poniedziałek, 3 marca 2014

NOWA BHAGAVATHAM



Sri Vasantha Sai

Prawa autorskie 2013 r. Sri Vasantha Sai Books & Publications Trust

Rozdział 1

Delikatna cecha Boga

W Swoim „Bhagavatham Vahini” Swami wskazał na stronie 222:

...Opiszę cechę Soumya Sri Ramy. Przez Soumya
rozumiem delikatną, miękką i miłą naturę. Nosił On
szatę w kolorze zielonych liści i miał żółtą tkaninę
wokół talii; miał na głowie złoty diadem; jednak chodził
z oczyma utkwionymi w ziemię, jakby wstydził się
spojrzeć w górę; scena ta stapiała serca wszystkich,
którzy to widzieli.”

Chodzę codziennie tam i z powrotem do Garbha Kottam ze złożonymi dłońmi, patrząc w ziemią. To też jest moja natura. Nie patrzę na nikogo, ani na nic. Kiedy idę, niektórzy stoją w różnych miejscach, próbując uchwycić mój wzrok, jednak nie widzę nikogo. Tak samo jest po tym, gdy ofiaruję Arathi. Idę ze złożonymi dłońmi i patrzę w ziemię. Nie patrzę na nikogo, ani nie widzę nikogo. Od najmłodszego wieku bałam się widzieć kogokolwiek. Byłam bardzo nieśmiała. Jest to moja natura.

Zanim nie wyszłam za mąż, nigdy nie opuszczałam domu, ani nie wychodziłam na zewnątrz. W okresie gdy uczyłam się w szkole, jeździłam do Kalligudi w krytym powozie, ciągnionym przez bawoła, wyjeżdżającym bramą na tyłach domu. Tak samo było w podróży powrotnej. Nikt nie mógł mnie widzieć. Stąd też postawiłam warunek Swamiemu, że w okresie Awatara Prema Sai nikt nie powinien mnie widzieć, gdy ukończę piąty rok życia. Jak powiadam, nie patrzę na nikogo, zatem przybywa Sathya Yuga, gdzie będzie żyć tylko Swami i ja. Gdzie nie spojrzę, wszędzie będzie Swami; wszędzie, gdzie On nie spojrzy, będę tylko ja. Jest to Soumya guna.

Swami mówi, że Rama miał wzrok wewnętrzny, nie zewnętrzny. Kiedy ktoś ofiarował Mu coś, zupełnie nie przyjmował On tego. Zamiast tego ułamał kawałek, aby sprawić przyjemność, albo dotykał podarku palcami. Bardzo to pasuje do mojej natury. Cokolwiek ktoś daje, dotykam to vibuthi oraz piszę imię Swamiego, a następnie daję Aszramitom. Albo sama biorę mały kawałek, daję innym i dopiero wtedy jem. To samo jest prawdą, jeżeli chodzi o mały placek dosa. Odłamuję trzy kawałki, daję innym, a dopiero potem jem. Tak samo jest z sari, które dają. Jeżeli biorę je, oddaję innym. Zawsze myślę o Swamim. Nic z zewnątrz nie dotyka mojego umysłu. Cecha, aby nigdy nie brać od innych to Aparigraha.

Następnie Swami wskazał, co następuje:

...Rama miał serce wypełnione współczuciem; dawał
On schronienie wszystkim, kto chronił się u Niego i
podporządkowywał się Jemu.

Kiedy brat Ravany, Vibheeshana przybył do Niego,
traktował On go jak Swego brata, Lakszmanę.”

Rama żył i nauczał dharmy poprzez każde Swoje działanie. Zawsze przestrzegał dharmy, traktując wszystkich jednakowo. Ponieważ nie myślę, że ktoś jest wyżej lub niżej ode mnie, poprosiłam o Mukthi dla wszystkich. Dotyczy to zwyczajnych ludzi, niegodziwych alkoholików, świata upiorów itd. W taki sposób płaczę i szlocham, prosząc o Powszechne Wyzwolenie. Zatem Swami obdarza wolnością wszystkich. Cały czas stosuję się do dharmy w każdym stanie. Każde działanie, jakie wykonuję, jest dharmiczne, zgodne z dharmą. Jest tak ponieważ każda czynność jest tylko dla Swamiego. Działania tego, kto żyje tylko dla Boga, stają się dharmą. Stąd też Swami powiedział, że ponieważ stosowałam się ściśle do dharmy, dharma podąża za mną.

Następnie na kolejnej stronie Swami powiada:

...Każdy Awatar przybywa zgodnie z okolicznościami
i koniecznością. Awatar dostosowany jest do czasu,
zadania, potrzeby oraz okoliczności. Jego forma
przybywa zgodnie z Jego celem.”

Dziesięciu Awatarów jest sobie równych. Istnieje tylko jeden Bóg, który zostaje Awatarem. Forma przybywa stosownie do okoliczności oraz potrzeb czasu. Awatar Matsya przybywa w czasie Pralayi (unicestwienia, potopu – tłum.). Świat zostaje unicestwiony w okresie Pralayi. Po destrukcji Matsya zbiera najlepsze nasiona dla Nowego Stworzenia, a następnie znika. Kiedy ubijano Ocean Mleka, Góra Manthara była podtrzymywana na grzbiecie Awatara Kurma. Awatar Varaha przybył, aby ochronić Ziemię. Awatar Narasimha przybył, aby unicestwić Hiranyę i ochronić Swego wielbiciela, Prahladę. W taki sposób zstępuje Awatar - zgodnie z czasem oraz okolicznościami.

Ewolucja człowieka jest taka sama. Naukowcy odkryli, że człowiek pochodzi od małpy. Małe stworzenia wzrastają stopniowo i ostatecznie osiągają poziom człowieka; jest to ewolucja. To samo jest z Awatarami. Wszystko zaczęło się od Awatara Ryby i rozwijało się etapami, aby stać się Ramą i Kryszną. Zarówno Awatar Rama, jak i Kryszna mieli 16 Kalas (boskich cech – tłum.); wszyscy pozostali mieli mniej. Rama i Kryszna przybyli, aby ochraniać ludzkość i ustanowić dharmę. Stąd też tylko Rama i Kryszna zajmują więcej miejsca w sercu człowieka. Obaj zainstalowali Siebie w sercach ludzkości. Obaj prowadzili przykładne życie. Kryszna przybył i nauczał Gity.

Swami przybył teraz jako najpotężniejszy Awatar. Jego zadanie jest ogromne. Jest to zadanie gigantyczne – zrobienie z Ery Kali Sathya Yugi. Musi On zatem przyjąć kolejno cztery formy Awatara: jedną po drugiej. Jego zadania nie można ukończyć w czasie jednego Awatara. Stąd też Swami przybywa jako czterech Awatarów: Shirdi Sai, Sathya Sai (1), Sathya Sai (2) i na koniec – Prema Sai. Przybywa On, aby dokonać transformacji Kali Yugi w Sathya Yugę. W związku z tym musi On wykonać więcej pracy.

19 listopad 2013 r. Medytacja w południe

Vasantha: Swami, co dałeś dzisiaj?

Swami: Wszyscy będą funkcjonować jako Sarvatho Pani Padam Boga.

Vasantha: Swami, moje cechy są takie same jak Ramy?

Swami: Co w tym dziwnego? Oboje przybyliście z Jednych Padam, Pierwotnego Źródła. Stąd też pokazuję twoje cechy.

Vasantha: Swami, na obrazie są początkowo 24 promienie, a potem 57, co to jest Swami?

Swami: 24 wskazuje na 24 zasady ciała, a czym jest 57 minus 24? Powiedz, jakie jest znaczenie?

Vasantha: Stanowi to 33. Czy są to kręgi kręgosłupa? Mam to napisać?

Swami: Tak, napisz. Wszyscy muszą się zmienić. Za pomocą Stupy wszystko ulega transformacji.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Moje cechy są takie same jak Ramy. Kiedy zapytałam Swamiego powiedział On, że oboje przybyliśmy z tego samego, Pierwotnego Źródła. Swami jest Pierwotnym Źródłem, jego kompletną formą. Urodziłam się z Niego. Zatem powiedział On w ten sposób i powiedział, że takie same cechy są również we mnie. W ten sposób Swami pokazuje, czym jest moja natura i jaka ona jest. Przedtem udawałam się do wielu różnych miejsc i rozmawiałam z wieloma ludźmi. Teraz nie chcę niczego. Nie mam żadnych innych myśli prócz myśli o Swamim. Zawsze myślę o Nim. Kiedy chodzę z myślami o Nim, wzrok mój nie pada na nic. Jeżeli to robię, nie jestem w stanie iść; to trzęsie mną. Dopiero teraz Swami powiedział o Ramie i rozumiem swój stan.

Swami dał duży obrazek, na którym zdawało się, że jest forma pawia z całkowicie rozłożonym ogonem. Wszędzie było wiele różnobarwnych promieni światła: różowe, niebieskie, w kolorze połączenia (purpurowy) itd. Jest to Prema Radha Kryszna. Były także promienie żółte i pomarańczowe, połączone ze sobą, co wskazuje na Premę Swamiego i moją. Kolor zielony symbolizuje wiecznie zielony świat. Pawie pióra wskazują na wszech przenikającą formę Boga – Sarvatho Pani Padam. Stworzenie jest formą Boga: Jego stopami, rękoma, oczyma, nogami itd. Nie powinniśmy dzielić na moje i twoje. Napisałam o tym więcej w przeszłości.

Teraz Nowe Stworzenie, które przybywa poprzez nasze uczucia, pokazuje tylko to. Gmach naszej Premy przybywa na fundamencie Premy Radha Kryszna. Jest to Sathya Yuga. Jest to zadanie najpotężniejszego Awatara. Na początku rysunku widać 24 promienie. Potem rozprzestrzeniają się one i stają się 57. Dwadzieścia cztery wskazuje na 24 zasady czyli tatwy w ciele człowieka. Kiedy światło rozprzestrzenia się, staje się 57.; 57 minus 24 = 33. Wskazuje to na 33 kręgi kręgosłupa, które symbolizują Kundalini. Tylko moja Kundalini wyszła na zewnątrz jako Stupa. Ma ona 33 stopy wysokości. Uczucia Swamiego i moje przechodzą przez Stupę, wchodzą we wszystkich i zmieniają wszystko i każdego. Następnie Kundalini u wszystkich będzie funkcjonować i zrobi z nich Jeevan Muktha. Nadis Ida i Pingala, które istnieją w ciele u każdego, łączą się z nadi Suszumna w czakrze Adźnia. Człowiek łączy się z Atmą oraz raduje się szczęściem i Prawdą Boga.

Shirdi Baba położył fundament. Sathya Sai 1 wziął wszelką karmę świata i opuścił Swoje ciało. Sathya Sai 2 – podobnie jak Jezus – zmartwychwstaje. Dzięki Niemu rozpoczyna się Sathya Yuga. Prema Sai przybywa w Sathya Yudze i raduje się wszystkim.

Rozdział 2
Atom i Energia

Spójrzmy na „Bgahavatham Vahini”. Na stronie 203 Swami wskazał, co następuje:

Ja jestem immanentny w każdym istnieniu. Ludzie
zapominają o Mnie, który jest wewnątrz i bez nich;
Ja jestem wewnętrznym rdzeniem każdego istnienia,
jednak oni nie są tego świadomi. Mają zatem
skłonność do wiary, że zewnętrzny świat jest realny
i prawdziwy i uganiają się za przyjemnościami tej
rzeczywistości oraz popadają w smutek i ból. Z drugiej
strony jeżeli skupią oni całą swoją uwagę wyłącznie na
Mnie wierząc, że Wolą Pana było wszystko i każdy,
błogosławię ich i ujawniam im Prawdę, że są oni Mną,
a Ja nimi.”

Bóg jest we wszystkich. Jednak człowiek zapomina o Nim. Człowiek zapomina, że jest On w każdym i we wszystkim. Swami przybył, aby dać tę świadomość wszystkim. Człowiek myśli, że ten świat oraz rzeczy w nim są prawdziwe. Stąd też jest chwytany przez świat Mayi „ja i moje”. Dlatego wszyscy stale rodzą się i umierają. Na świat przybyło wielu Awatarów i mędrców, jednak człowiek zapomniał o prawdzie, którą oni głosili i stale obraca się w tym, co nieprawdziwe. Gdyby człowiek wiedział, że Bóg jest we wszystkim, wówczas nic nie miałoby na niego wpływu.

Swami przybył na ten świat i nauczał 84 lata. Jedynie Bóg jest prawdziwy na świecie, wszystko inne jest zniszczalne. Nikt nie należy do nikogo. Narodziny zostały dane człowiekowi, aby osiągnął Boga. Jednak człowiek nie wykorzystuje narodzin po to, lecz kieruje umysł ku imieniu, sławie, bogactwu oraz pozycji. Zatem stale rodzi się i umiera. Pragnienia są pierwszą rzeczą, którą należałoby usunąć. Cechy zwierzęce pojawiły się w człowieku tylko wskutek pragnienia. Bóg jest we wszystkim. Jeżeli wiedza o tym będzie jasna, człowiek będzie mógł podjąć całkowity wysiłek, aby osiągnąć Go. Żadna inna forma Boga nie przybyła i nie nauczała ludzkości w taki sposób. Sathya Sai Baba, ten najpotężniejszy i współczujący Bóg przybył tu i nauczał człowieka wszystkiego w łatwy sposób. Wyjaśniał On, opowiadajac krótkie opowieści.

Człowiek spędza życie na gromadzeniu zniszczalnego bogactwa. Mimo iż może on zgromadzić i posiąść całe bogactwo świata, nie ma satysfakcji. Jest to powód cierpienia i trudności. Tylko ten, kto wie, że Bóg istnieje we wszystkim, otrzymuje wolność od narodzin i śmierci.

Następnie na stronie 204 „Bhagavatham Vahini” Swami wskazał, co następuje:

Ja jestem Przyczyną wszelkich Przyczyn. Jam jest
Wieczny. Jam jest Sath Chith Ananda (Jam jest
Istnieniem, Wiedzą, Błogością). Jam jest również Hari i
Hara; dokonuję więc transformacji samego Siebie w
Manifestacje, gdy pojawia się okazja. Stworzenie,
Uniwersum jest tylko projekcją Mojej Woli; nie ma
ono zasadniczej rzeczywistości...”

Teraz przyjrzyjmy się temu. Bóg jest nieśmiertelny i stanowi Pierwotną Przyczynę wszystkich przyczyn. Jest On wieczny, Satchitanandam. Wszystko inne jest zmienne. Wszystkie rzeczy zmieniają się zależnie od Ery. Nie istnieje nic, co byłoby bez Niego. On jest wszystkim. Jest On atomem we wszystkim. Atomy te są energią Boga czyli Szakthi. Energia ta daje wszystki9m kształt i formę. Naukowcy nazywają to atomami. W duchowości nazywa się to Szakthi lub energią. Jest to zadanie mojej Kundalini i Stupy.

Najpierw Bóg pragnie stwarzać. Ukazuje się Pierwotny Filar, Mula Stambha. Wypełnia się on energią, która obija się i eksploduje. Jest to Big Bang (Wielki Wybuch – tłum.). Stąd ukazuje się Stworzenie. Wskutek dźwięku Big Bang ukazuje się Przestrzeń, a potem Uniwersum z wieloma manifestacjami. Ponieważ Stworzenie przybywa od Boga, wszystko jest Bogiem. Swami i ja przybyliśmy tu, aby to zademonstrować.

Ponieważ jestem Szakthi Boga, staję się Stworzeniem poprzez Stupę. Jest to Vasanthamayam. Swami i ja przybyliśmy tu, aby to pokazać. Jednak człowiek zapomina, że jest to Stworzenie Boga. Cokolwiek widzi, chciałby mieć dla siebie, jako swoje własne. Jeżeli wszystko postrzega się jako rzeczy, jest to materia. Jednak w życiu duchowym, ten kto żyje w wyrzeczeniu, widzi tę samą materię jako Boga. Jeżeli ktoś postrzega materię jako materię, stale rodzi się i umiera. Kiedy człowiek widzi ją jako Boga i jako należącą do Boga, uzyskuje stan nieśmiertelności. Boga. Taka jest różnica między zwykłym człowiekiem a świętymi. Jest to zasada materii i energii.

Stworzenie nie jest prawdziwe, należałoby je odepchnąć i stosować sadhanę. Dopiero wtedy widzi się, że wszystko jest prawdziwe, wszystko jest Bogiem. Wszystko jest Satchitananda: Prawdą, Świadomością, Błogością.

Napisałam o tym przedtem w obszernym rozdziale „Shivoham Shivoham Chidananda Roopam'. Wykorzystując tę pieśń jako inspirację, napisałam nową pieśń. Pieśń oznajmia, że wszystko, co jest dobre, to 'Chidananda Roopam' (czyt. czitananda rupam – tłum.). Napisałam, że również zło jest 'Shakthi Swaroopam' (czyt. szakti swarupam – tłum.). Nie istnieje dobro ani zło. Wszystko jest tylko stosownie do naszego bhavana (uczucia, podejścia – tłum.). Nie istnieje dobro ani zło. W pieśni mowa jest, że tylko Ganges jest Święta, Chidananda Rupam. Jednak ja mówię, że mały strumyk, który biegnie na tyłach ogrodu, to również Chidananda Rupam, Shakthi Swaroopam, Boga Satchitananda Swaroopam. Wszystko przybyło od Boga. Cokolwiek istnieje, jest tylko Jego formą. Może On zrobić wszystko, o czym pomyśli. Może On zmienić Kali w Sathya Yugę. Oto pieśń:

Shakthi Swaroopam

Atma Dhi roopam Ananda roopam
Deha Dhi roopam Divya Swaroopam
Chid ananda roopam, Shakthi swaroopam,
Shakthi Swaroopam

Ja jestem Ojcem Ja jestem Matką, Ja jestem
krewnym, Ja jestem formą
Ja jestem światłem, Ja jestem atomem
Ja jestem Brahmanandam
Czid ananda roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam

Ja jestem żądzą, Ja jestem przywiązaniem
Ja jestem melodią, Ja jestem czasem
Ja jestem wszystkimi imionami, Ja jestem wszystkimi
formami, Ja jestem, Ja jestem, Ja jestem
Chid ananda roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam

Ja jestem Dewa, Ja jestem Asura
Ja jestem Raja, Ja jestem Praja
Ja jestem narodzinami, Ja jestem śmiercią
Ja jestem starością, Ja jestem chorobą
Ja jestem zmianami w niezmiennym Jednym
Ja jestem Ja jestem Ja jestem
Chid ananda roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam


Ja jestem umysłem, Ja jestem inteligencją, Ja jestem nosem,
Ja jestem ego,
Ja jestem myślą, Ja jestem uszami, Ja jestem
językiem, oczami, łzami.
Ja jestem Ziemią, Ja jestem niebem, Ja jestem światłem, Ja
jestem oddechem życia
Ja jestem Prana, Pancha Kosas
Pięcioma Elementami, Ja jestem, Ja jestem, Ja jestem
Chid ananda roopam, Szakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam


Ja jestem brzydkim ptakiem, Ja jestem pięknym pawiem
Ja jestem świętym łabędziem, Ja jestem brzydką kaczką
Ja jestem świętą Ganges Ja jestem brudnym ściekiem,
Ja jestem szczytem Himalajów, Ja jestem rowem w dolinie,
Ja jestem zakurzonymi płaszczyznami, Ja jestem wszystkim,
Ja jestem wszystkim

Ja jestem Maya, Mahamaya, Ja jestem Daya, Ja jestem,
Ja jestem...
Chid ananda roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam

Ja jestem dźwiękiem, Ja jestem rękoma, Ja jestem
wszystkimi organami, Ja jestem stopami
Ja jestem stworzeniem i nie-stworzeniem, Ja jestem
wszystkim, co widzicie
Chid ananda roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam


Ja jestem Dharma, Ja jestem Karma, Ja jestem Mukthi,
Ja jestem Bhakthi
Ja jestem Szakthi, Ja jestem we wszystkich światach,
we wszystkich stworzeniach Ja jestem...
Chid ananda roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam.


Spójrzmy teraz na stronę 205 w „Bhagavatham Vahini”:

Karma (działalność oraz uczynki, będące rezultatem
tego) jest wiążąca; ponieważ ponoszą oni konsekwencje,
muszą cierpieć lub radować się. Jednakże uczynki
służebne wolne są od tej przeszkody. Tkwij zawsze
w myślach o Bogu; nie ma innego sposobu, aby
odwrócić umysł od pościgu zmysłowego i działań
wiążących z tym światem.”

W 15. rozdziale Bhagavad Gity zostało oznajmione:

karmanubandhini manusyaloke
Na tym świecie człowieka tylko działanie wiąże duszę.

Człowieka wiąże działanie. Jedno działanie może być powodem zarówno zniewolenia, jak i wolności. Zwykły człowiek wykonuje działanie z przywiązaniem do 'ja i moje', jest zatem zniewolony oraz wepchnięty w cykl narodzin i śmierci. Stale rodzi się i umiera. Jeżeli jednak te same czynności zostaną wykonane bez przywiązania, obdarzą stanem bez narodzin, wyzwoleniem. Wyjaśniłam to w książce o Gicie, w rozdziale Karma Yoga. Wyjaśniam tam, jak wykonywałam wszelkie prace w domu bez przywiązania. Ponieważ umysł mój zawsze był skierowany ku Bogu, żadne działanie nigdy nie dotykało mnie. To działania dotykają nas i stają się powodem narodzin i śmierci. Kiedy jednak wykonujemy czynność z mentalnością, że jest to służba, nie ma konsekwencji.

Każda czynność, którą wykonuję, jest służbą dla ludzkości. Chcę, aby wszyscy doświadczyli takiej samej radości Bożej, jaką ja doświadczyłam. Muszę dać wszystkim Jeevan Mukthi. Ten jeden cel istnieje w każdej myśli, słowie i czynie. Nie mam konsekwencji, tylko myśli o Bogu. Wskutek tych myśli sprawiam, że Bóg rodzi się ponownie. Wykonuję wszelkie czynności z miłością i współczuciem dla świata. Nic nie ma na mnie wpływu. Ponieważ jest to seva (służba – tłum.) miłości, żadne konsekwencje działania nie dotykają mnie. Ponieważ Swami i ja przyjęliśmy karmę wszystkich, cierpimy. Ponieważ cierpimy z powodu konsekwencji działań dokonanych przez innych, jesteśmy w stanie dać wszystkim wyzwolenie.

Swami dal obrazek Mahishasura Mardhini, zabijającego Mahishasurę. Na odwrocie jest żółty motyl. Swami i ja usuwamy ze świata Asurę, śmierć. Zatem wszyscy przez tysiąc lat żyć będą jako Jeevan Muktha. Wszyscy zostają uwolnieni z karmicznych więzów i żyją wolni jak motyle. Człowiek musi skupić całe swoje serce i umysł na Bogu, mając pełną wiarę, że Bóg jest przyczyną całego Stworzenia. Jeżeli to sobie uświadomi, wtenczas jeżeli podejmie działanie, urzeczywistniona zostanie Sathyam. Bóg, który jest wewnątrz, robi człowieka jak Boga. W następstwie człowiek otrzymuje pełną świadomość i uzyskuje stan Boga.

Rozdział 3


Tajemnicza Wola Boga

Strona 200 „Bhagavatham Vaahini”:

Wola Boga jest tajemnicza; nie można jej wyjaśnić
kategoriami ani jako konsekwencje. Jest ona ponad
i poza ludzkim rozumowaniem i wyobraźnią. Mogą
zrozumieć ją tylko ci, którzy Go poznali, ale nie ci,
którzy uzyskali wykształcenie albo bystry
intelekt. Przyczyna i konsekwencja są integralnie
powiązane.”

Teraz zobaczmy. Woli Boga nie można poznać żadną wiedzą człowieka. Wyjaśniłam to w wielu swoich książkach. Przykład: przez minione dwa i pół roku Swami mówił, że przybędzie, podając różne daty. Następnie dał On wiele dowodów na to, że przybędzie. Prosił mnie, abym napisała o tym, że On przybywa i abym ochoczo czekała na Niego. Jednak On nie przybył. Następnie podał On wiele powodów, dlaczego nie przybył. Jego działania są zatem ponad krytycyzmem ludzkiego umysłu. Piszę tylko to, co On mi mówi. Mimo iż nie dzieje się tak, jak On powiedział, istnieje następstwo tego, o czym powiedział. Jak więc może poznać to człowiek swoją wiedzą? Jeżeli wierzysz, czytaj, w przeciwnym razie zostaw to. Jeżeli bogowie, riszi i siddhowie nie mogą poznać działania Boga, jak wobec tego może zwyczajny człowiek? Wszystko w moim życiu takie jest. Nawet dewy nie mogą znać tych rzeczy. Jak wobec tego Vasantha „Ja bez ja” może dowiedzieć się o Nim?

W 2007 r. napisałam książkę „Last 7 Days of God” („Ostatnich 7 Dni Boga” - tłum.), którą Swami odebrał Swoimi własnymi rękoma. Wtenczas uniemożliwiono mi wchodzenie do Prashanthi Nilayam. Stale płakałam i powiedziałam, że przestanę pisać. Łzy i cierpienie, przez które przeszłam, były nie do zniesienia. Dopiero po 23. dniach Swami powiedział mi, abym znowu wzięła pióro i napisała książkę „Now 7 Days with God” („Teraz 7 Dni z Bogiem”). Następnie Swami powiedział mi, że osoba, która mnie ujawniła i wzięła moją książkę do organizacji, będzie tą, która mnie zawezwie z powrotem do Puttaparthi. Przyjedzie on i weźmie mnie samolotem do Swamiego. Napisałam w książce, jak Swami powiedział, że przyjedzie On na lotnisko, aby mnie powitać i przyjąć.

W taki sam sposób Swami pojechał na lotnisko w Puttaparthi pewnego wieczoru. Czekał tam dłuższy czas, jakby czekał na kogoś. Wszyscy z Puttaparthi pojechali tam i czekali z Nim. Swami zrobił to i sprawił, że uwierzyłam we wszystko, co powiedział i napisałam książkę. Jednak nic się nie zdarzyło. Pewien święty tamilski napisał wiersz, w którym mówi:

...Jeżeli myślimy o jednej rzeczy, a to się
nie dzieje, zdarzy się coś innego. Potem jeżeli
nie myślisz o czymś, stanie to przed tobą. Wszystko
to są działania Boga, który rządzi mną.”

Jest to tajemnica Boga. Swami zademonstrował wszystko i udowodnił, przyjeżdżając na lotnisko. Odebrał On wszystkie moje listy, rozdziały oraz książki jako dowód. Jednak „Teraz 7 Dni z Bogiem” nie zdarzyły się. Kto może poznać tajemnicze czyny Boga? Zrobił On wszystko, aby tylko mnie pocieszyć. W taki sam sposób kiedy Swami opuścił Swoje ciało, cierpiałam z powodu nie dającego się znieść bólu, płakałam i szlochałam. Za każdym razem mówił On, że przybędzie, pokazywał wiele dowodów i prosił mnie, abym pisała. Dopiero kiedy nie przybył, za każdym razem ujawnionych zostało wiele przyczyn. Stąd też Swami mówi, że istnieje ogniwo, łączące przyczynę i konsekwencję; są one wzajemnie powiązane. Za każdym razem podaje On przyczynę tego, że nie przybył, a ja cierpię z powodu konsekwencji.

20 listopad 2013 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, Prabhu, Panduranga Prabhu, Vithala! Moje życie!

Swami: Chcesz być z Pandurangą. Chcesz połączyć się z Ranganathą jak Andal. Wołasz Mnie: „Raja, Raja!” Kiedy zatem przybędziemy ponownie, moim imieniem będzie Rangaraja. To zgodnie z uczuciami u wszystkich zapada decyzja o kolejnych narodzinach. Kiedy, gdzie i komu oni się narodzą, wszystko jest postanowione. A ty poprzez swoje uczucia sprawiasz, że kolejny Awatar się rodzi. Nazywasz Go swoimi uczuciami. Sprawiasz, że Bóg rodzi się poprzez twoje uczucia.

Vasantha: Ale Swami, nie mogę znieść długich włosów i brody! Dlaczego z tym przybywasz?

Swami: Uczyłaś się w szkole katolickiej sześć lat, uczyłaś się o Jezusie, śpiewałaś pieśni i chodziłaś do kościoła. Klękałaś, modliłaś się i śpiewałaś hymny. Ja też niosłem krzyż jak Jezus, a teraz zmartwychwstanę. To jest przyczyna. Żyłaś z bogiem sześć lat.

Vasantha: Teraz rozumiem, Swami. Swami, proszę pokaż coś dziś w związku z Twoim przybyciem.

Swami: Przybędę.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Czytałam opowieści Bhaktha Vijayam od najmłodszego wieku. Chciałam, aby Swami robił dla mnie wszystko tak, jak Panduranga dla Swoich wielbicieli. Gdy przeczytałam opowieść o Andal, chciałam połączyć się w Ranganath`cie, jak ona. Sri Ranganatha jest naszym rodzinnym bóstwem. Chciałam poślubić Boga jak ona i połączyć się z Nim. To jest moje życie. W czasach kolejnego Awatara Swami poślubi mnie. Ponieważ łączyłam Pandurangę i Ranganathę ze swoim życiem, Prema Sai przybywa jako Rangaraja. Napisałam o tym w książkach o Prema Sai.

Wszyscy decydują o swoich następnych narodzinach zgodnie ze swoimi uczuciami; kiedy, gdzie i komu się urodzą. Decydują oni także o następnym imieniu i formie. Każdy stale rodzi się i umiera. Nie wiedząc o tym ludzie myślą, że jest to przeznaczenie. Jednak to oni sami piszą swoje własne przeznaczenie. Swami przybył tu i nauczał tego 84 lata. To uczucia u wszystkich stają się głębokimi wrażeniami i decydują o następnych narodzinach.

Swami przybędzie z brodą, długimi włosami i wąsami w kolejnym wcieleniu. Spójrzmy, jaki powód On podał. Kiedy byłam bardzo młoda, uczyłam się w Szkole Katolickiej OCPM od 6. do 10 klasy. Nauczono mnie wszystkiego o Jezusie na przestrzeni sześciu lat, gdy tam uczęszczałam. Dowiedziałam się o Biblii, którą czytywaliśmy. Nauczono mnie hymnów, jak modlić się i jak klękać, by oddawać cześć. Nauczono mnie wszystkiego. Co niedzielę chodziliśmy do kościoła i modliliśmy się. Kiedy skończyłam naukę, wyszłam za mąż. Następnie żyłam z Bogiem sześć lat. Takie same uczucia, jakie miałam w okresie uczęszczania do szkoły Katolickiej, towarzyszyły mi w trakcie sześciu lat małżeństwa. To Swami powiedział.

Swami, jak Jezus niósł krzyż karmy świata. Na koniec w kwietniu opuścił On Swoje ciało na łóżku szpitalnym. Zmartwychwstanie On jak Jezus. Jak Jezusa ukrzyżowano, tak samo Swami został ukrzyżowany na łóżku szpitalnym wskutek karmy świata. Teraz On zmartwychwstanie jak Jezus. Aspekt Jezusa jest w Swamim. Zatem niósł On krzyż, a teraz zmartwychwstaje.

Poprosiłam Swamiego, aby coś pokazał, że przybywa. Rano siedziałam na zewnątrz o godzinie 7.30 i pisałam. W tym czasie przyszła Zatsia i powiedziała, że otrzymała telefon z Puttaparthi od kobiety, która mieszka w jej mieszkaniu w bloku. W dniu 19. listopada około godziny 16.35 było trzęsienie ziemi w Puttaparthi, które trwało około 5. sekund. Dzwoniło wiele ludzi, aby mi o tym powiedzieć. Swami dał odpowiedni dowód na to, że powraca. W poprzednim rozdziale napisałam, że Swami zmartwychwstaje z łóżka kwietniowego. W tamtym czasie Swami powiedział, że Jego ciało w Samadhi staje się światłem i udaje się w Przestrzeń. Napisałam o tym o ostatniej eBook (książce elektronicznej – tłum.).

21 listopad 2013 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, co się zdarzyło w Puttaparthi?

Swami: Prosiłaś mnie, abym pokazał coś, że przybywam. Pokazałem więc to.

Vasantha: Czym jest to małe trzęsienie ziemi?

Swami: Wyszło światło z Samadhi. Odczuto to jako ruch i wibracje ziemi.

Vasantha: Rozumiem, Swami.

Koniec medytacji

Małe trzęsienie ziemi, które miało tam miejsce, było ruchem ciała Swamiego, wychodzącego jako światło w Przestrzeń z Samadhi. Małe, pięciosekundowe trzęsienie ziemi było wskutek najpotężniejszego światła, wychodzącego z Samadhi w Przestrzeń. Moc to spowodowała. Czy ktoś może pojąć tajemnicę Boga? Było zatem wiele trzęsień ziemi na świecie. Swami jest światłością miliona słońc. Światłość ta wyszła z ziemi, ponieważ nie była ona w stanie znieść jej i wystąpiło trzęsienie. Zatem ciała Awatara nigdy nie umieszcza się w ziemi. Awatarzy wchodzą w wodę i znikają. Ziemia nie jest w stanie znieść ciała Boga.Stąd wszyscy Awatarzy wchodzą w wodę i znikają.


Rozdział 4

Samo życie nie wystarczy!

Na stronie 196 „Bhagavatham Vahini” Swami pisze:

...Samo życie nie wystarczy; nie ma
wartości samo w sobie. To motywy, uczucia,
myśli, podejście dodają bodźca , aby z dnia
na dzień prowadzić życie, które się liczy. Jeżeli
człowiek ma boskie cechy, które manifestują się
jako myśli, uczucia itd., jest on wówczas żywy.
Jeśli jednak zamiast tego człowiek profanuje
swoją świętą obudowę (ciało), używając jej do
celów tego świata, które troszczą się o chwilowe
szczęście, ignorując zatem Wszech Wiedzącą,
Wszech Mocną Opatrzność, życie jego będzie potępione
jako rozmyślne zaprzeczenie człowieczeństwa.
Weźcie za przykład osobę, która utkwiła umysł
w Lotosowych Stopach Pana, (Hari); nie ma
znaczenia, czy żyje ona krótko. W tym krótkim
okresie może ona uczynić swoje życie owocnym
i pomyślnym.”

Przyjrzyjmy się temu. Mimo iż forma człowieka jest najwartościowsza, człowiek używa jej dla celów tego świata. Spędza cale życie na gromadzeniu pieniędzy, zdobywaniu pozycji, rodziny i wiedzy. Człowiek nie zabiera ze sobą niczego, kiedy opuszcza świat. Boskie cechy trzeba ujawnić poprzez myśli i uczucia. Jednak człowiek poświęca swoje czyste myśli oraz cechy na rzecz zarabiania pieniędzy. Skoro cała jego uwaga skierowana jest tylko na pieniądzach i pozycji, cechy dotyczące przywiązania, łakomstwo, żądza oraz gniew powstają wskutek jego pragnień. Człowiek nie uświadamia sobie tego i staje się pogrążony w gonitwie za tym, co dotyczy świata. Spójrzmy na przykład.

Żył kiedyś zamożny człowiek. Któregoś dnia przyszedł żebrak i poprosił o jałmużnę. Bogaty człowiek położył diament w misce żebraka. Żebrak zezłościł się i powiedział: „Ze względu na głód poprosiłem o jedzenie! A ten osioł dał mi bezużyteczny kamień!” Następnie wyrzucił kamień i odszedł. Żebrak nie znał wartości kamienia.

Tak samo jest z człowiekiem oraz jego narodzinami w ludzkim ciele, co jest rzadkością. Ten, kto używa narodzin prawidłowo, uzyskuje królestwo Boga. Ten, kto marnuje swoje życie, stale rodzi się i umiera. To nasze uczucia i myśli są powodem stanu wysokiego lub niskiego. Uczucia stają się myślami, które z kolei stają się głębokimi wrażeniami. Wskutek tego człowiek cierpi z powodu stale powtarzających się narodzin. Ci, którzy żyją w taki sposób, ignorują Boga. Jak żebrak, który wyrzucił diament, tak samo oni wyrzucają Boga.

Swami używa mocnych słów, ponieważ musi On dotrzeć do całej ludzkości. W związku z tym wskazuje na wady u człowieka. Cóż za współczujący Pan! Która inna forma Boga przybyła i postępowała w taki sposób? Żebrak nie znał wartości diamentu i wyrzucił go. Znał tylko głód. Wszyscy na świecie są w takim samym stanie jak tamten żebrak. Diament – Bóg, który jest w rękach u wszystkich, jest wyrzucany. Człowiek zamiast tego żebrze o satysfakcję swego umysłu, zaspokojenie głodu ciała oraz głodu zmysłów. Wskutek tego stale rodzi się i umiera.

Piszę to wszystko łzami! Wszyscy obudźcie się teraz! Nie gromadźcie rzeczy tego świata, a zacznijcie gromadzić duchowość. Bądźcie ostrożni i obserwujcie każdą myśl i zmieńcie ją. Ponownie przybył ten najpotężniejszy Awatar. W tym czasie musicie się zmienić. Uwolnijcie obowiązki rodzinne z przywiązania. Róbcie wszystko jako ofiarę dla Boga. Wykonujcie każde działanie w ten sposób. Święty Bóg przebywa w ciele u wszystkich. Jeżeli obudzicie Go poprzez sadhanę, będzie On was prowadzić.

22 listopad 2013 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, musisz przybyć. Czy całe moje życie ma upłynąć w taki sposób? Najpierw wyobraźnia, potem bhavana.

Swami: Bhavana staje się rzeczywistością. Teraz rozmawiamy w boskim ciele. Jest to ponad wszystkim.

Vasantha: Swami, napisałeś: „Vasantha Sevita Sevita Padaabjam', ale ta Vasantha nie oddaje czci Sarvatho Pani Padam. Chcę Twojej formy i Twoich stóp. Chcę tylko tego imienia i formy. Nie chcę ciała boskiego. Chcę ciała fizycznego.

Swami: Tylko dlatego przybyliśmy tutaj. Ty stwarzasz Moją formę swoimi uczuciami dla przybycia Nowego Stworzenia.

Vasantha: Swami, powiedziałeś, że Twoje ciało stało się jyothi i znika?

Swami: Tak. Urodziło się ono ze światła, połączyło się, znikając jako światło. Teraz przybywam wskutek twoich łez. Nie rodzę się jako dziecko. Gdybym urodził się jako dziecko, wtenczas czekałbym 20 lat na zadanie Awatara. Przybywam ponownie w młodzieńczej formie wskutek twoich łez i łkania. Rodzę się z łez i zniknę w wodzie. Dlaczego napisałaś pieśń „Prahlada stworzył Narahari”?

Vasantha: Swami, nie wiem. Kiedy dowiedziałam się o Tobie, napisałam wiele pieśni. Nie wiem, dlaczego napisałam.

Swami: Napisałaś, że stwarzasz Mnie. Twoja prajnana wie. Teraz to się dzieje. Twoje łzy i uczucia stwarzają Mnie.

Vasantha: Wszystko bardzo dobrze, Swami, ale musisz przybyć.

Swami: Przybędę. Dopiero wtedy świat pojmie, kim jesteś.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Kiedy jeszcze byłam bardzo młoda, wyobrażałam sobie zaślubiny z Kryszną, że oboje żyjemy razem. Potem żyłam bhavaną. Następnie Swami zaczął rozmawiać ze mną w medytacji. Potem powiedział, że żyjemy i rozmawiamy razem w ciele boskim. Swami powiedział: „Przekroczyłaś ciało fizyczne, subtelne, przyczynowe i rozmawiamy w ciele Nad Przyczynowym, Boskim Ciele.” Swami niedawno dał mantrę:

Vasantheysham Vasanthapriya Easwaram Easwaramba Sutham
Vasantha Sevitha Sevitha Padabjam Vasantha Vakshasthala Sthitham

Vasanthanukam Vasantheyshtam Vasanthapahruda Maanasam

Vasanthadharam Bhavadhaaram Sarvadhaaram Namaami Tham.

Om Shanthi Shanthi Shanthi

Modlę się do Tego, który jest Eswarą Vasanthy, Tego, który jest ulubionym Panem Vasanthy, Tego, który jest Synem Eswaramby, Tego, którego lotosowe stopy czci Vasantha, Tego, w którego sercu przebywa Vasantha, Tego, który jest jedynym pragnieniem Vasanthy, Tego, który jest wybranym bóstwem Vasanthy, Tego, który daje radość Vasancie, Tego, który jest podstawą Vasanthy, podstawą świata, podstawą wszystkiego w Uniwersum.

W Aszramie śpiewamy tę mantrę codziennie. Chcę tylko imienia i formy Swamiego. Uchwyciłam się tylko Jego stóp, nie stóp wszechobecnych, nie Jego Sarvathi Pani Padam. Chcę tej szczególnej fizycznej formy Swamiego. Jest to zadanie awataryczne Swamiego. Ponieważ zawsze usilnie domagam się Jego formy fizycznej, teraz przybywa On ponownie. Kiedy Swami i ja zobaczymy się, dotkniemy i będziemy rozmawiać ze sobą, tylko wtedy przybędzie Sathya Yuga. Tylko dlatego Swami postąpił w ten sposób. Najpierw urodził się On ze światła, połączył się, znikając w Przestrzeni, Swami teraz przybywa ponownie wskutek moich łez i szlochania. Forma, która przybywa teraz wskutek moich łez, ostatecznie zniknie w wodach Chitravathi (czyt. czitrawati – tłum.). Kiedy dowiedziałam się o Swamim, napisałam tysiące wierszy i pieśni. Jedna pieśń mówi:

Prahlada stworzył Narahari,
Moja Prema stworzyła formę Twoją

Napisałam o tym, jak przywiodłam każdy jego członek i każdą część formy Swamiego. To wskutek moich łez, tęsknoty i szlochania wszystko to przybyło. Dlaczego napisałam w ten sposób? Nie wiem. Dopiero teraz Swami podał przyczynę. Napisałam w ten sposób, ponieważ to ja teraz przyprowadzam Swamiego z powrotem. Pieśń bardzo pasuje do tego, że dwa i pół roku spędziłam na płaczu o to, by On powrócił. Prosiłam o Jego fizyczną formę dla dobra Nowego Stworzenia. Kiedy Swami i ja zobaczymy się, dotkniemy i będziemy rozmawiać, tylko wtedy Garbha Kottam i Stupa ujawnią nasze uczucia. To te uczucia rozprzestrzenią się wszędzie i utworzą Sathya Yugę. To poprzez nasze uczucia najpierw zmieni się Pięć Elementów, a potem całe Stworzenie. W taki sam sposób przyprowadzam Swamiego z powrotem swoimi uczuciami, całe Stworzenie zmienia się.

Z kolei na stronie 190 „Bhagavatham Vahini” :

Procesy Boskiej Woli są tajemniczym cudem; nie
można ich ogarnąć umiejętnościami, przy pomocy
których mierzycie zdarzenia ziemskie. Często mogą
one uderzyć w was jako pozbawione jakiejkolwiek
podstawy, jednak Pan nigdy nie zaangażuje Siebie
w żaden czyn bez właściwej przyczyny. Wola ta
nie musi być wytłumaczalna; jest to jej własna
pobudka. Wszystko wszędzie jest wskutek Jego Woli.”

Nikt nie może znać woli Boga. Jego wola i Sposoby są tajemnicze. Wielcy święci również nie są w stanie tego pojąć. Zadanie awataryczne Swamiego nigdy nie zdarzyło się w żadnej z poprzednich Er. Jest ono zatem niewytłumaczalne, nie można go wyjaśnić. Nie istnieje Pratyaksha Pramana, bezpośrednia percepcja czyli Anumana Pramana, która jest postrzegana w sposób bezpośredni poprzez wnioskowanie lub przypuszczenie. Ponieważ to się nigdy nie zdarzyło, jak zatem można wyjaśnić poprzez Anumana? Jak Jego wolę można wyjaśnić? Tylko On to wie. Zatem cokolwiek i gdziekolwiek się dzieje, wszystko jest wskutek Jego woli.

Wszystko w Mukthi Nilayam jest wskutek Jego woli. Jest tak, ponieważ nie mamy żadnych pragnień. Cokolwiek się dzieje, wszystko jest Jego wolą. Swami wyjaśnił mi o Stupie w medytacji i powiedział, jaka ona powinna być. Następnie poprosił, abyśmy ją zbudowali oraz zobaczyli Nadi (Liście Palmowe), dotyczące budowy świątyń. W ten sposób przybyło sześć Nadi. Tam zostało napisane jak budować, gdzie i dlaczego należałoby to robić. Wszystko zostało zrobione zgodnie z tym, co oświadczono. Przed budową Vishwa Brahma Garbha Kottam Swami narysował jej rysunek i poprosił, abyśmy zbudowali ją tu. Zrobiliśmy wszystko zgodnie z tym, co On mówi. Swami poprosił mnie, abym zobaczyła Nadi. Zobaczyliśmy Nadi. Poprosił mnie On, abym publikowała eBooks (książki elektroniczne -tłum.) i publikowaliśmy je. Jest tak ponieważ tu jest miejsce zadania awatarycznego Swamiego. Zatem wszystko co tu się dzieje, zgodne jest z Jego wolą. Nie mierzcie Sankalpy Boga miarą zdarzeń na świecie.

Swami umieścił moją drugą książkę w bibliotece hostelu. Tam wewnątrz okładki Swami napisał:

Nie analizuj, po prostu przeczytaj.

Nikt tam nie wiedział, kto umieścił książkę w bibliotece. Student, który wie o mnie, zobaczył książkę, a potem zadzwonił do mnie. Zadanie Swamiego rozpoczęło się od mojej drugiej książki. Napisałam tam o tym, jak Swami ulokował Uniwersum w moim brzuchu. Pojawiło się ono tu teraz jako Garbha Kottam. Niektórzy mogą to przeczytać i zapytać: „Jak Swami może umieścić Uniwersum w brzuchu kobiety?” Dlatego Swami napisał: „Po prostu przeczytaj, nie analizuj”. Stratą czasu jest, jeżeli ktoś w życiu krytykuje i analizuje wszystko swoją ograniczoną wiedzą i pojmowaniem. Czekaj spokojnie i patrz, dopiero wtedy zrozumiesz. Uniwersum, które zostało umieszczone w moim brzuchu, wyszło na zewnątrz jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. Tu są tylko stopy Swamiego, które zainstalowano. Kiedy opublikowaliśmy książkę o siedmiu ostatnich dniach Boga, człowiek, który odesłał mnie z Prashanthi, użył tych samych słów: „Radha Kryszna Kosmiczne Łono!”

Bardzo się bałam, kiedy napisałam drugą książkę. „Jak może istnieć Uniwersum w moim brzuchu?” Dopiero teraz, po 15. latach, rozumiem. Jakie to zabawne, że tamten człowiek próbował użyć miary łona człowieka w zestawieniu z Vishwagarbha Boga. To jest wola Boga. W mojej książce Swami pokazuje, że człowiek nie powinien mierzyć woli Boga miarą zdarzeń człowieka. Bóg nigdy nie angażuje Siebie do niczego bez przyczyny. To jest Jego zadanie awataryczne. Zatem każda książka, którą napisałam, jest dla Jego zadania. W książkach, które piszę, każde słowo jest ważne. Jego woli nie można wyjaśnić.


Rozdział 5

Nie owoc karmy, owoc Mukthi

Na stronie 188 'Bhagavatham Vahini' Swami pisze:

Boska zasada działa poprzez trzy formy – jako
Brahma, Wisznu i Sziwa, aby kierować i zakończyć
proces stawania się istnieniem, zwany Sristhi. Mają
one zasadniczo taką samą istotę; nie ma wyższej ani
niższej; wszystkie są jednakowo Boskie. Związany ze
Stwarzaniem jest On Brahmą; z Ochroną – jest
On Wisznu, z Unicestwianiem jest On Sziwa. Kiedy
On zstępuje, przyjmując specjalną formę i na
szczególne okazje, znany jest On jako Awatar.”

To wskazał Swami. Trzy formy – Brahma, Wisznu i Sziwa tworzą razem 'Jedną Zasadę Boga'. Brahmę nazywamy Stwórcą. Najpierw Bóg jest w stanie Istnienia. W tym czasie jest On całkowitą Światłością. Następnie pragnie On stwarzać. Kiedy pragnie, wyłania się z Niego energia. To z Jego Szakthi (Energii) ukazuje się Stworzenie. Bóg jest w 'Stanie Istnienia'. Stworzenie jest w 'Stanie Stawania się'. Boska zasada funkcjonuje jako Brahma, Wisznu i Sziwa, aby uczynić Stworzenie kompletnym i całkowitym.

Jak to jest? Atma w ciele człowieka jest w Stanie Istnienia. Energia Boga funkcjonuje w ciele człowieka w 'Stanie Stawania się'. Jednak człowiek, nie uświadamiając sobie przyczyny narodzin, wierzy, że życie na świecie jest prawdziwe. Zawsze chwytany jest przez 'ja i moje' oraz rodzi się i umiera stale. Ponieważ każda myśl i uczucie stały się głębokimi wrażeniami, człowiek z tymi złymi cechami rośnie. Głębokie wrażenia decydują o kolejnych narodzinach. Teraz człowiek sam staje się Brahmanem i stwarza. Brahma odgrywa ogromną rolę w życiu każdego człowieka. Ta kreatywna cecha jest przyczyną tysięcy narodzin człowieka. To człowiek sam pisze swoje przeznaczenie. W ten sposób Zasada Brahmy funkcjonuje w człowieku.

Przyjrzyjmy się Wisznu. Wisznu jest formą Boga, który ochrania i podtrzymuje. Człowiek się rodzi i zaczyna myśleć: „Jaki jest powód cierpienia w życiu?” Kiedy myśli w ten sposób, budzi się w nim uczucie, aby czytać książki duchowe, albo udać się na poszukiwanie świętych i mędrców. Zaczyna być on świadomy i budzi się. Następnie pragnie duchowości i chce tylko tego. Bóg jest jedyną rzeczywistością. Osiągnięcie Go jest jedynym celem człowieka. Zaczyna on to sobie uświadamiać. Następnie człowiek zaczyna się angażować w działalność duchową taką , jak japa (czyt. dżapa, odmawianie świętych imion i mantr przy pomocy różańca o 108. koralikach – tłum.) i medytacja. Poszukuje prawdy. W tym stanie Atma w nim funkcjonuje jako Wisznu i odkupuje go z cyklu narodzin i śmierci. Jest to zasada Wisznu. Człowiek zostaje uwolniony z cierpienia tego świata i łączy się z Bogiem. Jest to Stan Mahawisznu.

Ostatnią formą 'Zasady Jednego Boga' jest Pan Sziwa. Pan Sziwa opisywany jest w umyśle człowieka jako Bóg destrukcji. Człowiek, który nie wierzy w Boga czuje, że świat oraz wszystko co w nim istnieje, jest prawdziwe. Rzeczywiście staje się pogrążony w nim. Wskutek tego przychodzi do niego wiele złych cech. Podąża on wieloma złymi drogami. Dołącza do złego towarzystwa oraz zostaje schwytany w Mayi czyli iluzji świata i niszczy siebie. Kiedy niszczy siebie w taki sposób, staje się Sziwą.

Trzy formy Boga nie istnieją oddzielnie i funkcjonują w ciele człowieka. Funkcjonują w inny sposób. Istnieje tylko jedna Atma, która pokazuje człowiekowi ścieżkę stosownie do jego natury.

Spójrzmy jak owe trzy formy funkcjonują w człowieku w sposób pozytywny. Kiedy ktoś dokonuje postępu na ścieżce duchowości, jego dobre cechy pobudzają go do wykonywania dobrych działań. W konsekwencji rodzi się on w dobrym rodzie i rodzinie. Ostatecznie staje się świętym i łączy się z Bogiem. Zasada Brahmy, która istnieje w nim, stwarza dobrą ścieżkę dla niego. Zasada Wisznu w nim pobudza go do tego, aby szedł prawidłową drogą oraz w pełni ochrania go i podtrzymuje. Spójrzmy na zasadę Sziwy. Sziwa funkcjonuje w ciele człowieka jako Kundalini, zgodnie z sadhaną człowieka. Przekracza ona każdą czakrę, począwszy od Mukadhary i łączy się z Sziwą w czakrze Adźnia. Teraz człowiek żyje radośnie w stanie Jeevan Muktha i na koniec łączy się z Bogiem. Owe trzy zasady Brahmy, Sziwy i Wisznu funkcjonują u wszystkich.

Teraz Parabrahma, który łączy się z trzema zasadami, zstępuje. Przybywa ze szczególnej okazji, w określonym celu i w określonej formie. W ten sposób zstąpiło wszystkich dziesięciu Awatarów. Zasada Boga jest taka sama u wszystkich dziesięciu inkarnacji. Dziesięciu Awatarów jest takich samych, jednak zmieniają się oni stosownie do celu i czasu, przyjmując różną formę oraz imię.

Bhagavatham Vahini”, strona 187:

...Trzcina cukrowa ma zarówno produkt uboczny (włókno), jak i cukier. Zatem ludzie też muszą przebywać pośród niewierzących; nie mogą istnieć bez innych.”

To, co Swami tu wskazał, jak najbardziej pasuje do mojego życia. Smakuję majestat Boskiej słodyczy Boga. Chcę dać to wszystkim. Ponieważ nikt nigdy nie słyszał o wyzwoleniu świata, trudno jest uwierzyć. Ludzie nie wierzą, że jest to możliwe. W taki sam sposób nie wierzą oni, że Awatar, który opuścił świat, przybędzie ponownie. Co oznajmili riszi i siddhowie w Nadis (Liście Palmowe – tłum.), nie jest akceptowane przez umysł człowieka. Tylko dlatego Swami dał książkę o Savitri i poprosił mnie, abym porównała to z moim życiem. Savitri sprowadziła z powrotem życie męża, który był martwy od sześciu dni. Ludzie wierzą w życie Savitri, ale nie wierzą w to, co dzieje się w życiu obecnego Awatara. To Swami powiedział mi w medytacji.

23 listopad 2013 r. Medytacja w południe

Vasantha: Swami, nie przybyłeś. Zrobiłeś ze mnie pośmiewisko, wszyscy kpią sobie ze mnie.

Swami: Napisałaś, że nikt nie może poznać woli Boga! Dlaczego zatem płaczesz? Jakie ma to znaczenie kto i co mówi? Na pewno przybędę.

Vasantha: Swami, nie opuszczaj mnie.

Swami: Ty jesteś Moją silą życia. Tylko ty przywracasz Moje życie. Na pewno będziemy razem.

Koniec medytacji

To Swami powiedział mi i jest to powód. On wskazał na kwestie w książce 'Bhagavatham” i poprosił, abym napisała. Nikt nie jest w stanie zrozumieć 'Tajemniczej Woli Boga'. Ponieważ kwestia stale powraca, Swami wskazał na to. Zatem powiedziane jest, iż losem wielbiciela jest przebywać pośród niewierzących. To dzieje się z Ery na Erę. W okresie Ramy był dhobi, który źle wyrażał się o czystości Matki Sity. W okresie, gdy Kryszna był Awatarem, żył On pośród brudnej miazgi, bezużytecznych odpadów. To samo było z Jezusem, Prorokiem Mahometem oraz Buddą. Wszyscy żyli pośród ludzi bez wiary i byli torturowani przez nich. W taki sam sposób zadanie awataryczne Swamiego wydaje się niewiarygodne. Musimy jednak żyć pośród niewierzących ludzi Kali Yugi i zmienić ich. Pewne jest, że Swami przybędzie. Jego zadanie awataryczne musi się zdarzyć. Zatem Swami wskazał na wspomniane książki i poprosił mnie, abym napisała.

Swami dał małą, lśniącą, zieloną, kwadratową gąbkę. Był na niej znak OM. Obok OM była liczba 11 i serce. Pod OM z jednej strony było SV, a z drugiej MS w żółtym kolorze. Wiecznie zielony kolor symbolizuje Nowe Stworzenie. Serce OM wskazuje 'Stworzenie Serca'. Nasze uczucia z głębi serca wyłaniają się jako Nowe Stworzenie. SV, Stworzenie Sai Vasantha i MS, Sathyam Mukthi Nilayam, stwarza Nowe Stworzenie. Jest to Stworzenie Sathya.

Jezus został ukrzyżowany, Mahomet przepędzony i podobnie jak Budda, otruty. Oto w jaki sposób niewierzący otaczają dobrych. Mimo iż wszyscy wierzą w Swamiego, ponieważ nie stosowali w praktyce tego, czego nauczał, ich grzechy ukrzyżowały Go jak Jezusa. On Sam przyjął ich grzechy na Swoje ciało w szpitalnym łóżku. Teraz przybywa On ponownie i zmartwychwstaje w nowym ciele, tak jak Jezus.

Rozdział 6

Nóż dwóch sposobów

Na stronie 79 „Bhagavatham Vaahini” Swami pisze:

Nóż w ręku mordercy obfituje
w niebezpieczeństwo dla wszystkich; nóż w ręku
chirurga uwalnia od bólu, chociaż w obu przypadkach
ręka trzyma nóż. Zatem także działania tych,
którzy skupiają się na ciele, będą potępione;
u tych ludzi, których działania skupiają się na
Atmie czyli rzeczywistości wewnętrznej, są wysoce
dobroczynne i godne pochwały.”

To powiedział Swami. Wszyscy drżą i uciekają, jeżeli morderca pojawia się z nożem. Boją się i się chowają. Ale lekarz trzyma taki sam nóż i daje człowiekowi wiele sposobów usunięcia bólu. Lekarze wykonują operacje pacjentów, którzy cierpią, na różne choroby, usuwając ich ból. Znajdują zasadniczy powód ich choroby, wycinają ją i wyrzucają. Pacjent następnie radośnie wraca do domu.

Swami porównuje życie tych, którzy żyją skupieni na ciele, do mordercy z nożem w ręku. Cóż za cudowne porównanie. Człowiek myśli, że jego „Ja” jest ciałem i łączy siebie z i mieniem i formą ciała i żyje tak. Jest to bardzo niebezpieczne dla danego człowieka oraz innych. „Jestem ciałem i zabijam siebie tym nożem, krojąc siebie tysiące razy”. Zatem człowiek rodzi się stale i umiera. Jak wiele narodzin? Jak wiele niebezpieczeństw istnieje w związku z narodzinami? Jak wiele cierpienia? Nie wiemy, jak wiele tysięcy narodzin już wzięliśmy.

Teraz pomyśl i kontempluj nad tym, przez jak wiele cierpień już przeszedłeś w obecnym życiu. Usiądź na godzinę i pisz. Ile trudności, chorób i niebezpieczeństw przybyło do ciebie, kiedy byłeś bardzo młody? Z jak wieloma smutnymi zdarzeniami miałeś do czynienia, gdy dorastałeś? Napisz i zobacz. Powodem tego bólu jest 'ja jestem ciałem'. Przez jakże wiele cierpień przeszedłeś, łącząc siebie z ciałem oraz tych, którzy są z nim związani. Przez jak wiele cierpień przeszli także inni! Przez jak wiele cierpień również przeszli ci, którzy łączą się z twoim ciałem? Napisz o wszelkim bólu, dopiero wtedy zrozumiesz.

Czym jest nóż w ręku chirurga? Ci, którzy żyją skupieni na Bogu, są lekarzami: święci, mędrcy, riszi i Awatarzy. Zwracasz uwagę na to, o czym mówią i co powiedzieli. Następnie stosujesz w praktyce, czego nauczali oraz podążasz drogą, którą pokazali. Teraz przybył tu najpotężniejszy Awatar, nauczając 84 lata. Musimy stosować się do Jego metod. Mając świadomość, że nie jesteś ciałem, musisz odciąć wszelkie przywiązania. Nie należysz do nikogo, ani nikt do ciebie nie należy. Ta Atma należy tylko do Paramatmy. Kiedy prawda ta zostanie uświadomiona, będziesz mógł uciec od bólu narodzin i śmierci. Głównym powodem wszelkiego cierpienia jest przywiązanie do ciała. Kiedy uświadomisz to sobie, musisz przeciąć wszystko nożem beznamiętności i odrzucić. Osiągniesz owoc narodzin.

Strona 185 „Bhagavatham Vaahini” ...

Wycofaj umysł z myśli o tym świecie i umocuj go na
Hari, Panu, który czaruje wszystkie serca. Poinstruuję
cię o mądrości boskości, Bhagavatha Tatwa. Słuchaj
tego całym sercem; nie istnieje bardziej święte
działanie niż to. Nie ma większego duchowego
ćwiczenia, dyscypliny ani przyrzeczenia. Ciało
człowieka jest cenną łodzią; opowieść o Hari jest
wiosłem, ten świat zmiany, to nieustanne
płynięcie, ten Samsar jest morzem. Hari jest
przewoźnikiem.”

To wskazał Swami. To mówi Mahariszi Suka Parikszitowi. Rzucono klątwę na Parikszita, że spotka się ze śmiercią za siedem dni. W trakcie owych siedmiu dni musiał on słuchać opowieści o Panu, nie mając myśli o świecie. Suka wyjaśnia wszystko poprzez zasadę Bhagavatham. Bhagavatham jest opowieścią Hari. Wystarczy słuchać jej starannie i z uwagą. Nie ma potrzeby stosowania innej sadhany. Suka mówił o Bhagavatham Parikszitowi nieustannie siedem dni. Swami nauczał Bhagavatham 84 lata. Nauczał On ludzkość, jednak kto stosował w praktyce? Istnieją nieliczni, którzy uchwycili Jego najwyższą prawdę. Wszyscy pozostali są pogrążeni w życiu tego świata. Nieliczni spośród nich stosują w praktyce.

Człowiek może osiągnąć Mukthi tu i teraz. Kiedy Parikszit był tuż przed śmiercią, nie robił niczego innego, a tylko słuchał Bhagavatham. Jednakże zazwyczaj człowiek nie zmienia się. Jeżeli ktoś ci powie: „Jutro umrzesz', czy się zmienisz? Parikszit był wielkim monarchą, który wiedział, że umrze za siedem dni. Od tamtej chwili nie myślał o swoim królestwie, ale skupił się na opowieści Hari. Zatem uzyskał wyzwolenie w ciągu siedmiu dni. Siedem dni symbolizuje siedem czakr Kundalini. Człowiek stosuje sadhanę i przekracza siedem czakr, łączy się z Bogiem i uzyskuje Mukthi. Swami następnie porównuje ciało człowieka do łodzi:

Ciało człowieka jest cenną łodzią, opowieści o Hari
(Bogu), wiosła...”

Musimy przebyć Samsara Sagara ciałem, będącym łodzią. Tylko Bóg jest przewoźnikiem, który steruje łodzią. Widać to na przykładzie mojego życia. W mojej pierwszej książce Swami pokazał łódź bez wiosła; do której mnie zabrał. Swami stworzył Srebrną Wyspę, łódź bez wiosła oraz morze delikatnej wody kokosowej. Swami zabrał mnie tą łodzią do wielu miejsc. Z jednej strony wyspy było Słońce, z drugiej Księżyc. Ze Srebrnej Wyspy udaliśmy się do wielu miejsc i miałam darszan wielu bogów i bogiń, którzy dali mi swoje moce. To Swami mówi o łodzi w Bhagavatham. Czym jest łódź bez wioseł? Kiedy myślimy, że wszystko jest Bogiem i podporządkowujemy się tylko Jemu, tylko On musi sterować łodzią naszego życia. Swami prosił, abym to napisała w swojej pierwszej książce i na to wskazał.

Ponieważ żyłam tylko dla Swamiego od urodzenia, to On wziął całkowitą odpowiedzialność za mnie. Nie mam 'ja' (ego), zatem nie mam myśli o świecie. Jeżeli istnieje 'ja' w tobie, wtenczas ono steruje łodzią twego życia. Ponieważ nie mam 'ja', Swami steruje łodzią mego ciała. Moje życie jest przykładem na to, co Swami powiedział w Bhagavatham. Słyszałam jedynie opowieści o Bogu, opowieści o Andal, wielbicielach Pandurangi oraz innych świętych. Stąd też Swami teraz steruje łodzią mego życia.

Tylko dlatego dzieciom opowiadano opowieści o oddaniu i wychowywano je tak, aby ich słuchali. Opowieści, które im opowiedziano, gdy byli bardzo młodzi, zostały odciśnięte w ich umysłach oraz przyniosły korzyść w ich życiu na świecie. Obecnie zapomniano o wszystkim. Dziadkowie, rodzice oraz członkowie rodziny chodzą do kina i czytają opowieści w czasopismach. To też dociera do dzieci. Przedtem dzieci nie otrzymywały formalnego wykształcenia. Zamiast tego wieczorem czytywano im Ramayanę i Mahabharatę i tłumaczono. Wszyscy słuchali opowieści i odnosili ogromną korzyść. Nie było pióra, papieru, ołówka, pisania na maszynie, niczego. Oni jedynie słuchali i uczyli się tego, co powiedział guru i stosowali to w praktyce w życiu.

Dziś czytałam „Sathya Sai Speaks” („Sathya Sai mówi” - tłum.), tom 8, strona 99:

...Nie możesz pojąć natury Mojej Rzeczywistości
ani dziś, ani nawet za tysiąc lat ciągłego wyrzeczenia
ani też oddanego wypytywania, gdyby nawet
cała ludzkość podjęła ten wysiłek.”

Swami powiedział to w 1968 r., kiedy miał 42 .lata. Gdyby nawet cała ludzkość stosowała surową pokutę, nie byłaby w stanie poznać Jego rzeczywistości czyli Sathyam. Jak zatem można poznać prawdę Swamiego? Nie możesz zrozumieć Jego Tajemnicy. Jeżeli dewy i bogowie nie mogą pojąć Jego awatarycznej prawdy, wobec tego jak wy możecie? Tak samo wy nie możecie wiedzieć o tym Awatarze. Piszę to, o co prosi mnie Swami. Wszystko to są tajemnice Jego zadania awatarycznego. Sam Swami powiedział, że jeżeli nawet cała ludzkość będzie sprawować pokutę, nie będzie mogła poznać Jego rzeczywistości. Ten Pan żył pośród nas i pokazał się On nam. Wykorzystajcie tę wielką szansę.

Rozdział 7

Piłka karmy, nie piłka nożna

25 listopad 2013 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, mój Prabhu, teraz piszę o Srebrnej Wyspie?

Swami: Pokazałem w tamtym czasie, że jesteśmy Vaikunta Vasis, mieszkańcami Vaikunty. Sprowadzamy Vaikuntę na dół, abyśmy tu żyli.

Vasantha: Swami, wystarczy, jeżeli ujrzę Twoje stopy raz...to wystarczy! Niech opuści mnie siła życia, nie ma to znaczenia.

Swami: oboje przybyliśmy od Jednego. Czy nie wierzysz w to?

Vasantha: Tak Swami ,wierzę. Dobrze, Swami.

Swami: Zatem cokolwiek Ja czuję, ty również czujesz. Wielka siła tej Premy i głębia miłości robi Ziemię jak Vaikunta, abyśmy żyli na niej. To powiedziałem przedtem. Stworzyłem oddzielną wyspę, gdzie dwoje żyjemy sami. Przybędę w odpowiednim czasie, w sposób nieoczekiwany.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Zawsze płaczę, myśląc o Swamim. Przed wieloma laty Swami powiedział: „Co zrobię? Zawsze płaczesz w taki sposób. Stworzę oddzielną wyspę, gdzie oboje będziemy żyć.”

Wtenczas Swami Swami stworzył Srebrną Wyspę. Napisałam o tym wszystkim w swojej pierwszej książce. Teraz Swami nie przybył, zatem płaczę cały czas, szlochając i tęskniąc. Moje ciało również przechodzi przez nie dające się znieść cierpienie. Powiedziałam zatem Swamiemu: „Pozwól mi ujrzeć, dotknąć i rozmawiać z Tobą raz, niech ciało pozostanie do tej chwili, to mi wystarczy.” W odpowiedzi na to Swami powiedział, że ma On takie same uczucia jak ja. Intensywność, siła i głębia naszej Premy przynoszą Vaikuntę na Ziemię. Tu będziemy żyć tylko dwoje. Uczucia Swamiego i moje wchodzą we wszystkich, zmieniając ich, aby byli tacy jak my. Srebrna Wyspa, gdzie żyliśmy, o czym mowa w mojej pierwszej książce, teraz przybywa na Ziemię jako Vaikunta. Wszyscy na Ziemi będą mieli tylko nasze uczucia. Uczucia Swamiego będą u wszystkich mężczyzn, a moje u wszystkich kobiet. Zatem tylko my oboje tu będziemy. Nasienie Powszechnego Wyzwolenia zostało zasiane w moich pierwszych trzech książkach: „Liberation Here Itself Right Now!” („Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmjiast!” - tłum.) - cz. 1, 2 i 3. Jako dowód na to Yamini znalazła w biurze kształt diamentu, gdzie zostało napisane: „Myśląc o tobie”; kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: „Mam również takie same uczucia jak ty.”

Na stronie 65 „Bhagavatham Vahini”, Swami pisze:

Nic nigdy się nie zdarzy bez Jego wyrażonego
polecenia. Nikt nie przekroczy Jego Woli ani nie
będzie działać wbrew Jego poleceniu. Świat jest
sceną, na której każdy odgrywa rolę, którą On mu
wyznaczył, każdy kroczy w czasie, który On dał i
każdy musi być posłuszny wobec Jego instrukcji,
zdecydowanie i bez wahania. Możemy myśleć z
dumą, że to my zrobiliśmy to lub tamto sami, jednak
w rzeczywistości wszystko dzieje się tak, jak On
chce.”

To wskazał Swami. Wszystko, co dzieje się na świecie, zgodne jest z Jego Wolą. Wszyscy są aktorami na scenie tego świata i są tu do określonego czasu swojej śmierci. Wszyscy muszą uświadomić sobie swoją rolę i działać odpowiednio.

Oto przykład. Jest księżniczka, która gra w dramacie żebraczkę. Kiedy dramat się kończy, zdejmuje ona kostium żebraka, a potem znowu ubiera suknię książęcą i wraca do pałacu. W taki sam sposób wszyscy na tym świecie są książętami i księżnymi, dziećmi Boga. Jednak wszyscy grają żebraków. Grają i myślą, że ich rola jest prawdziwa i stają się w niej całkowicie pogrążeni. Gromadzą pieniądze, dom, pozycję i rodzinę; wszystko zbierają. Oznajmiają: 'Zrobiłem to, to jest moje.” W rzeczywistości wszystko należy tylko do Boga; wszystko dzieje się zgodnie z Jego Wolą. Każdy musi to sobie uświadomić i wykonywać swój obowiązek, nie oczekując żadnych owoców.

Życie jest walką o Prawdę, o osiągnięcie Sathyam. Jednak wszyscy o tym zapominają i zbierają pieniądze itd. W ten sposób życie jest marnowane, a człowiek stale rodzi się i umiera. Powodem wszelkiego cierpienia jest „ja i moje”. Trzeba to sobie uświadomić i usunąć. Nie ma niczego trwałego na tym świecie. Dlaczego marnujesz swoje życie na rzeczy zniszczalne? Tylko Bóg jest rzeczywisty i prawdziwy; próbuj osiągnąć Go.

Przedtem napisałam o tym pieśń:

Mam świadomość roli swojej w dramacie
Jak łagodny wietrzyk Wisznu we mnie wszedł
Związki i przywiązania wszystko to Jego sprytna pułapka
W dramacie, w którym występuje Nandanandana,
Nie ma żadnych innych aktorów prócz Niego
W tym dziwnym życiu widzimy wzloty i upadki,
przyjemność i ból
Wszystko to tylko ignorancja.
Z powodu minionej karmy umysł zawsze łączyć się z nią chce
Jeden stający się wieloma to wizja świata,
Tu umysł wchodzi, jest to więc też ignorancja
Dobro i zło, cokolwiek w życiu dzieje się,
wszystko umiejętnością Boga jest.


Tylko Nandanandana gra w tym dramacie. On gra wszystkie role. Wszyscy muszą sobie uświadomić, że to, co ich otacza, krewni i związki – wszystko to Jego sprytne pułapki. Ja uświadomiłam sobie swoją rolę w dramacie świata. Cała sprytna pułapka zrobiona jest przez Boga, aby schwytać człowieka. Nie dajcie się złapać w tę pułapkę. Tylko Nandanandana, syn Gopy, Kryszna, gra te wszystkie role w dramacie. On jest Jednym, który ukazuje się jako wielu.

Możecie powiedzieć, że nie jest to sprawiedliwe, iż
On, który sprawił, że urodziliśmy się, ma być osobą,
która nas zabija. Między narodzinami a śmiercią,
człowiek posiada uprawnienia, aby zarobić punya i
papa, merit i demerit oraz posiada wpływ na bieg
zdarzeń. W ramach tego ograniczenia Pan gra
w piłkę nożną narodzin i śmierci, i życia.”

(Bhagavatham Vahini)

Możecie pomyśleć, że Ten, kto jest przyczyną, iż się rodzimy, również zabija nas. W rzeczywistości jednak nie jest tak. Między narodzinami a śmiercią, człowiek może zarobić zasługi lub grzech. Jedna osoba wykonuje dobre działania, zarabiając zasługi, a druga złe, zarabiając grzech. Jedno i drugie jest w jej rękach. Zgodnie z tym człowiek miewa do czynienia z tysiącami zdarzeń w swoim życiu. Swami powiedział, że cokolwiek dzieje się w obecnym życiu, wszystkie te zdarzenia się meczem piłki nożnej Boga. Kiedy Bóg stworzył człowieka, stworzył On również Prawo Karmiczne. Cokolwiek człowiek robi, jakiekolwiek działanie podejmuje, musi spotkać się z karmicznymi konsekwencjami. Nikt nie może przed tym uciec. Każda mała myśl robi się głębokim wrażeniem, które staje się Prawem Karmicznym. Stąd też człowiek stale rodzi się i umiera. Kiedy stosuje on w życiu duchowym sadhanę i wznosi się do wyższego etapu, uwalnia się od Prawa Karmicznego. Nie jest to mecz piłki nożnej Boga; jest to gra człowieka w piłkę nożną. Wskutek karmy rodzi się on stale i sam siebie kopie.

Strona 67 Bhagavatham Vahini:

Narodziny i śmierć to dwie ściany skalne między
którymi płynie Rzeka Życia. Siła Wiary Atmicznej
(Atmasakthi) jest mostem, który rozpościera się
nad przepaścią, a ci, którzy rozwinęli ową
Siłę i Wiarę, nie interesują się powodzią. Mając
Atmasakthi jako bezpieczną podporę, docierają
na drugi brzeg, dzielnie
pokonując wszelkie niebezpieczeństwa.”

Człowiek prowadzi życie, mając do czynienia z granicami życia i śmierci. Siła Mocy Atmicznej jest mostem między nimi. Ten, kto ma świadomość Mocy Atmicznej i używa jej, przekracza narodziny i śmierć i osiąga Boga. Chroni ona człowieka przed wszelkimi niebezpieczeństwami. Jeśli nie, zawsze chwytany jest on przez cierpienie, trudności i musi się stale rodzić i umierać. To pokazują wielbiciele, święci i mędrcy swoim życiem. Jeżeli Moc Atmiczna jest wzniesiona wskutek sadhany, działa ona u aspiranta jako ochrona.

Moc Atmiczna oraz siła mojej wiary dają Mukthi wszystkim na świecie. Ta Moc Atmiczna istnieje u wszystkich. Człowiek musi osiągnąć Mukthi, wykorzystując ją. Ten najpotężniejszy Awatar tu przybył i nauczał tylko tego. Wolność istnieje wtedy, kiedy myśl i cechy zmieniają się; jest to Mukthi,

Czym jest Moc Atmiczna? Jest to moc Kundalini. Ten, kto wzniesie ją wskutek sadhany, osiąga Mukthi. Jednak człowiek tego nie robi, zamiast tego zawsze wpada w cykl kolejnych narodzin. Moja Moc Atmiczna obdarza Mukthi wszystkich. Każdy ma w sobie tak ogromną moc, jednak nie wykorzystuje jej prawidłowo, a zatem marnuje swoje życie.

Rozdział 8

Przedstawienie marionetek

W „Bhagavatham Vahini”, strona 63 Swami mówi:

On jest Sutradhari, trzymającym sznurki, którymi
porusza marionetki i sprawia, że grają one swoje role;
a On siedzi wśród widzów i udaje, że nie jest
świadom treści czyli opowieści lub roli. Charaktery nie
mogą ani odrobinę odstąpić od Jego poleceń.”

Swami to wskazał. Wszyscy są marionetkami w rękach Boga. Napisałam o tym pieśń przed kilkoma laty:

Och, umyśle! Nie chwiej się, będąc na Ziemi
W trakcie przedstawienia tego Reżysera marionetek,
Och, umyśle, nie obawiaj się, że
Sznurki są w rękach Reżysera marionetek!

Och, Reżyserze!
Jego wola decyduje!
Ogranicz więc swoją 'jaźń'
To On motywuje aktorów
Aby grali w różny sposób
Stosownie do ruchów palców Jego.
Bądź spokojny, nie chwiej się – Reżyserze marionetek!

Niczego nie przynosisz
Ani niczego nie zabierasz
W tym krótko trwającym przedstawieniu,
Spójrz ponad, głęboko myśl.
Co niszczy chwasty karmy? - Reżyser marionetek.


Tak napisałam. Ruch sznurków robi przedstawienie marionetek. Umysł nie powinien ulegać jego iluzji. Jest tak, ponieważ sznurki wszystkich lalek trzymają ręce Boga. Trzeba to wyraźnie rozumieć. Niczego nie przynosimy na świat i opuszczamy go z pustymi rękoma. Napisałam powyższą pieśń, kiedy byłam młoda.

Bóg jest Sutradhari. Sutra znaczy nić albo sznurek. Człowiek gra zgodnie z wolą Boga. Jednak połączone są z tym konsekwencje każdego działania, które człowiek wykonywał. Konsekwencje ma każde działanie. Jeżeli ktoś wykonuje uczynki będące zasługą, przybywają dobre następstwa. Jeżeli uczynione zostały złe, zło wraca do człowieka w formie cierpienia. Jest to Prawo Karmiczne. Człowiek nigdy nie może uciec przed nim. Napisałam o tym we wszystkich swoich książkach. Karma, którą teraz wykonujemy, łączy się z karmą z poprzednich wcieleń. Karma z poprzednich wcieleń przychodzi do człowieka jako głębokie wrażenia, które istnieją w każdym. Jest to zgodne z tym wszystkim, czego człowiek doświadcza w obecnym wcieleniu.

Działania, które wykonywane są obecnie, stają się konsekwencją w przyszłym wcieleniu. Teraźniejszość jest następstwem waszej przeszłości. W przeszłości zasadziłeś gorzkie drzewo, które daje gorzkie owoce, jakie spożywasz teraz. Takie same nasienie jest dla twojego następnego wcielenia. Czym jest nasienie? Jest to 'ja', ego. Człowiek żyje według 'ja', ciała. Zatem funkcjonuje on w wąskim kręgu 'ja i moje'. Gromadzi on rzeczy, które powodują żądzę, gniew, łakomstwo i zazdrość oraz zapomina o Bogu.

Sznurki marionetek w przedstawieniu trzymają ręce Sutradhari. Marionetki grają stosownie do ruchów Jego palców. Jakie jest znaczenie? Człowiek rodzi się z Boga. Zapominając jednak o tym, żyje według tego, co dyktuje umysł i cierpi z powodu nieustannych narodzin. Człowiek powinien uświadomić sobie tę prawdę, stosować sadhanę i osiągnąć Boga. Sznurki, które go trzymają, są sznurkami karmy. Jeżeli sznurki zostaną ucięte, wówczas przedstawienie marionetek kończy się. Sznurki karmiczne są przeznaczeniem człowieka. Teraz nie ma on przeznaczenia i nie ma konsekwencji. Trzeba nauczyć umysł, że wszystko na tym świecie to iluzja i nieprawda. Nie ulegajcie iluzji wszystkiego, co was otacza. Mówcie umysłowi w ten sposób. Cokolwiek dzieje się w naszym życiu, wszystko zgodne jest z naszą karmą.

Na stronie 68 „Bhagavatham Vahini”:

Czy to ciało materialne, składające się z pięciu
elementów – ziemi, wody, ognia, powietrza, eteru -
może poruszać się i działać bez Jego Impulsu? Nie.
Jego Rozrywką jest, że powoduje, iż człowiek
rodzi się poprzez innego i umiera poprzez innego.
W przeciwnym razie jak można wyjaśnić fakt, że
wąż składa jaja i ogrzewa je, aby mieć młode, a
następnie zjada każde dziecko, które się tak urodziło?
Ale także i one zjadają tylko te, które już są gotowe,
że tak powiem, nie każde z wężowiska. Ryba, która
żyje w wodzie, chwytana jest w sieci, kiedy dorasta;
dlaczego małe ryby są pożerane przez duże, a te
z kolei połykane są przez jeszcze większe. Jest to
Jego Prawo. Wąż zjada żabę, paw zjada węża;
Jest to Jego Gra. Kto dojdzie przyczyny tego?
Prawdą jest: 'Każde pojedyncze zdarzenie jest
decyzją tego Bala Gopali.”

Swami wskazał ten duży akapit. Ciało składa się z Pięciu Elementów. Tu człowiek rodzi się poprzez innego, jeden umiera przez drugiego. Wąż składa jaja, ogrzewa je, aby mieć młode, a następnie zjada dzieci, które się narodzą. W taki sam sposób Swami mówi o rybie stwierdzając, że do sieci wpadają tylko te ryby, których przeznaczeniem jest umrzeć. Takie jest życie. Wąż zjada żabę, paw zjada węża. Wszystko to gra Boga, gra karmy. Śmierć przybywa do tego, kto kończy karmę. Kiedy człowiek się rodzi i kiedy umiera, wszystko to jest postanowione: kiedy, gdzie i jak.

Swami przybył, aby pokazać ludzkości, że wszystko jest rezultatem jego karmicznych konsekwencji; nauczał On świat w ten sposób. Obudźcie się więc, wystarczy już karmy. Zaangażujcie się w duchowość. Próbujcie uciec przed kolejnymi narodzinami. Wąż zjada żabę. Równocześnie żaba też może zjeść węża. Napisałam o tym w książce „Prema Sai Digest”, część 3. Poprzez sadhanę możemy zjeść Samego Boga. Możemy zmienić nasze przeznaczenie. Pokazuję to w swoim życiu. Wszyscy stosują sadhanę, usiłując osiągnąć i doświadczyć Boga. Jednak ja powiedziałam, że Bóg powinien doświadczyć mnie i napisałam o tym jako 'Vidya Pożywienia'. Możemy radować się Bogiem. To zrobili wszyscy święci, mędrcy i riszi. Przykładem tego są Gauranga i Jayadeva.

Bóg nigdy nie doświadcza, lecz pozostaje w Stanie Świadka. Jednak poprzez moją Premę doświadczam Go i sprawiam, że On doświadcza mnie. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na świecie.

Swami wczoraj nie dał żadnej wiadomości. Tak bardzo płakałam. O godzinie 13.30 poprosiłam Amara, aby poszukał w moim pokoju. W pamiętniku 2000 r., w sierpniu, Swami napisał jedną rzecz na pierwszej stronie:


Miłość jest Mocą
Dokonującą transformacji duszy,
Napełnia serce przyjemnością,
I daje życiu Cel.
Modlitwa to wrota do skarbca Boga
Wiara jest kluczem, otwierającym go.


Dziś bezwiednie otworzyłam pamiętnik na następującej medytacji:

14 sierpień 2001 r. Medytacja poranna – (Płakałam i szlochałam, tęskniąc za Swamim...)

Vasantha: Swami, chcę hojnie obdarzyć Ciebie Premą!

Swami: Nie płacz. Nie mogę poznać jej miary, twoja Prema jest niewymierna? Cóż uczynić mam za tę Premę? Przybędę jako Prema Sai i urzeczywistnię twoją Premę. Kryszna nie mógł poznać Premy Radhy, zatem narodziłem się jako Kryszna Chaitanya. Następnie On stosował Premę jako Radha, ponieważ nie mógł uświadomić sobie Premy Radhy, stosował On Premę jako Chaitanya z bhavaną Radhy. W taki sam sposób narodzę się jako Prema Sai i okażę ci oddanie. Moim ciałem będzie Prema Sai, jednak wszystkie uczucia i bhavana będą twoje. Aby ktoś mógł stosować Premę jak ty, musi mieć twoje bhavana.

Koniec medytacji

Kiedy to pisałam, Swami pokazał mi pamiętnik. Teraz wskutek mojego Prema Bhakthi, doświadczam Swamiego i 'jem Go' („Vidya Pożywienia'). Swami przybywa jako Prema Sai, aby doświadczyć jak ja. Mimo iż forma będzie Prema Sai, On będzie 'jadł mnie'. Jak teraz tęsknię za Nim, kiedy przybędzie On jako Prema Sai, tak samo będzie On tęsknić za moją Premą. Jest to 'Swami spożywa mnie'. Jest to 'wąż je żabę' i 'żaba je węża'. Ten Awatar nie jest jak inni Awatarzy. On doświadcza mojej Premy. Przybędzie On jako Prema Sai i będzie tęsknić za mną. Stanie się On 'szalony' z mego powodu, będzie żyć tylko dla mnie.

Rozdział 9

Narodziny + Śmierć + Choroba + Problemy +
Cierpienie + Ból = Życie człowieka

Zobaczmy, co Swami napisał w moim pamiętniku z 2001 r.:
Miłość jest Mocą, która dokonuje transformacji duszy,
Wypełnia serce przyjemnością,
Daje życiu Cel
Modlitwa to drzwi do skarbca Boga
Wiara jest kluczem, który je otwiera.

Tylko miłość dokonuje transformacji jeevy (czyt. dżiwy, duszy – tłum.). Ma ona moc uczynienia Paramatmy z jeevatmy. Miłość posiada tak wielką moc. Jeżeli napełnimy serce miłością, nie pozostawiając miejsca na nic innego, daje to radość. Musimy usunąć żądzę, gniew, łakomstwo, przywiązanie i oczyścić serce. Dopiero wtedy miłość wypełni. Człowiek musi być gotowy oddać swoje życie, aby osiągnąć ten cel. Tego nauczał Swami.

To wskutek złych cech w człowieku rodzi się on i umiera stale. Wystarczy tych eksperymentów! Robiliście to przez tysiące narodzin. Teraz wystarczy! Obudźcie się i podejmijcie wysiłek w obecnym wcieleniu. Nie, nie w obecnym wcieleniu, próbujcie teraz! Usuńcie wszystkie złe cechy i wypełnijcie serce miłością. Musicie okazywać miłość wszystkim. W prawdziwej miłości nie ma płotów 'ja i moje'. Wyjdźcie więc z tego wąskiego kręgu, poszerzcie umysł i okazujcie miłość wszystkim. Istnieje tylko jeden Bóg we wszystkich. Wypełnijcie serce miłością. Tylko modlitwa to drzwi do skarbca Boga. Módlcie się do Niego nieustannie z pełną wiarą. Drzwi otworzą się, a On obdarzy was deszczem łaski Swojej. Kiedy uzyska się Jego łaskę, cykl narodzin i śmierci można przekroczyć bardzo szybko.

Ponieważ Swami nie przybył, zawsze płaczę. Nieustannie modlę się do Niego. Tylko jeżeli On przybędzie, Stupa, Garbha Kottam i Sathya Yuga zaświtają. Powiedział On zatem, że przybędzie, jednak muszę pozostawiać z wiarą i nadzieją. To mówi On w powyższym przesłaniu w pamiętniku . Jedynie moja wiara otwiera Jego skarbiec i powoduje, że leje się Jego łaska. W ten sposób świat otrzymuje wyzwolenie i przybywa Sathya Yuga.

Na stronie 68 „Bhagavatham Vahini” Swami wskazał, co następuje:

Nie możemy wyczuć tajemnicy Jego Gry. Nie udało nam
się zrozumieć jej. Nie da korzyści martwienie się tą
porażką teraz. Z tą iluzoryczną Formą Człowieka
przebywał On z nami, mieszając się pośród nas,
obiadując z nami, zachowując się jakby był On naszym
Krewnym i życzliwym, naszym przyjacielem i
przewodnikiem, i uratował nas przed wieloma
kataklizmami, które stanowiły zagrożenie dla nas.
Obdarzył On nas hojnie Boskim Miłosierdziem
i rozwiązał nasze najtrudniejsze problemy,
niezwykle prostymi sposobami, choć nie było
rozwiązania.
W trakcie tego całego czasu był On nam drogi i bliski,
obnosiliśmy się z dumą, że mieliśmy Jego łaskę; nie
próbowaliśmy wypełnić siebie tą Najwyższą Radością,
zanurzyć siebie w Powodzi Jego Łaski. Oczekiwaliśmy
od Niego jedynie zewnętrznego zwycięstwa i czasowych
korzyści. Zignorowaliśmy rozległy Skarb, którym
mogliśmy napełnić nasze serca. Nigdy nie
kontemplowaliśmy nad Jego Prawdziwą
Rzeczywistością.”

Swami powiedział to przed wieloma laty, pasuje to jednak do obecnego stanu człowieka. Mimo iż był On z nami 84 lata, nikt nie uświadomił sobie, Jego największego skarbu. To zostało napisane w przesłaniu 'tylko modlitwa otwiera Jego skarbiec.' Jednakże człowiek nie uświadamia sobie tego i oczekuje od Niego tylko korzyści tego świata. Ilu prosiło Go, aby obdarzył wyzwoleniem? Ilu prosiło, aby uwolnić się od narodzin i śmierci? Rzeczy tego świata są jedynie czasowe, trwają zaledwie chwilę. Mimo iż Swami może rozwiązać wasze problemy i cierpienie, one stale wracają.

Narodziny + Śmierć + Choroba + Problemy + Cierpienie +
Bóg = Życie człowieka.

Życie człowieka jest mieszaniną powyższego. Jednakże człowiek nie szuka sposobu, aby uciec od tego wszystkiego. Ten cudowny Bóg przybył tu i nauczał tak wiele! Jednakże nikt nie stosował w praktyce tego, czego On nauczał. Nie podjęliśmy wysiłku, aby uświadomić sobie Prawdę. Jest tak, ponieważ wszyscy myśleli: „O, Bóg jest blisko nas, to wystarczy!” Musimy osiągnąć Sathyam. Tylko Bóg jest prawdziwy; musimy osiągnąć Go. 'ja i moje' to maya, iluzja. Człowiek musi z tego wyjść.

Przynajmniej teraz kontemplujcie nad Jego Prawdą i próbujcie osiągnąć Go! Obudźcie się! Módlcie się do Niego noc i dzień z pełnym wysiłkiem, a na pewno uzyskacie Jego łaskę. Możecie modlić się do dowolnej formy Boga, łaska Swamiego przyjdzie do was. Czy ten sam Bóg, który obdarzył łaską Markandeyę w jedną noc, nie może uczynić tego samego dla was? Na pewno Swami przybędzie i uczyni z całego świata Sathya Yugę. Jednakże nie powinniście zrezygnować z podejmowania wysiłku.

Swami dał mały rysunek ptaka, na złotym krążku. Jedno ze skrzydeł było skierowane ku górze, a drugie ku dołowi. Kiedy zapytałam Swamiego o to, powiedział On:

Przybędę. Kiedy przybędę, wyślę ci posłańca. Jest to Kala Dewa.”

Kiedy poszukaliśmy ptaka w internecie, ustaliliśmy, że jest to koliber. Napisano tam, że znany jest on jako posłaniec i że zatrzymuje on czas. Bardzo to pasuje do tego, co Swami powiedział. Kala Dewa przybywa jako nasz posłaniec. Ponieważ jest to prawidłowe, Swami przysłał tego ptaka. Jest on również symbolem miłości, radości i piękna. Napisałam o tym rozdział w książce o Prema Sai „Piękno, Powab, Miłość”. Teraz ptak pokazuje to samo.



Ptak jest również symbolem rezurekcji. Ponieważ Swami jeszcze nie powrócił, płaczę i szlocham. Jednak za pomocą zdjęcia kolibra On pociesza mnie, pokazując, iż na pewno przybędzie. Ptak uczy nas, aby widzieć piękno i uczyć się z niego. Jeżeli nie zanurzymy się w 'ja i moje', możemy czerpać radość z całego Stworzenia. Bóg istnieje we wszystkich rzeczach w Stworzeniu. Musimy to sobie uświadomić i uzyskać radość. Jednak zamiast tego zamykamy siebie w obrębie granic 'ja i moje', co nas ogranicza. Ptak uczy nas, aby tego nie robić. Uczy nas, że jeżeli nawet jest walka, nie powinniśmy ranić innych ani siebie.

Jest to zasada braku przemocy, której nauczał Gandhiji. W trakcie walki o wolność nauczał, że nikt nie powinien ranić. Walczył on w sposób bez przemocy. Życie jest walką. Musimy osiągnąć Prawdę. Jest to jedyny powód tej walki. Jednak zamiast tego człowiek walczy o zniszczalne rzeczy tego świata. W walce tej człowiek nie tylko rani siebie, ale również innych. W imię indywidualnej wolności, nie powinniśmy ranić innych, lecz walczyć w sposób bez przemocy. Ptak uczy nas, aby być odważnym i dzielnym. Musimy być odważni, jednak poprzez brak przemocy oraz w taki sposób, aby nikt nie został zraniony.

Brak przemocy wobec samych siebie oraz innych jest ważną częścią uzdrawiania. Teraz stara rana goi się. Otrzymujemy wolność. Czym są stare rany? Są one głębokimi wrażeniami. Kiedy usuniemy głębokie wrażenia, osiągniemy Mukthi. Tylko dlatego ten najpotężniejszy Awatar przybył tu i przywiódł mnie tutaj. Płaczę i modlę się o wyzwolenie świata. Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich i kończymy już ją. Stare rany u wszystkich zostały uleczone i wszyscy uzyskują Mukthi.

Kiedy koliber porusza skrzydłami, tworzą one symbol nieskończoności 
Symbolizuje to wieczność, ciągłość oraz nieskończoność. Bóg jest nieskończonością; nie ma On początku ani końca. Musimy próbować osiągnąć Go. W tym celu musimy podejmować nieustanny wysiłek. Ptak tylko tego uczy. Tylko jeżeli będziemy tacy, uzyskamy nieśmiertelność i nieskończoność. W poszukiwaniu Prawdy nie powinniśmy dawać miejsca zmęczeniu. Starannie powinniśmy stosować wszelką sadhanę. W trakcie sadhany niezbędna jest świadomość. Dopiero wtedy będzie można osiągnąć Boga. Jest tak dlatego, ponieważ w każdej chwili może pojawić się 'ja i moje', zwabić i przyciągnąć naszą uwagę. Musimy więc być bardzo ostrożni.

Każda czynność ptaka jest przykładem dla ludzkości. Ptak fruwa aż 2000 mil bez zatrzymywania się. Skąd ten mały ptak bierze siłę? Jak ten mały ptak, tak samo człowiek również musi być stale zajęty, będąc wolnym od zmęczenia i musi stosować sadhanę, aby osiągnąć Boga i skosztować Jego amrity. Swami pokazuje to za pomocą ptaka.

Kiedy to pisałam, troje wielbicieli (Sita, Kamal i Lila) przyjechało z USA , zobaczyli oni ptaka i od razu powiedzieli, że pochodzi on z wyspy, Tajlandii i że znana jest ona jako 'Wyspa Kolibrów'. Swami dał ładny dowód na to, o czym napisałam.




Rozdział 10

Nawet tysiące oczu Swamiego nie potrafią analizować!


Istnieje świątynia w Rajastanie, gdzie znajduje się mały posąg konia, który ma uszkodzoną nogę. Kiedy zapytali pewnego świętego Sufi, powiedział , że wszystko będzie dobrze. Kiedy noga konia naprawi się, Bóg zstąpi. W tamtym czasie wszyscy sadhu, święci, mędrcy, riszi, siddhowie, yadawowie, Prahlada Harischandra, Rohidas, pięciu Pandawów, Wisznu na Garudzie, Brahma na Hamsie, Sziwa na byku Nanda, wszyscy przybędą. Bóg przybędzie i poślubi dziewicę Ziemię, dwie ręce razem. Odbędą się ich zaślubiny przy śpiewie Vedy Atharvan, a Mahalakszmi ofiaruje Arathi Mahawisznu. Miliony dewów przybędą w niebiańskich rydwanach. Tu Bhagawan Wisznu ustanowi Vaikuntę jak Prayag. To na pewno się zdarzy.

Jest to bardzo prawidłowe i pasuje do naszego życia. Zostało to napisane przed wieloma tysiącami lat. Święty ujawnił to jako przybycie inkarnacji Swamiego. Napisał on przed wieloma laty, że Swami ustanowi Vaikuntę na Ziemi. Teraz czekam na Swamiego. Swami wezwie mnie, dotkniemy siebie i będziemy rozmawiali. Vaikunta zstąpi na Ziemię. W ten sposób Swami pokazuje Swoje przybycie na wiele dziwnych sposobów. W tamtym czasie Ziemia jest uświęcona jak Prayag; czysta jak Ganges, wypełniona Premą jak Yamuna oraz mądrością jak Saraswathi. Cały świat wypełnia się owymi trzema. Świat stanie się centrum pielgrzymkowym Prayag.

Następnie na stronie 240 „Bhagavatham Vahini” Swami pisze:

Nie będzie ograniczenia ani przeszkody dla Jego Woli.
Nie może być granic dla manifestacji Jego Mocy i Jego
Chwały. Zapładnia On wszystko, czego On Chce. Może
manifestować się w dowolnej formie, jakiej Zapragnie.
Jest On unikatowy, nieporównywalny, równy
jedynie Sobie. Jest On Swoją własną miarą, świadkiem,
władzą.”

Przyjrzyjmy się temu teraz. Kto może znać Jego chwałę? Jego wola musi się spełnić. Swami przybył na Ziemię, aby pragnąć Nowego Stworzenia. Przybył On, aby zmienić Erę Kali w Sathya Yugę. Jednakże Swami odszedł w połowie wykonywania zadania Swego. Płakałam nie kończącymi się łzami z tego powodu. Pokazuje On zatem, że na pewno przybędzie. Nie ma boga, który byłby równy Jemu. Żaden Awatar nie przybył, aby zmienić Erę. Jak można osądzać Jego działania? Ten najpotężniejszy Awatar nigdy nie przybył w przeszłości i nie przybędzie również w przyszłości. Zatem jest On nieporównywalny. Kto może zmierzyć Go? Czym Go zmierzycie? Może On przyjąć dowolną formę. Swami na pewno przybędzie i oboje zjednoczymy się. Ból z powodu odseparowania, jakiego doznajemy , zaiste zmienia świat.

Przed dwoma dniami Swami dał kawałek żółtej kartki, na której była napisana wiadomość kolorem czerwonym:



AMMA My Kochamy

Następnie na dole po lewej stronie było siedem czerwonych serc, tworzących formę serca, a nad wszystkimi było jedno serce, co tworzy razem 8 serc. Z kolei pod tym kształt serca został tak pięknie wycięty, że nikt inny nie potrafiłby tego zrobić. Zielona kartka miała pięć boków. Serce symbolizuje formę Boga i było puste, nicość. Jest to Adi Mulam; jest On pusty i pełna światłość wyłania się z 8. serc, co wskazuje na Vaikuntę. To z Niego wyłania się Vaikunta. Siedem serc, tworzących formę serca, pokazuje, że wibracje z Vishwa Brahma Garbha Kottam wychodzą przez Stupę. Pięć boków kartki symbolizuje Pięć Elementów. Żółty kolor kartki pokazuje, że wszystko jest perfekcyjne i pomyślne. Na jak wiele różnych sposobów Swami pokazuje Swoje zadanie awataryczne? Ja również piszę i wyjaśniam w różny sposób. Pewne jest, że Jego sankalpa dokona się.

Kolejny passus, który został wskazany, był na stronie 251:

...świadomość gipik stanowiła jedność ze świadomością
Kryszny. Zatem one nie zauważały niczego innego,
nikogo innego. W każdym kamieniu, każdym drzewie,
które ujrzały, widziały Krysznę. Trzymały się tego,
wołając: „Kryszna, Kryszna”. Sprawiło to, że kamienie
i drzewa czuły ból rozstania z Kryszną i one też
topniały z rozpaczy tak, że łzy kapały z koniuszków
liści. Kamienie miękły, wydzielając łzy. Spójrzcie,
jakże zadziwiające musiały to być sceny!
Udowodnione zostało w ten sposób, że aksjomat
'Wszystko żyje' (Sarvam Sajivam) jest
prawdą. Kamienie i drzewa Brindavan zademonstrowały
Uddhavie, że nic nie jest pozbawione świadomości i
życia.”

Pokazuje to, jaki jest mój stan. Płakałam od młodego wieku, aby osiągnąć Krysznę. Stosowałam różne rodzaje sadhany. W końcu Kryszna powiedział mi: „Jestem Sathya Sai z Puttaparthi, przyjedź i zobacz Mnie.” Stosując się do tego, pojechałam i ujrzałam Swamiego i zrozumiałam, że jest On moim Kryszną. Potem płakałam i szlochałam z tęsknoty za Swamim. Umysł mój szlochał z tęsknoty za Nim. Następnie Swami zaczął rozmawiać ze mną, widziałam Go we wszystkich rzeczach. Mimo iż tak było, nie mogłam i nie zapomniałam Jego formy.

Ponieważ nie ma Go już tutaj, nie jestem w stanie znieść bólu z powodu odseparowania. Postanowiłam, że skoro nie mogę osiągnąć jednej formy Swamiego, zobaczę Go we wszystkim. Moje łzy i tęsknota przybywają jako Nowe Stworzenie. Tu Swami budzi się w każdym i we wszystkim. Moje łzy i szlochanie dają życie wszystkim i dowodzi to, że istnieje tylko jeden Bóg w całym Stworzeniu. Wszystko jest tu Vasantha Mayam, Sai Mayam, Bóg Mayam. Wtedy Udhava zobaczył rozpacz gopik. Teraz moją rozpacz widzi cały świat. W tamtym czasie widział tylko Udhava. Teraz jest to cały świat. Tęsknota, łzy i odseparowanie zmieniają Erę kaki w Sathya Yugę.
Swami dał dwa kawałki kwadratowej kartki. Na jednej było w środku różowe serce, a dokoła sześć kształtów V. Wszystkie były różowego koloru. Z serca w środku wyłaniały się promienie. Wszystkie V były skierowane w różne strony, zdawało się więc, że tworzą one C. Serce w środku to Vishwa Brahma Garbha Kottam, związek naszej Premy. Stamtąd jak promienie ze Słońca, wyłaniają się promienie mądrości i stają się Stworzeniem Prema. 6 C pokazuje Shad Guny, 6 boskich cech. To poprzez Shad Guny Boga przybywa Nowe Stworzenie.

Na drugiej kartce było w środku żółte drzewo, utworzone z liter S i V. Widać, że stamtąd wyłania się 7 promieni. Były one w formie Y oraz S i V, ogółem było pięć. To poprzez Stupę wszystko staje się czyste; pięć wskazuje na Pięć Elementów. Jest to drzewo SV. Jest to Drzewo Aswatta czyli Stupa, gdzie jednoczą się nasze uczucia.


Swami w ten sposób pokazuje Swoje zadanie awataryczne. Ja urzeczywistniam zasadę życia u wszystkich. Napisałam to jako Yoga Sutra. Urzeczywistniam zasadę życia w tym, co nieożywione. Napisałam o tym w wielu książkach. Istnieje tylko Jeden, który staje się jako wielu. Bóg istnieje w całym Stworzeniu. Swami i ja przybyliśmy tu, aby to zademonstrować. Załączam tu pieśń, którą napisałam przed wieloma laty:

Kanha, który przebywa w oczach moich
Wie, na co w pełni uwaga moja skierowana jest
Czy jest On w stanie zrozumieć myśli moje?
Ta góra uczuć
Wylewa się łzami moimi
Czy może On znać ich naturę?
Oczy me szukają Kanhy wszędzie
Teraz w Puttaparthi, teraz powiada On
To jest Kanha, Kanha!
Wszelkie cierpienie me dobiega końca
Dołączam do towarzystwa dobrych
I uzyskuję radość nieskończoną

Napisałam wiele pieśni o Kanh`ie, gdy wędrowałam poszukując Go. Gdy ujrzałam Swamiego w Puttaparthi, ustaliłam, że jest to mój Kanha. Ale gdzie jest moja uwaga? Gdzie skupiam ją? Czy jest On w stanie zrozumieć to? Czy jest On w stanie poznać rozpacz moją? Łzy lejące się z oczu moich, czy może On zrozumieć naturę uczuć moich? Od czasu, gdy ujrzałam Swamiego po raz pierwszy w 1986 r., zadawałam te pytania. Dwadzieścia osiem lat później nie ma odpowiedzi. Chcę ujrzeć, dotknąć, rozmawiać i radować się Nim; tęsknota ta nie jest zaspokojona, łzy moje nigdy nie ustają. On nie jest w stanie zrozumieć Premy mojej. Cokolwiek piszę codziennie, wszystko jest tylko dla Niego, nie dla innych. Piszę o swoich uczuciach ze łzami.

Rozdział 11

Bandhaananda do Brahmaananda

27 listopad 2013 r. Dziś Swami dał wiersz:

Najpierw młodym drzewkiem byłam
Potem większą rośliną, a na koniec drzewem mocnym,
Pełnym kwiatów (dobrych cech) pachnących
I owocami dojrzałymi (urzeczywistnienie jaźni)
Czekającym, abyś Ty zerwał mnie.
Widziałam jak nasienie to rozwinęło się w pełni.
Teraz rozprzestrzenia ono samo piękno swoje
I oczywistym jest, że Ogrodnik (Ja)
Pracę Swoją wykonał.
Siedzi On teraz oparty i stworzeniem Swoim się raduje,
I czeka aż owoce spadną
Mu na kolana,
Raduje się ich słodyczą i że stają się częścią Jego.



Medytacja w południe

Vasantha: Swami, Swami!

Swami: Dlaczego tak płaczesz? Na pewno przybędę.

Vasantha: Swami, czym jest ta wiadomość? Dla kogo ona jest? Jest tajemnicza.

Swami: Do ciebie nie należy obracanie się w tym, co zewnętrzne. Umysł twój zawsze skupia się na tym, dlaczego nie przyszedłem i myśli: "Dlaczego Swami nie przybył?" Zawsze kontemplujesz nad przyczynami. Bądź spokojna, przybędę. Przeczytaj to i myśl o tym, że jest to wiadomość dla ciebie, wtenczas zrozumiesz.

Koniec medytacji

Całkowicie i mocno wierzyłam, że Swami przybędzie na Swoje urodziny. Jednak On nie przybył. Wtenczas zaczęłam płakać i myślałam o wielu przyczynach, z powodu których On nie przybył. Byłam zakłopotana. Stąd też moje ciało ucierpiało bardziej. Zaczęłam coraz więcej kichać po urodzinach Swamiego. Moje ciało, wypełnione bólem, nie było w stanie znieść tego wszystkiego. Wskutek bólu nie byłam w stanie chodzić ani stać. Swami dal tylko zdjęcie i żadnej wiadomości. Spowodowało to, że bardziej płakałam.

Dlatego teraz dał On powyższą wiadomość. Kartka miała pięć boków. Kiedy zapytałam Swamiego powiedział On, że wskazuje to na Pięć Elementów, które na pewno się zmienią. Na jednym z boków została wycięta falista krawędź, co symbolizuje element Ziemia oraz wrażenie dotyku - uczucie dotyku. Gdy Swami przybędzie, Pięć Elementów się zmieni. Kiedy zobaczymy się ze sobą, dotkniemy się, porozmawiamy, wszystko się zmieni.

W wiadomości Swami mówi również o moich narodzinach. W czasie, kiedy się narodziłam, natychmiast zaczęłam płakać i szlochać z tęsknoty za Bogiem. Jest tak, ponieważ urodziłam się z Niego. Młode drzewko stało się większą rośliną. Kiedy miałam pięć lat, chciałam poślubić Boga i połączyć się w Nim jak Andal. Rosłam tylko z tą myślą i wyobrażałam sobie swoje zaślubiny z Kryszną. Gdy osiągnęłam wiek szesnastu lat, wyszłam za mąż. Mimo iż były to zaślubiny tylko z Bogiem, nie wiedziałam o tym. Żyłam szczęśliwie z Bogiem sześć lat. Potem zaczęłam szukać Go, biegając tu i ówdzie do wielu świętych, mędrców i aszramów. Prosiłam wszystkich, aby pokazali mi ścieżkę osiągnięcia Boga. Stosowałam wiele wyrzeczeń i podjęłam wiele postanowień.

W końcu Swami wszedł w moje życie i weszła w nie Wiosna. Rozmawiałam, śmiałam się i płakałam z Nim. Swami i ja udaliśmy się razem do wielu miejsc. Stałam się mocnym drzewem. Drzewo to było pełne wonnych kwiatów dobrych cech. Wskutek tych cech poprosiłam o wyzwolenie świata. Chcę doświadczyć Boga i chcę, aby On doświadczył mnie. Jest to Nowe Stworzenie. Będzie to Era, gdzie tylko my oboje będziemy. Cechy Swamiego i moje wypełnią każdego i wszystko. Wszyscy uzyskają urzeczywistnienie jaźni. Vasanthamayam będzie wszędzie. Owoce Vasanthamayam czekają teraz na to, aby Swami je zerwał. Najpierw mała roślinka, a potem silne drzewo z owocami. Tylko kiedy On przybędzie, zje On owoce. Jakże długo czekałam na to.


Swami powiada: "Ujrzałem małe nasienie, które rozwinęło się w pełni". Nasienie to nie było znane wszystkim, urodziło się w małej wsi. Płakała ona i szlochała i poszła szukać swego Boga. Podjęła większy wysiłek, aby osiągnąć Go, jednak natrafiła na przeszkody z każdej strony. Przeszkody te uniemożliwiły jej ujrzenie Go. Wówczas postanowiła: "Jeżeli nie mogę osiągnąć jednego Sathya Sai, zrobię wszystkich mężczyzn jak Sathya Sai, a kobiety jak Vasantha Sai, a potem doświadczę. To mocne postanowienie stało się wolą, która przynosi Stworzenie Nowe.

Kiedy byłam bardzo młoda, jeżeli chciałam lalkę określonego rodzaju, płakałam w sposób nieugięty, aby ją mieć. Nikt i nic nie było w stanie mnie pocieszyć. Nie jadłam i tylko płakałam, pragnąc lalki. Wówczas moi rodzice wysyłali Agent Tata do Madurai, aby kupił lalkę, której chciałam. Dopiero wtedy łzy moje ustały. Trzeba było iść 3 km pieszo do Kalligudi, gdzie należało wsiąść do pociągu do Madurai. Agent Tata szedł więc, kupował lalkę i przywoził ją do wsi. W owym czasie nie było udogodnień transportowych. Taki oto był rozmiar mojej, nieugiętej natury.

Swami, dlatego, że przestałam widzieć swoją siłę życia, stanę się tym zmęczona? Nigdy nie rezygnuję z tego, czego chcę. Jeżeli nie uzyskam jednej formy Sathya Sai, zrobię z całego świata Sathya Sai mayam. To powiedziałam. Biedni ludzie ignoranci, schowali moją siłę życia - Swamiego i zabawili się mną. Jednak wszystko to stało się dla dobra świata.

Praca Swamiego skończyła się i widzi On piękno Swego Stworzenia. Teraz czeka On, aby owoce spadły na Jego kolana. Przybędzie On ponownie. Wezwie mnie, a ja położę głowę na Jego kolanach. W tym czasie będę szlochała i płakała. Stupa i Garbha Kottam zaczną funkcjonować sprawiając, że cały świat stanie się Sai Mayam - Vasantha Mayam, a On doświadczy mnie. Całe Stworzenie jest doświadczaniem Sathya Sai Vasantha. Stworzenie teraz staje się Jego częścią.

1.Jest to Ekohum Bahushyam. Jeden Bóg rozprzestrzenia się
jako Stworzenie.

2. Jest to Jagat Sarvam Vishnu Mayam. Świat staje się
Mayą Boga.

3. Jest to Easavasyam Idam Sarvam. Bóg mieszka we
wszystkim.

4. Jest to Ekam Sat Vipra Bhahuda Vedanthi. Jeden staje
się wieloma.

5. Jest to Purusha Prakrithi. Bóg i Jego Stworzenie.

6. Jest to Vishwagarbha. Kosmiczne Łono, łono Uniwersum.

7. Jest to Hiranyagarbha. Złote łono.

8. Jest to Sathya Yuga. Złota Era Prawdy.


Nie handluję, gdy kocham.

Niczego nie chcę w zamian.

Największą Moją miłością ze wszystkich

Jest kochać ciebie zawsze

Przestań więc buszować,

Jak lew zgłodniały.

Przybyłem, aby uraczyć ciebie

Największą ucztą ze wszystkich.

Postaw więc talerz,

I przyjmij Moją najlepszą specjalność -

Czystą, bezinteresowną miłość!



Swami obdarza miłością wszystkich. On nie prosi nas o nic w zamian. Jest to miłość bezinteresowna. Swami zawsze kocha mnie. Jednak mówi On mi, abym przestała buszować 'jak lew zgłodniały'. Ponieważ nie mogłam zrozumieć, zapytałam Swamiego. Powiedział On: "Przestań wędrować umysłem." Umysł mój zawsze wędruje: "Kiedy Swami przybędzie?" Jak zgłodniały lew buszuje, tak samo moje myśli zawsze okrążają Swamiego. Kiedy On przybędzie? Kiedy zobaczę, będę rozmawiać i dotknę? Głód ten nigdy nie jest zaspokojony. Napisałam o tym w poprzednim rozdziale, gdzie nazywam to "upiornym głodem."

Kiedy Swami przybędzie i zrobi wszystko jak Sathya Sai i Vasantha oraz doświadczy, mój głód zostanie zaspokojony. Zatem Swami przybędzie i obdarzy mnie wielką ucztą! Prosi On: "Przynieś duży talerz!" Czym jest mój talerz? Moje ręce są moim talerzem. Rozmowy ze Swamim są moim pożywieniem. Widzenie Go jest pożywieniem dla moich oczu. Ręce i oczy czekają na Niego. Wszystko jest gotowe. Kiedy On przybędzie, poprosi mnie, abym przyjęła Jego czystą, bezinteresowną miłość.

Przed kilkoma dniami Swami dał formę lingam z plastyku. Było tam Jego zdjęcie, dwie ręce uniesione w błogosławieństwie. Jest na nim OM z kołem i widać, że wyłania się przed nim światło. Jest na tym niebieskie V. Kiedy zapytałam Swamiego powiedział On: "Jest to lingam Hiranyagarbha. Vishwa Brahma Garbha Kottam to lingam Hiranyagarbha. Tylko stąd przybywa Nowe Stworzenie."

Po medytacji wzięłam "Sathya Sai Speaks" ("Sathya Sai mówi" - tłum.), tom 16 i otworzyłam na stronie 93. Tam Swami mówi o siedmiu formach błogości. W dniu 27. listopada zapytałam Swamiego, czy powinnam napisać o tym, porównując to z siedmioma czakrami Kundalini. Swami powiedział, że powinnam napisać.

Teraz zobaczmy. Upaniszady mówią o siedmiu stopniach aanandha (Boskiej Błogości). Pierwszą jest radość, którą czerpie się z zadowolenia z rzeczy tego świata, z dobrego zdrowia i komfortu ciała. Nazywa się to Manushya aananda (błogość człowieka). Pitrudheva aanandha (radość, którą cieszą się Manes) to stokrotna Manushya aanandha. Dheva aanandha (błogość, którą radują się Dewy) jest stokrotnie większa niż Manes. Stokrotnie większa od tej aanandhy jest Prajaapathi aanandha. Stokrotnie większa od tej błogości jest Hiranyagarbha aanandha. Stokrotnie większa od tego jest Brahma aanandha. Na tej podstawie możecie ocenić jak znacznie większa jest Brahma aanandha od Manushya aanandha.

Porównajmy to z siedmioma czakrami Kundalini. Spójrzmy na czakrę Muladhara i Manushya Ananda, błogość człowieka. Tu człowiek stale rodzi się i umiera. Żyje on jak zwierzę, je i śpi. Myśli, że rzeczy, których tu doświadcza, są prawdziwą błogością.

Pitrudheva Ananda wiąże się z czakrą Swadisztana. Tu człowiek uzyskuje radość żyjąc i rozmnażając się oraz tworząc ród. I to wszystko.

Niżej jest czakra Manipura i Dheva Anandam. Tu człowiek uzyskuje pozycję, pieniądze, dom i uczy się. Dzięki temu staje się szczęśliwy i myśli, że doświadcza niebiańskiej błogości. Jednakże to też jest nieprawdziwe i jest zniszczalne.

Prajapathi Anandham związana jest z Anahatą, czakrą serca. To też jest zwyczajne. Tu Swami i ja doświadczamy oboje radości z głębi serca. Jest to prawdziwa miłość. Miłość, której człowiek tu doświadcza, przyniesiona jest poprzez przywiązanie, nie jest więc prawdziwa. To, czego Swami i ja doświadczamy, wyłania się i wychodzi w świat poprzez Stupę jako Prajapathi Anandam, Prajas Nowego Stworzenia.

Następnie jest Wiszuda, czakra gardła. Rozmowy, jakie miewam ze Swamim, zmieniają świat, jest to dla Virat Puruszy. Następnie jest Hiranyagarbha, która łączy się z Adźnią czyli szóstą czakrą. Przybywa to jako Vishwa Brahma Garbha Kottam.

Ostatnią, siódmą czakrą jest Sahasrara, która otwiera się i wylewa na wszystkich amritę. Jest to Brahma Anandam. Spójrzmy na kalkulację błogości. Jeżeli wartość radości tego świata wynosi jeden, wówczas:

Manushya Anandha - błogość życia na świecie ma wartość 1

Pitrudheva Anandha = Manushya Anandha 1 x 100 = 100

Dheva Ananda = 100 x 100 = 10 000

Prajaapathi Ananda = 10 000 x 100 = 1 000 000 - milion

Viratpurusha Ananda = 1 000 000 x 100 = 100 000 000 -
100 milionów =

Hiranyaharbha Ananda = 100 000 000 x 100 =
10 000 000 000 =

Brahmananda = 10 000 000 000 x 100 = 1 000 000 000 000
- bilion

Oto jest obliczenie.

Człowiek mówi, że jego zwyczajne życie na tym świecie jest błogie! Jest to jednak Baanananda, która wynosi 1. Kiedy zda on egzamin - błogość, dostaje pracę - błogość, ślub - błogość, narodziny dziecka - błogość, budowa domu - błogość, kupno samochodu - błogość. Jest to brahmanandam człowieka. Błogość zniewolenia. Nie jest to błogość Brahmy. Nikt nie wie, czym jest prawdziwa błogość. Swami i ja przybyliśmy, aby to zademonstrować.


Rozdział 12

Czym jest kradzież?

W "Sathya Sai Speaks" ("Sathya Sai mówi" - tłum.), tom 29 przeczytałam na stronie 30, co następuje:

Zasada Yamam - kontrola zmysłów

Tu Swami mówi o Pięciu Elementach i o Gayatri o pięciu twarzach. Kiedy to przeczytałam, chciałam napisać o tym. Zapytałam o to Swamiego w medytacji.

17 listopad 2013 r. Medytacja w południe

Vasantha: Swami, nie mam o czym pisać. Czy mam napisać o Ahimsie, Sathyam i Astheyam?

Swami: Pisz...zacznij nową książkę. Napisz o tym, czym jest Ahimsa, a potem napisz o Ahimsie u siebie. Zmieniasz siebie myśląc, że kosz na odpadki i muszla w toalecie również odczuwają ból. Nikt przedtem tego nie pokazał. Czym jest Prawda? Ty uświadamiasz sobie Prawdę, że istnieje tylko jedna wszech przenikająca Sathyam. Napisz o tym.

Koniec medytacji

Przyjrzyjmy się temu teraz.

Ahimsa - Czym jest Ahimsa czyli brak przemocy? Napisałam o tym przedtem. Gdy bada się każdą cechę, rośnie ona i poszerza się coraz bardziej i pojawia się obszerniejsze znaczenie. Nikt nie powinien krzywdzić innych myślami, słowem ani uczynkiem. Jest to Ahmisa. Zanim coś powiemy, najpierw musimy kontemplować, a dopiero potem mówić. Napisałam o tym więcej poprzednio. Swami tego też nauczał.

Teraz spójrzmy na mój stan. Stosuję w praktyce Ahimsę w myśli, słowie i uczynku. Okazuję Ahimsę wszelkim żywym stworzeniom. Ci, którzy są wyznawcami dżinizmu, zamiatają ziemię wokół siebie piórem pawia, ponieważ nie chcą zabić żadnej mrówki, ani innego owada. Odczuwam również ból tego, co nieożywione. Stąd też mówię, aby nie ciągnąć stołu ani nie szurać krzesłami, ponieważ powoduje to w nich ból. Nie kładźcie rzeczy głośno, ponieważ wszystko odczuwa ból. Czuję również, że kosz na śmieci odczuwa ból, jeżeli wrzucamy do niego bezpośrednio odpadki, na których jest ślina. Czuję, że stanowi to dla niego obrazę. Kiedy idę do łazienki, czuję, że przykry zapach sprawia, iż ona cierpi. Napisałam o tym w dwóch poprzednich rozdziałach. Zatem wypłakuję się Swamiemu: "Odchody z mego ciała nie powinny mieć przykrego zapachu!" Ślina, pot i odchody z mego ciała nie powinny pachnieć źle. Płaczę i szlocham do Swamiego w związku z tym.

W odpowiedzi na to Swami oznajmił, że tylko te uczucia zmieniają moje ciało. Uczucia u wszystkich są powodem ich życia i narodzin. Uczucia są przyczyną przeszłości, teraźniejszości i przyszłości u wszystkich. Wskutek moich uczuć Ahimsa zmienia się ciało. Jest to najwyższy, najdoskonalszy stan Ahimsy.

Sathyam - Prawda dotyczy nie tylko tego, co mówimy. Jedynie Bóg jest Prawdą. Musimy uświadomić sobie, że Bóg wypełnia każdego i wszystko. Jest to Ekohum Bahushyam, od Jednego przybywa wielu. Tylko Bóg jest Prawdą. Rozprzestrzenia się On jako Stworzenie. Istnieje On we wszystkim. Uświadomienie sobie tego to Mukthi. Zobaczyłam Swamiego we wszystkim. Przybywa to jako Sathya Yuga, Sathya Sai Yuga.

Tylko moje uczucia okrążają Swamiego przez ostatnich siedemdziesiąt pięć lat. Zmienia to uczucia wszystkich na świecie. Nie tylko uświadamiam sobie prawdę Ekohum Bahyshyam, ale również wyjaśniam to światu. Jak wszyscy stają się Sathyam? Jak wszyscy są Bogiem? Dowodzę tego, obdarzając wszystkich stanem Jeevan Muktha. Wszyscy będą ujawniać stan Boga przez tysiąc lat. Nikt na świecie nie stosuje w praktyce Sathyam w taki sposób.

Astheyam - oznacza nie popełnianie kradzieży. Swami dał studentom prosty przykład. Jeżeli chcesz książkę, możesz ją wziąć za zgodą właściciela. W przeciwnym razie kradzieżą będzie, jeżeli weźmiesz bez pytania. Jeżeli ktoś używa tej miary, wobec tego jak wiele kradzieży dokonuje się jednego dnia?! O Bhagawanie, jakże wiele pokazujesz ludzkości? Kto potrafi nauczać w taki sposób? Następnie powiedział On studentom o innej rzeczy. Student pożyczył aparat fotograficzny od kolegi i zwrócił zepsuty. Obowiązkiem tego, który pożyczył, jest naprawienie go, a dopiero potem oddanie właścicielowi. W przeciwnym razie jest to kradzież. Jakże cudowne jest wyjaśnienie Swamiego, dotyczące kradzieży.

18 listopad 2013 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, dziś chcę napisać o Ashteyam, proszę pobłogosław mnie.

Swami: Jak napiszesz?

Vasantha: Swami, powiedziałeś, że nie niszczysz rzeczy, należących do innych. Pięć Elementów należy do Ciebie, ale ja niszczę je myślą, słowem i uczynkiem, muszę zatem je naprawić.

Swami: Bardzo dobrze, nikt nie powiedział w taki sposób. Pisz.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Jeżeli uszkodzisz własność, która należy do kogoś innego, twoim obowiązkiem jest ją naprawić. Pięć Elementów stanowi bogactwo Boga. Nikt na świecie nie może powiedzieć, że należy to do niego. Nikt nie może ich oddzielić i powiedzieć: "To jest moje niebo! To jest mój wiatr!" Wszyscy na świecie używają Pięciu Elementów i doświadczają ich. Człowiek narodził się tylko z Pięciu Elementów. Przestrzeń łączy się z uszami. Jeżeli za pomocą uszu słuchamy złych rzeczy, zanieczyszcza to Niebo. Jeżeli patrzymy na zło oczyma, zanieczyszcza to Element Ogień. Jeżeli nos wącha złe zapachy, jest to Aspekt Ziemia. Usta są aspektem Elementu Woda. Kiedy mówimy o złych rzeczach, znajdujemy wady u innych, zanieczyszczany jest Element Woda. Powietrze jest zanieczyszczane wskutek uczucia dotyku.

Narodziłam się na Ziemi. Używam Pięciu Elementów. Żyję dla Boga; każda myśl, słowo i uczynek są dla Boga. Ani przez chwilę nie jestem w stanie zapomnieć o Swamim. Stosowałam i stosuję pokutę, aby osiągnąć Go. Ziemia musi stać się święta dla naszego związku. Pięć Elementów musi być oczyszczonych. Jest więc moim obowiązkiem naprawienie wszystkiego. Narodziłam się na tej Ziemi. Przybyło do mnie ciało, aspekt Pięciu Elementów. Zatem oczyszczam je i ofiaruję Swamiemu. Jest to mój obowiązek. Aby to wykonać, stosuję pokutę uczuć. Moja Kundalini wyszła na zewnątrz jako Stupa. Kiedy Swami przybędzie i wezwie mnie, wszystko będzie czyste. Wszyscy na świecie zanieczyścili Pięć Elementów. Narodziłam się tu, jako przedstawiciel świata. Stąd też robię wszystko dla dobra innych. Kiedy Swami wezwie mnie, powiem Mu:

"...Swami, powiedziałam, że chcę poślubić Ciebie i że wszyscy
narodzą się jako nasze dzieci. Stąd też sama naprawiam błędy
i wady dzieci będących ignorantami. Jest to Twoja Przestrzeń,
naprawiam ją i robią całkiem nową, proszę przyjmij ją. Agni,
który dałeś, jest zanieczyszczony wskutek braku czystości.
Czystość oznacza doskonałość. Nie ma doskonałości w nikim
ani w niczym. Ustanawiam czystość Agni we wszystkich
stanach, polach i działach świata. Teraz Agni jest już czysty;
wszystkie skazy są usunięte. A teraz Wiatr. Jest większe
zanieczyszczenie wskutek uczucia dotyku u człowieka.
Umysł, zmysły, świadomość, intelekt oraz 'ja i moje' w
człowieku dotyka wszystkich, zatem człowiek jest wiecznie
chwytany w cyklu narodzin i śmierci.

Swami, dwuletnie dziecko nie wie, czego dotykać, a czego nie!
Zatem nieświadomie dotyka ono wszystkiego. Dzieci Kali
Yugi dotykają ognia i brudu oraz marnują życie. Zatem
Powietrze jest skażone. Oczyszczam je uczuciem dotyku,
dotykając jedynie Boga. Woda łączy się z ustami. Człowiek
spędza życie, rozmawiając o wszystkich sprawach,
zanieczyszczając Wodę. Pije on tę brudną wodę, a jego życie
jest niszczone. Stale rodzi się on i umiera. Zmieniam wszystko
poprzez łzy z tęsknoty oraz oczyszczam wszelką wodę na świecie.
Roniłam łzy za Bogiem przez 75 lat. Stały się one
jak święta Ganges, oczyszczająca wszelką Wodę. Następnie
jest Ziemia. Cała Ziemia jest skażona. Nos jest aspektem Ziemi.
To wskutek wielu zapachów czyli vasan w człowieku rodzi się
i umiera nieustannie. Usuwam wszelkie skażenie z Ziemi,
czyniąc wszystko czystym. Teraz ofiaruję Pięć Elementów
Swamiemu. Swami, proszę spójrz, wszystko jest poprawne.
Upewnij się, czy nie ma dziur, wyrw ani łez."

W taki sposób będę mówić do Swamiego o ofiarować Jemu wszystko. Ofiaruję 5 Elementów i powiem:

"...Swami, oddaję Ci teraz z powrotem Pięć Elementów w
takim samym stanie, w jakim dałeś mi je. Proszę, wybacz
moim dzieciom Kali Yugi i uczyń z nich Jeevan Muktha
Sathya Yugi!"

W taki sposób będę mówiła do Niego. Takie jest znaczenie Ashteyam. Wszyscy zanieczyścili ciało Pięciu Elementów, które dał Bóg. Zatem wszyscy stale rodzą się i umierają.

Rozdział 13


Język Premy

Brahacharya nie oznacza, że jest to ten, kto nie jest żonaty i kto podąża ścieżką ku Bogu. Ten, kto jest stale w myślach o Brahmie, jest Brahmachari. W swoim życiu nie myślałam o niczym innym tylko o Bogu. Jest to Brahmacharya. Niezależnie od tego, czy jesteś Brahmachari czy prowadzisz życie rodzinne, jeżeli żyjesz, będąc skupionym na Bogu, jesteś Brahmachari. Tu rodzimy się sami i sami umieramy. Nie powinniśmy zwracać uwagi na inne związki. Ci, którzy są w naszej rodzinie, również idą ku Bogu.

Brahmacharya jest podróżą ku Bogu. Nasze życie nie jest podróżą od narodzin do śmierci, lecz ku Bogu, życiem z myślami tylko o Nim. Przez minione 74 lata żyłam, będąc w myślach o Bogu, nie zapominając o Nim nawet przez sekundę. Jest to Brahmacharya. Moje zmysły, intelekt, chitta (świadomość) - wszystko skupione jest na Swamim. Jest to prawdziwa Brahmacharya. Musimy kontrolować wszystko i zwrócić się ku Bogu.

Wielu mówi o Acharyach. Acharia to ten, kto stosuje w praktyce to, czego naucza. Istnieje Sankracharya, Ramanujacharya i Madwacharya. Ci trzej są założycielami Advaithy, Vashista Advaithy i Dvaithy. Swami często mówił o Brahmacharyi i Dronacharyi. Wszyscy byli wielkimi guru. Czegokolwiek nauczali, stosowali to w praktyce, stąd też uważa się ich za prawdziwych Acharyów.

Czwartą cechą jest Brahmacharya*. Brahmchari to nie tylko ten, kto żyje w celibacie; jest to ten, kto świadomy jest Brahmana i stosuje w praktyce mądrość, którą uzyskał. Całe życie żyłam skupiona na Brahmanie. Moje życie to wiedza o Parabrahmanie i rozmowa z Nim. Wskutek tego nie tylko sama zrobiłam siebie kwiatem Brahmana, ale również wszystkich. Swami przybył tu i nauczał 84 lata. Musimy stosować się do Jego nauk i praktykować je. Wtenczas zaczniemy doświadczać. Oznacza to 'znanie Brahmana'.

* W rozdziale 12 napisałam o pierwszych trzech cechach: 1. Ahimsa 2. Sathyam 3. Astheyam.

Jednakże sama wiedza o Bogu i czytanie o Nim jest bezużyteczne. Musimy doświadczać Brahmana. Dopiero jeżeli doświadczymy, poznamy smak. Doświadczam Swamiego. Czegokolwiek doświadczam, daję innym, aby doświadczyli. Jest to doświadczanie Boga, będąc w ciele. Jest to stan Jeevan Muktha. Jest to prawdziwy Brahmacharya.

Zatem wiedza o Brahmanie, doświadczanie Brahmana oraz
sprawianie, że wszyscy doświadczają Go to prawdziwy
Brahmacharya.

Piąta cecha to Aparigraha, co oznacza nie pragnienie tego, co należy do kogoś innego. Swami powiedział, aby nie przyjmować rzeczy od innych osób. Jedynym wyjątkiem są rodzice, guru oraz Bóg. Te trzy przypadki są wyjątkiem w zasadzie dotyczącej Aparigrahy. Jednak obecnie ludzie gromadzą wiele rzeczy dla siebie. Nic do nas nie należy. Nie gromadź rzeczy, które do ciebie nie należą. Wobec tego, co jest twoje? Ojciec mój często mówił o Aparigraha. Mówił nam, abyśmy nie trzymali niczego, co przekracza nasze potrzeby; jest to Aparigraha. Wszystko należy do Boga. Tu nie ma 'ja ani moje'.


Dlaczego zatem człowiek gromadzi rzeczy? Dlatego stale rodzi się i umiera. Tylko Bóg jest naszym prawdziwym bogactwem. Musimy gromadzić Jego łaskę. Jednakże umysł człowieka zbiera tylko 'moje, moje, moje'. Kiedy zaczyna on gromadzić więcej, powstaje łakomstwo. Wtenczas traci on dharmę i sprawiedliwość. Tego nauczał Swami. Jakże wiele opowieści Swami opowiedział tłumacząc, że nic nie przychodzi z nami. Z okazji zaślubin duży posag bierze się od rodziny panny młodej. Obecnie nawet domagają się łapówek za coś lub za wszystko.

Jak stosowałam w praktyce Apagrahę? Na tym świecie nic nie należy do mnie z wyjątkiem Boga. Wskutek swego skupionego oddania, uzyskałam różne stany. Jednakże odepchnęłam wszystko, mówiąc, że nie chcę. Nie chcę niczego ani nikogo prócz Swamiego. Nawet nie chcę stanu Awatara. Kiedy napisałam pierwszą książkę, Swami powiedział mi, że jestem Sai Rani. Potem powiedział, że jestem Sai Szakthi. Nie chcę siedzieć na Jego tronie i być równa Jemu. Chcę być pyłkiem u Jego stóp. Potem Swami dał pieśń 'jhula' (czyt. dżula, huśtawka - tłum.), w której mowa jest, że Swami huśta się ze Swoją Maharani Vasanthą. Tego też nie chcę. Jestem tylko pyłkiem u Jego stóp. Potem Swami dał Swoje zdjęcie, na którym siedzi na huśtawce. Do zdjęcia przylgnął czerwony kwiat. Laminowaliśmy to zdjęcie. Wystarczy, jeżeli będę pyłkiem u Jego stóp. Jest to prawdziwy Aparigraha.

Swami powiedział, że owych 5 cech (Ahimsa, Sathyam, Ashteyam, Brahmacharya i Aparigraha) to 5 twarzy Gayatri. Od młodego wieku czciłam Gayatri i recytowałam mantrę Gayatri trzy razy dziennie. W taki oto sposób Swami pokazuje, jak stosuję w praktyce cechy, które reprezentują twarze Gayatri.

Aparigraha oznacza nie trzymać niczego dla siebie. W taki sposób Swamiego, którego osiągnęłam, rozdałam wszystkim. Wskutek mojej sadhany Sathya Sai wchodzi we wszystkich mężczyzn, a ja wchodzę we wszystkie kobiety. Jak poślubiłam Swamiego, tak samo wszyscy poślubią Boga i będą żyć z Nim. Wskutek trudnej i surowej pokuty, daję wszystkim Swamiego, którego osiągnęłam. Jest to przykład Aparigraha.

W dniu Karthika Deepam nałożyłam nową Mangalya Sutrę z Mangalyą z sercem kryształowym.

17 listopad 2013 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, dziś nakładam Mangalyę. Ile Mangalyi zawiązałam sama?

Swami: Ta jest ostatnia. Gdy przybędę, pobierzemy się. Każde zaślubiny pokazują inny stan. Tas jest dla twojej czystości.

Vasantha: Rozumiem, ale Swami powiedziałeś, że Mangalya Vadakkampatti jest ostatnia.

Swami: Kiedy przybędę, miej na sobie Vadakkampatti Mangalyę na Mangala Sutrze.

Koniec medytacji

Teraz zobaczmy. Sama zawiązałam wiele Mangalyi wokół swojej szyi. Każda Mangalya pokazuje inny stan, jaki uzyskałam. Kiedy Swami powróci, powiedział On, że mam mieć na sobie Vadakkampatti Mangalyę. Kiedy On powróci, Jego zadanie zostanie ukończone, powiedział więc, że mam mieć na sobie taką samą Mangalyę.

Swami dał teraz piękną, składaną kartkę. Widać na niej gołębia sfruwającego z drzewa. W dziobie ma małą gałązkę. W środku kartki były trzy linijki napisane w języku telugu. Pierwsza i trzecia linijka miały litery w czarnym kolorze, a druga w czerwonym.

Natychmiast wysłaliśmy maila do Rao, aby przetłumaczył. Napisał on:

Pierwsza linijka znaczy - Jeden język

Druga linijka - Kocham ciebie

Trzecia linijka - Nie lękaj się

17 listopad 2013 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, wiadomość w telugu jest bardzo dobra. Swami, co oznacza jeden język?

Swami: Oboje mówimy jednym językiem Premy. Czasami wątpisz, kto mówi. Nie lękaj się. Cokolwiek się dzieje, przyjmij to jak jest. Kocham ciebie.

Vasantha: Teraz rozumiem, Swami.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Mówimy językiem miłości. Czasem wątpię, czy to Swami ze mną rozmawia i zastanawiam się, czy nie jest to mój umysł. Zapytałam Swamiego. Powiada On, że zarówno On jak i ja mówimy językiem miłości i abym się nie obawiała. Zatem jakiekolwiek uczucia się pojawiają, mam przyjąć tak, jak jest.

Pragnę bliskości Swamiego. Chcę rozmawiać z Nim, dotknąć Go. Czasami obawiam się, że mogą być to uczucia żądzy. Teraz zapytałam Swamiego o gołębia. Mówi On: "Kiedy przybędę, wyślę posłańca". Ponieważ gołąb przybywa od Swamiego, niesie on gałązkę z tego samego drzewa, na którym siedział. Ponieważ Swami przybywa, pokazuje On Swego posłańca w taki sposób. Swami mówi, że przyśle posłańca w ciągu tygodnia od Swego powrotu.


Do rozdziału 13. NOWEJ BHAGAVATHAM, który nadszedł mailem 10.04.2014 r., dołączony został następujący tekst oraz kartka, którą dał Swami.


Sai ram, SPECIAL ATTACHMENT FOR YOU FROM AMMA...



Swami gave this picture on a card with the auspicious Muhurtam time written behind it. When Amma asked Swami, He said, "You wear the Vaikunta Mangalya at this time on Tamil New Year Day (April 14). You write about the picture."
Amma has written a chapter on this, which will be released on April 13, Sunday. Before reading the chapter in satsang, Amma asked Mukthi Nilayam ashramites to write their feelings after looking at the picture. She was happy to see how each one had interpreted it in their own way with pure feelings. We have attached the picture for you to write your feelings. Try to send it before Tamil New Years Day. Amma will read! Happy New Year...


Sai Ram, SPECJALNY ZAŁĄCZNIK DLA WAS OD AMMY...

Swami dał rysunek na kartce z podaniem uroczystego czasu Muhurtam na odwrocie. Amma zapytała Swamiego. Powiedział On: "Nałóż Vaikunta Mangalyę w Dniu Nowego Roku w Tamil Nadu (14. kwiecień). Napisz o rysunku."

Amma napisała o tym rozdział, który zostanie opublikowany 13. kwietnia, niedziela. Zanim przeczytany został ten rozdział na satsangu, Amma poprosiła aszramitów w Mukthi Nilayam, aby napisali o swoich uczuciach związanych z obrazkiem. Załączyliśmy rysunek dla was, abyście napisali o swoich uczuciach. Spróbujcie wysłać to przed Nowym Rokiem Tamil Nadu. Amma przeczyta! Szczęśliwego Nowego Roku...




(Poniższy rozdział 14. będzie częścią książki z serii PARAMATMA SATCHARITA. Zawiera on wyjaśnienie, dotyczące składanej kartki, którą dał Swami. Amma prosiła wielbicieli, aby podzielili się swoimi uczuciami, jakie kartka wywołuje. Kartka ta została opublikowana na końcu 13. rozdziału 'NOWEJ BHAGAVATHAM" razem z mailem z Mukthi Nilayam - tłum.)


Rozdział 14

Mangalya Vaikunty


31 marzec 2014 r. Medytacja poranna


Vasantha: Swami, wczoraj dałeś kartkę, Szczęśliwa jestem, że dałeś mi. Przedtem prosiłam o zdjęcie, na którym jesteśmy oboje razem.

Swami: Dałem to. W przeciwnym razie jak Nicola mogłaby pójść i wziąć? To tylko Ja daję wszystko.

Vasantha: Swami, nie powinno to stać się jak 'maya cudu'.

Swami: Jak maya cudu może przyjść do ciebie? Nie masz 'ja', tylko Ja jestem w tobie. Ja, który jestem w tobie, wyszedłem na zewnątrz i rozmawiam z tobą. Napisałaś już o tym w pierwszej książce.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Wieczorem 30-go Nicola przyniosła kartkę. Widać formę Swamiego i moją, jedna z jednej strony, a druga w środku, Matka Maria z Dzieciątkiem Jezus. Obok nich było napisane:

'Radosnego Dnia Matki'.



Byłam bardzo szczęśliwa, że Swami dał zdjęcie, gdzie oboje jesteśmy razem. Swami przedtem dał dwa takie zdjęcia. Na jednym ja stoję, Swami jest za mną i trzyma książkę "Last 7 Days of God" ("Ostatnich 7 Dni Boga" - tłum.). Na drugim zdjęciu formę Swamiego widać z jednej strony Stupy, a moją z drugiej. Myślę, że w taki sposób dał On znowu. Dopiero wtedy zapytałam ją, gdzie znalazła zdjęcie. Nicola powiedziała, że w trakcie medytacji przyszła do niej myśl, aby pójść do łazienki. Potem przyszła do niej inna myśl, aby udać się do pokoju Galatii. Prosiłam Swamiego, aby dał Swoje zdjęcie razem ze mną. Dlatego kiedy zdjęcie pojawiło się, zaniepokoiłam się, że jest to maya cudu. Swami powiedział wówczas, że nic tu nie może pojawić się w cudowny sposób. Tylko On jest we mnie; nie mam 'ja'. Istnieje tylko Swami we mnie. Stąd też Swami powiedział, że to On wzbudził uczucie w niej, aby poszła do łazienki, a potem szukała w pokoju Galatii.

Dziś wieczorem przyjechała Kodai i Malasubramaniam, jej mąż. Zaczęliśmy medytować. Kiedy medytacja się zakończyła, Kodai i jej mąż położyli wszystkie specjalne rzeczy na tacy, dali mi je i pokłonili się. Spojrzałam na wszystko i zapytałam: "Czym to wszystko jest?" Powiedziała, że zrobiła złoty wisiorek z 8. płatkowym lotosem i Padam pośrodku. Na stopach był Półksiężyc i Słońce. Było to wtedy, kiedy Swami dał wiersz, który napisały dewy i riszi. Zapytałam Kodai: "Dlaczego to dałaś?" Powiedziała: "Dziś jest Ugadi, Nowy Rok Telugu, proszę nałóż to. Proszę nałóż to w Dzień Nowego Roku. Położę to przed Swamim". Wieczorem na satsangu czytaliśmy o Srebrnej Wyspie, Słońcu i Księżycu. Wszyscy powiedzieliśmy, że przyniesienie wisiorka pasowało do rozdziału.



1 kwiecień 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha: Czym jest to, co dała Kodai?

Swami: Czy nie prosiłaś o wisiorek? Czy nie jest tak?

Vasantha: Prosiłam Ciebie o wisiorek z naszymi dwiema formami!

Swami: Lotos jest twoją formą, Mahalakszmi. Stopy są Moją 
formą, Mahawisznu.

Vasantha: Co Ty mówisz Swami? Dlaczego Kodai postąpiła w ten sposób?

Swami: Jej głębokie oddanie i wiara w ciebie nie zmalały od 
pierwszego dnia aż do tej chwili.

Vasantha: Co mam zrobić z wisiorkiem?

Swami: Zawieś go na łańcuszku w Dniu Nowego Roku.

Vasantha: Swami, naprawdę mam go nałożyć? Proszę, pokaż dowód.

Swami: Pokażę, nałóż.

Vasantha: Swami, Fred powinien być szybko wyleczony. Proszę 
przybądź wkrótce.

Swami: Będzie on wyleczony. Przybędę. Jest to ostatni okres, 
dlatego cierpisz bardziej.

Koniec medytacji

Po kąpieli poszliśmy do Garbha Kottam. Kiedy wróciliśmy, Nicola przyniosła trzy zdjęcia, które Srilatha znalazła jako boską pocztę. Na jednym z nich byłam ja w stanie samadhi, a Swami przyłożył do niego różowy lotos. 




Zastanowiłam się i powiedziałam: "Och, jest to prawidłowy dowód!" Swami poprosił mnie, abym na łańcuszku nosiła wisiorek w Dniu Tamilskiego Nowego Roku. Gdy usiłowaliśmy zawiesić go na łańcuszku, okazało się, że nie pasuje. Potem rozmawiałam z SV. Powiedział, że da złotnikowi, który dopasuje go do łańcuszka. Prosiłam Swamiego, aby dał wisiorek z naszymi dwiema formami i teraz przybył on.

Przed kilkoma dniami Nicola przyniosła wisiorek, którym było srebrne serce ze zwisającymi, różowymi nićmi. 




Na wisiorku był napisany wyraz "Love". W środku wisiorka było duże różowe serce, z dwoma mniejszymi na dole. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: "Jeden staje się Dwojgiem." Swami jest ucieleśnieniem Premy. Oddzielił On mnie od Siebie i przywiódł tutaj. Jest to Stworzenie Serca, które przybywa z Vishwa Brahma Garbha Kottam. Jeden staje się Dwojgiem. Następnie Dwoje stwarzają 'Stworzenie Serca'. Na różowych nitkach nanizane były srebrne i różowe koraliki. Ogółem było osiem koralików. Poprosiłam o wisiorek, a Swami dał różowe serce. A teraz Kodai dała złoty lotos - wisiorek, na którym były Padam. Kodai jest wielbicielką Shirdi Baby. Czasami Shirdi Baba mówi jej coś. Przyszła do niej myśl o lotosie serca ze stopami w środku. Kiedy przyjechała tu, zobaczyła w kartkę z Londynu, na której był rysunek lotosu z dwiema stopami. Potem złożyła ona zamówienie u jubilera, aby zrobił tak samo. Jednak nie prosiła, aby wygrawerować Słońce i Księżyc. Złotnik zrobił to samowolnie.

Kodai ma głębokie oddanie oraz wiarę w Swamiego i we mnie od chwili kiedy po raz pierwszy przyjechała do Vadakkampatti. Przyjeżdża ona do Aszramu co tydzień. Dała mi ona Vadakkampatti Mangalyę, na której jest forma Swamiego i moja. Co miesiąc ofiaruje datki, które wspierają Aszram. Jej cała rodzina ma oddanie jak ona.

2 kwiecień 2014 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, tylko jubiler może umieścić wisiorek na łańcuszku.

Swami: Jeżeli tak jest, wobec tego powieś go na swojej Mangalya Sutrze.

Vasantha: Swami, musisz przybyć. Nie mogę znieść rozdzielenia.

Swami: Przybędę wkrótce.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Za każdym razem, gdy robimy jakąś ozdobę, używamy kamieni, które dał Swami, trzeba jednak je posłać i zmienić. Obawiałam się więc dać złotnikowi. Zatem Swami poprosił mnie, abym nosiła wisiorek na Mangalya Sutrze. Potem dyskutowaliśmy, jak to zrobić. Rano, gdy wzięłam kąpiel, Yamini pokazała mi na mojej bluzce pismo Swmaiego 1639 3.

Kiedy pisałam, Nicola przyniosła składaną kartkę, którą Srilatha znalazła jako pocztę. 




Na pierwszej stronie było duże koło, cztery mniejsze. Każde koło było wypełnione małymi kółkami na całej kartce, a na odwrocie zostało napisane:

Muhurtham 9.15 do 10.15

Kartka nie była zaproszeniem na ślub. Dlaczego zatem wskazany został pomyślny czas Muhurtham? Nie mogliśmy zrozumieć.

2 kwiecień 2014 r. Medytacja w południe

Vasantha: Swami, dlaczego wskazałeś 'Muhurtham' na kartce?

Swami: Noś wisiorek w tym czasie w Dzień Nowego Roku.

Vasantha: Swami, powiedziałeś, że Mangalya Vadakkampatti 
jest ostatnia? Dlaczego zatem mam nałożyć go na Mangalya Sutrze?

Swami: Jest to Mangalya Vadakkampatti. Jest to Mangalya 
Vaikunty, załóż więc go.

Vasantha: Swami, czym są koła, koń, paw, słoń itd.?

Swami: Wibracje z Vishwa Brahma Garbha Kottam zmieniają wszystko.
Vasantha: Swami, co napisałeś na moim żakiecie?

Swami: Wskutek twoich dziewiętnastu cech (1 + 6 + 3 + 9) 3 staje się Jednym. Tylko kiedy się zobaczymy, dotkniemy i porozmawiamy, przybędzie Sathya Yuga. Tylko kiedy doświadczymy, Nowa Era, Sathya Yuga rozpocznie się.

Vasantha: Swami, rozumiem.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Swami poprosił mnie, abym zawiesiła wisiorek na nici Mangalya Sutry i również wskazał czas. Kiedy spojrzeliśmy na kalendarz, zobaczyliśmy, że jest to dzień 'Subha Muhurtha', pomyślny dzień dla zaślubin, godzina 9.30 do 10.30. Zmieniałam Mangalye wiele razy. Kiedy Swami opuścił Swoje ciało, chodziłam do Garbha Kottam wiele razy i do wielu innych miejsc jak mnie prosił, abym zmieniła Mangalyę. Rysował On projekty, dawał kamienie, mówił, abym dawała je do oprawienia, a potem kiedy mam to założyć. Nigdy jednak nie wskazał czasu Muhurtham, tym razem uczynił to po raz pierwszy. Jakiś czas temu Swami powiedział, że Mangalya Vadakkampatti jest ostatnia i że On Sam zawiąże Mahalakszmi Mangalyę, kiedy przybędzie. Teraz powiedział, że wisiorek Kodai jest zrobiony jako Vaikunta Mangalya.

Na początku - Vadakkampatti Mangalya, a teraz na końcu Swami dał Vaikunta Mangalyę. Jest to podróż z Vadakkampatti do Vaikunty. Sama jestem na tej ciernistej drodze, niosąc Swamiego w sercu. To wskutek moich dziewiętnastu cech trzy stają się Jednym. Awatarycznym zadaniem Bhagawana Sathya Sai Baby jest stworzyć Stworzenie takie jak Bóg. Aby było ono dla Boga, a Jego Szakthi i Stworzenie stanowiły Jedno, On oddzielił mnie od Siebie i przywiódł mnie tu. Łzy, łkanie i tęsknota oraz cierpienie z powodu rozdzielenia robią z Ery Kali Sathya Yugę.



Rozdział 14

Lekarz Parijatha

Miałam silną wiarę, że Swami przybędzie na Swoje Urodziny, ale On nie przybył. Moje ciało zaczęło cierpieć bardziej; od rana więcej kichałam. Płakałam i myślałam - 'Swami nie przybył'. Nie mogłam siedzieć ani leżeć. Mogłam jedynie kichać i cierpieć tak bardzo. W końcu SV i Jyothi poszli do lekarza - Siddhy i przywieźli lekarstwo. Kichanie ustało, jednak pozostawałam z bólem dolnej części pleców i bioder.

28 listopad 2013 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, nie mogę tego znieść! Dlaczego ból pleców i 
bioder? Dlaczego trwa to już pięć dni?

Swami: Wychodzi Uniwersum, zatem masz ból; jest to jak ból porodowy.

Vasantha: Swami, czy mogę zapytać lekarza ze Srivilliputhur?

Swami: Dobrze, zapytaj.

Vasantha: Swami, co lekarze mogą zrobić? Ty daj lekarstwo, Swami.

Swami: Chodź, pójdźmy!

(Swami i ja udajemy się na Srebrną Wyspę i siadamy
pod drzewem Parijatha.)

Swami: Byłem tylko tu, umieściłem Uniwersum w twoim brzuchu. 
Dam zatem lekarstwo pod tym samym drzewem.

Vasantha: Ściana w moim pokoju to drzewo Parijatha, daj tam 
lekarstwo, vibuthi albo maść.

Swami: Dam, poprosi, aby poszukali.

Koniec medytacji

Poprosiłam Amara i Yamini rano i oni szukali. Jednak nie było niczego na półce w pokoju. Lekarze ze Srivilliputhur przyjechali o godzinie 11.00. Zbadali mi ciśnienie krwi i dali lekarstwo. Chcieli przyjechać na Urodziny Swamiego, ale nie udało im się. Powiedzieli to i dali prezent. Była to forma drzewa z sercem. Z jednej strony wisiało zdjęcie Swamiego, a z drugiej moje. Powiedziałam im, aby zostali na medytacji i zjedli tu lunch.




Zanim lekarka usiadła do medytacji, zobaczyła coś na sari. Sari nie było nowe, nosiła je przedtem. Kiedy popatrzyliśmy, zobaczyliśmy pismo.

...Pierwsze i najlepsze.

Na tej samej metce były następujące litery:

N C 'D N' NDAA

Swami przyszył to do sari. Swami dał ten stempel rodzinie lekarki, co stanowi uznanie dla jej wiary we mnie. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział to samo. Rodzina przyjeżdża do mnie co niedzielę od czasu, kiedy mieszkałam w Vadakkampatti.

Kiedy Yamini zadzwoniła do nich rano, powiedzieli, że jadą do Trichandore i że przyjadą dzień później. Po czym zrezygnowali z wyprawy i zamiast tego przyjechali tutaj.

28 listopad 2013 r. Medytacja w południe

Vasantha: Swami, kiedy zadzwoniliśmy do lekarzy, oni 
bezzwłocznie przyjechali tu. Co napisałeś na sari - 'Pierwsze i najlepsze'?

Swami: Przyjechali oni najpierw do ciebie. Mają piękne cechy.

Vasantha: Swami, czy mam pokazać lekarce, a dopiero potem 
wziąć lekarstwo, które dali?

Swami: Trzej lekarze związani są z twoim życiem. Zapytaj 
Dr. Venkatesha, a potem weź. Jego lekarstwo wyleczy ciebie.

Vasantha: Swami, powiedziałeś, że dasz pod drzewem Parijatha, ale
 nie dałeś.

Swami: Tylko Ja daję za ich pośrednictwem.

Koniec medytacji

Nie mogłam zrozumieć. Zobaczmy. Lekarze ze Srivilliputhur - Dr Ramasamy i Dr Venkatesh związani są z życiem Swamiego i moim. Swami poprosił mnie, abym wzięła lekarstwo Venkatesha i jego najpierw zapytała, a potem wzięła lekarstwo alopatyczne. Jest tak dlatego, ponieważ stale biorę lekarstwo Siddhy; lekarstwa lekarzy ze Srivilliputhur są alopatyczne. Ponieważ Venkatesh jest lekarzem Siddhą, Amar pojechał tam i zapytał o wszystko. Wtenczas Venkatesh poradził, aby nie brać lekarstwa alopatycznego, a zamiast tego dał olejek i powiedział, aby wcierać go tam, gdzie występuje ból. Dodał: "Jeżeli nie będzie poprawy za cztery dni, wówczas trzeba brać lekarstwo alopatyczne." Amar wrócił i poinformował o wszystkim, co powiedział lekarz.

28 listopad 2013 r. Medytacja wieczorna

Vasantha: Swami, lekarz dał olejek i mówił, aby nie brać 
lekarstwa alopatycznego.

Swami: Rób, co on mówi.

Vasantha: Swami, chcę zapytać o jedną rzecz, proszę powiedz mi 
Swami. Powiedziałeś, że dasz lekarstwo za pośrednictwem
 lekarza ze Srivilliputhur, a teraz mówi on, aby nie brać lekarstwa?

Swami: Co ci powiedziałem? Powiedziałem, że lekarstwo jest spod
 drzewa Parijatha. Gdzie było drzewo Parijatha?

Vasantha: Drzewo Parijatha było w Brindavan.

Swami: Tylko tam Radha i Kryszna rozmawiali ze sobą. 
Kto tam był w owym czasie? Z trzech lekarzy, Tathipadan łączy się
 z nami. Czy w miejscu, gdzie jest ściana w twoim pokoju, nie stało
 drzewo Parijatha w innej Erze? Czy tak nie jest?

Vasantha: Rozumiem, Swami, Jakże Twoja wszechwiedza 
napełnia nas zdumieniem!

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Swami powiedział, że da lekarstwo pod drzewem Parijatha. Mukthi Nilayam było Brindavan w jednej z Chatur Yug. Jest ściana działowa w moim pokoju, która w owej Erze była drzewem Parijatha. Trzej lekarze są z nami związani. To w Brindavan pod drzewem Parijatha Radha i Kryszna rozmawiali ze sobą. Wtedy to gopi i gopasy wiedzieli o tym. Zatem Dr Venkatesh jest tamtym aspektem. Gdy Kryszna był Awatarem, wtenczas Tathipadan poprosił Go, aby dał Mukthi dzbanowi. Zatem związany był on z nami w tamtej Erze. Lekarstwo, które dał, jest spod drzewa Parijatha. Kto może rozwikłać tajemnice słów Boga? Wszystko stało się zgodnie ze słowami Swamiego. Kiedy użyliśmy olejku trzykrotnie, dolegliwość została wyleczona.

Teraz zobaczmy, co zostało napisane na sari lekarki:

'Pierwsze i najlepsze'.

Jest to Nowe Stworzenie, piękne Stworzenie.

NC New Creation (Nowe Stworzenie - tłum.)

D N Divine New (Boskie, Nowe - tłum.)

NDAA wszystko jest Boskie w Nowym Stworzeniu.

Lotos pokazuje, że wszystko dzieje się poprzez siedem czakr mojej Kundalini, Nowe Stworzenie. VV schodząca pokazuje, że przybywa Vasanthamayam.

Na Swoje Urodziny Swami dał kartkę.

Moje Urodziny to data, kiedy boskość zakwita w
twoim sercu.

Na drugiej stronie zostało napisane:

Nie jest ważny standard życia, lecz sposób życia

Sai Baba



Teraz przyjrzyjmy się temu. Czym są Urodziny Swamiego? Obchodzimy radośnie z mnóstwem pracy, robimy Sevę (bezinteresowna służba bliźniemu - tłum.); czynione jest wszelkie dobro. Ale czego chce Swami? On chce, aby boskość kwitła w sercach u wszystkich. Bóg istnieje w sercu u wszystkich jako Mieszkaniec. Jednak jest On w stanie Świadka. Wskutek sadhany budzimy Go z tego stanu, wtenczas Bóg Świadek pokazuje każdy stan osiągnięcia, krok po kroku. Kiedy boskość kwitnie w naszym sercu, są to prawdziwe Urodziny Swamiego. Trzeba usunąć 'ja i moje' (ego) i tylko szukać Boga. Człowiek wierzy, że ciało to "Ja', prawdziwa Jaźń. W istocie prawdziwa "Ja" to Atma. Musimy łączyć "Ja" z Atmą. Tego Swami nauczał przez te wszystkie lata. Jednak człowiek nie obudził się. Każdy człowiek musi dokonać transformacji. To jest prawdziwa Seva.

A teraz o życiu. Każdy prowadzi życie o określonym standardzie; żyje zgodnie z tym. Wszyscy chcą wszystkiego, czego najwięcej - pieniędzy, wykształcenia, pozycji, polityki itd. Człowiek chce tego, co jest na samym szczycie. Życie jego zawarte jest w imieniu i sławie. Każdy człowiek chce być sławny na swoim, określonym polu. Jeżeli ktoś pragnie imienia i sławy, nie może osiągnąć Boga. Czego gopiki i gopasy uczyli się? Byli to zwykli wieśniacy. Jednakże uzyskali oni to, co najwyższe - stan Mumukszu i byli ciągle w myślach o Bogu, żyjąc w taki sposób.

Aby to osiągnąć, musi9my zmienić swoje cechy. Wielcy wielbiciele nie mają imienia, sławy ani pieniędzy. Tylko wskutek oddania stają się świętymi i mędrcami. Jest to jak Ramakrishna Paramahamsa. Ponieważ uchwycili się oni miejsca w sercu Boga, otrzymali miejsce w sercu człowieka. Takie przesłanie Urodzinowe dał Swami. Jest to zadanie awataryczne Swamiego. Nie pragnąc imienia ani sławy, musimy żyć w sposób prosty i pokorny. Oczyśćcie więc siebie.

Lekarze ze Srivilliputhie przywieźli ozdobę jak drzewo ze zdjęciem Swamiego i moim; zwisały one z obu stron. Na drzewie było serce. Jest to drzewo Parijatha, pod którym rozmawiamy i wszystko staje się 'Stworzeniem Serca'. Jest to Nowe Stworzenie. Urzeczywistnione jeevy (czyt. dżiwy, dusze - tłum.), które wypełnione są uczuciami Swamiego i moimi, są owocami tamtego drzewa. Wszyscy są urzeczywistnionymi jeevami. Jest to zadanie awataryczne Swamiego. Drzewo Parijatha i Aswatta - to jedno i to samo.

Dopiero kiedy Swami powiedział mi o Dr. Jaya Venkateshu, dowiedziałam się o wszystkim. W taki sam sposób drzewo Parijatha, które przywieźli lekarze ze Srivilliputhur, jest utwierdzeniem ich wiary i oddania. Jednak Dr Jaya Venkatesh związany jest z nami od trzech wcieleń.


Rozdział 15

Istna głupota

Na stronie 245 Swami wskazał, co następuje:

"Zmysłowa euforia i Boska radość mogą wydawać się
niewprawnemu oku takie same w swojej zewnętrznej
manifestacji. Kiedy jednak przekroczy się zmysły, kiedy
Osoba Indywidualne i Uniwersalna połączyły się w
jedną Myśl i Świadomość, kiedy cała świadomość ciała
została zanegowana - interpretowanie tych czynności
jako obiektywne i zmysłowe są istną głupotą,
co najmniej mówiąc."

Przyjrzyjmy się temu. Oczy zwykłego człowieka widzą tak samo tego, kto angażuje się w przyjemność zmysłową, jak i tego, kto cieszy się radością Boga. Mimo iż dwa rodzaje radości wydają mu się taka sama, jednak różnią się. Napisałam w poprzednim rozdziale, że nie jest to piłka Boga, lecz piłka karmy. Bóg widzi szczyt Himalajów i małą skałę jako takie same. W obu istnieje ta sama Szakthi Swarupam, energia Boga. Bóg istnieje we wszystkich miejscach i w każdej rzeczy. Kiedy Satya Poddar usłyszał to, zgłosił wątpliwość.

"Jeżeli wszyscy są Bogiem, dlaczego zmieniać Erę Kali w Sathya Yugę?"

Odpowiedzią na pytanie jest to, na co Swami wskazał w powyższym tekście z Bhagavatham Vahini. Świat zawsze jest taki sam. Jednak ten sam świat ukazywał się jako zły Duryodhanie i jako dobry dla Dharmarajy. Dharmaraja widział jedynie dobrych ludzi, Duryodhana zobaczył tylko złych. W oczach Boga Góry Himalaje i małe skały są takie same. Jednakże oczy człowieka widzą jedno i drugie jako różne. Zatem Sathya Yuga oznacza zmianę widzenia u wszystkich. Widzenie Duryodhany zmienia widzenie Dharmarajy. W duchowości nie trenowane oczy widzą przyjemność zmysłową oraz błogość Boga jako takie same. Napisałam o tym w poprzednim rozdziale. Człowiek powiada, że małżeństwo, narodziny dzieci itd. - wszystko to jest Brahmananda. Jednak nie ma tu błogości; wszystko to jest zniszczalne. Boska błogość nie ma związku ze zmysłami. Mimo iż na zewnątrz może to wydawać się takie same, jest inne. Kiedy człowiek kontroluje zmysły, intelekt, umysł i przekracza wszystko, łączy się z Powszechną, Pierwotną Duszą. Jest tylko w myślach o Bogu. Nie istnieje świadomość ciała. Jest zwyczajną głupotą u każdego, kto myśli, że jego działania są zmysłowe czyli tego świata. Moje życie jest tego przykładem. Płakałam, szlochałam i tęskniłam za Swamim. Stosowałam intensywną sadhanę. W końcu Swami poprosił mnie, abym zrobiła Pottu Mangalyę i przywiozła ją do Brindavan w dniu 27. maja 2001 r. Następnie dotknął On jej, pobłogosławił ją i poprosił, abym nosiła.

W 2002 r. Swami poprosił mnie, abym pojechała do Jaskini Vashista mówiąc mi, że poślubi mnie tam. Pojechaliśmy, usiedliśmy w jaskini i medytowaliśmy całą noc. Następnie we wczesnych godzinach porannych Swami pokazał wizję i powiedział: "Twój umysł, intelekt, zmysły, ego i świadomość połączyły się ze Mną, jedź i zbuduj Aszram." Jest to połączenie indywidualnej jeevy (czyt. dżiwy, duszy - tłum.) z Duszą Pierwotną. Nie mam indywidualności czyli tożsamości. Zatem wszystkie uczucia moich myśli połączone są ze Swamim. Żyję tu w tym stanie jako "Ja bez ja". Nie mam oddzielnych myśli i uczuć. Przybyłam od Swamiego i znowu połączę się z Nim.

Wszystko połączyło się z Nim, pozostaje tylko fizyczne ciało. Ale i ono istnieje tylko po to, aby pisać o uczuciach Swamiego. Ciało na koniec stanie się jyothi (czyt. dżioti, światło - tłum.) i połączy się w ciele Swamiego. Nie uświadamiając sobie jednak tej prawdy, powiedzieli, że to, co piszę niszczy wizerunek Swamiego. Po to Swami wskazał tu Bhagavatham Vahini. Swami wskazał wiele rzeczy w książce o Savithri* (* Powstała z tego książka Vasanthy Sai: "Paralele życia Savithri i Vasanthy Sai"), gdzie wszystko jest wyjaśnione o Jego zadaniu awatarycznym i poprosił mnie, abym napisała o tym. Teraz wskazał On na wiele rzeczy w Bhagavatham, a ja piszę to jako "Nowa Bhagavatham". O swoich uczuciach, włączenie z rozmowami, które mam ze Swamim, piszę tak, jak to jest.

Pewna osoba, będąca przy Swamim, przyjechała i powiedziała, abym nie pisała w taki sposób. Powiedziała ona: "Zmień to, o czym piszesz i przykryj!" Jednak nie potrafię pisać w taki sposób. Nie potrafię ukryć ani zmienić tego, co piszę. Rzeczy te przechodzą przez Stupę i zmieniają świat. Jeżeli zmienię sposób i to, co piszę, Kali się nie zmieni. Wszyscy widzą tylko wzrokiem tego świata, z myślami tego świata i traktują to jako radość tego świata. Nie! To jest Boskie, Boskie, Boskie! Swami mówi stanowczo i ostro, że jeżeli postrzegasz Boskość ludzkim wzrokiem, jest to istna głupota. To tylko Swami pisze mną jako narzędziem. Ja nie mam niczego. Jestem w stanie pustki. Jeżeli krytykujecie albo mówicie źle, wszystko to jest złe. Jeżeli nie wierzycie w to, co mówię, wobec tego posłuchajcie słów riszich i siddhów z 40. Nadis (Liści Palmowych - tłum.). Tam oni oznajmiają, kim jest Swami i ja, dlaczego przybyliśmy i czym jest zadanie Awatara. Wszystko zostało zawarte w Nadis.

Nie mam świadomości ciała. Zawsze płaczę, pragnąc widzieć, dotknąć Swamiego i rozmawiać z Nim. Wydaje się, że jest to zwyczajne i dotyczy tego świata, ale jest to Boskie. Spójrzmy na przykład. Chłopak widzi dziewczynę, oboje zakochują się. Oboje stale myślą, kiedy się zobaczą i będą rozmawiać ze sobą. Mają takie same myśli w nocy i za dnia. Kiedy widują się i rozmawiają ze sobą, oboje powiadają, że jest to Brahmanandam! Myślą oni o mnie w taki sam sposób. Jednakże to, czego oni doświadczają, jest zwyczajne; przychodzi wskutek przywiązania ciała. Radość zmysłowa wskutek przywiązania ciała jest tylko czasowa. jest zniszczalna i nieprawdziwa. Są to śmieci, które zostały zgromadzone z wcielenia na wcielenie. Są to głębokie wrażenia, które człowiek przynosi ze sobą z minionych żywotów, a których chce doświadczyć w obecnym wcieleniu i mieć taką samą radość. Ja chcę doświadczyć Boga, dotknąć Go, rozmawiać z Nim i widzieć Go. Nie jest to przywiązanie ciała, lecz jest Boskie. Jest to dla zadania Awatara.

1 grudzień 2013 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, dziś chcę napisać o tych, którzy łączą się 
z Bogiem i co myślą o nich zwyczajni ludzie.

Swami: Pisz. Jeżeli przybywa dewa, aby żyć pośród zwykłych ludzi,
 myślą oni, że jest to dziwaczne stworzenie. Jest to wskutek tego, 
co zarobili, co przybywa z wieku na wiek.

Vasantha: Teraz rozumiem, Swami, napiszę.

Koniec medytacji

Przyjrzyjmy się temu teraz. Gdyby przybył dewa, aby żyć ze zwyczajnymi ludźmi, on i jego działania wydawałyby się wszystkim bardzo dziwne. Kontemplowałam nad tym. Potem przypomniała mi się jedna rzecz, o której powiedział mi przedtem Swami. Gdyby przybył tu Bóg z czterema rękoma i niebieskim ciałem, konchą i czakrą w dłoniach, ludzie postawiliby Go na wystawie. Następnie wszyscy staliby w kolejce, aby Go zobaczyć. Stąd też Bóg przybywa w formie zwykłego człowieka. To Swami powiedział i mówi o tym tutaj. Bóg zstępuje w formie zwykłego człowieka i rozmawia oraz przebywa swobodnie pośród ludzi. Ze względu na to, że przybywa On w taki sposób, ludzie myślą, że jest On zwyczajny. Stąd też Swami pokazał wiele cudów i dziwów, dowodząc, że jest Bogiem.

Swami mówi, że wszystko jest wskutek życia człowieka w tak sposób z wieku na wiek. Ludzie piszą formuły dla ludzkości i chcą, aby każdy żył stosownie do tych ograniczeń. Boskość jest czymś, czego nie rozumieją ludzie w Kali Yudze. Mimo iż połączyłam się ze Swamim, nadal żyję w formie człowieka. Jest to coś, co nigdy przedtem się nie zdarzyło. Zatem to, co piszę jak również książki przyjmowane są przez każdego w dziwny sposób. Ponieważ uczucia te nie każdy rozumie, ludzie czują, że wszystko to jest dziwne. Nie wiedzą oni o niczym, co jest ponad życiem człowieka. Nie znają oni stanu Super człowieka. Niektórzy mogą patrzeć na to, co głoszą święci i mędrcy, którzy mówią tylko o tym, że człowiek łączy się z Bogiem. O moim stanie nie mówią Wedy ani Upaniszady; tego tam nie ma. O mojej tęsknocie, aby poślubić Boga oraz pragnienie, aby doświadczyć Go, nigdzie się nie mówi. Jednak jest to dla Nowego Stworzenia oraz przybycia Sathya Yugi. Stąd też Swami nigdy nie pozwolił mi, abym była fizycznie blisko Niego. Jak wiele milionów uzyskało darszan, sparszan i sambaszan? Jednak dla mnie nie było niczego. Nowe Stworzenie przybywa tylko poprzez Boski związek. Nie ma związku fizycznego.

Swami dał zdjęcie z 2006 r., dwie ręce uniesione w błogosławieństwie. Zdjęcie jest takie same jak z połączenia w Jaskini Vashista. Jest to dowód, jaki Swami dał w 2002 r., że połączyłam się z Nim. Zdarzyło się to w domu, w którym przebywałam. Pewnego wieczoru dawałam satsang o Jaskini Vashista, nagle światło zgasło na kilka chwil. Kiedy prąd znowu był, zobaczyliśmy, że zdjęcie się zmieniło. Na tym samym zdjęciu Swami przykleił sześć motyli. Dwa z nich miały serca na skrzydłach; każde skrzydło miało dwa serca. Motyle były niebieskiego koloru. Naprzeciwko tych były jeszcze dwa, które były różowego koloru. Na ich skrzydłach były dwa serca i kształty lingamów. Kiedy zapytałam o to Swamiego, powiedział On:

"Kiedy Nowe Stworzenie wyłoni się z
Vishwa Garbham, wszyscy będą wolni
jak motyle."




To pokazuje kształt lingamu. Wszyscy wyjdą jak wolne motyle z kokonu swoich głębokich wrażeń. Każdy z dwóch niebieskich motyli miał 8 serc, co wskazuje na Vaikuntę - Swamiego i mnie. Następnie dwa motyle na górze piją miód. Pokazuje to, że wszyscy piją amritę, która wyłania się ze Stupy i uzyskują stan Jeevan Muktha.

W 2006 r. Swami i ja doświadczyliśmy więcej w Kodaikanal. Z tego powodu Swami przykleił słowa 'Na zawsze' na dole Swego zdjęcia w Kodaikanal. W tamtym czasie pisałam "Sai Digest", "Prema Sai", cz. 3. Piszę tam o tym, jak jeść i trawić Boga. To zrobią wszyscy w Sathya Yudze, będą jeść i trawić Boga. Jest to prawdziwa Brahmanandam. Jak wszyscy to uzyskają? Ci, którzy są pogrążeni w świecie, nie mogą zrozumieć mojej Premy. Rok 2006 był rokiem, w którym odbyła się inauguracja Stupy. Dlatego Swami przykleił słowa 'Na zawsze' na zdjęciu z motylami z 2006 r.

Kiedy to pisałam, Amar nieoczekiwanie pojechał do Kodaikanal ze swoim wujem i jego rodziną. Będąc tam, mógł wejść do Sai Sruti i otrzymać Swamiego prasad - Vibuthi. Jest to prawidłowy dowód dla tego rozdziału.



Rozdział 16

Nie wiedząc niczego, wiedząc wszystko

Amar przyniósł boską wiadomość, którą napisał Brat Rohr, Franciszkanin z Ameryki. Zobaczmy:

Fr Rohr, brat Franciszkanin/ 68 lat

"Piękno nieświadomości polega na tym, że wie ona
bardzo dużo, niezależnie od tego czy jest to osobiste,
czy zbiorowe, ale ona zawsze wie, że nie wie, nie
może powiedzieć, nie śmie dowieść ani zapewnić
zbyt mocno, ponieważ to, czego nie wie, jest tym,
że zawsze istnieje więcej - wszystkie słowa nie
starczają. Kontemplacyjną jest dokładnie ta osoba,
która godzi się żyć w tego rodzaju unikatowej
jasności (kombinacji światła i ciemności, co mimo
to jest jeszcze jasnością!). Paradoks polega oczywiście
na tym, że ona wcale nie czuje, iż jest to jasność,
ale jest tym co Jan od Krzyża nazywa 'świetlistą
ciemnością', a inni nazywają to 'wyuczoną
ignorancją."

Jak napisać? Nie mogłam zrozumieć i zapytałam Swamiego.

2 grudzień 2013 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, dziś mam zamiar napisać o stanie nieświadomości, 
proszę powiedz coś.

Swami: Pisz. To jest twój stan. Ponieważ jesteś w Brahmanie, nie wiesz 
co to za stan. Ty jesteś Szakthi. Ty jesteś wszech przenikającą Szakthi.
 Jesteś Szakthi, która przybyła, aby zmienić świat.

Vasantha: Teraz rozumiem, Swami. Napiszę.

Koniec medytacji

Teraz przyjrzyjmy się temu. Czym jest to 'piękno nieświadomości'? Swami mówi, że jest to jedna z 19. cech Radhy, 'całkowita nieświadomość jaźni'. Nie wiem, w jakim stanie jestem. Jest to nieświadomość. Nie znam swojego osobistego stanu. Moich 19 cech funkcjonuje jako uczucia kosmiczne, Powszechna Świadomość. Napisałam o tym w wielu książkach. Jednakże nie jestem w stanie uświadomić sobie tego. Ta nieświadomość jaźni staje się uczuciami kosmicznymi, Powszechną Świadomością.

Swami jest Bogiem. Ja jestem Jego Szakthi. Urodziłam się z Niego. Kiedy On Pragnie, Jego energia natychmiast rozprzestrzenia się jako Stworzenie. Za pomocą Swego zadania awatarycznego On demonstruje, jak to się dzieje. Swami zawarł Swoją wszechobecną moc w formie małej kobiety. Ponieważ jestem oddzielona od Niego, nie jestem w stanie żyć bez cierpienia. Płaczę tylko i szlocham. Wtenczas staję się całym Stworzeniem. Jest ono Vasanthamayam. Gdy eksploduje nie kontrolowana moc Premy, pokazuje to 'Big Bang' (Wielki Wybuch' - tłum.) na początku stwarzania. Stworzenie wyłania się poprzez moją Sahasrarę jako Stworzenie Amrita. Szakthi, która oddzieliła się od Niego, walczy, aby ponownie osiągnąć Go. Następnie przyprowadza ona jako Nowe Stworzenie z powrotem Sathya Sai, który opuścił ciało. Siedemdziesiąt dwa lata skupionej pokuty stają się Bindu, matrycą, która tworzy całe Stworzenie jak Sathya Sai. Ono rzeczywiście zmienia świat, usuwając świadomość ciała u każdego; wypełniając wszystkich Kosmiczną Świadomością.

Nie jestem w stanie powiedzieć o tym, ani tego wyjaśnić, ponieważ zawsze jestem lękliwa. Obawiam się wszystkich rzeczy, ludzi, miejsc i to w każdym czasie. Lęk ten powstaje dlatego, że nie istnieje we mnie 'ja'. Jeżeli ktoś mi coś powie, obawiam się. Ponieważ nie mam 'ja', obawiam się wszystkiego. Jeżeli ktoś mi coś powie, nie potrafię i nie sprzeczam się z nim i nie mówię: "Nie, to jest jak to albo tamto". Jest tak, ponieważ nie mam 'ja'. Stan "Ja bez ja' jest stanem nieświadomości. Stąd też nie jestem w stanie stwierdzić niczego stanowczo. Tylko Swami wie wszystko. Nie wiem niczego o sobie ani o innych.

Wspomniany święty katolicki powiada, że kontemplacyjny jest ten, kto godzi się żyć w tego rodzaju unikatowej jasności, kombinacji ciemności i światła. Mówi, że stan ten to 'jasna ciemność'. Czym są te dziwne słowa? Czym jest oświetlona ciemność? Jest to wtedy, kiedy ktoś nie wie, że jest w świetle. Czuje, że zawsze jest w ciemności. Gdyby wiedział, że jest w świetle, przyszedłby do niego stan Boga. Gdybym była w stanie Boga, nie byłabym w stanie złamać Prawa Karmicznego. Zatem Swami stworzył mnie jako dziwną mieszaninę. Ten, kto osiąga Brahmana, nie potrafi wyjaśnić Brahmana; ten, kto wyjaśnia Brahmana, naprawdę nie wie o Nim. Ten, kto widzi, nie potrafi powiedzieć; ten, kto mówi, nie widział.

Jak wobec tego ja mówię? To dzięki wielu wiadomościom, które daje Swami oraz to, że sprawia On, że piszę, mam wiedzę. Nie mówię też o Pełni Boga, o Jego Totalności. Jest On rozległym oceanem. Biorę zaledwie kilka kropli z tego bezkresnego oceanu i mówię zaledwie kilka słów. I jest to również tylko to, co On Sam mi pokazuje. Ponieważ nie jesteśmy w stanie poznać tej natury ani stanu, Brat Rohr powiada: 'oświetlona ciemność' albo 'wyuczony ignorant.' Jest to 'stan, w którym wie się wszystko, jednak nie wie się o niczym', światłe myślenie jest w ciemności. Mimo iż ktoś żyje w stanie oświetlonym, myśli, iż żyje w ciemności.

Spójrzmy na posumowanie tego, co napisał Brat:

"Sumując, nie jesteś w stanie wzrastać w wielkiej
formie artystycznej, integracji działania oraz
kontemplacji bez (1) mocnej tolerancji dla
dwuznaczności, (2) zdolności pozwolenia,
przebaczenia oraz posiadania pewnego stopnia
niepewności oraz (3) chęci, aby nie wiedzieć,
ani nawet potrzebować wiedzieć. W taki oto sposób
przyzwalasz i napotykasz tajemnicę. Wszystko
inne to zwyczajna religia."

Teraz przyjrzyjmy się temu. Powszechnie uznaje się, że istnieją 64 sztuki. Jednakże ja niczego nie wiem o sztukach. Wiem tylko: "Chcę Swamiego, chcę Swamiego". Jest to wszystko, o czym wiem. Wskutek nie kończącej się tęsknoty i łez rozprzestrzeniam się jako Prakrithi. Gdziekolwiek istnieje Swami, tam sobą wypełniam. W ten sposób pokazuję, że jestem Jego nierozłączną Szakthi. W Bhagavad Gicie Sri Kryszna mówi jak dokonać transformacji karmy, zwyczajnego działania, w Yogę. Tylko jeżeli ktoś posiada mądrość, może przemienić działanie w Yogę. Związek obojga to Sziwa Szakthi.


Nie wiem o innych. Piszę tylko o tym, co się zdarzyło w moim życiu. Swami powiedział, że jestem Jego Szakthi, Bóg jest Wewnętrznym Inspiratorem, Jego Szakthi mocą funkcjonującą. Oboje są obecni i funkcjonują we wszystkich bytach. Jest to moc Atmiczna, która istnieje we wszystkich. Pokazuję to za pomocą siedmiu czakr swojej Kundalini. Moc Atmy posiada umiejętność stworzenia nowego świata. Nie wiem o niczym swoim. Opróżniłam siebie i połączyłam ze Swamim. Piszę tylko to, co On mi mówi. Stąd też mam dużą tolerancję dla wszystkiego. Gdybym miała 'ja' (ego), gniew powstałby we mnie. Jednakże cokolwiek jest powiedziane lub ktokolwiek mówi, toleruję to. Jest to stan, w którym wie się wszystko, ale nie wie się niczego. Są to dwie przeciwstawne cechy.

Pan Sziwa jest wszechobecny, wszechmocny i wszechwiedzący. Ale Jego Szakthi jest w stanie braku wiedzy o czymkolwiek. Napisałam o tym w swojej pierwszej książce i to powiedział Swami. Tylko kiedy biegun dodatni i ujemny łączą się, płynie prąd i wyłania się moc. To Swami pokazuje na moim przykładzie. Jest to moc tolerancji we mnie. Wskutek stanu nieświadomości samej siebie, powstają we mnie wątpliwości. W konsekwencji prosiłam Swamiego o dowody, począwszy już od pierwszej książki. Zanim nie otrzymam, obawiam się pisać. Stąd też istnieje we mnie możliwość, aby pojawiała się u mnie pewna doza niepewności i przebaczania. Gdyby nie było niepewności, śmiało oświadczyłabym, że jestem Szakthi Swamiego. Dlatego zawsze istnieje we mnie zmartwienie i obawa. Zawsze niepokoję się: 'Kiedy Swami przybędzie?' Nie mam potrzeby, aby wiedzieć o czymkolwiek innym kub o kimkolwiek. Także nie chcę wiedzieć. Potrzebuję tylko wiedzieć, kiedy Swami przybędzie.


Chciałam Swamiego od pierwszego dnia, kiedy dowiedziałam się o Nim. Prócz tego nie interesuję się niczym innym. Nie interesuje mnie, co inni myślą o mnie i jak muszę ich zmienić. Nie dbam o to. Ktokolwiek lub cokolwiek to jest. Nie mam potrzeby udowadniać, że jestem Szakthi Swamiego. Wystarczy, że On przybywa. Kto potrafi i jak może to ktoś zrozumieć, moja tajemnica. Jest to unikatowy sposób.

W każdej religii są pewne zasady, przepisy i nakazy pism świętych, które nakładają ograniczenia. Jednakże mnie nic nie dotyka. Zatem nikt nie pozwoli mi dołączyć do swego rodu, wyznania i religii. Jest tak ponieważ moje myśli, działania oraz zachowanie - wszystko to jest tajemnicze. Nie można tego zawrzeć w żadnej religii, ani w pismach świętych. Tego nikt nie potrafi zrozumieć. Nikt nie umie analizować mnie. Nie można mnie połączyć i związać z żadną kategorią. Tylko Bóg wie. Kim jest tamten katolicki święty? Kiedy żył? Czy żyje teraz? Jestem Pratyaksha Pramana na to, co on napisał. Jestem bezpośrednim dowodem jego słów.

Przed dwoma dniami Amar przyniósł wiadomość w języku telugu, co stanowi drugą połowę tego, o czym Swami napisał przedtem. Poprzednio było napisane - 'Jeden język'. Teraz jest napisane: 'Jeden język nie wystarczy, zawsze kocham ciebie.' Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On:

"Nie wystarczy, że ujawnię Swoją miłość jednym językiem.
Pokażę Swoją miłość we wszystkich językach świata. Zawsze
kocham ciebie."


Swami napisał przedtem na kawałku kartki 'ponieważ kocham ciebie w wielu różnych językach'. Jako że nie mogliśmy zrozumieć, co zostało napisane, wysłaliśmy maile do wielbicieli, aby ustalili znaczenie. Moje uczucia oraz uczucia Swamiego wchodzą w całe Stworzenie i dokonują transformacji Kali Yugi w Sathya Yugę. Nasze uczucia nie widzą różnic rodu, wyznania, czy tego, kto jest mężczyzną albo kobietą, analfabetą, człowiekiem wykształconym albo religijnym. Zatem wchodzą one we wszystkich. Jako osoba indywidualna nie mam religii, ani rodu; moje uczucia wchodzą we wszystkich i zmieniają ich. Stąd też Swami stworzył mnie jako dziwne naczynie, aby wypełnić Swoje zadanie awataryczne.

W kwietniu minionego roku, kiedy tak bardzo płakałam, Swami dał wiersz. Napisałam o nim wówczas, a teraz chciałabym go tu zamieścić, ponieważ jest on najodpowiedniejszy dla niniejszego rozdziału:

Jak wiele milionów ludzi życzysz sobie uratować?
Jak wiele karmy wymazać chcesz?
Jak wiele miłości ukryć potrafisz w formie?
Jak wiele współczucia światu okazujesz?
Szakthi. Moja Szakthi, oto kim jesteś
Inkarnacją miłości, miłością Awatara Sai
Adi Mula przybył na Ziemię, aby spotkać
Adi Szakthi Swoją, Jego istotę zaiste
Och, Słodka Vasantha
Wiosno życia Mego
Tyś schronieniem Moim
Tyś miłością Boską
Och, Czysty Bycie
Kiedy ujrzysz
Żeś kluczem
Boskości Mej?

Uratowałam miliony ludzi od grzechów. Poprzez łzy swoje odkupuję wszystkich z grzechu. Taki jest zakres miłości i współczucia w tej formie. Swami powiedział, że jestem Jego Szakthi, kluczem do Jego Boskości. Pyta On: "O czysty Bycie, czy uświadomisz to sobie?" Nie wiem, że jestem tym wszystkim. Jest to stan, że wie się wszystko, jednak nie wie się niczego. Zatem Swami pyta: "..jak wyjaśnić...jakim językiem?" Pokazuje On miłość Swoją we wszystkich językach. Oznacza to, że Swami i ja wchodzimy we wszystkich i w każdą religię.



Rozdział 17
Bóg, Astrolog czy Lekarz?


Swami wskazał na stronie 253 Bhagavatham Vahini, co następuje:

"Pan nie będzie zwracać uwagi na zewnętrzne
różnice, imię osoby, jej narodowość, ród, zawód,
jej podejście. W jaki sposób dana osoba podejdzie do
Boga i przywita Go, On ją powita, przyciągnie ją
bliżej, spełni jej życzenia i obdarzy radością. Taka była
natura Gopali."

Teraz przyjrzyjmy się temu. Wielkie rozczarowanie człowieka polega na tym, że nie wie on, o co prosić Boga i zamiast tego prosi o wiele błahych rzeczy. Bóg nie zwraca uwagi na imię, narodowość, ród ani zawód danej osoby. On nie przywiązuje do tego znaczenia.

Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu jako zwyczajny człowiek. Swami wskazuje na Krysznę w Bhagavatham Vahini. Mimo iż Kryszna urodził się w królewskiej rodzinie, mieszkał w Gokulam z pastuchami bydła i obdarzał wszystkich radością. Proste gopiki i gopasy osiągnęły Mukthi. Ci prości, analfabeci na wsi mieli to ogromne szczęście. Rama i Kryszna należeli do królewskich rodzin.

Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu i żył pośród zwyczajnych ludzi, jak Kryszna w Gokulam. Przybył i dał wszystkim błogość. Urodził się w małej wsi i dał błogość wieśniakom. Dał wszystko, o co każdy prosił.

Potężne królewskie rodziny przybyły do Niego i prosiły, aby przebywał z nimi, jednak On odmówił. Zamiast tego żył na wsi, która nie miała udogodnień. Premierzy i ministrowie Indii, wszyscy oni przybyli do Niego i prosili, aby przebywał z nimi w Delhi. Jednak On wszystkim odmówił. To jest Bóg. Tłumy, tłumy przybywały, szukając Go, prosząc o rozwiązanie swoich problemów. W przeciwieństwie do gopik i gopasów, nie były one oddane tylko Jemu i nie prosiły o trwałe rozwiązanie swoich trudności. Powszechnym zwyczajem rodziny jest iść do astrologa i zobaczyć horoskop, jeżeli pojawia się jakiś problem. Kiedy ludzie ustalą, na czym polega problem, szukają rozwiązania na wszystko. Gdy pojawia się choroba, idą do lekarza. Jeżeli pragną małżeństwa dla swego dziecka, udają się do określonych świątyń. W taki sam sposób wszyscy ludzie przychodzili do tego Boga. Widzieli w Nim astrologa albo lekarza i przybywali, aby rozwiązać swoje problemy. Mimo iż dane problemy zostały rozwiązane, takie same pojawiały się znowu.

Jakie jest trwałe rozwiązanie? Nie rodzić się już więcej. Żadne wcielenie nie jest rozwiązaniem problemu. Ile razy człowiek rodził się i umierał? Dosyć! Próbujcie i osiągnijcie Boga oraz wyzwolenie od narodzin. Analfabeci - gopiki i gopasy osiągnęły wyzwolenie łatwo. W taki sam sposób wy musicie próbować i osiągnąć wyzwolenie. Pieniądze, pozycja, nazwisko, rodzina i sława - wszystko to jest zniszczalne. Musicie próbować i osiągnąć miłość Boga, który jest niezniszczalnym skarbem.

Swami przywiódł mnie tu, aby to pokazać i zademonstrować. Myślałam tylko o Bogu od samych narodzin. Nie mam żadnych pragnień, dotyczących tego świata. Żyję tylko dla Swamiego. Nie myślę o niczym innym, nawet przez sekundę. Tu tylko piszę i rozmawiam o Swamim. Kiedy przyjeżdża nasza córka i synowie, nie rozmawiam z nimi o innych sprawach. Oni też siedzą cicho oraz czytają to, co piszę i tłumaczę. Nigdy nie rozmawiamy o sprawach rodzinnych. Zostawiłam za sobą wszystkie rzeczy tego świata. Odepchnęłam również stany, które przyszły do mnie w życiu duchowym. Nie chciałam także stanu Boga i odepchnęłam to. Chcę tylko Boga, a nie stać się Bogiem. Chcę jedynie Swamiego. Chcę tylko imienia i formy tego Awatara. Wskutek tego On na pewno przybędzie i zaspokoi mój głód.

30. listopada 2013 r. - Dziś Swami dał boską wiadomość na kawałku wydrukowanej kartki. Było tam napisane:

"Generalnie mówimy, że możesz spożyć pożywienie
przed tobą. Musisz jeść. To samo dotyczy wielbicieli.
Do kogoś, kto ma wiarę w Boga, Bóg Sam przyjdzie i
nakarmi go."

Spójrzmy na przykład. W poprzednim rozdziale napisałam o wiadomości, którą dał Swami. Mówi ona:

"Przybędę i zaspokoję twój głód."

Teraz dał On to samo w nowej wiadomości, potwierdzając wszystko. Mojego głodu Boga nie może nic zaspokoić. Dopiero kiedy Swami przybędzie, kiedy się zobaczymy, dotkniemy i porozmawiamy, głód mój zostanie zaspokojony. Tego głodu Boga nic nie jest w stanie pomieścić.

W Bhagavatham Vahini na stronie 296 Swami zaznaczył następujący fragment:

"Świat zauważa jedynie interwał między narodzinami
a śmiercią; ludzie interesują się tylko tym ograniczonym
okresem. Jednak Pan i Władca wszystkich Światów,
przeszłości, teraźniejszości i przyszłości tak nie
postępuje.

Ma On więcej współczucia niż wszyscy ludzie. Obdarza
On łaską, zważając na trzy czasy, trzy warstwy
przestrzeni oraz trzy cechy charakteru. On wie
najlepiej, więcej niż jakikolwiek człowiek; zatem
jedyną ucieczką człowieka jest wierzyć, że wszystko
jest Jego Wolą i zachowywać spokój oraz zanurzyć
się w kontemplacji nad Jego Chwałą i Łaską."

Swami wskazuje na to jak na epilog. Człowiek wie tylko o narodzinach i śmierci. Przywiązuje wagę do interwału między tymi dwoma. Nigdy nie myśli, że istnieje coś ponad tym. Zawsze myśli w czasie teraźniejszym. Nigdy nie rozważa ani nie myśli o tym, co zdarzyło się przedtem i co zdarzy się w przyszłości. To, co dzieje się obecnie, jest następstwem karmy przeszłości. Konsekwencje tego, co robimy obecnie, przyjdą do was w przyszłości. Jeżeli jesteście w stanie uświadomić to sobie, możecie skorygować obecne życie.

O tych trzech okresach - przeszłości, teraźniejszości i przyszłości Bóg wie wszystko. Obdarzani jesteśmy Jego łaską, jednak każdy otrzymuje zależnie od swoich możliwości. Bóg patrzy odpowiednio na przeszłość osoby, teraźniejszość i przyszłość.

Czym są trzy poziomy Przestrzeni? Tu Swami nawiązuje do Bhutakaszy, Przestrzeni Fizycznej, do Chitakaszy (czyt. czitakaszy - tłum.) - Przestrzeni Umysłu oraz Chidakaszy (czyt. czidakaszy - tłum.) - Przestrzeni Serca. Trzy guny to Sathwa, Rajas (czyt. radżas - tłum.) i Tamas. Kiedy usuniecie gunę Tamo i Rajo, zawsze jesteście w Gunie Sathwa. Bhutakasza oznacza, że człowiek wykonuje każdą czynność, myśląc o swoim ciele. Jest to Przestrzeń Fizyczna. Łączy on z imieniem i formą ciała. Człowiek rodzi się i umiera wskutek przywiązania. Gdy uświadomi on sobie, że jest Atmą, stosuje sadhanę, oddziela się każda warstwa. Wychodzi on z Przestrzeni Fizycznej i przychodzi do Chitakaszy, Przestrzeni Umysłu. Kiedy uświadamia sobie wszystko, posługując się intelektem i stosując rozróżnianie, jest to Chitakasza. Następnie przekraczane są czakry i w końcu człowiek łączy się z Bogiem w Czidakaszy.

W taki sam sposób - zależnie od indywidualnej sadhany spływa łaska Boga. Wszyscy muszą to sobie uświadomić. Jego Sankalpa i nasza sadhana jednoczą się; wówczas łaska spływa odpowiednio. Stąd też musimy znać powód naszych narodzin i wykorzystać tę wiedzę. Musimy recytować imię Boga stale. Skorygujcie siebie stosownie do Jego łaski. Ten wielki, współczujący Bóg przybył tutaj. Jakże wiele nauczał On ludzkość.


Bhagavatham, Ramayana i Mahabharata zostały napisane przez mahariszich. Ale Swami przybył, napisał i powiedział o wszystkim w prosty sposób, aby wszyscy mogli zrozumieć. W Bhagavatham wskazał On na wiele rzeczy, pokazując części Swego zadania awatarycznego i poprosił mnie, abym wyjaśniła. Teraz piszę i łączę z naszym zadaniem.

Przed dwoma dniami Swami dał wiadomość:

"Proces edukacji musi sprawić, że osoba będzie
szczęśliwsza i bardziej przydatna, musi ona ponadto
zrobić z niej lepszego obywatela."

Narodziny w ciele człowieka są rzadkością. Trzeba więc je wykorzystywać w sposób prawidłowy. Jeżeli nie, wszystko jest marnotrawstwem. Nie ma pożytku z samej edukacji. Musimy z edukacją łączyć duchowość. Jeżeli nie robimy tego, jest ona bezużyteczna. Nie ma znaczenia jak dużo się uczysz, ile stopni otrzymujesz. Tylko edukacja duchowa jest przydatna w życiu człowieka. Trzeba stosować w praktyce to, czego nauczyliśmy się. Tego Swami nauczał 84 lata. Łączył On educare (edukacja dotycząca wartości ludzkich - tłum.) z edukacją. Nauczał On, że tylko dobre cechy obdarzają człowieka dobrym życiem. Edukacja bez charakteru jest bezużyteczna.

Tego Swami zawsze nauczał - aby istniała harmonia między myślą, słowem i uczynkiem. Stosujcie w praktyce dobre cechy, żyjcie zgodnie z nimi. Tylko to zrobi z człowieka dobrego obywatela. Swami powiedział, że ludzie wykształceni są szczęśliwsi i bardziej przydatni innym. Jednak człowiek tego nie robi. Myśli on tylko o pieniądzach, pracy i zarobku. Jak więc może on być szczęśliwy?

Jednakże człowiek ubogi jest bardzo zadowolony z tego, co posiada. Myśli on, że wystarczy, jeżeli zje danego dnia. W jego życiu nie ma miejsca na łakomstwo i zazdrość i jest on zadowolony z pożywienia, które otrzymuje. Ubogi robotnik rolny żyje szczęśliwie w chacie z żoną i jest zadowolony. Nie ma zazdrości ani łakomstwa. Zrywa piękne kwiaty leśne i daje żonie. A ona wpina kwiaty we włosy i jest szczęśliwa. Oboje prowadzą życie z satysfakcją. Takie jest życie prostych ludzi, nie umiejących pisać ani czytać. Ale ci, którzy są wykształceni, nigdy nie są szczęśliwi bez względu na to, ile zarabiają i jaką mają sławę. Nie mają satysfakcji. Jak zatem mogą stanowić przykład dla ludzi nie potrafiących pisać ani czytać?


Rozdział 18

Doświadczyć Teraz!

W 'Bhagavatham Vahini' na stronie 115 Mędrzec Vyasa mówi Parikszitowi o jego życiu. Swami wskazał następujący fragment:

"To, że jesteś sowicie obdarzony przez fortunę, nie
oznacza, że powinieneś potępiać siebie jako nie
mającego szczęścia. Pan pieścił ciebie. Bawił się z tobą
i obserwował jak hasałeś. Dał ci imię. Jakże niewielu ma
takie szczęście. Nie traktuj tego jak zwykłe dary Łaski.

W odpowiedzi Parikszit mówi do Vyasy:

"Zacny mistrzu! Człowiek nie może poznać wartości
radości ani smutku, póki nie jest ich
świadom. Radosnymi kontaktami, o
których opowiedziałeś, zostałem nagrodzony, kiedy
niedostatecznie byłem świadom błogości, jaka
istnieje w nich. Prawdziwej radości można zasmakować
tylko wtedy, kiedy ktoś jest świadom jej wartości.
Jeżeli da się dziecku diament wartości miliarda rupii,
będzie się nim bawić jak kawałkiem szkiełka. Radość z
przebywania z Panem, o której powiedziałeś, że miałem
ją w dzieciństwie, tak samo nie jest skuteczna, jak
radość doświadczona w poprzednich wcieleniach.
Nie wiedziałem wówczas, czym były te cenne
chwile. On wiedział o tym; gdybym był w stanie wiedzieć
o tym, ceniłbym to jak skarb radości na zawsze. A teraz
jest to tylko zwykłe wnioskowanie. Nie mam naocznego
dowodu Łaski Pana, jaką otrzymałem wtedy. Zależę
teraz zatem tylko od dowodu słuchowego..."

Oto jest rozmowa między Vyasą a Parikszitem. Vyasa powiedział to, co zacytowano wyżej, a w odpowiedzi Parikszit narzeka, że nie miał bliskiego kontaktu z Kryszną. Kiedy Parikszit był w łonie, Kryszna ochraniał go, gdy był embrionem. Wtedy to Brahmarastram Aswattamy weszła w łono jego matki i próbowała go zniszczyć. Bhagawan Kryszna, który wiedział o wszystkim, wszedł w łono i ochronił embrion. Napisałam o tym zdarzeniu w formie pieśni, kiedy byłam bardzo młoda.

Pan, który ochronił embrion wielkości kciuka
Ochrania mnie, przepędzając uczucie dotyku
wrażeń głębokich
Gdzie jest miejsce, w które by nie wszedł Pan z Puttaparthi?

To napisałam. Kryszna wszedł w łono w formie wielkości kciuka i ochronił embrion Parikszita. Tak samo - Pan, który był w Puttaparthi, czy istnieje miejsce, w które by nie wszedł? Usuwa On moje głębokie wrażenia, wchodząc w moją głowę. To napisałam. Kiedy Parikszit urodził się, przyczołgał się do miejsca, w którym wszyscy siedzieli i spojrzał na wszystkie twarze. gdy ujrzał Krysznę, uchwycił się Jego stóp. Wtenczas Kryszna ukrył się za filarem. Ale dziecko pełzało tu i tam, patrząc na wszystkie twarze. W końcu Parikszit zobaczył Krysznę za filarem i uchwycił się Jego stóp.

Szukał zatem Kryszny wszędzie. Patrzył i przyglądał się wszystkim twarzom. Dlatego Kryszna nazwał go Parikszit, co znaczy ten, który szuka. Kryszna pieścił dziecko i bawił się z nim. Nikt inny nie miał takiego szczęścia. To powiedział Vyasa i pocieszał Parikszita. W odpowiedzi na to Parikszit rzekł: "Co można wiedzieć i uświadomić sobie, kiedy jest się dzieckiem?" Szukał on Boga, bawił się z Bogiem i siedział na Jego kolanach. Wszystkie te rzeczy się zdarzyły, kiedy był dzieckiem, jednak działo się to w czasie, gdy nie był w stanie uświadomić sobie wartości, ani radości z doświadczenia.

Dziecku można dać diament za miliard rupii, ale skąd ma ono znać jego wartość? To zdarzyło się Parikszitowi. Nie był on w stanie uświadomić sobie radości z doświadczenia, które miał. Parikszit mówi, że słyszał uszami, co inni słyszeli, ale nie widział tego doświadczenia. Jest to prawidłowe i pasuje do mego życia.

Swami powiedział mi, że byłam Radha. Powiedział, że jako Radha i Kryszna rozmawialiśmy razem pod drzewem Parijatha. Radha leżała na kolanach Kryszny, podczas gdy On grał na flecie. Swami opowiedział wiele opowieści w taki sposób. Jednak wszystko to są doświadczenia z poprzednich narodzin. Czy wystarczy tylko słuchać tych opowieści? Teraz nie mam doświadczania.

Swami powiedział: "Ty jesteś Mahalakszmi i wykonywałaś Pada Seva przez 28 yug. Ja jestem Mahawisznu." Swami powiedział to wszystko. Jednak ta, która masowała stopy Mahawisznu przez 28 yug, teraz nie może widzieć tych samych stóp. Miliony ludzi uzyskało padanamaskar. Wszyscy mówili do Swamiego, widzieli Go i dotykali, ale ja nie mam tego doświadczenia. Czy wystarczy, że masowałam Jego stopy przedtem?

Teraz nie ma dla mnie niczego. Dlaczego nie miałam doświadczenia, które mieli wszyscy inni? To, co Riszi Vyasa mówi Parikszitowi, Swami mówi mnie i to wszystko. Czy wystarczy, że w ostatnim wcieleniu doświadczyłam jako Radha? Swami powiedział, że w ostatnim wcieleniu mieliśmy wielką ucztę pod drzewem Parijatha. Ale co z moim obecnym głodem? Dziś buszuję jak zgłodniały lew. Swami powiedział: "Ty jesteś Moja Szaklthi. Jesteśmy nierozłącznymi Sziwa Szakthi". Ale co z teraźniejszością? Pytam teraz tak, jak Parikszit pytał wtedy.

Jaki jest dowód, że uzyskałam Jego łaskę? Nie ma Pratyaksha Pramana. Istnieją niezliczone dowody pośrednie. Wielu posłańców dało moje książki, rozdziały i listy Swamiemu. Ale kto uwierzy w ukryty dramat? Sziwa i Szakthi są dwiema połowami jednego ciała. Jeżeli tak jest, jak to się dzieje, że ta połowa wciąż tu jest po tym, gdy Swami odszedł? Jak wobec tego jest to Sziwa Szakthi? Nie potrafię zrozumieć własnego stanu. Bóg, który ochronił embrion wielkości kciuka, dlaczego nie ochrania On mnie?

Swami poślubił mnie w innej formie, kiedy miałam szesnaście lat; a oddzielił się ode mnie po sześciu latach. Dopiero wtedy zaczęłam szukać Go. Szukałam Boga od tamtego czasu. Następnie Swami dał mi Mangalyę w 2001 r. Pokazał, że tylko On mnie poślubił. To również był nieznany okres w moim życiu. Żyłam z Bogiem, nie znając tej prawdy. Jaki jest więc pożytek? Parikszit także doświadczył Boga, nie wiedząc, że jest to Bóg. W taki sam sposób ja nie wiem, kim jestem i kim On był. Jaki jest więc pożytek z tego doświadczenia?

Chcę Boga! Płakałam i szlochałam w tym celu przez te wszystkie lata. Chcę poślubić Boga. Potem Swami pokazał, że tylko On poślubił mnie. Znowu pytam: 'Jaki jest pożytek?' Jest to jak w przypadku Parikszita. W taki sam sposób powiedział On, że mnie poślubi za czasów Awatara Prema Sai. Dlaczego to? Nie doświadczam teraz w tej formie, jeśli zatem przybędę w innej, jak doświadczę tamtej błogości? Jaki jest pożytek?

2 grudzień 2013 r. Medytacja poranna

Vasantha: Swami, mój Prabhu, dałeś bransoletki na minione Boże 
Narodzenie. Daj coś w tym roku.

Swami: Na pewno dam. Bądź radosna.

Vasantha: Swami, jakie sari powinnam ubrać na Boże Narodzenie?

Swami: Ubierz dowolne sari, na którym jest napis.

Koniec medytacji



Dziś, w boskiej poczcie Amar przyniósł kartkę. Na pierwszej stronie widać było dużą, czerwoną różą w wazonie. W tle była wielka, biała róża. Pod dużą różą czerwoną była mniejsza czerwona, a niżej, jeszcze mniejsze trzy róże. Na łodydze róży było osiem liści. Na wazonie są dwa łabędzie. Ich dwie formy tworzą serce. Na tym jest lotos, a na górze lotosu jest piękna świątynia i budynek. Lotos siedzi na wodzie, podczas gdy na niebie jest Księżyc w pełni. Na odwrocie zostało sporo napisane i był rysunek, który wyglądał jak drzewko bożonarodzeniowe. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: "Oboje jesteśmy łabędziami. Przynosimy Vaikuntę na Ziemię. Vaikunta jest na lotosie. Mimo iż lotos siedzi na wodzie, woda nie dotyka go. W taki sam sposób Vaikunta przybywa na Ziemię i nie jest dotykana. Funkcjonuje oddzielnie. Wszystko przybywa wskutek naszej Premy, co pokazuje Księżyc w pełni. Na Księżycu było trochę żółtej barwy. Wskazuje to Premę.

Biała róża za dużą różą czerwoną pokazuje Czystą Świadomość, z której przybywa Swami. Czerwona róża niżej to Jego Szakthi. Trzy róże niżej pokazują, że Bóg, Szakthi i Jego Stworzenie są takie same. W taki sposób Nowe Stworzenie przybywa z Vaikunty. Swami powiedział, że da coś na Boże Narodzenie, w związku z czym narysował formę jak drzewo i napisał tam wiele liczb. U podstawy drzewa jest duże V z S w środku (Vasantha i Sai).

Zostało napisanych wiele innych rzeczy. Było wiele jasno pomarańczowych kształtów jak krzyże. Na każdym krzyżu była inna litera.

- Pierwszy krzyż pokazał R. Wskazuje to rezurekcję i pokazuje, że
Swami przybywa.

- Następny krzyż miał C. Jest to dla New Creation
(Nowego Stworzenia - tłum.), które zmartwychwstaje z krzyża
Kali Yugi jako Nowe Stworzenie.

- Potem jest krzyż z Y, co wskazuje, że nowa Yuga przybywa z
krzyża. Y jest zwierciadlanym odbiciem i pokazuje, że Era jest
odbiciem Vaikunty.

- Litera P na kolejnym krzyżu była z jednej strony oraz lustrzane
odbicie 'i'. Tu lustrzane odbicie mojej Premy funkcjonuje jako ja.

- Dwie litery N i Y były na następnym krzyżu. Z tego krzyża
zmartwychwstaje Nowa Yuga.

- W pobliżu był krzyż z S i V, co pokazuje, że Swami i ja nieśliśmy
grzechy świata jak krzyż.

- Teraz wszystko ulegnie transformacji, co pokazuje T.

- Następnie jest V oraz symbol uczucia dotyku. Wszystko staje się
'uczuciami dotyku Vasanthamayam.'

- Obok są dwie linie razem w czterech miejscach, ogółem 8, co
wskazuje na Vaikuntę.

- Potem jest Q zupełnie sama. Co pokazuje, że Swami przybędzie
'Quickly' (prędko - tłum.). Następnie w pobliżu Q zobaczyliśmy
litery 'S N A P'. Oznacza to, że Swami przybywa jak
'pstryknięcie', szybko, jak pstryknięcie palca.

Drzewo bożonarodzeniowe jest koloru różowego i czerwonego. Wszystkie litery są w kolorze połączenia, krzyże pomarańczowe. Swami pokazuje Boże Narodzenie w taki sposób.




PROLOG

Swami wskazał na wiele różnych części w tekście książki Bhagavatham Vaahini i poprosił mnie, abym napisała o nich. Napisałam o wszystkim, łącząc to ze Swamim i mną oraz Jego zadaniem awatarycznym. Wszystko pasuje do naszego życia. W taki sam sposób wskazał On na wiele części w tekście z książki Aurobindo o Savithri i poprosił mnie, abym napisała. To również pokazuje zadanie Swamiego. Wyjaśniam, piszę i posyłamy każdy rozdział jako eArtykuł (artykuł elektroniczny - tłum.).

Bhagavatham wypełniona jest opowieściami o lilach Kryszny. Pokazuje, jak człowiek powinien przygotować się do śmierci. Swami przybył na świat i pokazuje to. Przedtem pokazał On, co człowiek musi robić; jak umierać, aby już się nie narodzić. Swami nauczał 84 lata: "Ty nie jesteś ciałem, jesteś Atmą." Musicie osiągnąć Mukthi teraz; nie ma sensu stale rodzić się i umierać. Tego Swami zawsze nauczał.

Kryszna nauczał Bhagavad Gity na polu bitwy. W taki sam sposób Swami nauczał 84 lata o Wedach, Bhagavad Gicie, Upaniszadach i Bhagavatham na polu bitwy Kali Yugi. Nauczał On wszystkich metod. Musimy jednak stosować w praktyce w swoim życiu to, o czym On nam powiedział. Powinniśmy okazać wdzięczność temu najpotężniejszemu Awatarowi. Musimy stosować w praktyce przynajmniej kilka rzeczy.

Parikszit uzyskał wyzwolenie, słuchając o chwale Boga przez siedem dni. Teraz ja słucham, piszę i urzeczywistniam chwałę Swamiego, co obdarza cały świat wyzwoleniem. Wskutek moich uczuć otworzyło się siedem czakr Kundalini. Obdarza to wyzwoleniem 580 crore jeev (czyt. dżiw, dusz - tłum.). Parikszit słuchał siedem dni, przebywając w jednym miejscu. Wskutek moich siedemdziesięciu dwóch lat skupionej uwagi świat się zmienia. Dzięki temu widzimy, jak ogromna moc istnieje w skupionej koncentracji. Taki zakres mocy zmienia świat.


Motyl usiadł na ścianie w pokoju modlitw. Przebywał tam dwa dni, nie zmieniając pozycji. Zapytałam Swamiego o niego w medytacji.

29 listopad 2013 r. Medytacja w południe

Vasantha: Swami, był motyl, który siedział dwa dni, nie poruszając się. Kto to jest, Swami?

Swami: Jest to Mahariszi Shuka. Usiadł on i opowiedział Bhagavatham Parikszitowi w ciągu siedmiu dni. Teraz siedzi on i słucha twojej Nowej Bhagavatham. Przedtem wszyscy słuchali tego, co on powiedział; teraz on słucha tego, co ty mówisz.

Koniec medytacji

To powiedział Swami. Shuka siedział siedem dni i opowiadał Bhagavatham wszystkim riszim oraz królowi Parikszitowi, który siedział i słuchał. Teraz on przybył tu i słucha Nowej Bhagavatham, którą piszę. Motyl przebywał dwa dni, słuchając i nie poruszając się. Swami powiedział, że jest to Mahariszi Shuka, słuchający Nowej Bhagavatham, którą piszę.

Shuka pozostawał w łonie matki dwanaście lat, nie chcąc wyjść. Vyasa zawołał Krysznę i poprosił Go, aby powiedział chłopcu, by wyszedł. Chłopiec nie chciał zgodzić się na to, aby się urodzić, ponieważ bał się, że uchwyci się go Maya. Kryszna przybył i powiedział chłopcu: "Maya nie uchwyci się ciebie, wyjdź." Shuka wyszedł i bezzwłocznie pobiegł do lasu, krzycząc: "O Boże, Boże!" Wszystkie drzewa, rośliny i pnącza zapytały: "Co? Co?" Widząc jego intensywne oddanie, Bóg obudził się w każdym i we wszystkim. Teraz moje uczucia przechodzą przez Stupę i robią Boga w całym Stworzeniu, budząc.

(Ponownie w tej samej medytacji)

29 listopad. Medytacja w południe

Poprosiłam Swamiego, aby zabrał mnie, bym zobaczyła Maharisziego Shukę. Swami i ja udaliśmy się do Swargi. Shuka przybył i powiedział:

"Bardzo bałem się wyjść z łona matki. On przybył
i rzekł: "Chodź, Maya nigdy nie uchwyci się ciebie!"
Wyszedłem i pobiegłem, wołając "Boże! Boże!".
Wszystkie drzewa, rośliny i pnącza odpowiedziały mi i
zapytały: "Co? Co?"

Ty płakałaś z tęsknoty za Bogiem od samych narodzin.
On zawsze jest z tobą. Pokazujesz światu, że Bóg
istnieje we wszystkim. Swami przybędzie wkrótce."

Jest to Nowa Bhagavatham
Jai Sai Ram




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz