała paczuszka z vibuthi, na której zostało napisane ‘Sai Ram’. Wszyscy widzieli. Zapytałam Swamiego:

Swami:  Kankan jest z Vadakkampatti, z czasu zaślubin. Zawiązałem ją na twoim nadgarstku.

Płakałam, płakałam! Nasze zaślubiny odbyły się 59 lat temu! Kankan jest bardzo stara. Kiedy wróciłam ze szpitala, Swami przestał dawać wiadomości codziennie, dawał je tylko czasami. Potem nie było poczty przez wiele dni, nic. Bardzo płakałam z tego powodu. Dlatego teraz dał On wielki dowód. W naszej wsi, po ślubie, girlanda i Kankan panny młodej i pana młodego zostają zachowane, są powieszone. Nie jestem w stanie pamiętać, co się zdarzyło 59 lat temu! A teraz Swami dał to.

4 listopad 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha:  Dobrze, Swami. Dałeś krzyżyk z tego samego drewna, co w czasach Jezusa. Podobnie teraz dałeś to, co było przed 60. laty.

Swami:  Tak. Zawsze płaczesz, zatem dałem dowód. Nie wątp. Przybędę. Gdy przybędę, zrobię wszystko dla ciebie. Jakże bardzo cierpiałaś. Za to wylewam Swoją miłość.

Koniec medytacji

Swami dał mały krucyfiks Jonhowi Hislopowi. Powiedział mu, że został zrobiony z tego samego drewna, które użyto do wykonania krzyża Jezusa. Byłam bardzo szczęśliwa. Od dawna Swami nie dawał poczty. Dał On teraz odpowiedni dowód. Potem Swami wziął mnie do Brahma Dewy, który powiedział: „W tamtym czasie wszystkie dewy przybyły na twoje zaślubiny, oblewając błogosławieństwem z nieba.”

Wróćmy do wizji Bankey Bijari:

„Pan Brahma wziął tacę i śpiewwł mantry Wedyjskie. Vasudeva i Devaki oraz rodzice Radhy byli obecni. Potem odbyło się ofiarowanie panny młodej. Sri Kryszna zawiązał Mangalyę wokół szyi Radhy, wymieniono girlandy i oboje obeszli dokoła święty ogień. Pan Brahma powiedział: „Ich zaślubiny nie odbyły się w Dwapara Yudze. Teraz odbywają się  w obecności wszystkich mędrców, riszich, dewów. Wszyscy, którzy są tu obecni, włącznie z tymi z Ziemi, są świadkami zaślubin. Sri Kryszna jest Atmą we wszystkich; Radha jest Atmą Kryszny.”

Swami powiedział, że jest to dla mojego Sharira Nivedhan. Kiedy teraz tłumaczyłam, stało się to samo, Swami dał Kankan z Vadakkampatti, a Brahma mówi, że były tam wszystkie dewy. Na zaślubinach w Bankey Bihari były obecne wszystkie dewy oraz ci z Bhuloki, którzy byli świadkami wszystkiego. Swami dał teraz tę samą Kankan, którą mi zawiązał, gdy odbyły się nasze zaślubiny na Bhuloce, a dewy były świadkami wszystkiego! Jest to wielki dowód na to, o czym piszę i mego życia. Fotografia z 2001 r. pokazuje rok, w którym Swami dał Mangalyę i w którym odbyły się nasze zaślubiny w Whitefield Brindavan. Zdjęcie jest tego innym dowodem. Ahimsa jest ‘przejściem’, którego używałam w praktyce od samych narodzin. Nikogo ani niczego nigdy nie skrzywdziłam myślami, słowami ani uczynkiem. Dlatego Bóg poślubił mnie.
Na drugim zdjęciu Swami pokazuje Lingam Hiranyagarbha. To zdarzyło się tutaj. Lingam przyjął formę tu w Mukthi Nilayam, na zewnątrz  jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. Hiranyagarbha Parabrahmy jest świątynią. Tylko tu serce Swamiego i moje łączy się. Stąd nasze uczucia wychodzą przez Stupę i zmieniają Erę Kali na Sathya Yugę. Cytat na kartce brzmiał:

„Odległość między Bogiem a tobą jest taka sama jak odległość między tobą  i samym tobą.”
Od urodzenia chciałam poślubić Boga. Poprzez tę skupioną na Bogu sadhanę zobaczyłam Boga w sobie. On ujawniał mi coraz więcej Sathyam. Teraz przyjmuje On nową formę, wychodzącą ze mnie. Pokazuję zatem w Swoim życiu jak funkcjonuje wspomniany cytat.

Wszystko znalazł Fred w swoim pokoju. Fredy był pierwszy, który przebywał ze mną w Vadakkampatti. Dlatego Swami dał Kankan do rąk Freda. Kidy pisaliśmy to, Eddy powiedział, że było jeszcze jedno zdarzenie dotyczące Kankan w „Gita Gvindam”. Zobaczmy, co się zdarzyło w 2004 r.

26 wrzesień 2004 r. Medytacja

Swami:  Oddzielenie Radha Kryszna zakończyło się. Teraz są ich zaślubiny, przysłałem więc Kankan.

Vasantha:  Swami, prosisz o Kankan, Kankan dla zaślubin. Przynajmniej to weźmiesz z moich rąk!

Koniec medytacji

Przedtem Swami prosił o wiele rzeczy i wziął na darszanie. Powiedział potem, że rozdzielenie między Radhą a Kryszną zakończyło się; to ze względu na ich zaślubiny została przysłana Kankan. Swami wziął Kankan 27. września 2004 r. 27. to dzień naszych zaślubin. Teraz jest tak samo, piszę o zaślubinach Radha Kryszna w świątyni Bankey Bihari. Poprosił mnie On, abym tam pojechała i że pokaże nasze zaślubiny. Szesnaście osób tam pojechało i odbyły się zaślubiny. Gdy pisałam o tym doświadczeniu w rozdziale, Fred przyniósł Kankan. Zdarzyło się to 59 lat temu, kiedy Swami zawiązał mi ślubną Kankan. Potem w 2004 r. , gdy nastąpił koniec rozdzielenia Radhy i Kryszny, Swami poprosił mnie, abym dała Mu Kankan dla zaślubin. Wziął ją z okładki i pokazał wszystkim, gdy odjeżdżał do domu. Teraz, po dziesięciu latach, piszę o tym samym zdarzeniu w Bankey Bihari. On daje Kankan zaślubin z Vadakkampatti. Przedtem ja dałam, teraz, dziesięć lat później, Swami daje prawdziwą Kankan, którą zawiązał na moim nadgarstku. To nigdy przedtem się nie zdarzyło i jest wielkim cudem. Być może oznacza to koniec rozdzielenia między Swamim a mną; było to długie rozdzielenie; 76 lat rozdzielenia.





ROZDZIAŁ 8

Kiedyś, gdy byłam bardzo chora, wszyscy prosili mnie, abym poszła do lekarza, ale odmówiłam. Wtedy SV poprosił lekarza Siddhę, aby dal lekarstwo. Potem Rao napisał list i zostawił go w domu wielbiciela, gdzie Swami pisze. Następnie przyszła odpowiedź:

„Weź lingam vibuthi i nie myśl p zdrowiu ciała.”

Następnie wysłali mi oni vibuthi w pudełku. Kiedy otworzyłam pudełko, było ono puste. Swami potem napisał w ich domu:

„Vibuthi i lekarstwo nie działają razem, dlatego ono zniknęło.”

Napisałam list do Swamiego:

Swami,

„Zrobiłam błąd. Dlaczego wzięłam lekarstwo; proszę wybacz mi. Zabierz mi życie. Teraz nie chcę żyć. Jeżeli pozostanę tu, będę znowu stale popełniać błędy. Proszę, wybacz mi i zabierz mi życie.”

W medytacji wypłakiwałam się Swamiemu, który powiedział:

…Porównaj swoje stare listy z tym listem. Twoje uczucia są takie same. Jesteś jak ryba bez wody, która walczy i chwyta powietrze. Twoja natura nie zmieniła się przez te wszystkie lata. Jest to Daaranai. Gdy przeczytałaś : „Lekarstwo i vibuthi nie działają razem”, natychmiast powiedziałaś: „Zabierz mi życie!”. Kto powie jak ty? Kiedy ci, którzy złoszczą się na ciebie i używają przykrych słów, ty mówisz: „To moja wina.” Boisz się i myślisz, że jeżeli jakaś wada pojawi się w tobie, Ja oddzielę się od ciebie. Łączysz wszystko, co się z tobą dzieje, ze Mną. Cały czas funkcjonujesz myśląc o Mnie i łącząc wszystko ze Mną. Jest to Daaranai. Cokolwiek widzisz, słyszysz, piszesz, wszystkie uczucia skupiają się na Mnie. Jest to  Daaranai.”

To powiedział Swami. Jedynym moim oddechem życia jest, aby Swami nie opuścił mnie. Wszystko tu się koncentruje. Listy, które pisałam do Swamiego i Kryszny 30 lat temu, nie różnią się. Mam taką samą mentalność. Jak wiele sadhany stosowałam na przestrzeni wielu lat? Swami wypełnił mnie Swoją Sathyam. Mimo to wciąż mam taką samą mentalność. Mam taki sam stan umysłu, jaki miałam przedtem. Jak wiele listów napisałam? Wszystkie skupiają się na jednej myśli: „Chcę Swamiego! Muszę osiągnąć Swamiego!” Nie chcę niczego innego.

W mojej rodzinie było wiele problemów, zdarzały się dobre i złe rzeczy. Było zakłopotanie, wzrost, postęp i regres. Przeszłam przez wiele etapów, krok po kroku. Wskutek tego wszystkiego napisałam wiele listów do Swamiego, a każdy z nich wyrażał różne uczucia, które we mnie powstały. Dlatego Swami prosi teraz, abym porównała listy ze swoim obecnym stanem. Zobaczmy, co mówi Swami Vivekananda:

„Prawdę powiedziawszy, nie jest dobrze, jeżeli ktoś chce być Joginem, stosuje praktyki duchowe, a potem z nich rezygnuje. Człowiek musi nieustannie myśleć o celu swego życia. Weź jedną myśl, myśl o niej zawsze, marz o niej, żyj dla niej. Wtenczas twój mózg, mięśnie, nerwy, każda część ciała musi pracować dla tego jedynego celu. Wtedy wszystko inne zostanie zapomniane. Jest to droga do zwycięstwa.

W życiu duchowym, ci, którzy uzyskują Najwyższy stan, rodzą się w taki sposób albo zrobieni są w taki sposób. Ci, którzy nie osiągają tego w obecnym życiu, są zwykłymi, mówiącymi maszynami.”

Kiedy przeczytałam, co napisał Vivekananda, uświadomiłam sobie, że takie jest moje życie. Mój mózg, każdy mięsień, każdy nerw i naczynie krwionośne, każdy atom – wszystko funkcjonuje tylko w jednym celu. Jest nim uczynienie Kryszny moim. Ten sam Kryszna zstąpił jako Sathya Sai. Przybył On z ciałem, mięśniami, krwią, z formą! Gdy usłyszałam tę wiadomość od swego ukochanego Kryszny, wiedziałam, że muszę Go osiągnąć, dać Mu swoje serce. Jest to mój jedyny cel. Każdy członek, każdy mięsień i organ w tym ciele funkcjonuje tylko po to. Byłam jak osoba szalona. Siła Gangi Premy zalewająca i wypływająca ze mnie! Wylewałam swoje uczucia na Niego i zaczęłam pisać. On jest moim życiem! On jest mój, nie potrafię żyć bez Niego. Spójrzmy na moje stare listy;

13 lipiec 1981 r.

W ostatnim miesiącu nie byłam w stanie medytować prawidłowo. Wykonałam ciężką pracę, aby uspokoić umysł, jednak wszystko to nie udało się. Tego ranka, o godzinie 3.30 miałam myśl:

„W obecności Boga zawrę porozumienie ze swoim umysłem. Przez cztery dni okażę błogość umysłowi, umysł stanie się moim niewolnikiem. Jeżeli nie, ja stanę się niewolnikiem umysłu. Pójdę dokądkolwiek umysł zechce mnie zaprowadzić. Jest to porozumienie. O Kanha! O Sai! Jak mam być z tego wyzwolona? Podążam za umysłem i wpadam w piekło albo pokonuję umysł i uzyskuję wolność. O Kanha co uczynisz? Jest to punkt zwrotny w mojej pokorze! Ile lat odmawiałam Twoje imię? Proszę więc Ciebie, abyś zmienił mój umysł i znalazł ścieżkę, w przeciwnym razem zabierz mi życie.”

W liście tym, który napisałam w 1981 r., prosiłam Swamiego, aby zabrał mi życie. Teraz, w 2004 r. mówię to samo. Jest tak, ponieważ mam tylko jeden lęk, że Swami zostawi mnie. Ten lęk sprawia, że wszystkie moje uczucia kierują się ku ścieżce do Boga. W konsekwencji nie mam uczuć tego świata, chcę Swamiego, chcę Swamiego. To silne pragnienie we mnie jest przyczyną zwycięstwa. Moje uczucia oscylują tylko wokół tego jednego pragnienia. Z tego przychodzi do mnie całkowita siła. Moje życie, umysł, myśli, siła życia, zmysły – wszystko wokół Swamiego jako podstawy. Zatem moje uczucia są takie same od najmłodszego wieku do chwili obecnej. Umysł mój jest w takim samym stanie teraz jak przedtem. To Swami powiedział.

11 czerwiec 1986 r.

Prabhu, Sai Ram

„Crores* i crores Namaskaram u lotosowych stóp mego Bhagawana! Jak doświadczyłam bezpośredniej prawdy wskutek siły Twoich słów? Zanim błyskawica uderzy we mnie, Ty biegniesz i działasz jako odgromnik. Swami! Swami! Jakże wielkie Twoje współczucie, które wylewa się na tę biedną duszę. Dałeś ból zęba, a potem wziąłeś ból. Wszyscy to zobaczyli. Teraz nie mam bólu. Chociaż twarz jest opuchnięta, nie ma bólu. Ten ból zęba uświadomił mi wylewanie się Twojego współczucia. Ofiaruję więc Namaskaram bólowi zęba. Jakże ogromna moc istnieje w Twoim imieniu, które zawsze śpiewam! Każdego dnia urzeczywistniam Ciebie bardziej…”

(*crore – jeden plus siedem zer, crores dziesiątki milionów – tłum.)

10 grudzień 1987 r.

„Mój Prema Bhagawan, crores, crores Namaskaram u Twoich stóp. Z chwilą, gdy otworzysz Swoje usta i zaakceptujesz mnie jako Swego wielbiciela, podporządkuję się Twoim lotosowym stopom. Nigdy nie opuszczę Ciebie. Spraw, aby Kaveri, Aravindan i Manivannam mieli dużą moralność i dobre cechy. Usuń ich złe cechy. Daj Prema Bhakthi i niezachwianą wiarę.

Miałam zwyczaj karmić wrony przed codziennym posiłkiem. W owym czasie przybiegło kilka wiewiórek i ‘ukradło’ im jedzenie. Zobaczyłam, że wiewiórki miały trzy paski na grzbiecie. Przypomniało mi to o epizodzie ‘otwierającym oczy’ z „Ramayany”. Kiedy Sri Rama nadzorował pracę, dotyczącą budowy mostu do Sri Lanki, małpy biegały wszędzie i znosiły kamienie z gór. Układały je w morzu, pomagając w ten sposób w budowie mostu. W tym czasie wiewiórka pomyślała, aby też dopomóc w zadaniu. Nie było możliwe, aby udźwignęła ciężkie kamienie, zatem gromadziła piach, najpierw zamaczając się w morzu, a potem tocząc się na brzegu. W taki sposób mała wiewiórka pomagała w budowie mostu! Widząc to działanie, Sri Rama był bardzo poruszony i delikatnie wziął na ręce wiewiórkę, pogłaskał po grzbiecie trzema palcami. Według legendy trzy palce zostały uwiecznione na grzbiecie wiewiórki jako trzy paski. Jest to znak nagrody, jaką dał Sri Rama za oddanie, jakie okazała Mu wiewiórka.

Dzięki postępowaniu jednej wiewiórki w czasach Sri Ramy cały gatunek ma trzy paski aż do kresu czasów. Jest to uznanie dla oddania Bogu. Jakież szczęście mają te małe zwierzęta! Czy zrobiliśmy coś takiego? Jeśli nawet któryś z naszych przodków okazał oddanie Bogu w taki sam sposób jak uczyniła to wiewiórka, wrażenia mogłyby być wyryte przez Boga na nich. Niestety, tak się nie zdarzyło. Tego rodzaju myśl podsycała moje uczucia i sprawiała, że płakałam. Powinniśmy widzieć Boga również w wiewiórce. Napisałam o tych myślach w rozprawie zatytułowanej ‘Przypadkowe Myśli’.

Tak samo ofiarowałam siedem pokoleń swojej rodziny mojemu Swamiemu. Zastanawiałam się: ”Dlaczego nie dał On nam pieczęci, jak to uczynił Rama dla wiewiórki? Wszyscy w mojej rodzinie, przez wiele pokoleń, byli Mu oddani!” Modliłam się i wypłakiwałam się Jemu. Potem przypomniałam sobie, że wszyscy mamy kręcone włosy jak On. To jest Jego pieczęć.”

Swami poprosił mnie, abym porównała stare listy z nowymi. Każdy list jest jak ten, chcę Swamiego, chcę Boga, jest to tylko moje jedno pragnienie.

Czym jest Yoga Sutra?

Yoga Sutra mówi o Ashtanga Yodze. Czym jest Ashtanga Yoga? Ashtanga oznacza osiem kroków lub osiem części. Istnieje również inne znaczenie – osiem członków. Jest osiem części ciała. Osiem kroków Yoga Sutry staje się 8. członkami ciała. To jest Yoga Sutra. Są to członki ciała Boga. Jest to Sutra. Teraz przyjrzyjmy się temu.

Swami dał mi 108 imion. W czasie kończenia książki „Liberation Here Itself Right Now!” („Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” – tłum.), cz. 2, Swami dał mi te imiona. Następnie poprosił mnie, abym pisała o Gicie i łączyła sześć imion z 18. rozdziałem, co ogółem stanowić będzie 108. Zaczął On dawać imiona 29. marca 2000 r.  Spójrzmy na osiem imion, które On dał, aby pokazać, że jestem ośmioma członkami Jego ciała.

1.      Om Sri Sai Sai Shirasa-alankrutha Syamanthakaayai Namaha
Ta, która jest klejnotem zdobiącym koronę Sai.

Imię to jest dla tej, która stała się klejnotem zdobiącym głowę Bhagawana Sathya Sai. Napisałam jakie jest tego znaczenie w „Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast!” cz. 2. Sahasrara jest klejnotem, który zdobi Jego głowę. Kiedy Sahasrara otwiera się, jiva staje się Sziwą i osiąga mądrość. Gdy mówiłam o tym na satsangu, dałam nowe wyjaśnienie. Ganges jest na głowie Pana Sziwy. Ze względu na siłę jej spadania, Ziemia nie byłaby w stanie jej udźwignąć. Stąd też Pan Sziwa pozwala, aby spadła ona na Jego głowę, na jeden Jego lok. Ganges jest świętością. Usuwa grzechy. Wszyscy wierzą, że grzechy są usunięte poprzez kąpiel w tej Świętej Rzece. Ta Akash Ganga przybyła na Ziemię, aby ją oczyścić. Jednak nikt nie uświadamia sobie, że grzechy zostają usunięte. Wiara jest, ale nie można zobaczyć tego oczyma. Cuda Swamiego dzieją się na całym świecie, a oczy wszystkich widzą to. Tu, w Mukthi Nilayam, nie ma cudów, które widzą oczy. Istnieje tylko cicha modlitwa o wyzwolenie świata.

Kto może na zewnątrz poznać moje uczucia? Tak samo jest jak z Gangesem; nikt nie może poznać jej prawdziwej świętości. Nie ma dowodu. Tu moja Prema Ganga wylewa się na Swamiego i staje się wyzwoleniem świata. Wskutek czystości tej Ganga Premy samskary świata są unicestwiane i wszyscy osiągają Mukthi. Wyzwolenie świata jest dowodem. Dzięki temu Ziemia, która jest w szczycie Kali, staje się Sathya Yuga. Ta Prema oczyszcza Kali i robi Złoty Wiek.  W tym czasie dowód jest widoczny, ponieważ Ziemia staje się święta. Jayadeva napisał w „Ashtapadi”, że stopy Radhy są na głowie Kryszny. Ponieważ kończę pisanie „Yoga Sutry”, ujawnione zostaje inne znaczenie. Wskutek sadhany Sahasrara otwiera się i dobywa się moc w formie gwiazdy, dająca korzyść światu. Moja Kundalini funkcjonuje jako Mukthi Stupi, gwiazda na Stupie daje wyzwolenie światu. Stupa jest mim ciałem.

Wiadomość przyszła do pewnego domu:

„Na tym świecie tylko poprzez ciebie Moja misja spełnia się, Moja Sankalpa. Ty stajesz się silna, a wtenczas Mukthi Nilayam również silne. Ty jesteś w Moim sercu, o Moja Radha Rani”

Jest to dowód, że jestem w Jego głowie i sercu.

2.    Om Sri Sai Sai Nayana Deekshanayaanai Namaha
Ta, która stała się wszech postrzegającymi oczyma Sai
Swami powiedział, że jestem światłem Jego wszech- postrzegających oczu. Moc tego światła przyciąga wszystkich. Kiedy Jego wzrok padnie raz na nas, wszystkie nasze grzechy zostają zmyte. Wszyscy w to wierzą. Wszyscy czekają na Jego darszan, na Jego jedno spojrzenie. W 1974 r. po raz pierwszy przeczytałam książkę Swamiego i dowiedziałam się o Nim. Dopiero w 1984 r. miałam pierwszy darszan. Czekałam dziesięć lat na Jego jeden darszan. Kiedy Jego wzrok padł na mnie, myślałam, że zostanę uświęcona. Uczucia te konieczne są dla wszystkich. Wszyscy musimy tak myśleć. Chciałam, aby Jego wzrok raz padł na mnie. Jest tak, ponieważ chcę, aby grzechy całego świata zostały usunięte. Poprosiłam o Powszechne Wyzwolenie i Mukthi dla wszystkich. Jak jest to możliwe? Dał mi On zatem Swoje oczy i sprawia, że mój wzrok pada na wszystkich.

16 kwiecień 2004 r.

Kiedy zapytałam o to Swamiego, powiedział On: „Pierwszym, co zobaczyły oczy Radhy, był Kryszna. Po czym ona nie widziała już niczego. Ty zawsze patrzysz na Krysznę, stałaś się więc Jego wzrokiem, Yath Bhavam Tat Bhavathi. Zatem Moje oczy stają się Jego wzrokiem. Byłam krótkowidzem od 12. roku życia i musiałam nosić okulary.

Wiele lat później mój wzrok bardzo się pogorszył i miałam operację katarakty. Potem  mogłam dobrze widzieć na jedno oko. Później operowano drugie oko. Półtora roku później nie mogłam widzieć na to oko. Kiedy pojechaliśmy do lekarza, powiedział, że nie ma siatkówki i że niezbędny jest poważniejszy zabieg chirurgiczny. Jednak nie był on w stanie zagwarantować, że będę widziała na to oko. Działo się to w 1994 r. Dwa miesiące później zaczęłam widzieć na to oko! Siatkówka przykleiła się. Nie poszłam do lekarza. Po czym mój wzrok znowu się pogorszył. Powiedzieli, że powinnam pojechać na badanie wzroku i zmienić moc soczewek. Jednak nie zgodziłam się pojechać.

4 sierpień 2003 r.

Używałam tej samej pary zadrapanych szkieł przez minionych dziesięć lat. Powiedziałam, że pojadę do sklepu optycznego tylko po to, aby wymienili soczewki. Zapytałam Swamiego, a On powiedział, że mogę pojechać. Przed kilkoma laty miałam operację usunięcia katarakty z prawego oka. Wtenczas lekarz powiedział mi, abym wróciła za trzy miesiące i dała zoperować lewe oko. Ale ja nie wróciłam i radziłam sobie. Po 18. miesiącach nagle zaczęłam tracić widzenie lewym okiem, pojechałam więc do okulistki. Powiedziała: „Nie ma pani siatkówki. Utraciła pani siatkówkę w prawym oku i niezbędna jest poważna operacja.”

Ponieważ operacja jest bardzo skomplikowana i rzadko udaje się, zdecydowałam, że nie poddam się zabiegowi chirurgicznemu i pomyślałam: „Wszystko jest wolą Boga; jeżeli zechce, niech da mi wzrok, w przeciwnym razie pozostanie tak, jak jest. Tylko Swami powinien dać mi wzrok. Nie pojadę do żadnego lekarza.”

Natychmiast pomodliłam się do Swamiego i napisałam list do Niego. Po paru miesiącach byłam w stanie normalnie widzieć prawym okiem. „Siatkówka powróciła!” Powiedziałam wszystkim.

Medytacja

Vasantha:  Swami, za Twoją zgodą udałam się do optyka, ale dlaczego nie wymieniono szkieł? Dał mi on soczewki o tej samej mocy z inną oprawą.

Swami:  Powiedziałem ci, abyś pojechała, abyś sama dowiedziała się. Czy wiesz, w jaki sposób powróciła siatkówka, która zginęła? Jak powróciło widzenie…Ja dałem ci Swoją siatkówkę. 

Vasantha:  Swami, Swami, co to jest? Niczego nie rozumiem. 


Swami:  Dałem ci Swoją siatkówkę przed dziewięcioma laty.

Koniec medytacji

Było wielkim cudem to, co Swami powiedział. Gdy zajrzeliśmy do mojego pamiętnika z tamtego okresu, zobaczyliśmy, co się zdarzyło dziewięć lat temu.

W dniu 6. czerwca 2003 r. Swami przeszedł operację biodra i oka. W pierwszym dyskursie po operacji powiedział, że Jego siatkówka została uszkodzona wskutek elektrycznego szoku i że nie widzi On na jedno oko od minionych dziewięciu lat. Teraz Swami ujawnił mi, że przed dziewięcioma laty On dał mi Swoją siatkówkę. Byłam w wielkim szoku z tego powodu. Było wielką niespodzianką, że siatkówka powróciła. Siatkówka, która zniknęła przed dziewięcioma laty, powróciła. Jest to Sai Sai Nayana Deekshanaayai.

3.    Om Sri Sai Sai Naasi Vasinyai Namaha
Tak, która żyje w oddechu Sai.

Tu Swami mówi, że jestem tą, która żyje w Jego oddechu; Jego Pranayama, co oznacza Jego  wdech i wydech. Jestem oddechem Swamiego. Co przechodzi przez nos, to tylko Prana, jestem więc Jego Praną, Jego oddechem – powiedział On. Spójrzmy na przykład. Kiedyś Swami napisał w moim pamiętniku: „Vasanthu, Vasanthu, Moja siło życia, nie płacz.” Ja jestem oddechem Jego życia. Swami napisał to w 1997 r. Wszyscy muszą stosować sadhanę, aby stać się oddechem życia Boga, jest to Yoga. W dniu 7. maja Swami napisał: „Jesteś w Moim sercu i oddechu.”

4.    Om Sri Sai Sai Sathyavaak Rupinyai Namaha
Ta, która jest słowami Prawdy Swamiego.

Swami powiedział, że jestem Jego słowami Prawdy. Swami jest Sathyam. Wszystko, co wychodzi z Jego ust, jest Prawdą. Saraswathi siedzi na języku Brahma Dewy. Brahma dał jej miejsce na Swoim języku. Saraswathi jest Vaak Devatha, boginią mowy. Wszystkie sztuki mieszczą się w niej. Jest ona boginią wszelkiej Mądrości. Ma ona wszystkie Vidye i wszelką wiedzę. Zatem wszystko, co wychodzi z ust Brahmy, jest Saraswathi. Jeżeli Swamiego Sathya Vaak, słowa Prawdy, przyjmują formę, jak to będzie? Mowa Brahmy przyjęła formę Saraswathi. Jest ona boginią wszelkich vidyi i sztuk. Tak samo jestem formą Prawdy Swamiego. Jakiekolwiek Prawdy Swami mi ujawnia, piszę to w formie książek. Wszystko to są nowe Wedy, nowe Upaniszady. Napisałam „Beyond the Upanishads” („Ponad Upaniszadami” – tłum.), nową „Brahma Sutra”, „Yoga Sutra”, wszystko. Wszyscy mogą nauczyć się Wed i Upaniszad. Jednak niewielu potrafi je zrozumieć. Ale poprzez praktykę sprawiam, że wszyscy łatwo rozumieją. Co demonstruję w życiu, Swami poprosi mnie, abym napisała, by wszyscy rozumieli. Wszystko to są nowe wyjaśnienia. Wszyscy mogą łatwo zrozumieć i praktykować tak, jak ja w swoim życiu. Prawdę mówiąc to, co wychodzi z ust Swamiego, staje się pisaniem przeze mnie. Swami powiedział, że jestem Sathyam: „Jesteś Sathyam.”

5.     Om Sri Sai Sai Kanta Haaraayai Namaha
Ta, która jest klejnotem zdobiącym szyję Sai.

Pokazuje to, że jestem klejnotem na szyi Sai. Klejnot Kaustubha Mani zdobi Jego szyję. Kiedy dewy i asury ubijały Ocean Mleka, pojawiła się Halahaha. Jest ona bardzo niebezpieczna i może zniszczyć świat. Dewy i asury modliły się do Pana Sziwy. Sziwa przybył i połknął truciznę. W tym czasie Parvathi Devi przybiegła i położyła ręce na szyi Sziwy, uniemożliwiając truciźnie wejście do Jego ciała. Pozostała więc ona w Jego szyi. Sziwa jest białego koloru, ale ma niebieskie gardło. Niebieski pokazuje obecność trucizny. Nazywa się zatem On Nilakantha, Ten o niebieskim gardle. Obecnie, w szczycie Kali istnieje wszędzie Adharma i nie ma sprawiedliwości. W tym czasie przybył tu Bhagawan Sathya Sai Baba wskutek współczucia, aby odkupić wszystkich. Musi więc On usunąć wszystkim grzechy. Dla tego zadania uczynił mnie On Swoim narzędziem. Dlatego nazwał mnie On współczesną Parvathi. Parvathi przyprowadza zmarłych w Benares do Pana Sziwy, który daje im Upadesh i wysyła po Mukthi. Swami powiedział: „Dajesz wszystkim Jeevan Mukthi, bez śmierci, jesteś więc współczesną Parvathi.” Swami pokazał moje zdjęcie i pokazał ‘współczesną Parvathi’, gdy miałam 12 lat. Spójrzmy na małą opowiastkę z okresu ślubu córki Kasturi`ego.

W 1950 r., z okazji ślubu córki Sri Kasturi`ego, odprawiono Gouri pudżę w obecności Bhagawana. Poproszono Matkę Easwarammę, aby przyjęła uroczyste dary. Swami rzekł: „Dlaczego Easwaramma? Ja Sam przyjmę.” Powiedziawszy to, Swami przemienił się w formę kobiety, mającej okulary.  Wszystkie panie, które tam były, były zdumione i pokłoniły się Mu z szacunkiem, dając podarki w postaci bransoletek na nogi, lusterka, kumkum, żółtego ryżu itd. Potem Swami z powrotem przyjął Swoją formę.

Jedna z wielbicielek, Thippamma, wyraziła życzenie, aby znowu ujrzeć Swamiego w formie kobiety. Wtedy Swami zmaterializował fotografię formy, którą przyjął, mówiąc: „Nie jestem Parvathi dawnych czasów.” W książce „Love Is My Form” („Miłość jest Moją formą” – tłum.) pod zdjęciem, które Swami wtenczas zmaterializował, jest podpis: ‘Współczesna Parvathi”.

Zapytałam Swamiego o to zdjęcie, a On powiedział: „To jesteś ty.”

Odparłam: „To ja?!” Nie mogłam zrozumieć w jaki sposób. Swami powiedział ponownie: „Swoją formę zmieniłem na kobietę. To jesteś ty. Ty jesteś Szakthi, Parvathi. Wyglądałaś tak w dwunastym roku. My jako Sziwa i Szakthi dajemy ludziom Mukthi. Napisz o tym, posługując się tym zdjęciem jako dowodem…Ujawniłem, kim jesteś, dawno temu. Napisz o tym, nie obawiaj się.”

Wyjaśniam o ‘Współczesnej Parvathi’ w „Wyzwolenie Tutaj Teraz natychmiast!”, cz. 3. Swami usuwa karmę u wszystkich, jak truciznę Halahala. Nazywa więc on Vasantha Parvathi jako Kantaharayai; jestem klejnotem zdobiącym Jego szyję.

6.    Om Sri Sai Sai Hastha Bushanaayai Namaha
Ta, która jest ozdobą ręki Sai .

Znaczenie jest, że jestem ozdobą rąk Sai. Co robią ręce Swamiego? On zawsze błogosławi innych. Na darszanie wszyscy tęsknią i pragną, aby ich pobłogosławił. Myślą, że wystarczy im mały błogosławiący gest, ponieważ odkupi on od cyklu narodzin i śmierci. Ten, kto posiada to uczucie, na pewno zostanie odkupiony. Jednakże ten najpotężniejszy Awatar przybył tu, aby wziąć was do Mukthi, niezależnie od tego, czy macie takie uczucie czy nie! Cały świat przybywa do Niego po tę błogosławiącą rękę. Moja pokuta i łaska pomagają funkcjonować Jego błogosławiącej ręce. Powiedział On zatem, że jestem ozdobą Jego ręki. Ale ja proszę o Jego błogosławieństwa w każdej chwili. Jadę do każdego domu, gdzie dzieją się cuda, poszukując Jego błogosławieństw. A tam, jeżeli pojawi się odrobina vibuthi, skaczę z radości: „Błogosławieństwo Swamiego przyszło dla mnie!”

Kiedyś Swami zapytał: „Dlaczego zawsze płaczesz, że chcesz Moich błogosławieństw? Ty jesteś całkowitą formą Mego błogosławieństwa.” Jest to ozdoba Jego ręki. Kiedy po raz pierwszy pojechałam do Puttaparthi, napisałam wiersz o uczuciach, które we mnie powstały, gdy zobaczyłam Go po raz pierwszy na Guru Purnima:

Wielka Pierwotna Dusza przybyła do Parthi
Wystarczy, gdy dotkniemy rąbka szaty Jego,
Aby nieśmiertelność uzyskać
Na pewno Mokszę dostaniemy!
Jeżeli otrzymamy vibuthi z ręki Jego jak Amrita ono jest
Ci, którzy szczęście mają interview otrzymać,
Stan bez narodzin osiągają

Były to moje myśli. Stosowałam wiele wyrzeczeń, zanim pojechałam do Parthi. Jednak nie otrzymałam żadnej z rzeczy, o których napisałam. Rozpaczałam: „Tylko dziecko wie, kim jest matka, jednak zbliżyć się do niej nie może!”

Płakałam i roniłam łzy, a potem wróciłam. Bardzo cierpiałam od 1974 r. Moja tęsknota, uczucia i płacz nie miały granic. Teraz Swami robi wszystko dla mnie. Jakże bardzo tęskniłam za błogosławieństwem Jego ręki. Teraz stałam się ozdobą Jego ręki. Wszystko to jest owocem moich szczerych uczuć. Ale jak wielu ma takie uczucia, kiedy widzą Swamiego po raz pierwszy? Swami napisał wiadomość w domu Bose, która tu pasuje:

„Ja i Vasantha tacy sami. Za pomocą jej błogosławieństw otrzymacie wszelką pomyślność. Ona jest Mahamaya Durga.”

7.     Om Sri Sai Sai Udara Vyaapakaayai Namaha
Ta, która wypełniła brzuch Sai.

Oznacza to tę, która jest w brzuchu Sai. Wszyscy na świecie są w brzuchu Boga. W okresie Pralayi (Potop, unicestwienie – tłum.) wszystko mieści się w Jego brzuchu. Jest On wtenczas w formie małego dziecka, leżącego na liściu Figowca. Unosi się On radośnie na wodach Pralayi. W czasie stwarzania wyłania się Uniwersum. Puruszą jest Bhagawan, Prakrithi jest Uniwersum. Purusza i Prakrithi są nierozłączni. Napisałam o tym w „Ponad Upaniszadami” , w Vidyi Pożywienia.

18 wrzesień 2003 r. Medytacja poranna

(Ofiarowałam pożywienie Swamiemu…)

Vasantha:  Swami, Swami, nie jedz tego posiłku. Jedz mnie.

Swami:  Jem tylko ciebie. Tylko ty jesteś Moim pożywieniem. 
Jem ciebie poprzez 101 nadis. Napisz o tym.

Koniec medytacji

Bóg mieszka w komorze serca jako Mieszkaniec, niebieskie światło rozmiarów koniuszka ziarna ryżu. Poprzez natężenie naszego oddania, zmysły, intelekt, świadomość, ego i umysł stają się czyste i Pan ujawnia się nawet bardziej. Gdy stajemy się zupełnie czyści, Pan ujawnia się całkowicie. To oznajmia 13. rozdział Gity: „poprzez różne etapy Bóg ujawnia się”. Robimy z siebie pożywienie dla Boga. Bóg, który spożywa nas, ujawnia Swoją mądrość i Prawdę. Wówczas mądrość rozprzestrzenia się po całym ciele. To jest nasze pożywienie. Tak samo mądrość Swamiego rozprzestrzenia się po całym moim ciele poprzez 101 nadis. W ten sposób On staje się naszym pożywieniem .Najpierw nasze oddanie idzie do Niego poprzez 101 nadis, które są w sercu. Potem poznajemy Jego Prawdę i rzeczywistość. Nasze serce jest Bogiem, potem Uniwersum, które przybywa od Niego, staje się naszym ciałem. Funkcjonowanie serca w ciele na małą skalę; funkcjonowanie na dużą skalę jako Bóg i Uniwersum. Jest to Chitra Kshetragna. Bóg jest Sathyam. Uniwersum przybyło od Boga, jest ono także Sathyam. Uniwersum musi ponownie połączyć się w Sathyam. Sathya wyszła jako Uniwersum. Jest to Stworzenie. Ponownie wchodzi On poprzez Premę, co jest połączeniem się, layam. Funkcjonowanie tego serca i ciała pokazuje funkcjonowanie Boga i Uniwersum. Takie jest znaczenie Udara Vyaapakaayai. Jestem brzuchem Swamiego.

8.    Om Sri Sai Sai Paada Dhulikaayai Namaha
Ta, która jest pyłkiem kurzu stóp Sai.

Chcę być pyłkiem kurzu stóp Boga. Nie jest to łatwe zadanie. Ktoś może stać się Bogiem, ale nie może stać się kurzem Jego stóp. Jest to trudne. Jiva (czyt. dżiwa, dusza – tłum.) może stać się Sziwą, ale trudno jest stać się kurzem stóp Sziwy. Kiedy jiva stosuje sadhanę, osiąga najwyższy stan, przychodzi do niej wiele mocy siddhi i szakthi. Musi je odciąć i odepchnąć. Kiedy ktoś idzie ku górze, odpycha i odcina wszystko, moce wzrastają. Poprzez tę moc przychodzi stan Awatara, stan Brahmy. Ja wszystko odepchnęłam i opróżniłam się z mocy pokuty. Wtenczas Swami wypełnił mnie Swoją Prawdą. Jeżeli powiadam: „Jestem Bogiem, jestem Bogiem”, istnieje tam „ja”. Nikt nie może powiedzieć: „Ja jestem Awatarem, ja jestem Brahmą.” Kiedy jednak ktoś powie: ‘kurzem u stóp’, nie ma już niczego; nie ma „ja”. Powiedziałam, że nie chcę tego wszystkiego. Daj mi laskę, że jestem kwiatem u Twoich stóp. Wówczas Swami udowodnił w pewnym domu, dając czerwony jaśmin i powiedział, że symbolizuje on ‘kwiat ognia’. Pomyślałam wtedy, że kwiat też ma tożsamość, kurz nie ma niczego. Gdy kontemplowałam nad tym, powstało uczucie:

„O współczujący Swami! W ten sposób daje On Siebie wszystkim, aby doświadczyli. On jest Mahawatarem! Doświadczamy Sai Rasa we wszystkim. Jakże wiele Sai Rasa istnieje! Jak wiele sposobów, aby doświadczyć Amritha Rasę? Czy możemy napisać, powiedzieć o tym doświadczeniu? Każda jiva musi uświadomić sobie Sai Ananda Rasę w tym czasie. Te lile Boga, Jego chwała, wszystko to wypełnione jest cudem i czcią. Ten najpotężniejszy Awatar dał wszystkie imiona wskutek Swego współczucia. Chcę być tylko kurzem u Jego stóp. Ale czy jestem tego godna?

18 kwiecień 2002 r. Medytacja

Vasantha:  Swami, proszę powiesz o Pada Dhulikayai?

Swami:  Dałem 108 imion, ale ty odepchnęłaś wszystkie całym 
sercem, mówiąc: „Nie chcę, nie chcę!” Ponieważ wszystko odpychasz, 
wytwarza się większa moc. Imiona te przybyły wskutek twoich mocy; 
jest to sekret twoich mocy. Jest to Sai Pada Dhulikayai. Sekretem tej mocy 
jest poświęcenie. Wskutek poświęcenia stajesz się kurzem u stóp.

Koniec medytacji

To wskutek poświęcenia mam wielkie szczęście być kurzem u Jego stóp. Wszyscy muszą stać się ośmioma członkami Swamiego w taki sposób. Jest to Yoga. Jakakolwiek sadhana mniejsza niż to, nie jest Yogą. Czy Ashtanga Yoga oznacza chodzenie na zajęcia, siedzenie w określonej pozycji, jedna noga do tyłu, a ramię tam, oczy zamknięte? To, czego nauczają, nie jest Ashtsnga Yogą. To, o czym piszę, posiada prawdziwe znaczenie, wewnętrzne znaczenie. Prawidłowo było w poprzednich erach. A teraz, w obecnych czasach, kiedy najwyższa Inkarnacja Boga zstąpiła, istnieje głębsze, bardziej subtelne znaczenie. Poprzez wysoce skupione na Bogu oddanie musimy stać się Jego członkami. Jest to Yoga Sutra. Swami powiedział, że moje życie jest Yoga Sutrą, Brahma Sutrą.





ROZDZIAŁ 9

Dhyanam

Umysł człowieka funkcjonuje na dwa sposoby. Jeden sposób to funkcjonowanie poprzez uczucia „ja”, a drugi sposób – nie ma uczucia „ja”. Spójrzmy na przykład. Kiedy jemy, wiemy, że jemy. Ale czuć i jak czujemy, jest to inny stan. Po jedzeniu strawione pożywienie staje się energią i wchodzi w krew. Funkcjonuje bez uczucia „ja to robię”. Kiedy jemy, obecne jest „ja”, ponieważ wiemy, że to robimy. Ale potem, kiedy pożywienie jest trawione wewnątrz, nie ma uczucia robienia, nie ma uczucia „ja”. Kiedy robimy coś na zewnątrz, wiemy, że to robimy. Nie wiemy jednak, co się dzieje wewnątrz. Jemy; jest to czynność zewnętrzna. Potem pożywienie jest trawione. Z tego strawionego pożywienia oddziela się wiele składników odżywczych. Są to białka, węglowodany, tłuszcze, minerały, witaminy, energia z pożywienia. Zabierają one energię do różnych części ciała. Mieszają się one we krwi, która krąży w ciele i dociera do różnych jego części. Niczego nie widzimy oczyma. Mimo iż nie widzimy, wierzymy, że to się dzieje w ciele. Są to rzeczy odkryte przez naukowców i ujawnione jako prawdy. To, co naukowcy ujawniają, jest tym, co dzieje się w ciele u wszystkich, jednak bez uczucia „ja”.

W czasie jedzenia, mamy uczucie, że my to robimy. Kiedy pożywienie przekształcone zostaje w składniki odżywcze we krwi, my też to robimy, jednak nie jest to wykonywane z uczuciem „ja”. Nauka oznajmia, że istnieje wiele różnych soków trawiennych w żołądku, które wspierają trawienie. Jednak jnani ma wiarę w to, co Sri Kryszna oznajmił w Gicie:

„Ahaam vaishvanaro bhutva praninam dehamasritah
Pranapanasamayuktah prachamyanam chaturvidham”

Przebywając w ciałach istnień jako ogień trawiący i połączony z Praną i Apaną (wdechem i wydechem), Ja spalam cztery rodzaje pożywienia.”

Jedynie Bóg w formie vaishvanaro, ognia trawiącego, trawi cztery rodzaje pożywienia. Wszyscy posiadacie całkowitą wiarę w naukę, w to, co oznajmiają naukowcy. Ale dlaczego nie mieć wiary w Boga? Bóg jest w ciele u wszystkich i trawi nasze pożywienie. Wierzcie w to. To wystarczy. Uświadomicie sobie, że Bóg również trawi wasze pożywienie. A teraz, wskutek sadhany, jiva (czyt. dżiwa, dusza – tłum.) dokonuje postępu i wznosi się. Uświadamia sobie, że: „Ja także to robię, trawię pożywienie”. Teraz umysł człowieka akceptuje to, że „ja jem”, ale „Ja trawię.” Spójrzmy teraz na moje życie. Kiedy pisałam „Liberation Here Itself Right Now!” („Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmiast! – tłum.), Swami pokazał w trakcie mojej medytacji Swoją formę, krążącą w mojej krwi. Nauka jest w stanie pokazać wnętrze ciała człowieka. Ja ujrzałam krążenie całej mojej krwi, gdzie były formy Swamiego. Napisałam o tym w książce. Krew, która krąży we mnie, jest wypełniona formami Swamiego. Zastanawiałam się w tamtym czasie: „Jak jest to możliwe?” Teraz, po 8. latach sadhany, zrozumiałam, co to znaczy. Moje uczucia dla Boga istnieją przez dwadzieścia cztery godziny na dobę. Teraz rozumiem, że dokądkolwiek idą moje uczucia w ciele poprzez nadis, są to formy Swamiego. Bóg istnieje w sercu jako maleńkie niebieskie światło, wielkości ogonka ziarna ryżu. Nasze uczucia wędrują poprzez 101 nadis do Niego. Potem On ujawnia Siebie coraz bardziej. Nasze uczucia Premy muszą funkcjonować i koncentrować się tylko na Bogu.

Jeżeli każde uczucie, zarówno duże, jak i małe, jest tylko dla Boga, małe światło Paramatmy, który jest w komorze serca, ujawnia Siebie coraz bardziej. Gdy to się dzieje, zobaczycie swoje osobiste Bóstwo w Chidakash (czyt. czidakasz – tłum.), przestrzeni serca. Wówczas możemy rozmawiać z Nim. Potem poprzez 101 nadis Jego mądrość rozprzestrzenia się w naszym całym ciele.

Krew krąży i wpływa do serca poprzez wiele naczyń krwionośnych, żył i arterie. Jednak uczucia, które wędrują po ciele, zbiegają się w sercu duchowym. Jest ono po prawej stronie klatki piersiowej. Tam przebywa Bóg. Możemy dowiedzieć się o fizycznym sercu i ciele z nauki. Jednak od jnanich, ludzi mądrości, możemy dowiedzieć się o sercu duchowym i o Atmie w środku. Wtedy nasze uczucia, podążające ścieżką nadis, idą do Atmy, która jest wewnątrz.

Aby mogło funkcjonować fizyczne serce, niezbędne jest krążenie krwi. Funkcjonowanie serca duchowego zależy od uczuć; są one niezbędne. To z pożywienia krew zostaje wzbogacona w składniki odżywcze i krąży sprawiając, że serce funkcjonuje. Moc, która przybywa z naszych uczuć, idzie do Atmy poprzez subtelne nerwy czyli nadis. Ujawnia się więc coraz bardziej. Co oznacza, gdy pisze, że „Forma Swamiego krąży w mojej krwi?” Jaki jest kształt atomu? Nauka powiada, że ma on sześć boków. W wizji, którą Swami mi pokazał, ujrzałam Jego formę, otoczoną przez kształt sześcioboczny, krążącą we krwi. Nauka powiedziała, że energia, która jest niezbędna dla ciała, jest zawarta w tej sześciobocznej formie. Ale ja powiadam, że ten sześcioboczny kształt wskazuje na Shadguny Boga, Jego atrybuty. Mówię, że Shadguny Boga, moc Boga, istnieje w każdym atomie krwi. Jednak wy powiadacie, że energia z pożywienia zawarta jest w komórce krwi, w atomach. Wierzcie w to. Jednak ja mówię, że jest to moc Boga, który posiada tam sześć atrybutów. Wierzcie sobie, że ciało funkcjonuje dzięki pożywieniu, ale ja wierzę i mówię, że funkcjonuje ono tylko poprzez uczucia.

W Puttaparthi pewna osoba pokazała rysunek z mojej pierwszej książki i zapytała: „Jak narysowałaś formę Swamiego w komórce swojej krwi? Co? Masz rogi na głowie? Piszesz tylko dla pieniędzy! Nie wchodź więcej do Prasanthi!”

Bałam się i trzęsłam się. Nie wchodziłam tam pięć lat. Dopiero po tym Swami prosił mnie wiele razy, abym wróciła. O biedny człowiecze ignorancji! To Swami powiedział, że jest w moich komórkach krwi.

Przed dwoma laty Swami poprosił nas, abyśmy zbudowali tu Stupę. W „Bliss Bliss Bliss” („Błogość Błogość Błogość” – tłum.), Cz. 1 Narysowałam rysunek związany z tym, a Swami powiedział, że jest to moje ciało. Mahariszi Kaakabhujandar wyjaśnia w Nadi (Liście Palmowe – tłum.) o Stupie, że Stupa jest Bhooloka Vaikunta (Vaikunta na Ziemi – tłum.). Stupa zabierze wszystkich do Vaikunty. W Nadi daje on wszystkie wymiary Stupy oraz instruuje, jak powinna być zbudowana. Powiedział, że Stupa powinna spoczywać na sześciokątnej podstawie. Zobaczmy, co powiedział Ganapati Sthapati w związku ze Stupą:

„…Bindu jest pierwotną przyczyną tego, że istnieją wszystkie rzeczy. Ta pierwotna moc ma sześć boków. To dzięki tej sześciobocznej strukturze ukazują się wszystkie formy takie, jak Słońce, Księżyc, gwiazdy itd.

Jest to forma atomu we wszystkich rzeczach. Moc atomu jest wszechprzenikająca. Istnieje i wypełnia serce każdego bytu. Możecie powiedzieć, że jest to Energia Praniczna, siła życia, ale kiedy istnieje ona jak istnieje, w formie sześcioboku, jest to spokój, Shanthi. Nazywamy go Brahmanem. Istnieje on również w sercu. Kiedy ktoś coś czuje, staje się świadomy. Ta sześcioboczna forma również czuje; jest to punkt świadomości. Jest to bindu. Jeżeli czujemy go, jest on obudzony. W czasie, gdy punkt ten się budzi, strzela w górę i staje się długą linią. Ta linia światła jest linią świadomości. Jest to Mula Stambha, Pierwotny Filar. Jest to pełna forma. Stupa niesie Uniwersum oraz jego stworzenie. Jest to Szakthi, Pran Szakthi. Jest to Brahma Sutram, Pierwotny Filar, Brahma Stambha. Jest on wszech przenikający. Ochrania nas i zapobiega przechyleniu się. To światło uczuć staje się formą filaru. W ciele człowieka Stambha czyli filar to kręgosłup- siedem czakr od Muladhary do Sahasrary. Czakry to centra energii. Całe Uniwersum mieści się w Stupie Mukthi. Wewnątrz podstawy sześciobocznej jest Agni, Ogień. Nazywamy go Agni, ‘Tańcem Sziwy’, ‘Tańcem Kala’. Ogień ten wypełnia Stupę. Jest to Lingam Mulastambha Sziwa.



Ganapati Sthapati jest światowej sławy ekspertem pism Agama. Zbudował on wiele świątyń na świecie. W naszym ciele każda komórka krwi jest Energią Praniczną. Ma ona formę sześcioboku. Jest to Brahman. Nie tylko we mnie, ale również u każdego komórki krwi mają kształt sześcioboku. Jest to spokojny, cichy Brahman. Kiedy uzyskujemy świadomość i urzeczywistnienie, ten Pran, Brahman budzi się. Każda komórka strzela ku górze, do kręgosłupa. Jest to nić uczuć. Ta nić uczuć, która najpierw budzi się w kształcie sześcianu, strzela ku górze. Urzeczywistniłam to. Kiedy ta nić uczuć, światło uczuć łączy się z Białym Bindu, jiva (czyt. dżiwa, dusza – tłum.), staje się Sziwą. Gdy uzyskałam to urzeczywistnienie, zobaczyłam Boga w każdej komórce krwi. Ponieważ nie urzeczywistniliście tego, sądzicie, że jest to zwykłe krążenie krwi. Każda komórka waszego ciała również ma Swamiego. Uświadomcie to sobie! Obudźcie Szakthi Mukadhary. W Biblii powiada się: ‘pukajcie, a zostanie wam otworzone.’ Otwórzcie tę nową bramę. Uświadomiłam sobie, że Brahma w każdej sześciobocznej komórce wyszedł jako Stupa.

Myślicie, że komórki podtrzymywane są przez pożywienie. Wierzycie nauce, sądząc, że jest to prawda, ponieważ cierpicie z powodu wielu chorób. Potem naukowcy odkrywają wiele chorób, metod leczenia i lekarstwa. Wierzycie w to wszystko.



Swami powiedział, że mój EMG to Mukthi Nilayam. Płakałam z tęsknoty za Bogiem od urodzenia i na koniec osiągnęłam Go. Potem Swami powiedział nam, abyśmy zbudowali aszram. Ofiarowałam wszystko Jemu; dopiero po moim Sharira Nivedhan, mojej ofierze, przyjechaliśmy tu. Jak bardzo cierpiałam? Jak wiele sadhany stosowałam?  Wszyscy Aszramici wiedzą. Oni czują każde uczucie, które mam. Uczucia te są podstawą Sathya Yugi. Zatem to, czego doświadczyłam wewnątrz, przybyło na zewnątrz jako Mukthi  Nilayam. Każde uczucie staje się myślą; potem myśl zaczyna działać. Moje skupienie się tylko na Swamim, ze skoncentrowaną Premą, jest Bindu. Stąd wyłoniły się moce i przyjęły formę na zewnątrz jako Mukthi Nilayam i Stupa. Zatem uczucia tworzą formy. Moje uczucia tworzą formę Swamiego w każdej komórce. Nie jest to kłamstwo ani wyobraźnia, jest to Prawda. Bóg jest w każdym atomie. Spróbujcie uświadomić to sobie. Jednakże ci, którzy nie są w stanie zrozumieć, myślą, że jest to kłamstwo albo wyobraźnia. Moce magnetyczne i elektryczne istnieją wszędzie; są one wszech przenikające. Człowiek osiąga najwyższy stan sadhany. Owocem tej sadhany jest to, że  ciągnie on te moce z zewnątrz do siebie. Staje się to Ojas w ciele. Istnieje wiele mocy na zewnątrz, które wciągane są do wnętrza. Jest to Pranayamam. Gdy moce te wciągane są do wnętrza, łączą się one w ciele.

Moce w moim ciele otworzyły każdą czakrę; osiągnęłam Sahasrarę. Wyszło to na zewnątrz jako Stupa, świątynia mojej Kundalini. Teraz wszystkie moje wibracje zgromadzone są w Stupie. Jak Prana jest wciągana z zewnątrz do środka, tak samo inne energie są wciągane z zewnątrz do Stupy. Po czym Stupa rozprzestrzeni  te moce wszędzie. Jest ona jak gigantyczny elektryczny transformator; moce zgromadzone są wewnątrz, potem wysyłane na zewnątrz. Kto lub co będzie potrzebować mocy, pójdzie ona tam.

Sierpień 2014 r.

Kiedy byłam w Szpitalu Apollo, przyszli lekarze, aby mnie zbadać. Pewnego dnia przyszedł specjalista ENT (audiolog, specjalista słuchu – tłum.). Zupełnie nie słyszę na jedno ucho i tylko częściowo słyszę na drugie. Pewnego dnia, przed dwoma laty,  słyszano potężny grzmot w trakcie burzy. W tym czasie ucierpiałam z powodu silnego bólu w uchu, co trwało dwa miesiące. Teraz, mimo iż jest dobrze, kiedy jednak jest grzmot albo głośny dźwięk, mam ból. Powiedziałam to lekarzowi, który zbadał dwoje uszu. Zasugerował noszenie aparatu słuchowego. Wróciliśmy do Aszramu i stosowałam aparat. Technik powiedział mi, że każdy aparat ma baterię, która działa 18 dni czyli 180 godzin. Po tym czasie, kiedy bateria rozładowuje się, usłyszę ‘bateria, bateria’ w swoim uchu.

Po miesiącu, bateria została zmieniona; co było mniej więcej przed tygodniem. Potem, po kąpieli, pewnego dnia, włożyli mi aparat słuchowy i usłyszałam ‘Sai Ram’ w lewym uchu. Myślałam, że ktoś zawołał, więc powiedziałam, aby weszli do środka. Ale nikogo nie było. Potem znowu usłyszałam to samo: ‘Sai Ram’. Myślałam, że może jest to telefon, ale nie. To samo zdarzyło się po południu, o godzinie 16.30 i 17.00, kiedy włożyli mi aparat słuchowy do ucha – ‘Sai Ram, Sai Ram’. Nikt z nas nie mógł zrozumieć.

Wieczorem poszliśmy na satsang i znowu pojawił się dźwięk: ‘Sai Ram, Sai Ram’. Nie potrafiłam zrozumieć. Rano Eddy ponownie sprawdził i powiedział, że nie słyszy żadnego dźwięku, który wskazywałby, że aparat jest włączony, zatem bateria musi być rozładowana. Włożył do środka nową baterię. Potem już nie było słychać ‘Sai Ram’. Wszyscy rozmawialiśmy i powiedzieliśmy technikowi, który oznajmił, że po 18. dniach bateria rozładuje się i zawoła: ‘bateria, bateria”, jednak po tygodniu ona mówi: ‘Sai Ram, Sai Ram!’

Kiedy zapytałam Swamiego, dlaczego to się stało, powiedział On: „Jak bateria zmieniła się i powiedziała ‘Sai Ram, Sai Ram’, tak samo ty zmieniasz cały świat.” Jest to bardzo dziwne, co nigdy przedtem się nie zdarzyło.

Spójrzmy na opowieść o Jnanadev`ie. Wszyscy pundyci nienawidzili go i pytali, jak mógł on powiedzieć tak, jak powiedział. On rzekł do nich: „Chociaż jesteście pundytami, niczego nie nauczyliście się!” W tym czasie przeszedł obok nich bawół. Jnanadev powiedział, że ten bawół więcej wie o Wedzie niż oni! Przyprowadzili oni to zwierzę do niego i powiedzieli: „Spraw, aby zaczął recytować!” Jnanadev położył rękę na głowie bawoła, a on zaczął recytować Wedy. Wszyscy byli zszokowani i zdumieni.

W ten sposób wskutek mojej pokuty osiągają stan Jeevan Muktha. Pokutuję tylko po to. Ale dotyczy to nie tylko ludzi, ale również wszystkich żyjących gatunków. Kiedy zatem bateria rozładowuje się, naukowcy sprawili, że mówi ona: ‘Bateria, bateria!’ Jednak w moim uchu, kiedy ona kończy się, woła: ‘Sai Ram, Sai Ram1’ Jest to bardzo dziwne.

Inny przykład. Po Swojej koronacji Rama rozdał dary wszystkim. W tym czasie nie dał niczego Hanumanowi. Matka Sita dała wtenczas Hanumanowi cenny naszyjnik pereł. Otrzymawszy podarek, Hanuman zaczął rozrywać naszyjnik i przykładać każdą perłę do ucha. Ponieważ robił to systematycznie, wyrzucił każdy klejnot. Tłum, który był tam obecny, zaczął mówić między sobą: „Spójrzcie, w końcu małpa pokazuje swoją naturę!” Na koniec ktoś zapytał, dlaczego zachował się on w taki sposób. Hanuman odpowiedział: „Ponieważ nie słyszę świętego imienia Ramy w nich, są one bez wartości i nie mam z nich pożytku. Jak mogę je nosić?
 Następnie wyrwał włos ze swego ciała i dał, aby posłuchano, ze recytuje on „Rama, Rama, Rama.”

W taki sposób bateria nie powtarzała „bateria, bateria”, lecz „Sai Ram, Sai Ram!”

Dziś Amar zabrał aparat słuchowy i baterię do technika. Zbadał on, czy wszystko jest w porządku. Kiedy badał, bateria nie mówiła „Sai Ram”. Tylko kiedy łączy się ona z moim uchem, robi to. Jak przedmiot nieożywiony łączy się ze mną i mówi ‘Sai Ram’?

Kiedyś Rukmini i Sathyabama dziwiły się, dlaczego Kryszna ma tak wiele miłości i uczucia dla Draupadi. Kiedyś Draupadi pojechała do pałacu, aby tam przebywać. Po kąpieli usiadła, aby rozczesać włosy. W tym czasie Rukmini i Sathyabama przyszły pomóc rozczesać jej długie włosy. Gdy czesały, każdy włos mówił: „Kryszna, Kryszna.” Dopiero wtedy uświadomiły sobie, jaki jest powód wielkiego uczucia Kryszny.

A tu moje uszy wołają: ‘Sai Ram, Sai Ram’.

Dziś Swami dał słonecznik z płatkami żółtymi i pomarańczowymi, który nie miał łodygi. Amar znalazł go. W środku był kawałek lśniącego papieru w kształcie serca. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: „Jesteś jak słonecznik, który kwitnie tylko naprzeciwko Słońca Sai.” Kwiat miał 84 płatki, które wskazują na 84 lakh żywych gatunków, zmieniących się wskutek uczuć moich i Swamiego. Serce pokazuje związek naszych serc. Zawsze noszę żółte sari, a Swami nosi pomarańczową szatę, stąd też płatki żółte i pomarańczowe oraz serce w środku. Zmiana dotyczy nie tylko ożywionych, żyjących przedmiotów, ale również nieożywionych. Aparat słuchowy jest przykładem, jak rzeczy się zmieniają.

Swami dał zdjęcie połączenia; Jego dwie ręce uniesione w błogosławieństwie. Pod spodem był cytat: „Sny związane z Bogiem są prawdziwe.”

Kiedy połączyłam wszystko w Jaskini Vashista, pojechałam do Whitefield i przebywałam w domu Anny miesiąc. W tym czasie nastąpiła minutowa przerwa w dostawie prądu. Gdy prąd znowu się pojawił, zdjęcie się zmieniło. Jedna strona zdjęcia była pełna kształtów różowych płatków róży. Swami powiedział, że pokazuje to połączenie się z Nim. Moje sny i wyobrażenia od urodzenia wszystkie teraz łączą się i dotyczą Swamiego. Teraz wszystko stanie się prawdą. Wszystko jest prawdziwe. Jest to Sathya Yuga. Demonstruję w jaki sposób skupione na Bogu uczucia zmieniają Erę Kali na Sathya Yugę. Pokazuje to aparat słuchowy. Inna fotografia pokazuje Swamiego w młodym wieku, schodzącego. Widać to na zdjęciu, które dał Swami z powodu moich łez i płaczu.

Samadhi – Rzeczy, których nie uświadamiamy sobie, a które dzieją się w nas, są poniżej poziomu uczuć. Przykład: bicie serca i trawienie. Wszystkie te rzeczy dzieją się, chociaż nie uświadamiamy sobie tego. Jest to poniżej poziomu uczuć. Umysł jest w centrum. Jest tam ego: ‘ja jestem.’ Jeżeli wzniesiemy się ponad poziom uczuć, nie ma uczucia ‘ja’. Kiedy umysł wznosi się ponad poziom uczuć, nazywa się to Samadhi. Umysł nie funkcjonuje w tym stanie; są tylko błogość i radość. Kto jest w stanie głębokiego snu, nie ma umysłu, zatem nie ma uczuć. Oba stany wydają się być takie same, istnieje jednak jedna istotna różnica. Kiedy ktoś budzi się ze snu, wraca do poziomu przed zaśnięciem. Ten, kto wyłania się ze stanu Samadhi, ma ogień Mądrości. Spójrzmy na przykład. Dhyanam znaczy ponad stanem uczuć. Wydaje się, że ktoś śpi bez żadnych uczuć, jednak jest on w błogiej promienistości.

Nie mam uczuć w medytacji. Po medytacji wielu pyta: „Co się zdarzyło? Co Swami powiedział?” Powiadam:’ „Jest to sen czy połączenie?” Ale teraz rozumiem, jest to stan Samadhi. Czasami przychodzą uczucia, ale potem odchodzą. Kiedy przychodzą uczucia, zadaję Swamiemu pytanie. Czasem nie jestem w stanie usłyszeć Jego odpowiedzi, ponieważ uczucie odeszło. Przed trzema dniami Swami ujawnił wielką Prawdę, ale kiedy usłyszałam ją, nie miałam uczucia. Uczucia przychodzą i odchodzą. Czym jest ten stan? Nie mogłam zrozumieć. Powiedziałam. Powiedziałam Yamini. Teraz rozumiem, że jest to stan Samadhi. Trzeba wznieść się ponad poziom intelektu: „Czy Bóg jest tu? Czy Atma jest tu?” Jest to ponad poziomem intelektu.

Wszelkie morały zawarte są w bezinteresowności. Jak powstaje bezinteresowność? Nie jest to powszechna cecha u wszystkich. Jak ją się osiąga? Ujawnia się ona z serca. Najwyższy stan umysłu jest ponad uczuciami i intelektem. Ten, kto uzyskuje ten najwyższy stan, otrzymuje wiedzę ponad intelektem, która jest wiedzą Boską. Jest to Najwyższa Mądrość, wszechwiedza. Ujawnia się sama w sposób naturalny. Jedynie ten, kto ujawnia swoją wszechwiedzę, może to wyjaśnić. Robi on to poprzez wiarę i pokorę. Istnieje tylko jedno narzędzie, które jest niezbędne do ujawnienia Prawdy – jest nim Prema; inne są bezużyteczne.

Inną rzeczą, która jest niezbędna do ujawnienia Prawdy, jest obdarzanie Premą bez oczekiwania czegokolwiek w zamian. Nie oczekuję niczego od Swamiego. Nie spodziewam się, aby odpowiedział On na moje uczucia. Wylewam Premę i uczucia na Niego w medytacji. Płakałam bardzo wiele razy. Kiedyś powiedziałam Swamiemu: „Masz 16 000 gopik i 8 żon. Nie przejmuję się żadną z nich. Chcę tylko Ciebie…” Dzień później powiedziałam: „Nie, nie! Nie mogę zapomnieć o Tobie. Proszę, dołącz mnie do 16 008 i mnie 16 009!”

Wiele pań powiedziało mi, że są Radhą, Jego Szakthi, Jego żoną. Wtenczas powiedziałam Swamiemu: „Nie chcę Ciebie!” Chwilę później rzekłam: „Nie, nie, nie mogę zapomnieć  o Tobie, chcę Ciebie, chcę Ciebie. Nie mogę zostawić Ciebie. Zrób ze mnie służącą w ich domu.” W taki sposób wypłakiwałam się i rozpaczałam i oblewałam Go swoją Premą. Jednak nie spodziewam się Jego miłości w zamian. Płaczę tylko z tęsknoty za Swamim. Swami narysował moje ECG i powiedział: Wskutek twoich uczuć, twoje ECG zaczyna się od S i kończy się na S.” Uczucia w moim mózgu stają się formami gwiazdy, gdzie istnieje tylko On. Pokazał On to na rysunku EEG. Jest to subtelne. Jest to wylewanie serca na zewnątrz. Gdy topnieję w Premie, ona coraz bardziej wzrasta i przekształca się w uczucia Matczyne. Uczucia te wyłoniły się jako Stupa i dokonują transformacji całego świata. Jak moje uczucia stały się Stworzeniem, opisałam w książce „Principle of Becoming God” („Zasada stawania się Bogiem” – tłum.). Swami powiedział, że Stupa to Brahma Sutra, Yoga Sutra. Zatem EEG przybyło jako fizyczna Stupa. ECG to moje książki, gdzie wylewane są uczucia i pragnienie z głębi serca. EMG to moc mięśni Ojas. Jest to fizyczne Mukthi Nilayam.

6 listopad 2014 r.

Teraz, gdy kończymy Yoga Sutrę, Nicola przyniosła wiadomość od Swamiego na karteczce:

LOVE YOU* – dałem ci Swoje serce, ty wypełniłaś je miłością.
(*LOVE YOU  - kocham ciebie, tłum.)
Od urodzenia kochałam tylko Boga. Dałam Mu swoje serce całkowicie, bezwarunkowo, ale On nie zrobił niczego dla mnie przez długi czas. Dopiero teraz okazuje On Swoją miłość w odpowiedzi na moją. Zaczął On rozmawiać ze mną, począwszy od 1996 r. i zaczął pokazywać Swoją miłość. Teraz ujawnia On Swoją miłość całkowicie. Dziś napisałam, że tylko miłość bez oczekiwania ujawnia Sathyę. Napisałam i wyjaśniłam, a teraz dał On dowód na to. Dałam Mu swoje serce i ofiarowałam Mu całą swoją miłość, nie spodziewając się niczego w zamian. Oblewałam Go miłością. Teraz On wypełnia Swoją miłością w sercu.

Przybywa to jako Sathya Yuga. Najpierw okazałam swoją miłość, a potem On okazał Swoją. Kiedy rozrastam się jako Prakrithi, On wypełnia Swoją miłością całe Uniwersum. Przybywa to jako Sathya Yuga Vasantha Mayam. Na poziomie indywidualnym oblewałam miłością Swamiego. Kiedy ona rozrasta się na poziomie Uniwersum, wypełniam Premą każdego i wszystko. Jego miłość również rozrasta się na poziomie Uniwersum. Okazuję Preme, On ujawnia Sathyam. Całe Uniwersum wypełnia się tylko Jego Prawdą i moją Premą. Jest to Sathya Yuga.