Rozdział 11
VIDYA LOTOS
9 październik 2014 r. Medytacja
poranna
(Swami i ja udajemy się do Swargi. Swami pyta…)
Swami: Czy widzisz lotos? Dlaczego nie napiszesz o
Vidyi Lotos? Lotos rodzi się w błocie, ale nie dotyka niczego. Nazywam ciebie
zatem Samotnym Lotosem. Wskutek sadhany sprawiasz,
że zawsze jestem z tobą. Twoje łzy z powodu rozdzielenia leją się jak powódź,
zmywająca błoto świata. Zatem teraz wszyscy ludzie będą żyć jak lotosy w
Gangesie.
Vasantha: Swami, urodziłam się w Oceanie Mleka. Tylko
masowałam Twoje stopy. Nie myślałam o Twoim pięknie. Przybyłam tu i ujrzałam
Twoje piękno. Twój chód, siedzenie w fotelu, samochodzie i powoziku. Za każdym
razem widziałam tylko Twoje piękno.
Swami: Sprawiłem ci wielki kłopot powodując, że
urodziłaś się na Ziemi.
Vasantha: Nie, Swami. Uczyniłeś mnie szczęśliwą! Gdybyśmy
się tu nie narodzili, nie ujrzałabym Twego piękna. Widziałam je w każdym ruchu,
jednak nie miałam szczęścia widzieć Ciebie blisko, rozmawiać ani dotknąć
Ciebie.
Swami: Nie martw się. Gdy przybędę, doświadczysz
Mnie, wszystkiego.
Vasantha: Teraz niczego, Swami? Również i dziś nie mogłam pójść do Garbha
Kottam.
Swami: Po swoich urodzinach przybędzie do ciebie
pełna siła, staniesz się jak Sat, Moja Szakthi.
Vasantha: Dobrze, Swami, proszę daj odpowiedni
pierścień i sari.
Swami: Dam odpowiedni pierścień i sari.
Vasantha: Chcę Twoje białe sari w pomarańczowe kwiaty.
Swami: Na pewno dam.
Koniec
medytacji
Swami
poprosił mnie, abym napisała o Vidyi Lotosu. Uważa się, że lotos jest bardzo
czystym kwiatem. Widuje się wszystkich bogów i boginie z lotosami. Lakszmi
siedzi na czerwonym lotosie, Saraswathi na białym. Bogowie i boginie trzymają
lotos w ręce. Jest tak, ponieważ jest to święty i uświęcony kwiat. Mimo iż
lotos rodzi się w błotnistej wodzie, nie dotyka go błoto. Dlatego uważa się, że
jest czysty i święty.
Wszystkich
na tym świecie można porównać do lotosu. Każdy rodzi się w błocie tego świata.
Jednakże ten, kto żyje bez przywiązania ‘ja i moje’, jest jak lotos. Błoto
świata nie dotyka go. Jednakże wszyscy żyją w błocie świata, dotykani przez
rzeczy świata. Istnieje niewiele rzadkich dusz, które znają prawdę o życiu.
Tylko Bóg jest prawdziwy. Nic na świecie nie jest prawdziwe. Owe rzadkie dusze
prowadzą życie bez przywiązania i stają się świętymi i mędrcami. Następnie
pokazują oni wszystkim ścieżkę osiągania.
Niczego
nie zabieramy ze sobą, kiedy opuszczamy świat. Urodziliśmy się z pustymi rękoma
i odejdziemy w taki sam sposób. Jednakże między narodzinami a śmiercią człowiek
posiada wiele rzeczy: ja i moje, sława, rodzina, bogactwo, pozycja itd. Całe
swoje życie spędza na gonitwie za posiadaniem. Kiedy jednak opuszcza świat,
żadna z rzeczy, które posiada, nie idzie z nim. Dlatego święci i mędrcy
nauczali, że trzeba żyć na świecie jak lotos i przez nic nie być dotykanym.
Powinniśmy żyć tu, ale nie być dotykani przez nikogo. Jeżeli nie będziemy tego
robić, na pewno będziemy stale rodzić się i umierać. Istnieje szansa
osiągnięcia Boga tylko jeżeli jest się człowiekiem. Dewy muszą narodzić się na
Ziemi jako ludzie, jeżeli chcą osiągnąć Mukthi. Nie mogą one osiągnąć
wyzwolenia w Niebie. Każdy musi wiedzieć o tym i to pamiętać.
Spójrzmy
na przykład. Słoń Gajendra chciał ofiarować lotos Bogu. Gdy wszedł do wody, aby
zerwać kwiat, krokodyl mocno schwycił jego nogę. Słoń krzyknął: ’O Adi Mulam’,
trzymając lotos w trąbie. Bhagawan Wisznu bezzwłocznie posłał Swoją czakrę,
ścinającą krokodyla. Tak więc Gajendra został uwolniony. Woda przypomina Samsara
Sagara, ocean życia na tym świecie. Tu, pod wodami, czai się wiele atrakcji
tego świata, gotowych uchwycić się człowieka jak krokodyl. Jeżeli ktoś wezwie
Boga, Pan Sam przybędzie, by uratować z tego oceanu. Wtenczas człowiek może
ofiarować Bogu lotos swego życia jako akt czci. Takie jest prawdziwe znaczenie
opowieści. Gdzie jest Vaikunta? Istnieje tylko na odległość wezwania? Jeżeli
zawołacie Boga z pełną wiarą i oddaniem, On natychmiast odpowie na wasze
wołanie.
To samo
zdarzyło się w życiu Shankaracharyi. Gdy był jeszcze chłopcem, chciał się
wyrzec wszystkiego i stać się sanyasinem. Jednak jego matka chciała, aby się
ożenił i prowadził zwyczajne życie. Ale chłopiec miał wielką tęsknotę, aby
wyrzec się wszystkiego dla Boga. Bóg wiedział o tym. Pewnego dnia chłopiec
poszedł kąpać się w rzece. W tym czasie schwycił go krokodyl i mocno trzymał go
szczękami. Chłopak krzyknął do matki: „Musisz pozwolić mi wyrzec się
wszystkiego i być sanyasinem, w przeciwnym razie zje mnie krokodyl.” Matka
zgodziła się natychmiast, a krokodyl puścił go. Jak to możliwe, że głodny
krokodyl zrezygnował tak łatwo z pożywienia i pozwolił chłopcu odejść? Wszystko
jest boskim planem Boga. Chłopak stał się później słynnym Shankaracharyą,
wielkim nauczycielem. Kiedy matka chciała, aby prowadził zwyczajne życie i
ożenił się, Bóg przyjął formę krokodyla. Chłopiec powiedział matce, że jeżeli
nie pozwoli mu wyrzec się ‘krokodyla’ - życia na tym świecie, umrze. Dopiero w
chwili zagrożenia życia Shankaracharya został Apath Sanyas. Tu człowiek
postanawia zostać sanyasinem, gdy staje w obliczu zagrożenia i kiedy zagrożenie
życia nie zostanie natychmiast usunięte. Są to wszystko przykłady, które
pokazuje Bóg.
W taki
sposób Shankaracharya stał się wielkim propagatorem Advaithy. Uruchomił wiele klasztorów
i stał się słynnym nauczycielem. To on jest twórcą słynnych wersów ‘Bhaja
Govindam’, w których oznajmia, że musimy śpiewać imię Boga cały czas. Niczego
nie zabieramy ze sobą w naszych ostatnich chwilach.
Wszyscy
są zanurzeni w Samsara Sagara i schwytani przez krokodyla ‘ja i moje’. Podane
opowieści uświadamiają nam, że ‘ja i moje’ to krokodyl, który uchwycił nas
mocno; wszystkie jego aspekty istnieją w nas. W konsekwencji rodzimy się i
umieramy nieustannie, ciągle będąc w błocie Samsara Sagara. Wszyscy muszą
uzyskać świadomość i skierować umysł ku ścieżce do Boga, ścieżce duchowości.
Wówczas osiągniemy Boga.
Musimy
być jak Gajendra. Mimo iż jesteśmy schwytani przez ocean życia na tym świecie,
musimy robić wszystko jak ofiarę Bogu; każda czynność musi się stać oddawaniem
czci. Umysł nie powinien być dotykany przez to, co wykonujemy. Musimy pamiętać,
że Bóg jest wszystkim. Kiedy wykonujemy
czynność nie pozwalając, aby dotknęła ona umysł, stale pamiętając o Bogu, będzie
to Karma Yoga. Wtenczas każda czynność, jaką będziemy wykonywać, staje się
yogą, łączącą nas z Bogiem. Kiedy nie mamy przywiązania, oczekiwań owoców
działania i jesteśmy bez pragnień, wszystko staje się yogą. Jeśli natomiast
nie, wówczas wszelkie czynności stają się karmicznymi konsekwencjami, które wiążą
jeevę (czyt. dżiwę, duszę – tłum.). W konsekwencji człowiek stale rodzi się i
umiera.
Wszyscy w
obecnym życiu jako ludzie mają szansę osiągnąć Boga. Wykonujcie wszelkie
działania w zjednoczeniu z Bogiem. Yoga uwalnia nas od kolejnych narodzin.
Jeżeli będziemy przywiązani do działań, które wykonujemy, utworzą się głębokie
wrażenia i zostaniemy schwytani w cykl narodzin i śmierci. Jest to krokodyl, od
którego musimy się uwolnić. Gajendra jest przykładem ścieżki Bhakthi Yoga. To,
że stale pamiętał o Bogu, przywiodło Boga do niego. Shankaracharya to jnani,
który dzięki mądrości wiedział, że życie
na świecie jest jak śmierć. Zatem Bóg przyjął formę krokodyla, aby mógł
on stać się sanyasinem.
Obaj
osiągnęli Boga na swojej, indywidualnej ścieżce. Bhaktha modli się do Boga z
topniejącym sercem, aby uwolnił go z krokodylego uścisku życia na świecie.
Wtenczas Sam Bóg przybywa, aby uwolnić z Sansara Sagara. Albo można iść ścieżką
Shankaracharyi i wyrzec się świata wiedząc, iż jest on nierzeczywisty i
czasowy. Kiedy ktoś będzie modlić się do Boga w taki sposób, On Sam stanie się
krkodylem i uwolni nas od Mayi świata. Wówczas człowiek uzyskuje Prawdę, Boga.
Jak
uwolnicie się z uścisku tego krokodyla? Jak on was zostawi? Módlcie się do Boga
ze szczerym sercem, a tylko Jego łaska wyciągnie was z niego.
Spójrzmy
na moje życie. Ponieważ urodziłam się na tym świecie na nowo, bałam się widzieć
go oraz jego ludzi. Wskutek tego lęku uchwyciłam się mocno Kryszny, kiedy byłam
bardzo młoda. W tamtym czasie nie wiedziałam o niczym myśląc, że robiłam
wszystko ze strachu. Chciałam być jak Andal – poślubić Boga i połączyć się w
Nim. Dorastałam, stałam się dojrzała i zobaczyłam starość, chorobę i śmierć i
znowu zostałam napełniona lękiem. Kontemplowałam nad sposobami, jak uciec od
tego. W końcu uświadomiłam sobie, że istnieje tylko jeden sposób i jest nim
poślubienie Boga oraz połączenie się w Nim. Czułam: „Jeżeli poślubię Boga, nie
narodzę się ponownie i nie będę widziała tego świata ani jego ludzi.”
Potem
zapragnęłam, aby się nie starzeć i nie umrzeć. Stało się to we mnie głębokim
wrażeniem. Myślałam, że chociaż Awatarzy urodzili się w minionych Erach, tacy
jak Rama w Treta Yudze i Kryszna w Dwapara Yudze, oddaje się im cześć jako
młodym. To samo dotyczy Sity i Radhy. Myślałam, że moje pragnienie, aby
poślubić Boga i połączyć się w Nim, jest jedynym sposobem ucieczki przed
krokodylem śmierci, choroby i starości. Był tylko jeden sposób i było nim
poślubienie Boga. Wtenczas zawsze byłabym młoda, piękna i pełna szczęścia.
Żyłam więc jak lotos. Nic na świecie nie dotyka mnie i ja nie dotykam niczego.
Potem
moje życie zmieniło się. Wyszłam za mąż w zwyczajny sposób. Prowadziłam życie
rodzinne, urodziło się troje dzieci. Po narodzinach trzeciego dziecka chciałam
się wyrzec wszystkiego jak Shankaracharya. Wtenczas rozpoczęłam surową pokutę.
Będąc w wieku 22. lat, wyrzekłam się wszystkiego, podejmując wiele postanowień,
włącznie z tym, aby nie patrzeć w lustro. Myślałam: „Jeżeli ktoś patrzy w
lustro, myśli: „Jaka jestem piękna! Będę nosić tę ozdobę, to sari i zrobię
siebie jeszcze piękniejszą!” A potem człowiek widzi siwe włosy, zmarszczki i
nadejście starości. Tak więc nigdy nie patrzyłam w lustro. Wyrzekłam się
również noszenia biżuterii i zaczęłam ubierać się w tanie sari za trzydzieści
rupii. W ten sposób utraciłam indywidualność i nie pozostało we mnie ‘ja’.
Nie
miałam czasu patrzeć w lustro, ani myśleć o sobie. Cały czas spędzałam na
czytaniu Bhagavad Gity. Gdy skończyłam, rozpoczynałam od nowa.
Stosowałam w praktyce w swoim życiu każdy wers Gity. Przeczytałam również wiele innych książek duchowych. Całe
moje życie upłynęło w taki sposób. Dopiero wtedy dowiedziałam się o Swamim, a
Swami zaczął rozmawiać ze mną. Ujawnił On prawdę o tym, kim jestem. Ale ja nie
chciałam tego „Ja”, które daje mi tożsamość. Chciałam tylko Jego. Mimo iż
usilnie próbowałam na wiele różnych sposobów, aby zapewnić sobie jedno Jego
słowo, dotyk i Jego widok, nie powiodło mi się. Rozmawiałam z Nim tylko w
medytacji. Konwersacje te stały się wieloma książkami, o których powiedział, że
mam je pisać. Książki wypełnione są Mądrością. Połączyłam się ze Swamim w
Jaskini Vashista. Po czym On ujawnił mi, że to On mnie poślubił. Powiedział mi
On tylko to.
Mogę być
Szakthi Boga, ale nie wiem o niczym. Urodziłam się jako zwykła wiejska kobieta
i osiągnęłam Boga. Stało się to wskutek 50. lat sadhany. Po czym Swami powiedział mi, że jestem Jego Szakthi.
Odepchnęłam to, rezygnując z tego stanowiska i powiedziałam Swamiemu, że chcę
tylko Jego. Nie chcę żadnych mocy. Wskutek tego ‘nie chcenia’ moce wychodzą ze
mnie i zmieniają świat. Jestem jak lotos, który nie dotyka rzeczy świata.
Jednakże kiedy weszłam w życie duchowe, również nie dotknęłam niczego, żadnej
mocy, ani stanowiska, którymi mnie obdarzono. Nie dotknęłam rzeczy świata, ani
duchowych. Tylko dlatego Sam Swami nazwał mnie ‘Samotnym Lotosem’. Pokazał On
naturę mojego życia duchowego.
Chociaż
stosowałam sadhanę, jestem jak
naiwne, niewinne dziecko, które nie wie o niczym. Stąd też Swami napisał:
„Jestem z tobą w Muladharze”. Był On ze mną gdy przekraczałam każdą czakrę i ze
mną na każdym etapie i w każdym stanie. Na koniec osiągnęłam czakrę Adźnia,
gdzie łączą się Sziwa i Szakthi. Mój lotos serca czyli czakra wyszła na
zewnątrz jako Vishwa Brahma Garbha Kottam. To tu nasze dwa serca łączą się.
Wskutek sadhany mój kręgosłup wyszedł
na zewnątrz jako Stupa Kundalini. Owe dwa rozprzestrzeniają nasze uczucia na
zewnątrz, dokonując transformacji Uniwersum.
Gdy
wyłoniłam się z Oceanu Mleka, uchwyciłam się lotosowych stóp Mahawisznu. Nie
patrzyłam na Jego piękno. Jednak dla Jego zadania jako Awatara oboje zstąpiliśmy
na Bhoolokę (czyt. bulokę, Ziemię – tłum.). Dopiero kiedy moja sadhana była kompletna, ujrzałam
Swamiego. Był to Mahawisznu, jak Kryszna, który powiedział: „Jestem w
Puttaparthi jako Sathya Sai.” Zobaczyłam Go i przyciągnęło mnie Jego piękno. A
gdy przyjechaliśmy do Aszramu, przebywaliśmy tam dwa miesiące i spędzaliśmy
miesiąc ze Swamim, gdziekolwiek On był. Tam w pełni radowałam się pięknem
Swamiego. We wcześniejszych dniach Swami chodził samodzielnie. Jakże wielkie
było piękno Jego każdego ruchu. Potem przyjeżdżał w samochodzie albo siedział
na podium. Był to inny rodzaj piękna. A potem znowu On zmienił i przywożono Go
w powoziku, jak w Kodaikanal. Dało mi to niewysłowioną radość i błogość. Kiedy
przyjechał w fotelu, również było piękno.
Dopiero
gdy przybyłam na Ziemię, zobaczyłam Jego piękno, bowiem przedtem nie znałam
tego. W Vaikuncie, Oceanie Mleka, nie ma doświadczania. Istnieje tylko spokój.
Bóg jest jaki jest. On nie pokazuje żadnego ruchu. Dopiero gdy przybyliśmy na
świat, zobaczyłam piękno Jego każdego ruchu. Utraciłam błogość Vaikunty.
Przybyłam tu i powstrzymano mnie przed widywaniem Swamiego, nie mogłam zatem
radować się także i tu.
Wskutek sadhany postanowiłam uczynić cały świat
jak Sathya Sai. Wszyscy w Stworzeniu będą Sathya Sai i Vasanthą. Wskutek mojej
pokuty będziemy oboje radować się w całym Stworzeniu. Będziemy tu tylko my
oboje. Jeżeli Bóg chce radować się i doświadczać, musi przybyć na Ziemię. Jak
powiedziałam wcześniej, w Vaikuncie i w Oceanie Mleka nie ma doświadczania.
Chcę doświadczyć Go, zstąpiliśmy więc. Jednak wszystkie drzwi zostały
zamknięte. Znalazłam wtedy nowy sposób. Wskutek mego płaczu i tęsknoty
otworzyło się moje bindu, stwarzając nowe Stworzenie. W 84 lakhs gatunków
wszystkie formy męskie są Sathya Sai, a formy żeńskie Vasanthą. Będziemy tylko
my dwoje, którzy będą radować się i doświadczać. Dlatego Swami powiedział, że
jestem Samotnym Lotosem. Kto tu będzie, aby nas powstrzymać?
W całym
Stworzeniu nie będzie to imię i forma Sathya Sai i Vasanthy, która będzie
doświadczać wszystkiego, lecz wszystko to będą nasze cechy w każdym. Wszyscy
mężczyźni będą Sathya, Prawdą, a wszystkie kobiety Premą, Czystą Miłością.
Każdy będzie posiadać całkowitą Mądrość. Z tego powodu wszyscy będą Jeevan
Muktha i będą radować się Bogiem. Kiedy ktoś jest wyzwolony, jest w stanie
połączenia się, opuszczając ciało. Zatem wskutek mojej pokuty wszyscy staną się
Jeevan Muktha.
Ponieważ
nie będzie zwyczajnych ludzi, nie będzie cech gniewu, pragnienia, ani innych
indywidualnych uczuć. Nikt nie powstrzyma u nikogo uczuć Sathya, Prema i Jnana.
Będzie spokój. Nie będzie kaamy, karmy, głębokich wrażeń, ani konsekwencji
działania. Wszyscy są w stanie Jeevan Muktha, jak lotos. Wskutek moich łez
robię z ‘Ziemi - błota’ Niebo. Wszyscy stają się tam lotosami, czystymi,
nietkniętymi przez błoto. Moje łzy stały się Świętą Ganges. Wszyscy będą żyć w jej
wodach jak lotosy.
Przed
trzema dniami weszłam po schodach Vishwa Brahma Garbha Kottam i poszłam do
wewnętrznego Sanktuarium. Dotknęłam stóp Swamiego i płakałam. Wszyscy byli
bardzo szczęśliwi. Następnego dnia poszłam znowu, weszłam, a kapłan dał mi
kwiat, abym ofiarowała stopom Swamiego w trakcie recytowania Ashtotram. Po czym
ofiarowałam Arathi. Musiałam stać w jednym miejscu dwadzieścia minut. Wracając
do Suddha Satwa, miałam wiele bólu w nogach. Poszliśmy znowu wczoraj,
ofiarowałam Arathi i wyszłam. Dziewięć stopni prowadzi do Garbha Kottam. Dziś
nie mogłam pójść i miałam więcej bólu w prawej nodze od biodra po palec stopy.
Nie mogłam chodzić.
Gdy piszę
niniejszy rozdział pamiętam, iż cierpię tylko za karmę świata. Swami i ja
wzięliśmy cały grzech na nasze ciało. Swami opuścił Swoje ciało i przybędzie w
nowym. Ja pozostaję i cierpię tak bardzo. Miałam operację kręgosłupa i leżę w
łóżku. Dopiero teraz zaczęłam chodzić i jestem szczęśliwa. Prawdę mówiąc, to
krokodyl grzechu i karmy świata ciągnie mnie za nogę i nie pozwala mi wejść do
Garbha Kottam. Tak więc jest to przyczyna mojego cierpienia obecnie. Dzięki
łasce Swamiego krokodyl wkrótce puści moje ciało. Swami powiedział, że jest to
ostatnia część karmy świata i powód, dla którego to się stało.
Wczoraj
Swami napisał VE 59 na figurce
Vinayaki Srilathy. Gdy zapytałam o to Swamiego powiedział On: „Vasantha jest
wieczna, liczba 59 wskazuje na 59. Imię:
‘Om Sri Sai Aavirbhaava Dehinyai Namaha’
‘Ta, w której ciele Sai połączył się.’
Powiedział
On ponownie: „Nic nie może mieć wpływu
na ciebie; Ja jestem w twoim ciele.” Ciało na zewnątrz jest moje, ale wewnątrz
wypełnione jest Sathyam, Swamim. Przedtem wymieniliśmy nasze cechy. Teraz Swami
wypełniony jest moją Premą i przybywa ponownie jako ‘Prema Swami’. Swami zawsze
wskazuje na to imię.
Swami dał
Mangalyę Lotos, którą niedawno umieściłam na swojej Mangala Sutrze.
Jest to
ośmio- płatkowy lotos ze stopami Swamiego. Zrobiła go dla mnie Kodai. Noszę to
teraz. Pokazuje on, że Swami jest Mahawisznu, a ja Mahalaszmi. Ponieważ
Mahalakszmi zawsze masuje stopy Mahawisznu, Mangalya jest w formie stóp z
lotosem. Mahalakszmi nigdy nie widzi niczego prócz tego i jest całkowicie
skupiona na tym jednym punkcie. To samo dotyczy teraz mnie. Skupiam się tylko
na Swamim. Swami dał 108 imion w sanskrycie, imiona w języku tamilskim oraz 89
imion dla ciała. Ale ja powiedziałam, że chcę być tylko pyłkiem kurzu u Jego
stóp:
‘Om Sri Sai Sai Paada Dhulikaayai Namaha’
‘Ta,
która jest kurzem u stóp Swamiego’.
Zawsze
myślę o Jego stopach, tylko to jest moim stanem. Dlatego paduki Swamiego są
zainstalowane w Garbha Kottam.
Wiele
części ciała Boga określanych jest jako lotos: lotosowe oczy, lotosowe stopy,
lotosowa twarz, lotosowe serce. Lotos wyłania się z Jego pępka. Używa się
lotosu dla opisania świętych części ciała Boga.
Oznajmione
zostało w 13. Rozdziale Gity:
„Sarvatah panipadam tatsarvathokshi
siromukham,
Sarvtah
sruthiimalloke sarvamavruthya tishthati.’
‘Z
rękoma, stopami, oczyma, głową, ustami i
uszami,
przenikającymi wszystko,
Przenika
On całe Uniwersum”.
Ręce Boga,
ramiona, nogi, stopy itd. przenikają wszędzie. Dlatego ten potężny Awatar
przybył. Cały świat to lotosowe członki Boga. Wszystko staje się członkami
Boga. Wszystko staje się czyste, jak lotos, nie dotykający i nie dotykany przez
świat. Ludzie żyją jako Jeevan Muktha. Wszyscy będą zachowywać się jak Bóg.
Jego lotosowe stopy pokazują, że wszyscy będą szli ścieżką dharmy. Lotos
wyłaniający się z Jego pępka pokazuje, że jak Brahma wszyscy rodzą się z Niego
i są dziećmi nieśmiertelności, dziećmi Mądrości. Oczy lotosowe pokazują, że
wszyscy będą widzieć tylko Boga cały czas i we wszystkich rzeczach. Lotosowe
serce pokazuje, że tylko Bóg będzie mieszkać w sercach u wszystkich. Lotosowa
twarz pokazuje, że wszyscy będą wypełnieni promieniejącą Mądrością. Jest to
twarz Sathya Yugi.

Rozdział
12
CZTERY WIDOKI MAYI
19 październik 2014 r. Medytacja
poranna
(Swami
i ja jesteśmy w Swardze…)
Vasantha: Swami, piszę o Puruszy i Prakrithi. Proszę, powiedz
coś o Prakrithi.
Swami:
Chitszakthi Boga rozrasta się jako Prakrithi.
Vasantha: Swami,
wyjaśnienie Chitszakthi w książce „Jnaeeshwaree” jest
bardzo mocne i cudowne.
Co to jest?
(Przybywa
Narada…)
Swami: Narada,
powiedz o Prakrithi.
Narada: Swami, kiedyś zapytałem Ciebie, co to jest
Maya. Powiedziałeś, że jesteś spragniony i że najpierw powinienem przynieść Ci
wody z pobliskiego domu. Poszedłem do tego domu, zobaczyłem piękną dziewczynę,
ożeniłem się i urodziły się dzieci. Przyszła powódź i wszystko zostało
stracone. Płakałem. „Gdzie jest żona, dzieci i bogactwo?” Pokazałeś mi: to jest
Maya. Życie w ciągu dziesięciu lat trwało dziesięć minut. W ten sposób
dowiedziałem się,, czym jest Maya.:
Swami: Suka,
ty powiedz o Mayi.
Suka: Swami,
bałem się Mayi, nie zgodziłem się przyjść na świat. Ty powiedziałeś, abym przyszedł,
ponieważ Maya nie uchwyci się mnie. Niczego nie wiedziałem o Mayi.
Swami: Viswamitra, teraz ty powiedz.
Viswamitra: Swami, widząc moc pokuty Vashisty, porzuciłem
swoje królestwo i praktykowałem surowość. Dewy przysłały Menakę, aby mi
przeszkodziła. Wpadłem w Mayę. Maya jest potężna. Jest to Prakrithi.
Swami: Jest to
natura Prakrithi. Tego, którego złapała, Maya wpycha dalej i głębiej w iluzję. Kto
chce życia duchowego, zabierany jest do Boga przez Mahamayę. Prakriti działa i
funkcjonuje na dwa sposoby.
Vasantha: A co ze mną? Ty nie przybyłeś.
Swami: Ty zmieniasz cały świat z Mayi na Mahamayę,
prowadzisz wszystkich w górę i dajesz wyzwolenie. To nigdy przedtem się nie
zdarzyło. Jest to nasze zadanie. Gdy przybędę, cały świat się zmieni. Tylko
twoje uczucia zmieniają świat. Pokazujesz jak uczucia człowieka wpędzają go w
pułapkę Mayi i powodują powtarzające się narodziny. Twoje uczucia robią z
wszystkich Jeevan Muktha.
Vasantha:
Dlaczego kwiat spadł na krzesło?
Swami:
Położyłaś go na Moim zdjęciu, a Ja położyłem go na twoim krześle. Jest to
odpowiedź Boga.
Koniec
medytacji
Dziś
skończyłam „Purusza Prakrithi Vidya”. Książka Jnanadevy „Jnaeeshwaree” jest
traktatem o Bhagavad Gicie. Święty
daje w niej cudowne wyjaśnienie Puruszy i Prakrithi. Jest wiele książek o Gicie, które są różnymi interpretacjami
wersów. Napisałam książkę „Sai Gita
Pravachanam” (czyt. Sai Gita Prawaczanam – tłum.) opartą na tym, w jaki sposób
stosowałam w praktyce każdy rozdział Gity.
Jnanadeva
pisze o Purusza Prakrithi. Prakrithi jest Mula Prakrithi, Pierwotnym
Stworzeniem. Uniwersum różni się od Mula Prakrithi. Spójrzmy na to, co oznajmia
Sri Kryszna w Gicie:
„Moja pierwotna Materia (Prakrithi), znana
jako Wielki Brahman, jest łonem wszelkich stworzeń; w łonie tym Ja umieszczam
nasienie wszelkiego życia. Narodziny wszelkich stworzeń są następstwem
kombinacji materii i ducha…
Wszystkich ciał, które rodzą się z różnych
łon, ta Pierwotna Materia, Prakrithi, jest Matką, podczas gdy Ja jestem Ojcem
dającym nasienie…” (Bhagavad Gita – XIV: 3-4)
Jest to
Pierwsze Stworzenie. Pierwsze Stworzenie wypełnione jest taką samą totalnością
jak Bóg. Teraz w Kali Yudze Swami i ja demonstrujemy to. Pierwsze Stworzenie
jest Purnam, totalne, ponieważ pochodzi bezpośrednio od Boga. Bóg jest Purnam.
Mula Prakrithi jest Purnam. Zatem Stworzenie, które wyłania się, także jest
Purnam. Ponieważ jednak umysł człowieka staje się coraz bardziej
zanieczyszczony, Uniwersum również staje się zanieczyszczone. Nazywa się to
zmianą Er. Prawdę mówiąc, Era się nie zmienia. Ewidentna zmiana spowodowana
jest tym, jak człowiek postrzega wszystko. Zmienia się tylko jego umysł.
Spójrzmy
na przykład z Dwapara Yugi. Pewnego dnia dwaj mężczyźni udali się na dwór
Dharmarajy, aby rozstrzygnąć spór. Zwyczajem króla było rozstrzygać spory
swoich poddanych. Jeden z mężczyzn powiedział: „Sprzedałem pole tamtemu
człowiekowi. Gdy orał je, znalazł naczynie ze skarbami. Przyszedł i dał mi je
nalegając, że jest to moje. Powiedziałem jednak, że skoro sprzedałem mu pole,
wszystko co się na nim znajduje, należy do niego. To nie jest moje.” Obaj
powiedzieli, że skarb nie należy do żadnego z nich. Dharmaraja powiedział im,
aby przyszli dzień później, a wtedy wyda orzeczenie.
Następnego
dnia wrócili obaj. Tym razem ten, który sprzedał i ten, który kupił kłócił się
i powiedział: „Jest to mój skarb!” Dzień wcześniej obaj czuli, że skarb nie
należy do nich. A teraz każdy z nich twierdził, że skarb na pewno należy do
niego. Ten, który sprzedał, powiedział:
„Sprzedałem tylko pole, a nie naczynie ze skarbem.” Ten, który kupił
powiedział: „Kupiłem pole i wszystko, co się na nim znajduje.”
Jakże
obaj zmienili swoje umysły z dnia na dzień! Dharmaraja natychmiast powiedział,
że zaczęła się Kali. Dzień później król ten zobaczył mężczyznę i kobietę
rozmawiających ze sobą na ulicy i znowu powiedział: „Kali się rozpoczęła. Nie
możemy dłużej żyć na tym świecie!” On oraz pozostali Pandavowie wyrzekli się
wszystkiego i rozpoczęli ostatnią podróż do Boga, udając się na północ.
W taki
sam sposób rozpoczyna się każda Era. To zachowanie ludzi określa Erę. Jest to
Kali Yuga. Jnanadeva wyjaśnia to tak: „Prakrithi nie jest w stanie Purnam,
zatem nie usatysfakcjonowana.” W Pierwszym stworzeniu Bóg jest Purnam,
Uniwersum jest Purnam, wszyscy ludzie są Purnam. Teraz nie jest tak. Ponieważ
człowiek nie jest Purnam, nie jest on w stanie percypować totalności Uniwersum
Boga, zatem Era zmienia się.
Teraz
zobaczmy. Swami powiedział, że Chitszakthi Boga rozrasta się jako Prakrithi.
Chitszakthi jest dynamiczną świadomością w Nim. Gdy Bóg jest w stanie
nieruchomym, Jego Chitszakthi czyli dynamiczna świadomość trzęsie Nim. On się
budzi i chce stwarzać. Wówczas Chitszakthi rozrasta się jako Stworzenie,
Prakrithi. Bóg jest Purnam, Chitszakthi jest Purnam i całe Uniwersum jest
Purnam.
Maya
Narady
W
medytacji Swami prosi Naradę, aby opowiedział o Mayi. Narada daje opowieść.
Kiedyś Narada poprosił Wisznu, aby wyjaśnił, czym jest Maya. Pan rzekł:
„Narada, jestem bardzo spragniony, przynieś wodę, wtedy powiem ci.” Narada udał
się szukać wody. W końcu dotarł do domu i poprosił młodą kobietę o wodę. Kiedy
wróciła z nią, zobaczył, że jest bardzo piękna. Zapomniał o Bogu, Jego
pragnieniu i misji. Za zgodą ojca poślubił dziewczynę i zaczął mieszkać na wsi.
Z biegiem
czasu urodziły się im dzieci i prowadził on życie w rodzinie. Pewnego dnia
powódź zalała wieś i każdy usiłował uciec przed nieuchronnym nieszczęściem. Narada
również zabrał wartościowe rzeczy, rodzinę i wszedł do wód powodziowych. Jednak
wznosząca się woda porwała jego rodzinę. Narada zaczął szlochać i krzyczeć.
Utracił żonę, dzieci i majątek. W tym czasie ukazał się przed nim Wisznu i
zapytał: „Hej, Narada! Co się stało z wodą dla Mnie?” Narada oprzytomniał i
uświadomił sobie, że dał się złapać w sidła Mayi. Taka jest moc Mayi.” Życie
dziesięciu lat trwało dziesięć minut!
Oto jak
Bóg stwarza Mayę! Może On uczynić, co zechce. Dziesięć minut zdawało się trwać
dziesięć lat. Jnanadeva powiada, że Chitszakthi jest potężniejsza i cudowna.
Jakże bardzo wpędziła ona w iluzję Devariszi Naradę. Ów Devariszi zawsze jest
przed Narayaną; nie ma nikogo na tym
świecie, ani w trzech światach, kto posiadałby taką swobodę. Może on widywać
Narayanę w dowolnym czasie. A mimo to jakże potężna Maya uchwyciła się go!
Narada tylko zapytał, czym jest Maya, a potem doświadczył jej pełnych mocy.
Jest on mieszkańcem Vaikunty; Triloka Sanchari, który recytuje ‘Om Namo Narayana’ z każdym oddechem!
Bywa w trzech światach, śpiewając chwałę Boga. Nazywa się on Devariszi. Jest on
w stanie widzieć Boga, Mahawisznu w każdym czasie. W moim Nadi (Liście Palmowe
– tłum.) pisze on i nazywa Boga ‘Mayavą’! ‘Dlaczego sprawiasz, że Matka cierpi tak
bardzo?’ Dlaczego zatem pyta on Boga: „ Czym jest Maya?” W ten sposób
demonstruje on jak Maya może uchwycić się nawet wielkich dusz, Devariszich.
Zatem
ludzie tego świata, bądźcie ostrożni. Bądźcie świadomi Mayi. Wszyscy żyją na
świecie Mayi. Wszystko jest Mayą. Wszystkie rzeczy są zniszczalne. Musimy
zmienić swój umysł i skierować go ku Bogu. Wtenczas Maya nie będzie mogła
dotknąć nas. O tym piszę we wszystkich książkach. Najpierw musimy odepchnąć
wszystko jako Mayę i udać się w podróż wewnętrzną. Tu sprawujemy pokutę.
Człowiek uzyskuje urzeczywistnienie Jaźni i otrzymuje mądrość. Kiedy widzi
świat zewnętrzny, jego wizja zmienia się. Widzicie wtedy wszystko jako Boga,
nie ma Mayi. Jest to urzeczywistnienie Boga. Uświadomienie sobie, że Jeden stał
się zaiste wieloma. To demonstruję w swoim życiu.
Sprawowałam
surową pokutę sześćdziesiąt lat. Nie myślałam o niczym innym niż Bóg. Dopiero
po tym zobaczyłam świat zewnętrzny. Ujrzałam piękno Boga w każdym i we
wszystkim. A teraz piszę o tym w oparciu o własne doświadczenie. Kiedy pisałam
to, Eddy zadał pytanie: „Czy Maya świata fizycznego jest taka sama w świecie
subtelnym i przyczynowym?” Powiedziałam mu, że w podróży duchowej oddzielamy
pięć warstw i przekraczamy świat fizyczny, subtelny i na koniec uzyskujemy ciało
przyczynowe. Zanim jednak ktoś osiągnie ciało przyczynowe, wciąż istnieje
możliwość, że złapie Maya. Ten, kto pokona Mayę w ciele przyczynowym, osiąga
Boga.
Swami
poprosił, abyśmy nazwali budynki różnymi światami: fizyczny, subtelny i
przyczynowy. Swami pokazał, że aszramici żyją w świecie przyczynowym. Chociaż
budynek nazywa się ‘świat przyczynowy’, gdzie jest wasz umysł? Możecie żyć w
świecie przyczynowym, jeśli jednak umysł jest w świecie fizycznym, nie jest
możliwe osiągnięcie Boga. Niezbędna jest świadomość z minuty na minutę. Narada
pokazuje to za pomocą swojego życia. Jest on przed Bogiem i może – jeśli zechce
– pozostać w Vaikuncie, i nigdy nie ruszać się. Jednak jedna myśl Mayi oddzieliła
go od Boga. Tego uczy on nas na przykładzie swego życia.
Święci i
mędrcy zawsze są ostrożni. Co wobec tego z ludźmi świata? Wszyscy muszą być
ostrożni, ponieważ można potknąć się w każdej chwili. Można żyć w świecie
fizycznym, ale umysł zawsze będzie w Bogu. Jest to życie w świecie
przyczynowym. Swami powiedział mi przedtem, że jest to mój stan. Jestem tu, ale
żyję całkowicie pogrążona w Bogu, w ciele nad przyczynowym. Dlaczego Swami
zapytał Naradę o Mayę? Po to, aby ci, którzy to czytają, byli ostrożni i mieli
pełną świadomość czym jest życie na świecie. Jeżeli będziecie to robić,
opuścicie ten świat szczęśliwie i osiągniecie Boga.
Mędrzec
Suka
Następnie
Swami prosi Maharisziego Sukę, który opowiada, że nie chciał wyjść z łona matki
przez 12 lat. Z tego powodu jego ojciec, Mędrzec Vyasa, poprosił Bhagawana
Krysznę, aby zawołał go i aby się urodził. Kryszna przybył i zawołał do
dziecka: „Chodź dziecko! Wyjdź!” Ale dziecko odmówiło i powiedziało: „Boję się
Mayi!” Kryszna wtenczas zapewnił chłopca: „Maya nie może uchwycić się ciebie,
wyjdź!” Suka wyłonił się i pobiegł do lasu, wołając: „Bóg! Bóg! Bóg!” Nigdy nie
mieszkał w swoim domu. Jego ojciec, Vyasa, pobiegł za nim, wołając: „O, synu
Suka!” Syn odwrócił się i zapytał: „Kto jest ojcem? Kto jest synem?” Chłopiec
uciekł; Maya nie mogła dotknąć go.
Vyasa
nazywa się Vyasa Bhagavan. Napisał on Mahabharatę,
Bhagavatham, zebrał Purany i
pogrupował Wedy na cztery działy. Ponieważ
zrobił tak dużo, Kryszna w Bhagavad Givie
oznajmia: „Z mędrców jestem Vyasa…”
Nazywa
się on zatem Bhagavan Vyasa. Ale ten sam Vyasa został schwytany przez Mayę i
wołał Sukę: „Synu, synu!” Suka odwrócił się i pouczył ojca o Mayi, mówiąc: „Kto
jest ojcem? Kto jest synem?” Dlatego Jnanadeva mówi, że Maya jest cudowna i
Prekrithi jest cudowna. Jeżeli to się przytrafiło Viasie, jaki jest wobec tego
los zwykłego człowieka? O, człowiecze, myśl, myśl! Jeżeli Devarishi Narada i
Bhagavan Vyasa zostali złapani przez Mayę, co zatem z wami? Myślcie i czytajcie
to stale. Dopiero wtedy uzyskacie świadomość.
Mimo iż
Suka był wysoce rozwinięty, Vyasa posłał go do króla Janaki, aby uczył się od
niego. Chciał, aby jego syn miał pieczęć guru. Suka pojechał więc do Janaki. Gdy
tam był, Janaka zapytał Sukę: „Co widziałeś po drodze?” Suka odpowiedział: „Wszędzie
widziałem lalki z cukru. Jedna lalka z cukru sprzedawała cukier drugiej.
Widziałem lalki z cukru, które chodziły i rozmawiały.” Wtenczas Janaka zapytał:
„Co zobaczyłeś tu?” Suka odpowiedział: „Widziałem schody z cukru, lalki z cukru
wchodzące i schodzące, poruszające się wszędzie.” Janaka zapytał: „Co widzisz
teraz?” Suka odpowiedział: „Widzę jedną lalkę z cukru rozmawiającą z drugą!
Jedna lalka z cukru mówi do drugiej lalki.” Janaka wtenczas odparł: „Prawidłowo,
ty jesteś jnani, wiesz wszystko, idź już.” W taki sposób otrzymał on pieczęć
guru. Suka widział słodycz Boga wszędzie. Kiedy pobiegł do lasu, wołając „Bóg!
Bóg!”, drzewa, rośliny, pnącza i kwiaty odpowiedziały: „Co? Co?” Dokądkolwiek
udał się, budził Boga w każdym i we wszystkim.
Poprosiłam
o wyzwolenie nie tylko dla tych, którzy są na tym świecie, ale również dla
wszystkich w całym Stworzeniu. Oznacza to, że Mieszkaniec jest obudzony we wszystkich
rzeczach. Wszyscy ludzie będą żyć w stanie Jeevan Muktha. 84 lakh żyjących
gatunków uzyska stan Boga. Jest to Purnam. Bóg jest Purnam, Jego Szakthi czyli
Moc jest Purnam. Zatem cała Prakrithi też jest Purnam, totalna i perfekcyjna.
Tylko dlatego przybył tu ten najpotężniejszy Awatar.
Swami
przybył na świat, aby ustanowić dharmę na bazie miłości. Swami uczył i
wygłaszał 84 lata, pokazując tak wiele. Ale człowiek nie obudził się ani nie
uzyskał świadomości. Stąd też przywiódł On mnie tu, abym zademonstrowała jak
przybywa Sathya Yuga. Jak stwarza się Stworzenie od nowa.
Swami zna
wszystko. Jakże wiele On wszystkim pokazał. Wszyscy radowali się Jego
wszechobecnością, wszechmocą i wszechwiedzą 84 lata. Zna On tysiące minionych
żywotów i przyszłe żywoty wszystkich. Wszyscy muszą mieć świadomość, że ‘Bóg
widzi wszystko, co zrobiliśmy, co robimy i co zrobimy.’ On wie, czy zła myśl
przychodzi do twego umysłu. Powiedział On: „Ja jestem w tobie, wokół ciebie,
obok ciebie, nad tobą i pod tobą!” Tak więc wszyscy muszą być czujni i zmienić
swoje umysły.
Na tym
świecie jak wielu doświadczyło Swamiego? Gdybyście poprosili wszystkich, aby
napisali o swoich doświadczeniach, pojawiłyby się miliony książek. Jakże wielu
miało doświadczenie! Niezależnie od tego, do której formy i imienia Boga ludzie
modlili się, Sathya Sai przybył i rozwiązał ich problemy. Skąd On wie o
wszystkim? Jest to wszechwiedza. Zawsze jestem zaskoczona Jego wszechwiedzą i
wszechmocą. Tylko ten Bóg pokazał to wszystko ludzkości. Poprzedni Awatarzy nie
robili jak On. Jak wiele laski i współczucia okazał ludzkości? Kiedy ktoś
zapyta mnie: „O czym pisałaś dzisiaj?”, nie pamiętam. Ale ten Bóg wie wszystko.
Viswanitra i Maya
Spójrzmy teraz na Viswamitrę. Swami zapytał
go: „Co to jest Maya?” Viswamitra opowiedział o swoim doświadczeniu. Był on
potężnym królem, który widząc moc pokuty Vashisty, chciał być taki jak on. Wyrzekł
się wszystkiego i zaczął odprawiać pokutę. Stał się znanym Rajariszim, a na
koniec Brahmariszim. Kiedyś, gdy pokutował, dewy wysłały niebiańską pannę
Menaka, aby przeszkodziła mu. Viswamitra został oczarowany jej pięknem i wpadł
w Mayę. Urodziło się im dziecko. Bezzwłocznie Viswamitra uzyskał świadomość i
już więcej nie patrzył na Menakę, ani na dziecko. Menaka zostawiła dziecko pod
drzewem i wróciła do świata niebiańskiego.
Kiedyś
król Trishaku chciał pójść do Swargi w fizycznym ciele. Viswamitra wykonał
wielką yagę i pokutę za niego i posłał go w ciele fizycznym do Nieba. Jednakże
będący w Niebie wypchnęli go, nie pozwalając wejść. Nikt nie może wejść do
Nieba w ciele fizycznym. Wówczas Viswamitra stworzył Niebo między Ziemią i
Niebiosami, zwane Trishanka Swarga. Viswamitra opisuje jak wpada w Mayę. Był on
wielkim riszim, który potrafił stworzyć Swargę, wpadł jednak w pułapkę Mayi. W
taki sposób trzej riszi opowiedzieli Bhagawanowi Sathya Sai o swoich
doświadczeniach z Mają.
Co wobec
tego ze zwykłym człowiekiem? Jaki jest jego los? Pokutując, modliłam się do
Swamigo i na koniec połączyłam się w Nim. Chciałam jednak, aby wszyscy na świecie
radowali się tym samym. Ponieważ tylko ta jedna forma Boga może wyzwolić
wszystkich na świecie, uchwyciłam się Go i poprosiłam o tę łaskę. Swami zgodził
się obdarzyć nią. Wskutek Jego łaski i współczucia On i ja wzięliśmy grzech
oraz karmę wszystkich. Swami opuścił ciało, a ja pozostaję tu i moje ciało
cierpi. Teraz On przybędzie ponownie, a Stupa i Garbha Kottam zaczną
funkcjonować i przybędzie Sathya Yuga.
W czasie
Dipavali i w miesiącu Adi wszystkie sklepy mają przecenę. Ludzie gromadzą się i
tłoczą się w sklepach, otrzymując rabat od 20% do 50%. Sprzedawcy w sklepie i
na rogach ulic wołają przechodniów: „Przyjdźcie, przyjdźcie, przecena!”
Tu, w
Mukthi Nilayam jest 100% przeceny na Mukthi, ale nikt nie przychodzi. Nie chcą
Mukthi, tylko przecenione sari i klejnoty! Cóż za świat Mayi?! Przybył
najpotężniejszy Awatar i był tu 84 lata. Powołał Samithi, centra Sevy, utworzył
klasy Bal Vikas i więcej. Bóg przybył i daje swobodnie wyzwolenie wszystkim,
ale nikt tego nie chce. Nikt nie chce Mukthi! Jest tak ponieważ człowiek ma
zwyczaj utworzony na przestrzeni tysięcy wcieleń, że rodzi się i umiera. Jest
on mocno utrwalony w nim.
Jak ten
zwyczaj może go opuścić? Jak wiele Swami nauczał? Świat jest zniszczalny,
rzeczy tego świata i związki są tylko czasowe. Ale nikt nie zwracał uwagi.
Wszyscy nadal żyli swoim zaśmieconym życiem. Zacznijcie przynajmniej teraz,
stosujcie sadhanę i osiągnijcie
Mukthi.
Gdy
tłumaczyliśmy, Eddy opowiedział mi zabawną historię. Kiedyś kobieta miała
interview i stale prosiła Swamiego, aby dał jej wyzwolenie. Prosiła bez
przerwy. W końcu Swami odwrócił się do niej i powiedział: :Tak, dam ci. Czy jesteś
gotowa?” Kobieta była zaskoczona i rzekła: „Tak, Swami, ale najpierw muszę
wrócić do domu i pożegnać się z rodziną!”
Cóż za
dziwny świat! Bóg stoi przed tobą. Prosisz o wyzwolenie wiele razy, On w końcu
godzi się, a ty pytasz, czy możesz wrócić następnego dnia, ponieważ najpierw
musisz pożegnać się z mężem! Kto jest twoim mężem? Czym jest twoja rodzina? Dlaczego
prosisz o wyzwolenie, nie znając jego znaczenia? Wyzwolenie znaczy uwolnienie się
z cyklu narodzin i śmierci. Kontemplujcie nad tym. Módlcie się do Swamiego albo
do innej formy Boga, a On przyjdzie i pomoże wam. Jakże wyraźnie Swami pokazał
Swą wszechobecność, wszechmoc i wszechwiedzę światu! Ale jaki jest pożytek? Jak
wielu odniosło korzyść? Może garstka?

Rozdział
13
SZIWA
BRAHMA WISZNU
Rano Srilatha pokazała, że coś
zostało napisane na kawałku nowego materiału:
3J8SA
8B7M 100S0 BIM211
19 październik 2914 4. Medytacja
wieczorna
Vasantha: Dobrze,
Swami. Co napisałeś na materiale – 3J8SA?
Swami: 3 (Bóg, Szakthi i Stworzenie), Jai, mają zwycięstwo.
8 dotyczy zstąpienia Vaikunty. SA wskazuje na Sathyam; wszystko
staje
się Prawdą.
Vasantha: Swami,
czym jest 8B7M?
Swami: Poprzez
7 czakr w Mukthi Nilayam, Baba schodzi z (8) Vaikunty.
Vasantha: Swami,
czym jest 100S0?
Swami:
Istnieje tylko 1. Wszystko jest
Purnam (00). Sathya Yuga
Purnam (0).
Vasantha: A potem
BIM211?
Swami: Z Jednego Baby wyszło dwoje, 11 wskazuje na Puruszę i
Prakrithi,
chociaż 2., są tacy sami.
Vasantha: Teraz rozumiem, Swami. Napiszę. Chcę napisać o
Twojej wszechwiedzy i wszechmocy.
Koniec
medytacji
Swami
powiedział, że Bóg, Szakthi i Stworzenie są takie same i uzyskują zwycięstwo. Wszystko
staje się Sathyam, jest to Sathya Sai Yuga. Świat staje się Vaikuntą. Vaikunta
oznacza Vishwa Brahma Garbha Kottam, gdzie łączą się nasze uczucia. Następnie
uczucia te wychodzą przez siedem czakr Stupy i robią ze świata Vaikuntę. Ponieważ
wszystko wyłania się ze Swamiego i mnie (Purnam), wszyscy na świecie są Purnam.
Istnieje tylko Jeden Purnam. Jest to Sathya Yuga. Dwie równoległe linie
pokazują Puruszę i Prakrithi. Mimo iż dwoje, są oni tacy sami. Są oni jak dwie
równoległe linie. Jest to zadanie awataryczne Swamiego. To się zdarzy w Sathya
Yudze. Swami przynosi Vaikuntę na Ziemię. Nie jest to Trishanku Swarga; jest to
Sathya Sai Swarga, Niebo. Sam Bóg je stwarza, robiąc z Ziemi Niebo. Wszyscy
będą żyć szczęśliwie w stanie Jeevan Muktha. Będzie to jednak przez określony
czas, 800 lat. Po czym wraca stara Kali jako druga Kali. Obudźcie się więc
teraz i powstańcie, stosujcie sadhanę, módlcie się całym sercem do Boga,
abyście się już nie rodzili.
Mahamaya i Maya
Prakrithi
funkcjonuje na dwa sposoby. Ci, którzy oczarowani są iluzją tego świata,
wpychani są weń coraz bardziej. Jest to moc Mayi. Wskutek tego stale są
narodziny. Tu Prakrithi funkcjonuje jako Maya. Tych, którzy uświadamiają sobie,
dlaczego się narodzili, jaki jest cel życia i którzy kontemplują nad prawdą o
tym, kim są, analizując swoje działanie i stosując sadhanę, Prakrithi wznosi
coraz wyżej. Tu Prakrithi funkcjonuje
jako Mahamaya i tak się nazywa. Prakrithi działa na dwa sposoby. Swami
powiedział, że zabieram cały świat z Mayi do Mahamayi. Zabieram wszystkich w
górę i daję wyzwolenie całemu światu. To nigdy przedtem nie zdarzyło się na
świecie. Jest to Jego zadanie i dlatego przywiódł mnie On tutaj. Teraz
funkcjonuję jako Prakrithi.
Stosuję
całkowitą pokutę i osiągnęłam Boga. Kiedy już osiągnęłam Boga powiedziałam, że
nie chcę radować się tym sama. Chcę, aby cały świat cieszył się tym samym, w
przeciwnym razie nie chcę tego. Wtenczas Swami zgodził się obdarzyć wyzwoleniem
świata. Zabieram więc cały świat do góry, ku Bogu. Dlatego Ziemia staje się
Niebem, a wszyscy ludzie uzyskują Jeevan Mukthi. Jest to Mahamaya. Kali jest
poziomem Mayi, Sathya Yuga jest poziomem Mahamayi. Taka jest różnica między
nimi dwoma. Wczoraj Eddy znalazł zdjęcie w swoim pokoju. Było bardzo dziwne. Za
każdym razem widać inną formę Boga, gdy odwraca się zdjęcie pod innym kątem.
Jest to jedno zdjęcie, na którym widać trzy formy. Kiedy zapytałam Swamiego
powiedział On, że to ja wykonuję trzy zadania.
19 październik 2014 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Swami, czym są trzej na zdjęciu – Brahma,
Wisznu i Sziwa?
Swami: Ty jesteś nimi trzema. Jako Sziwa spalasz
wszelką karmę i kaamę. Jako Brahma stwarzasz Nowe Stworzenie swoimi uczuciami.
Jako Mahawisznu ochraniasz wszystkich, dając wyzwolenie świata. Tak więc trzej
stanowią Jedno.
Vasantha: Dobrze, Swami.
Koniec
medytacji
Sziwa
jest Panem unicestwiania. Jestem jak On i unicestwiam wszystko w Kali. Napisałam
w poprzednim rozdziale że ‘Kali Yuga’ nie oznacza zmiany ery lecz zmianę
umysłu. Wszyscy mają złe myśli, uczucia i cechy zwierzęce. Stąd też Swami i ja
wzięliśmy grzechy i karmę wszystkich na nasze ciało. Unicestwiamy wszelką kaamę
i karmę ludzi. Moje łzy są jak Pralaya. Wchodzą one we wszystkie umysły i
usuwają z nich złe cechy i również niszczą głębokie wrażenia. Kiedy funkcjonuję
w taki sposób, jestem Sziwą. To Swami ma na myśli. Jako Sziwa zmieniam u
wszystkich czakry Kundalini.
Szakthi
leży uśpiona u każdego u podstawy kręgosłupa w Muladharze. Sziwa jest w Adźni.
Zmieniam Kundalini tak, że Szakthi podnosi się i łączy się z Sziwą w czakrze
Adźnia. Jest to moc Mayamayi. Człowiek pozostaje w Mayi aż do Wiszudy, czakry
gardła. Dopiero gdy ktoś się wzniesie ponad nią, osiąga Mahamayę. Jest to moje
zadanie jako Sziwy, który unicestwia.
Następnie
Swami powiedział, że jestem jak Brahma, Stwórca i stwarzam Nowe Stworzenie.
Wskutek mojej nieustannej sadhany,
trwającej 75 lat, tęsknoty tylko za Bogiem, otworzyło się moje bindu. W bindu
znajduje się matryca, na podstawie której można stwarzać od nowa. Stworzenie to
pojawia się zgodnie z życzeniami i pragnieniami tego, kto uzyskuje ten stan.
Płakałam wtenczas za świat. Chcę, aby wszyscy byli jak ja i tęsknili jedynie za
Bogiem, pragnęli tylko Boga. Nikt nie powinien mieć przywiązania do życia na
świecie. Wszyscy są tylko związani z Bogiem i lękają się świata. Stwarzam więc
wszystko od nowa zgodnie z moim pragnieniem.
Zobaczyłam
piękno Boga na świecie. Czystość moja jest taka, że nigdy nie myślę o niczym
innym niż o Bogu, nawet przez chwilę. Moich pięć zmysłów pochłoniętych jest
tylko w Bogu. Tak samo moich 19 cech wchodzi we wszystkie rzeczy i ludzi
świata, zmieniając ich. To robi moje bindu. Stwarza ono wszystkie rzeczy i
ludzi według mojej matrycy. Jest to Stworzenie Vasanthamayam. Dlatego Swami
powiedział, że jestem Brahma. Wszyscy posiadają bindu. Stan Brahmy jest w
bindu. Wszyscy to mają. Bindu stwarza stosownie do życzeń ludzi.
Przykład:
człowiek pragnie doskonałego zdrowia, obfitego bogactwa, żony, rodziny,
pozycji, imienia, określonej formy i określonego miejsca pobytu. Wszystko,
czego pragnie, stwarza jego następne wcielenie. Brahma, który jest w bindu,
stwarza jego kolejne narodziny, zgodnie z jego własnymi życzeniami i
pragnieniami. To bindu u każdego stwarza tysiące narodzin.
U tego,
kto uświadamia sobie cel narodzin, stosuje sadhanę,
bindu stwarza wyższe narodziny. Tu człowiek jest bardziej świadomy duchowo. Tu
bindu stwarza stale wyższe stany. Wraz z tym pojawia się coraz większa
świadomość. Na koniec człowiek osiąga Boga. Nie ma już więcej stwarzania, tylko
ostateczne połączenie się. Podróż jeevy (czyt. dziwy, duszy – tłum) dobiega
końca.
Wisznu
jest Bogiem, który podtrzymuje i ochrania wszystkich. Jest On w sercu u
wszystkich. Sziwa jest w czakrze Adźnia, znanej jako Trzecie Oko. Brahma jest w
bindu, który leży za nim (Trzecim Okiem – tłum.), a Mahawisznu spoczywa w
sercu. Zatem wszyscy ludzie mają w sobie tę Trójcę. Ale my uważamy, że istnieją
trzej różni bogowie, na zewnątrz nas. Wszystko jest tylko w nas.
Wisznu
jest w moim sercu. Modliłam się do Sai Mahawisznu od najmłodszego wieku.
Pragnęłam poślubić Krysznę i połączyć się w Nim. Po to stosowałam wiele różnych
form sadhany. Czytałam o życiu
świętych, mędrców i zrealizowanych dusz. Chciałam być jak oni: Ramakrishna,
Vivekananda, wielbiciele Bhaktha Vijayam, Azhwarzy i Nayanmarzy, wszyscy. Czytałam opowieści o
ich życiu i chciałam być jak oni. W szczególności chciałam poślubić Boga i
połączyć się w Nim jak Andal. Jest to pragnienie mojego całego życia. W końcu
Swami ujawnił, że poślubiłam tylko Boga, Bhagawana Sathya Sai Babę. Po czym
Swami zaczął ujawniać Swoje uczucia. To wskutek intensywnej sadhany i pokuty Swami połączył się w
moim sercu. Tak więc moje serce wyszło na zewnątrz jako świątynia Vishwa Brahma
Garbha Kottam. Jest to świątynia związku serca mojego i Swamiego. Ponieważ
zawsze trzymam się stóp Mahawisznu, zainstalowaliśmy wewnątrz paduki Swamiego.
Mahawisznu w moim sercu wyszedł na zewnątrz jako Garbha Kottam. Pan Sziwa w
czakrze Adźnia wyszedł na zewnątrz jako Stupa. Stupa jest moją Kundalini.
Pokazuje ona jak to funkcjonuje.
Świątynią
Sziwy jest Stupa. Świątynią Wisznu jest Vishwa Brahma Garbha Kottam. Na górze
Stupy jest lotos o tysiącu płatkach, Sahasrara. Gdy się ją osiąga, otwiera się
bindu. Tu można stwarzać Nowe Stworzenie. Zatem Sahasrara jest świątynią
Brahmy.
Dlatego
Swami powiedział, że jestem Brahma, Wisznu i Sziwa. Ale ja mówię, że oni trzej
są u wszystkich. Demonstruję, jak oni funkcjonują w moim życiu. Wszyscy ludzie
posiadają taką samą moc w sobie, jednak marnują ją w sposób tego świata,
uganiając się za imieniem, sławą, rodziną, majątkiem, wszystkimi rzeczami
zniszczalnymi.
Sziwa
funkcjonuje w każdym na poziomie Mayi, ponieważ moc ta wpycha do życia tego
świata. Wskutek tego wszyscy stale rodzą się i umierają. Tak samo moc stwórcza
Brahmy wpycha ludzi do Mayi. Człowiek stwarza jedynie tysiące narodzin opartych
na swoich pragnieniach. Wszystko jest stwarzane ich własnym sposobem. Stwórcza
moc Brahmy funkcjonuje tylko na poziomie Mayi. Ta sama prawda dotyczy Sziwy. Jego
moc nie jest stosowana do unicestwiania w tobie złych cech, lecz tylko po to,
aby zniszczyć ciebie, wpychając do Mayi. Stąd człowiek rodzi się ponownie.
Ponieważ
wasze serce jest tylko na poziomie tego świata. Nie ma miejsca dla Mahawisznu.
Mahawisznu jest Bogiem, który ochrania. Może On uchronić ciebie przed cyklem
narodzin i śmierci. Jednak odbywa się to stosownie do twojej własnej sadhany i wysiłku. Kiedy ktoś przychodzi
do poziomu duchowego i stosuje sadhanę,
otwiera się świątynia serca. Wisznu zaczyna funkcjonować. Ale wy otwieracie
drzwi do swego serca mężowi, żonie, dzieciom, rodzicom, przyjaciołom, wrogom,
pracy, setkom ludzi! Jest tylko jedno krzesło, ale jest ono zapełnione twoimi
uczuciami ‘ja i moje’. Przestrzeń w sercu jest bardzo mała. Jest tylko jedno
siedzenie. Jednakże człowiek umieszcza tam setki krzeseł dla niezliczonej
liczby ludzi. Wypełniasz serce wszystkimi swoimi przywiązaniami tego świata,
zarówno tymi, których kochasz, jak i tymi, których nienawidzisz. Nie ma zatem
miejsca do siedzenia dla Boga! On nie ma miejsca.
Przeczytałam
to samo w ‘Sanathana Sarathi”. Tam Swami mówi:
„Dajesz miejsce wszystkim, mężowi, żonie,
dzieciom, ale
nie Bogu! Wszyscy myślą, że Swami tylko
powtarza się,
mówiąc o tych samych rzeczach. Ile razy
człowiek napełnia
żołądek takim samym pożywieniem? Ile worków
ryżu
spożył? A mimo to nadal je!”
Tak samo
ktoś może zapytać: „Dlaczego ona zawsze się powtarza? Jest to mój obowiązek.
Wypełniacie wasze serca, dając miejsce mężowi, żonie, dzieciom, imieniu,
sławie, pozycji, bogactwu, krewnym itd. Z radością dajecie siedzenie wszystkim!
Następnie wypełniacie resztę złymi cechami, które powstają wskutek owych
przywiązań! Jest więc trudno Mahawisznu znaleźć miejsce w twoim sercu, ponieważ
nie ma wolnych siedzeń! Wszystkie są zajęte. Dlatego wasze żywoty związane są
tylko z Brahmą i Sziwą. Brahma stwarza każde nowe narodziny, a moc Sziwy wpycha
cię w Mayę. Stwarza On każdą śmierć. Nie ma miejsca dla Wisznu. Teraz obudźcie
się i powstańcie z Mayi, skierujcie swoje życie ku duchowości, wtenczas
Mahamaya pomoże wam. Mahawisznu przybędzie, aby was ochraniać.
Ludzie
powiadają: „Jestem wielbicielem Wisznu, wielbicielem Sziwy. Jeżdżę na
pielgrzymki, stosuję japę. Jakże wiele robię!” To wszystko nie wystarczy i robi
się to tylko po to, aby spełnić własne pragnienia. Wasze oddawanie czci Bogu
jest jak praca w niepełnym wymiarze godzin. Cały etat spędzacie z rodziną i
poświęcacie go sobie. Dlatego Swami dał zdjęcie Trójcy i poprosił mnie, abym
porównała je z własnym życiem. Wszyscy macie to samo w sobie. Proszę, zmieńcie
swój umysł i życie. Najpotężniejszy Bóg przybył tu, aby tego nauczać i sprawia,
że ja to demonstruję.
19
październik 2014 r. Medytacja poranna
Vasantha: Dlaczego kwiat spadł?
Swami: Ty kładziesz na Moim zdjęciu,
Ja kładę na twoim krześle.
Jest to odpowiedź Boga.
19
październik 2014 r. Medytacja w południe
Vasantha: Swami, chcę Ciebie całkowicie.
Swami: Ponieważ
Rama nie był całkowity, nie postąpił On prawidłowo wobec Swojej żony i dzieci.
Nie był On całkowity. Kryszna nie był całkowity, ponieważ nie zrobił niczego
dla Radhy. Ja nie jestem całkowity. Nie zrobiłem niczego dla ciebie, ani
dzieci. Teraz przybywam w całkowitej Totalności. Pokażę światu kim jesteś,
dopiero wtedy nasze zadanie zakończy się.
Vasantha: Swami, spadł obraz Radha
Kryszna. Boję się.
Swami: Nie obawiaj się. Pokazuje to, że zstąpili
oni, aby zacząć
Mukthi Nilayam i że odejdą razem.
Vasantha: Rozumiem, Swami.
Koniec medytacji
Potem
zastanawiałam się, dlaczego prosiłam, aby Swami był w Totalności. Swami
wyraźnie powiedział, że Awatar Rama nie był Purnam, kompletny, ponieważ niczego
nie zrobił dla Swojej żony. Rama posłał ciężarną Sitę do lasu. Dopiero w
aszramie Valmiki Sita urodziła Lavę i Kuszę. Dopiero 12 lat później Rama
dowiedział się, że chłopcy są Jego synami. Wysłał wówczas wiadomość, aby
sprowadzić Sitę z powrotem do Ayodyi, ale ona nie chciała tam wrócić. Zamiast
tego weszła w Ziemię, która się otworzyła i zabrała ją z powrotem do siebie.
Potem Rama również opuścił świat.
Kryszna
również nie był kompletny. Radha była Jego Chitszakthi. Kiedy wyjechał do
Gokulam, nigdy więcej jej nie zobaczył. Dopiero w jej ostatnich chwilach, gdy
ona stale płakała, dał On jej darszan. Położył jej głowę na Swoich kolanach,
włożył na jej palec pierścień z niebieskim kamieniem. Wtenczas ona opuściła
ciało. Tak samo Swami poślubił mnie. Dzieci się urodziły, a On odszedł. Zatem
Swami powiedział, że owi trzej Awatarzy są niekompletni, nie są całością czyli
Purnam.
Teraz
przyprowadzam Swamiego z powrotem łzami i tęsknotą. Przybędzie On teraz w
stanie Purnam. Oznajmi On światu, kim jestem. Dopiero wtedy nasze zadanie
zostanie ukończone. Jednak wszystko zdarzyło się zgodnie z mistrzowskim planem
Boga. Dlaczego Rama postąpił jak postąpił? Dlaczego Kryszna zrobił jak zrobił?
Było to w moim umyśle, raną w sercu. Dlatego Swami powiedział, że przybędę jako
Jego żona w czasach Awatara Prema Sai, a ja postawiłam kilka warunków, zanim
zgodziłam się. Powiedziałam, że jeżeli ma się urodzić dziecko, On musi być przy
porodzie. Dlaczego prosiłam o to? Dlatego, ponieważ mam w sobie głębokie
wrażenie Sity.
Zadaniem
mistrzowskim Swamiego jest teraz położyć kres niedociągnięciom u każdego
Awatara. Dlaczego On mnie zostawił? Dlatego, ponieważ muszę płakać i tęsknić za
Nim z powodu rozdzielenia. Muszę pokutować i postanowić, że ‘jeżeli nie mogę
osiągnąć jednego Sathya Sai zrobię, że cały świat będzie Sathya Sai’. Wszystkie
kobiety będą Vasanthą, a potem wyjdą za mąż. Za pomocą tego planu zmienia się
cały świat z Ery Kali na Sathya Yugę. Rodzi się Nowe Stworzenie. Swami teraz to
pokazuje.
O
godzinie 7.00 rano zobaczyłam jaśmin pod podnóżkiem. Poprosiłam Amara, aby go
podniósł. Jest to podnóżek do nowego, dużego krzesła, gdzie Swami położył
kwiat. Nigdzie nie było jaśminu, jak ten się pojawił? Wczoraj Swami położył
kwiat na górze krzesła, a dziś pod podnóżkiem. Jestem pełna bólu od głowy po
palce stóp. Teraz bardzo boli mnie stopa. Nie mogę wejść na schody do Garbha
Kottam. Zatem Swami dał kwiaty, aby pokazać, że troszczy się o mnie od głowy do
palców stóp!
Wczoraj o
godzinie 5.30 spadł obraz Radha Kryszna w pokoju Freda. Przyniósł go, aby mi
pokazać. Eddy i Vimala też słyszeli jak spadł. Nic się nie stało z ramą ani
szkłem. Mimo to bałam się. „Dlaczego spadł?” Kiedy zapytałam Swamiego,
powiedział On, że przybyliśmy, aby zapoczątkować Mukthi Nilayam, a potem razem
opuścimy świat.
Swami
jest tu. Kiedy opuścił Swoje ciało powiedział, że jest tu, pokazując wiele
dowodów. Napisałam o wszystkim w książkach. Swami teraz wrócił tu po tym, kiedy
był w wielu miejscach. Teraz jest On w Vishwa Brahma Garbha Kottam w Swoim
pokoju. To tu rozmawiamy razem w medytacji. Pokazuje On to za pomocą obrazu.
Jakże
wiele Swami robił i robi dla świata. Przybył tu dla ludzi Kali, pokazując im tak
dużo. Ujawnił On Swoją wszechobecność, wszechmoc i wszechwiedzę. Przywrócił On
życie Walterowi Cowan`owi. Amerykaninowi Joel`owi utworzył natychmiast tęczę na
niebie. Jakże wiele rzeczy On zrobił! On wie, co jest w umyśle u każdego.
Któregoś
dnia w pokoju interview pokazał On mapę Australii pewnemu człowiekowi, a potem
ulicę i dom. Człowiek ten powiedział: „To jest mój dom, Swami!” Wtenczas Swami
powiedział mu, aby wszedł do swego domu. Człowiek ten stał przy ścianie i
wszedł do swego domu. Jak on się dostał do swego domu? Żadnego lotu? Paszportu?
Lotniska? Podróży? Gdzie znajduje się pokój interview Prashanthi, a gdzie jest
Australia? Jedna chwila w Indiach, następnie w swoim domu! Bez paszportu! Bez
lotu! Jedna minuta w pokoju interview w Prashanthi, a następnie w swoim domu. Wszystko
jest wszechobecnością, wszechmocą i wszechwiedzą Swamiego. Swami pokazał tak
wiele światu wciągu 84. lat.
Kiedyś
ktoś poprosił Go, aby zmaterializował żywe stworzenie. Swami natychmiast
zmaterializował małą małpkę, która skakała i bawiła się w pokoju interview. Wszyscy,
którzy tam byli, byli tego świadkami. Jakże wiele On pokazał, ale ludzie o
małpich umysłach nie zmienili się. Bóg jest przed nami. Jakże wiele On uczynił,
by pokazać, że jest Bogiem. Ale dlaczego nie stosowaliście się do Jego nauk i
nie praktykowaliście tego, co powiedział? Jak wiele pokazał Swami ludziom Kali
Yugi? Przeszedł On z Kaszmiru w Himalajach do Kanyakumari. Chodził pośród
ludzi. Stawał na samochodach, ścianach i drzewach! Czy któryś z poprzednich
Awatarów zrobił to, co On?
Gdy myślę
i piszę to, płaczę! Jak bardzo musiały boleć nogi Boga? On jest Bogiem, On nie
ma bólu. On może zrobić wszystko. Kiedy jednak myślę o tym, serce moje pełne
jest bólu. Jak wiele mówił i chodził? Jakże wiele uczynił dla ludzi. Dewy ani
riszi nie są w stanie widzieć Go. Ponieważ Bóg jest w Oceanie Mleka, nie mogą
oni Go widzieć. Jest tam tylko kilka dewów i riszich, którzy widują Go w
pewnych chwilach. Proszą oni, aby uczynił coś dla świata, dopiero wtedy Bóg
inkarnuje się. Jak wiele pokuty odprawiali riszi w jaskiniach? Nie jedząc, nie
pijąc ani nie śpiąc?! Mają oni tak wiele miłości dla Boga, a mimo to nie mogą
widywać Go. Jakże chętnie dewy ujrzałyby Boga, ale nie mogą.
Człowiek
Kali Yugi ma wielkie szczęście, większe niż riszi i dewy. Bóg chadzał pośród
ludzi jako zwykły człowiek. Żył obok nich jako zwyczajny człowiek. Dewy i riszi
tęsknią za darszanem Boga! Jakże łatwo wszyscy tu widzieli, dotykali i
rozmawiali z Nim. Jednak wszyscy ujrzeli, ale nie widzieli. Wszyscy mówili, ale
nie powiedzieli. Wszyscy dotykali, ale nie dotknęli. Nikt nie uświadomił sobie,
kim On jest Naprawdę. Jest On Pierwotnym Bytem, Bogiem! Rozmawialiście z Nim,
ale ponieważ nie uświadomiliście sobie, kim On jest, żadne słowa naprawdę nie
zostały wypowiedziane. Niczego nie usłyszano. Nie zrozumieliście Jego słów. Nie
uświadomiliście sobie, że jest On Pierwotną Duszą. Wszyscy dotykali Swamiego,
ale nie dotknęli, ponieważ nie uświadomili sobie, że dotykają Boga. Stąd też
wszyscy stale rodzą się i umierają.
Swami nie
dał mi ani jednego dotyku. Gdyby dał, bezzwłocznie opuściłabym ciało, ponieważ
wiem, kim On jest. Siła życia nie pozostałaby w moim ciele. Natychmiast
osiągnęłabym Jego stopy. Stąd też On nie dał mi. Dlatego zrealizowane dusze i
dewy nie przybywają do Niego. Wszyscy ludzie świata widzą, dotykają i
rozmawiają z Nim, ale nie widzieli oni Jego rzeczywistości, nie dotknęli Jego
rzeczywistości. Nie pojęli Jego Prawdy. Gdyby wiedzieli, że jest On Pierwotną
Duszą, Bogiem, wszyscy bezzwłocznie zmarliby na darszanie, uzyskując
wyzwolenie. Gdyby kilka urzeczywistnionych dusz zmarło w taki sposób, nikt nie
zbliżyłby się do Swamiego. Wszyscy baliby się opuścić świat, ponieważ chcą żyć.
Nikt nie przyjechałby do Puttaparthi, byłoby tam pusto!
Człowiek
chce żyć pełnią życia, przywiązany do ciała i do stanu ‘ja i moje’, który się z
nim wiąże. Dewy i riszi tęsknią za Jego darszanem, sparszanem i sambaszanem.
Chcą oni żyć z Bogiem, na poziomie fizycznym, w formie człowieka. Zatem w
Sathya Yudze, w czasach Prema Sai, świat będzie pełen dewów, riszich, siddhów
oraz urzeczywistnionych dusz. Ci, którzy będą z nami w Gunaparthi, będą dewami
i riszimi.
Po
siedemdziesięciu latach Prema Sai i Prema, Swami i ja, opuścimy świat. W owym
czasie wszyscy siddhowie, dewy i riszi też opuszczą świat. Ich Atma wejdzie w
formę człowieka i będzie w niej żyła 70 lat, a potem oni opuszczą tę formę.
Napisałam o tym w poprzedniej książce. Wszyscy na świecie muszą obudzić się z
Mayi. Uświadomić sobie swoją rzeczywistość oraz to kim są. Kontemplujcie stale
nad cudami i lilami Swamiego. Dopiero wtedy uświadomicie sobie.
Myślałam
o wszechobecności, wszechmocy i wszechwiedzy Swamiego przez minione dwa dni. Płakałam
bez przerwy. Moim zadaniem jest pisać o chwale Swamiego. Jeżeli nie jesteście w
stanie uświadomić sobie tej Prawdy, zostawcie ją. Piszę o Wyższej Mądrości,
ponieważ On wypełnił mnie Sobą całkowicie. Jest to coś, czego zwyczajny
człowiek nie jest w stanie ogarnąć. Jest tak, ponieważ prowadzi on życie na
poziomie zmysłów. To, o czym piszę, jest ponad zmysłami, Wyższa Mądrość. Skąd
znam tę Mądrość? Stąd, że nieustannie myślałam o Swamim 75 lat. Stało się to
moim Okiem Mądrości. Wszyscy postrzegacie rzeczy z perspektywy tego świata.
Lotos jest kwiatem, papuga ptakiem, wodospad, kaskada wody. Tak, widzę to samo
co wy, jednak postrzegam mądrość istniejącą w tym. Łączę wszystko z Bogiem. Aby
to uchwycić, trzeba stosować sadhanę.
Możemy to osiągnąć tylko wskutek praktyki duchowej.
Wszyscy
wiedzą, że Uoaniszady, Purany i Wedy są Wyższą Mądrością. Napisałam o
Mądrości Upaniszad w prosty sposób tak, że nawet osoba niewykształcona potrafi
zrozumieć. W taki sposób napisałam Vidye. Każdy i wszystko w stworzeniu może
nauczyć nas jak Upaniszady, co jest
Vidyą. Piszę w prosty sposób, widząc Boga we wszystkim. Wszystko to jest Wyższa
Mądrość napisana w sposób, że wszyscy mogą łatwo pojąć, a potem zastosować w
praktyce. Jak wiele książek wypełnionych mądrością napisał Swami? Wystarczy w
życiu stosować w praktyce jedną rzecz, a będziemy mogli osiągnąć Boga. Piszę
jeden rozdział codziennie. Razem tworzy to 365 rozdziałów w roku, wypełnionych
Mądrością.
Prawdę
powiedziawszy, nie piszę dla innych. Swami nauczał wszystkich. Piszę, a moje
uczucia wychodzą w świat poprzez Stupę, zmieniając wszystko. Piszę tylko po to.
Rozdział
14
VIDYA
OWOCU CHLEBOWCA
20 październik 2014 r.
W jednej
z moich starych książek o satsangu Swami napisał: ‘Spełnianie życzeń’, a potem
powiedział mi: „Ty jesteś spełnianiem Moich życzeń, ponieważ spełniasz Moje
zadanie.”
Bóg
spełnia wszystkie nasze życzenia. Daje, czego pragniemy. Jest drzewo, które
nazywa się Kalpavriksha (czyt. kaplawriksza – tłum.), drzewo spełniające
życzenia. Ale tu mówi On, że spełniam Jego zadanie. Jego zadanie bardzo różni
się. Jak wypełniam Jego zadanie? Zadanie to zmienia Erę Kali na Sathya Yugę. Ale
jak je wykonuję? Tylko płaczę, pragnąc i tęskniąc za Bogiem. Owych
siedemdziesiąt pięć lat łez zmieniają świat z Kali Yugi na Sathya Yugę.
Wszystko to są Jego sztuczki. Swami oddzielił mnie od Siebie i sprawia, że
zawsze płaczę. W ten sposób wypełniam Jego zadanie. Daje to Nowe Stworzenie i Sathya Yugę.
20 październik 2014 r. Medytacja:
wieczorna
Vasantha: Swami, kiedy zobaczę Twoją piękną twarz? Kiedy
dotknę
Twoich pięknych stóp? Twoich pięknych rąk?
Swami:
Prawidłowo. Wielu przybyło do Mnie. Gdy ich pragnienia zostały spełnione,
myśleli, że jestem Bogiem. Jeżeli nie, odjechaliby. Wszyscy prosili o ślub,
dzieci, pracę, o rozwiązanie swoich problemów i wyleczenie chorób. Jeżeli te
pragnienia nie były spełnione, wyjeżdżali. Nie poznali rzeczywistości.
Vasantha: Dobrze, Swami. Jutro nie mam o czym pisać.
Swami: Pisz Vidye.
Vasantha: Swami,
czy mam jakieś pragnienie?
Swami: Nie masz żadnego pragnienia. Chcesz tylko
Mnie. Dlatego
piszesz tylko najwyższą mądrość. Ty jesteś Moją Szakthi.
Vasantha: Ty mów, a ja napiszę. Nie powiedziałeś światu
otwarcie.
Jest to skazą na mojej czystości.
Swami: Nie płacz. Przybędę wkrótce i wszystko
ujawnię. Tylko twoja
czystość zmienia Kali na Sathya Yugę.
Koniec
medytacji
Zobaczmy,
co Swami powiedział o widzeniu, ale nie widzeniu. Bóg jest drzewem spełniającym
życzenia. Wszyscy jeżdżą do Niego, aby ich życzenia i pragnienia zostały
spełnione. Jak wiele życzeń każdy ma: praca, pieniądze, małżeństwo, dzieci,
edukacja, zdrowie, wszystkie rzeczy? Kiedy jednak pragnienia nie zostaną
spełnione, zostawiają Swamiego. Swami nazywa to widzeniem, ale nie widzeniem,
dotykaniem, ale nie dotykaniem. Wszyscy wiedzą, że Bóg jest wszechobecny,
wszechwiedzący i wszechmocny. Jeżeli małe pragnienie nie zostanie spełnione,
zostawiają Swamiego. Człowiek widzi, że jest On Bogiem, ale nie urzeczywistnił
Go. Dopiero kiedy ktoś stosuje intensywną, skupioną sadhanę, widzenie to różni się; dotyk jest inny.
17 październik 2014 r. Medytacja wieczorna
Vasantha: Swami,
czy mam napisać Vidyę Purusza Prakrithi?
Swami: Tak, pisz.
Vasantha: Bardzo trudno jest przetłumaczyć.
Swami: Nie
martw się, jestem z tobą.
Vasantha: Swami, proszę daj temat dla Vidyi.
Swami: Napisz o Vidyi owocu chlebowca.
Vasantha: Nie wiem, Swami. Spróbuję. Przedtem napisałam
wiele
wierszy. Jakże wiele wierszy powiedziałeś mi! Teraz nie jestem w stanie
napisać ani jednego wiersza. Ty powiedz wiersz.
Swami: Co mam ci powiedzieć?
Czy mam pieścić ciebie jak małe dziecko
Albo dziwić się, że istniejesz jako Najwyższa
Jnani?
Nie wiem.
Mądrość twoja jest jak Everest, najwyższy
szczyt
Prema twoja głębią oceanu
Nie potrafię więc powiedzieć.
Mogę z Nieba Ziemię zrobić, z Ziemi Niebo
Ale Bóg nie jest w stanie wiedzieć
Jak bardzo tęskni serce twoje
Bóg nie jest w stanie wiedzieć.
Jestem w stanie Ziemię zmierzyć
Nie jestem w stanie mądrości twej zmierzyć.
Vasantha: Swami,
co Ty mówisz? Bóg może wszystko uczynić!
Swami: Tak,
Bóg może zrobić wszystko, ale nie potrafi wyjaśnić kim jesteś.
Koniec
medytacji
Teraz
zobaczmy. W wierszu Swami pyta:
‘Czy mam pieścić ciebie jak małe dziecko albo
patrzeć na ciebie jak na wielkiego Jnani?’
Kiedy
ktoś wznosi się ponad mądrość, staje się jak małe dziecko. Ponieważ mądrość
zostaje wymazana jak tylko jest ujawniona. O czymkolwiek piszę rano, do
wieczora zostaje wymazane z umysłu. Najwyższy Jniani i małe dziecko są tacy
sami. Swami powiedział, że nie jest w stanie poznać szczytu mojej mądrości, ani
głębi mojej Premy. Ale ja powiedziałam, że Bóg zna wszystko. Napisałam o tym w
poprzednim rozdziale. On zna przeszłe, obecne i przyszłe życie wszystkich.
Jednak ten wszystko- wiedzący Bóg powiedział, że nie potrafi poznać szczytu
mojej mądrości, ani głębi mojej Premy. Jeżeli Bóg to mówi, co zwyczajny człowiek
może wiedzieć o mnie? Wszystko jest wskutek mojej pokory.
Nauczyłam
się lekcji poczynając od robaka, a na Brahmie kończąc, nauczyłam się od każdego
i wszystkiego. Napisałam o tych lekcjach w formie Vidyi. Jest to mądrość.
Mądrość ta przyszła do mnie, ponieważ od najmłodszego wieku uczyłam się czegoś
od każdego i wszystkiego.
Nigdy nie
szukam wad u nikogo, zamiast tego szukam ich u siebie. Widziałam dobre cechy u
innych i nauczyłam się od nich. Aby okazać wszystkim swoim guru wdzięczność,
poprosiłam Swamiego, aby obdarzył wszystkich wyzwoleniem, co byłoby moją Guru
Daksziną (zapłatą dla guru – tłum.). Uczenie się od wszystkich obdarza mnie
mądrością, o której piszę formie Vidyi.
Swami
mówi o głębi mojej Premy. Oblałam Premą cały świat. Wskutek tego odmówiłam
doświadczania Jeevan Mukthi. Powiedziałam, że tylko wtedy będę radować się tą
błogością, kiedy wszyscy na świecie doświadczą tego samego. Cokolwiek mam,
dzielę się z innymi. Jest to moją naturą i jest Premą, której Swami nie jest w
stanie zrozumieć. Swami może z Ziemi zrobić Niebo, ale nie potrafi poznać
tęsknoty targającej moim sercem. To powiedział Swami. Jeżeli On nie potrafi
zmierzyć mojej mądrości i Premy, co mogą zrozumieć ludzie tego świata? On może
uczynić wszystko, ale nie potrafi wyjaśnić mnie. To Swami powiedział. Swami
stworzył mnie w dziwny sposób.
Szakthi
przybywa stosownie do Sziwy; oboje są sobie równi. Ponieważ jednak Bóg jest w
stanie Świadka, nie ma On doświadczania. Bez doświadczania nie jest On w stanie
wyjaśnić całkowicie. Dopiero gdy On doświadczy, pozna smak i głębię mojej
Premy. Nie mogę jej wyjaśnić. Dałam 1/1000 swojej Premy ludziom, rzekom i
oceanom, ale to tylko zwiększyło moją Premę. Nie jestem w stanie jej wyjaśnić,
ani Bóg nie może. Stale się ona wylewa. Powiedziane jest:
‘…Brahmavid Brahmaiva Bhavathi’
‘Ten, kto zna Brahmę, w końcu sam staje się
Brahmanem.’
Ten, kto
zna Brahmę, nie potrafi wyjaśnić Go. Gdyby wyjaśnili, oznaczałoby to, że nie
poznali Go. Tak samo jest ze stanem Premy. Jest tak dlatego, że Bóg jest
ucieleśnieniem Premy. Swami zawsze mówił: „Bóg jest Miłością, Miłość jest
Bogiem.” Nie jesteśmy w stanie wyjaśnić Stanu Brahmy, ani Stanu Premy. Moja
Prema osiąga Stan Purnam. Sathya Purnam i Jnana Purnam. Wskutek tego Viswamitra
powiada o mojej Premie:
„…Zobaczyłem kropkę w odległości. Nie potrafię
wyjaśnić.”
Napisałam
o tym w książce. Jeżeli Brahmariszi nie jest w stanie wiedzieć, co ze zwykłym
człowiekiem?
Nie
wiedziałam, co ma być następnym, o czym mam pisać, zapytałam więc Swamiego.
18 październik 2014 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Kiedy przybędziesz? Nie jestem w stanie tego
znieść i
zawsze płaczę, Swami.
Swami: Nie
płacz. Przybędę.
Vasantha: Kiedy
przybędziesz? Czy mamy zobaczyć Nadi? One też nie
powiedzą. Jak mam napisać o
Owocu Chlebowca?
Swami: Napisz,
że zanim owoc zostanie pokrojony, najpierw trzeba
posmarować ręce olejem.
Vasantha: Tak, Swami. Upaniszada Eswvasya oznajmia:
‘Eshavasyam
Idam Sarvam’. Skóra całkowicie pokrywa owoc,
który jest w środku. Musimy
użyć boskiego oleju duchowości przed
krojeniem i smakowaniem. Jeżeli nie, lepki
miąższ dotknie rąk.
Swami: Bardzo
poprawnie. Napisz o tym.
Vasantha: Jest to owoc Samsara Sagara. Wszyscy smakują
tę słodycz.
Swami: Napisz to.
Vasantha: Napiszę o Purusza Prakrithi.
Swami: Pisz cokolwiek.
Vasantha: Przybądź wkrótce. Jest to wszystko, czego
chcę.
Koniec
medytacji
Zanim
pokroi się owoc chlebowca, trzeba posmarować ręce olejem. Powiedziałam, że
wydaje się to jak wers w Upaniszadach,
gdzie mowa jest, iż musimy pokryć świat Bhavaną Boga (bhavana – uczucie –
tłum.). Cały ten owoc pokryty jest skórą. Musimy użyć boskiego oleju
duchowości, a dopiero potem kroić i smakować. Jeżeli nie, biały miąższ czyli
lep życia na świecie przyklei się do rąk. Mówi się, że jest to owoc ‘Samsara
Sagara’. Samsara Sagara pokrywa wewnątrz wszystkie jeevy (czyt. dżiwy, dusze –
tłum.). Kiedy owoc się pokroi, w środku jest wiele mniejszych, które złączone
są ze sobą.
Pokazuje
to, że wszyscy zanurzeni są na świecie w oceanie życia: rodzina, imię, sława
oraz w wielu, bardzo wielu rzeczach, które są do każdego przywiązane. Lep
symbolizuje rzeczy, które przykleiły się do wszystkich takie, jak przywiązania.
Tak więc przed wejściem w Samsara Sagara, pokryjcie siebie boskim olejem
duchowości. Wtenczas nic was nie dotknie. Esavasyam
Idam Sarvam znaczy pokryć cały świat Bhavaną dla Boga. Dopiero wtedy życie
tego świata nie dotknie was. Jeżeli Bhavana pokryje nas, nie zanurzymy się w
oceanie życia na tym świecie, lecz odkupimy siebie z cyklu narodzin i śmierci.
Cały owoc
chlebowca pokryty jest kolczastą skórą, która jest jak skóra krokodyla. Słodkie
owoce, które są w środku, otoczone są krokodylami przywiązania. Przywiązania te
dotykają was i wiążą was, nie pozwalając skosztować słodyczy w was. Jeżeli
jednak będziecie mieli boskie uczucia, nic na świecie nie dotknie was. Uczucie
dotyku jest powodem narodzin i śmierci. Jeżeli ktoś dotyka jedynie Boga,
zobaczy Jego słodycz w różny sposób. Nie jest to słodycz tego świata ‘ja i
moje’, mąż, żona, rodzina itd. Wszystkie te smaki są zniszczalne.
Kiedy ktoś stosuje sadhanę, musi być
ona wykonywana ze smakiem Boga.
Jest to
prawdziwy smak. Za każdym razem, gdy zobaczycie owoc chlebowca, bądźcie
ostrożni i pamiętajcie o tej Vidyi. Kiedy położy się owoc chlebowca w domu,
jego zapach czuje się na ulicy. Jest tamilskie przysłowie, które powiada:
‘Możesz mieć owoc chlebowca zamknięty za siedmioma ścianami, jednak jego woń
będzie można wyczuć.’
Są to
vasany człowieka. Porównanie owocu chlebowca do umysłu, vasany owocu chlebowca.
Mimo iż zamkniecie umysł za siedmioma ścianami, wybiegnie on i pokaże, co jest
ukryte w środku. Jest tak, ponieważ wypełniony on jest ‘ja i moje’,
przywiązaniami i pragnieniami. Z tego się on składa. Stąd też wszyscy muszą być
bardzo ostrożni i patrzeć, dokąd umysł wędruje, gdzie skacze wskutek waszych
pragnień! Zetnijcie wasze pragnienia.
Porównuję
owoc chlebowca do ciała człowieka. Wy też pokryci jesteście twardą skórą jak
krokodyl. Oznacza to, że jesteście w pułapce Samsara Sagara, w paszczy
krokodyla, który czyha pod wodami życia na świecie. Gdy przetniecie skórę
owocu, słodki owoc jest przywiązany do białego miąższu. Ten miąższ to wasz
Samsara Sagara. Istnieją w was niezliczone narodziny, które wzięliście, linia
pragnień oraz przywiązania ‘ja i moje’. Wszyscy połączyli się ze sobą na
przestrzeni tysięcy żywotów, które wzięliście. Kiedy jednak ktoś stosuje sadhanę, kontroluje umysł i zmysły, jest
to jak olej, który został użyty sprawiając, że można łatwo radzić sobie z
owocem. Żaden sok życia na świecie nie
dotknie was, lep się do was nie przyklei. Radośnie możecie spożywać słodycz
Boga. Shankaracharyę krokodyl chwycił w paszczę. Ale on oznajmił, że wyrzeknie
się wszystkiego i stanie się sanyasinem. Krokodyl natychmiast zostawił go.
Jak on go
zostawił? Było to wskutek silnego wyrzeczenia. Jeżeli stanowczo wyrzekniemy się
wszystkiego skóra owocu chlebowca jak u krokodyla sama się otworzy i będziemy
kosztować słodyczy Boga. W środku są wielkie nasiona. Są to nasiona pragnień,
które powodują, że bierzecie narodziny i śmierć. Dlatego nie szukajcie winy w
nikim, akceptujcie wady, które macie w sobie. Dopiero wtedy będziecie mogli
dokonać własnej transformacji. Jeżeli nie, nic się nie zdarzy.
Łatwo
jest zostawić Samsara Sagara, wyrzec się rodziny, przyjaciół, pieniędzy, nosić
szatę barwy ochry i udać się do aszramu. Łatwo! Każdy może to zrobić. Prawdę
jednak mówiąc, trzeba wyrzec się pragnień i uciec z umysłu. To jest prawdziwe
wyrzeczenie, prawdziwy sanyasin. Zewnętrzne wyrzeczenie nie jest takie dobre.
Usunięcie wszystkich rzeczy, prowadzenie prostego życia i noszenie szaty barwy
ochry; wszystko to jest łatwe. Zmiana umysłu oraz kontrola zmysłów – to jest
prawdziwe wyrzeczenie. Ci, którzy to robią, są prawdziwymi sanyasinami. W
przeciwnym razie jaki jest sens? Wszystko to jest na pokaz. To nie jest
prawdziwe wyrzeczenie.
W
poprzednim rozdziale była mowa o tym, że pewien człowiek poprosił Swamiego, aby
zmaterializował żywe stworzenie. Dlaczego Swami wybrał małpę? On może zrobić
wszystko. Dlaczego małpa? Dlatego, że wszyscy mają małpi umysł
W lesie,
w ogrodzie albo w aszramie pojawia się wiele małp, ale są to sanyasini. W
naszym aszramie małpa pojawiła się dwa razy. Swami powiedział, że był to
Hanuman. Małpa wykonała pradakshinę wokół Stupy, a potem poszła sobie. Zróbcie
ze swego małpiego umysłu Rama Dutta, jak Hanuman, posłaniec Ramy. Będą was
czcili inni. Jak Hanuman, który zawsze recytował imię Ramy, sprawcie, że wasz
umysł cały czas będzie śpiewać imię Boga. Wtedy wasz małpi umysł stanie się
umysłem Hanumana. Esavasyam Idam Sarvam,
oznacza pokryć świat Bhavaną dla Boga. Jednakże wszyscy na świecie pokrywają go
swoim ‘ja i moje’ i umysłem. Wskutek własnego uczucia dotyku stale rodzą się i
umierają. To pokazuje owoc chlebowca. Jest on pokryty skórą jak skóra
krokodyla. Poprzez sadhanę usuńcie
skórę krokodyla i pokryjcie świat imieniem i dowolną formą Boga, którą życzycie
sobie czcić.
21 październik, 2014 r. Medytacja
poranna
Vasantha: Swami,
Swami, kiedy przybędziesz? Dlaczego zostawiłeś
mnie? W którym świecie jesteś teraz?
Swami: Jestem
w świecie Vasantha.
Vasantha: Co
Swami?! Żartujesz. Jaki jest świat Vasantha?
Swami: Jest to Visha Brahma Grbha Kottam. Jestem tu.
Kiedy wyjdę,
uczynię z całego świata świat Vasantha.
Vasantha: Swami, jutro jest Dipavali i urodziny.
Proszę, daj dobrą
wiadomość.
Swami: Dam.
Vasantha: Swami, wielu przyjeżdża i daje rzeczy. Ty nie
dałeś niczego.
Swami: Daję za pośrednictwem wszystkich.
Vasantha: Swami,
wszystko to jest na poziomie tego świata. Nie jestem
jak inni. Ty jesteś właścicielem
mojej Mangala Sutry. Daj mi coś specjalnego.
Swami: Dobrze, dam, nie płacz.
Vasantha: Swami, płacz to moja praca. Co to są za
urodziny,
skoro nie przybywasz?
Swami: Na pewno przybędę, nie płacz.
Vasantha: O czym
mam pisać dzisiaj, Swami?
Swami: Pisz o Vidyi Owocu chlebowca.
Vasantha: Nie wiem, jak pisać.
Swami: Pisz, wyjdzie.
Koniec
medytacji
Więcej
płakałam i pytałam Swamiego, gdzie On jest, w którym świecie się znajduje. Powiedział,
że jest w świecie Vasantha, Vishwa Brahma Garbha Kottam. Teraz jest On tam. Wkrótce
wyjdzie w ciele widzialnym i zrobi z całego świata Vasathamayam. Wiele ludzi
przyjechało na moje urodziny, dając sari, bransoletki na nogi i pierścienie na
palce stóp, ale jaki jest pożytek? Swami nie dał niczego. Płakałam więc stale w
taki sposób. Swami powiedział, że to On daje za ich pośrednictwem. Ale jest to
powszechne dla wszystkich. Tylko Bóg daje wszystko. Ale ja nie jestem nikim
zwyczajnym. On poślubił mnie! Mangala Sutra należy tylko do Niego. Dlatego
prosiłam Go o coś specjalnego. Gdy płakałam, Swami powiedział, że da.
Dziś,
wyjeżdżając, Thiru dała drugie sari. Swami napisał tam Narayanam w języku hindi. Kiedy płaczę, Swami pociesza mnie
natychmiast. Potem Swami napisał wyraz ‘Eposy’ na odwrocie książki, którą
przyniosła Yamini. Jakiś czas temu Swami powiedział mi w medytacji, że o
czymkolwiek piszę, wszystko to są eposy. Opowieść o naszym życiu nie pojmują
obecnie. W przyszłości wszyscy będą czytać w książkach i czasopismach o naszym
życiu. Będą oglądać filmy i dramaty o naszym życiu.
Nie piszę
po to, aby inni czytali i radowali się! Piszę, aby zmienić świat. Nie są to
zwyczajne słowa, mają one moc dokonania zmiany Ery Kali na Sathya Yugę.

Rozdział 15
VIDYA DRABINY
Przed
dwoma dniami Nicola patrzyła na moją rękę. Zauważyła, że linie na ręce
utworzyły kształt drabiny. Ja też to zobaczyłam. Było 7 szczebli drabiny. Potem
zapytałam o to Swamiego.
Swami
powiedział: „Jesteś drabiną. Przybyłaś z Vaikunty, aby zabrać ludzkość do
Nieba. Stałaś się drabiną, po której wszyscy będą wchodzić.”
Przyjrzyjmy
się temu. Drabiny używa się, aby wspinać się do góry. Przybyłam jak drabina,
aby wznieść ludzkość. Wtenczas Ziemia staje się Niebem. Tylko dlatego się
narodziłam. Jest to zadanie awataryczne Swamiego. Przywiódł mnie On, aby to zademonstrować.
Od młodego wieku płakałam z tęsknoty za Bogiem. Pragnęłam poślubić Go i
połączyć się w Nim. Po to stosowałam intensywną sadhanę. Zawsze myślę o Swamim. Swami pokazał, że tylko On mnie
poślubił. Mimo to nie przerwałam sadhany,
lecz kontynuowałam z wielką gorliwością. Potem zapragnęłam, aby wszyscy tak jak
ja stali się Jeevan Muktha. Po to stosowałam surową pokutę i wszystkie czakry
Kundalini otworzyły się jedna po drugiej.
Na
koniec otworzyła się moja Sahasrara zaraz po bindu. Za pomocą bindu można
stwarzać wszystko. Tak ogromna moc istnieje w bindu. Moc ta znana jest jako
Bindu Szakthi. Modliłam się gorliwie do Swamiego, aby wszyscy stali się jak ja
i płakali oraz żyli tylko dla Boga. W tym celu Stworzenie stanie się
Vasanthamayam. Ta jedna Vasantha rozrasta się jako całe Uniwersum. Wszyscy
zostaną wypełnieni moimi uczuciami, nie tylko istoty ludzkie, ale również
ożywione rzeczy w Stworzeniu. Jest to zadanie Swamiego.
Wskutek
sadhany moja Kundalini wyszła jako
Stupa. Stupa jest drabiną łączącą Niebo z Ziemią. Wszyscy muszą wejść po tej
drabinie do Nieba. Zatem moje ciało rozrasta się jako Uniwersum i wszyscy
wchodzą po mnie. Owych 7 czakr pokazuje,
że Vaikunta jest ponad siedmioma morzami. Siódmym niebem jest łagodna woda
kokosu. Swami pokazał to jako Srebrną Wyspę. Przybyłam z Vaikunty, aby zrobić z
Ziemi Niebo. Taki jest powód moich narodzin. Jest to zadanie Swamiego. Przedtem
było widać gwiazdy na mojej ręce. Teraz gwiazdy zniknęły i widać drabinę.
Gwiazdy symbolizują moje uczucia, które przyjmują wibracje gwiazdy.
Teraz
Swami pokazał drabinę. Drabina symbolizuje Stupę. Widzieliśmy również na mojej prawej
ręce linie, które tworzyły pięć Y, co wskazuje na nową Yugę. Pokazuje to, że
Kali Yuga zmienia się na Sathya Yugę. Wszystko to dzieje się wskutek mojej
stałej zintegrowanej świadomości. Zawsze jestem świadoma i myślę o Bogu. To
skoncentrowanie daje mądrość. Swami powiedział, że wskutek mojej stałej
zintegrowanej świadomości otwiera się moja prajnana. Prajnana to Brahman. Zatem
Bóg, Bhagawan Sathya Sai jest we mnie i prosi, abym pisała wszelką mądrość,
będącą wewnątrz.
Każdy
ma w sobie drabinę. Każda drabina ma 7 czakr. Ten najpotężniejszy Awatar
przybył tu i nauczał tego całą ludzkość. Musimy zatem myśleć o Bogu, stosować sadhanę i wspinać się po drabinie, aby
osiągnąć Go. Jednakże ludzie nie korzystają z tej drabiny. Obecnie schodzą z
niej. Zawsze pamiętajcie, że rzeczy tego świata są zniszczalne. Marnujecie
życie, żyjąc tym światem. A potem bierzecie narodziny i stale umieracie. Cykl
narodzin i śmierci nigdy nie kończy się.
Osiągnijcie
więc świadomość. Dosyć już życia tym światem! To, co uważacie za szczęście, nie
jest prawdziwym szczęściem. Człowiek bierze narodziny, uczy się, a potem
zawiera związek małżeński. Po czym rodzą się dzieci. Następnie starzeje się on
i na koniec umiera. To dzieje się prawie z każdym. Nie jest to nic nowego. To
zdarzyło się nie tylko w obecnym życiu, ale również w minionych setkach waszych
żywotów i zdarzy się w przyszłych żywotach. Czym obecnie się radujecie? Wasze
życie jest pełne cierpienia - choroby, starość i na koniec śmierć. Wszystko
jest zniszczalne. Idźcie więc ścieżką duchową. Idźcie ku Bogu. Stosujcie sadhanę. Wtenczas otworzy się wam każda
czakra. Wówczas będziecie mogli osiągnąć Boga. Tego naucza Swami.
Jakże
wiele On nauczał. Przez 84 lata jakże wiele On głosił. Żaden Awatr nie zrobił w
taki sposób. Ten najpotężniejszy Awatar przybył tu, musimy więc skorzystać. W
przeciwnym razie nasze życie będzie zmarnowane. Wedy, Śastry, Purany i Upaniszady – wszystkie nauczały tego. Niestety w naszym codziennym
życiu tym światem nie ma czasu na czytanie. Człowiek zawsze biega wszędzie.
Rozważcie to; Swami dał istotę wszelkich Śastr w krótkich i prostych słowach:
Kochajcie wszystkich i służcie
wszystkim; Zawsze
Pomagajcie, nigdy nie krzywdźcie.
Musimy
się do tego stosować. Ludzie Kali Yugi żyją w sposób przeciwny. Tak więc nigdy
nie potrafią zrozumieć nawet tych prostych nauk. Ponieważ krzywdzenie innych
jest dla nich łatwe, nie potrafią prowadzić takiego życia. Odwet jest dla nich
łatwy. Złość, zazdrość, łakomstwo, egoizm ‘ja i moje’ – wszystko to jest dla
nich łatwe. Zatem proste nauki Swamiego są bardzo trudne. Umysł uczył się tego
z jednego żywota na drugi.
Sathyam Vada, Dharmam Chara
Mów Prawdę i prowadź życie zgodne
z Dharmą.
Obecnie
ludzie nie wiedzą, czym jest dharma. Dharma Kali Yugi jest inna, wszystko jest
przeciwieństwem. Musimy więc obudzić się i powstać. Jai Sai Ram.

Rozdział
16
NARODZINY
AWATARÓW
W książce
„Easwaramma Wybrana Matka” Swami wskazał na akapit dotyczący Awatara Buddhy.
Zapytałam o to Swamiego w medytacji.
27 wrzesień 2014 r. Medytacja
Vasantha: Czym
jest to, na co :wskazałeś o Budddzie oraz innych Awatarach, rodzących się ze
światła?
Swami: Wszyscy urodzili się ze światła, które weszło
i narodzili się w taki sposób. Jednak nikt nie potrafi tego dowieść. Tylko ty
to zrobisz, kiedy twoje ciało stanie się jyothi i połączy się we Mnie. Jest to
dowód. Udowodnisz, że wszyscy Awatarzy rodzą się w ten sposób. Na tym świecie
nikt nie wie o tym.
Koniec
medytacji
Zobaczmy.
W książce „Easwaramma Wybrana Matka” Swami mówi, że Pan Buddha urodził się, gdy
światło weszło w łono Jego matki. Dalej Swami mówi, że tak samo było w
przypadku Jezusa oraz Ramakrishny Paramahamsy. Kryszna też narodził się w taki
sam sposób.
W obecnej
Erze światło weszło w łono Easwarammy i Swami się narodził. Swami powiedział,
że światło wyłoniło się z Jego ciała i weszło w łono mojej matki. Tak ja się
urodziłam. Chociaż Awatarzy rodzą się ze światła, opuszczają świat w różny
sposób. Czy ktokolwiek wiedział jak się narodzili? Tylko Swami to ujawnił oraz
wszystkie wielkie prawdy dotyczące Awatara. Żaden nie jest poczęty jak
zwyczajni ludzie. Zanim Awatar zstąpi, dokonany zostaje wybór matki i wszystko
jest wybrane.
Nie wiem
o niczym. Urodziłam się jako wiejska dziewczyna. Ale moja rodzina oraz wszyscy
przodkowie są oddanymi Vaisznawitami i znanymi poetami. Urodziłam się w tej
linii. Gdy miałam trzy lub cztery lata, stałam się ogromnie oddana Panu
Krysznie i chciałam poślubić Go oraz połączyć się w Nim. To pragnienie powstało
we mnie, kiedy usłyszałam opowieść o Andal. Mimo to wyszłam za mąż w zwyczajny
sposób i prowadziłam zwykłe życie. Po narodzinach trojga dzieci wyrzekłam się
wszystkiego i odprawiałam surową pokutę. Dopiero Swami stopniowo mówił mi moją
własną opowieść. Po trochu ujawniał mi On, kim jestem, jak się narodziłam i
kogo poślubiłam.
Chciałam
być jak Andal, poślubić Boga i połączyć się w Nim. Jednakże moje pragnienie
było trochę inne, ponieważ chciałam poślubić fizyczną formę Boga i połączyć się
w Nim. Wszyscy w mojej rodzinie powiedzieli, że nie jest to możliwe i prowadziłam
zwyczajne życie. Dopiero potem Swami ujawnił mi wszystko. Nikt inny na świecie
nie miał takiego pragnienia jak ja. Potem dowiedziałam się od Swamiego, że
wszystko to jest dla zadania Awatara. Tylko dlatego stosowałam ogromną i
intensywną pokutę. To Swami powiedział mi później, że poślubiłam tylko Jego w
innej formie. Ale nie mogłam widzieć, dotknąć ani rozmawiać ze Swamim. Sprawiło
to, że stale płakałam. Nie pokutowałam w lesie, z dala od wszystkich. Moją
jedyną pokutą jest płacz z tęsknoty za Bogiem i oblewanie Go skupioną Premą. Ta
pokuta czyni to, co niemożliwe, możliwym. Poprosiłam Swamiego, aby obdarzył
wyzwoleniem świata.
To
wskutek mojej pokory traktuję wszystkich jako swego guru i uczę się lekcji od
każdego i wszystkiego. Zapisałam te wszystkie lekcje i napisałam o nich w
formie Vidyi. Swami i ja wzięliśmy karmę wszystkich na nasze ciała w intencji wyzwolenia
świata. Swami opuścił Swoje ciało, ale teraz przybędzie ponownie w nowym ciele
wskutek mego tulenia i płaczu. Jest to również zadanie Awatara. Czy któryś
Awatar opuścił ciało w szpitalu? To Swami pokazał. Moje ciało cierpiało i
cierpi tak bardzo. Kiedy Swami przybędzie, moje ciało w końcu zmieni się na
formę młodą, piękną i dziewiczą. Potem przemieni się ono w jyothi i połączy się
w fizycznej formie Swamiego. Stanie się to na oczach świata. W ten sposób
dowiodę, że urodziłam się ze światła i że moje ciało ponownie zamienia się w
światło i łączy się ze Swamim. Zazwyczaj człowiek rodzi się wskutek związku
swoich rodziców. Awatarzy rodzą się ze światła. Dowodzę tego.
Swami
ujawnił tak wiele rzeczy w czasach, gdy jest Awatarem. Ten najpotężniejszy z
Awatarów zstąpił na ten świat i w każdej minucie pokazuje rzeczy, których nie
znano. Dlatego miałam dziwne pragnienie od młodości, aby poślubić Boga i połączyć
się w Nim.
Jaki jest
embrion Awatara? Kto wie?
Swami pokazał go kiedyś w Puttaparthi. Jest on w
formie gwiazdy pięcioramiennej, otoczonej kołem. Utworzył się on w zsiadłym
mleku, które zostało włożone do lodówki. Gdy wyjęliśmy je później, była w nim
pięcioramienna gwiazda w kole. Kiedy zapytałam wtenczas o to Swamiego,
powiedział On, że jest to embrion Awatara. Zazwyczaj embrion jest w kole z
punktem pośrodku i mieści się w wodnistej cieczy. Embrion Awatara siedzi w
mleku. Nikt nigdy nie wiedział o tym. Pokazaliśmy go wówczas lekarzom, którzy
przyszli do nas i powiedzieliśmy to, o czym Swami mówił. Wszystko to są prawdy
ujawnione przez tego najpotężniejszego Awatara. Ujawnia On, jak Awatar się
rodzi, o Jego embrionie i boskim wejściu.
Człowiek
rodzi się wskutek karmy. Głębokie wrażenia w nim dokonują wyboru jego rodziców.
Tu Awatar rodzi się ze światła mądrości. Rodzą się oni wskutek boskiego wejścia
Pravesham, nie Praveshy, koncepcji. Swami ujawnia całą prawdę i mądrość
Awatara. Nie są to narodziny karmiczne, lecz narodziny karana. Zstępują oni z
określonej przyczyny. Powodem, dla którego się rodzą, jest zanik dharmy. Jakże
wiele mądrości Swami mówi i prosi mnie abym pisała, a ja piszę!
Powiedział
mi On, jak przybywa Sathya Yuga. Tu uczucia Swamiego i moje łączą się w łonie
serca. Jest to Vishwa Brahma Garbha Kottam. Jest to kosmiczne łono Brahmy. To
stamtąd wszystkie nasze uczucia
wyłaniają się i wchodzą w serca oraz umysły wszystkich, zmieniając je.
Karmiczne narodziny wszystkich zmieniają się i wszyscy stają się Jeevan Muktha.
Jest to wskutek wibracji gwiazdy, która wchodzi w ich serca.
Mahawisznu
leży w Oceanie Mleka. Mahalakszmi urodziła się z tego samego Oceanu. Ta
Vaikunta zstąpiła teraz na Bhoolokę. Teraz ich czyste uczucia wchodzą w cały
świat i zmieniają Kali na Sathya Yugę. Wszyscy ludzie mają w sobie trzy guny.
Ale Bóg rodzi się ponad nimi i jest w stanie Gunateetha. Ponieważ wszyscy rodzą
się jako nasze dzieci, jest to Pierwsze Stworzenie urodzone z Boga. Wszyscy będą
w takim samym, czystym stanie, wypełnieni mądrością. Będzie tylko Sathya.
Dharma, Jnana i Prema. Nie będzie innych cech.
Dziś
Swami dał kartkę w moim pamiętniku z 2006 r. Kartka miała symbol Yin Yang.
Symbol ten wskazuje na Sziwę Szakthi, Puruszę Prakrithi. Oboje są nierozłączni,
dwoje w jednym ciele. Swami i ja przybyliśmy, aby zademonstrować zasadę
Prakrithi. Pokazujemy, w jaki sposób Prakrithi znajduje się w Bogu. Ja to
demonstruję. Uniwersum jest w Bogu. Kiedy Bóg życzy sobie stwarzania, wyłania
się ona i manifestuje się. Ponieważ jestem Prakrithi, Swami oddzielił mnie od
Siebie. To wskutek mojej miłości do Swamiego rozrastam się jako Stworzenie. Na
koniec z powrotem połączę się w Nim. Prakrithi wyłoniła się z Boga jako Nowe
Stworzenie. Na koniec łączy się ona z powrotem w Bogu. Jest to Pralaya. Moje
życie demonstruje tę zasadę. Wyłoniłam się ze Swamiego jako światło i ponownie
stanę się jyothi i połączę się w Nim. To pokazuje symbol Yin Yang, dwoje w
jednej formie czyli ciele.
Ostatni, 17. rozdział publikowany jest oddzielnie - po życzeniach świątecznych i noworocznych Ammy.