Sri
Vasantha Sai
Prawa
autorskie 2013 r. Sri Vasantha Sai Books & Publications Trust
Rozdział
1
Delikatna
cecha Boga
W
Swoim „Bhagavatham Vahini” Swami wskazał na stronie 222:
„...Opiszę
cechę Soumya Sri Ramy. Przez Soumya
rozumiem
delikatną, miękką i miłą naturę. Nosił On
szatę
w kolorze zielonych liści i miał żółtą tkaninę
wokół
talii; miał na głowie złoty diadem; jednak chodził
z
oczyma utkwionymi w ziemię, jakby wstydził się
spojrzeć
w górę; scena ta stapiała serca wszystkich,
którzy
to widzieli.”
Chodzę
codziennie tam i z powrotem do Garbha Kottam ze złożonymi dłońmi,
patrząc w ziemią. To też jest moja natura. Nie patrzę na nikogo,
ani na nic. Kiedy idę, niektórzy stoją w różnych miejscach,
próbując uchwycić mój wzrok, jednak nie widzę nikogo. Tak samo
jest po tym, gdy ofiaruję Arathi.
Idę ze złożonymi dłońmi i patrzę w ziemię. Nie patrzę na
nikogo, ani nie widzę nikogo. Od najmłodszego wieku bałam się
widzieć kogokolwiek. Byłam bardzo nieśmiała. Jest to moja natura.
Zanim nie wyszłam za mąż,
nigdy nie opuszczałam domu, ani nie wychodziłam na zewnątrz. W
okresie gdy uczyłam się w szkole, jeździłam do Kalligudi w krytym
powozie, ciągnionym przez bawoła, wyjeżdżającym bramą na tyłach
domu. Tak samo było w podróży powrotnej. Nikt nie mógł mnie
widzieć. Stąd też postawiłam warunek Swamiemu, że w okresie
Awatara Prema Sai nikt nie powinien mnie widzieć, gdy ukończę
piąty rok życia. Jak powiadam, nie patrzę na nikogo, zatem
przybywa Sathya Yuga, gdzie będzie żyć tylko Swami i ja. Gdzie nie
spojrzę, wszędzie będzie Swami; wszędzie, gdzie On nie spojrzy,
będę tylko ja. Jest to Soumya guna.
Swami mówi, że Rama miał
wzrok wewnętrzny, nie zewnętrzny. Kiedy ktoś ofiarował Mu coś,
zupełnie nie przyjmował On tego. Zamiast tego ułamał kawałek,
aby sprawić przyjemność, albo dotykał podarku palcami. Bardzo to
pasuje do mojej natury. Cokolwiek ktoś daje, dotykam to vibuthi oraz
piszę imię Swamiego, a następnie daję Aszramitom. Albo sama biorę
mały kawałek, daję innym i dopiero wtedy jem. To samo jest prawdą,
jeżeli chodzi o mały placek dosa. Odłamuję trzy kawałki, daję
innym, a dopiero potem jem. Tak samo jest z sari, które dają.
Jeżeli biorę je, oddaję innym. Zawsze myślę o Swamim. Nic z
zewnątrz nie dotyka mojego umysłu. Cecha, aby nigdy nie brać od
innych to Aparigraha.
Następnie Swami wskazał,
co następuje:
„...Rama
miał serce wypełnione współczuciem; dawał
On
schronienie wszystkim, kto chronił się u Niego i
podporządkowywał
się Jemu.
Kiedy
brat Ravany, Vibheeshana przybył do Niego,
traktował
On go jak Swego brata, Lakszmanę.”
Rama żył i nauczał dharmy
poprzez każde Swoje działanie. Zawsze przestrzegał dharmy,
traktując wszystkich jednakowo. Ponieważ nie myślę, że ktoś
jest wyżej lub niżej ode mnie, poprosiłam o Mukthi dla wszystkich.
Dotyczy to zwyczajnych ludzi, niegodziwych alkoholików, świata
upiorów itd. W taki sposób płaczę i szlocham, prosząc o
Powszechne Wyzwolenie. Zatem Swami obdarza wolnością wszystkich.
Cały czas stosuję się do dharmy w każdym stanie. Każde
działanie, jakie wykonuję, jest dharmiczne, zgodne z dharmą. Jest
tak ponieważ każda czynność jest tylko dla Swamiego. Działania
tego, kto żyje tylko dla Boga, stają się dharmą. Stąd też Swami
powiedział, że ponieważ stosowałam się ściśle do dharmy,
dharma podąża za mną.
Następnie na kolejnej
stronie Swami powiada:
„...Każdy
Awatar przybywa zgodnie z okolicznościami
i
koniecznością. Awatar dostosowany jest do czasu,
zadania,
potrzeby oraz okoliczności. Jego forma
przybywa
zgodnie z Jego celem.”
Dziesięciu Awatarów jest
sobie równych. Istnieje tylko jeden Bóg, który zostaje Awatarem.
Forma przybywa stosownie do okoliczności oraz potrzeb czasu. Awatar
Matsya przybywa w czasie Pralayi (unicestwienia, potopu – tłum.).
Świat zostaje unicestwiony w okresie Pralayi. Po destrukcji Matsya
zbiera najlepsze nasiona dla Nowego Stworzenia, a następnie znika.
Kiedy ubijano Ocean Mleka, Góra Manthara była podtrzymywana na
grzbiecie Awatara Kurma. Awatar Varaha przybył, aby ochronić
Ziemię. Awatar Narasimha przybył, aby unicestwić Hiranyę i
ochronić Swego wielbiciela, Prahladę. W taki sposób zstępuje
Awatar - zgodnie z czasem oraz okolicznościami.
Ewolucja
człowieka jest taka sama. Naukowcy odkryli, że człowiek pochodzi
od małpy. Małe stworzenia wzrastają stopniowo i ostatecznie
osiągają poziom człowieka; jest to ewolucja. To samo jest z
Awatarami. Wszystko zaczęło się od Awatara Ryby i rozwijało się
etapami, aby stać się Ramą i Kryszną. Zarówno Awatar Rama, jak i
Kryszna mieli 16 Kalas (boskich cech – tłum.); wszyscy pozostali
mieli mniej. Rama i Kryszna przybyli, aby ochraniać ludzkość i
ustanowić dharmę. Stąd też tylko Rama i Kryszna zajmują więcej
miejsca w sercu człowieka. Obaj zainstalowali Siebie w sercach
ludzkości. Obaj prowadzili przykładne życie. Kryszna przybył i
nauczał Gity.
Swami przybył teraz jako
najpotężniejszy Awatar. Jego zadanie jest ogromne. Jest to zadanie
gigantyczne – zrobienie z Ery Kali Sathya Yugi. Musi On zatem
przyjąć kolejno cztery formy Awatara: jedną po drugiej. Jego
zadania nie można ukończyć w czasie jednego Awatara. Stąd też
Swami przybywa jako czterech Awatarów: Shirdi Sai, Sathya Sai (1),
Sathya Sai (2) i na koniec – Prema Sai. Przybywa On, aby dokonać
transformacji Kali Yugi w Sathya Yugę. W związku z tym musi On
wykonać więcej pracy.
19 listopad 2013 r.
Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, co dałeś dzisiaj?
Swami:
Wszyscy będą funkcjonować jako
Sarvatho Pani Padam
Boga.
Vasantha:
Swami, moje cechy są takie same jak Ramy?
Swami:
Co w tym dziwnego? Oboje przybyliście z Jednych Padam, Pierwotnego
Źródła. Stąd też pokazuję twoje cechy.
Vasantha:
Swami, na obrazie są początkowo 24 promienie, a potem 57, co to
jest Swami?
Swami:
24 wskazuje na 24 zasady ciała, a czym jest 57 minus 24? Powiedz,
jakie jest znaczenie?
Vasantha:
Stanowi to 33. Czy są to kręgi kręgosłupa? Mam to napisać?
Swami:
Tak, napisz. Wszyscy muszą się zmienić. Za pomocą Stupy
wszystko ulega transformacji.
Koniec
medytacji
Teraz przyjrzyjmy się temu.
Moje cechy są takie same jak Ramy. Kiedy zapytałam Swamiego
powiedział On, że oboje przybyliśmy z tego samego, Pierwotnego
Źródła. Swami jest Pierwotnym Źródłem, jego kompletną formą.
Urodziłam się z Niego. Zatem powiedział On w ten sposób i
powiedział, że takie same cechy są również we mnie. W ten sposób
Swami pokazuje, czym jest moja natura i jaka ona jest. Przedtem
udawałam się do wielu różnych miejsc i rozmawiałam z wieloma
ludźmi. Teraz nie chcę niczego. Nie mam żadnych innych myśli
prócz myśli o Swamim. Zawsze myślę o Nim. Kiedy chodzę z myślami
o Nim, wzrok mój nie pada na nic. Jeżeli to robię, nie jestem w
stanie iść; to trzęsie mną. Dopiero teraz Swami powiedział o
Ramie i rozumiem swój stan.
Swami
dał duży obrazek, na którym zdawało się, że jest forma pawia z
całkowicie rozłożonym ogonem. Wszędzie było wiele różnobarwnych
promieni światła: różowe, niebieskie, w kolorze połączenia
(purpurowy) itd. Jest to Prema Radha Kryszna. Były także promienie
żółte i pomarańczowe, połączone ze sobą, co wskazuje na Premę
Swamiego i moją. Kolor zielony symbolizuje wiecznie zielony świat.
Pawie pióra wskazują na wszech przenikającą formę Boga –
Sarvatho
Pani Padam.
Stworzenie jest formą Boga: Jego stopami, rękoma, oczyma, nogami
itd. Nie powinniśmy dzielić na moje i twoje. Napisałam o tym
więcej w przeszłości.
Teraz Nowe Stworzenie, które
przybywa poprzez nasze uczucia, pokazuje tylko to. Gmach naszej Premy
przybywa na fundamencie Premy Radha Kryszna. Jest to Sathya Yuga.
Jest to zadanie najpotężniejszego Awatara. Na początku rysunku
widać 24 promienie. Potem rozprzestrzeniają się one i stają się
57. Dwadzieścia cztery wskazuje na 24 zasady czyli tatwy w ciele
człowieka. Kiedy światło rozprzestrzenia się, staje się 57.; 57
minus 24 = 33. Wskazuje to na 33 kręgi kręgosłupa, które
symbolizują Kundalini. Tylko moja Kundalini wyszła na zewnątrz
jako Stupa. Ma ona 33 stopy wysokości. Uczucia Swamiego i moje
przechodzą przez Stupę, wchodzą we wszystkich i zmieniają
wszystko i każdego. Następnie Kundalini u wszystkich będzie
funkcjonować i zrobi z nich Jeevan Muktha. Nadis Ida i Pingala,
które istnieją w ciele u każdego, łączą się z nadi Suszumna w
czakrze Adźnia. Człowiek łączy się z Atmą oraz raduje się
szczęściem i Prawdą Boga.
Shirdi Baba położył
fundament. Sathya Sai 1 wziął wszelką karmę świata i opuścił
Swoje ciało. Sathya Sai 2 – podobnie jak Jezus –
zmartwychwstaje. Dzięki Niemu rozpoczyna się Sathya Yuga. Prema
Sai przybywa w Sathya Yudze i raduje się wszystkim.
Rozdział
2
Atom
i Energia
Spójrzmy na „Bgahavatham
Vahini”. Na stronie 203 Swami wskazał, co następuje:
„Ja
jestem immanentny w każdym istnieniu. Ludzie
zapominają o Mnie, który
jest wewnątrz i bez nich;
Ja jestem wewnętrznym
rdzeniem każdego istnienia,
jednak oni nie są tego
świadomi. Mają zatem
skłonność do wiary, że
zewnętrzny świat jest realny
i prawdziwy i uganiają
się za przyjemnościami tej
rzeczywistości oraz
popadają w smutek i ból. Z drugiej
strony jeżeli skupią
oni całą swoją uwagę wyłącznie na
Mnie wierząc, że Wolą
Pana było wszystko i każdy,
błogosławię ich i
ujawniam im Prawdę, że są oni Mną,
a Ja nimi.”
Bóg
jest we wszystkich. Jednak człowiek zapomina o Nim. Człowiek
zapomina, że jest On w każdym i we wszystkim. Swami przybył, aby
dać tę świadomość wszystkim. Człowiek myśli, że ten świat
oraz rzeczy w nim są prawdziwe. Stąd też jest chwytany przez świat
Mayi „ja i moje”. Dlatego wszyscy stale rodzą się i umierają.
Na świat przybyło wielu Awatarów i mędrców, jednak człowiek
zapomniał o prawdzie, którą oni głosili i stale obraca się w
tym, co nieprawdziwe. Gdyby człowiek wiedział, że Bóg jest we
wszystkim, wówczas nic nie miałoby na niego wpływu.
Swami przybył na ten świat
i nauczał 84 lata. Jedynie Bóg jest prawdziwy na świecie, wszystko
inne jest zniszczalne. Nikt nie należy do nikogo. Narodziny zostały
dane człowiekowi, aby osiągnął Boga. Jednak człowiek nie
wykorzystuje narodzin po to, lecz kieruje umysł ku imieniu, sławie,
bogactwu oraz pozycji. Zatem stale rodzi się i umiera. Pragnienia są
pierwszą rzeczą, którą należałoby usunąć. Cechy zwierzęce
pojawiły się w człowieku tylko wskutek pragnienia. Bóg jest we
wszystkim. Jeżeli wiedza o tym będzie jasna, człowiek będzie mógł
podjąć całkowity wysiłek, aby osiągnąć Go. Żadna inna forma
Boga nie przybyła i nie nauczała ludzkości w taki sposób. Sathya
Sai Baba, ten najpotężniejszy i współczujący Bóg przybył tu i
nauczał człowieka wszystkiego w łatwy sposób. Wyjaśniał On,
opowiadajac krótkie opowieści.
Człowiek spędza życie na
gromadzeniu zniszczalnego bogactwa. Mimo iż może on zgromadzić i
posiąść całe bogactwo świata, nie ma satysfakcji. Jest to powód
cierpienia i trudności. Tylko ten, kto wie, że Bóg istnieje we
wszystkim, otrzymuje wolność od narodzin i śmierci.
Następnie na stronie 204
„Bhagavatham Vahini” Swami wskazał, co następuje:
„Ja jestem Przyczyną
wszelkich Przyczyn. Jam jest
Wieczny. Jam jest Sath
Chith Ananda (Jam jest
Istnieniem, Wiedzą,
Błogością). Jam jest również Hari i
Hara; dokonuję więc
transformacji samego Siebie w
Manifestacje, gdy
pojawia się okazja. Stworzenie,
Uniwersum jest tylko
projekcją Mojej Woli; nie ma
ono zasadniczej
rzeczywistości...”
Teraz
przyjrzyjmy się temu. Bóg jest nieśmiertelny i stanowi Pierwotną
Przyczynę wszystkich przyczyn.
Jest
On wieczny, Satchitanandam. Wszystko inne jest zmienne. Wszystkie
rzeczy zmieniają się zależnie od Ery. Nie istnieje nic, co byłoby
bez Niego. On jest wszystkim. Jest On atomem we wszystkim. Atomy te
są energią Boga czyli Szakthi. Energia ta daje wszystki9m kształt
i formę. Naukowcy nazywają to atomami. W duchowości nazywa się to
Szakthi lub energią. Jest to zadanie mojej Kundalini i Stupy.
Najpierw Bóg pragnie
stwarzać. Ukazuje się Pierwotny Filar, Mula Stambha. Wypełnia się
on energią, która obija się i eksploduje. Jest to Big Bang (Wielki
Wybuch – tłum.). Stąd ukazuje się Stworzenie. Wskutek dźwięku
Big Bang ukazuje się Przestrzeń, a potem Uniwersum z wieloma
manifestacjami. Ponieważ Stworzenie przybywa od Boga, wszystko jest
Bogiem. Swami i ja przybyliśmy tu, aby to zademonstrować.
Ponieważ jestem Szakthi
Boga, staję się Stworzeniem poprzez Stupę. Jest to Vasanthamayam.
Swami i ja przybyliśmy tu, aby to pokazać. Jednak człowiek
zapomina, że jest to Stworzenie Boga. Cokolwiek widzi, chciałby
mieć dla siebie, jako swoje własne. Jeżeli wszystko postrzega się
jako rzeczy, jest to materia. Jednak w życiu duchowym, ten kto żyje
w wyrzeczeniu, widzi tę samą materię jako Boga. Jeżeli ktoś
postrzega materię jako materię, stale rodzi się i umiera. Kiedy
człowiek widzi ją jako Boga i jako należącą do Boga, uzyskuje
stan nieśmiertelności. Boga. Taka jest różnica między zwykłym
człowiekiem a świętymi. Jest to zasada materii i energii.
Stworzenie
nie jest prawdziwe, należałoby je odepchnąć i stosować sadhanę.
Dopiero wtedy widzi się, że wszystko jest prawdziwe, wszystko jest
Bogiem. Wszystko jest Satchitananda: Prawdą, Świadomością,
Błogością.
Napisałam o tym przedtem w
obszernym rozdziale „Shivoham Shivoham Chidananda Roopam'.
Wykorzystując tę pieśń jako inspirację, napisałam nową pieśń.
Pieśń oznajmia, że wszystko, co jest dobre, to 'Chidananda Roopam'
(czyt. czitananda rupam – tłum.). Napisałam, że również zło
jest 'Shakthi Swaroopam' (czyt. szakti swarupam – tłum.). Nie
istnieje dobro ani zło. Wszystko jest tylko stosownie do naszego
bhavana (uczucia, podejścia – tłum.). Nie istnieje dobro ani zło.
W pieśni mowa jest, że tylko Ganges jest Święta, Chidananda
Rupam. Jednak ja mówię, że mały strumyk, który biegnie na tyłach
ogrodu, to również Chidananda Rupam, Shakthi Swaroopam, Boga
Satchitananda Swaroopam. Wszystko przybyło od Boga. Cokolwiek
istnieje, jest tylko Jego formą. Może On zrobić wszystko, o czym
pomyśli. Może On zmienić Kali w Sathya Yugę. Oto pieśń:
Shakthi
Swaroopam
Atma Dhi roopam
Ananda roopam
Deha Dhi roopam
Divya Swaroopam
Chid ananda
roopam, Shakthi swaroopam,
Shakthi
Swaroopam
Ja jestem Ojcem
Ja jestem Matką, Ja jestem
krewnym, Ja
jestem formą
Ja jestem
światłem, Ja jestem atomem
Ja jestem
Brahmanandam
Czid ananda
roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam
Ja jestem
żądzą, Ja jestem przywiązaniem
Ja jestem
melodią, Ja jestem czasem
Ja jestem
wszystkimi imionami, Ja jestem wszystkimi
formami, Ja
jestem, Ja jestem, Ja jestem
Chid ananda
roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam
Ja jestem Dewa,
Ja jestem Asura
Ja jestem Raja,
Ja jestem Praja
Ja jestem
narodzinami, Ja jestem śmiercią
Ja jestem
starością, Ja jestem chorobą
Ja jestem
zmianami w niezmiennym Jednym
Ja jestem Ja
jestem Ja jestem
Chid ananda
roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam
Ja jestem
umysłem, Ja jestem inteligencją, Ja jestem nosem,
Ja jestem ego,
Ja jestem
myślą, Ja jestem uszami, Ja jestem
językiem,
oczami, łzami.
Ja jestem
Ziemią, Ja jestem niebem, Ja jestem światłem, Ja
jestem oddechem
życia
Ja jestem
Prana, Pancha Kosas
Pięcioma
Elementami, Ja jestem, Ja jestem, Ja jestem
Chid ananda
roopam, Szakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam
Ja jestem
brzydkim ptakiem, Ja jestem pięknym pawiem
Ja jestem
świętym łabędziem, Ja jestem brzydką kaczką
Ja jestem
świętą Ganges Ja jestem brudnym ściekiem,
Ja jestem
szczytem Himalajów, Ja jestem rowem w dolinie,
Ja jestem
zakurzonymi płaszczyznami, Ja jestem wszystkim,
Ja jestem
wszystkim
Ja jestem Maya,
Mahamaya, Ja jestem Daya, Ja jestem,
Ja jestem...
Chid ananda
roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam
Ja jestem
dźwiękiem, Ja jestem rękoma, Ja jestem
wszystkimi
organami, Ja jestem stopami
Ja jestem
stworzeniem i nie-stworzeniem, Ja jestem
wszystkim, co
widzicie
Chid ananda
roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam
Ja jestem
Dharma, Ja jestem Karma, Ja jestem Mukthi,
Ja jestem
Bhakthi
Ja jestem
Szakthi, Ja jestem we wszystkich światach,
we wszystkich
stworzeniach Ja jestem...
Chid ananda
roopam, Shakthi Swaroopam, Shakthi
Swaroopam.
Spójrzmy teraz na stronę
205 w „Bhagavatham Vahini”:
„Karma (działalność
oraz uczynki, będące rezultatem
tego) jest wiążąca;
ponieważ ponoszą oni konsekwencje,
muszą cierpieć lub
radować się. Jednakże uczynki
służebne wolne są
od tej przeszkody. Tkwij zawsze
w myślach o Bogu; nie
ma innego sposobu, aby
odwrócić umysł od
pościgu zmysłowego i działań
wiążących z tym
światem.”
W 15. rozdziale Bhagavad
Gity zostało oznajmione:
karmanubandhini
manusyaloke
Na tym świecie człowieka
tylko działanie wiąże duszę.
Człowieka wiąże
działanie. Jedno działanie może być powodem zarówno zniewolenia,
jak i wolności. Zwykły człowiek wykonuje działanie z
przywiązaniem do 'ja i moje', jest zatem zniewolony oraz wepchnięty
w cykl narodzin i śmierci. Stale rodzi się i umiera. Jeżeli jednak
te same czynności zostaną wykonane bez przywiązania, obdarzą
stanem bez narodzin, wyzwoleniem. Wyjaśniłam to w książce o
Gicie, w rozdziale Karma Yoga. Wyjaśniam tam, jak wykonywałam
wszelkie prace w domu bez przywiązania. Ponieważ umysł mój zawsze
był skierowany ku Bogu, żadne działanie nigdy nie dotykało mnie.
To działania dotykają nas i stają się powodem narodzin i śmierci.
Kiedy jednak wykonujemy czynność z mentalnością, że jest to
służba, nie ma konsekwencji.
Każda czynność, którą
wykonuję, jest służbą dla ludzkości. Chcę, aby wszyscy
doświadczyli takiej samej radości Bożej, jaką ja doświadczyłam.
Muszę dać wszystkim Jeevan Mukthi. Ten jeden cel istnieje w każdej
myśli, słowie i czynie. Nie mam konsekwencji, tylko myśli o Bogu.
Wskutek tych myśli sprawiam, że Bóg rodzi się ponownie. Wykonuję
wszelkie czynności z miłością i współczuciem dla świata. Nic
nie ma na mnie wpływu. Ponieważ jest to seva (służba –
tłum.) miłości, żadne konsekwencje działania nie dotykają mnie.
Ponieważ Swami i ja przyjęliśmy karmę wszystkich, cierpimy.
Ponieważ cierpimy z powodu konsekwencji działań dokonanych przez
innych, jesteśmy w stanie dać wszystkim wyzwolenie.
Swami dal obrazek
Mahishasura Mardhini, zabijającego Mahishasurę. Na odwrocie jest
żółty motyl. Swami i ja usuwamy ze świata Asurę, śmierć. Zatem
wszyscy przez tysiąc lat żyć będą jako Jeevan Muktha. Wszyscy
zostają uwolnieni z karmicznych więzów i żyją wolni jak motyle.
Człowiek musi skupić całe swoje serce i umysł na Bogu, mając
pełną wiarę, że Bóg jest przyczyną całego Stworzenia. Jeżeli
to sobie uświadomi, wtenczas jeżeli podejmie działanie,
urzeczywistniona zostanie Sathyam. Bóg, który jest wewnątrz, robi
człowieka jak Boga. W następstwie człowiek otrzymuje pełną
świadomość i uzyskuje stan Boga.
Rozdział
3
Tajemnicza
Wola Boga
Strona 200 „Bhagavatham
Vaahini”:
„Wola Boga jest
tajemnicza; nie można jej wyjaśnić
kategoriami ani jako
konsekwencje. Jest ona ponad
i poza ludzkim
rozumowaniem i wyobraźnią. Mogą
zrozumieć ją tylko
ci, którzy Go poznali, ale nie ci,
którzy uzyskali
wykształcenie albo bystry
intelekt. Przyczyna i
konsekwencja są integralnie
powiązane.”
Teraz zobaczmy. Woli Boga
nie można poznać żadną wiedzą człowieka. Wyjaśniłam to w
wielu swoich książkach. Przykład: przez minione dwa i pół roku
Swami mówił, że przybędzie, podając różne daty. Następnie dał
On wiele dowodów na to, że przybędzie. Prosił mnie, abym napisała
o tym, że On przybywa i abym ochoczo czekała na Niego. Jednak On
nie przybył. Następnie podał On wiele powodów, dlaczego nie
przybył. Jego działania są zatem ponad krytycyzmem ludzkiego
umysłu. Piszę tylko to, co On mi mówi. Mimo iż nie dzieje się
tak, jak On powiedział, istnieje następstwo tego, o czym
powiedział. Jak więc może poznać to człowiek swoją wiedzą?
Jeżeli wierzysz, czytaj, w przeciwnym razie zostaw to. Jeżeli
bogowie, riszi i siddhowie nie mogą poznać działania Boga, jak
wobec tego może zwyczajny człowiek? Wszystko w moim życiu takie
jest. Nawet dewy nie mogą znać tych rzeczy. Jak wobec tego Vasantha
„Ja bez ja” może dowiedzieć się o Nim?
W 2007 r. napisałam książkę
„Last 7 Days of God” („Ostatnich 7 Dni Boga” - tłum.), którą
Swami odebrał Swoimi własnymi rękoma. Wtenczas uniemożliwiono mi
wchodzenie do Prashanthi Nilayam. Stale płakałam i powiedziałam,
że przestanę pisać. Łzy i cierpienie, przez które przeszłam,
były nie do zniesienia. Dopiero po 23. dniach Swami powiedział mi,
abym znowu wzięła pióro i napisała książkę „Now 7 Days with
God” („Teraz 7 Dni z Bogiem”). Następnie Swami powiedział mi,
że osoba, która mnie ujawniła i wzięła moją książkę do
organizacji, będzie tą, która mnie zawezwie z powrotem do
Puttaparthi. Przyjedzie on i weźmie mnie samolotem do Swamiego.
Napisałam w książce, jak Swami powiedział, że przyjedzie On na
lotnisko, aby mnie powitać i przyjąć.
W taki sam sposób Swami
pojechał na lotnisko w Puttaparthi pewnego wieczoru. Czekał tam
dłuższy czas, jakby czekał na kogoś. Wszyscy z Puttaparthi
pojechali tam i czekali z Nim. Swami zrobił to i sprawił, że
uwierzyłam we wszystko, co powiedział i napisałam książkę.
Jednak nic się nie zdarzyło. Pewien święty tamilski napisał
wiersz, w którym mówi:
„...Jeżeli myślimy
o jednej rzeczy, a to się
nie dzieje, zdarzy się
coś innego. Potem jeżeli
nie myślisz o czymś,
stanie to przed tobą. Wszystko
to są działania
Boga, który rządzi mną.”
Jest to tajemnica Boga.
Swami zademonstrował wszystko i udowodnił, przyjeżdżając na
lotnisko. Odebrał On wszystkie moje listy, rozdziały oraz książki
jako dowód. Jednak „Teraz 7 Dni z Bogiem” nie zdarzyły się.
Kto może poznać tajemnicze czyny Boga? Zrobił On wszystko, aby
tylko mnie pocieszyć. W taki sam sposób kiedy Swami opuścił Swoje
ciało, cierpiałam z powodu nie dającego się znieść bólu,
płakałam i szlochałam. Za każdym razem mówił On, że
przybędzie, pokazywał wiele dowodów i prosił mnie, abym pisała.
Dopiero kiedy nie przybył, za każdym razem ujawnionych zostało
wiele przyczyn. Stąd też Swami mówi, że istnieje ogniwo, łączące
przyczynę i konsekwencję; są one wzajemnie powiązane. Za każdym
razem podaje On przyczynę tego, że nie przybył, a ja cierpię z
powodu konsekwencji.
20 listopad 2013 r.
Medytacja poranna
Vasantha: Swami,
Prabhu, Panduranga Prabhu, Vithala! Moje życie!
Swami: Chcesz być z
Pandurangą. Chcesz połączyć się z Ranganathą jak Andal. Wołasz
Mnie: „Raja, Raja!” Kiedy zatem przybędziemy ponownie, moim
imieniem będzie Rangaraja. To zgodnie z uczuciami u wszystkich
zapada decyzja o kolejnych narodzinach. Kiedy, gdzie i komu oni się
narodzą, wszystko jest postanowione. A ty poprzez swoje uczucia
sprawiasz, że kolejny Awatar się rodzi. Nazywasz Go swoimi
uczuciami. Sprawiasz, że Bóg rodzi się poprzez twoje uczucia.
Vasantha: Ale Swami,
nie mogę znieść długich włosów i brody! Dlaczego z tym
przybywasz?
Swami: Uczyłaś się
w szkole katolickiej sześć lat, uczyłaś się o Jezusie, śpiewałaś
pieśni i chodziłaś do kościoła. Klękałaś, modliłaś się i
śpiewałaś hymny. Ja też niosłem krzyż jak Jezus, a teraz
zmartwychwstanę. To jest przyczyna. Żyłaś z bogiem sześć lat.
Vasantha: Teraz
rozumiem, Swami. Swami, proszę pokaż coś dziś w związku z Twoim
przybyciem.
Swami: Przybędę.
Koniec medytacji
Teraz zobaczmy. Czytałam
opowieści Bhaktha Vijayam od najmłodszego wieku. Chciałam, aby
Swami robił dla mnie wszystko tak, jak Panduranga dla Swoich
wielbicieli. Gdy przeczytałam opowieść o Andal, chciałam połączyć
się w Ranganath`cie, jak ona. Sri Ranganatha jest naszym rodzinnym
bóstwem. Chciałam poślubić Boga jak ona i połączyć się z Nim.
To jest moje życie. W czasach kolejnego Awatara Swami poślubi mnie.
Ponieważ łączyłam Pandurangę i Ranganathę ze swoim życiem,
Prema Sai przybywa jako Rangaraja. Napisałam o tym w książkach o
Prema Sai.
Wszyscy decydują o swoich
następnych narodzinach zgodnie ze swoimi uczuciami; kiedy, gdzie i
komu się urodzą. Decydują oni także o następnym imieniu i
formie. Każdy stale rodzi się i umiera. Nie wiedząc o tym ludzie
myślą, że jest to przeznaczenie. Jednak to oni sami piszą swoje
własne przeznaczenie. Swami przybył tu i nauczał tego 84 lata. To
uczucia u wszystkich stają się głębokimi wrażeniami i decydują
o następnych narodzinach.
Swami przybędzie z brodą,
długimi włosami i wąsami w kolejnym wcieleniu. Spójrzmy, jaki
powód On podał. Kiedy byłam bardzo młoda, uczyłam się w Szkole
Katolickiej OCPM od 6. do 10 klasy. Nauczono mnie wszystkiego o
Jezusie na przestrzeni sześciu lat, gdy tam uczęszczałam.
Dowiedziałam się o Biblii, którą czytywaliśmy. Nauczono mnie
hymnów, jak modlić się i jak klękać, by oddawać cześć.
Nauczono mnie wszystkiego. Co niedzielę chodziliśmy do kościoła i
modliliśmy się. Kiedy skończyłam naukę, wyszłam za mąż.
Następnie żyłam z Bogiem sześć lat. Takie same uczucia, jakie
miałam w okresie uczęszczania do szkoły Katolickiej, towarzyszyły
mi w trakcie sześciu lat małżeństwa. To Swami powiedział.
Swami, jak Jezus niósł
krzyż karmy świata. Na koniec w kwietniu opuścił On Swoje ciało
na łóżku szpitalnym. Zmartwychwstanie On jak Jezus. Jak Jezusa
ukrzyżowano, tak samo Swami został ukrzyżowany na łóżku
szpitalnym wskutek karmy świata. Teraz On zmartwychwstanie jak
Jezus. Aspekt Jezusa jest w Swamim. Zatem niósł On krzyż, a teraz
zmartwychwstaje.
Poprosiłam Swamiego, aby
coś pokazał, że przybywa. Rano siedziałam na zewnątrz o godzinie
7.30 i pisałam. W tym czasie przyszła Zatsia i powiedziała, że
otrzymała telefon z Puttaparthi od kobiety, która mieszka w jej
mieszkaniu w bloku. W dniu 19. listopada około godziny 16.35 było
trzęsienie ziemi w Puttaparthi, które trwało około 5. sekund.
Dzwoniło wiele ludzi, aby mi o tym powiedzieć. Swami dał
odpowiedni dowód na to, że powraca. W poprzednim rozdziale
napisałam, że Swami zmartwychwstaje z łóżka kwietniowego. W
tamtym czasie Swami powiedział, że Jego ciało w Samadhi staje się
światłem i udaje się w Przestrzeń. Napisałam o tym o ostatniej
eBook (książce elektronicznej – tłum.).
21 listopad 2013 r.
Medytacja poranna
Vasantha: Swami, co
się zdarzyło w Puttaparthi?
Swami: Prosiłaś
mnie, abym pokazał coś, że przybywam. Pokazałem więc to.
Vasantha: Czym jest
to małe trzęsienie ziemi?
Swami: Wyszło
światło z Samadhi. Odczuto to jako ruch i wibracje ziemi.
Vasantha: Rozumiem,
Swami.
Koniec medytacji
Małe trzęsienie ziemi,
które miało tam miejsce, było ruchem ciała Swamiego, wychodzącego
jako światło w Przestrzeń z Samadhi. Małe, pięciosekundowe
trzęsienie ziemi było wskutek najpotężniejszego światła,
wychodzącego z Samadhi w Przestrzeń. Moc to spowodowała. Czy ktoś
może pojąć tajemnicę Boga? Było zatem wiele trzęsień ziemi na
świecie. Swami jest światłością miliona słońc. Światłość
ta wyszła z ziemi, ponieważ nie była ona w stanie znieść jej i
wystąpiło trzęsienie. Zatem ciała Awatara nigdy nie umieszcza się
w ziemi. Awatarzy wchodzą w wodę i znikają. Ziemia nie jest w
stanie znieść ciała Boga.Stąd wszyscy Awatarzy wchodzą w wodę i
znikają.
Rozdział
4
Samo
życie nie wystarczy!
Na stronie 196 „Bhagavatham
Vahini” Swami pisze:
„...Samo życie nie
wystarczy; nie ma
wartości samo w
sobie. To motywy, uczucia,
myśli, podejście
dodają bodźca , aby z dnia
na dzień prowadzić
życie, które się liczy. Jeżeli
człowiek ma boskie
cechy, które manifestują się
jako myśli, uczucia
itd., jest on wówczas żywy.
Jeśli jednak zamiast
tego człowiek profanuje
swoją świętą
obudowę (ciało), używając jej do
celów tego świata,
które troszczą się o chwilowe
szczęście, ignorując
zatem Wszech Wiedzącą,
Wszech Mocną
Opatrzność, życie jego będzie potępione
jako rozmyślne
zaprzeczenie człowieczeństwa.
Weźcie za przykład
osobę, która utkwiła umysł
w Lotosowych Stopach
Pana, (Hari); nie ma
znaczenia, czy żyje
ona krótko. W tym krótkim
okresie może ona
uczynić swoje życie owocnym
i pomyślnym.”
Przyjrzyjmy się temu. Mimo
iż forma człowieka jest najwartościowsza, człowiek używa jej dla
celów tego świata. Spędza cale życie na gromadzeniu pieniędzy,
zdobywaniu pozycji, rodziny i wiedzy. Człowiek nie zabiera ze sobą
niczego, kiedy opuszcza świat. Boskie cechy trzeba ujawnić poprzez
myśli i uczucia. Jednak człowiek poświęca swoje czyste myśli
oraz cechy na rzecz zarabiania pieniędzy. Skoro cała jego uwaga
skierowana jest tylko na pieniądzach i pozycji, cechy dotyczące
przywiązania, łakomstwo, żądza oraz gniew powstają wskutek jego
pragnień. Człowiek nie uświadamia sobie tego i staje się
pogrążony w gonitwie za tym, co dotyczy świata. Spójrzmy na
przykład.
Żył kiedyś zamożny
człowiek. Któregoś dnia przyszedł żebrak i poprosił o jałmużnę.
Bogaty człowiek położył diament w misce żebraka. Żebrak
zezłościł się i powiedział: „Ze względu na głód poprosiłem
o jedzenie! A ten osioł dał mi bezużyteczny kamień!” Następnie
wyrzucił kamień i odszedł. Żebrak nie znał wartości kamienia.
Tak samo jest z człowiekiem
oraz jego narodzinami w ludzkim ciele, co jest rzadkością. Ten, kto
używa narodzin prawidłowo, uzyskuje królestwo Boga. Ten, kto
marnuje swoje życie, stale rodzi się i umiera. To nasze uczucia i
myśli są powodem stanu wysokiego lub niskiego. Uczucia stają się
myślami, które z kolei stają się głębokimi wrażeniami. Wskutek
tego człowiek cierpi z powodu stale powtarzających się narodzin.
Ci, którzy żyją w taki sposób, ignorują Boga. Jak żebrak, który
wyrzucił diament, tak samo oni wyrzucają Boga.
Swami używa mocnych słów,
ponieważ musi On dotrzeć do całej ludzkości. W związku z tym
wskazuje na wady u człowieka. Cóż za współczujący Pan! Która
inna forma Boga przybyła i postępowała w taki sposób? Żebrak nie
znał wartości diamentu i wyrzucił go. Znał tylko głód. Wszyscy
na świecie są w takim samym stanie jak tamten żebrak. Diament –
Bóg, który jest w rękach u wszystkich, jest wyrzucany. Człowiek
zamiast tego żebrze o satysfakcję swego umysłu, zaspokojenie głodu
ciała oraz głodu zmysłów. Wskutek tego stale rodzi się i umiera.
Piszę to wszystko łzami!
Wszyscy obudźcie się teraz! Nie gromadźcie rzeczy tego świata, a
zacznijcie gromadzić duchowość. Bądźcie ostrożni i obserwujcie
każdą myśl i zmieńcie ją. Ponownie przybył ten najpotężniejszy
Awatar. W tym czasie musicie się zmienić. Uwolnijcie obowiązki
rodzinne z przywiązania. Róbcie wszystko jako ofiarę dla Boga.
Wykonujcie każde działanie w ten sposób. Święty Bóg przebywa w
ciele u wszystkich. Jeżeli obudzicie Go poprzez sadhanę,
będzie On was prowadzić.
22 listopad 2013 r.
Medytacja poranna
Vasantha: Swami,
musisz przybyć. Czy całe moje życie ma upłynąć w taki sposób?
Najpierw wyobraźnia, potem bhavana.
Swami: Bhavana staje
się rzeczywistością. Teraz rozmawiamy w boskim ciele. Jest to
ponad wszystkim.
Vasantha: Swami,
napisałeś: „Vasantha Sevita Sevita Padaabjam', ale ta
Vasantha nie oddaje czci Sarvatho Pani Padam. Chcę Twojej
formy i Twoich stóp. Chcę tylko tego imienia i formy. Nie chcę
ciała boskiego. Chcę ciała fizycznego.
Swami: Tylko dlatego
przybyliśmy tutaj. Ty stwarzasz Moją formę swoimi uczuciami dla
przybycia Nowego Stworzenia.
Vasantha: Swami,
powiedziałeś, że Twoje ciało stało się jyothi i znika?
Swami: Tak. Urodziło
się ono ze światła, połączyło się, znikając jako światło.
Teraz przybywam wskutek twoich łez. Nie rodzę się jako dziecko.
Gdybym urodził się jako dziecko, wtenczas czekałbym 20 lat na
zadanie Awatara. Przybywam ponownie w młodzieńczej formie wskutek
twoich łez i łkania. Rodzę się z łez i zniknę w wodzie.
Dlaczego napisałaś pieśń „Prahlada stworzył Narahari”?
Vasantha: Swami, nie
wiem. Kiedy dowiedziałam się o Tobie, napisałam wiele pieśni. Nie
wiem, dlaczego napisałam.
Swami: Napisałaś,
że stwarzasz Mnie. Twoja prajnana wie. Teraz to się dzieje. Twoje
łzy i uczucia stwarzają Mnie.
Vasantha: Wszystko
bardzo dobrze, Swami, ale musisz przybyć.
Swami: Przybędę.
Dopiero wtedy świat pojmie, kim jesteś.
Koniec medytacji
Teraz przyjrzyjmy się temu.
Kiedy jeszcze byłam bardzo młoda, wyobrażałam sobie zaślubiny z
Kryszną, że oboje żyjemy razem. Potem żyłam bhavaną. Następnie
Swami zaczął rozmawiać ze mną w medytacji. Potem powiedział, że
żyjemy i rozmawiamy razem w ciele boskim. Swami powiedział:
„Przekroczyłaś ciało fizyczne, subtelne, przyczynowe i
rozmawiamy w ciele Nad Przyczynowym, Boskim Ciele.” Swami niedawno
dał mantrę:
Vasantheysham
Vasanthapriya Easwaram Easwaramba Sutham
Vasantha Sevitha Sevitha
Padabjam Vasantha Vakshasthala Sthitham
Vasanthanukam
Vasantheyshtam Vasanthapahruda Maanasam
Vasanthadharam
Bhavadhaaram Sarvadhaaram Namaami Tham.
Om Shanthi Shanthi
Shanthi
Modlę się do Tego,
który jest Eswarą Vasanthy, Tego, który jest ulubionym Panem
Vasanthy, Tego, który jest Synem Eswaramby, Tego, którego lotosowe
stopy czci Vasantha, Tego, w którego sercu przebywa Vasantha, Tego,
który jest jedynym pragnieniem Vasanthy, Tego, który jest wybranym
bóstwem Vasanthy, Tego, który daje radość Vasancie, Tego, który
jest podstawą Vasanthy, podstawą świata, podstawą wszystkiego w
Uniwersum.
W Aszramie śpiewamy tę
mantrę codziennie. Chcę tylko imienia i formy Swamiego. Uchwyciłam
się tylko Jego stóp, nie stóp wszechobecnych, nie Jego Sarvathi
Pani Padam. Chcę tej szczególnej fizycznej formy Swamiego.
Jest to zadanie awataryczne Swamiego. Ponieważ zawsze usilnie
domagam się Jego formy fizycznej, teraz przybywa On ponownie. Kiedy
Swami i ja zobaczymy się, dotkniemy i będziemy rozmawiać ze sobą,
tylko wtedy przybędzie Sathya Yuga. Tylko dlatego Swami postąpił w
ten sposób. Najpierw urodził się On ze światła, połączył się,
znikając w Przestrzeni, Swami teraz przybywa ponownie wskutek moich
łez i szlochania. Forma, która przybywa teraz wskutek moich łez,
ostatecznie zniknie w wodach Chitravathi (czyt. czitrawati –
tłum.). Kiedy dowiedziałam się o Swamim, napisałam tysiące
wierszy i pieśni. Jedna pieśń mówi:
Prahlada stworzył
Narahari,
Moja Prema stworzyła
formę Twoją
Napisałam o tym, jak
przywiodłam każdy jego członek i każdą część formy Swamiego.
To wskutek moich łez, tęsknoty i szlochania wszystko to przybyło.
Dlaczego napisałam w ten sposób? Nie wiem. Dopiero teraz Swami
podał przyczynę. Napisałam w ten sposób, ponieważ to ja teraz
przyprowadzam Swamiego z powrotem. Pieśń bardzo pasuje do tego, że
dwa i pół roku spędziłam na płaczu o to, by On powrócił.
Prosiłam o Jego fizyczną formę dla dobra Nowego Stworzenia. Kiedy
Swami i ja zobaczymy się, dotkniemy i będziemy rozmawiać, tylko
wtedy Garbha Kottam i Stupa ujawnią nasze uczucia. To te uczucia
rozprzestrzenią się wszędzie i utworzą Sathya Yugę. To poprzez
nasze uczucia najpierw zmieni się Pięć Elementów, a potem całe
Stworzenie. W taki sam sposób przyprowadzam Swamiego z powrotem
swoimi uczuciami, całe Stworzenie zmienia się.
Z kolei na stronie 190
„Bhagavatham Vahini” :
„Procesy Boskiej
Woli są tajemniczym cudem; nie
można ich ogarnąć
umiejętnościami, przy pomocy
których mierzycie
zdarzenia ziemskie. Często mogą
one uderzyć w was
jako pozbawione jakiejkolwiek
podstawy, jednak Pan
nigdy nie zaangażuje Siebie
w żaden czyn bez
właściwej przyczyny. Wola ta
nie musi być
wytłumaczalna; jest to jej własna
pobudka. Wszystko
wszędzie jest wskutek Jego Woli.”
Nikt nie może znać woli
Boga. Jego wola i Sposoby są tajemnicze. Wielcy święci również
nie są w stanie tego pojąć. Zadanie awataryczne Swamiego nigdy nie
zdarzyło się w żadnej z poprzednich Er. Jest ono zatem
niewytłumaczalne, nie można go wyjaśnić. Nie istnieje Pratyaksha
Pramana, bezpośrednia percepcja czyli Anumana Pramana, która jest
postrzegana w sposób bezpośredni poprzez wnioskowanie lub
przypuszczenie. Ponieważ to się nigdy nie zdarzyło, jak zatem
można wyjaśnić poprzez Anumana? Jak Jego wolę można wyjaśnić?
Tylko On to wie. Zatem cokolwiek i gdziekolwiek się dzieje, wszystko
jest wskutek Jego woli.
Wszystko w Mukthi Nilayam
jest wskutek Jego woli. Jest tak, ponieważ nie mamy żadnych
pragnień. Cokolwiek się dzieje, wszystko jest Jego wolą. Swami
wyjaśnił mi o Stupie w medytacji i powiedział, jaka ona powinna
być. Następnie poprosił, abyśmy ją zbudowali oraz zobaczyli Nadi
(Liście Palmowe), dotyczące budowy świątyń. W ten sposób
przybyło sześć Nadi. Tam zostało napisane jak budować, gdzie i
dlaczego należałoby to robić. Wszystko zostało zrobione zgodnie z
tym, co oświadczono. Przed budową Vishwa Brahma Garbha Kottam Swami
narysował jej rysunek i poprosił, abyśmy zbudowali ją tu.
Zrobiliśmy wszystko zgodnie z tym, co On mówi. Swami poprosił
mnie, abym zobaczyła Nadi. Zobaczyliśmy Nadi. Poprosił mnie On,
abym publikowała eBooks (książki elektroniczne -tłum.) i
publikowaliśmy je. Jest tak ponieważ tu jest miejsce zadania
awatarycznego Swamiego. Zatem wszystko co tu się dzieje, zgodne jest
z Jego wolą. Nie mierzcie Sankalpy Boga miarą zdarzeń na świecie.
Swami umieścił moją drugą
książkę w bibliotece hostelu. Tam wewnątrz okładki Swami
napisał:
Nie analizuj, po
prostu przeczytaj.
Nikt tam nie wiedział, kto
umieścił książkę w bibliotece. Student, który wie o mnie,
zobaczył książkę, a potem zadzwonił do mnie. Zadanie Swamiego
rozpoczęło się od mojej drugiej książki. Napisałam tam o tym,
jak Swami ulokował Uniwersum w moim brzuchu. Pojawiło się ono tu
teraz jako Garbha Kottam. Niektórzy mogą to przeczytać i zapytać:
„Jak Swami może umieścić Uniwersum w brzuchu kobiety?” Dlatego
Swami napisał: „Po prostu przeczytaj, nie analizuj”.
Stratą czasu jest, jeżeli ktoś w życiu krytykuje i analizuje
wszystko swoją ograniczoną wiedzą i pojmowaniem. Czekaj spokojnie
i patrz, dopiero wtedy zrozumiesz. Uniwersum, które zostało
umieszczone w moim brzuchu, wyszło na zewnątrz jako Vishwa Brahma
Garbha Kottam. Tu są tylko stopy Swamiego, które zainstalowano.
Kiedy opublikowaliśmy książkę o siedmiu ostatnich dniach Boga,
człowiek, który odesłał mnie z Prashanthi, użył tych samych
słów: „Radha Kryszna Kosmiczne Łono!”
Bardzo się bałam, kiedy
napisałam drugą książkę. „Jak może istnieć Uniwersum w moim
brzuchu?” Dopiero teraz, po 15. latach, rozumiem. Jakie to zabawne,
że tamten człowiek próbował użyć miary łona człowieka w
zestawieniu z Vishwagarbha Boga. To jest wola Boga. W mojej książce
Swami pokazuje, że człowiek nie powinien mierzyć woli Boga miarą
zdarzeń człowieka. Bóg nigdy nie angażuje Siebie do niczego bez
przyczyny. To jest Jego zadanie awataryczne. Zatem każda książka,
którą napisałam, jest dla Jego zadania. W książkach, które
piszę, każde słowo jest ważne. Jego woli nie można wyjaśnić.
Rozdział
5
Nie
owoc karmy, owoc Mukthi
Na stronie 188 'Bhagavatham
Vahini' Swami pisze:
„Boska zasada działa
poprzez trzy formy – jako
Brahma, Wisznu i
Sziwa, aby kierować i zakończyć
proces stawania się
istnieniem, zwany Sristhi. Mają
one zasadniczo taką
samą istotę; nie ma wyższej ani
niższej; wszystkie są
jednakowo Boskie. Związany ze
Stwarzaniem jest On
Brahmą; z Ochroną – jest
On Wisznu, z
Unicestwianiem jest On Sziwa. Kiedy
On zstępuje,
przyjmując specjalną formę i na
szczególne okazje,
znany jest On jako Awatar.”
To
wskazał Swami. Trzy formy – Brahma, Wisznu i Sziwa tworzą razem
'Jedną Zasadę Boga'. Brahmę nazywamy Stwórcą. Najpierw Bóg jest
w stanie Istnienia. W tym czasie jest On całkowitą Światłością.
Następnie pragnie On stwarzać. Kiedy pragnie, wyłania się z Niego
energia. To z Jego Szakthi (Energii) ukazuje się Stworzenie. Bóg
jest w 'Stanie Istnienia'. Stworzenie jest w 'Stanie Stawania się'.
Boska zasada funkcjonuje jako Brahma, Wisznu i Sziwa, aby uczynić
Stworzenie kompletnym i całkowitym.
Jak to jest? Atma w ciele
człowieka jest w Stanie Istnienia. Energia Boga funkcjonuje w ciele
człowieka w 'Stanie Stawania się'. Jednak człowiek, nie
uświadamiając sobie przyczyny narodzin, wierzy, że życie na
świecie jest prawdziwe. Zawsze chwytany jest przez 'ja i moje' oraz
rodzi się i umiera stale. Ponieważ każda myśl i uczucie stały
się głębokimi wrażeniami, człowiek z tymi złymi cechami rośnie.
Głębokie wrażenia decydują o kolejnych narodzinach. Teraz
człowiek sam staje się Brahmanem i stwarza. Brahma odgrywa ogromną
rolę w życiu każdego człowieka. Ta kreatywna cecha jest przyczyną
tysięcy narodzin człowieka. To człowiek sam pisze swoje
przeznaczenie. W ten sposób Zasada Brahmy funkcjonuje w człowieku.
Przyjrzyjmy się Wisznu.
Wisznu jest formą Boga, który ochrania i podtrzymuje. Człowiek się
rodzi i zaczyna myśleć: „Jaki jest powód cierpienia w życiu?”
Kiedy myśli w ten sposób, budzi się w nim uczucie, aby czytać
książki duchowe, albo udać się na poszukiwanie świętych i
mędrców. Zaczyna być on świadomy i budzi się. Następnie pragnie
duchowości i chce tylko tego. Bóg jest jedyną rzeczywistością.
Osiągnięcie Go jest jedynym celem człowieka. Zaczyna on to sobie
uświadamiać. Następnie człowiek zaczyna się angażować w
działalność duchową taką , jak japa (czyt. dżapa, odmawianie
świętych imion i mantr przy pomocy różańca o 108. koralikach –
tłum.) i medytacja. Poszukuje prawdy. W tym stanie Atma w nim
funkcjonuje jako Wisznu i odkupuje go z cyklu narodzin i śmierci.
Jest to zasada Wisznu. Człowiek zostaje uwolniony z cierpienia tego
świata i łączy się z Bogiem. Jest to Stan Mahawisznu.
Ostatnią formą 'Zasady
Jednego Boga' jest Pan Sziwa. Pan Sziwa opisywany jest w umyśle
człowieka jako Bóg destrukcji. Człowiek, który nie wierzy w Boga
czuje, że świat oraz wszystko co w nim istnieje, jest prawdziwe.
Rzeczywiście staje się pogrążony w nim. Wskutek tego przychodzi
do niego wiele złych cech. Podąża on wieloma złymi drogami.
Dołącza do złego towarzystwa oraz zostaje schwytany w Mayi czyli
iluzji świata i niszczy siebie. Kiedy niszczy siebie w taki sposób,
staje się Sziwą.
Trzy formy Boga nie istnieją
oddzielnie i funkcjonują w ciele człowieka. Funkcjonują w inny
sposób. Istnieje tylko jedna Atma, która pokazuje człowiekowi
ścieżkę stosownie do jego natury.
Spójrzmy jak owe trzy formy
funkcjonują w człowieku w sposób pozytywny. Kiedy ktoś dokonuje
postępu na ścieżce duchowości, jego dobre cechy pobudzają go do
wykonywania dobrych działań. W konsekwencji rodzi się on w dobrym
rodzie i rodzinie. Ostatecznie staje się świętym i łączy się z
Bogiem. Zasada Brahmy, która istnieje w nim, stwarza dobrą ścieżkę
dla niego. Zasada Wisznu w nim pobudza go do tego, aby szedł
prawidłową drogą oraz w pełni ochrania go i podtrzymuje. Spójrzmy
na zasadę Sziwy. Sziwa funkcjonuje w ciele człowieka jako
Kundalini, zgodnie z sadhaną człowieka. Przekracza ona
każdą czakrę, począwszy od Mukadhary i łączy się z Sziwą w
czakrze Adźnia. Teraz człowiek żyje radośnie w stanie Jeevan
Muktha i na koniec łączy się z Bogiem. Owe trzy zasady Brahmy,
Sziwy i Wisznu funkcjonują u wszystkich.
Teraz Parabrahma, który
łączy się z trzema zasadami, zstępuje. Przybywa ze szczególnej
okazji, w określonym celu i w określonej formie. W ten sposób
zstąpiło wszystkich dziesięciu Awatarów. Zasada Boga jest taka
sama u wszystkich dziesięciu inkarnacji. Dziesięciu Awatarów jest
takich samych, jednak zmieniają się oni stosownie do celu i czasu,
przyjmując różną formę oraz imię.
„Bhagavatham Vahini”,
strona 187:
„...Trzcina cukrowa
ma zarówno produkt uboczny (włókno), jak i cukier. Zatem ludzie
też muszą przebywać pośród niewierzących; nie mogą istnieć
bez innych.”
To, co Swami tu wskazał,
jak najbardziej pasuje do mojego życia. Smakuję majestat Boskiej
słodyczy Boga. Chcę dać to wszystkim. Ponieważ nikt nigdy nie
słyszał o wyzwoleniu świata, trudno jest uwierzyć. Ludzie nie
wierzą, że jest to możliwe. W taki sam sposób nie wierzą oni, że
Awatar, który opuścił świat, przybędzie ponownie. Co oznajmili
riszi i siddhowie w Nadis (Liście Palmowe – tłum.), nie jest
akceptowane przez umysł człowieka. Tylko dlatego Swami dał książkę
o Savitri i poprosił mnie, abym porównała to z moim życiem.
Savitri sprowadziła z powrotem życie męża, który był martwy od
sześciu dni. Ludzie wierzą w życie Savitri, ale nie wierzą w to,
co dzieje się w życiu obecnego Awatara. To Swami powiedział mi w
medytacji.
23 listopad 2013 r.
Medytacja w południe
Vasantha: Swami, nie
przybyłeś. Zrobiłeś ze mnie pośmiewisko, wszyscy kpią sobie ze
mnie.
Swami: Napisałaś,
że nikt nie może poznać woli Boga! Dlaczego zatem płaczesz? Jakie
ma to znaczenie kto i co mówi? Na pewno przybędę.
Vasantha: Swami, nie
opuszczaj mnie.
Swami: Ty jesteś
Moją silą życia. Tylko ty przywracasz Moje życie. Na pewno
będziemy razem.
Koniec medytacji
To Swami powiedział mi i
jest to powód. On wskazał na kwestie w książce 'Bhagavatham” i
poprosił, abym napisała. Nikt nie jest w stanie zrozumieć
'Tajemniczej Woli Boga'. Ponieważ kwestia stale powraca,
Swami wskazał na to. Zatem powiedziane jest, iż losem wielbiciela
jest przebywać pośród niewierzących. To dzieje się z Ery na Erę.
W okresie Ramy był dhobi, który źle wyrażał się o czystości
Matki Sity. W okresie, gdy Kryszna był Awatarem, żył On pośród
brudnej miazgi, bezużytecznych odpadów. To samo było z Jezusem,
Prorokiem Mahometem oraz Buddą. Wszyscy żyli pośród ludzi bez
wiary i byli torturowani przez nich. W taki sam sposób zadanie
awataryczne Swamiego wydaje się niewiarygodne. Musimy jednak żyć
pośród niewierzących ludzi Kali Yugi i zmienić ich. Pewne jest,
że Swami przybędzie. Jego zadanie awataryczne musi się zdarzyć.
Zatem Swami wskazał na wspomniane książki i poprosił mnie, abym
napisała.
Swami dał małą, lśniącą,
zieloną, kwadratową gąbkę. Był na niej znak OM. Obok OM była
liczba 11 i serce. Pod OM z jednej strony było SV, a z
drugiej MS w żółtym kolorze. Wiecznie zielony kolor
symbolizuje Nowe Stworzenie. Serce OM wskazuje 'Stworzenie Serca'.
Nasze uczucia z głębi serca wyłaniają się jako Nowe Stworzenie.
SV, Stworzenie Sai Vasantha i MS, Sathyam Mukthi
Nilayam, stwarza Nowe Stworzenie. Jest to Stworzenie Sathya.
Jezus został ukrzyżowany,
Mahomet przepędzony i podobnie jak Budda, otruty. Oto w jaki sposób
niewierzący otaczają dobrych. Mimo iż wszyscy wierzą w Swamiego,
ponieważ nie stosowali w praktyce tego, czego nauczał, ich grzechy
ukrzyżowały Go jak Jezusa. On Sam przyjął ich grzechy na Swoje
ciało w szpitalnym łóżku. Teraz przybywa On ponownie i
zmartwychwstaje w nowym ciele, tak jak Jezus.
Rozdział
6
Nóż
dwóch sposobów
Na stronie 79 „Bhagavatham
Vaahini” Swami pisze:
„Nóż w ręku
mordercy obfituje
w niebezpieczeństwo
dla wszystkich; nóż w ręku
chirurga uwalnia od
bólu, chociaż w obu przypadkach
ręka trzyma nóż.
Zatem także działania tych,
którzy skupiają się
na ciele, będą potępione;
u tych ludzi, których
działania skupiają się na
Atmie czyli
rzeczywistości wewnętrznej, są wysoce
dobroczynne i godne
pochwały.”
To powiedział Swami.
Wszyscy drżą i uciekają, jeżeli morderca pojawia się z nożem.
Boją się i się chowają. Ale lekarz trzyma taki sam nóż i daje
człowiekowi wiele sposobów usunięcia bólu. Lekarze wykonują
operacje pacjentów, którzy cierpią, na różne choroby, usuwając
ich ból. Znajdują zasadniczy powód ich choroby, wycinają ją i
wyrzucają. Pacjent następnie radośnie wraca do domu.
Swami porównuje życie
tych, którzy żyją skupieni na ciele, do mordercy z nożem w ręku.
Cóż za cudowne porównanie. Człowiek myśli, że jego „Ja”
jest ciałem i łączy siebie z i mieniem i formą ciała i żyje
tak. Jest to bardzo niebezpieczne dla danego człowieka oraz innych.
„Jestem ciałem i zabijam siebie tym nożem, krojąc siebie tysiące
razy”. Zatem człowiek rodzi się stale i umiera. Jak wiele
narodzin? Jak wiele niebezpieczeństw istnieje w związku z
narodzinami? Jak wiele cierpienia? Nie wiemy, jak wiele tysięcy
narodzin już wzięliśmy.
Teraz pomyśl i kontempluj
nad tym, przez jak wiele cierpień już przeszedłeś w obecnym
życiu. Usiądź na godzinę i pisz. Ile trudności, chorób i
niebezpieczeństw przybyło do ciebie, kiedy byłeś bardzo młody? Z
jak wieloma smutnymi zdarzeniami miałeś do czynienia, gdy
dorastałeś? Napisz i zobacz. Powodem tego bólu jest 'ja jestem
ciałem'. Przez jakże wiele cierpień przeszedłeś, łącząc
siebie z ciałem oraz tych, którzy są z nim związani. Przez jak
wiele cierpień przeszli także inni! Przez jak wiele cierpień
również przeszli ci, którzy łączą się z twoim ciałem? Napisz
o wszelkim bólu, dopiero wtedy zrozumiesz.
Czym jest nóż w ręku
chirurga? Ci, którzy żyją skupieni na Bogu, są lekarzami: święci,
mędrcy, riszi i Awatarzy. Zwracasz uwagę na to, o czym mówią i co
powiedzieli. Następnie stosujesz w praktyce, czego nauczali oraz
podążasz drogą, którą pokazali. Teraz przybył tu
najpotężniejszy Awatar, nauczając 84 lata. Musimy stosować się
do Jego metod. Mając świadomość, że nie jesteś ciałem, musisz
odciąć wszelkie przywiązania. Nie należysz do nikogo, ani nikt do
ciebie nie należy. Ta Atma należy tylko do Paramatmy. Kiedy prawda
ta zostanie uświadomiona, będziesz mógł uciec od bólu narodzin i
śmierci. Głównym powodem wszelkiego cierpienia jest przywiązanie
do ciała. Kiedy uświadomisz to sobie, musisz przeciąć wszystko
nożem beznamiętności i odrzucić. Osiągniesz owoc narodzin.
Strona 185 „Bhagavatham
Vaahini” ...
„Wycofaj umysł z
myśli o tym świecie i umocuj go na
Hari, Panu, który
czaruje wszystkie serca. Poinstruuję
cię o mądrości
boskości, Bhagavatha Tatwa. Słuchaj
tego całym sercem;
nie istnieje bardziej święte
działanie niż to.
Nie ma większego duchowego
ćwiczenia, dyscypliny
ani przyrzeczenia. Ciało
człowieka jest cenną
łodzią; opowieść o Hari jest
wiosłem, ten świat
zmiany, to nieustanne
płynięcie, ten
Samsar jest morzem. Hari jest
przewoźnikiem.”
To wskazał Swami. To mówi
Mahariszi Suka Parikszitowi. Rzucono klątwę na Parikszita, że
spotka się ze śmiercią za siedem dni. W trakcie owych siedmiu dni
musiał on słuchać opowieści o Panu, nie mając myśli o świecie.
Suka wyjaśnia wszystko poprzez zasadę Bhagavatham. Bhagavatham
jest opowieścią Hari. Wystarczy słuchać jej starannie i z uwagą.
Nie ma potrzeby stosowania innej sadhany. Suka mówił o
Bhagavatham Parikszitowi nieustannie siedem dni. Swami nauczał
Bhagavatham 84 lata. Nauczał On ludzkość, jednak kto
stosował w praktyce? Istnieją nieliczni, którzy uchwycili Jego
najwyższą prawdę. Wszyscy pozostali są pogrążeni w życiu tego
świata. Nieliczni spośród nich stosują w praktyce.
Człowiek może osiągnąć
Mukthi tu i teraz. Kiedy Parikszit był tuż przed śmiercią, nie
robił niczego innego, a tylko słuchał Bhagavatham. Jednakże
zazwyczaj człowiek nie zmienia się. Jeżeli ktoś ci powie: „Jutro
umrzesz', czy się zmienisz? Parikszit był wielkim monarchą, który
wiedział, że umrze za siedem dni. Od tamtej chwili nie myślał o
swoim królestwie, ale skupił się na opowieści Hari. Zatem uzyskał
wyzwolenie w ciągu siedmiu dni. Siedem dni symbolizuje siedem czakr
Kundalini. Człowiek stosuje sadhanę i przekracza siedem
czakr, łączy się z Bogiem i uzyskuje Mukthi. Swami następnie
porównuje ciało człowieka do łodzi:
„Ciało człowieka jest
cenną łodzią, opowieści o Hari
(Bogu), wiosła...”
Musimy przebyć Samsara
Sagara ciałem, będącym łodzią. Tylko Bóg jest przewoźnikiem,
który steruje łodzią. Widać to na przykładzie mojego życia. W
mojej pierwszej książce Swami pokazał łódź bez wiosła; do
której mnie zabrał. Swami stworzył Srebrną Wyspę, łódź bez
wiosła oraz morze delikatnej wody kokosowej. Swami zabrał mnie tą
łodzią do wielu miejsc. Z jednej strony wyspy było Słońce, z
drugiej Księżyc. Ze Srebrnej Wyspy udaliśmy się do wielu miejsc i
miałam darszan wielu bogów i bogiń, którzy dali mi swoje moce. To
Swami mówi o łodzi w Bhagavatham. Czym jest łódź bez
wioseł? Kiedy myślimy, że wszystko jest Bogiem i podporządkowujemy
się tylko Jemu, tylko On musi sterować łodzią naszego życia.
Swami prosił, abym to napisała w swojej pierwszej książce i na to
wskazał.
Ponieważ żyłam tylko dla
Swamiego od urodzenia, to On wziął całkowitą odpowiedzialność
za mnie. Nie mam 'ja' (ego), zatem nie mam myśli o świecie. Jeżeli
istnieje 'ja' w tobie, wtenczas ono steruje łodzią twego życia.
Ponieważ nie mam 'ja', Swami steruje łodzią mego ciała. Moje
życie jest przykładem na to, co Swami powiedział w Bhagavatham.
Słyszałam jedynie opowieści o Bogu, opowieści o Andal,
wielbicielach Pandurangi oraz innych świętych. Stąd też Swami
teraz steruje łodzią mego życia.
Tylko dlatego dzieciom
opowiadano opowieści o oddaniu i wychowywano je tak, aby ich
słuchali. Opowieści, które im opowiedziano, gdy byli bardzo
młodzi, zostały odciśnięte w ich umysłach oraz przyniosły
korzyść w ich życiu na świecie. Obecnie zapomniano o wszystkim.
Dziadkowie, rodzice oraz członkowie rodziny chodzą do kina i
czytają opowieści w czasopismach. To też dociera do dzieci.
Przedtem dzieci nie otrzymywały formalnego wykształcenia. Zamiast
tego wieczorem czytywano im Ramayanę i Mahabharatę i
tłumaczono. Wszyscy słuchali opowieści i odnosili ogromną
korzyść. Nie było pióra, papieru, ołówka, pisania na maszynie,
niczego. Oni jedynie słuchali i uczyli się tego, co powiedział
guru i stosowali to w praktyce w życiu.
Dziś czytałam „Sathya
Sai Speaks” („Sathya Sai mówi” - tłum.), tom 8, strona 99:
„...Nie możesz
pojąć natury Mojej Rzeczywistości
ani dziś, ani nawet
za tysiąc lat ciągłego wyrzeczenia
ani też oddanego
wypytywania, gdyby nawet
cała ludzkość
podjęła ten wysiłek.”
Swami powiedział to w 1968
r., kiedy miał 42 .lata. Gdyby nawet cała ludzkość stosowała
surową pokutę, nie byłaby w stanie poznać Jego rzeczywistości
czyli Sathyam. Jak zatem można poznać prawdę Swamiego? Nie możesz
zrozumieć Jego Tajemnicy. Jeżeli dewy i bogowie nie mogą pojąć
Jego awatarycznej prawdy, wobec tego jak wy możecie? Tak samo wy nie
możecie wiedzieć o tym Awatarze. Piszę to, o co prosi mnie Swami.
Wszystko to są tajemnice Jego zadania awatarycznego. Sam Swami
powiedział, że jeżeli nawet cała ludzkość będzie sprawować
pokutę, nie będzie mogła poznać Jego rzeczywistości. Ten Pan żył
pośród nas i pokazał się On nam. Wykorzystajcie tę wielką
szansę.
Rozdział
7
Piłka
karmy, nie piłka nożna
25 listopad 2013 r.
Medytacja poranna
Vasantha: Swami, mój
Prabhu, teraz piszę o Srebrnej Wyspie?
Swami: Pokazałem w
tamtym czasie, że jesteśmy Vaikunta Vasis, mieszkańcami Vaikunty.
Sprowadzamy Vaikuntę na dół, abyśmy tu żyli.
Vasantha: Swami,
wystarczy, jeżeli ujrzę Twoje stopy raz...to wystarczy! Niech
opuści mnie siła życia, nie ma to znaczenia.
Swami: oboje
przybyliśmy od Jednego. Czy nie wierzysz w to?
Vasantha: Tak Swami
,wierzę. Dobrze, Swami.
Swami: Zatem
cokolwiek Ja czuję, ty również czujesz. Wielka siła tej Premy i
głębia miłości robi Ziemię jak Vaikunta, abyśmy żyli na niej.
To powiedziałem przedtem. Stworzyłem oddzielną wyspę, gdzie dwoje
żyjemy sami. Przybędę w odpowiednim czasie, w sposób
nieoczekiwany.
Koniec medytacji
Teraz
przyjrzyjmy się temu. Zawsze płaczę, myśląc o Swamim. Przed
wieloma laty Swami powiedział: „Co zrobię? Zawsze płaczesz w
taki sposób. Stworzę oddzielną wyspę, gdzie oboje będziemy żyć.”
Wtenczas Swami Swami
stworzył Srebrną Wyspę. Napisałam o tym wszystkim w swojej
pierwszej książce. Teraz Swami nie przybył, zatem płaczę cały
czas, szlochając i tęskniąc. Moje ciało również przechodzi
przez nie dające się znieść cierpienie. Powiedziałam zatem
Swamiemu: „Pozwól mi ujrzeć, dotknąć i rozmawiać z Tobą raz,
niech ciało pozostanie do tej chwili, to mi wystarczy.” W
odpowiedzi na to Swami powiedział, że ma On takie same uczucia jak
ja. Intensywność, siła i głębia naszej Premy przynoszą Vaikuntę
na Ziemię. Tu będziemy żyć tylko dwoje. Uczucia Swamiego i moje
wchodzą we wszystkich, zmieniając ich, aby byli tacy jak my.
Srebrna Wyspa, gdzie żyliśmy, o czym mowa w mojej pierwszej
książce, teraz przybywa na Ziemię jako Vaikunta. Wszyscy na Ziemi
będą mieli tylko nasze uczucia. Uczucia Swamiego będą u
wszystkich mężczyzn, a moje u wszystkich kobiet. Zatem tylko my
oboje tu będziemy. Nasienie Powszechnego Wyzwolenia zostało zasiane
w moich pierwszych trzech książkach: „Liberation Here Itself
Right Now!” („Wyzwolenie Tutaj Teraz Natychmjiast!” - tłum.) -
cz. 1, 2 i 3. Jako dowód na to Yamini znalazła w biurze kształt
diamentu, gdzie zostało napisane: „Myśląc o tobie”; kiedy
zapytałam Swamiego, powiedział On: „Mam również takie same
uczucia jak ty.”
Na stronie 65 „Bhagavatham
Vahini”, Swami pisze:
„Nic
nigdy się nie zdarzy bez Jego wyrażonego
polecenia.
Nikt nie przekroczy Jego Woli ani nie
będzie
działać wbrew Jego poleceniu. Świat jest
sceną,
na której każdy odgrywa rolę, którą On mu
wyznaczył,
każdy kroczy w czasie, który On dał i
każdy
musi być posłuszny wobec Jego instrukcji,
zdecydowanie
i bez wahania. Możemy myśleć z
dumą, że
to my zrobiliśmy to lub tamto sami, jednak
w
rzeczywistości wszystko dzieje się tak, jak On
chce.”
To
wskazał Swami. Wszystko, co dzieje się na świecie, zgodne jest z
Jego Wolą. Wszyscy są aktorami na scenie tego świata i są tu do
określonego czasu swojej śmierci. Wszyscy muszą uświadomić sobie
swoją rolę i działać odpowiednio.
Oto
przykład. Jest księżniczka, która gra w dramacie żebraczkę.
Kiedy dramat się kończy, zdejmuje ona kostium żebraka, a potem
znowu ubiera suknię książęcą i wraca do pałacu. W taki sam
sposób wszyscy na tym świecie są książętami i księżnymi,
dziećmi Boga. Jednak wszyscy grają żebraków. Grają i myślą, że
ich rola jest prawdziwa i stają się w niej całkowicie pogrążeni.
Gromadzą pieniądze, dom, pozycję i rodzinę; wszystko zbierają.
Oznajmiają: 'Zrobiłem to, to jest moje.” W rzeczywistości
wszystko należy tylko do Boga; wszystko dzieje się zgodnie z Jego
Wolą. Każdy musi to sobie uświadomić i wykonywać swój
obowiązek, nie oczekując żadnych owoców.
Życie jest walką o Prawdę,
o osiągnięcie Sathyam. Jednak wszyscy o tym zapominają i zbierają
pieniądze itd. W ten sposób życie jest marnowane, a człowiek
stale rodzi się i umiera. Powodem wszelkiego cierpienia jest „ja i
moje”. Trzeba to sobie uświadomić i usunąć. Nie ma niczego
trwałego na tym świecie. Dlaczego marnujesz swoje życie na rzeczy
zniszczalne? Tylko Bóg jest rzeczywisty i prawdziwy; próbuj
osiągnąć Go.
Przedtem napisałam o tym
pieśń:
Mam
świadomość roli swojej w dramacie
Jak łagodny
wietrzyk Wisznu we mnie wszedł
Związki i
przywiązania wszystko to Jego sprytna pułapka
W dramacie,
w którym występuje Nandanandana,
Nie ma
żadnych innych aktorów prócz Niego
W tym
dziwnym życiu widzimy wzloty i upadki,
przyjemność
i ból
Wszystko to
tylko ignorancja.
Z powodu
minionej karmy umysł zawsze łączyć się z nią chce
Jeden
stający się wieloma to wizja świata,
Tu umysł
wchodzi, jest to więc też ignorancja
Dobro i zło,
cokolwiek w życiu dzieje się,
wszystko
umiejętnością Boga jest.
Tylko Nandanandana gra w tym
dramacie. On gra wszystkie role. Wszyscy muszą sobie uświadomić,
że to, co ich otacza, krewni i związki – wszystko to Jego sprytne
pułapki. Ja uświadomiłam sobie swoją rolę w dramacie świata.
Cała sprytna pułapka zrobiona jest przez Boga, aby schwytać
człowieka. Nie dajcie się złapać w tę pułapkę. Tylko
Nandanandana, syn Gopy, Kryszna, gra te wszystkie role w dramacie. On
jest Jednym, który ukazuje się jako wielu.
„Możecie
powiedzieć, że nie jest to sprawiedliwe, iż
On, który
sprawił, że urodziliśmy się, ma być osobą,
która
nas zabija. Między narodzinami a śmiercią,
człowiek
posiada uprawnienia, aby zarobić punya i
papa,
merit i demerit oraz posiada wpływ na bieg
zdarzeń.
W ramach tego ograniczenia Pan gra
w piłkę
nożną narodzin i śmierci, i życia.”
(Bhagavatham Vahini)
Możecie pomyśleć, że
Ten, kto jest przyczyną, iż się rodzimy, również zabija nas. W
rzeczywistości jednak nie jest tak. Między narodzinami a śmiercią,
człowiek może zarobić zasługi lub grzech. Jedna osoba wykonuje
dobre działania, zarabiając zasługi, a druga złe, zarabiając
grzech. Jedno i drugie jest w jej rękach. Zgodnie z tym człowiek
miewa do czynienia z tysiącami zdarzeń w swoim życiu. Swami
powiedział, że cokolwiek dzieje się w obecnym życiu, wszystkie te
zdarzenia się meczem piłki nożnej Boga. Kiedy Bóg stworzył
człowieka, stworzył On również Prawo Karmiczne. Cokolwiek
człowiek robi, jakiekolwiek działanie podejmuje, musi spotkać się
z karmicznymi konsekwencjami. Nikt nie może przed tym uciec. Każda
mała myśl robi się głębokim wrażeniem, które staje się Prawem
Karmicznym. Stąd też człowiek stale rodzi się i umiera. Kiedy
stosuje on w życiu duchowym sadhanę i wznosi się do
wyższego etapu, uwalnia się od Prawa Karmicznego. Nie jest to mecz
piłki nożnej Boga; jest to gra człowieka w piłkę nożną.
Wskutek karmy rodzi się on stale i sam siebie kopie.
Strona 67 Bhagavatham
Vahini:
„Narodziny
i śmierć to dwie ściany skalne między
którymi
płynie Rzeka Życia. Siła Wiary Atmicznej
(Atmasakthi)
jest mostem, który rozpościera się
nad
przepaścią, a ci, którzy rozwinęli ową
Siłę i
Wiarę, nie interesują się powodzią. Mając
Atmasakthi
jako bezpieczną podporę, docierają
na drugi
brzeg, dzielnie
pokonując
wszelkie niebezpieczeństwa.”
Człowiek prowadzi życie,
mając do czynienia z granicami życia i śmierci. Siła Mocy
Atmicznej jest mostem między nimi. Ten, kto ma świadomość Mocy
Atmicznej i używa jej, przekracza narodziny i śmierć i osiąga
Boga. Chroni ona człowieka przed wszelkimi niebezpieczeństwami.
Jeśli nie, zawsze chwytany jest on przez cierpienie, trudności i
musi się stale rodzić i umierać. To pokazują wielbiciele, święci
i mędrcy swoim życiem. Jeżeli Moc Atmiczna jest wzniesiona wskutek
sadhany, działa ona u aspiranta jako ochrona.
Moc Atmiczna oraz siła
mojej wiary dają Mukthi wszystkim na świecie. Ta Moc Atmiczna
istnieje u wszystkich. Człowiek musi osiągnąć Mukthi,
wykorzystując ją. Ten najpotężniejszy Awatar tu przybył i
nauczał tylko tego. Wolność istnieje wtedy, kiedy myśl i cechy
zmieniają się; jest to Mukthi,
Czym jest Moc Atmiczna? Jest
to moc Kundalini. Ten, kto wzniesie ją wskutek sadhany,
osiąga Mukthi. Jednak człowiek tego nie robi, zamiast tego zawsze
wpada w cykl kolejnych narodzin. Moja Moc Atmiczna obdarza Mukthi
wszystkich. Każdy ma w sobie tak ogromną moc, jednak nie
wykorzystuje jej prawidłowo, a zatem marnuje swoje życie.
Rozdział
8
Przedstawienie
marionetek
W „Bhagavatham Vahini”,
strona 63 Swami mówi:
„On jest Sutradhari,
trzymającym sznurki, którymi
porusza marionetki i
sprawia, że grają one swoje role;
a On siedzi wśród
widzów i udaje, że nie jest
świadom treści czyli
opowieści lub roli. Charaktery nie
mogą ani odrobinę
odstąpić od Jego poleceń.”
Swami to wskazał. Wszyscy
są marionetkami w rękach Boga. Napisałam o tym pieśń przed
kilkoma laty:
Och, umyśle! Nie chwiej
się, będąc na Ziemi
W trakcie przedstawienia
tego Reżysera marionetek,
Och, umyśle, nie obawiaj
się, że
Sznurki są w rękach
Reżysera marionetek!
Och, Reżyserze!
Jego wola decyduje!
Ogranicz więc swoją
'jaźń'
To On motywuje aktorów
Aby grali w różny
sposób
Stosownie do ruchów
palców Jego.
Bądź spokojny, nie
chwiej się – Reżyserze marionetek!
Niczego nie przynosisz
Ani niczego nie zabierasz
W tym krótko trwającym
przedstawieniu,
Spójrz ponad, głęboko
myśl.
Co niszczy chwasty karmy?
- Reżyser marionetek.
Tak napisałam. Ruch
sznurków robi przedstawienie marionetek. Umysł nie powinien ulegać
jego iluzji. Jest tak, ponieważ sznurki wszystkich lalek trzymają
ręce Boga. Trzeba to wyraźnie rozumieć. Niczego nie przynosimy na
świat i opuszczamy go z pustymi rękoma. Napisałam powyższą
pieśń, kiedy byłam młoda.
Bóg jest Sutradhari. Sutra
znaczy nić albo sznurek. Człowiek gra zgodnie z wolą
Boga. Jednak połączone są z tym konsekwencje każdego działania,
które człowiek wykonywał. Konsekwencje ma każde działanie.
Jeżeli ktoś wykonuje uczynki będące zasługą, przybywają dobre
następstwa. Jeżeli uczynione zostały złe, zło wraca do człowieka
w formie cierpienia. Jest to Prawo Karmiczne. Człowiek nigdy nie
może uciec przed nim. Napisałam o tym we wszystkich swoich
książkach. Karma, którą teraz wykonujemy, łączy się z karmą z
poprzednich wcieleń. Karma z poprzednich wcieleń przychodzi do
człowieka jako głębokie wrażenia, które istnieją w każdym.
Jest to zgodne z tym wszystkim, czego człowiek doświadcza w obecnym
wcieleniu.
Działania, które
wykonywane są obecnie, stają się konsekwencją w przyszłym
wcieleniu. Teraźniejszość jest następstwem waszej przeszłości.
W przeszłości zasadziłeś gorzkie drzewo, które daje gorzkie
owoce, jakie spożywasz teraz. Takie same nasienie jest dla twojego
następnego wcielenia. Czym jest nasienie? Jest to 'ja', ego.
Człowiek żyje według 'ja', ciała. Zatem funkcjonuje on w wąskim
kręgu 'ja i moje'. Gromadzi on rzeczy, które powodują żądzę,
gniew, łakomstwo i zazdrość oraz zapomina o Bogu.
Sznurki marionetek w
przedstawieniu trzymają ręce Sutradhari. Marionetki grają
stosownie do ruchów Jego palców. Jakie jest znaczenie? Człowiek
rodzi się z Boga. Zapominając jednak o tym, żyje według tego, co
dyktuje umysł i cierpi z powodu nieustannych narodzin. Człowiek
powinien uświadomić sobie tę prawdę, stosować sadhanę i
osiągnąć Boga. Sznurki, które go trzymają, są sznurkami karmy.
Jeżeli sznurki zostaną ucięte, wówczas przedstawienie marionetek
kończy się. Sznurki karmiczne są przeznaczeniem człowieka. Teraz
nie ma on przeznaczenia i nie ma konsekwencji. Trzeba nauczyć umysł,
że wszystko na tym świecie to iluzja i nieprawda. Nie ulegajcie
iluzji wszystkiego, co was otacza. Mówcie umysłowi w ten sposób.
Cokolwiek dzieje się w naszym życiu, wszystko zgodne jest z naszą
karmą.
Na stronie 68 „Bhagavatham
Vahini”:
„Czy to ciało
materialne, składające się z pięciu
elementów – ziemi,
wody, ognia, powietrza, eteru -
może poruszać się i
działać bez Jego Impulsu? Nie.
Jego Rozrywką jest,
że powoduje, iż człowiek
rodzi się poprzez
innego i umiera poprzez innego.
W przeciwnym razie jak
można wyjaśnić fakt, że
wąż składa jaja i
ogrzewa je, aby mieć młode, a
następnie zjada każde
dziecko, które się tak urodziło?
Ale także i one
zjadają tylko te, które już są gotowe,
że tak powiem, nie
każde z wężowiska. Ryba, która
żyje w wodzie,
chwytana jest w sieci, kiedy dorasta;
dlaczego małe ryby są
pożerane przez duże, a te
z kolei połykane są
przez jeszcze większe. Jest to
Jego Prawo. Wąż
zjada żabę, paw zjada węża;
Jest to Jego Gra. Kto
dojdzie przyczyny tego?
Prawdą jest: 'Każde
pojedyncze zdarzenie jest
decyzją tego Bala
Gopali.”
Swami wskazał ten duży
akapit. Ciało składa się z Pięciu Elementów. Tu człowiek rodzi
się poprzez innego, jeden umiera przez drugiego. Wąż składa jaja,
ogrzewa je, aby mieć młode, a następnie zjada dzieci, które się
narodzą. W taki sam sposób Swami mówi o rybie stwierdzając, że
do sieci wpadają tylko te ryby, których przeznaczeniem jest umrzeć.
Takie jest życie. Wąż zjada żabę, paw zjada węża. Wszystko to
gra Boga, gra karmy. Śmierć przybywa do tego, kto kończy karmę.
Kiedy człowiek się rodzi i kiedy umiera, wszystko to jest
postanowione: kiedy, gdzie i jak.
Swami przybył,
aby pokazać ludzkości, że wszystko jest rezultatem jego
karmicznych konsekwencji; nauczał On świat w ten sposób. Obudźcie
się więc, wystarczy już karmy. Zaangażujcie się w duchowość.
Próbujcie uciec przed kolejnymi narodzinami. Wąż zjada żabę.
Równocześnie żaba też może zjeść węża. Napisałam o tym w
książce „Prema Sai Digest”, część 3. Poprzez sadhanę
możemy zjeść Samego Boga. Możemy zmienić nasze
przeznaczenie. Pokazuję to w swoim życiu. Wszyscy stosują sadhanę,
usiłując osiągnąć i doświadczyć Boga. Jednak ja powiedziałam,
że Bóg powinien doświadczyć mnie i napisałam o tym jako 'Vidya
Pożywienia'. Możemy radować się Bogiem. To zrobili wszyscy
święci, mędrcy i riszi. Przykładem tego są Gauranga i Jayadeva.
Bóg nigdy nie doświadcza,
lecz pozostaje w Stanie Świadka. Jednak poprzez moją Premę
doświadczam Go i sprawiam, że On doświadcza mnie. To nigdy
przedtem nie zdarzyło się na świecie.
Swami wczoraj nie dał
żadnej wiadomości. Tak bardzo płakałam. O godzinie 13.30
poprosiłam Amara, aby poszukał w moim pokoju. W pamiętniku 2000
r., w sierpniu, Swami napisał jedną rzecz na pierwszej stronie:
Miłość jest Mocą
Dokonującą
transformacji duszy,
Napełnia serce
przyjemnością,
I daje życiu Cel.
Modlitwa to wrota do
skarbca Boga
Wiara jest kluczem,
otwierającym go.
Dziś bezwiednie otworzyłam
pamiętnik na następującej medytacji:
14 sierpień 2001 r.
Medytacja poranna – (Płakałam i szlochałam, tęskniąc za
Swamim...)
Vasantha: Swami,
chcę hojnie obdarzyć Ciebie Premą!
Swami: Nie płacz.
Nie mogę poznać jej miary, twoja Prema jest niewymierna? Cóż
uczynić mam za tę Premę? Przybędę jako Prema Sai i
urzeczywistnię twoją Premę. Kryszna nie mógł poznać Premy
Radhy, zatem narodziłem się jako Kryszna Chaitanya. Następnie On
stosował Premę jako Radha, ponieważ nie mógł uświadomić sobie
Premy Radhy, stosował On Premę jako Chaitanya z bhavaną Radhy. W
taki sam sposób narodzę się jako Prema Sai i okażę ci oddanie.
Moim ciałem będzie Prema Sai, jednak wszystkie uczucia i bhavana
będą twoje. Aby ktoś mógł stosować Premę jak ty, musi mieć
twoje bhavana.
Koniec medytacji
Kiedy to pisałam, Swami
pokazał mi pamiętnik. Teraz wskutek mojego Prema Bhakthi,
doświadczam Swamiego i 'jem Go' („Vidya Pożywienia'). Swami
przybywa jako Prema Sai, aby doświadczyć jak ja. Mimo iż forma
będzie Prema Sai, On będzie 'jadł mnie'. Jak teraz tęsknię za
Nim, kiedy przybędzie On jako Prema Sai, tak samo będzie On tęsknić
za moją Premą. Jest to 'Swami spożywa mnie'. Jest to 'wąż je
żabę' i 'żaba je węża'. Ten Awatar nie jest jak inni Awatarzy.
On doświadcza mojej Premy. Przybędzie On jako Prema Sai i będzie
tęsknić za mną. Stanie się On 'szalony' z mego powodu, będzie
żyć tylko dla mnie.
Rozdział
9
Narodziny
+ Śmierć + Choroba + Problemy +
Cierpienie
+ Ból = Życie człowieka
Zobaczmy, co Swami napisał
w moim pamiętniku z 2001 r.:
Miłość jest Mocą,
która dokonuje transformacji duszy,
Wypełnia serce
przyjemnością,
Daje życiu Cel
Modlitwa to drzwi do
skarbca Boga
Wiara jest kluczem, który
je otwiera.
Tylko miłość dokonuje
transformacji jeevy (czyt. dżiwy, duszy – tłum.). Ma ona moc
uczynienia Paramatmy z jeevatmy. Miłość posiada tak wielką moc.
Jeżeli napełnimy serce miłością, nie pozostawiając miejsca na
nic innego, daje to radość. Musimy usunąć żądzę, gniew,
łakomstwo, przywiązanie i oczyścić serce. Dopiero wtedy miłość
wypełni. Człowiek musi być gotowy oddać swoje życie, aby
osiągnąć ten cel. Tego nauczał Swami.
To wskutek złych cech w
człowieku rodzi się on i umiera stale. Wystarczy tych
eksperymentów! Robiliście to przez tysiące narodzin. Teraz
wystarczy! Obudźcie się i podejmijcie wysiłek w obecnym wcieleniu.
Nie, nie w obecnym wcieleniu, próbujcie teraz! Usuńcie wszystkie
złe cechy i wypełnijcie serce miłością. Musicie okazywać miłość
wszystkim. W prawdziwej miłości nie ma płotów 'ja i moje'.
Wyjdźcie więc z tego wąskiego kręgu, poszerzcie umysł i
okazujcie miłość wszystkim. Istnieje tylko jeden Bóg we
wszystkich. Wypełnijcie serce miłością. Tylko modlitwa to drzwi
do skarbca Boga. Módlcie się do Niego nieustannie z pełną wiarą.
Drzwi otworzą się, a On obdarzy was deszczem łaski Swojej. Kiedy
uzyska się Jego łaskę, cykl narodzin i śmierci można przekroczyć
bardzo szybko.
Ponieważ Swami nie przybył,
zawsze płaczę. Nieustannie modlę się do Niego. Tylko jeżeli On
przybędzie, Stupa, Garbha Kottam i Sathya Yuga zaświtają.
Powiedział On zatem, że przybędzie, jednak muszę pozostawiać z
wiarą i nadzieją. To mówi On w powyższym przesłaniu w pamiętniku
. Jedynie moja wiara otwiera Jego skarbiec i powoduje, że leje się
Jego łaska. W ten sposób świat otrzymuje wyzwolenie i przybywa
Sathya Yuga.
Na
stronie 68 „Bhagavatham
Vahini”
Swami wskazał, co następuje:
„Nie możemy wyczuć
tajemnicy Jego Gry. Nie udało nam
się zrozumieć jej.
Nie da korzyści martwienie się tą
porażką teraz. Z tą
iluzoryczną Formą Człowieka
przebywał On z nami,
mieszając się pośród nas,
obiadując z nami,
zachowując się jakby był On naszym
Krewnym i życzliwym,
naszym przyjacielem i
przewodnikiem, i
uratował nas przed wieloma
kataklizmami, które
stanowiły zagrożenie dla nas.
Obdarzył On nas
hojnie Boskim Miłosierdziem
i rozwiązał nasze
najtrudniejsze problemy,
niezwykle prostymi
sposobami, choć nie było
rozwiązania.
W trakcie tego całego
czasu był On nam drogi i bliski,
obnosiliśmy się z
dumą, że mieliśmy Jego łaskę; nie
próbowaliśmy
wypełnić siebie tą Najwyższą Radością,
zanurzyć siebie w
Powodzi Jego Łaski. Oczekiwaliśmy
od Niego jedynie
zewnętrznego zwycięstwa i czasowych
korzyści.
Zignorowaliśmy rozległy Skarb, którym
mogliśmy napełnić
nasze serca. Nigdy nie
kontemplowaliśmy nad
Jego Prawdziwą
Rzeczywistością.”
Swami powiedział to przed
wieloma laty, pasuje to jednak do obecnego stanu człowieka. Mimo iż
był On z nami 84 lata, nikt nie uświadomił sobie, Jego
największego skarbu. To zostało napisane w przesłaniu 'tylko
modlitwa otwiera Jego skarbiec.' Jednakże człowiek nie uświadamia
sobie tego i oczekuje od Niego tylko korzyści tego świata. Ilu
prosiło Go, aby obdarzył wyzwoleniem? Ilu prosiło, aby uwolnić
się od narodzin i śmierci? Rzeczy tego świata są jedynie czasowe,
trwają zaledwie chwilę. Mimo iż Swami może rozwiązać wasze
problemy i cierpienie, one stale wracają.
Narodziny + Śmierć +
Choroba + Problemy + Cierpienie +
Bóg = Życie
człowieka.
Życie człowieka jest
mieszaniną powyższego. Jednakże człowiek nie szuka sposobu, aby
uciec od tego wszystkiego. Ten cudowny Bóg przybył tu i nauczał
tak wiele! Jednakże nikt nie stosował w praktyce tego, czego On
nauczał. Nie podjęliśmy wysiłku, aby uświadomić sobie Prawdę.
Jest tak, ponieważ wszyscy myśleli: „O, Bóg jest blisko nas, to
wystarczy!” Musimy osiągnąć Sathyam. Tylko Bóg jest prawdziwy;
musimy osiągnąć Go. 'ja i moje' to maya, iluzja. Człowiek musi z
tego wyjść.
Przynajmniej teraz
kontemplujcie nad Jego Prawdą i próbujcie osiągnąć Go! Obudźcie
się! Módlcie się do Niego noc i dzień z pełnym wysiłkiem, a na
pewno uzyskacie Jego łaskę. Możecie modlić się do dowolnej formy
Boga, łaska Swamiego przyjdzie do was. Czy ten sam Bóg, który
obdarzył łaską Markandeyę w jedną noc, nie może uczynić tego
samego dla was? Na pewno Swami przybędzie i uczyni z całego świata
Sathya Yugę. Jednakże nie powinniście zrezygnować z podejmowania
wysiłku.
Swami dał mały rysunek
ptaka, na złotym krążku. Jedno ze skrzydeł było skierowane ku
górze, a drugie ku dołowi. Kiedy zapytałam Swamiego o to,
powiedział On:
„Przybędę.
Kiedy przybędę, wyślę ci posłańca. Jest to Kala Dewa.”
Kiedy poszukaliśmy ptaka w
internecie, ustaliliśmy, że jest to koliber. Napisano tam, że
znany jest on jako posłaniec i że zatrzymuje on czas. Bardzo to
pasuje do tego, co Swami powiedział. Kala Dewa przybywa jako nasz
posłaniec. Ponieważ jest to prawidłowe, Swami przysłał tego
ptaka. Jest on również symbolem miłości, radości i piękna.
Napisałam o tym rozdział w książce o Prema Sai „Piękno, Powab,
Miłość”. Teraz ptak pokazuje to samo.
Ptak jest również symbolem
rezurekcji. Ponieważ Swami jeszcze nie powrócił, płaczę i
szlocham. Jednak za pomocą zdjęcia kolibra On pociesza mnie,
pokazując, iż na pewno przybędzie. Ptak uczy nas, aby widzieć
piękno i uczyć się z niego. Jeżeli nie zanurzymy się w 'ja i
moje', możemy czerpać radość z całego Stworzenia. Bóg istnieje
we wszystkich rzeczach w Stworzeniu. Musimy to sobie uświadomić i
uzyskać radość. Jednak zamiast tego zamykamy siebie w obrębie
granic 'ja i moje', co nas ogranicza. Ptak uczy nas, aby tego nie
robić. Uczy nas, że jeżeli nawet jest walka, nie powinniśmy ranić
innych ani siebie.
Jest to zasada braku
przemocy, której nauczał Gandhiji. W trakcie walki o wolność
nauczał, że nikt nie powinien ranić. Walczył on w sposób bez
przemocy. Życie jest walką. Musimy osiągnąć Prawdę. Jest to
jedyny powód tej walki. Jednak zamiast tego człowiek walczy o
zniszczalne rzeczy tego świata. W walce tej człowiek nie tylko rani
siebie, ale również innych. W imię indywidualnej wolności, nie
powinniśmy ranić innych, lecz walczyć w sposób bez przemocy. Ptak
uczy nas, aby być odważnym i dzielnym. Musimy być odważni, jednak
poprzez brak przemocy oraz w taki sposób, aby nikt nie został
zraniony.
Brak przemocy wobec samych
siebie oraz innych jest ważną częścią uzdrawiania. Teraz stara
rana goi się. Otrzymujemy wolność. Czym są stare rany? Są one
głębokimi wrażeniami. Kiedy usuniemy głębokie wrażenia,
osiągniemy Mukthi. Tylko dlatego ten najpotężniejszy Awatar
przybył tu i przywiódł mnie tutaj. Płaczę i modlę się o
wyzwolenie świata. Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich i
kończymy już ją. Stare rany u wszystkich zostały uleczone i
wszyscy uzyskują Mukthi.
Kiedy koliber porusza
skrzydłami, tworzą one symbol nieskończoności
Symbolizuje to wieczność, ciągłość oraz nieskończoność. Bóg
jest nieskończonością; nie ma On początku ani końca. Musimy
próbować osiągnąć Go. W tym celu musimy podejmować nieustanny
wysiłek. Ptak tylko tego uczy. Tylko jeżeli będziemy tacy,
uzyskamy nieśmiertelność i nieskończoność. W poszukiwaniu
Prawdy nie powinniśmy dawać miejsca zmęczeniu. Starannie
powinniśmy stosować wszelką sadhanę. W trakcie sadhany
niezbędna jest świadomość. Dopiero wtedy będzie można osiągnąć
Boga. Jest tak dlatego, ponieważ w każdej chwili może pojawić się
'ja i moje', zwabić i przyciągnąć naszą uwagę. Musimy więc być
bardzo ostrożni.
Każda czynność ptaka jest
przykładem dla ludzkości. Ptak fruwa aż 2000 mil bez zatrzymywania
się. Skąd ten mały ptak bierze siłę? Jak ten mały ptak, tak
samo człowiek również musi być stale zajęty, będąc wolnym od
zmęczenia i musi stosować sadhanę, aby osiągnąć Boga i
skosztować Jego amrity. Swami pokazuje to za pomocą ptaka.
Kiedy to pisałam, troje
wielbicieli (Sita, Kamal i Lila) przyjechało z USA , zobaczyli oni
ptaka i od razu powiedzieli, że pochodzi on z wyspy, Tajlandii i że
znana jest ona jako 'Wyspa Kolibrów'. Swami dał ładny dowód na
to, o czym napisałam.
Rozdział
10
Nawet
tysiące oczu Swamiego nie potrafią analizować!
Istnieje
świątynia w Rajastanie, gdzie znajduje się mały posąg konia,
który ma uszkodzoną nogę. Kiedy zapytali pewnego świętego Sufi,
powiedział , że wszystko będzie dobrze. Kiedy noga konia naprawi
się, Bóg zstąpi. W tamtym czasie wszyscy sadhu, święci, mędrcy,
riszi, siddhowie, yadawowie, Prahlada Harischandra, Rohidas, pięciu
Pandawów, Wisznu na Garudzie, Brahma na Hamsie, Sziwa na byku Nanda,
wszyscy przybędą. Bóg przybędzie i poślubi dziewicę Ziemię,
dwie ręce razem. Odbędą się ich zaślubiny przy śpiewie Vedy
Atharvan, a Mahalakszmi ofiaruje Arathi Mahawisznu. Miliony dewów
przybędą w niebiańskich rydwanach. Tu Bhagawan Wisznu ustanowi
Vaikuntę jak Prayag. To na pewno się zdarzy.
Jest to bardzo prawidłowe i
pasuje do naszego życia. Zostało to napisane przed wieloma
tysiącami lat. Święty ujawnił to jako przybycie inkarnacji
Swamiego. Napisał on przed wieloma laty, że Swami ustanowi Vaikuntę
na Ziemi. Teraz czekam na Swamiego. Swami wezwie mnie, dotkniemy
siebie i będziemy rozmawiali. Vaikunta zstąpi na Ziemię. W ten
sposób Swami pokazuje Swoje przybycie na wiele dziwnych sposobów. W
tamtym czasie Ziemia jest uświęcona jak Prayag; czysta jak Ganges,
wypełniona Premą jak Yamuna oraz mądrością jak Saraswathi. Cały
świat wypełnia się owymi trzema. Świat stanie się centrum
pielgrzymkowym Prayag.
Następnie na stronie 240
„Bhagavatham Vahini” Swami pisze:
„Nie będzie
ograniczenia ani przeszkody dla Jego Woli.
Nie może być granic
dla manifestacji Jego Mocy i Jego
Chwały. Zapładnia On
wszystko, czego On Chce. Może
manifestować się w
dowolnej formie, jakiej Zapragnie.
Jest On unikatowy,
nieporównywalny, równy
jedynie Sobie. Jest On
Swoją własną miarą, świadkiem,
władzą.”
Przyjrzyjmy się temu teraz.
Kto może znać Jego chwałę? Jego wola musi się spełnić. Swami
przybył na Ziemię, aby pragnąć Nowego Stworzenia. Przybył On,
aby zmienić Erę Kali w Sathya Yugę. Jednakże Swami odszedł w
połowie wykonywania zadania Swego. Płakałam nie kończącymi się
łzami z tego powodu. Pokazuje On zatem, że na pewno przybędzie.
Nie ma boga, który byłby równy Jemu. Żaden Awatar nie przybył,
aby zmienić Erę. Jak można osądzać Jego działania? Ten
najpotężniejszy Awatar nigdy nie przybył w przeszłości i nie
przybędzie również w przyszłości. Zatem jest On nieporównywalny.
Kto może zmierzyć Go? Czym Go zmierzycie? Może On przyjąć
dowolną formę. Swami na pewno przybędzie i oboje zjednoczymy się.
Ból z powodu odseparowania, jakiego doznajemy , zaiste zmienia
świat.
Przed dwoma dniami Swami dał
kawałek żółtej kartki, na której była napisana wiadomość
kolorem czerwonym:
AMMA My Kochamy
Następnie na dole po lewej
stronie było siedem czerwonych serc, tworzących formę serca, a nad
wszystkimi było jedno serce, co tworzy razem 8 serc. Z kolei pod tym
kształt serca został tak pięknie wycięty, że nikt inny nie
potrafiłby tego zrobić. Zielona kartka miała pięć boków. Serce
symbolizuje formę Boga i było puste, nicość. Jest to Adi Mulam;
jest On pusty i pełna światłość wyłania się z 8. serc, co
wskazuje na Vaikuntę. To z Niego wyłania się Vaikunta. Siedem
serc, tworzących formę serca, pokazuje, że wibracje z Vishwa
Brahma Garbha Kottam wychodzą przez Stupę. Pięć boków kartki
symbolizuje Pięć Elementów. Żółty kolor kartki pokazuje, że
wszystko jest perfekcyjne i pomyślne. Na jak wiele różnych
sposobów Swami pokazuje Swoje zadanie awataryczne? Ja również
piszę i wyjaśniam w różny sposób. Pewne jest, że Jego sankalpa
dokona się.
Kolejny passus, który
został wskazany, był na stronie 251:
„...świadomość
gipik stanowiła jedność ze świadomością
Kryszny. Zatem one nie
zauważały niczego innego,
nikogo innego. W
każdym kamieniu, każdym drzewie,
które ujrzały,
widziały Krysznę. Trzymały się tego,
wołając: „Kryszna,
Kryszna”. Sprawiło to, że kamienie
i drzewa czuły ból
rozstania z Kryszną i one też
topniały z rozpaczy
tak, że łzy kapały z koniuszków
liści.
Kamienie miękły, wydzielając łzy. Spójrzcie,
jakże zadziwiające
musiały to być sceny!
Udowodnione zostało w
ten sposób, że aksjomat
'Wszystko żyje'
(Sarvam Sajivam) jest
prawdą. Kamienie i
drzewa Brindavan zademonstrowały
Uddhavie, że nic nie
jest pozbawione świadomości i
życia.”
Pokazuje
to, jaki jest mój stan. Płakałam od młodego wieku, aby osiągnąć
Krysznę. Stosowałam różne rodzaje sadhany. W końcu
Kryszna powiedział mi: „Jestem Sathya Sai z Puttaparthi, przyjedź
i zobacz Mnie.” Stosując się do tego, pojechałam i ujrzałam
Swamiego i zrozumiałam, że jest On moim Kryszną. Potem płakałam
i szlochałam z tęsknoty za Swamim. Umysł mój szlochał z tęsknoty
za Nim. Następnie Swami zaczął rozmawiać ze mną, widziałam Go
we wszystkich rzeczach. Mimo iż tak było, nie mogłam i nie
zapomniałam Jego formy.
Ponieważ
nie ma Go już tutaj, nie jestem w stanie znieść bólu z powodu
odseparowania. Postanowiłam, że skoro nie mogę osiągnąć jednej
formy Swamiego, zobaczę Go we wszystkim. Moje łzy i tęsknota
przybywają jako Nowe Stworzenie. Tu Swami budzi się w każdym i we
wszystkim. Moje łzy i szlochanie dają życie wszystkim i dowodzi
to, że istnieje tylko jeden Bóg w całym Stworzeniu. Wszystko jest
tu Vasantha Mayam, Sai Mayam, Bóg Mayam. Wtedy Udhava zobaczył
rozpacz gopik. Teraz moją rozpacz widzi cały świat. W tamtym
czasie widział tylko Udhava. Teraz jest to cały świat. Tęsknota,
łzy i odseparowanie zmieniają Erę kaki w Sathya Yugę.
Swami
dał dwa kawałki kwadratowej kartki. Na jednej było w środku
różowe serce, a dokoła sześć kształtów V. Wszystkie były
różowego koloru. Z serca w środku wyłaniały się promienie.
Wszystkie V były skierowane w różne strony, zdawało się więc,
że tworzą one C. Serce w środku to Vishwa Brahma Garbha Kottam,
związek naszej Premy. Stamtąd jak promienie ze Słońca, wyłaniają
się promienie mądrości i stają się Stworzeniem Prema. 6 C
pokazuje Shad Guny, 6 boskich cech. To poprzez Shad Guny Boga
przybywa Nowe Stworzenie.
Na
drugiej kartce było w środku żółte drzewo, utworzone z liter S i
V. Widać, że stamtąd wyłania się 7 promieni. Były one w formie
Y oraz S i V, ogółem było pięć. To poprzez Stupę wszystko staje
się czyste; pięć wskazuje na Pięć Elementów. Jest to drzewo
SV. Jest to Drzewo Aswatta czyli Stupa, gdzie jednoczą się nasze
uczucia.
Swami
w ten sposób pokazuje Swoje zadanie awataryczne. Ja urzeczywistniam
zasadę życia u wszystkich. Napisałam to jako Yoga Sutra.
Urzeczywistniam zasadę życia w tym, co nieożywione. Napisałam o
tym w wielu książkach. Istnieje tylko Jeden, który staje się jako
wielu. Bóg istnieje w całym Stworzeniu. Swami i ja przybyliśmy tu,
aby to zademonstrować. Załączam tu pieśń, którą napisałam
przed wieloma laty:
Kanha,
który przebywa w oczach moich
Wie,
na co w pełni uwaga moja skierowana jest
Czy
jest On w stanie zrozumieć myśli moje?
Ta
góra uczuć
Wylewa
się łzami moimi
Czy
może On znać ich naturę?
Oczy
me szukają Kanhy wszędzie
Teraz
w Puttaparthi, teraz powiada On
To
jest Kanha, Kanha!
Wszelkie
cierpienie me dobiega końca
Dołączam
do towarzystwa dobrych
I
uzyskuję radość nieskończoną
Napisałam
wiele pieśni o Kanh`ie, gdy wędrowałam poszukując Go. Gdy
ujrzałam Swamiego w Puttaparthi, ustaliłam, że jest to mój Kanha.
Ale gdzie jest moja uwaga? Gdzie skupiam ją? Czy jest On w stanie
zrozumieć to? Czy jest On w stanie poznać rozpacz moją? Łzy
lejące się z oczu moich, czy może On zrozumieć naturę uczuć
moich? Od czasu, gdy ujrzałam Swamiego po raz pierwszy w 1986 r.,
zadawałam te pytania. Dwadzieścia osiem lat później nie ma
odpowiedzi. Chcę ujrzeć, dotknąć, rozmawiać i radować się Nim;
tęsknota ta nie jest zaspokojona, łzy moje nigdy nie ustają. On
nie jest w stanie zrozumieć Premy mojej. Cokolwiek piszę
codziennie, wszystko jest tylko dla Niego, nie dla innych. Piszę o
swoich uczuciach ze łzami.
Rozdział
11
Bandhaananda
do Brahmaananda
27
listopad 2013 r. Dziś Swami dał wiersz:
Najpierw
młodym drzewkiem byłam
Potem
większą rośliną, a na koniec drzewem mocnym,
Pełnym
kwiatów (dobrych cech) pachnących
I
owocami dojrzałymi (urzeczywistnienie jaźni)
Czekającym,
abyś Ty zerwał mnie.
Widziałam
jak nasienie to rozwinęło się w pełni.
Teraz
rozprzestrzenia ono samo piękno swoje
I
oczywistym jest, że Ogrodnik (Ja)
Pracę
Swoją wykonał.
Siedzi
On teraz oparty i stworzeniem Swoim się raduje,
I
czeka aż owoce spadną
Mu
na kolana,
Raduje
się ich słodyczą i że stają się częścią Jego.
Medytacja
w południe
Vasantha:
Swami, Swami!
Swami:
Dlaczego tak płaczesz? Na pewno przybędę.
Vasantha:
Swami, czym jest ta wiadomość? Dla kogo ona jest? Jest tajemnicza.
Swami:
Do ciebie nie należy obracanie się w tym, co zewnętrzne. Umysł
twój zawsze skupia się na tym, dlaczego nie przyszedłem i myśli:
"Dlaczego Swami nie przybył?" Zawsze kontemplujesz nad
przyczynami. Bądź spokojna, przybędę. Przeczytaj to i myśl o
tym, że jest to wiadomość dla ciebie, wtenczas zrozumiesz.
Koniec
medytacji
Całkowicie i mocno
wierzyłam, że Swami przybędzie na Swoje urodziny. Jednak On nie
przybył. Wtenczas zaczęłam płakać i myślałam o wielu
przyczynach, z powodu których On nie przybył. Byłam zakłopotana.
Stąd też moje ciało ucierpiało bardziej. Zaczęłam coraz więcej
kichać po urodzinach Swamiego. Moje ciało, wypełnione bólem, nie
było w stanie znieść tego wszystkiego. Wskutek bólu nie byłam w
stanie chodzić ani stać. Swami dal tylko zdjęcie i żadnej
wiadomości. Spowodowało to, że bardziej płakałam.
Dlatego teraz dał On
powyższą wiadomość. Kartka miała pięć boków. Kiedy zapytałam
Swamiego powiedział On, że wskazuje to na Pięć Elementów, które
na pewno się zmienią. Na jednym z boków została wycięta falista
krawędź, co symbolizuje element Ziemia oraz wrażenie dotyku -
uczucie dotyku. Gdy Swami przybędzie, Pięć Elementów się zmieni.
Kiedy zobaczymy się ze sobą, dotkniemy się, porozmawiamy, wszystko
się zmieni.
W wiadomości Swami mówi
również o moich narodzinach. W czasie, kiedy się narodziłam,
natychmiast zaczęłam płakać i szlochać z tęsknoty za Bogiem.
Jest tak, ponieważ urodziłam się z Niego. Młode drzewko stało
się większą rośliną. Kiedy miałam pięć lat, chciałam
poślubić Boga i połączyć się w Nim jak Andal. Rosłam tylko z
tą myślą i wyobrażałam sobie swoje zaślubiny z Kryszną. Gdy
osiągnęłam wiek szesnastu lat, wyszłam za mąż. Mimo iż były
to zaślubiny tylko z Bogiem, nie wiedziałam o tym. Żyłam
szczęśliwie z Bogiem sześć lat. Potem zaczęłam szukać Go,
biegając tu i ówdzie do wielu świętych, mędrców i aszramów.
Prosiłam wszystkich, aby pokazali mi ścieżkę osiągnięcia Boga.
Stosowałam wiele wyrzeczeń i podjęłam wiele postanowień.
W końcu Swami wszedł w
moje życie i weszła w nie Wiosna. Rozmawiałam, śmiałam się i
płakałam z Nim. Swami i ja udaliśmy się razem do wielu miejsc.
Stałam się mocnym drzewem. Drzewo to było pełne wonnych kwiatów
dobrych cech. Wskutek tych cech poprosiłam o wyzwolenie świata.
Chcę doświadczyć Boga i chcę, aby On doświadczył mnie. Jest to
Nowe Stworzenie. Będzie to Era, gdzie tylko my oboje będziemy.
Cechy Swamiego i moje wypełnią każdego i wszystko. Wszyscy
uzyskają urzeczywistnienie jaźni. Vasanthamayam będzie wszędzie.
Owoce Vasanthamayam czekają teraz na to, aby Swami je zerwał.
Najpierw mała roślinka, a potem silne drzewo z owocami. Tylko
kiedy On przybędzie, zje On owoce. Jakże długo czekałam na to.
Swami powiada: "Ujrzałem
małe nasienie, które rozwinęło się w pełni". Nasienie to
nie było znane wszystkim, urodziło się w małej wsi. Płakała ona
i szlochała i poszła szukać swego Boga. Podjęła większy
wysiłek, aby osiągnąć Go, jednak natrafiła na przeszkody z
każdej strony. Przeszkody te uniemożliwiły jej ujrzenie Go.
Wówczas postanowiła: "Jeżeli nie mogę osiągnąć jednego
Sathya Sai, zrobię wszystkich mężczyzn jak Sathya Sai, a kobiety
jak Vasantha Sai, a potem doświadczę. To mocne postanowienie stało
się wolą, która przynosi Stworzenie Nowe.
Kiedy byłam bardzo młoda,
jeżeli chciałam lalkę określonego rodzaju, płakałam w sposób
nieugięty, aby ją mieć. Nikt i nic nie było w stanie mnie
pocieszyć. Nie jadłam i tylko płakałam, pragnąc lalki. Wówczas
moi rodzice wysyłali Agent Tata do Madurai, aby kupił lalkę,
której chciałam. Dopiero wtedy łzy moje ustały. Trzeba było iść
3 km pieszo do Kalligudi, gdzie należało wsiąść do pociągu do
Madurai. Agent Tata szedł więc, kupował lalkę i przywoził ją do
wsi. W owym czasie nie było udogodnień transportowych. Taki oto był
rozmiar mojej, nieugiętej natury.
Swami, dlatego, że
przestałam widzieć swoją siłę życia, stanę się tym zmęczona?
Nigdy nie rezygnuję z tego, czego chcę. Jeżeli nie uzyskam jednej
formy Sathya Sai, zrobię z całego świata Sathya Sai mayam. To
powiedziałam. Biedni ludzie ignoranci, schowali moją siłę życia
- Swamiego i zabawili się mną. Jednak wszystko to stało się dla
dobra świata.
Praca Swamiego skończyła
się i widzi On piękno Swego Stworzenia. Teraz czeka On, aby owoce
spadły na Jego kolana. Przybędzie On ponownie. Wezwie mnie, a ja
położę głowę na Jego kolanach. W tym czasie będę szlochała i
płakała. Stupa i Garbha Kottam zaczną funkcjonować sprawiając,
że cały świat stanie się Sai Mayam - Vasantha Mayam, a On
doświadczy mnie. Całe Stworzenie jest doświadczaniem Sathya Sai
Vasantha. Stworzenie teraz staje się Jego częścią.
1.Jest to Ekohum
Bahushyam. Jeden Bóg
rozprzestrzenia się
jako
Stworzenie.
2.
Jest to Jagat Sarvam Vishnu Mayam. Świat
staje się
Mayą
Boga.
3.
Jest to Easavasyam Idam Sarvam. Bóg
mieszka we
wszystkim.
4.
Jest to Ekam Sat Vipra Bhahuda Vedanthi.
Jeden staje
się
wieloma.
5.
Jest to Purusha Prakrithi. Bóg
i Jego Stworzenie.
6.
Jest to Vishwagarbha. Kosmiczne
Łono, łono Uniwersum.
7.
Jest to Hiranyagarbha.
Złote łono.
8.
Jest to Sathya Yuga. Złota
Era Prawdy.
Nie handluję, gdy
kocham.
Niczego nie chcę w
zamian.
Największą Moją
miłością ze wszystkich
Jest kochać ciebie
zawsze
Przestań więc
buszować,
Jak lew zgłodniały.
Przybyłem, aby
uraczyć ciebie
Największą ucztą ze
wszystkich.
Postaw więc talerz,
I przyjmij Moją
najlepszą specjalność -
Czystą,
bezinteresowną miłość!
Swami
obdarza miłością wszystkich. On nie prosi nas o nic w zamian.
Jest to miłość bezinteresowna. Swami zawsze kocha mnie. Jednak
mówi On mi, abym przestała buszować 'jak lew zgłodniały'.
Ponieważ nie mogłam zrozumieć, zapytałam Swamiego. Powiedział
On: "Przestań wędrować umysłem." Umysł mój zawsze
wędruje: "Kiedy Swami przybędzie?" Jak zgłodniały lew
buszuje, tak samo moje myśli zawsze okrążają Swamiego. Kiedy On
przybędzie? Kiedy zobaczę, będę rozmawiać i dotknę? Głód ten
nigdy nie jest zaspokojony. Napisałam o tym w poprzednim rozdziale,
gdzie nazywam to "upiornym głodem."
Kiedy
Swami przybędzie i zrobi wszystko jak Sathya Sai i Vasantha oraz
doświadczy, mój głód zostanie zaspokojony. Zatem Swami przybędzie
i obdarzy mnie wielką ucztą! Prosi On: "Przynieś duży
talerz!" Czym jest mój talerz? Moje ręce są moim talerzem.
Rozmowy ze Swamim są moim pożywieniem. Widzenie Go jest pożywieniem
dla moich oczu. Ręce i oczy czekają na Niego. Wszystko jest gotowe.
Kiedy On przybędzie, poprosi mnie, abym przyjęła Jego czystą,
bezinteresowną miłość.
Przed
kilkoma dniami Swami dał formę lingam z plastyku. Było tam Jego
zdjęcie, dwie ręce uniesione w błogosławieństwie. Jest na nim OM
z kołem i widać, że wyłania się przed nim światło. Jest na tym
niebieskie V. Kiedy zapytałam Swamiego powiedział On: "Jest to
lingam Hiranyagarbha. Vishwa Brahma Garbha Kottam to lingam
Hiranyagarbha. Tylko stąd przybywa Nowe Stworzenie."
Po
medytacji wzięłam "Sathya Sai Speaks" ("Sathya Sai
mówi" - tłum.), tom 16 i otworzyłam na stronie 93. Tam Swami
mówi o siedmiu formach błogości. W dniu 27. listopada zapytałam
Swamiego, czy powinnam napisać o tym, porównując to z siedmioma
czakrami Kundalini. Swami powiedział, że powinnam napisać.
Teraz
zobaczmy. Upaniszady
mówią o siedmiu stopniach aanandha
(Boskiej Błogości). Pierwszą jest radość, którą czerpie się z
zadowolenia z rzeczy tego świata, z dobrego zdrowia i komfortu
ciała. Nazywa się to Manushya aananda
(błogość człowieka). Pitrudheva aanandha
(radość, którą cieszą się Manes) to stokrotna Manushya
aanandha. Dheva
aanandha (błogość, którą
radują się Dewy) jest stokrotnie większa niż Manes. Stokrotnie
większa od tej aanandhy jest Prajaapathi aanandha.
Stokrotnie większa od tej błogości jest Hiranyagarbha
aanandha. Stokrotnie większa od
tego jest Brahma aanandha.
Na tej podstawie możecie ocenić jak znacznie większa jest Brahma
aanandha od Manushya
aanandha.
Porównajmy
to z siedmioma czakrami Kundalini. Spójrzmy na czakrę Muladhara
i Manushya Ananda, błogość człowieka. Tu człowiek stale rodzi
się i umiera. Żyje on jak zwierzę, je i śpi. Myśli, że rzeczy,
których tu doświadcza, są prawdziwą błogością.
Pitrudheva
Ananda wiąże się z czakrą Swadisztana.
Tu człowiek uzyskuje radość żyjąc i rozmnażając się oraz
tworząc ród. I to wszystko.
Niżej
jest czakra Manipura i
Dheva Anandam. Tu człowiek uzyskuje pozycję, pieniądze, dom i uczy
się. Dzięki temu staje się szczęśliwy i myśli, że doświadcza
niebiańskiej błogości. Jednakże to też jest nieprawdziwe i jest
zniszczalne.
Prajapathi
Anandham związana jest z Anahatą,
czakrą serca. To też jest zwyczajne. Tu Swami i ja doświadczamy
oboje radości z głębi serca. Jest to prawdziwa miłość. Miłość,
której człowiek tu doświadcza, przyniesiona jest poprzez
przywiązanie, nie jest więc prawdziwa. To, czego Swami i ja
doświadczamy, wyłania się i wychodzi w świat poprzez Stupę jako
Prajapathi Anandam, Prajas Nowego Stworzenia.
Następnie
jest Wiszuda,
czakra gardła. Rozmowy, jakie miewam ze Swamim, zmieniają świat,
jest to dla Virat Puruszy. Następnie jest Hiranyagarbha, która
łączy się z Adźnią
czyli szóstą czakrą. Przybywa to jako Vishwa Brahma Garbha Kottam.
Ostatnią,
siódmą czakrą jest Sahasrara,
która otwiera się i wylewa na wszystkich amritę. Jest to Brahma
Anandam. Spójrzmy na kalkulację błogości. Jeżeli wartość
radości tego świata wynosi jeden, wówczas:
Manushya
Anandha - błogość
życia na świecie ma wartość 1
Pitrudheva
Anandha = Manushya
Anandha 1 x 100 = 100
Dheva
Ananda = 100 x 100 = 10
000
Prajaapathi
Ananda = 10 000 x 100 = 1
000 000 - milion
Viratpurusha
Ananda = 1 000 000 x 100
= 100 000 000 -
100
milionów =
Hiranyaharbha
Ananda = 100 000 000 x
100 =
10
000 000 000 =
Brahmananda
= 10 000 000 000 x 100 = 1 000 000 000 000
-
bilion
Oto
jest obliczenie.
Człowiek
mówi, że jego zwyczajne życie na tym świecie jest błogie! Jest
to jednak Baanananda, która wynosi 1. Kiedy zda on egzamin -
błogość, dostaje pracę - błogość, ślub - błogość,
narodziny dziecka - błogość, budowa domu - błogość, kupno
samochodu - błogość. Jest to brahmanandam człowieka. Błogość
zniewolenia. Nie jest to błogość Brahmy. Nikt nie wie, czym jest
prawdziwa błogość. Swami i ja przybyliśmy, aby to zademonstrować.
Rozdział
12
Czym
jest kradzież?
W "Sathya Sai Speaks"
("Sathya Sai mówi" - tłum.), tom 29 przeczytałam na
stronie 30, co następuje:
Zasada Yamam
- kontrola zmysłów
Tu Swami mówi o Pięciu
Elementach i o Gayatri o pięciu twarzach. Kiedy to przeczytałam,
chciałam napisać o tym. Zapytałam o to Swamiego w medytacji.
17 listopad 2013 r.
Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, nie mam o czym pisać. Czy mam napisać o Ahimsie,
Sathyam
i Astheyam?
Swami:
Pisz...zacznij nową książkę. Napisz o tym, czym jest Ahimsa, a
potem napisz o Ahimsie u siebie. Zmieniasz siebie myśląc, że kosz
na odpadki i muszla w toalecie również odczuwają ból. Nikt
przedtem tego nie pokazał. Czym jest Prawda? Ty uświadamiasz sobie
Prawdę, że istnieje tylko jedna wszech przenikająca Sathyam.
Napisz o tym.
Koniec
medytacji
Przyjrzyjmy się temu teraz.
Ahimsa
- Czym jest Ahimsa
czyli
brak przemocy? Napisałam o tym przedtem. Gdy bada się każdą
cechę, rośnie ona i poszerza się coraz bardziej i pojawia się
obszerniejsze znaczenie. Nikt nie powinien krzywdzić innych myślami,
słowem ani uczynkiem. Jest to Ahmisa.
Zanim coś powiemy, najpierw musimy kontemplować, a dopiero potem
mówić. Napisałam o tym więcej poprzednio. Swami tego też
nauczał.
Teraz
spójrzmy na mój stan. Stosuję w praktyce Ahimsę
w myśli, słowie i uczynku. Okazuję Ahimsę
wszelkim żywym stworzeniom. Ci, którzy są wyznawcami dżinizmu,
zamiatają ziemię wokół siebie piórem pawia, ponieważ nie chcą
zabić żadnej mrówki, ani innego owada. Odczuwam również ból
tego, co nieożywione. Stąd też mówię, aby nie ciągnąć stołu
ani nie szurać krzesłami, ponieważ powoduje to w nich ból. Nie
kładźcie rzeczy głośno, ponieważ wszystko odczuwa ból. Czuję
również, że kosz na śmieci odczuwa ból, jeżeli wrzucamy do
niego bezpośrednio odpadki, na których jest ślina. Czuję, że
stanowi to dla niego obrazę. Kiedy idę do łazienki, czuję, że
przykry zapach sprawia, iż ona cierpi. Napisałam o tym w dwóch
poprzednich rozdziałach. Zatem wypłakuję się Swamiemu: "Odchody
z mego ciała nie powinny mieć przykrego zapachu!" Ślina, pot
i odchody z mego ciała nie powinny pachnieć źle. Płaczę i
szlocham do Swamiego w związku z tym.
W
odpowiedzi na to Swami oznajmił, że tylko te uczucia zmieniają
moje ciało. Uczucia u wszystkich są powodem ich życia i narodzin.
Uczucia są przyczyną przeszłości, teraźniejszości i przyszłości
u wszystkich. Wskutek moich uczuć Ahimsa
zmienia się ciało. Jest to najwyższy, najdoskonalszy stan Ahimsy.
Sathyam
- Prawda dotyczy nie tylko tego, co mówimy. Jedynie Bóg jest
Prawdą. Musimy uświadomić sobie, że Bóg wypełnia każdego i
wszystko. Jest to Ekohum
Bahushyam,
od Jednego przybywa wielu. Tylko Bóg jest Prawdą. Rozprzestrzenia
się On jako Stworzenie. Istnieje On we wszystkim. Uświadomienie
sobie tego to Mukthi. Zobaczyłam Swamiego we wszystkim. Przybywa to
jako Sathya Yuga, Sathya Sai Yuga.
Tylko
moje uczucia okrążają Swamiego przez ostatnich siedemdziesiąt
pięć lat. Zmienia to uczucia wszystkich na świecie. Nie tylko
uświadamiam sobie prawdę Ekohum
Bahyshyam,
ale również wyjaśniam to światu. Jak wszyscy stają się Sathyam?
Jak wszyscy są Bogiem? Dowodzę tego, obdarzając wszystkich stanem
Jeevan Muktha. Wszyscy będą ujawniać stan Boga przez tysiąc lat.
Nikt na świecie nie stosuje w praktyce Sathyam w taki sposób.
Astheyam
- oznacza nie popełnianie kradzieży. Swami dał studentom prosty
przykład. Jeżeli chcesz książkę, możesz ją wziąć za zgodą
właściciela. W przeciwnym razie kradzieżą będzie, jeżeli
weźmiesz bez pytania. Jeżeli ktoś używa tej miary, wobec tego jak
wiele kradzieży dokonuje się jednego dnia?! O Bhagawanie, jakże
wiele pokazujesz ludzkości? Kto potrafi nauczać w taki sposób?
Następnie powiedział On studentom o innej rzeczy. Student pożyczył
aparat fotograficzny od kolegi i zwrócił zepsuty. Obowiązkiem
tego, który pożyczył, jest naprawienie go, a dopiero potem oddanie
właścicielowi. W przeciwnym razie jest to kradzież. Jakże cudowne
jest wyjaśnienie Swamiego, dotyczące kradzieży.
18 listopad 2013 r.
Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, dziś chcę napisać o Ashteyam,
proszę pobłogosław mnie.
Swami:
Jak napiszesz?
Vasantha:
Swami, powiedziałeś, że nie niszczysz rzeczy, należących do
innych. Pięć Elementów należy do Ciebie, ale ja niszczę je
myślą, słowem i uczynkiem, muszę zatem je naprawić.
Swami:
Bardzo dobrze, nikt nie powiedział w taki sposób. Pisz.
Koniec
medytacji
Teraz
przyjrzyjmy się temu. Jeżeli uszkodzisz własność, która należy
do kogoś innego, twoim obowiązkiem jest ją naprawić. Pięć
Elementów stanowi bogactwo Boga. Nikt na świecie nie może
powiedzieć, że należy to do niego. Nikt nie może ich oddzielić i
powiedzieć: "To jest moje niebo! To jest mój wiatr!"
Wszyscy na świecie używają Pięciu Elementów i doświadczają
ich. Człowiek narodził się tylko z Pięciu Elementów. Przestrzeń
łączy się z uszami. Jeżeli za pomocą uszu słuchamy złych
rzeczy, zanieczyszcza to Niebo.
Jeżeli patrzymy na zło oczyma, zanieczyszcza to Element
Ogień.
Jeżeli nos wącha złe zapachy, jest to Aspekt
Ziemia.
Usta są aspektem Elementu
Woda.
Kiedy mówimy o złych rzeczach, znajdujemy wady u innych,
zanieczyszczany jest Element
Woda.
Powietrze
jest zanieczyszczane wskutek uczucia dotyku.
Narodziłam się na Ziemi.
Używam Pięciu Elementów. Żyję dla Boga; każda myśl, słowo i
uczynek są dla Boga. Ani przez chwilę nie jestem w stanie
zapomnieć o Swamim. Stosowałam i stosuję pokutę, aby osiągnąć
Go. Ziemia musi stać się święta dla naszego związku. Pięć
Elementów musi być oczyszczonych. Jest więc moim obowiązkiem
naprawienie wszystkiego. Narodziłam się na tej Ziemi. Przybyło do
mnie ciało, aspekt Pięciu Elementów. Zatem oczyszczam je i
ofiaruję Swamiemu. Jest to mój obowiązek. Aby to wykonać, stosuję
pokutę uczuć. Moja Kundalini wyszła na zewnątrz jako Stupa. Kiedy
Swami przybędzie i wezwie mnie, wszystko będzie czyste. Wszyscy na
świecie zanieczyścili Pięć Elementów. Narodziłam się tu, jako
przedstawiciel świata. Stąd też robię wszystko dla dobra innych.
Kiedy Swami wezwie mnie, powiem Mu:
"...Swami,
powiedziałam, że chcę poślubić Ciebie i że wszyscy
narodzą się jako nasze
dzieci. Stąd też sama naprawiam błędy
i wady dzieci będących
ignorantami. Jest to Twoja Przestrzeń,
naprawiam ją i robią
całkiem nową, proszę przyjmij ją. Agni,
który dałeś, jest
zanieczyszczony wskutek braku czystości.
Czystość oznacza
doskonałość. Nie ma doskonałości w nikim
ani w niczym. Ustanawiam
czystość Agni we wszystkich
stanach, polach i
działach świata. Teraz Agni jest już czysty;
wszystkie skazy są
usunięte. A teraz Wiatr. Jest większe
zanieczyszczenie wskutek
uczucia dotyku u człowieka.
Umysł, zmysły,
świadomość, intelekt oraz 'ja i moje' w
człowieku dotyka
wszystkich, zatem człowiek jest wiecznie
chwytany w cyklu narodzin
i śmierci.
Swami, dwuletnie dziecko
nie wie, czego dotykać, a czego nie!
Zatem nieświadomie
dotyka ono wszystkiego. Dzieci Kali
Yugi dotykają ognia i
brudu oraz marnują życie. Zatem
Powietrze jest skażone.
Oczyszczam je uczuciem dotyku,
dotykając jedynie Boga.
Woda łączy się z ustami. Człowiek
spędza życie,
rozmawiając o wszystkich sprawach,
zanieczyszczając Wodę.
Pije on tę brudną wodę, a jego życie
jest niszczone. Stale
rodzi się on i umiera. Zmieniam wszystko
poprzez łzy z tęsknoty
oraz oczyszczam wszelką wodę na świecie.
Roniłam łzy za Bogiem
przez 75 lat. Stały się one
jak święta Ganges,
oczyszczająca wszelką Wodę. Następnie
jest Ziemia. Cała Ziemia
jest skażona. Nos jest aspektem Ziemi.
To wskutek wielu zapachów
czyli vasan w człowieku rodzi się
i umiera nieustannie.
Usuwam wszelkie skażenie z Ziemi,
czyniąc wszystko
czystym. Teraz ofiaruję Pięć Elementów
Swamiemu. Swami, proszę
spójrz, wszystko jest poprawne.
Upewnij się, czy nie ma
dziur, wyrw ani łez."
W taki sposób będę mówić
do Swamiego o ofiarować Jemu wszystko. Ofiaruję 5 Elementów i
powiem:
"...Swami,
oddaję Ci teraz z powrotem Pięć Elementów w
takim samym stanie, w
jakim dałeś mi je. Proszę, wybacz
moim dzieciom Kali Yugi i
uczyń z nich Jeevan Muktha
Sathya Yugi!"
W taki sposób będę mówiła
do Niego. Takie jest znaczenie Ashteyam. Wszyscy zanieczyścili
ciało Pięciu Elementów, które dał Bóg. Zatem wszyscy stale
rodzą się i umierają.
Rozdział
13
Język
Premy
Brahacharya nie oznacza, że
jest to ten, kto nie jest żonaty i kto podąża ścieżką ku Bogu.
Ten, kto jest stale w myślach o Brahmie, jest Brahmachari. W swoim
życiu nie myślałam o niczym innym tylko o Bogu. Jest to
Brahmacharya. Niezależnie od tego, czy jesteś Brahmachari czy
prowadzisz życie rodzinne, jeżeli żyjesz, będąc skupionym na
Bogu, jesteś Brahmachari. Tu rodzimy się sami i sami umieramy. Nie
powinniśmy zwracać uwagi na inne związki. Ci, którzy są w naszej
rodzinie, również idą ku Bogu.
Brahmacharya jest podróżą
ku Bogu. Nasze życie nie jest podróżą od narodzin do śmierci,
lecz ku Bogu, życiem z myślami tylko o Nim. Przez minione 74 lata
żyłam, będąc w myślach o Bogu, nie zapominając o Nim nawet
przez sekundę. Jest to Brahmacharya. Moje zmysły, intelekt, chitta
(świadomość) - wszystko skupione jest na Swamim. Jest to
prawdziwa Brahmacharya. Musimy kontrolować wszystko i zwrócić się
ku Bogu.
Wielu mówi o Acharyach.
Acharia to ten, kto stosuje w praktyce to, czego naucza. Istnieje
Sankracharya, Ramanujacharya i Madwacharya. Ci trzej są
założycielami Advaithy, Vashista Advaithy i Dvaithy. Swami często
mówił o Brahmacharyi i Dronacharyi. Wszyscy byli wielkimi guru.
Czegokolwiek nauczali, stosowali to w praktyce, stąd też uważa się
ich za prawdziwych Acharyów.
Czwartą cechą jest
Brahmacharya*. Brahmchari to nie tylko ten, kto żyje w celibacie;
jest to ten, kto świadomy jest Brahmana i stosuje w praktyce
mądrość, którą uzyskał. Całe życie żyłam skupiona na
Brahmanie. Moje życie to wiedza o Parabrahmanie i rozmowa z Nim.
Wskutek tego nie tylko sama zrobiłam siebie kwiatem Brahmana, ale
również wszystkich. Swami przybył tu i nauczał 84 lata. Musimy
stosować się do Jego nauk i praktykować je. Wtenczas zaczniemy
doświadczać. Oznacza to 'znanie Brahmana'.
*
W
rozdziale 12 napisałam o pierwszych trzech cechach: 1. Ahimsa 2.
Sathyam 3. Astheyam.
Jednakże sama wiedza o Bogu
i czytanie o Nim jest bezużyteczne. Musimy doświadczać Brahmana.
Dopiero jeżeli doświadczymy, poznamy smak. Doświadczam Swamiego.
Czegokolwiek doświadczam, daję innym, aby doświadczyli. Jest to
doświadczanie Boga, będąc w ciele. Jest to stan Jeevan Muktha.
Jest to prawdziwy Brahmacharya.
Zatem wiedza o
Brahmanie, doświadczanie Brahmana oraz
sprawianie, że wszyscy
doświadczają Go to prawdziwy
Brahmacharya.
Piąta cecha to Aparigraha,
co oznacza nie pragnienie tego, co należy do kogoś innego. Swami
powiedział, aby nie przyjmować rzeczy od innych osób. Jedynym
wyjątkiem są rodzice, guru oraz Bóg. Te trzy przypadki są
wyjątkiem w zasadzie dotyczącej Aparigrahy. Jednak obecnie ludzie
gromadzą wiele rzeczy dla siebie. Nic do nas nie należy. Nie
gromadź rzeczy, które do ciebie nie należą. Wobec tego, co jest
twoje? Ojciec mój często mówił o Aparigraha. Mówił nam, abyśmy
nie trzymali niczego, co przekracza nasze potrzeby; jest to
Aparigraha. Wszystko należy do Boga. Tu nie ma 'ja ani moje'.
Dlaczego zatem człowiek
gromadzi rzeczy? Dlatego stale rodzi się i umiera. Tylko Bóg jest
naszym prawdziwym bogactwem. Musimy gromadzić Jego łaskę. Jednakże
umysł człowieka zbiera tylko 'moje, moje, moje'. Kiedy zaczyna on
gromadzić więcej, powstaje łakomstwo. Wtenczas traci on dharmę i
sprawiedliwość. Tego nauczał Swami. Jakże wiele opowieści Swami
opowiedział tłumacząc, że nic nie przychodzi z nami. Z okazji
zaślubin duży posag bierze się od rodziny panny młodej. Obecnie
nawet domagają się łapówek za coś lub za wszystko.
Jak stosowałam w praktyce
Apagrahę? Na tym świecie nic nie należy do mnie z wyjątkiem Boga.
Wskutek swego skupionego oddania, uzyskałam różne stany. Jednakże
odepchnęłam wszystko, mówiąc, że nie chcę. Nie chcę niczego
ani nikogo prócz Swamiego. Nawet nie chcę stanu Awatara. Kiedy
napisałam pierwszą książkę, Swami powiedział mi, że jestem Sai
Rani. Potem powiedział, że jestem Sai Szakthi. Nie chcę siedzieć
na Jego tronie i być równa Jemu. Chcę być pyłkiem u Jego stóp.
Potem Swami dał pieśń 'jhula' (czyt. dżula, huśtawka - tłum.),
w której mowa jest, że Swami huśta się ze Swoją Maharani
Vasanthą. Tego też nie chcę. Jestem tylko pyłkiem u Jego stóp.
Potem Swami dał Swoje zdjęcie, na którym siedzi na huśtawce. Do
zdjęcia przylgnął czerwony kwiat. Laminowaliśmy to zdjęcie.
Wystarczy, jeżeli będę pyłkiem u Jego stóp. Jest to prawdziwy
Aparigraha.
Swami
powiedział, że owych 5 cech (Ahimsa,
Sathyam, Ashteyam, Brahmacharya i Aparigraha)
to 5 twarzy Gayatri. Od młodego wieku czciłam Gayatri i
recytowałam mantrę Gayatri trzy razy dziennie. W taki oto sposób
Swami pokazuje, jak stosuję w praktyce cechy, które reprezentują
twarze Gayatri.
Aparigraha
oznacza nie trzymać niczego dla siebie. W taki sposób Swamiego,
którego osiągnęłam, rozdałam wszystkim. Wskutek mojej sadhany
Sathya Sai wchodzi we wszystkich mężczyzn, a ja wchodzę we
wszystkie kobiety. Jak poślubiłam Swamiego, tak samo wszyscy
poślubią Boga i będą żyć z Nim. Wskutek trudnej i surowej
pokuty, daję wszystkim Swamiego, którego osiągnęłam. Jest to
przykład Aparigraha.
W dniu Karthika Deepam
nałożyłam nową Mangalya Sutrę z Mangalyą z sercem kryształowym.
17 listopad 2013 r.
Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, dziś nakładam Mangalyę. Ile Mangalyi zawiązałam sama?
Swami:
Ta jest ostatnia. Gdy przybędę, pobierzemy się. Każde zaślubiny
pokazują inny stan. Tas jest dla twojej czystości.
Vasantha:
Rozumiem, ale Swami powiedziałeś, że Mangalya Vadakkampatti jest
ostatnia.
Swami:
Kiedy przybędę, miej na sobie Vadakkampatti Mangalyę na Mangala
Sutrze.
Koniec
medytacji
Teraz zobaczmy. Sama
zawiązałam wiele Mangalyi wokół swojej szyi. Każda Mangalya
pokazuje inny stan, jaki uzyskałam. Kiedy Swami powróci, powiedział
On, że mam mieć na sobie Vadakkampatti Mangalyę. Kiedy On powróci,
Jego zadanie zostanie ukończone, powiedział więc, że mam mieć na
sobie taką samą Mangalyę.
Swami dał teraz piękną,
składaną kartkę. Widać na niej gołębia sfruwającego z drzewa.
W dziobie ma małą gałązkę. W środku kartki były trzy linijki
napisane w języku telugu. Pierwsza i trzecia linijka miały litery w
czarnym kolorze, a druga w czerwonym.
Natychmiast wysłaliśmy
maila do Rao, aby przetłumaczył. Napisał on:
Pierwsza
linijka znaczy - Jeden
język
Druga
linijka - Kocham
ciebie
Trzecia
linijka - Nie
lękaj się
17 listopad 2013 r.
Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, wiadomość w telugu jest bardzo dobra. Swami, co oznacza
jeden język?
Swami:
Oboje mówimy jednym językiem Premy. Czasami wątpisz, kto mówi.
Nie lękaj się. Cokolwiek się dzieje, przyjmij to jak jest. Kocham
ciebie.
Vasantha:
Teraz rozumiem, Swami.
Koniec
medytacji
Teraz przyjrzyjmy się temu.
Mówimy językiem miłości. Czasem wątpię, czy to Swami ze mną
rozmawia i zastanawiam się, czy nie jest to mój umysł. Zapytałam
Swamiego. Powiada On, że zarówno On jak i ja mówimy językiem
miłości i abym się nie obawiała. Zatem jakiekolwiek uczucia się
pojawiają, mam przyjąć tak, jak jest.
Pragnę bliskości Swamiego.
Chcę rozmawiać z Nim, dotknąć Go. Czasami obawiam się, że mogą
być to uczucia żądzy. Teraz zapytałam Swamiego o gołębia. Mówi
On: "Kiedy przybędę, wyślę posłańca". Ponieważ gołąb
przybywa od Swamiego, niesie on gałązkę z tego samego drzewa, na
którym siedział. Ponieważ Swami przybywa, pokazuje On Swego
posłańca w taki sposób. Swami mówi, że przyśle posłańca w
ciągu tygodnia od Swego powrotu.
Do rozdziału 13. NOWEJ
BHAGAVATHAM, który nadszedł mailem 10.04.2014 r., dołączony
został następujący tekst oraz kartka, którą dał Swami.
Sai ram, SPECIAL ATTACHMENT
FOR YOU FROM AMMA...
Swami gave this picture on a card with the auspicious Muhurtam time written behind it. When Amma asked Swami, He said, "You wear the Vaikunta Mangalya at this time on Tamil New Year Day (April 14). You write about the picture."
Amma has written a chapter on this, which will be released on April 13, Sunday. Before reading the chapter in satsang, Amma asked Mukthi Nilayam ashramites to write their feelings after looking at the picture. She was happy to see how each one had interpreted it in their own way with pure feelings. We have attached the picture for you to write your feelings. Try to send it before Tamil New Years Day. Amma will read! Happy New Year...
Sai Ram, SPECJALNY ZAŁĄCZNIK
DLA WAS OD AMMY...
Swami dał rysunek na kartce
z podaniem uroczystego czasu Muhurtam na odwrocie. Amma zapytała
Swamiego. Powiedział On: "Nałóż Vaikunta Mangalyę w Dniu
Nowego Roku w Tamil Nadu (14. kwiecień). Napisz o rysunku."
Amma napisała o tym
rozdział, który zostanie opublikowany 13. kwietnia, niedziela.
Zanim przeczytany został ten rozdział na satsangu, Amma poprosiła
aszramitów w Mukthi Nilayam, aby napisali o swoich uczuciach
związanych z obrazkiem. Załączyliśmy rysunek dla was, abyście
napisali o swoich uczuciach. Spróbujcie wysłać to przed Nowym
Rokiem Tamil Nadu. Amma przeczyta! Szczęśliwego Nowego Roku...
(Poniższy
rozdział 14. będzie częścią książki z serii PARAMATMA
SATCHARITA. Zawiera on wyjaśnienie, dotyczące składanej kartki,
którą dał Swami. Amma prosiła wielbicieli, aby podzielili się
swoimi uczuciami, jakie kartka wywołuje. Kartka ta została
opublikowana na końcu 13. rozdziału 'NOWEJ BHAGAVATHAM" razem
z mailem z Mukthi Nilayam - tłum.)
Rozdział
14
Mangalya
Vaikunty
31
marzec 2014 r. Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, wczoraj dałeś kartkę, Szczęśliwa jestem, że dałeś mi.
Przedtem prosiłam o zdjęcie, na którym jesteśmy oboje razem.
Swami:
Dałem to. W przeciwnym razie jak Nicola mogłaby pójść i wziąć?
To tylko Ja daję wszystko.
Vasantha:
Swami, nie powinno to stać się jak 'maya cudu'.
Swami:
Jak maya cudu może przyjść do ciebie? Nie masz 'ja', tylko Ja
jestem w tobie. Ja, który jestem w tobie, wyszedłem na zewnątrz i
rozmawiam z tobą. Napisałaś już o tym w pierwszej książce.
Koniec
medytacji
Teraz przyjrzyjmy się temu.
Wieczorem 30-go Nicola przyniosła kartkę. Widać formę Swamiego i
moją, jedna z jednej strony, a druga w środku, Matka Maria z
Dzieciątkiem Jezus. Obok nich było napisane:
'Radosnego Dnia Matki'.
Byłam bardzo szczęśliwa,
że Swami dał zdjęcie, gdzie oboje jesteśmy razem. Swami przedtem
dał dwa takie zdjęcia. Na jednym ja stoję, Swami jest za mną i
trzyma książkę "Last 7 Days of God" ("Ostatnich 7
Dni Boga" - tłum.). Na drugim zdjęciu formę Swamiego widać z
jednej strony Stupy, a moją z drugiej. Myślę, że w taki sposób
dał On znowu. Dopiero wtedy zapytałam ją, gdzie znalazła zdjęcie.
Nicola powiedziała, że w trakcie medytacji przyszła do niej myśl,
aby pójść do łazienki. Potem przyszła do niej inna myśl, aby
udać się do pokoju Galatii. Prosiłam Swamiego, aby dał Swoje
zdjęcie razem ze mną. Dlatego kiedy zdjęcie pojawiło się,
zaniepokoiłam się, że jest to maya cudu. Swami powiedział
wówczas, że nic tu nie może pojawić się w cudowny sposób. Tylko
On jest we mnie; nie mam 'ja'. Istnieje tylko Swami we mnie. Stąd
też Swami powiedział, że to On wzbudził uczucie w niej, aby
poszła do łazienki, a potem szukała w pokoju Galatii.
Dziś wieczorem przyjechała
Kodai i Malasubramaniam, jej mąż. Zaczęliśmy medytować. Kiedy
medytacja się zakończyła, Kodai i jej mąż położyli wszystkie
specjalne rzeczy na tacy, dali mi je i pokłonili się. Spojrzałam
na wszystko i zapytałam: "Czym to wszystko jest?"
Powiedziała, że zrobiła złoty wisiorek z 8. płatkowym lotosem i
Padam pośrodku. Na stopach był Półksiężyc i Słońce. Było to
wtedy, kiedy Swami dał wiersz, który napisały dewy i riszi.
Zapytałam Kodai: "Dlaczego to dałaś?" Powiedziała:
"Dziś jest Ugadi, Nowy Rok Telugu, proszę nałóż to. Proszę
nałóż to w Dzień Nowego Roku. Położę to przed Swamim".
Wieczorem na satsangu czytaliśmy o Srebrnej Wyspie, Słońcu i
Księżycu. Wszyscy powiedzieliśmy, że przyniesienie wisiorka
pasowało do rozdziału.
1
kwiecień 2014 r. Medytacja poranna
Vasantha:
Czym jest to, co dała Kodai?
Swami:
Czy nie prosiłaś o wisiorek? Czy nie jest tak?
Vasantha:
Prosiłam Ciebie o wisiorek z naszymi dwiema formami!
Swami:
Lotos jest twoją formą, Mahalakszmi. Stopy są Moją
formą,
Mahawisznu.
Vasantha:
Co Ty mówisz Swami? Dlaczego Kodai postąpiła w ten sposób?
Swami:
Jej głębokie oddanie i wiara w ciebie nie zmalały od
pierwszego
dnia aż do tej chwili.
Vasantha:
Co mam zrobić z wisiorkiem?
Swami:
Zawieś go na łańcuszku w Dniu Nowego Roku.
Vasantha:
Swami, naprawdę mam go nałożyć? Proszę, pokaż dowód.
Swami:
Pokażę, nałóż.
Vasantha:
Swami, Fred powinien być szybko wyleczony. Proszę
przybądź
wkrótce.
Swami:
Będzie on wyleczony. Przybędę. Jest to ostatni okres,
dlatego
cierpisz bardziej.
Koniec
medytacji
Po kąpieli
poszliśmy do Garbha Kottam. Kiedy wróciliśmy, Nicola przyniosła
trzy zdjęcia, które Srilatha znalazła jako boską pocztę. Na
jednym z nich byłam ja w stanie samadhi, a Swami przyłożył do
niego różowy lotos.
Zastanowiłam się i powiedziałam: "Och,
jest to prawidłowy dowód!" Swami poprosił mnie, abym na
łańcuszku nosiła wisiorek w Dniu Tamilskiego Nowego Roku. Gdy
usiłowaliśmy zawiesić go na łańcuszku, okazało się, że nie
pasuje. Potem rozmawiałam z SV. Powiedział, że da złotnikowi,
który dopasuje go do łańcuszka. Prosiłam Swamiego, aby dał
wisiorek z naszymi dwiema formami i teraz przybył on.
Przed kilkoma dniami Nicola
przyniosła wisiorek, którym było srebrne serce ze zwisającymi,
różowymi nićmi.
Na wisiorku był napisany wyraz "Love".
W środku wisiorka było duże różowe serce, z dwoma mniejszymi na
dole. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział On: "Jeden staje
się Dwojgiem." Swami jest ucieleśnieniem Premy. Oddzielił On
mnie od Siebie i przywiódł tutaj. Jest to Stworzenie Serca, które
przybywa z Vishwa Brahma Garbha Kottam. Jeden staje się Dwojgiem.
Następnie Dwoje stwarzają 'Stworzenie Serca'. Na różowych nitkach
nanizane były srebrne i różowe koraliki. Ogółem było osiem
koralików. Poprosiłam o wisiorek, a Swami dał różowe serce. A
teraz Kodai dała złoty lotos - wisiorek, na którym były Padam.
Kodai jest wielbicielką Shirdi Baby. Czasami Shirdi Baba mówi jej
coś. Przyszła do niej myśl o lotosie serca ze stopami w środku.
Kiedy przyjechała tu, zobaczyła w kartkę z Londynu, na której był
rysunek lotosu z dwiema stopami. Potem złożyła ona zamówienie u
jubilera, aby zrobił tak samo. Jednak nie prosiła, aby wygrawerować
Słońce i Księżyc. Złotnik zrobił to samowolnie.
Kodai ma głębokie oddanie
oraz wiarę w Swamiego i we mnie od chwili kiedy po raz pierwszy
przyjechała do Vadakkampatti. Przyjeżdża ona do Aszramu co
tydzień. Dała mi ona Vadakkampatti Mangalyę, na której jest forma
Swamiego i moja. Co miesiąc ofiaruje datki, które wspierają
Aszram. Jej cała rodzina ma oddanie jak ona.
2 kwiecień 2014 r.
Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, tylko jubiler może umieścić wisiorek na łańcuszku.
Swami:
Jeżeli tak jest, wobec tego powieś go na swojej Mangalya Sutrze.
Vasantha:
Swami, musisz przybyć. Nie mogę znieść rozdzielenia.
Swami:
Przybędę wkrótce.
Koniec
medytacji
Teraz
przyjrzyjmy się temu. Za każdym razem, gdy robimy jakąś ozdobę,
używamy kamieni, które dał Swami, trzeba jednak je posłać i
zmienić. Obawiałam się więc dać złotnikowi. Zatem Swami
poprosił mnie, abym nosiła wisiorek na Mangalya Sutrze. Potem
dyskutowaliśmy, jak to zrobić. Rano, gdy wzięłam kąpiel, Yamini
pokazała mi na mojej bluzce pismo Swmaiego 1639
3.
Kiedy pisałam, Nicola
przyniosła składaną kartkę, którą Srilatha znalazła jako
pocztę.
Na pierwszej stronie było duże koło, cztery mniejsze.
Każde koło było wypełnione małymi kółkami na całej kartce, a
na odwrocie zostało napisane:
Muhurtham 9.15 do 10.15
Kartka nie była
zaproszeniem na ślub. Dlaczego zatem wskazany został pomyślny czas
Muhurtham? Nie mogliśmy zrozumieć.
2 kwiecień 2014 r.
Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, dlaczego wskazałeś 'Muhurtham' na kartce?
Swami:
Noś wisiorek w tym czasie w Dzień Nowego Roku.
Vasantha:
Swami, powiedziałeś, że Mangalya Vadakkampatti
jest ostatnia?
Dlaczego zatem mam nałożyć go na Mangalya Sutrze?
Swami:
Jest to Mangalya Vadakkampatti. Jest to Mangalya
Vaikunty, załóż
więc go.
Vasantha:
Swami, czym są koła, koń, paw, słoń itd.?
Swami:
Wibracje z Vishwa Brahma Garbha Kottam zmieniają wszystko.
Vasantha:
Swami, co napisałeś na moim żakiecie?
Swami:
Wskutek twoich dziewiętnastu cech (1
+ 6 + 3 + 9)
3
staje się Jednym. Tylko kiedy się zobaczymy, dotkniemy i
porozmawiamy, przybędzie Sathya Yuga. Tylko kiedy doświadczymy,
Nowa Era, Sathya Yuga rozpocznie się.
Vasantha:
Swami, rozumiem.
Koniec
medytacji
Teraz przyjrzyjmy się temu.
Swami poprosił mnie, abym zawiesiła wisiorek na nici Mangalya Sutry
i również wskazał czas. Kiedy spojrzeliśmy na kalendarz,
zobaczyliśmy, że jest to dzień 'Subha Muhurtha', pomyślny dzień
dla zaślubin, godzina 9.30 do 10.30. Zmieniałam Mangalye wiele
razy. Kiedy Swami opuścił Swoje ciało, chodziłam do Garbha Kottam
wiele razy i do wielu innych miejsc jak mnie prosił, abym zmieniła
Mangalyę. Rysował On projekty, dawał kamienie, mówił, abym
dawała je do oprawienia, a potem kiedy mam to założyć. Nigdy
jednak nie wskazał czasu Muhurtham, tym razem uczynił to po raz
pierwszy. Jakiś czas temu Swami powiedział, że Mangalya
Vadakkampatti jest ostatnia i że On Sam zawiąże Mahalakszmi
Mangalyę, kiedy przybędzie. Teraz powiedział, że wisiorek Kodai
jest zrobiony jako Vaikunta Mangalya.
Na początku - Vadakkampatti
Mangalya, a teraz na końcu Swami dał Vaikunta Mangalyę. Jest to
podróż z Vadakkampatti do Vaikunty. Sama jestem na tej ciernistej
drodze, niosąc Swamiego w sercu. To wskutek moich dziewiętnastu
cech trzy stają się Jednym. Awatarycznym zadaniem Bhagawana Sathya
Sai Baby jest stworzyć Stworzenie takie jak Bóg. Aby było ono dla
Boga, a Jego Szakthi i Stworzenie stanowiły Jedno, On oddzielił
mnie od Siebie i przywiódł mnie tu. Łzy, łkanie i tęsknota oraz
cierpienie z powodu rozdzielenia robią z Ery Kali Sathya Yugę.
Rozdział
14
Lekarz
Parijatha
Miałam silną wiarę, że
Swami przybędzie na Swoje Urodziny, ale On nie przybył. Moje ciało
zaczęło cierpieć bardziej; od rana więcej kichałam. Płakałam i
myślałam - 'Swami nie przybył'. Nie mogłam siedzieć ani leżeć.
Mogłam jedynie kichać i cierpieć tak bardzo. W końcu SV i Jyothi
poszli do lekarza - Siddhy i przywieźli lekarstwo. Kichanie ustało,
jednak pozostawałam z bólem dolnej części pleców i bioder.
28 listopad 2013 r.
Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, nie mogę tego znieść! Dlaczego ból pleców i
bioder? Dlaczego trwa to już pięć dni?
bioder? Dlaczego trwa to już pięć dni?
Swami:
Wychodzi Uniwersum, zatem masz ból; jest to jak ból porodowy.
Vasantha:
Swami, czy mogę zapytać lekarza ze Srivilliputhur?
Swami:
Dobrze, zapytaj.
Vasantha:
Swami, co lekarze mogą zrobić? Ty daj lekarstwo, Swami.
Swami:
Chodź, pójdźmy!
(Swami
i ja udajemy się na Srebrną Wyspę i siadamy
pod
drzewem Parijatha.)
Swami:
Byłem tylko tu, umieściłem Uniwersum w twoim brzuchu.
Dam zatem lekarstwo pod tym samym drzewem.
Dam zatem lekarstwo pod tym samym drzewem.
Vasantha:
Ściana w moim pokoju to drzewo Parijatha, daj tam
lekarstwo, vibuthi albo maść.
lekarstwo, vibuthi albo maść.
Swami:
Dam, poprosi, aby poszukali.
Koniec
medytacji
Poprosiłam Amara i Yamini
rano i oni szukali. Jednak nie było niczego na półce w pokoju.
Lekarze ze Srivilliputhur przyjechali o godzinie 11.00. Zbadali mi
ciśnienie krwi i dali lekarstwo. Chcieli przyjechać na Urodziny
Swamiego, ale nie udało im się. Powiedzieli to i dali prezent. Była
to forma drzewa z sercem. Z jednej strony wisiało zdjęcie Swamiego,
a z drugiej moje. Powiedziałam im, aby zostali na medytacji i zjedli
tu lunch.
Zanim lekarka usiadła do
medytacji, zobaczyła coś na sari. Sari nie było nowe, nosiła je
przedtem. Kiedy popatrzyliśmy, zobaczyliśmy pismo.
...Pierwsze i
najlepsze.
Na tej samej metce były
następujące litery:
N
C 'D N' NDAA
Swami przyszył to do sari.
Swami dał ten stempel rodzinie lekarki, co stanowi uznanie dla jej
wiary we mnie. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział to samo.
Rodzina przyjeżdża do mnie co niedzielę od czasu, kiedy mieszkałam
w Vadakkampatti.
Kiedy Yamini zadzwoniła do
nich rano, powiedzieli, że jadą do Trichandore i że przyjadą
dzień później. Po czym zrezygnowali z wyprawy i zamiast tego
przyjechali tutaj.
28 listopad 2013 r.
Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, kiedy zadzwoniliśmy do lekarzy, oni
bezzwłocznie przyjechali tu. Co napisałeś na sari - 'Pierwsze i najlepsze'?
bezzwłocznie przyjechali tu. Co napisałeś na sari - 'Pierwsze i najlepsze'?
Swami:
Przyjechali oni najpierw do ciebie. Mają piękne cechy.
Vasantha:
Swami, czy mam pokazać lekarce, a dopiero potem
wziąć lekarstwo, które dali?
wziąć lekarstwo, które dali?
Swami:
Trzej lekarze związani są z twoim życiem. Zapytaj
Dr. Venkatesha, a potem weź. Jego lekarstwo wyleczy ciebie.
Dr. Venkatesha, a potem weź. Jego lekarstwo wyleczy ciebie.
Vasantha:
Swami, powiedziałeś, że dasz pod drzewem Parijatha, ale
nie dałeś.
nie dałeś.
Swami:
Tylko Ja daję za ich pośrednictwem.
Koniec medytacji
Nie mogłam zrozumieć.
Zobaczmy. Lekarze ze Srivilliputhur - Dr Ramasamy i Dr Venkatesh
związani są z życiem Swamiego i moim. Swami poprosił mnie, abym
wzięła lekarstwo Venkatesha i jego najpierw zapytała, a potem
wzięła lekarstwo alopatyczne. Jest tak dlatego, ponieważ stale
biorę lekarstwo Siddhy; lekarstwa lekarzy ze Srivilliputhur są
alopatyczne. Ponieważ Venkatesh jest lekarzem Siddhą, Amar pojechał
tam i zapytał o wszystko. Wtenczas Venkatesh poradził, aby nie brać
lekarstwa alopatycznego, a zamiast tego dał olejek i powiedział,
aby wcierać go tam, gdzie występuje ból. Dodał: "Jeżeli nie
będzie poprawy za cztery dni, wówczas trzeba brać lekarstwo
alopatyczne." Amar wrócił i poinformował o wszystkim, co
powiedział lekarz.
28 listopad 2013 r.
Medytacja wieczorna
Vasantha:
Swami, lekarz dał olejek i mówił, aby nie brać
lekarstwa alopatycznego.
lekarstwa alopatycznego.
Swami:
Rób, co on mówi.
Vasantha:
Swami, chcę zapytać o jedną rzecz, proszę powiedz mi
Swami. Powiedziałeś, że dasz lekarstwo za pośrednictwem
lekarza ze Srivilliputhur, a teraz mówi on, aby nie brać lekarstwa?
Swami. Powiedziałeś, że dasz lekarstwo za pośrednictwem
lekarza ze Srivilliputhur, a teraz mówi on, aby nie brać lekarstwa?
Swami:
Co ci powiedziałem? Powiedziałem, że lekarstwo jest spod
drzewa Parijatha. Gdzie było drzewo Parijatha?
drzewa Parijatha. Gdzie było drzewo Parijatha?
Vasantha:
Drzewo Parijatha było w Brindavan.
Swami:
Tylko tam Radha i Kryszna rozmawiali ze sobą.
Kto tam był w owym czasie? Z trzech lekarzy, Tathipadan łączy się
z nami. Czy w miejscu, gdzie jest ściana w twoim pokoju, nie stało
drzewo Parijatha w innej Erze? Czy tak nie jest?
Kto tam był w owym czasie? Z trzech lekarzy, Tathipadan łączy się
z nami. Czy w miejscu, gdzie jest ściana w twoim pokoju, nie stało
drzewo Parijatha w innej Erze? Czy tak nie jest?
Vasantha:
Rozumiem, Swami, Jakże Twoja wszechwiedza
napełnia nas zdumieniem!
napełnia nas zdumieniem!
Koniec medytacji
Teraz przyjrzyjmy się temu.
Swami powiedział, że da lekarstwo pod drzewem Parijatha. Mukthi
Nilayam było Brindavan w jednej z Chatur Yug. Jest ściana działowa
w moim pokoju, która w owej Erze była drzewem Parijatha. Trzej
lekarze są z nami związani. To w Brindavan pod drzewem Parijatha
Radha i Kryszna rozmawiali ze sobą. Wtedy to gopi i gopasy wiedzieli
o tym. Zatem Dr Venkatesh jest tamtym aspektem. Gdy Kryszna był
Awatarem, wtenczas Tathipadan poprosił Go, aby dał Mukthi dzbanowi.
Zatem związany był on z nami w tamtej Erze. Lekarstwo, które dał,
jest spod drzewa Parijatha. Kto może rozwikłać tajemnice słów
Boga? Wszystko stało się zgodnie ze słowami Swamiego. Kiedy
użyliśmy olejku trzykrotnie, dolegliwość została wyleczona.
Teraz zobaczmy, co zostało
napisane na sari lekarki:
'Pierwsze i
najlepsze'.
Jest to Nowe
Stworzenie, piękne Stworzenie.
NC New Creation (Nowe
Stworzenie - tłum.)
D N Divine New
(Boskie, Nowe - tłum.)
NDAA wszystko jest
Boskie w Nowym Stworzeniu.
Lotos pokazuje, że wszystko
dzieje się poprzez siedem czakr mojej Kundalini, Nowe Stworzenie. VV
schodząca pokazuje, że przybywa Vasanthamayam.
Na Swoje Urodziny Swami dał
kartkę.
Moje
Urodziny to data, kiedy boskość zakwita w
twoim sercu.
Na drugiej stronie zostało
napisane:
Nie jest ważny
standard życia, lecz sposób życia
Sai
Baba
Teraz
przyjrzyjmy się temu. Czym są Urodziny Swamiego? Obchodzimy
radośnie z mnóstwem pracy, robimy Sevę (bezinteresowna służba
bliźniemu - tłum.); czynione jest wszelkie dobro. Ale czego chce
Swami? On chce, aby boskość kwitła w sercach u wszystkich. Bóg
istnieje w sercu u wszystkich jako Mieszkaniec. Jednak jest On w
stanie Świadka. Wskutek sadhany
budzimy Go z tego stanu, wtenczas Bóg Świadek pokazuje każdy stan
osiągnięcia, krok po kroku. Kiedy boskość kwitnie w naszym sercu,
są to prawdziwe Urodziny Swamiego. Trzeba usunąć 'ja i moje' (ego)
i tylko szukać Boga. Człowiek wierzy, że ciało to "Ja',
prawdziwa Jaźń. W istocie prawdziwa "Ja" to Atma. Musimy
łączyć "Ja" z Atmą. Tego Swami nauczał przez te
wszystkie lata. Jednak człowiek nie obudził się. Każdy człowiek
musi dokonać transformacji. To jest prawdziwa Seva.
A teraz o życiu. Każdy
prowadzi życie o określonym standardzie; żyje zgodnie z tym.
Wszyscy chcą wszystkiego, czego najwięcej - pieniędzy,
wykształcenia, pozycji, polityki itd. Człowiek chce tego, co jest
na samym szczycie. Życie jego zawarte jest w imieniu i sławie.
Każdy człowiek chce być sławny na swoim, określonym polu. Jeżeli
ktoś pragnie imienia i sławy, nie może osiągnąć Boga. Czego
gopiki i gopasy uczyli się? Byli to zwykli wieśniacy. Jednakże
uzyskali oni to, co najwyższe - stan Mumukszu i byli ciągle w
myślach o Bogu, żyjąc w taki sposób.
Aby to osiągnąć, musi9my
zmienić swoje cechy. Wielcy wielbiciele nie mają imienia, sławy
ani pieniędzy. Tylko wskutek oddania stają się świętymi i
mędrcami. Jest to jak Ramakrishna Paramahamsa. Ponieważ uchwycili
się oni miejsca w sercu Boga, otrzymali miejsce w sercu człowieka.
Takie przesłanie Urodzinowe dał Swami. Jest to zadanie awataryczne
Swamiego. Nie pragnąc imienia ani sławy, musimy żyć w sposób
prosty i pokorny. Oczyśćcie więc siebie.
Lekarze ze Srivilliputhie
przywieźli ozdobę jak drzewo ze zdjęciem Swamiego i moim; zwisały
one z obu stron. Na drzewie było serce. Jest to drzewo Parijatha,
pod którym rozmawiamy i wszystko staje się 'Stworzeniem Serca'.
Jest to Nowe Stworzenie. Urzeczywistnione jeevy (czyt. dżiwy, dusze
- tłum.), które wypełnione są uczuciami Swamiego i moimi, są
owocami tamtego drzewa. Wszyscy są urzeczywistnionymi jeevami. Jest
to zadanie awataryczne Swamiego. Drzewo Parijatha i Aswatta - to
jedno i to samo.
Dopiero kiedy Swami
powiedział mi o Dr. Jaya Venkateshu, dowiedziałam się o wszystkim.
W taki sam sposób drzewo Parijatha, które przywieźli lekarze ze
Srivilliputhur, jest utwierdzeniem ich wiary i oddania. Jednak Dr
Jaya Venkatesh związany jest z nami od trzech wcieleń.
Rozdział
15
Istna
głupota
Na stronie 245 Swami
wskazał, co następuje:
"Zmysłowa euforia i
Boska radość mogą wydawać się
niewprawnemu oku takie
same w swojej zewnętrznej
manifestacji. Kiedy
jednak przekroczy się zmysły, kiedy
Osoba Indywidualne i
Uniwersalna połączyły się w
jedną Myśl i
Świadomość, kiedy cała świadomość ciała
została zanegowana -
interpretowanie tych czynności
jako obiektywne i
zmysłowe są istną głupotą,
co najmniej mówiąc."
Przyjrzyjmy
się temu. Oczy zwykłego człowieka widzą tak samo tego, kto
angażuje się w przyjemność zmysłową, jak i tego, kto cieszy się
radością Boga. Mimo iż dwa rodzaje radości wydają mu się taka
sama, jednak różnią się. Napisałam w poprzednim rozdziale, że
nie jest to piłka Boga, lecz piłka karmy. Bóg widzi szczyt
Himalajów i małą skałę jako takie same. W obu istnieje ta sama
Szakthi Swarupam, energia Boga. Bóg istnieje we wszystkich miejscach
i w każdej rzeczy. Kiedy Satya Poddar usłyszał to, zgłosił
wątpliwość.
"Jeżeli
wszyscy są Bogiem, dlaczego zmieniać Erę Kali w Sathya Yugę?"
Odpowiedzią
na pytanie jest to, na co Swami wskazał w powyższym tekście z
Bhagavatham
Vahini.
Świat zawsze jest taki sam. Jednak ten sam świat ukazywał się
jako zły Duryodhanie i jako dobry dla Dharmarajy. Dharmaraja widział
jedynie dobrych ludzi, Duryodhana zobaczył tylko złych. W oczach
Boga Góry Himalaje i małe skały są takie same. Jednakże oczy
człowieka widzą jedno i drugie jako różne. Zatem Sathya Yuga
oznacza zmianę widzenia u wszystkich. Widzenie Duryodhany zmienia
widzenie Dharmarajy. W duchowości nie trenowane oczy widzą
przyjemność zmysłową oraz błogość Boga jako takie same.
Napisałam o tym w poprzednim rozdziale. Człowiek powiada, że
małżeństwo, narodziny dzieci itd. - wszystko to jest Brahmananda.
Jednak nie ma tu błogości; wszystko to jest zniszczalne. Boska
błogość nie ma związku ze zmysłami. Mimo iż na zewnątrz może
to wydawać się takie same, jest inne. Kiedy człowiek kontroluje
zmysły, intelekt, umysł i przekracza wszystko, łączy się z
Powszechną, Pierwotną Duszą. Jest tylko w myślach o Bogu. Nie
istnieje świadomość ciała. Jest zwyczajną głupotą u każdego,
kto myśli, że jego działania są zmysłowe czyli tego świata.
Moje życie jest tego przykładem. Płakałam, szlochałam i
tęskniłam za Swamim. Stosowałam intensywną sadhanę.
W końcu Swami poprosił mnie, abym zrobiła Pottu Mangalyę i
przywiozła ją do Brindavan w dniu 27. maja 2001 r. Następnie
dotknął On jej, pobłogosławił ją i poprosił, abym nosiła.
W 2002 r. Swami poprosił
mnie, abym pojechała do Jaskini Vashista mówiąc mi, że poślubi
mnie tam. Pojechaliśmy, usiedliśmy w jaskini i medytowaliśmy całą
noc. Następnie we wczesnych godzinach porannych Swami pokazał wizję
i powiedział: "Twój umysł, intelekt, zmysły, ego i
świadomość połączyły się ze Mną, jedź i zbuduj Aszram."
Jest to połączenie indywidualnej jeevy (czyt. dżiwy, duszy -
tłum.) z Duszą Pierwotną. Nie mam indywidualności czyli
tożsamości. Zatem wszystkie uczucia moich myśli połączone są ze
Swamim. Żyję tu w tym stanie jako "Ja bez ja". Nie mam
oddzielnych myśli i uczuć. Przybyłam od Swamiego i znowu połączę
się z Nim.
Wszystko
połączyło się z Nim, pozostaje tylko fizyczne ciało. Ale i ono
istnieje tylko po to, aby pisać o uczuciach Swamiego. Ciało na
koniec stanie się jyothi (czyt. dżioti, światło - tłum.) i
połączy się w ciele Swamiego. Nie uświadamiając sobie jednak tej
prawdy, powiedzieli, że to, co piszę niszczy wizerunek Swamiego. Po
to Swami wskazał tu Bhagavatham
Vahini.
Swami wskazał wiele rzeczy w książce o Savithri* (* Powstała
z tego książka Vasanthy Sai: "Paralele życia Savithri i
Vasanthy Sai"),
gdzie wszystko jest wyjaśnione o Jego zadaniu awatarycznym i
poprosił mnie, abym napisała o tym. Teraz wskazał On na wiele
rzeczy w Bhagavatham,
a ja piszę to jako "Nowa
Bhagavatham".
O swoich uczuciach, włączenie z rozmowami, które mam ze Swamim,
piszę tak, jak to jest.
Pewna osoba, będąca przy
Swamim, przyjechała i powiedziała, abym nie pisała w taki sposób.
Powiedziała ona: "Zmień to, o czym piszesz i przykryj!"
Jednak nie potrafię pisać w taki sposób. Nie potrafię ukryć ani
zmienić tego, co piszę. Rzeczy te przechodzą przez Stupę i
zmieniają świat. Jeżeli zmienię sposób i to, co piszę, Kali się
nie zmieni. Wszyscy widzą tylko wzrokiem tego świata, z myślami
tego świata i traktują to jako radość tego świata. Nie! To jest
Boskie, Boskie, Boskie! Swami mówi stanowczo i ostro, że jeżeli
postrzegasz Boskość ludzkim wzrokiem, jest to istna głupota. To
tylko Swami pisze mną jako narzędziem. Ja nie mam niczego. Jestem w
stanie pustki. Jeżeli krytykujecie albo mówicie źle, wszystko to
jest złe. Jeżeli nie wierzycie w to, co mówię, wobec tego
posłuchajcie słów riszich i siddhów z 40. Nadis (Liści Palmowych
- tłum.). Tam oni oznajmiają, kim jest Swami i ja, dlaczego
przybyliśmy i czym jest zadanie Awatara. Wszystko zostało zawarte w
Nadis.
Nie mam świadomości ciała.
Zawsze płaczę, pragnąc widzieć, dotknąć Swamiego i rozmawiać z
Nim. Wydaje się, że jest to zwyczajne i dotyczy tego świata, ale
jest to Boskie. Spójrzmy na przykład. Chłopak widzi dziewczynę,
oboje zakochują się. Oboje stale myślą, kiedy się zobaczą i
będą rozmawiać ze sobą. Mają takie same myśli w nocy i za dnia.
Kiedy widują się i rozmawiają ze sobą, oboje powiadają, że jest
to Brahmanandam! Myślą oni o mnie w taki sam sposób. Jednakże to,
czego oni doświadczają, jest zwyczajne; przychodzi wskutek
przywiązania ciała. Radość zmysłowa wskutek przywiązania ciała
jest tylko czasowa. jest zniszczalna i nieprawdziwa. Są to śmieci,
które zostały zgromadzone z wcielenia na wcielenie. Są to głębokie
wrażenia, które człowiek przynosi ze sobą z minionych żywotów,
a których chce doświadczyć w obecnym wcieleniu i mieć taką samą
radość. Ja chcę doświadczyć Boga, dotknąć Go, rozmawiać z Nim
i widzieć Go. Nie jest to przywiązanie ciała, lecz jest Boskie.
Jest to dla zadania Awatara.
1 grudzień 2013 r.
Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, dziś chcę napisać o tych, którzy łączą się
z Bogiem i
co myślą o nich zwyczajni ludzie.
Swami:
Pisz. Jeżeli przybywa dewa, aby żyć pośród zwykłych ludzi,
myślą oni, że jest to dziwaczne stworzenie. Jest to wskutek tego,
co zarobili, co przybywa z wieku na wiek.
Vasantha:
Teraz rozumiem, Swami, napiszę.
Koniec medytacji
Przyjrzyjmy
się temu teraz.
Gdyby
przybył dewa, aby żyć ze zwyczajnymi ludźmi, on i jego działania
wydawałyby się wszystkim bardzo dziwne. Kontemplowałam nad tym.
Potem przypomniała mi się jedna rzecz, o której powiedział mi
przedtem Swami. Gdyby przybył tu Bóg z czterema rękoma i
niebieskim ciałem, konchą i czakrą w dłoniach, ludzie postawiliby
Go na wystawie. Następnie wszyscy staliby w kolejce, aby Go
zobaczyć. Stąd też Bóg przybywa w formie zwykłego człowieka. To
Swami powiedział i mówi o tym tutaj. Bóg zstępuje w formie
zwykłego człowieka i rozmawia oraz przebywa swobodnie pośród
ludzi. Ze względu na to, że przybywa On w taki sposób, ludzie
myślą, że jest On zwyczajny. Stąd też Swami pokazał wiele cudów
i dziwów, dowodząc, że jest Bogiem.
Swami mówi, że wszystko
jest wskutek życia człowieka w tak sposób z wieku na wiek. Ludzie
piszą formuły dla ludzkości i chcą, aby każdy żył stosownie do
tych ograniczeń. Boskość jest czymś, czego nie rozumieją ludzie
w Kali Yudze. Mimo iż połączyłam się ze Swamim, nadal żyję w
formie człowieka. Jest to coś, co nigdy przedtem się nie zdarzyło.
Zatem to, co piszę jak również książki przyjmowane są przez
każdego w dziwny sposób. Ponieważ uczucia te nie każdy rozumie,
ludzie czują, że wszystko to jest dziwne. Nie wiedzą oni o niczym,
co jest ponad życiem człowieka. Nie znają oni stanu Super
człowieka. Niektórzy mogą patrzeć na to, co głoszą święci i
mędrcy, którzy mówią tylko o tym, że człowiek łączy się z
Bogiem. O moim stanie nie mówią Wedy ani Upaniszady;
tego tam nie ma. O mojej tęsknocie, aby poślubić Boga oraz
pragnienie, aby doświadczyć Go, nigdzie się nie mówi. Jednak jest
to dla Nowego Stworzenia oraz przybycia Sathya Yugi. Stąd też Swami
nigdy nie pozwolił mi, abym była fizycznie blisko Niego. Jak wiele
milionów uzyskało darszan, sparszan i sambaszan? Jednak dla mnie
nie było niczego. Nowe Stworzenie przybywa tylko poprzez Boski
związek. Nie ma związku fizycznego.
Swami dał zdjęcie z 2006
r., dwie ręce uniesione w błogosławieństwie. Zdjęcie jest takie
same jak z połączenia w Jaskini Vashista. Jest to dowód, jaki
Swami dał w 2002 r., że połączyłam się z Nim. Zdarzyło się to
w domu, w którym przebywałam. Pewnego wieczoru dawałam satsang o
Jaskini Vashista, nagle światło zgasło na kilka chwil. Kiedy prąd
znowu był, zobaczyliśmy, że zdjęcie się zmieniło. Na tym samym
zdjęciu Swami przykleił sześć motyli. Dwa z nich miały serca na
skrzydłach; każde skrzydło miało dwa serca. Motyle były
niebieskiego koloru. Naprzeciwko tych były jeszcze dwa, które były
różowego koloru. Na ich skrzydłach były dwa serca i kształty
lingamów. Kiedy zapytałam o to Swamiego, powiedział On:
"Kiedy Nowe
Stworzenie wyłoni się z
Vishwa Garbham, wszyscy
będą wolni
jak motyle."
To pokazuje kształt
lingamu. Wszyscy wyjdą jak wolne motyle z kokonu swoich głębokich
wrażeń. Każdy z dwóch niebieskich motyli miał 8 serc, co
wskazuje na Vaikuntę - Swamiego i mnie. Następnie dwa motyle na
górze piją miód. Pokazuje to, że wszyscy piją amritę, która
wyłania się ze Stupy i uzyskują stan Jeevan Muktha.
W 2006 r. Swami i ja
doświadczyliśmy więcej w Kodaikanal. Z tego powodu Swami przykleił
słowa 'Na zawsze' na dole Swego zdjęcia w Kodaikanal. W
tamtym czasie pisałam "Sai Digest", "Prema Sai",
cz. 3. Piszę tam o tym, jak jeść i trawić Boga. To zrobią
wszyscy w Sathya Yudze, będą jeść i trawić Boga. Jest to
prawdziwa Brahmanandam. Jak wszyscy to uzyskają? Ci, którzy są
pogrążeni w świecie, nie mogą zrozumieć mojej Premy. Rok 2006
był rokiem, w którym odbyła się inauguracja Stupy. Dlatego Swami
przykleił słowa 'Na zawsze' na zdjęciu z motylami z 2006 r.
Kiedy to pisałam, Amar
nieoczekiwanie pojechał do Kodaikanal ze swoim wujem i jego rodziną.
Będąc tam, mógł wejść do Sai Sruti i otrzymać Swamiego prasad
- Vibuthi. Jest to prawidłowy dowód dla tego rozdziału.
Rozdział
16
Nie
wiedząc niczego, wiedząc wszystko
Amar przyniósł boską
wiadomość, którą napisał Brat Rohr, Franciszkanin z Ameryki.
Zobaczmy:
Fr
Rohr, brat Franciszkanin/ 68 lat
"Piękno
nieświadomości polega na tym, że wie ona
bardzo dużo,
niezależnie od tego czy jest to osobiste,
czy zbiorowe, ale ona
zawsze wie, że nie wie, nie
może powiedzieć, nie
śmie dowieść ani zapewnić
zbyt mocno, ponieważ
to, czego nie wie, jest tym,
że zawsze istnieje
więcej - wszystkie słowa nie
starczają.
Kontemplacyjną jest dokładnie ta osoba,
która godzi się żyć
w tego rodzaju unikatowej
jasności (kombinacji
światła i ciemności, co mimo
to jest jeszcze
jasnością!). Paradoks polega oczywiście
na tym, że ona wcale
nie czuje, iż jest to jasność,
ale jest tym co Jan od
Krzyża nazywa 'świetlistą
ciemnością', a inni
nazywają to 'wyuczoną
ignorancją."
Jak napisać? Nie mogłam
zrozumieć i zapytałam Swamiego.
2 grudzień 2013 r.
Medytacja poranna
Vasantha:
Swami, dziś mam zamiar napisać o stanie nieświadomości,
proszę
powiedz coś.
Swami:
Pisz. To jest twój stan. Ponieważ jesteś w Brahmanie, nie wiesz
co to za stan. Ty jesteś Szakthi. Ty jesteś wszech przenikającą
Szakthi.
Jesteś Szakthi, która przybyła, aby zmienić świat.
Vasantha:
Teraz rozumiem, Swami. Napiszę.
Koniec medytacji
Teraz
przyjrzyjmy się temu. Czym jest to 'piękno nieświadomości'? Swami
mówi, że jest to jedna z 19. cech Radhy, 'całkowita
nieświadomość jaźni'.
Nie wiem, w jakim stanie jestem. Jest to nieświadomość. Nie znam
swojego osobistego stanu. Moich 19 cech funkcjonuje jako uczucia
kosmiczne, Powszechna Świadomość. Napisałam o tym w wielu
książkach. Jednakże nie jestem w stanie uświadomić sobie tego.
Ta nieświadomość jaźni staje się uczuciami kosmicznymi,
Powszechną Świadomością.
Swami jest Bogiem. Ja jestem
Jego Szakthi. Urodziłam się z Niego. Kiedy On Pragnie, Jego energia
natychmiast rozprzestrzenia się jako Stworzenie. Za pomocą Swego
zadania awatarycznego On demonstruje, jak to się dzieje. Swami
zawarł Swoją wszechobecną moc w formie małej kobiety. Ponieważ
jestem oddzielona od Niego, nie jestem w stanie żyć bez cierpienia.
Płaczę tylko i szlocham. Wtenczas staję się całym Stworzeniem.
Jest ono Vasanthamayam. Gdy eksploduje nie kontrolowana moc Premy,
pokazuje to 'Big Bang' (Wielki Wybuch' - tłum.) na początku
stwarzania. Stworzenie wyłania się poprzez moją Sahasrarę jako
Stworzenie Amrita. Szakthi, która oddzieliła się od Niego, walczy,
aby ponownie osiągnąć Go. Następnie przyprowadza ona jako Nowe
Stworzenie z powrotem Sathya Sai, który opuścił ciało.
Siedemdziesiąt dwa lata skupionej pokuty stają się Bindu, matrycą,
która tworzy całe Stworzenie jak Sathya Sai. Ono rzeczywiście
zmienia świat, usuwając świadomość ciała u każdego;
wypełniając wszystkich Kosmiczną Świadomością.
Nie jestem w stanie
powiedzieć o tym, ani tego wyjaśnić, ponieważ zawsze jestem
lękliwa. Obawiam się wszystkich rzeczy, ludzi, miejsc i to w każdym
czasie. Lęk ten powstaje dlatego, że nie istnieje we mnie 'ja'.
Jeżeli ktoś mi coś powie, obawiam się. Ponieważ nie mam 'ja',
obawiam się wszystkiego. Jeżeli ktoś mi coś powie, nie potrafię
i nie sprzeczam się z nim i nie mówię: "Nie, to jest jak to
albo tamto". Jest tak, ponieważ nie mam 'ja'. Stan "Ja bez
ja' jest stanem nieświadomości. Stąd też nie jestem w stanie
stwierdzić niczego stanowczo. Tylko Swami wie wszystko. Nie wiem
niczego o sobie ani o innych.
Wspomniany święty
katolicki powiada, że kontemplacyjny jest ten, kto godzi się żyć
w tego rodzaju unikatowej jasności, kombinacji ciemności i światła.
Mówi, że stan ten to 'jasna ciemność'. Czym są te dziwne słowa?
Czym jest oświetlona ciemność? Jest to wtedy, kiedy ktoś nie wie,
że jest w świetle. Czuje, że zawsze jest w ciemności. Gdyby
wiedział, że jest w świetle, przyszedłby do niego stan Boga.
Gdybym była w stanie Boga, nie byłabym w stanie złamać Prawa
Karmicznego. Zatem Swami stworzył mnie jako dziwną mieszaninę.
Ten, kto osiąga Brahmana, nie potrafi wyjaśnić Brahmana; ten, kto
wyjaśnia Brahmana, naprawdę nie wie o Nim. Ten, kto widzi, nie
potrafi powiedzieć; ten, kto mówi, nie widział.
Jak wobec tego ja mówię?
To dzięki wielu wiadomościom, które daje Swami oraz to, że
sprawia On, że piszę, mam wiedzę. Nie mówię też o Pełni Boga,
o Jego Totalności. Jest On rozległym oceanem. Biorę zaledwie kilka
kropli z tego bezkresnego oceanu i mówię zaledwie kilka słów. I
jest to również tylko to, co On Sam mi pokazuje. Ponieważ nie
jesteśmy w stanie poznać tej natury ani stanu, Brat Rohr powiada:
'oświetlona ciemność' albo 'wyuczony ignorant.' Jest to 'stan, w
którym wie się wszystko, jednak nie wie się o niczym', światłe
myślenie jest w ciemności. Mimo iż ktoś żyje w stanie
oświetlonym, myśli, iż żyje w ciemności.
Spójrzmy na posumowanie
tego, co napisał Brat:
"Sumując, nie
jesteś w stanie wzrastać w wielkiej
formie artystycznej,
integracji działania oraz
kontemplacji bez (1)
mocnej tolerancji dla
dwuznaczności, (2)
zdolności pozwolenia,
przebaczenia oraz
posiadania pewnego stopnia
niepewności oraz (3)
chęci, aby nie wiedzieć,
ani nawet potrzebować
wiedzieć. W taki oto sposób
przyzwalasz i
napotykasz tajemnicę. Wszystko
inne to zwyczajna
religia."
Teraz
przyjrzyjmy się temu. Powszechnie uznaje się, że istnieją 64
sztuki. Jednakże ja niczego nie wiem o sztukach. Wiem tylko: "Chcę
Swamiego, chcę Swamiego". Jest to wszystko, o czym wiem.
Wskutek nie kończącej się tęsknoty i łez rozprzestrzeniam się
jako Prakrithi. Gdziekolwiek istnieje Swami, tam sobą wypełniam. W
ten sposób pokazuję, że jestem Jego nierozłączną Szakthi. W
Bhagavad
Gicie
Sri Kryszna mówi jak dokonać transformacji karmy, zwyczajnego
działania, w Yogę. Tylko jeżeli ktoś posiada mądrość, może
przemienić działanie w Yogę. Związek obojga to Sziwa Szakthi.
Nie wiem o innych. Piszę
tylko o tym, co się zdarzyło w moim życiu. Swami powiedział, że
jestem Jego Szakthi, Bóg jest Wewnętrznym Inspiratorem, Jego
Szakthi mocą funkcjonującą. Oboje są obecni i funkcjonują we
wszystkich bytach. Jest to moc Atmiczna, która istnieje we
wszystkich. Pokazuję to za pomocą siedmiu czakr swojej Kundalini.
Moc Atmy posiada umiejętność stworzenia nowego świata. Nie wiem o
niczym swoim. Opróżniłam siebie i połączyłam ze Swamim. Piszę
tylko to, co On mi mówi. Stąd też mam dużą tolerancję dla
wszystkiego. Gdybym miała 'ja' (ego), gniew powstałby we mnie.
Jednakże cokolwiek jest powiedziane lub ktokolwiek mówi, toleruję
to. Jest to stan, w którym wie się wszystko, ale nie wie się
niczego. Są to dwie przeciwstawne cechy.
Pan Sziwa jest wszechobecny,
wszechmocny i wszechwiedzący. Ale Jego Szakthi jest w stanie braku
wiedzy o czymkolwiek. Napisałam o tym w swojej pierwszej książce i
to powiedział Swami. Tylko kiedy biegun dodatni i ujemny łączą
się, płynie prąd i wyłania się moc. To Swami pokazuje na moim
przykładzie. Jest to moc tolerancji we mnie. Wskutek stanu
nieświadomości samej siebie, powstają we mnie wątpliwości. W
konsekwencji prosiłam Swamiego o dowody, począwszy już od
pierwszej książki. Zanim nie otrzymam, obawiam się pisać. Stąd
też istnieje we mnie możliwość, aby pojawiała się u mnie pewna
doza niepewności i przebaczania. Gdyby nie było niepewności,
śmiało oświadczyłabym, że jestem Szakthi Swamiego. Dlatego
zawsze istnieje we mnie zmartwienie i obawa. Zawsze niepokoję się:
'Kiedy Swami przybędzie?' Nie mam potrzeby, aby wiedzieć o
czymkolwiek innym kub o kimkolwiek. Także nie chcę wiedzieć.
Potrzebuję tylko wiedzieć, kiedy Swami przybędzie.
Chciałam Swamiego od
pierwszego dnia, kiedy dowiedziałam się o Nim. Prócz tego nie
interesuję się niczym innym. Nie interesuje mnie, co inni myślą o
mnie i jak muszę ich zmienić. Nie dbam o to. Ktokolwiek lub
cokolwiek to jest. Nie mam potrzeby udowadniać, że jestem Szakthi
Swamiego. Wystarczy, że On przybywa. Kto potrafi i jak może to ktoś
zrozumieć, moja tajemnica. Jest to unikatowy sposób.
W każdej religii są pewne
zasady, przepisy i nakazy pism świętych, które nakładają
ograniczenia. Jednakże mnie nic nie dotyka. Zatem nikt nie pozwoli
mi dołączyć do swego rodu, wyznania i religii. Jest tak ponieważ
moje myśli, działania oraz zachowanie - wszystko to jest
tajemnicze. Nie można tego zawrzeć w żadnej religii, ani w pismach
świętych. Tego nikt nie potrafi zrozumieć. Nikt nie umie
analizować mnie. Nie można mnie połączyć i związać z żadną
kategorią. Tylko Bóg wie. Kim jest tamten katolicki święty? Kiedy
żył? Czy żyje teraz? Jestem Pratyaksha Pramana na to, co on
napisał. Jestem bezpośrednim dowodem jego słów.
Przed dwoma dniami Amar
przyniósł wiadomość w języku telugu, co stanowi drugą połowę
tego, o czym Swami napisał przedtem. Poprzednio było napisane -
'Jeden język'. Teraz jest napisane: 'Jeden język nie
wystarczy, zawsze kocham ciebie.' Kiedy zapytałam Swamiego,
powiedział On:
"Nie wystarczy, że
ujawnię Swoją miłość jednym językiem.
Pokażę Swoją miłość
we wszystkich językach świata. Zawsze
kocham ciebie."
Swami napisał przedtem na
kawałku kartki 'ponieważ kocham ciebie w wielu różnych
językach'. Jako że nie mogliśmy zrozumieć, co zostało
napisane, wysłaliśmy maile do wielbicieli, aby ustalili znaczenie.
Moje uczucia oraz uczucia Swamiego wchodzą w całe Stworzenie i
dokonują transformacji Kali Yugi w Sathya Yugę. Nasze uczucia nie
widzą różnic rodu, wyznania, czy tego, kto jest mężczyzną albo
kobietą, analfabetą, człowiekiem wykształconym albo religijnym.
Zatem wchodzą one we wszystkich. Jako osoba indywidualna nie mam
religii, ani rodu; moje uczucia wchodzą we wszystkich i zmieniają
ich. Stąd też Swami stworzył mnie jako dziwne naczynie, aby
wypełnić Swoje zadanie awataryczne.
W kwietniu minionego roku,
kiedy tak bardzo płakałam, Swami dał wiersz. Napisałam o nim
wówczas, a teraz chciałabym go tu zamieścić, ponieważ jest on
najodpowiedniejszy dla niniejszego rozdziału:
Jak wiele milionów ludzi
życzysz sobie uratować?
Jak wiele karmy wymazać
chcesz?
Jak wiele miłości ukryć
potrafisz w formie?
Jak wiele współczucia
światu okazujesz?
Szakthi. Moja Szakthi,
oto kim jesteś
Inkarnacją miłości,
miłością Awatara Sai
Adi Mula przybył na
Ziemię, aby spotkać
Adi Szakthi Swoją, Jego
istotę zaiste
Och, Słodka Vasantha
Wiosno życia Mego
Tyś schronieniem Moim
Tyś miłością Boską
Och, Czysty Bycie
Kiedy ujrzysz
Żeś kluczem
Boskości Mej?
Uratowałam miliony ludzi od
grzechów. Poprzez łzy swoje odkupuję wszystkich z grzechu. Taki
jest zakres miłości i współczucia w tej formie. Swami powiedział,
że jestem Jego Szakthi, kluczem do Jego Boskości. Pyta On: "O
czysty Bycie, czy uświadomisz to sobie?" Nie wiem, że
jestem tym wszystkim. Jest to stan, że wie się wszystko, jednak nie
wie się niczego. Zatem Swami pyta: "..jak wyjaśnić...jakim
językiem?" Pokazuje On miłość Swoją we wszystkich
językach. Oznacza to, że Swami i ja wchodzimy we wszystkich i w
każdą religię.
Rozdział
17
Bóg,
Astrolog czy Lekarz?
Swami
wskazał na stronie 253 Bhagavatham
Vahini,
co następuje:
"Pan nie będzie
zwracać uwagi na zewnętrzne
różnice, imię
osoby, jej narodowość, ród, zawód,
jej podejście. W jaki
sposób dana osoba podejdzie do
Boga i przywita Go, On
ją powita, przyciągnie ją
bliżej, spełni jej
życzenia i obdarzy radością. Taka była
natura Gopali."
Teraz przyjrzyjmy się temu.
Wielkie rozczarowanie człowieka polega na tym, że nie wie on, o co
prosić Boga i zamiast tego prosi o wiele błahych rzeczy. Bóg nie
zwraca uwagi na imię, narodowość, ród ani zawód danej osoby. On
nie przywiązuje do tego znaczenia.
Ten
najpotężniejszy Awatar przybył tu jako zwyczajny człowiek. Swami
wskazuje na Krysznę w Bhagavatham
Vahini.
Mimo iż Kryszna urodził się w królewskiej rodzinie, mieszkał w
Gokulam z pastuchami bydła i obdarzał wszystkich radością. Proste
gopiki i gopasy osiągnęły Mukthi. Ci prości, analfabeci na wsi
mieli to ogromne szczęście. Rama i Kryszna należeli do królewskich
rodzin.
Ten najpotężniejszy Awatar
przybył tu i żył pośród zwyczajnych ludzi, jak Kryszna w
Gokulam. Przybył i dał wszystkim błogość. Urodził się w małej
wsi i dał błogość wieśniakom. Dał wszystko, o co każdy prosił.
Potężne królewskie
rodziny przybyły do Niego i prosiły, aby przebywał z nimi, jednak
On odmówił. Zamiast tego żył na wsi, która nie miała
udogodnień. Premierzy i ministrowie Indii, wszyscy oni przybyli do
Niego i prosili, aby przebywał z nimi w Delhi. Jednak On wszystkim
odmówił. To jest Bóg. Tłumy, tłumy przybywały, szukając Go,
prosząc o rozwiązanie swoich problemów. W przeciwieństwie do
gopik i gopasów, nie były one oddane tylko Jemu i nie prosiły o
trwałe rozwiązanie swoich trudności. Powszechnym zwyczajem rodziny
jest iść do astrologa i zobaczyć horoskop, jeżeli pojawia się
jakiś problem. Kiedy ludzie ustalą, na czym polega problem, szukają
rozwiązania na wszystko. Gdy pojawia się choroba, idą do lekarza.
Jeżeli pragną małżeństwa dla swego dziecka, udają się do
określonych świątyń. W taki sam sposób wszyscy ludzie
przychodzili do tego Boga. Widzieli w Nim astrologa albo lekarza i
przybywali, aby rozwiązać swoje problemy. Mimo iż dane problemy
zostały rozwiązane, takie same pojawiały się znowu.
Jakie jest trwałe
rozwiązanie? Nie rodzić się już więcej. Żadne wcielenie nie
jest rozwiązaniem problemu. Ile razy człowiek rodził się i
umierał? Dosyć! Próbujcie i osiągnijcie Boga oraz wyzwolenie od
narodzin. Analfabeci - gopiki i gopasy osiągnęły wyzwolenie łatwo.
W taki sam sposób wy musicie próbować i osiągnąć wyzwolenie.
Pieniądze, pozycja, nazwisko, rodzina i sława - wszystko to jest
zniszczalne. Musicie próbować i osiągnąć miłość Boga, który
jest niezniszczalnym skarbem.
Swami przywiódł mnie tu,
aby to pokazać i zademonstrować. Myślałam tylko o Bogu od samych
narodzin. Nie mam żadnych pragnień, dotyczących tego świata. Żyję
tylko dla Swamiego. Nie myślę o niczym innym, nawet przez sekundę.
Tu tylko piszę i rozmawiam o Swamim. Kiedy przyjeżdża nasza córka
i synowie, nie rozmawiam z nimi o innych sprawach. Oni też siedzą
cicho oraz czytają to, co piszę i tłumaczę. Nigdy nie rozmawiamy
o sprawach rodzinnych. Zostawiłam za sobą wszystkie rzeczy tego
świata. Odepchnęłam również stany, które przyszły do mnie w
życiu duchowym. Nie chciałam także stanu Boga i odepchnęłam to.
Chcę tylko Boga, a nie stać się Bogiem. Chcę jedynie Swamiego.
Chcę tylko imienia i formy tego Awatara. Wskutek tego On na pewno
przybędzie i zaspokoi mój głód.
30. listopada 2013 r. - Dziś
Swami dał boską wiadomość na kawałku wydrukowanej kartki. Było
tam napisane:
"Generalnie
mówimy, że możesz spożyć pożywienie
przed tobą. Musisz
jeść. To samo dotyczy wielbicieli.
Do kogoś, kto ma
wiarę w Boga, Bóg Sam przyjdzie i
nakarmi go."
Spójrzmy na przykład. W
poprzednim rozdziale napisałam o wiadomości, którą dał Swami.
Mówi ona:
"Przybędę i
zaspokoję twój głód."
Teraz dał On to samo w
nowej wiadomości, potwierdzając wszystko. Mojego głodu Boga nie
może nic zaspokoić. Dopiero kiedy Swami przybędzie, kiedy się
zobaczymy, dotkniemy i porozmawiamy, głód mój zostanie
zaspokojony. Tego głodu Boga nic nie jest w stanie pomieścić.
W
Bhagavatham
Vahini
na stronie 296 Swami zaznaczył następujący fragment:
"Świat zauważa
jedynie interwał między narodzinami
a śmiercią; ludzie
interesują się tylko tym ograniczonym
okresem. Jednak Pan i
Władca wszystkich Światów,
przeszłości,
teraźniejszości i przyszłości tak nie
postępuje.
Ma On więcej
współczucia niż wszyscy ludzie. Obdarza
On łaską, zważając
na trzy czasy, trzy warstwy
przestrzeni oraz trzy
cechy charakteru. On wie
najlepiej, więcej niż
jakikolwiek człowiek; zatem
jedyną ucieczką
człowieka jest wierzyć, że wszystko
jest Jego Wolą i
zachowywać spokój oraz zanurzyć
się w kontemplacji
nad Jego Chwałą i Łaską."
Swami wskazuje na to jak na
epilog. Człowiek wie tylko o narodzinach i śmierci. Przywiązuje
wagę do interwału między tymi dwoma. Nigdy nie myśli, że
istnieje coś ponad tym. Zawsze myśli w czasie teraźniejszym. Nigdy
nie rozważa ani nie myśli o tym, co zdarzyło się przedtem i co
zdarzy się w przyszłości. To, co dzieje się obecnie, jest
następstwem karmy przeszłości. Konsekwencje tego, co robimy
obecnie, przyjdą do was w przyszłości. Jeżeli jesteście w stanie
uświadomić to sobie, możecie skorygować obecne życie.
O
tych trzech okresach - przeszłości, teraźniejszości i przyszłości
Bóg wie wszystko. Obdarzani jesteśmy Jego łaską, jednak każdy
otrzymuje zależnie od swoich możliwości. Bóg patrzy odpowiednio
na przeszłość osoby, teraźniejszość i przyszłość.
Czym
są trzy poziomy Przestrzeni? Tu Swami nawiązuje do Bhutakaszy,
Przestrzeni Fizycznej, do Chitakaszy (czyt. czitakaszy - tłum.) -
Przestrzeni Umysłu oraz Chidakaszy (czyt. czidakaszy - tłum.) -
Przestrzeni Serca. Trzy guny to Sathwa, Rajas (czyt. radżas - tłum.)
i Tamas. Kiedy usuniecie gunę Tamo i Rajo, zawsze jesteście w Gunie
Sathwa. Bhutakasza oznacza, że człowiek wykonuje każdą czynność,
myśląc o swoim ciele. Jest to Przestrzeń Fizyczna. Łączy on z
imieniem i formą ciała. Człowiek rodzi się i umiera wskutek
przywiązania. Gdy uświadomi on sobie, że jest Atmą, stosuje
sadhanę,
oddziela się każda warstwa. Wychodzi on z Przestrzeni Fizycznej i
przychodzi do Chitakaszy, Przestrzeni Umysłu. Kiedy uświadamia
sobie wszystko, posługując się intelektem i stosując
rozróżnianie, jest to Chitakasza. Następnie przekraczane są
czakry i w końcu człowiek łączy się z Bogiem w Czidakaszy.
W
taki sam sposób - zależnie od indywidualnej sadhany
spływa łaska Boga. Wszyscy muszą to sobie uświadomić. Jego
Sankalpa
i nasza sadhana
jednoczą
się; wówczas łaska spływa odpowiednio. Stąd też musimy znać
powód naszych narodzin i wykorzystać tę wiedzę. Musimy recytować
imię Boga stale. Skorygujcie siebie stosownie do Jego łaski. Ten
wielki, współczujący Bóg przybył tutaj. Jakże wiele nauczał On
ludzkość.
Bhagavatham, Ramayana
i Mahabharata zostały napisane przez mahariszich. Ale Swami
przybył, napisał i powiedział o wszystkim w prosty sposób, aby
wszyscy mogli zrozumieć. W Bhagavatham wskazał On na wiele
rzeczy, pokazując części Swego zadania awatarycznego i poprosił
mnie, abym wyjaśniła. Teraz piszę i łączę z naszym zadaniem.
Przed dwoma dniami Swami dał
wiadomość:
"Proces edukacji
musi sprawić, że osoba będzie
szczęśliwsza i
bardziej przydatna, musi ona ponadto
zrobić z niej
lepszego obywatela."
Narodziny w ciele człowieka
są rzadkością. Trzeba więc je wykorzystywać w sposób
prawidłowy. Jeżeli nie, wszystko jest marnotrawstwem. Nie ma
pożytku z samej edukacji. Musimy z edukacją łączyć duchowość.
Jeżeli nie robimy tego, jest ona bezużyteczna. Nie ma znaczenia jak
dużo się uczysz, ile stopni otrzymujesz. Tylko edukacja duchowa
jest przydatna w życiu człowieka. Trzeba stosować w praktyce to,
czego nauczyliśmy się. Tego Swami nauczał 84 lata. Łączył On
educare (edukacja dotycząca wartości ludzkich - tłum.) z
edukacją. Nauczał On, że tylko dobre cechy obdarzają człowieka
dobrym życiem. Edukacja bez charakteru jest bezużyteczna.
Tego Swami zawsze nauczał -
aby istniała harmonia między myślą, słowem i uczynkiem.
Stosujcie w praktyce dobre cechy, żyjcie zgodnie z nimi. Tylko to
zrobi z człowieka dobrego obywatela. Swami powiedział, że ludzie
wykształceni są szczęśliwsi i bardziej przydatni innym. Jednak
człowiek tego nie robi. Myśli on tylko o pieniądzach, pracy i
zarobku. Jak więc może on być szczęśliwy?
Jednakże człowiek ubogi
jest bardzo zadowolony z tego, co posiada. Myśli on, że wystarczy,
jeżeli zje danego dnia. W jego życiu nie ma miejsca na łakomstwo i
zazdrość i jest on zadowolony z pożywienia, które otrzymuje.
Ubogi robotnik rolny żyje szczęśliwie w chacie z żoną i jest
zadowolony. Nie ma zazdrości ani łakomstwa. Zrywa piękne kwiaty
leśne i daje żonie. A ona wpina kwiaty we włosy i jest szczęśliwa.
Oboje prowadzą życie z satysfakcją. Takie jest życie prostych
ludzi, nie umiejących pisać ani czytać. Ale ci, którzy są
wykształceni, nigdy nie są szczęśliwi bez względu na to, ile
zarabiają i jaką mają sławę. Nie mają satysfakcji. Jak zatem
mogą stanowić przykład dla ludzi nie potrafiących pisać ani
czytać?
Rozdział
18
Doświadczyć
Teraz!
W 'Bhagavatham Vahini'
na stronie 115 Mędrzec Vyasa mówi Parikszitowi o jego życiu. Swami
wskazał następujący fragment:
"To, że jesteś
sowicie obdarzony przez fortunę, nie
oznacza, że
powinieneś potępiać siebie jako nie
mającego szczęścia.
Pan pieścił ciebie. Bawił się z tobą
i obserwował jak
hasałeś. Dał ci imię. Jakże niewielu ma
takie szczęście. Nie
traktuj tego jak zwykłe dary Łaski.
W odpowiedzi Parikszit mówi
do Vyasy:
"Zacny mistrzu!
Człowiek nie może poznać wartości
radości ani smutku,
póki nie jest ich
świadom. Radosnymi
kontaktami, o
których
opowiedziałeś, zostałem nagrodzony, kiedy
niedostatecznie byłem
świadom błogości, jaka
istnieje w nich.
Prawdziwej radości można zasmakować
tylko wtedy, kiedy
ktoś jest świadom jej wartości.
Jeżeli da się
dziecku diament wartości miliarda rupii,
będzie się nim bawić
jak kawałkiem szkiełka. Radość z
przebywania z Panem, o
której powiedziałeś, że miałem
ją w dzieciństwie,
tak samo nie jest skuteczna, jak
radość doświadczona
w poprzednich wcieleniach.
Nie wiedziałem
wówczas, czym były te cenne
chwile. On wiedział o
tym; gdybym był w stanie wiedzieć
o tym, ceniłbym to
jak skarb radości na zawsze. A teraz
jest to tylko zwykłe
wnioskowanie. Nie mam naocznego
dowodu Łaski Pana,
jaką otrzymałem wtedy. Zależę
teraz zatem tylko od
dowodu słuchowego..."
Oto jest rozmowa między
Vyasą a Parikszitem. Vyasa powiedział to, co zacytowano wyżej, a w
odpowiedzi Parikszit narzeka, że nie miał bliskiego kontaktu z
Kryszną. Kiedy Parikszit był w łonie, Kryszna ochraniał go, gdy
był embrionem. Wtedy to Brahmarastram Aswattamy weszła w łono jego
matki i próbowała go zniszczyć. Bhagawan Kryszna, który wiedział
o wszystkim, wszedł w łono i ochronił embrion. Napisałam o tym
zdarzeniu w formie pieśni, kiedy byłam bardzo młoda.
Pan, który ochronił
embrion wielkości kciuka
Ochrania mnie,
przepędzając uczucie dotyku
wrażeń głębokich
Gdzie jest miejsce, w
które by nie wszedł Pan z Puttaparthi?
To napisałam. Kryszna
wszedł w łono w formie wielkości kciuka i ochronił embrion
Parikszita. Tak samo - Pan, który był w Puttaparthi, czy istnieje
miejsce, w które by nie wszedł? Usuwa On moje głębokie wrażenia,
wchodząc w moją głowę. To napisałam. Kiedy Parikszit urodził
się, przyczołgał się do miejsca, w którym wszyscy siedzieli i
spojrzał na wszystkie twarze. gdy ujrzał Krysznę, uchwycił się
Jego stóp. Wtenczas Kryszna ukrył się za filarem. Ale dziecko
pełzało tu i tam, patrząc na wszystkie twarze. W końcu Parikszit
zobaczył Krysznę za filarem i uchwycił się Jego stóp.
Szukał zatem Kryszny
wszędzie. Patrzył i przyglądał się wszystkim twarzom. Dlatego
Kryszna nazwał go Parikszit, co znaczy ten, który szuka. Kryszna
pieścił dziecko i bawił się z nim. Nikt inny nie miał takiego
szczęścia. To powiedział Vyasa i pocieszał Parikszita. W
odpowiedzi na to Parikszit rzekł: "Co można wiedzieć i
uświadomić sobie, kiedy jest się dzieckiem?" Szukał on Boga,
bawił się z Bogiem i siedział na Jego kolanach. Wszystkie te
rzeczy się zdarzyły, kiedy był dzieckiem, jednak działo się to w
czasie, gdy nie był w stanie uświadomić sobie wartości, ani
radości z doświadczenia.
Dziecku można dać diament
za miliard rupii, ale skąd ma ono znać jego wartość? To zdarzyło
się Parikszitowi. Nie był on w stanie uświadomić sobie radości z
doświadczenia, które miał. Parikszit mówi, że słyszał uszami,
co inni słyszeli, ale nie widział tego doświadczenia. Jest to
prawidłowe i pasuje do mego życia.
Swami powiedział mi, że
byłam Radha. Powiedział, że jako Radha i Kryszna rozmawialiśmy
razem pod drzewem Parijatha. Radha leżała na kolanach Kryszny,
podczas gdy On grał na flecie. Swami opowiedział wiele opowieści w
taki sposób. Jednak wszystko to są doświadczenia z poprzednich
narodzin. Czy wystarczy tylko słuchać tych opowieści? Teraz nie
mam doświadczania.
Swami powiedział: "Ty
jesteś Mahalakszmi i wykonywałaś Pada Seva przez 28 yug. Ja jestem
Mahawisznu." Swami powiedział to wszystko. Jednak ta, która
masowała stopy Mahawisznu przez 28 yug, teraz nie może widzieć
tych samych stóp. Miliony ludzi uzyskało padanamaskar. Wszyscy
mówili do Swamiego, widzieli Go i dotykali, ale ja nie mam tego
doświadczenia. Czy wystarczy, że masowałam Jego stopy przedtem?
Teraz nie ma dla mnie
niczego. Dlaczego nie miałam doświadczenia, które mieli wszyscy
inni? To, co Riszi Vyasa mówi Parikszitowi, Swami mówi mnie i to
wszystko. Czy wystarczy, że w ostatnim wcieleniu doświadczyłam
jako Radha? Swami powiedział, że w ostatnim wcieleniu mieliśmy
wielką ucztę pod drzewem Parijatha. Ale co z moim obecnym głodem?
Dziś buszuję jak zgłodniały lew. Swami powiedział: "Ty
jesteś Moja Szaklthi. Jesteśmy nierozłącznymi Sziwa Szakthi".
Ale co z teraźniejszością? Pytam teraz tak, jak Parikszit pytał
wtedy.
Jaki jest dowód, że
uzyskałam Jego łaskę? Nie ma Pratyaksha Pramana. Istnieją
niezliczone dowody pośrednie. Wielu posłańców dało moje książki,
rozdziały i listy Swamiemu. Ale kto uwierzy w ukryty dramat? Sziwa i
Szakthi są dwiema połowami jednego ciała. Jeżeli tak jest, jak to
się dzieje, że ta połowa wciąż tu jest po tym, gdy Swami
odszedł? Jak wobec tego jest to Sziwa Szakthi? Nie potrafię
zrozumieć własnego stanu. Bóg, który ochronił embrion wielkości
kciuka, dlaczego nie ochrania On mnie?
Swami poślubił mnie w
innej formie, kiedy miałam szesnaście lat; a oddzielił się ode
mnie po sześciu latach. Dopiero wtedy zaczęłam szukać Go.
Szukałam Boga od tamtego czasu. Następnie Swami dał mi Mangalyę w
2001 r. Pokazał, że tylko On mnie poślubił. To również był
nieznany okres w moim życiu. Żyłam z Bogiem, nie znając tej
prawdy. Jaki jest więc pożytek? Parikszit także doświadczył
Boga, nie wiedząc, że jest to Bóg. W taki sam sposób ja nie wiem,
kim jestem i kim On był. Jaki jest więc pożytek z tego
doświadczenia?
Chcę Boga! Płakałam i
szlochałam w tym celu przez te wszystkie lata. Chcę poślubić
Boga. Potem Swami pokazał, że tylko On poślubił mnie. Znowu
pytam: 'Jaki jest pożytek?' Jest to jak w przypadku Parikszita. W
taki sam sposób powiedział On, że mnie poślubi za czasów Awatara
Prema Sai. Dlaczego to? Nie doświadczam teraz w tej formie, jeśli
zatem przybędę w innej, jak doświadczę tamtej błogości? Jaki
jest pożytek?
2 grudzień 2013 r.
Medytacja poranna
Vasantha: Swami, mój
Prabhu, dałeś bransoletki na minione Boże
Narodzenie. Daj coś w
tym roku.
Swami: Na pewno dam.
Bądź radosna.
Vasantha: Swami,
jakie sari powinnam ubrać na Boże Narodzenie?
Swami: Ubierz
dowolne sari, na którym jest napis.
Koniec medytacji
Dziś, w boskiej poczcie
Amar przyniósł kartkę. Na pierwszej stronie widać było dużą,
czerwoną różą w wazonie. W tle była wielka, biała róża. Pod
dużą różą czerwoną była mniejsza czerwona, a niżej, jeszcze
mniejsze trzy róże. Na łodydze róży było osiem liści. Na
wazonie są dwa łabędzie. Ich dwie formy tworzą serce. Na tym jest
lotos, a na górze lotosu jest piękna świątynia i budynek. Lotos
siedzi na wodzie, podczas gdy na niebie jest Księżyc w pełni. Na
odwrocie zostało sporo napisane i był rysunek, który wyglądał
jak drzewko bożonarodzeniowe. Kiedy zapytałam Swamiego, powiedział
On: "Oboje jesteśmy łabędziami. Przynosimy Vaikuntę na
Ziemię. Vaikunta jest na lotosie. Mimo iż lotos siedzi na wodzie,
woda nie dotyka go. W taki sam sposób Vaikunta przybywa na Ziemię i
nie jest dotykana. Funkcjonuje oddzielnie. Wszystko przybywa wskutek
naszej Premy, co pokazuje Księżyc w pełni. Na Księżycu było
trochę żółtej barwy. Wskazuje to Premę.
Biała róża za dużą różą
czerwoną pokazuje Czystą Świadomość, z której przybywa Swami.
Czerwona róża niżej to Jego Szakthi. Trzy róże niżej pokazują,
że Bóg, Szakthi i Jego Stworzenie są takie same. W taki sposób
Nowe Stworzenie przybywa z Vaikunty. Swami powiedział, że da coś
na Boże Narodzenie, w związku z czym narysował formę jak drzewo i
napisał tam wiele liczb. U podstawy drzewa jest duże V z S w środku
(Vasantha i Sai).
Zostało napisanych wiele
innych rzeczy. Było wiele jasno pomarańczowych kształtów jak
krzyże. Na każdym krzyżu była inna litera.
- Pierwszy krzyż pokazał
R. Wskazuje to rezurekcję i pokazuje, że
Swami przybywa.
- Następny krzyż miał C.
Jest to dla New Creation
(Nowego Stworzenia - tłum.),
które zmartwychwstaje z krzyża
Kali Yugi jako Nowe
Stworzenie.
- Potem jest krzyż z Y,
co wskazuje, że nowa Yuga przybywa z
krzyża. Y jest
zwierciadlanym odbiciem i pokazuje, że Era jest
odbiciem Vaikunty.
- Litera P na
kolejnym krzyżu była z jednej strony oraz lustrzane
odbicie 'i'. Tu lustrzane
odbicie mojej Premy funkcjonuje jako ja.
- Dwie litery N i Y
były na następnym krzyżu. Z tego krzyża
zmartwychwstaje Nowa Yuga.
- W pobliżu był krzyż z
S i V, co pokazuje, że Swami i ja nieśliśmy
grzechy świata jak krzyż.
- Teraz wszystko ulegnie
transformacji, co pokazuje T.
- Następnie jest V
oraz symbol uczucia dotyku. Wszystko staje się
'uczuciami dotyku
Vasanthamayam.'
- Obok są dwie linie razem
w czterech miejscach, ogółem 8, co
wskazuje na Vaikuntę.
- Potem jest Q
zupełnie sama. Co pokazuje, że Swami przybędzie
'Quickly' (prędko -
tłum.). Następnie w pobliżu Q zobaczyliśmy
litery 'S N A P'. Oznacza
to, że Swami przybywa jak
'pstryknięcie', szybko, jak
pstryknięcie palca.
Drzewo bożonarodzeniowe
jest koloru różowego i czerwonego. Wszystkie litery są w kolorze
połączenia, krzyże pomarańczowe. Swami pokazuje Boże Narodzenie
w taki sposób.
PROLOG
Swami
wskazał na wiele różnych części w tekście książki Bhagavatham
Vaahini i
poprosił mnie, abym napisała o nich. Napisałam o wszystkim, łącząc
to ze Swamim i mną oraz Jego zadaniem awatarycznym. Wszystko pasuje
do naszego życia. W taki sam sposób wskazał On na wiele części w
tekście z książki Aurobindo o Savithri i poprosił mnie, abym
napisała. To również pokazuje zadanie Swamiego. Wyjaśniam, piszę
i posyłamy każdy rozdział jako eArtykuł (artykuł elektroniczny -
tłum.).
Bhagavatham
wypełniona jest opowieściami o lilach Kryszny. Pokazuje, jak
człowiek powinien przygotować się do śmierci. Swami przybył na
świat i pokazuje to. Przedtem pokazał On, co człowiek musi robić;
jak umierać, aby już się nie narodzić. Swami nauczał 84 lata:
"Ty nie jesteś ciałem, jesteś Atmą." Musicie osiągnąć
Mukthi teraz; nie ma sensu stale rodzić się i umierać. Tego Swami
zawsze nauczał.
Kryszna
nauczał Bhagavad
Gity
na polu bitwy. W taki sam sposób Swami nauczał 84 lata o Wedach,
Bhagavad
Gicie,
Upaniszadach
i Bhagavatham
na
polu bitwy Kali Yugi. Nauczał On wszystkich metod. Musimy jednak
stosować w praktyce w swoim życiu to, o czym On nam powiedział.
Powinniśmy okazać wdzięczność temu najpotężniejszemu
Awatarowi. Musimy stosować w praktyce przynajmniej kilka rzeczy.
Parikszit uzyskał
wyzwolenie, słuchając o chwale Boga przez siedem dni. Teraz ja
słucham, piszę i urzeczywistniam chwałę Swamiego, co obdarza cały
świat wyzwoleniem. Wskutek moich uczuć otworzyło się siedem czakr
Kundalini. Obdarza to wyzwoleniem 580 crore jeev (czyt. dżiw, dusz -
tłum.). Parikszit słuchał siedem dni, przebywając w jednym
miejscu. Wskutek moich siedemdziesięciu dwóch lat skupionej uwagi
świat się zmienia. Dzięki temu widzimy, jak ogromna moc istnieje w
skupionej koncentracji. Taki zakres mocy zmienia świat.
Motyl usiadł na ścianie w
pokoju modlitw. Przebywał tam dwa dni, nie zmieniając pozycji.
Zapytałam Swamiego o niego w medytacji.
29 listopad 2013 r.
Medytacja w południe
Vasantha:
Swami, był motyl, który siedział dwa dni, nie poruszając się.
Kto to jest, Swami?
Swami:
Jest to Mahariszi Shuka. Usiadł on i opowiedział Bhagavatham
Parikszitowi w ciągu siedmiu dni. Teraz siedzi on i słucha twojej
Nowej
Bhagavatham.
Przedtem wszyscy słuchali tego, co on powiedział; teraz on słucha
tego, co ty mówisz.
Koniec medytacji
To
powiedział Swami. Shuka siedział siedem dni i opowiadał
Bhagavatham
wszystkim riszim oraz królowi Parikszitowi, który siedział i
słuchał. Teraz on przybył tu i słucha Nowej
Bhagavatham,
którą piszę. Motyl przebywał dwa dni, słuchając i nie
poruszając się. Swami powiedział, że jest to Mahariszi Shuka,
słuchający Nowej
Bhagavatham,
którą piszę.
Shuka pozostawał w łonie
matki dwanaście lat, nie chcąc wyjść. Vyasa zawołał Krysznę i
poprosił Go, aby powiedział chłopcu, by wyszedł. Chłopiec nie
chciał zgodzić się na to, aby się urodzić, ponieważ bał się,
że uchwyci się go Maya. Kryszna przybył i powiedział chłopcu:
"Maya nie uchwyci się ciebie, wyjdź." Shuka wyszedł i
bezzwłocznie pobiegł do lasu, krzycząc: "O Boże, Boże!"
Wszystkie drzewa, rośliny i pnącza zapytały: "Co? Co?"
Widząc jego intensywne oddanie, Bóg obudził się w każdym i we
wszystkim. Teraz moje uczucia przechodzą przez Stupę i robią Boga
w całym Stworzeniu, budząc.
(Ponownie
w tej samej medytacji)
29 listopad. Medytacja w
południe
Poprosiłam Swamiego, aby
zabrał mnie, bym zobaczyła Maharisziego Shukę. Swami i ja udaliśmy
się do Swargi. Shuka przybył i powiedział:
"Bardzo bałem
się wyjść z łona matki. On przybył
i rzekł: "Chodź,
Maya nigdy nie uchwyci się ciebie!"
Wyszedłem i
pobiegłem, wołając "Boże! Boże!".
Wszystkie drzewa,
rośliny i pnącza odpowiedziały mi i
zapytały: "Co?
Co?"
Ty płakałaś z
tęsknoty za Bogiem od samych narodzin.
On zawsze jest z tobą.
Pokazujesz światu, że Bóg
istnieje we wszystkim.
Swami przybędzie wkrótce."
Jest
to Nowa
Bhagavatham
Jai Sai Ram
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz